NAUKOWE ZERO #11: JAK PRODUKCJA UBRAŃ NISZCZY PLANETĘ, NA KTÓREJ ŻYJEMY
HTML-код
- Опубликовано: 17 апр 2024
- Tomasz Rożek w jedenastym odcinku "Naukowego Zera", omawia zależność między modą a degradacją środowiska naturalnego. Poruszane są kwestie wpływu przemysłu odzieżowego na zanieczyszczenie środowiska, nadmierną konsumpcję oraz korzystanie z taniej siły roboczej. Przedstawiane są statystyki dotyczące wzrostu produkcji odzieży i jej wpływu na środowisko, a także etyczne aspekty zakupów i wpływ przemysłu modowego na ubogie społeczności.
Oferty pracy zdalnej z widełkami dla inżynierów 👉 oferty.rocketjobs.pl/lCv18Ul
Wpadnij tutaj:
🔴 Kanał Zero Extra: / @kanalzeroextraofficial
🔴 Instagram: / oficjalnezero
🔴 TikTok: / oficjalnezero
🔴 Twitter: / oficjalnezero
📩 biznes@kanalzero.pl
#kanałzero #rożek #ubrania #planeta #środowisko #odzież #degredacja
Te wszystkie firmy ubraniowe to największy rak dla środowiska. Narzucają narrację, że co sezon trzeba kupić coś nowego, bo stare jest niemodne. Tymczasem ja chodzę w bluzach, które kupiłem 17 lat temu. I kto tu jest eko?
Przecież nikt cię nie zmusza do kupowania. Chcesz chodzić w starych łachach - to chodź sobie. Wolny kraj właśnie na tym polega.
Coś takiego jak ekologia nie istnieje liczą się tylko pieniądze.
Jeśli jeszcze te Twoje bluzy się nie rozpadły po 17 latach to gratuluję bo obecnie sprzedawane jak wytrzyma rok to cud
@@3vrywherebranza izraela a zbrodnie wojenne
Jakoś to wam nie może przez usta przejść
Sa takie firmy co produkuja ubeania ktòrw im starsze tym lepiej wygladaja
Pracuję w znanej sieciówce. Dostawy mamy 2 razy w tygodniu, czasami po kilka tys. sztuk ubrań. Ilość ciuchów jest na tyle przytłaczająca, a ich jakość tak marna, że nie mam ochoty nic kupować odkąd mam tę pracę
Cieszę się że został poruszony ten temat, mam nadzieję że podczas debaty na temat ekologi zostanie on poruszony, ponieważ trochę mnie drażni że Unia walczy z motoryzacją, a nie z tanimi ciuchami z Chin które znacznie bardziej zanieczyszczaja środowisko
Ale po co wgl z tym walczyć? Chcesz walczyć to wal na Ukrainę i walcz z Putlerem. To ma sens a nie walka z motoryzacją, czy z faktem, że w naszym klimacie potrzebujemy ubrań.
A kto ma tę debatę uskuteczniać? Nazwiska poproszę.
Produkcja tanich ciuchow w chinach niszczy srodowisko w chinach. Srodowisko w chinach unie nie interesuje.
Mam nadzieje ze pomoglem.
Pozdrawiam🙂
Generalnie udajemy eko lądujemy kasę w eko litowe baterie a pasowałoby dać perspektywy ludziom biednym żeby w tym syfie nie musieli pracować
@@fraudomekale śmieci z tych rzeczy, a szybko się niszczą, dziurawią, rozpadają, przecierają zostają u nas. Wiele z nich nie nadaje się na odsprzedaż, niektóre ewentualnie na czyściwo, reszta idzie do kubła. Mimo, że zwracam uwagę na jakość unikam eko skóry (hit w rozpadaniu się i to nawet te droższe marki niż z bazaru) to i tak mam okazję się z tym zderzać. Gumy np. kiedyś były wymienne teraz są wszywane. No i chodzenie w plastiku co stało się teraz modne, bo jest eko 🤦♀️.
Cylk życia koszulki u mnie:
1. Wyścia z domu do miejsc publicznych itp.
2. Wyścia do znajomych/ jesień, zima, lato pod bluzą.
3. Tylko w domu.
4. Jeżeli jej stan jest nadal ok -> pojemnik na używaną odzież | Jeżeli jej stan jest nie ok -> przerabiana na szmatki.
Obalam mit odzieży oddawanej potrzebującym. Te z kontenera sa cięte na małe elementy i sprzedawane firmom w różnych celach, u mnie sie nimi wyciera farby jak sie rozleja ;)
Kiedyś koszulka bigstara czy volcano starczała na 3 razy dłużej. Sam już niewiem gdzie kupować
Był taki sklep dziedzic pruski ( chyba nawet coś z Tede miał wspólnego ale nie wiem na 100 %) i koszulka kupiona w 2013/2014 roku do dziś mi służy kupiłem potem jeszcze 3 w 2015 i też do tej pory mam już tylko jako robocze bo tu plama tam plama ale nie porwane nadal a kupiłem w 2021 7 sztuk myślę posłużą jak złoto a one przyszly i od razu czuć że cieniutkie takie no nic trudno myślę. A po pierwszym praniu zgodnym z wytycznymi na metce wszystkie sprane nadruki po kilku następnych praniach tylko na szmaty się nadawały. 😢
To samo. Tylko przez słabą jakość tych szmat mój stos koszulek po domu rośnie... A jestem zbyt dużym januszem, żeby dać więcej niż 50 zł t-shirt i nie wierzę, że za więcej dostanę lepszą jakość.
@@arturosowski6091ja się przeżuciłem na lniane ubrania koszulki spodnie, wełniane swetry i są one wytrzymalsze niż te produkowane z ropy
Film jest rzeczowy, przedstawia prawdziwe argumenty w ważnej sprawie. Niestety obejrzą go ludzie, którzy i tak kupują mało odzieży. Do tych pozostałych film raczej nie dotrze, a jeżeli już, to zmieni ich postrzeganie problemu na 10 minut.
dokładnie tak, obejrzałam, ubieram się w second hand, a kupuje i tak rzadko
@@miejwlasnystyl Ja też obejrzałem, a chodzę tylko w markowych ubraniach. Film nie zmienił mojego postrzegania. Btw wczoraj sobie kupiłem nową parę butów za 800 zł
Problem jest raczej po stronie producentów, tutaj jest pole do popisu dla Unii by wprowadzić rozsądne regulacje
@@Mapinguari. Wszystkie są w jakiś sposób markowe. Mam nadzieję że mówisz o przedmiotach wysokiej jakości. Te są przyjaźniejsze dla środowiska niż badziew. Wysoka cena nie mówi jednak wiele o jakości. Chwalenie się ceną butów mówi wiele o chwalącym się.
@@Mapinguari.Ale musisz być nabity sianem, buty za 800 i tylko "markowe ciuchy"pewnie pochodzące z sieciówek, których produkcja kosztuje kilkadziesiąt razy mniej.
Pani prezes spółki, w której jeszcze pracuję, powiedziała kiedyś, że nigdy nie zobaczymy jej 2 razy w tej samej kreacji. Mnie skrytykowała, że przyjeżdżam do pracy 13-to letnim samochodem na olej napędowy. To dopiero obłuda!
Przyjedź kiedyś używanym maluchem.. Toć Pani prezes zawału wtedy dostanie
Buractwo to stan umysłu, niezależny od stanu portfela.
Mogłeś zapytać, czy słomę w butach też wymienia codziennie 😂
Ciekawe, jak one/oni to robią, że nie wania od nich obornikiem... pewno mocne perfumy...😒
Jak skończysz prace, to warto podać nazwę firmy :) niech konsumenci wiedza z jakich usług nie korzystać :)
Rok dwutysięczny był raz, resztę nazywamy „dwa tysiące … „. Ciekawy materiał 😊
Toć duża część tych "drogich" ubrań jest szyta w Bangladeszu z mega dużą marża
Zgadza się. Gdzieś oglądałam film o fast fashion gdzie się dowiedziałam, że koszt produkcji i transportu koszulki stanowi maksymalnie 5% jej ceny końcowej. A im droższy sklep sieciówkowy tym ten procent jest mniejszy ... Wiedziałam o tym już w 2015 roku ... nic się nie zmieniło.
Zgadza się dlatego zachęcamy do zapoznania się z nasza marką i ideą FAVNA i prosimy o opinię :)
Pytanie co zrobi 200000000 ludzi jak nie damy im zarobic na jedzenie ?
,,Kapitalizm ,,,, 🤷♂ , baterie do samochodpw,, pilki do Ligi Mistrzow , tak sie robi karerie men ,, czyli koszt produkcji minimalny a zysk maksymalny , pozdr ✋
Nie sądziłem, że kiedyś to powiem, ale jestem w tym temacie ekologiczny! Jakieś 80% wszystkiego co noszę pochodzi z second handów.
Mam tak samo. W dodatku nowe ciuchy dostaję tylko pod choinkę/na urodziny.
U mnie 99%. Majtek nie kupuję. Viva ciucholand!!!
Twoja ekologiczność pewnie Wynika z tego że cena zwykłej koszulki to jakieś 50- 80 zł Nie wspominając już o nie podartych dżinsach których Cena waha się od 200 do nawet 300 zł i spokojnie ja też jestem ekologiczny i nie jestem samobójców finansowym aby w takich cenach kupować ubrania ostatnio odwiedziłem Second hand i za 80 zł kupiłem sobie za trzy pary spodni i przynajmniej z 10 t-shirtów z czego jedna z par spodni to były Levisy
Teraz pytanie jakie są twoje miesięczne zarobki? Czy twoja ,,ekologiczność" faktycznie wynika z troski o ekologię czy jesteś do tego zmuszony przez kwestie materialną i dorabiasz do tego jakąś ideologię?
@@modzal powód mało ważny, liczy się skutek :D
Ten material powinien być omawiany w szkołach. 👏🏼
Jestem ekologiczny :) Co prawda nie kupuję w second handów, ale wszystko co kupuję noszę aż do momentu gdy ciuchy wyglądają jakbym je ukradł jakiemuś programiście ;)
Śmiechłam 😂
Mój 10letni syn stwierdził ze prania nie bedzie rozwieszał bo dzieci nie mogą pracować ,to mu powiedziałem ze w afryce dzieci w jego wieku pracują w kopalni na baterie w jego telefonie .Patrzył na mnie jak na wariata ale po grożbie wyłaczenia internetu pranie rozwiesił .
Mądrze pokazywać zależności i zasady. Jak brak pracy dzieci, to brak owoców pracy innych dzieci. Obowiązki są ważne, uniwersalne zasady ważniejsze. Myślę, że to mógłby być dobry start do rozmowy o takich uniwersalnych zasadach.
I fajnie - pierwszy raz zetknął się z tym jak wyglada prawdziwy swiat, oby tak dalej :) pozdrawiam mądrego rodzica :)
kupuję dużo w lumpeksie i cieszę się, że mogę dać używanym ubraniom drugie życie
Dziękuję za poruszenie tego tematu. Dodatkowo polecam zapoznanie się z wynikami raportu Center for Environmental Health na temat ilości BPA w poliestrowej odzieży sportowej. Wyniki badania wykazały, że w odzieży sportowej aż 22-krotnie przekroczono bezpieczny limit BPA, oparty na standardach ustalonych w Kalifornii. 😱
To przekłada się na rozregulowanie hormonów oraz może prowadzić do rozwoju wielu chorób.
Pisałam już o tej sprawie do mojego ulubionego producenta odzieży tj. Nike odpisali, że wiedzą od Centrów Zdrowia Środowiskowego i kadra najwyższego szczebla główkuje nad ograniczeniem BPA we wszystkich produktach szczegółów o dalszych krokach brak. Szybko zakończyli rozmowę.
Życzę dużo zdrowia i świadomych wyborów 👌
Wniosek z tego taki że trzeba ćwiczyć w dresach i tshircie albo nie ćwiczyć wcale 😂
No kto by pomyślał 😉
Tak, najłatwiej zrzucić odpowiedzialność na zwykłych ludzi. Jemy naszpikowane trucizną jedzenie, nosimy chemicznie wyprodukowane syntetyczne ubrania, wdychamy zanieczyszczone przez fabryki powietrze, pracujemy w korporacjach dla których jesteśmy tylko trybikiem w ich maszynach i na dodatek wszystkiemu winni jesteśmy my, którzy chcą jedynie godnie żyć wśród rodziny i przyjaciół, a wierchuszka się bawi i gówno im zrobimy za przeproszeniem.
Nareszcie! Cieszy mnie to że w końcu jest podjęty ten temat. Dziś kupujemy szmaty a nie ubrania, moda jest zmieniana co kwartał bo wchodzą tzw. "nowe kolekcje" - są one co roku powielane (tylko następuje wymiana kolorów i fasonów między markami), więc jaka to zmiana modowa? Chodzi tylko o to aby interes się kręcił i kasa zgadzała największym graczom na rynku. A jakość? Bez komentarza - sukienki które mam sprzed 10 lat wyglądają lepiej niż bluza sprzed dwóch sezonów. O czymś to świadczy. I nie tylko ja jako kobieta narzekam na jakość brak możliwości porządnego ubrania się. Oklepany tekst "nie mam się w co ubrać" ma dziś zupełnie inne inklinacje. Idziemy na ilość zamiast na jakość. A Unia chce limitów zakupowych - 3 ciuchy w ciągu roku na łebka. Świat absurdów. To wróćmy do jakości ubrań z lat 90tych to w końcu będzie eko. Ludzie będą kupować drożej ale rzadziej i mniej. I z tego co wiem to wiele osób podziela mój pogląd. Ale nie - bo "kasa ma się zgadzać (koncernom) misiu. Kasa".
Zachęcamy do zapoznania się z naszą marką oraz ideą :)
Ale tu nie chodzi o jakość, chodzi o mental ludzi zachodu! W filmie wspomniano, że statystycznie brytyjczyk zakłada nowy ciuch tylko 7 razy. Te 7 razy to nie z powodu niskiej jakości, tylko głównie z powodu "znudzenia" wzorem/kolorem/krojem. Powiem więcej - to dotyczy wszelkich przedmiotów codziennego uzytku: elektroniki, wystroju wnętrz, mebli, roślin ogrodowych, naczyń itd.
nie wiem czemu, ale od jakichś 4, 5 lat nie widzę dużego wyboru ubrań - wszystko ma po 2 czy 3 wzory. Kiedys szłam na targ i kupowałam ciuchy na każdy sezon, na lato na zimę, kurtki, buty, i dresy i wyjściowe żakiety, i było pełno różnych kolorów i odcieni. Teraz jak szukam ciucha to mam wrażenie, że np spodnie i bluzy to mogę kupić tylko czarne, szare, bure i z cekinami :D i z napisami. Nie cierpie cekinów i napisów. To nie na mój wiek, tak sie ubierałam jako nastolatka. Ale żakietów, bluzek które są na mój wiek nie ma ładnych, tylko te bure, w paćki albo w cekiny :( nie mogę znalezc też dobrych spodni które by nie były dresami lub dzinsami, albo czyms gumowatym i rozciągliwym :D Albo są tylko czarne, albo są tylko zimowe. A zamiast intensywnych ale jednolitych barw są tylko cekiny i napisy :( Jak sie ciesze, że mam kilka bluzek i żakietów uszytych na miare z 6 - 10 lat temu, ale ze spodniami to klęska, albo są te dresowe rajtuzy opinające nogę które udają spodnie, albo są dzinsowe rajtuzy opinajace noge, albo są dzwony, a wszystko w czarnym, albo szarym. Kiedys byłam w sklepie z materiałami do szycia w Kępnie chyba był ten sklep - boziu to był raj, kolory wszelkie od pastelowej róży po indyjskie pomarancze i od mszystej zieleni, przez blekit paryski po ecru, materialy wszelkie - len, jedwab, tafta, flausz, bucle, zamsz, szyfon, adamaszek, satyna, haftowane i gładkie, grube i cienkie, na płaszcze zimowe i na bluzke letnią. Do tego tasiemki na zakładki, wstążki, kokardki, dodatki do kapeluszy, wybór materiałów na obrusy, tapicerki, i zasłony. A teraz wszystko na co mogę liczyć że dopasuje do żakietu (biurowego - odróżniam ciuchy biurowe od dresów na ogród :D ) to pół-dresowe obcisłe, czarne spodnie z gumką :D Żałość :D
z tymi 3 zakupami na rok to bzdura, bardzo duzo tego typu fake newsow ostatnio sie pojawia. Warto sprawdzac zrodla.
@@robakolep Przede wszystkim nie ma żadnych projektów w EU limitujących zakupy czegokolwiek. Raz, że realizacja byłaby niewykonalna, dwa, że uderzałoby to w wolności obywatelskie. Takie limitowanie można zrealizować w inny sposób, nakładając cła, podatki, albo zakazując rejestracji np. aut spalinowych.
Mówił o tym jako pierwszy gość z Moda Wysoka, bardzo trafny odcinek. Pozdrawiam obu Panów
Nadmierny konsumpcjonizm napędzany reklamą to rzeczywisty problem dla środowiska. Ciuchy są strasznej jakości i tak na prawdę lepiej sobie coś uszyć na miarę i mieć to lata niż kupywać 115 podkoszulek ;)
Znowu niezrozumienie tematu - nie chodzi o jakość!! Ludzie kupują ponad miarę dlatego, że chcą być "modni", mieć wielki wybór kolorów i fasonów w swojej szafie.
@@erkraftgdzie są tacy ludzie, gdzie tacy byli. Gdzie oni niby składują te magazyny ubrań? Tyle pytań a żadnych odpowiedzi.
@@gugugaga4007 W szafach. Z pewnym wstydem muszę powiedzieć, że mam jakieś 15-20 t-shirtów, które spokojnie da się założyć na rower czy na działkę u kumpla, bo nie są dziurawe czy wyciągnięte, może lekko wypłowiałe. Ale nie wchodzą na mnie, bo pasowały do mnie takiego sprzed 20 lat :) A dokłądnie da się je założyć, ale wtedy wyglądam trochę jak baleron owinięty sznurkiem. Powiedzmy, że pasują tylko w sezonie zimowym, pod sweter.
Trzeba z tym walczyć, walka nierówna...lecz konieczna. Przyznam się, że również jestem uwikłana w generowanie tego problemu. Niby nie chcę, a i tak zdarza mi się kupować w sieciówkach o wiele częściej niż np. kupować z drugiej ręki. Dobrze, że są takie filmy, które uświadamiają, aby kategorycznie z tym dziadostwem zerwać. Dziękuję za działanie, dobre słowo trzeba głosić, aż trafi ;)
Czuję się dumny, bo siedzę właśnie w koszulce, którą kupiłem w 2017. Ach, cóż to była za jakość w sieci Diverse…
Słabo. Ja chodzę w swetrach sprzed 14 lat.
@@BaltazarGombka455Ja nosze czapke zimową po dziadku, z czasów jego młodości
@@gugugaga4007 👏👏
Właśnie dlatego lubię pana filmy. Nie boi się pan mówić prawdę, nawet jeśli nie jest ona wygodna. Robi pan to w profesjonalny sposób. Dzięki :)
Pan Rożek, to dostaje łapkę w górę jeszcze przed obejrzeniem filmu. Temat bardzo ważny i parę razy poruszany przez kanały commentary, ale teraz z zabiegami i ekspertami - należy zrobić ogromny hałas. Fajnie byłoby gdyby pan Rożek miał możliwość poprowadzić debatę w tym temacie.
Pan R szerzy ciemnotę dla swoich wielbicieli by ze smakiem mogli zażynać się nowymi podatkami od emisji czegokolwiek.
@@zarkadiusz123 kontynuuj...
Gość jest samozwańczym specjalista od wszystkiego czyli do niczego.....No ale kto słucha to go słucha..
@@podrac8830 w którym filmie nazwał się specjalistą od czegokolwiek? Wiem, że YT nie lubi linków, to możesz podać tytuł i minutę, w której miało to miejsce.
@@witkacysracy Człowieku to jest gadająca głowa, a wszystko to w pozycjonowaniu się na popularyzatora nauki. Dziś mówi o szkodliwości branży modowej na środowisko, a jutro będzie się podniecać kosmiczną turystką.
Dlaczego zawsze go plusujesz? Zawsze mnie to zastanawia, dlaczego ludzie którzy lubią naukę tak bardzo są bezrefleksyjni.
Ubrania są dużo gorszej jakości niż dawniej. Kiedyś koszulkę nosiłem kilka sezonów, dzisiejsze koszulki po sezonie są na szmaty
Okej, a możesz podać jakieś przykłady gdzie kupujesz zwykłe koszulki? Ja mam z grubsza inne doświadczenia. W mojej szafie tanich T-shirtów z HM czy Bershki jest tylko kilka które zakładam pod koszulę albo bluzę. Reszta to są różne marki, tańsze i droższe, które są u mnie w szafie nawet 5ty rok i nigdzie się nie wybierają.
Czy płacąc 35 PLN za koszulkę spodziewamy się że podłużny nam kilka sezonów? Sami sobie odpowiedzmy.
@@fariskkraft6042 4f
@@arnoldars od nich mam akurat 1 tshirt na siłownię, mniejsza, na prawdę mnie zastanawia, czy ja inaczej definiuje poziom zeszmacenia koszulek czy mam farta, ale dawno żadnej nie wyrzuciłem przez to, że siadła jakość
miałam żółtego tiszerta z naturalnej bawełny - przetrwał 3 wycieczki objazdowe pod namiot do Irlandii i Francji i dwa sezony wykopalisk, czyli 5 lat. A jak sie podarł troche to tak jeszcze z nastepne 6 po domu noszony. Koszulka 10-11 lat to dziś nie jest mozliwe :D Ale ja jeszcze mam koszulki podarte sprzed 5 czy 6 lat, bo żal wywalić bo są z naturalnej bawełny wiec dobre na upał :)
to przestań kupować tanią odzież , jakość kosztuje , są na rynku dobre ubrania , ale one nie kosztują 19.99
Świetny materiał poruszający niezwykle ważny temat wpływu przemysłu odzieżowego na środowisko. Nadprodukcja i 'fast fashion' to ogromne problemy, o których świadomość w Polsce wciąż jest zbyt niska. Martwi mnie ilość odpadów generowanych przez przemysł odzieżowy i to, że wiele osób wciąż ulega trendom, kupując niepotrzebnie nowe rzeczy co sezon.
Dobrą alternatywą są sklepy z odzieżą używaną, które dają ubraniom 'drugie życie', zmniejszając ilość tekstyliów trafiających na wysypiska. Sam od lat zajmuję się sprzedażą takiej odzieży i widzę, jak duże jest zapotrzebowanie moich klientów na dobrej jakości odzież z naturalnych materiałów jak len czy jedwab. To pokazuje, że coraz więcej osób zaczyna zwracać uwagę na ekologiczny aspekt mody.
Brawo Panie Tomku !!! Trzeba o tym mówić.
Tymczasem ja, chodząca po części w rzeczach po braciach i siostrze, a ciuchy które kupię i mi się nie podobają jednak, bądź bardzo zły prezent (gryzący sweter) oddaję tym którzy jeszcze to wykorzystają i się ucieszą. To ma większy sens niż wyrzucić połowę tego co ktoś spokojnie mógłby jeszcze ubrać. Koszty życia też na szczęście ograniczyły moje zapędy zakupowe, choć po niektóre rzeczy trzeba się będzie wybrać i tak
W wielu kwestiach zgadzamy się z Panem, dlatego jesteśmy alternatywą dla marek fast fashion. Zachęcam do zapoznania się z naszą ideą. 🙂
I to jest prawdziwa alternatywa.
Ciekawy koncept! :) Nie spotkałem się z czymś takim, będę obserwować :)
Tak wiele moglibyśmy zrobić dla Ziemi tak niskim kosztem
Dobrze że kolejny raz ktoś porusza tak ważny temat. Ja kupuję tylko z drugiej ręki oprócz bielizny ale i tego chciałabym się jakoś pozbyć i kupować ekologiczną bieliznę i skarpetki. Vinted i odzież na wagę jest moim zdaniem najlepsza ❤️
Może wymieniaj się bielizną z chłopakiem/rodzeństwem to będzie ekologicznie ;-)
Jest tylko jedno rozwiązanie, które nadchodzi: robole będą nadzy, klasa średnia w odnawialnych ubraniach roboczych z filcu z portretem Urszuli, której serce będzie z nimi.
I "ekolodzy" nie protestują w korporacjach tylko na drogach itp. 😄😄😄 Zaproście Macieja Maciaka 🇵🇱
A jak maja protestowac w koorporacjach?
Dla Doktora Rożka duży kciuk w górę 😊
Proponuję jeszcze odcinek o wpływie plastikowych ubrań na zdrowie...
Osobiście uwielbiam Vinted i lumpeksy.
Panie Tomaszu, żeby jednak nie być hipokrytą ;) Na stronie macie do sprzedania poduszki - silikonowe wypełnienie, poliestrowa podszewka ;) Kiedyś sprzedawaliście też koszulki ;)
Wystarczy nie kupować!! Znikną ze sklepu, proste.
Super, że został poruszony ten temat. Przydałby się jeszcze materiał o toksyczności ubrań, bo niestety wiele osób nie jest świadoma co jest zawarte w wielu tanich ubraniach.
temat bardzo ważny, musimy starać się być bardziej świadomymi konsumentami, ponieważ markom nie zależy na byciu eko czy chociażby żeby próbować zminimalizować negatywny wpływ na środowisko. Firmy nic nie zmienią, jeśli jako konsumenci będziemy się im poddawać. Ofc potrzebujemy także przepisów, które będą regulowały warunki i sposób produkcji ubrań.
Btw muszę się przyczepić, 1:56 rok 2000 - dwutysięczny, ale 2014 czy 2020 wymawia się dwa tysiące czternasty/ dwa tysiące dwudziesty; nie utrwalajmy błędnej wymowy
stary temat i znany..widzialem lata temu niemiecki dokument, szok zaliczyłem..to nawet jest tak, że noszenie czarnych(toksyczne farby) ciuchów jest niezdrowe, wręcz można złapać chorobę, która cię już nie opuści(np.neurologiczną)..
Jak to?
🛑Te wszystkie ekolożki malują się i pudrują kosmetykami produkowanymi w zakładach chemicznych które trują środowisko
I jeżdżą SUVami po mieście a dystanse wieksze niż 100 KM przemierzają samolotami
@@frontprokapitalistyczny4593a Rusinka wozi swój tłusty zad helikopterem po Hawajach
@@Olo804 No to jest jeden z tych orzykladów celebrytek hipokrytek.
eko-loszki 😄
Te wszystkie czyli które? Podaj przykład chociaż trzech :)
Przez te ubrania zabraknie ludziom wody do picia. Pozdychamy z pragnienia w pięknym anturażu.
Bardzo dobrze, że zrobiłeś ten film. Duże firmy udają bycie eco a tak naprawdę kryją się za tym duże pokłady hipokryzji.
Gdyby nie konsumenci, nie byłoby zbytu na miliony ton modowych szmatek. Hipokrytami są ludzie, którzy z jednej strony są bardzo "eko', a z drugiej konsumują na potęgę, nie myśląc o następstwach takiego stylu zycia.
@@erkraft zwykli ludzie nie mają szans z marketingową machiną wielkich korporacji. Przecież tam pracują sztaby pierwszorzednych fachowców uzbrojonych w zaawansowaną wiedzę psychologiczną. Nie zwalamy całej winy na konsumentów bo to narracja wygodna dla korpo a prawda leży gdzieś po środku.
@@PawelAjs Chcesz powiedzieć, że nastolatka kupująca pięćdziesiąty t-shirt albo dwudziestą parę butów nie potrafi policzyć, ile może jednorazowo włożyć na siebie? I że jest zmanipulowana? Mówimy nie o produktach, które są zaawansowane technologicznie, które są zagadką dla konsumenta (typu telefon, laptop), ale o czymś tak podstawowym jak odzienie.
@@erkraft nie. Chcę powiedzieć, że nastolatka nie ma szans w starciu z nowoczesną machiną marketingową, która przekonuje ja na różne podchwytliwe sposoby że fast fashion jest "cool". Ile miałeś godzin lekcyjnych w szkole średniej na temat technik manipulacji aby mieć szansę się im oprzeć?
@@PawelAjs Mylisz przyczynę ze skutkiem. To macherzy od marketingu muszą się wczuć w "potrzeby" młodzieży (buntu, chęci imponowania, ale i solidarności z grupą), a nie wymyśleć kampanię, która sprzeda mydło brudasom. Brudasom proponuje się "niepotliwe" koszulki z wełny merynosa :). Dlatego produkuje się historyjki, jak to coca-cola daje radość i pozwala "dzielić się" z innymi albo jak to fajnie jest zjeść fast-fooda z kumplami. Bo merketingowcy wiedzą, że młodzi mają potrzebę akceptacji grupy, a to wymaga wkupienia się w łaski kumpli. Nic na siłę, sam wybierz, co dobre! Marketing to docieranie do bazowego klienta, a ci, co się wyłożyli na marketingu, to ci, którzy nie trafili z przekazem do odpowiedniej grupy.
Myślę, że demonizujesz globalne koncerny. One wytwarzają produkty w odpowiedzi na niespełnione oczekiwania klientów. Problem jest tylko taki, że korporacje mają dość finansowej siły, żeby odpędzić konkurencję oferującą zarówno to samo, ale lepsze (cola vs pepsi), jak i oferującą zupełnie coś innego (woda zamiast słodkiego, cukrowego ulepku). Ale ludzie wolą słodkie, płynne giee, dlatego mimo np. podatku cukrowego mamy to: "15.12.2022, Wprowadzony z początkiem 2021 r. podatek nie ograniczył sprzedaży napojów zawierających cukier" (forsal-pl). Ludzie tego chcą!
Tego nie da się powtrzymać. Mówi się o ekologii od tylu lat, a jedyne co się robi to wykonuje pozorowane ruchy typu papierowe słomki albo przeniesienie produkcji do Bangladeszu. Ja w to osobiście już nie wierzę.
Nazwa tego zjawiska to greenwashing :)
Powiedz, że nie masz pojęcia o czym mówisz, nie mówiąc że nie masz pojęcia o czym mówisz🙃
@@piotrchudoba dane mówią wszystko. Może kolega kiedyś zrozumie :)
Papierowa kilku warstwowa zapakowana w folię ...
@@piotrchudoba idz stad.
Super ważny temat, produkcja odzieży, a zanieczyszczenie środowiska. Ktoś się musiał nieźle nagimnastykować, by go wymyśleć. Niby nie o Polityce Klimatycznej UE bo problem jest globalny, ale jednak argument za, no bo przecież klimat to nasze wspólne dobro.
W moim mieście raz na jakiś czas jest organizowana giełda rodzica gdzie można przynieść stare ubrania,buty,zabawki dziecka i się wymienić na inne rzeczy, ciuchy . Po tym jak otworzyli Pepko to zainteresowanie spadło bo wszyscy chcą mieć nowe rzeczy, buty, kurtki dla dzieci.
Na ziemi produkowana jest masa ubrań, a będzie jeszcze więcej, za jakieś 50-60 lat według specjalistów może być nas nawet 10 miliardów...
Przy czym tych „nas” to raczej Hindusów i murzynów a nie „nas” jako Europejczyków
@@frontprokapitalistyczny4593 no w Europie jest ogromna katastrofa demograficzna. W Polsce sytuacja jest tragiczna, przy aktualnym współczynniku dzietności(a on cały czas spada...) za 250 lat Polaków praktycznie nie będzie wcale
@@Lysy828 Za 250 lat to raczej już nikogo nie będzie, ewentualnie ułamek obecnej populacji
@@Bart-rp5kf dokładnie, jest to bardzo prawdopodobne
@@Lysy828 mi chodziło globalnie jakby co
Świetny materiał. UE chce ograniczać nam wolność poruszania się, korzystania z samochodów spalinowych etc. ale nie reaguje na realne przyczyny prowadzące do degradacji środowiska.
To byłby też ciekawy temat na debatę ze środowiskami tak walczącymi o ekologię w UE.
A projekt paszportu dla ubrań poza UE, obowiązku dla sklepów aby u nich oddawać odpad tekstylny?
Niektóre marki już to robią w sklepach 4f są miejsca na ich stare ciuchy, w niektórych hm też to jest .
Z ciekawości - sprawdziłeś przed napisaniem tego komentarza, czy UE faktycznie nie reaguje na problem z fast fashion, czy tak po prostu piszesz z powietrza?
Dobrze trzeba NAGLASNIAC TEN TEMAT!!!!❤
Ja zajmuję się oklejaniem aut. Śmieszne jest to, że ekologiczne auta elektryczne oklejane są foliami polimerowymi, które mają długi czas degradacji…
A nieelektryczne czym są oklejane?
@@ema5095 tylko nie elektryki nie udają, że są ekologiczne :P
@@aleksandramikoajczak5556 może i nie udają.
Niemniej auta elektryczne, nawet jeśli jedynie pozorują swoją ekologiczność, to raczej robią to w kontekście źródła energii, a nie wszystkich elementów składających się na pojazd.
Dodatkowo, jeżeli chodzi o wspomniane oklejanie auta foliami polimerowymi, to nie jest to domyślna konfiguracja samochodu, a raczej dodatkowa modyfikacja (pojazdu spalinowego, bądź elektrycznego) realizowana na żądanie klienta. A robi się to po to, by zmniejszyć podatność karoserii na zniszczenia, więc raczej oczywiste jest, że wielu właścicieli z reguły nowych aut elektrycznych, chce zabezpieczyć je przed zniszczeniami.
@@ema5095 a nie wystarczy pomalowac by chronic przed korozja?
@@TallisKeeton raczej jest to zależne od osobistych preferencji. Jednemu bardziej zależy na nienagannym stanie auta i je oklei, innemu mniej i tego nie zrobi - proste.
Wiadomo, że oklejony samochód będzie lepiej zakonserwowany i zapewne skuteczniej podtrzyma swoją wartość.
Równie dobrze można zapytać kogoś kto nawozi swoje uprawy: czy nie wystarczy tylko podlewanie drzewek?
Albo osobę, która dokonuje pielęgnacyjnego zabiegu paznokci w gabinecie kosmetycznym: czy aby nie wystarczy obciąć paznokcie?
Tak bardzo bym chciala zeby ten film trafil na karte na czasie🥺 w koncu jakis wartosciowy material a nie same glupoty tam, niech trafia do jak najwiekszej liczby osob!🎉 tylko razem mozemy cos zmienic
Ekstra pigułka wiedzy. A propos czy kojarzymy jakieś akcje w unii europejskiej prowadzące do redukcji produkcj tekstyliów i emisji CO2? Nie bardzo prawda,a teraz porównajcie to z tym co się dzieje wokół rolników którzy są chłopcem do bicia w temacie klimatycznym. A tymczasem przemysł odzieżowy nienaruszony produkuje gigantyczne ilości śmieci i emituje 10% CO2.
Bardzo fajnie że poruszacie ten temat przy tak dużych zasięgach. Od kilku lat większość ubrań kupujemy z żoną i dla córki również używane z olx czy vinted. Na prawdę to się i opłaca i jest eko. Wiele rzeczy też odsprzedajemy dalej. Totalnie nie rozumiem tych wszystkich aktywistów że tym tematem się nie interesują choć domyślam się czemu.
Osobiście zmęczyło mnie kupowanie tshirtów czy innych za ponad stówę w sieciówkach - a tam nitki, rozwalone szwy, po praniu dziura. Przeszłam na polskie marki - portfel to odczuł, ale pozornie - bo jakość pozwala na kupowanie mniej.Byłoby super gdyby Pan dalej pociągnął temat - jaki wpływ na nasze ciało ma wszechobecny poliester w sieciówkach? Dużo się w sieci mówi o zaburzeniach pracy hormonów na przykład. Czy ma to jakieś pokrycie w badaniach?
Super temat, pozdrawiam.
To fakt. Ja nie kupuję w polskich firmach ale staram się sama sobie szyć. Nie dziwię się, że sukienka potrafi kosztować 600zł bo wiem ile kosztuje sam materiał. Ale wiem, że jak sobie coś uszyję to mam bardzo długo.
@@aleksandramikoajczak5556 to już w ogóle szałowo. Mieć tylko dobre materiały i robisz co chcesz. Super ;) I tak, ja też rozumiem te ceny. Tak to jest jak każdy w procesie dostaje normalną pensję a nie parę groszy na cały dzień. Dlatego zanim kupię to przemyślę x razy i tym sposobem nie mam masy szmat tylko parę dobrych ciuchów. :)
Miło słyszeć że doceniasz polskie marki:) Zachęcamy do zapoznania się z naszą ideą :)
Rany boskie, t-shirt za ponad 100 zeta :) A poliestr masz wszędzie dookoła, to naczynia, przedmioty codziennego użytku, materiały budowlane, zabawki, torby, pojemniki itd. Gdyby to zabijało, już być nie żyła. Za to warto wiedzieć, że każde pranie poliestrowych tkanin to kolejna porcja mikroplastiku w ziemskich zasobach wodnych.
Dlatego nie warto kupować byle czego tylko inwestować w jakościową klasykę jak biała koszula dobrej jakości, klasyczne jeansy, czy chino, dobre buty, płaszcze czy swetry.
Ubranie ma być na drugim planie, na pierwszym powinien być człowiek, który je nosi.
Nikt nie ma odwagi podjąć glosno tematu ani politycznej decyzji o wygaszaniu tej branży przemysłu. Niestety bez radykalnych odgórnych decyzji, nie zmieni sie nasza rzeczywistosc, która prowdzi do calkowitej degradacji planety.
Ważne ale w tym co robić zabrakło jednego prostego rozwiązania. Kupujcie z drugiego obiegu, używane, w seconda handach. Dajmy ubraniem drugie życie, to takie proste!
O, będzie coś o chemicznych środkach ochrony roślin?? Tonach tego w glebie, wodzie, w żywności... którą jemy? Można już o tym mówić?
Chemiczne środki ochrony roslin rozpoczęły karierę przed IIwś, więc można o tym mówić od dawna. I nie jest tego więcej niż kilkanaście-kilkadziesiąt lat temu, przynajmniej nie w Europie. Są też plusy - gdyby nie te środki, miliony ludzi przymierałoby dziś głodem.
@@erkraft Dobre, ta. Epidemia raka, taka ta chemia zdrowa. Ja czekam na jeszcze większą zachorowalność; tak chcieliście tak macie. A dużo tego diagnozują; glejaki coraz popularniejsze wśród nastolatków. Nawet lekarze są zdziwieni. Dzieci z białaczką, rakiem szpiku też dużo. Samo zdrowie ha ha ha 😃😃😃
@@saturndirect8085 Wyjaśniam - nie ma epidemii raka, po prostu ludzie dożywają starszego wieku dzięki medycynie i dlatego ich życie kończy się najczęściej na chorobach nieuleczalnych typu rak. Wystarczy spojrzeć w statystyki długości życia w Polsce czy EU. Oczywiście rozwój cywilizacyjny to także więcej czynników kancerogennych, ale to człowiek wybiera sobie styl życia i dietę.
A co do tzw. "chemii"... Przede wszystkim współczesna medycyna to przemysł chemiczny. Dzięki temu żyjemy dłużej. Jeśli chodzi o środki ochrony roślin, to od lat wprowadzane są coraz bardziej restrykcyjne normy w EU, jednocześnie te środki są bardziej skuteczne mimo mniejszych dawek. Do tego dochodzą uprawy GMO, które dają większy plon i czasem przy okazji "leczą". Na przykład tzw. złoty ryż zawiera witaminę A (której nie zawierają inne odmiany) i pozwala uzupełniać jej braki w krajach słabo rozwiniętych (np. Filipiny, Bangladesz).
Tylko czemu ty "czekasz na jeszcze większą zachorowalność"?? Źle ludziom życzysz? Nie pojmuję tego...
Ja mam jedną prostą zasadę. Mam jedną szafę i tam ma się moja garderoba na ciepłe miesiące zmieścić. Zimowe rzeczy wyprane są schowane w specjalnych pojemnikach, które leżą na szafie. Szafa nie jest duża. 1 drążek i 4 półki, w tym jedna przeznaczona na rzeczy do sportu a druga na bieliznę, skarpetki i rajstopy. O dziwo nie narzekam, że nie mam się w co ubrać. Starcza mi to, co mam. Głównie materiały naturalne, rzeczy proste, klasyczne.
Super! Dzięki za materiał - bardzo ważne jest by ten niewygodny temat poruszać!
Kolejny ważny program i świetnie zrobiony jak zwykle od Pana Doktora Tomasza!
Kupujmy lepsze, a nie więcej.
Plus wspierajmy polskie marki przy okazji.
Miło że tak uważasz :) Zachęcamy do zapoznania się z naszą marką oraz ideą i prosimy o opinię :)
Ale przecież problem nie leży w jakości, lecz w mentalności. Nie kupujemy więcej, bo się ciuch zużywa, ale dlatego, żeby mieć poczucie "bogactwa". Jeśli kobitka ma do wyboru 5 par butów czy 10 t-shirtów, to czuje się bardzo źle. Ale już 20 par butów i 40 t-shirtów zapewnia komfort psychiczny :) I to jest sedno problemu.
@@erkraft No właśnie nie do końca. Zapytaj znajomych kobiet, czy wolałyby 10 sukienek z ZARY czy 1 od Christiana Diora (nie mówię że to jest idealny wybór odzieżowy).
Tylko że od Diora bedzie dłuższym planem oszczędzania, a do tego trzeba mieć nastawienie odpowiednie.
@@adamhermanowski8428 Odpowiedź jest prosta: jedna sukienka od Diora na specjalne okazje + 10 z sieciówek, żeby mieć się "w co ubrać" do pracy. Tak to działa. Życia wystarczy, żeby zarobić i kupić jedno i drugie. Zdarza :) mi się obserwować garderoby kobiet i jestem czasem zaszokowany ilością ciuchów, dodatków czy kosmetyków. W każdym przypadku ten "zapas" wystarczyłby na 10-15 lat życia.
Mógł Pan mówić w jakimkolwiek języku, ale wybrał Pan język faktów
Mega wartościowy materiał, dziękujemy ❤
Nareszcie wziąłeś się za ważny temat, i na twoim poziomie.
p.Tomek staje w poprzek i to mi się podoba :)
Trzeba o tym mówić! Bardzo wartościowy materiał
W tej kwestii mój mózg przeformatowałs książka, reportaż "Życie na miarę - odzieżowe niewolnictwo" Marka Rabij i Państwu też polecam tę lekturę. Od tamtego czasu, a był to 2016 rok, jedynmi nowymi ubraniami jakie kupiłem, był garnitur na własny ślub (nie dostępny w szmateksach) i spodnie górskie. Pomijam bieliznę, choć i tą można znaleźć w sklepach z używaną odzieżą. Tę kupuję nową, ale wysokiej jakości przez co wystarcza mi na wiele, wiele lat.
Problem nie leży w jakości, ale w ILOŚCI. Nie ma znaczenia, czy ktoś nakupi sobie ubrań słabej, czy dobrej jakości. Istotne, że ma ich za dużo. Problemem jest mental. Nie trzeba się zaopatrywać w szmateksach, wystarczy kupić tyle nowych ubrań, ile realnie potrzebujemy.
Jak tak spojrzeć na nas z innej perspektywy niż z perspektywy naszego gatunku, to jesteśmy strasznymi szkodnikami.
juz dawno twierdzilem ze odziez to jeden z wiekszych problemow, srodowiskowych, jasne transport i energia, jedzenie, jest wieksze ale jedzenie to podstawa ( to ze za duzo kupujemy i pozniej sie wywala to inna sprawa) produkujemy wszystko w chinach bo w europie to "zanieczyszczenie" ale oni tez tam zanieczyszczaja to samo i jeszcze trzeba to przetransportowac, wiec chyba lepiej lokalnie robic wiecej, z pozytkiem dla ludzi pracujacych w Europie, akurat ja mam na ciuchy i marki troszeczke wye..ne i nosze czesto to samo od paru lat, po prostu piorę swoje rzeczy i dbam o nie, buty starczaja mi na 4 lata, stare koszulki i bluzy mam "na codzien" jak siedze w domu, lepsze rzeczy na wyjscie itd. byl nawet dokument o tym jak w krajach bylego zsrr zniszczyli cale jezioro przez bawelne tj Jezioro Aralskie, mozna zobaczyc na mapach jakie bylo kiedys a jakie jest teraz. masakra
Bardzo dziękuję za ten materiał ❤️🙏
No i znowu te wyliczenia ile wody na koszulke. Prosze o odcinek jak i na jakiej podstawie sie takie wyliczenia robi.
W dodatku traktowanie wody jako surowca nie odnawialnego. Że też ludzie się na to łapią.
@@dziewczynazsekskamerek tak generalnie, jest coś takiego jak ślad wodny, i rzeczywiście jest kretyńsko głupio liczony.
@@dziewczynazsekskamerek Niestety czysta woda nie jest "odnawialna". Wlej kiedyś do szklanki wodę po myciu i sprawdź, po jakim czasie stanie się czysta.
@@erkraft a jakby tak zamiast zakazywac kopalni wegla i je zalewać po prostu wydobywac ten wegiel by używac go, jako filtr do uzdatniania wody? :) nie wiem, byc może sie tak już robi, a ja sie nie znam, ot taki pomysł pro-eko mam :)
@@TallisKeeton Ja mam takie rozsądne, jak sądzę, założenie, że ludzie wymyślają lepsze "rzeczy" (technologie, materiały, produkty, plany logistyczne itp) i zastępują nimi te gorsze. Jesli więc proponowana metoda wykorzystania węgla będzie skuteczna i opłacalna, to możliwe, że ktoś kiedyś ją wykorzysta. Ja się na tym nie znam, aczkolwiek obawiam się, że węgiel górniczy i ten z różnych filtrów to 2 zupełnie inne produkty.
Świetny program, dziękuję.
Dziekuje za ten odcinek. Ogladalam z moja nastolatka.
Kasiu, zachęcamy do zapoznania się naszą marką i ideą :)
Ja zostałem wychowany w taki sposób, aby dbać o ubrania. Faktem jest, że teraz nawet dbając o nie, ich życie jest znacznie krótsze niż kiedyś. Dlatego (poza pewnymi wyjątkami typu obuwie, odzież zimowa etc) nie kupuję drogich ubrań. Jedne i drugie są zapewne wyprodukowane przez te same ręce, w tej samej fabryce. Tylko jedne mają logo znanej "dobrej" marki, inne nie. Nie lubię płacić za logo, jeżeli za tym nie idzie jakość. Z tego powodu śmieszą mnie ci wszyscy celebryci i odklejeńcy mówiący o dbaniu o środowisko, a co chwila kupują nowe, super kolorowe ciuchy. Tak samo bawią mnie, jeżeli widzę, że farbują włosy, korzystają z tony makijażu etc. Wiadomo, dobrze jest odpowiednio wyglądać, ale niech na chwilę zastanowią się jaki wpływ na środowisko ma wyprodukowanie tego wszystkiego...
W końcu ktoś unika latwego gadania "naturalne dobre, bo naturalne, a syntetyczne zle bo syntetyczne". Materiał tylko delikatnie rusza cały temat tekstyliów i ich humanoekologii, ale to dobry kierunek narracyjny- opozycyjny wzgledem pseudoznawców z instagrama. Pozdrawiam- absolwent łódzkiego włokiennictwa
No co by nie wymyślać, to jednak naturalne w 100% tkaniny nie są źródłem mikroplastiku. Pomijam już kwestie praktyczne, aczkolwiek nie pojmuję, jak można założyć "plastikowe" buty czy koszulkę w lato...
Panie Tomaszu, dziękuję za ten film i zwrócenie uwagi na istotny problem. Pracując w branzy fashion mam jednak kilka uwag, na przykład co do "siły roboczej".
Firmy zarejestrowane w UE mają bardzo wysokie restrykcje jeśli chodzi o produkcję odzieży. Każda sztuka wyprodukowana i dopuszczona do obiegu bedzie musiała mieć policzony ślad węglowy. Inaczej nie bedzie mozna jej sprzedać w UE albo zostaną narzucone ogromne kary rzędu kilku procent rocznego dochodu. Nie jest tak, że produkuje się tam gdzie jest najtaniej, ale tam gdzie dana fabryka spełnia wszystkie certyfikaty norm ISO jeśli chodzi o jakoś, ale przede wszystkim jeśli chodzi o etykę pracy. Pracownicy muszą mieć odpowiednio długie przerwy lunchowe, godne zarobki i przede wszystkim 18+. Jest to kontrolowane na audytach, często bez zapowiedzi. Zarobki szwaczek w tej branży idą co roku o kilkanaście procent w górę (na przełomie 2023 i 2024 podwyżki w Bangladeszu wyniosły nawet do 50%). Doszło do takiej sytuacji, że jeden z moich dostawców otworzył fabrykę w Polsce, bo po odjęciu kosztów za transport, koszt CMT wychodzi bardzo podobnie u nas w odniesieniu do Chin. Europejskie firmy tracą na konkurencyjności, ponieważ koszt wytworzenia produktu co roku jest wyższy, obarczony wieloma przepisami i normami.
Lumpy górą ! 👍🙂
Ten film jest tak dobry, że aż go wysłałem swojej mamie.
Czyli najprościej mówiąc najbardziej eko jest dbanie o ubranie i noszenie ich jak najdłużej. Ja mam nadal koszulki czy spodnie sprzed 10 lat, nowe kupuje od kilku lat tylko buty. Sporadycznie pojedyncze czesci garderoby gdy pozostale sie zuzyja. Kupilam maszyne do szycia i kupione w lumpku ubrania przerabiam na swoj styl :)
Czasem jest tak, że ciuchy sprzed 10 lat już "nie pasują", bo sylwetka nie ta :)
@@erkraft No właśnie. Z zeszłego roku pasuje mi szalik:)
Wcale mnie nie dziwi, że ludzie kupują więcej. Bluzy, które kupiłem w 2005 roku nadal trzymają się dovrze a te zakupione całkiem niedawno potrafią się zmechacic, stracić kolor, rwać itd. Celowy zabieg aby maksymalizować zyski.
Ja mam do tej pory koszulkę, którą kupiłem w 2002 roku za równowartość ówczesnych 7 godzin pracy. Do dziś wyglada świetnie i nie jest ponaciągana.
Dziękuję za ten materiał
Najlepsza sciema to tzw. "skóra ekologiczna". Kiedys kupilem pasek z takiej plastikowej niby skóry to się zlamal po prostu po kilku uzyciach, natomiast zwykly skorzany "nieekologiczny" pasek mam od kilkunastu lat. Ponadto nikt nie zabija krowy, zeby zrobic pasek, skora jest produktem ubocznym przy produkcji mięsa
nie do końca tak jest, że ta skóra jest produktem ubocznym. Ale fakt, że skórzane rzeczy ma się latami. W szafie mam torebkę, którą podpisała moja mama jeszcze swoim panieńskim nazwiskiem. Trzeba dbać i można mieć te rzeczy na całe życie
To jest glowny temat, ktory powinien byc obecnie poruszany w kontekscie ekologii. Szczegolnie, gdy marki typu shein zyskuja baardzo szybko na popularności przy okazji kradnac designy od malych projektantów. Przyklad z glowy - projektantka Blogilates, moze ktos kojarzy z treningow na yt.
Panie Doktorze, rok dwutysięczny, ale dwa tysiące dwudziesty itd. Po za tym świetny materiał!
Ciekawy odcinek, dziękuję :)
Staram się kupować odzież dobrej jakości, od firm które starają się dbać o ekologię i o pracowników na tyle na ile to możliwe, kupuję też na vinted. Mam kilka bluz które kupiłem jeszcze w liceum, wciąż ich używam do pracy. (Zaraz wybije 30) Jeśli jakieś ubrania okazują się kiepskiej jakości, rezygnuje z firmy która je wyprodukowała.
Dobry i istotny filmik, dzięki :)!
A warto dodać jak wspaniale manipulują ekologią koncerny. Przykład Apple, które wyrzuciło ładowarki z pudełek z telefonami mówiąc że chodzi o ekologię podczas gdy w tym samym czasie zaczęli sprzedawać nowe ładowarki osobno (magsafe). Podczas gdy wzbraniali się rękami i nogami przed przejściem na standard USB-C, który mógł się przełożyć kilkukrotnie bardziej na ekologię (to dopiero wymusiła UE). Ba! zamiast spadku ceny za brak ładowarek, to zwiększono koszt. Dodatkowo promowane jest używanie ładowarek typu Mag-safe, które mają wielokrotnie większe straty energetyczne niż ładowanie po kablu.
Nie noszę poliestrowych ciuchów, nie licząc treningów na siłowni. Na codzień do niczego to się nie nadaje, bo pocisz się czasem nawet od samego noszenia, a i supełki pojawiają się już po 1-2 praniach i nie wygląda to dobrze. Sam też fakt czasu rozkładu takiego sztucznego materiału jest czymś zniechęcającym. Bawełniane ciuchy potrafią być bardzo długo użyteczne. Może i trudniej zmyć plamy, ale codzienny komfort noszenia rekompensuje ewentualne straty. Dresy bawełniane to cudo.
W sumie jeśli tak wszystkim zależy na planecie to dlaczego nie staramy się promować chodzenia w starych ubraniach? To mnie bardzo ciekawi. Wszystko mam ograniczać od jedzenia do używania transportu. Najlepiej wrócić do starożytności jeśli chodzi o potrzeby zyciowe. Ale jakoś o ubraniach mało się mówi.
Bo koncerny ubraniowe maja i teres by o tym nie mówić i za to tez placą ekologom. Co inego to oromocja elektrykow wiatraków czy innego szajsu bo tutaj oczywiscie koncerny mają w tym biznes
Bo to kot ze wszystkim zależy na planecie. Większość ludzi jest zrównoważona i nie wpada w panikę wybujałego problemu. Tak to jest jak człowiek myśli o sobie że jest najważniejszy na świecie i że planeta bez niego zginie.
Na tym polega myk, żeby pobudzać popyt. Samochody elektryczne to dokładnie ta sama sztuczka.
Oglądam to siedząc w spodenkach i koszulce które kupiłem 5 lat temu :)
dobry, ciekawy i jednocześnie bardzo niepokojący odcinek
Dziękuję za temat👍
PROSZĘ WIĘCEJ TECHNOLOGICZNEGO ZERA!
Świetny, konkretny material 👌👌
Bezkrytyczne posługiwanie się "statystykami" niewiadomego pochodzenia ma niewiele wspólnego z nauką. One są z reguły z tyłka wydrapane.
Z butami jest podobnie. W niektórych modelach butów podeszwy potrafią rozłożyć się chemicznie leżąc w pudelku jako nowe już po kilku latach przechowywania.
Może temu trzeba się przyjrzeć ?,,Firma skaziła łąki elektrośmieciami i odpadami medycznymi? Rolnicy i mieszkańcy mają poważne obawy!"
Nienawidzę kupować ubrań, butów, dodatków - to dla mnie koszmarna konieczność, żadna przyjemność. Mam 33 lata, wciąż nosze ubrania kupione jeszcze za studenta (z lumpeksów), pojedyncze sztuki w mojej szafie pamiętają czasy liceum. Aktualnie stać mnie na kupno lepszych rzeczy, zatem doceniam małe polskie butiki, które szyją w Polsce z lnu, wiskozy, wełny, dobrej, mięsistej bawełny. A i jakoś lepiej skrojone są te ubrania w porównaniu z tymi z popularnych sieciówek.
Istnienie branż odzieżowych w obecnej postaci tylko dowodzi, definitywnie i niepodważalnie skrajną i absolutną hipokryzje ekologów którzy chcą ograniczyć nam samochody....
Bo Europa ma być konsumentem a nie producentem :(
Bardzo sluszny temat, o którym powinno się mowic więcej i zgadzam się z przedstawionymi tezami. Z drugiej strony natknęłam się kiedyś na komentarz sugerujący, że gdyby fabryki tanich ubrań, choćby z braku popytu, wycofały się z Bangladeszu, to los jego mieszkańców wcale nie uległby poprawie. Teraz pracują "za miskę ryżu", a gdyby zakłady upadły, nie pracowaliby wcale, bo nie mieliby gdzie. Szczerze mówiąc nie jestem pewna, jak to ocenić, chętnie posłuchałabym materiału z taką hipotetyczną wizją przyszłości tych rejonów.
Ale to jest niewolnictwo ktore wspieramy, te kraje sie nie rozwijaja przez to, dodatkowo jak mozna byc dumnym ze dzieki tobie ktos pracuje w chujowych warunkach, czasem dochodzi do przemocy gdzie niespodoba sie wlascicielom fabryk bunt i łamią ręce pracownikom tak aby nie mogli PRACOWAC A WIEC ZARABIAC!!!!
I my/wy sie serio wahacie? Ze chcecie dac komus „taki” zarobek?
To juz lepiej byloby wycofac te fabryki i pomoc rozwijac jm sie tak zeby sami na siebie mogli zarabiac
Poproszę Więcej takich materiałów
Cała nasza rzeczywistość, wszystko jest do góry nogami. Ze zwykłych ludzi, robi się winnych a system i korporacje robią swoje - karzą nam za to płacić ( rzekoma ekologia). A temat tej odzieży, to tylko jeden z setek przykładów, nie mniej bardzo rażący bo chyba jednak dosyć prosty do załatwienia w porównaniu choćby z energetyką.