Co z tego, że setny raz jak ja mogłabym obejrzeć jeszcze z 1000 razy😅 a tak poza tym jestem pod wrażeniem twojej decyzyjnosci, bo sama mam jeszcze starsze ubrania
Za każdym razem się zastanawiam jak to możliwe że bluzka po Twojej mamie (z frędzlami) zostaje a inne odchodzą 🤷♀️ja nie jestem jej fanem, ale ...miłego noszenia jak masz na nią pomysł 👚
Wow widzę dużą zmianę, w ostatnim filmiku podzielałam twoje zmęczenie. Ja nie cierpię sprzątać szafy. Mimo roku bez zakupów na prawdę mam dużo ubrań, większość już zniszczone albo i tak ich nie będę nosić. Czekam na dzień kiedy będę mieć tyle ENERGII, że zrobię bardzo restrykcyjne porządki. 😳Poza tym gdbym uzupełniła szafę w dobre jeansy, jeden sweter i jakąś sukienkę średnio elegancką to myślę że, przetwalabym kolejny rok bez zakupów z wykorzystaniem tego co jeszcze mam. 😊Pozdrawiam 😘
"Ja mam z pięć par spodni, tyle mi wystarczy." Zawsze myślałam, że to ja mam dużo ciuchów, a mam trzy pary spodni, w tym jedne to takie odzdobne, "wyjściowe", które zakładam bardzo rzadko, jedne krótkie i spódnica też tylko jedna krótka.
Taak to jak ubrania się pojawiają to jakiś szok! Wystarczy, że mama albo siostra zrobi porządki w szafie i oddaje jakieś ubrania i wtedy włącza mi się taki tryb "ooo na pewno mi się przyda" 😂 A potem się dziwię czemu mimo że robiłam ostatnio porządki znowu szuflady mi się nie domykają
Bo czasem niektóre z ich rzeczy to totalne perełki i robią rewolucję w szafie (w te wakacje u mnie królowały 3 tiszerty po bracie i przez nie na te które kiedyś były ulubione nawet nie chciałam patrzeć :D ) ale niestety zazwyczaj kończy się tak że biorę te rzeczy, a potem okazuje się że nie noszę ://
Ja też mam niektóre ubrania z sentymentu, trzymam je wciąż, niektóre z 10 lat już, ale chodzę w nich raz na jakiś czas. I nie umiem ich wyrzucić, bo albo sentyment właśnie, albo są tak wyjątkowe, że mówię sobie, że je przekażę kiedyś swojej córce, żeby w nich furorę robiła :D Uważam, że niektóre rzeczy po prostu fajnie zachować, nie trzeba ich od razu posyłać w świat. Ważne tylko, żeby te ubrania nie zajmowały pół szafy.
Ja też właśnie myślę sobie o mnie i moich emocjach, gdy mama oddawała mi jakieś super stare koszule- i jak bardzo się z tego cieszyłam!! Ale gdybym miała zostawiać wszystko dla swojej córki to utonęłabym w rzeczach... a kiedyś miałam takie podejście!!! Najśmieszniejsze jest to, że ja przecież nie mam córki, nie wiem czy kiedykolwiek będę miała xd Może urodzę samych chłopców, albo nie urodzę nikogo nigdy. Nie wiem. Tak więc wyzbyłam się tego sentymentu na przyszłość. Bardziej myślę o tym co TU I TERAZ
@@ciutwiecej8612 Ja na szczęście, tych ubrań zachowanych mam na razie tylko z 5 sztuk, więc nie jest źle :D Chociaż ja ostatnio też się złapałam na tej myśli, że mogę przecież w ogóle nie zajść w ciążę, mieć synów, tak jak piszesz, czy np. w tych czasach, gdy moja potencjalna córka podrośnie, może dojść do prawdziwej katastrofy klimatycznej i ubrania będą ostatnią rzeczą, o której będziemy myśleć :D
Jejku, jak mało ubrań😯 jestem pod wrażeniem, mam tak, że niby potrafię się z czymś rozstać, ale i tak jest mi zawsze bardzo ciężko, a z tyłu głowy mam "a może jeszcze założe". Co do twoich ubrań to totalnie nie mój gust i jak oglądam twoje filmy to sobie myślę: "i jak ona w tym niby będzie wyglądać" a mimo wszystko wyglądasz naprawdę dobrze! A i widziałam, że odłożyłaś te totalnie piękne dzwony, ile ja bym dała żeby takie mieć i nie musieć ich szukać w lumpie. Moim zdaniem totalnie do ciebie pasują i bardzo kojarzą mi się z tobą tego typu ubrania, ale coż może posłużą komuś innemu :)
Niesamowite synchro - kilka dni temu w końcu zrobiłam porządek w moich ubraniach, które zostały w domu rodzinnym i wystawiłam większość z nich na vinted coby uwolnić przestrzeń:)
U mnie też pojawiają się rzeczy... Ale wiem skąd xD przynoszę z SH, bałagan natomiast robi się sam🤣 dziś zaczęłam ogarniać więc jutro skończę... A w piątek znów będzie to samo hahaha🤣
Zawsze gdy mówisz, że jakaś rzecz jest "po ... (mamie) " to przechodzi mnie dreszcz. Kiedyś też tak mówiłam, ale zwrócono mi uwagę (nie wiem czy słuszną). Bluzka "po mamie" oznacza że jest to bluzka "po (zmarłej) mamie". Niby powinno się mówić, że bluzka jest "od mamy", w domyśle "(w prezencie) od mamy" Inny przykład, bardziej obrazujący tą sytuacje: "Mieszkam w mieszkaniu od dziadków", "Mieszkam w mieszkaniu po dziadkach".
O wow, ale ta mama nie jest w prezencie od mamy tylko po niej, bo ona już w niej nie chodzi... ale to bardzo ciekawa językowa rozkmina. Pewnie już mi zostanie w głowie i więcej tak nie powiem ahaha :D
To jest myślę tak 9/10 tego co mam. Dosłownie 2-3 rzeczy są w praniu i kilka bluzek, jedne spodnie i dwie bluzy oraz jeden sweter jest w Krynicy :) No i trzy rzeczy mam na sobie- a przy takiej małej ilości rzeczy w szafie to robi różnicę hahaha :D
Czasami warto nie wyrzucać ubrań (kiedyś tak robiłam ) bo co kilka lat zmienia się gust i powiem szczerze, że to co mi się nie podobało - teraz znowu mi się podoba a to co uważałam juz za nie fajne, bardzo żałuję że oddalam. A po co to kupować co kilka lat.
Masz rację- ale ja rok temu zrezygnowałam z wielu ubrań (nie wyrzuciłam tylko sprzedalam) i nie żałuję :))) Mój styl wciąż się zmienia, ale podstawa jest ta sama od gimnazjum
Kosz na odpady ubraniowe? Gdzie są takie kosze? Ja dawałam zużyte rzeczy do PCK, bo słyszałam, że Wtórpol to utylizuje, ale nadal nie jestem pewna czy to dobry pomysł.
Ale poza kontenerami PCK sa wlasnie kubly na "odpady ubraniowe" po prostu na tekstylia. Nie wiem czy w kazdym miescie i czy na kazdym osiedlu, ale u mnie w miescie poza tymi metalowymi kontenerami PCK, normalnie w 'budynku' smietnikowym tak jak stoi kontener na papier, metal itp tak samo stoi kubel (mniejszy niz na papier itd) na tekstylia. Ale fakt, ze pojawily sie one dosc nie dawno, max 2 lata temu a mysle, ze nawet rok z hakiem.
Nie kumam tego. Zostawiasz jakieś cienkie rzeczy, koszulki na krótki rękaw, sweter cienki jak papier i mówisz że to będą Twoje ubrania na zime. To się na zimę nie nadaje. Ja bym w tym zamarzła. Zimą ubieram się warstwowo. Podkoszulek lub bluzka na długi rękaw, na to koszula, na to sweter i wcale nie jest za gorąco... Sukienki też cienkie, letnie podfruwajki... To nie jest garderoba na zimę... Jestem w szoku 0o'
@@karolinabulsa3208 no tak. Zimy są cieplejsze ale zimą jest zimno. No chyba że tylko się autem jeździ to człowiek nie zmarznie. Pracuje w biurze i mamy tam ustawiona stałą temp. 21C (odgórnie, nie da się jej zmienić), to dla mnie super zimno. Jak siedzisz przy kompie przez kilka godzin to już wogóle... Także wełniane swetry, podkoszulki, ubrania warstwowe to u mnie podstawa. Więc jak widzę koszulki na krótki rękaw + jakieś cienkie sweterki na zimę to jestem w szoku 😱😱😱 ale z drugiej strony Karolina pracuje w domu, nie musi wychodzić do zimnego biura, do pracy, jechać komunikacja publiczną itd. Więc jej rady są tak naprawdę dobre tylko dla kilku % osób którzy mają taki styl życia jak ona... A tak wogóle nie rozumiem tego tekstu o Krynicy... Czy oni tam mają drugie mieszkanie? Czy jej rodzice tam mieszkają, że zostawiła tam rzeczy?
@@emi87pl każdy ma też inną odporność temperatury :) ja też potrzebuję 3 warstw zimą, a mam koleżankę, która ubiera tylko zwykłą koszulkę i to jej wystarcza
Kochana- nie ma złotych rad dla 100% społeczeństwa. Wiadomo, że każdy pracuje i żyje zupelnie inaczej. Ja tu w sumie nawet nie radzę, bardziej chcę zmotywować do stworzenia własnego schematu i minimalizowania szafy z rozsądkiem :)) Poza tym moim basic zimą są czarne grube rajstopy i podkoszulki. Dzięki temu właśnie mogę ubierać się na cebulkę- tak jak mówisz, że również Ty robisz- podkoszulka, bluzka, sweter, czasem na to bluza, płaszcz i ciepły szalik. Jeśli jestem gdzieś i po zdjęciu kurtki jest mi zimno- okrywam się szalem :D To wypracowany i przede wszystkim sprawdzony mój styl zimowy. Inaczej nie umiem. Jeśli mam bluzkę z długim rękawem- od razu podwijam rękawy!! :D Więc równie dobrze mogę mieć bluzki z krótkim rękawem, w których czuję się super. Nie mam tak jak Ty- ale to nie oznacza, że mam gorzej lub źle ;) Po prostu pracujemy i żyjemy inaczej. Ja pracuję w domu. Temperaturę dostosowuję do siebie, pod ręką mam koc czy kołdrę :D * W Krynicy mam drugi dom. Mówiłam w tym filmie skrótem, bo od pół roku praktycznie tylko tam spędzałam czas, więc uznałam, że nie muszę się rozwijać ;) Buźka :*
kazdy jest inny. Ja przez to ze zimy sa teraz takie lekkie nie moge wynosic pieknych grubych swetrow bo jest mi w nich za goraco :( a nie zakladam absolutnie zadnych warstw bo wtedy juz bym w ogole sie zapociła z goraca. Marzy mi sie taka zima z mega mrozami minus 10, wtedy moze bym wynosila swetry;p
Co z tego, że setny raz jak ja mogłabym obejrzeć jeszcze z 1000 razy😅 a tak poza tym jestem pod wrażeniem twojej decyzyjnosci, bo sama mam jeszcze starsze ubrania
Ja tak uwielbiam Twoje filmy z szafy, że normalnie szok hahahah tak to uwielbiam aaaaa!!!
Zmotywowałaś mnie do sprzątnięcia szafy,właśnie się zabieram 😁
Za każdym razem się zastanawiam jak to możliwe że bluzka po Twojej mamie (z frędzlami) zostaje a inne odchodzą 🤷♀️ja nie jestem jej fanem, ale ...miłego noszenia jak masz na nią pomysł 👚
Hahahaha, swego czasu nosiłam ją prawie codziennie
Jak zwykle motywujesz do porządków w szafie z ubraniami.
Wow widzę dużą zmianę, w ostatnim filmiku podzielałam twoje zmęczenie. Ja nie cierpię sprzątać szafy. Mimo roku bez zakupów na prawdę mam dużo ubrań, większość już zniszczone albo i tak ich nie będę nosić. Czekam na dzień kiedy będę mieć tyle ENERGII, że zrobię bardzo restrykcyjne porządki. 😳Poza tym gdbym uzupełniła szafę w dobre jeansy, jeden sweter i jakąś sukienkę średnio elegancką to myślę że, przetwalabym kolejny rok bez zakupów z wykorzystaniem tego co jeszcze mam. 😊Pozdrawiam 😘
Gdzie znalazłaś kosz na odpady ubraniowe?
Też mnie to czeka! Motywujesz!
Totalne zazdro zielonej sukienki, tez bym chętnie taką przytuliła, ale te z mojej szafy zakładam raz na sezon, więc może kiedyś
"Ja mam z pięć par spodni, tyle mi wystarczy."
Zawsze myślałam, że to ja mam dużo ciuchów, a mam trzy pary spodni, w tym jedne to takie odzdobne, "wyjściowe", które zakładam bardzo rzadko, jedne krótkie i spódnica też tylko jedna krótka.
Taak to jak ubrania się pojawiają to jakiś szok! Wystarczy, że mama albo siostra zrobi porządki w szafie i oddaje jakieś ubrania i wtedy włącza mi się taki tryb "ooo na pewno mi się przyda" 😂 A potem się dziwię czemu mimo że robiłam ostatnio porządki znowu szuflady mi się nie domykają
OMG! Znam to... "Nie no nie wyrzucaj, piękne! Jenyyy, będę nosić
A z drugiej strony- pół mojej szafy to rzeczy po bratowej- więc w pewnym okresie mojego życia świetnie się to sprawdzało :D
Bo czasem niektóre z ich rzeczy to totalne perełki i robią rewolucję w szafie (w te wakacje u mnie królowały 3 tiszerty po bracie i przez nie na te które kiedyś były ulubione nawet nie chciałam patrzeć :D ) ale niestety zazwyczaj kończy się tak że biorę te rzeczy, a potem okazuje się że nie noszę ://
Gdzie będzie można sprawdzić, to co sprzedajesz?
Wystawię wszystko na moją grupę na fb SPRZEDAJ CIUT WIĘCEJ- ale dopiero jak znajdę czas. Mam nadzieję, że to stanie się w tym tygodniu :)
Dla mnie jedynym niezrozumiałym odrzuceniem są te spodnie, które były połączone z bluzka z frędzlami. Wyglądasz w nich tak pięknie!
TAAAK! Sama je uwielbiam :( Ale zupełnie nie mam do nich butów, a przez to praktycznie nigdy po nie nie sięgam :
A jak sięgam, to przez złe buty czuję się tak średnio hahah
@@ciutwiecej8612 rozumiem:(
Ja też mam niektóre ubrania z sentymentu, trzymam je wciąż, niektóre z 10 lat już, ale chodzę w nich raz na jakiś czas. I nie umiem ich wyrzucić, bo albo sentyment właśnie, albo są tak wyjątkowe, że mówię sobie, że je przekażę kiedyś swojej córce, żeby w nich furorę robiła :D Uważam, że niektóre rzeczy po prostu fajnie zachować, nie trzeba ich od razu posyłać w świat. Ważne tylko, żeby te ubrania nie zajmowały pół szafy.
Ja też właśnie myślę sobie o mnie i moich emocjach, gdy mama oddawała mi jakieś super stare koszule- i jak bardzo się z tego cieszyłam!! Ale gdybym miała zostawiać wszystko dla swojej córki to utonęłabym w rzeczach... a kiedyś miałam takie podejście!!! Najśmieszniejsze jest to, że ja przecież nie mam córki, nie wiem czy kiedykolwiek będę miała xd Może urodzę samych chłopców, albo nie urodzę nikogo nigdy. Nie wiem. Tak więc wyzbyłam się tego sentymentu na przyszłość. Bardziej myślę o tym co TU I TERAZ
@@ciutwiecej8612 Ja na szczęście, tych ubrań zachowanych mam na razie tylko z 5 sztuk, więc nie jest źle :D Chociaż ja ostatnio też się złapałam na tej myśli, że mogę przecież w ogóle nie zajść w ciążę, mieć synów, tak jak piszesz, czy np. w tych czasach, gdy moja potencjalna córka podrośnie, może dojść do prawdziwej katastrofy klimatycznej i ubrania będą ostatnią rzeczą, o której będziemy myśleć :D
Jejku, jak mało ubrań😯 jestem pod wrażeniem, mam tak, że niby potrafię się z czymś rozstać, ale i tak jest mi zawsze bardzo ciężko, a z tyłu głowy mam "a może jeszcze założe". Co do twoich ubrań to totalnie nie mój gust i jak oglądam twoje filmy to sobie myślę: "i jak ona w tym niby będzie wyglądać" a mimo wszystko wyglądasz naprawdę dobrze! A i widziałam, że odłożyłaś te totalnie piękne dzwony, ile ja bym dała żeby takie mieć i nie musieć ich szukać w lumpie. Moim zdaniem totalnie do ciebie pasują i bardzo kojarzą mi się z tobą tego typu ubrania, ale coż może posłużą komuś innemu :)
Moim zdaniem też totalnie do mnie pasują!
Niesamowite synchro - kilka dni temu w końcu zrobiłam porządek w moich ubraniach, które zostały w domu rodzinnym i wystawiłam większość z nich na vinted coby uwolnić przestrzeń:)
Dam kochana link do swojego vinted- może ktoś skorzysta :*
@@ciutwiecej8612 super pomysł, dzięki! Oto link: www.vinted.pl/member/2132-bopps
Zapraszam serdecznie:)
U mnie też pojawiają się rzeczy... Ale wiem skąd xD przynoszę z SH, bałagan natomiast robi się sam🤣 dziś zaczęłam ogarniać więc jutro skończę... A w piątek znów będzie to samo hahaha🤣
Fajnie by było gdybyś mówiąc o rzeczach dawała przebitki z tego jak wyglądają one na tobie. :)
Zawsze daję, ale tym razem uznałam, że nie ma sensu- bo ostatni film był z przebitkami- a to ta sama szafa :D
Zawsze gdy mówisz, że jakaś rzecz jest "po ... (mamie) " to przechodzi mnie dreszcz. Kiedyś też tak mówiłam, ale zwrócono mi uwagę (nie wiem czy słuszną). Bluzka "po mamie" oznacza że jest to bluzka "po (zmarłej) mamie". Niby powinno się mówić, że bluzka jest "od mamy", w domyśle "(w prezencie) od mamy" Inny przykład, bardziej obrazujący tą sytuacje: "Mieszkam w mieszkaniu od dziadków", "Mieszkam w mieszkaniu po dziadkach".
O wow, ale ta mama nie jest w prezencie od mamy tylko po niej, bo ona już w niej nie chodzi... ale to bardzo ciekawa językowa rozkmina. Pewnie już mi zostanie w głowie i więcej tak nie powiem ahaha :D
A ja po raz setny chętnie to obejrzę 😄
Mnie do przeglądu właśnie zmotywowała przeprowadzka 🙈
Zamiast nadruk z bluzki wkładać do ramki, można przecież z niej zrobić poduszkę 😉
Pewnie!
nareszcie bo to grozi katastrofą budowlaną :D
Hah ja mam w całej szafie jedną spódnice, której jeszcze ani razu nie za łożyłam :)
To są wszystkie ubrania które masz ? Czy jakaś część
To jest myślę tak 9/10 tego co mam. Dosłownie 2-3 rzeczy są w praniu i kilka bluzek, jedne spodnie i dwie bluzy oraz jeden sweter jest w Krynicy :) No i trzy rzeczy mam na sobie- a przy takiej małej ilości rzeczy w szafie to robi różnicę hahaha :D
Bardzo podoba mi się ta koszulka damska z medicine czy mogłabym ja od Ciebie odspkupic
Ona już jest ostro zjechana :( Nie chciałabym chyba nikomu jej sprzedawać, bo trochę wstyd :)
Czasami warto nie wyrzucać ubrań (kiedyś tak robiłam ) bo co kilka lat zmienia się gust i powiem szczerze, że to co mi się nie podobało - teraz znowu mi się podoba a to co uważałam juz za nie fajne, bardzo żałuję że oddalam. A po co to kupować co kilka lat.
Masz rację- ale ja rok temu zrezygnowałam z wielu ubrań (nie wyrzuciłam tylko sprzedalam) i nie żałuję :))) Mój styl wciąż się zmienia, ale podstawa jest ta sama od gimnazjum
🙂
Mozna gdzies kuoic rzeczy których sie pozbylas ? (Ta kurteczka w kwiaty mnie urzekla).
Kosz na odpady ubraniowe? Gdzie są takie kosze? Ja dawałam zużyte rzeczy do PCK, bo słyszałam, że Wtórpol to utylizuje, ale nadal nie jestem pewna czy to dobry pomysł.
Chodziło mi właśnie o takie PCK i inne stojące kosze- oni często nie tylko je utylizują, ale właśnie przerabiają :)
Ale poza kontenerami PCK sa wlasnie kubly na "odpady ubraniowe" po prostu na tekstylia. Nie wiem czy w kazdym miescie i czy na kazdym osiedlu, ale u mnie w miescie poza tymi metalowymi kontenerami PCK, normalnie w 'budynku' smietnikowym tak jak stoi kontener na papier, metal itp tak samo stoi kubel (mniejszy niz na papier itd) na tekstylia. Ale fakt, ze pojawily sie one dosc nie dawno, max 2 lata temu a mysle, ze nawet rok z hakiem.
Ja często takie totalnie rozwalone ciuchy przerabiam na szmatki zamiast wyrzucać
Bardzo dobry pomysł, w moim domu też się tak robiło
boomerka
Nie kumam tego. Zostawiasz jakieś cienkie rzeczy, koszulki na krótki rękaw, sweter cienki jak papier i mówisz że to będą Twoje ubrania na zime. To się na zimę nie nadaje. Ja bym w tym zamarzła. Zimą ubieram się warstwowo. Podkoszulek lub bluzka na długi rękaw, na to koszula, na to sweter i wcale nie jest za gorąco... Sukienki też cienkie, letnie podfruwajki... To nie jest garderoba na zimę... Jestem w szoku 0o'
W 9:30 mówi, że część ubrań została w Krynicy, np. bluzy. Zimy mamy w Polsce coraz cieplejsze :)
@@karolinabulsa3208 no tak. Zimy są cieplejsze ale zimą jest zimno. No chyba że tylko się autem jeździ to człowiek nie zmarznie. Pracuje w biurze i mamy tam ustawiona stałą temp. 21C (odgórnie, nie da się jej zmienić), to dla mnie super zimno. Jak siedzisz przy kompie przez kilka godzin to już wogóle... Także wełniane swetry, podkoszulki, ubrania warstwowe to u mnie podstawa. Więc jak widzę koszulki na krótki rękaw + jakieś cienkie sweterki na zimę to jestem w szoku 😱😱😱 ale z drugiej strony Karolina pracuje w domu, nie musi wychodzić do zimnego biura, do pracy, jechać komunikacja publiczną itd. Więc jej rady są tak naprawdę dobre tylko dla kilku % osób którzy mają taki styl życia jak ona...
A tak wogóle nie rozumiem tego tekstu o Krynicy... Czy oni tam mają drugie mieszkanie? Czy jej rodzice tam mieszkają, że zostawiła tam rzeczy?
@@emi87pl każdy ma też inną odporność temperatury :) ja też potrzebuję 3 warstw zimą, a mam koleżankę, która ubiera tylko zwykłą koszulkę i to jej wystarcza
Kochana- nie ma złotych rad dla 100% społeczeństwa. Wiadomo, że każdy pracuje i żyje zupelnie inaczej. Ja tu w sumie nawet nie radzę, bardziej chcę zmotywować do stworzenia własnego schematu i minimalizowania szafy z rozsądkiem :)) Poza tym moim basic zimą są czarne grube rajstopy i podkoszulki. Dzięki temu właśnie mogę ubierać się na cebulkę- tak jak mówisz, że również Ty robisz- podkoszulka, bluzka, sweter, czasem na to bluza, płaszcz i ciepły szalik. Jeśli jestem gdzieś i po zdjęciu kurtki jest mi zimno- okrywam się szalem :D To wypracowany i przede wszystkim sprawdzony mój styl zimowy. Inaczej nie umiem. Jeśli mam bluzkę z długim rękawem- od razu podwijam rękawy!! :D Więc równie dobrze mogę mieć bluzki z krótkim rękawem, w których czuję się super. Nie mam tak jak Ty- ale to nie oznacza, że mam gorzej lub źle ;) Po prostu pracujemy i żyjemy inaczej. Ja pracuję w domu. Temperaturę dostosowuję do siebie, pod ręką mam koc czy kołdrę :D
* W Krynicy mam drugi dom. Mówiłam w tym filmie skrótem, bo od pół roku praktycznie tylko tam spędzałam czas, więc uznałam, że nie muszę się rozwijać ;) Buźka :*
kazdy jest inny. Ja przez to ze zimy sa teraz takie lekkie nie moge wynosic pieknych grubych swetrow bo jest mi w nich za goraco :( a nie zakladam absolutnie zadnych warstw bo wtedy juz bym w ogole sie zapociła z goraca. Marzy mi sie taka zima z mega mrozami minus 10, wtedy moze bym wynosila swetry;p
Damka?
rzeczysame.pl/1059/plakat-DAMKA-(proj.-Nioska).html