Jestem 56-letnią kobietą, która schudła ok. 14 kg w ciągu 5 miesięcy dzięki metodom z omawianej książki. ALE... Przyznaję, że na fali emocji, jakie towarzyszyły mi czytaniu tej książki, na fali szczęścia, jakie ogarnęło mnie na myśl, że w końcu może ta metoda okaże się najłatwiejsza do utrzymania przez dłuższy czas i że jest może dla mnie nadzieja, zatraciłam zdolność analitycznego myślenia i nie zauważyłam tego, o czym mówi tu dr Paluchowska. Na dodatek faktyczne chudnięcie podtrzymywało mnie w przekonaniu, że Jessie faktycznie miała absolutną rację. Po tych 14 kg wszystko utknęło w miejscu. Od prawie 2 miesięcy nie dzieje się nic i teraz zaczyna mi się wydawać, że może jest tak dlatego, że organizm „odnotował” już wszystkie korzyści płynące z tych konkretnych zmian z „Glukozowej rewolucji” (tak jak Pani wspomniała, korzyść była nie do uniknięcia, skoro wcześniej jadłam w sposób katastrofalny dla organizmu) i więcej z metody Jessie nie dam rady wycisnąć. A mam do zgubienia jeszcze 15 kg! Teraz jednak oczy mi się otwierają, zaczynam myśleć na chłodno i widzę, że można lepiej, że pominęłam jakoś znaczenie wykresów, które wskazują na to, że lepiej jest zacząć od białka. NIE twierdzę, że teraz wszystko z tej książki odrzucam, a samą książkę ostentacyjnie spalę na rynku w moim mieście. Po prostu chcę teraz zmodyfikować sposób, w jaki jadłam przez ostatnie kilka miesięcy. Dziękuję za zwrócenie uwagi na pewne oczywistości, które mi jakoś do tej pory umykały. Poza tym muszę stać się aktywniejsza i przestać ślęczeć po nocach nad zleceniami, niemniej kolejność, w jakiej jem poszczególne posiłki też do modyfikacji. Białko na początek! Pozdrawiam Panią!
Zapomniałam zapytać, czy wobec tego, że białka/tłuszcze najlepiej regulują stężenie glukozy i insuliny, dieta keto (uwielbiana przez jednych, sekowana przez drugich) albo przynajmniej dieta Very-Low-IG-But-Not-Keto-As-Such :-) ma sens w kontekście zdrowia (a nie tylko chudnięcia jako takiego)? Sama mam za mało wiedzy, by móc to ocenić.
Dziękuję Pani Aleksandro za komentarz! Przede wszystkim gratuluję sukcesu, to piękny wynik 💚 I wspaniałe, że jest Pani tak świadomą osobą, wciąż obserwuje Pani swoje ciało i jest Pani otwarta na nowe informacje :) Proszę spróbować tej modyfikacji i poczuć czy będzie Pani lepiej :) Zapraszam też do nagrania z linku o komponowaniu posiłków - tam też jest wiele dobrych dla Pani informacji. Sen do poprawy zdecydowanie! Nie śpimy - nie regenerujemy się - gorzej chudniemy.
@@aleksandrahk9668 Keto za bardzo zakwasza organizm i obciąża jelito, ale diety niskowęglowodanowe są zwykle ok, ale to już trzeba rozpatrywać indywidualnie 💚
Od 5 miesięcy zyję wg zasad z "Glukozowej rewolucji"- to był najlepszy mój wybór. Jako pani 50+ miałam problem z lekką otyłością, ale trudni było mi zrzucić te kg, albo wymagało to wysiłku i szybko wszystko wracało. Gdy 5 miesięcy temu zaczęłam tak jeść, nigdy nie byłam głodna, zniknęło kompletnie podjadanie, przestałam być uzależniona od słodyczy, a po obiedzie zdarzy mi się kawałek ciasta zjeść i spokojnie zeszło mi już 5 kg, od ponad 10 lat nie miała wagi poniżej 60 kg. Bardzo, bardzo dobrze czuję się po tym sposobie jedzenia. I tak pozostanę.
Wspaniale! I gratuluję :) Tak jak też mówię w nagraniu - ta książka może zrobić również wiele dobrego i cieszę, się, że w Pani przypadku tak się stało.
Mnie zawsze zastanawia jak to jest, jeśli zjemy na początku białko z tłuszczem które trawi się w żołądku najdłużej ze wszystkich możliwych pokarmów, a potem wrzucimy coś co szybko się trawi jak np warzywa to te warzywa będą czekać 4 godziny nad mięsem w żołądku? Dla mnie sens ma jedzenie według kolejności szybkości trawienia, a podobno owoce w ogóle trawią się inaczej i powinny służyć jako przekąska, nie jako posiłek. Więc ja bym jadł warzywa >> mięso. A jeśli już chcemy jeść chude mięso z węglowodanami gdyż nie wolno jeść tłuszczów zwierzęcych z węglowodanami gdyż powodują podobno szkodliwy proces w komórkach, komórki się duszą, to jadł bym warzywa >> węglowodany >> białko. Natomiast słyszałem raz na jakimś wykładzie, że żołądek ma taką kieszeń i jak po mięsie coś wrzucimy to on chowa mięso w tą kieszeń a reszte przepuszcza, ale na pewno nie należy się objadać, w żołądku musi być miejsce :)
Jeżeli nie przesadzimy z ilością, to nasz żołądek spokojnie sobie ze wszystkim poradzi. Tu akurat ja i autorka książki zgadzamy się :)To też trochę jakby do wanny wrzucić dwie musujące kulki: jedną, która rozpuszcza się 15 minut i drugą, która rozpuszcza się pół godziny. Ta dłużej rozpuszczająca się nie "zablokuje" rozpuszczania się tej drugiej, każda ma swój czas. Żołądek nie opróżnia się cały, na raz, po strawieniu całości, ale działa na bieżąco - co strawione, przechodzi dalej. Nie układa też jedzenia warstwami - co na dnie trawi się pierwsze i jak nie przejdzie dalej to nie trawi się reszta, tylko miesza wszystko :)
Mi to zalecenie odnosnie zaczynania posilku od warzyw od poczatku nie pasowalo, także dziękuję za Pani materiał. Tylko ja to troche inaczej rozumiałam, tzn. zeby zaczynac od bialka bo wtedy ph zolądka jast najnizsze i wtedy bialko najlepiej sie trawi.
A ja z pytaniem. Mam zegarek z funkcjami zdrowotnymi który w jakiś magiczny sposób mierzy poziom glukozy co 10?minut i aplikację która demonstruje stosowny wykres. Sęk w tym, ze z dnia ma dzień osiągame poziomy glukozy są idemtyczne. Czaserm jest lekkie przesunięcie w czsie lub różnica w ksztalcie. Sęk w tym, źe nie zawsze 0:37 jem kolację, a glukoza, mimo to, podskakuje wieczrem. Raz się poświęcilem i nie jadlem 36 godzin (pilem tylko wodę). I co? Trzy skoki glukozy jak co dzień. Omawianą książkę strawiłem do połowy. Pierwsze co mnie zniechęcilo to wymienianie jednym tchem białka, tłuzczu i warzyw. W naiwności swojej .myślałem, że, makroskładniki to bialko, tłuszcz i węglowodany.
@@Anna-u2s1nZegarek nazywa się BM500. Nabyłem w firmie Kardio Zegarki przez internet. Wiary w precyzję tego urządzenia nie mam. Cukrzycy na szczęście też.
Nie znam tego urządzenia, ale przestrzegam ponieważ różnica pomiędzy zwykłym glukometrem a pomiarem z krwi żylnej wynosi do 15%, a to już jest dużo. Trudno mi ocenić też Pana sytuację na podstawie krótkiego opisu, ale jeśli nie jedząc nic, pijąc tylko czystą wodę urządzenie wskazało zwykły skok glukozy to może urządzenie nie działać poprawnie.
Wyniki traktuję jako poglądowe. Jednak notowanie regularnych skoków w czasie głodówki o czymś świadczy. W gadżecie są świecące diody i analiza ich światła przefiltrowanego przez ciało jest przekładana na wyniki. Cztery górki w porach posiłków mogły wywołane jakimś czynnikiem we krwi związanym z głodem. Nie mam glukometru i tym samym szans na zgłębianie zagadnienia. Co do książki - wykresy to raczej wizja artystyczna stworzona do ilustracji tez o których mowa.. Na pewno nie są to udokumentowane wyniki eksperymentów naukowych. Ciekawe czy pastylka o której mówi autorka wykonuje analizę chemiczną krwi, czy też zgaduje poziom glukozy pośrednio. Obstawiam to drugie.
@@drOlgaPaluchowska - powiem tak zacząłem to stosować od marca tego roku hemoglobinę glinowaną wtedy miałem 11, dziś odebrałem wynik i mam 6,02. Po stosowaniu tych haków z książki
a zostaw diety i przejdz na odzywianie optymalne czyli proporcjonalne na 1 gram bialka 2,5 do 3,5 gramatluszczu i o,7 grana weglowodanow i jedz wszystko a bedziesz zdrowa
Od ponad pół roku jestem na diecie niskokalorycznej śniadanko jajeczka na maśle avokada mięsko z farm , orzechy oleje dobre warzywka przekąska ziarna słonecznika dyni i insulinooporności poszła sobie plus 7 kilo mniej 😊czuję się poprostu super . Nie wracam do starych nawyków bo nie warto . Bardzo dziękuję za ten videoblog super się słucha 😊
Dziękuję za Pani historię. Piękne nawyki, piękny sukces, niech zostanie z Panią na zawsze. I dziękuję za ciepłe - słowa w takim środowisku jak YT dla twórców naprawdę wiele znaczą 💚
Świetny materiał! Cieszę się, że poruszasz temat książki Glukozowa Rewolucja i analizujesz jej treść z krytycznym podejściem. To bardzo ważne, by edukować się w kwestiach zdrowia i dietetyki, ale też podchodzić do różnych źródeł informacji z rozwagą. Dzięki Twojemu filmowi łatwiej zrozumieć, które z porad są zgodne z aktualną wiedzą naukową, a które warto poddać w wątpliwość. Super robota - czekam na więcej takich rzetelnych analiz!
Pan jak zawsze sprawia, że się uśmiecham i przybywa mi motywacji do kolejnego nagrania, bo widzę, że to, co robię ma sens :) Dziękuję za oglądanie wszystkich materiałów i poświęcanie czasu na tak obszerne komentarze - tacy subskrybenci to skarb 💚
Dziękuję za nagranie. Mam techniczne pytanie: jakie odstępy czasowe powinny być tymi najlepszymi między wyjściowym białkiem+tłuszczem, a potem warzywa, a potem węglowodany. Czy ten porządek warto stosować przy każdym posiłku: śniadanie, obiad i kolacja? Dziękuję.
No dobra, ale jak się ma do tego proces trawienia? Mięso- białko trawi się najdłużej, nawet do 8h i do jego właściwego trawienia jest potrzebne kwaśne pH w żołądku rzędu 1-2,5. Z kolei węglowodany trawią się szybko - w ok. 2h, a do ich trawienia jest potrzebne środowisko żołądka o pH ok. 4. Jak zatem ma się w pełni strawić białko wrzucając zaraz na nie węglowowdany? Nie powinno się jeść rozdzielnie? Białka+tłuszcze razem i po co najmniej 4h po tym węglowodany? Albo węglowowdany na 2-3h przed białkiem i tłuszczem.
Jeżeli nie przesadzimy z ilością, to nasz żołądek spokojnie sobie ze wszystkim poradzi. Tu akurat ja i autorka książki zgadzamy się :) Dla sprawności trawienia duże znaczenie ma porcja - jako społeczeństwo jemy za dużo :) To też trochę jakby do wanny wrzucić dwie musujące kulki: jedną, która rozpuszcza się 15 minut i drugą, która rozpuszcza się pół godziny. Ta dłużej rozpuszczająca się nie "zablokuje" rozpuszczania się tej drugiej, każda ma swój czas. Żołądek nie opróżnia się cały, na raz, po strawieniu całości, ale działa na bieżąco - co strawione, przechodzi dalej. Nie układa też jedzenia warstwami - co na dnie trawi się pierwsze i jak nie przejdzie dalej to nie trawi się reszta, tylko miesza wszystko :)
@drOlgaPaluchowska 1. Nie rozumiem tego przesadzania z ilością... Chodzi Pani, że powinniśmy jeść mniej a częściej? I serwować przez 8-16h zbliżony poziom cukru we krwi. Nie korzystniej dla naszego zdrowia zjeść 2-3 posiłki w oknie 8h z czego 2 są białkowo-tłuszczowe a 1 węglowodanowy? 2. Chyba troszkę nietrafione porównanie z tymi tabletkami, bo nie chodzi o czas ich rozpuszczania, tylko o to że jedna rozpuszcza się w bardzo słonej wodzie, a wręcz kwasie, a druga w słonej. Przecież nie da się napełnić części wanny kwasem, a drugiej słabszym kwasem, chyba że są przegrody, ale nasz żołądek nie ma ani przegród, ani komór prawda? Jednocześnie wezucając 2 tabletki kwasowość wymieszanych rozpuszczalników się uśredni, a w konsekwencji żadna tabletka nie rozpuści się prawidłowo. Ta która potrzebuje mocniejszego kwasu nie rozpuści się całkowicie, bo kwas będzie za słaby, a ta druga, gdy kwas jest zbyt mocny? Bo jak Pani to widzi? Panuje w różnych miejscach w żołądku różne pH w zależności od tego czego kęs się znajduje w danym miejscu? Jak tutaj mięsko to na tych 2 cm3 będzie kwaśno, tu ziemniaczek to średnio kwaśno, a tam jabłuszko to jeszcze mniej kwaśno?
@@grzesiekka2199 Według mnie 3 posiłki dziennie są super. Ale jeżeli nie są ogromne. W żołądku trawimy głównie białka, inne składowe posiłków w pozostałych częściach układu pokarmowego. Według mnie żołądek radzi sobie z posiłkami biało + warzywa, ale jeśli u Pana sprawdza się jedzenie rozdzielne i tak Pan potrzebuje - super.
No cóż , ja zasugerowałam się poradami dietetyków , którzy zalecali jeść warzywa właśnie na początku . Zmienię to i będę zaczynała od białka skoro Pani twierdzi , że tak powinno być. Pozdrawiam i dziękuję 🙏 ❤
Ciekawostka jest taka, że napisałam. Wydawnictwo Marginesy, które wydało "glukozową rewolucję" ją odrzuciło ;) Wiedza nie zawsze jest w cenie. Ale książka ukażę się w przyszłym roku 💚
Dokładnie tak! Jest to zdecydowanie mój ulubiony komentarz! 💚 My szukamy hitów, hacków, nowości z instagrama a stare, babcine zasady: śniadanie, obiad, kolacja, deser po obiedzie i zjedz mięso służą nam najbardziej 💚
Ależ mnie Pani wskazówki zainteresowały :) mam stan przedcukrzycowy, staram się jeść tak żeby skoki cukru byly jak najmniejsze. Porada z bialkiem na poczatku dla mnie rewolucyjna, bardziej przekonuje mnie niż porada z książki. Aż chętnie wybrałabym się do Pani na konsultację, żeby poznać inne Pani porady żywieniowe. Pozdrawiam serdecznie
Witam serdecznie i bardzo dziękuję! 💚 Zapraszam też do materiału z linków pod nagraniem o kompozycji posiłku - da to efekty! A w razie potrzeby zapraszam na wizytę w gabinecie lub online :)
I co, że się lansuje. Tak się robi biznes. Chodzi się robić podcasty a nie tylko słucha podcastów. Jakby nie miała nic do powiedzenia to nie bylaby zapraszana.
Pani dr,a wypowiedzi nie da się słuchać. Tylko yyy eee, yh, a oddechy jak u dziecka. Najpierw bym się nagrała i odsłuchał,a potem skorygowała bym swoją wymowę. Nie da się tego sluchac
SUPER 👍😘♥️Niesamowite, popłynęłam z nurtem tej książki, a teraz myślę dlaczego, przecież wiedziałam to. Pewnie brakowało mi ,,połączenia kropek". Bardzo dziękuję, jest Pani wspaniała 👍😘♥️
Gratuluję sukcesu i niech zostanie z Panią na zawsze :) Jak wielokrotnie mówię w tym materiale - książka robi też wiele dobrego! Nie wiem kogo ma Pani na myśli mówiąc "wasze diety", bo w nagraniu występuję sama i nie prezentuję żadnej konkretnej diety.
Jessie napisala i wydala jeszcze jedną książkę "Metoda glucosse goddess". Proszę o jej omówienie. Ostatnio modne stalo się zakwaszanie organizmu poprzez picie np. octu jabłkowego. Czy zakwaszenie nie powoduje skutków ujemnych dla naszego zdrowia? Czy zainstalowanie CGM może być wystarczającym powodem aby napisać książkę? Pozdrawiam ❤❤❤❤❤❤
Witam serdecznie, powoli szykuję się do materiału o occie jabłkowym :) Zainstalowanie CGM i napisanie o tym książki, pokazanie tych wszystkich wykresów jest super. Tylko nie jest to wystarczającym "dowodem naukowym" - bardziej "obserwacją siebie" i pewnych prawidłowości, które mogą być uniwersalne, ale nie muszą. Każdy z nas jest inny i możemy wykazywać różne reakcje więc mocniejszym argumentem są badania na większej próbie.
@drOlgaPaluchowska Dziękuję, o diecie rozdzielnej po raz pierwszy słyszałem/czytałem około 30 lat temu. Z dietą tą był "związany dr Hay" ( nie pamiętam czy poprawnie napisałem to nazwisko). Czy przegladnie pani drugą książkę Jessie?❤️❤️❤️❤️❤️
Jeżeli nie przesadzimy z ilością, to nasz żołądek spokojnie sobie ze wszystkim poradzi. Tu akurat ja i autorka książki zgadzamy się :) Dla sprawności trawienia duże znaczenie ma porcja - jako społeczeństwo jemy za dużo :) To też trochę jakby do wanny wrzucić dwie musujące kulki: jedną, która rozpuszcza się 15 minut i drugą, która rozpuszcza się pół godziny. Ta dłużej rozpuszczająca się nie "zablokuje" rozpuszczania się tej drugiej, każda ma swój czas. Żołądek nie opróżnia się cały, na raz, po strawieniu całości, ale działa na bieżąco - co strawione, przechodzi dalej. Nie układa też jedzenia warstwami - co na dnie trawi się pierwsze i jak nie przejdzie dalej to nie trawi się reszta, tylko miesza wszystko :)
Pani Olga dobrze powinni wyglądać lekarze a pani cudowną ma buzie wiec obejże ten film xD Taka jest prawda że ja np.wyglądam jak sportowiec i nieposzedłbym do grubego lekarza xD Może kupie pani książke.Warto czytać ale np.100 stron dziennie to już góra jeśli zaczynamy. Aparycja też jest bardzo ważna,życzę pani dużo pieniędzy,dużo energy i wszystkiego dobrego : -)
Oglądałem wywiad z autorką tej książki. Samej książki nie czytałem, więc nie wiem co tam jest. W wywiadzie wyraźnie powiedziała, że jedzenie warzyw przed głównym posiłkiem jest po to aby składniki główngo posiłku wchłaniały się wolniej. Same warzywa nie są tu posiłkiem i dużo ich nie mamy jeść. Myślę że jedna średniej wielkości marchewka by wystarczyła. Odniosłem też wrażenie, że najlepsze efekty daje stosowanie wszystkich porad autorki jednocześnie. Ocenianie jednej porady oddzielnie od innych nie ma sensu. Pozdrawiam.
Nie, octu wcale nie trzeba pić; za to zyję wg tych zasad od 5 miesięcy i spokojnie spada mi waga, zniknęło moje uzależnienie od słodyczy; jem o wiele mniej węglowodanów; obok spadku wagi wrócił w końcu dobry sen i takie ogólnie samopoczucie.
Jeśli chce zjeść „syto” stosują nie węgle to ma Pani rację. Ale jeśli chce zjeść pizza lub spaghetti to mam wątpliwości co do Pani argumentów. Zacznę więc od rzodkiewki itp a potem to spaghetti
Żeby ustabilizować glikemię nie potrzebujemy wcale trawić szybko. Często właśnie "lekkostrawne", a ubogie w substancje odżywcze produkty, jak np, węglowodany, są przyczyną insulinooporności :) Dla sprawności trawienia duże znaczenie ma też porcja - jako społeczeństwo jemy za dużo :)
To prawda. W dzisiejszych czasach mamy zalew informacji i trudno wyłowić z niego co jest "prawdziwe" a co nie, co nam służy, a co nie. I może to powodować frustrację i zagubienie. Jednak prosiłabym o kulturalne komentarze.
Powodem, dla którego zalecane są warzywa jako wstęp do posiłków jest zawarty w nich błonnik. To właśnie on niweluje skoki glukozy we krwi, o tym mówi autorka książki i, jak widzę, komuś to umknęło
Bardzo dziękuję za dotarcie do tego fragmentu, bo trudno nam (jako społeczeństwu) obecnie słuchać ze zrozumieniem, całości dłuższego materiału. I dziękuję za wrażliwość na tak subtelny temat 💚
wiadomo, że jak się zje porcję warzyw przed posiłkiem to też tego posiłku zjemy mniej, wtedy łatwiej spozywać mniej kalorii, jesli zjemy białko lub tłuszcz to automatycznie kaloryczność wzrasta (raczej) więc jeśli ktoś ma problem z objadaniem się to opcja z warzywami jak najbardziej do mine przemawia.
Niestety to tylko miły stereotyp i te dane już wyglądają inaczej niż kiedyś: 59% Francuzów cierpi na otyłość :( Ale przyczyną nie jest oczywiście zaczynanie od sałatki :)
Witam serdecznie, nigdzie nie mówię, że zasady są do du...y, ale że książka ma zarówno mnóstwo plusów jak i niedociągnięć. Specjalizuję się w interpretacji krzywych glukozy, a także insuliny więc oglądam mnóstwo danych z monitoringu glukozy w każdym tygodniu pracy 💚
Na zaparcia weź 1 łyżeczkę sody kuchennej na szklankę wody ciepłej, wypić 2-3 godziny po jedzeniu przed snem lub rano ok.30 min przed jedzeniem . Lewatywa z odrobiną sody też warto zrobić. Magnez - siarczan magnezu też pomaga , Większe dawki wit.C zastosuj aż do rozluźnienia stolca , będzie oznaczać nasycenie organizmu wit.C .
Wysłuchałem! Jednak błonnik. Dlatego rezygnowanie z warzyw jest niebezpieczne, nie mówiąc już o innych ważnych składnikach w tychże. Rozumiem, gdyby pani radziła zrezygnowanie z owoców, a w szczególności np. z soku pomarańczowego na śniadanie, ale z rzodkiewki, sałaty and Co. To już przesada!😊
@@witold8818 Witam serdecznie, w żadnym materiale nie zalecam zrezygnowania z warzyw! Jedynie niezaczynanie od warzyw. Proszę o wysłuchanie materiału z uwagą, bo są to ważne kwestie i można łatwo zrobić sobie krzywdę.
Witam ponownie :) Nie chodzi o krytykę czy pochwały, ale analizę co nam służy, a co nie. Polska dieta, taka prawdziwa, też ma plusy i minusy. Ale dziękuję za sugestię, być może za jakiś czas ją omówię 💚
Piękna kobieta ale ta fryzura i te okulary z nowoczesnej mody teraz jak klony tak samo wyglądające kobiety w dresach jak by wstały z łóżka pijąc ranna kawe ..nie patrząc na to gdzie i jak się ubrać stosownie do sytuacji jednak występ przed publicznością wymaga stylizacji klasy ....przepraszam ale tak piękna kobieta szkoda że idzie za modą teraźniejsza wygoda Oby nie chodzili s pidżamach .
Bardzo dziękuję :) Komentarz może nie na temat, ale tak, zgadzam się z Panią :) Ostatnio mierzyłam suknię na wielkie wyjście z nostalgią - gdzie te czasy, kiedy kobieta mogła na co dzień tak się ubrać :) Może warto do tego wracać :) Okulary są proszę Pani związane z wadą wzroku minus 7.
Wykładowczyni, naukowczyni - to feminatyw od męskich form nazw tych zawodów. W europie od dawna: "el profesor", ale "la profesora". I osobiście cieszę się, że dociera również do nas 💚
Zachęcam do wysłuchania całości, ze zrozumieniem, bo mówię również wiele pozytywnych rzeczy o książce.☺ Bardzo ciekawy system wartości - jeżeli ktoś ma częściowo inne zdanie, to jest to zazdrością... 🤔 Nie ma co się bać tego, że ktoś ma inne zdanie - zachęcam do elastyczności i pozytywnych emocji ☺ Wydałam książkę już dwa razy, kolejna planowana jest na przyszły rok.
Kazdy opowiada ale nie powiedza prawdy co naprawde odchudza kazdy czlowiek jest inny i ma inne spalanie z takiego oppwiadania nikt nie schudnie 😂😂😂😊😊😊😊
Zapraszam do wysłuchania całości i ze zrozumieniem - wielokrotnie mówię o tym, że każdy ma inne potrzeby i że warto udać się do zaufanego specjalisty :)
A co w takim razie z Francuzami,Włochami ,którzy zaczynają dzień od rogalika z kawą,Ci drudzy zajadają się makaronami, pizzą, i jako społeczeństwo możemy im pozazdrościć
Niestety Włosi są coraz bardziej otyli :( Jest to już 46% populacji :( Tu jest rzetelny artykuł na ten temat: wlochy.edu.pl/szokujace-dane-wlosi-coraz-bardziej-otyli/ A to, że kiedyś ten schemat u nich działał zawdzięczali długiej ciszy insulinowej - po śniadaniu była dopiero obiadokolacja.
Przecież nikt nie wie jak każdy człowiek z Włoch i Francji zaczyna dzień, to stereotyp. Można też powiedzieć że w Polsce każdy polak zaczyna dzień od płatków z mlekiem, bo tak jest w reklamach, bułką na słodko z nutellą. Wielu Włochów i Francuzów nie tyka pszenicy, inaczej jedza różne grupy wiekowe i grupy różniące się wiedzą i mentalnością
Calkiem praktyczne rady do zastosowania na co dzień, super. Dodalbym tylko trochę z boku ze byc moze swietnym biohackingiem obnizajacym cukier i insulinę po posilku jest rzymskie "post cenam non stare sed mille passus meare" potwierdzone wspólczesnymi badaniami :-D
Czego dotyczy czerwona lampka? Zaciekawił mnie Pan :) Tego, że intagramerka to nie naukowczyni, czy formy językowej? Tak, świat się zmienia: wykładowczyni, naukowczyni - to feminatywy męskich określeń i w moim odczuciu zielona lampka dla kobiet 💚
Czy czytała Pani tę książkę dokładnie? Autorka poleca najpierw zjeść coś z dużą ilością błonnika, nie jakiekolwiek warzywa. Weglowodany zaleca na zakonczenie, zatem i warzywa po bialku i tluszczu. Każdy jest inny i inny ma metabolizm. Książka nie pretenduje do Pulitzera, jest adresowana d zdrowych ludzi, którzy chcą to zdrowie zachować. Jej celem jest dotrzeć do czytelników, przekonać i pozostać w pamięci. Dlaczego przez cały czas śmieje się Pani, momentami szydzi z autorki? Jej książka, może nie uwzględnia wszystkich przypadków, co nie jest przecież możliwe, zrobiła jednak dużo dobrego. Jeśli Pani jej zazdrości, proszę napisać własną książkę, zamiast promować się na czyjejś pracy. , Wykład, stosując Pani sformułowanie, nietrafiony, słaby i nieodkrywczy.
Witam, nie do końca rozumiem Pani komentarz... Zapraszam do wysłuchania całości materiału, ze zrozumieniem, bo mówię o książce również bardzo dużo dobrego. Statystyki niestety nie kłamią: średni czas oglądania materiału to kilka minut. Z 30. Dwukrotnie opublikowałam swoją książkę, kolejna ukaże się w przyszłym roku, publikuję własne badania na łamach min. "Diabetologii i kardiologii Polskiej" pod red. prof Strojka - krajowego konsultanta ds. diabetologii, który chyba jednak coś wie na temat diabetologii (link w opisie filmu) tylko nie wiemj co to ma do rzeczy.... W środowisku praca została uznana przez niektórych za "rewolucyjną" lub "kontrowersyjną" podczas gdy nie jest ani rewolucyjna ani kontrowersyjna, jest to po prostu nowoczesna wiedza, którą zdobywałam w dużej części w Niemczech, w Polsce dopiero powoli przyjmowana do wiadomości. Podaję link do badań poniżej, a także w opisie filmu. Dodam, że wszyscy uczestnicy zaczynali posiłki od białka. Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrego dnia i pozytywnych emocji :)
jak mozna tak nudzic i to osoba podobno wykształcona, szkoda mi tych 15 minut , ktore poswiecilem na to cos ps. prosze nie mowic w ten sposob jak w fimie :NIE WARTO LICZYĆ KALORII! 💚 Czy wiesz dlaczego? 💚 Co jest ważniejsze?"-" mozecie jeść nawet 3 tys kalori keto w 3 posiłkach i podobno bedziecie chudnąć", mowic takie rzeczy i sie zabezpieczyc: " podobno", tak mowi pani doktor na forum publicznym?
Witam serdecznie, dziękuję za komentarz, poruszył Pan ważną kwestię. Tak, często mówię, że "prawdopodobnie" ponieważ medycyna, to nie matematyka i nie zawsze 1 + 1 = 2, wiele zależy od różnic osobniczych i stanu zdrowia pacjenta. Prezentując publicznie informacje bez wiedzy na temat stanu zdrowia każdego widza stwierdzenie "prawdopodobnie" a nie "na pewno" wiąże się również z odpowiedzialnością i tym, że każdy powinien skonsultować swój indywidualny przypadek ze specjalistą, co zawsze zalecam. Na zawstydzanie jednak nie wyrażam zgody, a Pan sam odpowiada za to, że poświęcił Pan 15 na coś co Pana nudzi, zamiast wyłączyć od razu. I dziękuję za tak obszerny komentarz - ruch pod nagraniami jest bardzo ważny dla algorytmów YT
@@brusli3980 myslisz ze nie jadlem? 3 razy post dabrowskiej po 42 dni, 22 dni post suvorowa tj, sama woda i ziola, oraz post hesa tj 49 na wodzie ziolach i samym specjalnym soku z pieciu warzyw, czarna rzepa ziemniak seler marchew i chyba pietruszka i tego soku odfiltrowanego az 200 ml na dzien, oczywiscie wszystko na przestrzeni kilku lat , zapomnialem jeszcze 42 dni na samych sokach, masz jeszcze jakąś rade? ps. post przerywany 18/6 od kilku lat duzo ruchu zdrowa nieprzetworzona zywnosc i jesli nie licze kalorii to waga zaraz gore
Spodziewałam się jakiejś nowej odkrywczej wiedzy po tym filmie zamiast tego trochę lała pani wodę na jeden temat "najpierw białko tłuszcz potem reszta". Książke czytałam i współpracowałam z 3 dietetykami klinicznymi do tego diabetolog i endokrynolog wszyscy jak jeden mąż mówili że najpierw warzywa i kto ma rację ? oczywiste jest tylko to że węglowodany na końcu. Myślę że czy warzywa czy białko tak będzie ok.
Nie "naukowczynia" tylko "naukowczyni". Wykładowczyni, naukowczyni - to feminatyw od męskich form nazw tych zawodów. W europie od dawna: "el profesor", ale "la profesora". I osobiście cieszę się, że dociera również do nas 💚
Ciekawe, pełne frustracji podejście. Statystyki pokazują jednak, że 95% osób uważa ten materiał za wartościowy :) Życzę więcej pozytywnych emocji i zadowolenia z życia :)
Takie bzdury Pani opowiada. Jestem pacjentem oddziału diabetologii w szpitalu uniwersyteckim w Krakowie. Prowadzi mnie zespół lekarzy i dietetyków, pierwszym zaleceniem jest zaczynać każdy posiłek od sałaty a potem bialko. Tu chodzi o błonnik który ma wpływ na rozprowadzanie cukrów a nie tylko o indeks glikemiczny. Smutne ,że Pani tak się ośmiesza a ludziom.robi wodę z mózgu. Jak Pani tak szyderczo wyśmiewa to może zadzwoni Pani do tego całego zespołu naukowców przy klinicznym oddziale szpitala Uniwersytetu Medycznego i z nimi się zmierzy zamiast szydzić i kipieć z zazdrości nad sukcesami innych.
Witam serdecznie, bardzo dziękuję za ten komentarz, bo porusza wiele ważnych kwestii - niestety w polskiej dietetyce i diabetologii jest wiele bardzo przestarzałych metod. Gdzieniegdzie jest dobrze, ale bywają też miejsca katastrofalne - gdzie diabetolodzy zalecają jeść mało a często (nawet do 7 posiłków) i z ograniczeniem tłuszczu, "lekkostrawnie" czyli np gotowane warzywa, co potrafi nasilać objawy cukrzycy i insulinooporności. Nie oceniam miejsca, w którym Pan się leczy ani Pana leczenia, bo go nie znam, a ważna jest całość obrazu. Ale z pewnością nie muszę "dzwonić" do zespołu naukowców tego szpitala, ponieważ publikuję własne badania na łamach min. "Diabetologii i kardiologii Polskiej" pod red. prof Strojka - krajowego konsultanta ds. diabetologii, który chyba jednak coś wie na temat diabetologii. W środowisku praca została uznana przez niektórych za "rewolucyjną" lub "kontrowersyjną" podczas gdy nie jest ani rewolucyjna ani kontrowersyjna, jest to po prostu nowoczesna wiedza, którą zdobywałam w dużej części w Niemczech, w Polsce dopiero powoli przyjmowana do wiadomości. Podaję link do badań poniżej, a także w opisie filmu. Dodam, że wszyscy uczestnicy zaczynali posiłki od białka. Brak jednolitości wiedzy diabetologicznej w Polsce najczęściej odbija się właśnie na pacjencie, który jest zdezorientowany, zestresowany, czasem wystraszony i odreagowuje to tak jak Pan. Rozumiem, bo jest to trudna sytuacja. Jednak nie wyrażam zgody na mowę nienawiści: "bzdury, ośmieszanie, woda z mózgu, zazdrość", bo nie musimy wszyscy się zgadzać, ja też nie pozjadałam wszystkich rozumów i ciągle się uczę, nie każdemu muszę odpowiadać ja czy metody którymi pracuję, ale można wyrazić swoje poglądy normalnie, bez przemocy: "nie zgadzam się z Panią, ponieważ...(i tu wstawić swoje odmienne poglądy)" jak zrobiło to wiele kulturalnych osób przed Panem. Zapraszam również do wysłuchania całości materiału, ze zrozumieniem, bo mówię o książce również dużo dobrego. Ale statystyki niestety nie kłamią: średni czas oglądania materiału to kilka minut. www.kardiologia-i-diabetologia.pl/artykul/skutecznosc-niskoweglowodanowych-planow-zywieniowych-opartych-na-trzech-posilkach-dziennie-w-dietoterapii-insulinoopornosci-badania-wlasne?fbclid=IwY2xjawGz5NlleHRuA2FlbQIxMAABHfZFE7lqbUkxTsiA5tccoVnB4pQVqpG3_z5507Qu4lnDBVkaglL85h7CIQ_aem_55eHkhZPN-2PdpXEkBaADg
Właśnie do Pani mowy nienawiści głównie się zwracam. Bo mowa ciała, (wyśmiewanie, chichot, szydercze uśmieszki ) to jak najbardziej mowa nienawiści. I przy okazji i mnie nawymyślała Pani od sfrustrowanego pacjenta gdzie tymczasem jest wręcz odwrotnie bo wyniki badań na leczeniu wyśmiewaną przez Panią metodą poprawiają się i prawie już nie mam insulinooporności ani hiperinsulinizmu (nie biorę żadnych lekarstw , tylko leczenie dietą!!).
Jestem 56-letnią kobietą, która schudła ok. 14 kg w ciągu 5 miesięcy dzięki metodom z omawianej książki. ALE... Przyznaję, że na fali emocji, jakie towarzyszyły mi czytaniu tej książki, na fali szczęścia, jakie ogarnęło mnie na myśl, że w końcu może ta metoda okaże się najłatwiejsza do utrzymania przez dłuższy czas i że jest może dla mnie nadzieja, zatraciłam zdolność analitycznego myślenia i nie zauważyłam tego, o czym mówi tu dr Paluchowska. Na dodatek faktyczne chudnięcie podtrzymywało mnie w przekonaniu, że Jessie faktycznie miała absolutną rację. Po tych 14 kg wszystko utknęło w miejscu. Od prawie 2 miesięcy nie dzieje się nic i teraz zaczyna mi się wydawać, że może jest tak dlatego, że organizm „odnotował” już wszystkie korzyści płynące z tych konkretnych zmian z „Glukozowej rewolucji” (tak jak Pani wspomniała, korzyść była nie do uniknięcia, skoro wcześniej jadłam w sposób katastrofalny dla organizmu) i więcej z metody Jessie nie dam rady wycisnąć. A mam do zgubienia jeszcze 15 kg! Teraz jednak oczy mi się otwierają, zaczynam myśleć na chłodno i widzę, że można lepiej, że pominęłam jakoś znaczenie wykresów, które wskazują na to, że lepiej jest zacząć od białka. NIE twierdzę, że teraz wszystko z tej książki odrzucam, a samą książkę ostentacyjnie spalę na rynku w moim mieście. Po prostu chcę teraz zmodyfikować sposób, w jaki jadłam przez ostatnie kilka miesięcy. Dziękuję za zwrócenie uwagi na pewne oczywistości, które mi jakoś do tej pory umykały. Poza tym muszę stać się aktywniejsza i przestać ślęczeć po nocach nad zleceniami, niemniej kolejność, w jakiej jem poszczególne posiłki też do modyfikacji. Białko na początek! Pozdrawiam Panią!
Zapomniałam zapytać, czy wobec tego, że białka/tłuszcze najlepiej regulują stężenie glukozy i insuliny, dieta keto (uwielbiana przez jednych, sekowana przez drugich) albo przynajmniej dieta Very-Low-IG-But-Not-Keto-As-Such :-) ma sens w kontekście zdrowia (a nie tylko chudnięcia jako takiego)? Sama mam za mało wiedzy, by móc to ocenić.
Dziękuję Pani Aleksandro za komentarz! Przede wszystkim gratuluję sukcesu, to piękny wynik 💚 I wspaniałe, że jest Pani tak świadomą osobą, wciąż obserwuje Pani swoje ciało i jest Pani otwarta na nowe informacje :) Proszę spróbować tej modyfikacji i poczuć czy będzie Pani lepiej :) Zapraszam też do nagrania z linku o komponowaniu posiłków - tam też jest wiele dobrych dla Pani informacji. Sen do poprawy zdecydowanie! Nie śpimy - nie regenerujemy się - gorzej chudniemy.
@@aleksandrahk9668 Keto za bardzo zakwasza organizm i obciąża jelito, ale diety niskowęglowodanowe są zwykle ok, ale to już trzeba rozpatrywać indywidualnie 💚
Od 5 miesięcy zyję wg zasad z "Glukozowej rewolucji"- to był najlepszy mój wybór. Jako pani 50+ miałam problem z lekką otyłością, ale trudni było mi zrzucić te kg, albo wymagało to wysiłku i szybko wszystko wracało. Gdy 5 miesięcy temu zaczęłam tak jeść, nigdy nie byłam głodna, zniknęło kompletnie podjadanie, przestałam być uzależniona od słodyczy, a po obiedzie zdarzy mi się kawałek ciasta zjeść i spokojnie zeszło mi już 5 kg, od ponad 10 lat nie miała wagi poniżej 60 kg. Bardzo, bardzo dobrze czuję się po tym sposobie jedzenia. I tak pozostanę.
Wspaniale! I gratuluję :) Tak jak też mówię w nagraniu - ta książka może zrobić również wiele dobrego i cieszę, się, że w Pani przypadku tak się stało.
Potwierdzam, jestem przed 50 i także zasady z tej książki pozwoliły mi schudnąć, odzyskać energię i wycofać insulinooporność!
@@annakowanska3096 Wspaniale! :)
Świetny przekaz i omówienie. Dziękuję
Bardzo dziękuję :) Takie słowa motywują do dalszych działań :)
Mnie zawsze zastanawia jak to jest, jeśli zjemy na początku białko z tłuszczem które trawi się w żołądku najdłużej ze wszystkich możliwych pokarmów, a potem wrzucimy coś co szybko się trawi jak np warzywa to te warzywa będą czekać 4 godziny nad mięsem w żołądku?
Dla mnie sens ma jedzenie według kolejności szybkości trawienia, a podobno owoce w ogóle trawią się inaczej i powinny służyć jako przekąska, nie jako posiłek.
Więc ja bym jadł warzywa >> mięso.
A jeśli już chcemy jeść chude mięso z węglowodanami gdyż nie wolno jeść tłuszczów zwierzęcych z węglowodanami gdyż powodują podobno szkodliwy proces w komórkach, komórki się duszą, to jadł bym warzywa >> węglowodany >> białko.
Natomiast słyszałem raz na jakimś wykładzie, że żołądek ma taką kieszeń i jak po mięsie coś wrzucimy to on chowa mięso w tą kieszeń a reszte przepuszcza, ale na pewno nie należy się objadać, w żołądku musi być miejsce :)
Właśnie to też mnie zastanawia, też stosowałem to i rewelacja jeśli chodzi o trawienie .
Jeżeli nie przesadzimy z ilością, to nasz żołądek spokojnie sobie ze wszystkim poradzi. Tu akurat ja i autorka książki zgadzamy się :)To też trochę jakby do wanny wrzucić dwie musujące kulki: jedną, która rozpuszcza się 15 minut i drugą, która rozpuszcza się pół godziny. Ta dłużej rozpuszczająca się nie "zablokuje" rozpuszczania się tej drugiej, każda ma swój czas. Żołądek nie opróżnia się cały, na raz, po strawieniu całości, ale działa na bieżąco - co strawione, przechodzi dalej. Nie układa też jedzenia warstwami - co na dnie trawi się pierwsze i jak nie przejdzie dalej to nie trawi się reszta, tylko miesza wszystko :)
Mi to zalecenie odnosnie zaczynania posilku od warzyw od poczatku nie pasowalo, także dziękuję za Pani materiał. Tylko ja to troche inaczej rozumiałam, tzn. zeby zaczynac od bialka bo wtedy ph zolądka jast najnizsze i wtedy bialko najlepiej sie trawi.
Bardzo dziękuję za ciepłe słowa :)
Ta książka była dla mnie dużą dawką wiedzy. Pani wskazówki bardzo przydatne, zwłaszcza w związku z tym jedzeniem warzyw na początku posiłku.
Bardzo dziękuję za komentarz - miły i na temat :) Wszystkiego dobrego! 💚
Dr
Dziękuję Pani Doktor! świetna analiza i odpowiedziała na wiele moich pytań po przeczytaniu tej książki :)
Dziękuję!
A ja z pytaniem. Mam zegarek z funkcjami zdrowotnymi który w jakiś magiczny sposób mierzy poziom glukozy co 10?minut i aplikację która demonstruje stosowny wykres. Sęk w tym, ze z dnia ma dzień osiągame poziomy glukozy są idemtyczne. Czaserm jest lekkie przesunięcie w czsie lub różnica w ksztalcie. Sęk w tym, źe nie zawsze 0:37 jem kolację, a glukoza, mimo to, podskakuje wieczrem. Raz się poświęcilem i nie jadlem 36 godzin (pilem tylko wodę). I co? Trzy skoki glukozy jak co dzień. Omawianą książkę strawiłem do połowy. Pierwsze co mnie zniechęcilo to wymienianie jednym tchem białka, tłuzczu i warzyw. W naiwności swojej .myślałem, że, makroskładniki to bialko, tłuszcz i węglowodany.
Będę wdzięczna za odpowiedź co to jest za zegarek z możliwością odczytu glukozy dla cukrzyka❤
@@Anna-u2s1nZegarek nazywa się BM500. Nabyłem w firmie Kardio Zegarki przez internet. Wiary w precyzję tego urządzenia nie mam. Cukrzycy na szczęście też.
Nie znam tego urządzenia, ale przestrzegam ponieważ różnica pomiędzy zwykłym glukometrem a pomiarem z krwi żylnej wynosi do 15%, a to już jest dużo. Trudno mi ocenić też Pana sytuację na podstawie krótkiego opisu, ale jeśli nie jedząc nic, pijąc tylko czystą wodę urządzenie wskazało zwykły skok glukozy to może urządzenie nie działać poprawnie.
Wyniki traktuję jako poglądowe. Jednak notowanie regularnych skoków w czasie głodówki o czymś świadczy. W gadżecie są świecące diody i analiza ich światła przefiltrowanego przez ciało jest przekładana na wyniki. Cztery górki w porach posiłków mogły wywołane jakimś czynnikiem we krwi związanym z głodem. Nie mam glukometru i tym samym szans na zgłębianie zagadnienia. Co do książki - wykresy to raczej wizja artystyczna stworzona do ilustracji tez o których mowa.. Na pewno nie są to udokumentowane wyniki eksperymentów naukowych. Ciekawe czy pastylka o której mówi autorka wykonuje analizę chemiczną krwi, czy też zgaduje poziom glukozy pośrednio. Obstawiam to drugie.
@@andrzejmaliszewski8575 bardzo dziękuję za odpowiedź
Stosuję z powodzeniem . Przeczytałem.
Jak się sprawdza, to super! :) Dalszych sukcesów! 💚
@@drOlgaPaluchowska - powiem tak zacząłem to stosować od marca tego roku hemoglobinę glinowaną wtedy miałem 11, dziś odebrałem wynik i mam 6,02. Po stosowaniu tych haków z książki
Z tych.wszystkich diet ,to ta podoba mi się najbardziej, czyli z każdego po trochę i dobrze.😊
Tak, z każdego po trochę i dobrze to z pewnością już ogrom dobrego dla naszego ciała :)
a zostaw diety i przejdz na odzywianie optymalne czyli proporcjonalne na 1 gram bialka 2,5 do 3,5 gramatluszczu i o,7 grana weglowodanow i jedz wszystko a bedziesz zdrowa
Bardzo dziękuję za tę analizę książki.
Dziękuję, Pani Halino, to ważny temat i chciałam się nim z Państwem podzielić 💚
Od ponad pół roku jestem na diecie niskokalorycznej śniadanko jajeczka na maśle avokada mięsko z farm , orzechy oleje dobre warzywka przekąska ziarna słonecznika dyni i insulinooporności poszła sobie plus 7 kilo mniej 😊czuję się poprostu super . Nie wracam do starych nawyków bo nie warto . Bardzo dziękuję za ten videoblog super się słucha 😊
Dziękuję za Pani historię. Piękne nawyki, piękny sukces, niech zostanie z Panią na zawsze. I dziękuję za ciepłe - słowa w takim środowisku jak YT dla twórców naprawdę wiele znaczą 💚
Świetny materiał! Cieszę się, że poruszasz temat książki Glukozowa Rewolucja i analizujesz jej treść z krytycznym podejściem. To bardzo ważne, by edukować się w kwestiach zdrowia i dietetyki, ale też podchodzić do różnych źródeł informacji z rozwagą. Dzięki Twojemu filmowi łatwiej zrozumieć, które z porad są zgodne z aktualną wiedzą naukową, a które warto poddać w wątpliwość. Super robota - czekam na więcej takich rzetelnych analiz!
Pan jak zawsze sprawia, że się uśmiecham i przybywa mi motywacji do kolejnego nagrania, bo widzę, że to, co robię ma sens :) Dziękuję za oglądanie wszystkich materiałów i poświęcanie czasu na tak obszerne komentarze - tacy subskrybenci to skarb 💚
Dziękuję za nagranie. Mam techniczne pytanie: jakie odstępy czasowe powinny być tymi najlepszymi między wyjściowym białkiem+tłuszczem, a potem warzywa, a potem węglowodany. Czy ten porządek warto stosować przy każdym posiłku: śniadanie, obiad i kolacja? Dziękuję.
Dziękuję Pani za ten materiał...Pozdrawiam!!!💪💪💪
Dziękuję! I życzę wszystkiego dobrego! 💚
@@drOlgaPaluchowskaDziękuję😊
Piekna kobieta i rzetelnie omówiona pozycja.
Bardzo dziękuję za ciepłe słowa :) Dodają skrzydeł do dalszej pracy 💚
Skąd wiesz, że rzetelnie?
@@modiglianiamedeobo dietetyka nie jest mi obca
No dobra, ale jak się ma do tego proces trawienia? Mięso- białko trawi się najdłużej, nawet do 8h i do jego właściwego trawienia jest potrzebne kwaśne pH w żołądku rzędu 1-2,5. Z kolei węglowodany trawią się szybko - w ok. 2h, a do ich trawienia jest potrzebne środowisko żołądka o pH ok. 4. Jak zatem ma się w pełni strawić białko wrzucając zaraz na nie węglowowdany? Nie powinno się jeść rozdzielnie? Białka+tłuszcze razem i po co najmniej 4h po tym węglowodany? Albo węglowowdany na 2-3h przed białkiem i tłuszczem.
Jeżeli nie przesadzimy z ilością, to nasz żołądek spokojnie sobie ze wszystkim poradzi. Tu akurat ja i autorka książki zgadzamy się :) Dla sprawności trawienia duże znaczenie ma porcja - jako społeczeństwo jemy za dużo :) To też trochę jakby do wanny wrzucić dwie musujące kulki: jedną, która rozpuszcza się 15 minut i drugą, która rozpuszcza się pół godziny. Ta dłużej rozpuszczająca się nie "zablokuje" rozpuszczania się tej drugiej, każda ma swój czas. Żołądek nie opróżnia się cały, na raz, po strawieniu całości, ale działa na bieżąco - co strawione, przechodzi dalej. Nie układa też jedzenia warstwami - co na dnie trawi się pierwsze i jak nie przejdzie dalej to nie trawi się reszta, tylko miesza wszystko :)
@drOlgaPaluchowska
1. Nie rozumiem tego przesadzania z ilością... Chodzi Pani, że powinniśmy jeść mniej a częściej? I serwować przez 8-16h zbliżony poziom cukru we krwi. Nie korzystniej dla naszego zdrowia zjeść 2-3 posiłki w oknie 8h z czego 2 są białkowo-tłuszczowe a 1 węglowodanowy?
2. Chyba troszkę nietrafione porównanie z tymi tabletkami, bo nie chodzi o czas ich rozpuszczania, tylko o to że jedna rozpuszcza się w bardzo słonej wodzie, a wręcz kwasie, a druga w słonej. Przecież nie da się napełnić części wanny kwasem, a drugiej słabszym kwasem, chyba że są przegrody, ale nasz żołądek nie ma ani przegród, ani komór prawda? Jednocześnie wezucając 2 tabletki kwasowość wymieszanych rozpuszczalników się uśredni, a w konsekwencji żadna tabletka nie rozpuści się prawidłowo. Ta która potrzebuje mocniejszego kwasu nie rozpuści się całkowicie, bo kwas będzie za słaby, a ta druga, gdy kwas jest zbyt mocny? Bo jak Pani to widzi? Panuje w różnych miejscach w żołądku różne pH w zależności od tego czego kęs się znajduje w danym miejscu? Jak tutaj mięsko to na tych 2 cm3 będzie kwaśno, tu ziemniaczek to średnio kwaśno, a tam jabłuszko to jeszcze mniej kwaśno?
@@grzesiekka2199 Według mnie 3 posiłki dziennie są super. Ale jeżeli nie są ogromne. W żołądku trawimy głównie białka, inne składowe posiłków w pozostałych częściach układu pokarmowego. Według mnie żołądek radzi sobie z posiłkami biało + warzywa, ale jeśli u Pana sprawdza się jedzenie rozdzielne i tak Pan potrzebuje - super.
No cóż , ja zasugerowałam się poradami dietetyków , którzy zalecali jeść warzywa właśnie na początku . Zmienię to i będę zaczynała od białka skoro Pani twierdzi , że tak powinno być. Pozdrawiam i dziękuję 🙏 ❤
Bardzo dziękuję za zaufanie :) Proszę jednak też nie porzucać kontaktu ze sobą i poczuć czy To Pani naprawdę służy 💚
Pani dr proszę napisać książkę, bo cukrzyca to ważny temat
Ciekawostka jest taka, że napisałam. Wydawnictwo Marginesy, które wydało "glukozową rewolucję" ją odrzuciło ;) Wiedza nie zawsze jest w cenie. Ale książka ukażę się w przyszłym roku 💚
Ooo, nareszcie, pięknie jest to wyjaśnione, dzięki serdeczne
Bardzo dziękuję za ciepłe słowa 💚
Trzeba to skomentować jednym zdaniem. Można pięknie żyć.
Piękny komentarz! :)
@@drOlgaPaluchowska MPŻ🙂
😁Haha! Kłaniają się Bracia Rodzeń.
@@KM-bz4ie Oczywiście.
@@KM-bz4ie 👍 Pozdrowienia pięknie żyjącym i poszukującym co inni mają do powiedzenia w tematach żywienia🙂
Pokusze sie na podsumowanie. Racje miala Babcia, mowiac: mieso zjedz, ziemniaki zostaw! 😂
Dokładnie tak! Jest to zdecydowanie mój ulubiony komentarz! 💚 My szukamy hitów, hacków, nowości z instagrama a stare, babcine zasady: śniadanie, obiad, kolacja, deser po obiedzie i zjedz mięso służą nam najbardziej 💚
Ależ mnie Pani wskazówki zainteresowały :) mam stan przedcukrzycowy, staram się jeść tak żeby skoki cukru byly jak najmniejsze. Porada z bialkiem na poczatku dla mnie rewolucyjna, bardziej przekonuje mnie niż porada z książki. Aż chętnie wybrałabym się do Pani na konsultację, żeby poznać inne Pani porady żywieniowe. Pozdrawiam serdecznie
Witam serdecznie i bardzo dziękuję! 💚 Zapraszam też do materiału z linków pod nagraniem o kompozycji posiłku - da to efekty! A w razie potrzeby zapraszam na wizytę w gabinecie lub online :)
Dodałabym, że autorka tej książki lansuje się na każdym możliwym podkaście.
I co, że się lansuje. Tak się robi biznes. Chodzi się robić podcasty a nie tylko słucha podcastów. Jakby nie miała nic do powiedzenia to nie bylaby zapraszana.
Usiłowałam jeść wg zasad GG ale przytyłam 2,5 kg po 2 tygodniach więc odpuściłam
Pani dr,a wypowiedzi nie da się słuchać. Tylko yyy eee, yh, a oddechy jak u dziecka.
Najpierw bym się nagrała i odsłuchał,a potem skorygowała bym swoją wymowę.
Nie da się tego sluchac
SUPER 👍😘♥️Niesamowite, popłynęłam z nurtem tej książki, a teraz myślę dlaczego, przecież wiedziałam to. Pewnie brakowało mi ,,połączenia kropek". Bardzo dziękuję, jest Pani wspaniała 👍😘♥️
Dziękuję. Bardzo. Takie słowa w takim środowisku jak YT dla twórców naprawdę wiele znaczą 💚
@drOlgaPaluchowska 👍😘❤️
Słucham Panią pierwszy raz i już Panią lubię.Za wiedzę, rzeczowość dobrą energię i ciepło .Dziękuję.
Bardzo dziękuję! Takie słowa dodają energii do pracy :) Wszystkiego dobrego dla Pana 💚
Jestem już drugi rok bez leków.Zaczynam śniadanie od surówki.
Uważam że książka robi lepsza robotę niż te wasze diety.
Gratuluję sukcesu i niech zostanie z Panią na zawsze :) Jak wielokrotnie mówię w tym materiale - książka robi też wiele dobrego! Nie wiem kogo ma Pani na myśli mówiąc "wasze diety", bo w nagraniu występuję sama i nie prezentuję żadnej konkretnej diety.
Jessie napisala i wydala jeszcze jedną książkę "Metoda glucosse goddess".
Proszę o jej omówienie.
Ostatnio modne stalo się zakwaszanie organizmu poprzez picie np. octu jabłkowego. Czy zakwaszenie nie powoduje skutków ujemnych dla naszego zdrowia?
Czy zainstalowanie CGM może być wystarczającym powodem aby napisać książkę?
Pozdrawiam ❤❤❤❤❤❤
Witam serdecznie, powoli szykuję się do materiału o occie jabłkowym :) Zainstalowanie CGM i napisanie o tym książki, pokazanie tych wszystkich wykresów jest super. Tylko nie jest to wystarczającym "dowodem naukowym" - bardziej "obserwacją siebie" i pewnych prawidłowości, które mogą być uniwersalne, ale nie muszą. Każdy z nas jest inny i możemy wykazywać różne reakcje więc mocniejszym argumentem są badania na większej próbie.
@drOlgaPaluchowska Dziękuję, o diecie rozdzielnej po raz pierwszy słyszałem/czytałem około 30 lat temu. Z dietą tą był "związany dr Hay" ( nie pamiętam czy poprawnie napisałem to nazwisko). Czy przegladnie pani drugą książkę Jessie?❤️❤️❤️❤️❤️
@@wodzimierzhaat6463 Tak, mam ją na liście tematów, ale trochę to potrwa ;)
Nie organizm zakwasza się piciem octu lecz żołądek 😎 a to diametralna różnica.
@@hubertkolano661No właśnie 👍
Jeśli nie włączymy spacerów to żadna dieta nie pomoże.
warzywa się dużo szybciej trawią, a bialko dluzej "zalega" w żołądku, to jak zjemy bialko i tłuszcz najpierw to te warzywa beda zalegać?
Jeżeli nie przesadzimy z ilością, to nasz żołądek spokojnie sobie ze wszystkim poradzi. Tu akurat ja i autorka książki zgadzamy się :) Dla sprawności trawienia duże znaczenie ma porcja - jako społeczeństwo jemy za dużo :) To też trochę jakby do wanny wrzucić dwie musujące kulki: jedną, która rozpuszcza się 15 minut i drugą, która rozpuszcza się pół godziny. Ta dłużej rozpuszczająca się nie "zablokuje" rozpuszczania się tej drugiej, każda ma swój czas. Żołądek nie opróżnia się cały, na raz, po strawieniu całości, ale działa na bieżąco - co strawione, przechodzi dalej. Nie układa też jedzenia warstwami - co na dnie trawi się pierwsze i jak nie przejdzie dalej to nie trawi się reszta, tylko miesza wszystko :)
Dziękuję 😊😅
Bardzo dziękuję i za obecność i za komentarz 💚
Pani Olga dobrze powinni wyglądać lekarze a pani cudowną ma buzie wiec obejże ten film xD Taka jest prawda że ja np.wyglądam jak sportowiec i nieposzedłbym do grubego lekarza xD Może kupie pani książke.Warto czytać ale np.100 stron dziennie to już góra jeśli zaczynamy. Aparycja też jest bardzo ważna,życzę pani dużo pieniędzy,dużo energy i wszystkiego dobrego : -)
Bardzo dziękuję :) Przy bezsensownym hejcie taki komentarz wprowadza trochę równowagi i przynajmniej uśmiech ;)
A gdzie gozdzikowa
Hhahaha, nie było, ale w jednym z komentarzy wystąpiła babcia :)
MPŻ❤
Oglądałem wywiad z autorką tej książki. Samej książki nie czytałem, więc nie wiem co tam jest. W wywiadzie wyraźnie powiedziała, że jedzenie warzyw przed głównym posiłkiem jest po to aby składniki główngo posiłku wchłaniały się wolniej. Same warzywa nie są tu posiłkiem i dużo ich nie mamy jeść. Myślę że jedna średniej wielkości marchewka by wystarczyła. Odniosłem też wrażenie, że najlepsze efekty daje stosowanie wszystkich porad autorki jednocześnie. Ocenianie jednej porady oddzielnie od innych nie ma sensu. Pozdrawiam.
Mi na sorze jakiś ratownik powiedział że przez keto dostałem cukrzycy ct1 🤦🏼
Ciekawa opinia... Dużo zdrówka!
@@drOlgaPaluchowska Dziękuję przyda się, jestem świeżo po diagnozie, cukry mam średnie 120 obecnie.
Nie czytałam tej książki, ale to nie chodziło bardziej o to jak tu przemycić ocet jabłkowy, zamiast picia go z wodą przed posiłkiem?
To również, ale jest to małym elementem książki.
Nie, octu wcale nie trzeba pić; za to zyję wg tych zasad od 5 miesięcy i spokojnie spada mi waga, zniknęło moje uzależnienie od słodyczy; jem o wiele mniej węglowodanów; obok spadku wagi wrócił w końcu dobry sen i takie ogólnie samopoczucie.
Jeśli chce zjeść „syto” stosują nie węgle to ma Pani rację. Ale jeśli chce zjeść pizza lub spaghetti to mam wątpliwości co do Pani argumentów. Zacznę więc od rzodkiewki itp a potem to spaghetti
Mnóstwo ludzi je tez warzywa pierwsze a białko na końcu ze wzgledu na kolejność i szybkosc trawienia . Czy to ma sens z tego punktu widzenia ?
Żeby ustabilizować glikemię nie potrzebujemy wcale trawić szybko. Często właśnie "lekkostrawne", a ubogie w substancje odżywcze produkty, jak np, węglowodany, są przyczyną insulinooporności :) Dla sprawności trawienia duże znaczenie ma też porcja - jako społeczeństwo jemy za dużo :)
Kazdy piepszy co innego. Koszmar.
To prawda. W dzisiejszych czasach mamy zalew informacji i trudno wyłowić z niego co jest "prawdziwe" a co nie, co nam służy, a co nie. I może to powodować frustrację i zagubienie. Jednak prosiłabym o kulturalne komentarze.
😂
Powodem, dla którego zalecane są warzywa jako wstęp do posiłków jest zawarty w nich błonnik. To właśnie on niweluje skoki glukozy we krwi, o tym mówi autorka książki i, jak widzę, komuś to umknęło
Juz zamowilam w USA
Zaraz zaraz a bialko podnosi insuline...chyba to tez wazne przy hiperinsulinemii.Aminokwasy rozgalezione.
Niektóre białka tak, ale większość białek jest dla insuliny bardzo bezpieczna :)
A błonnik? Bo proszę pani właśnie o to chodzi z tymi salatkami
hacki vs dobra relacja z ciałem 😍👌
Bardzo dziękuję za dotarcie do tego fragmentu, bo trudno nam (jako społeczeństwu) obecnie słuchać ze zrozumieniem, całości dłuższego materiału. I dziękuję za wrażliwość na tak subtelny temat 💚
wiadomo, że jak się zje porcję warzyw przed posiłkiem to też tego posiłku zjemy mniej, wtedy łatwiej spozywać mniej kalorii, jesli zjemy białko lub tłuszcz to automatycznie kaloryczność wzrasta (raczej) więc jeśli ktoś ma problem z objadaniem się to opcja z warzywami jak najbardziej do mine przemawia.
To również prawda. Jednak liczenie kalorii jest metodą dosyć przestarzałą - zapraszam do wysłuchania materiału "Dlaczego nie warto liczyć kalorii" 💚
Zaczynanie obiadu od salatki jest we Francji bardzo popularne . We Francji jest malo chorych na cukrzyce .
Niestety to tylko miły stereotyp i te dane już wyglądają inaczej niż kiedyś: 59% Francuzów cierpi na otyłość :( Ale przyczyną nie jest oczywiście zaczynanie od sałatki :)
awokado to owoc nie warzywo❤
To prawda. Botanicznie. Tak jak pomidor i ogórek. Ale kulinarnie często traktujemy go jak warzywo :)
Ok
Pani doktor czy testowała Pani na sobie CGM ( libre itp )
Że wie Pani ze zasady s książki są do du….y ?
Witam serdecznie, nigdzie nie mówię, że zasady są do du...y, ale że książka ma zarówno mnóstwo plusów jak i niedociągnięć. Specjalizuję się w interpretacji krzywych glukozy, a także insuliny więc oglądam mnóstwo danych z monitoringu glukozy w każdym tygodniu pracy 💚
Co szanowna pani doktor poleca na zatwardzenie przy diecie tłuszczowo-białkowej. Potrzebuję pilnej rady.😂
Dużo pić i się ruszać
Na zaparcia weź 1 łyżeczkę sody kuchennej na szklankę wody ciepłej, wypić 2-3 godziny po jedzeniu przed snem lub rano ok.30 min przed jedzeniem .
Lewatywa z odrobiną sody też warto zrobić.
Magnez - siarczan magnezu też pomaga ,
Większe dawki wit.C zastosuj aż do rozluźnienia stolca , będzie oznaczać nasycenie organizmu wit.C .
Proszę bardzo, cały materiał na ten temat :) ruclips.net/video/YYiw4q4qlGM/видео.htmlsi=u5UxRcwkcvVegkx0
Wysłuchałem! Jednak błonnik. Dlatego rezygnowanie z warzyw jest niebezpieczne, nie mówiąc już o innych ważnych składnikach w tychże. Rozumiem, gdyby pani radziła zrezygnowanie z owoców, a w szczególności np. z soku pomarańczowego na śniadanie, ale z rzodkiewki, sałaty and Co. To już przesada!😊
@@witold8818 Witam serdecznie, w żadnym materiale nie zalecam zrezygnowania z warzyw! Jedynie niezaczynanie od warzyw. Proszę o wysłuchanie materiału z uwagą, bo są to ważne kwestie i można łatwo zrobić sobie krzywdę.
Zachowuj się 😮
Ale mętlik!!!
To normalne że przy cukrzycy mamy różną kondycję.
Może pani skrytykuje polska dietę która nie leczy .
Witam ponownie :) Nie chodzi o krytykę czy pochwały, ale analizę co nam służy, a co nie. Polska dieta, taka prawdziwa, też ma plusy i minusy. Ale dziękuję za sugestię, być może za jakiś czas ją omówię 💚
Warzywa tez zawierają białko przeciez,ponadto szybciej się strawia niz białka........
Dokładnie tak. I to, że szybciej się trawią i mają wyższy indeks glikemiczny, jest w stabilizacji glukozy i insuliny problemem.
@@drOlgaPaluchowska no tak rozumiem ale co z kolejnością trawienia białko mięsne dlugo zalega w jelitach....
@@kobietaidealnanieidealnie5209ma większą kaloryczność i wartość biologiczną. Chyba o to chodzi. Organizm nie prosi o kolejny posiłek za godzinę.
Piękna kobieta ale ta fryzura i te okulary z nowoczesnej mody teraz jak klony tak samo wyglądające kobiety w dresach jak by wstały z łóżka pijąc ranna kawe ..nie patrząc na to gdzie i jak się ubrać stosownie do sytuacji jednak występ przed publicznością wymaga stylizacji klasy ....przepraszam ale tak piękna kobieta szkoda że idzie za modą teraźniejsza wygoda
Oby nie chodzili s pidżamach .
Bardzo dziękuję :) Komentarz może nie na temat, ale tak, zgadzam się z Panią :) Ostatnio mierzyłam suknię na wielkie wyjście z nostalgią - gdzie te czasy, kiedy kobieta mogła na co dzień tak się ubrać :) Może warto do tego wracać :) Okulary są proszę Pani związane z wadą wzroku minus 7.
Naukowczyni...cóż to za stwór?
Wykładowczyni, naukowczyni - to feminatyw od męskich form nazw tych zawodów. W europie od dawna: "el profesor", ale "la profesora". I osobiście cieszę się, że dociera również do nas 💚
Książka jest wspaniała a przez panią przemawia zazdrość. Proszę napisać swoją książkę to o niej podyskutujemy
Zachęcam do wysłuchania całości, ze zrozumieniem, bo mówię również wiele pozytywnych rzeczy o książce.☺ Bardzo ciekawy system wartości - jeżeli ktoś ma częściowo inne zdanie, to jest to zazdrością... 🤔 Nie ma co się bać tego, że ktoś ma inne zdanie - zachęcam do elastyczności i pozytywnych emocji ☺ Wydałam książkę już dwa razy, kolejna planowana jest na przyszły rok.
Włoski Biotad Plus kto stosował?
Duuużo kawy
Kazdy opowiada ale nie powiedza prawdy co naprawde odchudza kazdy czlowiek jest inny i ma inne spalanie z takiego oppwiadania nikt nie schudnie 😂😂😂😊😊😊😊
Zapraszam do wysłuchania całości i ze zrozumieniem - wielokrotnie mówię o tym, że każdy ma inne potrzeby i że warto udać się do zaufanego specjalisty :)
A co w takim razie z Francuzami,Włochami ,którzy zaczynają dzień od rogalika z kawą,Ci drudzy zajadają się makaronami, pizzą, i jako społeczeństwo możemy im pozazdrościć
To było !!! W Polsce też nie było otyłości A teraz otyłość króluje wszędzie Mniej jeść a więcej się ruszać Liczy się deficyt kaloryczny
Niestety Włosi są coraz bardziej otyli :( Jest to już 46% populacji :( Tu jest rzetelny artykuł na ten temat: wlochy.edu.pl/szokujace-dane-wlosi-coraz-bardziej-otyli/ A to, że kiedyś ten schemat u nich działał zawdzięczali długiej ciszy insulinowej - po śniadaniu była dopiero obiadokolacja.
Przecież nikt nie wie jak każdy człowiek z Włoch i Francji zaczyna dzień, to stereotyp. Można też powiedzieć że w Polsce każdy polak zaczyna dzień od płatków z mlekiem, bo tak jest w reklamach, bułką na słodko z nutellą. Wielu Włochów i Francuzów nie tyka pszenicy, inaczej jedza różne grupy wiekowe i grupy różniące się wiedzą i mentalnością
@@Mmm-o7o1x To prawda! Uogólnienia i stereotypy rzadko mają dużo wspólnego z rzeczywistością :)
Calkiem praktyczne rady do zastosowania na co dzień, super. Dodalbym tylko trochę z boku ze byc moze swietnym biohackingiem obnizajacym cukier i insulinę po posilku jest rzymskie "post cenam non stare sed mille passus meare" potwierdzone wspólczesnymi badaniami :-D
Tak, to prawda 💚 Tu zgadzamy się wszyscy: autorka książki, Pan i ja 💚 No i Rzymianie oczywiście ;)))
"... naukowczyni..."??? zapala się czerwona lampka :)
Czego dotyczy czerwona lampka? Zaciekawił mnie Pan :) Tego, że intagramerka to nie naukowczyni, czy formy językowej? Tak, świat się zmienia: wykładowczyni, naukowczyni - to feminatywy męskich określeń i w moim odczuciu zielona lampka dla kobiet 💚
Czy czytała Pani tę książkę dokładnie? Autorka poleca najpierw zjeść coś z dużą ilością błonnika, nie jakiekolwiek warzywa. Weglowodany zaleca na zakonczenie, zatem i warzywa po bialku i tluszczu. Każdy jest inny i inny ma metabolizm. Książka nie pretenduje do Pulitzera, jest adresowana d zdrowych ludzi, którzy chcą to zdrowie zachować. Jej celem jest dotrzeć do czytelników, przekonać i pozostać w pamięci. Dlaczego przez cały czas śmieje się Pani, momentami szydzi z autorki? Jej książka, może nie uwzględnia wszystkich przypadków, co nie jest przecież możliwe, zrobiła jednak dużo dobrego. Jeśli Pani jej zazdrości, proszę napisać własną książkę, zamiast promować się na czyjejś pracy. , Wykład, stosując Pani sformułowanie, nietrafiony, słaby i nieodkrywczy.
Witam, nie do końca rozumiem Pani komentarz... Zapraszam do wysłuchania całości materiału, ze zrozumieniem, bo mówię o książce również bardzo dużo dobrego. Statystyki niestety nie kłamią: średni czas oglądania materiału to kilka minut. Z 30. Dwukrotnie opublikowałam swoją książkę, kolejna ukaże się w przyszłym roku, publikuję własne badania na łamach min. "Diabetologii i kardiologii Polskiej" pod red. prof Strojka - krajowego konsultanta ds. diabetologii, który chyba jednak coś wie na temat diabetologii (link w opisie filmu) tylko nie wiemj co to ma do rzeczy.... W środowisku praca została uznana przez niektórych za "rewolucyjną" lub "kontrowersyjną" podczas gdy nie jest ani rewolucyjna ani kontrowersyjna, jest to po prostu nowoczesna wiedza, którą zdobywałam w dużej części w Niemczech, w Polsce dopiero powoli przyjmowana do wiadomości. Podaję link do badań poniżej, a także w opisie filmu. Dodam, że wszyscy uczestnicy zaczynali posiłki od białka. Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrego dnia i pozytywnych emocji :)
jak mozna tak nudzic i to osoba podobno wykształcona, szkoda mi tych 15 minut , ktore poswiecilem na to cos
ps. prosze nie mowic w ten sposob jak w fimie :NIE WARTO LICZYĆ KALORII! 💚 Czy wiesz dlaczego? 💚 Co jest ważniejsze?"-" mozecie jeść nawet 3 tys kalori keto w 3 posiłkach i podobno bedziecie chudnąć", mowic takie rzeczy i sie zabezpieczyc: " podobno", tak mowi pani doktor na forum publicznym?
Witam serdecznie, dziękuję za komentarz, poruszył Pan ważną kwestię. Tak, często mówię, że "prawdopodobnie" ponieważ medycyna, to nie matematyka i nie zawsze 1 + 1 = 2, wiele zależy od różnic osobniczych i stanu zdrowia pacjenta. Prezentując publicznie informacje bez wiedzy na temat stanu zdrowia każdego widza stwierdzenie "prawdopodobnie" a nie "na pewno" wiąże się również z odpowiedzialnością i tym, że każdy powinien skonsultować swój indywidualny przypadek ze specjalistą, co zawsze zalecam. Na zawstydzanie jednak nie wyrażam zgody, a Pan sam odpowiada za to, że poświęcił Pan 15 na coś co Pana nudzi, zamiast wyłączyć od razu. I dziękuję za tak obszerny komentarz - ruch pod nagraniami jest bardzo ważny dla algorytmów YT
Bo liczenie kalorii jest dla amatorow, jedz same wegle to zobaczysz
@@brusli3980 myslisz ze nie jadlem? 3 razy post dabrowskiej po 42 dni, 22 dni post suvorowa tj, sama woda i ziola, oraz post hesa tj 49 na wodzie ziolach i samym specjalnym soku z pieciu warzyw, czarna rzepa ziemniak seler marchew i chyba pietruszka i tego soku odfiltrowanego az 200 ml na dzien, oczywiscie wszystko na przestrzeni kilku lat , zapomnialem jeszcze 42 dni na samych sokach, masz jeszcze jakąś rade?
ps. post przerywany 18/6 od kilku lat duzo ruchu zdrowa nieprzetworzona zywnosc i jesli nie licze kalorii to waga zaraz gore
Spodziewałam się jakiejś nowej odkrywczej wiedzy po tym filmie zamiast tego trochę lała pani wodę na jeden temat "najpierw białko tłuszcz potem reszta". Książke czytałam i współpracowałam z 3 dietetykami klinicznymi do tego diabetolog i endokrynolog wszyscy jak jeden mąż mówili że najpierw warzywa i kto ma rację ? oczywiste jest tylko to że węglowodany na końcu. Myślę że czy warzywa czy białko tak będzie ok.
Wiem że nic nie wiem
Starałem się ale jednak strata czasu
ale bełkot |!
Nie,no spoko. Słuchać różnych źródeł. Ale naukowczyni...😬
Podobno teraz wiele osób ma problem ze słuchaniem ze zrozumieniem - takie czasy! ;)
Lekarz okulistą nosi okulary bo jest mądry, czy jest mądry bo nosi okulary?
Pani mówi dużo ale tak by nie powiedzieć prawdy.To co pani mówi może zaszkodzić a nie pomóc.IACZEJRZECZ UJMUJĄC MISZ MASZ.
Ciekawe podejście. Proszę o konkrety co ma Pani na myśli, co dokładnie może zaszkodzić, bym mogła się do tego odnieść.
@@drOlgaPaluchowska niestety nie mogę kontynuować dyskusji .Cenzura
Kolejna rzeźniczka
Wprowadza Pani mętlik w głowach chorych ludzi.
Na wszystkie Pani komentarze starłam się z uwagą odpowiedzieć. Przykro mi, że czuje się Pani sfrustrowana i zagubiona.
"NAUKOWCZYNIA" ? !
KOSZMAR !
Nie "naukowczynia" tylko "naukowczyni". Wykładowczyni, naukowczyni - to feminatyw od męskich form nazw tych zawodów. W europie od dawna: "el profesor", ale "la profesora". I osobiście cieszę się, że dociera również do nas 💚
Opowiada pani głupstwa.
Ciekawe podejście. Inne niż 97% widzów. Proszę o konkrety co ma Pan na myśli, co dokładnie może zaszkodzić, bym mogła się do tego odnieść.
Jakie to żałosne co Pani prezentuje
Ciekawe, pełne frustracji podejście. Statystyki pokazują jednak, że 95% osób uważa ten materiał za wartościowy :) Życzę więcej pozytywnych emocji i zadowolenia z życia :)
Takie bzdury Pani opowiada. Jestem pacjentem oddziału diabetologii w szpitalu uniwersyteckim w Krakowie. Prowadzi mnie zespół lekarzy i dietetyków, pierwszym zaleceniem jest zaczynać każdy posiłek od sałaty a potem bialko. Tu chodzi o błonnik który ma wpływ na rozprowadzanie cukrów a nie tylko o indeks glikemiczny. Smutne ,że Pani tak się ośmiesza a ludziom.robi wodę z mózgu. Jak Pani tak szyderczo wyśmiewa to może zadzwoni Pani do tego całego zespołu naukowców przy klinicznym oddziale szpitala Uniwersytetu Medycznego i z nimi się zmierzy zamiast szydzić i kipieć z zazdrości nad sukcesami innych.
Witam serdecznie, bardzo dziękuję za ten komentarz, bo porusza wiele ważnych kwestii - niestety w polskiej dietetyce i diabetologii jest wiele bardzo przestarzałych metod. Gdzieniegdzie jest dobrze, ale bywają też miejsca katastrofalne - gdzie diabetolodzy zalecają jeść mało a często (nawet do 7 posiłków) i z ograniczeniem tłuszczu, "lekkostrawnie" czyli np gotowane warzywa, co potrafi nasilać objawy cukrzycy i insulinooporności. Nie oceniam miejsca, w którym Pan się leczy ani Pana leczenia, bo go nie znam, a ważna jest całość obrazu. Ale z pewnością nie muszę "dzwonić" do zespołu naukowców tego szpitala, ponieważ publikuję własne badania na łamach min. "Diabetologii i kardiologii Polskiej" pod red. prof Strojka - krajowego konsultanta ds. diabetologii, który chyba jednak coś wie na temat diabetologii. W środowisku praca została uznana przez niektórych za "rewolucyjną" lub "kontrowersyjną" podczas gdy nie jest ani rewolucyjna ani kontrowersyjna, jest to po prostu nowoczesna wiedza, którą zdobywałam w dużej części w Niemczech, w Polsce dopiero powoli przyjmowana do wiadomości. Podaję link do badań poniżej, a także w opisie filmu. Dodam, że wszyscy uczestnicy zaczynali posiłki od białka. Brak jednolitości wiedzy diabetologicznej w Polsce najczęściej odbija się właśnie na pacjencie, który jest zdezorientowany, zestresowany, czasem wystraszony i odreagowuje to tak jak Pan. Rozumiem, bo jest to trudna sytuacja. Jednak nie wyrażam zgody na mowę nienawiści: "bzdury, ośmieszanie, woda z mózgu, zazdrość", bo nie musimy wszyscy się zgadzać, ja też nie pozjadałam wszystkich rozumów i ciągle się uczę, nie każdemu muszę odpowiadać ja czy metody którymi pracuję, ale można wyrazić swoje poglądy normalnie, bez przemocy: "nie zgadzam się z Panią, ponieważ...(i tu wstawić swoje odmienne poglądy)" jak zrobiło to wiele kulturalnych osób przed Panem. Zapraszam również do wysłuchania całości materiału, ze zrozumieniem, bo mówię o książce również dużo dobrego. Ale statystyki niestety nie kłamią: średni czas oglądania materiału to kilka minut.
www.kardiologia-i-diabetologia.pl/artykul/skutecznosc-niskoweglowodanowych-planow-zywieniowych-opartych-na-trzech-posilkach-dziennie-w-dietoterapii-insulinoopornosci-badania-wlasne?fbclid=IwY2xjawGz5NlleHRuA2FlbQIxMAABHfZFE7lqbUkxTsiA5tccoVnB4pQVqpG3_z5507Qu4lnDBVkaglL85h7CIQ_aem_55eHkhZPN-2PdpXEkBaADg
Właśnie do Pani mowy nienawiści głównie się zwracam. Bo mowa ciała, (wyśmiewanie, chichot, szydercze uśmieszki ) to jak najbardziej mowa nienawiści. I przy okazji i mnie nawymyślała Pani od sfrustrowanego pacjenta gdzie tymczasem jest wręcz odwrotnie bo wyniki badań na leczeniu wyśmiewaną przez Panią metodą poprawiają się i prawie już nie mam insulinooporności ani hiperinsulinizmu (nie biorę żadnych lekarstw , tylko leczenie dietą!!).