Nostalgia. Całe dzieciństwo i wiek młodzieńczy tłukłem się tymi specyficznymi składami. Mam z tym związane niesamowicie przyjemnie wspomnienia. Cóż...to se nevrati...
Poczatkowo od 1959 roku pracowałem przy utrzymaniu i naprawach w pierwszej na Slasku Elektrowozowni w ŁAZACH k. Zawiercia i to jeszcze starszych jednostek elektrycznych serii EN-56 produkcji niemieckiej. Takze były żółto - niebieskie ale posiadały klasę 1 i 2 oraz miekkie siedzenia. Sprężarki powietrza posiadały jednak zasilanie na napięcie 110 Volt .Następnie jako maszynista przez wiele lat jeżdziłem na trasach Gliwice - Czestochowa, Częstochowa -Kraków. na tych jednostkach oraz lokomotywach serii EU04 także produkcji niemieckiej . Do emerytury jezdziłem już na EN-57. I to nagminnie jeżdziło sie nie jak teraz pojedynczymi jednostkami ale w zestawach 3 - jednostkowych. Posiadały siedzenia miekkie z czerwonego skóropodobnego materiału tzw. skaju. Uważam ze ten tabor produkcji z "Pafawag" we Wrocławiu był bardzo udaną i nie tak jak obecne jednostki skomplikowaną konstrukcją . Rzadko zdarzały się tzw. całkowite defekty na trasach z uwagi na znajomość budowy taboru przez maszynistów i zdolnośc samodzielnego usunięcia usterek . Była także możliwość jazdy z wykorzystaniem pozostałych jednostek po odseperowaniu obwodów jednostki uszkodzonej. A nawet za nie usunięcie usterki było sie karanym ! Nie do pomyslenia był defekt pociągu z powodu uszkodzenia jednego pantografu. W takim przypadku obowiązywało porozumienie się z dyspozytorem zasilania sieci trakcyjnej i gdy nie było uszkodzenia sieci trakcyjnej to po wyłaczeniu zasilania 3300 volt należało uszkodzony pantograf zabezpieczyc z drabiny która była na wyposażeniu pociągu . Dalej jechało sie na sprawnych pantografach. Podobnie bywało przy jeżdzie na lokomotywach elektrycznych. To po prostu były inne czasy w tym zakresie niepodobne do obecnych. Pozdrowienia dla bylych i obecnych maszynistów EN-57 przedstawicieli bardzo ciekawego ale i odpowiedzialnego zawodu.
@@lukaszds8935 Powinieneś zazdrościć, nie nosisz w teczce kombinerek, solidnego śrubokręta i kilku metrowych kawałków przewodów. Nie robisz chyba obejść, mostków i nie podpierasz styczników, no to jaka to przyjemność. Pozdrawiam serdecznie (mniemam że młodego kolejarza) powodzenia i tylko zielonych...
pierwsze EN-57 jak i EW-55 byly wzorowane malowaniem na szweckich EW-54.W naszych EW siedzenia byly drewniane ,praktyczne ale twarde,w EN juz byly wisniowe ,miekkie pokryte derma, w ruuchu lokalnym bardzo wygodne ,ale chuliganom to przeszkadzalo i cieli te siedzenia nozami i zyletkami na potege .Pamietam jak pracownicy PKP cerowali i latali te siedzenia.Dlatego w polowie lat 80 -tych wprowadzono twarde siedzenia czerwone( siedzenio-podobne).Koorwy w niszczeniu wyzywaly sie na sedesach ,tluczac je.Tak bylo, Ach jeszcze jedno drzwi byly malowane tak jak cale pudla wagonow na zolto-niebiesko ,Pozdrawiam!!!
Witam. - 63 lata temu - czyli o.k. 1960 roku jeździłem w niedzielę tym cudeńkiem do mojej przyklejanej Cioci z Wileńszczaka do Wołomina. - Zawsze stałem przy dużej szybie w drzwiach u Pana Maszynisty z gałami wlepionymi w prędkościomierz. A było na co popatrzeć - ta Blaszana Pięknotka rozpędzała się momentami do prawie 130 km/h. i była to prawdziwa Szybka Kolej Podmiejska.
Siedzenia w oryginale były na gąbce A wyściełaniem był skay/derma. Plastikowe siedzenia bez podłokietników to ubogi fabryczny produkt lat 90tych jednostek EN57 od numerów nwentarzowych PKP około 1650 wzwyż. Oryginalny wystrój wnętrza z wymienionymi na brązowe laminaty /oryginalnie były zielonkawe/ można podziwiać w EN57-1102 w SKM w Trójmieście, która kursowała ze słynnym EN71-39 w pociągu IR Artus Żuławy Kaper w rel Gdynia Chylonia - Gdańsk - Elbląg. Ostatnio także zewnętrzną malaturę przywrócono na starych EN57 zestawionych w EN71-52. Pozdrawiam WP.
Dobrze mówisz, pamiętam te kanapy takie bordowe i zielone. Całkiem fajne i wygodne jak na tamte czasy. Chłop prawi o rzeczach o których mało wie a ten jego życiowy bagaż to widać mizerny.
@@siwy7551 "Ale nie wiem czy wiecie, czy pamiętacie?" Nie ma co się przejmować. To jest pokolenie, które z przejazdu pociągiem, z rzeczy zapamiętanych, będzie wspominać swojego "smarkfona".
@@TorunskiMkm tylko on gnije i nie jest w ruchu liniowym tylko jest zgniły i się niedługo zawali i Zajęty przez koserwotora zabytków także raczej by nie jeździł codziennie prawie jak 038
Eee, tam - Babcia z tapicerowanymi siedzeniami? Ja takim pociągiem jeździłem na drewnianych, złożonych z poziomych listewek pomalowanych na zółto. Zwykle były tak wyślizgane, że ciężko było się z nich podnieść.
O proszę, skoro kolega mówi o drewnianych siedzeniach w EZT, to kolega chyba jeszcze pamięta czasy EW55 - konstrukcji bliźniaczej do EN57, lecz produkowanej o wiele wcześniej, bo na przełomie lat 50. i 60. Niestety wszystkie EW55 zostały zezłomowane, a wraki pojedynczych członów walają się po Polsce w prywatnych ogródkach działkowych albo na placach budowy - w obu przypadkach w roli altany/zaplecza technicznego. Jako konstrukcja podobną do EN57 posiadały jednak kilka istotnych różnic - inny układ siedzeń, inny układ drzwi, no i on właśnie był jednostką wysokoperonową, a EN57 są normalnoperonowe. W internecie jeszcze można znaleźć wiele zdjęć EW55, są nawet z nimi filmy (krótkie, ale są). Niestety, ale panujące w latach 90. podejście do zabytków (zwłaszcza jeżeli chodzi o pojazdy), było wręcz naganne, co doprowadziło do absurdalnej wręcz sytuacji, czyli wycofaniu decyzji o przeznaczeniu na zabytek, w celu sprzedaży celem zezłomowania…
@@mtbk1 No niestety, taka prawda. O oryginalność wzornictwa i tradycje, oraz dbałość nawet o nieczynne linie, może się szczycić kolej DBanh i Szwajcaria. Starocie tam opłaca się utrzymywać i dbać. U nas to dopiero się tradycja odradza mozolnie.
Do tej pory pociągi złożone z EN-57 jezdzą w Czarnogórze /B. Jugosławii/ na linii od Bielo Polje przy granicy serskiej przez wysokie góry dalej przez stolicę kraju Podgoricę aż do Morza Adriatyckiego i sprawują się dobrze !
Piękna sprawa, to chyba szlak przez Mostówkę gdzie kiedyś za mostkiem był dróżnik. Po dziś pamiętam jak zmieniałem za dzieciaka tory i semafory z Panem dróżnikiem. Mam niesamowite wspomnienia. Aha, warto zatryzmać się w mostówce aby zwiedzić wrzosowisko :)
Po pierwsze nie zmieniałeś torów, tylko rozjazdy przekładałeś, a dwa nie z dróżnikiem tylko najwyżej dyżurnym ruchu. Dróżnik nie układa drogi przebiegu.
@@kamiloron5592 masz i racje ale człowieku ty byś nie przeżył chyba gdybys mnie nie poprawił, bo nie znam nomenklatury fachowca. Wniosłeś coś ciekawego do tej rozmowy, No nie. Życzę ci miłego dnia :)
Oczywiście nie tylko twarde "skorupy" występowały jako siedzenia - powiedziałbym wręcz, że to raczej rzadkość. Podstawowym modelem siedziska były tzw. "dermy", siedzenia miękkie obite skajem. Można dodać, że dużo lepiej prezentujące się w takiej jednostce. Te modernizowane siedziska kompletnie nie pasują do tych klasycznych wnętrz.
Pamiętam te składy. Jeździłem takimi do ciotki i kuzyna na początku lat 90tych na Górnym Śląsku, trasą Bieruń Stary - Tychy Urbanowice. Linia pasażerska została zlikwidowana w 2000r. Najlepiej zapamiętałem te grzejniki przy wejściu do składu 😁
Ja z mojego pokolenia, jeździłem w takim pociągu jak ten, tylko siedzenia były podobne kształtem jak na filmie czerwone fotela długie, w kolorze zielonym z nakryciem ze skaju (można było myć), były wygodne na niezbyt długie trasy (nawet na nich leżałem by pospać podczas jazdy jak było mało pasażerów. Pamiętam w 1976 roku w wagonie podczas jazdy graliśmy w piłkę na berka - konduktor kibicował dziewczyn, ale mówił by uważać na szyby i na czasami, że okna same się otwierały podczas stukotów na rozjazdach kolejowych, ot piłka nie rozbiła żadnej szyby ani nie uciekła przez okno choć przypadkowo trafiła w nos ...konduktorowi, a ten z uśmiechem jakby nic (był pod sześćdziesiątką, miły facet i opowiadał pokazując na zdjęciu jak był palaczem parowozu amerykańskiego w PKP z darów USA zaraz po II WŚ. Na filmie, sympatyczny maszynista i pozdrawiam panów,
Były podobno plany remontu, potem złomowania i potem znowu remontu... Najpierw miał być kupiony przez bodajże Koleje Wielkopolskie, ale potem zrezygnowali, potem Polregio chciało go zezłomować, a potem podobno miał iść do Kolei Mazowieckich, ale skończyło się na planach. Więc tak..stoi i jeszcze sobie trochę postoi. P.S. Jak gadam durnoty, to proszę mnie poprawić.
Tak jest. Bo on ponoc pochodzi z 1961 roku i byl wyprodukowany jako prototyp. Obecnie objety konserwatorską ochroną zabytków! Ale też gratulacje! I tak posluzyla!
Kible EN57 jeździły powszechnie na linii wołomińskiej. Były punktem charakterystycznym tego rejonu. Później zaczęli modernizować En57 w składy nowszej generacji tj. EN57AKM, EN57AL.
Bardzo ciekawy materiał. Jestem z lat 60 i dużo jeździłem jako pasażer w EN57/71. Szkoda że EN57-001 gnije w Przeworsku i jest niszczony przez graficiarzy.
Do historii to jednak sporo brakuje. Trudno byłoby przywrócić oryginalną sprężarkę tyq-tyq w wagonie "ra" oraz śpiewającą przetwornicę maszynową w wagonie "s", ale oryginalne drzwi międzywagonowe, ciężkie blaszane z wąskimi szybami o zaokrąglonych rogach można było wstawić, póki można je wymontować ze złomowanych kibli. Zamiast tego w miejsce zainstalowanych tam psykających drzwi na przycisk wstawiono drzwi identyczne z międzyprzedziałowymi, uzupełniono je tylko o zamek zatrzaskowy z pionową dźwignią. Dalsze szczegóły których brak - to schmadtharmonijki: gumowe rury osłaniające przejścia międzywagonowe stosowano tak mniej więcej od numeru 800. O siedzeniach już wiele napisano, i lepiej już aby zostały te które są niż wstawiać na powrót fullplastiki. Jeśli już zmieniać siedzenia - to na full-skaj-podłokietnik, bo takie były w najstarszych kiblach. O założeniu pampersa, aby Babcia mimo szacownego wieku nie paskudziła na tory pisałem już niżej.
Jeździłem często w końcu lat 90 taką panderozą z plastikowymi siedzeniami z Częstochowy do Warszawy i nazywało się to Kmićic Tylek tak kosmicznie bolał że szok bo te siedzenia były może łatwe do utrzymania w czystości i dobre na trasę kilku przystanków ale na trasę przez ćwierć Polski to była jakaś paranoja
Jechałem w połowie 80 lat takim EZT na trasie Zakopane - Ełk przez Łódź Fabryczna. Takie składy za moich czasów nazywano kowbojkami, potem miały zdecydowanie bardziej negatywne przezwisko - kible. Jeżdżą takie jednostki nadal w Przewozach Regionalnych na trasie Kraków Tarnów.
@@krzysztofczerwinski9839 Z 20 lat nie jeździłem koleją i ostatnio jechałem do Wrocławia pkp i z Wrocławia do legacy Kolejami Dolnośląskimi Zmieniło się wiele na plus Czysto nie ma smrodu brudu i robactwa Jest cywilizacja Kiedyś to była mordęga
Klasyk w środku to EN57-1102 z SKM Trójmiasto. Natomiast malowanie zewnętrze prócz Babci otrzymał EN71-052 SKMT, które bardziej odwzorowuje dawne barwy niż na Babci. Polecam o tych składach zrobić materiał :) Dodam, że obie jednostki są w ciągłym ruchu liniowym.
@@riddick9547 no tak, były takie, ale drewniane to najprawdopodobniej te, o których pisałem. EW51/52/53/54 i EW55, przy czym EW55 to już bardzo zbliżone są do EN57. Skoro pan nie zna się, to warto też poznać. Wiedzy nigdy za wiele
Tym co narzejają na wprowadzone modernizacje, chcę zaznaczyć, że tylko dzięki nim ten pociąg jeszcze istnieje. Dobrze że na koniec ktoś pomyślał i zamiast go złomować lub poddawać gruntownej przebudowie pudła, pywócił oryginalne barwy. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że po zakończonej eksploatacji uda się go przywrócić do postaci zbliżonej do pierwotnej i będzie czynnym zabytkiem. Samo przywrócenie siedzeń zbliżonych do oryginału, czy usunięcie systemu informacji pasażerskiej to jest nic. Zespół ma wprowadzone modyfikacje w elektyce, oryginalnienie nie miał górnych reflektorów, odgarniaczy, a jeden człon pochodzi z EN57-17.
To ja zapraszam do Trójmiasta na przejażdżkę SKM w ciągu Wejherowo - Gdańsk. Tam prawie same babcie i dziadki - istny dom spokojnej starości. Starość spokojna gwarantowana jest ospałością pomorskiego urzędu marszałkowskiego. Mogliby zawiesić na stacji motto: "żadne elfy czy impulsy - u nas kible robią kursy."
Jeszcze 20 lat temu w Berlinie w ruchu byly odpowiedniki EW90 i EW91, które skasowalismy z wiadomych modernizacji generalnie 1976 roku. Byłem tym zdziwiony ale potem przyszła refleksja na temat kultury inżynierskiej i dbałości o właściwe serwisowanie i utrzymanie taboru. W mojej ocenie SKM w Trójmieście może się obecnie poszczycić szeregiem działań świadczących o podniesieniu poziomu utrzymania taboru. I chwalić za to zespół jak i organizatora przewozów. Nie jestem przeciwnikiem modernizacji ale jestem przeciwnikiem liftingu czoła składu. Te banany nie mają wcale lepszej widoczności i jakoś kompletnie nie pasują do EN57. Nowe Impulsy pojawią się najpewniej po zakończeniu elektryfikacji PKM.🚃🙂
Niema jak kibelek . A co do plastikowych siedzen - to udalo mi sie przejechac EN57-022 ktory takie posiadal jak mial epizod w Kolejach Slaskich zanim go zezlomowali :p
Siedzenia były plastikowe ale większość składów miała miękkie obicia w kolorze wiśniowym. Kiedyś mówiło się na te składy ,, tranwaj" lub ,, żółtek" tak ja to pamiętam z dzeciństwa ;). Tej odcieni żółci nad niebieskim były dwie -jasna jak na filmie i ciemna wchodząca w kolor prawie pomarańczowy lub jak to woli. :) brudny żółty.
Siedzenia plastikowe były po tzw modernizaji aby lepiej wyglądało , nikt nie brał pod uwagę że ten plastik w zimę gdy się nagrzeje będzie parzył w tyłek hahaha
Mam 28 lat i na trasie Głogów - Wrocław jeszcze 5 lat temu wszystkie pociągi tak wyglądały. A fotele plastikowe też pamietam. Chyba coś nie tak z Polską prawda ?
Najstarszymi składami były zestawy elektryczne trójmiejskiej kolejki pochodziły z Berlińskiego metra po wojnie przekazała nam je ZSRR miały zasilanie 800V prądu stałego jezdzłydo lat 80 dwudziestego wieku
Pokolenie....nie pamiętacie pokolenia które jeździło na drewnianych siedzeniach...ja na nich jeździłem... Mało tego....w lato jeździło się przy otwartych drzwiach, siedząc na schodach.... Nie wyjaśniliście także co znaczy skrót EN..... Babcia została oszpecona niestety....sama malatura nie wystarczy.....środek też się liczy a tu kupa.... I ostatnie zdanie ....na osobę która prowadzi skład mówi się Mechanik...
Szkoda że kibelek nie ma tych klasycznych czerwonych kanap ze skaju, nie raz mnie ukoiły do snu razem ze stukotem kół. Nowe siedziska w każdym pociągu nie nadają się do jazdy dłuższej niż 60min.
Powinno być więcej filmów pokazujących prace maszynisty tak jak jest pełno filmów dotyczących ciężarówek , przedewszystkim jest to dobra reklama a maszynistów brak bo brak reklamy i informacji jak wogole zacząć kurs gdzie czym można jeździć a czym nie.
Przestań redaktorzyku używać tych LEWACKICH określeń, to jest poza tym rzecz to jest pociąg.rzygam tym waszym lumpiarskim językiem. Dla pracowników KM wielki szacunek z utrzymywanie składu EN57 to moje lata dziecięce ❤
A w kujawsko-pomorskim zakładzie PR ponoć stacjonowała nawet EN57- 005. Wiem to od mojego chrzestnego wujka, który pracował na kolei całe swoje życie! Nie wiem tylko co się stało, kiedy była skasowana???
A u mnie Koleje Śląskie nie eksploatują już tych En-ow bez modernizacji. Inwestują wciąż w nowy tabor. Mamy zbyt nowoczesne i chyba też skomplikowane zresztą jednostki: 4 Stadler Flirty; Wiele składów PESA Elf (zarówno 1, jak i Elf 2), pare NEWAG Impuls (w tym 1 6-cio członowy), itd. Najgorzej było ponad dekadę temu, był chaos ale przez bałagan i zamieszanie po powstaniu spółki KS. Żadnej z jednostki EN57 marszałek nam nie zostawił, bylo składów pociągów znacznie mniej. Ale teraz KS kwitnie, bo (niestety!!! chcą wycofać wszystkie te jednostki EN57 AKS-ie). Szkoda. Lecz zatem chcą kupić aż 25 nowych pociągów z magistrali KS na Wita Stwosza w Katowicach. Komfort, niezawodność i bezpieczeństwo tych jednostek na naszych starych polskich torach są niedocenione, jak nie do osiągnięcia przez te dzisiejsze Elfy! AKS- iami też się jeździło fajnie. Szersze wnętrze ( i to znacznie!) Od Elfów mają te EN y. Zawsze lubiłem pociągi, zwłaszcza kiedy byłem mały. Pozdrawiam i życzę babci i innym EN om 100 lat!!! Adas P
Siedzenia wewnątrz już nie są historyczne. Szkoda , bo pewnie nie dotrwały do obecnuch czasów. Pokazane na filmie plastikowe czerwone ławy były montowane w latach 70/80. Przewrotnie nazywano je korytami. Były twarde i śmierdziały żywicą epoksydową. Wcześniejsze miały ławki miękkie obite dermą.
Nostalgia. Całe dzieciństwo i wiek młodzieńczy tłukłem się tymi specyficznymi składami. Mam z tym związane niesamowicie przyjemnie wspomnienia. Cóż...to se nevrati...
Tak, zgadza się, "to se ne vrati"!
To zapraszam z krakowa głównego przejechać się do zakopanego polregio tam same kible jeżdżą praktycznie
Poczatkowo od 1959 roku pracowałem przy utrzymaniu i naprawach w pierwszej na Slasku Elektrowozowni w ŁAZACH k. Zawiercia i to jeszcze starszych jednostek elektrycznych serii EN-56 produkcji niemieckiej. Takze były żółto - niebieskie ale posiadały klasę 1 i 2 oraz miekkie siedzenia. Sprężarki powietrza posiadały jednak zasilanie na napięcie 110 Volt .Następnie jako maszynista przez wiele lat jeżdziłem na trasach Gliwice - Czestochowa, Częstochowa -Kraków. na tych jednostkach oraz lokomotywach serii EU04 także produkcji niemieckiej . Do emerytury jezdziłem już na EN-57. I to nagminnie jeżdziło sie nie jak teraz pojedynczymi jednostkami ale w zestawach 3 - jednostkowych. Posiadały siedzenia miekkie z czerwonego skóropodobnego materiału tzw. skaju. Uważam ze ten tabor produkcji z "Pafawag" we Wrocławiu był bardzo udaną i nie tak jak obecne jednostki skomplikowaną konstrukcją . Rzadko zdarzały się tzw. całkowite defekty na trasach z uwagi na znajomość budowy taboru przez maszynistów i zdolnośc samodzielnego usunięcia usterek . Była także możliwość jazdy z wykorzystaniem pozostałych jednostek po odseperowaniu obwodów jednostki uszkodzonej. A nawet za nie usunięcie usterki było sie karanym ! Nie do pomyslenia był defekt pociągu z powodu uszkodzenia jednego pantografu. W takim przypadku obowiązywało porozumienie się z dyspozytorem zasilania sieci trakcyjnej i gdy nie było uszkodzenia sieci trakcyjnej to po wyłaczeniu zasilania 3300 volt należało uszkodzony pantograf zabezpieczyc z drabiny która była na wyposażeniu pociągu . Dalej jechało sie na sprawnych pantografach. Podobnie bywało przy jeżdzie na lokomotywach elektrycznych. To po prostu były inne czasy w tym zakresie niepodobne do obecnych. Pozdrowienia dla bylych i obecnych maszynistów EN-57 przedstawicieli bardzo ciekawego ale i odpowiedzialnego zawodu.
Pozdrawiam. Jest Nas jeszcze trochę.
Dzięki i wzajemnie...
Dla mnie laika ale też sympatyka kolei to bardzo ciekawa opowieść. Szacunek dla Pana😊
@@lukaszds8935 Cóż, po prawdzie, to nietylko Ty prowadzasz ... Pamiętajmy jednak o czasach, kiedy powstawał ten tabor...
Pozdr i zielonych,...
@@lukaszds8935 Powinieneś zazdrościć, nie nosisz w teczce kombinerek, solidnego śrubokręta i kilku metrowych kawałków przewodów. Nie robisz chyba obejść, mostków i nie podpierasz styczników, no to jaka to przyjemność. Pozdrawiam serdecznie (mniemam że młodego kolejarza) powodzenia i tylko zielonych...
Mechanik wydaje się mega pozytywnym gościem, takim co lubi swoją robotę :)
pierwsze EN-57 jak i EW-55 byly wzorowane malowaniem na szweckich EW-54.W naszych EW siedzenia byly drewniane ,praktyczne ale twarde,w EN juz byly wisniowe ,miekkie pokryte derma, w ruuchu lokalnym bardzo wygodne ,ale chuliganom to przeszkadzalo i cieli te siedzenia nozami i zyletkami na potege .Pamietam jak pracownicy PKP cerowali i latali te siedzenia.Dlatego w polowie lat 80 -tych wprowadzono twarde siedzenia czerwone( siedzenio-podobne).Koorwy w niszczeniu wyzywaly sie na sedesach ,tluczac je.Tak bylo, Ach jeszcze jedno drzwi byly malowane tak jak cale pudla wagonow na zolto-niebiesko ,Pozdrawiam!!!
Witam. - 63 lata temu - czyli o.k. 1960 roku jeździłem w niedzielę tym cudeńkiem do mojej przyklejanej Cioci z Wileńszczaka do Wołomina. - Zawsze stałem przy dużej szybie w drzwiach u Pana Maszynisty z gałami wlepionymi w prędkościomierz. A było na co popatrzeć - ta Blaszana Pięknotka rozpędzała się momentami do prawie 130 km/h. i była to prawdziwa Szybka Kolej Podmiejska.
Zastanawiam się tylko czemu w ramach wyjątku ten pociąg nie ma siedzeń w czerwonym obiciu w kolorze nawiązującym do dawnych plastikowych siedzeń.
Życzymy Babci Sto Lat!
Siedzenia w oryginale były na gąbce A wyściełaniem był skay/derma. Plastikowe siedzenia bez podłokietników to ubogi fabryczny produkt lat 90tych jednostek EN57 od numerów nwentarzowych PKP około 1650 wzwyż. Oryginalny wystrój wnętrza z wymienionymi na brązowe laminaty /oryginalnie były zielonkawe/ można podziwiać w EN57-1102 w SKM w Trójmieście, która kursowała ze słynnym EN71-39 w pociągu IR Artus Żuławy Kaper w rel Gdynia Chylonia - Gdańsk - Elbląg. Ostatnio także zewnętrzną malaturę przywrócono na starych EN57 zestawionych w EN71-52. Pozdrawiam WP.
Dobrze mówisz, pamiętam te kanapy takie bordowe i zielone. Całkiem fajne i wygodne jak na tamte czasy.
Chłop prawi o rzeczach o których mało wie a ten jego życiowy bagaż to widać mizerny.
@@siwy7551 "Ale nie wiem czy wiecie, czy pamiętacie?" Nie ma co się przejmować. To jest pokolenie, które z przejazdu pociągiem, z rzeczy zapamiętanych, będzie wspominać swojego "smarkfona".
Tak, też na to zwróciłem uwagę. Reporterzyna średnio się zna na pociągach.
Jasne, aż to dopiero był komfort!!!
Wspaniały materiał :) Dziękujemy :)
Ale jeszcze jest en57 001 z 1962 roku nadałen nazwę dziadek
@@TorunskiMkm tylko on gnije i nie jest w ruchu liniowym tylko jest zgniły i się niedługo zawali i Zajęty przez koserwotora zabytków także raczej by nie jeździł codziennie prawie jak 038
Jako dziecko do Świdra jeździłem jeszcze EN-57 z drewnianymi ławkami.
To były EW55, nieco inne ale spokrewnione sprzęty.
Kibel znany . Takie historyczne że kilka lat temu jeździły w całej Polsce.
pan maszynista jest super człowiekiem :))))
Eee, tam - Babcia z tapicerowanymi siedzeniami? Ja takim pociągiem jeździłem na drewnianych, złożonych z poziomych listewek pomalowanych na zółto. Zwykle były tak wyślizgane, że ciężko było się z nich podnieść.
O proszę, skoro kolega mówi o drewnianych siedzeniach w EZT, to kolega chyba jeszcze pamięta czasy EW55 - konstrukcji bliźniaczej do EN57, lecz produkowanej o wiele wcześniej, bo na przełomie lat 50. i 60. Niestety wszystkie EW55 zostały zezłomowane, a wraki pojedynczych członów walają się po Polsce w prywatnych ogródkach działkowych albo na placach budowy - w obu przypadkach w roli altany/zaplecza technicznego. Jako konstrukcja podobną do EN57 posiadały jednak kilka istotnych różnic - inny układ siedzeń, inny układ drzwi, no i on właśnie był jednostką wysokoperonową, a EN57 są normalnoperonowe. W internecie jeszcze można znaleźć wiele zdjęć EW55, są nawet z nimi filmy (krótkie, ale są). Niestety, ale panujące w latach 90. podejście do zabytków (zwłaszcza jeżeli chodzi o pojazdy), było wręcz naganne, co doprowadziło do absurdalnej wręcz sytuacji, czyli wycofaniu decyzji o przeznaczeniu na zabytek, w celu sprzedaży celem zezłomowania…
@@mtbk1 No niestety, taka prawda. O oryginalność wzornictwa i tradycje, oraz dbałość nawet o nieczynne linie, może się szczycić kolej DBanh i Szwajcaria. Starocie tam opłaca się utrzymywać i dbać. U nas to dopiero się tradycja odradza mozolnie.
@@mtbk1 EN57 jest NISKO peronowym pojazdem(litera N w oznaczeniu).
13.05 ''Babcia'' ma zostać wystawiona na Warszawie Głównej z okazji nocy muzeów, będzie tam stała w godzinach 19:00-1:00
@@HC-ml6pr Gdyby było tam miejsce, to pewnie ta.
Udany pojazd. W PRL-u mieliśmy się czym pochwalić. Oby jeździła jak najdłużej!
No jasne....podróami zachodnich maszyn....polonzami zjebanymi i żukiem....duma jak hooj
Do tej pory pociągi złożone z EN-57 jezdzą w Czarnogórze /B. Jugosławii/ na linii od Bielo Polje przy granicy serskiej przez wysokie góry dalej przez stolicę kraju Podgoricę aż do Morza Adriatyckiego i sprawują się dobrze !
Paweł mega pozytywny gość! Dzięki za ciekawy materiał.
Piękna sprawa, to chyba szlak przez Mostówkę gdzie kiedyś za mostkiem był dróżnik. Po dziś pamiętam jak zmieniałem za dzieciaka tory i semafory z Panem dróżnikiem. Mam niesamowite wspomnienia. Aha, warto zatryzmać się w mostówce aby zwiedzić wrzosowisko :)
Po pierwsze nie zmieniałeś torów, tylko rozjazdy przekładałeś, a dwa nie z dróżnikiem tylko najwyżej dyżurnym ruchu. Dróżnik nie układa drogi przebiegu.
@@kamiloron5592 masz i racje ale człowieku ty byś nie przeżył chyba gdybys mnie nie poprawił, bo nie znam nomenklatury fachowca. Wniosłeś coś ciekawego do tej rozmowy, No nie. Życzę ci miłego dnia :)
Te fotele szpecą 😉
z rodzicami do babci jeździłem takimi pamiętam to jeszcze ")
Oj pamiętam jak podglądało się maszynistę przez dziurkę na trasie Lublin-Świdnik
Oczywiście nie tylko twarde "skorupy" występowały jako siedzenia - powiedziałbym wręcz, że to raczej rzadkość. Podstawowym modelem siedziska były tzw. "dermy", siedzenia miękkie obite skajem. Można dodać, że dużo lepiej prezentujące się w takiej jednostce. Te modernizowane siedziska kompletnie nie pasują do tych klasycznych wnętrz.
Rzadkość? Nie w węźle warszawskim czy na SKM Trójmiasto, niestety. Dla mnie to była zmora mojego dzieciństwa w latach 90-tych.
te kible którymi ja jeździłem prawie zawsze miały twarde czerwone plastiki. zgadzam się ze te nowe fotele totalnie nie pasują.
Pamiętam te składy. Jeździłem takimi do ciotki i kuzyna na początku lat 90tych na Górnym Śląsku, trasą Bieruń Stary - Tychy Urbanowice. Linia pasażerska została zlikwidowana w 2000r. Najlepiej zapamiętałem te grzejniki przy wejściu do składu 😁
Zawód marzenie ❤
Jeździłem 10 lat temu podobnymi pociągami do szkoły.
A czy są jeszcze klasyczne brzęczki przy drzwiach wejsciowych-wyjściowych?
Wspaniale, że tak stary pociąg wciąż jeździ po torach. Klimatyzacji nie ma, ale ma KLIMAT.
Podoba mi się ten film. Pan maszynista dużo ciekawych informacji udzielił w tym filmie. Dziękuję tej osobie która nagrał ten film. ;-)
To Jest kibellll
Ja z mojego pokolenia, jeździłem w takim pociągu jak ten, tylko siedzenia były podobne kształtem jak na filmie czerwone fotela długie, w kolorze zielonym z nakryciem ze skaju (można było myć), były wygodne na niezbyt długie trasy (nawet na nich leżałem by pospać podczas jazdy jak było mało pasażerów. Pamiętam w 1976 roku w wagonie podczas jazdy graliśmy w piłkę na berka - konduktor kibicował dziewczyn, ale mówił by uważać na szyby i na czasami, że okna same się otwierały podczas stukotów na rozjazdach kolejowych, ot piłka nie rozbiła żadnej szyby ani nie uciekła przez okno choć przypadkowo trafiła w nos ...konduktorowi, a ten z uśmiechem jakby nic (był pod sześćdziesiątką, miły facet i opowiadał pokazując na zdjęciu jak był palaczem parowozu amerykańskiego w PKP z darów USA zaraz po II WŚ. Na filmie, sympatyczny maszynista i pozdrawiam panów,
Kiedyś maszynista musiał wykazać się jakąś wiedzą elektryczno mechaniczną.
Teraz nie musi. Tak jest z wieloma innymi zawodami.
Niedawno po Dolnym Śląsku jeździł jeszcze EN57-020, a więc starszy
Wszystkiego najlepszego panie maszynisto👍😊
Najstarszy EN57-001 jest w Przeworsku na Podkarpaciu niestety obecnie już nie jeździ.
Były podobno plany remontu, potem złomowania i potem znowu remontu... Najpierw miał być kupiony przez bodajże Koleje Wielkopolskie, ale potem zrezygnowali, potem Polregio chciało go zezłomować, a potem podobno miał iść do Kolei Mazowieckich, ale skończyło się na planach. Więc tak..stoi i jeszcze sobie trochę postoi.
P.S. Jak gadam durnoty, to proszę mnie poprawić.
@@szymekstormtymczasowe1730 jakiś czas temu widziałem że jest na sprzedaż
Tak jest. Bo on ponoc pochodzi z 1961 roku i byl wyprodukowany jako prototyp. Obecnie objety konserwatorską ochroną zabytków! Ale też gratulacje! I tak posluzyla!
Kible EN57 jeździły powszechnie na linii wołomińskiej. Były punktem charakterystycznym tego rejonu.
Później zaczęli modernizować En57 w składy nowszej generacji tj. EN57AKM, EN57AL.
Dokładnie kibel
Jeździłem takim z Łodzi Kaliskiej do Kutna gdzie miałem przesiadkę jak służyłem w wojsku.
Paweł-super !!! Klasa jak zawsze.
Dzięki komputeryzacji kolei, opóźnienia pociągów można obliczać z dokładnością do tysięcznych części sekundy.
szkoda że en57 001 nie zostanie w prowadzony do jazdy :(
5:21 pamiętam gdy były kanapy z czerwonego materiału skóropodobnego, jeszcze przed plastikami.
Dokładnej z dermy :)
Bardzo ciekawy materiał. Jestem z lat 60 i dużo jeździłem jako pasażer w EN57/71. Szkoda że EN57-001 gnije w Przeworsku i jest niszczony przez graficiarzy.
Niestety zgadza się. A tytuł zakłamuje rzeczywistość. To jest najstarszy czynny EN57, a nie najstarszy jaki istnieje.
Do historii to jednak sporo brakuje. Trudno byłoby przywrócić oryginalną sprężarkę tyq-tyq w wagonie "ra" oraz śpiewającą przetwornicę maszynową w wagonie "s", ale oryginalne drzwi międzywagonowe, ciężkie blaszane z wąskimi szybami o zaokrąglonych rogach można było wstawić, póki można je wymontować ze złomowanych kibli. Zamiast tego w miejsce zainstalowanych tam psykających drzwi na przycisk wstawiono drzwi identyczne z międzyprzedziałowymi, uzupełniono je tylko o zamek zatrzaskowy z pionową dźwignią. Dalsze szczegóły których brak - to schmadtharmonijki: gumowe rury osłaniające przejścia międzywagonowe stosowano tak mniej więcej od numeru 800. O siedzeniach już wiele napisano, i lepiej już aby zostały te które są niż wstawiać na powrót fullplastiki. Jeśli już zmieniać siedzenia - to na full-skaj-podłokietnik, bo takie były w najstarszych kiblach. O założeniu pampersa, aby Babcia mimo szacownego wieku nie paskudziła na tory pisałem już niżej.
Jeździłem często w końcu lat 90 taką panderozą z plastikowymi siedzeniami z Częstochowy do Warszawy i nazywało się to Kmićic Tylek tak kosmicznie bolał że szok bo te siedzenia były może łatwe do utrzymania w czystości i dobre na trasę kilku przystanków ale na trasę przez ćwierć Polski to była jakaś paranoja
Jechałem w połowie 80 lat takim EZT na trasie Zakopane - Ełk przez Łódź Fabryczna. Takie składy za moich czasów nazywano kowbojkami, potem miały zdecydowanie bardziej negatywne przezwisko - kible. Jeżdżą takie jednostki nadal w Przewozach Regionalnych na trasie Kraków Tarnów.
@@krzysztofczerwinski9839 Z 20 lat nie jeździłem koleją i ostatnio jechałem do Wrocławia pkp i z Wrocławia do legacy Kolejami Dolnośląskimi Zmieniło się wiele na plus Czysto nie ma smrodu brudu i robactwa Jest cywilizacja Kiedyś to była mordęga
Dziś mailem okazje nim jechać :) na SKM-ce jest ich dużo
Klasyk w środku to EN57-1102 z SKM Trójmiasto. Natomiast malowanie zewnętrze prócz Babci otrzymał EN71-052 SKMT, które bardziej odwzorowuje dawne barwy niż na Babci. Polecam o tych składach zrobić materiał :) Dodam, że obie jednostki są w ciągłym ruchu liniowym.
ja skm widziałem kiedyś codziennie z okna, no teraz okazyjnie z kibicami na stadion, za to towarowe codziennie widzę z okna
Wcześniej jeszcze kanapy były pokryte skają. Plastikowe były chyba później.
Najstarsze to miały drewniane boazeryjne siedzenia. Ten już sprofanowany trochę od oryginału. 😉
Mówisz o EW51/52/53 lub EW55
Nie znam się na symbolice danego okresu, ale takie jeździły podmiejskie składy od lat 60-tych do końca lat 70-tych.
@@riddick9547 no tak, były takie, ale drewniane to najprawdopodobniej te, o których pisałem. EW51/52/53/54 i EW55, przy czym EW55 to już bardzo zbliżone są do EN57. Skoro pan nie zna się, to warto też poznać. Wiedzy nigdy za wiele
Tym co narzejają na wprowadzone modernizacje, chcę zaznaczyć, że tylko dzięki nim ten pociąg jeszcze istnieje. Dobrze że na koniec ktoś pomyślał i zamiast go złomować lub poddawać gruntownej przebudowie pudła, pywócił oryginalne barwy. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że po zakończonej eksploatacji uda się go przywrócić do postaci zbliżonej do pierwotnej i będzie czynnym zabytkiem. Samo przywrócenie siedzeń zbliżonych do oryginału, czy usunięcie systemu informacji pasażerskiej to jest nic. Zespół ma wprowadzone modyfikacje w elektyce, oryginalnienie nie miał górnych reflektorów, odgarniaczy, a jeden człon pochodzi z EN57-17.
Wcześniej to były mięciutkie ławki kryte dermą. Plastik to późne lata 90te ten pociąg pewnie miał w pierwszej wersji drewniane
en57 nigdy drewnianych nie miały
We Wroclawiu jest taki en zachowany.Super sprawa i super kibelek z pafawagu
To ja zapraszam do Trójmiasta na przejażdżkę SKM w ciągu Wejherowo - Gdańsk. Tam prawie same babcie i dziadki - istny dom spokojnej starości. Starość spokojna gwarantowana jest ospałością pomorskiego urzędu marszałkowskiego. Mogliby zawiesić na stacji motto:
"żadne elfy czy impulsy - u nas kible robią kursy."
Dokladnie pozdrawiam z Monachium Gdanszczanka 🤗
Jeszcze 20 lat temu w Berlinie w ruchu byly odpowiedniki EW90 i EW91, które skasowalismy z wiadomych modernizacji generalnie 1976 roku. Byłem tym zdziwiony ale potem przyszła refleksja na temat kultury inżynierskiej i dbałości o właściwe serwisowanie i utrzymanie taboru. W mojej ocenie SKM w Trójmieście może się obecnie poszczycić szeregiem działań świadczących o podniesieniu poziomu utrzymania taboru. I chwalić za to zespół jak i organizatora przewozów. Nie jestem przeciwnikiem modernizacji ale jestem przeciwnikiem liftingu czoła składu. Te banany nie mają wcale lepszej widoczności i jakoś kompletnie nie pasują do EN57. Nowe Impulsy pojawią się najpewniej po zakończeniu elektryfikacji PKM.🚃🙂
Ja pamiętam jeszcze drewniane fotele.
szkoda, że fotele już nie oryginalne. Te czerwone plastiki to nie były oryginały
2:29 ALE SIANO
Kolory niebieski i żółty były zawarte w umowie ze Szwedami gdy pomagali nam
w elektryfikacji podwarszawskich tras kolejowych .
Złe mi się kojarzą te kolory i nie lubiłem tych pociągów
@@markegirski7498 wszystkim się nie mogły podobać .
Super film nie wiedziałem że babcia to najstarszy en 57 pozdrawiam z Goworowa
nie jest najstarszy, w przeworsku gnije 001
Potwierdzam, a po zimie na wierzch wylazła rdza pod dachem, co oznacza, że niedługo będzie blacha do wywalenia.
takie same siedzenia piankowe jakie miały en57 były też w wagonach np. 120A
taki en57 plastikowy jechał w 2015 roku. W Zachodniopomorskim
Cool!
Najstarsza enka stoi w przeworsku 001 , na filmie jest 038 więc nie jest najstarsza , a ta w przeworsku czeka już około 15 lat na renowacje
Uuu 60-letni kibelek, luksus :D
Mogli zostawić Babcie w orginalnym stanie bo wnętrze widzę zostało zmodernizowane
kilkadziesiat lat temu to byla metalowa rama z gabka pod dupe i obszyte bordowym skajem z bialymi obwolutkami .. :)
Niema jak kibelek . A co do plastikowych siedzen - to udalo mi sie przejechac EN57-022 ktory takie posiadal jak mial epizod w Kolejach Slaskich zanim go zezlomowali :p
Siedzenia były plastikowe ale większość składów miała miękkie obicia w kolorze wiśniowym. Kiedyś mówiło się na te składy ,, tranwaj" lub ,, żółtek" tak ja to pamiętam z dzeciństwa ;). Tej odcieni żółci nad niebieskim były dwie -jasna jak na filmie i ciemna wchodząca w kolor prawie pomarańczowy lub jak to woli. :) brudny żółty.
Siedzenia plastikowe były po tzw modernizaji aby lepiej wyglądało , nikt nie brał pod uwagę że ten plastik w zimę gdy się nagrzeje będzie parzył w tyłek hahaha
Się pamięta jak były drewniane takie Ala boazeria
Część nowych rzeczy jest np sterownik, Esy wiec nie jest na oryginalnych częściach.
Wcześniej to były ławki drewniane lub tapicerowane sztuczną skórą.
Mam 28 lat i na trasie Głogów - Wrocław jeszcze 5 lat temu wszystkie pociągi tak wyglądały. A fotele plastikowe też pamietam. Chyba coś nie tak z Polską prawda ?
4:27 a kto ma ,, obowiązek " tą taśmę wymienić jak się skończy i co ile np. km trzeba wymieniać tą taśmę
Taśma jest ściągana w razie wypadku, ale jak maszynista kończy swoją pracę, to ściąga, inny zakłada nową. W razie wypadku ściąga ją komisja wypadkowa.
Najstarszymi składami były zestawy elektryczne trójmiejskiej kolejki pochodziły z Berlińskiego metra po wojnie przekazała nam je ZSRR miały zasilanie 800V prądu stałego jezdzłydo lat 80 dwudziestego wieku
I to się nazywa dusza kolei
To sie nazywa kibel
Oj wyjezdziłem się tymi" jednostkami" gorąco A WC to też było miejsce naprawdę nie zapomniane
Pendolino lat 60👍😃
Pokolenie....nie pamiętacie pokolenia które jeździło na drewnianych siedzeniach...ja na nich jeździłem...
Mało tego....w lato jeździło się przy otwartych drzwiach, siedząc na schodach....
Nie wyjaśniliście także co znaczy skrót EN.....
Babcia została oszpecona niestety....sama malatura nie wystarczy.....środek też się liczy a tu kupa....
I ostatnie zdanie
....na osobę która prowadzi skład mówi się Mechanik...
a w Trójmieście przemalowano SKM - teraz pociągi żółte są na dole a niebieskie u góry... ot, ciekawostka i jednocześnie dokument pewnej paranoi
No tak. Punktualność pociągów to w wielu krajach, ale NIE w Polsce !!! Mamy we krwi bylejakość, od managera po pracownika
Jeździłem żółtkiem od drugiego tygodnia życia.
12:00 no oczywiście, że wybiera kolej z całą rodziną, bo płaci 5% wartości biletu xDDDD
Widze te fotele już mnie plecy bolą, oryginalne na gąbce najlepsze
oryginalne drewniane
Najstarszy jest w Przeworsku na Podkarpaciu , przepraszam bardzo że tak powiedziałem
Szkoda że kibelek nie ma tych klasycznych czerwonych kanap ze skaju, nie raz mnie ukoiły do snu razem ze stukotem kół. Nowe siedziska w każdym pociągu nie nadają się do jazdy dłuższej niż 60min.
Klasyczne to były zielone :) W sumie by pasowały do barw firmowych.
Jestem maszynista w UK , duzo bym dal zeby jezdzic w Polsce , niestety zarobki nie sa porownywalne .
Powinno być więcej filmów pokazujących prace maszynisty tak jak jest pełno filmów dotyczących ciężarówek , przedewszystkim jest to dobra reklama a maszynistów brak bo brak reklamy i informacji jak wogole zacząć kurs gdzie czym można jeździć a czym nie.
Przestań redaktorzyku używać tych LEWACKICH określeń, to jest poza tym rzecz to jest pociąg.rzygam tym waszym lumpiarskim językiem.
Dla pracowników KM wielki szacunek z utrzymywanie składu EN57 to moje lata dziecięce ❤
En 57 to jak tramwaj
Nie, EN57 to elektryczny zespół trakcyjny. Tramwaj to formalnie wagon elektryczny.
Prawdziwe EN miały drewniane siedzenia. Z listewek. To były najwygodniejsze siedzenia...
Minionek suuuppeeer😂
A w kujawsko-pomorskim zakładzie PR ponoć stacjonowała nawet EN57- 005. Wiem to od mojego chrzestnego wujka, który pracował na kolei całe swoje życie! Nie wiem tylko co się stało, kiedy była skasowana???
A u mnie Koleje Śląskie nie eksploatują już tych En-ow bez modernizacji. Inwestują wciąż w nowy tabor. Mamy zbyt nowoczesne i chyba też skomplikowane zresztą jednostki: 4 Stadler Flirty; Wiele składów PESA Elf (zarówno 1, jak i Elf 2), pare NEWAG Impuls (w tym 1 6-cio członowy), itd.
Najgorzej było ponad dekadę temu, był chaos ale przez bałagan i zamieszanie po powstaniu spółki KS. Żadnej z jednostki EN57 marszałek nam nie zostawił, bylo składów pociągów znacznie mniej.
Ale teraz KS kwitnie, bo (niestety!!! chcą wycofać wszystkie te jednostki EN57 AKS-ie). Szkoda. Lecz zatem chcą kupić aż 25 nowych pociągów z magistrali KS na Wita Stwosza w Katowicach.
Komfort, niezawodność i bezpieczeństwo tych jednostek na naszych starych polskich torach są niedocenione, jak nie do osiągnięcia przez te dzisiejsze Elfy! AKS- iami też się jeździło fajnie. Szersze wnętrze ( i to znacznie!) Od Elfów mają te EN y.
Zawsze lubiłem pociągi, zwłaszcza kiedy byłem mały. Pozdrawiam i życzę babci i innym EN om 100 lat!!! Adas P
A gdzie kibel?
Koleje Śląskie i Polregio ma jeszcze bardzo dużo takich i cały czas są w ekspoatacji. Więc nie jest to jedyny w Polsce.
Pracowało się na taki babci o to było kupę lat temu
jaką gościnią?! co to kur.. za słowo?!
Jest to feminatyw słowa gość. Kojarzysz? Czy to też za trudne
Moduły ADAM z lat 60 :)
Szkoda, ze nie zachowaly sie oryginalne siedzenia ;(
Jak na taki stary pociąg, to urządzenia elektryczne wyglądają na nowe.
w gdansku sa na trasie skm
W takim samym kolorze jezdzi kibel na lini 117
Siedzenia wewnątrz już nie są historyczne. Szkoda , bo pewnie nie dotrwały do obecnuch czasów. Pokazane na filmie plastikowe czerwone ławy były montowane w latach 70/80. Przewrotnie nazywano je korytami. Były twarde i śmierdziały żywicą epoksydową. Wcześniejsze miały ławki miękkie obite dermą.
*To nie nazwa nadana przez pracowników tylko miłośników kolei*
Robiłeś w pieluchy kidosie, jak już w Tłuszczu pracownicy mówili na 038 „babcia” i to w czasach kiedy nie było jeszcze dennego mikolstwa.
Oj kiedyś to były kanapy skórzane gdzie się plecami przepychalo z sąsiadem po drugiej stronie ...