Fragmenty skasowane z powodu praw autorskich: Pomysłowy Dobromir- pomysłowy dobromir to seria krótkich animacji opowiadających o tytułowym chłopcu, który był polską wersją MacGyvera. Wymyślał on na poczekaniu sposoby na rozwiązanie codziennych problemów za pomocą prostych przedmiotów. Bajka uczyła dzieci pomysłowości i według teorii miała mieć ona przekaz podprogowy. Otóż gdy w okresie prl powszechne były braki w produktach codziennego użytku, kreskówka ta miała znajdować dla obywateli inne sposoby na radzenie sobie z problemem za pomocą tego co akurat mają w domu. We współczesności co jakiś czas możemy natknąć się na reklamy z pomysłowym dobromirem, które mają ukazywać promowany artykuł jako mądry wybór. W 1999 roku powstał spin off o nazwie pomysłowy wnuczek, jednak ten był słaby i szybko zapomniany. Jacek Śpioszek- Jacek Śpioszek to jedna z najstarszych polskich animowanych dobranocek pochodząca z 1962, w której to początkowo spokojny sen chłopca, zamienia się w coraz większy kosmar. W końcowej scenie Jacek staje przed widmem takich tragedii jak zmiażdzenie przez statek, zjedzenie przez potwory, zabicie przez gladiatora czy spadanie w przepaść. Do śmierci jednak nie dochodzi, gdyż w ostatniej chwili Jacek budzi się przerażony w swoim łóżku i tak kończy się odcinek. W dodatku zdeformowane postacie i piskliwe dźwięki dodatkowo nadają animacji strasznego charakteru i ciekawi mnie czemu emitowano to dzieciom na dobranoc. Igraszki w zeszycie- Igraszki w zeszycie to bardzo nietypowa dobranocka z 1966 roku, z której na kanale studia miniatur filmowych zachowało się w całości oraz w kolorze 5 z ośmiu odcinków dotyczących liter od d do h oraz jedno czarno białe zdjęcie z odcinka o literze a. To i tak dobrze, bo przed wstawieniem tych materiałów była ona kompletnie zaginona. Jest to jednocześnie najbardziej zapomniana kreskówka, gdyż o wszystkich które do tej pory omówiłem byłem w stanie znaleźć jakieś informacje, a tutaj poza notką na portalach filmowych wymieniających listę odcinków i autorów nie ma nic. Żadnych komentarzy, żadnych wspomnień na forach, żadnych artykułów ani wspominek. Jakby tej wieczorynki praktycznie nikt nie oglądał, o czym świadczą nawet wyświetlenia odnalezionych epizodów ledwo przekraczających 1000 odsłon. Fabuła opowiada o krasnoludku który mozolnie buduje literki na zeszytowej kartce z czegoś w rodzaju drutu, a przeszkadza mu w tym psotliwy diabełek, który wpada w różne tarapaty. Pomimo ponownej emisji w 1999 roku na minimax, nie zmieniło to statusu bajki zapomnianej. Podróże w czasie- Podróże w czasie to dobranocka z 1965 roku, w której chłopiec posiadał rzutnik, na którym móże ustawić datę i wejść do obrazu wyświetlanego na ścianie aby przenieść się w czasie. Interesujący jest odcinek o roku 2500, w którym to panuje plaga otyłości spowodowana brakiem ruchu. Odcinek ukazuje jak w przyszłości ludzie są kompletnie zdani na łaskę technologii, która ich karmi, sprząta, myje, a nawet porusza się gdyż posługują się jeżdzącymi fotelami. Fabuła ukazuje zatarcie relacji ludzkich poprzez brak wspólnej zabawy, ciągłe przysypianie oraz podawanie sobie ręki za pomocą mechanicznej dłoni, gdyż nawet tego nie chce im się robić. Jednak gdy dochodzi do awarii prądu, ludzkość staje się kompletnie nieporadna i zagubiona. Bardzo ciekawy przekaz, który już niecałe 60 lat od premiery filmu się częsciowo sprawdził. PS walić studio miniatur filmowych. Dzięki tym fragmentom wasze zapomniane dobranocki mające po 1000 wyświetleń mogłoby obejrzeć więcej osób z ciekawości, co to były za animacje. Ale wolicie mi blokować krótkie fragmenty i żeby się nie promowały xD Brawooooo
Tylko że te entry są w icebergu, tylko że pewnie z innymi fragmentami. Chociaż prawda, zbyt dużo firm nadużywa praw autorskich do swoich produkcji, nieważne kto je używa.
Obejrzałem oryginalną wersję i powiem że naprawdę jest to super iceberg; zwłaszcza zainteresowały mnie podróże w czasie. Trzymaj się i dalej rób to co robisz bo to jest zajebiste
Pracowałam przy treflikach w 2018 roku. Drukarkę 3d owszem, używa sie, ale sporą przesada jest powiedzieć, że wszystko zostalo wydrukowane. Większość scenografii i rekwizytów wykonywana jest z płyty pcv. Ręcznie. Co moim zdaniem, jest bardziej godne podziwu :D
😳Ale żeby sami twórcy się udzielali pod tym icebergiem?! To niezwykłe Nieczęsto się spotykam z sytuacją, gdy autor omówienia danego dzieła ma zaszczyt czytać komentarze od autorów owego utworu.
Trefliki są przepiękne, zarówno ze strony technicznej, jak i muzycznej. Naprawdę dobry serial z wartościowym przekazem. Dziękuję serdecznie jako niania. ☺
@@profesorinkwizytor4838 zacznijmy od tego że pani wyżej pracowała PRZY treflikach w 2018 a one powstały w 2016, a zakończmy pytaniem czy jeśli ktoś jeździ samochodem to od razu jest jego właścicielem?
Mega grubo. A czasem jest takie wrażenie, że im dalej od ZSRR, tym komuna łagodniejsza, a jednak nie. Może rzeczywiście z bloku komunistycznego NRD miało najwyższy poziom życia, ale jak widać też było ciężko.
Czemu? To bardzo skuteczna metoda - zapytać o coś dziecko, a to prawdę ci powie. Biorąc pod uwagę jakie triki psychologiczne Stasi wywijało, ten jest akurat najbardziej niewinny i przynajmniej nie ryje nikomu bani ani trwale nie wywołuje głęboko uwarunkowanej fobii.
Ta historia poza kilka wpisami na forum i jednym artykułem nie jest szerzej opisywana. Możliwe, że autor filmu dał się na to złapać i taka historia prawdopodobnie nie miała miejsca. W każdym razie ciężko znaleźć jakiekolwiek informację u źródeł (angielskich i niemieckich).
@@feeverable Raczej na pewno nie było to powszechne. Bardziej jakaś pojedyncza akcja aby zastraszyć ludzi. To w końcu nie było tak dawno więc gdyby było powszechne to dużo ludzi by pamiętało. Albo więc to się nie zdarzyło, albo była jakaś pojedyncza akcja mająca zastraszyć i przekonać aby nie oglądać telewizji zachodniej. Jak raz tak zrobili to ludzie żyli w strachu, że się powtórzy. Pamiętajmy też, że sygnał naziemny nie ma dużego zasięgu, więc ta telewizja i tak zapewne nie była dostępna na większości terenów NRD, tylko blisko granicy. Oczywiście to blisko granicy to pół Berlina, więc liczba ludzi mająca dostęp pewnie była spora.
Ciekawostka: moim wieloletnim koszmarem dzieciństwa było intro wieczorynek emitowane pod koniec lat 90 (to ze słoneczkiem, które z resztą ciekawym trafem pojawia się na początku tego filmiku :D). Koszmarna trauma oczywiście spowodowana była czystym, głupim przypadkiem... Leżąc chora uprosiłam rodziców o przyniesienie do mojego pokoju starego telewizora od ciotki i domowego odtwarzacza vhs, przez co mogłam na okrągło oglądać nagrane wcześniej bajki (w większości właśnie wieczorynki). Nie przewidziałam jednak, że ten wspaniały pomysł odbije mi się czkawką na następne lata. W nocy obudziłam się i zauważyłam, że odtwarzacz nie jest wyłączony, za to telewizor tak. Coś mnie podkusiło aby odpalić telewizor. Na moje nieszczęście kaseta tkwiła na stopklatce z koszmarnie wykrzywioną i w połowie rozpłyniętą twarzą słoneczka z jesiennej wersji intro/outro wieczorynki. Oczywiście jak na dziecko przystało wpadłam w nieziemską histerię i zasnąć mogłam dopiero kiedy kaseta wideo została komisyjnie wyrzucona do zsypu. Ofiarą wypadku padł także obraz w przedpokoju bo za bardzo przypominał koszmarną scenę xD Efektem tego zajścia potem nie potrafiłam zasnąć w pomieszczeniu, w którym świeciły się diody jakichkolwiek sprzętów (a zwłaszcza telewizora), dlatego wszystko musiało zostać odłączone na noc (EKO!). Ze swoim strachem zmierzyłam się dopiero jakieś ponad 20 lat później, znajdując przypadkowo w sieci nagranie z tymże słoneczkiem. Ach, wspomnienia xDD
Nie zgodzę się z tezą, że stare kreskówki były słabe, ale doceniane tylko dlatego, że było ich mało. To właśnie magia ograniczoności tych kreskówek i proste animacje sprawiają, że osobiście kocham je najbardziej. Jesteśmy dzisiaj przesyceni niewiadomo jak dopieszczonymi graficznie produkcjami i jednocześnie, ciekawe dlaczego, nie jesteśmy w stanie wybrać swojej ulubionej topki.
@@UnVers45 Do formuły iceberga jak najbardziej pasuje podawanie takich ciekawostek związanych z omawianymi rzeczami. Ale... autor to tylko człowiek, a przy takiej ilości pracy, jaką w ten materiał włożył, nie było trudno coś pominąć. Ja się absolutnie nie gniewam, choć zgadzam się z tym, że wzmianka o tym w icebergu jak najbardziej by się przydała.
6:12 - Wybierając stronę 777 w telegazecie można było włączyć napisy do tej wieczorynki. W sumie to działało z każdym programem, bo te napisy były przeznaczone dla niesłyszących.
No nie z każdym. Teraz sporo programów te napisy ma, ale w tamtych czasach tylko przy pojedynczych były dostępne. Głównie seriale typu "Klan" itp. to miały. Wątpię, by były dostępne przy wieczorynce. A swoją drogą, jeśli to były napisy przeznaczone dla niesłyszących, to raczej nie były one po polsku :)
Wieczorynka wszechczasów? Chyba Gumisie i Muminki. Obydwie wieczorynki miały tak głębokie lore, że mózg mi pęka. Ogromne wrażenie robiły na mnie Pokemony, ale one raczej leciały z rana. Bardzo lubiłam Pszczółkę Maję, Smerfy, a Makowa Panienka zachwycała mnie swoim strojem i zrywałam masowo płatki maków, żeby zrobić jej sukienkę. Oczywiście się nie udało, rip kwiatki.
Chyba najlepszy iceberg jaki zrobiłeś(choć nie jestem obiektywny bo tematyka animacji jest moją ulubioną tematyką do icebergów) zaskoczyłeś mnie szczerze z tym że jacek i agatka był emitowany na żywo. Myślałem że wyprodukowali tylko 7 odcinków a tu się okazuje że duża część odcinków jest list media. Tak samo przygody kaczora kwaka mnie tak zaciekawiły że chyba obejrzę całą serię( a i dorastanie akurat w japońskich animacjach jest powszechnę jak chociażby w dragon ball czy tajemniczym opiekunie, choć rozumiem że w porównaniu z zachodnią animacją jest to dość rzadkie, nie licząc ben 10 i ostatnich odcinków Fineasza i ferba i chowdera nie było chyba w żadnej kreskówce motywu dorastania. Jedyne do czego mógłbym się przyczepić to powielanie tych fałszywych informacji z creepypasty o wyspie niedźwiedzi. Wojti w swoim filmie ładnie udowodnił że ta kreskówka nie licząc dziwnej animacji nie wyróżniała się zbytnio od innych kreskówek plus danie jej tak nisko jest raczej dyskusyjne, mogłeś ją dać na miejsce teatrzyku świerzaków a do 5 warstwy umiejscowić jakąś inną obskurną kreskówkę. Czekam z niecierpliwością na kolejny iceberg. Aktualnie po wojti i kacpirze jesteś moim ulubionym polskim youtuberem.
W początkach telewizji prawie wszystkie programy były nadawane na żywo, bo nie było technologii pozwalającej na rejestrację sygnału z kamery telewizyjnej. Pomijając materiały nagrane wcześniej kamerą filmową (na kliszy) - na pewno należały do nich filmy - ale tutaj (niech ktoś mnie poprawi, jeśli się mylę) chyba za bardzo nie dało się nadawać tego samego programu na żywo i równocześnie rejestrować go kamerą filmową z uwagi na różnice pomiędzy tymi dwiema technologiami i, jak przypuszczam, np. różne wymogi co do oświetlenia.
Gwiazdkowy prezent! Ale mi wspomnienie odblokowałeś. Pamiętam scenę, w której jednym z prezentów jest mysz do gryzienia dla kota, która spotyka starą mysz do gryzienia i okazuje się, że obydwie mają tak samo na imię.
Sąsiedzi i cenzura z używaniem ostrych narzędzi XDDD tyle dzieci oglądało oryginały i jakoś nigdy nie było by jakieś kogoś zaszlachtowało XD zażąd madek boi się o bumbelki
Wiem że od odcinka minął już prawie rok, ale przed Jackiem i Agatką była jeszcze dobranocka Miś z okienka, która była emitowana w latach 1957-1973. Była to pierwsza dobranocka emitowana w polskiej TV
Bardzo się cieszę, że zrobiłeś taki iceberg. Czuję vibe pełen nostalgii. Moje faworyty to: Zaczarowany ołówek, Koziołek Matołek, Wilk i Zając, Muminki, Sąsiedzi oraz Tabaluga.
Napisałbym, że dobranocką mojego dzieciństwa były Przygody Sindbada Żeglarza z 1975 roku(lużno oparte na baśniach 1000 i jednej nocy), ale bym skłamał, bo wychowałem się na odświeżonej wersji z 2005 roku, które miałem na DVD. Prócz jakości dubbingu i czołówki, te wersje różniły się tym, że nowsza wersja miała tylko pierwsze 20 odcinków, a ta z PRL-u 42 jak większość wersji na świecie. Japoński oryginał miał 52 odcinki. Cała seria jest po arabsku na youtubie (tak samo wszystkie 20 odświeżonych odcinków), ale stwierdzam, że polski dubbing najlepiej oddaje klimat. Jednak odcinki z PRL-u są niestety lost media po za tym jednym urywkiem: ruclips.net/video/li_fMVUAuuM/видео.html Naprawdę wielka szkoda, że nie odświeżono dalszych odcinków, bo po 20 odcinków pojawia się tam coraz więcej niesamowitych stworzeń i wydarzeń, choć dla mnie zakończenie trochę zawodzi pomimo happy endu Niemniej moja ulubiona bajka wszechczasów
Ten moment, kiedy płyty z większością wymienionych bajek posiadam do dziś - niektóre z nich są porysowane i szwankują, ale działają! PS mam ten zakazany odcinek Krecika na płycie 😉
Co do gąski balbinki to mój tata mi opowiadał jak z kolegami się wyśmiewali z tej bajki mówiąc własne scenariusze (WULGARNE), pamiętam dwa: 1. -Ptyś, zobacz znalazłam prezerwatywę za kaloryferem! -Balbina, a co to jest kaloryfer? 2. -Ptyś, krew mi leci z c**ki, spójrz co to może być? -Balbina, na mój rozum to ci siuraka urwało
@@datmar78 Nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że wersja animowana kiedyś w wieczorynce leciała. "Kulfon, co z ciebie wyrośnie", czy jakoś tak. Ale mogę być w błędzie, 5 lat wtedy nawet nie miałem (to była końcówka lat 90.). Chciałbym, ale trudno się pamięta rzeczy z tak młodych lat.
Bardzo ciekawy fragment z piaskowym dziadkiem, jednak zastanawia mnie z jakiego źródła wziąłeś tę informację. Nie byłam w stanie znaleźć nic w niemieckich źródłach na ten temat - czy mógłbyś podlinkować swoje źródło?
Uwielbiałam wieczorynki, przez całe dzieciństwo oglądałam je każdego wieczoru. Być może to dlatego, że aż do późnej podstawówki miałam tylko 3 kanały: TVP 1 i 2 i Polsat + czasami działało TV 4, gdzie jak już działało to oglądałam Pokemony. Jakbym miała wybrać tylko jedną to na pewno byłby to Tabaluga, miałam na jego punkcie fioła i dzięki niemu pokochałam smoki. Inne moje ulubione wieczorynki to: Gumisie, Muminki, Pan Andersen Opowiada.
Przy Lippy and Messy warto też wspomnieć że Ramon Schindler, odtwórca głównej roli czarodzieja, jest wykładowcą na Instytucie Filologii Angielskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, pewnie jakaś część studentów nawet nie wie że ich uczył.
@@wataszkastudio pewnie mało kto mało pojęcie o co w tym chodzi jeśli to nie była dziecięca nauka angielskiego tylko lekcja angielskiego jaką znamy co najmniej z gimnazjum czyli na siłę wtłaczanie całych zdań bez tłumaczenia o co w tym chodzi
Z takich starych animacji zabrakło mi jeszcze Rumcajsa, Pyzy na polskich dróżkach i tej bajki o piżmakach, chyba Tajemnica Wiklinowej Zatoki. Wydaje mi się, że były nadawane jako wieczorynki. :) A z takich bardziej zachodnich to Miś w dużym niebieskim domu!
Niektóre fragmenty mają efekt negatywu z powodu praw autorskich. Następny Iceberg wyjdzie w okolicach połowy lutego, możecie zgadywać co to będzie :) Ponadto zrobiłem dwa przejęzyczenia, za które was przepraszam- nie zauważyłem tego w montażu: 1. rzecz jasna w "Pszczółce Mai", Gucio to pszczoła, a konik polny to Filip, pochrzaniło mi się xD 2. O muminkach chciałem powiedzieć, że animacja jest japońska na podstawie fińskiej książki, a powiedziałem że jest fińska xD
Motyw maku i jego działanie jest znane od tysięcy lat (występuje chociażby na naczyniach z neolitu). Twórcy makowej panienki na 10000% wiedzieli co robią, tym bardziej że to artyści i to całkiem nieźli (animacja naprawdę dobra), zapewne dobrze wykształceni i oczytani, na dodatek z Czech które mają dłuugą tradycję w "magii" "alechemii" itd.
dokładnie. warto też dodać, że napar z maku był popularnym w medycynie ludowej środkiem nasennym i przeciwbólowym. więc pewnie kreskówka miała raczej nawiązywać do tego faktu a nie do heroiny, zwłaszcza biorąc pod uwagę mocno folkową estetykę.
Będąc w 2 czy 3 klasie podstawówki, mój ojciec zorganizował szkolną wycieczkę do studia filmów rysunkowych w Bielsku-Białej, miał tam jakieś znajomości. Po przejściu przez zakamarki tegoż studia cała nasza klasa została zaproszona na krótki pokaz kultowych bajek, w takiej małej salce „kinowe”, w której rozstawione były małe drewniane krzesełka - wiadomo dzieci w wieku 7-8 lat. No i mój stary postanowił również usiąść na takim krzesełku, kompletnie je łamiąc, robiąc przy tym mega hałas. Kiedy to się wydarzyło natychmiast zaświeciło się światło o cała klasa ujrzała mojego ojca na podłodze, wybuchając śmiechem… pamiętam to jak dziś, a minęło jakieś 28 lat 😄taka anegdotka z mojej strony ;)
@@Jhud69 jako dzieciak zawsze myślałem, że to inny gatunek i się zastanawiałem skąd te koguty się bierom. Uznałem, że to jakiś rzadki gatunek i dlatego jest tylko jeden na gospodarstwo. No ale nie;)
No mega iceberg! Najlepszy chyba z dotychczasowych. W ogóle wydaje mi się, że każdy kolejny jest coraz lepszy. Zabrakło mi kilku starszych już wieczorynek: Porwanie Baltazara Gąbki, Przygody Kota Filemona i Rozbójnik Rumcajs, który był naprawdę kultową dobranocką, ale zdaję sobie sprawę, że nie sposób omówić wszystkich. Tym bardziej, że jak zauważyłam, nie chodzi Ci tylko o to, żeby pokazać tylko, że coś było, ale raczej połączyć to z jakąś ciekawostką, anegdotą lub kontrowersją na temat danej wieczorynki. Dobra robota naprawdę. Gratuluję! No aż trudno uwierzyć, że sam to robisz. Trzymam kciuki za Twój kanał i z niecierpliwością czekam na kolejne materiały.
Co do wyspy niedźwiedzi to wszelkie informacje co zostały wypowiedziane pochodzą z creepypasty opisującej dosyć spaczoną wersję tego serialu. Poza bohaterami są postacie pozytywne (np. jakaś krowa z wąsami co lata różowym samolotem). Poza tym w samej creepypaście jest powiedziane że twórca tej kreskówki to psychiatra chcący wyprać dzieciom mózgi jednak to była tak naprawdę inna osoba o tym samym nazwisku
Interesujące, nigdy nie znałem Wyspę Niedźwiedzi od prawdziwej strony i to mnie interesowało. Pozatym istnieje teoria którą kojarzę od Fuzionka że serial dzieje się w postapoklipcznej przyszłości (to samo jest w Icebergu) ale dodał że "Misiu wracaj" mogą należeć do jakiejś dziewczynki
@@Jhud69 myślę ze przykładem mogłoby być to czy Katarzyna Dowbor powiedziała kiedyś "nie wyremontujemy waszego domu" w Nasz Nowy Dom bo część ludzi uważa że taka kwestia padła a prawda jest taka że powiedziała to ale tylko na potrzeby jakiegoś tiktoka.
@@Jhud69 w piosence Cypisa "Biała Mewa" jest zwrotka: "Wjeżdża Biała Mewa - Dziura Lewa Więcej nam nie trzeba - Będzie Gleba Barman wódkę mrozi... - i cały sęk tkwi w tym, że wiele osób pamięta drugą część tego wersu jako "...aż zamrozi", zamiast "...faza wchodzi". Wielu moich znajomych (w tym ja) pamiętamy wersję piosenki z tą pierwszą wersją i w ogóle nie kojarzymy tej drugiej. Dopiero po ponownym przesłuchaniu piosenki z tekstem udało mi się zauważyć tą ciekawą rzecz
@@kacperkacper3180 Akurat fraza "Nie wyremontujemy waszego domu" padła i to nawet względnie niedawno xD Tylko że chodziło wtedy dokladniej o "Nie wyremontujemy waszego domu.... za to wyremontujemy ten budynek gospodarczy bo jest w znacznie lepszym stanie niż obecny dom"
Co do Sąsiadów, to ciekawy wg. mnie był wątek odcinka (odcinków?) dla dorosłych, które pojawiały się przy okazji niektórych kompilacji na VHS/DVD. Ja pamiętam jeden - "Winnica", w którym Sąsiedzi robili wino, a potem się nim upili do nieprzytomności. Może nadinterpretuję, ale ten odcinek może być komentarzem i/lub żartem dot. problemu alkoholizmu w Czechosłowacji i w ogóle wysokiego spożycia alkoholu w tym rejonie, bo to bodaj jedyny odcinek, w którym sąsiadom wszystko się udaje od początku. Taka ironia, że dopiero gdy trzeba się napić, to są w stanie współpracować.
Muminki sa bardziej japońską animacją niż fińską. To jakby uznać, że Cyberpunk Edgerunners jest polską animacją a nie japońską.. no jakiś udział był, ale nie odbierajmy Japończykom co japońskie ;)
Rzeczy jakie opisałeś w temacie wyspy niedźwiedzi nie są prawdą, to tylko creepypasta. Oryginalnie wyspa niedźwiedzi była zwyczajną bajką dla dzieci która była z tego co wiem dosyć słaba
Przydałby sie iceberg z nie wieczorynek a wszystkich polskich filmôw i seriali animowanych do 2000 roku włącznie. Filmy typu odwrócona góra, by sie idealnie nadały
O tym samym pomyślałem, w trakcie oglądania przychodziły mi do głowy animacje, które kiedyś oglądałem, widziałem przez nawet i chwilę, ale tu się nie pojawiły
Ale ten iceberg trochę tym jest. Np. nie kojarzę, by Sąsiedzi (Pat i Mat) lecieli kiedykolwiek w Wieczorynce (choć nie mówię, że tak nie było, mogli się pojawić w czasach, których nie mogę pamiętać), a tu się pojawili. A jak najbardziej pojawiali się w któryś dzień tygodnia jakoś w ciągu dnia na którymś z kanałów TVP. No i czemu tylko do 2000 roku? Wyleci wtedy, na przykład, Bocianowo ze świetną piosenką tytułową. Choć ono chyba akurat leciało w Wieczorynce (dosyć krótko, sam kojarzę tylko pojedynczą emisję).
Jeśli chodzi o archiwum TVP, to mam kolegę, który jest archiwistą tam i oni mają dobrze to przeszukane, tyle że jeśli chodzi o lata 70 i wcześniejsze (oraz część materiałów z lat 80) mnóstwo materiałów zostało nadpisanych lub uległo zniszczeniu z powodu fatalnych warunków przechowywania taśm, jakie kiedyś panowały w TVP. Naprawdę mnóstwo materiałów w ten sposób uległo zniszczeniu od wydań dziennika telewizyjnego, przez różne programy np. Eureka - poprzednik Sondy czy przyrodniczy Zwierzyniec po właśnie różnego rodzaju dobranocki. np. wspomniany przez ciebie pierwszy dubbing Smerfów.
i taki los spotkał Sondę, zresztą BBC też miewało z tym problem i kilka wczesnych odcinków np Doktora Who jest uznane za zaginione lub przepadłe, zwłaszcza ten w którym Pierwszy doktor regeneruje się w drugiego. i zachował się tylko tego fragment.
a czy twój kolega-archiwista wie coś na temat stanu nagrań z Załogi G / Wojny Planet, emitowanej w Polsce od 1980r.? kreskówka którą każdy z pokolenia moich rodziców oglądał i uwielbiał - dziś, w wersji z polskim dubbingiem, nie do znalezienia. domyślam się, że zgodnie z treścią twojego komentarza o fatalnych warunkach przechowywania taśm, twoja odpowiedź na moje pytanie to pewnie gromkie "NIE!". :)
Co do poklatkowej wersji Muminków, pamiętam ją głównie z tego, że momentami potrafiła być zaskakująco mroczna, nawet mroczniejsza od wersji rysunkowej. Buka z tamtej wersji to prawdopodobnie jeden z moich pierwszych strachów z dzieciństwa, po którym nie mogłem spać przez jakiś czas. Świetny iceberg, czekam na kolejne.
byłam nawet w kinie na filmie z tymi Muminkami ale nie pamiętam jaki to był tytuł. Chyba coś było z powodzią. To było we wczesnych 2000 gdy chodziłam do podstawówki. Z tego co kojarzę to te poklatkowe Muminki też są lubiane za granicą i nawet są określane jako ,,fuzzy feels Moomins" i były przetłumaczone na angielski. Chodzi mi o serial, nie wiem jak było z filmami.
@@koriolakorni5041 Nie mówiąc już o tej całej lodowej czy tam śnieżnej pani, jak jej tam było? Nie ważne. Sposób w jaki to wszystko animowali był momentami na prawdę przerażający.
Te icebergi to jest taki sztos że się w głowie nie mieści! Sam wszystko robisz czy za kanałem stoi więcej ludzi? Świetna robota i mega przyjemnie słucha się tych materiałów
@@TelewizjazKartonu woow, to mega szacun, domyślam się że research i zamontowanie tego musi zajmować trochę czasu Pisząc wczoraj komentarz w nocy napisałem że przyjemnie się słucha a nie doceniłem ile grafik i ujęć udaje Ci się wygrzebać żeby użyć do tych materiałów. Więc chciałbym docenić jeszcze stronę wizualną, zajebista robota!
Pamiętam jak w dzieciństwie widziałem Krecika odbierającego poród. Wtedy było to dla mnie bardzo dziwne, dlatego pewnie to pamiętam Obecnie to wspomnienie przypomina mi o tym, że wiele rzeczy przed którymi rodzice chcą ustrzec dzieci, na dzieci nie ma złego wpływu właśnie przez nieświadomość Świetny Iceberg swoją drogą ❤️
37:50 - w dawniejszych czasach popularne było dawanie małym dzieciom maku do ssania, aby były spokojne (nie płakały, spały długo) na czas kiedy starsi (rodzice i rodzeństwo) idą do pracy, w pole itd - na wsi nie było żłobków (obvious xD) ani nie było nikogo stać na piastunki, już kilkulatki pracowały przy wypasaniu, dojeniu itd żeby było co jeść i za co przeżyć więc małe dzieci (przyszłe narzędzia gospodarcze) "zajmowały się same sobą" śpiąc pod wpływem opioidów. Oczywiście nikt nie traktował poważnie ewentualnych konsekwencji dla organizmu takiego dziecka, no bo wiadomo że jak coś jest swojskie i naturalne, bez chemii i stosowane od wieków to jest zdrowe i najlepsze, a w razie czego można dzieciaka albo kilka "dorobić" na to miejsce. Do późnego PRL była to znana praktyka na wszelkiej maści zaściankowych terenach, do dzisiaj w wielu już opuszczonych miejscach rośnie ten fioletowy "mak lekarski", którego uprawa jest na papierze od dawna zakazana prawnie, ale ani milicja ani policja nie zawracały sobie tym głowy. Sporo jest artykułów na ten temat. Ogólnie o silnej pozycji maku w Polskiej kulturze może świadczyć istnienie np. kołysanek z makiem w roli głównej, albo wiersza o babie siejącej mak, albo samo to że to u nas wynaleziono kompot ze słomy makowej którym raczył się cały blok wschodni z ryśkiem riedlem na czele.
nic sie dzieciom nie dzialo po maku, moja prababcia chodzila do fabryki, zosfawiala babcie w domu i dawala jej mak, babcia zyje, nic jej sie nie dzialo kompletnie po maku po prostu po nim ladnie spala, nie wplynelo to na nia w zaden sposib negatywnie, jak juz byla na tyle duza zeby sie zajac sama soba- nie miala maku, w res sposob podany nie wplywal uzalezniajaco, lecz sennie😂 urodzila sie w40r. jabym az tak nie demonizowala maku😅
@@tosiek4226 to że ktoś żyje to jeszcze nie znaczy że ćpanie w takim młodym wieku nie odbiło się na funkcjonowaniu mózgu. Wręcz uszkodzenia mogły okazać się dziedziczne, co widać po twoim nadużywaniu płaczących emoji.
Hej, jak zwykle świetny Iceberg, ode mnie parę dodatków - Na kanwie Reksia studio Aidem Media tworzyło swego czasu bardzo popularne gry komputerowe typu point&click w których pojawiają się zupełnie nowe postacie niewystępujące w żadnej z oryginalnych animacji. Moim zdaniem te gry to jedne z najlepszych przygodówek tego typu w jakie miałem okazję grać. - Jakby zawiłości z pochodzeniem Pszczółki Mai było mało to oryginalną, niemiecką piosenkę tytułową wykonywał bardzo popularny w swoim czasie czechosłowacki piosenkarz Karel Gott -Tove Jansson, autorka Muminków, sympatyzowała z ruchem komunistycznym, więc była chętnie zapraszana do krajów demokracji ludowej, co może tłumaczyć dużą popularność tych postaci w naszym kraju - Rodzina Treflików powstała z inspiracji firmy Trefl, wcześniej postaci pojawiały się na ich zabawkach - Przygody Gapiszona to także dość popularny w PRLu komiks Do tego dodałbym jeszcze że powstała polska wersja Ulicy Sezamkowej, dzisiaj już zapomniana, programy z cyklu "Było sobie życie" (zdaje się że emitowano to w Wieczorynce) oraz program " Polskie Zoo" który na początku lat 90 był emitowany przed wieczorynką i był parodią ówczesnej polityki, występowały w nim kukiełki zwierząt parodiujące znanych polityków tamtych lat, ale wiele dzieciaków łapało się na tym że skoro kukiełki to jest to program dla nich, tylko że raczej żadne dziecko nie rozumiało o co chodzi.
Obok Polskiego Zoo można wspomnieć o szopkach noworocznych, które do dziś, choć nieregularnie, się ukazują. Muminki (wersja rysunkowa) też chyba były wyprodukowane w Japonii, tak samo jak Pszczółka Maja? Tutaj warto wspomnieć o tym, że bodaj w USA serial ten miał zupełnie inną piosenkę tytułową, niż w reszcie świata (gdzie była taka sama, jak w Polsce - czyli cover piosenki Karela Gotta), może poza Japonią, gdzie generalnie przy swoich produkcjach zawsze te intra mają inne, niż reszta świata.
@@profesorinkwizytor4838 W takim razie proszę. Oto radzieckie filmowe adaptacje "Muminków". : ruclips.net/video/Yj-f9WIKJwM/видео.html ruclips.net/video/PP68CF79YrM/видео.html I jak ocena?
Musisz w końcu zmienić efekty dźwiękowe w filmie, bo bardzo one psuja jakość całości. Mam namyśli np. przejścia między warstwami, bo choć te późniejsze sa ok, to przejście do pierwszej i drugiej warstwy mnie boli w uszy za każdym razem kiedy je słyszę, i muzyka na kolejnych poziomach powinna być może nieco mniej mroczna, często psuje to klimat filmu, opowiadasz o czymś brzmiącym dosyć zwyczajnie a w tle leci soundtrack z krainy grzybów. No i poza tym to chyba nie mam się do czego przyczepić w filmie ;).
Nie ma żadnych anglojęzycznych, niemieckich źródeł na potwierdzenie teorii. Autor sugerował się kilkoma polskimi artykułami kompletnie bez źródła i anegdotycznych.
@@feeverable Niemcy usuwają/chowaja artykuły nawet z wykolejenia pociagu czy innych takich zdarzeń niewygodnych/małoprestiżowych po x latach od zdarzenia :/ tam jest większa cenzura niż nam się mówi czy wydaje... stąd możliwe ze nie znajdzie się takich rzeczy
9:26 No... nie całkiem.🤭 Mitsubachi Maya no bōken, dosłownie "Przygoda pszczoły Mai". W języku japońskim "ch" wymawiamy jak polskie "ć", a "ō" w słowie bōken jest przedłużone.
Pytanie nasunięte w trakcie oglądania iceberga. Dlaczego w 2 warstwie jest jeden temat zablurowany, o jakiej kreskówce on był i co takiego chciałem w nim zamieścić.
Kurde, usłyszenie niektórych melodii powiązało się z jakimś nowym uczuciem... Stare bajki były wspaniałe. Dobrze przenieść się w czasy dzieciństwa. Muszę przyznać, że ówczesne wieczorynki potrafiły zabawić, czegoś nauczyć, poruszyć wyobraźnię i sprawić, że chciałem przenieść się do świata akcji. Fajne to były czasy.
"Wyspa Niedźwiedzi" - ile ja sobie próbowałem przypomnieć co to była za pojebana bajka w dzieciństwie, co mi tak banie ryła. Umysł wymazał mi ją całkowicie z pamięci, pamiętałem tylko, że balonami gdzieś po wyspach latali i jakiś duszek mały tam latał. Chyba poszukam gdzieś wszystkich odcinków.
Warto nadmienić że Alfred Jonathan Kwak (Alfred Jodocus Kwak w oryginale) jest produkcją holenderską. Dodatkowo w jednym wątku główny bohater płynie do południowej Afryki gdzie miejsce ma apartheid białych gęsi nad czarnymi kaczkami. Kreskówka miała premierę kiedy apartheid chylił się ku końcowy w RPA. Na YT są wszystkie odcinki po niderlandzku.
Według mojej koleżanki **prawdziwa** fabuła Wyspy Niedźwiedzi brzmiała tak: "Edi Max i Ok wyruszają na Wyspę Niedźwiedzi, a ich tropem wyrusza Pirat Trąbek (potem mają do czynienia z Pogodotwórcami (z czego jedynie Lodyna jest niczyjej stronie, bo lubi głównych bohaterów) Lękusem, który eksperymentował na zwierzętach (stawały się wściekłe), oraz innymi). Oczywiście w kreskówce są dobrzy bohaterowie, poza naszą trójka, wcześniej wspomniana Lodyna, Różowy Baron, czy Jeremy. Krecha kończy się tym, że znajdują w końcu wyspę, ale został tam jeden niedźwiedź mówiąc, że inne się przeniosły na inną wyspę, no i nasza trójka odlatuje balonem na tą drugą wyspę, a Trąbek dostaje bęcki od swoich piratów"
Nie ma żadnych anglojęzycznych, niemieckich źródeł na potwierdzenie teorii. Autor sugerował się kilkoma polskimi artykułami kompletnie bez źródła i anegdotycznych.
@@feeverable ja nawet w polskim czy niemieckim internecie nie mogę znaleźć żadnych informacji na ten temat. Ta historyjka z zegarami brzmi jak wyssana z palca. Jakby ktoś znał jakieś źródła to chętnie bym poczytał o tym szerzej bo bardzo mnie zaciekawiło
to z Piaskowym Dziadkiem to półprawda, bo w NRD nikogo nie sądzono za oglądanie zachodniej telewizji. Można było mieć jakieś nieprzyjemności ale tylko do lat 70, bo potem już sprzedawano oficjalnie w sklepach dwusystemowe telewizory, by można było oglądać tv zachodnią w kolorze. Chodziło o to, by zamiast uciekać na zachód fizycznie, przenosić się tam wirtualnie, bez szkody dla gospodarki.
Bernd das Brot Jaką ja miałem schize przez tą animacje. Mam znajomych w Hamburgu, raz do nich pojechałem, młodsi ode mnie (a miałem 8-9 lat) poszli spać i na RTL1 chyba leciał ten chleb. Do dziś kminie czemu ten chleb gadał z typem co rozpieprzał gitare XD
Mam pytanie. Czy byłaby możliwość, żebyś wrzucił pełną wersję tego iceberga na cda lub Dailymotion, po czym dał link w opisie i przypiętym komentarzu? Szkoda mi tych usuniętych fragmentów i chciałbym ponownie obejrzeć całość.
Co do moominow, najbardziej znana animacja jest w stanowczej większości produkcji japońskiej (og tytul tanoshii moomin ikka), w pełni fiński był książkowy oryginał :)
co do anime z Muminkami była też wersja z lat 60. Bardzo odbiegała od tego co widzieliśmy w tych ,,nowszych" Muminkach-dużo scen z bronią palną, alkohol, przemoc itp. Wpisz sobie 60s Moomins without context.
Cholera, życzę jak najszybszego wzrostu oglądalności, bo to co robisz powinno trafić do jak największego grona! Ostatnia pozycja jest straszna i dziwię się, że nie jest o niej głośniej :o
@@Justinya0 oczywiscie ze baltazar to TE czasy... bajki disneya byly tylko w weekend a w tygodniu byly krotsze bajki czesto z bloku wschodniego (choc nie koniecznie) rumcajs, krecik, smerfy chyba byly w piatek
O człowieku. Cieżko wybrać ulubioną wieczorynkę wszechczasów, bo wszystkie (Lippy & Messi ssie) były fajne i fajnie wrócić do dawnych czasów i przypomnieć sobie co leciało w telewizji gdy miałem 7-10 lat :) Pozdrawiam wszystkich wieczyronkowiczów :)
skoro już mamy wieczorynki, może przyjrzałbyś się porannym programom jak np Kot Budzik (jeśli dobrze pamiętam xD), chetnie zobaczylbym też sam iceberg o tej produkcji
Słyszałem, że ta creepypasta na temat "Wyspy Niedźwiedzi" jest grubym nadużyciem/nadinterpretacją/hiperbolą, pełno w tych opisach niedomówień, przemilczeń faktów i w ogóle WN jako jakaś ultra mega straszna bajka, ostro wybijająca się pod względem straszności, dziwności, niepokoju etc. ponad inne kreskówki z tamtych czasów, jest grubo przereklamowana.
Masz jak byk napisane „dobranocka wszech czasów” na ekranie, a i tak dodajesz napis z błędem. Plus „Polacy nie gęsi, iż swój język mają” oznacza, że piszemy po polsku, a nie po łacinie. „Gęsi” to przymiotnik w tym zdaniu.
30:40 - to zainteresowanie do tras kolejowych to nawiązanie do nocnego pasma programu pierwszego niemieckiej telewizji publicznej (ARD lub Das Earste), który to po zakończeniu programu od 1995 do 2013 roku puszczał nagrania z różnych tras kolejowych w Niemczech (die Schönsten Bahnstrecken). Drugi kanał niemieckiej telewizji publicznej (ZDF) analogicznie puszczał zapętlone trasy samochodowe. Swoją drogą ciekawostka - KiKA to wspólna stacja należąca do ARD i ZDF (tam w Niemczech struktura publicznej TV jest kompletnie inna i oba te kanały egzystują trochę jak osobne podmioty) i jest odpowiednikiem naszego TVP ABC tylko nastawione na trochę starsze dzieci. Stację można w Polsce zobaczyć w paru większych Hotelach w dużych miastach, albo przy granicy z Niemcami.
Tabaluga był podobno na podstawie jakiś słuchowisk dla dzieci, potem zrobiono przedstawienia/musicale (można nawet na yt zobaczyć) a potem zrobiono serial
@@Lee-cr6xb Najpierw była rock opera Rolfa Zuckowskiego(w 1984) i to miała być początkowo jednorazówka, ale tak chwyciło, że było parę następnych płyt, a potem serial.
Bardzo dobrze zrobiony materiał! Doceniam dużo starań w poszukiwaniu każdych dokładnych informacji! Dużo ciekawostek i nieznanych faktów, które naprawdę mnie zaskoczyły. Życzę Ci kolejnych produkcji oraz udanych filmów! Robisz kawał dobrej roboty! Dosłownie powróciły mi czasy dzieciństwa, jakie ja miałem zaszczyt oglądać te dobranocki jak Koziołek Matołek, Wilk I Zając i wiele innych. Lubię czasami do nich powracać! Jestem ogromnie zadowolony, że dodałeś Bernd Das Brot! To dosłownie było też moim dzieciństwem, gdyż ja z moim kuzynem uwielbialiśmy razem oglądać każde odcinki i te nowsze z kolejnych lat. Humor, nawiązania do współczesności, ukryte znaczenia, narzekania od Bernda, itp. Uwielbiam każde odcinki, zwłaszcza o historii Niemiec w krzywym zwierciadle albo o reklamach, jakich on musiał uczestniczyć, z tym klasycznym słówkiem "Gnampf".
Co ciekawe Muminki to też anime. Znaczy podobno bo animowało Fińskie studio, ale takie rzeczy jak scenografie już robili jankesi. A i takie pytanko, 13:17 co tam robi Graj stacja 1 XD?
Fragmenty skasowane z powodu praw autorskich:
Pomysłowy Dobromir- pomysłowy dobromir to seria krótkich animacji opowiadających o tytułowym chłopcu, który był polską wersją MacGyvera. Wymyślał on na poczekaniu sposoby na rozwiązanie codziennych problemów za pomocą prostych przedmiotów. Bajka uczyła dzieci pomysłowości i według teorii miała mieć ona przekaz podprogowy. Otóż gdy w okresie prl powszechne były braki w produktach codziennego użytku, kreskówka ta miała znajdować dla obywateli inne sposoby na radzenie sobie z problemem za pomocą tego co akurat mają w domu. We współczesności co jakiś czas możemy natknąć się na reklamy z pomysłowym dobromirem, które mają ukazywać promowany artykuł jako mądry wybór. W 1999 roku powstał spin off o nazwie pomysłowy wnuczek, jednak ten był słaby i szybko zapomniany.
Jacek Śpioszek- Jacek Śpioszek to jedna z najstarszych polskich animowanych dobranocek pochodząca z 1962, w której to początkowo spokojny sen chłopca, zamienia się w coraz większy kosmar. W końcowej scenie Jacek staje przed widmem takich tragedii jak zmiażdzenie przez statek, zjedzenie przez potwory, zabicie przez gladiatora czy spadanie w przepaść. Do śmierci jednak nie dochodzi, gdyż w ostatniej chwili Jacek budzi się przerażony w swoim łóżku i tak kończy się odcinek. W dodatku zdeformowane postacie i piskliwe dźwięki dodatkowo nadają animacji strasznego charakteru i ciekawi mnie czemu emitowano to dzieciom na dobranoc.
Igraszki w zeszycie- Igraszki w zeszycie to bardzo nietypowa dobranocka z 1966 roku, z której na kanale studia miniatur filmowych zachowało się w całości oraz w kolorze 5 z ośmiu odcinków dotyczących liter od d do h oraz jedno czarno białe zdjęcie z odcinka o literze a. To i tak dobrze, bo przed wstawieniem tych materiałów była ona kompletnie zaginona. Jest to jednocześnie najbardziej zapomniana kreskówka, gdyż o wszystkich które do tej pory omówiłem byłem w stanie znaleźć jakieś informacje, a tutaj poza notką na portalach filmowych wymieniających listę odcinków i autorów nie ma nic. Żadnych komentarzy, żadnych wspomnień na forach, żadnych artykułów ani wspominek. Jakby tej wieczorynki praktycznie nikt nie oglądał, o czym świadczą nawet wyświetlenia odnalezionych epizodów ledwo przekraczających 1000 odsłon. Fabuła opowiada o krasnoludku który mozolnie buduje literki na zeszytowej kartce z czegoś w rodzaju drutu, a przeszkadza mu w tym psotliwy diabełek, który wpada w różne tarapaty. Pomimo ponownej emisji w 1999 roku na minimax, nie zmieniło to statusu bajki zapomnianej.
Podróże w czasie- Podróże w czasie to dobranocka z 1965 roku, w której chłopiec posiadał rzutnik, na którym móże ustawić datę i wejść do obrazu wyświetlanego na ścianie aby przenieść się w czasie. Interesujący jest odcinek o roku 2500, w którym to panuje plaga otyłości spowodowana brakiem ruchu. Odcinek ukazuje jak w przyszłości ludzie są kompletnie zdani na łaskę technologii, która ich karmi, sprząta, myje, a nawet porusza się gdyż posługują się jeżdzącymi fotelami. Fabuła ukazuje zatarcie relacji ludzkich poprzez brak wspólnej zabawy, ciągłe przysypianie oraz podawanie sobie ręki za pomocą mechanicznej dłoni, gdyż nawet tego nie chce im się robić. Jednak gdy dochodzi do awarii prądu, ludzkość staje się kompletnie nieporadna i zagubiona. Bardzo ciekawy przekaz, który już niecałe 60 lat od premiery filmu się częsciowo sprawdził.
PS walić studio miniatur filmowych. Dzięki tym fragmentom wasze zapomniane dobranocki mające po 1000 wyświetleń mogłoby obejrzeć więcej osób z ciekawości, co to były za animacje. Ale wolicie mi blokować krótkie fragmenty i żeby się nie promowały xD Brawooooo
Wrzuć na cda full
Tylko że te entry są w icebergu, tylko że pewnie z innymi fragmentami. Chociaż prawda, zbyt dużo firm nadużywa praw autorskich do swoich produkcji, nieważne kto je używa.
Obejrzałem oryginalną wersję i powiem że naprawdę jest to super iceberg; zwłaszcza zainteresowały mnie podróże w czasie. Trzymaj się i dalej rób to co robisz bo to jest zajebiste
Szkoda, że zgłosili tę o zeszycie, jak na animację z PRL wygląda bardzo dobrze i uroczo
A Próbowałeś by zablurować animacje lub dać zamiast tego klatkę z konkretnej animacji?
Pracowałam przy treflikach w 2018 roku. Drukarkę 3d owszem, używa sie, ale sporą przesada jest powiedzieć, że wszystko zostalo wydrukowane. Większość scenografii i rekwizytów wykonywana jest z płyty pcv. Ręcznie. Co moim zdaniem, jest bardziej godne podziwu :D
😳Ale żeby sami twórcy się udzielali pod tym icebergiem?!
To niezwykłe
Nieczęsto się spotykam z sytuacją, gdy autor omówienia danego dzieła ma zaszczyt czytać komentarze od autorów owego utworu.
@@profesorinkwizytor4838 ale to nie twórca XD
Trefliki są przepiękne, zarówno ze strony technicznej, jak i muzycznej. Naprawdę dobry serial z wartościowym przekazem. Dziękuję serdecznie jako niania. ☺
@@somebody3533 Osoby, która pracowała przy powstaniu serialu, nie można nazwać twórcą?
@@profesorinkwizytor4838 zacznijmy od tego że pani wyżej pracowała PRZY treflikach w 2018 a one powstały w 2016, a zakończmy pytaniem czy jeśli ktoś jeździ samochodem to od razu jest jego właścicielem?
Czekałam czy pojawi się też Plastuś. To chyba była polska animacja kukiełkowa w której pojawiali się też ludzie jak właścicielka piórnika.
Nie kukiełkowa, tylko stop motion. Plastuś był faktycznie z plasteliny.
Kurczę myślałam że tylko ja to pamientam.
Szkoda, że nie pamiętasz zaglądania do słownika ortograficznego... łysiejąca brzydulo! 😛
@@reginahudzik5533jak to każdy zna plastusia
Ta historia z tymi zegarami mnie rozjebała autentyczne
Że coś takiego przemyśleli to naprawdę grubo xD
Tak, to brzmi jak coś co by George Orwell wymyślił
Mega grubo. A czasem jest takie wrażenie, że im dalej od ZSRR, tym komuna łagodniejsza, a jednak nie. Może rzeczywiście z bloku komunistycznego NRD miało najwyższy poziom życia, ale jak widać też było ciężko.
Czemu? To bardzo skuteczna metoda - zapytać o coś dziecko, a to prawdę ci powie. Biorąc pod uwagę jakie triki psychologiczne Stasi wywijało, ten jest akurat najbardziej niewinny i przynajmniej nie ryje nikomu bani ani trwale nie wywołuje głęboko uwarunkowanej fobii.
Ta historia poza kilka wpisami na forum i jednym artykułem nie jest szerzej opisywana.
Możliwe, że autor filmu dał się na to złapać i taka historia prawdopodobnie nie miała miejsca.
W każdym razie ciężko znaleźć jakiekolwiek informację u źródeł (angielskich i niemieckich).
@@feeverable Raczej na pewno nie było to powszechne. Bardziej jakaś pojedyncza akcja aby zastraszyć ludzi. To w końcu nie było tak dawno więc gdyby było powszechne to dużo ludzi by pamiętało. Albo więc to się nie zdarzyło, albo była jakaś pojedyncza akcja mająca zastraszyć i przekonać aby nie oglądać telewizji zachodniej. Jak raz tak zrobili to ludzie żyli w strachu, że się powtórzy. Pamiętajmy też, że sygnał naziemny nie ma dużego zasięgu, więc ta telewizja i tak zapewne nie była dostępna na większości terenów NRD, tylko blisko granicy. Oczywiście to blisko granicy to pół Berlina, więc liczba ludzi mająca dostęp pewnie była spora.
Ciekawostka: moim wieloletnim koszmarem dzieciństwa było intro wieczorynek emitowane pod koniec lat 90 (to ze słoneczkiem, które z resztą ciekawym trafem pojawia się na początku tego filmiku :D). Koszmarna trauma oczywiście spowodowana była czystym, głupim przypadkiem... Leżąc chora uprosiłam rodziców o przyniesienie do mojego pokoju starego telewizora od ciotki i domowego odtwarzacza vhs, przez co mogłam na okrągło oglądać nagrane wcześniej bajki (w większości właśnie wieczorynki). Nie przewidziałam jednak, że ten wspaniały pomysł odbije mi się czkawką na następne lata. W nocy obudziłam się i zauważyłam, że odtwarzacz nie jest wyłączony, za to telewizor tak. Coś mnie podkusiło aby odpalić telewizor. Na moje nieszczęście kaseta tkwiła na stopklatce z koszmarnie wykrzywioną i w połowie rozpłyniętą twarzą słoneczka z jesiennej wersji intro/outro wieczorynki. Oczywiście jak na dziecko przystało wpadłam w nieziemską histerię i zasnąć mogłam dopiero kiedy kaseta wideo została komisyjnie wyrzucona do zsypu. Ofiarą wypadku padł także obraz w przedpokoju bo za bardzo przypominał koszmarną scenę xD Efektem tego zajścia potem nie potrafiłam zasnąć w pomieszczeniu, w którym świeciły się diody jakichkolwiek sprzętów (a zwłaszcza telewizora), dlatego wszystko musiało zostać odłączone na noc (EKO!). Ze swoim strachem zmierzyłam się dopiero jakieś ponad 20 lat później, znajdując przypadkowo w sieci nagranie z tymże słoneczkiem. Ach, wspomnienia xDD
ojej😅 wyobraziłam to sobie. Chodzi ci
tą ramówkę wieczorynki z rysiem co się zmieniała co porę roku?
@@Lee-cr6xb nie to chodzi o ramówkę że słoneczkiem ktora była pokazywana w latach 1998- 2000
@@biedronkasklep498 aha, to nie kojarzę bo ja się urodziłam właśnie 2000 xd
Też się tego gówna bałem
Nie zgodzę się z tezą, że stare kreskówki były słabe, ale doceniane tylko dlatego, że było ich mało. To właśnie magia ograniczoności tych kreskówek i proste animacje sprawiają, że osobiście kocham je najbardziej. Jesteśmy dzisiaj przesyceni niewiadomo jak dopieszczonymi graficznie produkcjami i jednocześnie, ciekawe dlaczego, nie jesteśmy w stanie wybrać swojej ulubionej topki.
Plus porównywanie kreskówek kręconych 50-60 lat temu do tych dzisiejszych to jakiś nieśmieszny żart. Zupełnie inna technologia.
Widzę, że nie tylko mi się to nie spodobało co powiedział
Warto wspomnieć o serii gier przygody reksia, która zdecydowanie jest jednym z najlepszych momentów dla tego uroczego psiaka
O tak, pamiętam jak wydałem na to całe kieszonkowe, warto było
ło matko
@@kontodonabijaniastatystykt5725
Chyba gdzieś jeszcze mam na płycie jedną część tej gry
@@fajny_nick jak chcesz zdobyć wszystkie części: ruclips.net/video/BNspcYekXR0/видео.html
Niedawno w radiu słuchałem audycji o nich... Jak to wtedy zabrzmiało - "gry z uniwersum Reksia" xD
Dziwię się że nie wspomniałeś o naprawdę kultowych grach z uniwersum Reksia, która uważam, że były absolutnie wspaniałe
Ja mam chyba jeszcze jedną, reksio i nemo czy coś takiego, ale jak byłem mały to nie umiałem tego przejść
Etap końcowy z labiryntem sprawiał że miałem ochotę wyrwać sobie włosy z głowy
Bo to jest iceberg o wieczorynkach, nie o grach
@@UnVers45 Do formuły iceberga jak najbardziej pasuje podawanie takich ciekawostek związanych z omawianymi rzeczami. Ale... autor to tylko człowiek, a przy takiej ilości pracy, jaką w ten materiał włożył, nie było trudno coś pominąć. Ja się absolutnie nie gniewam, choć zgadzam się z tym, że wzmianka o tym w icebergu jak najbardziej by się przydała.
6:12 - Wybierając stronę 777 w telegazecie można było włączyć napisy do tej wieczorynki. W sumie to działało z każdym programem, bo te napisy były przeznaczone dla niesłyszących.
No nie z każdym. Teraz sporo programów te napisy ma, ale w tamtych czasach tylko przy pojedynczych były dostępne. Głównie seriale typu "Klan" itp. to miały. Wątpię, by były dostępne przy wieczorynce. A swoją drogą, jeśli to były napisy przeznaczone dla niesłyszących, to raczej nie były one po polsku :)
@@kpc211 Były dostępne dla tej wieczorynki i były po polsku
Wieczorynka wszechczasów? Chyba Gumisie i Muminki. Obydwie wieczorynki miały tak głębokie lore, że mózg mi pęka. Ogromne wrażenie robiły na mnie Pokemony, ale one raczej leciały z rana. Bardzo lubiłam Pszczółkę Maję, Smerfy, a Makowa Panienka zachwycała mnie swoim strojem i zrywałam masowo płatki maków, żeby zrobić jej sukienkę. Oczywiście się nie udało, rip kwiatki.
Pokemony były także ok. 15 z tego, co pamiętam 😊
@@radekm.borodo7056 I na Polsacie :)
@@kpc211 kojarzę że tylko raz widziałam je na Polsacie. Tak to miałam kilka starych odcinków na płycie a w okolicach 2010 roku leciały na Disney XD
Chyba najlepszy iceberg jaki zrobiłeś(choć nie jestem obiektywny bo tematyka animacji jest moją ulubioną tematyką do icebergów) zaskoczyłeś mnie szczerze z tym że jacek i agatka był emitowany na żywo. Myślałem że wyprodukowali tylko 7 odcinków a tu się okazuje że duża część odcinków jest list media. Tak samo przygody kaczora kwaka mnie tak zaciekawiły że chyba obejrzę całą serię( a i dorastanie akurat w japońskich animacjach jest powszechnę jak chociażby w dragon ball czy tajemniczym opiekunie, choć rozumiem że w porównaniu z zachodnią animacją jest to dość rzadkie, nie licząc ben 10 i ostatnich odcinków Fineasza i ferba i chowdera nie było chyba w żadnej kreskówce motywu dorastania. Jedyne do czego mógłbym się przyczepić to powielanie tych fałszywych informacji z creepypasty o wyspie niedźwiedzi. Wojti w swoim filmie ładnie udowodnił że ta kreskówka nie licząc dziwnej animacji nie wyróżniała się zbytnio od innych kreskówek plus danie jej tak nisko jest raczej dyskusyjne, mogłeś ją dać na miejsce teatrzyku świerzaków a do 5 warstwy umiejscowić jakąś inną obskurną kreskówkę. Czekam z niecierpliwością na kolejny iceberg. Aktualnie po wojti i kacpirze jesteś moim ulubionym polskim youtuberem.
W początkach telewizji prawie wszystkie programy były nadawane na żywo, bo nie było technologii pozwalającej na rejestrację sygnału z kamery telewizyjnej. Pomijając materiały nagrane wcześniej kamerą filmową (na kliszy) - na pewno należały do nich filmy - ale tutaj (niech ktoś mnie poprawi, jeśli się mylę) chyba za bardzo nie dało się nadawać tego samego programu na żywo i równocześnie rejestrować go kamerą filmową z uwagi na różnice pomiędzy tymi dwiema technologiami i, jak przypuszczam, np. różne wymogi co do oświetlenia.
Gwiazdkowy prezent! Ale mi wspomnienie odblokowałeś. Pamiętam scenę, w której jednym z prezentów jest mysz do gryzienia dla kota, która spotyka starą mysz do gryzienia i okazuje się, że obydwie mają tak samo na imię.
Sąsiedzi i cenzura z używaniem ostrych narzędzi XDDD tyle dzieci oglądało oryginały i jakoś nigdy nie było by jakieś kogoś zaszlachtowało XD zażąd madek boi się o bumbelki
I na końcu każdego odcinka lektor z Jetix mówił że postacie te nie są prawdziwe i żeby pod żadnym pozorem nie próbować naśladować ich zachowania
A gdzie Niedzwiedź dużym niebieskim domu
Wiem że od odcinka minął już prawie rok, ale przed Jackiem i Agatką była jeszcze dobranocka Miś z okienka, która była emitowana w latach 1957-1973. Była to pierwsza dobranocka emitowana w polskiej TV
Bardzo się cieszę, że zrobiłeś taki iceberg. Czuję vibe pełen nostalgii. Moje faworyty to: Zaczarowany ołówek, Koziołek Matołek, Wilk i Zając, Muminki, Sąsiedzi oraz Tabaluga.
Napisałbym, że dobranocką mojego dzieciństwa były Przygody Sindbada Żeglarza z 1975 roku(lużno oparte na baśniach 1000 i jednej nocy), ale bym skłamał, bo wychowałem się na odświeżonej wersji z 2005 roku, które miałem na DVD. Prócz jakości dubbingu i czołówki, te wersje różniły się tym, że nowsza wersja miała tylko pierwsze 20 odcinków, a ta z PRL-u 42 jak większość wersji na świecie. Japoński oryginał miał 52 odcinki. Cała seria jest po arabsku na youtubie (tak samo wszystkie 20 odświeżonych odcinków), ale stwierdzam, że polski dubbing najlepiej oddaje klimat. Jednak odcinki z PRL-u są niestety lost media po za tym jednym urywkiem: ruclips.net/video/li_fMVUAuuM/видео.html
Naprawdę wielka szkoda, że nie odświeżono dalszych odcinków, bo po 20 odcinków pojawia się tam coraz więcej niesamowitych stworzeń i wydarzeń, choć dla mnie zakończenie trochę zawodzi pomimo happy endu
Niemniej moja ulubiona bajka wszechczasów
18:09 moja ulubiona wieczorynka
tak bekowa i śmieszna
Byl jeszcze Duszek Kacper, Przyjaciele z Zielonego Lasu, i program przyrodniczy, który prowadzila zielona jaszczurka bodajże Ludwig.
Aż mnie nostalgia złapała
I pomyśleć, że tyle cursed rzeczy może być jeszcze nieodkrytych
Ten moment, kiedy płyty z większością wymienionych bajek posiadam do dziś - niektóre z nich są porysowane i szwankują, ale działają!
PS mam ten zakazany odcinek Krecika na płycie 😉
Co do gąski balbinki to mój tata mi opowiadał jak z kolegami się wyśmiewali z tej bajki mówiąc własne scenariusze (WULGARNE), pamiętam dwa:
1.
-Ptyś, zobacz znalazłam prezerwatywę za kaloryferem!
-Balbina, a co to jest kaloryfer?
2.
-Ptyś, krew mi leci z c**ki, spójrz co to może być?
-Balbina, na mój rozum to ci siuraka urwało
9:33 Tak dobra wymowa
Co do Pszczółki Maji, to jest tam mały defekt. Konik polny to był bodajże Filip, a kolega z ula to był Gucio :)
Obejrzałem prawię wszystkie a znam wszystkie mam dopiero 15 lat ulubiona wilk i zając:)
7:17 to zupełnie jak Walaszek. Ciekawe czy był też gruby jak Walaszek - choć to akurat mało prawdopodobne.
Jakim cudem brakuje Kulfona i Moniki?
Bo to nie była dobranocka?
@@datmar78 Nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że wersja animowana kiedyś w wieczorynce leciała. "Kulfon, co z ciebie wyrośnie", czy jakoś tak. Ale mogę być w błędzie, 5 lat wtedy nawet nie miałem (to była końcówka lat 90.). Chciałbym, ale trudno się pamięta rzeczy z tak młodych lat.
Bardzo ciekawy fragment z piaskowym dziadkiem, jednak zastanawia mnie z jakiego źródła wziąłeś tę informację. Nie byłam w stanie znaleźć nic w niemieckich źródłach na ten temat - czy mógłbyś podlinkować swoje źródło?
8:50 ale za brak wspomnienia o genialnej serii gier z reksiem,będącej dużo lepszą od serialu powinny być kary...
Zgadzam się, moje dzieciństwo opierało się GŁÓWNIE na grach z Reksiem bardziej niż na kreskówce...
Uwielbiałam wieczorynki, przez całe dzieciństwo oglądałam je każdego wieczoru. Być może to dlatego, że aż do późnej podstawówki miałam tylko 3 kanały: TVP 1 i 2 i Polsat + czasami działało TV 4, gdzie jak już działało to oglądałam Pokemony.
Jakbym miała wybrać tylko jedną to na pewno byłby to Tabaluga, miałam na jego punkcie fioła i dzięki niemu pokochałam smoki.
Inne moje ulubione wieczorynki to: Gumisie, Muminki, Pan Andersen Opowiada.
Poszukuję wieczorynki z lat ok.1996-2000 emitowanej w TVP zawsze po „Słonecznym Patrolu”.
Piaskowy Dziadek wspomniany tutaj odblokował mi wspomnienie z dzieciństwa
I mam pytanie 27:45 jak się nazywa ta maska na warstwie 4?
bardzo interesujacy material
Przy Lippy and Messy warto też wspomnieć że Ramon Schindler, odtwórca głównej roli czarodzieja, jest wykładowcą na Instytucie Filologii Angielskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, pewnie jakaś część studentów nawet nie wie że ich uczył.
Nienawidzilem tego
Słyszałam od osoby, którą uczył, że bardzo fajny wykładowca
@@wataszkastudio pewnie mało kto mało pojęcie o co w tym chodzi jeśli to nie była dziecięca nauka angielskiego tylko lekcja angielskiego jaką znamy co najmniej z gimnazjum czyli na siłę wtłaczanie całych zdań bez tłumaczenia o co w tym chodzi
@labedzp Osobiście uważam, że taki typ nauki bardzo dobrze służy uczeniu się języka. Można powiedzieć, że sam uczyłem się od native speakerów.
Ja tylko chciałem podziękować za ten wspaniały iceberg i za to że je robisz, bo mam co oglądać do snu! Powodzenia w rozwijaniu kanału!
Z takich starych animacji zabrakło mi jeszcze Rumcajsa, Pyzy na polskich dróżkach i tej bajki o piżmakach, chyba Tajemnica Wiklinowej Zatoki. Wydaje mi się, że były nadawane jako wieczorynki. :) A z takich bardziej zachodnich to Miś w dużym niebieskim domu!
piżmaka też pamiętam i bajki Pana Błagana
Miałam właśnie wspomnieć o Pyzie ❤ ta muzyka i animacja, dla fana polskiego folkloru to istna uczta 😅
Jeszcze "Trzy Misie"! Nikt mi nie wierzy że była taka bajka, a tak ją lubiłam
szczur Archiwald naucyl mnie czym sa imponderabila😅 i pamketam do dzisiaj, takie bajki kiedys byly
@@Hellysalja wierze! tez ogladalam
Niektóre fragmenty mają efekt negatywu z powodu praw autorskich. Następny Iceberg wyjdzie w okolicach połowy lutego, możecie zgadywać co to będzie :)
Ponadto zrobiłem dwa przejęzyczenia, za które was przepraszam- nie zauważyłem tego w montażu:
1. rzecz jasna w "Pszczółce Mai", Gucio to pszczoła, a konik polny to Filip, pochrzaniło mi się xD
2. O muminkach chciałem powiedzieć, że animacja jest japońska na podstawie fińskiej książki, a powiedziałem że jest fińska xD
Git że się udało fajnie :)
Walentynki pewnie 😀
polskie komedie romantyczne
Tabaluga .
Czemu jeden z tematów "Wartswy 2" (widoczne w 13:00) jest zablurowany?
Motyw maku i jego działanie jest znane od tysięcy lat (występuje chociażby na naczyniach z neolitu). Twórcy makowej panienki na 10000% wiedzieli co robią, tym bardziej że to artyści i to całkiem nieźli (animacja naprawdę dobra), zapewne dobrze wykształceni i oczytani, na dodatek z Czech które mają dłuugą tradycję w "magii" "alechemii" itd.
dokładnie. warto też dodać, że napar z maku był popularnym w medycynie ludowej środkiem nasennym i przeciwbólowym. więc pewnie kreskówka miała raczej nawiązywać do tego faktu a nie do heroiny, zwłaszcza biorąc pod uwagę mocno folkową estetykę.
te
co do orderu usmiechu to zapomniałeś wspomniec ze aby go odebrać trzeba wypić szklankę soku z cytryny i się dalej uśmiechać, urocze
A skąd oni brali cytryny podczas komunizmu? XD
@@DogDogGodFog To już żadnej w kraju nie mogło być?
@@DogDogGodFogmoże jakiś kwasek w proszku
@@DogDogGodFog Na święta udało się zdobyć jakieś mandarynki, wyciskano z nich sok i doprawiano octem jabłkowym :) /s
@@meimeileimandarynki. buahaha 😂
Będąc w 2 czy 3 klasie podstawówki, mój ojciec zorganizował szkolną wycieczkę do studia filmów rysunkowych w Bielsku-Białej, miał tam jakieś znajomości. Po przejściu przez zakamarki tegoż studia cała nasza klasa została zaproszona na krótki pokaz kultowych bajek, w takiej małej salce „kinowe”, w której rozstawione były małe drewniane krzesełka - wiadomo dzieci w wieku 7-8 lat. No i mój stary postanowił również usiąść na takim krzesełku, kompletnie je łamiąc, robiąc przy tym mega hałas. Kiedy to się wydarzyło natychmiast zaświeciło się światło o cała klasa ujrzała mojego ojca na podłodze, wybuchając śmiechem… pamiętam to jak dziś, a minęło jakieś 28 lat 😄taka anegdotka z mojej strony ;)
biedne krzeselko
Zajebistego masz starego
@@R.Rumian zmarł rok temu
Potwierdzam, tak było, to ja byłem tym krzesełkiem
Znajomości? Też byłam na takiej wycieczce w wytwórni BB ze szkoły. Ale nie z twoim starym, wszystkie krzesełka przeżyły 😉
ale Gucio nie był konikiem polnym, był pszczółką jak Maja... ten konik polny miał na imię Filip :D
Pomylił się XD
O to to też to wyłapałem xD 😆
I Gucio nie był pszczółką, ale trutniem, czy jak tam
@@maciejsromala560 Truteń to też pszczoła. Tak samo jak kogut jak i kura to też kurczak.
@@Jhud69 jako dzieciak zawsze myślałem, że to inny gatunek i się zastanawiałem skąd te koguty się bierom. Uznałem, że to jakiś rzadki gatunek i dlatego jest tylko jeden na gospodarstwo. No ale nie;)
Szkoda że nie wspomniano o mojej ulubionej bajce z dzieciństwa jaką są "Kasztaniaki" .Pozdrawiam serdecznie ludzi ,którzy jeszcze to pamiętają.
"A także bezimiennego krasnoludka dostarczającego bohaterowi ołówki."
Mój wymarzony zawód ❤
Aha
Warto było czekać, od razu oglądam
Dokładnie
O kurka Wojti.
No mega iceberg! Najlepszy chyba z dotychczasowych. W ogóle wydaje mi się, że każdy kolejny jest coraz lepszy. Zabrakło mi kilku starszych już wieczorynek: Porwanie Baltazara Gąbki, Przygody Kota Filemona i Rozbójnik Rumcajs, który był naprawdę kultową dobranocką, ale zdaję sobie sprawę, że nie sposób omówić wszystkich. Tym bardziej, że jak zauważyłam, nie chodzi Ci tylko o to, żeby pokazać tylko, że coś było, ale raczej połączyć to z jakąś ciekawostką, anegdotą lub kontrowersją na temat danej wieczorynki. Dobra robota naprawdę. Gratuluję! No aż trudno uwierzyć, że sam to robisz. Trzymam kciuki za Twój kanał i z niecierpliwością czekam na kolejne materiały.
Co do wyspy niedźwiedzi to wszelkie informacje co zostały wypowiedziane pochodzą z creepypasty opisującej dosyć spaczoną wersję tego serialu. Poza bohaterami są postacie pozytywne (np. jakaś krowa z wąsami co lata różowym samolotem). Poza tym w samej creepypaście jest powiedziane że twórca tej kreskówki to psychiatra chcący wyprać dzieciom mózgi jednak to była tak naprawdę inna osoba o tym samym nazwisku
Interesujące, nigdy nie znałem Wyspę Niedźwiedzi od prawdziwej strony i to mnie interesowało. Pozatym istnieje teoria którą kojarzę od Fuzionka że serial dzieje się w postapoklipcznej przyszłości (to samo jest w Icebergu) ale dodał że "Misiu wracaj" mogą należeć do jakiejś dziewczynki
Nie wspomniałeś jeszcze o kukiełkowej animacji Polskie Zoo, takich politycznych Muppetach 😂😂😂
czekamy teraz na polskie Mandela Effects
W sumie byłoby ciekawe. Są jakieś u nas dokumentowane przykłady które nie są podobne do tych zachodnich?
@@Jhud69 "Jakubie, zrób mi loda", "Sierściuch jebany", w sumie tyle mi przyszło do głowy
@@Jhud69 myślę ze przykładem mogłoby być to czy Katarzyna Dowbor powiedziała kiedyś "nie wyremontujemy waszego domu" w Nasz Nowy Dom bo część ludzi uważa że taka kwestia padła a prawda jest taka że powiedziała to ale tylko na potrzeby jakiegoś tiktoka.
@@Jhud69 w piosence Cypisa "Biała Mewa" jest zwrotka:
"Wjeżdża Biała Mewa - Dziura Lewa
Więcej nam nie trzeba - Będzie Gleba
Barman wódkę mrozi... -
i cały sęk tkwi w tym, że wiele osób pamięta drugą część tego wersu jako "...aż zamrozi", zamiast "...faza wchodzi". Wielu moich znajomych (w tym ja) pamiętamy wersję piosenki z tą pierwszą wersją i w ogóle nie kojarzymy tej drugiej. Dopiero po ponownym przesłuchaniu piosenki z tekstem udało mi się zauważyć tą ciekawą rzecz
@@kacperkacper3180 Akurat fraza "Nie wyremontujemy waszego domu" padła i to nawet względnie niedawno xD
Tylko że chodziło wtedy dokladniej o "Nie wyremontujemy waszego domu.... za to wyremontujemy ten budynek gospodarczy bo jest w znacznie lepszym stanie niż obecny dom"
Co do Sąsiadów, to ciekawy wg. mnie był wątek odcinka (odcinków?) dla dorosłych, które pojawiały się przy okazji niektórych kompilacji na VHS/DVD. Ja pamiętam jeden - "Winnica", w którym Sąsiedzi robili wino, a potem się nim upili do nieprzytomności. Może nadinterpretuję, ale ten odcinek może być komentarzem i/lub żartem dot. problemu alkoholizmu w Czechosłowacji i w ogóle wysokiego spożycia alkoholu w tym rejonie, bo to bodaj jedyny odcinek, w którym sąsiadom wszystko się udaje od początku. Taka ironia, że dopiero gdy trzeba się napić, to są w stanie współpracować.
Muminki sa bardziej japońską animacją niż fińską. To jakby uznać, że Cyberpunk Edgerunners jest polską animacją a nie japońską.. no jakiś udział był, ale nie odbierajmy Japończykom co japońskie ;)
Tak wgl to Muminki to Szwecja bajka :)
Rzeczy jakie opisałeś w temacie wyspy niedźwiedzi nie są prawdą, to tylko creepypasta. Oryginalnie wyspa niedźwiedzi była zwyczajną bajką dla dzieci która była z tego co wiem dosyć słaba
Jak ktoś by chciał wrócić do określonej warstwy:
Warstwa 1: 1:18
Warstwa 2: 12:56
Warstwa 3: 19:38
Warstwa 4: 27:44
Warstwa 5: 34:56
Przydałby sie iceberg z nie wieczorynek a wszystkich polskich filmôw i seriali animowanych do 2000 roku włącznie. Filmy typu odwrócona góra, by sie idealnie nadały
O tym samym pomyślałem, w trakcie oglądania przychodziły mi do głowy animacje, które kiedyś oglądałem, widziałem przez nawet i chwilę, ale tu się nie pojawiły
Dokładnie albo "Bajka o strasznym tytule" swoją drogą to chyba lost media.
Ale ten iceberg trochę tym jest. Np. nie kojarzę, by Sąsiedzi (Pat i Mat) lecieli kiedykolwiek w Wieczorynce (choć nie mówię, że tak nie było, mogli się pojawić w czasach, których nie mogę pamiętać), a tu się pojawili. A jak najbardziej pojawiali się w któryś dzień tygodnia jakoś w ciągu dnia na którymś z kanałów TVP.
No i czemu tylko do 2000 roku? Wyleci wtedy, na przykład, Bocianowo ze świetną piosenką tytułową. Choć ono chyba akurat leciało w Wieczorynce (dosyć krótko, sam kojarzę tylko pojedynczą emisję).
Jeśli chodzi o archiwum TVP, to mam kolegę, który jest archiwistą tam i oni mają dobrze to przeszukane, tyle że jeśli chodzi o lata 70 i wcześniejsze (oraz część materiałów z lat 80) mnóstwo materiałów zostało nadpisanych lub uległo zniszczeniu z powodu fatalnych warunków przechowywania taśm, jakie kiedyś panowały w TVP. Naprawdę mnóstwo materiałów w ten sposób uległo zniszczeniu od wydań dziennika telewizyjnego, przez różne programy np. Eureka - poprzednik Sondy czy przyrodniczy Zwierzyniec po właśnie różnego rodzaju dobranocki. np. wspomniany przez ciebie pierwszy dubbing Smerfów.
i taki los spotkał Sondę, zresztą BBC też miewało z tym problem i kilka wczesnych odcinków np Doktora Who jest uznane za zaginione lub przepadłe, zwłaszcza ten w którym Pierwszy doktor regeneruje się w drugiego. i zachował się tylko tego fragment.
a czy twój kolega-archiwista wie coś na temat stanu nagrań z Załogi G / Wojny Planet, emitowanej w Polsce od 1980r.? kreskówka którą każdy z pokolenia moich rodziców oglądał i uwielbiał - dziś, w wersji z polskim dubbingiem, nie do znalezienia. domyślam się, że zgodnie z treścią twojego komentarza o fatalnych warunkach przechowywania taśm, twoja odpowiedź na moje pytanie to pewnie gromkie "NIE!". :)
@@vixenexe-nv3td I prawdopodobnie masz rację, choć postaram się dopytać, może będzie wiedział.
Więcej utracone to teleturnieje inne np:
Niedzielna biesiada
Wiedzia i pamięć
Różne pokazy
Teleranek najstarsze odcinki
Kosmiczny test
Kólko i krzyżyk
@@bazej4448Jeszcze gęś :D
Co do poklatkowej wersji Muminków, pamiętam ją głównie z tego, że momentami potrafiła być zaskakująco mroczna, nawet mroczniejsza od wersji rysunkowej. Buka z tamtej wersji to prawdopodobnie jeden z moich pierwszych strachów z dzieciństwa, po którym nie mogłem spać przez jakiś czas.
Świetny iceberg, czekam na kolejne.
Pamiętam z rozdziału z Kometą o rubinowym smoku, który próbował zjeść Muminka i drzewo oczne, próbujące zabić Pannę Migotkę.
byłam nawet w kinie na filmie z tymi Muminkami ale nie pamiętam jaki to był tytuł. Chyba coś było z powodzią. To było we wczesnych 2000 gdy chodziłam do podstawówki.
Z tego co kojarzę to te poklatkowe Muminki też są lubiane za granicą i nawet są określane jako ,,fuzzy feels Moomins" i były przetłumaczone na angielski. Chodzi mi o serial, nie wiem jak było z filmami.
@@koriolakorni5041 Nie mówiąc już o tej całej lodowej czy tam śnieżnej pani, jak jej tam było? Nie ważne. Sposób w jaki to wszystko animowali był momentami na prawdę przerażający.
A oglądałeś/aś film "Kot w Butach: Ostatnie Życzenie"?
@@kacmac2340 Oglądałem, i tak, też był mocny.
JA SIĘ PYTAM GDZIE SĄ PRZYGODY KOTA FILEMONA KUR..
No właśnie aj..
Nie ma :(
Te icebergi to jest taki sztos że się w głowie nie mieści!
Sam wszystko robisz czy za kanałem stoi więcej ludzi?
Świetna robota i mega przyjemnie słucha się tych materiałów
Robię je sam, dzięki za pozytywną opinię :)
@@TelewizjazKartonu woow, to mega szacun, domyślam się że research i zamontowanie tego musi zajmować trochę czasu
Pisząc wczoraj komentarz w nocy napisałem że przyjemnie się słucha a nie doceniłem ile grafik i ujęć udaje Ci się wygrzebać żeby użyć do tych materiałów.
Więc chciałbym docenić jeszcze stronę wizualną, zajebista robota!
+1
Pamiętam jak w dzieciństwie widziałem Krecika odbierającego poród. Wtedy było to dla mnie bardzo dziwne, dlatego pewnie to pamiętam
Obecnie to wspomnienie przypomina mi o tym, że wiele rzeczy przed którymi rodzice chcą ustrzec dzieci, na dzieci nie ma złego wpływu właśnie przez nieświadomość
Świetny Iceberg swoją drogą ❤️
podobno jest inny dosyć dziwny odcinek Krecika gdzie widać zupełnie gołego dorosłego faceta
@@Lee-cr6xb dodatkowo gołego faceta z genitaliami i bujnym owłosieniem łonowym
Do tej pory pamiętam ten odcinek a minęło 20 lat.
Cudo
ja mam ten odcinek krecika na płytce dvd i oglądałam to kilka razy za dzieciaka, jakos ta scena nie wzbudzała we mnie skrajnych emocji.
@@Lee-cr6xb nie krecika a rumcajsa. Tam był dorosły goły facet.
Aż dostałam dreszczy nostalgii jak usłyszałam opening z tabalugi
37:50 - w dawniejszych czasach popularne było dawanie małym dzieciom maku do ssania, aby były spokojne (nie płakały, spały długo) na czas kiedy starsi (rodzice i rodzeństwo) idą do pracy, w pole itd - na wsi nie było żłobków (obvious xD) ani nie było nikogo stać na piastunki, już kilkulatki pracowały przy wypasaniu, dojeniu itd żeby było co jeść i za co przeżyć więc małe dzieci (przyszłe narzędzia gospodarcze) "zajmowały się same sobą" śpiąc pod wpływem opioidów. Oczywiście nikt nie traktował poważnie ewentualnych konsekwencji dla organizmu takiego dziecka, no bo wiadomo że jak coś jest swojskie i naturalne, bez chemii i stosowane od wieków to jest zdrowe i najlepsze, a w razie czego można dzieciaka albo kilka "dorobić" na to miejsce. Do późnego PRL była to znana praktyka na wszelkiej maści zaściankowych terenach, do dzisiaj w wielu już opuszczonych miejscach rośnie ten fioletowy "mak lekarski", którego uprawa jest na papierze od dawna zakazana prawnie, ale ani milicja ani policja nie zawracały sobie tym głowy. Sporo jest artykułów na ten temat. Ogólnie o silnej pozycji maku w Polskiej kulturze może świadczyć istnienie np. kołysanek z makiem w roli głównej, albo wiersza o babie siejącej mak, albo samo to że to u nas wynaleziono kompot ze słomy makowej którym raczył się cały blok wschodni z ryśkiem riedlem na czele.
nic sie dzieciom nie dzialo po maku, moja prababcia chodzila do fabryki, zosfawiala babcie w domu i dawala jej mak, babcia zyje, nic jej sie nie dzialo kompletnie po maku po prostu po nim ladnie spala, nie wplynelo to na nia w zaden sposib negatywnie, jak juz byla na tyle duza zeby sie zajac sama soba- nie miala maku, w res sposob podany nie wplywal uzalezniajaco, lecz sennie😂 urodzila sie w40r. jabym az tak nie demonizowala maku😅
@@tosiek4226 to że ktoś żyje to jeszcze nie znaczy że ćpanie w takim młodym wieku nie odbiło się na funkcjonowaniu mózgu. Wręcz uszkodzenia mogły okazać się dziedziczne, co widać po twoim nadużywaniu płaczących emoji.
Hej, jak zwykle świetny Iceberg, ode mnie parę dodatków
- Na kanwie Reksia studio Aidem Media tworzyło swego czasu bardzo popularne gry komputerowe typu point&click w których pojawiają się zupełnie nowe postacie niewystępujące w żadnej z oryginalnych animacji. Moim zdaniem te gry to jedne z najlepszych przygodówek tego typu w jakie miałem okazję grać.
- Jakby zawiłości z pochodzeniem Pszczółki Mai było mało to oryginalną, niemiecką piosenkę tytułową wykonywał bardzo popularny w swoim czasie czechosłowacki piosenkarz Karel Gott
-Tove Jansson, autorka Muminków, sympatyzowała z ruchem komunistycznym, więc była chętnie zapraszana do krajów demokracji ludowej, co może tłumaczyć dużą popularność tych postaci w naszym kraju
- Rodzina Treflików powstała z inspiracji firmy Trefl, wcześniej postaci pojawiały się na ich zabawkach
- Przygody Gapiszona to także dość popularny w PRLu komiks
Do tego dodałbym jeszcze że powstała polska wersja Ulicy Sezamkowej, dzisiaj już zapomniana, programy z cyklu "Było sobie życie" (zdaje się że emitowano to w Wieczorynce) oraz program " Polskie Zoo" który na początku lat 90 był emitowany przed wieczorynką i był parodią ówczesnej polityki, występowały w nim kukiełki zwierząt parodiujące znanych polityków tamtych lat, ale wiele dzieciaków łapało się na tym że skoro kukiełki to jest to program dla nich, tylko że raczej żadne dziecko nie rozumiało o co chodzi.
ooooo seria Było Sobie
Obok Polskiego Zoo można wspomnieć o szopkach noworocznych, które do dziś, choć nieregularnie, się ukazują.
Muminki (wersja rysunkowa) też chyba były wyprodukowane w Japonii, tak samo jak Pszczółka Maja? Tutaj warto wspomnieć o tym, że bodaj w USA serial ten miał zupełnie inną piosenkę tytułową, niż w reszcie świata (gdzie była taka sama, jak w Polsce - czyli cover piosenki Karela Gotta), może poza Japonią, gdzie generalnie przy swoich produkcjach zawsze te intra mają inne, niż reszta świata.
Dopowiem się jeszcze. Związek Radziecki zrobił parę filmów animowanych, o "Muminkach".
@@kacmac2340 Przy czym niektóre z nich wyglądają... Cóż... niektóre rzeczy trudno opisać, to trza zobaczyć.
@@profesorinkwizytor4838 W takim razie proszę. Oto radzieckie filmowe adaptacje "Muminków". :
ruclips.net/video/Yj-f9WIKJwM/видео.html
ruclips.net/video/PP68CF79YrM/видео.html
I jak ocena?
Musisz w końcu zmienić efekty dźwiękowe w filmie, bo bardzo one psuja jakość całości. Mam namyśli np. przejścia między warstwami, bo choć te późniejsze sa ok, to przejście do pierwszej i drugiej warstwy mnie boli w uszy za każdym razem kiedy je słyszę, i muzyka na kolejnych poziomach powinna być może nieco mniej mroczna, często psuje to klimat filmu, opowiadasz o czymś brzmiącym dosyć zwyczajnie a w tle leci soundtrack z krainy grzybów. No i poza tym to chyba nie mam się do czego przyczepić w filmie ;).
wilk i zając to moja bajka dzieciństwa.wspomnienia wracają.
Po obejrzeniu ostatniego entry zaniemowilem. Geniusz w jaki sposob sprawdzali czy dzieci ogladaly "poprawna" wersje bajki.
Zastanawia mnie to czy w takim razie ogladanie tej bajki bylo obowiazkowe
Nie ma żadnych anglojęzycznych, niemieckich źródeł na potwierdzenie teorii.
Autor sugerował się kilkoma polskimi artykułami kompletnie bez źródła i anegdotycznych.
@@feeverable Niemcy usuwają/chowaja artykuły nawet z wykolejenia pociagu czy innych takich zdarzeń niewygodnych/małoprestiżowych po x latach od zdarzenia :/ tam jest większa cenzura niż nam się mówi czy wydaje... stąd możliwe ze nie znajdzie się takich rzeczy
9:26 No... nie całkiem.🤭
Mitsubachi Maya no bōken, dosłownie "Przygoda pszczoły Mai". W języku japońskim "ch" wymawiamy jak polskie "ć", a
"ō" w słowie bōken jest przedłużone.
Jak zobaczyłem to intro wieczorynek Disneya... tyle lat tego nie widziałem! A momentalnie odkopało to uczucie bycia dzieckiem Wow
Miałem to samo. Ciekawe kiedy był ostatni raz gdy zobaczyliśmy to intro w telewizji i byliśmy nieświadomi że to właśnie teraz jest ostatni raz.
Dokładnie. A pamiętacie jak w soboty też Disney był emitowany około 10:00. Zawsze się oglądało, a potem było cosobotnie sprzątanie.
Dla mnie najbardziej ukochane było Porwanie Baltazara Gąbki. Nic nie może przebić tego w moim sercu
Karamba.
Pytanie nasunięte w trakcie oglądania iceberga. Dlaczego w 2 warstwie jest jeden temat zablurowany, o jakiej kreskówce on był i co takiego chciałem w nim zamieścić.
Kurde, usłyszenie niektórych melodii powiązało się z jakimś nowym uczuciem... Stare bajki były wspaniałe. Dobrze przenieść się w czasy dzieciństwa. Muszę przyznać, że ówczesne wieczorynki potrafiły zabawić, czegoś nauczyć, poruszyć wyobraźnię i sprawić, że chciałem przenieść się do świata akcji. Fajne to były czasy.
Zostawiam na jutro żeby obejrzeć tradycyjnie o 19.00
Nie ty jeden
43:10 "STAŻI", a nie Stasi. Tę historię wymyślił lata temu jeden dziennikarz. Nie ufam dziennikarzom i jutuberom.
"Wyspa Niedźwiedzi" - ile ja sobie próbowałem przypomnieć co to była za pojebana bajka w dzieciństwie, co mi tak banie ryła. Umysł wymazał mi ją całkowicie z pamięci, pamiętałem tylko, że balonami gdzieś po wyspach latali i jakiś duszek mały tam latał. Chyba poszukam gdzieś wszystkich odcinków.
Na RUclips dostępna jest playlista z prawie wszystkimi odcinkami... Brakuje 1-5 jedynie
@@femme-mirage Niestety, brakuje pierwszych i ostatnich.odcinków.
Warto nadmienić że Alfred Jonathan Kwak (Alfred Jodocus Kwak w oryginale) jest produkcją holenderską. Dodatkowo w jednym wątku główny bohater płynie do południowej Afryki gdzie miejsce ma apartheid białych gęsi nad czarnymi kaczkami. Kreskówka miała premierę kiedy apartheid chylił się ku końcowy w RPA. Na YT są wszystkie odcinki po niderlandzku.
Koprodukcją japońsko-holenderską.
Według mojej koleżanki **prawdziwa** fabuła Wyspy Niedźwiedzi brzmiała tak:
"Edi Max i Ok wyruszają na Wyspę Niedźwiedzi, a ich tropem wyrusza Pirat Trąbek (potem mają do czynienia z Pogodotwórcami (z czego jedynie Lodyna jest niczyjej stronie, bo lubi głównych bohaterów) Lękusem, który eksperymentował na zwierzętach (stawały się wściekłe), oraz innymi). Oczywiście w kreskówce są dobrzy bohaterowie, poza naszą trójka, wcześniej wspomniana Lodyna, Różowy Baron, czy Jeremy. Krecha kończy się tym, że znajdują w końcu wyspę, ale został tam jeden niedźwiedź mówiąc, że inne się przeniosły na inną wyspę, no i nasza trójka odlatuje balonem na tą drugą wyspę, a Trąbek dostaje bęcki od swoich piratów"
NIKCZEMNY DOKTOR LĘKUS.
Czy uznam ją za ciekawą mając dwa krzyżyki na karku
@@diask CEZARY PAZURA TAKI TAKI
@@januszpolak254 GRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRUBUBUBUBUBUBUBUBUBUBUUUUUUUUBYYYYYYYY
Mam pytanie - co zostało ocenzurowane w planszy warstwy drugiej (12:59)?
.
Nie wiem
To o piaskowym dziadku wzięło totalnie z zaskoczenia. Świetny iceberg!
że też nikt z tych ludzi (przynajmniej na polskim yt) co robili te filmiki o teoriach albo zakazanych odcinkach tego nie wyłapał
Nie ma żadnych anglojęzycznych, niemieckich źródeł na potwierdzenie teorii.
Autor sugerował się kilkoma polskimi artykułami kompletnie bez źródła i anegdotycznych.
@@feeverable ja nawet w polskim czy niemieckim internecie nie mogę znaleźć żadnych informacji na ten temat. Ta historyjka z zegarami brzmi jak wyssana z palca. Jakby ktoś znał jakieś źródła to chętnie bym poczytał o tym szerzej bo bardzo mnie zaciekawiło
to z Piaskowym Dziadkiem to półprawda, bo w NRD nikogo nie sądzono za oglądanie zachodniej telewizji. Można było mieć jakieś nieprzyjemności ale tylko do lat 70, bo potem już sprzedawano oficjalnie w sklepach dwusystemowe telewizory, by można było oglądać tv zachodnią w kolorze. Chodziło o to, by zamiast uciekać na zachód fizycznie, przenosić się tam wirtualnie, bez szkody dla gospodarki.
Bernd das Brot
Jaką ja miałem schize przez tą animacje. Mam znajomych w Hamburgu, raz do nich pojechałem, młodsi ode mnie (a miałem 8-9 lat) poszli spać i na RTL1 chyba leciał ten chleb. Do dziś kminie czemu ten chleb gadał z typem co rozpieprzał gitare XD
Pamiętajcie, wiele z tych wieczorynek zachwyca mnie nawet kiedy jestem już stary. Bo każdy potrzebuje swojej bezpiecznej przystani.
Sam nie raz wracam do takich bajek które już znam albo tych których wogóle nie oglądałem. Frajda jest taka że ja cię kręcę.
@@Luftek46 i to ja rozumiem
W wieku 17 lat zrobiłem sobie maraton oglądania wilka i zająca
Mam pytanie. Czy byłaby możliwość, żebyś wrzucił pełną wersję tego iceberga na cda lub Dailymotion, po czym dał link w opisie i przypiętym komentarzu? Szkoda mi tych usuniętych fragmentów i chciałbym ponownie obejrzeć całość.
Gucio był pszczołą, konik polny to Filip. Cóż za kardynalny błąd!
18:15 Harrego Maguire'a??? 😆😆😆
Co do moominow, najbardziej znana animacja jest w stanowczej większości produkcji japońskiej (og tytul tanoshii moomin ikka), w pełni fiński był książkowy oryginał :)
To teraz cię popsuję. W Skandynawii mozzarellę nazywają "mięsem muminka". Smacznego
co do anime z Muminkami była też wersja z lat 60. Bardzo odbiegała od tego co widzieliśmy w tych ,,nowszych" Muminkach-dużo scen z bronią palną, alkohol, przemoc itp. Wpisz sobie 60s Moomins without context.
@@Lee-cr6xb O kurde, właśnie pooglądałem.
@@cyberseba7663 i jak wrażenia?😄
@@Lee-cr6xb Patrząc na to, że wychowywałem się na bardzo starych muminkach, to było dla mnie bardzo dziwne xD
Na końcu odcinka miałem tak wielkiego mindfucka, że następne 5 minut siedziałem z otwartą koparą
Korekta, Muminki to japońska animacja. Też się ostatnio dowiedziałem i mi rozjebało łeb.
W przeciwieństwie do Pszczółki Mai, w Muminkach pojawiły się japońskie napisy końcowe.
Cholera, życzę jak najszybszego wzrostu oglądalności, bo to co robisz powinno trafić do jak największego grona! Ostatnia pozycja jest straszna i dziwię się, że nie jest o niej głośniej :o
wez to wrzuc bez cenzury na jakies cda, dailymotion czy inne qostube
Lippy and messy to pierwszy horror jaki widziałem, mega się bałem tej kreskówki i jak tylko zobaczyłem, że ja omawiasz to aż ciarki mnie przeszły
Z mojego dzieciństwa najlepsze były Gumisie i Brygada RR😜 a piosenki tytułowe wywołują ciary na plecach😊
Chip Chip Chip Chip i Dale
Pomoc niosą!
Chip Chip Chip Chip i Dale
Dniem i nocą!
Oj tak
Piosenka z Gumisiów też fajna.
A baltazar gąbka??
@@pano7018 Baltazar Gąbka to raczej nie te czasy.
Oj Brygada RR była zajebista.
@@Justinya0 oczywiscie ze baltazar to TE czasy... bajki disneya byly tylko w weekend a w tygodniu byly krotsze bajki czesto z bloku wschodniego (choc nie koniecznie) rumcajs, krecik, smerfy chyba byly w piatek
O człowieku. Cieżko wybrać ulubioną wieczorynkę wszechczasów, bo wszystkie (Lippy & Messi ssie) były fajne i fajnie wrócić do dawnych czasów i przypomnieć sobie co leciało w telewizji gdy miałem 7-10 lat :) Pozdrawiam wszystkich wieczyronkowiczów :)
skoro już mamy wieczorynki, może przyjrzałbyś się porannym programom jak np Kot Budzik (jeśli dobrze pamiętam xD), chetnie zobaczylbym też sam iceberg o tej produkcji
Słyszałem, że ta creepypasta na temat "Wyspy Niedźwiedzi" jest grubym nadużyciem/nadinterpretacją/hiperbolą, pełno w tych opisach niedomówień, przemilczeń faktów i w ogóle WN jako jakaś ultra mega straszna bajka, ostro wybijająca się pod względem straszności, dziwności, niepokoju etc. ponad inne kreskówki z tamtych czasów, jest grubo przereklamowana.
Mnie samego ona jakoś mocno nie przerażała, bardziej poruszyłem temat jak dużo osób z jakiegoś powodu odczuwa przy niej dyskomfort
@@TelewizjazKartonu nie, to co zrobiłeś to skróciłeś creppypastę, zamiast faktycznie powiedzieć, o co chodziło w tej kreskówce
Masz jak byk napisane „dobranocka wszech czasów” na ekranie, a i tak dodajesz napis z błędem. Plus „Polacy nie gęsi, iż swój język mają” oznacza, że piszemy po polsku, a nie po łacinie. „Gęsi” to przymiotnik w tym zdaniu.
30:40 - to zainteresowanie do tras kolejowych to nawiązanie do nocnego pasma programu pierwszego niemieckiej telewizji publicznej (ARD lub Das Earste), który to po zakończeniu programu od 1995 do 2013 roku puszczał nagrania z różnych tras kolejowych w Niemczech (die Schönsten Bahnstrecken). Drugi kanał niemieckiej telewizji publicznej (ZDF) analogicznie puszczał zapętlone trasy samochodowe. Swoją drogą ciekawostka - KiKA to wspólna stacja należąca do ARD i ZDF (tam w Niemczech struktura publicznej TV jest kompletnie inna i oba te kanały egzystują trochę jak osobne podmioty) i jest odpowiednikiem naszego TVP ABC tylko nastawione na trochę starsze dzieci. Stację można w Polsce zobaczyć w paru większych Hotelach w dużych miastach, albo przy granicy z Niemcami.
44:46 Mi ten odcinek mocno kojarzy się z ludźmi z filmu WALL•E
Mnie też
Też o tym samym pomyślałem
Czekam z niecierpliwością na iceberg Tabalugi :) Nawet nie chce myśleć ile researchu musiałeś zrobić by dokonać tego wspaniałego filmu ;)
Tabaluga był podobno na podstawie jakiś słuchowisk dla dzieci, potem zrobiono przedstawienia/musicale (można nawet na yt zobaczyć) a potem zrobiono serial
@@Lee-cr6xb Najpierw była rock opera Rolfa Zuckowskiego(w 1984) i to miała być początkowo jednorazówka, ale tak chwyciło, że było parę następnych płyt, a potem serial.
@@romualdandrzejczak4093 rock opera?😯
@@Lee-cr6xb Tak podaje "Tv Tropes"
@@romualdandrzejczak4093 👍
Bernt das brot pamiętam jak oglądałem do snu i śmiałem się z tego cały czas, nostalgia mnie złapała jak o tym wspomniałeś
Bardzo dobrze zrobiony materiał! Doceniam dużo starań w poszukiwaniu każdych dokładnych informacji! Dużo ciekawostek i nieznanych faktów, które naprawdę mnie zaskoczyły. Życzę Ci kolejnych produkcji oraz udanych filmów! Robisz kawał dobrej roboty!
Dosłownie powróciły mi czasy dzieciństwa, jakie ja miałem zaszczyt oglądać te dobranocki jak Koziołek Matołek, Wilk I Zając i wiele innych. Lubię czasami do nich powracać!
Jestem ogromnie zadowolony, że dodałeś Bernd Das Brot! To dosłownie było też moim dzieciństwem, gdyż ja z moim kuzynem uwielbialiśmy razem oglądać każde odcinki i te nowsze z kolejnych lat. Humor, nawiązania do współczesności, ukryte znaczenia, narzekania od Bernda, itp. Uwielbiam każde odcinki, zwłaszcza o historii Niemiec w krzywym zwierciadle albo o reklamach, jakich on musiał uczestniczyć, z tym klasycznym słówkiem "Gnampf".
I jeszcze bardzo znane powiedzenie Bernda "MIST" i "Mein Leben ist die Hölle" (moje życie to piekło) 😃
Co ciekawe Muminki to też anime. Znaczy podobno bo animowało Fińskie studio, ale takie rzeczy jak scenografie już robili jankesi. A i takie pytanko, 13:17 co tam robi Graj stacja 1 XD?
Tak, to akurat było anime