Jeden z najładniejszych masowych wzmacniaczy PRL. niestety nigdy nie było mnie stać (rodziny) ale niektórzy koledzy mieli, znaczy ich rodzice. Teraz Polski czy nawet Niemiec nie stać na zaprojektowanie i produkcję nawet takiego sprzętu. Bo ile miałoby to kosztować skoro ludzie chcą pensji no. 3000zł za robienie kawy czy obsługę komputera a tu trzeba się znać i pół życia uczyć więc wiele razy więcej elektronicy musieli by zarobić. Teraz niewolnikami są Japonia i Chiny oraz pomoc robotów, analiza kamerą ze sztuczną inteligencją wykrywającą błędy montażu.
Fajny wzmacniacz dobra moc wychodzi 18 RMS na oba kanały przy 8 omach. Stan ładny w środku również fajnie wygląda. Najlepiej zmienić tranzystory oraz rezystory emiterowe plus kondensatory elektrolityczne wszystkie, dokonać czyszczenia isostatów oraz zmiany potencjometru tonów jeden jest w złym stanie drugi dobry, ciekawe jak balans. Głośności Chińska podróbka ale działa prawidłowo. Podkleić trzeba jak zawsze pleksę oraz tworzywo przedni panel.Udanych prac Panie Krzyśku właściciel na pewno będzie zadowolony po renowacji i małym upgrade będę czekał na następne filmy o tym wzmacniaczu UNITRA WS 432 .
Właśnie w tę niedzielę ściągnąłem swój WS443 ze strychu i wziąłem się za renowację, u mnie po rozkręceniu tragedia rezystory aż popękały z przegrzanie nie włączałem do prądu wszystko wymyłem czekam na zamówione metalizowane rezystory z wielką ciekawością będę oglądał Pańskie filmy z renowacji na pewno coś podpatrzę
to może i ja się podepnę do tematu. u mnie wszystko gra w WS 432 tylko jest problem z jedną diodą wskaźnika, prawa strona(nie świeci) i bardzo grzeje się rezystor w lini z tą diodą.
Panie Krzysztofie Mam Kleopatre 102 .wyrwałem ją od zagłady.Czy Pan by sie podioł ja uzdrowić.UNITRA to moje lata młodosci.Jest Pan perfekto dlatego zwracam sie z prośbą.Proszę oodpowiedz.
Kontrolę prądów spoczynkowych powinieneś wykonać w pierwszej kolejności za nim zapniesz się ze sztucznym. Rozumiem że w późniejszej chwili odczekałeś z spoczynkami aż ostygną radiatory?. Czy wież że mogłeś w takiej sytuacji uwalić klientowi wzmacniacz, narażając go lub siebie na dodatkowe koszty? Amatorka.
A niby z jakiego powodu miałby uwalić te tranzystory? Prąd spoczynkowy wstępnie polaryzuje bazy tranzystorów. Dasz za duży, to tranzystory mocy i sterujące będą się nadmiernie grzać w stanie spoczynku, dasz za mały, to pojawią się zniekształcenia skrośne. Złe ustawie, za duże, na dłuższą metę może być groźne dla tranzystorów sterujących, bo konstruktor nie przewidział długiego "udaru" cieplnego, a i to zdarza się rzadko To nie jest kolego krytyczny parametr, więc nie przesadzaj z tym uwaleniem. W sprzętach Unitry jest kupa innych problemów a nie źle ustawiony prąd spoczynkowy, który w zakładach Unitry i tak ustawiało się na oko! To proste układy, wręcz rodem ze schematów aplikacyjnych producentów podzespołów, pełne wzbudzeń i ciągle trwających stanów nieustalonych. To jest zagrożenie dla sprzętu a nie prąd spoczynkowy różniący się od właściwego! Wiesz na czym polegało "strojenie" w zakładach Unitry? Cewkę wkręcałeś do oporu i na przykład odkręcałeś dwa obroty i pół. Rezystor regulacyjny - np. lekko za połową ścieżki rezystancyjnej. Kolega miał praktyki zawodowe w Kasprzaku więc to wiem. Tak nawet "strojono" TV w Unimorze, tam też zresztą wsadzano z premedytacją wadliwe kineskopy z Piaseczna, które powinny trafić na śmietnik, a trafiały do montażu. Zresztą CEMI po 1985 roku robiła dokładnie to samo. Wcześniej niepełnowartościowe półprzewodniki były sprzedawane w BOMIS z "ułomnym" oznaczeniem - np. zamiast BD 135 było D 135, lub z tym samym oznaczeniem trafiały do edukacyjnych zestawów. Później zakłady Unitry brały nawet takie półprzewodniki do montażu, bo w sumie w CEMI odrzutów produkcyjnych było coraz więcej, a coraz mniej półprzewodników pełnowartościowych. Myślisz, że w Diorze ktoś siedział i sobie miliwolty ustawiał? Większość osób zatrudniona w zakładach Unitry nie miała żadnego pojęcia o elektronice, przy taśmie siedziały kobiety, którym było wszystko jedno co robią. Pracowałyby w zakładzie przetwórczym warzyw i owoców, to pakowałyby ogórki do słoika. Na YT było kilka filmików pokazujących tę "fachową" załogę! obwody regulacyjne krytyczne z punktu widzenia działania układu, owszem, stroiło się na sprzęcie pomiarowym, ale to też pozostawiało wiele do życzenia. Na początku lat 80'tych nabyłem takiego "zestrojonego" Amatora. Nie dosyć że z kolumnami (sensownymi) kosztował prawie dwie pensje, to UKF nie działał gdy antena fizycznie widziała przekaźnik oddalony o 30 km, stereo przerywało. Na falach krótkich to w ogóle nic nie odbierało. W ZURT gość w ogóle się nie zdziwił, stwierdził tylko, że trafiały mu się dużo gorsze! Macie trochę mgliste pojęcie o masowej produkcji, a o produkcji w PRL to już w ogóle. Wtedy nikt się nie bawił w jakieś różnice w miliwoltach, ustawiało się "peerkę" na środku i było dobrze! Powiem ci więcej, w sprzęcie grającym nawet za kilkadziesiąt tysięcy złotych nikt nie bawi się w żadne parowanie tranzystorów! Ten wzmacniacz to prędzej spali wzbudzenie się układu (częste) niż z grubsza, czy całkiem na pałę, ustawiony prąd spoczynkowy.
Film mi się przyda gdyż niedawno kupiłem owy wzmacniacz, dziękuję i pozdrawiam!
Super. Fachowo i precyzyjnie.
Witam mam taki sam wzmacniacz czy mógłby pan się nim zając.
Jeden z najładniejszych masowych wzmacniaczy PRL. niestety nigdy nie było mnie stać (rodziny) ale niektórzy koledzy mieli, znaczy ich rodzice. Teraz Polski czy nawet Niemiec nie stać na zaprojektowanie i produkcję nawet takiego sprzętu. Bo ile miałoby to kosztować skoro ludzie chcą pensji no. 3000zł za robienie kawy czy obsługę komputera a tu trzeba się znać i pół życia uczyć więc wiele razy więcej elektronicy musieli by zarobić. Teraz niewolnikami są Japonia i Chiny oraz pomoc robotów, analiza kamerą ze sztuczną inteligencją wykrywającą błędy montażu.
Fajny wzmacniacz dobra moc wychodzi 18 RMS na oba kanały przy 8 omach. Stan ładny w środku również fajnie wygląda. Najlepiej zmienić tranzystory oraz rezystory emiterowe plus kondensatory elektrolityczne wszystkie, dokonać czyszczenia isostatów oraz zmiany potencjometru tonów jeden jest w złym stanie drugi dobry, ciekawe jak balans. Głośności Chińska podróbka ale działa prawidłowo. Podkleić trzeba jak zawsze pleksę oraz tworzywo przedni panel.Udanych prac Panie Krzyśku właściciel na pewno będzie zadowolony po renowacji i małym upgrade będę czekał na następne filmy o tym wzmacniaczu UNITRA WS 432 .
Właśnie w tę niedzielę ściągnąłem swój WS443 ze strychu i wziąłem się za renowację, u mnie po rozkręceniu tragedia rezystory aż popękały z przegrzanie nie włączałem do prądu wszystko wymyłem czekam na zamówione metalizowane rezystory z wielką ciekawością będę oglądał Pańskie filmy z renowacji na pewno coś podpatrzę
To i ja może startuje z moim bo już w częściach leży ponad rok i jakoś zebrać się nie moge
W razie czego możemy się wymienić doświadczeniami, udanej renowacji :)
to może i ja się podepnę do tematu. u mnie wszystko gra w WS 432 tylko jest problem z jedną diodą wskaźnika, prawa strona(nie świeci) i bardzo grzeje się rezystor w lini z tą diodą.
@@juliusz9144 być może dioda ma zwarcie i stąd grzanie rezystora, trzeba by ją obadać.
Jak chcesz już wymieniać rezystory emiterowe to wymień na typu : "nie palne" ! Metalizowane nie nadają się do tego.
Posiadam identyczny wzmacniacz i moje pytanie, czy nadal serwisuje Pan ten sprzęt? pozdrawiam
Panie Krzysztofie Mam Kleopatre 102 .wyrwałem ją od zagłady.Czy Pan by sie podioł ja uzdrowić.UNITRA to moje lata młodosci.Jest Pan perfekto dlatego zwracam sie z prośbą.Proszę oodpowiedz.
Panie Marku, proszę o kontakt mailowy popielkrzysztof@wp.pl.
Witam pana. Czy odnawia, odtwarza pan napisy?
Nie, napisów nie odnawiam.
@@Popielaty74 a jest ktoś kogo by pan polecił? Chciałbym aby moja Unitra wyglądała jak nowa.
Cześć zajmujesz sie s tym dalej mam taki sam i jedna strona koncowek iest spalona ogole. Mam nadzieje ze jest do ogarniecia ob jeszcse gra
tak, zajmuję się - kontakt do mnie: popielkrzysztof@wp.pl
Kontrolę prądów spoczynkowych powinieneś wykonać w pierwszej kolejności za nim zapniesz się ze sztucznym. Rozumiem że w późniejszej chwili odczekałeś z spoczynkami aż ostygną radiatory?. Czy wież że mogłeś w takiej sytuacji uwalić klientowi wzmacniacz, narażając go lub siebie na dodatkowe koszty? Amatorka.
A niby z jakiego powodu miałby uwalić te tranzystory? Prąd spoczynkowy wstępnie polaryzuje bazy tranzystorów. Dasz za duży, to tranzystory mocy i sterujące będą się nadmiernie grzać w stanie spoczynku, dasz za mały, to pojawią się zniekształcenia skrośne. Złe ustawie, za duże, na dłuższą metę może być groźne dla tranzystorów sterujących, bo konstruktor nie przewidział długiego "udaru" cieplnego, a i to zdarza się rzadko To nie jest kolego krytyczny parametr, więc nie przesadzaj z tym uwaleniem. W sprzętach Unitry jest kupa innych problemów a nie źle ustawiony prąd spoczynkowy, który w zakładach Unitry i tak ustawiało się na oko! To proste układy, wręcz rodem ze schematów aplikacyjnych producentów podzespołów, pełne wzbudzeń i ciągle trwających stanów nieustalonych. To jest zagrożenie dla sprzętu a nie prąd spoczynkowy różniący się od właściwego! Wiesz na czym polegało "strojenie" w zakładach Unitry? Cewkę wkręcałeś do oporu i na przykład odkręcałeś dwa obroty i pół. Rezystor regulacyjny - np. lekko za połową ścieżki rezystancyjnej. Kolega miał praktyki zawodowe w Kasprzaku więc to wiem. Tak nawet "strojono" TV w Unimorze, tam też zresztą wsadzano z premedytacją wadliwe kineskopy z Piaseczna, które powinny trafić na śmietnik, a trafiały do montażu. Zresztą CEMI po 1985 roku robiła dokładnie to samo. Wcześniej niepełnowartościowe półprzewodniki były sprzedawane w BOMIS z "ułomnym" oznaczeniem - np. zamiast BD 135 było D 135, lub z tym samym oznaczeniem trafiały do edukacyjnych zestawów. Później zakłady Unitry brały nawet takie półprzewodniki do montażu, bo w sumie w CEMI odrzutów produkcyjnych było coraz więcej, a coraz mniej półprzewodników pełnowartościowych. Myślisz, że w Diorze ktoś siedział i sobie miliwolty ustawiał? Większość osób zatrudniona w zakładach Unitry nie miała żadnego pojęcia o elektronice, przy taśmie siedziały kobiety, którym było wszystko jedno co robią. Pracowałyby w zakładzie przetwórczym warzyw i owoców, to pakowałyby ogórki do słoika. Na YT było kilka filmików pokazujących tę "fachową" załogę! obwody regulacyjne krytyczne z punktu widzenia działania układu, owszem, stroiło się na sprzęcie pomiarowym, ale to też pozostawiało wiele do życzenia. Na początku lat 80'tych nabyłem takiego "zestrojonego" Amatora. Nie dosyć że z kolumnami (sensownymi) kosztował prawie dwie pensje, to UKF nie działał gdy antena fizycznie widziała przekaźnik oddalony o 30 km, stereo przerywało. Na falach krótkich to w ogóle nic nie odbierało. W ZURT gość w ogóle się nie zdziwił, stwierdził tylko, że trafiały mu się dużo gorsze! Macie trochę mgliste pojęcie o masowej produkcji, a o produkcji w PRL to już w ogóle. Wtedy nikt się nie bawił w jakieś różnice w miliwoltach, ustawiało się "peerkę" na środku i było dobrze! Powiem ci więcej, w sprzęcie grającym nawet za kilkadziesiąt tysięcy złotych nikt nie bawi się w żadne parowanie tranzystorów! Ten wzmacniacz to prędzej spali wzbudzenie się układu (częste) niż z grubsza, czy całkiem na pałę, ustawiony prąd spoczynkowy.