używam nawadniania kropelkowego od 3 lat, i nie wyobrażam sobie go nie mieć. w przypadku np ogórków zalety są takie, że woda idzie wprost do gruntu, a liście pozostają suche, są mniej podatne na choroby. druga zaletą, woda płynie dokładnie tam gdzie jest potrzebna, wprost do korzeni. między rzędami jest sucho, i mniej chwastow bo nie dostają wody. trzecia zaleta, oszczędność czasu. nie muszę stać z wężem, podlewa się samo. czwarta zaleta, oszczędność wody, bo trafia tylko dokładnie tam gdzie jest potrzebna. Polecam.
Tak zgadzam się, również posiadam. Ale jest 1 minus, krety ciągną do wilgoci w poszukiwaniu dżdżownic, i jak co roku ryja mi płytko w korzeniach ogórków. Jeśli zauważę szybko i przydeptam to korzenie nie widzą w powietrzu, jeżeli nie to ogórki wstrzymują rozwój lub w ogóle usychają.
@@dka7923 mam również sporadycznie problem z kretami, ale nie zauważyłem jakiejś większej aktywności pod liniami kroplującymi. większy problem mam z mrówkami, lubią siedzieć pod rurą na długości.
@@adnkws może zależy od gleby, u mnie jest piaszczysta, więc jak w suchej drążą to im się szybko zasypuje tunel, a tam gdzie mokro to tunele się trzymają. Dżdżownic też jest pewnie więcej tam gdzie jest mokro.
@@dka7923 też mam dość piaszczystą glebę, widzę wyraźnie tunele wydrążone przez mrowki pod rurą, ale także pod innymi rzeczami które leżą na dzialce. ogólnie mam w tym roku inwazje mrówek, sypie proszkiem na mrowki i niewiele to pomaga. niemniej, podlewanie kroplujace polecam, ale warto zajrzeć pod linię czy nie grasują tam mrowki.
@@adnkws u mnie nie ma tylu mrówek, miejsce gdzie mam warzywnik jest bardzo nasłonecznione, są tylko w nielicznych osłoniętych miejscach. Kiedyś miałam te duże czerwone mrówki w prymie trocin i raz w domu zwykle i pozbyłam się ich płynem z boraksu, wody i cukru w proporcji kolejno 1:18:7. Płyn ten trzeba nalać do niskiego pojemnika (na dworze trzeba go okryć siatką by ptaki się nie napiły) i postawić przy mrówkach. Jak go znajdą to masowo będą tam wchodzić i pić i zanosić do gniazda. Jest bardzo skuteczny, ale trzeba pamiętać że nie można nic tym podlewać, mają to pić, proporcji też nie można zmienić bo nie wypiją.
Nawadnianie kropelkowe wdrożyłem okolo 5 lat temu jak przejąłem tunele po tacie. Nie wyobrażam sobie uprawy pomidorów ogórków czy papryki bez nawadniania. Pompy w studni spięte ze sterownikami Wi-Fi odpowiednio dobrane czasy podlewania dla kazdej grupy roślin i tak można patrzeć jak wszystko rośnie nie marnując czasu na regularne podlewanie.
Ja kilka lat temu nie wiedziałam nic o liniach i właśnie zamontowałam bez tych gwintów/zakrętek. Gdy puszczały wymyśliłam by założyć opaski zaciskowe (trytytki), tam gdzie były za słabe założyłam opaski metalowe na śrubkę. Do nawadniania używam mechanicznego sterowania czasowego na zasadzie przekręcenia na odpowiedni czas jak minutnik też cellfast, przed nim filtr. Jestem bardzo zadowolona.
Mam linie już od kilku lat i nie wyobrażam sobie bez niej a szczególnie w szklarni. Mieszkam od działki 120 km. Linia na dworze jest podpięta do sterownika z czujnikiem deszczu
I o to chodzi osobiście lecę na taśmach kropelkujących tylko że kupuje w kilometrach ;) Pamiętaj żeby od czasu do czasu je przestawiać lepiej wykorzystasz składniki pokarmowe które nagromadziłeś w ziemi :P Pozdrawiam !
@@infouprawa5321 ja kupuję w hurtowniach sklepach przeznaczonych dla rolników/ogrodników czasami się można zdziwić jakie markety mają przybitki;) plantini to jeden z przykładów.
@@krystian... Zawsze kupuje dedykowane złączki, wpinam je na wkówki maszynką do tego dostosowaną. w sztywny wąż do linii ogrodowych rozścielam je po długości. idealnie dla lepszego efektu na końcu linii połączyć je w kupę ale tego nie robię przez koszty. linie są naciągnięte od początku do końca za pomocą kotewek w ziemie aby nie dochodziło do przełamań. Foliowiec 2 arowy wychodzi mi po całym komplecie ok 200 zita więc warto ;)
Używam dwóch mauzerów podniesione dosłownie metr wyżej niż linia kroplująca i nie ma żadnego problemu wszystko o pięknie działa kropelki lecą na ostatnim odcinku sprawdzałem w ciągu 15 minut nakapało 250 ml uważam że to jest spoko
Linie kroplujące działają na niskich ciśnieniach. Konkretne zakresy zależą od zainstalowanych kroplowników. Możliwości zasilania są bardzo szerokie. Może być pompa. Słyszałem o zasilaniu grawitacyjnym - zbiornik postawiony trochę ponad gruntem - też dobrze działa.
W uprawach bylin i krzewów owocowych mam linie kroplujące, a w uprawach warzyw na grządkach mam założone taśmy kroplujące, które demontuję na zimę i zakładam na wiosnę po przekopaniu grządek.
używam nawadniania kropelkowego od 3 lat, i nie wyobrażam sobie go nie mieć. w przypadku np ogórków zalety są takie, że woda idzie wprost do gruntu, a liście pozostają suche, są mniej podatne na choroby. druga zaletą, woda płynie dokładnie tam gdzie jest potrzebna, wprost do korzeni. między rzędami jest sucho, i mniej chwastow bo nie dostają wody. trzecia zaleta, oszczędność czasu. nie muszę stać z wężem, podlewa się samo. czwarta zaleta, oszczędność wody, bo trafia tylko dokładnie tam gdzie jest potrzebna. Polecam.
Tak zgadzam się, również posiadam. Ale jest 1 minus, krety ciągną do wilgoci w poszukiwaniu dżdżownic, i jak co roku ryja mi płytko w korzeniach ogórków. Jeśli zauważę szybko i przydeptam to korzenie nie widzą w powietrzu, jeżeli nie to ogórki wstrzymują rozwój lub w ogóle usychają.
@@dka7923 mam również sporadycznie problem z kretami, ale nie zauważyłem jakiejś większej aktywności pod liniami kroplującymi. większy problem mam z mrówkami, lubią siedzieć pod rurą na długości.
@@adnkws może zależy od gleby, u mnie jest piaszczysta, więc jak w suchej drążą to im się szybko zasypuje tunel, a tam gdzie mokro to tunele się trzymają. Dżdżownic też jest pewnie więcej tam gdzie jest mokro.
@@dka7923 też mam dość piaszczystą glebę, widzę wyraźnie tunele wydrążone przez mrowki pod rurą, ale także pod innymi rzeczami które leżą na dzialce. ogólnie mam w tym roku inwazje mrówek, sypie proszkiem na mrowki i niewiele to pomaga. niemniej, podlewanie kroplujace polecam, ale warto zajrzeć pod linię czy nie grasują tam mrowki.
@@adnkws u mnie nie ma tylu mrówek, miejsce gdzie mam warzywnik jest bardzo nasłonecznione, są tylko w nielicznych osłoniętych miejscach. Kiedyś miałam te duże czerwone mrówki w prymie trocin i raz w domu zwykle i pozbyłam się ich płynem z boraksu, wody i cukru w proporcji kolejno 1:18:7. Płyn ten trzeba nalać do niskiego pojemnika (na dworze trzeba go okryć siatką by ptaki się nie napiły) i postawić przy mrówkach. Jak go znajdą to masowo będą tam wchodzić i pić i zanosić do gniazda. Jest bardzo skuteczny, ale trzeba pamiętać że nie można nic tym podlewać, mają to pić, proporcji też nie można zmienić bo nie wypiją.
Dzięki serdeczne, właśnie rozwijamy...
No to chyba moj maz bedzie musial sie przeszkolic w temacie przez zime😊 ❤ tez tak chce na przyszly rok
Nawadnianie kropelkowe wdrożyłem okolo 5 lat temu jak przejąłem tunele po tacie. Nie wyobrażam sobie uprawy pomidorów ogórków czy papryki bez nawadniania. Pompy w studni spięte ze sterownikami Wi-Fi odpowiednio dobrane czasy podlewania dla kazdej grupy roślin i tak można patrzeć jak wszystko rośnie nie marnując czasu na regularne podlewanie.
Ja kilka lat temu nie wiedziałam nic o liniach i właśnie zamontowałam bez tych gwintów/zakrętek. Gdy puszczały wymyśliłam by założyć opaski zaciskowe (trytytki), tam gdzie były za słabe założyłam opaski metalowe na śrubkę. Do nawadniania używam mechanicznego sterowania czasowego na zasadzie przekręcenia na odpowiedni czas jak minutnik też cellfast, przed nim filtr. Jestem bardzo zadowolona.
Świetnie wytłumaczone 👍
❤Super odcinek ❤
Super temat 😊
Mam linie już od kilku lat i nie wyobrażam sobie bez niej a szczególnie w szklarni. Mieszkam od działki 120 km. Linia na dworze jest podpięta do sterownika z czujnikiem deszczu
I o to chodzi osobiście lecę na taśmach kropelkujących tylko że kupuje w kilometrach ;) Pamiętaj żeby od czasu do czasu je przestawiać lepiej wykorzystasz składniki pokarmowe które nagromadziłeś w ziemi :P Pozdrawiam !
Poleć jakiś dobry sklep z takim nawadnianiem :) Pozdrawiam.
@@infouprawa5321 ja kupuję w hurtowniach sklepach przeznaczonych dla rolników/ogrodników czasami się można zdziwić jakie markety mają przybitki;) plantini to jeden z przykładów.
@@infouprawa5321ja dałem 40gr za mert taśmy, ale nie polecam taśm kroplujących - są cieniutkie i na każdej złączce przeciekają
@@ogrodowopljak je stosujesz? W jednym długim kawałku czy labirynt?
@@krystian... Zawsze kupuje dedykowane złączki, wpinam je na wkówki maszynką do tego dostosowaną. w sztywny wąż do linii ogrodowych rozścielam je po długości. idealnie dla lepszego efektu na końcu linii połączyć je w kupę ale tego nie robię przez koszty. linie są naciągnięte od początku do końca za pomocą kotewek w ziemie aby nie dochodziło do przełamań. Foliowiec 2 arowy wychodzi mi po całym komplecie ok 200 zita więc warto ;)
Bardzo dziękuję za filmik. Czy węże z kompensacją różnią się mocno między sobą czy brać jak leci? Jakąś szczegółnie polecasz?
Polecam Blumat
Nie trzeba obcinać pędów dyni? Można więcej pędów zostawić niż 1? O olbrzymie pytam pnace wiem że nie
Siemano, pichwal się gdzie ten nowy dom, na wschód bardziej, zachód, północ, czy południe od obecnego miejsca zamieszkania? 😀
Pozdro 👍👊
W ostatnim q&a mówił że na północ od obecnego
@@dka7923 To mi gdzieś umknęło... Dzięki :)
A czy jest możliwość podłączenia nawadniania kropelkowego do zbiorników na deszczówkę z użyciem jakiejś pompy ciśnieniowej?
Wystarczy postawić zbiornik na podwyższeniu. Im wyżej tym mocniejsze ciśnienie.
Używam dwóch mauzerów podniesione dosłownie metr wyżej niż linia kroplująca i nie ma żadnego problemu wszystko o pięknie działa kropelki lecą na ostatnim odcinku sprawdzałem w ciągu 15 minut nakapało 250 ml uważam że to jest spoko
Bardzo dziękuję za odpowiedzi!
Czym zasilane? Woda z hudroforu? Czy pompa z beczki woda. Hakie cissnienie
Linie kroplujące działają na niskich ciśnieniach. Konkretne zakresy zależą od zainstalowanych kroplowników.
Możliwości zasilania są bardzo szerokie. Może być pompa. Słyszałem o zasilaniu grawitacyjnym - zbiornik postawiony trochę ponad gruntem - też dobrze działa.
Filtrujesz wodę?
Czytałem, że bez filtra z czasem linia kroplująca się zapycha.
Lepiej dac, koszt maly a kroplowniki posluza dluzej bez awarii
🚰🚰🚰🌊🌊🌊🚱🚱🚱💪💪💪
W uprawach bylin i krzewów owocowych mam linie kroplujące, a w uprawach warzyw na grządkach mam założone taśmy kroplujące, które demontuję na zimę i zakładam na wiosnę po przekopaniu grządek.
Chłop robi wam wode z mózgu.Żyje z Was nie pracy,
To powiedz, w którym miejscu kłamie? A następnie powiedz, co jest złego, że zarabia z RUclips i książek?
marcin: jest przyslowie; zazdrosc to pierwszy stopien do piekla