Mój Pies od małego chodzi bez smyczy. Szedł przodem i nie raz za daleko to ja się chwalą za drzewa jak się z zorientował,że mnie nie ma to ruszał powrotem mnie szukać. Znalazł mnie dostał swoje lekali i został pochwalony Przyzwyczaił się że On musi mnie pilnować ! Teraz ma 2 i pół roku i nie mam żadnych problemów nawet z innymi psami. Nawet jak powiem uwaga ulica i auta to od razu siada. Jeden problem jest jak jestem w aucie i wodzie inne psy to szczeka mi w aucie ale jak wysiądę to może być 100 psów to nie zaczęła ani razu. Jak to tłumaczyć?. To jest jedyny problem.
Nasz 3miesięczny szczeniaczek, gdy idzie na spacerze ze mną i z żoną idzie pięknie, ciekawy świata, wesoły, węszy, biega. Ale gdy idę z nim sam, albo żona idzie sama, dość często siada, nie chce iść dalej albo zapiera się... nie to że w ogóle nie sowceruje, ale co kilka minut jest ten problem. A gdy idziemy razem problemu nie ma wcale.
Jakaś rada dla 3 miesięcznego szczeniaka? Jak widzi ludzi/dzieci/psy to siada osłupiony i czeka na wyżej wymienionych, za wszelką cenę chcę się witać ze wszystkimi, ja niekoniecznie gdyż teraz jest słodki bo ma 3 miesiące a za rok będzie to pies który powoduje strach wśród ludzi/ i właścicieli innych psów, otóż nie chcę jej wyalienować kompletnie, ale jak się nauczy to zacznie sam zaczepiać ludzi a wiemy co czuję większość gdy zaczyna nimi interesować się amstaff, psina jest bardzo chłonna wiedzy, wraca na komendę do mnie, zna komendę zostaw, ale z tymi ludźmi dziećmi i psami to loteria 😂
5 месяцев назад
Uczyłbym psa, że omijamy wszystkich obcych ludzi i do nikogo nie podchodzimy. Tak jest bezpieczniej. Najlepiej mieć psa po zewnętrznej stronie, a samemu być pomiędzy nim a bodźcem. Wtedy też swoją postawą pokazujesz, że nie chcesz by ktoś podchodził. Jeśli pies nie chce się ruszyć spróbuj namówić go smakołykiem, a jak nie ma czasu to podejdź i go zastaw sobą.
Amstaf powinien być łagodny do ludzi. Ja swoje rottweilery daję głaskać obcym ludziom od szczeniaka 9 tygodniowego podczas spacerów od razu ucząc, że nie wolno na nich skakać, a wcześniej w hodowli też goście głaszczą szczeniaki 5 tygodniowe po umyciu rąk oczywiście. Dzięki takiemu podejściu rottki są przyjaźnie nastawione do każdego.
Natrafiłem na wasz filmik co mówi pies z roku temu pod tytułem te zachowanie NIE oznacza że pies cię kocha po pierwsze moja teza jest inna .Mamy psa Maksa kundelek średni nie mały w tym roku będzie miał 5 lat 17 lipca .Trzy osobowa rodzina .Nasz Maks czyli pies jest do nas przywiązany raczej sam nie zostaje w domu bo jesteśmy na emeryturze i Maks jest z nami .Bardzo zadko jest sam .Jak wychodzimy to na 2 lub 3 godziny .Ale do żeczy jak przyjdziemy to jest bardzo zadowolony liźe skacze metra ogonem ale się najpierw ze mną wita a potem z pozostałymi domownikami .I tak jest zawsze .A jak wychodzę z córką w miasto Maks nie zostaje sam w domu i taka sama reakcja u psa najpierw się wita że mną a potem a potem z drugą osobą .Mówicie Państwo źe pies jest osamotniony .Proszę to wytumaczyć .A jak mnie niema to liźe poduszkę moją z której kożystam CDN.
Co do lizania poduszki córka odnalazła w internecie że to jest stres u psa nie wiem jaki stres co za stres. Jak leźę to mnie liże nogi stopy uszy głowę tważ kolana .Tważ uszy go odzwyczaiłem a ressztę niech sobie liże ale raczej tylko mnie i to dziwne .Może czuje pies Maks gdzie mnie co boli .Niektóre psy mają taki instynkt i wyczują jak koty bo koty też mamy cały zwieżyniec bo my kochamy zwierzęta .Nasz Maks też kocha nasze koty i kotkę która okociła .Rodzina się powiększy .wyszukałem wasz najświeszszy odcinek 14 godz. temu co był w zucony w internet .Na począdku pies mi się szarpał na smyczy ale odwykną bo komendy miał nieszarp i pomogło .teraz co rusz patrzy na mnie jak gdzieś idziemy .wybieg ma na podwurku ale to za mało dla pieska Maksia .trzekam na dalsze odcinki .Mam pytanie co jaki czas są te odcinki .Miałem psa co chciał wyjść się załatwić to podgryzał mi ucho jak spałem i nie tylko jak spałem to już wiedziałem że muszę go wypuścić .tamten pies wabił się drzok rispisałem się powodzenia
Adoptowałam 3 miesiecznego szczeniaka ze schroniska, który ostatni tydizen spedzil w domu tymczasowym z 2 innymi doroslymi psami. Piesek mimo smakołyków cieżko wkłada się na niego szelki, z wychodzeniem nie ma problemu, piesek wyjdzie, zazwyczaj sie wysika pójdzie w „jego” dołek usiądzie i je trawę nie ruszy się go niczym, smakołykami, cmokaniem, wołaniem. Nie pójdzie ani do domu, ani gdzieś dalej. Jak z tym walczyć? Nie boi się aut, rowerów, ludzi i nawet dobrze ignoruje niektore psy, lecz uciążliwe jest, gdy nie chce ani wracac, ani chodzic.
6 месяцев назад
Spróbuj pójść w inną stronę od razu. Zachęć go smakołykami zanim jeszcze zajmie się "okupacją" dołka. Jednak jeśli pies idzie w jedno miejsce i nie chce eksplorować otoczenia tylko je trawę to może jednak odczuwa jakiś stres.
Ja mam bardziej absurdalny problem z moim 7 msc szczeniorem. Otóż - kradnie 😂😂 kradnie i chowa rzeczy w mieszkaniu (na 3 tyg schował gdzieś w domu opakowanie po maślance), zabiera rzeczy innym psom, ludziom na dworze, albo zagarnia łupy i przybiega się nimi pochwalić. Nigdy nie wiem czy rano będę mieć oba buty
Mój Pies od małego chodzi bez smyczy. Szedł przodem i nie raz za daleko to ja się chwalą za drzewa jak się z zorientował,że mnie nie ma to ruszał powrotem mnie szukać.
Znalazł mnie dostał swoje lekali i został pochwalony
Przyzwyczaił się że On musi mnie pilnować ! Teraz ma 2 i pół roku i nie mam żadnych problemów nawet z innymi psami. Nawet jak powiem uwaga ulica i auta to od razu siada. Jeden problem jest jak jestem w aucie i wodzie inne psy to szczeka mi w aucie ale jak wysiądę to może być 100 psów to nie zaczęła ani razu. Jak to tłumaczyć?. To jest jedyny problem.
Nasz 3miesięczny szczeniaczek, gdy idzie na spacerze ze mną i z żoną idzie pięknie, ciekawy świata, wesoły, węszy, biega.
Ale gdy idę z nim sam, albo żona idzie sama, dość często siada, nie chce iść dalej albo zapiera się... nie to że w ogóle nie sowceruje, ale co kilka minut jest ten problem. A gdy idziemy razem problemu nie ma wcale.
Jakaś rada dla 3 miesięcznego szczeniaka? Jak widzi ludzi/dzieci/psy to siada osłupiony i czeka na wyżej wymienionych, za wszelką cenę chcę się witać ze wszystkimi, ja niekoniecznie gdyż teraz jest słodki bo ma 3 miesiące a za rok będzie to pies który powoduje strach wśród ludzi/ i właścicieli innych psów, otóż nie chcę jej wyalienować kompletnie, ale jak się nauczy to zacznie sam zaczepiać ludzi a wiemy co czuję większość gdy zaczyna nimi interesować się amstaff, psina jest bardzo chłonna wiedzy, wraca na komendę do mnie, zna komendę zostaw, ale z tymi ludźmi dziećmi i psami to loteria 😂
Uczyłbym psa, że omijamy wszystkich obcych ludzi i do nikogo nie podchodzimy. Tak jest bezpieczniej. Najlepiej mieć psa po zewnętrznej stronie, a samemu być pomiędzy nim a bodźcem. Wtedy też swoją postawą pokazujesz, że nie chcesz by ktoś podchodził. Jeśli pies nie chce się ruszyć spróbuj namówić go smakołykiem, a jak nie ma czasu to podejdź i go zastaw sobą.
Amstaf powinien być łagodny do ludzi.
Ja swoje rottweilery daję głaskać obcym ludziom od szczeniaka 9 tygodniowego podczas spacerów od razu ucząc, że nie wolno na nich skakać, a wcześniej w hodowli też goście głaszczą szczeniaki 5 tygodniowe po umyciu rąk oczywiście.
Dzięki takiemu podejściu rottki są przyjaźnie nastawione do każdego.
Natrafiłem na wasz filmik co mówi pies z roku temu pod tytułem te zachowanie NIE oznacza że pies cię kocha po pierwsze moja teza jest inna .Mamy psa Maksa kundelek średni nie mały w tym roku będzie miał 5 lat 17 lipca .Trzy osobowa rodzina .Nasz Maks czyli pies jest do nas przywiązany raczej sam nie zostaje w domu bo jesteśmy na emeryturze i Maks jest z nami .Bardzo zadko jest sam .Jak wychodzimy to na 2 lub 3 godziny .Ale do żeczy jak przyjdziemy to jest bardzo zadowolony liźe skacze metra ogonem ale się najpierw ze mną wita a potem z pozostałymi domownikami .I tak jest zawsze .A jak wychodzę z córką w miasto Maks nie zostaje sam w domu i taka sama reakcja u psa najpierw się wita że mną a potem a potem z drugą osobą .Mówicie Państwo źe pies jest osamotniony .Proszę to wytumaczyć .A jak mnie niema to liźe poduszkę moją z której kożystam CDN.
Co do lizania poduszki córka odnalazła w internecie że to jest stres u psa nie wiem jaki stres co za stres. Jak leźę to mnie liże nogi stopy uszy głowę tważ kolana .Tważ uszy go odzwyczaiłem a ressztę niech sobie liże ale raczej tylko mnie i to dziwne .Może czuje pies Maks gdzie mnie co boli .Niektóre psy mają taki instynkt i wyczują jak koty bo koty też mamy cały zwieżyniec bo my kochamy zwierzęta .Nasz Maks też kocha nasze koty i kotkę która okociła .Rodzina się powiększy .wyszukałem wasz najświeszszy odcinek 14 godz. temu co był w zucony w internet .Na począdku pies mi się szarpał na smyczy ale odwykną bo komendy miał nieszarp i pomogło .teraz co rusz patrzy na mnie jak gdzieś idziemy .wybieg ma na podwurku ale to za mało dla pieska Maksia .trzekam na dalsze odcinki .Mam pytanie co jaki czas są te odcinki .Miałem psa co chciał wyjść się załatwić to podgryzał mi ucho jak spałem i nie tylko jak spałem to już wiedziałem że muszę go wypuścić .tamten pies wabił się drzok rispisałem się powodzenia
Staramy się raz w tygodniu wrzucić odcinek.
Adoptowałam 3 miesiecznego szczeniaka ze schroniska, który ostatni tydizen spedzil w domu tymczasowym z 2 innymi doroslymi psami. Piesek mimo smakołyków cieżko wkłada się na niego szelki, z wychodzeniem nie ma problemu, piesek wyjdzie, zazwyczaj sie wysika pójdzie w „jego” dołek usiądzie i je trawę nie ruszy się go niczym, smakołykami, cmokaniem, wołaniem. Nie pójdzie ani do domu, ani gdzieś dalej. Jak z tym walczyć? Nie boi się aut, rowerów, ludzi i nawet dobrze ignoruje niektore psy, lecz uciążliwe jest, gdy nie chce ani wracac, ani chodzic.
Spróbuj pójść w inną stronę od razu. Zachęć go smakołykami zanim jeszcze zajmie się "okupacją" dołka. Jednak jeśli pies idzie w jedno miejsce i nie chce eksplorować otoczenia tylko je trawę to może jednak odczuwa jakiś stres.
Ja mam bardziej absurdalny problem z moim 7 msc szczeniorem. Otóż - kradnie 😂😂 kradnie i chowa rzeczy w mieszkaniu (na 3 tyg schował gdzieś w domu opakowanie po maślance), zabiera rzeczy innym psom, ludziom na dworze, albo zagarnia łupy i przybiega się nimi pochwalić. Nigdy nie wiem czy rano będę mieć oba buty