Jak dobrze może czuć się Twoje ciało

Поделиться
HTML-код
  • Опубликовано: 9 сен 2024
  • Zapraszam na emocjisienieje.pl
    Więcej o psychologii jedzenia i odchudzania, oraz o zajadaniu emocji możesz poczytać na moim blogu: www.nowicka-mi...
    -------------------
    #emocjisienieje #zajadanieemocji #dobresamopoczucie

Комментарии • 3

  • @monikanotatkowa7997
    @monikanotatkowa7997 2 года назад

    Wspaniały film Pani Beato. Bardzo wspierający

  • @22misx
    @22misx 2 года назад +1

    Zawsze byłam chuda, ważyłam 47 kg. Uważałam się za osobę otyłą, jak odkryłam w tym tygodniu i dzięki twojemu kanałowi - za sprawą wymagającego i surowego ojca. Przytyłam kiedyś do 60 kg, w rok wróciłam do wagi 47 kg. Nadal uważałam się za osobę grubą i odpychającą, nie zauważyłam nawet że chodzę z najładniejszym chłopkiem w mieście. Jednak byłam mocno przekonana o swojej nieatrakcyjności. Na studiach - pod koniec, gdy miałam cztery prace waga 64 kg była normą. Biegłam po trofeum, kasa kasa żeby spełnić niespełnione marzenia rodziców. Czułam się okej(bo robiłam to, czego oczekiwali ode mnie inni = dostawałam namiastkę akceptacji) , dużo ćwiczyłam (masa mięśni około 28 kg). Po ciąży prawie 90 kg (rok na samych parowkach i gotowych daniach) schudłam do 64. Trzymałam dietę redukcyjna bardzo długo. Jednak zawsze miałam napady obżerania się, szczególnie po spotkaniach z bliską os. z rodziny. Ostatnio było mi ciężko, powrót poczucia wziętego brzucha i braku kontroli, ogromne problemy życiowe które mam już dwa lata spowodowały ze postanowiłam poszukać głębiej. Zadałam sobie pytanie: a jak to potrwa jeszcze dwa lata? Mam kolejne lata niszczyć sobie zdrowie? Być gruba, smutna, ociężała, łapać co chwile przeziębienia? Nie chce się tak czuć ! Trafiłam na twój RUclips, na wspaniała książkę i rozpoczęłam medytacje. Dzięki tobie zrozumiałam, ze moje gwałtowne i dość spore wzrosty masy ciała spowodowane były / są problemami z emocjami i bardzo ale to bardzo toksyczną osobą, która dosłownie zawładnęła moim życiem bo wyczuła słabą, łatwą do manipulowania owieczkę w rodzinnym stadzie :) Bardzo dużo zrozumiałam czytając książkę "ile waza emocje" oraz "emocje na talerzu". Zgodnie z twoją poradą - zaczęłam prowadzić dziennik emocji i jedzenia, czytam artykuły z których właśnie w moim dzienniczku, dzień po dniu tworzę notatki. Największy przełom to twój godzinny live chyba sprzed kilku lat ? Gdzie mówicie o nagrodach, o braku czasu dla siebie, o tym że zawsze na pełnych obrotach za czymś gonimy bo wiecznie nam za mało i nigdy nie jesteśmy wystarczająco dobre. Czułam że wizyta u dietetyka i zrzucenie tych kilkudziestu kg to za mało, że wszystko wróci jak bumerang (a raczej słynne jojo). Że schudłam ale ciagle jest coś nie tak, że schudłam ale ciagle mam ochotę ŻREĆ bez czucia smaku tego co jem. Jadłam czekoladę i słodycze mimo, że nie miały smaku. Na redukcji dostałam normalną dietę - zwykle posiłki ale z dużą ilością warzyw przez co jedząc ciastko z cukierni czy czekoladę miałam wrażenie, że dosłownie żuję plastik niczym koza trawę na pastwisku. Ale jadłam. Co za absurd. Ostatni tydzień w ramach "eksperymentu" nie powstrzymywałem odruchu zjedzenia słodkiego - ale zaczęłam notować. Co wtedy czuje. Po trzech dniach liczba pochłanianych słodyczy spadła o połowę. Dzisiaj jest siódmy dzień, nie zauważałam nawet ile emocji złości, smutku, gniewu wpada do mojej głowy i zostaje w ciele w ciągu jednego dnia. W ciągu 7 dni zauważyłam mnóstwo rzeczy i emocji, reakcji. Widzę mechanizm, widzę te emocje, masz absolutną rację. Dzisiaj już nie zjadłam niczego słodkiego, za to przepłakałam godzinę, po czym poczułam ogromną ulgę, radość. Zaczęłam ponownie pilnować godzin posiłków a wszystkie złe emocje dokładnie opisuje. Pozwolenie sobie na płacz czy gniew to nie słabość. To tacy ratownicy którzy machają czerwoną flaga "halo ! Intruz wkracza na terytorium, atakuje mój teren, wyjazd! Broń się, kobieto!". Zamiast jeść cukierka przyglądam się emocjom bo to wielkie zwierciadło. Dziękuje za twoją pracę i przepraszam za przydługi komentarz. Emocjonalne jedzenie okazało się być tak obszernym tematem że można zrobić o tym serial dłuższy niż moda na sukces czy klan ;)