Czy Diego Nas Oszukał? Gothic Teoria Spiskowa
HTML-код
- Опубликовано: 10 фев 2025
- tipply.pl/@gry...
/ discord
/ grymasny
www.facebook.c...
Grymasnyig@gmail.com - kontakt
Temat: Gothic - Czy Diego nas oszukał? (Teoria spiskowa 1)
📜Gothic to gra komputerowa z gatunku cRPG stworzona przez studio Piranha Bytes.
#gothic #grymasny
🔴Jeżeli film przypadł Ci do gustu proszę zostaw łapkę oraz subskrypcje 👍
Cała fabuła nie trzyma się kupy w Gothic
Po 1: skazańcy powinni trafiac tylko do starego obozu, to był tylko ich plac wymian, więc kazdy więzień był ich.
2. Jako 4 przyjaciół nadzorowali obóz nie wiadomo dla kogo. Nie wiadomo czy działali na rzecz króla czy Xardasa,
Diego mógł wiedzieć kim jest bezi, i maił go wspierać.
3. Diego potrzebował kogoś głupiego na posyłki by wyrazie problemów zagonić na jego wine.
Argumenty solidne i generalnie przekonałeś mnie do swojej tezy, ale nie nazwałbym tego zdradą, oszustwem, czy czymkolwiek w tym stylu, po prostu interesami z innymi ludźmi, ponieważ to nie jest nic osobistego, to tylko zwykły biznes wykorzystujący nowych ludzi w kolonii. Z pewnością Diego lubi Beziego i pomagałby mu gdyby miał problemy (w Gothic 1 do połowy gry nie, ale w Gothic 2 już na pewno, bo wtedy sam nazwał Bezimiennego przyjacielem). Dobry film, życzę powodzenia w rozwijaniu kanału, bo masz potencjał :)
Dokładnie tak. Z początku Bezimienny był dla Diega zwykłą szarą osobą, ale z czasem stali się ważnymi dla siebie przyjaciółmi.
Dzięki za ten komentarz! Może oszustwo to duża przesada, ale warto pamiętać, że ta pomoc była wytknięta Bezimiennemu w II części a niekoniecznie była bezinteresowna :P Jasne, że później zostali kolegami a kolonia rządzi się swoimi prawami, ale teoria chociaż nie ma potwierdzenia wydaje mi się mieć trochę prawdy w sobie. Przyznam również, że musiałem zarzucić trochę tytułem żeby w ogóle ktoś mnie wysłuchał 😁
@@GrymasnyNHZG Ciekawe, że o tym wspominasz bo ja zawsze widziałem w tym tekście ujawnienie takiej negatywnej strony Diega. Przyparty do muru zacznie wyciągać na wierzch rzeczy z dawien dawna i naginać prawdę by rezultat był lepszy dla niego. Co prawda robi to dopiero wtedy gdy sam czuje, że jego przyjaźń została zdradzona, ale jednak jest w tym pewna toksyczność, pewna cwaniacka mentalność.
Ale to chyba właśnie lubimy w Gothicu, nawet nasz najlepszy przyjaciel w sadze ma jednak swoje wady i bez własnych korzyści może mieć czasami problemy z motywacją. No i z całej czwórki przyjaciół Bezimiennego on jako jedyny jest takim rasowym przestępcą, który i przed i pod barierą robił wiele złych rzeczy.
Muszę przyznać, że jest to pewny rodzaj toksyczności. I o ile np. Gorna zawsze uważałem za koxa, o tyle na tle innych to właśnie Diego miałem za prawdziwego przestępcę na tle normalnych ludzi, którzy z jakiegoś powodu po prostu trafili do kolonii. Widziałem te mizerność zarówno u niego jak i u Bezimiennego, którego Saturasa wysyłał do zdobycia kamieni ogniskujących. "To mi nie pierwszyzna" mówił w kontekście tego, że musi gdzieś iść sam bez eskorty najemników. Podobnie jest. z Diego gdzie wydaje mi się, że też trochę stracił pozycję gdy bariera upadła więc w ewentualnym akcie lekkiej frustracji mógł tak emocjonalnie zareagować. Szczerze? Gdybym sam ledwo uszedł z życiem z doliny pełnej orków czy smoków i bym wiedział, że ktoś tam będzie i tak wracał to bym chyba również go poprosił o pomoc 😜
To jest prawda. Diego nie można nazwać przyjacielem, ponieważ Diego myśli zawsze w pierwszej kolejności o swoim interesie. Przyjaciel pomógłby nam w sytuacji kiedy potrzebujemy jego pomocy. Diego pomaga nam tylko wtedy kiedy wiąże się to z jego interesem. Natomiast jeśli robimy coś nie po jego myśli, to ujawnia się jego prawdziwe oblicze latynoskiego cwaniaczka i krętacza. Z resztą pisałem już gdzieś wcześniej w komentarzach, że cała czwórka "przyjaciół" tak naprawdę w niczym nam nie pomaga, i tak naprawdę wykorzystuje Bezimiennego. Ani w Światynii Śniącego, ani we wnętrzu Dworu Irdorath ich nie uświadczymy... A przepraszam, no chyba że jest oczywczony z zagrożeń przez Bezimiennego. Wtedy jest "Powiesz mi jak ty to robisz... , "Bóle głowy nagle ustały..." itd. Mi osobiście to zalatuje lekkim frajerstwem.
O, jak najbardziej to była ustawka. Najlepsza reklama Kolonii: przedstaw zagrożenie (obicie ryja przez silnych typów, czyli w Kolonii jest takich wielu), a następnie przedstaw kogoś kto zagrożenie odgoni i przedstawi skuteczne rozwiązanie (wpada Diego dobra morda i wielka szycha w Starym Obozie i oferuje Ci miejsce w szeregach).
I nawet nie grozi to w odsiewaniu bardziej kompetentnych jednostek: jeśli mamy do czynienia ze słabą osobą to kupi blef, nie gadając z żadnym ze strażników po drodze ze strachu i będzie w obozie przykładnym Kopaczem. A jak węszy i nie okazuje strachu to znaczy że ma olej w głowie i albo dołączy i będzie kimś albo pójdzie gdzie indziej i i tak nie byłoby z nim po drodze.
I nawet nie nazwałbym tego oszustwem, bo tutaj oszustwa nie ma: Kolonia to niebezpieczne miejsce i jeśli nie jesteś MC i Wybrańcem Bogów to mądrze wybrać najbliższą, bezpieczną opcję. To bardziej inscenizacja w kontrolowanych warunkach (+ Strażnicy mogą się wyszaleć).
Diego był i pozostał człowiekiem biznesu. I jestem pewien, że czerpał z Beziego korzyści od Starego Obozu. Ale ostatecznie, kiedy status quo w Kolonii padł i Obozy się rzuciły do gardła to ostrzegł nas i traktował jak swojego. To po prostu ten typ przyjaciela, co ma kontakty, dużo potrafi załatwić i może często wyskoczyć z prośbą, przysługą czy interesem. I może sprawiać wrażenie, że nigdy nie wiadomo czy można mu ufać. Ale gdy szambo wybije i świat się będzie walić, stanie u naszego boku. I uważam, że to jest jak najbardziej okej :)
Jak najbardziej. Diego po prostu dbał o siebie jak inni koloniści.
Ja uważam inaczej. Diego był najbardziej wpływowym cieniem i zakładam, że tak jak Bezi po dołączeniu do SO dostał specjalne zadanie szpiegować Obóz Bractwa tak Diego miał specjalne zadanie rekrutować ogarniętych ludzi (Diego decydował czy jesteśmy gotowi na rozmowę z Gomezem). A kiedy najlepiej zacząć przesiew? Ano zaraz po zrzuceniu do kolonii.
Fajnie że dalej są osoby które tworzą nowe teorie do gothica, teoria jak najbardziej ma sens i nie zdziwił bym się gdyby okazała się prawdziwa.
Mocna teoria
standardowa technika dobry zły glina. Niewątpliwie mogła być to ustawka, jeśli posądzamy frakcje w kolonii o lepszą organizację niż prowizorkę klejoną śliną. Ale mogła to być zwykła "fala", Diego to tylko wykorzystywał, bo ma taki interes by mieć jak najwięcej ludzi pod sobą, bo daje mu to władzę/pieniądze/informacje.
Król nakazał zrzucać za byle co więc bardzo możliwe, że Diego tych gęb już się naoglądał. Faktycznie mógł dążyć również do większej ilości ludzi pod sobą. To rodzi ogromne możliwości. Niestety tego już się nie dowiemy 😁
@@GrymasnyNHZG gothic reamake wychodzi w tym roku. Może rzuci inne światło na tą postać? 😀
@janpieprzycki6032 Może się okaże, że byłem w strasznym błędzie i wtedy dopiero mnie zaleje fala hejtu 😬
@janpieprzycki Dokładnie, z tym że jestem zdecydowanie za drugą opcją. Nie sądzę, żeby Diego się układał z ludźmi pokroju Bullita.
@@dankal444 ja chyba też.
frakcje w Gothic nie wyglądają na tyle dobrze zorganizowane, by stosować wysublimowane sztuczki psychologiczne
Ciekawa teoria choć mam wrażeniwe, że trochę naciągana.
1. Diego sam mówił że do jego obowiązków należy dbanie o nowych, jako przełożony Cieni ma wyższą pozycję niż Bulit - zwykły strażnik i po jego toeretycznej skardze do Thorusa za zniechęcanie nowych więźniów do dołączenia do SO Bulit mógłby mieć więcej problemów, dlatego odpuścił. Może to potwierdzić również sam Diego tekstem " widzę że czeka mnie dodatkowa robota" - co można odbierać że jego dotyczasowe czyny były podyktowane obowiązkiem służbowym.
2. Dodajmy do tego "zaostrzający się konflikt ze Starym Obozem z dnia na dzień" - każda para rąk się przyda do walki ze szkodnikami lub wydobywania rudy dla Gomeza, a każdy zakatowany nowy to tylko strata potencjału.
3. Nie zapominajmy, że Gomez i cała reszta to przestępcy więc zamiast szukać marchewki w postaci premii ja bym sugerował skupić się potencjalnej groźbie że strony Gomeza za nie wywiązywanie się z obowiązków.
4. Na jakiej podstawie wnosisz, że jest bardziej niż przeciętnie inteligentny? To on wykonywał czarna robotę dla Gerbranda. Ludzie inteligentni kierują czynnościami innych, a już tym bardziej wykonując czarna robotę mają bezpieczniki dla swoich mocodawców żeby ich nie wysłali do kolonii karnej ;)
Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia.
Oczywiście, że jest naciągana. To tylko teoria spiskowa i spekulacja. Istnieją teorie obalające wszystko co nasi naukowcy potwierdzili sto lub więcej lat temu a i tak mają swoich fanatyków - np. płaskoziemców. Nie neguje tego ani trochę, że musiałem popuścić tu wodzę fantazji, jak w wielu rzeczach na moim kanale gdyż Gothic pozostawia dziury fabularne i jedyne co zostaje takim jak ja to sobie dopowiadać wiele rzeczy. W związku z tym jest to bardzo często błędne rozumowanie danego tematu 😁 Co do punktów - 1 punkt neguje rozmowa ze Skorpionem gdy powiemy mu, że chcemy zostać cieniem i dlatego wpuścił nas do zamku Thorus. Skorpion mówi coś na zasadzie "cienie są tam i nas nie interesują, tutaj są strażnicy". Nawet najbardziej wpływowy cień Diego nie jest ważniejszy niż imienny strażnik. Tak mi się wydaje. To tak jak Lares nie jest ważniejszy dla ludzi Lee niż np. Kosa czy Torlof. Między nimi zachodzą relacje związane z tym, że pracują dla jednej sprawy i współdzielą obóz, jednak po to są te drabinki żeby się po nich wspinać. Myślę, że prędzej Bullit (zważywszy na to, że jest prostakiem mającym rozrywkę z bicia nowoprzybyłych a tacy ludzie nie myślą za dużo) niż problemów z Thorusem i konsekwencji od szefa obawiał by się bardziej OGÓLNYCH koneksji Diego. Co do drugiego punktu to jest prawda tylko jest problem taki: zakładając, że Bullit chodzi tam regularnie do każdego nowego o czym powiedział Orry to wszyscy nowi dostają w łeb i nie wierzę, że wcześniej to nie dotarło do informacji kogoś kto również odpowiada za przejście z byle kopacza na cienia. Uważam, że Diego miał wybór dołączyć do innych obozów i gdyby poszedł to z buta został by jakimś ważnym szkodnikiem a tym bardziej nowicjuszem, ale nie chciał. Dlatego raczej nie musiałby się bać gróźb ze strony Gomeza, bo w napiętej sytuacji miał gdzie uciekać. Poza tym Diego robi ogromną robotę dla starego obozu co za tym idzie - wracając do punktu o potrzebie nowych ludzi dla obozu - Gomez nawet będąc siepaczem nie mógł by sobie pozwolić na wyrzucenie tak cennego cienia. Bo kto by go zastąpił? Scatty ma arenę. A reszta nie wydaje mi się być na tyle ogarnięta. Zły albo Rączka? Świstak? Przecież porównywalnie do Diego to nikt specjalny.
Uważam, że Diego był ponadprzeciętnie inteligentny w kolonii. To znaczy, że nie uważam go za jakiegoś profesora tylko za mądrego człowieka w miejscu gdzie jest wielu idiotów. To tak jak ogarnianie angielskiego w zawodówce - masz w klasie ludzi, którzy potrafią powiedzieć jedynie I like Pizza oraz I am Rysiek więc jak ty potrafisz powiedzieć o sobie dwa zdania to na tle całej klasy jesteś inteligenty. Z drugiej strony Diego w porównaniu do innych kolonistów należy do niewielkiego grona ludzi którzy nie dość, że umieją posługiwać się bronią to także tłumaczyć jak zwiększyć swoją siłę lub zręczność. Wiemy, że Diego ma smykałkę do wielu rzeczy więc musiał (nawet z powodów czysto przestępczych) zwiększać swoje umiejętności a kształcenie, rozwijanie i inwestowanie w siebie jest cechą osób zaradnych. Proste, że takiemu Saturasowi czy Xardasowi mógłby buty czyścić, ale w porównaniu z innymi przestępcami jest kimś więcej. 😁 sorki za tak długi komentarz, ostatnio mam problem skracania swoich myśli. Pozdrawiam również i dziękuje za chęć dyskusji. Każdy komentarz to cegiełka do kanału! 😁😁
Dzięki za wyczerpującą odpowiedź. Absolutnie nie masz za co przepraszać. Tego typu dyskusja jest niezwykle budująca, a ty udowodniłeś swój punkt widzenia kładąc na stół merytoryczne argumenty.
Pozdrawiam!
@@CitricgrekPrzyznaje w tym wszystkim, że mogłem bardziej dopracować ten materiał. To chwila w której dostaje się impuls weny, zapisuje coś i potem to klepie nie do końca biorąc pod uwagę w jaki sposób zostanie to odebrane. Zamiast dawać się ponosić chęci przedstawienia czegoś warto było by się pochylić nad potencjalnymi pytaniami które pod tym filmem się pojawią 😜
4. Nie każda osoba inteligentna jest również charyzmatyczna, a nawet jeżeli jest to nie musi chcieć koniecznie przewodzić. Gerbrand czy Rembrand (nie pamiętam imienia) mógł być wyżej usytuowany od Diego i ten siła rzeczy robił krecią robotę
4. Doczytałem. W sumie to sam sobie zaprzeczyłeś. Przecież Diego kierował poczynaniami innych - był przywodca cieni 😁😄
Diego nas zdradził, bo odrzuciliśmy jego męską miłość... Trzymajcie się tam pod barierą
Diego co ma takiego...
@@GrymasnyNHZG Wąs
Właśnie tak
Największym kłamstwem Diego było to, że to Gomez kazał zamordować magów ognia, a wszyscy o tym wiedzą, że Gomez nic o tym nie wiedział
Tak naprawdę to Diego ukartował. Sam mówił, że "na twoje szczęście nie mogę się więcej pokazywać u magów" .. XD
W miły sposób -"Diego tylko wypełnia rozkazy Thorusa" ,no niezbyt to miłe 🤦♂️😊
Też mi się wydaje, że osoba o takim charakterze jak Diego nie pomogłaby nam bezinteresownie, już po samym dotarciu do obozu chciał nas mieć z głowy i odesłał do Thorusa który jednak karze nam wrócić do Diego co krótko komentuje że czeka go teraz dodatkowa robota. Diego sprawia wrażenie osoby nastawionej na zysk a przy tym bardzo sprytnej zawsze mi nie pasował do Starego Obozu, w moich oczach było mu bliżej do szkodników w Nowym Obozie, a decyzja o dołączeniu do Starego Obozu był podyktowana jego kontaktem ze światem zewnętrznym i towarami zza bariery, absolutnie bym się nie zdziwił jakby okazało się, że współpracował z Nowym Obozem. Jedno jest pewne Diego charytatywnie nie chodził na placu wymian żeby pomagać obcym
Zatem gdzie tu oszustwo? Oszustwo rodzi się w momencie gdy uświadomimy sobie, że każdy kopacz mógł myśleć... "on mnie uratował, nie chce dla mnie źle. To kolega dlatego mnie zaprasza do obozu" a w rzeczywistości na miejscu kopacz dostawał w michę, był zastraszany i zaganiany do kopalni. Gdyby Bezimienny okazał się być Grimesem czy innym Dustym to płacił by Szakalowi, Bloodwynowi i Fletcherowi. Co daje 30 bryłek dziennie od każdego kopacza a trochę ich jest, co przekłada się na konkretny zysk dla Diego nawet jakby brał z tego mały procent. I tak się kaszle xD
Uważam że w nowym obozie by za wiele nie osiągnął. Mógłby zginąć w tłumie innych złodziei i kryminalistów. Nie osiągnął by pozycji taką jaką miałby lares w nowym obozie. Stary obóz to jedyne w czym mógł się wykazać
Tak to prawda, może i by pasował do Nowego Obozu, ale zdecydowanie więcej był w stanie ugrać w Starym Obozie@@Zdzislawpaleta777
@@GrymasnyNHZG A co jeżeli Diego jest takim geniuszem i potrzebował nas jako kurierów abyśmy przekazali listę ze starej kopalni do Laresa, w zasadzie podsunął nam pomysł, że na liście bardzo zależy Nowemu Obozowi, a sam Diego nie mógł powiedzieć nowo poznanej osobie, żeby dostarczyła listę do Nowego Obozu, jednak to co powiedział Roscoe w momencie kiedy mamy listę utwierdza trochę tą teorię oraz sam wpis w dzienniku o błysku w oku u Diega. Oczywiście Gothic nie najlepiej przedstawia relacje między postaciami i pozostawia wiele możliwości na dopowiadanie sobie XD
No ale to też nie głupi pomysł :P W końcu ziomek Diego, Gorn regularnie bierze udział w konwojach xD
No to już wiem, kogo na statek nie zabiore. Właśnie Diego stracił przyjaciela. Świetny materiał :)
Pierwsza myśl "A to podła gnida!!" xD
Nie pierwszy raz spotykam się z tą teorią. Często była poruszana na różnych grupach. Swoją drogą to może być materiał na moda, w którym tak jak w drugiej części dowiadujemy się że Ur-Shak potrzebował nas instrumentalnie, tak podobnie wykorzystywał nas Diego
Akurat te sam wymyśliłem, ale dużo spędziłem czasu na forach Gothica więc możliwe, że została gdzieś tam w głowie głęboko xD
Na samym początku gry Diego mówi " Gdyby nie ja Bulit i jego chłopcy mogli by cie wykończyć a ja jestem zbyt miły by sie temu przygladać" po 2, quest z naszyjnikiem magnatów, "Jestesmy daleko od twojego kumpla Diego" po 3 Diego mówi "moim zadaniem jest dbanie o nowych" Dla mnie logiczne jest,że stary obóz zabezpieczał każdego nowego aby dołączył do starego obozu,aby miec przewage nad innymi obozami i dokładnie tym zajmował się Diego,miał przekonać każdego nowego by dołączył do Starego obozu, co wprost mówi w dialogu.
Diego jest taki jak wymaga tego fabuła :D Ale teoria ma sens
Diego po prostu miał w tym zysk. Zakładam, że postępował tak z każdym nowym skazańcem. Trzeba jednak zauważyć, że po zamknięciu SO jeśli podbiegniemy do strażników stojących przed bramą Diego pomaga nam w walce z nimi i o ile dobrze pamiętam stoi tam jeden ze strażników którzy ściągali daninę za ochronę. Jeżeli już to Diego robił to o czym mówił czyli zajmował się nowymi na polecenie Gomeza.
Mnie natomiast ciekawi skąd Stary Obóz wiedział kiedy kogoś zrzucą za barierę. Przecież zaraz po tym jak obije nas Bulit z ekipą i Diego nas obroni wszyscy odchodzą z tego miejsca i więcej się tam nie pojawiają. Musiał być jakiś sposób na przekazywanie sobie wiadomości z poza bariery do środka. Magię można wykluczyć bo sami dostajemy list do Arcymistrza magów Ognia od innego maga.
Zrzuty były w tym samym czasie co dostawy (tak mi się wydaje) pod moim materiałem o placu wymian kilka osób o tym wspomina. Co do sytuacji w IV rozdziale to faktycznie tak jest. W moim gameplayu mówię, że zmieniłem zdanie na jego temat po tym jak właśnie tam uratował mi życie xD
Masz rację i jej nie masz. Diego został naszym prawdziwym przyjacielem dopiero później, w miarę przeżywania wspólnych przygód. Na samym początku nie pomagał nam z dobrego serca, a z rozkazu, obowiązku (dbanie o nowych) i dla interesów, o których wspominałeś w filmie. Inaczej nie powiedziałby, że nie będzie nam przeszkadzał w ewentualnej próbie samobójczej, nonszalancko odchodząc z placu wymian jak gdyby nigdy nic
Ja tam zawsze tak myślałem, nie wiedziałem że to teoria spiskowa
A niektórzy mnie wyzywają, że to nie prawda to jak jedyne końcu 😜
Moim zdaniem jest nieco inaczej. Otóż:
1. Skazańcy wbrew pozorom są bardzo cenni w kolonii. Po pierwsze pracują w kopalniach, co zapewnia status quo chociażby Magnatom. Po drugie każdy obóz zabiega o nowych członków, by wzmocnić swoją pozycje. Żaden obóz nie pochwala też morderstw.
2. Dlatego cały ten „chrzest wody” jest narzędziem rekrutacyjnym. Czymś w rodzaju rozmowy kwalifikacyjnej w dość specyficznych warunkach😊
3. Dostajesz w mordę, a więc czujesz strach, potęgowany świadomością znalezienia się w nowym miejscu + od razu otrzymujesz receptę na Twoje troski -> Wstąp do Starego Obozu, a będziesz bezpieczny. Chrzest wody kreuję potrzebę i od razu przedstawia rozwiązanie. Sprzedaż w czystej formie.
4. Naturalnie pomaga metoda kontrastu, coś na zasadzie dobry i zły glina.
5. Diego jest DOGADANY z resztą strażników. Dlaczego? Po co miałby dla byle leszcza ryzykować ewentualną awanturę z 3 strażnikami, w tym z porywczym Bullitem?
6. Co więcej ów „chrzest wody” ma również inne zadanie. Potrafi momentalnie odsiać ziarno od plew. Taka kryzysowa sytuacja świetnie pokazuje jakim kto jest człowiekiem. Dla przykładu taki Gorn, najpewniej wystałby cios, a kto wie czy nie zdążyłby powalić jednego strażnika. To też cenna informacja dla rekrutującego Diego. Sam sposób w jaki zachowa się więzień po obiciu też dużo mówi na temat jego ewentualnej przydatności.
Nawet zrobiłem o tym filmik, jakiś rok temu, ale linku wrzucać nie będę, to nie wypada, nie uchodzi, ot co!
Aha zgaduje, że Diego jest przy każdym „zrzucie”. Jest szefem Cieni, a więc to jest jego robota szukać nowych ludzi. I w żaden sposób nie nazwałbym jego postawy „zdradą” czy „oszustwem”. Facet wykonuję robotę za która Gomez mu płaci.
Na koniec, bo się rozpisałem (weź się nie rozpisz przy Gothicu!)
Bardzo nie podoba mi się to co było w prologu Gothic Remake. Bo z Diego, szefa cieni, który zajmuje się dbaniem o interesy starego obozu, zrobili jakiegoś super kumpla, który pomaga z polowaniem na ścierwojady. To jest dramat.
Pozdrawiam!
Ciężko jest się nie rozpisać w sprawach Gothica to fakt 😜 bardzo ładnie ująłeś to w słowa - po co Diego miałby ryzykować kłótnia ze strażnikami dla randoma. Skazańcy są potrzebni w obozach gdzie nawet bractwo potrzebuje więcej wyznawców żeby łatwiej było nawiązywać kontakt ze Śniącym - to fakt, dlatego też nie uważam, że chrzest wody to coś fajnego, jednak podkreśla to trochę moją tezę w której zastraszeni ludzie szukają schronienia w najbliższym obozie. Podoba mi się sposób w jaki to przedstawiłeś. Oczywiście ja nie stoję murem za swoją teorią, bo to tylko luźna teoria, przemyślenia na temat gry którymi regularnie się dziele w różnych formach na swoim kanale. Chętnie sprawdzę również Twój materiał, ale innego dnia, bo jest już 2 w nocy i mógłbym czegoś nie zrozumieć. 🤔 Dzięki za wyczerpującą odpowiedź.
6 punkt szczególnie mi się podoba, bo nie wziąłem tego pod uwagę. To naprawdę cenna informacja dla rekruterów. Wygląda na to, że muszę się jeszcze wiele nauczyć :P
Bardzo fajny filmik, pozdrawiam!
Dziękuje Ci bardzo drogi imienniku! Z fartem 😁
Oficjalnie obrażam cię w komentarzu za twoje spekulacje. Pzdr 600 Diego 4ever
Spokojnie, bez nerwów, wygrałeś...
Spoko teoria. Łączy się dobrze z inną, stworzoną na podstawie screenów z alfy bodajże, są na gothic arnh eu, na których widać jak Gorn idzie sklepać strażnika a Diego stoi na czatach, za południową bramą SO. Można by wysnuć wniosek, że Nek nie chciał uczestniczyć w umowie odpalania Diego procentów i dlatego został zabity. Fletcher martwi się tym, że przejął rejon Neka i Nek zebrał co było do zebrania. Pewnie wie, że Diego przyjdzie po swoją działką, a on nie będzie miał jak zapłacić. Oczywiście teoria jak to teoria, piranie pewnie zrobiły screena bo fajny i tyle XD
Ale niezła ta teoria tak szczerze 😁 Dzięki za te ciekawostke
Na pewno jest coś na rzeczy. Choć nie węszył bym zbyt dalece idącej teorii. Fakt że jest jednym z bardziej wpływowych ludzi na kształt jego osobowości i umiejętności musi mu wystarczyć.
Umiejętność jego kradzieży musi wystarczyć tyko na incydentalne akcje wzbogacenia jego przeżyć. A z naszym bohaterem utworzył szczerą przyjaźń bo zobaczył w nim kogoś godnego jego uwagi. T że oszukuje, wyłudza bądź kradnie, jest spodziewane gdyż to jest kolonia karna. Ale tym bardziej wtedy patrzymy na takich z którymi można stworzyć stałe i stabilne relacje, oparte o oddanie i pomoc w razie potrzeby, wstawienie się jeden za drugiego. To jest powyższa funkcja nad tymi dotyczącymi kradzieży. Fakt chowania się przez niego w beczce i pomył okradnięcia zamku śmieszny, choć nie przeczę, że nie może być prawdziwy. Ale nie czyńmy też z niego mesjasza i człowieka złote serca. Gdyż to jest stary wyga uwikłany w niejedną historię tym bardziej dlatego mu wystarczy , siedzieć, słuchać, patrzeć, czasem pójść na polowanie niż walczyć o respekt i się przepychać z byle kim w jego oczach...
Pomaganie innym to jego funkcja rekrutacji nad którym przyjął pieczę bo mu to narzucono, nie że jakoś specjalnie o tę funkcję prosił. Uznał że skoro może przydać się społeczności to czemu nie mając takie doświadczenie we wszystkim i obycie najlepiej się do tego celu nadaje choć nie znaczy to że nie będzie miał ręki surowej, czy w kość nie da co niektórym. To stary wredny złodziejaszek z mocnej kości zbudowany znający smak nie jednej porażki.
Doceńmy strukturę obozu oraz jej funkcję by się wszyscy nie pozabijali musieli przyjąć jakąś funkcję, ci bardziej parszywi gnębili, okradali i znęcali się nad słabszymi. Diego miał na tyle honoru by móc zająć się rekrutowanie, niż walką ze szczurami o respekt. Znalazł swoje miejsce w społeczności. To lepsze niż siedzenie z łukiem w lesie jak Cavalorn który za-cofał się w stosunku do Diega majątkowo i cywilizacyjnie.
Posiedzenie Diega blisko królewskich włości czyni go majętnym bytem występującym w centrum wydarzeń i informującym innych przed zagrożeniem, z uprzejmości.
Z uwagi na doświadczenie i intelekt wie, że takiej sytuacji lepiej sobie pomóc, zjednywać lojalnych ludzi, niż walczyć ze sobą, przepychać w strukturze społecznej będąc na jego szczycie będąc zmuszonym do mordów. Gdyż struktura obozowa jest w okoliczności patologii wszystkie postacie w zamku są skorumpowane i uwikłane w morderstwie. Nie są już moralnie ludźmi, więc walka z innymi to ostatnie co pozostało im do zrobienia chęć udowodnienia swojej racji i przyznania że mordowanie było zasadne u nich gdy przerośli mordowaną postać chcąc się oczyścić. Diego od tych dylematów filozoficznych jest wolny w czym ich przewyższył a jego usytuowanie w strukturze w cale nie przedstawia jego wszystkich kompetencji dlatego ta postać zaciekawia i zostawia po sobie ślad różnych skrywanych w nim tajemnic, ale raczej mających małe znaczenie w kontekście fabuły.
Jeśli ktoś coś zarzuca Diegowi, to tak jakby obrażał Papieża.
Proszę nie bij mnie będę nawet pracował
Może chodzić też o to, że rozmawiać z nowymi i pomagając im zmniejszymy szanse na to by byli do nas źle nastawieni i w przyszłości mogli nam pomóc/wyświadczyć przysługę lub gdyby zostali kimś ważniejszymi mieli by o nas dobre zdanie albo nie wchodzili by w układy mające na celu nas pobić lub okraść o tym też mógł myśleć Diego pomagając nowym.
To też brzmi spoko. Nigdy nie wiesz kto trafi do kolonii. Może ktoś będzie kimś ważnym w przyszłości. A ręka rękę myje :) Kontakty są potrzebne nawet wśród wrogów. Biznesmeni to wiedza.
Dobry materiał, jak zawsze 🙏
I jesteś ze mną od początku niezależnie czy gadam bzdury, czy nagrywam dyktafonem, czy zdjęcia są w 240p xD Dzięki za komentarz Mordko.
@@GrymasnyNHZG oj tam, nie ma o czym mówić
Teoria poparta solidnymi argumentami. Myślę że może jak najbardziej być prawdziwa.
Dzięki 👍
Ja się nie czułem nigdy "uratowany" przez Diega w pierwszej scenie, bardziej byłem mu wdzięczny za początkowe wskazówki i informacje o kolonii. Nie sądzę też, że jest jakoś dogadany z Bullitem i jego kolegami, on takich ludzi raczej nie trawi. To jest świetny oportunista - jeśli jest okazja (np. niskim kosztem pozyskać jakiegoś skazańca do obozu) to ją wykorzystuje
Oportunista to słowo którego powinienem użyć 💪
Na początku oczywiście może sie tak wydawać i widać że mógł mieć w tym interes ale później ostrzega nas przecież przed ludźmi Gomeza i sam trzyma sie od tego obozu z daleka jakby sie od tego odcinał. Pomaga nam chyba nawet jak zaatakują nas wtedy strażnicy przy bramie. Później pomaga nam też z odnalezieniem kamienia ogniskującego i tak tworzy się przyjaźn. Cwaniakiem napewno jest i to widać w 2 kiedy chce wykiwać Gerbrandta choć wydaje mi sie że i tak mu sie należy. Co by nie mówic to moja ulubiona postać razem z Lee i Gregiem w dwóch pierwszych częściach
Moja też - w top 5 na pewno 😁
To jak najbardziej może być prawda ;)
To ciekawe jest mega, tylko brakuje tutaj całej historii Diega od A do Z i dlaczego by nas miał oszukiwać i przeciągnąć ten materiał przez 3 części gothica albo 4 z przeanalizowaniem jego fałszywej tożsamości. Wiadomo, że cienie to takie złodziejaszki, nie zrobią nic za darmo, a jeszcze wezmą więcej niż było umowne, pytanie czy jako jeden z głównych przyjaciół naszego protagonisty oszukiwał nas przez cały etap gry od 1 do 3 :) Pozdrawiam serdecznie, lubię takie materiały , dość krótko przeanalizowane, fajny argument i nie sądzę że to teoria spiskowa, tylko dobrze przeanalizowana postać i historia w której może być ziarno prawdy. Czołem zajarajcie se zew północy :)
pewnie z poczatku tak bylo, jednak po czasie sie przekonal ze bezi jest swoj i juz nie dymal go.
Dobra teoriaciekawa teoria, rzeczywiście Diego mógł dostawać % od strażników za kopaczy. Jednak wydaje mi się że najważniejsza była tu kwestia rekrutacji, zabawa w "dobrego i złego policjanta", strażnicy dawali w mordę, potem przychodził cień i "ratował" skazańca, pokazując że w starym obozie "są dobrzy ludzie", po uratowaniu taki Diego jechał nam totalną wiązanką propagandową starego obozu że wszystkie inne oboxy to wariaci, idioci i ogólnie nie opłaca się tam iść w ogóle. Zachęcano tym że handlują z królem i mają dostęp do wielu wartościowych towarów i każdy chętny może mieć w tym udział. Oczywiście to były mrzonki, bo większość skazańców w starym obozie kończyła jako wyzyskiwani kopacze. Gomez potrzebował wielu ludzi do pracy, gdzie ci często ginęli od chorób, zmęczenia, pełzaczy czy w wypadkach. Nie bez powodu frakcja ta nazywała się "cieniami" Gomeza, spełniali po prostu jego żądania i wymagania, dlatego też to cienie decydują i nadzorują rekrutację nowych członków do do ludzi gomeza, jak i zajmują się naganianiem ludzi do zostania kopaczami. Ogólnie to gratuluję 10k wyświetleń, chyba algorytm cię polubił XD
A dziękuję bardzo 😁 Nie byłem na to gotowy tak szczerze xD
Teoria bardzo pasuje
Diego nigdy by nas nie oszukał!
Ónsub, łapka w duł!!11
Dlaczego hejtujesz jedynie przystojnych mężczyzn!!! Podwujne standardy!!! Zal
nie oszukał, tylko działał w w swoim interesie, jak Xardas
Trochę zgrywał kolegę bardziej niż w rzeczywistości był 😜
W tym samym Gothic Der Comic, o którym wspomniałeś, jest dosłownie scena zrzucenia Bezimiennego. Gorn tam sugeruje Diego, że Bezi ma przechlapane bo został zrzucony sam, niejako sugerując pomoc.
Tylko, że tam byli to bandyci nie strażnicy. I prócz tego, że ma przechlapane bo zrzucony jest sam a ich zrzucili we czterech dodał "Nie chciał bym być teraz w jego skórze" jak dla mnie to niezbyt nawołujące słowa do pomocy. 😜
Coś pięknego dla mnie
Dzięki kolego. 😁 musimy chyba się zgrać na jakąś kolaborację w przyszłości
Bardzo ciekawy materiał
Chciałbym robić tylko takie. Które się oglądają i prowadzą do dyskusji 😁
Tak tylko zaznaczam ze jak oddajemy liste towarów przerobioną przez laresa diego, to masz wpis w dzienniku że zauważyłeś błysk w oku Diega, ale dziwnym trafem nic z tym nie robi
Może i tak było. Jest to logiczne i sam też kiedyś o tym myślałem w podobny sposób, ale czy nawał bym to zdradą? Raczej nie, to w późniejszych etapach gry Diego zauważa silny charakter Tunowego i zaczyna go lubić. Na początku nie miał żadnych powodów wkoncu większość ludzi która trafiała do kolorni kończyła jako trup albo górnik więc nie widzę żadnego sensownego powodu dlaczego Diego miałby nas traktować z jakąś taryfa ulgowa skoro nie wiedział kim jesteśmy.
Moim zdaniem Diego przekonywał nas do starego obozu, bo wierzył w to, że to ten obóz ma największe wpływy w kolonii i daje największe możliwości.
A jednocześnie po tylu latach w kolonii i zmianach, jakie tam zachodziły, bardzo prawdopodobne, że po prostu miał kontakty. Dzięki nim mógł robić interesy. Dzięki interesom miał rudę. A dzięki rudzie mógł żyć na określonym poziomie i nie musieć brudzić sobie rąk zbieraniem kasy od kopaczy. Poza tym jako cień, średnio by mu na to strażnicy pozwolili.
Jak dla mnie, to wszystko było na zasadzie- ręka rękę myje. My damy nowemu obozowi złupić karawanę, nowy obóz się od nas odpieprzy i nie będzie kombinwoać jak skorić towary lub przejąć strefę wymian.
Aczkolwiek- teoria ciekawa i brzmi wiarygodnie ;)
W sumie - miał kontakty więc mógł po prostu żyć jak chciał. Może nie lubił zmian. Tu miał w starym obozie ciepłą pozycję, dobra chatkę, szacunek.
@@GrymasnyNHZG Same kontakty w takim miejscu mogły nie wystarczyć, bo każdy tam dbał o własny interes i trzeba było tych kontaktów pilnować. A co do pozycji, to zdecydowanie zapracował sobie na tak dobre stanowisko, że z pewnością akcja Gomeza go nie ucieszyła... Ale czy Gomez wiedział... ;)
@@radziejowy Oczywiście, że nie..
Nie ma takich dowodów, że Diego oszukał Bezimiennego. Powtarzam jeszcze raz - Jest nagroda pół miliona bryłek rudy dla czlowieka, który przedstawi dowód, że Diego mogł oszukać Bezimiennego. Oszukal albo nie oszukał, ale istnieje ogromna możlowość , że nie oszukał.
Diego co od Gomeza nauczył się najgorszego :(
Muszę przyznać, że ma to sens, ale nadal uważam, że to za mocne słowa jak na oszustwo. Poza tym sądzę, że mimo swojej interesowności był też przyjacielem, dla Beziego z pewnością nie na początku gry, jednak był lojalny wobec Gorna, MIltena i Lestera. Tym bardziej, że nie traktował SO zbyt poważnie, o czym może świadczyć sam tekst Rusco "[...] pewnie pękłby ze śmiechu [...]" i fakt, że po ataku na Wolną Kopalnię odszedł z obozu.
Nie spodziewał się, że Bezi może osiągnąć taką potęgę, żeby wybić w pojedynkę cały obóz (więc sam mówi, żeby się nie zbliżać), nie przeczuwał rychłego końca Gomeza (raczej wyniszczającą obustronną walkę) i na samym zamęcie mógłby też sporo zyskać, a jednak stanął po stronie reszty i postanowił z nimi się naradzić co mają robić
Jak najbardziej Diego jest najbliżej z całej fantastycznej czwórki do słowa przyjaciel. W żadnym stopniu tego nie neguje. Zastanawia mnie tylko czy mógł mieć jakiś wpływ na losy świeżo zrzuconych kolonistów. Ilu z nich zostało kopaczami płacącymi rudę, a ilu z nich stało się kimś więcej. 😜 Bo jeżeli to było ustawione i grał dobrego/złego glinę to jednak oszukał. Z drugiej strony czemu by miał uratować tylko nas skoro każdy w kolonii przechodził chrzest wody. Nie wierzę, że spośród tak licznej grupy zrzucanej pod barierę nie dowiedział się o tym wcześniej, że Bullit bije nowych. Takie informacje mogły by do niego dojść nawet od Miltena, Lestera czy Gorna.
wiecej teorii prosze
Trochę zniechęcił mnie ten materiał do robienia kolejnych podobnych To znaczy przyjął się najlepiej z całego kanału, ale ilość wiadomości, które w jakiś sposób atakują mnie za to o czym powiedziałem jest przytłaczająca.
Zaraz tam oszukał. Może taka była polityka rekrutacyjna starego obozu: Manipulacja, zastraszenie itd. Czy za całą operację brał procent od Strażników- w to bym wątpił. Raczej manipulował nimi (ty weźmiesz rudę, ale kiedy poproszę cię o jakąś drobnostkę, pomożesz mi).
To interesujące..
W dzisiejszych czasach na nikim nie można polegać, ot co!
dla mnie chyba jednak był typem bardziej cwaniaka co obserwował nowych i oceniał czy może jawnie wykorzystać czy raczej współpracować i jako że bezi stał się dość silny i wpływowy wolał być kolegą tak myślę
Czyli chorągiewka 😁
Diego i roscoe nie moga sie znac z czasow jednego obozu, poniewaz diego jest w kolonii od 2 lat gdy wpada do niej bezi a nowy oboz juz ma 10lat
Mały błąd się wkradł, Diego i Roscoe nie mogą się znać z czasów jak istniał tylko jeden obóz bo Diego trafił do Kolonii jak już były trzy obozy. Kiedy trafił Roscoe nie wiemy, ale mogło to być zarówno przed jak i po Diego i w obu przypadkach mogli się znać.
Co do samej teorii to dużo osób tutaj już ładnie wytłumaczyło w komentarzach, ale no, ja też myślałem, że to raczej oczywiste, że intencje Diego to przede wszystkim sprzedanie nam Starego Obozu jako najlepszej frakcji. Z resztą nawet jedną z krytyk wobec Playable Teaser Remaku było to, że wiele osób uznawało tam Diego za zbyt miłego i pomocnego kiedy nie ma ku temu żadnego powodu, więc większość ludzi chyba zdaje sobie z tego sprawę.
Ale co by nie mówić Diego jest jednak dobrym człowiekiem. Daje nam wiele rad, których nie musiał dawać (jak np z listem do magów ognia. Nie może się pokazywać u magów ale to nie znaczy, że nie może odsprzedać komuś tego listu i zgarnąć bryłki, ale nie chce tego robić) i widzi w nas też coś więcej niż machacza kilofem dlatego jednak inwestuje niejako w nas stawiając potencjalnie swoją reputację na szali. Diego jest też trochę ponad podziałami, ma przyjaciół w każdym z obozów, nie jest wcale fanatykiem Starego Obozu i jest w stanie aktywnie lub biernie uczestniczyć w działaniach przeciwko niemu (akcja z Gothic der Comic czy zignorowanie sabotażu Laresa z G1) i no zważywszy na fakt, że jest przestępcą w krainie przestępców to faktycznie jest jednym z najbardziej porządnych ludzi pod barierą, który wie jak się ustawić, ale jednocześnie nie przedkłada własnego zysku nad przyjaźnie. Co do statusu "przyjaciela" to myślę, że Bezimiennego zaczął tak traktować dopiero w okolicach 3/4 rozdziału. Wcześniej nawet jak był bardzo pomocny to nie miał pewności czy Bezimienny nie zostanie fanatykiem jednej z frakcji, ale od tego momentu zaczął dostrzegać, że Bezimienny jest taki jak on - poza podziałami i myślący rozsądnie :)
W sumie to ma sens zakładając, że trafili do kolonii razem a Lester mówił, że spędził w niej dwa lata. Mój błąd przyznaje 😜 Może po prostu Roscoe miał szacun do Diego, bo słyszał o jego działaniach lub po prostu ich drogi się przecięły. Ten materiał w żaden sposób nie miał przedstawić Diego jako złego człowieka (choć wielu komentujących zapomina o tym, że to tylko luźna teoria), bo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia zawsze. Niewątpliwie Diego jest w stanie zrobić dużo na pomoc oraz na szkodę innych ludzi i zdecydowanie częściej decyduje się pomagać, przynajmniej nam. Myślę, że w tym wszystkim zapomniałem również uwzględnić, że pod barierą przewijała się masa ludzi. To trochę jak w pracy gdy masz przemiał zmiany i ciągle widzisz nowe osoby, które powiedzmy po tygodniu odchodzą to przestajesz się do nich przyzwyczajać. Podobnie jest tutaj Diego pewnie widział tyle gęb przez ten czas, że sam bym już zmęczony tłumaczeniem tego samego któryś raz, zresztą powiedział nam że nie będzie nam przeszkadzał w ewentualnej próbie samobója bo to też pewnie już było :P Dlatego lubię jak ludzie piszą jak ty w sposób kulturalny, bez argumentów ad personam w moim kierunku co myślą. Diego to niewątpliwie kolega najbliższy słowa przyjaciel wobec Bezimiennego, jednak nie każdy widział sposób jego działania jako uzasadniony materialną korzyścią i to chciałem podkreślić. Możemy się sporo od innych nauczyć i ten komentarz jest tego przykładem. Dziękuję, że się rozpisałeś.
@@GrymasnyNHZG Z Roscoe różnie może być. Diego mógł pracować dla Laresa przed dołączeniem do SO, Roscoe mógł robić dla Diego przed dołączeniem do NO, albo Diego jako osoba, która w dwa lata wspięła się na szczyt Cieni może być po prostu być znany i szanowany w kolonii ogólnie. Tego się pewnie nigdy nie dowiemy, no chyba, że w remaku.
I nie ma sprawy, ja się zawsze lubię rozpisać XD Zwłaszcza jak chodzi o takie filmiki o Gothicu bo w ostatnich latach community się bardzo zbiło jeżeli chodzi o kwestie fabularne, a też nie oszukujmy się, te gry mają sporo dziur i nieścisłości, dlatego fajnie jest widzieć jak każdy to na swój sposób sobie łata i dopowiada w głowie :-DD
@konradomorelo6819 No trochę tak działa mój kanał, że przedstawiam swoje podejście do tych dziur fabularnych, próbuje jakoś je załatać, kombinuje na różne tematy. Może niekoniecznie zawsze gadam z sensem, bo dopiero teraz rozumiem jak ważne jest podejście do tematu drugi raz na chłodno zamiast nagrywać to co mi przyjdzie na język. I dużo rzeczy bym teraz opowiedział inaczej, ale jednak tworzę sobie community ludzi z którymi faktycznie mogę pogadać o Gothicu a to jest główny cel. Tylko, że przy tym nie brakuje chamów z którymi muszę walczyć w komentarzach, bo obraziłem ich kolegę z gry/bóstwo/gildie czy inną ulubioną rzecz. Dlatego też dziękuję za normalny komentarz w którym się np. nie zgadzasz z moim zdaniem, ale nie próbujesz mi na siłę pokazać jak to się mylę tylko przedstawiasz solidne argumenty.
Nie ma dowodu że Gomez wiedział
Obrażam w komentarzu za te spekulacje!
Spryciarz!
to je mondre - propsy mordo dla cb
Dziękuję! pozdrawiam serdecznie z Khorinnis
Dobry glina i zły glina ( Diego i Bulit)
Właśnie tak 😁
Teoria spiskowa/headcannon? Ja myślałem że to jest oczywiste 🤔
Patrz a niektórzy mnie wyzywają w komentarzach że to nieprawda xD GDZIE TU WIDZISZ OSZUSTWO ONEONE
diego koniec koncow poplynal z nami do irdorath i myrthany porzucajac caly swoj dorobek ktory ledwo co odzyskal wiec nie nie jest zdrajca a po prostu on troche wykorzystal nas a my go
Dokładnie, może na początku coś miał z nas interesu, ale potem się okazał w porządku.
W g3 w zakonczeniu beliara ta złotówa chce sie tylko obrobic zlotem
Czyli metoda złego i dobrego gliny. Ale można spokojnie założyć że z czasem Diego zapałał prawdziwą sympatią do bohatera ^-^
Później jak najbardziej 😁 Ale te początki to takie szemrane. W sumie nie dziwię się mieszkając wśród samych przestępców można zdziczeć.
Jak to było z Diego w 3 części, że jest zawsze tam, gdzie nadaży się jakaś okazja?
Jakoś tak 😁
Co do samej teorii
Dla mnie to nie tyle teoria co raczej sprawa oczywista. Jesteśmy nowym losowym człowiekiem, o którym nic nie wie nikt. Czy Diego działał z dobroci serca? Być może częściowo tak, częściowo aby zarobić/coś zyskać. Nie wydaje się być okrutnym człowiekiem, któremu przyjemność sprawia bicie słabszych, ale będąc w koloni... to tak jak z wronami, musisz działać jak reszta.
Ta przyjaźń, chociaż motyw przyjaźni jest za bardzo rozdmuchany, a w g1 moim zdaniem nie występuje dopiero coś takiego się pojawia pod koniec gry, raczej też jest to przyjaźń z konieczności osób wygnanych ze swoich obozów, zaczyn się dopiero kształtować we g2. Lester nawet wychodzi bardziej na cwaniaka we g2nk niż naszego kolegę gdy mówi o ziołach dla Constantino, ale ogólnie widać że jest we tragicznej sytuacji i po prostu potrzebuje jakiejkolwiek pomocy. Sprawa uwięzienia gorna - to samo. Pokazuje też to śmieszną sytuację jako, że wcześniej sytuacja była odwrócona, lepszą pozycję miała Lester i Gorn - nie pomogli oni zbytnio "przyjaciołom". Potem we g2 Milten będący magiem nie korzysta z uprzywilejowanej pozycji aby uratować Gorna (z łaską się składa na groszową grzywnę). Diego podobnie, raczej martwi się o siebie i jak uciec niż aby potencjalnie wziąć ze sobą Gorna.
Następnie każdy z nich żyje sobie osobno, we innej społeczności, nie mają ze sobą kontaktu. We g3 po akcji ze statkiem - rozdzielają się i nie mają ze sobą też żadnego kontaktu.
W sumie jak na przyjaciół to nic ich nie wiąże.
Zgadzam się. W zamkniętej krainie gdzie czlowiek czlowiekowi wilkiem kazdy gra pod swoj interes. W kolonii karnej nie ma miekkiej gry, a ja nie wierze, ze ,,pozyskiwanie" zasobow ludzkich nie zostaloby ,,zinstytucjonalizowane". Widac tu jak na dloni, ze nowi maja zostac pokierowni w jedynym prawilnym kierunku. Obici, zastraszeni, ale i zaopiekowani maja trafic z kilofem na dno kopalni i pracowac na kaste pasozytow. Hm... brzmi nie tylko jak historia z gry, ale i nasza rzeczywistosc. Pozdrawiam.
Niestety smutna rzeczywistość. Diego mógł być silnym łańcuchem w rękach Gomeza wpływającym na ciężkie życie setek ludzi w kolonii. Ale miał kominek w domu i się kręciło. 😜
Ten cały system obozowy przypomina mi korporacyjny zapierdol . Kierownictwo gra dobrego i złego glinę a nowi muszą jebać na ten układ by wyzej postawieni mieli wygodnie pod tyłkeim .
Każdy chce cię zrobić w bambuko typowa kolonia xD
Ogólnie to teoria ma sens, ale dalczego zaraz, że nas oszukał? Raczej wykonał swoją pracę po czym stwierdził, ze bezi to spoko ziomek i zaprzyjaźnili się
Bo Bezimienny był wybrańcem stary, jak potoczyła by się ta historia gdybyśmy grali zwykłym kopaczem? Skończyli byśmy w kopalni płacąc za rude bydlakiem dzięki uprzejmości naszego kolegi. Jak dla mnie to jest oszustwo. Również w zakresie tego co powiedział o starym obozie, bo chociaż jest to najlepszy obóz w G1 (najwięcej misji, najbardziej rozbudowany itd) o tyle lorowo życie było by wygodniejsze na bagnach lub w nowym obozie 😁
Nie wspomniałeś że gdy przyniesiemy mu listę dopisaną przez laresa w notatniku pisze że bezi zauważył u diega błysk w oku
Jest na ekranie pokazane z dziennika 😜 Tak szczerze to robiłem ten film tak dawno, że już nie pamiętam, ale wydaje mi się, że to jest pokazane.
Tak coś czułem że pod tym sowieckim wąsem kryje się jakaś głębsza historia...
no fajny montaż i wykonanie 2:57 ale obeszłoby się od wulgarnego słowa niektórzy takich nie lubią
Przepraszam w najnowszych materiałach cenzuruje przekleństwa głosem ścierwojada 😁
Prawda jest taka że Diego co poruchał to też jego
Diego co ma innego w łóżku dnia każdego..
Trochę ma luki ta twoja teoria.
Bloodwyn nie bał się Diega tylko bał się magnatów. To Magnaci zlecili cieniowi opiekowanie się nowymi i zachęcaniem ich do przyłączenia się do SO. Magnatom, chociaż tego nie widać, na bank zależy aby ludzie dołączali do ich obozu. Wiadomo, tania siła robocza lub inteligentne jednostki dające korzyść obozowi. Jeżeli Diego powiadomiłby np Kruka o zajściu i że np nowo przybyły popędził z podkulonym ogonem do NO lub OB nie słuchając propozycji Diega lub co gorsza np zabiliby nowego to chłopaki mogliby mieć przewalone. A skąd wiemy że magnaci mu to zlecili? Można popatrzeć jak to Kruk zlecał Beziemu zadania infiltrowania OB w drugim akcie więc wielce prawdopodobne jest że również Diego dostał zadanie od Kruka, no i nawet sam tłumaczy Beziemu że Cienie dostają zadania specjalne od władców SO.
Drugie że bezinteresownie zajmuje się nowymi. Jak sam stwierdziłeś, jest on mega inteligentny. Na bank wiedział że sprzeciwianie się woli Magnatów mogłoby się źle dla niego skończyć. On znał te zasady gry, właśnie przez inteligencje koleś wiedział że musi robić to co mu każą aby nie spaść z rowerka. Wiadomo że mógłby odejść np do NO ale na bank straciłby swój status i zyskałby nowych wrogów. Po co mu to było? Nawet pomijając wygodę i bezpieczeństwo życia miał przecież umowę z Lesterem, Gornem i Miltenem aby każdy siedział w oddzielnej organizacji aby mogli zbierać dużo informacji co się dzieje w kolonii. To nawet budowało pozycję Diega w SO bo na bank Magnaci o tej umowie wiedzieli lub się domyślali o tym ale koleś z dużą ilością niedostępnych dla nich informacji na bank był dla nich przydatny. Nawet w prawdziwym świecie rola podwójnego agenta jest mega przydatna władzy i wiedzą że taki agent czasem musi poświęcić jakąś informacje z ich podwórka aby zyskał cenne informacje z wrogich frakcji.
Po trzecie w obozie działo się tyle rzeczy że Diego strażnikom na bank nie był potrzebny, prędzej czy później i tak słaba persona prosiłaby o pomoc a silną nie przekonasz w żaden sposób, jak np samego Beziego. Po co im się dzielić zyskami?
Po czwarte jeżeli twoja twoja teoria by była prawdziwa i rzeczywiście Diego i Strażnicy byliby w komitywie to i tak nie zmienia ogólnej oceny działań Diega jako najlepszego kumpla Beziego. Wiadomo na start Bezi był jednym z wielu świeżaków, dopiero z czasem Diego zauważył że równy z niego gość.
Jasne, że uważam Diego za najlepszego kumpla z czwórki i w zasadzie (o czym mówiłem w jednym odcinku) tylko jego. ALE stary naprawdę uważasz, że osoba tak poinformowana, która np dowiedziała się, że szukamy kamieni ogniskujących nie dowiedziała by się, że na placu wymian nie dostają w czapę od Bullita? Nie przekazał mu tego żaden kopacz, cień, lub pozostała trójka "przyjaciół" z którymi spotyka się regularnie? Moim zdaniem on doskonale o tym wiedział wcześniej dlatego jeśli by miało dotrzeć to do magnatów to by już dotarli dawno. Zakładając, że robił tylko "rozkazy Thorusa" to spodziewał bym się, że Thorus jako szef straży sam by ich tam ścignął o wiele szybciej a co dopiero dobrze poinformowany Diego 😁
Oczywiście że nie robi nic za darmo życie w koloni nauczyło go że trzeba być twardym sprytnym inaczej nie przetrwasz z pewnością nie pomaga nam na poczatku z dobrego serca bo po co miał by to robić dla nas czy dla innych skazanych ale z czasem zaprzyjaźnia się niby z graczem według fabuły gry a może też pomaga nam później tylko dkatego bo widzi w bezimiennym szans na wydostanie się na wolność można sobie gdybać
Dokładnie. Kumaty gość z niego. Nie wierzę, że za darmo by to robił, potem wiadomo mógł mieć różne intencje. Szczególnie po wyjściu z kolonii
Pozdro
Pozdrawiam 👍
Jaki świat taki dział rekrutacji.
Moim zdaniem ktoś musi w starym obozie odpowiadać za rekrutację i wprowadzanie nowych rekrutów więc nie widzę w tym jakiejś większej zdrady.
W sensie... No to raczej nie jest teoria spiskowa a fakt, typowa technika manipulacyjna, na pewno twórcy to tak rozplanowali.
Sam już nie wiem. Zdania graczy są podzielone 😁 Bezpośredniego potwierdzenia nie ma w grze więc spekuluje.
Bardzo fajne i ciekawe materiały tylko twój głos ma za dużo basu przez co ciężko się ciebie słucha i muszę bas w komputerze zmniejszać żeby komfortowo i wyraźnie ciebie słyszeć.
Dzięki 😁 Pracuje ciągle nad znalezieniem meritum do swojego głosu. W końcu dojdę do tego w jaki sposób ustawiać wszystko żeby brzmiało okey
+ jakieś 30 filmów z kanału były robione na telefonie w 100%
@@GrymasnyNHZG nie no pewnie, to tylko luźny komentarz który może ci pomoże. Pozdro
@BuKuTV I mean dużo ludzi przedtem mnie obrażało za ten głos dlatego jestem wyczulony xD Sorry. Ludzie często uważają, że jak nagrywam na RUclips to jakość moich wideo powinna być na wysokości topowych twórców. Tylko, że topowi twórcy biorą z tego hajs i z tego żyją a ja nie dostałem ani grosza odkąd robie filmy xD
Ma to sens
No to co czas na ryżówke w karczmie.
Teoria ma sens, ale nie odniosłeś się do tytulu filmu. W filmie nie ma informacji ,,czy diego nas oszukal", są tu tylko informacje o motywach Diego, ale i tak dobry film.
Zabrakło tej puenty na koniec to jest fakt niepodważalny. 👍
Miałoby to trochę sensu ale wciąż uważam że nastawienie Diego jest zbyt mile by było to prawda
Wszystko fajnie ale obrażam cię w komentarzu za twoje spekulacje :P
Spryciarz...
Na początku miałem powiedzieć zgłupiałeś ale tak ładnie połączyłeś kropki i jak cię wysłuchałem do końca to masz i coś w tym racji fakt diego trzyma rękę na pulsie złaszcza że zna magów ognia lestera i gorna itp więc i z tego pewnie jakiś % skubał czyli to nawet bardziej zawiłe
Na początku zrobiłeś tak. Wyjąłeś miecz powiedziałeś sam do siebie "jeśli szukasz kłopotów..." A potem "Mądrala!!"
@@GrymasnyNHZG haha taa dokładnie ale łapkę dałem bo z sensem opowiedziałeś i trzymało się kupy
Ciekawa teoria, jest jeden argument na jej podważenie... skoro dostaje hajs za przyprowadzenia nowych to dlaczego wspomina o pozostałych dwóch obozach? (porozmawiajmy)
Mówi cytuje "na twoim miejscu nie trafiłbym czasu na zadawanie się z szaleńcami" 😁 "Pozostałe obozy zamieszkują szaleńcy, którzy za wszelką cenę chcieliby się stąd wydostać" co raczej nie zniechęca bohatera do dalszego zwiedzania innych miejsc. Mówi również "jestem tu by pokazać wszystkim nowym, że najlepszym miejscem dla nich będzie stary obóz" (mogłem się pomylić co do konkretnych słów cytatów bo z pamięci pisze)
@@GrymasnyNHZG Pamiętam choć chyba musze sobie przypomnieć tą gre (gdzieś tam mam windowsa xp :) A co do zniechęcania ok ale gdy już jesteśmy w starym obozie to właśnie od Diega możemy się dowiedzieć o innych obozach (ja w tą gre grałem jakieś 10lat czy tam 20 lat temu i też pisze z pamięci
Cygańsja cera
Żydowski nochal
Oraz wąs januszowski
No wiadomo że nie pomagał za darmo a w imię wyższych bardziej złożonych interesów
I imię, które otrzymał po samym Maradonie. O 3 nad ranem Diego spaceruje do zawalonej wieży gdzie wącha magiczny proszek...
Nikogo nie oszukałem!
A tak na serio - to że Diego jako członek SO namawia do członkostwa w SO jest proste i logiczne, nie wiem gdzie tu teoria spiskowa.
W takim razie - spadaj!
A tak serio to chyba nie zrozumiałeś. Teoria polega na tym, że Diego nie namawiał ludzi do dołączenia bezinteresownie. W konsekwencji czego nie był naszym wybawicielem, tylko kimś kto na nas zarobił (i wieku innych kopaczach)
Ma to bardzo dużo sensu, ale gdzie tu jakieś oszustwo? Przecież to jest początek gry, a "Przyjaciółmi" zostajemy później. Ja tu nie widzę nic nieuczciwego.
Trochę zabrakło puenty na koniec tego odcinka. Chodzi mi głównie o to, że przez wielu Diego uznawany jest za przyjaciela Bezimiennego głównie ze względu na to, że uratował nas podczas chrztu wody. Jednak nigdzie nie jest powiedziane, że faktycznie zrobił to bezinteresownie. Odbiór postaci Diego - to co mówi i robi zmienia się gdy założymy sobie, że akcja mogła być ustawiona. Wtedy okazuje się, że dobroczynny Diego po prostu wykorzystał nasza naiwność oraz wielu innych kopaczy do tego byśmy trafili do starego obozu i zapłacili za ochronę. Tu się daliśmy ugryźć i podejść, z tej perspektywy jego działania nas mogły oszukać. Mogły nam dać jasno do zrozumienia, że on ma dobre intencje a istnieje malutki % szansy, że nie miał 😜
Konsekwencją tego może być na przykład jego gadanie w kontynuacji Gothica, że przecież nas uratował a my mu nie chcemy pomóc i przynieść torby ze złotem? Jak my możemy 😜
@@GrymasnyNHZG no tak, ale raczej nikt kto miałby ten "zaszczyt", trafić pod barierę, nie łudziłby się, że w miejscu pełnym kryminalistów, ktoś coś zrobi za darmo. To chyba jasne, że skoro on nam pomaga i pozytywnie przedstawia obóz swój obóz, to ma w tym interes. Jak akwizytor.
@patrykkalita7166 Bezimienny był trochę nieogarem w tym aspekcie szczególnie na początku (moim zdaniem). Dał się nabrać Balorowi, kopaczowi Grimowi, nie potrafił walczyć, kraść, skradać się. Nie do końca pasował do profilu przestępcy, zresztą nie do końca wiadomo za co do tej kolonii trafił. Gdyby sytuacja działa się w (powiedzmy) III rozdziale Gothica 1 lub w kontynuacjach byłbym w stanie uwierzyć, że Bezimienny liczył się z tym, że w kolonii nie ma nic za darmo. Wtedy też przy zbieraniu kamieni ogniskujących Diego mówi mu, że szybko się uczy gdy ten proponuje mu rudę za pomoc. Nawet Kroniki Myrtany przedstawiły łudząco podobną postać, która pyta o wszystko i która może być nawiązaniem do Bezimiennego bohatera 😜 Oczywiście duża ilość tych sytuacji była zależna od gracza i od tego jak pokieruje antagonistę. Jednak nawet my gracze przy pierwszym podejściu do Gothica nie byliśmy świadomi jak działa świat pod barierą. 👍
Proste
Jak druuut
A kanion Trolli?
No z niego wychodzi tylko na to, że Bezimienny szybko się uczy skoro proponuje Diego hajs. Poza tym mówimy o początku gry a nie o III rozdziale. 😁😜
Prosta sprawa, im więcej kopaczy w starym obozie tym więcej rudy jest wydobywane, którą wymieni się na więcej towarów z zewnątrz, a im więcej towarów z zewnątrz dotrze do obozu tym więcej towarów wpadnie dla szefa cieni, bo pewnie jako osoba o tej pozycji ma lepszy dostęp do tych luksusowych towarów niż zwykły kopacz czy szary cień
Wiesz że przesadziłeś z tym filmem? Dieugo nigdy by czegos tkaiego nie zrobił
Zostanę przez to osadzony w KHORINIS
A gdzie tu oszustwo? Powiedziałbym raczej zmanipulował niż oszukał.
W drugiej części się pruje, że przecież uratował nam życie. Moim zdaniem trochę jednak jego pozycja w naszych oczach - gracza oraz bezimiennego była wyższa dzięki tej akcji a niekoniecznie intencje były czyste 😁
HUR DUR przyszedłem cie tylko obrazić w komentarzu
Wolałbym nie, jeśli łaska!
W sumie ma dużo sensu ta teoria.
Mogło coś być na rzeczy. Niestety nigdy już nie poznamy odpowiedzi więc możemy jedynie spekulować na ten temat 🫣 Chyba, że Gothic Remake coś zmieni w tej kwestii.
Hoho
.
Myślę że w tej historii może być ziarno prawdy
Daj spokój nie opowiadaj mi takich rzeczy...
Ale to było oczywiste od początku. Diego to okropny fiut. Nie lubiłem to od początku i późniejsze tego typu teorie tylko mnie utwierdzały w przekonaniu że to manipulator. Urabiał Bezimiennego, ale jakby wiedząc że warto. Można powiedzieć że wmówił mu w pewien sposób że jemu zawdzięcza sukces. Pamiętna rozmowa jak nie chce się odzyskać złota dla niego i ta reprymenda. To poganianie w drugim rozdziale żeby iść na przełęcz a nie zwiedzać okolicę
W drugiej części pamiętam, że mu kodami zmieniłem flagsy za ten tekst żeby go sklepać. Z jednej strony jest to oczywiste, a z drugiej ilu jest ludzi którzy go obronią.. Mogę się założyć, że jeszcze się pojawi tu masa hejtu pod filmem, bo dotknąłem "ich kolegi" xD
Gdyby Diego zdradził zabrałby list dla magów ognia, dając go jednemu ze swoich ludzi i dzieląc się nagrodą. 😆 A tak zastraszanie tak właśnie działa ale zdrada Diego który jest w starym obozie bo mu wygodnie. A gdy tylko przestanie to zmieni front najwidoczniej nie zrozmiałeś głębi postaci Diega 😆 jako cień / szpieg /złodziej itd. ma wyjebane jaki kolor zbroi nosi a że już byl "ustawiony" w starym obozie to nie musiał niczego zmieniać ani zbytni spinać pośladów. 😂 Pare wniosków dobrych ale teoria błędna. :)
Ponoć diego jest gejem bo ma taki kucyk i jak z takim wrzutem co biega za toba sie dobrze zakumplujesz to mowi ze diego jest ciepluchem a on to wie wszystko
Przyszedł pomógł bo liczył na jakieś bliskie chwilę xD
@@GrymasnyNHZG no tak przecież tam nie ma kobiet może nagraj następny odcinek na ten temat
@majczelmorda3616 nagram tak Czy Diego nas PODRYWAL? (TEORIA SPISKOWA 2) xD