Dobry materiał! Rola SMa jest bardzo złożona, wymaga szerokiego wachlarza umiejętności i wiedzy. Jeżeli SM się angażuje nie tylko w rzeczy scrumowe, to pokazuje, że właśnie zależy mu na usprawnianiu procesu, a nie na odbębnieniu swojej pracy.
Właśnie dlatego dobry SM jest naprawdę bardzo dobrze opłacany (mówimy o stawkach topowych devów na rynku polskim). Tylko problem polega na tym, że dobry SM ma wiedzę techniczną, biznesową, umiejętności miękkie itd. - robi się dorodny stack. To nie jest tanie stanowisko, żeby wejść do IT i zarabiać kokosy - wręcz przeciwnie.
Od długiego czasu czuję się źle z moją nazwą stanowiska (SM), bo jestem w drugiej organizacji, która jest daleka od scruma i do tego pelny scrum nie ma szans na istnienie. Zdecydowanie lepiej czułabym sie, gdyby moje stanowisko nazywaloby sie inaczej, a ja nadal robiłabym to co robie, czyli tez dodatkowe rzeczy niz te, za ktore odpowiada SM. Czy ktoś jeszcze tak ma?
Mamy wrażenie, że to będzie coraz częstsze. Doradca do spraw procesów? Inżynier produkcji oprogramowania? bialko.eu/agile/sm-inzynier-produkcji-oprogramowania/
Dobry materiał! Rola SMa jest bardzo złożona, wymaga szerokiego wachlarza umiejętności i wiedzy. Jeżeli SM się angażuje nie tylko w rzeczy scrumowe, to pokazuje, że właśnie zależy mu na usprawnianiu procesu, a nie na odbębnieniu swojej pracy.
W punkt 👌
Jestem jako ogarniacz 3 zespołów - ciągle się uczę bo wiedza z dzis za tydzień może być już tylko wspomnieniem
Może film o tym co to w praktyce znaczy że scrum opiera się na lean thinking? Takie przykłady z praktyki
Dokładnie. Celem jest osiągnięcie sprawnego zespołu działającego w sprawnym środowisku. Od tego moeusca - whateveris needed
Właśnie dlatego dobry SM jest naprawdę bardzo dobrze opłacany (mówimy o stawkach topowych devów na rynku polskim). Tylko problem polega na tym, że dobry SM ma wiedzę techniczną, biznesową, umiejętności miękkie itd. - robi się dorodny stack. To nie jest tanie stanowisko, żeby wejść do IT i zarabiać kokosy - wręcz przeciwnie.
Od długiego czasu czuję się źle z moją nazwą stanowiska (SM), bo jestem w drugiej organizacji, która jest daleka od scruma i do tego pelny scrum nie ma szans na istnienie. Zdecydowanie lepiej czułabym sie, gdyby moje stanowisko nazywaloby sie inaczej, a ja nadal robiłabym to co robie, czyli tez dodatkowe rzeczy niz te, za ktore odpowiada SM. Czy ktoś jeszcze tak ma?
Mamy wrażenie, że to będzie coraz częstsze. Doradca do spraw procesów? Inżynier produkcji oprogramowania? bialko.eu/agile/sm-inzynier-produkcji-oprogramowania/
Scrum master robi to, za co mu płacą.