Ten rower będzie można wygrać! Zachęcam do subskrypcji, abyście nie przeoczyli kolejnego filmu, na którym opowiemy o konkursie, gdzie nagrodą będzie to Lazaro. Tymczasem czekamy na lepszą pogodę, aby zrobić ambitne testy w terenie!
Fajna, rzeczowa recenzja i taki też rower. Wróże, że tuż po gravelach, duża popularność zdobędą mutanty crosstraila z fitnessem, czyli coś takiego, jak ten LAZARO Aero V1. To b. uniwersalna maszyna na lata i na chyba fajnych oponkach. Jak ktoś lubi mieć więcej insertów w ramie - żaden problem dorobić :) Mój unirower jest podobny, tylko kierę mam jak w holenderkavg, bo taka mi pasuje. Nie lubię kier patyków/barów. Kiera w tym podoba mi się. Test zweryfikowałby czy jest wygodniejsza niż moja od Ergotec'a.
Fajny ten rower, bez żadnych zbędnych elementów, takich jak amortyzator, który w tej cenie byłby sprężynowym uginaczem zwiększającym wagę i działającym słabo, coś o tym wiem😊 nie ma też hamulców tarczowych, co wielu pewnie nie zadowoli, ale w tak niskim budżecie nie byłyby wybitne i znowu byłaby to zbędna waga i komplikacja, v-brake też potrafi świetnie hamować. Jednocześnie ma 8-rzędową kasetę i piasty Shimano, gdzie w tej cenie często wsadza się wolnobieg na piaście noname
Witam serdecznie dla mnie ten rower nie jest zły jak zauważyłeś jest przeznaczony do takiego jeżdżenia w okół komina.A ja jestem ultrasem i myślę że nadawa by się do dalszych wypraw.I powiem ci że zainteresowałeś mnie tym tanim sprzętem zwłaszcza że testuję na swoim kanale różne rowery głównie na dłuższych trasach łapka w górę i sub leci pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia w dalszych planach 😊
W sumie to się zaskoczyłem, bo widziałem już jedną recenzję na youtube tego roweru i myślałem, że drugiej nie będzie pewnie, a tu miła niespodzianka. Do oglądania filmu przystąpiłem z dużym zainteresowaniem, bo sam jestem użytkownikiem tego roweru od 2021 roku. Wtedy to cena była sporo niższa i Lazaro Aero v1 był za 1149 zł, Jeżdżę w sumie tylko w warunkach miejskich jako kurier rowerowy i uważam, że do takich celów rower nadaje się bardzo dobrze. Obecnie mój rower waży gdzieś około 14 kg, bo zainstalowałem blokadę tylnego koła typu podkowa, a do tego dzwonek, licznik i holder na telefon. Nie wiem właśnie czy zdemontować podkowę i nóżkę i tym samym odchudzić rower do 13 kg. Ogólnie jestem zadowolony z roweru, niczego mi w nim nie brakuje, no może w mokrych warunkach v brake jak to wiadomo, kiepsko hamują i szybko się ścierają. Ale za to w suchych warunkach dobrze wyregulowane v brake, hamują bardzo przyzwoicie i to jest plus. Pamiętam, że nie byłem zadowolony też ze szczęk hamulcowych, bo ciężko było u nich z precyzją regulacji, dlatego władowałem tam szczęki shimano alivio i teraz lepiej i precyzyjniej się reguluje hamulce. Co tu dużo pisać, liczy się też mocna noga i prawda jest taka, że tym rowerem można dość szybko pocisnąć, bo korba ma 48 zębów w największym blacie, a do tego swoje robią duże koła 28 i opony z niezbyt agresywnym crossowym bieżnikiem. Mimo tego, co ciekawe obecnie są tańsze rowery od tego Lazaro Aero i na praktycznie takim samym lub bardzo podobnym osprzęcie. Np ostatnio zakupiłem Felt Verza Speed za 1000 zł jako drugi rower. Też na sztywnym widelcu, kaseta, tył przerzutka altus, manetki nawet chyba Acery, a do tego jest jeszcze lżejszy od Lazaro bo waży około 12 kg. Zatem Lazaro Aero ma cenę bardzo atrakcyjną, a ten Felt to już w ogóle brak słów.. Pozdrawiam !
Rzeczywiście nieźle pocisneli z ceną tego felta. W centrum rowerowym podają, że to promocja z 2900 na 1000 zł O.o, ciekawe czy wyprzedaż czy będą trzymali taką regularną cenę. Ja bym zamiast podkowy woził ulocka. Z podkową ktoś może odejść z rowerem pod pachą, z uLockiem tak się nie uda :) Ja bym osobiście wolał korbę 26/36/44. Na trenażerze Lazaro rozpędziłem do 78 km/h, co jest absurdalnie wysoką prędkością, wolałbym zamiast bardzo wysokiego v-max trochę lżejszych przerzutek, ale ja jestem specyficzny, bo wszystkim wjeżdżam w las i chcę ciągnąć przyczepę z psem. Mając mocną nogę pomyśl nad zmianą na octalink albo na hollowtecha, jak Ci suport padnie. Na prostych prędkość z kwadratu i octalinka/hallowtecha jest porównywalna ale na tych drugich dużo lepiej rower przyspiesza. Jak z awaryjnością Lazaro? Podzielisz się co musiałeś wymieniać oprócz hamulców i jaki przebieg zrobiłeś?
@@podrozenalapach Podkowa jest jedynie dodatkowym zabezpieczeniem, ale jako pierwsze to mam U-locka Onguard. Ogólnie przebieg mam 7500 km i nie było jakiś awarii większych. Po takim przebiegu musze już wymienić cały napęd, koła i opony.
koła są jeszcze fabryczne, to są jakieś piasty LRO czyli chyba jakieś no name. Ogólnie to obręcze się zużyły od hamowania v brake'ami w deszczu czy błocie, śniegu. @@podrozenalapach
Moim zdaniem korba 1x w tym rowerze byłaby strzałem w kolano. Magią tego roweru jest jego uniwersalność w świetnej cenie. Chcesz jeździć po lesie - wbijasz 1 z przodu i ogień, chcesz pojechać na triathlon, to wrzucasz lemondkę, opony ultra sport 28c i trzymasz średnią 35 km/h. Ten napęd daje rozpiętość 540%, wyrzucając korbę 3x z przodu i wsadzając 1x zostaje marne 290%. Napędy 1x się fajnie sprawdzają w drogich rowerach, gdzie masz kasetę np. 10-52 i przerzutkę GX albo XT. Dopiero taka kaseta daje identyczną rozpiętość biegów co ten napęd 3x, a sama kaseta do GX kosztuje w Polsce koło 600 zł, czyli 10x więcej niż kaseta w lazaro.
Siema,jestem totalnym laikiem. Zamierzam kupić swój pierwszy rower(do tej pory jeżdżę na komunijnym,który ma 20 lat i chyba tylko rama została od nowości). Raczej bedę chciał używać do rekreacyjnej jazdy po różnego rodzaju drogach asfalt,szuter,polne drogi.Chciałem zapytać czemu taka jest duża niechęć u wielu ludzi z branży do amortyzowanego widelca? Przymierzam się do Lazaro elitary tx. Praktycznie, gdzie bym nie pojechał to mnie wytrzęsie bez amora.Szkoda mi pieniędzy na coś droższego,bo i tak chciałem nabyć coś do tysiąca.
Cześć, chodzi o to, że tanie amortyzatory nie są amortyzatorami. Masz tam samą sprężynę, bez medium tłumiącego. To tak, jakbyś z auta wyciągnął amortyzator I miał dama sprężynę. Na dziurach takie rozwiązanie trochę podskakuje, na zakrętach nie dodaje Ci przyczepności. Jedyne co Ci daje taki amortyzator to lekką amortyzację dla rąk, bo jednak jak zjedziesz z krawężnika to coś tam się ugnie. Na minus tani amortyzator dużo waży, jest mniej sztywny przy manewrach. Na małe nierówności ja wolę zastosować sztywny widelec z dołożeniem szerokiej opony mtb, ale dla osób jeżdżących po dziurach z wrażliwymi nadgarstkami tani amortyzator może pomóc
Tak, ta tak zwana regulacja twardości to możliwość wstępnego dokręcenia śruby ściskającej sprężynę. Skręcenie tej śruby zmniejsza skok :) Nie ma znaczenia, czy 100 mm czy 63, to ta sama konstrukcja. Najtańszy amortyzator, który ma jakiś sens to SR suntour XCM, ale jeszcze fajniejsze są XCR. Dobrej klasy amortyzatory to wszelkie rockshocki czy Manitou. Pewnym wyjściem jest kupno taniego roweru z fatalnym amortyzatorem i dokupienie do niego dobrego amortyzatora. W polsce najłatwiej kupić coś pokroju Judy albo Manitou Markhor, ale to są wydatki rzędu 800-1000 zł. Taniej i równie dobrze będzie kupić amor z niemiec, na bike-discout, gdzie połowa Polaków kupuje części do swoich rowerów (2x taniej niż w Polsce, jak trafisz na promocję). Zwykle jednak bardzo dobre ceny dotyczą wyłącznie amortyzatorów z rurą taraped, czyli zwężaną, zwykle tańsze rowery, tj. Ten z filmu Lazaro, posiadają rury 1 i 1/8 cala, więc do tego roweru taniego i dobrego RockShocka się nie włoży.
Korba 48/38/28 nie jest najlepszym wyborem, lepsza byłaby 22/32(30)/44(40). Wystarcza to nawet na 20-procentowe podjazdy lub jazdę po szutrze i błocie. Przy tej kobrie trudno będzie rozpędzić rower, a zjechanie z dobrej drogi może się okazać problematyczne.
podoba mi się koncepcja, osprzęt też spoko. Ale takie rzeczy, jak linki pod przednią oponą, siodełko na jednej śrubie. Dziwne geo, jaki offset fabrycznie. Najważniejsze pytanie to rodzi:jak to jeździ. Jeśli dobrze to na niedzielną wycieczkę wydaje się 5/5, do bycia ,,tanią zimówką'' już słabo.
Masz rację, odkryte linki i vbrake średnio nadają się na zimowe warunki. Ogólnie w tanich rowerach wolę vbrake, 95% osób i tak nie wychodzi na wycieczki jak pada, a w suchych vbrake lepiej hamują od tanich tarczówek, no i są idioto odporne. To raczej rower na suche warunki. Ja jednak chciałem bardzo przetestować ten konkretny model, bo bardzo często dostaje pytania w stylu "mam 1500-1600 zł, jaki rower kupić i ani złotówki więcej". Zerknąłem jeszcze czy wyższe modele mają schowane linki - nie. Tani mieszczuch do zima to u nich Kands Pure, kosztuje od 1840 do 2150, ma podobny osprzęt jak Aero, ale ma wewnętrzne prowadzenie linek i hamulce tarczowe, hydrauliczne mt 200.
@@anka2866 mam styczność z używanymi, tanimi specami. Najtańsze spece to nie produkcja Speca. Są tam najtańsze ramy i najtańszy osprzęt. Płacimy tam wyłącznie za markę. Taki rockhooper to tragedia, nie rower.
Tani osprzęt lecz niezawodny i bardziej wytrzymały o tych z górnej PÓŁKi zmienił bym tylko Łańcuch na Deorke zębatki wytrzymają grube tysiące kilometrów . Hamulce najlepsze jakie sa chętnie powymieniał bym w moich rowerach na v brake niestety sie nie da ,a to ze słabiej hamują na mokro zależy tylko od użytej mieszanki gumy w klocku guma gumie nie równa .Plusem ogromnym jest brak obsługi i koszt utrzymania praktycznie zerowy ,czego nie można powiedzieć o tarczówkach .Pozdrawiam.
Mam podobne spostrzeżenia. Sam łańcuch bym wymienił dopiero z wymianą kasety. W rowerze, gdzie kaseta kosztuje 50 zł a łańcuch 20-30, montaż łańcucha za 80 trochę mija się z celem. A Vbraki są super. Minus przy jeździe w błocie i piachu to krótsza żywotność felg. W suchych warunkach wytrzymują 20-30kkm, czyli praktycznie dożywotnio, w mokrych, z błotem koło może być do wymiany już po 10kkm.
Elitary tx jest super wycenione, ma ten sam osprzęt co aero, ale teoretycznie ma lepsze hamulce i amortyzator względem aero. Ja bym jednak wybrał aero - bardziej mnie vbrake przekonują od mechanicznych tarczowych. Te tarczowe powinny lepiej działać na mokrym i w śniegu, więc jako rower na codzienne dojazdy do pracy czy szkoły tx może wygrać. Felgi w aero wytrzymują koło 10kkm jesli hamujesz duzo w dessczu i blocie, w dobrych warunkach do 30kkm, później 300 zł na wymianę kół (Obręcze się ścierają), tx tego problemu nie ma. Ja jednak bardzo nie lubię tych najtańszych amortyzatorów. Tx ma amortyzator klasy mtb, więc plus bo wejdą szerokie opony, ale to dalej kiepski amor. Ja bym z ich oferty rozpatrywał 4 rowery: aero v1, aero v3, integral v3 i elitary v3. Te wersję v3 mają dobre korby z bardzo dobrymi suportami i dobre, choć sprężynowe amortyzatory.
Może i dobry rower ale nie kupię roweru bez możliwości przymierzenia się do niego. Dla tego kupiłem elopsa 500 w decathlonie, podobna cena w promocji, z założeniem że od razu go trochę przerobię. Podniosłem trochę wyżej kierownicę (regulowany mostek) i być może zmienię korbę na większą ( trochę za miękkie przełożenia) Też ma V-breake co dla mnie jest zaletą i napęd 1x9 co moim zdaniem też jest zaletą w porównaniu wszystkich zabawek 3x7 czy 3x8. O Lazarro też myślałem ale brak możliwości przymiarki do roweru przesądził o zakupie.
Rozumiem. Ja się jednak nauczyłem wierzyć cyferkom i kalkulatorom. Moje 2 pierwsze dorosłe rowery jakie kupiłem były za duże a wybrałem je właśnie po przymiarce w sklepie. Kalkulator mówił M, mi się lepiej siedziało na L. Męczyłem się później 2 lata na za dużym rowerze aż w końcu zaufałem i kupiłem M. W lazaro jest dość dobrze rozpisana rozmiarówka, jeśli mamy już rower, możemy szybko porównać, czy pozycja będzie nam pasowała, ale jak nie mamy jeszcze żadnego roweru, to rzeczywiście, lepiej podejść do sklepu i samemu się przymierzyć. 3x7 nie toleruje, bo 7 biegów = wolnobieg zamiast kasety. 3x8 jest już całkiem sensowne i dobrze działa. Jak jeździmy w płaskim terenie, głównie po mieście, 1x9 starcza, jako rower do turystyki, albo będzie brakowało góry (jak u Ciebie), albo dołu na podjazdach. Ale do jazdy po mieście - bajka. A nowoczesne v brake to niedocenione złoto w świecie tanich rowerów :)
Zajrzałem na stronę. Porównałem sobie z wersją o 350pln droższą. Rozni się przerzutkami, korbą, kasetą, piastami.. i chyba sie skusze,mam tylko pytanie: Wygodnie Ci na Nim?
Wygodnie, ale mam głównie porównanie do sportowych rowerów. W porównaniu do mojego mtb czy szosy to tutaj siedzę jak na kanapie :D nie jest to jednak taka super wyprostowana pozycja jak w niektórych miejskich czy trekingowych, gdzie siedzimy idealnie wyprostowani, coś takiego pośredniego. Dla siebie brałbym v3 że względu na korbę, sama korba zasługuje dopłaty, resztę bym traktował jako gratis. Jeśli masz swój rower, to najprościej porównać wymiary do lazaro wchodząc u nich na stronę w jak dobrać wielkość ramy. Mają tam pomierzone odległości dla różnych wielkości, możesz pomierzyć swój rower w tych samych miejscach i będziesz dokładnie wiedział czego się spodziewać. Producent daje możliwość zamówienia z krótszym mostkiem, co dodatkowo prostuje nam pozycje.
A nie lepszy jest LAZARO INTEGRAL V1 ? Który ma przynajmniej jakaś możłiwość redukcji drgań przedniego koła? Pytam bo zupełnie nie znam się na rowerach.
W skrócie: Integral V1ma amortyzator, który w świecie rowerowym jest nazywany "atrapą amortyzatora" i nie działa. Jeśli ktoś chce rower crossowy z amortyzatorem, to polecam dopłacić do Integrala V3, który posiada działający amortyzator. Dłuższa wersja: Droższe amortyzatory mają w lewej goleni sprężynę powietrzną lub stalową a w lewej amortyzator wykonany przez tłumik olejowy. Suntour NEX (Integral V1, wszystkie Velbergi i większość tanich crossów) tego amortyzatora w prawej goleni nie ma, składa się tylko ze sprężyny w lewej goleni. Jeśli wjedziemy w dziurę to później koło trochę podskakuje, bo nic nie tłumi tego uderzenia. W praktyce jakieś tłumienie jest - ale uzyskali je przez tarcie wewnętrzne i wsadzenie plastiku w prawą goleń. Tylko, że takie tłumienie upośledza nam działanie amortyzatora, on się ugnie dopiero po wjechaniu w dużą dziurę, po skoku z krawężnika czy podczas hamowania. Realnie podczas jazdy szutrową drogą uginać się praktycznie nie będzie.
@@podrozenalapach Czyli najlepiej dopłacić do wersji LAZARO ELITARY V3 ? Jest coś innego konkurencyjnego obecnie w takich pieniążkach? Martwi mnie ten suport na kwadrat. Bo mam ciężką nogę i wcześniej w różnych rowerach bardzo często wyrabiałem luzy podczas kręcenia pedałami. Jesteś w stanie coś doradzić?
@@Miszkakiszka-w5o U mnie główny rower to wyścigowy mtb. Ja jakbym miał kupować drugi rower do tego mtb to postawiłbym na aero V3 - tam jest korba na octalinku. Jeśli to miałby być mój jedyny rower, to chyba bym kupił jako tani rower z jakąś tam amortyzacją Integral V3. Jeśli masz mocną nogę to pomyśl nad korbą ze sztywną osią. To już niestety większy wydatek - 2650 w modelu X-Force V4. Jeśli masz jeszcze więcej pieniędzy to obecnie najlepiej wycenionym rowerem w Europie jest Specialized Chisel - na hiszpańskiej stronie bikeinn.com sprzedają chisela za 3500 zł. Spec ma trochę bardziej sportową geometrię, którą można wyprostować mostkami. Do 2 k Aero V3 czy integral V3 raczej nie mają konkurencji w Polsce, nie znam teraz dokładnie rynku od 2-3k, powyżej 3k bezkonkurencyjny jest chisel.
@@podrozenalapach Już zamówiełm Lazaro Core v2. Dołożę do niego bagażnik, błotniczki i będzie maszyna do śmigania wokół komina oraz po lasach. Jak coś będzie padało z podzespołów to poprostu wymiana na topowy element i tyle. Nie ma co przepłacać ze te rowerki, z których jedyne co to rama a reszta to i tak można sobie powymieniać z czasem. Przynamniej z takiego założenia wyszedłem jako rozsądny amator który nigdy nie weźmie udziału w jakimkolwiek wyściu oprócz tego z partnerem do przejażdżek. Pozdrawiam.
Jeśli się zadajesz takie pytanie, to znaczy, że w Twoim przypadku warto. W v3 sama korba z suportem jest już warta dołożenia tych 300 zł a dostajesz jeszcze lepszy napęd, gripy, łożyska. Jeśli ktoś chce mieć typowy tani rower do miasta czy wycieczek, to v1 już to spełnia, ale w codziennej jeździe korba na octalinku daje więcej radości z jazdy i jest trwalsza.
Jest to lepszy rower niż ten testowany. Z bardzo dobrym osprzętem na bardzo fajnej korbie. Fajna opcja dla osob, które mają mocniejszą nogę albo więcej ważą. Dla osób lżejszych- np. do 60 kg integral v3 będzie wystarczający. Edzia u nas ważącą bliżej 50 kg różnicy między kwadratem a sztywną osią nie czuję, ja ważąc koło 70 odczuwam dość mocno. Ja bym rozpatrywał ten rower tylko na podstawie, czy chce tą korbę z hollowtechem, czy nie, bo np. Kultura zmiany biegów w niższych modelach (acera czy alivio) jest już wystarczająca. Mając inny główny rower, kupując takie lazaro do miasta, stawiałbym albo na aero v1/v3 lub integrala v3, jeśli to miałby być mój główny rower to wybierałbym między aero v3 a quantum v4 - aero z nastawieniem na asfalt i miasto a quantum z większą częścią po szutrach czy jakiś leśnych ścieżek.
@@podrozenalapach a porównując rower testowany przez ciebie do Rower crossowy Lazaro ELITARY TX to czy ten rower byłby wystarczający czy lepiej dopłacić do V4 QUANTUM
@@kokspvp5494 tam jest słaby amortyzator xce. Nie ma ten amortyzator tłumika, więc go nie polecę. Ja bym dopłacił. Rowery x tłumikami to np. Integral v3 albo ten quantum v4.
Tu nie będzie brakowało. Na trenażerze testowałem, minimalna 4 km/h maksymalna 75 km/h :D Przy kadencji 90 rpm wychodzi 48 km/h na najwyższej przerzutce.
@@marcinski1987 ciężko powiedzieć. Lazaro jest lżejszy, ma trochę lepszy osprzęt i jest nowy, na gwarancji. Ma fajne i proste Vbrake. Kellys będzie miał wyższą wartość przy odsprzedaży, sporo osób nawet najtańszy amortyzator uważa za plus, nawet jak nie działa :) Kellys ma też dość dobre hamulce hydrauliczne tektro. Do codziennej jazdy dla przyjemności, wybrałbym nowe lazaro. W tym zestawieniu postawiłbym na kellysa, jeśli potrzebujesz rower na zimowe dojazdy do pracy w każdych warunkach (hydrauliki lepiej hamują w śniegu i błocie) oraz jeśli planujesz za np. rok ten rower sprzedać. Lazaro startuje od niskiej ceny, więc za rok Lazaro sprzedasz taniej niż Kellysa. Ja jakbym miał na letnie wycieczki wybrać rower i by mi zaklejono nazwę producenta i oba byłyby w tej samej cenie, wybrałbym Lazaro - ja naprawdę pałam awersją do tych Nex'ów.
Co jest głupiego w odchudzaniu takiego roweru? Ten z wideo i tak jest lekki z siodełkiem Sella Italia, stopką, alu klamkami i z super oponkami. Na swoim Lazaro z wolnobiegiem na altusie ze sztywnym widelcem zrobiłem ponad 30 tys (przewaga dróg gruntowych, leśnych). Wymienianych komponentów nie będę wyliczał, ale aluminiowa rama by się przydała w moim. Niedawo dopiero przednia przerzutka się wysypała (tak! ta seryjnie montowana, jeżdżę na 1 blacie). Po złamaniu trzeciej kierownicy (uno, czy zoom - jeden pies) odchudziłem swój kokpit o prawie 600 gramów wymieniając tylko mostek, kierę (nie karbon), gripy i dodając rogi. Także w tej cenie ten rower wg mnie jest dobrym wyborem. Widzę w nim parę minusów, ale ten rower w 100% nadaje się na wycieczki 80-100km+
No właśnie rzecz w tym, że wagowo wychodzi już całkiem fajnie. Sam rower jest też fajnie skonfigurowany. Ja bym najwyżej wymieniał komponenty wraz z zużyciem, np. padnie korba to wrzucimy model wyżej czyli np. altusa. Jeśli miałeś rower ze stalową kierownicą, mostkiem czy sztycą, to łatwo i tanio to odchudzić, w tym rowerze masz wszystko aluminiowe. W rozsądnej cenie nie znajdziesz lżejszych kół, chyba, że postawisz na wycieniowane elementy - np. zamiast tych kół, które mają 36 szprych dasz felgi 20 szprychowe. Tylko takie koła albo będą dużo mniej żywotne albo będą droższe niż ten rower. Podobnie z oponą. Możesz wymienić te opony na ten sam model, ale zwijane i zalać je mlekiem, zaoszczędzisz 0,5 kg ale będzie to kosztowało 500zł. Możesz też wyminić te opony na lżejsze i węższe, ale stracisz na uniwersalności i wytrzymałości opony. Możesz odchudzić siodełko o 200 gramów, ale ucierpi na tym Twój tyłek, możesz odchudzić kierownicę wrzucając podzespoły karbonowe, ale taka kierownica będzie kosztowała 1/5 ceny tego roweru. Ulepszanie takiego taniego roweru jest bez sensu (nie dotyczy wymiany na wyższe przy normalnym zużyciu), ponieważ zwykle zapłacimy 2-3 razy więcej niż byśmy zapłacili wybierając od razu wyższy model roweru. Np między Aero V1 a V3 masz 300 zł różnicy w zakupie a chcąc samemu wymienić korbę na taką co masz w V3 płacisz już 300 zł, później przerzutki 300, hamulce 100.
@@podrozenalapach Mam Integrala V na CroMo, Lazaro nie wstawiało sztycy, mostka i kierownicy stalowej do niego. Sztyca wciąż jest aluminiowa z archaicznym jarzmem siodełka i zaciskiem sztycy - samozamykaczem jak na video. Oczywiście musisz zachwalać ten rower bo jakże by inaczej, ale gdybym otrzymał do testów ten model na pewno nie zachwycałbym się tak piastami Shimano Tourney kulkowymi jak robiłeś to parokrotnie w swoim video. Support na kwadrat neco, który w zależności od pary w nogach rowerzysty może już trzeszczeć po przejechanych pierwszych 500. km. Prowadzenie linek pod ramą, zamiast puszczenie wszystkich pod górną rurą ramy to jest jakieś nieporozumienie wg mnie i o wiele bardziej znaczący mankament niż brakujący uchwyt na drugi koszyk bidonu. "Uginacz" sprężynowy zamiast sztywnego widelca to też nie jest złe rozwiązanie, nawet jeśli rower miałby tylko służyć do przysłowiowej jazdy po bułki w miejskiej dżungli.
@@retroplaya334 nie muszę zachwalać tego roweru ale po kolei. Te piasty to naprawdę fajny wybór w takiej kategorii cenowej. Nie znajdziesz roweru w cenie do 2k z lepszymi piastami. Przez lata te piasty były wsadzane do droższych rowerów, obecnie ze względu na branding swoją marką wszystkich podzespołów, ciężko porównywać rowery różnych producentów. Ale przykładowo: Merida crossway 500 za 4k - piasty tx 505 (to samo co 500 ale z montażem pod tarcze), Cube Aim za 3k (w starszych rowerach, nowych piasty "cube"), Northtec Sowelo za 3,2k piasty tx 505, northtec cayon za 4,3k piasty tx 505. Większość producentów, którzy podają markę swoich piast w rowerach za 3k właśnie te piasty używają. Stąd moje chwalenie. Na support w filmie zwracałem uwagę, że moim zdaniem najbardziej budżetowe miejsce i że jest to coś, co jak się popsuje to od razu bym wymienił na wyższy model shimano, najlepiej z całą korbą. W starym rowerze Edzi - Rockrider ST 530 mieliśmy takie prowadzenie linek i ogólnie to działało, mimo jazdy po błocie itp. Wolałbym prowadzenie linek w pełnym pancerzu. Jest to kiepskie rozwiązanie do jazdy w błocie i deszczu. Nagram film czego nie lubię w tych najsłabszych amortyzatorach. W skrócie: jeśli mocno hamujesz, jesteś cięższy albo jeździsz z przyczepką to strasznie się wygina i szybko łapie luzy. W środku jest sama sprężyna bez żadnego tłumienia, po wjechaniu w dziurę masz efekt odbijającej się piłeczki i przez chwilę Twoje przednie koło nie ma kontaktu z podłożem. Jest 2 kg cięższe od sztywniaka a sam rower zaczyna się niepewnie prowadzić w zakrętach. Dziękuję Ci bardzo za ten komentarz. Jako użytkownik masz mega dużą wiedzę o tym rowerze, której ja przez 2 tygodnie testów nigdy bym nie zdobył. Teraz wiem na co zwrócić szczególną uwagę przy kręceniu kolejnego filmu!
Ten rower będzie można wygrać!
Zachęcam do subskrypcji, abyście nie przeoczyli kolejnego filmu, na którym opowiemy o konkursie, gdzie nagrodą będzie to Lazaro. Tymczasem czekamy na lepszą pogodę, aby zrobić ambitne testy w terenie!
Fajna, rzeczowa recenzja i taki też rower.
Wróże, że tuż po gravelach, duża popularność zdobędą mutanty crosstraila z fitnessem, czyli coś takiego, jak ten LAZARO Aero V1. To b. uniwersalna maszyna na lata i na chyba fajnych oponkach. Jak ktoś lubi mieć więcej insertów w ramie - żaden problem dorobić :) Mój unirower jest podobny, tylko kierę mam jak w holenderkavg, bo taka mi pasuje. Nie lubię kier patyków/barów. Kiera w tym podoba mi się. Test zweryfikowałby czy jest wygodniejsza niż moja od Ergotec'a.
Fajny ten rower, bez żadnych zbędnych elementów, takich jak amortyzator, który w tej cenie byłby sprężynowym uginaczem zwiększającym wagę i działającym słabo, coś o tym wiem😊 nie ma też hamulców tarczowych, co wielu pewnie nie zadowoli, ale w tak niskim budżecie nie byłyby wybitne i znowu byłaby to zbędna waga i komplikacja, v-brake też potrafi świetnie hamować. Jednocześnie ma 8-rzędową kasetę i piasty Shimano, gdzie w tej cenie często wsadza się wolnobieg na piaście noname
Witam serdecznie dla mnie ten rower nie jest zły jak zauważyłeś jest przeznaczony do takiego jeżdżenia w okół komina.A ja jestem ultrasem i myślę że nadawa by się do dalszych wypraw.I powiem ci że zainteresowałeś mnie tym tanim sprzętem zwłaszcza że testuję na swoim kanale różne rowery głównie na dłuższych trasach łapka w górę i sub leci pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia w dalszych planach 😊
Spoko, jeźdź. Nawet fajny, taki między gravelem a fitnesem.
Jeźdź.
@@wearemotorhead4747 Faktycznie, masz rację. Człowiek uczy się całe życie 🙂👍
W sumie to się zaskoczyłem, bo widziałem już jedną recenzję na youtube tego roweru i myślałem, że drugiej nie będzie pewnie, a tu miła niespodzianka. Do oglądania filmu przystąpiłem z dużym zainteresowaniem, bo sam jestem użytkownikiem tego roweru od 2021 roku. Wtedy to cena była sporo niższa i Lazaro Aero v1 był za 1149 zł, Jeżdżę w sumie tylko w warunkach miejskich jako kurier rowerowy i uważam, że do takich celów rower nadaje się bardzo dobrze. Obecnie mój rower waży gdzieś około 14 kg, bo zainstalowałem blokadę tylnego koła typu podkowa, a do tego dzwonek, licznik i holder na telefon. Nie wiem właśnie czy zdemontować podkowę i nóżkę i tym samym odchudzić rower do 13 kg. Ogólnie jestem zadowolony z roweru, niczego mi w nim nie brakuje, no może w mokrych warunkach v brake jak to wiadomo, kiepsko hamują i szybko się ścierają. Ale za to w suchych warunkach dobrze wyregulowane v brake, hamują bardzo przyzwoicie i to jest plus. Pamiętam, że nie byłem zadowolony też ze szczęk hamulcowych, bo ciężko było u nich z precyzją regulacji, dlatego władowałem tam szczęki shimano alivio i teraz lepiej i precyzyjniej się reguluje hamulce. Co tu dużo pisać, liczy się też mocna noga i prawda jest taka, że tym rowerem można dość szybko pocisnąć, bo korba ma 48 zębów w największym blacie, a do tego swoje robią duże koła 28 i opony z niezbyt agresywnym crossowym bieżnikiem. Mimo tego, co ciekawe obecnie są tańsze rowery od tego Lazaro Aero i na praktycznie takim samym lub bardzo podobnym osprzęcie. Np ostatnio zakupiłem Felt Verza Speed za 1000 zł jako drugi rower. Też na sztywnym widelcu, kaseta, tył przerzutka altus, manetki nawet chyba Acery, a do tego jest jeszcze lżejszy od Lazaro bo waży około 12 kg. Zatem Lazaro Aero ma cenę bardzo atrakcyjną, a ten Felt to już w ogóle brak słów.. Pozdrawiam !
Rzeczywiście nieźle pocisneli z ceną tego felta. W centrum rowerowym podają, że to promocja z 2900 na 1000 zł O.o, ciekawe czy wyprzedaż czy będą trzymali taką regularną cenę.
Ja bym zamiast podkowy woził ulocka. Z podkową ktoś może odejść z rowerem pod pachą, z uLockiem tak się nie uda :)
Ja bym osobiście wolał korbę 26/36/44. Na trenażerze Lazaro rozpędziłem do 78 km/h, co jest absurdalnie wysoką prędkością, wolałbym zamiast bardzo wysokiego v-max trochę lżejszych przerzutek, ale ja jestem specyficzny, bo wszystkim wjeżdżam w las i chcę ciągnąć przyczepę z psem.
Mając mocną nogę pomyśl nad zmianą na octalink albo na hollowtecha, jak Ci suport padnie. Na prostych prędkość z kwadratu i octalinka/hallowtecha jest porównywalna ale na tych drugich dużo lepiej rower przyspiesza.
Jak z awaryjnością Lazaro? Podzielisz się co musiałeś wymieniać oprócz hamulców i jaki przebieg zrobiłeś?
@@podrozenalapach Podkowa jest jedynie dodatkowym zabezpieczeniem, ale jako pierwsze to mam U-locka Onguard. Ogólnie przebieg mam 7500 km i nie było jakiś awarii większych. Po takim przebiegu musze już wymienić cały napęd, koła i opony.
@@MariuszKrowkowski co się stało, że musisz koła wymienić? na jakich masz piastach?
koła są jeszcze fabryczne, to są jakieś piasty LRO czyli chyba jakieś no name. Ogólnie to obręcze się zużyły od hamowania v brake'ami w deszczu czy błocie, śniegu. @@podrozenalapach
Widziałbym tu jeszcze jedno lub dwurzędową korbę, byłoby jeszcze prościej😊 Ale korbę można zmienić, więc nie ma problemu😊
Moim zdaniem korba 1x w tym rowerze byłaby strzałem w kolano. Magią tego roweru jest jego uniwersalność w świetnej cenie. Chcesz jeździć po lesie - wbijasz 1 z przodu i ogień, chcesz pojechać na triathlon, to wrzucasz lemondkę, opony ultra sport 28c i trzymasz średnią 35 km/h. Ten napęd daje rozpiętość 540%, wyrzucając korbę 3x z przodu i wsadzając 1x zostaje marne 290%. Napędy 1x się fajnie sprawdzają w drogich rowerach, gdzie masz kasetę np. 10-52 i przerzutkę GX albo XT. Dopiero taka kaseta daje identyczną rozpiętość biegów co ten napęd 3x, a sama kaseta do GX kosztuje w Polsce koło 600 zł, czyli 10x więcej niż kaseta w lazaro.
Siema,jestem totalnym laikiem. Zamierzam kupić swój pierwszy rower(do tej pory jeżdżę na komunijnym,który ma 20 lat i chyba tylko rama została od nowości). Raczej bedę chciał używać do rekreacyjnej jazdy po różnego rodzaju drogach asfalt,szuter,polne drogi.Chciałem zapytać czemu taka jest duża niechęć u wielu ludzi z branży do amortyzowanego widelca? Przymierzam się do Lazaro elitary tx. Praktycznie, gdzie bym nie pojechał to mnie wytrzęsie bez amora.Szkoda mi pieniędzy na coś droższego,bo i tak chciałem nabyć coś do tysiąca.
Cześć, chodzi o to, że tanie amortyzatory nie są amortyzatorami. Masz tam samą sprężynę, bez medium tłumiącego. To tak, jakbyś z auta wyciągnął amortyzator I miał dama sprężynę. Na dziurach takie rozwiązanie trochę podskakuje, na zakrętach nie dodaje Ci przyczepności. Jedyne co Ci daje taki amortyzator to lekką amortyzację dla rąk, bo jednak jak zjedziesz z krawężnika to coś tam się ugnie. Na minus tani amortyzator dużo waży, jest mniej sztywny przy manewrach. Na małe nierówności ja wolę zastosować sztywny widelec z dołożeniem szerokiej opony mtb, ale dla osób jeżdżących po dziurach z wrażliwymi nadgarstkami tani amortyzator może pomóc
Nawet,jeśli ma skok 100mm z regulacją twardosci?
Tak, ta tak zwana regulacja twardości to możliwość wstępnego dokręcenia śruby ściskającej sprężynę. Skręcenie tej śruby zmniejsza skok :) Nie ma znaczenia, czy 100 mm czy 63, to ta sama konstrukcja. Najtańszy amortyzator, który ma jakiś sens to SR suntour XCM, ale jeszcze fajniejsze są XCR. Dobrej klasy amortyzatory to wszelkie rockshocki czy Manitou. Pewnym wyjściem jest kupno taniego roweru z fatalnym amortyzatorem i dokupienie do niego dobrego amortyzatora. W polsce najłatwiej kupić coś pokroju Judy albo Manitou Markhor, ale to są wydatki rzędu 800-1000 zł. Taniej i równie dobrze będzie kupić amor z niemiec, na bike-discout, gdzie połowa Polaków kupuje części do swoich rowerów (2x taniej niż w Polsce, jak trafisz na promocję). Zwykle jednak bardzo dobre ceny dotyczą wyłącznie amortyzatorów z rurą taraped, czyli zwężaną, zwykle tańsze rowery, tj. Ten z filmu Lazaro, posiadają rury 1 i 1/8 cala, więc do tego roweru taniego i dobrego RockShocka się nie włoży.
Dobry rower do sklepu
Korba 48/38/28 nie jest najlepszym wyborem, lepsza byłaby 22/32(30)/44(40). Wystarcza to nawet na 20-procentowe podjazdy lub jazdę po szutrze i błocie. Przy tej kobrie trudno będzie rozpędzić rower, a zjechanie z dobrej drogi może się okazać problematyczne.
podoba mi się koncepcja, osprzęt też spoko. Ale takie rzeczy, jak linki pod przednią oponą, siodełko na jednej śrubie. Dziwne geo, jaki offset fabrycznie. Najważniejsze pytanie to rodzi:jak to jeździ. Jeśli dobrze to na niedzielną wycieczkę wydaje się 5/5, do bycia ,,tanią zimówką'' już słabo.
Masz rację, odkryte linki i vbrake średnio nadają się na zimowe warunki. Ogólnie w tanich rowerach wolę vbrake, 95% osób i tak nie wychodzi na wycieczki jak pada, a w suchych vbrake lepiej hamują od tanich tarczówek, no i są idioto odporne. To raczej rower na suche warunki. Ja jednak chciałem bardzo przetestować ten konkretny model, bo bardzo często dostaje pytania w stylu "mam 1500-1600 zł, jaki rower kupić i ani złotówki więcej".
Zerknąłem jeszcze czy wyższe modele mają schowane linki - nie. Tani mieszczuch do zima to u nich Kands Pure, kosztuje od 1840 do 2150, ma podobny osprzęt jak Aero, ale ma wewnętrzne prowadzenie linek i hamulce tarczowe, hydrauliczne mt 200.
Warto zainteresować się używanymi Specami w cenie ok. 1,5 kzł. A z vzadem zmienic w nich osprzęt na lepszy.
@@anka2866 mam styczność z używanymi, tanimi specami. Najtańsze spece to nie produkcja Speca. Są tam najtańsze ramy i najtańszy osprzęt. Płacimy tam wyłącznie za markę. Taki rockhooper to tragedia, nie rower.
Tani osprzęt lecz niezawodny i bardziej wytrzymały o tych z górnej PÓŁKi zmienił bym tylko Łańcuch na Deorke zębatki wytrzymają grube tysiące kilometrów . Hamulce najlepsze jakie sa chętnie powymieniał bym w moich rowerach na v brake niestety sie nie da ,a to ze słabiej hamują na mokro zależy tylko od użytej mieszanki gumy w klocku guma gumie nie równa .Plusem ogromnym jest brak obsługi i koszt utrzymania praktycznie zerowy ,czego nie można powiedzieć o tarczówkach .Pozdrawiam.
Mam podobne spostrzeżenia. Sam łańcuch bym wymienił dopiero z wymianą kasety. W rowerze, gdzie kaseta kosztuje 50 zł a łańcuch 20-30, montaż łańcucha za 80 trochę mija się z celem. A Vbraki są super. Minus przy jeździe w błocie i piachu to krótsza żywotność felg. W suchych warunkach wytrzymują 20-30kkm, czyli praktycznie dożywotnio, w mokrych, z błotem koło może być do wymiany już po 10kkm.
Wg sprint rowery najlepszy do miasta bedzie jakis trek za 6k z osprzetem gorszym niz ten lazareo
Szanuje za rzetelnosc
Który Twoim zdaniem lepsze Lazaro aerov1 czy elitary tx?
Elitary tx jest super wycenione, ma ten sam osprzęt co aero, ale teoretycznie ma lepsze hamulce i amortyzator względem aero. Ja bym jednak wybrał aero - bardziej mnie vbrake przekonują od mechanicznych tarczowych. Te tarczowe powinny lepiej działać na mokrym i w śniegu, więc jako rower na codzienne dojazdy do pracy czy szkoły tx może wygrać. Felgi w aero wytrzymują koło 10kkm jesli hamujesz duzo w dessczu i blocie, w dobrych warunkach do 30kkm, później 300 zł na wymianę kół (Obręcze się ścierają), tx tego problemu nie ma.
Ja jednak bardzo nie lubię tych najtańszych amortyzatorów. Tx ma amortyzator klasy mtb, więc plus bo wejdą szerokie opony, ale to dalej kiepski amor.
Ja bym z ich oferty rozpatrywał 4 rowery: aero v1, aero v3, integral v3 i elitary v3. Te wersję v3 mają dobre korby z bardzo dobrymi suportami i dobre, choć sprężynowe amortyzatory.
Może i dobry rower ale nie kupię roweru bez możliwości przymierzenia się do niego. Dla tego kupiłem elopsa 500 w decathlonie, podobna cena w promocji, z założeniem że od razu go trochę przerobię. Podniosłem trochę wyżej kierownicę (regulowany mostek) i być może zmienię korbę na większą ( trochę za miękkie przełożenia) Też ma V-breake co dla mnie jest zaletą i napęd 1x9 co moim zdaniem też jest zaletą w porównaniu wszystkich zabawek 3x7 czy 3x8. O Lazarro też myślałem ale brak możliwości przymiarki do roweru przesądził o zakupie.
Rozumiem. Ja się jednak nauczyłem wierzyć cyferkom i kalkulatorom. Moje 2 pierwsze dorosłe rowery jakie kupiłem były za duże a wybrałem je właśnie po przymiarce w sklepie. Kalkulator mówił M, mi się lepiej siedziało na L. Męczyłem się później 2 lata na za dużym rowerze aż w końcu zaufałem i kupiłem M.
W lazaro jest dość dobrze rozpisana rozmiarówka, jeśli mamy już rower, możemy szybko porównać, czy pozycja będzie nam pasowała, ale jak nie mamy jeszcze żadnego roweru, to rzeczywiście, lepiej podejść do sklepu i samemu się przymierzyć.
3x7 nie toleruje, bo 7 biegów = wolnobieg zamiast kasety. 3x8 jest już całkiem sensowne i dobrze działa. Jak jeździmy w płaskim terenie, głównie po mieście, 1x9 starcza, jako rower do turystyki, albo będzie brakowało góry (jak u Ciebie), albo dołu na podjazdach. Ale do jazdy po mieście - bajka.
A nowoczesne v brake to niedocenione złoto w świecie tanich rowerów :)
Zajrzałem na stronę. Porównałem sobie z wersją o 350pln droższą. Rozni się przerzutkami, korbą, kasetą, piastami.. i chyba sie skusze,mam tylko pytanie:
Wygodnie Ci na Nim?
Wygodnie, ale mam głównie porównanie do sportowych rowerów. W porównaniu do mojego mtb czy szosy to tutaj siedzę jak na kanapie :D nie jest to jednak taka super wyprostowana pozycja jak w niektórych miejskich czy trekingowych, gdzie siedzimy idealnie wyprostowani, coś takiego pośredniego. Dla siebie brałbym v3 że względu na korbę, sama korba zasługuje dopłaty, resztę bym traktował jako gratis.
Jeśli masz swój rower, to najprościej porównać wymiary do lazaro wchodząc u nich na stronę w jak dobrać wielkość ramy. Mają tam pomierzone odległości dla różnych wielkości, możesz pomierzyć swój rower w tych samych miejscach i będziesz dokładnie wiedział czego się spodziewać. Producent daje możliwość zamówienia z krótszym mostkiem, co dodatkowo prostuje nam pozycje.
A nie lepszy jest LAZARO INTEGRAL V1 ? Który ma przynajmniej jakaś możłiwość redukcji drgań przedniego koła? Pytam bo zupełnie nie znam się na rowerach.
W skrócie: Integral V1ma amortyzator, który w świecie rowerowym jest nazywany "atrapą amortyzatora" i nie działa. Jeśli ktoś chce rower crossowy z amortyzatorem, to polecam dopłacić do Integrala V3, który posiada działający amortyzator.
Dłuższa wersja:
Droższe amortyzatory mają w lewej goleni sprężynę powietrzną lub stalową a w lewej amortyzator wykonany przez tłumik olejowy. Suntour NEX (Integral V1, wszystkie Velbergi i większość tanich crossów) tego amortyzatora w prawej goleni nie ma, składa się tylko ze sprężyny w lewej goleni. Jeśli wjedziemy w dziurę to później koło trochę podskakuje, bo nic nie tłumi tego uderzenia.
W praktyce jakieś tłumienie jest - ale uzyskali je przez tarcie wewnętrzne i wsadzenie plastiku w prawą goleń. Tylko, że takie tłumienie upośledza nam działanie amortyzatora, on się ugnie dopiero po wjechaniu w dużą dziurę, po skoku z krawężnika czy podczas hamowania. Realnie podczas jazdy szutrową drogą uginać się praktycznie nie będzie.
@@podrozenalapach Czyli najlepiej dopłacić do wersji LAZARO ELITARY V3 ?
Jest coś innego konkurencyjnego obecnie w takich pieniążkach? Martwi mnie ten suport na kwadrat. Bo mam ciężką nogę i wcześniej w różnych rowerach bardzo często wyrabiałem luzy podczas kręcenia pedałami. Jesteś w stanie coś doradzić?
@@Miszkakiszka-w5o U mnie główny rower to wyścigowy mtb. Ja jakbym miał kupować drugi rower do tego mtb to postawiłbym na aero V3 - tam jest korba na octalinku.
Jeśli to miałby być mój jedyny rower, to chyba bym kupił jako tani rower z jakąś tam amortyzacją Integral V3. Jeśli masz mocną nogę to pomyśl nad korbą ze sztywną osią. To już niestety większy wydatek - 2650 w modelu X-Force V4. Jeśli masz jeszcze więcej pieniędzy to obecnie najlepiej wycenionym rowerem w Europie jest Specialized Chisel - na hiszpańskiej stronie bikeinn.com sprzedają chisela za 3500 zł. Spec ma trochę bardziej sportową geometrię, którą można wyprostować mostkami. Do 2 k Aero V3 czy integral V3 raczej nie mają konkurencji w Polsce, nie znam teraz dokładnie rynku od 2-3k, powyżej 3k bezkonkurencyjny jest chisel.
@@podrozenalapach Już zamówiełm Lazaro Core v2. Dołożę do niego bagażnik, błotniczki i będzie maszyna do śmigania wokół komina oraz po lasach. Jak coś będzie padało z podzespołów to poprostu wymiana na topowy element i tyle. Nie ma co przepłacać ze te rowerki, z których jedyne co to rama a reszta to i tak można sobie powymieniać z czasem. Przynamniej z takiego założenia wyszedłem jako rozsądny amator który nigdy nie weźmie udziału w jakimkolwiek wyściu oprócz tego z partnerem do przejażdżek. Pozdrawiam.
Czy warto dołożyć do wersji aero v3?
Jeśli się zadajesz takie pytanie, to znaczy, że w Twoim przypadku warto. W v3 sama korba z suportem jest już warta dołożenia tych 300 zł a dostajesz jeszcze lepszy napęd, gripy, łożyska. Jeśli ktoś chce mieć typowy tani rower do miasta czy wycieczek, to v1 już to spełnia, ale w codziennej jeździe korba na octalinku daje więcej radości z jazdy i jest trwalsza.
Dziękuję za odpowiedź! Będzie zatem V3
Daj znać jak Ci się jeździ jak już przyjdzie :)
Okey-dokey
A co powiecie o CROSS LAZARO QUANTUM V4 FULL DEORE 28
Jest to lepszy rower niż ten testowany. Z bardzo dobrym osprzętem na bardzo fajnej korbie. Fajna opcja dla osob, które mają mocniejszą nogę albo więcej ważą. Dla osób lżejszych- np. do 60 kg integral v3 będzie wystarczający. Edzia u nas ważącą bliżej 50 kg różnicy między kwadratem a sztywną osią nie czuję, ja ważąc koło 70 odczuwam dość mocno. Ja bym rozpatrywał ten rower tylko na podstawie, czy chce tą korbę z hollowtechem, czy nie, bo np. Kultura zmiany biegów w niższych modelach (acera czy alivio) jest już wystarczająca.
Mając inny główny rower, kupując takie lazaro do miasta, stawiałbym albo na aero v1/v3 lub integrala v3, jeśli to miałby być mój główny rower to wybierałbym między aero v3 a quantum v4 - aero z nastawieniem na asfalt i miasto a quantum z większą częścią po szutrach czy jakiś leśnych ścieżek.
@@podrozenalapach a porównując rower testowany przez ciebie do Rower crossowy Lazaro ELITARY TX to czy ten rower byłby wystarczający czy lepiej dopłacić do V4 QUANTUM
@@kokspvp5494 tam jest słaby amortyzator xce. Nie ma ten amortyzator tłumika, więc go nie polecę. Ja bym dopłacił. Rowery x tłumikami to np. Integral v3 albo ten quantum v4.
Chętnie bym go zamienił z mojego tribana100 z 1x7 bo niestety brakuje przezutek
Tu nie będzie brakowało. Na trenażerze testowałem, minimalna 4 km/h maksymalna 75 km/h :D Przy kadencji 90 rpm wychodzi 48 km/h na najwyższej przerzutce.
@@podrozenalapach zastanawiam się bo znalazłem ofertę Kellys Cliff 90 za 1600 używka ale jak nówka bo użyty tylko kilka razy
@@marcinski1987 ciężko powiedzieć.
Lazaro jest lżejszy, ma trochę lepszy osprzęt i jest nowy, na gwarancji. Ma fajne i proste Vbrake.
Kellys będzie miał wyższą wartość przy odsprzedaży, sporo osób nawet najtańszy amortyzator uważa za plus, nawet jak nie działa :) Kellys ma też dość dobre hamulce hydrauliczne tektro.
Do codziennej jazdy dla przyjemności, wybrałbym nowe lazaro. W tym zestawieniu postawiłbym na kellysa, jeśli potrzebujesz rower na zimowe dojazdy do pracy w każdych warunkach (hydrauliki lepiej hamują w śniegu i błocie) oraz jeśli planujesz za np. rok ten rower sprzedać. Lazaro startuje od niskiej ceny, więc za rok Lazaro sprzedasz taniej niż Kellysa.
Ja jakbym miał na letnie wycieczki wybrać rower i by mi zaklejono nazwę producenta i oba byłyby w tej samej cenie, wybrałbym Lazaro - ja naprawdę pałam awersją do tych Nex'ów.
Co jest głupiego w odchudzaniu takiego roweru? Ten z wideo i tak jest lekki z siodełkiem Sella Italia, stopką, alu klamkami i z super oponkami.
Na swoim Lazaro z wolnobiegiem na altusie ze sztywnym widelcem zrobiłem ponad 30 tys (przewaga dróg gruntowych, leśnych). Wymienianych komponentów nie będę wyliczał, ale aluminiowa rama by się przydała w moim. Niedawo dopiero przednia przerzutka się wysypała (tak! ta seryjnie montowana, jeżdżę na 1 blacie).
Po złamaniu trzeciej kierownicy (uno, czy zoom - jeden pies) odchudziłem swój kokpit o prawie 600 gramów wymieniając tylko mostek, kierę (nie karbon), gripy i dodając rogi.
Także w tej cenie ten rower wg mnie jest dobrym wyborem.
Widzę w nim parę minusów, ale ten rower w 100% nadaje się na wycieczki 80-100km+
No właśnie rzecz w tym, że wagowo wychodzi już całkiem fajnie. Sam rower jest też fajnie skonfigurowany. Ja bym najwyżej wymieniał komponenty wraz z zużyciem, np. padnie korba to wrzucimy model wyżej czyli np. altusa.
Jeśli miałeś rower ze stalową kierownicą, mostkiem czy sztycą, to łatwo i tanio to odchudzić, w tym rowerze masz wszystko aluminiowe. W rozsądnej cenie nie znajdziesz lżejszych kół, chyba, że postawisz na wycieniowane elementy - np. zamiast tych kół, które mają 36 szprych dasz felgi 20 szprychowe. Tylko takie koła albo będą dużo mniej żywotne albo będą droższe niż ten rower. Podobnie z oponą. Możesz wymienić te opony na ten sam model, ale zwijane i zalać je mlekiem, zaoszczędzisz 0,5 kg ale będzie to kosztowało 500zł. Możesz też wyminić te opony na lżejsze i węższe, ale stracisz na uniwersalności i wytrzymałości opony.
Możesz odchudzić siodełko o 200 gramów, ale ucierpi na tym Twój tyłek, możesz odchudzić kierownicę wrzucając podzespoły karbonowe, ale taka kierownica będzie kosztowała 1/5 ceny tego roweru.
Ulepszanie takiego taniego roweru jest bez sensu (nie dotyczy wymiany na wyższe przy normalnym zużyciu), ponieważ zwykle zapłacimy 2-3 razy więcej niż byśmy zapłacili wybierając od razu wyższy model roweru. Np między Aero V1 a V3 masz 300 zł różnicy w zakupie a chcąc samemu wymienić korbę na taką co masz w V3 płacisz już 300 zł, później przerzutki 300, hamulce 100.
@@podrozenalapach Mam Integrala V na CroMo, Lazaro nie wstawiało sztycy, mostka i kierownicy stalowej do niego. Sztyca wciąż jest aluminiowa z archaicznym jarzmem siodełka i zaciskiem sztycy - samozamykaczem jak na video. Oczywiście musisz zachwalać ten rower bo jakże by inaczej, ale gdybym otrzymał do testów ten model na pewno nie zachwycałbym się tak piastami Shimano Tourney kulkowymi jak robiłeś to parokrotnie w swoim video. Support na kwadrat neco, który w zależności od pary w nogach rowerzysty może już trzeszczeć po przejechanych pierwszych 500. km.
Prowadzenie linek pod ramą, zamiast puszczenie wszystkich pod górną rurą ramy to jest jakieś nieporozumienie wg mnie i o wiele bardziej znaczący mankament niż brakujący uchwyt na drugi koszyk bidonu.
"Uginacz" sprężynowy zamiast sztywnego widelca to też nie jest złe rozwiązanie, nawet jeśli rower miałby tylko służyć do przysłowiowej jazdy po bułki w miejskiej dżungli.
@@retroplaya334 nie muszę zachwalać tego roweru ale po kolei. Te piasty to naprawdę fajny wybór w takiej kategorii cenowej. Nie znajdziesz roweru w cenie do 2k z lepszymi piastami. Przez lata te piasty były wsadzane do droższych rowerów, obecnie ze względu na branding swoją marką wszystkich podzespołów, ciężko porównywać rowery różnych producentów. Ale przykładowo:
Merida crossway 500 za 4k - piasty tx 505 (to samo co 500 ale z montażem pod tarcze),
Cube Aim za 3k (w starszych rowerach, nowych piasty "cube"),
Northtec Sowelo za 3,2k piasty tx 505,
northtec cayon za 4,3k piasty tx 505.
Większość producentów, którzy podają markę swoich piast w rowerach za 3k właśnie te piasty używają. Stąd moje chwalenie.
Na support w filmie zwracałem uwagę, że moim zdaniem najbardziej budżetowe miejsce i że jest to coś, co jak się popsuje to od razu bym wymienił na wyższy model shimano, najlepiej z całą korbą.
W starym rowerze Edzi - Rockrider ST 530 mieliśmy takie prowadzenie linek i ogólnie to działało, mimo jazdy po błocie itp. Wolałbym prowadzenie linek w pełnym pancerzu. Jest to kiepskie rozwiązanie do jazdy w błocie i deszczu.
Nagram film czego nie lubię w tych najsłabszych amortyzatorach. W skrócie: jeśli mocno hamujesz, jesteś cięższy albo jeździsz z przyczepką to strasznie się wygina i szybko łapie luzy. W środku jest sama sprężyna bez żadnego tłumienia, po wjechaniu w dziurę masz efekt odbijającej się piłeczki i przez chwilę Twoje przednie koło nie ma kontaktu z podłożem. Jest 2 kg cięższe od sztywniaka a sam rower zaczyna się niepewnie prowadzić w zakrętach.
Dziękuję Ci bardzo za ten komentarz. Jako użytkownik masz mega dużą wiedzę o tym rowerze, której ja przez 2 tygodnie testów nigdy bym nie zdobył. Teraz wiem na co zwrócić szczególną uwagę przy kręceniu kolejnego filmu!