Pamiętam jak byłem te 20 lat temu w liceum i energetyki dopiero pojawiały się w Kraju (a przynajmniej na mojej prowincji). Dostępne były w formie półlitrowych plastikowych butelek w kolorze szaro-stalowym (i dziś można takie spotkać) i budziły nasz strach. Patrzyliśmy na to jak na prawdziwy napój dorosłych, jednocześnie waląc Komandosy przed każdym koncertem :)
1) Mówienie o syntetycznej kofeinie jest nadużyciem, ponieważ kofeina przemysłowo jest uzyskiwana z roślin w procesach opartych o ekstrakcję, a nie syntezę 2) 4:45 "Kofeina sama w sobie nie ma żadnego smaku" - nieprawda, jest gorzka.
@@krzysiek1234567890gu ale on jest wyczuwalny w takiej ilości, tylko po to jest tyle cukru żeby to przykryć. Jak się rozpuści 80mg kofeiny w szklance wody, to jest wyraźny gorzki smak.
Chodziło chyba o syntetyczną kofeinę, która jest znacznie czystsza niż ta naturalna i co prawda w kategoriach absolutnych jakiś tam smak ma (w końcu to ten sam związek) ale jest on znacznie słabszy.
Oglądam i nie mogę rozchodzić rozczarowania marną jakościa (niestety): @2:30 w jeden wór wrzucono wszystkie słodziki (sukraloza, acesulfan K, erytrol, stewia…) z cukrem i przez aklamację obarczono odpowiedzialnością za pobudzenie: jakim cudem erytrytol pobudza i szkodzi. Albo stewia!? @2:39: w energetykach jest tauryna „w standardzie”, a tylko do niektórych wersji (o czym nie wspomniano) jest dodatkowo guarana i inne; jak wybiorę energola tylko z kofeiną i tauryną to jest on zdrowszy? @3:02: w standardowym energolu jest 30mg / 100ml, co dla puszki 250ml daje 75mg, a nie 85mg (różnica 13%) @3:18: „do tego w energetyku jest cukier, dużo cukru” - no nie prawda, bo w tych „zero” są same słodziki, a są warianty „bez dodatku cukru” i te mają 2,5g / 100ml (czyli ~5-krotnie mniej niż klasyczna wersja 12g/100ml). Czyli bezcukrowe są jeszcze zdrowsiejsze... @6:50: a co z kofejną pozyskaną z naturalnych źródeł: ta dodana do energetyka (są energole z kofejną wyekstrahowaną z naturalnych źródeł) będzie zdrowa i nieszkodliwa? Ja znam odpowiedź, ale z filmu można wysnuć zupełnie inny wniosek, że przez taką naturalną kofeiną jest jeszcze bardziej zdrowsiejsiejsze. @7:50: czyli „przyspieszanie metabolizmu” u osób odchudzających się jest szkodliwe, bo może dojść do odwodnienia, czy to argument z braku lepszych innych? Podsumowując: energetyki cukrowe i z normalną zawartością kofejny są złe dla dzieci. Ale energetyk bez cukru (0kcal), zawierający w składzie kofeinę wyekstrahowaną z naturalnych źródeł i taurynę, bez ukrytych jej źródeł jest w porządku!? Co z witaminą B6, której zawartość w puszcze 500ml napoju zaspokaja ~250% dziennego zapotrzebowania, B12 (500% zapotrzebowania) oraz pozostałymi składnikami aktywnymi? A wikipedia mówi, że nadmiar B6 ma działanie neurotoksyczne (ale nie w takich ilościach jak w energolu - czego już nie każdy się dopatrzy)!? Z całym szacunkiem: niniejszy filmik jest żałośnie wtórny i bezrefleksyjnie powtarza to, o czym każdy przeciwnik mówi u siebie (nawet w Radio Maryja z dekadę temu była analiza na podobnym poziomie sprowadzenia energetyka do ogromnej ilości kofejny z ogromną ilością cukru). Pomija Pan niemalże zupełnie kwestię wersji zero i wysokiej zawartości składników aktywnych innych niż kofeina. Reklama oraz zwolennicy energetyków podkreślają zaś zalety bezkalorycznych wariantów wskazując na właściwości prozdrowotne właśnie tych dodatkowych składników (oraz oczywistą zaletę 0 kcal). Czyli po Pańskim filmiku nadal pozostaje otwarte pytanie, czy energetyki są szkodliwe, czy tylko niektóre z nich i tylko w szczególnych warunkach (dzieci i młodzież).
no właśnie gada tak o cukrze pół odcinka podczas gdy większość wariantów jest bezcukrowych albo z mniejszą ilością cukru. W żabce jest super energol z sukralozą i naprawdę nie wiem co tam takiego szkodliwego jest
Ten kanal jest dla amatorow ktorzy nic nie wiedza i chlona kazda wiedze jak gabka. Jesli chcesz sie czegos dowiedziec polecam unikac ten kanal jak ogien. Moze i intencje dobre ale poziom manipulacji ogromny a wiedzy znikomy
W końcu ktoś dobrze przedstawił, jak naprawdę działa energetyk i jak wpływa na dzieci oraz młodzież. Większość filmów tego typu mówiła tylko o składzie, dużej ilości kofeiny i cukrów oraz łatwości w przedawkowaniu, całość wieńcząc określeniem "zło". Tutaj mamy przedstawione działanie tego typu napojów (+ oczywiście skład) oraz drogę do przedawkowania i uzależnienia. Energetyki tak jak alkohol - nie są zalecane, ale nie jest to produkt kategorycznie zakazany, a wypicie go raz na jakiś czas nic nam nie zrobi (oczywiście jeśli nie jesteśmy uzależnieni), warto wiedzieć jak działa ten napój, a nie tylko mówić, że to zło.
Dlatego jako osoba która już ma prawie 30 lat bywało że nadużywałem kawy zauważałem że jak ją zbyt często piłem to mogłem wypić nawet 10 ich dziennie i nie miałem problemu z pójściem spać bo już na mnie nie działały. Potem próbowałem energetyki gdy na niej się zaczynają odparniać szukając co innego. Na przykład yerba mate zdrowsze lepsze ale nie jest to dla każdego. Po jakimś czasie zrozumiałem że czy kawę czy yerba czy Energetyk jest okej ale właśnie nie przyzwyczajać organizmu do tych substancji i korzystaj z nich wtedy i wyłącznie wtedy kiedy czuję się że organizm potrzebuje dodatkowej dawki energii by funkcjonować żeby nie było to rutyną jak u mnie jakiś czas temu to było przykładowo do pracy budzę się 5:00 kawka z rana papieros internet potem kawa w pracy potem kawa na przerwie w pracy czasem kawa z po powrocie z pracy.
Dziękuję za mówienie o tym, to ważne. Kto madry i otwarty przyjmie to za troskę, kto chce się buntować i rujnować swoje zdrowie jego strata. Niestety najgorsze jest to, że na reklamach i tych uzależniających produktach zbijają fortunę ludzie, którzy żerują na emocjach i niewiedzy młodych i niedoświadczonych. Dlatego ważne jest, abysmy my rodzice rozmawiali z naszymi dziećmi i ich uświadamiali i chronili. Dlatego dziękuję za materiał, rozsyłam dalej. ps. Poproszę o materiał o snusach i o ich szkodliwości dla młodych.
Herbata czarna jest bardzo popularna wśród młodzieży i dzieci - taką herbatę dostawało/dostaje się w szkołach, w domach to chyba standard śniadaniowy, i nie tylko. Liceum bez kawy bym nie przeżyła, musiałam wstawać o 5 rano, żeby dostać się tam na 8:15, a zajęć miałam masę (poza pozaszkolnymi, miałam 44 godziny lekcyjne w klasie maturalnej, i jedną godzinną przerwę na obiad, poza tymi krótkimi). Nie wiem, jakie jest teraz spożycie energetyków wśród młodzieży, ale w tzw. 'moich czasach' było dość niskie, i czasami polecane przez wuefistów (co uważam za dość zabawne i trochę słabe, choć może i także znak czasów i słaby dostęp do informacji) (po kolegach mojego mlodszego o sporo lat brata widziałam, że było dużo wyższe). Swoją drogą - ciekawa jestem, jak rzetelne są badania na temat spożywania alkoholu, e-papierosów i papierosów w takich przypadkach, gdyż już pojawiają się doniesienia naukowców (z zakresu innych dziedzin badawczych, np. biologii, choć nie tylko), że sppora część badań jest po prostu niewiarygodna i spowodowana chęcią zysku lub chęcią/potrzebą manipulacji wynikiem, więc z tym bym uważała (sama brałam udział w tego typu badaniach - jako 'obiekt badawczy' - choć nie z dziedziny biologii, więc wiem, że nie jest to tak dalekie prawdy, jak chciałoby się wydawać, środowisko naukowe także zaczęło interesować się owym problemem). Ja sama nie popieram tej ustawy, choć nie uważam, aby tzw 'energtyki' były dla człowieka zdrowe (swoją drogą, polecam zagraniczne badania na temat tauryny, kofeiny i ADHD - można się zaskoczyć, gdyż leki regulujące problemy z ADHD to własnie tzw. stymulanty - stąd nie jestem zwolenniczka tej ustawy aż tak do końca -> w Polsce, bardzo ciężko jest znaleźć dobrego specjalistę z zakresu psychiatrii/psyc. dziecięcej/psych. młodzieżowej i psychologii klinicznej, chyba że kogoś znasz, chodzisz prywatnie, albo mieszkasz w dużym mieście -> większosć z nas (Polaków) jest niezdiagnozowana, choć większość z nas powinna być -> kolejnym problemem są często drakońskie dawki ciężkich leków, odstawianie ich byle jak, ignorowanie ich skutków ubocznych, oraz 'skakanie' po substancjach jak w grze w klasy, o czym mówią także niektórzy specjaliści w Polsce, z tego zakresu i w tej dziedzinie wykształceni -> czasami chyba lepiej dostarczyć sobie kofeiny; kolejny problem to brak umiejętności diagnozowania zaburzeń psychicznych oraz innych, podobnych zaburzeń, np. autyzm i ADHD u dziewczynek i kobiet a także osób, które nie są już nastolatkami ani młodymi dorosłymi, gdzie często diagności 'wykręcają się' behawioralnymi różnicami płciowymi oraz wiekiem, zamiast stawić czoło własnej niekompetencji, o czym w Polsce jeszcze się zbytnio nie mówi, z różnych względów).
Chcialabym zwrocic uwage, ze byc moze w kwestii chorob psychicznych lub neuroroznorodnosci diagnoza moze nie byc wcale taka prosta, jest to nadal bardzo plynne, bo niektore jednostki maja wiele objawow wspolnych, stad tez specjalisci moga sie po prostu mylić. Zalezy tez co w wywiadzie my im przedstawimy, majac świadomość dzisiejszego wzrostu swiadomosci czy moze raczej...trendu rozpoznawania roznych jednostek na własną reke. Zmierzam do tego, ze jesli jako laicy dowiemy sie jakie objawy daje dana jednostka chorobowa, mozemy świadomie wyszukiwać w sobie takie objawy na siłę. W tradycyjnym wywiadzie wyszloby to naturalnie o ile objaw bylby na tyle silny, ze zostalby przez nas samoczynnie zauwazony. Teraz robi to za mlodziez tiktok, nagrywajac glupie filmiki, skad dowiadujesz sie, ze masz...cokolwiek. Podobno diagnozowanie bardzo wzroslo, ale nie wiem czy jest to wlasnie prawdziwe diagnozowanie czy raczej "na sile". Jeszcze do niedawna myslalam, ze to podniesienie świadomości, ale byc moze to ma znamiona trendu (sic!). Niestety, bo wychodzimy od samodiagnozowania zazwyczaj. Tutaj przydaly by sie jakies badania. Tak samo jak badania nad wplywem diety na rozne jednostki chorobowe i neuroroznorodnosc. Wiem, ze to kontrowersyjny temat, ale czasem dostarczenie organizmowi jakichs substancji bardzo ogranicza objawy, tak jak wspomnialas stymulanty, ale nie tylko. Rowniez witaminy i inne zwiazki. 😊
@@marial2382 nie mówię o rozpoznawaniu jednostek na własną rękę, bo to może być bardzo niebezpieczne - rozmawiałam kiedyś na temat rozpoznawania autyzmu z osobą, która ma doktorat z psych. klinicznej (specjalista z Wielkiej Brytanii, przeprowadzał mój proces diagnostyczny), który powiedział, że niewystarczający procent populacji jest diagnozowany, a błedy i nadużycia zdarzają się niestety bardzo często. Prawda jest taka, że w Polsce malo kto jest diagnozowany psycjiatrycznie/psychologicznie, a 100% populacji powinno przejść proces diagnostyczny, niezależnie od tego, czy okażą się zdrowi czy nie. Witaminy i inne związki są ważne (oczywiście, że tak), ale do regulowania objawów ADHD używa się właśnie stymulantów, a jak już wspomniałam, leki psych. są czasami przepisywane z drakońskich dawkach (zwłaszcza w Polsce, przez niektórych lekarzy). Dieta i wpływ na różne jednostki chorobowe to trochę naturoterapeutyczne mumbo-jumbo, radzę z tym uważać i po prostu się leczyć (jeśli jesz zdrowo czyt. dostarczasz sobie odpowiedniej ilości minerałów, mikroelementów i składników odżywczych - także z pomocą suplementów, a także nie objadasz się niewiadomo czym i niewiadomo ile, to nie ma powodu do regulacji diety, jeśli chodzi o autyzm i ADHD, a regulacja diety byłaby spowodowana innymi zagrożeniami zdrowotnymi; czasami brak różnych substancji może spowodować pewne objawy, natomiast znowu - diagnoza to jest zadanie dla specjalisty, których często ciężko znaleźć w Polsce, jeśli nie mieszkasz w dużym mieście - mało który specjalista z zakresu diagnostyki psychiatrycznej będzie chciał wykonać szereg niezbędnych badań, np krwi lub tomograf/mri/inne). Spotkałam kiedyś panią doktor, która stwierdziła, że Afobam można przepisać niemowlęciu (sic!). Nie wszyscy tacy są, niektórzy są na serio dobrymi specjalistami, natomiast, jak się niestety okazało, radzę uważać, ale za jednym razem zachęcam do profesjonalnej diagnostyki, gdyż wiele wnosi do życia.
Odnosząc się do tematu, polecam obejrzeć odcinek programu pani Katarzyny Bosackiej sprzed wielu lat, gdzie jasno wytłumaczono, dlaczego napoje energetyczne to najgorszy s.f...🤐 Faktem jest, że młodzież realnie nadużywa tego typu napojów, nieświadomie robiąc sobie kuku, dlatego cieszę się, że temat jest dzisiaj na tapecie 🎉
Należy uświadamiać społeczeństwo, że kofeina nie powinna stanowić dziennego jadłospisu wśród nastolatków, jestem za zakazem, ale edukacja przede wszystkim!
Kiedyś usłyszałem fajne zdanie z ust dietetyka, że tak naprawdę to należałoby te napoje nazywać pobudzającymi a nie energetycznymi. Bo rolą kofeiny jest pobudzanie a nie dawanie energii np. poprzez dostarczenie kalorii.
@@PJONTAZ Dla mnie energetyki/kofeina się przydaje tylko do utrzymywania koncentracji. Na senność jakoś nigdy to u mnie nie wpływało, ale może jest to spodowane moimi deficytami uwagi.
Jako nastolatek byłem uzależniony od tego syfu. Dziennie wlatywał przynajmniej litr energetyka. Po odstawieniu potrafiłem zasnąć ucząc się ale z czasem wszystko wróciło do normy. Też jestem za zakazem.
Imo po prostu kidy nie powinny mieć możliwości kupić energetyka każdy powyżej (mam nadzieje) 13/4 roku życia jest na tyle świadomy by nie kupować tego syfu
Wg mnie problem jest rozdmuchany. Na filmie ta Kofeina przedstawiana jest jak to by był jakiś mocny stymulant w stylu amfetaminy. W przeciętnym energetyku znajduje się podobna ilość Kofeiny co w lekach przeciwbólowych z Paracetamolem. Do tego jak na wszystkie substancje wpływające na OUN szybko rośnie tolerancja. Kofeinę nastolatek może zamówić na allegro i wyjdzie na tym lepiej o wiele lepiej cenowo, od razu kupi cały kilogram, albo w tabsach po kilkaset mg. W litrze energetyka dawka kofeiny jest podobna do tej, którą stosuje się w suplementach diety, a cukru tyle co w innych napojach czy sokach. Może warto zastanowić się po co nastolatkom te energetyki w szkołach? Może przyczyna jest głębsza, np. w zbyt rozbudowanym programie nauczania? Wątpię, aby ten zakaz znacząco obniżył ilość spożywanych energetyków, zawsze może kupić starszy kolega, allegro, olx etc. Sztucznie rozdmuchany problem i temat zastępczy dla gawiedzi.
rozdmuchany, tak, ale kupowanie kofeiny na allegro to nie to samo co energetyk w sklepie. Tak samo argument z kupnem przez kolegów - jesteś za dostępem do alkoholu dla dzieci, bo i tak mogą kogoś poprosić?
@@007arek chłopie co ty kuzwa porównujesz energetyka z alkoholem 🤯 jeżeli uważasz że szkodliwość obu jest na tym samym poziomie to lepiej wcale nie zabieraj głosu 🤦♂️
@@007arek mało tego - obie substancje sa na tej samej nie dozwolonej półce , zgadnij co wybierze młodzież? zakazanego energola czy zakazaną małpke ? bo i tak zdobędą jedno czu drugie przy odrobinie kombinacji 🤣
Zastanawiam się na ile bezpieczne jest zatem spożywanie specyfiku zwanego Gaminate ( @Gaminate ) i reklamowanego jako zamiennik bez cukru dla energetyków. Pomijając już fakt, że niektóre odmiany smakowe Gaminate zawierają szkodliwe dla zdrowia barwniki takie jak E150c - karmel amoniakalny, E132 - indygotyna, E133 - błękit brylantowy, E104 - żółcień chinolinowa, E110 - żółcień pomarańczowa, to o ile niebezpieczniejsze dla zdrowia jest stężenie zawartości w 10,5 g kofeiny wynoszące 178 mg według danych z opakowania. Generalnie po wypiciu tego miałem już zawroty głowy, a przy większych ilościach spożycia może występować nawet przeczyszczenie. Zatem dobrym pomysłem byłoby uzupełnienie tego wideo o te niby bezpieczniejsze zamienniki dla energetyków, których przybywa na rynku i są coraz bardziej reklamowane w Internecie.
Chciałbym zobaczyć odcinek o napojach zero. Czy są zdrowsze niż te zawierające cukier? Czy to możliwe żeby odczuwać smak słodki w związkach nie zawierających cukrów? Pozdrawiam
Zależy czym słodzone. Większość oczywiście aspartamem czy acesulfamem K. To dość kontrowersyjne słodziki. Tym bardziej, że osoby pijące napoje zero raczej piją ich dużo ("no bo nie ma cukru"). Ale takie słodzone ksylitolem czy stevią już nie powinny być złe. Ale takich jak na lekarstwo.
@@faequeenapril6921 Lata temu były badania co tak twierdziły, ale po dziś dzień tego nie udowodniono. Nie ma więc żadnej podstawy aby sądzić, że są rakotwórcze. Tym bardziej, że skutki uboczne nadużycia cukru są szeroko znane i wiemy, że powinniśmy to spożycie ograniczać. Wiedząc to, ograniczysz cukier czy aspartam?
Jako kierowca zawodowy miałem w życiu epizod uzależnienia od energetyków. Po pewnym i wcale nie dlugim czasie przestały mi pomagać w koncentracji i niespaniu i stałem się strasznie nerwowy i rozdrażniony. Odstawienie nie było latwe ale to była dobra decyzja. Czuję się zdecydowanie lepiej psychicznie.
chetnie poslucham, bo sam jestem uzytkownikiem od przeszlo 9lat, papieroski nigdy mnie nie pociagaly, ale snusik wszedl do zycia przez wygodna furtke, nie jest tak ciezko go odstawic jak inne uzywki, bo robilem to wielokrotnie, ale w dalszym ciagu te 4-5 saszetek w ciagu dnia chetnie aplikuje, moze po dobrym materiale bede mial wiekszy opor przy spozyciu :)
@@znaszlisiora nikotyna, epok biały, nie barwi zębów, a klasyczny snus to tyton który się aplikuje pod górną wargę, jest duża szansa że jak w życiu spróbujesz to będzie hafcik 😂
Każdy się zastanawia nad konsekwencjami picia energetyków, ale nikt się nie zastanowił nad takimi rzeczami jak przemęczenie uczniów, brak możliwości wysypiania się, nieregularny tryb związany ze zmienną ilością godzin oraz nieprawidłowym żywieniem (w tym niedożywieniem). I za kilka tygodni może się okazać że ten zakaz zaczyna zbierać jeszcze gorsze żniwo.
Tylko że energetyki nie są rozwiązaniem tego problemu, a wręcz przeciwnie: maskując zmęczenie i nie pozwalając odpocząć organizmowi tylko pogarszamy sprawę. A sprawy przemęczenia uczniów są nagłaśniane, jak się nie mylę to między innymi przez Krzysztofa M. Maja.
Ciekawy materiał i potrzebny. Wskazałeś granice bezpiecznej dawki kofeiny dla dorosłego - 400mg dla nastolatków 2,5mg/1kg masy ciała, a nawet do 100mg dziennie. Tylko ile to wychodzi w przeliczeniu na przeciętne kawy?
@@krewetki No to zależy od rodzaju kawy i sposobu przygotowania, ciężko to dokładnie ocenić. Przykładowo, w artykule z którego chyba wziąłeś tą informację o 2 łyżeczkach jest mowa o kawie rozpuszczalnej. No a kawa rozpuszczalna ma więcej kofeiny nie tylko z powodu sposobu obróbki ziarna, ale i gatunku samej kawy - najczęściej używa się nie arabici tylko robusty, która ma więcej kofeiny. Z kolei espresso na 100 ml ma znacznie więcej kofeiny niż energetyk, ale pije się je w mniejszych ilościach. A odnośnie już samych ziaren kawy, to co do zasady większe wypalenie oznacza mniejszą ilość kofeiny. Ciekawostka, liście herbaty mają więcej kofeiny (teiny) niż ziarna kawa, ale napar się robi z znacznie mniej ilości produktu więc nie jest to odczuwalne.
@@krewetki 63 mg w jednej kawie, to raczej nieprawda. Zawartość kofeiny w kawie zależy od bardzo wielu czynników, przez co ciężko jednoznacznie określić jej ilość w danej porcji, raczej określa się zakres +-.
Trochę niedopracowany materiał, gdyż jak widzę półki sklepowe to połowa to energetyki ze słodzikami czyli bez cukru (i jak widać może być zbędny a kofeina ma smak gorzki) i tu znika połowa problemów zdrowotnych. A właśnie te kolorowe puszki w różnych smakach mają przeważnie 0 cukru i zachęcają do picia dzieci i młodzież. A jak na razie słodziki w badaniach są nie szkodliwe. Po drugie pominięty temat jak producenci sobie z tym poradzili teraz i co te napoje teraz oferują . Pominięto wątek o kofeinie w coli / pepsi. Problem z cukrem nie zniknie o ile świadomość nie wzrośnie. Producenci coli trochę zmniejszyli ostatnio udział cukrów na rzecz słodzików ale to za mało.
Kawę też można posłodzić, energetyki mogą być w wersji light, no i przecież ten argument dotyczy wszystkiego co słodkie, czemu nie zakażemy coli i czekolady? A teraz znajdujemy się w takiej absurdalnej sytuacji, że nastolatek może kupić tabketki z kofeiną 200 mg, może kupić kawę, a nie może energetyka.
1. Tak, część argumentów dotyczy również pozostałych słodkich produktów. Dlatego podejmowane są kampanie edukacyjne na temat szkodliwości cukru i naucza się również o tym w szkole, na wszystkich etapach edukacji (no, moźe poza studiami). Dodatkowo, na słodzone napoje są nakładane dodatkowe podatki, które podnoszą ceny i mają zmniejszać ich atrakcyjność cenową. 2. Zawartość kofeiny w coli i czekoladzie jest nieporównywalnie mniejsza niż w energetyku (cola -8mg/100ml, czekolada mleczna - około 20mg, czekolada deserowa około 40mg/100gram, gorzka będzie miała jej wiecej, ale kto zjada całą czekoladę 90% na raz? napój enegretyczny - od 32mg do 40mg /100ml). Pomijam kwestie dużo szybciej pojawiającego się złego samopoczucia, po zjedzeniu dużej ilości czekolady... 100 gram czekolady to dla wielu osób taka dawka "progowa", powyżej której już nie mają ochoty na kolejną kostkę, bo już są zamuleni. Forma podania też ma znaczenie, kalorie w produktach płynnych są przez mózg traktowane jak zwykła woda i dużo ciężej kontrolować ich podaż. 500kcal w postaci zwykłego obiadu? =Jesteś syty. 500 kcal w postaci czekolady? =Jesteś zmulony. 500 kcal w postaci słodzonego napoju? = ale jestem głodny, muszę coś zjeść! O i najlepiej się jeszcze więcej napić! Do tego dochodzi kwestia indeksu glikemicznego, który w napojach jest bardzo wysoki, wyższy niż w czekoladzie i oczywiście jesze wyższy niż w obiedzie. 3. Tak, sprzedaż tabletek z kofeiną też mogłaby być reglamentowana. Ale to, że nie jest, nie znaczy, że nie powinno się wprowadzać dobrych zmian w odniesieniu do napojów enegretycznych. Tabletka z kofeiną ma tą "przewagę", że raczej nei jest spożywana przez nastolatki na potęgę. 4. Sprzedaż kawy też imo powinna być reglamentowana dzieciom i młodzieży. Jak widzę, ile spożywają kawy w sieciowych kawiarniach, to dziwię się, że jeszcze nie było pozwów wobec tych kawiarni. Najgorsze jest to, że w takiej dużej kawie potrafi znaleźć się ogromna dawka kofeiny, która może być niebezpieczna nawet dla osoby dorosłej, o sporej masie ciała. Kofeina ma tą niefajną cechę, że różnica między dawką, która daje pożądany efekt, a dawką, która daje już objawy przedawkowania, jest bardzo mała. Osobiście zdarzyło mi się przedawkować kofeinę, jedną dużą kawą, z popularnej sieciówki. Potem znalazłem artykuł o tym, że jedna kawa potrafi u nich mieć ponad 500mg kofeiny! Dla mnie skuteczna porcja to 175-225 mg, poniżej tego nie czuję działania kofeiny, powyżej zaczynam odczuwać mdłości, niepokój... po tamtej kawie myślałem, że mam jelitówkę.
@@milosz595 tymczasem w zdecydowanej większości krajów, w których opłata cukrowa została wprowadzona, spadło spożycie słodzonych napojów (w polsce również)...
Jasne, że szkodzą, taka dawka kofeiny i cukru dla młodego organizmu to szok i efekty na starsze lata mogą być opłakane, wiem to po sobie niestety, wszystko z umiarem ;) Raz na jakiś czas można się napić, czyli tak 2 razy w roku ;P
Piłem sporo energetyków w liceum i na studiach, trwało to 5-7 lat. Przestałem, gdy pewnego dnia w środku nocy pojechałem na izbę przyjęć z silnym bólem żołądka - diagnoza: poużywkowe zapalenie. Od tamtego czasu nie dotykam tych napojów, ale problemy z żołądkiem wciąż miewam. Jest dużo bardziej wrażliwy niż przed tym, jak zacząłem pić napoje energetyzujące. Gdybym mógł cofnąć czas, to nie tknąłbym tych napojów. Dziś odradzam je wszystkim znajomym, którzy po nie sięgają.
3:43 tutaj wychwyciłem błąd faktycznie 400 mg się sprawdza u osoby dorosłej ale jest to liczone na postawie przeciętnego 80kg człowieka w przypadku osoby chudszej taka dawka nie przekraczająca wynosi ok 3-6mg na każdy kg masy ciała tak samo u osoby cięższej
handpan w tle... bardzo pasuje Tomku do Ciebie ;) szczerze, nawet wyobraziłem sobie Ciebie grającego na 'garnku' ;) a w temacie energetyków dziękuję za doprecyzowanie kilku informacji. Pozdrawiam serdecznie
4:46 What does just caffeine taste like? It's difficult to describe the taste of pure caffeine because it's so bitter. It's often described as being "very bitter," "astringent," or "harsh." It may not be the worst tasting thing on earth, but it's not something you would want to eat by the spoonful, either (for a variety of reasons)
Limit kofeiny którą może spożywać nastolatek(100mg/125mg jak w filmie pan powiedział) jest dwukrotnie przekroczony po zażyciu energetyka 0,5l? Ciekawe jakiego? Znam osobiście tylko jeden typ energetyka który miałby 200mg kofeiny na pół litra, dla reszty standardem jest 150/160mg w dużej puszcze.
Ja znam tylko takie, gdzie jest ok. 20-30mg na 250ml. W espresso jest 200mg (np. latte na jednym shocie). Nie wiem zatem, o co chodzi z tymi energetykami i kofeiną.
@@natalia001 jakie energetyki mają 10mg kofeiny na 100ml (0,01%)? Przed chwilą sprawdziłem z ciekawości wszystkie na półce w Biedronce i nie znalazłem ani jednego. Minimum to 30mg/100ml
@@natalia001 w 32 mg/100ml, na 250 ml wychodzi 80mg kofeiny - to jest standardowa dawka kofeiny w energetykach. 20 mg / 250 ml? To więcej ma cola. W espresso jest około 100mg, 200mg ma podwójne espresso.
Nie wiedziałem że Fabian Barthez, były bramkarz ManU i reprezentacji Francji mówi po polsku i popularyzuje naukę. Ps. Bardzo fajny kanał, Pana Tomka lubiłem już słuchać w audycjach radiowych kilka lat temu, chyba było w Trójce? Pozdrawiam :)
Powinno się ten film puszczać dzieciakom w podstawówkach. Trochę mnie przeraża fakt, że jestem jedną z niewielu osób wśród moich znajomych, które nie piły energetyków jako nastolatki i teraz nie jestem uzależniona, od energetyków wolę kawę, czarną lub z mlekiem (byle nie za słodką) i też piję ją w umiarkowanych ilościach, a znajomi pijący energetyki w dzieciństwie nieraz dalej piją po 2-3 dziennie i do tego jeszcze dochodzi kawa, więc dawka kofeiny jaką przyjmują jest ogromna i zapewne większość z nich by nie miała tego problemu gdyby ktoś ich odpowiednio wyedukował gdy mieli te 12-13 lat
Dzieci trzeba chronić, głównie rodzice powinni to robić. Niestety rodzice zaniedbują swoje obowiązki. Nie wiem czy robienie prawa jest dobre, bo jeśli jest popyt, to będzie i podaż i znajdzie się co innego. Na dłuższą metę to rodzice muszą dbać o swoje dzieci, zaspokajać ich potrzeby i zapewniać zdrową dietę - uczyć odpowiedniego jedzenia. Dzięki za edukację, bo to jest najważniejsze, żeby ludzie się nie oburzali na prawo, a znali jego przyczyny. Sam tego syfu nie piję i nie chciałbym, żeby ktokolwiek to pił.
Trzy punkty i pytania: 1) Mówisz jakby ekstrakt z guarany był istotnym dodatkiem do napojów energetycznych. Gdy przeanalizowałem składy kilkudziesięciu energetyków, niespełna połowa w ogóle go miała, a jeśli już był, stanowił... 0,002% (czyli 0,005 mg kofeiny w 250 ml puszce zakładając że byłby on czystą kofeiną). Toteż żadna dostępna na rynku puszka 250 ml nie przekracza 81 mg kofeiny (poza jakimiś ekstremalnymi "specyfikami", których już chyba nawet nie produkują, typu Dominator od Pudziana :)) 2) Mówisz o średniej ilości 85 mg kofeiny w puszce 250 ml. Około 90% dostępnych napojów energetycznych ma dokładnie 80 mg, bardzo niewiele ma 75 mg (np. niektóre Monster Zero), a kilka ma 100 mg (w sumie chyba tylko marka Dzik). 3) Załóżmy teoretyczny scenariusz. Osoba DOROSŁA pije jedną puszkę 500 ml energetyka dziennie, przyswajając przy tym 160 mg kofeiny. Energetyki są bez cukru. Czy przy takiej ilości elementy o których wspomniałeś (konserwanty) mogą zaszkodzić w jakikolwiek sposób? Do tego - spoglądając na barwniki, znaczna większość energetyków używa: koszenilę (E120), czerwień allura (E129), błękit brylantowy (E133), karoteny (E160a) lub antocyjany (E163) - czy któryś z nich ma jakikolwiek negatywny wpływ na organizm (zakładając tak śladowe ilości)?
A co poprawność polityczna, czy też absurdalne regulacje mówią o syntetycznych słodzikach? DDT czy zbawienie. Pomijamy wstrętny smak? Pomijamy oszustwa typu Pepsi MAX? Max czego, max pustki po cukrze? Już nie spożywamy dla przyjemności? Może tylko dla przyjemności pozostanie wydalanie, byle nie zbyt częste.Aspartam, acesulfam-k, sukraloza, inozytol. Ksylitol i inne "cukry" roślinne. Należało wszystkiego spróbować, ale po tym ostatnim sr...łem dalej niż widziałem. To tak dla naszego zdrowia. Guarana i Tauryna be, sukraloza i stewia dobre. Bozbawić wszystkich smaków i pozostanie nam chłeptać tylko wodę. Najlepiej z kałuży bo wysoko zmineralizowana. Obłęd Panie Tomaszu, a Pan się w ten obłęd wpisuje. A może nadchodzi era ubezwłasnowolnienia, gdzie wielki brat będzie za nas myślał i decydował co dla nas dobre? Już nie będzie się liczyła wolna wola, samodecydowanie i własne doświadczenie. Bo inni wiedzą lepiej. 1984 to pikuś.
Po prostu bardzo nam zależy na waszym zdrowiu, na tyle ze ograniczymy waszą wolność, bo MY chcemy żebyście WY byli szczęśliwi, a szczęśliwi będziecie zdrowi
2:33- słyszałem o badaniach, które dość jednoznacznie stwierdzały, że cukier nie powoduje pobudzenia czy skoku energii. Dotyczyły akurat dzieci, ale u dorosłych czy młodych dorosłych będzie chyba tak samo. Czy w takim razie cukier sam w sobie pobudza? W świetle tych badań wydaje się to być mitem.
To prawo jest idiotyczne, ale mocno nagłośnione i sprzedawcy się boją to normalne. Poza tym powszechnie wiadomo, że puszka energetyka bardziej szkodzi jak np. pół litra wódki. W apapie extra masz podobną dawkę kofeiny jak w energetyku...Zwykły temat zastępczy.
doszukałem się błędu w materiale, kofeina ma smak, dodam do tego jeszcze że jest to wyznacznik goryczy jest to najbardziej gorzka rzecz jaka zastała wyprodukowana przez człowieka
Spora ilość osób zażywajacych napoje energetyczne wybiera wariant bezcukrowy, znam sporo takich osób nieletnich (z reguły motywacją jest ograniczenie kaloryczności diety). Szkoda, że o tym nie wspomniałeś, ponieważ ktoś może pomyśleć, że opcje bezcukrowe są dużo zdrowsze, a to nie jest clue problemu z energetykami wśród nieletnich.
Zakaz zakazem, ale uważam, że skuteczniejsza byłaby jakaś kampania informująca o konsekwencjach / wpływie energetyków na nasze ciało - ale nie po to, żeby przestraszyć, a żeby taki nastolatek sam podjął świadomą decyzję - myślę, że dałoby to lepszy efekt. Ja osobiście, nie jako nastoletni, a jako młody dorosły na studiach zacząłem spożywać energetyki. Na początku mało, jakieś 1-2 przed oddaniem sprawozdania, ale po 2 latach zamieniło się to w regularne picie po 5-6 puszek dziennie. Efektu pobudzającego już nie było, ale ciało się domagało. Rezultat jest taki, że w wieku 28 lat leczę nadciśnienie pomimo niezbyt dużej nadwagi, a to, że cukier mam w normie, to chyba tylko i wyłącznie zasługa tego, że piłem wersję "zero" energetyków. My ludzie mamy problemy z patrzeniem długoterminowo, jakoś nie myślałem, że przed 30 będę miał jakiekolwiek problemy zdrowotne, ale trzeba o siebie dbać od młodości, trochę szkoda, że nauczyłem się tego już po swojej szkodzie.
Policzyłem dawki kofeiny wg dekaracji producenta w redbulu i monsterze i jakoś mi wyszło po 75 mg w 250 ml. Przekonuje mnie natomiast argument, że na imprezie wypija się takich kilka, a nie jednego. Natomiast monster i redbul zawierały po 20 g cukru w 250 ml. Ja wiem, że to jest kilka ptasich mleczek (dokładnie 50 g), ale jednak sporo. Zakaz pozwala rodzicom kontrolować to ile i kiedy wypijają tego ich dzieci. Dla porównania cocca-cola sprzedawana po 2 l też zawiera kofeinę podobno wprowadzoną do składu jako "naturalny aromat" (więc nie podają stężenia) i mniej- więcej 2/3 stężenie cukru, a Lipton Ice -Tee zawiera cukier w ilości około płowy tego co monster, a kofeinę ukryto w określeniu "ekstrakt z czarnej herbatry". Moim zdaniem ta ustawa była napisana pod te napoje. Boję się też, że może wzrośnie ilość spożywanego przez młodzież piwa. Jełsi piwo jest równie trudno kupić jak monstera na imprezę.... Chcę też zauważyć, że obecna koalicja rządząca doszła do władzy na haśle, że nie będzie nam rząd mówił jak żyć. I co? I mi wychodzi, że to chodziło tylko o to, żeby "nam nie mówili", że zakupy trzeba zrobić w sobotę, że aborcja to świństwo i że nie wolno publicznie mówić, że JPII wiedział o pedofilach. Natomiast mogą spokojnie mówić nam co mamy jeść.
"Chcę też zauważyć, że obecna koalicja rządząca doszła do władzy na haśle, że nie będzie nam rząd mówił jak żyć. I co? I mi wychodzi, że to chodziło tylko o to, żeby "nam nie mówili", że zakupy trzeba zrobić w sobotę, że aborcja to świństwo i że nie wolno publicznie mówić, że JPII wiedział o pedofilach. Natomiast mogą spokojnie mówić nam co mamy jeść." Przecież tę ustawę sporządził i przyklepał poprzedni rząd ;)
Chodzi o dosłownie syntetyczną kofeinę, pozyskiwana w procesie syntezy chemicznej czy może dodaną sztucznie? Kofeinę otrzymuje się również, właściwie jako produkt uboczny w procesach dekofeinizacji, na przykład przy produkcji kawy bezkofeinowej. Tak pozyskana kofeina, czystości identycznej jak syntetyzowana chemicznie może być bez problemu dodana do napoju. Nie będzie jego naturalną składową, ale nie będzie stricte syntetyczną.
Mając 17 lat jedyne sytuacje w których piłem energetki to jak bardzo się nie wyspałem a lekcje mam na 7:10 + dojazd 45 min czyli zakładając gorszy scenariusz było to może 2razy na miesiąc
Przypominam że to PiS, a nie Platforma zakazała energetyków dla nieletnich. Jednym się spodobał zakaz, a innym nie, lecz to pomysł PiSu, bo Platforma w sejmie wstrzymała się od głosu, więc zakazu energetyków nie poparła. Tak na logikę to energetyki powinny być od 15-16 lat, ale zrównywać je z alkoholem to kpina z obywateli. Na szczęście ten rząd PiSu już odszedł i nigdy nie wróci.
Ach jak to dobrze, że ci tyrani z PiSu co zakazali nastolatkom energole odeszli, teraz jak jest Platforma, która nie popierała banu na energole, to będzie na pewno lepiej. Nie bronię PiSu, ich rządy były tragiczne, ale jeżeli dla Ciebie jednym z argumentów za tym, że odejście PiSu było dobre jest to, że zakazali sprzedaży energetyków osobom nieletnim, to jesteś bardzo niedojrzały.
Akurat ich zakazanie dla młodzieży jest całkiem niezłym pomysłem, również ich nie popieram z wielu powodów ale cieszę się z tego i mówię to jako osoba niedorosła
bardzo zabrakło w tym materiale elementu o Energetykach ZERO (bez cukru) Mam wrażenie że cukier był w tym filmie waznym elementem PRZECIW energetykom. No ale co z wersjami bez cukru? Których to jest coraz więcej i mam wrażenie że dużo osób własnie na nie się przerzuciło. Czy dzięki temu brakowi cukru taki energetyk jest zdecydowanie lepszy czy jednak nie koniecznie?
@@olgawojtyczka9129 a najlepsze jest to że wszystkie argumenty przeciw owemu cukrowi są bazowane na korelacjach spożycia cukru z otyłością. Na tej samej podstawie można oskarżyć oddychanie bo "każdy gruby oddycha tlenem".
Od chronienia dzieci i młodzieży przed np. przed energetykami są rodzice, a nie państwo. Mnie guzik obchodzi czy jakiś małolat pije energetyka czy nie. Jego zdrowie, jego sprawa. Sam odczuje konsekwencje.
@@damiandanielak9009 W temacie energetyków nie mam zdania, nie jestem pewien czy powinno sie ich zakazywac do 18 roku zycia. Wynika to z tego, ze nie wiem jaka jest ich faktyczna szkodliwosc. W przypadku narkotykow i innych uzywek - oczywiscie mozna mowic, ze od tego nie jest państwo tylko rodzice. Problem jest nastepujacy - jesli rodzice sa nieodpowiedzialni i dziecko sie uzalezni od jakiejs uzywki to koszty tego w przyszlosci ponosi panstwo. Lecząc takie osoby lub ponoszac koszty zwiazane z wyzsza przestępczością grup ktore zazywaja alkoholu lub narkotykow. Wiec nie mozna wszystkie zrzucic na jednostke, koszty tego ponosi caly kraj
6:50 "W zaparzonej herbacie, stężenie kofeiny dość szybko spada" - co to znaczy? Kubek herbaty odstawiony na 10 minut będzie miał znacząco niższe stężenie kofeiny, niż początkowo?
Nie należę do młodzieży i szczerze dziwie sie jak można pić energetyki. Praktycznie od zawsze te napoje wywołują we mnie kolejne efekty:najpierw wzrasta mi ciśnienie (trwa to kikadziesiat minut, powiedzmy że jestem pobudzona) a następnie przez cały dzień boli mnie głowa. Zawsze żałuję sięgając po ten trunek.
Sam zakaz uważam za słuszny, natomiast nawet wprowadzenie zakazu zrobili "na odpi*rdol", bo dlaczego pod to podpięto napoje witaminowe i izotoniki? Kupując głupiego 4move'a w kasie samoobsługowej musze prosić pracownika o zaakceptowanie.
A co z tauryną, która ma multum zdrowotnych właściwości i prawdopodobnie wydłuża życie? (u myszy się to sprawdziło). A co z niesłodzonymi energetykami?
Cos w tym jest. Robilem zakupy w biedronce i nie raz kupowałem piwa czy whisky i przez 3 lata nikt mnie nie pytał o dowód. Poszedłem pierwszy raz po nowym roku, chcialem kupic tigera i poprosili o dowód 😂😂 Trudniej kupic energola niż alkohol xd
Na filmie pokazano pollitrowa puszke kawy, a nie energetyka. Dodatkowo to nie wazne, ze tam jest pol litra. Tak jak Cola ma 2l i jest tam 8 sugerowanych porcji, tam samo z innymi produktami.
Co do tego braku smaku kofeiny - w filmie Dawida Myśliwca, na temat kofeiny w napojach pada, o ile pamiętam, informacja, że kofeina jest wzorcem gorzkości w testach sensorycznych. Jak to więc jest z tym brakiem smaku? Czy ktoś z naszej trójki się myli?
Główny argument przeciwników energetyków to "Dużo kofeiny" co jest akurat bzdurą, bo energetyk pijesz np. jedną puszkę 250ml a są ludzie co potrafią wypić z 2l coli gdzie również będzie pełno kofeiny. Warto wspomnieć również o kawie a dokładniej espresso, która nawet w mniejszej ilości zawiera więcej kofeiny niż energol, albo po prostu jak ktoś ćwiczy to bierze kofeinę w tabletkach i dawki typu 300mg są wręcz wskazane.
2 litry coli to "aż" 160 mg kofeiny. Jednak wlanie w siebie 2 litrów coli, to nie mały wyczyn :) w przypadku wlania w siebie 2 litrów energola byłoby to "tylko" 640 mg kofeiny.... a są dzieciaki, które energetyki piją jak wodę
Wątpię, że jest dużo osób pijących więcej niż 1 energetyk na dzień. I nie rozumiem nagonki w tym kontekście bo jak pijemy energetyki w małej skali to nie szkodzą one bardziej niż inne słodzone napoje typu cola.@@terazsport7665
C'mon. Temat twardych narkotyków i dopalaczy już się wyczerpał, to trzeba szukać kolejnej moralnej/społecznej/medycznej paniki? Prawda jest taka, że każdy człowiek czymś musi się przeciorać aby dorosnąć. Najlepiej jak zrobi to pod koniec podstawówki, albo na początku szkoły średniej. W przeciwnym wypadku będziemy wychowywać masy, które w wieku 40 lat nadal będą mentalnie dziećmi i będą bać się wziąć za siebie odpowiedzialność. Podpowiedź: aby być gotowym na wzięcie odpowiedzialności za siebie trzeba nabrać rzetelnej pewności siebie, że z problemem sobie poradzimy. Ciągłe unikanie problemów i ryzyka to nie jest dojrzałe zachowanie.
Nie oodoba mi się określenie syntetyczna kofeina. Zawsze wydawało mi sie, że kofeina nie jest tworzona syntetycznie do energetyków, a ekstrahowana z jakichś roślin.
Ok, ja więcej piję energetyków, kiedy odstawiam alko mam parę tygodni ćwiczeń. Jak nie ćwiczę, to piję ich mniej (mniej niż puszkę dziennie). Piję puszkę 0,5l, bez cukru, przy tym wypijam przynajmniej 2l wody (w sam dzień treningu bliżej 4), rano puszkę pepsi (tego nie potrafię odstawić), ważę 110kg. Kawy nie piję. Herbaty mało, bardziej przed snem melisę. Leków przeciwbólowych nie biorę praktycznie z zasady, na pewno nie wyszłoby ich więcej niż jedna tabletka na miesiąc. Czy w dobrym sposób "rozwadniam" negatywny wpływy energetyka? A, no i bliżej mi do drugiej, niż pierwszej 18-ki 😅
Wiem że może dziwny temat, ale chciałem poprosić temat o łupieżu. Jakie sa składniki w szamponach które mu przeciw działają. Na co zwracać uwagę itp. Myślę ciekawy temat ktory dotyka wielu. Pana Tomasza akurat nie :)
Jeśli pewien energetyk ma 160 mg i pije go w wersji bez cukru (oczywiście są słodziki) i wypije takie 2 dziennie, mam 95 kg i jestem aktywny to jest coś w tym złego? Dziennej dawki kofeiny nie przekroczę, kalorii nie dostarczę zbyt wielu.
Czyli pewnie pijesz pol litrowego blacka albo cos podobnego. Do 400mg jest teoretycznie bezpiecznie. Nasi rodzice/dziadkowie pili po 5-8 kaw dziennie przyjmujac tez miedzy 300-600mg kofeiny.
@@Davedavidowski Chodzi o monstera (chyba dokładnie ma 150 mg kofeiny w 500 ml) i geenralnie te energole są bardzo demonizowane... Norma to 400 mg dla dorosłej osoby ważącej powiedzmy 80 kg.... Więc naprawdę nie wiem co jest w nich szkodliwego, oczywiście popieram to żeby młodzi ich nie kupowali bo mogą łatwo przekroczyć zalecane normy.
@@b4rtekb92 ale dokładnie, tak jak napisałem w moim komentarzu pod tym filmem, że najcześciej demonizują energetyki „Janusze”, ktore chleja, palą, pija kilka kaw do tego dziennie, nie dbają o siebie, jedzą byle co i taki gość ci powie ze sie trujesz energetykami
Gdzie te czasy kiedy szło się do sklepu na normalne zakupy i nie myślało o tym czy coś jest zdrowe czy nie.Dzis chyba we wszystkim co jemy jest coś co nam szkodzi ,oczywiście w takich proporcjach żeby można to było legalnie sprzedawać. Niestety sumując ten cały syf który spożywam przez lata sami sobie jesteśmy winni kiedy na coś zachorujemy ale czy mamy inne wyjście? Moim zdaniem nie ma juz czegoś takiego jak zdrowe jedzenie, to tylko kolejny trik marketingowy.
Ja sam pije energetyki tylko te słabsze i spożywam je gdy tylko jest nie zbędne. Wiem że to szkodzi i wiedziałem że jest to szkodliwe. Jedynie kiedy spożywałem więcej niż 4-5 na tydzień to egzaminy na studiach
Tiger Classic 250ml ma 32 mg kofeiny na 100ml, więc cała puszka ma "tylko" 80 mg. Więc jak Pan mówi o limicie 125 lub ostrzejszy 100 to znaczy że 1 puszka 250mln/dziennie jest teoretycznie bezpieczna. Nawet Pana puszka 500ml to jest przekroczenie o 60% limitu 100mg (a nie dwukrotnie jak Pan mówi) lub o 28% jeśli mówimy o limicie 125. 10 łyżeczek cukru? Tiger 250ml ma 4,9 g/100ml (jedna łyżeczka to 5g) więc 250ml to 12,25g więc dwie i pół łyżeczki. Nawet przy puszcze 500ml to ciągle 5 łyżeczek cukru, a Pan mówi o 10ciu i więcej. Wybrał sobie Pan jakiegoś energola do tego materiału który ma więcej kofeiny i 2-3 razy więcej cukru niż Tiger Classic? Problemem jest raczej, że młodzież to pija w ilościach hurtowych, a potem jeszcze batoniki, czipsy, czekolady itp
Zastanawiam się jak dużo trzeba pić dziennie i jak długo, aby u nastolatka bez innych większych problemów zdrowotnych wywołało to długofalowe negatywne skutki. Wiem, że picie po 1 do 2 litrów taniego energetyka codziennie przez miesiąc to stanowczo za mało, aby np taki przeciętny 16-latek miał długofalowe problemy z tym związane. Pod tym względem faktycznie słodycze i słone przekąski stanowią dużo większy problem, ale też głównie gdy mówimy o nastolatkach borykającymi się z innymi problemami jak np z depresją.
Jak w żabce jakiś czas temu w samoobsługowej kasie przy kupnie energetyka kasa poprosiła o sprawdzenie dowodu osobistego (mam 22lata) się trochę zdziwiłem. Sklep był pełen studentów więc zza kasy Pani nie podeszła ,ale tak po 1/2minucie komunikat po prostu zniknął, zapłaciłem wyszedłem
Klasyczne blacki i tigery nie mają guarany. Kolejna sprawa zawsze mnie zadziwiają te wyliczenia. Na puszcze jest wyraźnie napisane 32mg/100 ml, co daje 80mg na puszkę. 100x2 = 64 mg (100 ml - 32mg, 200 ml - 64) 32/2 = 16 100/2 = 50 ml = 16 mg 64+16 = 80 mg. Jakby ktoś wątpił w te wyliczenia na stronie redbulla jest nawet dokładnie podana ta wartość czyli 80mg na puszkę. Więc dzieci/nastolatokowie według tego amerykańskiego instytutu mieszczą się w 100 miligramowym limicie pijąc standardową 250ml puszkę nie wzbogaconą o guaranę. Jak robicie materiały to chociaż na siłę nie próbujcie zawyżać ilości, pod narrację że energole są złe - mimo, że są, ale wszystko z głową. Tak więc te 85 mg jest wyssane z niewiadomo skąd… P.S - tak jeśli jest dodatkowa zawartość guarany rzeczywiście może przekraczać, niemniej klasyczne redbulle/blacki/tigery nie mają jej w składzie.
Ale się zawiodłem, rozumiem, że kawy nie można słodzić, a argument o tym, że stężenie kofeiny w kawie szybko spada ma się nijak do reakcji na kofeinę naturalną i syntetyczną przez organizm ..
Pamiętam jak byłem te 20 lat temu w liceum i energetyki dopiero pojawiały się w Kraju (a przynajmniej na mojej prowincji). Dostępne były w formie półlitrowych plastikowych butelek w kolorze szaro-stalowym (i dziś można takie spotkać) i budziły nasz strach. Patrzyliśmy na to jak na prawdziwy napój dorosłych, jednocześnie waląc Komandosy przed każdym koncertem :)
Be power, 1.5l za 2 zł. Piękne to były czasy. Czasy mojej podstawówki.
@@harnasabuser5677 nigdy nie zapomnę Kickera który był tańszy niż woda 🤣
To były czasy :D
Tak jest b power 1.5 litra za grosze. Ależ to były czasy 😂
Już lepszy Komandos niż te energetyki
1) Mówienie o syntetycznej kofeinie jest nadużyciem, ponieważ kofeina przemysłowo jest uzyskiwana z roślin w procesach opartych o ekstrakcję, a nie syntezę
2) 4:45 "Kofeina sama w sobie nie ma żadnego smaku" - nieprawda, jest gorzka.
W punkt!
w dodatku jest często wykorzystywana w badaniach ludzi, właśnie jako referencyjny smak gorzki
Tak samo jak jest syntetyczna kofeina tak samo jest też kofeina bezsmakowa/bezwonna
@@Grobelka czysta kofeina nie może być bezsmakowa. A bezwonna jest zawsze
@@mateuszzsuetam420 czysta tak
Dziękuję bardzo za bardzo wyczerpujący materiał, dodatkowo gratuluję pracy wykonanej przy przygotowaniu tego odcinka. Liczba badań robi wrażenie.
Ciekawy film i ważny temat, ale mała poprawka w 4:48 kofeina jest wzornikiem smaku gorzkiego, więc nie jest bez smaku.
Może to skrót myślowy, wydaje mi się że w takich ilościach i tak ten smak nie jest wyczuwalny
@@krzysiek1234567890gu ale on jest wyczuwalny w takiej ilości, tylko po to jest tyle cukru żeby to przykryć. Jak się rozpuści 80mg kofeiny w szklance wody, to jest wyraźny gorzki smak.
Nie musi być aż tyle wystarczy szczypta aby wyczuć smak
Chodziło chyba o syntetyczną kofeinę, która jest znacznie czystsza niż ta naturalna i co prawda w kategoriach absolutnych jakiś tam smak ma (w końcu to ten sam związek) ale jest on znacznie słabszy.
Nie zauważyłem tego wątku i dodałem swój komentarz, ale zgadzam się że każda kofeina będzie wyczuwalna, również ta syntetyczna.
Oglądam i nie mogę rozchodzić rozczarowania marną jakościa (niestety):
@2:30 w jeden wór wrzucono wszystkie słodziki (sukraloza, acesulfan K, erytrol, stewia…) z cukrem i przez aklamację obarczono odpowiedzialnością za pobudzenie: jakim cudem erytrytol pobudza i szkodzi. Albo stewia!?
@2:39: w energetykach jest tauryna „w standardzie”, a tylko do niektórych wersji (o czym nie wspomniano) jest dodatkowo guarana i inne; jak wybiorę energola tylko z kofeiną i tauryną to jest on zdrowszy?
@3:02: w standardowym energolu jest 30mg / 100ml, co dla puszki 250ml daje 75mg, a nie 85mg (różnica 13%)
@3:18: „do tego w energetyku jest cukier, dużo cukru” - no nie prawda, bo w tych „zero” są same słodziki, a są warianty „bez dodatku cukru” i te mają 2,5g / 100ml (czyli ~5-krotnie mniej niż klasyczna wersja 12g/100ml). Czyli bezcukrowe są jeszcze zdrowsiejsze...
@6:50: a co z kofejną pozyskaną z naturalnych źródeł: ta dodana do energetyka (są energole z kofejną wyekstrahowaną z naturalnych źródeł) będzie zdrowa i nieszkodliwa? Ja znam odpowiedź, ale z filmu można wysnuć zupełnie inny wniosek, że przez taką naturalną kofeiną jest jeszcze bardziej zdrowsiejsiejsze.
@7:50: czyli „przyspieszanie metabolizmu” u osób odchudzających się jest szkodliwe, bo może dojść do odwodnienia, czy to argument z braku lepszych innych?
Podsumowując: energetyki cukrowe i z normalną zawartością kofejny są złe dla dzieci. Ale energetyk bez cukru (0kcal), zawierający w składzie kofeinę wyekstrahowaną z naturalnych źródeł i taurynę, bez ukrytych jej źródeł jest w porządku!?
Co z witaminą B6, której zawartość w puszcze 500ml napoju zaspokaja ~250% dziennego zapotrzebowania, B12 (500% zapotrzebowania) oraz pozostałymi składnikami aktywnymi? A wikipedia mówi, że nadmiar B6 ma działanie neurotoksyczne (ale nie w takich ilościach jak w energolu - czego już nie każdy się dopatrzy)!?
Z całym szacunkiem: niniejszy filmik jest żałośnie wtórny i bezrefleksyjnie powtarza to, o czym każdy przeciwnik mówi u siebie (nawet w Radio Maryja z dekadę temu była analiza na podobnym poziomie sprowadzenia energetyka do ogromnej ilości kofejny z ogromną ilością cukru). Pomija Pan niemalże zupełnie kwestię wersji zero i wysokiej zawartości składników aktywnych innych niż kofeina. Reklama oraz zwolennicy energetyków podkreślają zaś zalety bezkalorycznych wariantów wskazując na właściwości prozdrowotne właśnie tych dodatkowych składników (oraz oczywistą zaletę 0 kcal).
Czyli po Pańskim filmiku nadal pozostaje otwarte pytanie, czy energetyki są szkodliwe, czy tylko niektóre z nich i tylko w szczególnych warunkach (dzieci i młodzież).
no właśnie gada tak o cukrze pół odcinka podczas gdy większość wariantów jest bezcukrowych albo z mniejszą ilością cukru. W żabce jest super energol z sukralozą i naprawdę nie wiem co tam takiego szkodliwego jest
@@TheMaciek1307 pewnie kofeina, tauryna etc.
@@Zapewne_Tomcio w nadmiarze wszystko może być trucizną
@@TheMaciek1307 a energole dostarczają nadmiar kofeiny dzieciom. o tym w dużej mierze jest ten film.
Ten kanal jest dla amatorow ktorzy nic nie wiedza i chlona kazda wiedze jak gabka. Jesli chcesz sie czegos dowiedziec polecam unikac ten kanal jak ogien. Moze i intencje dobre ale poziom manipulacji ogromny a wiedzy znikomy
W końcu ktoś dobrze przedstawił, jak naprawdę działa energetyk i jak wpływa na dzieci oraz młodzież. Większość filmów tego typu mówiła tylko o składzie, dużej ilości kofeiny i cukrów oraz łatwości w przedawkowaniu, całość wieńcząc określeniem "zło". Tutaj mamy przedstawione działanie tego typu napojów (+ oczywiście skład) oraz drogę do przedawkowania i uzależnienia. Energetyki tak jak alkohol - nie są zalecane, ale nie jest to produkt kategorycznie zakazany, a wypicie go raz na jakiś czas nic nam nie zrobi (oczywiście jeśli nie jesteśmy uzależnieni), warto wiedzieć jak działa ten napój, a nie tylko mówić, że to zło.
Dlatego jako osoba która już ma prawie 30 lat bywało że nadużywałem kawy zauważałem że jak ją zbyt często piłem to mogłem wypić nawet 10 ich dziennie i nie miałem problemu z pójściem spać bo już na mnie nie działały. Potem próbowałem energetyki gdy na niej się zaczynają odparniać szukając co innego. Na przykład yerba mate zdrowsze lepsze ale nie jest to dla każdego. Po jakimś czasie zrozumiałem że czy kawę czy yerba czy Energetyk jest okej ale właśnie nie przyzwyczajać organizmu do tych substancji i korzystaj z nich wtedy i wyłącznie wtedy kiedy czuję się że organizm potrzebuje dodatkowej dawki energii by funkcjonować żeby nie było to rutyną jak u mnie jakiś czas temu to było przykładowo do pracy budzę się 5:00 kawka z rana papieros internet potem kawa w pracy potem kawa na przerwie w pracy czasem kawa z po powrocie z pracy.
Dziękuję za mówienie o tym, to ważne. Kto madry i otwarty przyjmie to za troskę, kto chce się buntować i rujnować swoje zdrowie jego strata.
Niestety najgorsze jest to, że na reklamach i tych uzależniających produktach zbijają fortunę ludzie, którzy żerują na emocjach i niewiedzy młodych i niedoświadczonych.
Dlatego ważne jest, abysmy my rodzice rozmawiali z naszymi dziećmi i ich uświadamiali i chronili.
Dlatego dziękuję za materiał, rozsyłam dalej.
ps.
Poproszę o materiał o snusach i o ich szkodliwości dla młodych.
Herbata czarna jest bardzo popularna wśród młodzieży i dzieci - taką herbatę dostawało/dostaje się w szkołach, w domach to chyba standard śniadaniowy, i nie tylko. Liceum bez kawy bym nie przeżyła, musiałam wstawać o 5 rano, żeby dostać się tam na 8:15, a zajęć miałam masę (poza pozaszkolnymi, miałam 44 godziny lekcyjne w klasie maturalnej, i jedną godzinną przerwę na obiad, poza tymi krótkimi). Nie wiem, jakie jest teraz spożycie energetyków wśród młodzieży, ale w tzw. 'moich czasach' było dość niskie, i czasami polecane przez wuefistów (co uważam za dość zabawne i trochę słabe, choć może i także znak czasów i słaby dostęp do informacji) (po kolegach mojego mlodszego o sporo lat brata widziałam, że było dużo wyższe). Swoją drogą - ciekawa jestem, jak rzetelne są badania na temat spożywania alkoholu, e-papierosów i papierosów w takich przypadkach, gdyż już pojawiają się doniesienia naukowców (z zakresu innych dziedzin badawczych, np. biologii, choć nie tylko), że sppora część badań jest po prostu niewiarygodna i spowodowana chęcią zysku lub chęcią/potrzebą manipulacji wynikiem, więc z tym bym uważała (sama brałam udział w tego typu badaniach - jako 'obiekt badawczy' - choć nie z dziedziny biologii, więc wiem, że nie jest to tak dalekie prawdy, jak chciałoby się wydawać, środowisko naukowe także zaczęło interesować się owym problemem). Ja sama nie popieram tej ustawy, choć nie uważam, aby tzw 'energtyki' były dla człowieka zdrowe (swoją drogą, polecam zagraniczne badania na temat tauryny, kofeiny i ADHD - można się zaskoczyć, gdyż leki regulujące problemy z ADHD to własnie tzw. stymulanty - stąd nie jestem zwolenniczka tej ustawy aż tak do końca -> w Polsce, bardzo ciężko jest znaleźć dobrego specjalistę z zakresu psychiatrii/psyc. dziecięcej/psych. młodzieżowej i psychologii klinicznej, chyba że kogoś znasz, chodzisz prywatnie, albo mieszkasz w dużym mieście -> większosć z nas (Polaków) jest niezdiagnozowana, choć większość z nas powinna być -> kolejnym problemem są często drakońskie dawki ciężkich leków, odstawianie ich byle jak, ignorowanie ich skutków ubocznych, oraz 'skakanie' po substancjach jak w grze w klasy, o czym mówią także niektórzy specjaliści w Polsce, z tego zakresu i w tej dziedzinie wykształceni -> czasami chyba lepiej dostarczyć sobie kofeiny; kolejny problem to brak umiejętności diagnozowania zaburzeń psychicznych oraz innych, podobnych zaburzeń, np. autyzm i ADHD u dziewczynek i kobiet a także osób, które nie są już nastolatkami ani młodymi dorosłymi, gdzie często diagności 'wykręcają się' behawioralnymi różnicami płciowymi oraz wiekiem, zamiast stawić czoło własnej niekompetencji, o czym w Polsce jeszcze się zbytnio nie mówi, z różnych względów).
Chcialabym zwrocic uwage, ze byc moze w kwestii chorob psychicznych lub neuroroznorodnosci diagnoza moze nie byc wcale taka prosta, jest to nadal bardzo plynne, bo niektore jednostki maja wiele objawow wspolnych, stad tez specjalisci moga sie po prostu mylić. Zalezy tez co w wywiadzie my im przedstawimy, majac świadomość dzisiejszego wzrostu swiadomosci czy moze raczej...trendu rozpoznawania roznych jednostek na własną reke. Zmierzam do tego, ze jesli jako laicy dowiemy sie jakie objawy daje dana jednostka chorobowa, mozemy świadomie wyszukiwać w sobie takie objawy na siłę. W tradycyjnym wywiadzie wyszloby to naturalnie o ile objaw bylby na tyle silny, ze zostalby przez nas samoczynnie zauwazony. Teraz robi to za mlodziez tiktok, nagrywajac glupie filmiki, skad dowiadujesz sie, ze masz...cokolwiek. Podobno diagnozowanie bardzo wzroslo, ale nie wiem czy jest to wlasnie prawdziwe diagnozowanie czy raczej "na sile". Jeszcze do niedawna myslalam, ze to podniesienie świadomości, ale byc moze to ma znamiona trendu (sic!). Niestety, bo wychodzimy od samodiagnozowania zazwyczaj. Tutaj przydaly by sie jakies badania. Tak samo jak badania nad wplywem diety na rozne jednostki chorobowe i neuroroznorodnosc. Wiem, ze to kontrowersyjny temat, ale czasem dostarczenie organizmowi jakichs substancji bardzo ogranicza objawy, tak jak wspomnialas stymulanty, ale nie tylko. Rowniez witaminy i inne zwiazki. 😊
@@marial2382 nie mówię o rozpoznawaniu jednostek na własną rękę, bo to może być bardzo niebezpieczne - rozmawiałam kiedyś na temat rozpoznawania autyzmu z osobą, która ma doktorat z psych. klinicznej (specjalista z Wielkiej Brytanii, przeprowadzał mój proces diagnostyczny), który powiedział, że niewystarczający procent populacji jest diagnozowany, a błedy i nadużycia zdarzają się niestety bardzo często. Prawda jest taka, że w Polsce malo kto jest diagnozowany psycjiatrycznie/psychologicznie, a 100% populacji powinno przejść proces diagnostyczny, niezależnie od tego, czy okażą się zdrowi czy nie. Witaminy i inne związki są ważne (oczywiście, że tak), ale do regulowania objawów ADHD używa się właśnie stymulantów, a jak już wspomniałam, leki psych. są czasami przepisywane z drakońskich dawkach (zwłaszcza w Polsce, przez niektórych lekarzy). Dieta i wpływ na różne jednostki chorobowe to trochę naturoterapeutyczne mumbo-jumbo, radzę z tym uważać i po prostu się leczyć (jeśli jesz zdrowo czyt. dostarczasz sobie odpowiedniej ilości minerałów, mikroelementów i składników odżywczych - także z pomocą suplementów, a także nie objadasz się niewiadomo czym i niewiadomo ile, to nie ma powodu do regulacji diety, jeśli chodzi o autyzm i ADHD, a regulacja diety byłaby spowodowana innymi zagrożeniami zdrowotnymi; czasami brak różnych substancji może spowodować pewne objawy, natomiast znowu - diagnoza to jest zadanie dla specjalisty, których często ciężko znaleźć w Polsce, jeśli nie mieszkasz w dużym mieście - mało który specjalista z zakresu diagnostyki psychiatrycznej będzie chciał wykonać szereg niezbędnych badań, np krwi lub tomograf/mri/inne). Spotkałam kiedyś panią doktor, która stwierdziła, że Afobam można przepisać niemowlęciu (sic!). Nie wszyscy tacy są, niektórzy są na serio dobrymi specjalistami, natomiast, jak się niestety okazało, radzę uważać, ale za jednym razem zachęcam do profesjonalnej diagnostyki, gdyż wiele wnosi do życia.
Herbata coraz rzadziej jest spożywana przez dzieci na rzecz słodkich napojów.
Dobrze, że kawy nie zakazali, bo nastąpiłaby fala wylogowań z życia wśród młodych kawoszy.
tylko że kawa jest zdrowa
@@jackszprycha6984 papierosy kiedyś też były.
Super analogia z dzialaniem adenozyny i kofeina do przebiegu:)
Odnosząc się do tematu, polecam obejrzeć odcinek programu pani Katarzyny Bosackiej sprzed wielu lat, gdzie jasno wytłumaczono, dlaczego napoje energetyczne to najgorszy s.f...🤐 Faktem jest, że młodzież realnie nadużywa tego typu napojów, nieświadomie robiąc sobie kuku, dlatego cieszę się, że temat jest dzisiaj na tapecie 🎉
Doskonałe omówienie tematu. Dzięki 👍
Dokładnie BIOTAD PLUS team💪💪
Dziękujemy za ten film 🥰
Dziękuję bardzo za ten cenny materiał!
Należy uświadamiać społeczeństwo, że kofeina nie powinna stanowić dziennego jadłospisu wśród nastolatków, jestem za zakazem, ale edukacja przede wszystkim!
Dzięki za przybliżenie tematu.
uwielbiam cię słuchać, to bardzo cenna wiedza niemalże w pigułce
Kiedyś usłyszałem fajne zdanie z ust dietetyka, że tak naprawdę to należałoby te napoje nazywać pobudzającymi a nie energetycznymi. Bo rolą kofeiny jest pobudzanie a nie dawanie energii np. poprzez dostarczenie kalorii.
Całkiem słuszne. Ale "energetyk" brzmi lepiej od "pobudzacza", który jakoś erotycznie się kojarzy ;)
od kalorii masz cukier
Są zerówki, a kofeina to bardziej pożyczanie energii z puli dnia na daną chwilę
@@PJONTAZ Dla mnie energetyki/kofeina się przydaje tylko do utrzymywania koncentracji. Na senność jakoś nigdy to u mnie nie wpływało, ale może jest to spodowane moimi deficytami uwagi.
One tylko mogą pobudzić osobę która tego w ogóle nie piła bo jak regularnie się pije to nic nie pobudza
Jako nastolatek byłem uzależniony od tego syfu. Dziennie wlatywał przynajmniej litr energetyka. Po odstawieniu potrafiłem zasnąć ucząc się ale z czasem wszystko wróciło do normy. Też jestem za zakazem.
a ty wiesz jak działa kofeina wgl ? energetyki to nie problem a kofeina ktora blokuje adenozyne :) i pozniej masz zjad cukrowo/kofeinowy :)
@@Proxlem1jak w energolu masz kilogramy cukru 😂 inaczej tego syfu bys nie przełknąć
Gdzie byli twoi rodzice wtedy?
Imo po prostu kidy nie powinny mieć możliwości kupić energetyka każdy powyżej (mam nadzieje) 13/4 roku życia jest na tyle świadomy by nie kupować tego syfu
Tym tokiem myślenia powinniśmy zakazać alkoholu, bo są takie głąby które to nadużywają xD
Wg mnie problem jest rozdmuchany. Na filmie ta Kofeina przedstawiana jest jak to by był jakiś mocny stymulant w stylu amfetaminy.
W przeciętnym energetyku znajduje się podobna ilość Kofeiny co w lekach przeciwbólowych z Paracetamolem.
Do tego jak na wszystkie substancje wpływające na OUN szybko rośnie tolerancja.
Kofeinę nastolatek może zamówić na allegro i wyjdzie na tym lepiej o wiele lepiej cenowo, od razu kupi cały kilogram, albo w tabsach po kilkaset mg.
W litrze energetyka dawka kofeiny jest podobna do tej, którą stosuje się w suplementach diety, a cukru tyle co w innych napojach czy sokach.
Może warto zastanowić się po co nastolatkom te energetyki w szkołach? Może przyczyna jest głębsza, np. w zbyt rozbudowanym programie nauczania?
Wątpię, aby ten zakaz znacząco obniżył ilość spożywanych energetyków, zawsze może kupić starszy kolega, allegro, olx etc.
Sztucznie rozdmuchany problem i temat zastępczy dla gawiedzi.
Otoz to ale latwiej zakazac i gadac ze energole zue
zgadzam sie z wami, nadmuchane i żadnych konkretów!!! szkodliwość na poziome oddychania w centrum katowic zimą albo i mniejsza 🤦♂️
rozdmuchany, tak, ale kupowanie kofeiny na allegro to nie to samo co energetyk w sklepie.
Tak samo argument z kupnem przez kolegów - jesteś za dostępem do alkoholu dla dzieci, bo i tak mogą kogoś poprosić?
@@007arek chłopie co ty kuzwa porównujesz energetyka z alkoholem 🤯 jeżeli uważasz że szkodliwość obu jest na tym samym poziomie to lepiej wcale nie zabieraj głosu 🤦♂️
@@007arek mało tego - obie substancje sa na tej samej nie dozwolonej półce , zgadnij co wybierze młodzież? zakazanego energola czy zakazaną małpke ? bo i tak zdobędą jedno czu drugie przy odrobinie kombinacji 🤣
Zastanawiam się na ile bezpieczne jest zatem spożywanie specyfiku zwanego Gaminate ( @Gaminate )
i reklamowanego jako zamiennik bez cukru dla energetyków. Pomijając już fakt, że niektóre odmiany smakowe Gaminate zawierają szkodliwe dla zdrowia barwniki takie jak E150c - karmel amoniakalny, E132 - indygotyna, E133 - błękit brylantowy, E104 - żółcień chinolinowa, E110 - żółcień pomarańczowa, to o ile niebezpieczniejsze dla zdrowia jest stężenie zawartości w 10,5 g kofeiny wynoszące 178 mg według danych z opakowania. Generalnie po wypiciu tego miałem już zawroty głowy, a przy większych ilościach spożycia może występować nawet przeczyszczenie. Zatem dobrym pomysłem byłoby uzupełnienie tego wideo o te niby bezpieczniejsze zamienniki dla energetyków, których przybywa na rynku i są coraz bardziej reklamowane w Internecie.
Jeśli kontrowersyjnie to teraz materiał o tabletkach "dzień po" i jak/czy szkodzą zdrowiu ? ❤
Podbijam! Chętnie posłucham jakiejś merytorycznej wypowiedzi w temacie
jakie kontrowersje?
Dobry pomysł
Też jestem za.
O tym się nie mówi ale będą tyły. I to nie przypadek, że poprawność polityczna weszła mocno w sferę
waga, budowa ciała etc.
Juz filmik wysylam moim dzieciakom,majac nadzieje,ze obejrza . Dziękuję
Chciałbym zobaczyć odcinek o napojach zero. Czy są zdrowsze niż te zawierające cukier? Czy to możliwe żeby odczuwać smak słodki w związkach nie zawierających cukrów? Pozdrawiam
są podobnie niezdrowe, destabilizują florę bakteryjną w jelitach.
Nie są zdrowe, gorzej smakują.
Zależy czym słodzone. Większość oczywiście aspartamem czy acesulfamem K. To dość kontrowersyjne słodziki. Tym bardziej, że osoby pijące napoje zero raczej piją ich dużo ("no bo nie ma cukru"). Ale takie słodzone ksylitolem czy stevią już nie powinny być złe. Ale takich jak na lekarstwo.
Aspartam i niektóre sztuczne słodziki są podobno rakotwórcze. Sporo osób ma także nietolerancję aspartamu, nawet o tym nie wiedząc.
@@faequeenapril6921 Lata temu były badania co tak twierdziły, ale po dziś dzień tego nie udowodniono. Nie ma więc żadnej podstawy aby sądzić, że są rakotwórcze. Tym bardziej, że skutki uboczne nadużycia cukru są szeroko znane i wiemy, że powinniśmy to spożycie ograniczać. Wiedząc to, ograniczysz cukier czy aspartam?
Jako kierowca zawodowy miałem w życiu epizod uzależnienia od energetyków. Po pewnym i wcale nie dlugim czasie przestały mi pomagać w koncentracji i niespaniu i stałem się strasznie nerwowy i rozdrażniony. Odstawienie nie było latwe ale to była dobra decyzja. Czuję się zdecydowanie lepiej psychicznie.
Jak chce się spać w czasie jazdy lepiej zjeść coś ostrego lub polewać się zimną wodą po twarzy.
Nagraj proszę, coś o saszetkach nikotynowych potocznie zwanymi snusami. Liczę na dawke wiedzy od ciebie w tym temacie!
chetnie poslucham, bo sam jestem uzytkownikiem od przeszlo 9lat, papieroski nigdy mnie nie pociagaly, ale snusik wszedl do zycia przez wygodna furtke, nie jest tak ciezko go odstawic jak inne uzywki, bo robilem to wielokrotnie, ale w dalszym ciagu te 4-5 saszetek w ciagu dnia chetnie aplikuje, moze po dobrym materiale bede mial wiekszy opor przy spozyciu :)
Co to jest cD
@@znaszlisiora nikotyna, epok biały, nie barwi zębów, a klasyczny snus to tyton który się aplikuje pod górną wargę, jest duża szansa że jak w życiu spróbujesz to będzie hafcik 😂
@@majabe1337 "nie jest tak ciezko go odstawic jak inne uzywki, bo robilem to wielokrotnie" przeanalizuj co właśnie napisałeś
@@majabe1337 brzmi jak coś co by powiedziała uzależniona osoba.
Każdy się zastanawia nad konsekwencjami picia energetyków, ale nikt się nie zastanowił nad takimi rzeczami jak przemęczenie uczniów, brak możliwości wysypiania się, nieregularny tryb związany ze zmienną ilością godzin oraz nieprawidłowym żywieniem (w tym niedożywieniem). I za kilka tygodni może się okazać że ten zakaz zaczyna zbierać jeszcze gorsze żniwo.
Władza potrafi tylko zakazywać bezmyślnie ale nie rozwiązywać realne problemy.
Tylko że energetyki nie są rozwiązaniem tego problemu, a wręcz przeciwnie: maskując zmęczenie i nie pozwalając odpocząć organizmowi tylko pogarszamy sprawę. A sprawy przemęczenia uczniów są nagłaśniane, jak się nie mylę to między innymi przez Krzysztofa M. Maja.
@@Picik02 są, jak najbardziej ale nagłaśnianie do niczego się nie sprowadza
NIE powiedziałęś kiedy ostatnio piłeś energola :) pisze to przed obejrzeniem materiału . SUB
Mądrze mówione, jak zawsze :)
Małe sprostowanie - kofeina nie jest bez smaku. Ma smak gorzki. Jest używana jako wzorzec smaku gorzkiego
Witam obejrzałem komentarz dla zasięgu.
I tak znajdą jakiś sposób żeby kupić energetyki.
Ciekawy materiał i potrzebny.
Wskazałeś granice bezpiecznej dawki kofeiny
dla dorosłego - 400mg
dla nastolatków 2,5mg/1kg masy ciała, a nawet do 100mg
dziennie.
Tylko ile to wychodzi w przeliczeniu na przeciętne kawy?
Znalazłem w internetach, że kawa 200ml z 2 łyżeczek to ok 63mg kofeiny.
Czy to prawda?
@@krewetki wartość brzmi sensownie, ale ciężko ustalić dokładną ilość w kawie. Zakres 50-100 dla standardowej kawy będzie okej
@@krewetki No to zależy od rodzaju kawy i sposobu przygotowania, ciężko to dokładnie ocenić.
Przykładowo, w artykule z którego chyba wziąłeś tą informację o 2 łyżeczkach jest mowa o kawie rozpuszczalnej. No a kawa rozpuszczalna ma więcej kofeiny nie tylko z powodu sposobu obróbki ziarna, ale i gatunku samej kawy - najczęściej używa się nie arabici tylko robusty, która ma więcej kofeiny. Z kolei espresso na 100 ml ma znacznie więcej kofeiny niż energetyk, ale pije się je w mniejszych ilościach. A odnośnie już samych ziaren kawy, to co do zasady większe wypalenie oznacza mniejszą ilość kofeiny.
Ciekawostka, liście herbaty mają więcej kofeiny (teiny) niż ziarna kawa, ale napar się robi z znacznie mniej ilości produktu więc nie jest to odczuwalne.
@@krewetki 63 mg w jednej kawie, to raczej nieprawda. Zawartość kofeiny w kawie zależy od bardzo wielu czynników, przez co ciężko jednoznacznie określić jej ilość w danej porcji, raczej określa się zakres +-.
Trochę niedopracowany materiał, gdyż jak widzę półki sklepowe to połowa to energetyki ze słodzikami czyli bez cukru (i jak widać może być zbędny a kofeina ma smak gorzki) i tu znika połowa problemów zdrowotnych. A właśnie te kolorowe puszki w różnych smakach mają przeważnie 0 cukru i zachęcają do picia dzieci i młodzież. A jak na razie słodziki w badaniach są nie szkodliwe. Po drugie pominięty temat jak producenci sobie z tym poradzili teraz i co te napoje teraz oferują . Pominięto wątek o kofeinie w coli / pepsi. Problem z cukrem nie zniknie o ile świadomość nie wzrośnie. Producenci coli trochę zmniejszyli ostatnio udział cukrów na rzecz słodzików ale to za mało.
Warto sobie poczytać skład słodzików 😂
Bo taka miała być narracja, że energetyki to same negatywne aspekty…
@@kuba200044 jeżeli prowadzisz jednostronną narrację to stajesz się jak TVP. I jako dziennikarz pozbawiasz materiał obiektywizmu
no ale to nie byl odcinek o napojach słodkich tylko energetykach ktore zostaly zakazane xd wtedy zamiast 11 minut by sie zrobilo 30 minut
@@kuba200044pytanie czemu, ktoś to sponsorował?🤔
Kawę też można posłodzić, energetyki mogą być w wersji light, no i przecież ten argument dotyczy wszystkiego co słodkie, czemu nie zakażemy coli i czekolady?
A teraz znajdujemy się w takiej absurdalnej sytuacji, że nastolatek może kupić tabketki z kofeiną 200 mg, może kupić kawę, a nie może energetyka.
Moda ma tu znaczenie.
1. Tak, część argumentów dotyczy również pozostałych słodkich produktów. Dlatego podejmowane są kampanie edukacyjne na temat szkodliwości cukru i naucza się również o tym w szkole, na wszystkich etapach edukacji (no, moźe poza studiami). Dodatkowo, na słodzone napoje są nakładane dodatkowe podatki, które podnoszą ceny i mają zmniejszać ich atrakcyjność cenową.
2. Zawartość kofeiny w coli i czekoladzie jest nieporównywalnie mniejsza niż w energetyku (cola -8mg/100ml, czekolada mleczna - około 20mg, czekolada deserowa około 40mg/100gram, gorzka będzie miała jej wiecej, ale kto zjada całą czekoladę 90% na raz? napój enegretyczny - od 32mg do 40mg /100ml). Pomijam kwestie dużo szybciej pojawiającego się złego samopoczucia, po zjedzeniu dużej ilości czekolady... 100 gram czekolady to dla wielu osób taka dawka "progowa", powyżej której już nie mają ochoty na kolejną kostkę, bo już są zamuleni. Forma podania też ma znaczenie, kalorie w produktach płynnych są przez mózg traktowane jak zwykła woda i dużo ciężej kontrolować ich podaż. 500kcal w postaci zwykłego obiadu? =Jesteś syty. 500 kcal w postaci czekolady? =Jesteś zmulony. 500 kcal w postaci słodzonego napoju? = ale jestem głodny, muszę coś zjeść! O i najlepiej się jeszcze więcej napić! Do tego dochodzi kwestia indeksu glikemicznego, który w napojach jest bardzo wysoki, wyższy niż w czekoladzie i oczywiście jesze wyższy niż w obiedzie.
3. Tak, sprzedaż tabletek z kofeiną też mogłaby być reglamentowana. Ale to, że nie jest, nie znaczy, że nie powinno się wprowadzać dobrych zmian w odniesieniu do napojów enegretycznych. Tabletka z kofeiną ma tą "przewagę", że raczej nei jest spożywana przez nastolatki na potęgę.
4. Sprzedaż kawy też imo powinna być reglamentowana dzieciom i młodzieży. Jak widzę, ile spożywają kawy w sieciowych kawiarniach, to dziwię się, że jeszcze nie było pozwów wobec tych kawiarni. Najgorsze jest to, że w takiej dużej kawie potrafi znaleźć się ogromna dawka kofeiny, która może być niebezpieczna nawet dla osoby dorosłej, o sporej masie ciała.
Kofeina ma tą niefajną cechę, że różnica między dawką, która daje pożądany efekt, a dawką, która daje już objawy przedawkowania, jest bardzo mała. Osobiście zdarzyło mi się przedawkować kofeinę, jedną dużą kawą, z popularnej sieciówki. Potem znalazłem artykuł o tym, że jedna kawa potrafi u nich mieć ponad 500mg kofeiny! Dla mnie skuteczna porcja to 175-225 mg, poniżej tego nie czuję działania kofeiny, powyżej zaczynam odczuwać mdłości, niepokój... po tamtej kawie myślałem, że mam jelitówkę.
@@terazsport7665 tak, tak. W podatku cukrowym chodzi o zdrowie xD
@@milosz595Dobrze jest być tak naiwnym :)
@@milosz595 tymczasem w zdecydowanej większości krajów, w których opłata cukrowa została wprowadzona, spadło spożycie słodzonych napojów (w polsce również)...
Jasne, że szkodzą, taka dawka kofeiny i cukru dla młodego organizmu to szok i efekty na starsze lata mogą być opłakane, wiem to po sobie niestety, wszystko z umiarem ;) Raz na jakiś czas można się napić, czyli tak 2 razy w roku ;P
Ja walę monsterka dziennie i nie ma problemu
Piłem sporo energetyków w liceum i na studiach, trwało to 5-7 lat. Przestałem, gdy pewnego dnia w środku nocy pojechałem na izbę przyjęć z silnym bólem żołądka - diagnoza: poużywkowe zapalenie. Od tamtego czasu nie dotykam tych napojów, ale problemy z żołądkiem wciąż miewam. Jest dużo bardziej wrażliwy niż przed tym, jak zacząłem pić napoje energetyzujące.
Gdybym mógł cofnąć czas, to nie tknąłbym tych napojów. Dziś odradzam je wszystkim znajomym, którzy po nie sięgają.
3:43 tutaj wychwyciłem błąd faktycznie 400 mg się sprawdza u osoby dorosłej ale jest to liczone na postawie przeciętnego 80kg człowieka w przypadku osoby chudszej taka dawka nie przekraczająca wynosi ok 3-6mg na każdy kg masy ciała tak samo u osoby cięższej
handpan w tle... bardzo pasuje Tomku do Ciebie ;) szczerze, nawet wyobraziłem sobie Ciebie grającego na 'garnku' ;) a w temacie energetyków dziękuję za doprecyzowanie kilku informacji. Pozdrawiam serdecznie
4:46 What does just caffeine taste like? It's difficult to describe the taste of pure caffeine because it's so bitter. It's often described as being "very bitter," "astringent," or "harsh." It may not be the worst tasting thing on earth, but it's not something you would want to eat by the spoonful, either (for a variety of reasons)
Można prosić o odcinek w tym samym kontekście o pigułkach "dzień po"???
super material
Nigdy tego nie lubiłem, a jak już wypiłem, to wcale mnie nie pobudzało 🤣
W przeciętnym energetyku jest 80 mg Kofeiny. To nie jest duża dawka.
Bo kofeina nie działa tak, że nagle masz zastrzyk motywacji, rozsadza Cię pozytywna energia i rosną Ci skrzydła... ona zmniejsza odczuwanie zmęczenia.
@@terazsport7665przy dostatecznej ilosci dziala właśnie dokładnie tak jak napisałes
@@terazsport7665 Dokładnie tak, ale tutaj Autor przedstawia te energetyki jakby to było coś strasznego.
Limit kofeiny którą może spożywać nastolatek(100mg/125mg jak w filmie pan powiedział) jest dwukrotnie przekroczony po zażyciu energetyka 0,5l? Ciekawe jakiego? Znam osobiście tylko jeden typ energetyka który miałby 200mg kofeiny na pół litra, dla reszty standardem jest 150/160mg w dużej puszcze.
Ja znam tylko takie, gdzie jest ok. 20-30mg na 250ml. W espresso jest 200mg (np. latte na jednym shocie). Nie wiem zatem, o co chodzi z tymi energetykami i kofeiną.
Dokładnie to samo miałem powiedzieć, poproszę namiar na ten produkt 😅
@@natalia001 jakie energetyki mają 10mg kofeiny na 100ml (0,01%)? Przed chwilą sprawdziłem z ciekawości wszystkie na półce w Biedronce i nie znalazłem ani jednego. Minimum to 30mg/100ml
@@natalia001to chyba masz problem z czytaniem składu :)
@@natalia001 w 32 mg/100ml, na 250 ml wychodzi 80mg kofeiny - to jest standardowa dawka kofeiny w energetykach. 20 mg / 250 ml? To więcej ma cola. W espresso jest około 100mg, 200mg ma podwójne espresso.
teraz pierwszy producent który stworzy napój o smaku energetyka bez kofeiny 📈📈📈
Nie wiedziałem że Fabian Barthez, były bramkarz ManU i reprezentacji Francji mówi po polsku i popularyzuje naukę.
Ps. Bardzo fajny kanał, Pana Tomka lubiłem już słuchać w audycjach radiowych kilka lat temu, chyba było w Trójce?
Pozdrawiam :)
Powinno się ten film puszczać dzieciakom w podstawówkach. Trochę mnie przeraża fakt, że jestem jedną z niewielu osób wśród moich znajomych, które nie piły energetyków jako nastolatki i teraz nie jestem uzależniona, od energetyków wolę kawę, czarną lub z mlekiem (byle nie za słodką) i też piję ją w umiarkowanych ilościach, a znajomi pijący energetyki w dzieciństwie nieraz dalej piją po 2-3 dziennie i do tego jeszcze dochodzi kawa, więc dawka kofeiny jaką przyjmują jest ogromna i zapewne większość z nich by nie miała tego problemu gdyby ktoś ich odpowiednio wyedukował gdy mieli te 12-13 lat
Dzieci trzeba chronić, głównie rodzice powinni to robić. Niestety rodzice zaniedbują swoje obowiązki. Nie wiem czy robienie prawa jest dobre, bo jeśli jest popyt, to będzie i podaż i znajdzie się co innego. Na dłuższą metę to rodzice muszą dbać o swoje dzieci, zaspokajać ich potrzeby i zapewniać zdrową dietę - uczyć odpowiedniego jedzenia.
Dzięki za edukację, bo to jest najważniejsze, żeby ludzie się nie oburzali na prawo, a znali jego przyczyny.
Sam tego syfu nie piję i nie chciałbym, żeby ktokolwiek to pił.
Trzy punkty i pytania:
1) Mówisz jakby ekstrakt z guarany był istotnym dodatkiem do napojów energetycznych. Gdy przeanalizowałem składy kilkudziesięciu energetyków, niespełna połowa w ogóle go miała, a jeśli już był, stanowił... 0,002% (czyli 0,005 mg kofeiny w 250 ml puszce zakładając że byłby on czystą kofeiną). Toteż żadna dostępna na rynku puszka 250 ml nie przekracza 81 mg kofeiny (poza jakimiś ekstremalnymi "specyfikami", których już chyba nawet nie produkują, typu Dominator od Pudziana :))
2) Mówisz o średniej ilości 85 mg kofeiny w puszce 250 ml. Około 90% dostępnych napojów energetycznych ma dokładnie 80 mg, bardzo niewiele ma 75 mg (np. niektóre Monster Zero), a kilka ma 100 mg (w sumie chyba tylko marka Dzik).
3) Załóżmy teoretyczny scenariusz. Osoba DOROSŁA pije jedną puszkę 500 ml energetyka dziennie, przyswajając przy tym 160 mg kofeiny. Energetyki są bez cukru. Czy przy takiej ilości elementy o których wspomniałeś (konserwanty) mogą zaszkodzić w jakikolwiek sposób? Do tego - spoglądając na barwniki, znaczna większość energetyków używa: koszenilę (E120), czerwień allura (E129), błękit brylantowy (E133), karoteny (E160a) lub antocyjany (E163) - czy któryś z nich ma jakikolwiek negatywny wpływ na organizm (zakładając tak śladowe ilości)?
A co poprawność polityczna, czy też absurdalne regulacje mówią o syntetycznych słodzikach? DDT czy zbawienie.
Pomijamy wstrętny smak? Pomijamy oszustwa typu Pepsi MAX? Max czego, max pustki po cukrze?
Już nie spożywamy dla przyjemności? Może tylko dla przyjemności pozostanie wydalanie, byle nie zbyt częste.Aspartam, acesulfam-k, sukraloza, inozytol.
Ksylitol i inne "cukry" roślinne. Należało wszystkiego spróbować, ale po tym ostatnim sr...łem dalej niż widziałem. To tak dla naszego zdrowia.
Guarana i Tauryna be, sukraloza i stewia dobre. Bozbawić wszystkich smaków i pozostanie nam chłeptać tylko wodę.
Najlepiej z kałuży bo wysoko zmineralizowana. Obłęd Panie Tomaszu, a Pan się w ten obłęd wpisuje.
A może nadchodzi era ubezwłasnowolnienia, gdzie wielki brat będzie za nas myślał i decydował co dla nas dobre?
Już nie będzie się liczyła wolna wola, samodecydowanie i własne doświadczenie. Bo inni wiedzą lepiej.
1984 to pikuś.
Po prostu bardzo nam zależy na waszym zdrowiu, na tyle ze ograniczymy waszą wolność, bo MY chcemy żebyście WY byli szczęśliwi, a szczęśliwi będziecie zdrowi
2:33- słyszałem o badaniach, które dość jednoznacznie stwierdzały, że cukier nie powoduje pobudzenia czy skoku energii. Dotyczyły akurat dzieci, ale u dorosłych czy młodych dorosłych będzie chyba tak samo. Czy w takim razie cukier sam w sobie pobudza? W świetle tych badań wydaje się to być mitem.
Ma Pan/Pani dzieci? Sądzę, że nie potrzeba badań klinicznych, bo większość rodziców widzi co się dzieje jak dzieciom dostarczy się cukier.
Dodalbym jeszcze wplyw witaminek z energetyka na watrabe. To cos co sprawilo, ze odstawilem szalone puszki z jadlospisu. Pozdrawiam
Zabawne jest to że o dowód nie pytają gdy kupuje fajki czy alko tylko właśnie energola
To prawo jest idiotyczne, ale mocno nagłośnione i sprzedawcy się boją to normalne.
Poza tym powszechnie wiadomo, że puszka energetyka bardziej szkodzi jak np. pół litra wódki.
W apapie extra masz podobną dawkę kofeiny jak w energetyku...Zwykły temat zastępczy.
Bardzo ciekawy film!
Proszę o film o wpływie tabletek poronnych na zdrowie kobiet, a w szczególności dziewcząt w wieku 15-18 lat.
Od dawna nie obejrzałem filmu na RUclips, który wywołałby tak wiele chwil zdumienia. Bardzo odkrywcze doświadczenie. Dzięki.
doszukałem się błędu w materiale, kofeina ma smak, dodam do tego jeszcze że jest to wyznacznik goryczy jest to najbardziej gorzka rzecz jaka zastała wyprodukowana przez człowieka
Z tego co mi wiadomo, to najbardziej gorzką substancją jest bitrex
Spora ilość osób zażywajacych napoje energetyczne wybiera wariant bezcukrowy, znam sporo takich osób nieletnich (z reguły motywacją jest ograniczenie kaloryczności diety). Szkoda, że o tym nie wspomniałeś, ponieważ ktoś może pomyśleć, że opcje bezcukrowe są dużo zdrowsze, a to nie jest clue problemu z energetykami wśród nieletnich.
Pogadajmy o kofeinie w coli i ile się pije😊
Dokładnie, coli dzieci potrafią wypić kilka litrów dziennie ale z jakiegoś powodu tylko energole są złe
@@real2483 wszystkie źródła podają ok 13mg na 100ml, co daje 130mg/l
Weź ciszej, bo zaraz Coli zakażą 🫣
Zakaz zakazem, ale uważam, że skuteczniejsza byłaby jakaś kampania informująca o konsekwencjach / wpływie energetyków na nasze ciało - ale nie po to, żeby przestraszyć, a żeby taki nastolatek sam podjął świadomą decyzję - myślę, że dałoby to lepszy efekt.
Ja osobiście, nie jako nastoletni, a jako młody dorosły na studiach zacząłem spożywać energetyki. Na początku mało, jakieś 1-2 przed oddaniem sprawozdania, ale po 2 latach zamieniło się to w regularne picie po 5-6 puszek dziennie. Efektu pobudzającego już nie było, ale ciało się domagało.
Rezultat jest taki, że w wieku 28 lat leczę nadciśnienie pomimo niezbyt dużej nadwagi, a to, że cukier mam w normie, to chyba tylko i wyłącznie zasługa tego, że piłem wersję "zero" energetyków.
My ludzie mamy problemy z patrzeniem długoterminowo, jakoś nie myślałem, że przed 30 będę miał jakiekolwiek problemy zdrowotne, ale trzeba o siebie dbać od młodości, trochę szkoda, że nauczyłem się tego już po swojej szkodzie.
Uważam że już lepiej po prostu razem z tym zakazem, dać dużo kampanii.
O i na przykład zakazać reklam
3:17 ktoś zapomniał że istnieją (według mnie są nawet lepsze) energetyki bez cukru
Policzyłem dawki kofeiny wg dekaracji producenta w redbulu i monsterze i jakoś mi wyszło po 75 mg w 250 ml. Przekonuje mnie natomiast argument, że na imprezie wypija się takich kilka, a nie jednego. Natomiast monster i redbul zawierały po 20 g cukru w 250 ml. Ja wiem, że to jest kilka ptasich mleczek (dokładnie 50 g), ale jednak sporo. Zakaz pozwala rodzicom kontrolować to ile i kiedy wypijają tego ich dzieci. Dla porównania cocca-cola sprzedawana po 2 l też zawiera kofeinę podobno wprowadzoną do składu jako "naturalny aromat" (więc nie podają stężenia) i mniej- więcej 2/3 stężenie cukru, a Lipton Ice -Tee zawiera cukier w ilości około płowy tego co monster, a kofeinę ukryto w określeniu "ekstrakt z czarnej herbatry". Moim zdaniem ta ustawa była napisana pod te napoje. Boję się też, że może wzrośnie ilość spożywanego przez młodzież piwa. Jełsi piwo jest równie trudno kupić jak monstera na imprezę....
Chcę też zauważyć, że obecna koalicja rządząca doszła do władzy na haśle, że nie będzie nam rząd mówił jak żyć. I co? I mi wychodzi, że to chodziło tylko o to, żeby "nam nie mówili", że zakupy trzeba zrobić w sobotę, że aborcja to świństwo i że nie wolno publicznie mówić, że JPII wiedział o pedofilach. Natomiast mogą spokojnie mówić nam co mamy jeść.
"Chcę też zauważyć, że obecna koalicja rządząca doszła do władzy na haśle, że nie będzie nam rząd mówił jak żyć. I co? I mi wychodzi, że to chodziło tylko o to, żeby "nam nie mówili", że zakupy trzeba zrobić w sobotę, że aborcja to świństwo i że nie wolno publicznie mówić, że JPII wiedział o pedofilach. Natomiast mogą spokojnie mówić nam co mamy jeść."
Przecież tę ustawę sporządził i przyklepał poprzedni rząd ;)
Chodzi o dosłownie syntetyczną kofeinę, pozyskiwana w procesie syntezy chemicznej czy może dodaną sztucznie? Kofeinę otrzymuje się również, właściwie jako produkt uboczny w procesach dekofeinizacji, na przykład przy produkcji kawy bezkofeinowej. Tak pozyskana kofeina, czystości identycznej jak syntetyzowana chemicznie może być bez problemu dodana do napoju. Nie będzie jego naturalną składową, ale nie będzie stricte syntetyczną.
nigdy mnie energetyki nie jarały, takie słodkie i nienaturalne w smaku, że więcej niż dwa łyki nigdy nie wziąłem
Mając 17 lat jedyne sytuacje w których piłem energetki to jak bardzo się nie wyspałem a lekcje mam na 7:10 + dojazd 45 min czyli zakładając gorszy scenariusz było to może 2razy na miesiąc
ok
Przypominam że to PiS, a nie Platforma zakazała energetyków dla nieletnich. Jednym się spodobał zakaz, a innym nie, lecz to pomysł PiSu, bo Platforma w sejmie wstrzymała się od głosu, więc zakazu energetyków nie poparła. Tak na logikę to energetyki powinny być od 15-16 lat, ale zrównywać je z alkoholem to kpina z obywateli. Na szczęście ten rząd PiSu już odszedł i nigdy nie wróci.
Ach jak to dobrze, że ci tyrani z PiSu co zakazali nastolatkom energole odeszli, teraz jak jest Platforma, która nie popierała banu na energole, to będzie na pewno lepiej. Nie bronię PiSu, ich rządy były tragiczne, ale jeżeli dla Ciebie jednym z argumentów za tym, że odejście PiSu było dobre jest to, że zakazali sprzedaży energetyków osobom nieletnim, to jesteś bardzo niedojrzały.
@@LordIvul Dojrzałość nie polega na popieraniu samych ZAKAZÓW lub NAKAZÓW. Nie tędy droga.
Akurat ich zakazanie dla młodzieży jest całkiem niezłym pomysłem, również ich nie popieram z wielu powodów ale cieszę się z tego i mówię to jako osoba niedorosła
Edukacja edukacja edukacja, dziękuję za film
myślę że dobrym pomysłem byłoby dawać gdzieś w rogu ekranu przypis do badania podlinkowanego w opisie, jakiś numerek czy coś
Dziękuję za uzupełnienie wiedzy na ten temat panie Tomaszu. Pozdrawiam
bardzo zabrakło w tym materiale elementu o Energetykach ZERO (bez cukru)
Mam wrażenie że cukier był w tym filmie waznym elementem PRZECIW energetykom. No ale co z wersjami bez cukru? Których to jest coraz więcej i mam wrażenie że dużo osób własnie na nie się przerzuciło.
Czy dzięki temu brakowi cukru taki energetyk jest zdecydowanie lepszy czy jednak nie koniecznie?
Dokładnie, każdy film demonizujący energetyki bazuje przede wszystkim na argumencie "cukier".
@@olgawojtyczka9129 a najlepsze jest to że wszystkie argumenty przeciw owemu cukrowi są bazowane na korelacjach spożycia cukru z otyłością. Na tej samej podstawie można oskarżyć oddychanie bo "każdy gruby oddycha tlenem".
Od chronienia dzieci i młodzieży przed np. przed energetykami są rodzice, a nie państwo. Mnie guzik obchodzi czy jakiś małolat pije energetyka czy nie. Jego zdrowie, jego sprawa. Sam odczuje konsekwencje.
takiego argumentu mozna uzyc dla dowolnej uzywki, papierosy, alkohol, etc.
Rozumiem, ze w sprawie narkotykow masz taka sama logike?
@@tex435 prawie. Niemniej nie porównujmy energetyków do narkotyków. Niedługo to fastfoody będą od 18 lat. Popadamy w absurd.
@@damiandanielak9009 W temacie energetyków nie mam zdania, nie jestem pewien czy powinno sie ich zakazywac do 18 roku zycia. Wynika to z tego, ze nie wiem jaka jest ich faktyczna szkodliwosc. W przypadku narkotykow i innych uzywek - oczywiscie mozna mowic, ze od tego nie jest państwo tylko rodzice. Problem jest nastepujacy - jesli rodzice sa nieodpowiedzialni i dziecko sie uzalezni od jakiejs uzywki to koszty tego w przyszlosci ponosi panstwo. Lecząc takie osoby lub ponoszac koszty zwiazane z wyzsza przestępczością grup ktore zazywaja alkoholu lub narkotykow. Wiec nie mozna wszystkie zrzucic na jednostke, koszty tego ponosi caly kraj
6:50 "W zaparzonej herbacie, stężenie kofeiny dość szybko spada" - co to znaczy? Kubek herbaty odstawiony na 10 minut będzie miał znacząco niższe stężenie kofeiny, niż początkowo?
chyba chodzi o to ze garbniki sie uwalniają i zmniejszają przyswajalność kofeiny
@@yoda424 Tylko że to mit, nie ma na to żadnych dowodów. Jeżeli faktycznie o to chodziło, to słabo świadczyłoby o researchu autora.
cały ten film to jest przykład lichego researchu @@MPiotroff
Nie należę do młodzieży i szczerze dziwie sie jak można pić energetyki. Praktycznie od zawsze te napoje wywołują we mnie kolejne efekty:najpierw wzrasta mi ciśnienie (trwa to kikadziesiat minut, powiedzmy że jestem pobudzona) a następnie przez cały dzień boli mnie głowa. Zawsze żałuję sięgając po ten trunek.
Sam zakaz uważam za słuszny, natomiast nawet wprowadzenie zakazu zrobili "na odpi*rdol", bo dlaczego pod to podpięto napoje witaminowe i izotoniki? Kupując głupiego 4move'a w kasie samoobsługowej musze prosić pracownika o zaakceptowanie.
A co z tauryną, która ma multum zdrowotnych właściwości i prawdopodobnie wydłuża życie? (u myszy się to sprawdziło). A co z niesłodzonymi energetykami?
Cos w tym jest. Robilem zakupy w biedronce i nie raz kupowałem piwa czy whisky i przez 3 lata nikt mnie nie pytał o dowód. Poszedłem pierwszy raz po nowym roku, chcialem kupic tigera i poprosili o dowód 😂😂 Trudniej kupic energola niż alkohol xd
Na filmie pokazano pollitrowa puszke kawy, a nie energetyka. Dodatkowo to nie wazne, ze tam jest pol litra. Tak jak Cola ma 2l i jest tam 8 sugerowanych porcji, tam samo z innymi produktami.
Bardziej porównałbym to do tankowania i mechanicznego przytrzymania pływaka w baku, w końcu paliwo się skończy, ale nie wiemy kiedy.
Co do tego braku smaku kofeiny - w filmie Dawida Myśliwca, na temat kofeiny w napojach pada, o ile pamiętam, informacja, że kofeina jest wzorcem gorzkości w testach sensorycznych. Jak to więc jest z tym brakiem smaku? Czy ktoś z naszej trójki się myli?
Główny argument przeciwników energetyków to "Dużo kofeiny" co jest akurat bzdurą, bo energetyk pijesz np. jedną puszkę 250ml a są ludzie co potrafią wypić z 2l coli gdzie również będzie pełno kofeiny. Warto wspomnieć również o kawie a dokładniej espresso, która nawet w mniejszej ilości zawiera więcej kofeiny niż energol, albo po prostu jak ktoś ćwiczy to bierze kofeinę w tabletkach i dawki typu 300mg są wręcz wskazane.
2 litry coli to "aż" 160 mg kofeiny. Jednak wlanie w siebie 2 litrów coli, to nie mały wyczyn :) w przypadku wlania w siebie 2 litrów energola byłoby to "tylko" 640 mg kofeiny.... a są dzieciaki, które energetyki piją jak wodę
Wątpię, że jest dużo osób pijących więcej niż 1 energetyk na dzień. I nie rozumiem nagonki w tym kontekście bo jak pijemy energetyki w małej skali to nie szkodzą one bardziej niż inne słodzone napoje typu cola.@@terazsport7665
C'mon. Temat twardych narkotyków i dopalaczy już się wyczerpał, to trzeba szukać kolejnej moralnej/społecznej/medycznej paniki? Prawda jest taka, że każdy człowiek czymś musi się przeciorać aby dorosnąć. Najlepiej jak zrobi to pod koniec podstawówki, albo na początku szkoły średniej. W przeciwnym wypadku będziemy wychowywać masy, które w wieku 40 lat nadal będą mentalnie dziećmi i będą bać się wziąć za siebie odpowiedzialność.
Podpowiedź: aby być gotowym na wzięcie odpowiedzialności za siebie trzeba nabrać rzetelnej pewności siebie, że z problemem sobie poradzimy. Ciągłe unikanie problemów i ryzyka to nie jest dojrzałe zachowanie.
6:50 "W zaparzonej herbacie stężenie kofeiny spada" -WTF?
chyba chodzi o dluższe parzenie w którym wyzwalają sie garbniki które zmniejszają przyswajalność kofeiny
@@yoda424 ok, ale pytanie treraz jak wygląda stosunek efektu do kofeiny w czasie
fajnie że w podkładzie muzyczny leci znany utwór wykonany przez Katarzynę Czarnecką (tytułu nie wymienię przez algorytm)
W sprzedaży są już dostępne napoje o obniżonej zawartości kofeiny i tauryny, które można legalnie sprzedawać dzieciom.
No i co?
Nie oodoba mi się określenie syntetyczna kofeina. Zawsze wydawało mi sie, że kofeina nie jest tworzona syntetycznie do energetyków, a ekstrahowana z jakichś roślin.
które badanie (źródło) to to o 70% pijących nastolatków? Bo 1. źródło w opisie mówi o 1/3 nastolatków
Ok, ja więcej piję energetyków, kiedy odstawiam alko mam parę tygodni ćwiczeń.
Jak nie ćwiczę, to piję ich mniej (mniej niż puszkę dziennie).
Piję puszkę 0,5l, bez cukru, przy tym wypijam przynajmniej 2l wody (w sam dzień treningu bliżej 4), rano puszkę pepsi (tego nie potrafię odstawić), ważę 110kg. Kawy nie piję. Herbaty mało, bardziej przed snem melisę. Leków przeciwbólowych nie biorę praktycznie z zasady, na pewno nie wyszłoby ich więcej niż jedna tabletka na miesiąc.
Czy w dobrym sposób "rozwadniam" negatywny wpływy energetyka? A, no i bliżej mi do drugiej, niż pierwszej 18-ki 😅
Złaś jest słuszny, czemu dopiero teraz? Dzięki za źródła.
Mam 25 lat i w życiu nie wypiłem energetyka. Często bywałem zmęczony, ale nie potrzebowałem pić czegoś, co da mi poczucie "dawania siły".
Wiem że może dziwny temat, ale chciałem poprosić temat o łupieżu. Jakie sa składniki w szamponach które mu przeciw działają. Na co zwracać uwagę itp. Myślę ciekawy temat ktory dotyka wielu. Pana Tomasza akurat nie :)
Szampony to główna przyczyna łupieżu a nie lek
Jeśli pewien energetyk ma 160 mg i pije go w wersji bez cukru (oczywiście są słodziki) i wypije takie 2 dziennie, mam 95 kg i jestem aktywny to jest coś w tym złego? Dziennej dawki kofeiny nie przekroczę, kalorii nie dostarczę zbyt wielu.
Czyli pewnie pijesz pol litrowego blacka albo cos podobnego.
Do 400mg jest teoretycznie bezpiecznie.
Nasi rodzice/dziadkowie pili po 5-8 kaw dziennie przyjmujac tez miedzy 300-600mg kofeiny.
@@Davedavidowski Chodzi o monstera (chyba dokładnie ma 150 mg kofeiny w 500 ml) i geenralnie te energole są bardzo demonizowane... Norma to 400 mg dla dorosłej osoby ważącej powiedzmy 80 kg.... Więc naprawdę nie wiem co jest w nich szkodliwego, oczywiście popieram to żeby młodzi ich nie kupowali bo mogą łatwo przekroczyć zalecane normy.
@@b4rtekb92 ale dokładnie, tak jak napisałem w moim komentarzu pod tym filmem, że najcześciej demonizują energetyki „Janusze”, ktore chleja, palą, pija kilka kaw do tego dziennie, nie dbają o siebie, jedzą byle co i taki gość ci powie ze sie trujesz energetykami
Tu nawet nie chodzi o kalorie tylko o to, że to energetyki rozwalają Ci florę w jelitach, co niesie ciekawe następstwa
@@OgierProo Jeśli możesz proszę rozwiń co rozwala florę w jelitach? jaki składnik/składniki? bo energetyki to zbyt ogólne stwierdzenie
Polska logika. Wprowadźmy zakaz sprzedaży energoli dla osób poniżej 18 roku życia, ale nie zakazujmy ich picia.
Kofeina ma niezwykle intensywny gorzki smak 4:51
Oczywiście, że tak. Do tego na filmie energetyki są przedstawione jakby w ich składzie były silne stymulanty.
Gdzie te czasy kiedy szło się do sklepu na normalne zakupy i nie myślało o tym czy coś jest zdrowe czy nie.Dzis chyba we wszystkim co jemy jest coś co nam szkodzi ,oczywiście w takich proporcjach żeby można to było legalnie sprzedawać. Niestety sumując ten cały syf który spożywam przez lata sami sobie jesteśmy winni kiedy na coś zachorujemy ale czy mamy inne wyjście? Moim zdaniem nie ma juz czegoś takiego jak zdrowe jedzenie, to tylko kolejny trik marketingowy.
Ja sam pije energetyki tylko te słabsze i spożywam je gdy tylko jest nie zbędne. Wiem że to szkodzi i wiedziałem że jest to szkodliwe. Jedynie kiedy spożywałem więcej niż 4-5 na tydzień to egzaminy na studiach
Porównanie do espresso, do czarnej herbaty, a do yerby? Bardzo jestem ciekaw gdzie w tym wszystkim swoje miejsce ma yerba :)
O w sumie dobre pytanie...
Tiger Classic 250ml ma 32 mg kofeiny na 100ml, więc cała puszka ma "tylko" 80 mg. Więc jak Pan mówi o limicie 125 lub ostrzejszy 100 to znaczy że 1 puszka 250mln/dziennie jest teoretycznie bezpieczna. Nawet Pana puszka 500ml to jest przekroczenie o 60% limitu 100mg (a nie dwukrotnie jak Pan mówi) lub o 28% jeśli mówimy o limicie 125. 10 łyżeczek cukru? Tiger 250ml ma 4,9 g/100ml (jedna łyżeczka to 5g) więc 250ml to 12,25g więc dwie i pół łyżeczki. Nawet przy puszcze 500ml to ciągle 5 łyżeczek cukru, a Pan mówi o 10ciu i więcej. Wybrał sobie Pan jakiegoś energola do tego materiału który ma więcej kofeiny i 2-3 razy więcej cukru niż Tiger Classic? Problemem jest raczej, że młodzież to pija w ilościach hurtowych, a potem jeszcze batoniki, czipsy, czekolady itp
Zastanawiam się jak dużo trzeba pić dziennie i jak długo, aby u nastolatka bez innych większych problemów zdrowotnych wywołało to długofalowe negatywne skutki.
Wiem, że picie po 1 do 2 litrów taniego energetyka codziennie przez miesiąc to stanowczo za mało, aby np taki przeciętny 16-latek miał długofalowe problemy z tym związane. Pod tym względem faktycznie słodycze i słone przekąski stanowią dużo większy problem, ale też głównie gdy mówimy o nastolatkach borykającymi się z innymi problemami jak np z depresją.
Jak w żabce jakiś czas temu w samoobsługowej kasie przy kupnie energetyka kasa poprosiła o sprawdzenie dowodu osobistego (mam 22lata) się trochę zdziwiłem. Sklep był pełen studentów więc zza kasy Pani nie podeszła ,ale tak po 1/2minucie komunikat po prostu zniknął, zapłaciłem wyszedłem
Kasjerzy mogą z poziomu swojej kasy weryfikować komunikaty na kasach samoobslugowych
@@soanvig dziękuję za info
Klasyczne blacki i tigery nie mają guarany. Kolejna sprawa zawsze mnie zadziwiają te wyliczenia. Na puszcze jest wyraźnie napisane 32mg/100 ml, co daje 80mg na puszkę.
100x2 = 64 mg (100 ml - 32mg, 200 ml - 64)
32/2 = 16
100/2 = 50 ml = 16 mg
64+16 = 80 mg.
Jakby ktoś wątpił w te wyliczenia na stronie redbulla jest nawet dokładnie podana ta wartość czyli 80mg na puszkę. Więc dzieci/nastolatokowie według tego amerykańskiego instytutu mieszczą się w 100 miligramowym limicie pijąc standardową 250ml puszkę nie wzbogaconą o guaranę.
Jak robicie materiały to chociaż na siłę nie próbujcie zawyżać ilości, pod narrację że energole są złe - mimo, że są, ale wszystko z głową.
Tak więc te 85 mg jest wyssane z niewiadomo skąd…
P.S - tak jeśli jest dodatkowa zawartość guarany rzeczywiście może przekraczać, niemniej klasyczne redbulle/blacki/tigery nie mają jej w składzie.
Ale się zawiodłem, rozumiem, że kawy nie można słodzić, a argument o tym, że stężenie kofeiny w kawie szybko spada ma się nijak do reakcji na kofeinę naturalną i syntetyczną przez organizm ..