Świat jest pełny śmieci, znam kolesia który wsiadł po pijaku za kierownicę, młodą dziewczynę tak potrącił że będzie niepełnosprawna do końca życia. Wyrzucili go z pracy w policji i tyle, dalej jeździł po pijaku, raz nawet dachował. Znajomości miał, teraz już nie bo tradycja policyjna w rodzinie na nim się skończyła. Myślisz że nie mógł spać po nocach, czy w ogóle się tym przejmował? Zero sumienia, zero skruchy, nic. Nie brakuje takich ludzi i nie są to żadni socjopaci, psychopaci tylko zwykli idioci nie dopuszczający do siebie tego że poniosą konsekwencje. Znajomy ma auto handel, też tam kity jakieś wciska, liczniki kręci, opłaca przeglądy. Na ile sprzedanych aut trafi się jakiś klient z roszczeniami, jeden na 100? To go zgasi jakimiś tam zapiskami z umowy, zrobi gratis jakiś serwis albo coś pokręci i gość odpuści. No ale nie składa szrotów z kawałków, blacharkę tylko podciąga co najwyżej. Ceny ma takie że każdy myśli że to jakieś premium bez ściemy, też nieźle to wykombinował
@@Waldee84 Są handlarze, a są też uczciwi sprzedawcy. Moja siostra kupiła Forda Kugę od gościa, który każdy samochód prezentuje na YT. Nie toleruje nawet przednich zderzaków obitych przez kamienie. Ale ja 11 lat temu kupiłem Polo rocznik '97. W silniku większość czujników nie działała (w tym sonda), gaz na śrubkę, gdzie powinien być krokowiec. Niby silnik 1.4, ale spalanie 11 po mieście to norma. Po pewnym czasie zaczął wpierdzielać olej, aż się za nim dymiło - poszła wymiana pierścieni. Butla gazu stara - wymieniałem sam. I creme de la creme - po 2 latach użytkowania progi tak zgniły, że diagnosta powiedział "ostatni raz dostajesz przegląd". Wiem, że to dwa różne bieguny, ale sam też pewnie kupiłbym z ojcem jakieś lepsze auto w budżecie, którym dysponowaliśmy.
Znam historie gość kupił w komisie początek lat 2000 w okazyjnej cenie mercedesa w124, na przeglądzie okazało się że jest pospawany z dwóch i zadzwonił do handlarza, handlarz powiedział żeby go mu odstawił kase odda, pojechał na zakrecie samochód się w pół rozpadł gość zginął na miejscu. Rodzina gościa była zastraszana, nachodzona i odpuścili sprawę.
@@Realnyintrowertyk To nie jest biznes tylko bandyctwo swiadomie sprzedac komus cos co zagraza zyciu czy zdrowiu. Powinno sie takiemu postawic zarzut doprowadzenia do utraty zycia bo art. 174 to stanowczo za malo. Gdy by sie taki skladak rozlecial a czesc jego wpadla by na chodnik , ktorym szlo by twoje dziecko to z pewnoscia bys cwierkal inaczej.
@@qareb1581 twój komentarz to bezczelny victim blaming. Poruszone w tym odcinku przypadki to ewidentne oszustwa, więc nie ma tu żadnej winy kupujących. Sprzedający powinien ponosić odpowiedzialność i przedstawić stan faktyczny auta, a ostatni przypadek to już wgl brak słów - takie auto nie powinno być dopuszczone do sprzedaży.
Michu wyjasniaj tych handlarzy sam jestem za. Tez kupilem auto i bylem zrobiony w ch*ja i to bardzo moj wuja mechanik jezdzik po serwisach Volkswagena i MOJEGO AUTA NIE BYLO W OGOLE W SYSTEMACH TEGO AUTA NIE DA SIE ZNALEZC PO VINIE czyli jakby moje auto nie zostalo wyprodukowane. MASAKRA
Mnichu, gdybyś zorganizował taką grupę pseudo kupujących, nagrywających z ukrytej kamery, to zyskał byś kilku milionową oglądalność. Czekam na takie filmy
Ostatni temat, moją koleżanka tak zginęła. Kupiła auto które przy niewielkiej prędkości rozpadło się i dziewczyna zginęła na miejscu. Najgorsze jest to, samochód sprzedał jej zaufany kolega. Znali się od dziecka. Bajki opowiedział a ona uwierzyła jemu. Wtedy miała ze sobą zabrać małą córkę. Ale jej mąż powiedział, że zabiera młodą na spacer. Czy coś zrobili sku... nie. Chodził sobie i śmiał się prosto w twarz. Ale dorwała go karma, teraz je zupkę przez słomkę. W nocy wracał na pisze do domu, był pijany. Samochód go potrącił, sprawcę nie znaleziono.
Powiem ci coś z perspektywy handlarza. Nie kładź każdego do Jednego worka bo nie każdy musi być taki sam ją prowadzę auto handel i każde auto na spokojnie jest naprawiane zgodnie z sztuką ale nigdy nie biorę uszkodzonych na tyle gdzie trzeba by ingerować w konstrukcję i spawać jednego z trzech.
Pierwsze auto w PL miałem od handlarza. Malo tego że przepłaciłem bo "taka igła" to wydalem mnóstwo siana na naprawę a i tak po 2 latach skonczylo na złomie. Od tamtej pory sprawdzam wszystko co sie da.
Odnośnie CarVerticala: Uważajcie na te raporty. Dlaczego? Pewien duży komis pod Poznaniem z kilkoma samogłoskami z nazwie, blisko IKEA. Fajny Suzuki Swift. Niby fajny. Zdjęcia zrobione jakby ziemniakiem. Na miejscu okazuje się, że jakość zdjęć była celowa, żeby na ogłoszeniu nie było widać licznych i sporych rys na lakierze. Raport z CarVerticala nie wykazał żadnych uszkodzeń, żadnych napraw. Na miejscu okazało się, że na pewno poduszki z przodu były wystrzelone i naprawiana była konsola. Nie było szkiełka w środkowej lapie zderzaka. Sprzedawca nie wiedział czemu. I teraz najlepsze. VIN na aucie był zupełnie inny, niż VIN na ogłoszeniu. Czemu? Bo komis sobie sam pisze raport od VIN, który podają na ogłoszeniu w internecie. Raport z VIN z samochodu wykazał, że auto było bite z przodu i z tyłu, miało licznik skręcony o prawie 100k.
@@zdzislawgicior A gdzie ja napisałem, że to wina CarVerticala? Napisałem tylko, żeby uważać na ich raporty, bo nie zawsze są zgodne ze stanem faktycznym pojazdu. To tak, jak nie jest winą Wikipedii, że czasami ludzie wypisują bzdury w artykułach.
Michu. Odniosłeś sukces i nie zatraciłeś heroizmu i idei. Szacunek. Inni ludzie mają biegunkę jak mają nadstawić karku,a Ty to robisz w imieniu Nas wszystkich. Brawo Chłopie. Szacunek
Jestem świeżo po zakupie auta. Każde które mnie zainteresowało sprawdzałem wykupując raport. Jedno z tych wszystkich aut które sprawdzałem bylo zgodnie z prawdą opisane. Wszystkie pozostałe miały korektę przebiegu albo też przygody. Niektóre miały też niby przebieg potwierdzony książkami serwisowymi które nijak się miały do przebiegu odbitego gdzieś na przeglądach. Warto wydać kilka stówek żeby potem nie utopić kilkudziesięciu tysięcy w gruza. Mala rzecz co mnie rozczarowała podczas kupowania to cena podana za raport bez podatku, dopiero potem jest to podawane. Zwykły klient raczej chce widzieć odrazu finalną kwotę a nie netto. To taki mały minus ale i tak polecam w 100% procentach. Pilnujcie swoich oszczędności i nie dajcie się. Pozdrawiam
Niektórzy to się powinni obudzić, to nie handlarzem są problemem, tylko całość narodu. 90% ludzi sprzeda wam auto z wadą ukrytą i będzie miało to w dupie. Sprzedawałem kiedyś auto z wadą ukrytą o której napisałem w ogłoszeniu. Prawie wszyscy mi mówili, że jestem głupi, że o tym piszę i sprzedaję z dużą stratą. KAŻDE auto które kupujecie, trzeba traktować jako minę nie ważne czy handlarz czy prywaciarz.
przeciez to oczywiste. Nikt dobrego i sprawnego auta nie sprzedaje. No moze 1 ogloszenie sie trafi na jakies 10000 ale kto ma czas siedziec i szukac auta dzien w dzien przez 3 miesiace?
@@martbouv3332 Nie do końca się zgodzę, ludzie sprzedają dobre auta. Czasami komuś rodzina się powiększa i trzeba jedno kombi/suva, czasem ktoś sprzedaje bo chce nowsze, a czasem ktoś ma zachciankę, żeby zmienić auto. Także jak mówiłem, wszystko trzeba traktować jako mine/trupa/gruza, ale zdecydowanie nie wszystko na sprzedaż jest faktycznie gruzem.
Ja to samo teraz przerabiam z motocyklami. Ogólnie są po standardowym strzale w przód, popękane plastiki, lampy i trochę prostowania. Nic co skreśla sprzęt z drogi. Chce to opisać w ogłoszeniu... Regularnie (prawie zegarek można ustawiać) słyszę, żeby nie pisać, żeby usunąć wszystko co nosi ślady upadku i w ogóle, że zbyt dobrze naprawiam, jak dla siebie. Z jednej strony wiem, że zainteresowanie spadnie po pierwszym zdaniu ale z drugiej, gdybym ja był po stronie kupującego to chciałbym wiedzieć że moto jest po przejściach, bo nawet przy późniejszym serwisie nikt nie straci godziny czasu na walkę z elementem, który jakoś nie koniecznie chce współpracować przy montażu.
Fajne tkliwe historię w sam raz żeby naciągnąć naiwniaków na ten twój karwertikal, słabo że tak ludzi manipulujesz z tą smutna minka 7 razy reklamując gówno co nie daje żadnej gwarancji że samochód nie był uszkodzony
Polaka nie stać na nowe z salonu. To kupują używane. Polak Polaka najłatwiej oszuka. Nawet przy średniej krajowej. Kilka lat oszczędzania. Na najtańsze możliwe.
Stać polaka tylko my lubimy kupować auta ba które nas nie stać bo po co kupić nowego Fiata za 70 tys jak za 80 można kupić mercedesa bmw czy audi kilku letnie i po dzwonie
@@kospoz1 takie przypadki to chyba mały procent. Chyba zazwyczaj ludzie kupują auta od 10 000 do 30 000zł. 10 czy 20 letnie. W Polsce jest przeświadczenie że z salonu niemieckiego to lepsze. Nie rozumiem tego. Auta te same tylko że po przewalutowanie na złotówki.
Też około 10 lat temu wbiłem się na minę . Kupno pierwszego auta które nie miało być trupem za 1000 zł wybór padł na golfa V 1.9 tdi cena była atrakcyjna auto miałem 10 lat ogólnie bez żadnych większych problemów jedynie rzeczy eksploatacyjne . Jaja wyszły przy sprzedaży , wystawiłem ogłoszenie z autem , po pewnym czasie zgłosił się chętny przyjechali na miejsce oglądają auto i pytają czy można pojechać na stację diagnostyczną celem sprawdzenia , jakież było moje zdziwienie gdy się okazało że prawa przednia ćwiatrka była cięta prostowana i spawana , miałem tyle lat auto i tego nie zauważyłem dopiero teraz to widać jak cała konserwacja spuchła od rudej i odpadła . Kupujący wściekli na mnie że usiłowałem im sprzedać minę a tak na dobrą sprawę to ja się dowiedziałem o tym razem z nimi , jeszcze w domu już z czystej ciekawości wyjąłem poduszkę powietrzną kierowcy a tam bezpardonowo w miejsce kostki przylutowany rezystor . Koniec końców ogłoszenie skasowałem auta nie sprzedaje ma u mnie dożywocie będę tłukł go do roboty do puki się nie rozpadnie a później na złom . To taka moja krótka historia jak można żyć tyle lat w nieświadomości .
I takich ludzi szanuję. Większość myśli w ten sposób, że skoro Ich ktoś kiedyś oszukał, to Oni teraz mają prawo oszukać następną osobę. Nie ma takiego prawa. Za błędy trzeba płacić i wyciągać ODPOWIEDNIE wnioski. Na tym polega życie. Jeszcze raz szacunek kolego. Wszystkiego dobrego życzę i pozdrawiam.
Trzeba dopowiedzieć że można nawet pół samochodu wymienić jeśli chodzi o karoserię w pełni legalnie i zgodnie ze sztuką jak producent to przewidział. Tylko że taka naprawa jest droższa niż auto w 99% dlatego ja zawsze aut dla siebie szukam z nienaruszoną strukturą wzmocnień karoserii, to że ktoś błotnik czy drzwi zmienił to mi nie przeszkadza byle było zrobione dobrze. Wolę kupić z zatartym silnikiem ale cukierka wizualnego niż sprawnego ale trupa pod spudnicą.... Ps co do zielska w aucie to miałem ciekawą sytuację, w sumie ja tylko znalazłem a auto było kumpla. Miał je 4 lata około. Kilka razy nim jechałem z Polski na Niemcy, w aucie od początku był problem z wentylatorem nagrzewnicy, na wyższych biegach coś się tłukło w środku. W końcu przy flaszce stwierdziliśmy że to ogarniemy. Co stukało w środku? Kulka sreberka wielkości pięści z zielskiem. 😂 A teraz wyobraź sobie jaka była by chora akcja gdyby na granicy ktoś z nas trafił na psa ....
Problem jest w tym, że Polak mając do dyspozycji 20-30tys. Nie kupi auta na jakie go realnie stać, czyli bezpiecznego fiata dacii czy skody, tylko musi być szpan audi albo bmw a w tym budżecie trafić na minę nie trudno
Za 20-30k można kupić względnie bezpieczną toyotę, honde, forda, peugeota, po prostu popularne auto, nemecke będzie mocno zużyte i jeszcze starsze więc skarbonka 100% ale pierwsze wrażenie.... Sebastian bmw przyjechał
@@jakubek89 Za te pieniądze, to możesz kupić jedynie trupa i to bez względu na to czy to marka niemiecka czy inna. Przy tych kwotach roczniki się wyrównują, a auta są zużyte tak samo. Osobiście, mając takie pieniądze, szedł bym w coś mocno budżetowego.
@@elgoogssie3969 zdecydowanie nie masz racji, kilka lat temu za kilkanaście tysięcy kupowało się C5, avensis, mondeo z ok 2008-10 między 15 a 20k , teraz kosztują trochę więcej ~25, oczywiście nie każdy z ogłoszenia będzie dobry ale spokojnie można znaleźć. Bmw , audi, merc z tego rocznika będą droższe albo kompletnie gołe i zużyte, ceny się nie wyrównują
@@jakubek89 Co to znaczy "gołe" w kontekście auta piętnastoletniego? Niemieckie używane auta są zajechane dlatego, że sprowadzany jest do PL szrot. A są w cenie, bo są popularne. Ich zajechanie nie wynika z tego, że za kwotę X dostaniesz takiej jakości samochód marki niemieckiej, a mniej zajechany marki innej tylko z samego faktu, że jest to popularny wybór wśród polskich nabywców. Sytuacja ma się trochę inaczej w przypadku aut używanych za więcej niż 100k. W tym segmencie, to nieźle ludziom odwala. Nieczęsto auta wysstawiane są za kwoty, za które były kupione z salonu.
@@elgoogssie3969 gołe w sensie kupisz słabe BMW 318d w cenie Mondeo Ghia z podobnego rocznika i na dodatek BMW będzie bardziej zużyte. No sam sprzedałem 6 letni samochód z niskim przebiegiem sporo drożej niż zapłaciłem 2,5 roku temu... wyszła mnie ta jazda na 0? Nawet nie liczyłem nie wiem czy przez 2,5 roku wydałem ponad 20k na ubezpieczenie i benzynę
Przecież za sprzedawanie samochodu bez poduszek, które powinny być, czy za spawanie miejsc ważnych dla bezpieczeństwa, to wyrok powinien dotyczyć próby zabójstwa!
a wiesz że zrobiony zgodnie ze sztuką spaw jest wytrzhmalszy niż reszta elementu ? Tyle tylko że 99℅ mechaników nie ma papierów i doświadczenia w spawaniu. Ich problen w tym że gość co robi lata spawanie na rtg i pospawa to lepiej niż fabryka zje zarobek patohandlarza ;)
Michał jesteś wielki. Dzięki że robisz tak dobre i rzeczowe filmy. Trzymam kciuki żeby starczyło zdrowia i motywacji do zrobienia filmów o tych patologicznych handlarzach. Odradzam też wszystkim kupowanie aut ściąganych, na rynku są komisy oferujące auta krajowe z polskich salonów. Zostawcie te badziewia z Niemiec itp, nie dawajcie zarabiać tym lamusom handlarzom. Polecam też sprawdzać auto na tych portalach z raportami, ja przy pierwszym moim nie sprawdziłem, przy drugim już tak i wiem czym jeżdżę i nic mnie nie zaskoczyło. Pozdrawiam
Zasięg dla filmy i kanału nadawczego💪 historia straszna, smutna i w ogóle nie tak to powinno wyglądać, że człowiek dla chęci zysku potrafi takie rzeczy robić... Miłej niedzieli 👍
Tytuł: Handlarz zabił mu córkę Brokuł na początku odcinka: 😎😎😎 Od historii włos się jeży na głowie... EDIT: Tak, to bardzo dobrze, że Michu zarabia na swoich filmach. I bardzo dobrze, że nas ostrzega o handlarzach. Więc skoro można oba na raz to sytuacja win-win. To nie jest "żerowanie na tragedii"
@@paskuda0012 nie żerowanie na tragedii, weź teraz pozwij telewizje, że dają wstawki reklamowe kiedy mówią o jakiejś tragedii Michu robi filmy i na tym zarabia bo tak działa świat, jeszcze nie promując gówna tylko coś co sam sprawdził i mu pomogło A do tego ostrzega nas o handlarzach i porusza mocne, acz potrzebne tematy jak ta śmierć Jedno z drugim nie koliduje Idź wyraź dezaprobstę dla korojerów, domów pogrzebowych, aptek i szpitali bo przecież też żerują na tragediach i to o wiele bardziej
@@michakasprzak6869 Ludzkość tak upadła.. że ludzie wolą czepiać się czegoś zamiast patrzeć jaki przekaz ma filmik. Bo przecież lepiej jest z żyłką na czole pisać że oo on zarabia na tym niż pomyśleć że nawet jeśli hamsko by zarabiał to i tak przekaz jest. Dalej i chyba nigdy nie przywykne do tego
Próbując cokolwiek ludziom uświadomić w tym temacie musisz mieć dowody co miał powiedzieć że chadlasz kłamie bo tak myśli to by było krzywdzące dla uczciwych handlarzy.a tak ma dowód.
Ja kupowałem auta do naprawy. Ale mój znajomy kupił kiedyś 5 letnie E46, wywalił stodołę kasy, a na przeglądzie wyszło, że był zespawany z trzech innych.
Pierwszy komentarz najlepszy 😅😅 Przykre jest to że nie ma reguły, w jakiej kwocie auto się zakupi - czy za 5 czy za 200 tysięcy to zawsze jest szansa, że było składane z kilku - o ile ktoś zrobi to z głową to okej, ale tutaj ewidentnie gość chciał przyoszczedzic kasę na czyms, co daje nam bezpośrednie bezpieczeństwo - zwłaszcza w takiej m5, gdzie do auta trzeba podejść z szacunkiem bo pocisnac jest czym drobny błąd może się wiązać z kolizja - w tym przypadku smiercia. Na moje handlarz, po przyznaniu się do zarzucanych mu czynów powinien dostać kare dożywotniego pozbawienia wolności, z premedytacją działał i przez niego zginęła niewinna dziewczyna.
@@jinx55555 Jakie nieumyślnie skoro celowo nie zamontował poduszek powietrznych podczas składania tego chrupka? To tak jakbyś jechał z kobietą na miejscu pasażera, odłączył Airbag boczny i uderzył jej strona w latarnię - co, też powiedzą że nieumyślnie to zrobiłeś?
@@sirtive1000 Chłopcze, tłumaczę Ci jak działają przepisy prawa polskiego i jak należy czyn klasyfikować, a Ty mi tlumaczysz z pozycji chłopka, że na świecie powinno być dobrze i ciepło.
Dobra, obejrzałem materiał:) Dostał 4 lata w zawieszeniu. Czyli tak jak mówiłem bez oglądania. Na drugi raz się nie kłóć. Życzę wszystkim spokojnego wieczoru:)
Jak się już czepiasz tych handlarzy i nagrywasz o nich odcinki proszę nagraj też odcinek o ludziach co za 3-5 tysięcy szukają rodzyna z komputerem i miernikiem lakieru. Ludzie nie kupią auta za 10 tys w dobrym stanie tylko wola kupić ten sam egzemplarz za 5 tysięcy który jest wrakiem i się dziwią że się psuje i mają pretensje
Sto procent racji! Napisałem ostatnio gdzieś komentarz jaką perełkę kupił ojciec szfagra. Przedlift passat stan idealny. Ale dał za niego chyba 14tys gdzie średnia cena rynkowa do 3-4tys Wiesz jaka fala chejtu wyszła kto płaci za passata tyle pieniędzy? Tak to właśnie wygląda. Nikt nie sprzedają dobrego doinwestowane go auta za parę groszy. Mam stara Carine w domu od 22 lat perfekcyjny stan mechaniczny bardzo dobry stan wnętrza i 4+ blacharski. Nie mam najmniejszego zamiaru jej sprzedać. Najwyżej postoi trochę więcej w garażu. Czemu? Bo musiał bym być głupi sprzedać to auto za 3tys. Co chwilę ktoś się o nią pyta i zawsze mówię to samo. Daj 30tys i jest twoja. Nie dasz to trudno ją sprzedać nie chce 😂. Naprawdę więcej niż 5procent aut w takim stanie nie jest sprzedawanych po cenie rynkowej. Bo nikomu się to nie opłaca. A klientów serce boli jak muszą dać więcej za starszy model niż nowszy na olx stoi. Kuzyn kupił teraz astrę h za 15 tys. Wszyscy prawie się z niego śmieją. A dla mnie zrobił świetny interes. Lalka nieziemska jak z fabryki. No ale dla ludzi to on jest głupi bo takiego za 4tys można kupić.
To teraz pytanie, za co mam zapłacić hienom, które sprzedają auta. Ciekawy jestem, czy jak skupujesz swoje rodzynki to czy nie sprawdzasz przed zakupem. Najwięcej do powiedzenia mają handlarze najgorszego sortu, zwłaszcza z takimi co komentują zakupy ludzi co kupują auta do 5000zł. Jakie pieniądze by nie były, mam je prawo sprawdzić jak chcę, jak ktoś stęka to nawet nie biorę, zamykam drzwi, oddaję kluczyk i bez słowa odjeżdżam bo tu nie ma o czym dyskutować.
To są dwie niezależne sprawy! To że cebularz chce auto igła za 3k to jego problem - najwyżej nie kupi, albo da więcej. Jeśli złodziej sprzedawca podpicuje szrota i sprzedaje jako igłe to zwykłe oszustwo i podchodzi pod patagraf. Jak ktoś sprzedaje trupa za 3k to niech napisze,że trup nie będzie pola do reklamacji i żali.
Dzięki Michał za odcinek. Sam widziałem jak na warsztat wprowadzali kupę złomu która po bliższym przyjrzeniu się okazała się być samochodem, właściciel powiedział "pospawa się i sprzeda". A właścicielem okazał się syn rzeczoznawcy PZM... mafia.
Caly czas czekam aż ktoś zorganizuje crash test pojazdu spawanego lub przerdzewialego vs sprawnego w dobrej kondycji blacharskiego. Ciekawe jakie byly by różnice.
@@MrDolinoss Było już kiedyś coś takiego - dawno temu. Ja przynajmniej kiedyś się na to natknąłem. Auto z idealną blachą było znacznie mniej rozbite niż to z przerdzewiałymi progami i podwoziem.
Biznes jest biznes i nie ważne w jakim temacie tam człowiek się nie liczy. Są wyjątki, które tylko potwierdzają tą regułę. Pamiętać należy, że wojna to też biznes tylko na każdym szczeblu jest inna waluta. Na samej górze złoto na dole tylko i aż Krew.
Właśnie dziś gadałem z gościem z który kupił auto, które ja swego czasu zwróciłem sprzedawcy (wywalona uszczelka głowicy, porysowane cykindry). Oczywiście handlarzyna nic o tym nie wspomniał. Gość pojeżdża, chwilę gadamy, w międzyczasie zgasił auto przy otwartej masce a tam coś syczy, słuchamy a tam mu na wężyki od LPG idące do wtrysków nie założyli objemek ściągających tylko gumowe wężyki nałożyli na króćce. Tyle dobrze, że nic nie zaiskrzyło po tym "remoncie" bo by chłop albo wyleciał w powietrze albo by się fura zjarała. Masakra !!!
Miałem skodę felicię pickup. Gniła bardziej niż inne w dziwnych miejscach, np. na słupku ;) Po zdarciu szpachli okazało się że jest podkładana z ćwiartek. Uszczelka pod głowicą padała co wiosny, okazało się że "znajomy mechanik co zmieniał pierścienie" zgubił mosiężną uszczelkę jednej tulei pływających (tak, to 1.3mpi) i uszczelnił silikonem. Zapomniałem... progi były pomalowane sprayem na brud aby rudej nie było widać i to oblazło po tygodniu. Nie ma jak handlarze-nekromanci...
Mogę się wypowiedzieć jako ktoś, kto sprzedaje samochody. Osobiście jeżeli kupuje jakieś uszkodzone auto, to zawsze takie które nie miało wielkich uszkodzeń, coś powierzchownego, żadnych rozwalonych - zawieszeń, poduszek, szyb, silników. Oczywiście te samochody sa droższe…naprawiam je uczciwie, zgodnie ze sztuka, bez gowno januszerki. Oczywiście calkowity koszt jest dość duży, co się przekłada na finalna cenę samochodu. Telefony się nie urywają, bo auta nie sa najtańsze. Najdroższe tez nie…wiec jak widzę, ze ktoś sprzedaje auto 20tys taniej niż moje, a po sprawdzeniu okazuje się, ze nie miało dachu… to kogo tu winić? Polaki lubią tanie auta, ale nie koniecznie dobre. Polacka mentalność szukania okazji i promocji, jest silniejsza niż zdrowy rozsądek. Takie sa realia i mimo szczerych chęci, żeby wszystko było uczciwie, to niestety trudno z tym walczyc.
Dobrze jest dla odmiany posłuchać drugiej strony. Nie sposób się z Tobą nie zgodzić, cebulactwo i szukanie okazji również prowokują patologię. Popyt = podaż.
Kiedyś szwagier kupił jakieś rozjeb4ne audi a6. Na pierwszy rzut oka było widać, że było bite (nierówno spasowane, elementy w różnych odcieniach lakieru etc). Powiedział mi dosłownie "w ch00ju to mam" i radośnie woził w tym swoje małe dzieci. Dałem mu kasę na opony, bo nie miał zamiaru zmieniać na zimowe, a nie mogłem na to patrzeć.
Ja na moje pierwsze auto od "znajomego co handluje" też się zraziłem. Na szczęście obyło się bez tragedii ale okazało się że auto było po szkodzie całkowitej. Moja też wina bo kupowałem emocjami i też zaufałem że znajomy rodziny nie może oszukać. Nauczka na całe życie. Nie rozumiem dlaczego w PL nie można w bezpieczny sposób kupić auta. Zawsze trzeba kombinować i wszystko sprawdzać 10 razy.
Mi "znajomy co handluje", sprzedał auto "warte" na rynku 10000-12000zł dosłownie w cenie złomu. Wiedział, że jestem mechanikiem i go po prostu porozbieram i natychmiast powychodzą wszystkie niespodzianki. Naprawię wszystkie usterki, a i tak wyjdzie mnie to taniej, niż kupić takiego samego "na chodzie", i przy okazji pośmiejemy się przy piwku z Tureckich niespodzianek Niemieckiego Turka. Gdybym go kupił za pełną kwotę, to na pewno nie byłoby śmiesznie.
bo ludzie kupują auta, na które ich nie stać. Znam tylko DWIE osoby, które kupiły auta zgodnie z potrzebą i finansami. I, co najzabawniejsze, te osoby stać na dużo lepsze auta. Jeden kupił Astrę, drugi... Dacię. A reszta, to "jak najwięcej za jak najmniej". No i potem są skutki. Pomijam jeszcze taki kwiatek "świetnie auto, od 5 lat nic w nim nie robiłem".
Ostatnio obejrzałem kilka materiałów kanału Speed serwis. Oni szczególnie zwracaja uwage na korozje. Jak np. auta z nowym przeglądem mają zżarte mocowania wahaczy i przewody hamulcowe. Mechanicznie auto mozesz naprawic. Ale jeżeli elementy nośne są już grubości papieru a trzyma wszystko w kupie bitex to szanujmy swoje zdrowie i nie bierzmy takich złomów!
Witam. To zapraszam do Ostrowi Mazowieckiej tam jest zagłębie komisów samochodowych! Jeden komis się kończy drugi zaczyna i tak przez całe miasto!!! Mój przyjaciel był w jednym z tamtejszych komisów. I kiedy zaczął oglądać samochód z miernikiem lakieru Pan sprzedawca kazał mu wypier****ć!
Byłem w tamtejszych komisach! Handlarze wciskają każdy samochód aby sprzedać! Będzie samochód złożony z "przystanku autobusowego" a powie że właściciel kupił go w salonie ale mu sprzedał bo się znudził samochód i teraz on sprzedaje w komisie! Osobiście tak mi wciskał kit!
A ja sprzedałem facetowi auto z wadami i z premedytacją, ale o wszystkich wiedział. Wiedział że jest uszkodzony ABS, chociaż nie zapala się kontrolka, wiedział że zapala się kontrolka od poduszek (chociaż jak kupował to się nie paliła akurat), wiedział że auto było najechane na tył. Sprzedałem mu auto z sercem na ręku i cena była adekwatna do stanu auta. Dokładnie mu powiedziałem jakich problemów ma się spodziewać i jak sobie z nimi radzić. Prosiłem żeby się zastanowił bo mi nie zależy żeby zarobić na tym aucie, tylko żeby się go pozbyć bo już nie potrzebuję. Sprzedałem "szrota" w cenie złomu. Dałem mu numer telefonu żeby dzwonił w razie awarii. Za jakieś 2 tygodnie jestem na imprezie firmowej i wszyscy mówią o tym że sprzedałem chłopu trumnę na kołach, że go oszukałem, że jestem skur... W tedy sobie powiedziałem że to był ostatni raz jak uczciwie sprzedałem auto. Ogłoszenie, cena, jazda próbna, oględziny zero negocjacji, tylko decyzja. Czasem nie warto
Z chęcią obejrzał bym serię ( przyznam że nigdzie nie znalazłem czegoś takiego ) pod tytułem " Handlarz na piątkę " . Seria w której promuje się uczciwych i sprawdzonych sprzedawców polecanych przez klientów. Brakuje czegoś takiego w polskim internecie.
@@xxxl3xlxxxl Miałem na myśli bardziej przyziemny handel. Pokazujemy dużo patologii ale za mało promujemy uczciwych handlarzy. Uczciwość ma wartość a jakoś trudno jej się wypromować. Pozdrawiam
@@jerzyrojek6722 no właśnie, może być. Ja kilkanaście aut kupiłem i nie spotkałem takiego kogoś. A nigdy mnie nie i teresowal 10 letni Passat z przebiegiem 100 tysięcy.
Michale - mówisz że auto z ćwiartek się poskładało i byś wystrzelał itd. To jest dobry materiał na odcinek. Dwa takie same auta, w jednym wstawić ćwiartkę i najlepiej zderzyć je ze sobą. Wtedy można wyciągać wnioski. Pozdrawiam!
Pod koniec zeszłego roku, chciałem kupić toyotę camry. Upatrzyłem sobie w jednym z salonów toyoty, tych używanych. Spodobała mi się i już myśleliśmy z żoną o jakiejś rezerwacji. Jednak jak to ja muszę przemyśleć zakup czegokolwiek, tym bardziej za ponad 100 koła. Oczywiście sprawdziłem po kilku dniach, ponieważ to było 2 dni przed sylwestrem. Chciałem podjąć decyzję jednak po głębszym namyśle i przejrzeniu reszty rynku. No i dobrze zrobiłem, bo samochód był po dwóch wypadkach. Wg raportu auto było poobijane z każdej strony. W salonie facet nie zająknął się nawet o jednym. Powiedział tylko, że aktor był właścicielem. Camry nadal jest w tym salonie i ogłoszenie widnieje na stronie Toyoty, aut używanych(mogę podesłać link do ogłoszenia). W opisie nie ma wzmianki o tym, że jest po wypadku. Dodam, że zrobione perfekt, chociaż słychać było jakiś dźwięk z silnika, który zwrócił moją uwagę. Żona z kolei zainteresowała się peugeotem 208 w tym samym salonie. Chciała się przejechać, ale padł akumulator. Facet przyniósł ładowarkę, ale i tak nic z tego. Ogólnie daliśmy sobie z tym spokój. Żonie kupiliśmy nowe suzuki swift za tyle ile kosztowała używana, porysowana i lekko wgnieciona 4 letnia Yaris. Kupujcie raporty przed zakupem. Ja wydałem ponad 200zł i nie żałuję.
Problem jest po stronie klientów, którzy nadal wierzą w 180 tys. przebiegu w 15-20 letnim aucie. Mojego serwisowanego, bezwypadkowego, z grupy VAG, ledwo przekroczone 200 tysięcy przebiegu (tak, autem jeżdżę i często odwiedzam Niemcy) niemającego jeszcze 5 lat nikt nie chce kupić. Więc gdzie tu sens i logika, ludzie chcą sami być oszukiwani…
No ale jak to Passat B5 z 1.9 i miałby 215k?! Przecie to sie rozlata. Oooo a tu jaki piękny! Nawet podobny do tego wcześniejszego! HYYY HALYNA PACZ! 168 tysięców przebiegu! Od niemca, to pewno pod kocem w garażu trzymany!
@@robea1975oczywiście, że takie są, Golf mojej żony od nowości nie dobił jeszcze do 80 tys., pomimo ponad 7 lat, a to wszystko dzięki pracy zdalnej od pandemii 😊
W zeszłym roku odszedł ode mnie fiat marea, w rodzinie od nowości, 27 lat i 140k przebiegu, jedna poważniejsza kolizja, żyłby dalej ale ruda go zjadła, silnik i hamulce jeszcze były w porządku.
i co z tego? bo auto z 92 nie moze miec malo km? gdzie logika? gosc szuka malego przebiegu i klasyka, za takie cos placi sie ekstra, ale nie jest no niemozliwe. 5 lat temu sam pozbylem sie renault 19 z 1990 z przeiegiem ok 240tys (prosto na zlom) tylko dlatego, ze go rudy zaczal zrec i uszczelka wywalila, wiec nie warto bylo naprawiac auto, ktore kupilem po znajomosci za 7 stow w gazie(tak tanio, bo benzyna nie dzialala, cos z kontrolerem bylo nie tak, za 3 stowy naprawilem; i ogrzewanie bylo slabe). dzis takie ceny prawie niemozliwe i minimum 4 tysie trzeba miec na auto, ktore po zakupie jeszcze z 2 tygodznie u mechanika spędzi. znak czasow xD jednakze, dla mnie, lepiej jest kupic auto w troche gorszym stanie taniej i samemu wymienic co trzeba we wlasnym zakresie, niz kupic drogo kota w worku i, i tak, narazic sie na ryzyko, ze kupilo sie tykajaca bombe.
@@seushimarejikaze1337moja 3 fura w rodzinie czyli Carina z94r ma tylko 260tys. To naprawdę rzadki widok ale nigdy jej na portalu ogloszeniowym nie zobaczysz😂
Nie tylko na autach klienci chcą być okłamywani... kiedyś mnie rozbawiło jak sprzedawałem jedną rzecz za symboliczną kwotę 100zł gdzie nówka kosztowała 800. Rzecz ta była dobra tylko wymagała gruntownego serwisu - poświęconego czasu na wyczyszczenie, przesmarowanie i wymianę łożysk. Facet jak do mnie napisał to oczekiwał chyba nówki XD, że nie chce mu się serwisować i chyba najlepiej jak ja bym mu to zrobił... Nie mówiąc, że wysłałem dużo zdjęć bebechów, podbitą kartę serwisową z ostatniego serwisu i dokładny opis co należy zrobić.
Odnośnie reklamowania car Vertical to ja dodam , że sprawdziłem audi a4 przed zakupem właśnie w car Vertical. Nic nie wyszlo. Bez wpisow. Po zakupie sprawdziłem historię tego auta bezpośrednio w Audi aso. Wyszła szkoda i naprawa w ASO w Niemczech na kilka tys euro. Także tyle te raporty sa warte wg mnie. Może to jest sporadyczny przypadek ale przeżyłem na wlasnej skórze cos takiego dlatego to nie jest tak do końca na 100% . Pozdrawiam
W rodzinie od lat jest Seat Altea z 1.9 TDI. Auto od samego początku sprawiało problemy, ale sporo usterek udało się naprawić. Po latach poważnie zepsuł się silnik (problem z głowicą) i za naprawę zabrał się zaprzyjaźniony mechanik. Okazało się, że ktoś w przeszłości grubo grzebał przy komputerze. Skracając: auto nie zgłaszało nigdy żadnego błędu, podczas gdy tak naprawdę niemal każdy czujnik pojazdu był niesprawny lub odłączony! Po naprawie komputera lista błędów była długa jak paragon z biedronki. Jakaś menda po prostu przygotowała auto do sprzedaży, ukrywając wszelkie możliwe problemy. Znaleziono też ślady kolizji (to wcześniej), choć oczywiście takowej niby nie było. Niestety, samochód był kupiony w czasach kiedy nie było jeszcze żadnych platform do weryfikacji pojazdów.
Całe szczęście ten samochód, który ostatnio kupiłem był tylko trochę zaniedbany, ale po naprawach nie sprawiał większych problemów. Nawet opony, które były od nowości doczekały się wymiany.
Fajnie byłoby nagrać też odcinek o mechanikach oszustach. Np taki z Piekarniczej w Gdańsku. Wziął auto celem diagnozy i oceny naprawy ( siłownik sprzęgła) , a przy telefonie z zapytaniem o koszty stwierdził, że auto naprawił i do zapłaty dwukrotność wartości...auta. Auto odzyskiwaliśmy ponad miesiąca, gdzie żaden tzw wymiar sprawiedliwości nie kiwnął w tym celu nawet palcem. Co więcej, nie mam prawa zabrać go, ponieważ są tam jego części. Welcome to Poland...
Kupiłem auto za 100k. Nie jestem znawcą aut, a jedynie użytkownikiem. Po kilku minutach oględzin zauważyłem, że auto było robione( powłoka lakiernicza). Powiedziałem człowiekowi, że będę woził rodzinę i proszę go o uczciwe powiedzenie co było. Pokazał mi wszystko co miał, pozwolił sprawdzić auto gdzie tyko chciałem, nawet dał namiary na pierwszego właściciela od którego kupił auto. Auto było z Niemiec używane jako służbowe i gość zasnął na trasie i przetarł bok. Cała naprawa była w Niemczech na AC firmy. Mechanicznie zero uszkodzeń, przebieg oryginalny. Kupiłem to auto i jeżdżę nim już 5 lat, bez żadnych problemów.
2 tyg temu pojechałem po samochód 200km w jedną stronę, zdj samochodu igła, dzwoni sie i właściciel zapewnia ze wszystko działa piekny lakier zero rdzy, po pytaniu ze Panie ja bede jechał 200km i żeby sie nie okazało ze to trup. Ale sprzedawca zapewniał że igła i że nie jest handlarzem. po przyjezdzie okazuje sie handlarz, rdza, burchle, klima nie działa, wiadro plaka wylane na samochód, zalany silnik olejem po wyciekach i OC na miesiąc. Licznik kręcony na 180 tys. Ogólnie tragedia, cham, okłamywanie, naciąganie ludzi. Zapraszam do Włocławka do wyjaśnienia tych oszustów.
kiedys tak pojechalem, 100km, telefon - igla, na miejscu samochod okazal sie trupem, gowniazy 3 sprzedawalo, wzialem na jazde probna i przywalilem tak z 30-40 w slup. Mieli miny kolesie. Po czym wsiadlem do swojego i w jazgocie przeklenstw odjechalem.
Po części sami jesteśmy sobie trochę winni. Bo kupujący stare auto chciałby by miało mały przebieg, piękną lakierkę, niebite i do tego tanie. No tak się nie da w 99% przypadków a w szczególności jeśli dotyczy marek premium. Gdyby handlarz chciał uczciwie to by nie zarobił. Bo nie było by Audi 10 letniego z przebiegiem 120 tys i nigdy nie obitego na parkingu przed hipermarketem. A jak ryska na 10 letnim aucie to nie to już Polak nie chce. Ma być jak nówka. Ludzie chcą kupować marzenia a nie real. Co oczywiście nie tłumaczy w żaden sposób oszustwa.
Kiedyś oglądałem samochód, Mercedesa sprowadzanego z Niemiec. Typ się ze mną umówił na parkingu centrum handlowego. Bagażnik po otwarciu kluczykiem wystrzelił w tylną szybę, a to tylko przedsmak dalszych odkryć. Samochód był w pełni sprawny, ładnie jechał, dobrze się zbierał. Otworzyłem maskę. Podczas pracy silnika na postoju. Nie był jakoś mocno nagrzany, był bardziej zimny, niż ciepły. Po otwarciu maski ogłuszył mnie tak głośny hałas, że nawet się tego nie spodziewałem. Nie wiem czy wygłuszenie komory silnika było dokładane, czy tak było fabrycznie. Jeśli Mercedes takie wyprodukował, to jestem pod wrażeniem. Pojechaliśmy na "zaprzyjaźnioną" stację diagnostyczną, gdzie, a jakże, okazało się, że wszystko jest w porządku. Całe podwozie tego samochodu wyglądało jakby leżało obok Titanica i niedawno ktoś go wyciągnął. Nie pamiętam czy widziałem tam choć jeden element, który nie był całkowicie skorodowany, było to już kilka ładnych lat temu Powiedzmy, że wyglądało to tak, jakby samochód był po jakimś dłuższym postoju w bardzo, ale to bardzo wilgotnym terenie. Oczywiście go nie kupiłem, ale kiedy później przeglądałem ogłoszenia z samochodami, to jeszcze przez kilka lat widziałem oferty tego kolesia. Wszystkie zdjęcia robił w tym samym miejscu, na tle poznańskiej uczelni. Ogłoszenia były wrzucane na Marketplace z różnych kont. Wszystkie samochody na niemieckich tablicach. Podczas oglądania Mercedesa tłumaczył się jakimiś wyjazdami służbowymi, czy tam z żoną (albo narzeczoną, mniejsza o to) i kupował je przy okazji powrotu do Polski. Gość był dobry w kontakcie z klientem, bo mnie prawie przekonał. Gdybym nie zobaczył podwozia, to pewnie bym go kupił. Znał wiele sztuczek psychologicznych i miał gadane. Było widać, że nie zajmował się tym od wczoraj.
Michał błagam, zaznaczaj w filmach też że istnieje coś takiego jak poprawna naprawa samochodu, w miejscach fabrycznych zgrzewów wymiana elementów (nawet całych ćwiartek) bo w tym że auto było uderzone mocniej i naprawione ZGODNIE ZE SZTUKĄ nie ma nic złego. A sami sobie tworzymy sytuacje, że ludzie jak zobaczą na czujniku lakieru wartości rzędu 300-400 mikronów to twierdzą że auto było składane z pięciu.. Rozumiem że dzieje się wciąż patola jak na przykładzie tego m5, ale są samochody w których przy niewielkich kolizjach wręcz tzw. parkingowych potrafią sie połamać/pokrzywic podłużnice.. i czy naprawa takiego auta skreśla je z możliwości bezpiecznej jazdy? NIE.
Dokladnie. To że ćwiara jest wstawiona to nic złego ale trzeba ją zrobić jak w fabryce a nie jak mietek w stodole. Smarknie migomatem dwa gluty zeby sie trzymalo i git
Teraz napłyneło do Europy zachodniej magików z Ukrainy co to szyją auta na miarę. Jak moja Babcia, tu klinik tam wstawka i wszystko pasuje. Generalnie jeśli robisz coś, zgodnie ze sztuką to na tym ekonomicznie nie wyjdziesz, chyba, że jakieś klasyki remontujesz. Klient nie jest w stanie zapłacic takich pieniędzy, skoro takie same auto jak Twoje kosztuje 100 km dalej 15 tys zł mniej.
@@Oskar-zk9hj można to zauważyć przy autach po drobnych kolizjach, nikt nie wymieni ćwiartki ze sztuką bo za drogo na odpierdol się robi widać że bite było i tak zostaje przynajmniej w starszych furkach a w nowych zastanawia mnie po takich patologicznych spawaniach czy faktycznie nic nie widać że na odpierdol spawane było, jeśli śladu naprawy nie ma to faktycznie blacharze są magikami 😀
Kupiłem 3 auta w życiu. Dwa pierwsze z komisu. Każde wyszło z mankamentami… ale jak się z nimi sądzić… 3 od normalnej kobitki i jeździ najlepiej ze wszystkich. Powiedziałem sobie że nigdy więcej z komisu.
nigdy z komisu. Tylko od prywatnych. Niemcy w chwili obecnej to zaden wyznacznik bo Polacy i Turki juz nauczyli niemcow jak sie januszuje. Trzeba szukac, szukac i szukac
Michu. Takich to wystrzelać, wywiesić publicznie, itp. żeby inni się zastanowili, czy warto sprzedać, total gruza osobom które, być może, chcą kupić pierwsze auto w życiu. Emocje emocjami ale pamiętajmy o zdrowym rozsądku. I na pierwszy zakup auta weźmy popytajmy nawet wśród znajomych kto ma Jakiejś 😂 pojęcie nawet mechaniczne minimal. To zawsze jest szansa że nie wpadnie się na tzw. minę 🎉 Dziękuję Super materiał więcej takich . Pozdro dla ekipy M4K
Zaraz, zaraz, czyli kupujesz auto po zalaniu, sam je czyścisz i suszysz i podczas tego nie odnajdujesz 1.5kg marychy którą to znajdują celnicy na granicy??? Ludzie to się kompletnie kupy nie trzyma...
@@michczec2012 ooo wszechwiedzący i wszechznajacy na wszystkim i wszystkich Fajnopolak się odezwał. Nigdy się nie zmienicie. Skoro się tak na wszystkim znacie najlepiej, bo przecież jesteście najlepsi od wszystkich, to czemu burdel w kraju dalej jest?! XD hahaha 😂 pyszni jak zawsze powyżej granic rozsądku 😅🤣 a dymają was jak chcą biedaki. Szkoda że tacy mądrzy nie jesteście w realnym życiu, za to w internecie tylko 🤣 😂
@@leszek9478 Chłopie, idź się leczyć, najlepiej na nogi, bo na głowę już dawno za późno... Nawet w pół słowa nie odniosłeś się merytorycznie do tego co napisałem (ale i tak tego nigdy nie zrozumiesz).
@@michczec2012 wymyli na stacji bez rozbierania.....🤣🤣🤣🤣🤣 karscherem i po wypływającym mule poznali przeszłość. Policja tez uznała niewinność klienta po badaniu mułu na woreczku z marychą i po dokumentach wozu
Moi rodzice kupili kiedyś Citroena C-Crossera w nieistniejącym już salonie w Elblągu. Sztuka pokazowa, 1400 km przebiegu. Auto fajne, jeździło bezproblemowo, potem przejął je szwagier. Szwagier w końcu postanowił kupić sobie nową furę, a Citroena oddać w rozliczeniu. Okazało się, że cała jedna strona z przodu była szpachlowana i lakierowana o czym salon "zapomniał" poinformować.
Mam znajomego który kiedyś prowadził komis. Przyprowadził kilka lat temu 5 letnią KIA Sportage z Belgii od pierwszego właściciela z przebiegiem 280tys. Samochód byl generalnie lalka. Stał na ogłoszeniu ponad miesiąc i nawet jedna osoba nie zadzwoniła. (Znajomy starał się raczej uczciwie sprzedawać) Po tym czasie stwierdził że to za długo i mu 'naprawi licznik' Przebieg spadł równo o połowę, nowe zdjęcia w innej scenerii, ogłoszenie pojawiło się ponownie ok godz 20 wieczorem to do północy ludzie dzwonili, do tego stopnia że ten pierwszy który zarezerwował był pod bramą komisu o 6 rano i w zasadzie bez oglądania kupił ten samochód. Handlarz handlarzem ale ludzie sami tego po prostu chcą....
takie przekonanie w narodzie, ze auto musi miec mniej niz 200 000km bo inaczej to szrot. Dla tego ci co moga to kreca silniki chociaz juz coraz mniej tego jest
Ciekawa historia z mojego zycia, kupiłem auto 3 letetnie 510 koni, pierwsze auto gdzies nie znalem sie az tak na rzeczach eksploatacyjnych, ucieszony zakupem gdzies tam pare razy wyciskalem predkosc 280km/h, pierwsza wizyta w aso to dawali mi papier do podpisania w jakim stanie sa opony. Auto kupione z komisu/przed ogledziny "rzeczoznawcy" z portalu na necie w dodatku nie tanie wyszlo wszyskto okej, opony byly troche zajechane ale generalnie to z zewnatrz nie bylo tego widac, ze jak sie wezmie auto na podnosnik to az druty wystaja
Fajny materiał ludzi trzeba uświadamiać. A handlarze tak jak politycy mówią to co usłyszeć. A można było to sprawdzić w obu kierunkach i dalej się nie nauczą tego.
Poniekąd winni są sami kupujący. Jak ktoś sprzedaje auto krajowe (pierwszy właściciel) to "nie, bo drogo". Myślą, że niemiec sprzeda auto w super stanie taniej. Niech sobie wbiją do łbów, że tam auto w super stanie jest droższe niż tutaj. Wiem bo byłem sam po motocykl i zapłaciłem więcej niż tutaj. Ale wiem, że mam pewne. Szkoda ofiar.
Nie ma nic gorszego niż auto z polskiego salonu. Całe życie umęczone naszą kiepską solą drogową i w bonusie brak jakichkolwiek regularnych serwisów czy napraw.
@@darekmistrz4364 nie mierz wszystkich swoją miarą. Są ludzie co serwisują i regularnie naprawiają. Sam mam czwarte nowe auto i jest regularnie serwisowanie. Lepiej kupić z zagranicy? No może i tak ale wcale taniej nie dasz za dobry egzemplarz, a nawet drożej. Oczywiście, że są okazje, ale to te z filmu.
Ja przed kupnem wynajełam rzeczoznawcę. Auto kupowałam poza miejscem zamieszkania. Moi mechanicy wszystko podtwierdzili. Fakt faktem auto serwisowane w ASO z polskiego salonu. Rzeczoznawca nawet powiedział ile stargować :) Dostalam 100 zdjec auta. Warto
4 latka za zabójstwo z premedytacją? Czas bezkarnego zabijania. Jako ojciec niechcący bym zabójcę zatłukł na śmierć. 2 latka w zawieszeniu pewnie bym dostał. Szkoda że życia dziecku to nie zwróci.
Witaj Michu Kilka lat temu kupilismy auto w komisie w Lesznie byla to stara zafira A. Za 6000zl Po dojechaniu do domu 200km padł silnik ,wypalony zawór. Poinformowalismy otym wł.komisu ale powiedział ,pocałuj mnie w dupe" wiec wzielismy prawnika i po roku czasu i 2 rozprawach udalo sie odzyskać pieniadze ktore zaplacilismy za auto +odstetki+za adwokata,chodz mimo wyroku sądu niechcial zaplacic to wyslalismy mu komornika ktory zajoł mu auto 4razy droższe od naszego wiec wtedy znalazł pieniadze a po auto wyslal pracowników z lawetą. A wystarczyło przyjąć auto spowrotem.
Po co nowe auto które z 10 lat ci się nie będzie psuło trzeba miec lux skórka alusy 18 i oczywiście automat w dislu. A potem beeeeeeeeee i płacz bo samochód 10x naprawiany a co 3000km remont. Obok mnie koles sobie kupił Audi A8 z 10 letnią już ze 3x na lawecie wyjeżdżało.
Ehh a mi sie marzy praca u organach skarbowych i zrobic wielką skoordynowaną akcję typu "wyjebanie drzwi o 5 rano taranem" u wszystkich handlarzykow w danym rejonie i przekopanie wszystkiego i wpierdolic ich do puchy za handelek na lewo i puszczanie trupów na rynek. Do tego zajęcie majątków, ukrytej na chacie gotówki, mrożenie kont... Dojebanie kary za podatki i brak rozliczen z ZUS. Przy okazji na pewno wyszedłby jakiś szmugler fajek czy narko. To by było cos pięknego. A potem patrzec jak na plac zwożone sa zajete motocykle i samochody i wpierdalane po kolei do shreddera i pod spodem sypią sie strzepki plastików, aluminium i blachy stalowej. Aż mnie się łezka w oku zakręciła.
Niestety, takie rzeczy to chyba jeszcze 100 lat będą nierealne w Polsce. Znam wiele uczciwych biznesów, które upadły bo konkurencja oferowała takie ceny, których uczciwy biznes nie mógł zaoferować bo by po kosztach sprzedawał. Przez pizzerie, firmy transportowe, komisy, budowlanka, fryzjer i tak bez końca. Czasem wystarczy jedna osoba zatrudniona na szaro w konkurencji, czasem wszystko pod stołem, kilka fałszywych donosów na uczciwą firmę (wszystko wychodzi ok, ale każda kontrola zabiera czas, niszczy reputację, zwiększa koszty).
Kiedyś w internecie trafiem historię Audi A3; gość kupił i jeżdził ale że nie grał mu lewy głośnik postanowił zajrzeć do środka. Po ściągnięciu lewych drzwi by dostać się do głośnika trafił na album, gdzie poprzedni właściciel przygotował pełną hisotirę co się działo z autem, i na pdst relacji zdjęciowej pokazał jak auto wyglądało sprzed wypadku, i jak po.... przecięte na pół, a następnie pospawane i zaszpachlowane na samym środku.
2 lata temu poszedłem do salonu Renault po Dacię Duster 2. Znajomi się pukali w czoło - chłopie, za 84.000 zł kupiłbyś kilkuletnie Audi / Mercedesa / BMW! A ty bieda Dustera za tyle kupujesz? Twarde, czarne plastiki, gówno bez masaży i wentylacji foteli! No, kupuję. W Polsce kupno używanego samochodu to stąpanie po polu minowym. 95% tego, co jest w ogłoszeniach to trumny na kołach albo przypudrowane buble które już dawno powinny skończyć w zgniatarce. Każdy myśli, że trupem i trumną na kołach jest auto z przedziału cenowego 2000-10.000 zł. Nie, za 150.000 zł też możesz kupić gówno po rzeźbiarstwie wyczynowym. Poza tym jeżdżę TIRem i będąc 200 km od granicy z Polską ciągnięte są Lohrami do Polski takie trupy, że byście się za głowę złapali. W Polsce warto kupić używany samochód pod warunkiem, że kupujesz go od rodziców albo jesteś mechanikiem, masz gruntowną wiedzę, znasz sztuczki mechaników i z chłodną głową doskonale wiesz co robisz kupując auto od prywaciarza czy handlarza. Dlatego za 84.000 zł wolę nowego Dustera 2 w najgrubszym tłuszczu niż 4 letnie audi niewiadomego pochodzenia z niewiadomą przeszłością.
@@Techpriest01010 Tak, albo nie. Wszystko zależy z jakim silnikiem BMW kupisz. Jeśli trafisz źle, czyli BMW ze złym silnikiem (te nowsze F i wyżej), możesz z nim już zostać do końca, czyli do huty. I nie piszę tego nie mając wiedzy. Przez ostatnie 22 lata jeździłem tylko BMW. Programy typu INPA czy ISTA są mi również znane.
W 2008 kupilem swoj pierwszy samochód srebrne Audi b4. Po upływie roku chcialem w nim zrobic nagłośnienie. Zabralem sie za rozbierania do blachy aby zrobić wygluszenie. Zamarlem jak zobaczylem zielony dach. Okazalo się że dach byl wspawany na polowie długości słupków od innej Audi. Poprzedni właściciel nawet nie wiedzial o tym (mial ja 8 lat) a samochód kupil okazyjnie w RADOMIU.Nie chcialem dopuscic mysli co byłoby podczas dachowania. UWAŻAJCIE co kupujecie. Pozdrawiam Tomasz
3 lata temu kupiłem samochód, 2 dni po jego zakupie gdy jechałem na 3 dniowy wyjazd samochód złożył zjeżdżając z autostrady, okazało się że podłużnicy w ogole nie było a od spodu było wszystko zapaćkane warstwą kryjącą, na szczęście jechałem sam, i skończyło się tylko na połamanej ręce i 3 żebrach, po 2 miesiącach udałem się do tego handlarza ( mialem z nim kontakt gdzie napisał w ostatniej wiadomości - ze szkoda ze sie nie wyeliminowałem) po 2 miesiacach podjechałem do niego, wybijając mu zęby, lamiąć ręke i uszkadzając czaszke wraz z żuchwą do dziś siedze w wiezieniu... musze kończyć bo czas na internet mi sie konczy.
Coś często Ci dają przepustki, skoro non stop wstawiasz zdjęcia na wolności na fb ;d A tak serio: na drugi raz nie pij tyle zanim zaczniesz pisać komentarze :)
Panie drogi. Ja po wyjeździe z salonu nowym Punto w 1996 roku, tylko 28 km (przebieg auta) do awarii przejechałem. Pękł sobie po prostu pasek rozrządu. To że pękł to nic. Ale serwis Fiata usiłował mi wmówić że to ja go zerwałem bo niby próbowałem zapalić na pych... Na szczęście były to jeszcze czasy gdy samochody robili inżynierowie (tacy prawdziwi) i rozrząd był bezkolizyjny.
Mi kilka miesięcy po zakupie w czasie jazdy po autostradzie wybuchła skrzynia biegów. Okazalo się ,ze obudowa była spawana i walek wybił sobie w niej dziurę.
Po wywiadzie Pawła Gębury, 7 metrów pod ziemią, z byłym handlarzem z północnej Polski, potwierdziłem swoje przekonanie, że najlepiej kupic auto z salonu i kupilismy Hyundai'a ix20, jeździmy nim już siódmy rok i wymieniłem tylko klocki hamulcowe. Auto serwisuję w ASO. Nie mam ambicji jeździć bardzo dynamicznie i prędkość max 162 km/h mnie zadowala. Handlarzy omijam szerokim łukiem...
pojechałem w czwartek oglądać auto, jak zobaczyli, że zakładam jednorazówki i wyciągam mierniki to wpadli w przerażenie i okazało się, że bagnet świeci nowością to znaczy dawno nie widział oleju, chłop zapomniał dolać, a skapał przez okres postoju i bez oleju pojechali na przegląd silnik jak frytki w Kołobrzegu w pełni sezonu ehh a szkoda bo 100k sprawdzonego przebiegu i ładny stan
Apropo historii z marihuanen to kolega dobry kupił BMW od chłopaka zza wschodniej granicy w bardzo okazyjnej cenie bo pobyt mu się kończył, a nie opłacało mu się ciągnąć go spowrotem i rejestrować tam. Mniejsza. Coś tam dłubaliśmy przy antenie radia bo słabo łapało, aż w końcu dobraliśmy się do navi. Zza navi w desce rozdzielczej znajdowało się kilkanaście papierosów luzem. xD Ciekawe ile tam sztuk przewiózł, że się nie fatygował z wyciąganiem wszystkich.
Michu, wątpię w te historie o kilku latach w zawieszeniu, bo w Polsce od 2015 zawiesić można tylko karę do 1 roku pozbawienia wolności. Dłuższych się nie zawiesza - wyjątkiem jest współdziałanie z organami ścigania i ujawnienie innych przestępstw / sprawców w warunkach art. 60 kk, ale raczej zakładam, że taki „Mirek handlarz” nie miał informacji do zastosowania art. 60 kk
Pamiętajmy proszę o jeszcze jednej rzeczy. Zalanie to bardzo ogólne słowo i auto tak jak np w USA może mieć wpisany tytuł szkody zalanie status do naprawy bo np ktoś zostawił otwarty szyberdach, a padał deszcz lub np wjechał w jakaś większą kałuże zalało trochę elektroniki do wymiany były dwa sterowniki, a samochód ma wpisaną szkodę "zalanie". Nie wszystkie auta są po jakieś grubej powodzi i dla mnie np jest to krzywdzące bo większość ludzi po zobaczeniu statusu szkody zalanie zrezygnuje z zakupu, a moim zdaniem popełnia duży błąd bo bardzo często takie auta są bezwypadkowe w oryginalnym lakierze i zdecydowanie warte zakupu. Sam posiadam samochód z USA, które ma wpisaną taką szkodę, a problem był właśnie z szyberdachem. Samochód jest bezwypadkowy bardzo zadbany mechanicznie jedzi naprawdę super mam go ponad rok i nie ma absolutnie żadnych problemów z elektronika czy też innymi rzeczami. Założę się, że jest w dużo lepszym stanie niż większość sprowadzonych tutaj z Niemiec aut, ale mimo to jak chciałem go sprzedać to nawet nikt nie chciał przyjechać zobaczyć go na żywo. Ja natomiast nie zamierzam sprzedawać auta poniżej ceny rynkowej bo w tytule ma wpisaną szkodę zalanie. Moim zdaniem zalanie zalaniu nie równe i powinny być jakieś dodatkowe informacje lub np kategorie jaki przebieg miało to zalanie i co dokładnie było zalane.
Nigdy nie pojmę jak można z premedytacją narażać czyjeś życie dla kasy.
A wyrok to jest śmiech na sali.
Ponoć handlarze i kanary sumienia nie mają
Zabić odrazu
Świat jest pełny śmieci, znam kolesia który wsiadł po pijaku za kierownicę, młodą dziewczynę tak potrącił że będzie niepełnosprawna do końca życia. Wyrzucili go z pracy w policji i tyle, dalej jeździł po pijaku, raz nawet dachował. Znajomości miał, teraz już nie bo tradycja policyjna w rodzinie na nim się skończyła. Myślisz że nie mógł spać po nocach, czy w ogóle się tym przejmował? Zero sumienia, zero skruchy, nic. Nie brakuje takich ludzi i nie są to żadni socjopaci, psychopaci tylko zwykli idioci nie dopuszczający do siebie tego że poniosą konsekwencje. Znajomy ma auto handel, też tam kity jakieś wciska, liczniki kręci, opłaca przeglądy. Na ile sprzedanych aut trafi się jakiś klient z roszczeniami, jeden na 100? To go zgasi jakimiś tam zapiskami z umowy, zrobi gratis jakiś serwis albo coś pokręci i gość odpuści. No ale nie składa szrotów z kawałków, blacharkę tylko podciąga co najwyżej. Ceny ma takie że każdy myśli że to jakieś premium bez ściemy, też nieźle to wykombinował
@@Waldee84 Są handlarze, a są też uczciwi sprzedawcy. Moja siostra kupiła Forda Kugę od gościa, który każdy samochód prezentuje na YT. Nie toleruje nawet przednich zderzaków obitych przez kamienie. Ale ja 11 lat temu kupiłem Polo rocznik '97. W silniku większość czujników nie działała (w tym sonda), gaz na śrubkę, gdzie powinien być krokowiec. Niby silnik 1.4, ale spalanie 11 po mieście to norma. Po pewnym czasie zaczął wpierdzielać olej, aż się za nim dymiło - poszła wymiana pierścieni. Butla gazu stara - wymieniałem sam. I creme de la creme - po 2 latach użytkowania progi tak zgniły, że diagnosta powiedział "ostatni raz dostajesz przegląd". Wiem, że to dwa różne bieguny, ale sam też pewnie kupiłbym z ojcem jakieś lepsze auto w budżecie, którym dysponowaliśmy.
Właśnie dlatego 🤣
Michu ma rację w końcu powinien się pojawić odcinek w którym wyjaśnia Mirków w komisach, bo to co się dzieje to patologia.
To będzie musiał większość komisów odwiedzić 😂
Raczej wolny rynek 🤔
To trzeba być idiotą żeby kupić auto używane xD
no zacznie jeździć po warsztatach i wszystkim tam będzie z gracją i szyką obciągał z połykiem bo z tego ten śmieć jest znany
@@JanNowak-s2w trzeba być idiotą by napisać taki komentarz
@@JanNowak-s2wpo xD wnioskuje ze nawet na używane Cie jeszcze nie stać, co najwyżej tata kupił w salonie ;)
Za przekroczenie prędkości to POTRAFIĄ mandat PRZYWALIĆ...bo z tego jest KASA !!! A to, że człowieka nie ma ... , tam by się trzeba WYSILIĆ !
A Ty rozróżniasz Policję od Sądu?
@@BabiniczNaLitwie Oceniłem skuteczność działania.
Tam gdzie mogą się szybko i łatwo "wykazać" BO JEST PREMIA PIENIĘŻNA, to jest działanie.
Znam historie gość kupił w komisie początek lat 2000 w okazyjnej cenie mercedesa w124, na przeglądzie okazało się że jest pospawany z dwóch i zadzwonił do handlarza, handlarz powiedział żeby go mu odstawił kase odda, pojechał na zakrecie samochód się w pół rozpadł gość zginął na miejscu. Rodzina gościa była zastraszana, nachodzona i odpuścili sprawę.
I dobrze, tak działa biznes
Kolega kupił VW od księdza i było spawane z dwóch
@@Realnyintrowertyk Normalny kapitalizm, żaden problem, wypadki są dobre dla ekonomii.
@@Realnyintrowertyk To nie jest biznes tylko bandyctwo swiadomie sprzedac komus cos co zagraza zyciu czy zdrowiu. Powinno sie takiemu postawic zarzut doprowadzenia do utraty zycia bo art. 174 to stanowczo za malo. Gdy by sie taki skladak rozlecial a czesc jego wpadla by na chodnik , ktorym szlo by twoje dziecko to z pewnoscia bys cwierkal inaczej.
@@w.k.5974 Wypadek to nie przypadek !
Ktoś kto sprzedaje taki chłam jak ten handlarz z ostatniej opowieści powinien być sądzony jak za zabójstwo. A nie jakieś 4-5 lat w "zawiasach"
No nie
@@michakowalski6012jak to c***u
@@michakowalski6012no jak
@@qareb1581 twój komentarz to bezczelny victim blaming. Poruszone w tym odcinku przypadki to ewidentne oszustwa, więc nie ma tu żadnej winy kupujących. Sprzedający powinien ponosić odpowiedzialność i przedstawić stan faktyczny auta, a ostatni przypadek to już wgl brak słów - takie auto nie powinno być dopuszczone do sprzedaży.
@@qareb1581Nie każdy jest mechanikiem
Michu wyjasniaj tych handlarzy sam jestem za. Tez kupilem auto i bylem zrobiony w ch*ja i to bardzo moj wuja mechanik jezdzik po serwisach Volkswagena i MOJEGO AUTA NIE BYLO W OGOLE W SYSTEMACH TEGO AUTA NIE DA SIE ZNALEZC PO VINIE czyli jakby moje auto nie zostalo wyprodukowane. MASAKRA
Bo zostało poskładane z dziesięciu u Mirka w stodole
Sprawdziłeś to przed zakupem?
@@annanowak5813jak kupywalem pierwsze auta nie było takiej możliwość
@@PolDer95To zamiast "kupywać"auto to kup słownik j.polskiego😂😂😂
Albo u janusza w szopie@@tomekk5236
Mnichu, gdybyś zorganizował taką grupę pseudo kupujących, nagrywających z ukrytej kamery, to zyskał byś kilku milionową oglądalność. Czekam na takie filmy
Za takie nagrywanie to się w mazak dostaje a za udostępnianie mogli by go niektórzy naliczyć
@@krysteksprytny9588 xD
Powazny jestes? xD
@@laletrangere3305 do mnie?
@@krysteksprytny9588 bo moglo by wyjść jakie robią wałki??? Ktoś ma tu coś do ukrycia
Ostatni temat, moją koleżanka tak zginęła. Kupiła auto które przy niewielkiej prędkości rozpadło się i dziewczyna zginęła na miejscu. Najgorsze jest to, samochód sprzedał jej zaufany kolega. Znali się od dziecka. Bajki opowiedział a ona uwierzyła jemu. Wtedy miała ze sobą zabrać małą córkę. Ale jej mąż powiedział, że zabiera młodą na spacer. Czy coś zrobili sku... nie. Chodził sobie i śmiał się prosto w twarz. Ale dorwała go karma, teraz je zupkę przez słomkę. W nocy wracał na pisze do domu, był pijany. Samochód go potrącił, sprawcę nie znaleziono.
Czyli jakaś sprawiedliwość istnieje.
Jak by to moją żonę spotkało to za jakiś czas też faceta spotkała by taka "karma".
był aż tak cyniczny że śmiał się? tak z ciekawości, jakie to było auto?
W którym miejscu się rozpadło i co było wstawiane?
Powiem ci coś z perspektywy handlarza. Nie kładź każdego do
Jednego worka bo nie każdy musi być taki sam ją prowadzę auto handel i każde auto na spokojnie jest naprawiane zgodnie z sztuką ale nigdy nie biorę uszkodzonych na tyle gdzie trzeba by ingerować w konstrukcję i spawać jednego z trzech.
2:25 paaaanieee, niemiec po sprzedaży jeszcze listy pisał, takie auto solidne 😂
Niemiec do dzisiaj dzwoni silnika posluchac...
A Niemka dała wurszt na drogę i schabowych nasmarzyla
I miała na imię Alina.
Może jeszcze płakał jak sprzedawał.
Pierwsze auto w PL miałem od handlarza. Malo tego że przepłaciłem bo "taka igła" to wydalem mnóstwo siana na naprawę a i tak po 2 latach skonczylo na złomie. Od tamtej pory sprawdzam wszystko co sie da.
Odnośnie CarVerticala:
Uważajcie na te raporty. Dlaczego?
Pewien duży komis pod Poznaniem z kilkoma samogłoskami z nazwie, blisko IKEA.
Fajny Suzuki Swift. Niby fajny.
Zdjęcia zrobione jakby ziemniakiem. Na miejscu okazuje się, że jakość zdjęć była celowa, żeby na ogłoszeniu nie było widać licznych i sporych rys na lakierze.
Raport z CarVerticala nie wykazał żadnych uszkodzeń, żadnych napraw.
Na miejscu okazało się, że na pewno poduszki z przodu były wystrzelone i naprawiana była konsola. Nie było szkiełka w środkowej lapie zderzaka. Sprzedawca nie wiedział czemu.
I teraz najlepsze.
VIN na aucie był zupełnie inny, niż VIN na ogłoszeniu.
Czemu? Bo komis sobie sam pisze raport od VIN, który podają na ogłoszeniu w internecie.
Raport z VIN z samochodu wykazał, że auto było bite z przodu i z tyłu, miało licznik skręcony o prawie 100k.
Podmiana VIN w ogłoszeniu to częsta praktyka
Ale to nie wina Carverticala, tylko podmieniaja w ogloszeniu sprzedawcy VIN na auto podobne bezwypadkowe.
@@zdzislawgicior A gdzie ja napisałem, że to wina CarVerticala?
Napisałem tylko, żeby uważać na ich raporty, bo nie zawsze są zgodne ze stanem faktycznym pojazdu.
To tak, jak nie jest winą Wikipedii, że czasami ludzie wypisują bzdury w artykułach.
Michu.
Odniosłeś sukces i nie zatraciłeś heroizmu i idei. Szacunek. Inni ludzie mają biegunkę jak mają nadstawić karku,a Ty to robisz w imieniu Nas wszystkich. Brawo Chłopie. Szacunek
To niech się weźmie za oszustow
Jestem świeżo po zakupie auta. Każde które mnie zainteresowało sprawdzałem wykupując raport. Jedno z tych wszystkich aut które sprawdzałem bylo zgodnie z prawdą opisane. Wszystkie pozostałe miały korektę przebiegu albo też przygody. Niektóre miały też niby przebieg potwierdzony książkami serwisowymi które nijak się miały do przebiegu odbitego gdzieś na przeglądach. Warto wydać kilka stówek żeby potem nie utopić kilkudziesięciu tysięcy w gruza. Mala rzecz co mnie rozczarowała podczas kupowania to cena podana za raport bez podatku, dopiero potem jest to podawane. Zwykły klient raczej chce widzieć odrazu finalną kwotę a nie netto. To taki mały minus ale i tak polecam w 100% procentach. Pilnujcie swoich oszczędności i nie dajcie się. Pozdrawiam
i tak cie w chvja zrobili xd
Na jakiej stronie kupowałeś raporty? W życiu kupiłem 3, na żadnym nie było przebiegu, a na jednym auto złożone z części było bezwypadkowym...
Zgłoś do UOKIK - za podawanie ceny netto całkiem ładne kary dowalają
Brawo to nie są filmy które zdobędę super popularność ale za odwagę i wytrwałość w dążeniu do uświadamiania ludzi wielkie dzięki i gratulacje
Niektórzy to się powinni obudzić, to nie handlarzem są problemem, tylko całość narodu. 90% ludzi sprzeda wam auto z wadą ukrytą i będzie miało to w dupie. Sprzedawałem kiedyś auto z wadą ukrytą o której napisałem w ogłoszeniu. Prawie wszyscy mi mówili, że jestem głupi, że o tym piszę i sprzedaję z dużą stratą. KAŻDE auto które kupujecie, trzeba traktować jako minę nie ważne czy handlarz czy prywaciarz.
przeciez to oczywiste. Nikt dobrego i sprawnego auta nie sprzedaje. No moze 1 ogloszenie sie trafi na jakies 10000 ale kto ma czas siedziec i szukac auta dzien w dzien przez 3 miesiace?
@@martbouv3332 Oj zdziwił byś się. Sam znam sporo ludzi co kupili furę i rok później sprzedawali bo koszty ich przerastały xD
@@martbouv3332 Nie do końca się zgodzę, ludzie sprzedają dobre auta. Czasami komuś rodzina się powiększa i trzeba jedno kombi/suva, czasem ktoś sprzedaje bo chce nowsze, a czasem ktoś ma zachciankę, żeby zmienić auto. Także jak mówiłem, wszystko trzeba traktować jako mine/trupa/gruza, ale zdecydowanie nie wszystko na sprzedaż jest faktycznie gruzem.
@@martbouv3332 Nikt za półdarmo nie sprzeda auta tym bardziej Niemiec, chcesz porządne auto musisz zapłacić więcej, nie ma okazji.
Ja to samo teraz przerabiam z motocyklami. Ogólnie są po standardowym strzale w przód, popękane plastiki, lampy i trochę prostowania. Nic co skreśla sprzęt z drogi. Chce to opisać w ogłoszeniu... Regularnie (prawie zegarek można ustawiać) słyszę, żeby nie pisać, żeby usunąć wszystko co nosi ślady upadku i w ogóle, że zbyt dobrze naprawiam, jak dla siebie. Z jednej strony wiem, że zainteresowanie spadnie po pierwszym zdaniu ale z drugiej, gdybym ja był po stronie kupującego to chciałbym wiedzieć że moto jest po przejściach, bo nawet przy późniejszym serwisie nikt nie straci godziny czasu na walkę z elementem, który jakoś nie koniecznie chce współpracować przy montażu.
Własnie wykupiłem raport na auto które już mam. Nieco odetchnąłem. Zdecydowanie polecam! Dziękuję za odcinek!
W kwestii BMW z tablicami SZY86108 już ma nowe numery WRA5489J.🤣😁.
Jakby ktoś się pytał to Mercedes też już zmienił numery na KK86375.
Nas tutaj bardziej interesuje co z Golfem ?? 😂🤣🤣😉😂😂
skąd te dane?
@@marcinkodowy6787 auto gratis
@@darekmistrz4364 podziękował!
Fajne tkliwe historię w sam raz żeby naciągnąć naiwniaków na ten twój karwertikal, słabo że tak ludzi manipulujesz z tą smutna minka 7 razy reklamując gówno co nie daje żadnej gwarancji że samochód nie był uszkodzony
Polaka nie stać na nowe z salonu. To kupują używane. Polak Polaka najłatwiej oszuka. Nawet przy średniej krajowej. Kilka lat oszczędzania. Na najtańsze możliwe.
Stać polaka tylko my lubimy kupować auta ba które nas nie stać bo po co kupić nowego Fiata za 70 tys jak za 80 można kupić mercedesa bmw czy audi kilku letnie i po dzwonie
Nie kupisz auta na 20 lat trwalosci to raz a dwa nie kupisz auta za mniej niz 80 - 100k... powodzenia😊😊
@@kospoz1 takie przypadki to chyba mały procent. Chyba zazwyczaj ludzie kupują auta od 10 000 do 30 000zł. 10 czy 20 letnie. W Polsce jest przeświadczenie że z salonu niemieckiego to lepsze. Nie rozumiem tego. Auta te same tylko że po przewalutowanie na złotówki.
Dało się kupić auta za 60 000zł. Nowe z salonu. W Polsce 20 letnie samochody to norma
@@mateuszwaliczek3021 Nie tylko w polsce kolego ;), za granicą też tych samochodów jeździ sporo
Też około 10 lat temu wbiłem się na minę . Kupno pierwszego auta które nie miało być trupem za 1000 zł wybór padł na golfa V 1.9 tdi cena była atrakcyjna auto miałem 10 lat ogólnie bez żadnych większych problemów jedynie rzeczy eksploatacyjne . Jaja wyszły przy sprzedaży , wystawiłem ogłoszenie z autem , po pewnym czasie zgłosił się chętny przyjechali na miejsce oglądają auto i pytają czy można pojechać na stację diagnostyczną celem sprawdzenia , jakież było moje zdziwienie gdy się okazało że prawa przednia ćwiatrka była cięta prostowana i spawana , miałem tyle lat auto i tego nie zauważyłem dopiero teraz to widać jak cała konserwacja spuchła od rudej i odpadła . Kupujący wściekli na mnie że usiłowałem im sprzedać minę a tak na dobrą sprawę to ja się dowiedziałem o tym razem z nimi , jeszcze w domu już z czystej ciekawości wyjąłem poduszkę powietrzną kierowcy a tam bezpardonowo w miejsce kostki przylutowany rezystor . Koniec końców ogłoszenie skasowałem auta nie sprzedaje ma u mnie dożywocie będę tłukł go do roboty do puki się nie rozpadnie a później na złom . To taka moja krótka historia jak można żyć tyle lat w nieświadomości .
Myśle, ze takich jak ty jest bardzo duzo, jak auto w miare dobrze poskladane to nic przez wiele lat nie wyjdzie (jesli ktos szczegolowo nie szuka)
Ja go kupie, daj namiary
Powodzenia przy dzwinie. Weź to na złom i kup coś innego.
I takich ludzi szanuję.
Większość myśli w ten sposób, że skoro Ich ktoś kiedyś oszukał, to Oni teraz mają prawo oszukać następną osobę.
Nie ma takiego prawa. Za błędy trzeba płacić i wyciągać ODPOWIEDNIE wnioski. Na tym polega życie.
Jeszcze raz szacunek kolego.
Wszystkiego dobrego życzę i pozdrawiam.
Nie szkoda życia?
Trzymam Cię za słowo. Wyjaśnij tych pseudosprzedawców.
Historie dramatyczne a co do wyjaśnienia to dobry zart tylko prima aprilis juz byl
Nic łysy nie wyjaśni a jak będzie próbował to dostanie bule w łeb i na tym się zakończy.
Trzeba dopowiedzieć że można nawet pół samochodu wymienić jeśli chodzi o karoserię w pełni legalnie i zgodnie ze sztuką jak producent to przewidział. Tylko że taka naprawa jest droższa niż auto w 99% dlatego ja zawsze aut dla siebie szukam z nienaruszoną strukturą wzmocnień karoserii, to że ktoś błotnik czy drzwi zmienił to mi nie przeszkadza byle było zrobione dobrze. Wolę kupić z zatartym silnikiem ale cukierka wizualnego niż sprawnego ale trupa pod spudnicą....
Ps co do zielska w aucie to miałem ciekawą sytuację, w sumie ja tylko znalazłem a auto było kumpla. Miał je 4 lata około. Kilka razy nim jechałem z Polski na Niemcy, w aucie od początku był problem z wentylatorem nagrzewnicy, na wyższych biegach coś się tłukło w środku. W końcu przy flaszce stwierdziliśmy że to ogarniemy. Co stukało w środku? Kulka sreberka wielkości pięści z zielskiem. 😂 A teraz wyobraź sobie jaka była by chora akcja gdyby na granicy ktoś z nas trafił na psa ....
Problem jest w tym, że Polak mając do dyspozycji 20-30tys. Nie kupi auta na jakie go realnie stać, czyli bezpiecznego fiata dacii czy skody, tylko musi być szpan audi albo bmw a w tym budżecie trafić na minę nie trudno
Za 20-30k można kupić względnie bezpieczną toyotę, honde, forda, peugeota, po prostu popularne auto, nemecke będzie mocno zużyte i jeszcze starsze więc skarbonka 100% ale pierwsze wrażenie.... Sebastian bmw przyjechał
@@jakubek89 Za te pieniądze, to możesz kupić jedynie trupa i to bez względu na to czy to marka niemiecka czy inna. Przy tych kwotach roczniki się wyrównują, a auta są zużyte tak samo. Osobiście, mając takie pieniądze, szedł bym w coś mocno budżetowego.
@@elgoogssie3969 zdecydowanie nie masz racji, kilka lat temu za kilkanaście tysięcy kupowało się C5, avensis, mondeo z ok 2008-10 między 15 a 20k , teraz kosztują trochę więcej ~25, oczywiście nie każdy z ogłoszenia będzie dobry ale spokojnie można znaleźć. Bmw , audi, merc z tego rocznika będą droższe albo kompletnie gołe i zużyte, ceny się nie wyrównują
@@jakubek89 Co to znaczy "gołe" w kontekście auta piętnastoletniego? Niemieckie używane auta są zajechane dlatego, że sprowadzany jest do PL szrot. A są w cenie, bo są popularne. Ich zajechanie nie wynika z tego, że za kwotę X dostaniesz takiej jakości samochód marki niemieckiej, a mniej zajechany marki innej tylko z samego faktu, że jest to popularny wybór wśród polskich nabywców. Sytuacja ma się trochę inaczej w przypadku aut używanych za więcej niż 100k. W tym segmencie, to nieźle ludziom odwala. Nieczęsto auta wysstawiane są za kwoty, za które były kupione z salonu.
@@elgoogssie3969 gołe w sensie kupisz słabe BMW 318d w cenie Mondeo Ghia z podobnego rocznika i na dodatek BMW będzie bardziej zużyte. No sam sprzedałem 6 letni samochód z niskim przebiegiem sporo drożej niż zapłaciłem 2,5 roku temu... wyszła mnie ta jazda na 0? Nawet nie liczyłem nie wiem czy przez 2,5 roku wydałem ponad 20k na ubezpieczenie i benzynę
Dzieki za kolejny wartościowy materiał Michu❤ zrób to i nagraj odcinek, wyjaśniający tych oszustów plis
Dobrze, że w Polsce sa tacy ludzie jak ty. Wszystkiego dobrego !
Przecież za sprzedawanie samochodu bez poduszek, które powinny być, czy za spawanie miejsc ważnych dla bezpieczeństwa, to wyrok powinien dotyczyć próby zabójstwa!
hahahahhaha
a wiesz że zrobiony zgodnie ze sztuką spaw jest wytrzhmalszy niż reszta elementu ? Tyle tylko że 99℅ mechaników nie ma papierów i doświadczenia w spawaniu. Ich problen w tym że gość co robi lata spawanie na rtg i pospawa to lepiej niż fabryka zje zarobek patohandlarza ;)
Tylko że taki spaw by był sporo droższy od solidnej belki którą by miał zastąpić.
Michał jesteś wielki. Dzięki że robisz tak dobre i rzeczowe filmy. Trzymam kciuki żeby starczyło zdrowia i motywacji do zrobienia filmów o tych patologicznych handlarzach. Odradzam też wszystkim kupowanie aut ściąganych, na rynku są komisy oferujące auta krajowe z polskich salonów. Zostawcie te badziewia z Niemiec itp, nie dawajcie zarabiać tym lamusom handlarzom. Polecam też sprawdzać auto na tych portalach z raportami, ja przy pierwszym moim nie sprawdziłem, przy drugim już tak i wiem czym jeżdżę i nic mnie nie zaskoczyło. Pozdrawiam
Polska rzeczywistość .. gdzie Janusze biznesu chcą dorobić się na ludzkiej krzywdzie ...
Zasięg dla filmy i kanału nadawczego💪 historia straszna, smutna i w ogóle nie tak to powinno wyglądać, że człowiek dla chęci zysku potrafi takie rzeczy robić... Miłej niedzieli 👍
Tytuł: Handlarz zabił mu córkę
Brokuł na początku odcinka: 😎😎😎
Od historii włos się jeży na głowie...
EDIT: Tak, to bardzo dobrze, że Michu zarabia na swoich filmach. I bardzo dobrze, że nas ostrzega o handlarzach. Więc skoro można oba na raz to sytuacja win-win. To nie jest "żerowanie na tragedii"
To samo pomyślałem, unlike za żerowanie na tragedii
@@paskuda0012 nie żerowanie na tragedii, weź teraz pozwij telewizje, że dają wstawki reklamowe kiedy mówią o jakiejś tragedii
Michu robi filmy i na tym zarabia bo tak działa świat, jeszcze nie promując gówna tylko coś co sam sprawdził i mu pomogło
A do tego ostrzega nas o handlarzach i porusza mocne, acz potrzebne tematy jak ta śmierć
Jedno z drugim nie koliduje
Idź wyraź dezaprobstę dla korojerów, domów pogrzebowych, aptek i szpitali bo przecież też żerują na tragediach i to o wiele bardziej
@@michakasprzak6869 Ludzkość tak upadła.. że ludzie wolą czepiać się czegoś zamiast patrzeć jaki przekaz ma filmik. Bo przecież lepiej jest z żyłką na czole pisać że oo on zarabia na tym niż pomyśleć że nawet jeśli hamsko by zarabiał to i tak przekaz jest. Dalej i chyba nigdy nie przywykne do tego
Ale tą współpracę i tak warto krytykować, bo "Diety od brokuła" to jedna z firm, która wspiera bandytów z DIOZ.
Próbując cokolwiek ludziom uświadomić w tym temacie musisz mieć dowody co miał powiedzieć że chadlasz kłamie bo tak myśli to by było krzywdzące dla uczciwych handlarzy.a tak ma dowód.
Ja kupowałem auta do naprawy. Ale mój znajomy kupił kiedyś 5 letnie E46, wywalił stodołę kasy, a na przeglądzie wyszło, że był zespawany z trzech innych.
Ciekawe jak to zweryfikowali chyba że była chujowo zrobiona
@@Banansoten poprostu zaczął jeździć na cztery ślady, i później po kolei doszli do tego.
a co to jest E46??
@@jangolebicki6363 BMW trójka. Następca E36
Pierwszy komentarz najlepszy 😅😅
Przykre jest to że nie ma reguły, w jakiej kwocie auto się zakupi - czy za 5 czy za 200 tysięcy to zawsze jest szansa, że było składane z kilku - o ile ktoś zrobi to z głową to okej, ale tutaj ewidentnie gość chciał przyoszczedzic kasę na czyms, co daje nam bezpośrednie bezpieczeństwo - zwłaszcza w takiej m5, gdzie do auta trzeba podejść z szacunkiem bo pocisnac jest czym drobny błąd może się wiązać z kolizja - w tym przypadku smiercia. Na moje handlarz, po przyznaniu się do zarzucanych mu czynów powinien dostać kare dożywotniego pozbawienia wolności, z premedytacją działał i przez niego zginęła niewinna dziewczyna.
Nie jesteś kodeks karny. Za nieumyślne i nie bezpośrednie dostanie max 15 lub nawet zawias za przyznanie się.
@@jinx55555 Jakie nieumyślnie skoro celowo nie zamontował poduszek powietrznych podczas składania tego chrupka? To tak jakbyś jechał z kobietą na miejscu pasażera, odłączył Airbag boczny i uderzył jej strona w latarnię - co, też powiedzą że nieumyślnie to zrobiłeś?
@@sirtive1000 Chłopcze, tłumaczę Ci jak działają przepisy prawa polskiego i jak należy czyn klasyfikować, a Ty mi tlumaczysz z pozycji chłopka, że na świecie powinno być dobrze i ciepło.
@@sirtive1000 Za dużo emocji, kolego. Tak prawo egzekwowane nie jest, na podstawie emocji...
Dobra, obejrzałem materiał:) Dostał 4 lata w zawieszeniu. Czyli tak jak mówiłem bez oglądania. Na drugi raz się nie kłóć.
Życzę wszystkim spokojnego wieczoru:)
Nareszcie prawda. Super dziękuję. Proszę o więcej.❤❤❤❤❤🎉💪💪💪💪💪💪💪💪🥇🥇🥇🥇🥇🥇🥇
Jak się już czepiasz tych handlarzy i nagrywasz o nich odcinki proszę nagraj też odcinek o ludziach co za 3-5 tysięcy szukają rodzyna z komputerem i miernikiem lakieru. Ludzie nie kupią auta za 10 tys w dobrym stanie tylko wola kupić ten sam egzemplarz za 5 tysięcy który jest wrakiem i się dziwią że się psuje i mają pretensje
Sto procent racji! Napisałem ostatnio gdzieś komentarz jaką perełkę kupił ojciec szfagra. Przedlift passat stan idealny. Ale dał za niego chyba 14tys gdzie średnia cena rynkowa do 3-4tys
Wiesz jaka fala chejtu wyszła kto płaci za passata tyle pieniędzy? Tak to właśnie wygląda. Nikt nie sprzedają dobrego doinwestowane go auta za parę groszy.
Mam stara Carine w domu od 22 lat perfekcyjny stan mechaniczny bardzo dobry stan wnętrza i 4+ blacharski. Nie mam najmniejszego zamiaru jej sprzedać. Najwyżej postoi trochę więcej w garażu. Czemu? Bo musiał bym być głupi sprzedać to auto za 3tys. Co chwilę ktoś się o nią pyta i zawsze mówię to samo. Daj 30tys i jest twoja. Nie dasz to trudno ją sprzedać nie chce 😂. Naprawdę więcej niż 5procent aut w takim stanie nie jest sprzedawanych po cenie rynkowej. Bo nikomu się to nie opłaca. A klientów serce boli jak muszą dać więcej za starszy model niż nowszy na olx stoi. Kuzyn kupił teraz astrę h za 15 tys. Wszyscy prawie się z niego śmieją. A dla mnie zrobił świetny interes. Lalka nieziemska jak z fabryki. No ale dla ludzi to on jest głupi bo takiego za 4tys można kupić.
Nic dodać nic ująć. Polacy uwielbiają oszukiwać sami siebie. Handlarze po prostu dopasowują się do ich potrzeb ;)
To teraz pytanie, za co mam zapłacić hienom, które sprzedają auta. Ciekawy jestem, czy jak skupujesz swoje rodzynki to czy nie sprawdzasz przed zakupem.
Najwięcej do powiedzenia mają handlarze najgorszego sortu, zwłaszcza z takimi co komentują zakupy ludzi co kupują auta do 5000zł. Jakie pieniądze by nie były, mam je prawo sprawdzić jak chcę, jak ktoś stęka to nawet nie biorę, zamykam drzwi, oddaję kluczyk i bez słowa odjeżdżam bo tu nie ma o czym dyskutować.
To są dwie niezależne sprawy! To że cebularz chce auto igła za 3k to jego problem - najwyżej nie kupi, albo da więcej.
Jeśli złodziej sprzedawca podpicuje szrota i sprzedaje jako igłe to zwykłe oszustwo i podchodzi pod patagraf.
Jak ktoś sprzedaje trupa za 3k to niech napisze,że trup nie będzie pola do reklamacji i żali.
Tak, to też prawda, też zasługuje to na odcinki. By na siłę nie szukać śmierci, a masa klientów tak właśnie lubi.. "z promocji"...
Dzięki Michał za odcinek. Sam widziałem jak na warsztat wprowadzali kupę złomu która po bliższym przyjrzeniu się okazała się być samochodem, właściciel powiedział "pospawa się i sprzeda". A właścicielem okazał się syn rzeczoznawcy PZM... mafia.
Caly czas czekam aż ktoś zorganizuje crash test pojazdu spawanego lub przerdzewialego vs sprawnego w dobrej kondycji blacharskiego.
Ciekawe jakie byly by różnice.
A zasponsorujesz ,to wykonam
Mógłby się jakiś ytber tego podjąć
@@MrDolinoss Było już kiedyś coś takiego - dawno temu. Ja przynajmniej kiedyś się na to natknąłem. Auto z idealną blachą było znacznie mniej rozbite niż to z przerdzewiałymi progami i podwoziem.
Michu Super film naprawdę. Niemożemy bać się mówić prawdy oraz faktów jestem całym serduchem za tobą!!
Biznes jest biznes i nie ważne w jakim temacie tam człowiek się nie liczy. Są wyjątki, które tylko potwierdzają tą regułę.
Pamiętać należy, że wojna to też biznes tylko na każdym szczeblu jest inna waluta.
Na samej górze złoto na dole tylko i aż Krew.
Właśnie dziś gadałem z gościem z który kupił auto, które ja swego czasu zwróciłem sprzedawcy (wywalona uszczelka głowicy, porysowane cykindry). Oczywiście handlarzyna nic o tym nie wspomniał. Gość pojeżdża, chwilę gadamy, w międzyczasie zgasił auto przy otwartej masce a tam coś syczy, słuchamy a tam mu na wężyki od LPG idące do wtrysków nie założyli objemek ściągających tylko gumowe wężyki nałożyli na króćce. Tyle dobrze, że nic nie zaiskrzyło po tym "remoncie" bo by chłop albo wyleciał w powietrze albo by się fura zjarała. Masakra !!!
Hej Michał. Zajefajne modele masz na blacie. A ten Ford to petarda :). Pozdro z KN 🇯🇲
Pozdrawiam całą ekipę M4K GARAGE ❤💪💪🇯🇲🇯🇲🇯🇲
Dzięki za odcinek!
Dzieki Michu za nagłaśnianie tematu ….jestes gość😉
Brązowe skóry w czarnym aucie wyglądały bardzo ładnie - podziwiam ludzkie gusta dla mnie to wygląda jak g. o w lesie😅
Miałem skodę felicię pickup. Gniła bardziej niż inne w dziwnych miejscach, np. na słupku ;) Po zdarciu szpachli okazało się że jest podkładana z ćwiartek. Uszczelka pod głowicą padała co wiosny, okazało się że "znajomy mechanik co zmieniał pierścienie" zgubił mosiężną uszczelkę jednej tulei pływających (tak, to 1.3mpi) i uszczelnił silikonem. Zapomniałem... progi były pomalowane sprayem na brud aby rudej nie było widać i to oblazło po tygodniu. Nie ma jak handlarze-nekromanci...
Mogę się wypowiedzieć jako ktoś, kto sprzedaje samochody. Osobiście jeżeli kupuje jakieś uszkodzone auto, to zawsze takie które nie miało wielkich uszkodzeń, coś powierzchownego, żadnych rozwalonych - zawieszeń, poduszek, szyb, silników. Oczywiście te samochody sa droższe…naprawiam je uczciwie, zgodnie ze sztuka, bez gowno januszerki. Oczywiście calkowity koszt jest dość duży, co się przekłada na finalna cenę samochodu. Telefony się nie urywają, bo auta nie sa najtańsze. Najdroższe tez nie…wiec jak widzę, ze ktoś sprzedaje auto 20tys taniej niż moje, a po sprawdzeniu okazuje się, ze nie miało dachu… to kogo tu winić? Polaki lubią tanie auta, ale nie koniecznie dobre. Polacka mentalność szukania okazji i promocji, jest silniejsza niż zdrowy rozsądek. Takie sa realia i mimo szczerych chęci, żeby wszystko było uczciwie, to niestety trudno z tym walczyc.
Dobrze jest dla odmiany posłuchać drugiej strony. Nie sposób się z Tobą nie zgodzić, cebulactwo i szukanie okazji również prowokują patologię. Popyt = podaż.
Kiedyś szwagier kupił jakieś rozjeb4ne audi a6. Na pierwszy rzut oka było widać, że było bite (nierówno spasowane, elementy w różnych odcieniach lakieru etc). Powiedział mi dosłownie "w ch00ju to mam" i radośnie woził w tym swoje małe dzieci. Dałem mu kasę na opony, bo nie miał zamiaru zmieniać na zimowe, a nie mogłem na to patrzeć.
Smutny odcinek... aż w dołku rwie ostatnia historia... oko za oko... jak to ustalono przed wiekami... Pozdrawiam.
Ja na moje pierwsze auto od "znajomego co handluje" też się zraziłem. Na szczęście obyło się bez tragedii ale okazało się że auto było po szkodzie całkowitej. Moja też wina bo kupowałem emocjami i też zaufałem że znajomy rodziny nie może oszukać. Nauczka na całe życie. Nie rozumiem dlaczego w PL nie można w bezpieczny sposób kupić auta. Zawsze trzeba kombinować i wszystko sprawdzać 10 razy.
Mi "znajomy co handluje", sprzedał auto "warte" na rynku 10000-12000zł dosłownie w cenie złomu. Wiedział, że jestem mechanikiem i go po prostu porozbieram i natychmiast powychodzą wszystkie niespodzianki.
Naprawię wszystkie usterki, a i tak wyjdzie mnie to taniej, niż kupić takiego samego "na chodzie", i przy okazji pośmiejemy się przy piwku z Tureckich niespodzianek Niemieckiego Turka. Gdybym go kupił za pełną kwotę, to na pewno nie byłoby śmiesznie.
Z rodziną i znajomymi najlepiej wychodzi się na zdjęciach - stara prawda nadal bardzo aktualna.
@@BlueCombPL tak tak nadal aktualne.
A wiesz jak ogradza się miejsca niebezpieczne?
Taką taśmą ostrzegawczą biało czerwoną...
Jeszcze jakieś pytania????
bo ludzie kupują auta, na które ich nie stać. Znam tylko DWIE osoby, które kupiły auta zgodnie z potrzebą i finansami. I, co najzabawniejsze, te osoby stać na dużo lepsze auta. Jeden kupił Astrę, drugi... Dacię. A reszta, to "jak najwięcej za jak najmniej". No i potem są skutki. Pomijam jeszcze taki kwiatek "świetnie auto, od 5 lat nic w nim nie robiłem".
Ostatnio obejrzałem kilka materiałów kanału Speed serwis. Oni szczególnie zwracaja uwage na korozje. Jak np. auta z nowym przeglądem mają zżarte mocowania wahaczy i przewody hamulcowe. Mechanicznie auto mozesz naprawic. Ale jeżeli elementy nośne są już grubości papieru a trzyma wszystko w kupie bitex to szanujmy swoje zdrowie i nie bierzmy takich złomów!
Witam. To zapraszam do Ostrowi Mazowieckiej tam jest zagłębie komisów samochodowych! Jeden komis się kończy drugi zaczyna i tak przez całe miasto!!! Mój przyjaciel był w jednym z tamtejszych komisów. I kiedy zaczął oglądać samochód z miernikiem lakieru Pan sprzedawca kazał mu wypier****ć!
No bo gdzie lakier będzie badać, jak jeszcze nie wysechł dobrze, razem z 30cm szpachli pod nim.
Byłem w tamtejszych komisach! Handlarze wciskają każdy samochód aby sprzedać! Będzie samochód złożony z "przystanku autobusowego" a powie że właściciel kupił go w salonie ale mu sprzedał bo się znudził samochód i teraz on sprzedaje w komisie! Osobiście tak mi wciskał kit!
Znałem gościa, który tam w Ostrowii miał Autohandel, dobrze mu żarło 😊
W Ostrowii same legitne auta
Nigdy nie kupuję się auta z komisu...
A ja sprzedałem facetowi auto z wadami i z premedytacją, ale o wszystkich wiedział. Wiedział że jest uszkodzony ABS, chociaż nie zapala się kontrolka, wiedział że zapala się kontrolka od poduszek (chociaż jak kupował to się nie paliła akurat), wiedział że auto było najechane na tył. Sprzedałem mu auto z sercem na ręku i cena była adekwatna do stanu auta. Dokładnie mu powiedziałem jakich problemów ma się spodziewać i jak sobie z nimi radzić. Prosiłem żeby się zastanowił bo mi nie zależy żeby zarobić na tym aucie, tylko żeby się go pozbyć bo już nie potrzebuję. Sprzedałem "szrota" w cenie złomu. Dałem mu numer telefonu żeby dzwonił w razie awarii. Za jakieś 2 tygodnie jestem na imprezie firmowej i wszyscy mówią o tym że sprzedałem chłopu trumnę na kołach, że go oszukałem, że jestem skur... W tedy sobie powiedziałem że to był ostatni raz jak uczciwie sprzedałem auto. Ogłoszenie, cena, jazda próbna, oględziny zero negocjacji, tylko decyzja. Czasem nie warto
Z chęcią obejrzał bym serię ( przyznam że nigdzie nie znalazłem czegoś takiego ) pod tytułem " Handlarz na piątkę " . Seria w której promuje się uczciwych i sprawdzonych sprzedawców polecanych przez klientów. Brakuje czegoś takiego w polskim internecie.
Stradale classic
@@xxxl3xlxxxl Miałem na myśli bardziej przyziemny handel. Pokazujemy dużo patologii ale za mało promujemy uczciwych handlarzy. Uczciwość ma wartość a jakoś trudno jej się wypromować. Pozdrawiam
Może coś takiego w polsce nie występuje?
Po prostu gatunek nieznany na tych ziemiach.
@@jerzyrojek6722 no właśnie, może być. Ja kilkanaście aut kupiłem i nie spotkałem takiego kogoś. A nigdy mnie nie i teresowal 10 letni Passat z przebiegiem 100 tysięcy.
@@jerzyrojek6722 takie coś chyba w tym przedziale cenowym jednak nie występuje.
Michale - mówisz że auto z ćwiartek się poskładało i byś wystrzelał itd. To jest dobry materiał na odcinek. Dwa takie same auta, w jednym wstawić ćwiartkę i najlepiej zderzyć je ze sobą. Wtedy można wyciągać wnioski. Pozdrawiam!
Niestety, kiedy instytucje państwa nie prowadzą odpowiednich kontroli, obywatele sami muszą wziąć się do roboty.
Aż się boje to w jaki sposób państwo może "pomoc". Z pomocą państwa to toyota Aygo będzie kosztować ze 150k w imię bezpieczeństwa
Aygo to jest auto dla samobójców.
Pod koniec zeszłego roku, chciałem kupić toyotę camry. Upatrzyłem sobie w jednym z salonów toyoty, tych używanych. Spodobała mi się i już myśleliśmy z żoną o jakiejś rezerwacji. Jednak jak to ja muszę przemyśleć zakup czegokolwiek, tym bardziej za ponad 100 koła. Oczywiście sprawdziłem po kilku dniach, ponieważ to było 2 dni przed sylwestrem. Chciałem podjąć decyzję jednak po głębszym namyśle i przejrzeniu reszty rynku. No i dobrze zrobiłem, bo samochód był po dwóch wypadkach. Wg raportu auto było poobijane z każdej strony. W salonie facet nie zająknął się nawet o jednym. Powiedział tylko, że aktor był właścicielem. Camry nadal jest w tym salonie i ogłoszenie widnieje na stronie Toyoty, aut używanych(mogę podesłać link do ogłoszenia). W opisie nie ma wzmianki o tym, że jest po wypadku. Dodam, że zrobione perfekt, chociaż słychać było jakiś dźwięk z silnika, który zwrócił moją uwagę. Żona z kolei zainteresowała się peugeotem 208 w tym samym salonie. Chciała się przejechać, ale padł akumulator. Facet przyniósł ładowarkę, ale i tak nic z tego. Ogólnie daliśmy sobie z tym spokój. Żonie kupiliśmy nowe suzuki swift za tyle ile kosztowała używana, porysowana i lekko wgnieciona 4 letnia Yaris.
Kupujcie raporty przed zakupem. Ja wydałem ponad 200zł i nie żałuję.
Problem jest po stronie klientów, którzy nadal wierzą w 180 tys. przebiegu w 15-20 letnim aucie. Mojego serwisowanego, bezwypadkowego, z grupy VAG, ledwo przekroczone 200 tysięcy przebiegu (tak, autem jeżdżę i często odwiedzam Niemcy) niemającego jeszcze 5 lat nikt nie chce kupić.
Więc gdzie tu sens i logika, ludzie chcą sami być oszukiwani…
Moja usterka ma 20latek, i 185tys. Nadal jeździ i budzi podziw na stacji kontroli :)
Zdarzają się takie auta ale to są wyjątki a ludzie myślą że wszystkie tak mają.
No ale jak to Passat B5 z 1.9 i miałby 215k?! Przecie to sie rozlata. Oooo a tu jaki piękny! Nawet podobny do tego wcześniejszego! HYYY HALYNA PACZ! 168 tysięców przebiegu! Od niemca, to pewno pod kocem w garażu trzymany!
@@robea1975oczywiście, że takie są, Golf mojej żony od nowości nie dobił jeszcze do 80 tys., pomimo ponad 7 lat, a to wszystko dzięki pracy zdalnej od pandemii 😊
W zeszłym roku odszedł ode mnie fiat marea, w rodzinie od nowości, 27 lat i 140k przebiegu, jedna poważniejsza kolizja, żyłby dalej ale ruda go zjadła, silnik i hamulce jeszcze były w porządku.
Michu, szacun Brachu, nie za prawdę. Bo ona jest oczywista. A za nazewnictwo, sprawny i ludzi po imieniu. Wielki szacun.
W tym kraju uczciwie auta nie sprzedasz bo ludzie wolą być oszukiwani 😊 przyjeżdża po samochód z 92r i pyta czemu aż 250tys przejechane 😅
i co z tego? bo auto z 92 nie moze miec malo km? gdzie logika? gosc szuka malego przebiegu i klasyka, za takie cos placi sie ekstra, ale nie jest no niemozliwe. 5 lat temu sam pozbylem sie renault 19 z 1990 z przeiegiem ok 240tys (prosto na zlom) tylko dlatego, ze go rudy zaczal zrec i uszczelka wywalila, wiec nie warto bylo naprawiac auto, ktore kupilem po znajomosci za 7 stow w gazie(tak tanio, bo benzyna nie dzialala, cos z kontrolerem bylo nie tak, za 3 stowy naprawilem; i ogrzewanie bylo slabe). dzis takie ceny prawie niemozliwe i minimum 4 tysie trzeba miec na auto, ktore po zakupie jeszcze z 2 tygodznie u mechanika spędzi. znak czasow xD jednakze, dla mnie, lepiej jest kupic auto w troche gorszym stanie taniej i samemu wymienic co trzeba we wlasnym zakresie, niz kupic drogo kota w worku i, i tak, narazic sie na ryzyko, ze kupilo sie tykajaca bombe.
Ja bym się zastanowić czemu tylko 250😂. Tyle to ja w 4 lata robie😂
@@seushimarejikaze1337moja 3 fura w rodzinie czyli Carina z94r ma tylko 260tys. To naprawdę rzadki widok ale nigdy jej na portalu ogloszeniowym nie zobaczysz😂
@@olo1299 dlatego zawsze mówię że tutaj 250 a w pamięci pewnie 500 trzeba mieć 😅
Nie tylko na autach klienci chcą być okłamywani... kiedyś mnie rozbawiło jak sprzedawałem jedną rzecz za symboliczną kwotę 100zł gdzie nówka kosztowała 800. Rzecz ta była dobra tylko wymagała gruntownego serwisu - poświęconego czasu na wyczyszczenie, przesmarowanie i wymianę łożysk.
Facet jak do mnie napisał to oczekiwał chyba nówki XD, że nie chce mu się serwisować i chyba najlepiej jak ja bym mu to zrobił...
Nie mówiąc, że wysłałem dużo zdjęć bebechów, podbitą kartę serwisową z ostatniego serwisu i dokładny opis co należy zrobić.
Odnośnie reklamowania car Vertical to ja dodam , że sprawdziłem audi a4 przed zakupem właśnie w car Vertical. Nic nie wyszlo. Bez wpisow. Po zakupie sprawdziłem historię tego auta bezpośrednio w Audi aso. Wyszła szkoda i naprawa w ASO w Niemczech na kilka tys euro. Także tyle te raporty sa warte wg mnie. Może to jest sporadyczny przypadek ale przeżyłem na wlasnej skórze cos takiego dlatego to nie jest tak do końca na 100% .
Pozdrawiam
To 1,5kg towaru było warte w detalu minimum 45tys pln 😂
W detalu? 15lat temu chyba 😂 w hurcie ok ale w detalu to masz jakieś 75-80tys w zależności od miejsca w Polsce 😂
Autora tej historii trochę chyba fantazja poniosła😆
Po zalaniu napewno
@@olo1299Dokładnie, w detalu 90 kawałków bez promek.
@@slaweklukaszowski5216 też tak myślę że ktoś by odpuścił 1.5k zielska
W rodzinie od lat jest Seat Altea z 1.9 TDI. Auto od samego początku sprawiało problemy, ale sporo usterek udało się naprawić. Po latach poważnie zepsuł się silnik (problem z głowicą) i za naprawę zabrał się zaprzyjaźniony mechanik. Okazało się, że ktoś w przeszłości grubo grzebał przy komputerze. Skracając: auto nie zgłaszało nigdy żadnego błędu, podczas gdy tak naprawdę niemal każdy czujnik pojazdu był niesprawny lub odłączony! Po naprawie komputera lista błędów była długa jak paragon z biedronki. Jakaś menda po prostu przygotowała auto do sprzedaży, ukrywając wszelkie możliwe problemy. Znaleziono też ślady kolizji (to wcześniej), choć oczywiście takowej niby nie było. Niestety, samochód był kupiony w czasach kiedy nie było jeszcze żadnych platform do weryfikacji pojazdów.
Całe szczęście ten samochód, który ostatnio kupiłem był tylko trochę zaniedbany, ale po naprawach nie sprawiał większych problemów. Nawet opony, które były od nowości doczekały się wymiany.
Fajnie byłoby nagrać też odcinek o mechanikach oszustach. Np taki z Piekarniczej w Gdańsku. Wziął auto celem diagnozy i oceny naprawy ( siłownik sprzęgła) , a przy telefonie z zapytaniem o koszty stwierdził, że auto naprawił i do zapłaty dwukrotność wartości...auta. Auto odzyskiwaliśmy ponad miesiąca, gdzie żaden tzw wymiar sprawiedliwości nie kiwnął w tym celu nawet palcem. Co więcej, nie mam prawa zabrać go, ponieważ są tam jego części. Welcome to Poland...
Po co ludzie kupują auta od handlarzy? zawsze mnie to zastanawiało, nie ma już aut od osób prywatnych?
Kupiłem auto za 100k. Nie jestem znawcą aut, a jedynie użytkownikiem. Po kilku minutach oględzin zauważyłem, że auto było robione( powłoka lakiernicza). Powiedziałem człowiekowi, że będę woził rodzinę i proszę go o uczciwe powiedzenie co było. Pokazał mi wszystko co miał, pozwolił sprawdzić auto gdzie tyko chciałem, nawet dał namiary na pierwszego właściciela od którego kupił auto. Auto było z Niemiec używane jako służbowe i gość zasnął na trasie i przetarł bok. Cała naprawa była w Niemczech na AC firmy. Mechanicznie zero uszkodzeń, przebieg oryginalny. Kupiłem to auto i jeżdżę nim już 5 lat, bez żadnych problemów.
2 tyg temu pojechałem po samochód 200km w jedną stronę, zdj samochodu igła, dzwoni sie i właściciel zapewnia ze wszystko działa piekny lakier zero rdzy, po pytaniu ze Panie ja bede jechał 200km i żeby sie nie okazało ze to trup. Ale sprzedawca zapewniał że igła i że nie jest handlarzem. po przyjezdzie okazuje sie handlarz, rdza, burchle, klima nie działa, wiadro plaka wylane na samochód, zalany silnik olejem po wyciekach i OC na miesiąc. Licznik kręcony na 180 tys. Ogólnie tragedia, cham, okłamywanie, naciąganie ludzi. Zapraszam do Włocławka do wyjaśnienia tych oszustów.
Ktory to we włocku ?
@@gregbelial4613 u 3 byłem i wszyscy tacy sami, ten akurat o którym piszę to dokladnie był w Sierpcu. Dramat
@@DamianSzym w Sierpcu to nie wiem - nie bywam tam
kiedys tak pojechalem, 100km, telefon - igla, na miejscu samochod okazal sie trupem, gowniazy 3 sprzedawalo, wzialem na jazde probna i przywalilem tak z 30-40 w slup. Mieli miny kolesie. Po czym wsiadlem do swojego i w jazgocie przeklenstw odjechalem.
Super materiał 👍❤
Po części sami jesteśmy sobie trochę winni. Bo kupujący stare auto chciałby by miało mały przebieg, piękną lakierkę, niebite i do tego tanie. No tak się nie da w 99% przypadków a w szczególności jeśli dotyczy marek premium. Gdyby handlarz chciał uczciwie to by nie zarobił. Bo nie było by Audi 10 letniego z przebiegiem 120 tys i nigdy nie obitego na parkingu przed hipermarketem. A jak ryska na 10 letnim aucie to nie to już Polak nie chce. Ma być jak nówka. Ludzie chcą kupować marzenia a nie real. Co oczywiście nie tłumaczy w żaden sposób oszustwa.
Kiedyś oglądałem samochód, Mercedesa sprowadzanego z Niemiec. Typ się ze mną umówił na parkingu centrum handlowego. Bagażnik po otwarciu kluczykiem wystrzelił w tylną szybę, a to tylko przedsmak dalszych odkryć. Samochód był w pełni sprawny, ładnie jechał, dobrze się zbierał. Otworzyłem maskę. Podczas pracy silnika na postoju. Nie był jakoś mocno nagrzany, był bardziej zimny, niż ciepły. Po otwarciu maski ogłuszył mnie tak głośny hałas, że nawet się tego nie spodziewałem. Nie wiem czy wygłuszenie komory silnika było dokładane, czy tak było fabrycznie. Jeśli Mercedes takie wyprodukował, to jestem pod wrażeniem. Pojechaliśmy na "zaprzyjaźnioną" stację diagnostyczną, gdzie, a jakże, okazało się, że wszystko jest w porządku. Całe podwozie tego samochodu wyglądało jakby leżało obok Titanica i niedawno ktoś go wyciągnął. Nie pamiętam czy widziałem tam choć jeden element, który nie był całkowicie skorodowany, było to już kilka ładnych lat temu Powiedzmy, że wyglądało to tak, jakby samochód był po jakimś dłuższym postoju w bardzo, ale to bardzo wilgotnym terenie. Oczywiście go nie kupiłem, ale kiedy później przeglądałem ogłoszenia z samochodami, to jeszcze przez kilka lat widziałem oferty tego kolesia. Wszystkie zdjęcia robił w tym samym miejscu, na tle poznańskiej uczelni. Ogłoszenia były wrzucane na Marketplace z różnych kont. Wszystkie samochody na niemieckich tablicach. Podczas oglądania Mercedesa tłumaczył się jakimiś wyjazdami służbowymi, czy tam z żoną (albo narzeczoną, mniejsza o to) i kupował je przy okazji powrotu do Polski. Gość był dobry w kontakcie z klientem, bo mnie prawie przekonał. Gdybym nie zobaczył podwozia, to pewnie bym go kupił. Znał wiele sztuczek psychologicznych i miał gadane. Było widać, że nie zajmował się tym od wczoraj.
Michał błagam, zaznaczaj w filmach też że istnieje coś takiego jak poprawna naprawa samochodu, w miejscach fabrycznych zgrzewów wymiana elementów (nawet całych ćwiartek) bo w tym że auto było uderzone mocniej i naprawione ZGODNIE ZE SZTUKĄ nie ma nic złego. A sami sobie tworzymy sytuacje, że ludzie jak zobaczą na czujniku lakieru wartości rzędu 300-400 mikronów to twierdzą że auto było składane z pięciu.. Rozumiem że dzieje się wciąż patola jak na przykładzie tego m5, ale są samochody w których przy niewielkich kolizjach wręcz tzw. parkingowych potrafią sie połamać/pokrzywic podłużnice.. i czy naprawa takiego auta skreśla je z możliwości bezpiecznej jazdy? NIE.
Arthur tussik naprawia na yt fachowo furki rozbite jak nowe 😊
Dokladnie. To że ćwiara jest wstawiona to nic złego ale trzeba ją zrobić jak w fabryce a nie jak mietek w stodole. Smarknie migomatem dwa gluty zeby sie trzymalo i git
Teraz napłyneło do Europy zachodniej magików z Ukrainy co to szyją auta na miarę. Jak moja Babcia, tu klinik tam wstawka i wszystko pasuje. Generalnie jeśli robisz coś, zgodnie ze sztuką to na tym ekonomicznie nie wyjdziesz, chyba, że jakieś klasyki remontujesz. Klient nie jest w stanie zapłacic takich pieniędzy, skoro takie same auto jak Twoje kosztuje 100 km dalej 15 tys zł mniej.
@@Oskar-zk9hj można to zauważyć przy autach po drobnych kolizjach, nikt nie wymieni ćwiartki ze sztuką bo za drogo na odpierdol się robi widać że bite było i tak zostaje przynajmniej w starszych furkach a w nowych zastanawia mnie po takich patologicznych spawaniach czy faktycznie nic nie widać że na odpierdol spawane było, jeśli śladu naprawy nie ma to faktycznie blacharze są magikami 😀
Takie sprawy trzeba nagłaśniać a patohandlarzy pokazywać aby nikt nie dał się nabrać na ich piękne słówka. Pozdro z IG.😊
Radom akurat znany z machlojek samochodowych 😂
Do Radomia i Daleszyc nie jedz po auto xd
To samo Zwoleń pod Radomiem .omijać z daleka .
Wszedzie moga cie przekrecic, nie ma reguly
@@robertzalman4333 Dokładnie
Kupiłem 3 auta w życiu. Dwa pierwsze z komisu. Każde wyszło z mankamentami… ale jak się z nimi sądzić… 3 od normalnej kobitki i jeździ najlepiej ze wszystkich. Powiedziałem sobie że nigdy więcej z komisu.
nigdy z komisu. Tylko od prywatnych. Niemcy w chwili obecnej to zaden wyznacznik bo Polacy i Turki juz nauczyli niemcow jak sie januszuje. Trzeba szukac, szukac i szukac
Michu. Takich to wystrzelać, wywiesić publicznie, itp. żeby inni się zastanowili, czy warto sprzedać, total gruza osobom które, być może, chcą kupić pierwsze auto w życiu. Emocje emocjami ale pamiętajmy o zdrowym rozsądku. I na pierwszy zakup auta weźmy popytajmy nawet wśród znajomych kto ma Jakiejś 😂 pojęcie nawet mechaniczne minimal. To zawsze jest szansa że nie wpadnie się na tzw. minę 🎉 Dziękuję Super materiał więcej takich . Pozdro dla ekipy M4K
Zaraz, zaraz, czyli kupujesz auto po zalaniu, sam je czyścisz i suszysz i podczas tego nie odnajdujesz 1.5kg marychy którą to znajdują celnicy na granicy??? Ludzie to się kompletnie kupy nie trzyma...
Słuchałeś gdzie był zrobiony schowek na marychę? Czy nie słuchasz ze zrozumieniem? 😂
@@leszek9478 Czyściłeś kiedyś auto po zalaniu, wiesz do jakiego stopnia trzeba je rozebrać? Widać że pojęcia nie masz a się udzielasz...
@@michczec2012 ooo wszechwiedzący i wszechznajacy na wszystkim i wszystkich Fajnopolak się odezwał. Nigdy się nie zmienicie. Skoro się tak na wszystkim znacie najlepiej, bo przecież jesteście najlepsi od wszystkich, to czemu burdel w kraju dalej jest?! XD hahaha 😂 pyszni jak zawsze powyżej granic rozsądku 😅🤣 a dymają was jak chcą biedaki. Szkoda że tacy mądrzy nie jesteście w realnym życiu, za to w internecie tylko 🤣 😂
@@leszek9478 Chłopie, idź się leczyć, najlepiej na nogi, bo na głowę już dawno za późno... Nawet w pół słowa nie odniosłeś się merytorycznie do tego co napisałem (ale i tak tego nigdy nie zrozumiesz).
@@michczec2012 wymyli na stacji bez rozbierania.....🤣🤣🤣🤣🤣 karscherem i po wypływającym mule poznali przeszłość. Policja tez uznała niewinność klienta po badaniu mułu na woreczku z marychą i po dokumentach wozu
Moi rodzice kupili kiedyś Citroena C-Crossera w nieistniejącym już salonie w Elblągu. Sztuka pokazowa, 1400 km przebiegu.
Auto fajne, jeździło bezproblemowo, potem przejął je szwagier.
Szwagier w końcu postanowił kupić sobie nową furę, a Citroena oddać w rozliczeniu. Okazało się, że cała jedna strona z przodu była szpachlowana i lakierowana o czym salon "zapomniał" poinformować.
Mam znajomego który kiedyś prowadził komis. Przyprowadził kilka lat temu 5 letnią KIA Sportage z Belgii od pierwszego właściciela z przebiegiem 280tys. Samochód byl generalnie lalka.
Stał na ogłoszeniu ponad miesiąc i nawet jedna osoba nie zadzwoniła.
(Znajomy starał się raczej uczciwie sprzedawać)
Po tym czasie stwierdził że to za długo i mu 'naprawi licznik'
Przebieg spadł równo o połowę, nowe zdjęcia w innej scenerii, ogłoszenie pojawiło się ponownie ok godz 20 wieczorem to do północy ludzie dzwonili, do tego stopnia że ten pierwszy który zarezerwował był pod bramą komisu o 6 rano i w zasadzie bez oglądania kupił ten samochód.
Handlarz handlarzem ale ludzie sami tego po prostu chcą....
Co widać po polskich wyborach.
takie przekonanie w narodzie, ze auto musi miec mniej niz 200 000km bo inaczej to szrot. Dla tego ci co moga to kreca silniki chociaz juz coraz mniej tego jest
Od 40 lat jedno i to samo XD to jest niesamowite
Kiedyś kupiłem golfa 2 z komisu i to na tyle komisu stał najlepsze auto było.kupilem blisko od chłopa u mojego znajomego serwisowany z złom
Ciekawa historia z mojego zycia, kupiłem auto 3 letetnie 510 koni, pierwsze auto gdzies nie znalem sie az tak na rzeczach eksploatacyjnych, ucieszony zakupem gdzies tam pare razy wyciskalem predkosc 280km/h, pierwsza wizyta w aso to dawali mi papier do podpisania w jakim stanie sa opony. Auto kupione z komisu/przed ogledziny "rzeczoznawcy" z portalu na necie w dodatku nie tanie wyszlo wszyskto okej, opony byly troche zajechane ale generalnie to z zewnatrz nie bylo tego widac, ze jak sie wezmie auto na podnosnik to az druty wystaja
Jak kupić dobre BMW to tylko od majstra z serwisu u Stasia 😅😅😅
Fajny materiał ludzi trzeba uświadamiać. A handlarze tak jak politycy mówią to co usłyszeć. A można było to sprawdzić w obu kierunkach i dalej się nie nauczą tego.
Poniekąd winni są sami kupujący. Jak ktoś sprzedaje auto krajowe (pierwszy właściciel) to "nie, bo drogo". Myślą, że niemiec sprzeda auto w super stanie taniej. Niech sobie wbiją do łbów, że tam auto w super stanie jest droższe niż tutaj. Wiem bo byłem sam po motocykl i zapłaciłem więcej niż tutaj. Ale wiem, że mam pewne. Szkoda ofiar.
Nie ma nic gorszego niż auto z polskiego salonu. Całe życie umęczone naszą kiepską solą drogową i w bonusie brak jakichkolwiek regularnych serwisów czy napraw.
@@darekmistrz4364 nie mierz wszystkich swoją miarą. Są ludzie co serwisują i regularnie naprawiają.
Sam mam czwarte nowe auto i jest regularnie serwisowanie.
Lepiej kupić z zagranicy? No może i tak ale wcale taniej nie dasz za dobry egzemplarz, a nawet drożej. Oczywiście, że są okazje, ale to te z filmu.
Od Niemca kupiłem auto cena wyższa i to sporo od auta w Polsce ale byłem tego świadomy i jestem zadowolony.
Ja przed kupnem wynajełam rzeczoznawcę. Auto kupowałam poza miejscem zamieszkania. Moi mechanicy wszystko podtwierdzili. Fakt faktem auto serwisowane w ASO z polskiego salonu. Rzeczoznawca nawet powiedział ile stargować :) Dostalam 100 zdjec auta. Warto
4 latka za zabójstwo z premedytacją? Czas bezkarnego zabijania. Jako ojciec niechcący bym zabójcę zatłukł na śmierć. 2 latka w zawieszeniu pewnie bym dostał. Szkoda że życia dziecku to nie zwróci.
Witaj Michu
Kilka lat temu kupilismy auto w komisie w Lesznie byla to stara zafira A. Za 6000zl
Po dojechaniu do domu 200km padł silnik ,wypalony zawór.
Poinformowalismy otym wł.komisu ale powiedział ,pocałuj mnie w dupe" wiec wzielismy prawnika i po roku czasu i 2 rozprawach udalo sie odzyskać pieniadze ktore zaplacilismy za auto +odstetki+za adwokata,chodz mimo wyroku sądu niechcial zaplacic to wyslalismy mu komornika ktory zajoł mu auto 4razy droższe od naszego wiec wtedy znalazł pieniadze a po auto wyslal pracowników z lawetą. A wystarczyło przyjąć auto spowrotem.
I tak z bydłem sie postępuje
Polak lubi jeździć złomem i śmiać się z kogoś mądrzejszego w nowym skromnym aucie
Po co nowe auto które z 10 lat ci się nie będzie psuło trzeba miec lux skórka alusy 18 i oczywiście automat w dislu. A potem beeeeeeeeee i płacz bo samochód 10x naprawiany a co 3000km remont. Obok mnie koles sobie kupił Audi A8 z 10 letnią już ze 3x na lawecie wyjeżdżało.
Ehh a mi sie marzy praca u organach skarbowych i zrobic wielką skoordynowaną akcję typu "wyjebanie drzwi o 5 rano taranem" u wszystkich handlarzykow w danym rejonie i przekopanie wszystkiego i wpierdolic ich do puchy za handelek na lewo i puszczanie trupów na rynek.
Do tego zajęcie majątków, ukrytej na chacie gotówki, mrożenie kont...
Dojebanie kary za podatki i brak rozliczen z ZUS.
Przy okazji na pewno wyszedłby jakiś szmugler fajek czy narko.
To by było cos pięknego. A potem patrzec jak na plac zwożone sa zajete motocykle i samochody i wpierdalane po kolei do shreddera i pod spodem sypią sie strzepki plastików, aluminium i blachy stalowej.
Aż mnie się łezka w oku zakręciła.
Niestety, takie rzeczy to chyba jeszcze 100 lat będą nierealne w Polsce. Znam wiele uczciwych biznesów, które upadły bo konkurencja oferowała takie ceny, których uczciwy biznes nie mógł zaoferować bo by po kosztach sprzedawał. Przez pizzerie, firmy transportowe, komisy, budowlanka, fryzjer i tak bez końca. Czasem wystarczy jedna osoba zatrudniona na szaro w konkurencji, czasem wszystko pod stołem, kilka fałszywych donosów na uczciwą firmę (wszystko wychodzi ok, ale każda kontrola zabiera czas, niszczy reputację, zwiększa koszty).
Kiedyś w internecie trafiem historię Audi A3; gość kupił i jeżdził ale że nie grał mu lewy głośnik postanowił zajrzeć do środka. Po ściągnięciu lewych drzwi by dostać się do głośnika trafił na album, gdzie poprzedni właściciel przygotował pełną hisotirę co się działo z autem, i na pdst relacji zdjęciowej pokazał jak auto wyglądało sprzed wypadku, i jak po.... przecięte na pół, a następnie pospawane i zaszpachlowane na samym środku.
2 lata temu poszedłem do salonu Renault po Dacię Duster 2. Znajomi się pukali w czoło - chłopie, za 84.000 zł kupiłbyś kilkuletnie Audi / Mercedesa / BMW! A ty bieda Dustera za tyle kupujesz? Twarde, czarne plastiki, gówno bez masaży i wentylacji foteli! No, kupuję. W Polsce kupno używanego samochodu to stąpanie po polu minowym. 95% tego, co jest w ogłoszeniach to trumny na kołach albo przypudrowane buble które już dawno powinny skończyć w zgniatarce. Każdy myśli, że trupem i trumną na kołach jest auto z przedziału cenowego 2000-10.000 zł. Nie, za 150.000 zł też możesz kupić gówno po rzeźbiarstwie wyczynowym. Poza tym jeżdżę TIRem i będąc 200 km od granicy z Polską ciągnięte są Lohrami do Polski takie trupy, że byście się za głowę złapali. W Polsce warto kupić używany samochód pod warunkiem, że kupujesz go od rodziców albo jesteś mechanikiem, masz gruntowną wiedzę, znasz sztuczki mechaników i z chłodną głową doskonale wiesz co robisz kupując auto od prywaciarza czy handlarza. Dlatego za 84.000 zł wolę nowego Dustera 2 w najgrubszym tłuszczu niż 4 letnie audi niewiadomego pochodzenia z niewiadomą przeszłością.
Dokładanie .Można kupić BMW w cenie twoje nowej Dacia ,ale w skali 5/10 lat to dacia będzie dziesiątki tys tańsza .
@@Techpriest01010 Tak, albo nie.
Wszystko zależy z jakim silnikiem BMW kupisz. Jeśli trafisz źle, czyli BMW ze złym silnikiem (te nowsze F i wyżej), możesz z nim już zostać do końca, czyli do huty.
I nie piszę tego nie mając wiedzy.
Przez ostatnie 22 lata jeździłem tylko BMW.
Programy typu INPA czy ISTA są mi również znane.
@@andrzej2923 tylko merce!
xD
Masz racje przykre ze takie coś sie robi dla zysków 😢
Pozdrawiam Grzegorz
Ten co sprzedal te bmw powinien bac sie wychodzic z domu i nietylko
W 2008 kupilem swoj pierwszy samochód srebrne Audi b4. Po upływie roku chcialem w nim zrobic nagłośnienie. Zabralem sie za rozbierania do blachy aby zrobić wygluszenie. Zamarlem jak zobaczylem zielony dach. Okazalo się że dach byl wspawany na polowie długości słupków od innej Audi. Poprzedni właściciel nawet nie wiedzial o tym (mial ja 8 lat) a samochód kupil okazyjnie w RADOMIU.Nie chcialem dopuscic mysli co byłoby podczas dachowania. UWAŻAJCIE co kupujecie. Pozdrawiam Tomasz
3 lata temu kupiłem samochód, 2 dni po jego zakupie gdy jechałem na 3 dniowy wyjazd samochód złożył zjeżdżając z autostrady, okazało się że podłużnicy w ogole nie było a od spodu było wszystko zapaćkane warstwą kryjącą, na szczęście jechałem sam, i skończyło się tylko na połamanej ręce i 3 żebrach, po 2 miesiącach udałem się do tego handlarza ( mialem z nim kontakt gdzie napisał w ostatniej wiadomości - ze szkoda ze sie nie wyeliminowałem) po 2 miesiacach podjechałem do niego, wybijając mu zęby, lamiąć ręke i uszkadzając czaszke wraz z żuchwą do dziś siedze w wiezieniu... musze kończyć bo czas na internet mi sie konczy.
Nauczyłeś gościa porządnie. Prawdopodobnie już nigdy więcej nie sprzeda takiego samochodu. Szanuje (o ile to prawda)
jaka bajka
dziecko nie fantazjuj, w pierdlu nie ma dostepu do neta :)
Coś często Ci dają przepustki, skoro non stop wstawiasz zdjęcia na wolności na fb ;d A tak serio: na drugi raz nie pij tyle zanim zaczniesz pisać komentarze :)
Panie drogi. Ja po wyjeździe z salonu nowym Punto w 1996 roku, tylko 28 km (przebieg auta) do awarii przejechałem. Pękł sobie po prostu pasek rozrządu. To że pękł to nic. Ale serwis Fiata usiłował mi wmówić że to ja go zerwałem bo niby próbowałem zapalić na pych... Na szczęście były to jeszcze czasy gdy samochody robili inżynierowie (tacy prawdziwi) i rozrząd był bezkolizyjny.
Mi kilka miesięcy po zakupie w czasie jazdy po autostradzie wybuchła skrzynia biegów. Okazalo się ,ze obudowa była spawana i walek wybił sobie w niej dziurę.
Po wywiadzie Pawła Gębury, 7 metrów pod ziemią, z byłym handlarzem z północnej Polski, potwierdziłem swoje przekonanie, że najlepiej kupic auto z salonu i kupilismy Hyundai'a ix20, jeździmy nim już siódmy rok i wymieniłem tylko klocki hamulcowe. Auto serwisuję w ASO.
Nie mam ambicji jeździć bardzo dynamicznie i prędkość max 162 km/h mnie zadowala.
Handlarzy omijam szerokim łukiem...
Jak zawsze super gorąco pozdrawiam.
Masz racje za to sprawiedliwość sam bym zrobił trzeba uważać na zakup ja swojego odkupiłem od firmy więc całą historie znam na pamięć
pojechałem w czwartek oglądać auto, jak zobaczyli, że zakładam jednorazówki i wyciągam mierniki to wpadli w przerażenie i okazało się, że bagnet świeci nowością to znaczy dawno nie widział oleju, chłop zapomniał dolać, a skapał przez okres postoju i bez oleju pojechali na przegląd silnik jak frytki w Kołobrzegu w pełni sezonu ehh a szkoda bo 100k sprawdzonego przebiegu i ładny stan
Apropo historii z marihuanen to kolega dobry kupił BMW od chłopaka zza wschodniej granicy w bardzo okazyjnej cenie bo pobyt mu się kończył, a nie opłacało mu się ciągnąć go spowrotem i rejestrować tam. Mniejsza.
Coś tam dłubaliśmy przy antenie radia bo słabo łapało, aż w końcu dobraliśmy się do navi. Zza navi w desce rozdzielczej znajdowało się kilkanaście papierosów luzem. xD Ciekawe ile tam sztuk przewiózł, że się nie fatygował z wyciąganiem wszystkich.
Heh dzieki uśmiałem sie mój przyklad widze przeczytałeś :D no ale wtedy nie było mi do śmiechu z perspektywy czasu no śmieje się ale wtedy......
Michu, wątpię w te historie o kilku latach w zawieszeniu, bo w Polsce od 2015 zawiesić można tylko karę do 1 roku pozbawienia wolności. Dłuższych się nie zawiesza - wyjątkiem jest współdziałanie z organami ścigania i ujawnienie innych przestępstw / sprawców w warunkach art. 60 kk, ale raczej zakładam, że taki „Mirek handlarz” nie miał informacji do zastosowania art. 60 kk
Pamiętajmy proszę o jeszcze jednej rzeczy. Zalanie to bardzo ogólne słowo i auto tak jak np w USA może mieć wpisany tytuł szkody zalanie status do naprawy bo np ktoś zostawił otwarty szyberdach, a padał deszcz lub np wjechał w jakaś większą kałuże zalało trochę elektroniki do wymiany były dwa sterowniki, a samochód ma wpisaną szkodę "zalanie". Nie wszystkie auta są po jakieś grubej powodzi i dla mnie np jest to krzywdzące bo większość ludzi po zobaczeniu statusu szkody zalanie zrezygnuje z zakupu, a moim zdaniem popełnia duży błąd bo bardzo często takie auta są bezwypadkowe w oryginalnym lakierze i zdecydowanie warte zakupu. Sam posiadam samochód z USA, które ma wpisaną taką szkodę, a problem był właśnie z szyberdachem. Samochód jest bezwypadkowy bardzo zadbany mechanicznie jedzi naprawdę super mam go ponad rok i nie ma absolutnie żadnych problemów z elektronika czy też innymi rzeczami. Założę się, że jest w dużo lepszym stanie niż większość sprowadzonych tutaj z Niemiec aut, ale mimo to jak chciałem go sprzedać to nawet nikt nie chciał przyjechać zobaczyć go na żywo. Ja natomiast nie zamierzam sprzedawać auta poniżej ceny rynkowej bo w tytule ma wpisaną szkodę zalanie. Moim zdaniem zalanie zalaniu nie równe i powinny być jakieś dodatkowe informacje lub np kategorie jaki przebieg miało to zalanie i co dokładnie było zalane.