FSO Polonez Caro za 800zł vs "laleczka" - Test "wąski" kontra "szeroki" - MotoBieda #15
HTML-код
- Опубликовано: 18 май 2018
- FSO Polonez Caro, legenda i król sprzedaży w latach 90tych. Jaki jest naprawdę? Aż tak tragiczny, czy może lepszy niż w obiegowej opinii? Staram się to ustalić testując model MR 91 kupiony za 800 złotych i MR 93 w stanie idealnym.
Podziękowania dla Michała za udostępnienie wozu, a także dla Maćka, który odkopał i wrzucił artykuł z "Motoru"
Fragmenty książki naprawczej oczywiście z "biblii" E. Morawskiego
Wstawka we fragmencie o stylistyce pochodzi stąd: • Video
Kontakt:
Zapraszam na świeżo założony fanpej: / motobieda
Kup wlepy: allegro.pl/uzytkownik/MotoBieda Авто/Мото
Za ten fragment z projektowaniem liftingu poloneza z „wsadze ci głowę do pralki” natychmiastowo zajebałem łapę w górę
Jakby co - wtrysk Abimexa miałem w 1.5 kupionym w lipcu 1992 roku, czyli był to 1.5GLI. Nie miał jeszcze sondy lambda, był za to na prawym fartuchu potencjometr do regulacji składu mieszanki. Cała instalacja do wtrysku była "oryginalna", wykonana jako oddzielna wiązka, ze złączami hermetycznymi, i nawet przekaźniki pompy paliwa (te za schowkiem przed pasażerem) były od Boscha.
Na pierwszym przeglądzie - w serwisie przy salonie, gdzie auto było kupione - zostałem poinformowany o braku gwarancji z powodu przeprowadzonych przeze mnie przeróbek :) musiałem się sporo nachodzić, żeby wytłumaczyć, że to tak wyszło z fabryki. Podobno była to seria próbna, i było tego koło 300 sztuk, ale to niepotwierdzone info.
Mój 1.5GLI był wyraźnie słabszy od gaźnikowca, ciężko było na nim wykręcić 140 km/h na równej drodze. Nie żałowałem nigdy na eksploatację - jakościowo dobre oleje, wymiany na czas. Odwdzięczył się za to tym, że przez 18 lat eksploatacji nakręcił 550tyś (przy 220 tyś założyłem mu gaz). Do samego końca nie brał oleju. Był autem tak niezawodnym, że gdyby nie ruda żrąca go już na potęgę, to pewnie kulałbym się nim do dziś. Fakt, że most przy 85-95km/h grał symfonię, a łożysko na wałku wejściowym w skrzyni od nowego sobie "szumiało". Zdążyłem mu zamontować wspomaganie, było mnóstwo kombinacji ze skonstruowaniem wspornika pod pompę (blok nie miał nadlewek i otworów), było trochę łażenia za podwójnym kołem pasowym pod Abimexa.
Pożegnałem się z nim w 2010 roku, gdy był już "pełnoletni", miałem już następne auto, więc Polonez więcej stał, niż jeździł. Szczerze mówiąc - okrutnie do dziś żałuję, ale nie miałem warunków, żeby go zatrzymać.
Mam do tego wozu wielki sentyment. Nigdy nie poleciłbym go jako pierwsze auto, bo kiepskie własności jezdne mogą w krytycznych sytuacjach sprawić sporo problemu początkującemu kierowcy. Druga sprawa - do tego wozu, z racji jakości jego wykonania - potrzebny jest kierowca-mechanik, jak w czołgu :) jest mnóstwo drobiazgów, które trzeba na bieżąco naprawiać samemu, prostym przykładem są bardzo nietrwałe ograniczniki otwarcia drzwi.
Pozdrawiam wszystkich "poloneziarzy", mam nadzieję, że dzięki Wam to auto nie zniknie całkowicie z polskich dróg.
Się kurwa napisales
550 tysi a kierownik tego kanału mówi że o 100 to trzeba było prosić i w międzyczasie kapitalke motoru robić bo wiadomo, buda to co przegląd do wymiany...
Miałem okazję jeździć wersją z 1.9 i faktycznie auto poszło na złom, bo już nigdzie nie miało blach, ale za to silnik do końca był w stanie idealnym i co ciekawe, gościu ze złomu, gdy go znajoma oddała, cieszył się jak dziecko z silnika. Fajnie pracował, klekocik i tyle.
Jestem dumny, odcinki tak często, bierzesz się w garść. To co robisz jest po prostu piękne, będę pokazywał potomnym :')
Wazzup miał praktyki w FSO xD
Klasa odcineczek :>
Kurwa faktycznie to tam się musiał wyszkolić w swoim rzemiośle patrząc po konstrukcji Poldonów :)
hahahahah
Tak? Nie wiedziałem :D
11:25 najlepsze co zrobił MotoBieda
"Bardzo udany i popularny model z rodziny Polonezów. Wersja Caro spełniała europejskie normy bezpieczeństwa ECE"- opis ze strony internetowej firmy Cobi
Niedzielny poranek z MotoBiedą, perfekcyjnie :)
popłakałem się ze śmiechu a jestem tu przez przypadek
zajebiste
Jak zwykle dobry materiał i komentarze :) pozdro
MotoBieda Ty to masz szczęście do udanych fur za 800 płn !! Zazdrościć :)))
Tydzień czekania :D Łapka w górę i oglądam dalej.
zajebiste jak zawsze!
Powrót po 6 latach do tego filmu to jak powrót do filmu sprzed 25 lat
Świetny materiał
Zajebisty film juz dawno sie tak nie usmialem
11:25 po prostu full Mr. Regular mode :D
żebyś wiedział :D
Obok oryginału najlepsza wersja Januszowego lektora xD
Lubie oglądać Twoje produkcje, śmieszne i uczące :D
Pod koniec roku bankowo 100tys subow :D ten kanal jest zajebisty!
Fajny odcinek. Sam jakiś czas temu rozmyślałem o zakupie caro plusa do upalania, na szczęście już mi się odwidziało. Pozdro!
Felicjan do upalania jako tako to się nadaje Rover, pozostałe też można upierdalac ale siekierą czy innym szpadlem
zajebista pierwsza wstawka ;D
Mam Caro szerokie z '96 i nie narzekam. Prosty samochód, który po prostu robi robotę, części tanie jak barszcz, dużo miejsca pod maską. Korozja trochę go bierze ale tragedii nie ma, na bieżąco staram się wszystko oszlifować, potraktować fosolem a następnie zamalowywać minią. Doły drzwi co roku maluję bitgumem do listew, dziur na wylot jeszcze nie ma. W podłużnice [oczywiście zaślepione korkami w przedniej części] i do środka drzwi preparat do profili w sprayu. Odnośnie foteli, tfu - TABORETÓW - tak powinienem napisać z Grójca to rzeczywiście rwały się jak używane szmaty do podłogi przy przebiegu ok. 78.000 km. W końcu strzępy gąbki zaczęły rozchodzić się nawet pod pokrowcem. Wkurzyłem się, wstawiłem brązowe kanapy od Dużego Fiata, komfort nieporównywalny, jakość pewnie też skoro wytrzymały te około 30 lat z ledwo rozchodzącym się szwem na oparciu. Taborety MR93 to porażka absolutna. Wąskie, twarde, ujowy materiał jak z płaszcza dla powodzian, ani się nie rozkładają do pozycji leżącej. Deska fajna - na pewno lepiej oceniam od plusowej, pozycja za kierownicą wygodna. Dla mnie naprawdę odpowiada, nie siedzi się jak w jakimś Audi A4 prawie na ziemii, nogi głęboko pod deską, wielgaśny skok sprzęgła i kolumna kierownicy, która "leży" prawie poziomo na kolanach.
Witam daje 👍
Pozdrawiam z Olkusza
Cześć miałem poloneza 91r i po swoim remoncie silnika i wprowadzeniu zmian w kolektorze dolotowym , głowicy i pojemności 1,5 uzyskałem spory przyrost mocy i momentu.od razu zalalem silnik syntycznym 5w40 elfa i zaorałem tym silnikiem 5 skrzyń biegów i3 mosty .frajdę z jazdy miałem niesamowitą tanie części, LPG i niepatrzyłem ile palił a o osiągach- rower 1,4 nie dał rady i to był mój sukces miałem plan na 1,6 ale buda się rozpadła i znów maże o polonezie pięknie się tym jeździło .pozdr -(co do osłon na rozruszniku hujowo się je wyjmowalo fakt ale zozrusznik był szczęśliwszy jak były ,poprostu ma chłodniej polecam założyć latem tak nie dostaje w tyte
Ma chłodniej pod osłoną niż pod piecem jakim jest kolektor wydechowy)...
Akurat te głośniki tonsila na tle np tych z kompaktowych aut z krajów europejskich były niezłe, naprawdę niezłe. Miałem caro 1996 z tonsilami i grały o niebo lepiej niż te w megance, astrze czy japonskiej corolli.
SUPER RECENZJA
6:53 oj tam może wazzup kiedyś pracował w fso i takie coś odjebałxD
TEIDER TV a kto to jest wazzupp
google nie boli
Simon Bonski wpisz na yt to się dowiesz :)
Zgadzam się z tym chyba uczył pracowników druciarstwa
Wazzzap tam był kierownikiem działu fuszerek.
16:28 trochę przypomina odgłos silnika samochodu z bajki ,,Sąsiedzi''.
Trochę tak...
Dozgonny szacun za Jamę Zła. :) Aż obejrzałem wszystkie filmy które fajnie się ogląda.
12:08 jesteśmy dumni. ~FSO-Syndykat.
Co to FSO syndykat?
Hahaha,ale się uśmiałem ,niezły komentaż :D
Bardzo fajny odc. I mam takie tytanie. Czy nagrasz odcinek o Caro PLUS? PLS
Ani słowa o bardzo dobrych lusterkach wstecznych?! Serio, bardzo dobrych, z doskonałą widocznością.
O kołpakach też nic dobrego?! Serio?
a mozeby tak pocisk na audi 80/100?
Na 100 niezbyt, ale o 80 można pogadać dużo - bo jak się robi teraz wielka opinia to nie jest teraz aż takie fajne auto.
Bardziej bym typował w A4 B6, bo od tego modelu zaczeła się gówniana jakość audi/vw.
Co do FSO to nie było chyba zamądrych ludzi tam, bo skoro było trudno coś wlasnego skonstruować to mogli w 92 kupic licencję od mazdy na wycofany już z produkcji model 626 GD.
Gdyby taki polonez byłby produkowany to byłby to hicior, zwłaszcza z mega oszczędnymi wolnossącymi dieslami 2,0 które potrafiły zejść do 4 litrów na 100.
Hahaha Rover mnie rozjebał
0:10 brakuje mi tylko jeszcze sloganu z reklamy Peloponeza z lat. 90: "Polonez Caro. Masz go wtedy, kiedy chcesz."
Długo czekałem na tę recenzję, ale było warto.
15:05 To szczeliny dylatacyjne. Tak zostały zaprojektowane, ze względu na obecność Poloneza w krajach o gorącym klimacie. Rozszerzalność cieplna itd...
To dałoby się sprzedać na poważnie komus kto widzi poldka po raz pierwszy :D No może jeśli ma jeszcze mocną wadę wzroku
Oby nie było tak jak z kicksterem że teraz motoznafca jest raz na rok :-). Szanuje
Posiadałem poloneza z 1992 roku z wtryskiem Bosch o oznaczeniu 1,6 GLI . Była to wersja na zamówienie , z centralnym zamkiem ster. z pilota ,alarmem , el. szybami . Uwielbiałem ten samochód !
Twoje filmy są niesamowite. jak Do bólu szczere i prawdziwe. Proponuję 🍻
nazywa rzeczy po imieniu ,a nie wprowadza propagande jak za komuny ,że gówno pachnie
Kurde... nie wiem jak to możliwe albo podobał mi się ten odcinek :) P.S. W moim caro działa regulacja wysokości reflektorów.
Grójec ma Faurecję teraz, jak trzymają taki sam poziom jak we Francji, to może nawet obędzie się bez PKSu do wawy ;-). Najlepszy moto kanał na yt obok Douga Demuro 👍
PS. Nie jestem z Grójeca.
Co do Abimexu w wąskim, rzadko kiedy jest Ale występuje posiadam takowego z przepiękna kontrolka Check Engine w kwadratowych zegarach :D
Polonez 1.6 GLI to piękny Komfortowy samochód produkowany od 1978r
Przewidywany okres produkcji do końca świata i jeden dzień dłużej.Powody do zadowolenia daje układ napędowy, dzięki Pompie zrywu której łączna moc wynosi 340 KM i 550 Nn „setka” na liczniku auta pojawia się już po 4.8 s. Jednak osiągnięcie dobrej dynamiki jest możliwe tylko wtedy, gdy wybierze się sportowy tryb jazdy. W ekonomicznym auto rozpędza się w 5.2 s. zauważalnie gorzej. Za to wtedy można liczyć na niższe zużycie paliwa.
Podczas testu wyniosło ono 6.4 l/100 km. Sporo w porównaniu z obiecywanym przez producenta 5,3 l/100 km? Może i tak, pamiętajcie jednak, że to duża komfortowa limuzyna ma dużo koni mechanicznych i napęd na obie osie. Tradycyjny benzyniak o takiej mocy byłby znacznie bardziej paliwożerny.
Napęd jest przekazywany za pomocą bezstopniowej przekładni. Owszem, podczas spokojnej jazdy sprawuje się bez zarzutu, ale po mocnym dodaniu gazu silnik przy 8 tyś obr.zaczyna wyć, a to zmniejsza komfort. Nie ogranicza go za to zawieszenie, które zestrojono tak, żeby wszelkie wyboje były nienagannie tłumione.
o człowieku, dawno się tak nie uśmiałem xD
Miałem podobne zdanie o produkcie fso. Stałem się posiadaczem jak wtedy twierdziłem na 3 miechy a oc wygaśnie to poldi na złom .Taaa jest zemną 2,5 roku i codziennie to auto mnie zaskakuje oczywiście pozytywnie mam C+ na najgorszym wtrysku gli boscha hydraulice i cewce zapłonowej.Przez ten czas zrobiłem nim prawie 50 tyś jedyne co umarło to alternator,łożyska w kołach i most.Mimo że nie wymagało zmieniłem w nim całe zawieszenie przód tył hamulce rozrządy płyny świece,kable filtry itp.Obsługa tego auta jest banalnie prosta części są za darmo pasek rozrządu najlepszej firmy jakiej mogłem dostać w swoim mieście 18,50 wymiana 1h na luzie.Cieszą mnie bajery takie jak automatyczne podgrzewanie tylnej szyby,czujniki zużycia klocków silnik na hydraulice co oszczędza mi regulacji zaworów którą na gazie wykonuje się często cewka zaoszczędza czasu przy czyszczeniu kopułek palców i ich wymianie silnik pracuje na niej lepiej.Mam skompletowaną klimę i inne bajery które umilają codzienną jazdę mam nadzieje że nic mnie nie zmusi żeby się z nim rozstać a może Bóg da kupić jeszcze parę ładnych sztuk do kolekcji.Na dzień dzisiejszy jeżdżę nim z wyboru nie musu posiadam inne auta zawodowo jestem właścicielem warsztatu co daje mi możliwość obcowania z rożnymi autami i na tej podstawie stwierdzam że nasze polonezy wcale nie były takie złe.Miały wady pedały które były za blisko rdza ale to też zależy od zadbania i egzemplarza silnik który jest trochę słaby do takiej budy itp.Ale plusy takiego a nie innego zawieszenia zaraz wychodzą na wiejskich dziurawych drogach a jak produkowali polonezy to takich było najwięcej łatwość serwisu,tanie części dobrze zanoszą lpg dość sporo miejsca w środku itp.
Kończąc kawał dobrego auta niedocenianego i niesłusznie wyśmiewanego wystarczyło poprawić parę rzeczy i mógł iść do dzisiaj.
Marek Pasternak Święte słowa!
Kwadratowe zegary może i mają swój urok i styl, ale trzeba mieć zeza rozbieżnego żeby móc obserwować obroty silnika i prędkość ;), a w mr93 to wyraźnie poprawiono zachowując ogólny styl wnętrza auta.
8:33"To chyba sie nazywa prestiż" Sub
Gdzies kiedys czytalem, ze historia tego silinka jest znacznie dluzsza, bo silink Fiata 1300/1500 jest powiekszona wersja jego poprzednika (tak, wlosi zrobili to samo FSO), a ten skolei byl jedynie przeprojektowanym silinkiem porzednika bo po wojnie wlochow nie bylo stac aby pracowac nad rozwojem nowego silnika.
Tak było.
14:20 w artykule, w akapicie hamulce czytamy, że "Polonez przy gwałtownym hamowaniu nurkuje bywa że uderzając osłoną miski olejowej o nawierzchnię drogi" - No ja pierdole. To dlatego w Caro Plusie była, taka jakby, rama osłaniająca miskę :)
Mój wujek miał poldka z 92 roku na wąskim moście, starej desce i z tym wlotem na masce, a silnik 1,6 GLI z wtryskiem jednopunktowym
Czy będzie test, recenzja Opla Corsy 2 generacji (Może w Dieslu) ponoć samochód nie do zajechania?
5:14 moje ulubione alufelgi do poldona OZ
W 1996 kupiłem nowego Poloneza 1,6 na jednopunktowym wtrysku, do pracy w firmie. Po uwzględnieniu wszelkich zniżek i bonusów, zapłaciłem za niego równowartość 10-cioletniego, bitego wózka zachodniej marki o podobnych gabarytach.
Auto od początku jeździło na syntetycznym LOTOS-ie 5W40, co wywołało sporą kłótnię w serwisie, gdzie przechodziło zerowy przegląd. Ten Poldek przejechał w ciągu 6 lat ponad 260tys km, głównie w ruchu miejskim i z obciążeniem dochodzącym często do jednej tony. Przez cały czas, poza normalnymi kosztami eksploatacyjnymi, wymieniłem w nim tylko alternator. Średnie spalanie w mieście trzymało się w okolicach 9l/100km, w trasie spadało do 7l/100km. Te dane pochodzą z książki eksploatacyjnej. Spalanie było łatwo obliczyć, bo zawsze tankowany był po korek na tej samej stacji paliw. Do samego końca praktycznie nie brał oleju, a człowiek, który, go kupował był zdziwiony, że silnik wygląda tak dobrze po... 60 tysiącach.
Jak dbasz, tak masz. Ja nigdy nie żałowałem tego zakupu. Komfortowe, duże kombi, które wjechało w miejsce Poloneza, zaczęło mieć problemy z osiadaniem tylnego zawieszenia już po trzech latach eksploatacji, a jeździło mniej obciążone i jego oficjalna ładowność była prawie dwa razy większa od oficjalnej ładowności Poldka.
👍 pozdrawiam
Fajny ten czerwony Polonez kupiłeś ;-)
Mów co chcesz, dla mnie najlepiej prezentuje się ostatnia generacja Poloneza. Jest mimo wszystko najbardziej cywilizowana, jedynie ta kierownica z Lublina wciąż straszy i szkoda że tak mało egzemplarzy z kilmatyzacją.
Ja tam uwielbiam polonezy i darzę je ogromną sympatia :) poza tym sylwetkę mają obłędną ! szczególnie przy ładnym kapciu. Wad opisanych przez Ciebie niestety nie da sie ukryć ale wersje Plus to już inna para kaloszy.
DodGer ja też ziomek
właśnie to chciałem dodać, ale autor filmu rzyga negatywnymi emocjami, być może brak wiedzy historycznej? patrz WW2, pozdrawiam posiadaczy Polonezów ;)
To nie są / były złe auta . Ja mam obecnie Caro i musiałem w nim sporo rzeczy porobić bo poprzedni właściciel Buraczek- Czereśniaczek zapuścił go . Prowadzi się dobrze , trochę jazda nim przypomina mi jazdę Jelcza PR110 :)
Motobieda też je lubi przecież.
W mym caro rocznik 1995 regulacja świateł działa bez zarzutu, okno w słupku C to bardzo dobry pomysł poprawiła się wentylacja i widok z tyłu.
Mam takie same fotele w 125p tapicerka się pruje jak sebixy.Ja tam lubię te auta i polonezy za to,że mają swój klimat.
Pozdrawiam kumpli z ZTSu. Zakład transportu samochodowego FSO. Dostarczalismy części na produkcje.
Ciekaw jestem czy kiedys porówniasz Caro do Caro Plus w jakims filmiku.
fajne 👍
Na swoim przykładzie nie mogę zgodzić się z uwstecznianiem. I piszę tu o nowych maszynach z polmozbytu a nie jakiś używkach. Absolutnie najgorsze padło jakie miałem okazję użytkować to 91 rocznik (przejściówka), która przy przebiegu 160 tyś w 4 lata nie miała już prawie kompresji i ciśnienia oleju, którego paliła z 3 litry na tysiąc km. Za to sztuka z 95 roku na wtrysku (wtedy mówiło się że to wtrysk GM) bez żadnych większych kłopotów zrobił ponad 300 tyś (zagazowany od 100 tyś). Ciekawostką było zużycie paliwa, bo stary gaźnik na autostradzie (jeździłem tym do Holandii) palił około 6,5 l przy prędkości bliskiej maksowi - 120 km/h, wtrysk żarł przynajmniej 2 litry więcej, ale za to jakie miał kopyto :D
Props za Jame Zła ;)
To że wprowadzono klasy selekcyjne to akurat dobrze bo przy takim samym wykonaniu pozwalają zmniejszyć tolerancję
to ile tych km tym silnikiem z roverem zrobiłeś?:)
Mógłbyś porzetestować perełkę z silnikiem rovera 1.4
Tym odcinkiem wygrywasz internety jak dla mnie. No i przy okazji utwierdzasz mnie w idiotyźmie moich poczynań w kwestii zakupu trucka z XUD. Jebać! I tak nie sprzedam (choć już propozycje były) - będę robił. Pozdro - trzymaj taki poziom nadal, bo "żondzisz"!
Pierwszy problem jest taki ze tonsil pchał do głośników piankowe zawieszenia, która po 15 latach pękają i kruszą się jak herbatnik, co powoduje ze luźna membrana pierdzi bo skacze we wszystkich kierunkach i ociera cewkę o magnes, to głośniki pewnie bardzo ładnie brzmiały jak miały nowe zawieszenia
Ciekawe recenzje na temat poldka. Może dałoby się zrobić odcinki na temat czeskich aut - Skoda Favorit, Skoda Felicja? I zestawić je z polskimi autami z czasów kiedy były produkowane? Pozdrawiam
Johny J będzie wkrótce Skoda 120 ;)
Te głośniki w polonezach naprawdę były dobre...
Tylko ze pewnie ze starości rozlecialy się zawieszenia...
Nw my odbaru wrzuciliśmy kolumne do bagażnika, aby oszczędzić sobie męczarni :D
To już 3 pod rząd które marnie gadają, a w jednym nawet rozbierane i podmieniane były, nic nie rozsypane i nadal średnio
MotoBieda Kurcze, zależy jakie potrafią się trafić to samo miałem w seicento co następne to inaczej grały
Głośniki w seicento tez od tonsila
Głośniki Tonsila w Polonezie zaliczają się akurat do rzeczy udanych w tym pojeździe. Grają bardzo przyzwoicie, do tego są dwu-drożne. Mają jednak wadę w postaci niskiej trwałości zawieszenia górnego które jest zrobione z jakiejś ala'tekturki, która pod wpływem starości łatwo się zrywa.
Grają dobrze pod odpowiednim napędem, źródłem dźwięku i odpowiednimi przewodami, a te oryginalne, grubości włosów na chuja się nadawają.
Brakuje jakiegokolwiek zakończenia, pożegnania. Smutno jak tak nagle film się urywa. :(
Dobre...
Jeździłem poldkiem od nowości 1.6Gli,zrobiłem 320tyś w tym ok 200tysi na gazie. Trafił mi się egzemplarz bezawaryjny,
Oddając go na szrot, pojechał o własnych siłach, ale naprawy blacharskie po 15latach były bez sensu do robienia, więc skończył na szrocie.
Gdzie znajduje się ta brama FSO?
Spoko jest
Szczerze żałuję, że nie udało mi się uchronić MR'91-nki "po bracie" przed kasacją. Ale co ja miałem do gadania jako nastoletni łebek w tamtym czasie. Co prawda silnik w nim żył własnym życiem a z każdym tygodniem przybywało ognisk korozji (które zamalowywałem minią/podkładem do malowania dachów). Ale wnętrze o dziwo miał w zajebistym stanie....
Jest szansa na Fiata 125p?
Jest i to taka granicząca z pewnością, ale za kilka odcinków ;)
MotoBieda jedziesz tym poldoszrotem na zlombol? ;)
Nie. Drugim jadę w wakacje na Sycylię, Złombol w tym roku odpuszczam, bo ekipa Bestii Pośpiechu nam się nie zebrała
@@lr44x13 to poczytaj
@@musicorchestra6533 debil był ze mnie
złombol
Katowałem kiedyś Atu Plus 1,6 GLI z jednopunktowym wtryskiem Bosha i fabrycznie montowaną włoską instalacją LPG.Kupiłem używkę miał 150 tyś. najechane ja dołożyłem 100 tyś.Był niezawodny,psuły się pierdoły:żarówki,linka sprzęgła.Z poważniejszych rzeczy: trzy razy wydmuchał uszczelkę z pod głowicy za każdym razem mechanik stwierdzał że na gładziach cylindrów ,,progi"były minimalne po 200 tyś. zaczeły wyć łożyska piast,po następnych 30 tyś wysiadł silnik krokowy sterujący wtryskiem.Z LPG miał słabszą dynamikę jak chciałem wyprzedzić TIRa przełączałem na benzynę ale był tak ustawiony,palił tylko 10 l/100 km.36 litrowa butla gazowa ,,klasyczna"nie pozwalała odczuć posiadania większego bagażnika.Jechało się wygodnie i stabilnie max do 140 km/h.Pierwszy właściciel został ukarany mandatem za przekroczenie prędkości poprosił policjantów o wydruk z radaru żeby udowodnić innym(167 km/h) ale żeby to osiągnąć trzeba było wywalić katalizator i kasować co jakiś czas błędy wprowadzane przez sondę Lambda.Morze jestem hardcorem ale jakby go ruda nie napoczeła i żona nie prosiła o nowszy to pewnie bym jeszcze nim jeździł.
Pozdro!
moment moment, 3 razy w ciągu 100kkm wymieniałeś UPG i dalej nazywasz samochód niezawodnym? ;D
To może recenzja Fiata Pandy teraz :)
Poloneza uśmiercił ten 3-podporowy silnik z lat 60, to jest pięta achillesowa tych samochodów.
To zobacz co ten silnik potrafi po poprawkach Daewoo: ruclips.net/video/R6VqzElSdVk/видео.html
strowger79 Minus kumpla, o ile się nie mylę Abimex dojechał ponad 600k. Także to nie kwestia poprawek daewoo, bo resurs eksploatacji silników Plusa przeciętnie był podobny do poprzedników. Kwestia połączenia dobrego serwisu i traktowania, oraz farta do trafienia zwyczajnie dobrego egzemplarza. Nie zmienia to jednak postaci rzeczy, że nie była to w żadnym wypadku wybitna konstrukcja
Czesi kładli też taki silnik wyjęty żywcem ze Skody 1000MB aż do czasów pierwszej Fabii. Też OHV i 3 podpory na wale, ale jest niezniszczalny. One robią po 500k, nie biorąc przy tym grama oleju (fabryczna tolerancja max 0,3L/1000km!). Ja widać da się, tylko u nas mietki na taśmie nie wiedzieli co to suwmiarka, składając to na odpierdziel, dodatkowo z gównomateriałów.
Dokładnie, mam ten silnik w Felicji (tam występował jako 1.3 SPI lub MPI). Rzeczywiście nie bierze ani grama oleju. Dosłownie - ani grama między wymianami. To jest tak niewysilona i niezniszczalna konstrukcja, że nawet na oleju mineralnym podejrzewam że by się szybko nie rozleciał. Nawet ma w miarę przyzwoite osiągi, ogólnie da się zostawić wszystkich z tyłu spod świateł bez wkręcania na czerwone pole. Jedynie pali dużo, ale tylko w mieście, bo w trasie 5,5-6 litra na setkę przy jeździe 90-110km/h. No i głośny skurwysyn jest.
to trzeba było kupić ze 3 żeby jaki może przejechał 200000km,w tamtych czasach życia by ci zabrakło żeby kupić 3
Niestety,z Roverem się nie zgodzę,bo czytane są dane z katalogu(które w rzeczywistości są lepsze),a i awaryjność Rovera nie odstaje jakoś bardzo od OHV. Mówię to jako posiadacz tego silnika,i nie radzę patrzeć przez pryzmat posiadaczy Poldoroverów z pewnej podwarszawskiej miejscowości. Bo cytując "Na rovera narzekają tylko Ci,którzy go nie mają". Tak jak z OHV,wystarczy się z nim odpowiednio obchodzić,i będzie chodził i chodził.
11 lat smigałem Rovere111, silnik 1,1, właściwie to samo co 1,4, ten samochód nigdy sie nie zepsuł , nastepny to Rover 400 z silnikem właśnie 1,4 auto totalnie bezproblemowe, aktualnie przesiadłem sie na MG ZS na "gnojówkę " ;) to kolejny samochód z gamy Rover....krótko mówiac jezdze tylko roverami bo nigdy z nimi nie miałem problemów a historie z uszczelkami mozna sobie wsadzić gdzieś ;) Pozdro kolo ;);)
te silniki były dobre żle dobrana skrzynia je wykanczała,ale kopa miały
Tak na prawdę,skrzynia była ta sama co w reszcie,tylko inny był dzwon i wałek sprzęgłowy.
Dane w katalogu są dla auta obciążonego. Polonez Rover w teście Auto Week z Holandii przyspieszył do setki w 9.8 sekundy i rozpędził się do 175km/h.
@@niesluchamwackow2137 OHVki mogłeś objechać, zwłaszcza jak były na gazie, ale Rovera to mało prawdopodobne, chyba że zajechany silnik. Nieprawidłowe ciśnienie paliwa, albo wypalone zawory- to drugie zdarza się często, kompresja idzie w wydech.
Stara dobra motobieda zawsze spoko
Zrób test Caro plusa z Roverem pod maską
Może coś o fordzie sierra ?
Polecam do odcinka swój egzemplarz 1.4 16V. Zwykły zmęczony życiem polonez z najgorszego rocznika - 1995. Jeżdżę nim jako daily od października i nigdy mnie nie zawiódł. Wyglada jak złom ale robi robotę. Jako stary OHVałofil zmieniłem zdanie o 1.4
Czemu najgorszy rocznik?
FSO Gaulis Wyprodukowano wtedy najwiecej Caro. Nie mówię, że wszystkie z tego rocznika są kiepsko wykonane ale 70-80% na pewno. Mój ma przebieg 110kkm od nowości. Mechanicznie jest w miarę ok, ale na karoserii wszędzie widać niedoróbki. Nie wiem czy to pośpiech czy niedbalstwo. Przykłady: łączenie słupków a/b/c z dachem- korozja z braku pasty montażowej. Legenda głosi że pracownicy musieli ręcznie nanosić pastę przed montażem dachu ale z lenistwa tego nie robili. Dla porównania mam Caro Plusa z 1999 roku, 240kkm nigdy nie garażowany i zero korozji w tym miejscu. Inny przykład - schodzący klar z dachu. Brak klaru w komorze silnika. Tylna klapa nie polakierowana w niewidocznych miejscach. Ogólna jakość blach. Koroduje w najmniej spodziewanych miejscach. Słupki A które są u dealera grubo zakonserwowane od zewnątrz ale i przez zaślepki woskiem i.... kruszą sie w rękach. Dosłownie konserwacja je trzyma. Dla porównania mam wspomnianego Plusa z czasów Daewoo i Borewicza z 1981.
@@wodzimierzknapik6741 ja posiadam też caro 1.4 z 95. Wczesniej miałem 1.9 z 91. Szczerze mówiąc to oba gniły i gniją na potęgę w każdym miejscu. Ale to co mówisz może mieć coś w sobie prawdy. Jednak moim zdaniem im późniejszy polonez tym ciut lepiej wykonany. Na początku lat 90 jeszcze panowała w fabryce mentalność komuny czyli zrobić byle jak byle by było. Z czasem jednak ta "idea" ciut się zmniejszała. Kapitalizm robił swoje
FSO Gaulis Masz racje. Daewoo było chybionym inwestorem ale jednak pchnął jakościowo FSO do przodu. Prosty przykład - błotniki przednie jako części zamienne. Te sprzed daewoo są jak rzemiosło - malowane najtańszą czarną farbą a te z czasów daewoo są lakierowane na biało.
5:24 Fajne rysunki. ;)
Abdul 12 easter egg od poprzedniego właściciela :v
Będzie film o caro plus?
#zawszegratem, szanuję
Swoim Caro Mr 94 1.6 GLE zrobiłem 300k km :) trasa trasa trasa
Zrób odcinek na temat Vectry B po lifcie
Twoje recenzje są bardzo praktyczne,
Jednak sposób opowiadania, porównywanie w tym odcinku broszury reklamowej ze stanem faktycznym to istny komizm.
Wdzięczny Ci jestem za poprawę samopoczucia, bo uśmiałem się tak bardzo, że żaden kabaret mi tego w życiu nie zapewnił.
Dlatego też lubię ten kanał.
Czy motobieda może pokazać jak drutem otworzyć drzwi i ogarnąć tą blokadę skrzyni biegów bo somsiad ma to ścierwo na podwórku a ja nigdy ohv nie latałem.
Fajna Bella;) PS.Uczciwie... te samochody po prostu trzeba kochać :) Ja kocham :) !!!!!!!!!
szybkość 1,25 i idzie oglądać
Widziałem prospekty z końca lat 80 na rynek holenderski i już tam była mowa o wtrysku Abimexu. Nie jestem w stanie potwierdzić rzeczywistego stanu, bo jak to zwykle w FSO, niedomówienia i tajemnice jak ze strefy 51, ale z drugiej strony to ma sens, bo wtrysk jest holenderski. PS może dla kontynuacji uda się coś nagrać z plusami?
Ja za 300 kupiłem z rozwalonym katalizatorem a katalizator za 50 zł dorwałem na złomie i za 50 zalałem i do tej pory go mam 92 rok xd
Jak na warunki kraju kilkadziesiąt lat wcześniej zrównanego z ziemią, okradzionego i obdarowanego tym cudem jakim był komunizm to poldek był niczego sobie BTW. Teraz właściwie produkuje się samochody które mają się wnet rozsypać więc FSO nieświadomie robiło to już dużo wcześniej zanim nastał taki trend.
AJRONIK ciężko się z Tobą nie zgodzić
»...i tu sie zgadzam. Jednocześnie nie mozna negować faktu, że ten produkt jest nędzny, na miarę nędzy PRL. I nie, nie cieszy mnie to wcale.
AJRONIK. Tak, masz rację, Polonez był niczego sobie, ale wtedy każde zachodnie auto przejeżdżało bez głównego remontu wiele x więcej. Każda instytucja państwowa miała dobrze rozbudowane warsztaty do naprawy aut, które w 100% stanowiły Polonezy, 125p, Żuki, czy Nyski. Na warunki PRL był faktycznie "cudem", ale przypomnę, że za cenę niedostępną nawet dla bardzo bogatych! Dziś, to ekwiwalent około 800 tys zł. Taki "Borewicz" to był jeden jedyny w Komendzie Głównej Milicji w Warszawie, tak samo jak śmigłowiec Mi, ochoczo pokazywany w naszym "bondzie" 07 Zgłoś się! W latach 80'tych Poloneza kupowało się z nadania państwowego (talony na auto), za i tak kosmiczną cenę, lub będąc prywaciarzem, za cenę giełdową 2x większą. Miałem sąsiada, który musiał oddać praktycznie majątek ziemski pod budowę osiedla mieszkaniowego. Dziś, to majątek bardzo wielomilionowy, wtedy starczyło na wykupienie mieszkania na własność przyznanego w ramach przesiedlenia, no i na...nowego Poloneza! Dziś mieszkanie warte jest 300 tys zł, a Polonez został sprzedany 10 lat temu za 2 tys zł. W sumie, to była całkiem rozpadająca się ruina! To były naprawdę inne czasy, bardzo abstrakcyjne dla dzisiejszej młodzieży! Za Poloneza płaciło się jak dziś za nowiusieńkie Porsche, a w sumie nawet ja za nowego Maybacha, a dostawało się gorszą "padakę" niż indyjska "Tata"!