Dlatego Donald i Hołownia zdecydowali, że pieniądze KPO zostaną przeznaczone na używane auta elektryczne z niemiec, żeby niemiec nie musiał ponosić kosztów złomowania.
To prawda Mieszkam w uzdrowiskowym miasteczku w górach gdzie przyjeżdżają na kurację sami Niemcy. Pracuje w hotelu gdzie mój szef i jego rodzina jeździ luksusowymi samochodami. Zarobili to sobie kupują. Nic dziwnego. Ile razy słyszałem od gości z Niemiec ale jak to? Skąd oni mają takie auta? Wręcz jakim prawem? Niemiec to taki człowiek który nigdy nie zniesie i nie zrozumie że Polak może mieć porządny samochód z salonu a nie 20 letniego Passata z de…. Tacy to ludzie niestety.
Dla Polaka dziwne jest ,że np Ukrainiec jeździ autem za milion bo ma podobne podejście .Na YT jakiś idiota wrzuca zdjęcia jakimi furami Ukraina jeździ ..
Ja kupiłem A6 od Polaka. Wszystko, co było do poprawienia, zostało pokazane od razu. Dało się negocjować, obie strony zadowolone i jeszcze umowa spisana przy kawie w domu sprzedającego. Przy sprzedaży tego samego samochodu kilka lat później poszedłem tą samą drogą i byłem zadowolony, że udało się rozpocząć i zakończyć przygodę z samochodem w świetnej atmosferze.
"Ordnung muss sein!" Im poważniejszy biznes tym więcej obaw u pracowników i osób zarządzających w związku z czym dbają o ten "porządek" pod każdym względem (czasami wręcz do granic absurdu). Niemniej jednak przy takiej mieszance społecznej... też jest sporo wyjątków... W Polsce natomiast obowiązuje inna zasada: "Jakoś to będzie!"😄
@@Verbatino bez jaj z ta gloryfikacja, burdel jest tam taki sam jak wszędzie. To że tutaj rzucali kłody pod nogi nie musi świadczyć o jakimś wielkim porządku bądź praworządności, a bardziej prawdopodobna jest niechęć do zbędnego wysilania się przy bardziej skomplikowanym scenariuszu (czyli klasyczne podejście bezstresowe).
To są bzdury. Bardzo często w Polsce bezpieczniej kupić niż tam. Te mityczne uporządkowane niemcy nie istnieją. Może istniały do lat dziewięćdziesiątych.
@@Verbatino o czym Ty mówisz, w Niemczech jest taki bałagan że w głowie się nie mieści, Olaf Scholz ma poważne zarzuty, powinien siedzieć ale nic mu nie zrobią. Ursula von den leyen była ministrem bezpieczeństwa narodowego, narobiła takiego burdelu że głowa mała, a dziś jest przewodniczącą UE 🤦🏻♂️ Tam jest korupcja większa niż w Rosji 🙈
Nie musi mieć wady. Ale w życiu bym nie wziął dwóch lat odpowiedzialności za tak egzotyczny towar w którym każda rzecz kosztuje masę kasy. I jeszcze jest ryzyko pokrywania lawety z Polski
Kupowalem auto w Niemczech (Maserati)....4 miesiace....problem polegal na tym że firma nie chciała sprzedaż auta polskiej firmie leasingowej - wymagala dowodu osobistego i osobistej wizyty....prezesa PEKAO....Po kilkuset mailach i rozmowach, wlacznie z szefem sieci Maserati musialem kupic auto na swoja firme, dac swoj dowod osobisty a pozniej releasingowac auto. Kwota rabatu przy kwocie 75000 euro to 200 euro i obowiazkowy przeglad u sprzedawcy. Depozyt na niemiecki VAT zwrocony po 5 miesiacach od zakupu, po okazaniu zdjecia w Polsce z polskimi tablicami....
Ja się trochę Niemcowi nie dziwię i właśnie chodzi o przepisy regulujące zdalne podpisywanie umów. Pół biedy, gdy chodzi o kablówkę, filtr do wody czy odkurzacz ale gdy w grę wchodzi samochód za prawie 50 tysięcy euro, to sprawa robi się poważna a w przypadku rezygnacji klienta i powołania się na wspomniane przepisy, powstaje problem i koszty. Zwrócić odkurzacz a zwrócić samochód, to zupełnie inna rzecz, tym bardziej, gdy klienta i sprzedawcę, dzieli kilkaset kilometrów.
Kupowałem 2 samochody od Niemców pierwsze a6 wtedy 3 letnie byłem tutaj bo pracuje o możliwości negocjacji ceny nie było mowy zero jazdy próbnej zero podnośnika nie bo nie i koniec kupiłem Q5 drugi samochód kupowałem od szefa u którego pracowałem z 5 lat wywalił cenę 12 tys 700 i nawet 200 euro nie opuścił jeszcze sprzedał mi przez pośrednika szwagra bym od firmy nie kupił słowem są popierdzieleni i podziwiam ludzi co kupują trzeba mieć nerwy ze stali
w polsce nie ma co kupić to kupuj w niemczech i w ten sposób taktują obcokrajowców i bardzo dobrze że tak robią i nie opuszczają nic i zabierają podnośnik, w polsce byś rościła a tak to zapłąciłeś drogo i siedzisz na 4 literach cicho
Przecież to takie proste podczas pierwszej rozmowy telefonicznej należy zapytać czy jest możliwość dokonania jazdy próbnej jeżeli nie to problem z głowy.
Po prostu prawo UE daje kupującemu przywileje które mogą być nadużywane. I niemiecki sprzedawca zakłada że szansa trafienia na cwaniaczka z Polski jest większa niż z Niemiec.
Wiem o co chodzi przechodziłem to. Sprzedawca prywatny auto za 4500€ nie ma mowy o negocjacji o jeździe też chyba że będzie kierować właściciel. Jak zapytałem się o podłączenie komputera to ja nie mogę tego zrobić tylko mamy jechać na serwis toyoty i podłączyć samochód na swój koszt. Auto fajne zadbane ale niestety też nie podszedłem na takie coś. Co lepsze po zakupie mam od razu zabrać auto załatwić tablicę chyba że zapłacę za parking plus umowa na export żeby nie móc zwrócić auta.
Ja pojechałem na pierwszą wyprawę po auto na niemcy jakos 2 tygodnie temu. Ogladam twoj i kanal i balem sie o problemy o ktorych wspominasz. Rzecz jasna ,ze je spotkalem. Babka nie chciala mi sprzedac auta ze wzgledu na to ze jestem polakiem. Cyrk na kolkach. Straszyla nawet policja itp. Finalnie 3,5 h walki i negocjacji. Auto sprzedala matka kobiety ktora mnie obrazala
Kolega miał podobną sytuację: zadzwonił a kobieta mówi, że Polakowi nie sprzeda. Auto na zdjęciach wyglądało świetnie, więc kolega nie odpuścił, tylko poprosił o pomoc znajomego Niemca. Niemiec był „kupującym”, a mój kolega udawał Węgra, mechanika który nie umie mówić po niemiecku, ale obejrzy samochód. No i kupili to auto na tego znajomego, a potem on odsprzedał auto mojemu koledze. Ale kolega nie odpuścił zniewagi i kiedy auto miało już polskie tablice, zrobił mu zdjęcie przy zielonej tablicy „Wrocław”, nakleił zdjęcie na pocztówkę i wysłał tej Niemce 😂
Tez mialem problemy ale komunikacyjne glownie i przeciagnie sie wszystkiego miesiacami. Ogolnie im sie nie chce zalatwiac tych wszystkich formalnosci bo to kupa roboty i jeszcze teraz trzeba nadplacac VAT. Kiedys tak nie bylo, ale podziekuj naszym rodakom oszustom. Niemcy rowniez maja swoje powody.
@@carpedownhillemNiemcy lubią sprzedawać swoje auta poza UE, bo mogą zgłosić kradzież i uzyskać odszkodowanie. Tak było przed 2004 z Polską. Nikt cię tak nie oszwabii jak Niemiec
Normalne. Po co mu się brandzlować z Polakiem, który nie dość, że kupuje przez pośredników to jeszcze się targuje? Poczekają na kogoś, kto będzie na miejscu. A że model fajny, to kupiec się znajdzie, jak nie teraz to za kilka tygodni, a nawet i miesięcy - to auto już na wartości nie traci.
Nie kupuje przez pośredników, coś źle zrozumiałeś. Negocjacja cenowa jest normalną sprawą na całym świecie, a im auto bardziej specyficzne, tym trudniej o klienta, więc troszkę nie trafiłeś ze swoim tokiem rozumowania.
@@xonic5025tutaj nawet nie chodzi o targowanie ale sprzedawać auto Polakowi to zazwyczaj katorga auto kilku letnie ma wyglądać jak salonowe a czasami nawet lepiej jednego miałem kupującego co godz siedział w aucie i bawił się radiem i wszystkimi bajerami z nudów poszedłem do domu na kawę albo dzwonią ze taki sam model znalazł 15 tys tanie takich przykładów można mnożyć
ja z roli sprzedawcy, tak to właśnie wygląda z takimi klientami, miliony pytań, a dlaczego tak a nie inaczej? a później w razie problemów są roszczenia i sądy, po prostu sprzedawcy nauczyli się także sprzedawać a wręcz jak Dobrze sprzedać takie czy inne auto, lepiej czasami nie sprzedać danemu klientowi tylko innemu. i bardzo dobrze że tak jest, a klient chociaż zapłącił za weryfikację ?
To tak samo jak wynajmuje mieszkanie. Jak widze ze zainteresowany od samego poczatku narzeka, steka, chce aby mu to wymienic czy tamto, cos zabrac, cos wstawic to pd razu wiem, ze raczej nie chce mu wynajac bo bedzie non stop trul mi tylek ze cos chce.
Bardzo dobry sprzedawca , klient zawrócił im dupę tysiącem dziwnych pytań ( waszymi rękami) , po czym zaproponował dużo mniej. Też bym nie opuszczał i chciał żeby osobiscie obejrzał auto , żeby potem nie było " nie widziałem bo nie było mnie "
Tylko że to auto kosztuje 320 tysięcy zł więc to normalne że ma być wszystko sprawne a jak już auto sprawdzone to jaki problem sprzedać? Komis jak brał auto to nie sprawdził w serwisie tylko na oko wziął kota w worku? No coś tu śmierdzi, najwidoczniej jest wada ukryta i komis o tym wie i dlatego zaplanowali serwis i odbiór po 2 tygodniach żeby mieć czas na naprawę. A jak zakup na firmę to mają w pompie bo i tak nie ma zwrotów.
Cena jest podejrzanie niska jak za to auto. Poza tym winisz Niemcow? Po pierwsze Niemcow jest coraz mniej i co za tym idzie coraz mniej profesjonalnych sprzedawcow. Po drugie podziekuj naszym oszustom z kraju, bo to glownie oni spowodowali brak zaufania do Polakow.
3:15 72 tys eu... no. A ja myślałem że w Polsce jest bieda ,kryzys. Tak Polacy narzekają że ciężko że drogo że pieniędzy nie mają i tak ciężko żyć w Polsce a jednak tyle kasy na auto jest😂😂😂
Witam miałem prawo na studiach w Niemczech i musicie sobie zdać sprawę że tu klijent jest chroniony a nie jak w Polsce gdzie nawet robią problemy z reklamacją lub wymianą kupionych np butów!!!!!Więc sprzedawca się zabezpiecza ,bowiem każdy zakup na odległość można zwrócić .Do niedawna na koszt sprzedającego !!!!!I był przypadek że sprzedawca dostarczył klientowi jacht z nad morza do Bawarii a klijent po miesiącu nakazał jego odebranie !!!!
Dla Niemca to nie do pomyślenia, żeby Polak jeździł młodszym samochodem niż 15 lat... Nie o taką Europę ich dziadowie walczyli...
Dlatego Donald i Hołownia zdecydowali, że pieniądze KPO zostaną przeznaczone na używane auta elektryczne z niemiec, żeby niemiec nie musiał ponosić kosztów złomowania.
To prawda
Mieszkam w uzdrowiskowym miasteczku w górach gdzie przyjeżdżają na kurację sami Niemcy. Pracuje w hotelu gdzie mój szef i jego rodzina jeździ luksusowymi samochodami. Zarobili to sobie kupują. Nic dziwnego. Ile razy słyszałem od gości z Niemiec ale jak to? Skąd oni mają takie auta? Wręcz jakim prawem? Niemiec to taki człowiek który nigdy nie zniesie i nie zrozumie że Polak może mieć porządny samochód z salonu a nie 20 letniego Passata z de…. Tacy to ludzie niestety.
W Polsce większość zarabia 700€, to chyba logiczne, że jak ktoś kupuje za gotówkę to złodziej/kombinator/"przedsiębiorca"
@@neutralka112trzeba było powiedzieć, że kupili, bo zarabiali na zbieraniu szparagów w DE. Niemieckie poczucie dumy i wyższości byłoby zaspokojone
Dla Polaka dziwne jest ,że np Ukrainiec jeździ autem za milion bo ma podobne podejście .Na YT jakiś idiota wrzuca zdjęcia jakimi furami Ukraina jeździ ..
Ja kupiłem A6 od Polaka. Wszystko, co było do poprawienia, zostało pokazane od razu. Dało się negocjować, obie strony zadowolone i jeszcze umowa spisana przy kawie w domu sprzedającego. Przy sprzedaży tego samego samochodu kilka lat później poszedłem tą samą drogą i byłem zadowolony, że udało się rozpocząć i zakończyć przygodę z samochodem w świetnej atmosferze.
Dokładnie, jak kupuje cokolwiek używanego i ktoś kombinuje z miejscem zamiast po prostu podać adres domowy to już jest czerwona flaga
Po prostu w Niemczech prawo działa więc sprzedawca się obawia konsekwencji :)
"Ordnung muss sein!"
Im poważniejszy biznes tym więcej obaw u pracowników i osób zarządzających w związku z czym dbają o ten "porządek" pod każdym względem (czasami wręcz do granic absurdu). Niemniej jednak przy takiej mieszance społecznej... też jest sporo wyjątków...
W Polsce natomiast obowiązuje inna zasada: "Jakoś to będzie!"😄
@@Verbatino bez jaj z ta gloryfikacja, burdel jest tam taki sam jak wszędzie. To że tutaj rzucali kłody pod nogi nie musi świadczyć o jakimś wielkim porządku bądź praworządności, a bardziej prawdopodobna jest niechęć do zbędnego wysilania się przy bardziej skomplikowanym scenariuszu (czyli klasyczne podejście bezstresowe).
@@jasem8020Dokładnie to już nie te Niemcy,gdzie był porządek, dzisiaj to jeden wieli burdel.
To są bzdury. Bardzo często w Polsce bezpieczniej kupić niż tam. Te mityczne uporządkowane niemcy nie istnieją. Może istniały do lat dziewięćdziesiątych.
@@Verbatino o czym Ty mówisz, w Niemczech jest taki bałagan że w głowie się nie mieści, Olaf Scholz ma poważne zarzuty, powinien siedzieć ale nic mu nie zrobią. Ursula von den leyen była ministrem bezpieczeństwa narodowego, narobiła takiego burdelu że głowa mała, a dziś jest przewodniczącą UE 🤦🏻♂️ Tam jest korupcja większa niż w Rosji 🙈
Auto ma jakąś ukrytą wadę i chcą sprzedać firmie bo wtedy nie ma konsekwencji.
Nie musi mieć wady. Ale w życiu bym nie wziął dwóch lat odpowiedzialności za tak egzotyczny towar w którym każda rzecz kosztuje masę kasy. I jeszcze jest ryzyko pokrywania lawety z Polski
Ponoć lexusy się nie psują i 1-2 mln km to każdy robi 😂@@grzegorzszeliga2797
J jak kupiłem RXsa to sąsiad niemiec przez 3miesiace odwracał głowę i udawał ze mnie nie widzi...
Kupowalem auto w Niemczech (Maserati)....4 miesiace....problem polegal na tym że firma nie chciała sprzedaż auta polskiej firmie leasingowej - wymagala dowodu osobistego i osobistej wizyty....prezesa PEKAO....Po kilkuset mailach i rozmowach, wlacznie z szefem sieci Maserati musialem kupic auto na swoja firme, dac swoj dowod osobisty a pozniej releasingowac auto. Kwota rabatu przy kwocie 75000 euro to 200 euro i obowiazkowy przeglad u sprzedawcy. Depozyt na niemiecki VAT zwrocony po 5 miesiacach od zakupu, po okazaniu zdjecia w Polsce z polskimi tablicami....
Mi po 300 e dawali za każdego łebka którego przywiozłem na plac i kupił auto a jak to był droższy samochód to 500-600
Z jakiego powodu nie kupiłeś Maserati w Polsce ?
Coś się musiało w tym DE zmienić, jeśli nie chcą negocjować ceny.
Ja się trochę Niemcowi nie dziwię i właśnie chodzi o przepisy regulujące zdalne podpisywanie umów.
Pół biedy, gdy chodzi o kablówkę, filtr do wody czy odkurzacz ale gdy w grę wchodzi samochód za prawie 50 tysięcy euro, to sprawa robi się poważna a w przypadku
rezygnacji klienta i powołania się na wspomniane przepisy, powstaje problem i koszty.
Zwrócić odkurzacz a zwrócić samochód, to zupełnie inna rzecz, tym bardziej, gdy klienta i sprzedawcę, dzieli kilkaset kilometrów.
75K i dla salonu który na stanie ma samochody za kilkanaście milionów euro to jakiś hiper wydatek.
Obecna sytuacja na rynku aut, wyglada tak, że wlaściwie jak auto stoi to nawet nie za bardzo traci na wartości
LC nic nie traci , a wrecz przeciwnie
straszna historia .... kupiłbym w Polsce
Kupowałem 2 samochody od Niemców pierwsze a6 wtedy 3 letnie byłem tutaj bo pracuje o możliwości negocjacji ceny nie było mowy zero jazdy próbnej zero podnośnika nie bo nie i koniec kupiłem Q5 drugi samochód kupowałem od szefa u którego pracowałem z 5 lat wywalił cenę 12 tys 700 i nawet 200 euro nie opuścił jeszcze sprzedał mi przez pośrednika szwagra bym od firmy nie kupił słowem są popierdzieleni i podziwiam ludzi co kupują trzeba mieć nerwy ze stali
w polsce nie ma co kupić to kupuj w niemczech i w ten sposób taktują obcokrajowców i bardzo dobrze że tak robią i nie opuszczają nic i zabierają podnośnik, w polsce byś rościła a tak to zapłąciłeś drogo i siedzisz na 4 literach cicho
Bo chciał sprzedać prywatnie, jeżeli robi to na firme musi dać tzw. Gewährleistung
@@ol555yn a że jesteśmy w unii to działa to też u nas - ale nie każdy to rozumie że wtedy można serio z każdą pierdola wrócić
To po co od nich kupować cokolwiek i się tak poniżać.. Ludzie, trochę godności, to tylko samochody.
Przecież to takie proste podczas pierwszej rozmowy telefonicznej należy zapytać czy jest możliwość dokonania jazdy próbnej jeżeli nie to problem z głowy.
Świetny pomysł!
Zanotowane: pytać o jazdę próbną podczas pierwszej rozmowy ze sprzedawcą.
Śliczny Lexus ...👍
Po prostu prawo UE daje kupującemu przywileje które mogą być nadużywane. I niemiecki sprzedawca zakłada że szansa trafienia na cwaniaczka z Polski jest większa niż z Niemiec.
jakie to prawa?
@@Ok-ih2xqprawa konsumenta.
@@Ok-ih2xqPrawo do zwrotu towaru zakupionego na odległość (od firmy).
Chyba sądzą po sobie Szwaby chciwe 😂
Fajny odcinek pozdrawiam serdecznie 👍😆😆⛽
Czasami to się zastanawiam co lub kto tym Niemcą tak skutecznie pierze mózgi....
A może to pozostałości stereotypowe o Polakach które niestety sami sobie wypracowaliśmy
Polscy oszuści zgotowali nam taką sytuacje. Mowia to otwarcie w salonach, wiem bo tez sprowadzalem kilka aut.
@@anonymus5230 Myślę, że Niemcy mordujący miliony ludzi i kradnący setki miliardów Euro maja w tym udział.
@@anonymus5230 no tak a każdy niemiec to nazista.
Załatwianie leasingi na auta z Niemiec?
Dlatego pieprze uzywane Kupuje nowe .
Panowie akumulator nawet jakby nie działał to nic. Kuouuensie nowy.
Wiem o co chodzi przechodziłem to. Sprzedawca prywatny auto za 4500€ nie ma mowy o negocjacji o jeździe też chyba że będzie kierować właściciel. Jak zapytałem się o podłączenie komputera to ja nie mogę tego zrobić tylko mamy jechać na serwis toyoty i podłączyć samochód na swój koszt. Auto fajne zadbane ale niestety też nie podszedłem na takie coś. Co lepsze po zakupie mam od razu zabrać auto załatwić tablicę chyba że zapłacę za parking plus umowa na export żeby nie móc zwrócić auta.
Auto bez tablic nie może stać na drodze publicznej. A właściciel zabiera tablice w momencie sprzedaży. Więc rozwiązaniem jest tylko płatny parking .
Robia tak no ukraince oszukują
niemcy proszę pana 👽👽
Ja pojechałem na pierwszą wyprawę po auto na niemcy jakos 2 tygodnie temu. Ogladam twoj i kanal i balem sie o problemy o ktorych wspominasz. Rzecz jasna ,ze je spotkalem. Babka nie chciala mi sprzedac auta ze wzgledu na to ze jestem polakiem. Cyrk na kolkach. Straszyla nawet policja itp. Finalnie 3,5 h walki i negocjacji. Auto sprzedala matka kobiety ktora mnie obrazala
Kolega miał podobną sytuację: zadzwonił a kobieta mówi, że Polakowi nie sprzeda. Auto na zdjęciach wyglądało świetnie, więc kolega nie odpuścił, tylko poprosił o pomoc znajomego Niemca. Niemiec był „kupującym”, a mój kolega udawał Węgra, mechanika który nie umie mówić po niemiecku, ale obejrzy samochód. No i kupili to auto na tego znajomego, a potem on odsprzedał auto mojemu koledze. Ale kolega nie odpuścił zniewagi i kiedy auto miało już polskie tablice, zrobił mu zdjęcie przy zielonej tablicy „Wrocław”, nakleił zdjęcie na pocztówkę i wysłał tej Niemce 😂
Tez mialem problemy ale komunikacyjne glownie i przeciagnie sie wszystkiego miesiacami. Ogolnie im sie nie chce zalatwiac tych wszystkich formalnosci bo to kupa roboty i jeszcze teraz trzeba nadplacac VAT. Kiedys tak nie bylo, ale podziekuj naszym rodakom oszustom. Niemcy rowniez maja swoje powody.
Nie wiem po co wy się tam pchacie i tak poniżacie, jakby w polsce ładnych i zadbanych samochodów nie było.
@@carpedownhillemNiemcy lubią sprzedawać swoje auta poza UE, bo mogą zgłosić kradzież i uzyskać odszkodowanie. Tak było przed 2004 z Polską. Nikt cię tak nie oszwabii jak Niemiec
Honor i poczucie własnej wartości nie pozwoliły by mi na kupno auta od takich osób
Chciałbym mieć takie problemy, czego to ja szukałem.... 17 letniego gruza w gazie.
Normalne. Po co mu się brandzlować z Polakiem, który nie dość, że kupuje przez pośredników to jeszcze się targuje? Poczekają na kogoś, kto będzie na miejscu. A że model fajny, to kupiec się znajdzie, jak nie teraz to za kilka tygodni, a nawet i miesięcy - to auto już na wartości nie traci.
Jak klient śmiał w ogóle się targować. co nie? Następnym razem przed napisaniem "komentarza" nie pij.
dokladnie
Nie kupuje przez pośredników, coś źle zrozumiałeś. Negocjacja cenowa jest normalną sprawą na całym świecie, a im auto bardziej specyficzne, tym trudniej o klienta, więc troszkę nie trafiłeś ze swoim tokiem rozumowania.
@@xonic5025tutaj nawet nie chodzi o targowanie ale sprzedawać auto Polakowi to zazwyczaj katorga auto kilku letnie ma wyglądać jak salonowe a czasami nawet lepiej jednego miałem kupującego co godz siedział w aucie i bawił się radiem i wszystkimi bajerami z nudów poszedłem do domu na kawę albo dzwonią ze taki sam model znalazł 15 tys tanie takich przykładów można mnożyć
Pozdrawiam.❤
Bo w Niemczech prawo to jest prawo a nie kawelk papierka jak u nas to i sprzedawca się obawia potencjalnych konsekwencji.
Co za bzdurna interpretacja, na sprzedawcy w Niemczech ciazy szerego obowiazkow, dlatego sie boja. Mogles kupic jak leci za 72.
Bez rękojmi, prawda?
ja z roli sprzedawcy, tak to właśnie wygląda z takimi klientami, miliony pytań, a dlaczego tak a nie inaczej? a później w razie problemów są roszczenia i sądy, po prostu sprzedawcy nauczyli się także sprzedawać a wręcz jak Dobrze sprzedać takie czy inne auto, lepiej czasami nie sprzedać danemu klientowi tylko innemu. i bardzo dobrze że tak jest, a klient chociaż zapłącił za weryfikację ?
To tak samo jak wynajmuje mieszkanie. Jak widze ze zainteresowany od samego poczatku narzeka, steka, chce aby mu to wymienic czy tamto, cos zabrac, cos wstawic to pd razu wiem, ze raczej nie chce mu wynajac bo bedzie non stop trul mi tylek ze cos chce.
Bardzo dobry sprzedawca , klient zawrócił im dupę tysiącem dziwnych pytań ( waszymi rękami) , po czym zaproponował dużo mniej. Też bym nie opuszczał i chciał żeby osobiscie obejrzał auto , żeby potem nie było " nie widziałem bo nie było mnie "
Dokładnie
Andrew i freshman są przykładem jak to mentalność komunistyczna cały czas żyje i ma się dobrze.
Tylko że to auto kosztuje 320 tysięcy zł więc to normalne że ma być wszystko sprawne a jak już auto sprawdzone to jaki problem sprzedać? Komis jak brał auto to nie sprawdził w serwisie tylko na oko wziął kota w worku? No coś tu śmierdzi, najwidoczniej jest wada ukryta i komis o tym wie i dlatego zaplanowali serwis i odbiór po 2 tygodniach żeby mieć czas na naprawę. A jak zakup na firmę to mają w pompie bo i tak nie ma zwrotów.
Bym nie kupił tego Lexusa za to ich podejscie i to jak w srodku wygrala, strasznie zniszczony
Cena jest podejrzanie niska jak za to auto. Poza tym winisz Niemcow? Po pierwsze Niemcow jest coraz mniej i co za tym idzie coraz mniej profesjonalnych sprzedawcow. Po drugie podziekuj naszym oszustom z kraju, bo to glownie oni spowodowali brak zaufania do Polakow.
@@carpedownhillemja nie ufam Niemcom bo strasznie mnie oszukali kilka razy. Wyjątkowo nieuczciwy naród
Może po powodzi bo tani
Japońskie auto w Niemczech lol
Może jak im troszkę trochę postoi na placu ten wózek to zmienią podejście.😀
❤
Poproszę o więcej filmów pozdrawiam 😊
3:15 72 tys eu... no. A ja myślałem że w Polsce jest bieda ,kryzys. Tak Polacy narzekają że ciężko że drogo że pieniędzy nie mają i tak ciężko żyć w Polsce a jednak tyle kasy na auto jest😂😂😂
Jak ktoś ma łeb na karku i nie dyma za minimalną krajową to go stać .
Jeździ po Warszawie identyczne. Ciekawe
Przecież ileś tych aut u nas sprzedano
Uczcie się od Niemców...
Ludzie! Przestańcie kupować uzywane auta tej klasy, skoro na nowe was nie stać! Januszowanie na maxa! Kupujcie auta nowe, ale takie na które was stać!
Sie kupuje auta premium używane żeby somsiad się znerwował.
powodzenia dla klienta, auto wybrał ponadprzeciętnym gustem
sztuka kozak
zapraszamydo holandii, tutaj zawsze rzucam cene i -10% a finalnie kupuje - 5 %, robie tak zanim wogole zobacze auto.
Bite I szpachlowane z całego świata.
Jeśli wypowiadasz się przy nich tak jak piszesz to chyba Ci te upusty robią z litości, aby pozbyć się samochodu i Ciebie.
Witam miałem prawo na studiach w Niemczech i musicie sobie zdać sprawę że tu klijent jest chroniony a nie jak w Polsce gdzie nawet robią problemy z reklamacją lub wymianą kupionych np butów!!!!!Więc sprzedawca się zabezpiecza ,bowiem każdy zakup na odległość można zwrócić .Do niedawna na koszt sprzedającego !!!!!I był przypadek że sprzedawca dostarczył klientowi jacht z nad morza do Bawarii a klijent po miesiącu nakazał jego odebranie !!!!
A polskiego języka też tam uczyli?
Brawo Niemcy