po zakończeniu relacji myslalam że już nikogo takiego nie spotkam (związek 5 letni)i chwała internetowi za takie jak Twoje programy .Weidziałam jedno , że nie należy się poniżać i błagać żeby do mnie wrócił , był no contact itp .Najlepszym lekarstwem jest jednak spotkanie innej miłości , otworzenie się na świat , pozwolenie na miłość 😏 , słucham Twoich rad Maxy, są takie proste a zarazem dojrzałe .
Po zerwaniu pomyślałam aby coś zrobić dla siebie i pomalowałam mieszkanie 💪 😁 minęły 3 m-ce i patrząc na mieszkanie jakie jest teraz piękne , doszłam do wniosku że to był super pomysł., wiem że zasługuję na coś więcej niż tylko romans w ukryciu. A więc niech idzie i szuka kogoś do romansu. Patrzę co przede mną a nie co za mną. Życie toczy się dalej i moja wiara w cuda nie ustaje.przyjdzie czas,i przyjdzie miłość 😉. Dziękuję za film 😊😉🥳
Jeśli ktoś potrafi odejść od kogoś z dnia na dzień pod byle gównianym powodem na przykład bo się nie dogadujemy ostatnio to niech trafi do was że tam nie było żadnej miłości tam było tylko używanie waszej osoby do egoistycznych celów tego popaprańca (tu po równo mówię i o kobietach i o facetach) .
Jestem po rozstaniu, po bardzo długim związku mimo młodego wieku, w tym związku małżeńskim. Była to moja pierwsza miłość z czasów szkolnych, nigdy nie miałam innego mężczyzny, znaliśmy się jak łyse konie, a jednak, jednak czegoś mu zabrakło. Walczyłam do końca jak lew, ale nic z tego nie wyszło, więc pozwoliłam mu odejść do innej kobiety. I o dziwo to aż tak nie bolało (no, względnie), bo wiedziałam, że zrobiłam absolutnie wszystko co mogłam by to ratować. Zamknęłam ten rozdział. Teraz większym problemem jest dla mnie znajomość, która wywiązała się po części wbrew mej woli. Po rozstaniu nie w głowie było mi szukać kogoś nowego, chciałam w spokoju spędzić trochę czasu sama. Ale znalazł się ktoś zainteresowany, mówił piękne słowa, był miły, spędzał ze mną czas, no i stało się, pojawił się w mojej głowie nowy mężczyzna. Jak to życie, nie ma tu happy endu, przynajmniej na razie. Spotykaliśmy się pół roku, rozmawialiśmy o naszych doświadczeniach, oczekiwaniach co do przyszłości, zainteresowaniach. Wszystko doskonale pasowało do siebie i nagle wygasło z jego strony. Na moje oko wystraszył się głębszej relacji, i nagle stwierdził, że sobie za dużo wyobrażam, przecież nie spotykaliśmy się na poważnie. To mnie zabolało do żywego. Wiem, że ludzie są różni i to nie jest żadna niezwykła historia, ot frajerka po rozstaniu dała się złapać na słodkie słówka. Wiem, że muszę przestać o nim myśleć i o niego zabiegać, wiem że w końcu to osiągnę i zapewne później pojawi się ktoś inny. I moja konkluzja nie zmierza w kierunku tego, że faceci są tacy lub inni, żeby ich o coś oskarżać czy obrażać. Ale to co mnie w tym wszystkim najbardziej boli to fakt, że przepis na udany związek chyba nie istnieje. Nie ważne czy zaczynasz od przyjaźni i oddajesz komuś pół życia, czy od chwilowego gorącego romansu, nie ma co liczyć na ludzkie oddanie. A skoro tak, to co robić? Mam używać ludzi dla swojej przyjemności, bezdusznie, bo oni też to zrobią ze mną? To wszystko jest dla mnie strasznie trudne.
Kochanie ! Dokładnie tak jest. Nie ma złotego środka. Można być wspaniałymi przyjaciółmi i skończyć w morzu łez. Jednak trzeba trzymać się wiary w miłość, która każdego kiedyś znajdzie..❤
Dziękuję Ci za Twoje słowa i tematy które poruszasz oglądam Twoje filmiki z zaciekawieniem i absolutnie ten temat jest dla mnie w tym momencie trafiony w punkt więc Idę Do Przodu 😊👍💪 Cudnie wyglądasz❤️😃Po prostu jesteś boska😃
ja 7 mc po rozstaniu, po 7 miesiącach związku. chodzę do psychologa (akurat historię z psychologiem zaczęłam wcześniej) , owszem jest zupełnie inaczej niż na początku zaraz po rozstaniu, racjonalnie wiem że nie byliśmy dla siebie , tak w zasadzie to sama czułam że to ja powinnam się z nim rozstać i miałam z nim o tym porozmawiac, bo za mało nas łączylo, bo ciągle nie wiedział czego chce (zostal zostawiony na 2 mc przed ślubem), a ja ciągle czułam że nie jest tak jak powinno być ,że tak nie wyglądają pierwsze miesiące znajomości, a wyszło że miał przyjechać, napisał że nie może , ja mu odpisałam że w porządku , i od tamtego pory się już nie odezwał a ja pozwoliłam mu odejsc... mimo wszystko nigdy się na to nie jest gotowym, na rozstanie, nawet jak nie było cudownie i ktos powie że śmieci same się wyniosły. to był mój pierwszy związek i bardzo to przeżywałam i w sumie nie zamknęłam tego do tej pory. bardzo ciężko jest powiedzieć w sercu "tak, akceptuje to co się stało, tak przyjmuje to godzę się z tym" . moim problemem w ruszeniu dalej jest to że ja nie do końca chce to zaakceptować. 😟 ja wcale nie chciałam żeby to się skończyło ja chciałam żeby nam się udało. ja wcale nie chciałabym musieć o nim zapominać, chciałbym aby był i aby nam wyszło. cholernie trudne. zwłaszcza że kocham jego twarz i widzę ją przed oczami. mimo że staram się pracować nad sobą rozwijać, otwieram się na nowe spotkania z facetami to on jest po prostu w moim sercu, jest dla mnie ważny i zależy mi na nim. po prostu tak jest i jest ta tęsknota. mimo że rozum pamięta że było dużo chwil było mi smutno bo czułam że nie zależy mu tak jak mi. ciągle liczę że czas to zagoi i że w końcu wszelką nadzieja zostanie mi odebrana.
Ty widzisz co ty piszesz? Na poczatku tekstu: "tak w zasadzie to sama czułam że to ja powinnam się z nim rozstać i miałam z nim o tym porozmawiac, bo za mało nas łączylo, bo ciągle nie wiedział czego chce (zostal zostawiony na 2 mc przed ślubem), a ja ciągle czułam że nie jest tak jak powinno być ,że tak nie wyglądają pierwsze miesiące znajomości". A potem piszesz: "ja wcale nie chciałabym musieć o nim zapominać, chciałbym aby był i aby nam wyszło. cholernie trudne. zwłaszcza że kocham jego twarz i widzę ją przed oczami". O co ci chodzi?
Pani Maxi proszę mówić tym biednym kobietom, że mają prawo kochać zawsze i kogo tylko chcą, nawet po odejściu partnera! Nikt im tego nie zabroni. Niech nikt nie broni im kochać! Ha robiłam co dzień medytacje, w której swobodnie zalewałam obiekt miłości swą miłością aż ona samoistnie i bezboleśnie ustala sama. Tak się odzyskuje swą wolność w sercu. Jest to najszybszy sposób jaki znam.
Hej ..tęsknota jest okrutnym uczuciem : wiem o tym po sobie .allllee !!!!!! Za mądre i za wartościowe jesteśmy .poprostu : zadbajmy o siebie i życzmy naszym byłym wszystkiego co najlepsze ..pozdrawiam
Kiedyś przestaniesz tęsknić bo czas zrobi swoje. Na pewno łatwiej przestać jeśli jest ktoś nowy...ale na to się wpływu nie ma. Czas jest najlepszym lekarstwem. Wszystko kiedyś mija.
Jestem facetem świeżo po zdradzie rozstaniu ...to samo czuje co mówisz chociaż to jest kierowane do kobiet . My faceci to samo czujemy... filmy na yt bardzo mnie uświadamiają
Maxi, ogladam cie blisko 4 lata. Wczoraj odszedł ode mnie partner. Zostalam sama w obcym miescie, z dzieckiem ... nie mam rodzicow. Twoj kanal pomaga mi nie myslec o najgorszym. ❤😢
By pójść do przodu...najpierw trzeba zrozumieć różnice między MIŁOŚCIĄ (świadoma decyzja), a ZAKOCHANIEM (uzależnienie) Niestety 99,9% ludzi nie rozróżnia. Związek tworzą dwie osoby i zrzucanie winy tylko na jedną ze stron i pójście "do przodu" bez wyciągnięcia wniosków ,gdzie leży przyczyna rozpadu relacji, źródło, nie da oczekiwanego rezultatu. Uciekanie od emocji, każdej, nie przepracowanie i nie wyciągnięcie wniosków doprowadzi tylko to powtórzenia sytuacji, schematu. Idziesz do przodu bez refleksji, wracasz w to samo miejsce. Nie odrobisz "pracy domowej"... powtórka z rozrywki.
Twoja odpowiedzialność...posiadanie wiedzy jak działa "toksyk" by móc uniknąć,postawić granice, bądź naprawić relacje. Często nie zauważamy, że sami również mamy toksyczne zachowania. Będzie trudno gdy w grę wchodzi zakochanie (regres umysłowy) ale można spróbować zatrzymać się na chwilę i spojrzeć z boku co jest grane.
@@ukaszsalicki5697 często nie umiemy tych rzeczy dostrzec, dopóki nie dostaniemy sygnałów z boku. Bo są to rzeczy, których np. nie jesteśmy świadomi. Brak doświadczenia np. bycia wczesniej w związkach też nie pomaga. Mogę tylko założyć, że mogłam zrobić to i to, ale to tylko gdybanie które nie rozwiązuje problemu.
Po 6 latach mega trudnego związku i dobrego rostala się ze mną rok temu i dalej przeżywam i bardziej kocham jak z tym poradzić. Mam dwójkę dzieci może pani coś doradzi
dzięki za odcinek ! Genialna jest ta Postać na koniec- coś mega przyjemnego się we mnie otwiera jak na nią patrze. Nie do końca byłam pewna płci ala jakoś to nie ważne...
Pokaze ten film mojemu mężowi. Po 27 latach małżeństwa nie ma już miedzy nami miłości tylko przywiązanie, rutyna i zobowiązania finansowe. Chce sie rozstać, ale mąż właśnie boi sie tego wszystkiego o czym tu mówisz. Byc może wie, ze ja dałabym sb rade, chociaż nie jestem tak tego pewna, ale chce spróbować tej zmiany bo czuje, ze chce jeszcze żyć, a on najlepiej już by został na sile żeby tylko nic nie zmieniać…. Może Twój punkt widzenia i takie przedstawienie sprawy mu rozjaśni ta czarna dziurę jaka widzi przed sobą po naszym rozstaniu…
Kochana.jestem rozwodka od kilkunastu lat - chciałabym mieć męża nadal .pytanie czemu chcesz się rozstać - może wystarczy tę rutynę trochę podkolorować ? Pomyśl co Ty jako kobieta możesz wnieść nowego do tego związku .nie poddawaj się tak łatwo .to w końcu Twój i tylko Twój mężczyzna .
Niektóre kobiety walczą o mężczynę,bez godności i honoru.A inne rozstają się zbyt szybko.Nie biorą pod uwagę faktu że może je czekać pustka i samotność.
@@rozafiolek3955 rozwód jest ostatecznością - kiedy jesteś krzywdzona to trzeba uciekać .nie chodzi o to by na siłę tkwić z drugim człowiekiem lecz jeśli zaczyna nas związek nudzić to tylko dlatego mamy skrzywdzić męża lub żonę ? Pozdrawiam .
To cię zaboli bardziej niż myślisz, nawet jeśli sama to zainicjujesz. Ucieczka jest bardzo kusząca, bo jest prosta, a za rogiem może jakiś cudowny latino, który powie jaka jesteś piękna i wspaniała (przez 2 miesiące a potem się stleni). Oczywiście nie mówię o sytuacjach patologicznych, kiedy trzeba uciekać. Zrobisz oczywiście jak uważasz, ale to nie jest proste, a efekt finalny może przerosnąć twoje oczekiwania w bardzo negatywny sposób. Czy na pewno nie możecie już nawet rozmawiać, patrzeć na siebie? Nie możecie spróbować tego naprawić, chociaż trochę, małymi kroczkami?
Właśnie zakończyłam 10letni związek... Co wiąże się w moim przypadku ze sprzedażą wspólnego mieszkania, kupnem nowego mieszkania i samotna opieka nad dzieckiem... Jestem w rozsypce i nie wiem jak sobie ze wszystkim poradzę zwłaszcza finansowo :(
Jestem w tej samej sytuacji tyle że bez dziecka. Uważam, ze najlepiej podejść do tego metodycznie, choć to nie jest proste bo emocje zaburzają obraz i utrudniają działanie. Po pierwsze znaleźć mieszkanie, wstępnie może na wynajem? Oczywiście mieszkania nie stanieją, ale być może za rok, dwa, kredyty będą znów trochę lepsze (niewiele, ale jednak). Dodatkowo, za dwa lata może już będziesz w zupełnie innym miejscu, z kimś innym. Wiem, że teraz trudno nawet to dopuścić do głowy, ale tak może być. Po drugie: kontrolować wydatki, policzyć dokładnie przychód tj. wypłata + 500 + alimenty, po trzech, czterech miesiącach będzie widać na co najwięcej pieniędzy idzie. Polecam aplikację "szybki budżet" lub jakąkolwiek inną. Jest to wkurzające, że trzeba zapisać każdy jeden wydatek, ale nie chodzi o to by to robić latami. Pół roku, rok i będzie widać jak na dłoni gdzie idą pieniądze i czy nie uciekają, a jeśli uciekają to gdzie uszczelnić budżet. Po trzecie: Pozwolić sobie pocierpieć, masz pełne prawo płakać, czuć się źle, bez nastroju. Masz prawo zamknąć się w sypialni i płakać całą noc. Masz prawo powiedzieć to dziecku, że cierpisz, bo boli cię rozstanie, i dziś mama nie była w stanie przygotować nic lepszego niż gotowe frytki z zamrażarki. Nie jesteś robotem 24h/7, który ciągle wszystko wie i kontroluje. Jeśli nie możesz sobie poradzić, spróbować psychoterapii, rozmawiać dużo z przyjaciółmi, oni też mają różne doświadczenia w tym zakresie. Niejeden z nich przeszedł to samo albo ma taką historię w rodzinie. Jeśli masz wspierającą rodzinę to korzystaj z tego. Rozmawiaj z nimi, proś o pomoc. Po czwarte: skoro jest dziecko to zainteresować się tematem jak jemu pomóc, ono też cierpi, chyba że to noworodek i nic nie rozumie. Ono też może potrzebować psychoterapii. Warto poczytać książki z zakresu psychologii dziecięcej. A potem... potem nie wiem. Na razie czekam na efekty.
@@aalbinos4120 pewnie, poradziłam sobie takimi sposobami jak opisałam wyżej, ogarnąć finanse i miejsce do życia, rozmawiać. Dużo też pomogła mi rutyna np ćwiczenia, oczywiście czasem nie chciało mi się wyjść, ale jednak w większości się zmuszałam do wyjścia z domu, dzięki czemu robiłam coś innego a nie tylko myślałam o rozstaniu. Ćwiczenia też podnoszą nasze hormony szczęścia, więc to dodatkowy bonus. Wychodziłam też ze znajomymi kiedy mieli czas i ochotę, nie czekałam ciągle az oni coś zaproponują ale też sama proponowałam np wyjście na kawę czy do kina (oczywiście jeśli miałam ochotę). Teraz jest już tak zwyczajnie, nowe życie ma swoje rutyny, nie jest już czymś nowym i strasznym.
@@missbee365 eh czyli znikąd pomocy :/ ja trafiłam na mega toksyczną osobę, 2gi raz dałam szansę i 2gi raz wydarzyło się to samo. Nie przepracowałam za pierwszym razem to mam teraz powtórkę. Na własne życzenie.
@@krisbf9900 U mnie na szczęście przenieśli go na inną zmianę, więc będę mogła zapomnieć, jest trudno, ale wyjdzie mi to na dobre, może u ciebie jest taka opcja?
@@rosaline7100 niestety 😔 firma pracuje od 9:00 do 17:30...tylko jedna zmiana. Robi mi się niedobrze jak ją teraz widzę i wiem, że celowo gra mi na nerwach głośno się śmieje i rozmawia z koleżankami. W moim przypadku jest jeszcze coś otóż bardzo jej pomagałem finansowo, byłem na każde jej zawołanie i to cholera nie daje mi spokoju że od dwóch miesięcy kara mnie ciszą i to jak przez 4 lata bylem przy niej sie w ogóle nie liczy? Zastanawiam się czy powinienem poprosić o zwrot pieniędzy...nie mówię o prezentach, zakupach itd... ale gotówkę jej pożyczałem ok 40 tysięcy sie zebrało z kilku pożyczek...
@@krisbf9900 Moim zdaniem najgorszą karą jest cisza dla kobiety. Realizuj siebie, nie pokazuj że Cię to rusza, bo ona chce żeby tak było. Zachowuj się tak jak gdyby nigdy nic, pamiętaj że sam ze sobą zostaniesz na zawsze, a pracę czy miłość można zmienić:)
@@rosaline7100 dokładnie 🤗 staram się tak robić nie odzywam się nawet się nie witamy ze sobą , boli jak cholera ale już powoli mi to przechodzi, dzięki za słowa otuchy , pozdrawiam 😉
A ja mam pytanie z innej beczki, mianowicie jestem singlka,jestem mądra , atrakcyjna i wszystko ze mną ok a nie mam faceta,przestałam szukać,i nawet nie bardzo szukałam,lepią się do mnie sami zajęci faceci Wszyscy są w parach ,a ja jestem sama,trochę przykre,Maxi co ty na to kochana? 😏 Pozdrawiam serdecznie ❤️
A skąd wiesz że jesteś mądra, atrakcyjną i wszystko z Tobą ok? Czy ktoś Ci to powiedział (ocena obiektywna), czy wiesz to od siebie (ocena subiektywna)?😂 Dziwisz się że jesteś sama, miej więcej POKORY w sobie a wartościowi Cię znajdą. W moim odczuciu to odstraszasz własnym "ego"(wniosek na podstawie Twojego komentarza) . Kolejna kwestia piszesz że kleją się do Ciebie żonaci. Widocznie Twoje zachowanie i styl bycia przyciąga tylko takich gości. Wolni chłopacy widząc Ciebie wyczuwają ze nie mają u Ciebie żadnych szans, tak więc nie próbują nawet od Ciebie dostać kosza bo się boją, to jednak przykre uczucie. Też jestem singlem i wiem coś o tym.😆 Wszystko zależy od Ciebie i od Twojego zachowania. Oczywiście nie chciałem Cię obrazić tym komentarzem. Pozdrawiam. 😀
@@ALISON273X Pytam z ciekawości ile masz lat? To że wszyscy są w parach to presja społeczna nie kieruj się tym. Teraz na jedną kobietę przypada kilku facetów więc jakiś się znajdzie.
najgorzej jak sie dobiega 40stki, i ciagle takich typow spotyka, co im cos nie pasuje caly czas, albo nie chca zwiazkow, ile jeszcze zanim sie trafi odpowiedni?
Moim zdaniem nie, chyba że znacie się miesiąc czy dwa i macie po 20 lat. W innym wypadku powinien zaprosić paczkę przyjaciół i przede wszystkim CIEBIE.
Co sądzicie o tym, że ex po 2 miesiącach po rozstaniu ukrył dla mnie widoczność aktywności na messegerze? Wiecie stosuje no contact i po zerwaniu po prostu odeszłam, bez żadnych dramatów itp....Czy on w ten sposób mi komunikuje, że zamyka przeszłość? Z drugiej strony mógł to zrobić od razu i po prostu wyrzucić mnie ze znajomych. Dodam, że to on ze mną zerwał więc po co się poniża.....
Mnie po pół roku zablokował na fb, bo też zrobiłam no contact. Sądzę że liczył ze będę go błagać i wysyłać ponowne zaproszenie. Nie zrobił tego, aktualnie w lipcu minęło półtora roku i nagle polubił moj komentarz na fb. Co za beszczelnosc, przypomina o sobie? Nie wi co to ma być i nie będę tego roztrząsać, dla mnie to Żenada z jego strony. Nie rozkminiak czemu coś zrobił czy nie zrobił. Zaakceptuj to olej i ciesz się życiem. Szkoda energi na osobę zaburzona narcystycznie. Pozdrawiam
U mnie bylo tak ze on zerwał znajomosc ale powiedział że narazie nie jest gotowy na związek i ze to ja podeszłam za szybko. Że na początku było dobrze , a potem się posypało powiedzial mi ze mnie nie skreśla ale chce to zakonczyc bez sprzeczek i nie wiem co o tym myslec wszystkim co on miał na myśli tym co mi powiedział...? :/ boje sie ze cos mi odbije i moge mu napisać w jakiś dzien ze mi go brakuje itd :( da ktoś radę co o tym myslec :(
Dziekuje .pokochaj bardziej siebie .idź do przodu nie odwracaj się : wszystko jest po cos Ja zaczęłam od trzech tygodni .pod górkę .łzy płyną ..ale ! Jestem .!!!!!!!!!
@@krystynabarry5670 rozumie Cie kobieto .nie jestem super dzielna .kuźwa walczę .trzymaj się .kawałki siebie też składam .sama siebie słucham Tylko siebie .
Szkoda ze to / dobrze przedstawione szacun/ jest pokazane ze strony kobiecej raczej- mentalność męska oczywiście jest inna, ale te sytuacje są również trudne dla mężczyzn, mówię z własnego doświadczenia
Maxi super. Robisz świetną robotę....ale poczytaj ustawę o zawodzie psychologa. Właśnie udzielasz porad psychologicznych a to nie jest zgodne z prawem. To tak do przemyślenia...trzymaj sié
po zakończeniu relacji myslalam że już nikogo takiego nie spotkam (związek 5 letni)i chwała internetowi za takie jak Twoje programy .Weidziałam jedno , że nie należy się poniżać i błagać żeby do mnie wrócił , był no contact itp .Najlepszym lekarstwem jest jednak spotkanie innej miłości , otworzenie się na świat , pozwolenie na miłość 😏 , słucham Twoich rad Maxy, są takie proste a zarazem dojrzałe .
Nie każdy spotka znów miłość
Po zerwaniu pomyślałam aby coś zrobić dla siebie i pomalowałam mieszkanie 💪 😁 minęły 3 m-ce i patrząc na mieszkanie jakie jest teraz piękne , doszłam do wniosku że to był super pomysł., wiem że zasługuję na coś więcej niż tylko romans w ukryciu. A więc niech idzie i szuka kogoś do romansu. Patrzę co przede mną a nie co za mną. Życie toczy się dalej i moja wiara w cuda nie ustaje.przyjdzie czas,i przyjdzie miłość 😉. Dziękuję za film 😊😉🥳
Brawo, chciałabym napisać tak jak ty, dzisiaj i ja. Ale na razie przechodzę szok porzucenia..
Pomagasz kobietom nawet nie wiesz jak bardzo❤ Kochamy Cię Maxi
Jeśli ktoś potrafi odejść od kogoś z dnia na dzień pod byle gównianym powodem na przykład bo się nie dogadujemy ostatnio to niech trafi do was że tam nie było żadnej miłości tam było tylko używanie waszej osoby do egoistycznych celów tego popaprańca (tu po równo mówię i o kobietach i o facetach) .
Dziękuję ci maxi,właśnie przeżywam porzucenie z dnia na dzień,koszmar..dzięki za wszystko co robisz,twoje materiały ratują mnie❤
Dzięki Tobie łatwiej to przetrwać 50+ znudził sue jak zabawka
Pani to jest skarbnica wiedzy ,mądrości i piękna!
Jestem po rozstaniu, po bardzo długim związku mimo młodego wieku, w tym związku małżeńskim. Była to moja pierwsza miłość z czasów szkolnych, nigdy nie miałam innego mężczyzny, znaliśmy się jak łyse konie, a jednak, jednak czegoś mu zabrakło. Walczyłam do końca jak lew, ale nic z tego nie wyszło, więc pozwoliłam mu odejść do innej kobiety. I o dziwo to aż tak nie bolało (no, względnie), bo wiedziałam, że zrobiłam absolutnie wszystko co mogłam by to ratować. Zamknęłam ten rozdział. Teraz większym problemem jest dla mnie znajomość, która wywiązała się po części wbrew mej woli. Po rozstaniu nie w głowie było mi szukać kogoś nowego, chciałam w spokoju spędzić trochę czasu sama. Ale znalazł się ktoś zainteresowany, mówił piękne słowa, był miły, spędzał ze mną czas, no i stało się, pojawił się w mojej głowie nowy mężczyzna. Jak to życie, nie ma tu happy endu, przynajmniej na razie. Spotykaliśmy się pół roku, rozmawialiśmy o naszych doświadczeniach, oczekiwaniach co do przyszłości, zainteresowaniach. Wszystko doskonale pasowało do siebie i nagle wygasło z jego strony. Na moje oko wystraszył się głębszej relacji, i nagle stwierdził, że sobie za dużo wyobrażam, przecież nie spotykaliśmy się na poważnie. To mnie zabolało do żywego. Wiem, że ludzie są różni i to nie jest żadna niezwykła historia, ot frajerka po rozstaniu dała się złapać na słodkie słówka. Wiem, że muszę przestać o nim myśleć i o niego zabiegać, wiem że w końcu to osiągnę i zapewne później pojawi się ktoś inny. I moja konkluzja nie zmierza w kierunku tego, że faceci są tacy lub inni, żeby ich o coś oskarżać czy obrażać. Ale to co mnie w tym wszystkim najbardziej boli to fakt, że przepis na udany związek chyba nie istnieje. Nie ważne czy zaczynasz od przyjaźni i oddajesz komuś pół życia, czy od chwilowego gorącego romansu, nie ma co liczyć na ludzkie oddanie. A skoro tak, to co robić? Mam używać ludzi dla swojej przyjemności, bezdusznie, bo oni też to zrobią ze mną? To wszystko jest dla mnie strasznie trudne.
Mam to samo. Nie rozumiem tych pustych relacji
Kochanie ! Dokładnie tak jest. Nie ma złotego środka. Można być wspaniałymi przyjaciółmi i skończyć w morzu łez. Jednak trzeba trzymać się wiary w miłość, która każdego kiedyś znajdzie..❤
Masz piękny, magiczny głos. Super się Ciebie słucha Ekstra !!! Dziękuję 🥰😍🤗😘
Bluzka super koreluje z Twoimi oczami 💜 Pięknie. Potrzebowałam tego nagrania, pojawiło się w dobrym momencie! Pozdrówki
Właśnie zerwałam z partnerem. Dziękuję Ci za ten film 😊
Czasem trzeba przegrywać, akceptować porażkę i iść do przodu, jak po wygranej, Brawo
Dziękuję że jesteś ❤️😘🙏
Dziękuję za ten film ❤️❤️
Nie można zakładać, że każdy kolejny partner będzie lepszy od poprzedniego. To tak nie działa.
Należy pójść do przodu, a nie cofać się :))
Dziękuję Ci za Twoje słowa i tematy które poruszasz oglądam Twoje filmiki z zaciekawieniem i absolutnie ten temat jest dla mnie w tym momencie trafiony w punkt więc Idę Do Przodu 😊👍💪 Cudnie wyglądasz❤️😃Po prostu jesteś boska😃
ja 7 mc po rozstaniu, po 7 miesiącach związku. chodzę do psychologa (akurat historię z psychologiem zaczęłam wcześniej) , owszem jest zupełnie inaczej niż na początku zaraz po rozstaniu, racjonalnie wiem że nie byliśmy dla siebie , tak w zasadzie to sama czułam że to ja powinnam się z nim rozstać i miałam z nim o tym porozmawiac, bo za mało nas łączylo, bo ciągle nie wiedział czego chce (zostal zostawiony na 2 mc przed ślubem), a ja ciągle czułam że nie jest tak jak powinno być ,że tak nie wyglądają pierwsze miesiące znajomości, a wyszło że miał przyjechać, napisał że nie może , ja mu odpisałam że w porządku , i od tamtego pory się już nie odezwał a ja pozwoliłam mu odejsc... mimo wszystko nigdy się na to nie jest gotowym, na rozstanie, nawet jak nie było cudownie i ktos powie że śmieci same się wyniosły. to był mój pierwszy związek i bardzo to przeżywałam i w sumie nie zamknęłam tego do tej pory. bardzo ciężko jest powiedzieć w sercu "tak, akceptuje to co się stało, tak przyjmuje to godzę się z tym" . moim problemem w ruszeniu dalej jest to że ja nie do końca chce to zaakceptować. 😟 ja wcale nie chciałam żeby to się skończyło ja chciałam żeby nam się udało. ja wcale nie chciałabym musieć o nim zapominać, chciałbym aby był i aby nam wyszło. cholernie trudne. zwłaszcza że kocham jego twarz i widzę ją przed oczami. mimo że staram się pracować nad sobą rozwijać, otwieram się na nowe spotkania z facetami to on jest po prostu w moim sercu, jest dla mnie ważny i zależy mi na nim. po prostu tak jest i jest ta tęsknota. mimo że rozum pamięta że było dużo chwil było mi smutno bo czułam że nie zależy mu tak jak mi. ciągle liczę że czas to zagoi i że w końcu wszelką nadzieja zostanie mi odebrana.
Ty widzisz co ty piszesz? Na poczatku tekstu: "tak w zasadzie to sama czułam że to ja powinnam się z nim rozstać i miałam z nim o tym porozmawiac, bo za mało nas łączylo, bo ciągle nie wiedział czego chce (zostal zostawiony na 2 mc przed ślubem), a ja ciągle czułam że nie jest tak jak powinno być ,że tak nie wyglądają pierwsze miesiące znajomości". A potem piszesz: "ja wcale nie chciałabym musieć o nim zapominać, chciałbym aby był i aby nam wyszło. cholernie trudne. zwłaszcza że kocham jego twarz i widzę ją przed oczami". O co ci chodzi?
@@Aledupa12 nie rozumiesz i nie zrozumiesz. na szczęście
@@alissa161 yhym, typowe domyśl się. Na szczęście nie będę tego robił. Czyli boli cie to, że to nie ty się pierwsza rozstałaś a on... Okay.
Dziękuję za filmik, dużo wartościowych rad :)
Jesteś znakomitą. Piękna i inteligętna.
👍👍DZIĘKUJEMY...
Dziękuję. Jak zwykle super.
Boje się, ze nie poznam drugiej takiej osoby która będzie mnie pociągała wizualnie i jednocześnie była tak świetna z charakteru
Tak sie nie mysli i szuka sie dalej choc to b trudne
Mam tak samo..
Pani Maxi proszę mówić tym biednym kobietom, że mają prawo kochać zawsze i kogo tylko chcą, nawet po odejściu partnera! Nikt im tego nie zabroni. Niech nikt nie broni im kochać! Ha robiłam co dzień medytacje, w której swobodnie zalewałam obiekt miłości swą miłością aż ona samoistnie i bezboleśnie ustala sama. Tak się odzyskuje swą wolność w sercu. Jest to najszybszy sposób jaki znam.
Zgadzam.sie.z tym co powiedziałaś ale jest jedną rzecz, która się nie zmieni. Tęsknota...
Hej ..tęsknota jest okrutnym uczuciem : wiem o tym po sobie .allllee !!!!!! Za mądre i za wartościowe jesteśmy .poprostu : zadbajmy o siebie i życzmy naszym byłym wszystkiego co najlepsze ..pozdrawiam
Kiedyś przestaniesz tęsknić bo czas zrobi swoje. Na pewno łatwiej przestać jeśli jest ktoś nowy...ale na to się wpływu nie ma. Czas jest najlepszym lekarstwem. Wszystko kiedyś mija.
@@sally-og9pi tak? Ja tęsknię od 30 lat
@@iwonatp beznadziejny przypadek 😉
Bardzo ciekawy temat😘
Jestem facetem świeżo po zdradzie rozstaniu ...to samo czuje co mówisz chociaż to jest kierowane do kobiet . My faceci to samo czujemy... filmy na yt bardzo mnie uświadamiają
Posłuchaj sobie podcastu Musisz wiedzieć .
Maxi, ogladam cie blisko 4 lata. Wczoraj odszedł ode mnie partner. Zostalam sama w obcym miescie, z dzieckiem ... nie mam rodzicow. Twoj kanal pomaga mi nie myslec o najgorszym. ❤😢
By pójść do przodu...najpierw trzeba zrozumieć różnice między MIŁOŚCIĄ (świadoma decyzja), a ZAKOCHANIEM (uzależnienie) Niestety 99,9% ludzi nie rozróżnia.
Związek tworzą dwie osoby i zrzucanie winy tylko na jedną ze stron i pójście "do przodu" bez wyciągnięcia wniosków ,gdzie leży przyczyna rozpadu relacji, źródło, nie da oczekiwanego rezultatu.
Uciekanie od emocji, każdej, nie przepracowanie i nie wyciągnięcie wniosków doprowadzi tylko to powtórzenia sytuacji, schematu.
Idziesz do przodu bez refleksji, wracasz w to samo miejsce.
Nie odrobisz "pracy domowej"... powtórka z rozrywki.
Chyba, że mamy do czynienia z toksykirm. Wtedy wina keży tylko po jednej stronie
@@alicjaw8146 albo on/ona zniknie bez żadnej informacji. Nie wiedząc dlaczego, nie możemy przepracować problemu. Nie wiemy co go wywołało.
Twoja odpowiedzialność...posiadanie wiedzy jak działa "toksyk" by móc uniknąć,postawić granice, bądź naprawić relacje. Często nie zauważamy, że sami również mamy toksyczne zachowania.
Będzie trudno gdy w grę wchodzi zakochanie (regres umysłowy) ale można spróbować zatrzymać się na chwilę i spojrzeć z boku co jest grane.
@@ukaszsalicki5697 często nie umiemy tych rzeczy dostrzec, dopóki nie dostaniemy sygnałów z boku. Bo są to rzeczy, których np. nie jesteśmy świadomi. Brak doświadczenia np. bycia wczesniej w związkach też nie pomaga. Mogę tylko założyć, że mogłam zrobić to i to, ale to tylko gdybanie które nie rozwiązuje problemu.
@@Dorafran86 Zawsze możemy spróbować przepracować ...swój problem,albo go dopiero dostrzec. Nasze zachowania, co nami kieruje itd itp
Po 6 latach mega trudnego związku i dobrego rostala się ze mną rok temu i dalej przeżywam i bardziej kocham jak z tym poradzić. Mam dwójkę dzieci może pani coś doradzi
dzięki za odcinek ! Genialna jest ta Postać na koniec- coś mega przyjemnego się we mnie otwiera jak na nią patrze. Nie do końca byłam pewna płci ala jakoś to nie ważne...
Świetny film
Świetnie, prosto , dobitnie, życiowo! Po babsku ale logicznie 😜
Brawo dla Pani. Jest mi lepiej idę dalej ku szczęściu bo na nie zasługuje!
Dobrze, że Pani jest ❣
Potrafisz sprowadzić na ziemię, brutalnie ale jednak 😍😘
Dziękuję ! ❤
Super!!!
Genialny film, dzięki
Pokaze ten film mojemu mężowi. Po 27 latach małżeństwa nie ma już miedzy nami miłości tylko przywiązanie, rutyna i zobowiązania finansowe. Chce sie rozstać, ale mąż właśnie boi sie tego wszystkiego o czym tu mówisz. Byc może wie, ze ja dałabym sb rade, chociaż nie jestem tak tego pewna, ale chce spróbować tej zmiany bo czuje, ze chce jeszcze żyć, a on najlepiej już by został na sile żeby tylko nic nie zmieniać…. Może Twój punkt widzenia i takie przedstawienie sprawy mu rozjaśni ta czarna dziurę jaka widzi przed sobą po naszym rozstaniu…
Kochana.jestem rozwodka od kilkunastu lat - chciałabym mieć męża nadal .pytanie czemu chcesz się rozstać - może wystarczy tę rutynę trochę podkolorować ? Pomyśl co Ty jako kobieta możesz wnieść nowego do tego związku .nie poddawaj się tak łatwo .to w końcu Twój i tylko Twój mężczyzna .
Niektóre kobiety walczą o mężczynę,bez godności i honoru.A inne rozstają się zbyt szybko.Nie biorą pod uwagę faktu że może je czekać pustka i samotność.
@@rozafiolek3955 rozwód jest ostatecznością - kiedy jesteś krzywdzona to trzeba uciekać .nie chodzi o to by na siłę tkwić z drugim człowiekiem lecz jeśli zaczyna nas związek nudzić to tylko dlatego mamy skrzywdzić męża lub żonę ? Pozdrawiam .
Nie rób tego kobieto
To cię zaboli bardziej niż myślisz, nawet jeśli sama to zainicjujesz. Ucieczka jest bardzo kusząca, bo jest prosta, a za rogiem może jakiś cudowny latino, który powie jaka jesteś piękna i wspaniała (przez 2 miesiące a potem się stleni). Oczywiście nie mówię o sytuacjach patologicznych, kiedy trzeba uciekać. Zrobisz oczywiście jak uważasz, ale to nie jest proste, a efekt finalny może przerosnąć twoje oczekiwania w bardzo negatywny sposób. Czy na pewno nie możecie już nawet rozmawiać, patrzeć na siebie? Nie możecie spróbować tego naprawić, chociaż trochę, małymi kroczkami?
Właśnie zakończyłam 10letni związek... Co wiąże się w moim przypadku ze sprzedażą wspólnego mieszkania, kupnem nowego mieszkania i samotna opieka nad dzieckiem... Jestem w rozsypce i nie wiem jak sobie ze wszystkim poradzę zwłaszcza finansowo :(
Da Pani radę, najtrudniejszy krok już za Panią 💖 życzę wszystkiego co najlepsze, jeszcze będzie pięknie 🫶🏻
Jestem w tej samej sytuacji tyle że bez dziecka. Uważam, ze najlepiej podejść do tego metodycznie, choć to nie jest proste bo emocje zaburzają obraz i utrudniają działanie. Po pierwsze znaleźć mieszkanie, wstępnie może na wynajem? Oczywiście mieszkania nie stanieją, ale być może za rok, dwa, kredyty będą znów trochę lepsze (niewiele, ale jednak). Dodatkowo, za dwa lata może już będziesz w zupełnie innym miejscu, z kimś innym. Wiem, że teraz trudno nawet to dopuścić do głowy, ale tak może być. Po drugie: kontrolować wydatki, policzyć dokładnie przychód tj. wypłata + 500 + alimenty, po trzech, czterech miesiącach będzie widać na co najwięcej pieniędzy idzie. Polecam aplikację "szybki budżet" lub jakąkolwiek inną. Jest to wkurzające, że trzeba zapisać każdy jeden wydatek, ale nie chodzi o to by to robić latami. Pół roku, rok i będzie widać jak na dłoni gdzie idą pieniądze i czy nie uciekają, a jeśli uciekają to gdzie uszczelnić budżet. Po trzecie: Pozwolić sobie pocierpieć, masz pełne prawo płakać, czuć się źle, bez nastroju. Masz prawo zamknąć się w sypialni i płakać całą noc. Masz prawo powiedzieć to dziecku, że cierpisz, bo boli cię rozstanie, i dziś mama nie była w stanie przygotować nic lepszego niż gotowe frytki z zamrażarki. Nie jesteś robotem 24h/7, który ciągle wszystko wie i kontroluje. Jeśli nie możesz sobie poradzić, spróbować psychoterapii, rozmawiać dużo z przyjaciółmi, oni też mają różne doświadczenia w tym zakresie. Niejeden z nich przeszedł to samo albo ma taką historię w rodzinie. Jeśli masz wspierającą rodzinę to korzystaj z tego. Rozmawiaj z nimi, proś o pomoc. Po czwarte: skoro jest dziecko to zainteresować się tematem jak jemu pomóc, ono też cierpi, chyba że to noworodek i nic nie rozumie. Ono też może potrzebować psychoterapii. Warto poczytać książki z zakresu psychologii dziecięcej. A potem... potem nie wiem. Na razie czekam na efekty.
@@tajakjejtam można się dowiedzieć jak sobie Pani poradziła z tym okresem czy wszystko jest ok ?
@@aalbinos4120 pewnie, poradziłam sobie takimi sposobami jak opisałam wyżej, ogarnąć finanse i miejsce do życia, rozmawiać. Dużo też pomogła mi rutyna np ćwiczenia, oczywiście czasem nie chciało mi się wyjść, ale jednak w większości się zmuszałam do wyjścia z domu, dzięki czemu robiłam coś innego a nie tylko myślałam o rozstaniu. Ćwiczenia też podnoszą nasze hormony szczęścia, więc to dodatkowy bonus. Wychodziłam też ze znajomymi kiedy mieli czas i ochotę, nie czekałam ciągle az oni coś zaproponują ale też sama proponowałam np wyjście na kawę czy do kina (oczywiście jeśli miałam ochotę). Teraz jest już tak zwyczajnie, nowe życie ma swoje rutyny, nie jest już czymś nowym i strasznym.
Uwielbiam Ciebie słuchać.
Gdybym miała fajnych znajomych/przyjaciół i więcej pieniędzy, to bym sobie poradziła, ale ta samotność jest okropna
Dokładnie :( nagle nie ma z kim wyjść, nie wiadomo co ze sobą zrobić. Nic nie cieszy.
Skąd ja to znam…samotność zabija
Zwłaszcza ta po toksycznym związku 😒
@@missbee365 przydała by się jakaś apka dla ludzi po toksycznych relacjach, albo forum gdzie można pogadać, jakoś naładować baterie do życia 🤔
@@szitaka6288 forum jest, byłam, sprawdziłam, nie polecam…średnio pomaga ruszyć do przodu
@@missbee365 eh czyli znikąd pomocy :/ ja trafiłam na mega toksyczną osobę, 2gi raz dałam szansę i 2gi raz wydarzyło się to samo. Nie przepracowałam za pierwszym razem to mam teraz powtórkę. Na własne życzenie.
Ja podjęłam już decyzję chce iść do przodu ale masz rację moje emocje pchają mnie do tyłu do toksycznego faceta 💔
Najlepiej hiszpana 😊
Zawsze wygladasz cudownie!! Maxi
Zrobisz film o karaniu cisza i co robisz w tym wypadku
To narcyz. Od takich to zwiewać
Maxi mieszkam bardzo blisko niego boje sie bardzo momentu kiedy go spotkam, jak przestać o tym myśleć? Bo to też siedzenie w przeszłości
Swietny filmik
Do dziela Obie Plci😉
W skrócie: miej otwartą głowę
U mnie niestety pracujemy razem na jednej zmianie, na jednym stanowisku, więc jest trudno 😢
Przejebane....mam to samo tzn może nie to stanowisko ale i tak sie widujemy non stop
@@krisbf9900 U mnie na szczęście przenieśli go na inną zmianę, więc będę mogła zapomnieć, jest trudno, ale wyjdzie mi to na dobre, może u ciebie jest taka opcja?
@@rosaline7100 niestety 😔 firma pracuje od 9:00 do 17:30...tylko jedna zmiana. Robi mi się niedobrze jak ją teraz widzę i wiem, że celowo gra mi na nerwach głośno się śmieje i rozmawia z koleżankami. W moim przypadku jest jeszcze coś otóż bardzo jej pomagałem finansowo, byłem na każde jej zawołanie i to cholera nie daje mi spokoju że od dwóch miesięcy kara mnie ciszą i to jak przez 4 lata bylem przy niej sie w ogóle nie liczy? Zastanawiam się czy powinienem poprosić o zwrot pieniędzy...nie mówię o prezentach, zakupach itd... ale gotówkę jej pożyczałem ok 40 tysięcy sie zebrało z kilku pożyczek...
@@krisbf9900 Moim zdaniem najgorszą karą jest cisza dla kobiety. Realizuj siebie, nie pokazuj że Cię to rusza, bo ona chce żeby tak było. Zachowuj się tak jak gdyby nigdy nic, pamiętaj że sam ze sobą zostaniesz na zawsze, a pracę czy miłość można zmienić:)
@@rosaline7100 dokładnie 🤗 staram się tak robić nie odzywam się nawet się nie witamy ze sobą , boli jak cholera ale już powoli mi to przechodzi, dzięki za słowa otuchy , pozdrawiam 😉
Fajne porady a jakie dla facetow? Proponuje zmienic tytul lub dopisac cos na wzor"porady dla kobiet"
A ja mam pytanie z innej beczki, mianowicie jestem singlka,jestem mądra , atrakcyjna i wszystko ze mną ok a nie mam faceta,przestałam szukać,i nawet nie bardzo szukałam,lepią się do mnie sami zajęci faceci
Wszyscy są w parach ,a ja jestem sama,trochę przykre,Maxi co ty na to kochana? 😏 Pozdrawiam serdecznie ❤️
A skąd wiesz że jesteś mądra, atrakcyjną i wszystko z Tobą ok? Czy ktoś Ci to powiedział (ocena obiektywna), czy wiesz to od siebie (ocena subiektywna)?😂 Dziwisz się że jesteś sama, miej więcej POKORY w sobie a wartościowi Cię znajdą. W moim odczuciu to odstraszasz własnym "ego"(wniosek na podstawie Twojego komentarza) . Kolejna kwestia piszesz że kleją się do Ciebie żonaci. Widocznie Twoje zachowanie i styl bycia przyciąga tylko takich gości. Wolni chłopacy widząc Ciebie wyczuwają ze nie mają u Ciebie żadnych szans, tak więc nie próbują nawet od Ciebie dostać kosza bo się boją, to jednak przykre uczucie. Też jestem singlem i wiem coś o tym.😆 Wszystko zależy od Ciebie i od Twojego zachowania. Oczywiście nie chciałem Cię obrazić tym komentarzem. Pozdrawiam. 😀
@@szaryczlowiek640 a jednak masz rację ,nie znasz mnie i to co napisałes to to nie ja
@@ALISON273X Pytam z ciekawości ile masz lat? To że wszyscy są w parach to presja społeczna nie kieruj się tym. Teraz na jedną kobietę przypada kilku facetów więc jakiś się znajdzie.
Witam ja mam podobnie jestem ayrakcyjna kobieta ale lgna do mnie tacy faceci ktorzy mi nie odpowiadaja no niestety od czego to zalezy trudna sprawa
@@szaryczlowiek640 dziekuje za mądrą odpowiedz i pozdrawiam
Dziewczyny,jak to jak ? Po prostu “next” xD
Jak sprawić żeby się bardziej starał i żeby dawał więcej od siebie , był bardziej zainteresowany
Proszę nagraj filmik będę bardzo wdzięczna 😊
Były już takie filmiki, sprawdź kanał. Ale ogólnie, jak się nie stara i nie zależy mu, to zwykle rada bywała taka, znaleźć innego, który będzie.
Widać ze mu zależy ale czasem wgl się nie stara , są momenty kiedy jest bardzo kochany i takie co niestety nie za bardzo
@@Dorafran86 widziałam sporo odcinków ale już się trochę pogubiłam i fajnie gdyby taki odcinek na ten temat powstał
najgorzej jak sie dobiega 40stki, i ciagle takich typow spotyka, co im cos nie pasuje caly czas, albo nie chca zwiazkow, ile jeszcze zanim sie trafi odpowiedni?
Czy to okej że facet chce iść z kolegą sam do klubu i wraca o 5 nad ranem?
Moim zdaniem nie, chyba że znacie się miesiąc czy dwa i macie po 20 lat. W innym wypadku powinien zaprosić paczkę przyjaciół i przede wszystkim CIEBIE.
Nie mieć kontaktu
Co sądzicie o tym, że ex po 2 miesiącach po rozstaniu ukrył dla mnie widoczność aktywności na messegerze? Wiecie stosuje no contact i po zerwaniu po prostu odeszłam, bez żadnych dramatów itp....Czy on w ten sposób mi komunikuje, że zamyka przeszłość? Z drugiej strony mógł to zrobić od razu i po prostu wyrzucić mnie ze znajomych. Dodam, że to on ze mną zerwał więc po co się poniża.....
Poprostu chce zwrócić na siebie Twoja uwagę 😜 żebyś zareagowała takie jest moje zdanie..
A ja myślę że o tym zadecydowała jego obecna partnerka.
Mnie wszedzie poblokowal. Olac to
Mnie po pół roku zablokował na fb, bo też zrobiłam no contact. Sądzę że liczył ze będę go błagać i wysyłać ponowne zaproszenie. Nie zrobił tego, aktualnie w lipcu minęło półtora roku i nagle polubił moj komentarz na fb. Co za beszczelnosc, przypomina o sobie? Nie wi co to ma być i nie będę tego roztrząsać, dla mnie to Żenada z jego strony. Nie rozkminiak czemu coś zrobił czy nie zrobił. Zaakceptuj to olej i ciesz się życiem. Szkoda energi na osobę zaburzona narcystycznie. Pozdrawiam
Mnie moja ex i cała Rodzinka poblokowala i od ponad 2 lat nie mamy się w znajomych może to i lepiej i żadnego Kontaktu 😜
3 lata po rozstaniu katastrofa jak wyjść na prosta😢
❤️❤️❤️
U mnie bylo tak ze on zerwał znajomosc ale powiedział że narazie nie jest gotowy na związek i ze to ja podeszłam za szybko. Że na początku było dobrze , a potem się posypało powiedzial mi ze mnie nie skreśla ale chce to zakonczyc bez sprzeczek i nie wiem co o tym myslec wszystkim co on miał na myśli tym co mi powiedział...? :/ boje sie ze cos mi odbije i moge mu napisać w jakiś dzien ze mi go brakuje itd :( da ktoś radę co o tym myslec :(
A co jeśli mnie wszędzie zablokował ?
Dziekuje .pokochaj bardziej siebie .idź do przodu nie odwracaj się : wszystko jest po cos
Ja zaczęłam od trzech tygodni .pod górkę .łzy płyną ..ale ! Jestem .!!!!!!!!!
A jakdyby rozpadłam się na kawałeczki.. wszystkie piękne słowa nie pomagają.
Mięło kilka tygodni..
@@krystynabarry5670 rozumie Cie kobieto .nie jestem super dzielna .kuźwa walczę .trzymaj się .kawałki siebie też składam .sama siebie słucham
Tylko siebie .
@@jadwigasierny4430 🖑😪😪
Hej maxi jesteś piękna kobieta ale teraz mamy podobny kolor włosów. ;) ;) ;)
Kolejny miesiąc samotności 😔
Trzymaj się ... Mi też zaraz minie miesiąc
Nikt tak szybko nie potrafi się odkochać.. zakochać.. odkochać.. zakochać jak kobieta... więc luz
Bez przesady, niektóre kobiety nie są tak zmienne w uczuciach. Nie uogólniaj..
Hej .niekoniecznie masz rację .ale to Twoje zdanie .wszyscy pragniemy przede wszystkim tego samego ; szczerości i uczciwości w związku .pozdrawiam
Ja mam dokładnie odmienne obserwacje Damian...
@@szitaka6288 niektóre nie :)
@@jadwigasierny4430 tego tak, ale obok tego każdy ma też inne oczekiwania. pozdrawiam również :)
Szkoda ze to / dobrze przedstawione szacun/ jest pokazane ze strony kobiecej raczej- mentalność męska oczywiście jest inna, ale te sytuacje są również trudne dla mężczyzn, mówię z własnego doświadczenia
Pozdrawiam ....
🌺🌺🦋🦋
Walczy pani a zarazem uczy manipulacji. Jest tu jakiś psycholog który by to nazwał ?
Trzy osoby robią tak abym cierp
nie mogę się uwolnić z piekła
Maxi super. Robisz świetną robotę....ale poczytaj ustawę o zawodzie psychologa. Właśnie udzielasz porad psychologicznych a to nie jest zgodne z prawem. To tak do przemyślenia...trzymaj sié
Ustawa o zawodzie psychologa jest nieważna prawnie, nie istnieje. Poza tym autorka za psychologa się nie podaje.
cudowna dziewczynka wzór do naśladowania ruclips.net/video/ly5KWjTKiD8/видео.html