Teza hipnozy Pana Jana Wolskiego jest tak uszyta ze naprawdę trzeba mocno chcieć uwalić historię Emilcina aby przyjąć to za wiarygodne lub możliwe..niewiem skąd wzięliście to że książka była konsultowana przez hipnoterapeutow.. gdyby było możliwe takie zaaplikowanie komuś hipnozy bez jego współpracy i odpalenie człowieka w dowolnym momencie, już pomijając to że hipnoza nie jest na zawsze tylko na czas trwania, a Pan Jan nigdy nie zmienił tej historii..nie da się hipnotyzować w taki sposób aby człowiek mógł do końca życia być przekonanym że to wydarzyło się naprawdę..czas hipnozy jest dość ograniczony. Gdyby można tak programować człowieka to służby nie musiały by szkolić agentów i szpiegów.. można by podejść do dowolnej osoby lub nawet do człowieka od którego chcemy wyciągnąć dane wrażliwe i to zrobić.. ktoś kto nigdy nie miał nic wspólnego z hipnozą może brać to pod uwagę ale jest to tylko kwestia niewiedzy lub ograniczonej wiedzy.. Ja raczej poszukalbym motywów jakimi się kierował facet piszący tą książkę..tu można by się dowiedzieć. Dlaczego chciał podważyć wiarygodność Pana Wolskiego..
Ksiązka byla konsultowana u hipnotyzerow i... Skomentowali oni szansę, ze przypadek jest wynikie indukcji wspomnien jako malą. A po tylu latach juz nie do ustalenia...
W psychologii nazywa się to "błędem atrybucji" lub atrybucja znieksztalceniowa..kiedy opowiadamy komuś własną historię a ktoś uważa że jesteśmy idiotami i to co widzieliśmy musiało być inne bo mu się to w głowie nie mieści, a kiedy on opowiada własną historię, uważa nas za idiotów kiedy my nie wierzymy w to co widział, ponieważ mu się w głowie nie mieści że ktoś może nie wierzyć kiedy on opowiada o faktach które zaistniały w jego życiu. Zawsze oceniamy innych jak kogoś kto się myli bardziej niż my. Więc teza o hipnozie jest taką reakcją pana którego tam nie było ale w głowie mu się nie mieści że ktoś przeżył coś czego on nie przeżył nigdy , i raczej zaczynał bym od zbadania motywacji tego faceta i jego niskiego poczucia własnej wartości niż sugerował że prosty człowiek który uważany jest za prawdomównego poszedł na układ i poddał się hipnozie dla sensacji w gazetach. To niemądre. I się nie klei.🖐️😁☝️
Podzielam to zdanie. Dorzucę jeszcze, że Wawrzonek musiałby nauczyć się hipnozy w tak dobrym stopniu w ciągu trzech tygodni. Wydaje się to trochę wątpliwe - by coś takiego osiągnąć, musiałby by chyba mieć jakieś duże predyspozycje. To nie jest oczywiście niemożliwe, ale wygląda na kolejny już element o dość niskim prawdopodobieństwie. Choć z drugiej strony, jeśli ktoś próbuje porównać szansę na to, że WW dał radę wywinąć taki nieprawdopodobny numer, z szansą że na tej polanie naprawdę był statek i istoty z innego świata to... mogę zrozumieć, czemu ktoś może uznać, że z tych dwóch to hipnoza jest jednak bardziej prawdopodobna. Tu bardzo wiele zależy też od szczegółów czyjegoś światopoglądu - jeśli ktoś podejdzie do tematu z brzytwą Ockhama ("nie mnożyć bytów ponad potrzebę" ), to może dojść do wniosku że teoria wyjaśniająca zdarzenie wyłącznie przy pomocy elementów na 100% istniejących (Wawrzonek - istnieje na 100%, hipnoza - istnieje na 100%, itp.) jest bardziej przekonująca niż ta, która postuluje byty lub zjawiska na które nie ma jak dotąd powszechnie akceptowanych dowodów. Osobiście uważam, że Wolski najprawdopodobniej zetknął się z jakimś nieznanym zjawiskiem. Moim zdaniem, przy obecnej wiedzy nie da się stwierdzić wiele więcej. Ale są też ludzie, dla których opcja "nie wiem" nie wchodzi w rachubę - muszą mieć jakieś wyjaśnienie, jakiekolwiek. I to z takich osób chyba rekrutują się najzagorzalsi ufo-fanatycy ("na bank kosmici" ) jak i najzagorzalsi sceptycy ("na bank oszustwo").
@@przypadkowyObywatel czyli jak ktoś mi opowiada, że lata nocami jak nietoperz to ja jestem przygłupem bo sam tego nie przeżyłem i mu nie wierzę? Super 😂
Historię Emilcina i Pana Jana Wolskiego znam od kilkudziesięciu lat. Tu Panowie nie ma co dywagować nad tym. Każdy kto widział dokument nakręcony w czasach PRL o tym zdarzeniu, w którym ukazano wizję lokalną tego zdarzenia wraz z zadawanymi pytaniami kierowanymi w stronę Jana Wolskiego, może zauważyć, że ten prosty rolnik mówi prawdę i nie byłby w stanie tego wymyślić czy powtórzyć czyjąś historię o UFO. Zdolności intelektualne i poznawcze Pana Jana Wolskiego nie pozwalały jemu wymyślić tą historię, po prostu jest to niemożliwe. Dla mnie historia jest na 100% prawdziwa. Proponuję odszukać stary film o Emilcinie , gdyż jeden obraz więcej jest wart niż 1000 słów. Pozdrawiam
prawde moze mówić bo coświdział tylko co naprawdę?? moze to był żart a moze był psychicnzie chory izdawało mu sie że widział i opowiadał o tym jakby naprawde widział ale fakt historia wyglada wiarygodnie
Zgadzam się w zupełności. Zamotanie niepotrzebne,doszukiwanie się oszustw i sensacji na siłę,podczas ,gdy prawda jest prosta i oczywista. A człowiek przebiegły ,interesowny , niszczy to co prawdziwe i wartościowe. Pojazdy ,jak kosmiczne taksówki lądują często na Ziemi i powracają z próbkami na macierzysty ogromny statek ,bazę. Porównywanie działania naszych wind z tzw. windeczką kosmitów jest śmieszne.
Ludzie w tamtym czasie a jeszcze w dodatku mieszkańcy wsi byli o wiele bardziej wiarygodni od dzisiejszych ludzi, których psychika jest skażona natłokiem informacji, papki głównomedialnej czyli najczęściej prawdy wymieszanej z fałszem, także papką holiwoodską itd. Słuchając oryginalnej relacji Wolskiego obstawiam, że jest prawdziwa i jest skutkiem prawdziwych wydarzeń, z jego relacji przebija prostota, uczciwość i prawdomówność.
Jasne 😂 Zamiast obecnej papki medialnej wtedy królowały zabobony i baśnie. Żebyś wiedział jakie bajki opowiadali dawniej ludzie na wsiach, czego to nie widzieli i z czym walczyli. Uwielbiałem te opowieści, najlepiej podczas burzy 😊
@@KomputerowyZnachor Bajki i zabobony to masz w GW i TVN. "Bo jak nie wejdziemy do unii...., bo jak się nie zaszczepisz, bo Putin stoi już na granicy, urodziny AH w jakimś lesie", itd...
Pierwsze siedem minut to istna komedia - trzeba było ustalić przed nagraniem kto nakreśli tło wydarzeń, a kto wyjaśni szczegóły :-DDD. Potem już lepiej. Dziękuję za ciekawy program!
Prowadzący nieprzygotowany i jeszcze koniecznie musiał coś powiedzieć. Za takie wejście bym się mocno zastanowił nad sobą. A historia i bohater J.Wolski są wręcz emblematyczne. Szczęśliwie gość zrobił robotę.
Zgadza się. A ten kolo w brązowym, to naćpał się czegoś, czy naoglądał tefałenów z Olejnik, że nie da rozmówcy dokończyć ani jednego zdania? Toż mógłby samodzielnie wygłosić swój monolog i to miałoby więcej sensu. Nie znoszę jak prowadzący zadaje pytania jedno po drugim - i na ŻADNE nie pozwoli rozmówcy odpowiedzieć. Dajcie mu tam jakieś relanium przed następnym programem.
Zajmuję się hipnozą i śmiem twierdzić, że nie ma możliwości zahipnotyzowania człowiekaw w opisany sposób. I jeszcze miałby to zrobić człowiek, który hipnozą się nie zajmował w czasach, kiedy hipnoza praktycznie nie istniała w Polsce. Impossible.
A ja śmiem twierdzić, bo znam bardzo dobrze tamte czasy, że owszem, gabinetowa hipnoza u nas nie istniała, ale za to zaklinanie hipnotyczne było stosowane przez różne szemrane stowarzyszenia i sekty. A dopuszczano się tego w opisany sposób i z ukrycia. Nie rzucam tu podejrzeń na kogoś konkretnego, dlatego ja dałam znak zapytania przy - kto to robił? Cała sprawa tak się jednak kojarzy i przydałoby się zbadać ją dokładniej.
W latach siedemdziesiątych czytałam o tym z wypiekami na twarzy. Odkąd pamiętam, już jako dzieciak interesowałam się ufo, a w ogóle to kiedy jako dziewczynka z podstawówki widziałam na nocnym niebie coś nietypowego. Dziś historia o Emilcinie wydaje mi się infantylna i niezbyt wiarygodna. Pozdrawiam.
@@barbarajadwigaja jako dzieciak mega się tym interesowałem i bardzo lubiłem takie tematy, ale no im jestem starszy tym mniej w to wierzę, aczkolwiek uważam, że istnieje gdzieś jakieś życie w kosmosie. Aczkolwiek jak zauważyłaś im są lepsze telefony aparaty kamery to tego mniej lub wcale. Dlatego uważam że kiedyś to wszystko były fejki. Te pseudospodki na niewyraźnych zdjeciach.
Może na Sylwestra coś wystrzałowego zrobicie? Co uderzyło w Pentagon w 2001 roku? Dlaczego nie znaleziono żadnych elementów samolotu, ciał? Gdzie zniknął ten "samolot" ? Gdzie są skrzydła? Odporne na wysoką temp sIlniki? Dlaczego nie ma ani jednego filmu potwierdzającego ,że to był samolot? Skąd wzięła się dziura przechodząca w linii prostej przez trzy skrzydła Pentagonu jaką moze zrobić tylko wystrzelona rakieta? Penetracja w betonie. Okrągły otwór o średnicy 8x7 m głęboki na siedem ścian żelbetowych co oznacza, że był to pocisk rakietowy z ładunkiem kumulacyjnym. Dlaczego zawalił się trzeci budynek WTC7? Nie uderzył w niego zaden samolot.. Pożar nie jest w stanie spowodować zawalenia się takiego budynku. Na filmie wygląda to na modelowe, idealnie przeprowadzone kontrolowane wyburzenie. I najważniejsze - kto stał za tym "atakiem"? I czy wiadomo dlaczego robią z nas idiotów po dziś dzień.. Pozdrawiam całą ekipę! 💥
Dopiero posłuchałem sobie tej dyskusji, choć ja o Emilcinie wiem od dawna. Zawsze wierzyłem w Wolskiego bo mój szwagier widział ten obiekt właśnie pod koniec lat 70-tych. Miał wtedy jakieś 10-12 lat i też jechał na wozie z dziadkiem przez las. Siedział na końcu wozu plecami do kierunku jazdy i obiekt w postaci dużego metalowego sześcianu bezszelestnie przeleciał nad drogą z jednej strony na drugą ( z lasu w las). Taki lot trwa bardzo krótko więc jak zawołał dziadka to ten nic nie zobaczył... szwagier nic nie wiedział o incydencie w Emilcinie, a przynajmniej tak twierdzi. Kształt obiektu by się mniej więcej zgadzał...
Panowie są jednymi z nielicznych przypadków w Polsce, którzy nie dość. że są dobrymi mówcami, to także potrafią słuchać. To właśnie nazywa się dyskusja, która nie polega na przekrzykiwaniu się nawzajem. Ponadto bardzo wyrafinowane słownictwo. :)
To ty chyba czegoś innego słuchałeś, gościu... ten koleś w brązowym dokładnie przeciwnie - nie potrafi uczciwie wypowiedzieć jednego prostego zdania, do tego zapuścił takiego bujnego brodacza, że nie tylko nie słychać co tam mamrocze, to nawet nie widać, 10x wypowiada błędnie nazwisko Rdułtowski, pytania zadaje bez ładu-składu, jakby się naćpał czegoś... - ale za to przerywa w pierwszym zdaniu KAŻDĄ jedną próbę odpowiedzi. Gorzej, niż Olejnik w tefałenach.
Dziękuję Panom za niezwykle ciekawą rozmowę. Sceptycy mieli zawsze olbrzymi problem z Emilcinem. Stąd te pełne heroizmu działania pana Rdułtowskiego, człowieka skądinąd bardzo inteligentnego. Obecna kryminalistyka i kryminologia to te dwie z dziedzin, wykorzystujących najnowsze zdobycze psychologii i psychiatrii, które używają ich najwydajniej. Pojęcie śladu psychologicznego funkcjonuje w kryminalistyce od dawna, ale dopiero cykl wykładów Johna E. Douglasa znacznie rozbudował to narzędzie.Teraz już każda treść, żeby zostać uznana za prawdę lub kłamstwo musi spełniać ściśle określone kryteria. Ludzki umysł w określonych sytuacjach działa i produkuje treści, używając takich, a nie innych mechanizmów. Patrząc na Emilcin z tego pov należy stwierdzić, że w przypadku rolnika pana Jana Wolskiego mamy prostą alternatywę. Albo jest to człowiek, który mówi prawdę, albo GENIUSZ kłamstwa, z jakim światowa nauka nie miała jeszcze do czynienia.
Jakkolwiek to dobry i solidny materiał to mam wrażenie, że Panowie są raczej nowi w tej tematyce. Polecam Radio Paranormalium które ma mnogość rozmaitych wątków już od wielu lat.
Panowie, tak na szybko ws windy. Są takie konstrukcje które nazywam na swój użytek bezszmerowymi. Uczucie jest bardzo dziwne wsiadasz, naciskasz guzik i za moment jesteś na wybranym piętrze. NIE MA DYGNIĘCIA! Kamienica bardzo bogatych ludzi 4 pietra winda nowa lata 90. Testowałem tę windę może że 100 razy w różnych godzinach, nawet w środku nocy leżąc na podłodze i starając się wyczuć moment start i stop. Empiryczne stwierdzone brak dygnięcia😮. Pozdrawiam
Nareszcie jakaś merytoryczna analiza "za i przeciw". Tak powinny wyglądać programy analizujące tak niejednoznaczne zjawiska. Chciałbym taką audycje o kronikach Billi Meiera posłuchać.
A ten kolo w brązowym, to naćpał się czegoś, czy naoglądał tefałenów z Olejnik, że nie da rozmówcy dokończyć ani jednego zdania? Toż mógłby samodzielnie wygłosić swój monolog i to miałoby więcej sensu. Nie znoszę jak prowadzący zadaje pytania jedno po drugim - i na ŻADNE nie pozwoli rozmówcy odpowiedzieć. Dajcie mu tam jakieś relanium przed następnym programem.
Dokładnie. Mimo całej sympatii do Pana Bernatowicza to jego prezentacje są strasznie jednostronne. A o wątpliwościach i argumentach przeciw nawet się nie zająknie. Dopiero tutaj usłyszałem grupę argumentów przeciwnych, które wnoszą pewne wątpliwości.
Meier jest o tyle problematyczny że (1) naprodukował tyle materiału, że prowadzący chcąc go zanalizować "do dna" musieli by tam chyba z tydzień siedzieć i (2) dowody na jego oszustwa są obecnie dość jednoznaczne. Taki program (jeśli zrobiony rzetelnie) byłby po prostu bardzo długim debunkowaniem jego "dowodów" jeden po drugim - co szybko zrobiłoby się bardzo nudne. Aczkolwiek mogłoby pomóc tym, którzy z jakiegoś powodu nadal wierzą w coś z jego przekazów, także może faktycznie miałoby to jakąś wartość 🤔
@@fideasu3690 No i właśnie o taki program by chodziło. Co to jest kilka godzin? Są ludzie którzy oglądają ten sam serial w TV od 25 lat i nie tylko że nie narzekają, ale traktorem byś ich nie oderwał od ekranu Jeden warunek: łopata relanium dla prowadzącego w brązowym, żeby dał rozmówcy dokończyć chociaż co piąte zdanie. Bo w tym wariancie, co tutaj, to nie zniesie tego nawet miłośnica seriali.
Słuchałam dwa razy. Jestem totalnie uzależniona od Waszego kanału. Uczta! Pan Mateusz mówi tak piękna polszczyzną, że mogłabym słuchać bez końca! Pan Bartosz za to jest takim zapaleńcem, że zaraża natychmiast entuzjamem. Kocham Was Panowie ❤ Wesolych Świąt! P.s. Gotowanie z Wami w tle to prawdziwa przyjemność
Oczywiście, że za krótki i za długo każecie czekać na nowe podcasty :D Teraz święta i znów będzie człowiek czekał rok na odcinek :p wesołych świąt i powodzenia w dalszej realizacji materiałów
Pamiętam komiks o tym w Relaksie, dość wiarygodna historia. Późniejszych perypeti nie śledziłem więc jestem zdziwiony że debunkowanie tego incydentu zaszło tak daleko
Chłop który samotnie spotyka w lesie "potworaków", którzy zapraszają go do wiszącego w powietrzu "autobusu", na pewno największą uwagę skupiał na tym czy "windeczka" szarpnęła przy starcie czy też nie. Szarpnięcie windeczki to zawsze element wiodący podczas każdego spotkania trzeciego stopnia.
Slyszalam juz o tym kilka razy. Ale jak dobrze ze jeszcze raz mozna posluchac. Jestem zafascynowana ta historia. Dziekuje bardzo. Pozdrawiam z CT USA 🇺🇸 🙌 ❤
Teoria o hipnozie: zupełnie rozumiem, że w latach 80, 90, nawet 2000 taka teoria byłaby akceptowalna. Ale dziś? Serio? Znając psychologię tak dobrze jak dziś uważacie że ta teoria faktycznie ma prawo bycia? Zeznania każdego świadka (przestępstwa) można by było podważać twierdząc że świadka zahipnotyzowano. Rozumiem, stara historia, stare debunkowanie - jak się wyrażacie, ale zero odniesienia do dzisiejszych osiągnięć, dzisiejszych wyjaśnień. Czy nie ma analizy tego doświadczenia bardziej aktualnej? Nie słyszałam waszej opinii co wy dzisiaj o tym myślicie? Było? Czy nie było? I dlaczego? Macie panowie swoją wiedzę i doświadczenie badania takich zjawisk więc dajcie nam oprócz historii swoje wyjaśnienie lub swoje wrażenia. To panowie TU są EKSPERTAMI.
Wystarczy udać się do zakładu psychiatrycznego i nie takie historie usłyszycie. I teraz najważniejsze- ataki schizofrenii u niektórych ludzi zdażają się epizodycznie, jednorazowo i nie nawracają. To wyjaśnienie na dzisiejsze czasy.
A jeśli winda nie była na sznurkach, a na czymś co jest, lub jest podobne do teleskopu, to.... nie gibnie się przy wejściu bo jest na stałe zamontowana, nie poczuje też unoszenia się jeśli teleskopy podnoszą ją bardzo powoli.... skoro człowiek nie widział windy, nie wie co to teleskopy, więc opisał coś czego nie zna, co skojarzyło mu się z linami
Panowie, niestety bardzo mało w Waszej relacji było opisów z samego środka pojazdu. Np. Jak się komunikowali z Wolskim, czy telepatycznie czy werbalnie i w jakim języku?? Czy wszedł do pojazdu z własnej woli czy był zmuszony, bądź czuł przymus?? Jak te badania wyglądały??
"Goscie" "terkotali" w jakims dziwnym języku, ktorego Pan Jan nie rozumial a kierowany byl gestem. "Zielony" pomógł mu wstrzymac konia i zsiedli z fury, podeszli do windy i we 2 wjechali na górę. Wolski nie opisywal jakiegos mentalnego przymusu, jednak niczemu się nie opieral, co wzbudzalo watpliwosci badaczy... Czy się nie bał, czy nie chcial uciec. Tlumaczyl, ze nie... Co dziwilo i dziwi... Z ufologicznego punktu widzenia doswiadczeni czesto doswiadczają czegos w rodzaju "oczarowania" lub postrzegania sytuacji jako podobnej do snu, ktora wycisza emocje i sklania do zachowania podleglego woli istotom "stamtąd".
Wg. relacji Wolskiego komunikowali się z nim telepatycznie. Do środka, pojazdu wszedł dobrowolnie po gestach obcych zapraszających go na "windę", którą pojechał do wewnątrz pojazdu.
Dodam, że gdzieś pod koniec lat 80-tych cała ta historia trafiła na karty komiksu w jakimś zeszycie. Była też opisana w jakiejś takiej małej książeczce, ale jej tytuł wywiało mi już z głowy, była inspiracją dla opowiadań, filmów. Warto też zauważyć, że na przełomie lat 70-tych i 80-tych w ówczesnej telewizji i radiu były programy i audycje o tematyce poruszającej NOL. Więc temat nie był taki całkiem "obcy" społeczeństwu.
7:30 po co ten typek z prawej przerywa mu, dobrze zaczął obrazowo opowiadać - a ten z prawej "dobra wiesz co ale zróbmy tak jednak że najpierw krótko opowiemy "... po czym nieciekawie opowiada coś bez ładu i składu przez 3 minuty
Nie wróciliście do wątku z tym chłopcem Adasiem i tym drugim panem, który pojechał motocyklem na grzyby. Czy ich wersje były później potwierdzane lub odrzucane?
Facet z motocyklem w lesie koło Goliny ewidentnie zmyslall ponieważ podał w opisie ufonautow szczegół którego nie było czyli koła na kombinezonach dodane celowo przez badaczy
Co przemawia za hipnozą: 1. Wawrzonek sam doświadczył skutecznego hipnotycznego indukowania fałszywych wspomnień na kilka tygodni przed Emilcinem, wiedział więc że to działa oraz jak to działa. 2. Wawrzonek miał w swojej bibliotece książkę o hipnozie 3. Wawrzonek proponował swojej żonie a także kilku znajomym ufologom, że ich zahipnotyzuje, co świadczy o tym, że przynajmniej próbował eksperymentować z hipnotyzowaniem innych oraz że wierzył, że może mu się to udać. 4. Opowieść Wolskiego jest bardzo mocno zbieżna z podwodną hipotezą pochodzenia UFO, którą forsował Wawrzonek (ufonauci z Emilcina mają twarze jak żaby, mówią językiem delfinów, maja płetwy, strojem przypominają nurków, mają garby trochę jakby butle tlenowe, poruszają się jakby byli pod wodą, ich pojazd unosi się w powietrzu jak w wodzie i tak jak łódź podwodna nie ma kół ani podpór do lądowania, nie ma też okien a jego napędem są śruby) 5. Wolski opisuje szczegółowo wygląd śrub napędzających pojazd, choć nie mógł ich widzieć, bo jak sam twierdzi bardzo szybko wirowały, tak więc albo fantazjuje na ich temat, albo ktoś mu opowiedział jak wyglądały. 6. Pomimo że Wawrzonek był pierwsza osoba spoza wsi, która wypytywała Wolskiego o UFO, spędził z nim kilka godzin, nagrywał wywiad i był osobą o charakterystycznym wyglądzie, to Wolski nie pamiętał Wawrzonka, tak jakby w sugestii posthipnotycznej kazano mu nie pamiętać Wawrzonka. 7. Wolski był osobą wyjątkowo nieasertywną i spełniał wszystkie życzenia swoich gości. 8. UFO pojawiło się na polance, gdzie ojciec Wolskiego miał lata wcześniej wizję dziwnego światła, co mogło być pretekstem dla hipnotyzera by poprosić by tam zajechali, zatrzymali się a potem by poprosić Wolskiego by sobie przypomniał jak najwięcej informacji na temat wizji ojca, a w końcu by zaproponować mu nową technikę przypominania sobie rzeczy - hipnozę. 9. Hipnotyzer mógł w po całej sesji hipnotycznej bez problemu rozrzucić zerwane kłosy, obcięte pióra ptaków, zrobić ślady dziwnych butów w błocie.
Dokładnie i jeszcze to że Wolski nie znał wyglądu latających talerzy i innych obiektów więc wyobraził sobie latającą stodołę ,Natomiast Blania próbował bardziej uwiarygodnić obiekt i rysował go i porównywał do autobusu Wolski nawet nie protestowal co jest dowodem na jego nie asertywność i podatność na sugestię Wszystkie elementy w zeznaniu Wolskiego były prymitywne np ławeczki na sznurkach windeczka na szpagatach bo takie było postrzeganie świata przez Pana Jana przez pryzmat jego psychiki co tylko uwiarygadnia że powstało w jego psychice .Pozdro
Panowie za dużo wątku o "pojedynku" dwóch ufologów, przypominający pojedynki ezoteryków z XIX wieku, wątek rzekomej hipnozy zbyt rozbudowany, skoro z góry wiadomo, że to bzdura. Za mało tego co się działo dużo później (np. wątek R. Bernatowicza urwany) i prób współczesnych wytłumaczeń. Proszę o dogrywkę
Straszny chaos w tej rozmowie. Nie wiem kto jaką rolę tu pełni. Doceniam ukazanie szerszego kontekstu, jednak pewne tematy zostały tylko zasygnalizowane i porzucone. Dla mnie jednak słabe
Super dyskusje i czekam na więcej. Sugestia jest taka żeby nie pokazywać tych zdjęć i obrazków sobie wzajemnie ale wmontować to jednak tak żeby każdy zobaczył. Pozdrawiam.
Panowie, popracujcie nad pokazywaniem ilustracji, bo kamera pracuje bez sensu chwilami. Zróbcie przebitki z powiększeniem tego, co chcielibyśmy zobaczyć podczas słuchania - bo zostaje duży żal że coś nam umyka.
Jak windeczka miała się gibnać ,czy ona była na sznurkach? Dlaczego współcześnie nie bierze się pod uwagę faktu że ta winda mogła się inaczej poruszać, i że nie była na linach??
Zgadzam się, w wielu innych przypakach roznego rodzaju "pomostki" do UFO zdecydowanie nie zachowują się jak obiekty ze znanej nam fizyki np. z miękkich stają się twarde i z powrotem.
Niepleć Pan!! Wracał z pola, koniem i wozem z pługiem. Znałam Pana Wolskiego, porządny, uczciwy chłop. Nie pił, ta historia sięga głębiej. Byłam akurat w pracy. Ale dziś inne czasy. Kiedyś nikt nie chciał uwierzyć, ale był huk!!!
Tam do dziś dzieją się dziwne rzeczÿ, tylko ludzie się boją mówić żeby wariatami nie zostać jak WOLSKI. JUŻ NIE ŻYJE, ale był porządny facet, to prawda, zlekceważona,
W pierwszych słowach pragnę dać do zrozumienia, że jakość tego kanału jest doskonała. Słucha się Was wspaniale, proszę o więcej. A kolejną rzeczą jest to, że historia o tym, że Wawrzonek w zemście zdecydowałaś się zahipnotyzować człowieka, w maju, o poranku, na polnej drodze, brzmi chyba jeszcze bardziej kuriozalnie niż fakt lądowania statku obcej cywilizacji na podlubelskiej wsi.
Nie brzmi kuriozalnie. Człowiek, który nigdy wcześniej nie został poddany hipnozie tego nie pochwyta. Wolf Messing jak szpanował przed Stalinem swoimi umiejętnościami, to kasjerka pustą kartkę odczytała jako czek na bardzo dużą sumę. Ważnym szczegółem jest, że przy hipnozie oni muszą narzucać obraz na już istniejące tam jakieś elementy do skojarzeń i zmieniać ich widzenie, tak samo jak postaci. Z czego wynika, że byli tam jacyś ludzie, tylko że nie zieloni i nie kosmici :). Pan Wolski został wybrany specjalnie, ponieważ pasował do znanej legendy jak to diabeł wskoczył chłopu na wóz, kiedy ten jechał przez las :) potem tylko dodać diabelski kamień i już się skojarzy i będzie super bajką. Konie nie są głupimi zwierzętami, skoro spokojnie skubały wtedy trawę to nic tam nie wylądowało, ani dla nich, czy jej jak była tam tylko jedna klacz, nic niepokojącego się nie działo. W kółku pod podłogą ptaki, stąd na pewno młockarnia. Ptaki przylatują do sypanego zboża stąd musieli kruszyć i te kłosy, znowu i tym razem dla efektów dźwiękowych dla naszych zmysłów. A gawrony, to przecież znane ptaki a nie że oni je tak tam nazywali, pewno występowały w okolicy w dużych ilościach. Weźcie mnie za detektywa hahah rozplącze do ostatniej nitki takie zagadki.
Hipnoza? Dzisiaj? Czy faktycznie jest teorią godną rozważania? W każdym sądzie można by podważyć każde zeznania świadka twierdząc że został zahipnotyzowany. Lata 60-80 badano siłę sugestii, siłę umysłu - zimna wojna, szpiedzy radzieccy czy amerykańscy. Ale dzisiaj? W mojej opinii można było takie zjawiska wyjaśniać HIPNOZĄ WTEDY, ale zdecydowanie nie TERAZ. To jak poważna rozmowa o średniowiecznych eliksirach magicznych. Kiedyś faktycznie w nie wierzono a dziś nie ma na to podstaw.
Dziękuję Panom za tak wnikliwą i doskonałą analizę. Dawno temu zwracałam uwagę na manipulacje sugestyjno hipnotyczne w tym temacie. Tego się trzymajcie. A na forum FN sama im to zinterpretowałam podobnie, tylko, że nie wyobraził sobie stodoły a młockarnię, taką maszynę z PRL-u do młócenia zboża i otrzymywania ziarna , stąd ptaki i połamane kłosy, schodki, wirniki . Hipnoza powiązana z okultyzmem to dopiero maszynka do ogłupiania ludzi. A hipnotyzowano go na miejscu i mieli nawet eksponaty do tego, sami łamali te kłosy, a ptaki latają.. Dociekliwe badania i kto za tym stoi?
Jprdl rozwikaliscie zagadkę emilcin wydarzył się naprawdę....teraz to rozumiem ...ten pan miał rację prosty chłop dobrze opisywał statek jak autobus....za jego czasów jak wyglądał autobus przecież to jeździly ogórki typowe cygara ...a windę opisywał tak jak miał wyobraźnię skoro nią nie jechał...miałem koleżankę na wsi w 2004 roku zabrałem ja do wielkiego miasta ona nie mogła uwierzyć że w mieście jeżdżą pociągi ....nawet nie wiecie ile czasu zajęło mi tłumaczenie co to tramwaj...wtedy zrozumiałem że takie plemiona afrykańskie jeszcze w Polsce idzie znaleźć;)
Teraz w dobie neta i smartfonów już chyba nie. To jest jakieś tam okno na świat. Poza tym zagraniczne wyjazdy. Wcześniej jeszcze te ok. 25 lat temu jak ktoś mieszkał na zapadłej wsi to praktycznie jedynym kontaktem z cywilizacją było okoliczne miasto powiatowe. Znam ludzi, którzy jeszcze na przełomie lat 80/90 jeździli do szkoły budą ciągniętą przez traktor, i w podobnym czasie mieli pierwszy kontakt z jakimkolwiek samochodem. Sąsiad z następnej wioski nowego Fiata kupił, ale to był szał. Telefon czy video? Nieosiągalne. To były mniej lub bardziej zamknięte społeczności. Człowiek mocno starej daty, urodzony w 1907 roku dopasowywał sobie to co widział, do tego co było mu znane.
👎Nie dość że prowadzący przeszkadza gościowi nie dopuszcza go do szerszych opowieści , to nawet zdjęć nie potraficie dobrze uchwycić, ej te programy to bardziej dla kasy? czy dla ludzi ??
Ale co za problem z tą windą. Mówimy o super cywilizacji która buduje statki kosmiczne a nie mieliby zrobić super kwantowej windeczki która nie dygnie?
Może jest to ważne, ale fakt, że to się wydarzyło gdy Wolski WRACAŁ na furmance ma znaczenia - koń zawsze wraca do domu bez konieczności prowadzenia go - wiem to od wujka rolnika, ok 50 lat temu wracałam z nim z lasu późnym wieczorem i wtedy mi to powiedział (wierzę w 200%). Jechaliśmy na furmance i rzeczywiście wujrk puścił lejce i wróciliśmy bezpiecznie do domu. Cokolwiek się zdarzyło, to bardzo prawdopodobne, że gdyby coś się stało "panu" to koń by czekał na drodze, a potem nawet by go nie trzeba było kierować żeby wrócił do domu.
Super się was słucha tylko proszę nie przerywać Panu Mateuszowi, Panie Bartoszu :) Ja tak sobie myślę, że skoro klacz, która ciągnęła wóz Wolskiego została zapłodniona to może ona była prawdziwym obiektem badań obcych. Nie wiemy co się z nią działo gdy Wolski przebywał na statku.
Emilcin ok ale Gdzie to było w Polsce, zaobserwowano tam dziwne czarne kamienie, pędzące nad ziemią małe obiekty i dziwne postacie wiszące nad ziemią , jakby były manifestacją projekcji jakiegoś umysłu ? Czy to było pod Krakowem ?
Ale dlaczego ta windeczka miałaby się GIBNAĆ? To jest nie ziemska technologia przecież. Windeczka już sobie sama wykalkulowala jak ma jechać do góry żeby nie było żadnego GIBNIECIA - wzrost i waga gościa i już windeczka wie jak ma jechać Albo ta windeczka to był tylko taki podstawek a gość wogole nie jechal na zasadzie windy a był JAKOS powietrznie przetransportowany 😉 Dali mu podstawek żeby gość się nie bał 😉
Pisze z Irlandii, mam 45 lat , zyje na emigracji w Irlandii od 20 lat jestem ochroniarzem emigrantem w Dublinie. W Polsce pracowalem w zakladzie pogrzebowym w rodzinnym miescie Siedlce, mimo ponad 10 lat pracy , setek pogrzebow nie mam ani jednej historii o duchach czy czegos ciekawego. Ale wierze w duchy czy historie opowiesci o duchach. Podobnie z kosmitami. Tu znam irlandczyka , byly zolnierz, 25 lat w wojsku , normalny , fajny facet , ktory twierdzi ze widzial UFO , nie zapomni tego nigdy. Ja mu wierze , Bo widze jakim jest czlowiekiem. Nie szuka sensacji. Trenowal bieganie gdy byl w wojsku , biegal sobie w nocy gdzies na wsi , no I widzial. Moze Emilcin nie jest prawda , moze jest. Ale szanujmy sie nawzajem, nie odrzucajmy od razu tego typu historii. Bo dziesiatki tysiecy ludzi , prostych ludzi na calym swiecie ma podobne historie. Akurat ja kocham zwykle zycie , w mlodosci lubialem pilke nozna , romanse z dziewczynami , muzyke , przyrode. Ale kocham ludzi , nie stawiajmy od razu na NIE tego rolnika , Bo dziesiatki tysiecy ludzi widzialo ducha , czy UFO , wiele osob mowi o tym tylko do bliskich znajomych , tak Jak moj irlandzki przyjaciel Paul , Co ma ponad 65 lat , jest emerytowanym zolnierzem. Szanujmy sie nawzajem, Bo kazdy z Nas moze pewnego dnia cos super niesamowitego przezyc. Samo zycie jest cudem.
Ogólnie wasze materiały fajne się słucha ale popracujcie nad pokazywaniem zdjęć itp. Ten Pan w długich włosach stara się coś pokazać ale kamera nie daje rady. Albo robi zoom na kawałek materiału albo pokazuje z oddali i w sumie nic nie widać
Bardzo dobra robota. Naprawdę rzetelna dyskusja z próbą dotarcia do prawdy . I wspólnym mianownikiem - zjawisko UFO jest godne uwagi. Odnoszę wrażenie że jednak w Emilcinie doszło do kontaktu z czymś obcym. ( winda działająca bez bezwładności i tam jeszcze były rolujące się drzwi w otwór...). Spotkanie z obcą technologią. Raczej - jak tu mam się czepiać - uderza słaba znajomość że strony obcych realiów ziemskich, słaby reserch, brak widocznej wyrafinowanej technologii badawczej ( albo to zostało właśnie ukryte) . A czy nauczyć się hipnozy jest tak łatwe? Bo tłumaczenie debugujące zjawiska jest dziwniejsze od samego zjawiska Czy ta teoria zemsty i dwóch walczących ufologów ma sens? Czy ktoś sprawdził że ten program ośmieszający jednego w ogóle miał miejsce? Hm... jak jednemu indukowali bliskie spotkanie na Wolinie to drugi z zemsty indukował spotkanie Wol-skiemu i siedział potem cicho nie krzycząc że to prank? Dziwne. Konkludując interesujące to wszystko.
Jeżeli teoria o hipnozie miałaby być prawdą to przecież W. Warzonek nie byłby wstanie sam wykonać takie działanie. Do tego potrzeba by specjalistę w danej dziedzinie, co mogłoby wskazywać podejrzenia na Lech Emfazy Stefański- tak jak wcześniej zahipnotyzował Wawrzonka, tak teraz za jego namową mógłby to zrobić Wolskiemu. Lech Emfazy Stefański nie żyje, natomiast trzeba by dotrzeć do jego najbliższej rodziny, może ktoś coś pamięta z tamtych wydarzeń.
Jeśli chodzi o rzekome dowody na teorię hipnozy, nie mają one sensu. Po pierwsze, brak dygnięca na windeczce wcale nie musi znaczyć o fałszywości incydentu. Autor tej hipotezy założył, że musiała mieć taką samą kontrukcję jak huśtawka, a wcale nie musiało tak być. Mogła to być stała konstrukcja. Po drugie, jeśli mowa o braku uczucia obciążenia, należy zauważyć, że mówimy o obiekcie istot pozaziemskich, więc zakładanie, że windeczka będzie działała jak nasze windy także nie ma podstaw. To wszystko opiera się na założeniach.
Witam...gwoli uzupełnienia wręcz małego sprostowania to Pan Wolski nigdy tak do końca nie mówił prawdy : nie opisywał tego pojazdu zgodnie z rzeczywistością i inne opisy też nie były prawdziwe .Przyczyną tego była namowa jednego z osób prowadzący z nim wywiad zaraz na początku rozgłosu .Pozdrawiam serdecznie!
Co do pojazdu, widać że panowie nie kojarzą lat 70tych chociaż początku lat 80tych. Mowa tu o autobusie oraz baraku. Ludzie, widzieliście kiedyś autobus Jelcz 043? No wypisz wymaluj coś ala cygaro w zachodnich przypadkach, a barak? Widzieliście najbardziej popularny barak w tych czasach? Barakowóz mówi wam to coś? No znów coś ala cygaro. Dodatkowo, poszukajcie sobie w internecie opisów kształtów to się okaże że ten latający barak wcale nie jest taki dziwny.
Chłopu z emilcina ukuzał się pojazd kosmiczny prymitywnie wyglądający. Nie dopomyślenia żeby taki pojazd pokazał się w USA lub innym kraju zachodnim. Wniosek z tąd, że kosmici mają poczucie estetyczne i sytuacyjne.
@@obywatelcane6775 Powiem więcej. W Fatimie ukazała się matka boża. Pierwsze wzmianki dzieci były takie, że ukazała się osoba, która miała sukienkę przed kolana. Osoba ta nigdy nie przedstawiła się, że jest matką bożą, ale ludzie w tym kościół uznali, że to musi być matką boża. Taka jest siła perswazji.
Świetny kanał miło posłuchać . Mała moja dygresja jest taka że koń chyba wogule nie zareagował na obecność obcych i pojazdu choć ponoć zwierzęta reagują na to zjawisko
Jan Wolski nie wiązał sprawy kamienia z wydarzeniami, w których brał udział, ale nie zaprzeczał jego istnieniu. Z właściwym dla siebie sceptycyzmem i dość niechętnie ,ciągnięty za język, potwierdził, że kamień traktowany przez miejscowych jako cudowny lub diabelski znajdował się odkąd sięgał pamięcią na polu jego ojca. Były na nim odciski stóp i ludzie przychodzący na niego patrzeć deptali ich rodzinne pole. Dlatego tata Jana Wolskiego kamień ten przeniósł w inne miejsce bliżej domu, kamień w końcu zarósł trawą i nikt nie zaprzątał już sobie nim głowy, ale Jan Wolski ciągle wiedział gdzie on leży. Opowiada o tym w słuchowisku radiowym Łąka na skraju wszechświata, pytany o inne fenomeny z przeszłości mówi, że ludzie opowiadali, że tam gdzie kamień leżał światła się pokazywały, kule jakieś ogniste, ale on tego nie widział to potwierdzić nie może.
Moich playlist można słuchać jak radia. Można zdobywać, utrwalać i porządkować informacje. Dzięki nim można jak naukowcy przeanalizować zjawisko UFO i próbować odkryć jego tajemnicę.
Niewielka wies posrod lasu,lata 70-e rolnik bez wyksztalcenia,ktory prawdopodobnie nie czytal gazet,nie mial telewizora ,a doznal tak wielkiego natchnienia aby to wymyslec? Emilcin to jest nr 1 w Polsce,nr 1 na swiecie to Rosell. Bylem tam w Emilcinie. To jedyny rolnik w Polsce ,ktory mial bliskie spotkanie 3 stopnia.
Nie wiem panowie kto was szkolił ale to stara klasyczna szkoła: dobry policjant i zły policjant.. Ten z lewej - podaje konkretne fakty a drugi wali teksty typu "coś widział, widzieli," "uścisnął dłoń rzekomego.. " możliwe że tam coś było .. żenada tego poziomu jest tak żenująca żenująco niska. Są konkretni świadkowie przebadani tysiące godzin nagranych na kasetach A pacjent wali tak żałosne teksty, że uszy więdną. Przyjeżdża telewizja nagrywa półgodzinny programik pod publikę i to jest autorytet.. i wykładnia całego wywodu.. brakuje tylko jeszcze gniazdy Wenus.. i podejrzenia o narkomanie.. poza tym rolnik spał więc prawdopodobnie wszystko mu się śniło.. mój dziadek wiele razy opowiadał że mu się coś śniło ale nigdy nie opowiadał że działo się to naprawdę tylko mówił śniło mi się... Ciotka Eugenia mi się śniła która zmarła pół roku temu.. drodzy panowie ludzie wiedzą kiedy śpią i kiedy im się coś śniło wiele razy też byłem w życiu w stanie wskazującym na spożycie alkoholu i nigdy nie widziałem w tym stanie ani zielonych ludzików ani białych myszek ani pomarańczowych hipopotamów.. nie wiem jaką schizofrenię trzeba mieć żeby wmawiać ludziom którzy byli świadkami tych wydarzeń takie durne rzeczy..
Teza hipnozy Pana Jana Wolskiego jest tak uszyta ze naprawdę trzeba mocno chcieć uwalić historię Emilcina aby przyjąć to za wiarygodne lub możliwe..niewiem skąd wzięliście to że książka była konsultowana przez hipnoterapeutow.. gdyby było możliwe takie zaaplikowanie komuś hipnozy bez jego współpracy i odpalenie człowieka w dowolnym momencie, już pomijając to że hipnoza nie jest na zawsze tylko na czas trwania, a Pan Jan nigdy nie zmienił tej historii..nie da się hipnotyzować w taki sposób aby człowiek mógł do końca życia być przekonanym że to wydarzyło się naprawdę..czas hipnozy jest dość ograniczony. Gdyby można tak programować człowieka to służby nie musiały by szkolić agentów i szpiegów.. można by podejść do dowolnej osoby lub nawet do człowieka od którego chcemy wyciągnąć dane wrażliwe i to zrobić.. ktoś kto nigdy nie miał nic wspólnego z hipnozą może brać to pod uwagę ale jest to tylko kwestia niewiedzy lub ograniczonej wiedzy..
Ja raczej poszukalbym motywów jakimi się kierował facet piszący tą książkę..tu można by się dowiedzieć. Dlaczego chciał podważyć wiarygodność Pana Wolskiego..
Ksiązka byla konsultowana u hipnotyzerow i... Skomentowali oni szansę, ze przypadek jest wynikie indukcji wspomnien jako malą. A po tylu latach juz nie do ustalenia...
W psychologii nazywa się to "błędem atrybucji" lub atrybucja znieksztalceniowa..kiedy opowiadamy komuś własną historię a ktoś uważa że jesteśmy idiotami i to co widzieliśmy musiało być inne bo mu się to w głowie nie mieści, a kiedy on opowiada własną historię, uważa nas za idiotów kiedy my nie wierzymy w to co widział, ponieważ mu się w głowie nie mieści że ktoś może nie wierzyć kiedy on opowiada o faktach które zaistniały w jego życiu. Zawsze oceniamy innych jak kogoś kto się myli bardziej niż my. Więc teza o hipnozie jest taką reakcją pana którego tam nie było ale w głowie mu się nie mieści że ktoś przeżył coś czego on nie przeżył nigdy , i raczej zaczynał bym od zbadania motywacji tego faceta i jego niskiego poczucia własnej wartości niż sugerował że prosty człowiek który uważany jest za prawdomównego poszedł na układ i poddał się hipnozie dla sensacji w gazetach. To niemądre. I się nie klei.🖐️😁☝️
Podzielam to zdanie. Dorzucę jeszcze, że Wawrzonek musiałby nauczyć się hipnozy w tak dobrym stopniu w ciągu trzech tygodni. Wydaje się to trochę wątpliwe - by coś takiego osiągnąć, musiałby by chyba mieć jakieś duże predyspozycje. To nie jest oczywiście niemożliwe, ale wygląda na kolejny już element o dość niskim prawdopodobieństwie.
Choć z drugiej strony, jeśli ktoś próbuje porównać szansę na to, że WW dał radę wywinąć taki nieprawdopodobny numer, z szansą że na tej polanie naprawdę był statek i istoty z innego świata to... mogę zrozumieć, czemu ktoś może uznać, że z tych dwóch to hipnoza jest jednak bardziej prawdopodobna.
Tu bardzo wiele zależy też od szczegółów czyjegoś światopoglądu - jeśli ktoś podejdzie do tematu z brzytwą Ockhama ("nie mnożyć bytów ponad potrzebę" ), to może dojść do wniosku że teoria wyjaśniająca zdarzenie wyłącznie przy pomocy elementów na 100% istniejących (Wawrzonek - istnieje na 100%, hipnoza - istnieje na 100%, itp.) jest bardziej przekonująca niż ta, która postuluje byty lub zjawiska na które nie ma jak dotąd powszechnie akceptowanych dowodów.
Osobiście uważam, że Wolski najprawdopodobniej zetknął się z jakimś nieznanym zjawiskiem. Moim zdaniem, przy obecnej wiedzy nie da się stwierdzić wiele więcej. Ale są też ludzie, dla których opcja "nie wiem" nie wchodzi w rachubę - muszą mieć jakieś wyjaśnienie, jakiekolwiek. I to z takich osób chyba rekrutują się najzagorzalsi ufo-fanatycy ("na bank kosmici" ) jak i najzagorzalsi sceptycy ("na bank oszustwo").
Nie czytał książki, ale się wypowie.
@@przypadkowyObywatel czyli jak ktoś mi opowiada, że lata nocami jak nietoperz to ja jestem przygłupem bo sam tego nie przeżyłem i mu nie wierzę? Super 😂
Historię Emilcina i Pana Jana Wolskiego znam od kilkudziesięciu lat. Tu Panowie nie ma co dywagować nad tym. Każdy kto widział dokument nakręcony w czasach PRL o tym zdarzeniu, w którym ukazano wizję lokalną tego zdarzenia wraz z zadawanymi pytaniami kierowanymi w stronę Jana Wolskiego, może zauważyć, że ten prosty rolnik mówi prawdę i nie byłby w stanie tego wymyślić czy powtórzyć czyjąś historię o UFO. Zdolności intelektualne i poznawcze Pana Jana Wolskiego nie pozwalały jemu wymyślić tą historię, po prostu jest to niemożliwe. Dla mnie historia jest na 100% prawdziwa. Proponuję odszukać stary film o Emilcinie , gdyż jeden obraz więcej jest wart niż 1000 słów. Pozdrawiam
prawde moze mówić bo coświdział tylko co naprawdę?? moze to był żart a moze był psychicnzie chory izdawało mu sie że widział i opowiadał o tym jakby naprawde widział
ale fakt historia wyglada wiarygodnie
W naszym języku, wiele słów się odmienia, w przeciwieństwie do Twojej wypowiedzi...
Prawda.
Zgadzam sie calkowicie z Panem.
Zgadzam się w zupełności.
Zamotanie niepotrzebne,doszukiwanie się oszustw i sensacji na siłę,podczas ,gdy prawda jest prosta i oczywista.
A człowiek przebiegły ,interesowny , niszczy to co prawdziwe i wartościowe.
Pojazdy ,jak kosmiczne taksówki lądują często na Ziemi i powracają z próbkami na macierzysty ogromny statek ,bazę. Porównywanie działania naszych wind z tzw. windeczką kosmitów jest śmieszne.
Panowie, możecie popracować nad tym, aby pokazywane zdjęcia były widoczne? , bo obecnie tych zdjęć w ogóle nie widać
Podziałamy!
@@MKKanaloUFO dzięki 😀
Właśnie zdjęcia. Fajne te wasze programy ale mało zdjęć, a jak pokazujecie to nie na pełnym ekranie tylko jakieś kartki z daleka.
Dokładnie, róbcie przebitki na skany
@@MKKanaloUFO Super! Idealnie byłoby w komplecie z dyskretnym sygnałem dźwiękowym dla sluchajacych że należy spojrzeć na ekran
Ludzie w tamtym czasie a jeszcze w dodatku mieszkańcy wsi byli o wiele bardziej wiarygodni od dzisiejszych ludzi, których psychika jest skażona natłokiem informacji, papki głównomedialnej czyli najczęściej prawdy wymieszanej z fałszem, także papką holiwoodską itd. Słuchając oryginalnej relacji Wolskiego obstawiam, że jest prawdziwa i jest skutkiem prawdziwych wydarzeń, z jego relacji przebija prostota, uczciwość i prawdomówność.
Jasne 😂 Zamiast obecnej papki medialnej wtedy królowały zabobony i baśnie. Żebyś wiedział jakie bajki opowiadali dawniej ludzie na wsiach, czego to nie widzieli i z czym walczyli. Uwielbiałem te opowieści, najlepiej podczas burzy 😊
@@KomputerowyZnachor
Bajki i zabobony to masz w GW i TVN. "Bo jak nie wejdziemy do unii...., bo jak się nie zaszczepisz, bo Putin stoi już na granicy, urodziny AH w jakimś lesie", itd...
Największymi kłamcami są dziennikarskie q..y polskojęzyczne.
@@Wojciech_Chmielewski W Niepodległej Polsce oprócz zdrajców, polityków, sprostytuowani dziennikarze kłamcy też pójdą na szafot!
❤
Pierwsze siedem minut to istna komedia - trzeba było ustalić przed nagraniem kto nakreśli tło wydarzeń, a kto wyjaśni szczegóły :-DDD. Potem już lepiej. Dziękuję za ciekawy program!
Prowadzacy się wcina, nie znając szczegółów historii.
Prowadzący nieprzygotowany i jeszcze koniecznie musiał coś powiedzieć. Za takie wejście bym się mocno zastanowił nad sobą. A historia i bohater J.Wolski są wręcz emblematyczne. Szczęśliwie gość zrobił robotę.
Zgadza się. A ten kolo w brązowym, to naćpał się czegoś, czy naoglądał tefałenów z Olejnik, że nie da rozmówcy dokończyć ani jednego zdania? Toż mógłby samodzielnie wygłosić swój monolog i to miałoby więcej sensu. Nie znoszę jak prowadzący zadaje pytania jedno po drugim - i na ŻADNE nie pozwoli rozmówcy odpowiedzieć. Dajcie mu tam jakieś relanium przed następnym programem.
Zajmuję się hipnozą i śmiem twierdzić, że nie ma możliwości zahipnotyzowania człowiekaw w opisany sposób. I jeszcze miałby to zrobić człowiek, który hipnozą się nie zajmował w czasach, kiedy hipnoza praktycznie nie istniała w Polsce. Impossible.
A ja śmiem twierdzić, bo znam bardzo dobrze tamte czasy, że owszem, gabinetowa hipnoza u nas nie istniała, ale za to zaklinanie hipnotyczne było stosowane przez różne szemrane stowarzyszenia i sekty. A dopuszczano się tego w opisany sposób i z ukrycia. Nie rzucam tu podejrzeń na kogoś konkretnego, dlatego ja dałam znak zapytania przy - kto to robił? Cała sprawa tak się jednak kojarzy i przydałoby się zbadać ją dokładniej.
Takiego chaosu o Emilcinie nigdy nie słyszałam. Majstersztyk. Gratulacje. Moderator - perfekcyjnie rozłożył historię.
A ostatnio myślałam o tej historii :) Fajnie, że zebraliście wszystko w całość.
A tu nie nasza ostatnia wizyta w Emilcinie będzie :)
W latach siedemdziesiątych czytałam o tym z wypiekami na twarzy. Odkąd pamiętam, już jako dzieciak interesowałam się ufo, a w ogóle to kiedy jako dziewczynka z podstawówki widziałam na nocnym niebie coś nietypowego. Dziś historia o Emilcinie wydaje mi się infantylna i niezbyt wiarygodna. Pozdrawiam.
@@barbarajadwigaja jako dzieciak mega się tym interesowałem i bardzo lubiłem takie tematy, ale no im jestem starszy tym mniej w to wierzę, aczkolwiek uważam, że istnieje gdzieś jakieś życie w kosmosie. Aczkolwiek jak zauważyłaś im są lepsze telefony aparaty kamery to tego mniej lub wcale. Dlatego uważam że kiedyś to wszystko były fejki. Te pseudospodki na niewyraźnych zdjeciach.
Może na Sylwestra coś wystrzałowego zrobicie?
Co uderzyło w Pentagon w 2001 roku? Dlaczego nie znaleziono żadnych elementów samolotu, ciał? Gdzie zniknął ten "samolot" ? Gdzie są skrzydła? Odporne na wysoką temp sIlniki? Dlaczego nie ma ani jednego filmu potwierdzającego ,że to był samolot? Skąd wzięła się dziura przechodząca w linii prostej przez trzy skrzydła Pentagonu jaką moze zrobić tylko wystrzelona rakieta? Penetracja w betonie. Okrągły otwór o średnicy 8x7 m głęboki na siedem ścian żelbetowych co oznacza, że był to pocisk rakietowy z ładunkiem kumulacyjnym. Dlaczego zawalił się trzeci budynek WTC7? Nie uderzył w niego zaden samolot.. Pożar nie jest w stanie spowodować zawalenia się takiego budynku. Na filmie wygląda to na modelowe, idealnie przeprowadzone kontrolowane wyburzenie.
I najważniejsze - kto stał za tym "atakiem"? I czy wiadomo dlaczego robią z nas idiotów po dziś dzień..
Pozdrawiam całą ekipę! 💥
Może zrobią o tym audycję, ale uwierz mi, że jak zrobią, to ona co się nie spodoba.
Przecież to już ruski wytłumaczył poczytaj o projekcie Manhattan
A dlaczego nie zrobią o tzw.pandemii covid? Nie zrobią ponieważ to politycznie nie poprawnie.
@@omlecik21Jaki Ruski i co wytłumaczył?
Ale piszecie tutaj pierdoły!!!
Dopiero posłuchałem sobie tej dyskusji, choć ja o Emilcinie wiem od dawna. Zawsze wierzyłem w Wolskiego bo mój szwagier widział ten obiekt właśnie pod koniec lat 70-tych. Miał wtedy jakieś 10-12 lat i też jechał na wozie z dziadkiem przez las. Siedział na końcu wozu plecami do kierunku jazdy i obiekt w postaci dużego metalowego sześcianu bezszelestnie przeleciał nad drogą z jednej strony na drugą ( z lasu w las). Taki lot trwa bardzo krótko więc jak zawołał dziadka to ten nic nie zobaczył... szwagier nic nie wiedział o incydencie w Emilcinie, a przynajmniej tak twierdzi. Kształt obiektu by się mniej więcej zgadzał...
Panowie są jednymi z nielicznych przypadków w Polsce, którzy nie dość. że są dobrymi mówcami, to także potrafią słuchać. To właśnie nazywa się dyskusja, która nie polega na przekrzykiwaniu się nawzajem. Ponadto bardzo wyrafinowane słownictwo.
:)
Oj to chyba słabo oglądałeś pierwsze 10 minut 😊
To ty chyba czegoś innego słuchałeś, gościu... ten koleś w brązowym dokładnie przeciwnie - nie potrafi uczciwie wypowiedzieć jednego prostego zdania, do tego zapuścił takiego bujnego brodacza, że nie tylko nie słychać co tam mamrocze, to nawet nie widać, 10x wypowiada błędnie nazwisko Rdułtowski, pytania zadaje bez ładu-składu, jakby się naćpał czegoś... - ale za to przerywa w pierwszym zdaniu KAŻDĄ jedną próbę odpowiedzi. Gorzej, niż Olejnik w tefałenach.
Prowadzący notorycznie przerywa xd
Pan Mateusz jest jedyną znaną mi osobą, ktora używa jeszcze słowa "podówczas" 😊
Sprobuję się przerzucic na "naonczas' ;)
Dziękuję Panom za niezwykle ciekawą rozmowę. Sceptycy mieli zawsze olbrzymi problem z Emilcinem. Stąd te pełne heroizmu działania pana Rdułtowskiego, człowieka skądinąd bardzo inteligentnego. Obecna kryminalistyka i kryminologia to te dwie z dziedzin, wykorzystujących najnowsze zdobycze psychologii i psychiatrii, które używają ich najwydajniej. Pojęcie śladu psychologicznego funkcjonuje w kryminalistyce od dawna, ale dopiero cykl wykładów Johna E. Douglasa znacznie rozbudował to narzędzie.Teraz już każda treść, żeby zostać uznana za prawdę lub kłamstwo musi spełniać ściśle określone kryteria. Ludzki umysł w określonych sytuacjach działa i produkuje treści, używając takich, a nie innych mechanizmów. Patrząc na Emilcin z tego pov należy stwierdzić, że w przypadku rolnika pana Jana Wolskiego mamy prostą alternatywę. Albo jest to człowiek, który mówi prawdę, albo GENIUSZ kłamstwa, z jakim światowa nauka nie miała jeszcze do czynienia.
Panowie, świetny pomysł z kanałem! Doskonałe wykonanie, a Wasze rozmowy mają niesamowity klimat. Prosimy więcej! ❤
Będzię więcej :)
Jakkolwiek to dobry i solidny materiał to mam wrażenie, że Panowie są raczej nowi w tej tematyce. Polecam Radio Paranormalium które ma mnogość rozmaitych wątków już od wielu lat.
Racja...takie psychologiczne pieprzenie..
Mam artykuł na ten temat z lat siedemdziesiątych. Historia wyglądała bardzo wiarygodnie. Właśnie szukam w moim archiwum.
Znalazłam. Artykuł z Kultury 25 czerwca 1978 napisany przez Mariusza Ziomeckiego pod tytułem "Bliskie Spotkanie Trzeciego Rodzaju"
@@monikat2327 to byla bardzo glosna sprawa.
@@monikat2327Można jakieś zdjęcie z tego artykułu albo coś? Jestem ciekaw jak media opisały tą sytuację w tamtych latach.
@@monikat2327 Witam. Szukam wszędzie tego artykułu ale niema w internecie. Gdzie mógłbym bo przeczytać?
Panowie, tak na szybko ws windy. Są takie konstrukcje które nazywam na swój użytek bezszmerowymi. Uczucie jest bardzo dziwne wsiadasz, naciskasz guzik i za moment jesteś na wybranym piętrze. NIE MA DYGNIĘCIA! Kamienica bardzo bogatych ludzi 4 pietra winda nowa lata 90. Testowałem tę windę może że 100 razy w różnych godzinach, nawet w środku nocy leżąc na podłodze i starając się wyczuć moment start i stop. Empiryczne stwierdzone brak dygnięcia😮. Pozdrawiam
Gdzie tam na tej polanie była kamienica z taką windą?
Ale musiałeś wyglądać !!😂😂,Trzeźwy byłeś,tak leżąc przy podłodze ???😂😂
Nareszcie jakaś merytoryczna analiza "za i przeciw". Tak powinny wyglądać programy analizujące tak niejednoznaczne zjawiska.
Chciałbym taką audycje o kronikach Billi Meiera posłuchać.
A ten kolo w brązowym, to naćpał się czegoś, czy naoglądał tefałenów z Olejnik, że nie da rozmówcy dokończyć ani jednego zdania? Toż mógłby samodzielnie wygłosić swój monolog i to miałoby więcej sensu. Nie znoszę jak prowadzący zadaje pytania jedno po drugim - i na ŻADNE nie pozwoli rozmówcy odpowiedzieć. Dajcie mu tam jakieś relanium przed następnym programem.
Dokładnie. Mimo całej sympatii do Pana Bernatowicza to jego prezentacje są strasznie jednostronne. A o wątpliwościach i argumentach przeciw nawet się nie zająknie. Dopiero tutaj usłyszałem grupę argumentów przeciwnych, które wnoszą pewne wątpliwości.
Meier jest o tyle problematyczny że (1) naprodukował tyle materiału, że prowadzący chcąc go zanalizować "do dna" musieli by tam chyba z tydzień siedzieć i (2) dowody na jego oszustwa są obecnie dość jednoznaczne. Taki program (jeśli zrobiony rzetelnie) byłby po prostu bardzo długim debunkowaniem jego "dowodów" jeden po drugim - co szybko zrobiłoby się bardzo nudne.
Aczkolwiek mogłoby pomóc tym, którzy z jakiegoś powodu nadal wierzą w coś z jego przekazów, także może faktycznie miałoby to jakąś wartość 🤔
@@fideasu3690 No i właśnie o taki program by chodziło. Co to jest kilka godzin? Są ludzie którzy oglądają ten sam serial w TV od 25 lat i nie tylko że nie narzekają, ale traktorem byś ich nie oderwał od ekranu Jeden warunek: łopata relanium dla prowadzącego w brązowym, żeby dał rozmówcy dokończyć chociaż co piąte zdanie. Bo w tym wariancie, co tutaj, to nie zniesie tego nawet miłośnica seriali.
Słuchałam dwa razy. Jestem totalnie uzależniona od Waszego kanału. Uczta! Pan Mateusz mówi tak piękna polszczyzną, że mogłabym słuchać bez końca! Pan Bartosz za to jest takim zapaleńcem, że zaraża natychmiast entuzjamem. Kocham Was Panowie ❤ Wesolych Świąt! P.s. Gotowanie z Wami w tle to prawdziwa przyjemność
rumienimy się jak sernik w piekarniku!
@@Archiwum_XD ❤️
Co za bzdury
Żebyś się nie .......ała !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
@@ddd32169 Trzymaj kciuki!
Oczywiście, że za krótki i za długo każecie czekać na nowe podcasty :D Teraz święta i znów będzie człowiek czekał rok na odcinek :p wesołych świąt i powodzenia w dalszej realizacji materiałów
Pamiętam komiks o tym w Relaksie, dość wiarygodna historia. Późniejszych perypeti nie śledziłem więc jestem zdziwiony że debunkowanie tego incydentu zaszło tak daleko
Relax 27/1978, komiks "Przybysze"
To, prawdziwa historia, "znawcy" ufo kłócili się o palmę pierszeństwa, o sławę.
Super, że o Emilcinie. To bardzo interesujący temat..Dziękuję ❤
Brawa dla operatora kamery, ni hu.. nie widać , jeśli chodzi o zbliżenia obrazów. Profeska
zamiast ględzic tyle czasu nie byloby lepiej po prostu puścić oryginalne nagranie Wolskiego
Chłop który samotnie spotyka w lesie "potworaków", którzy zapraszają go do wiszącego w powietrzu "autobusu", na pewno największą uwagę skupiał na tym czy "windeczka" szarpnęła przy starcie czy też nie. Szarpnięcie windeczki to zawsze element wiodący podczas każdego spotkania trzeciego stopnia.
Super!!!! ! Proszę o więcej pana Mateusza!!!! Fantastycznie się go słucha!!!!
Po chamsku przerwałeś gościowi, gdy tak wspaniale opowiadał! 7.42
Pan Mateusz bardzo ciekawie opowiada, a ten chciwy sławy brodacz, ciągle mu przerywa w najlepszych momentach.
Slyszalam juz o tym kilka razy. Ale jak dobrze ze jeszcze raz mozna posluchac. Jestem zafascynowana ta historia. Dziekuje bardzo. Pozdrawiam z CT USA 🇺🇸 🙌 ❤
Teoria o hipnozie: zupełnie rozumiem, że w latach 80, 90, nawet 2000 taka teoria byłaby akceptowalna. Ale dziś? Serio? Znając psychologię tak dobrze jak dziś uważacie że ta teoria faktycznie ma prawo bycia? Zeznania każdego świadka (przestępstwa) można by było podważać twierdząc że świadka zahipnotyzowano. Rozumiem, stara historia, stare debunkowanie - jak się wyrażacie, ale zero odniesienia do dzisiejszych osiągnięć, dzisiejszych wyjaśnień. Czy nie ma analizy tego doświadczenia bardziej aktualnej? Nie słyszałam waszej opinii co wy dzisiaj o tym myślicie? Było? Czy nie było? I dlaczego? Macie panowie swoją wiedzę i doświadczenie badania takich zjawisk więc dajcie nam oprócz historii swoje wyjaśnienie lub swoje wrażenia. To panowie TU są EKSPERTAMI.
Wystarczy udać się do zakładu psychiatrycznego i nie takie historie usłyszycie. I teraz najważniejsze- ataki schizofrenii u niektórych ludzi zdażają się epizodycznie, jednorazowo i nie nawracają. To wyjaśnienie na dzisiejsze czasy.
Ojej! Jest nareszcie nowy! Cudowna nagroda po całodziennym swiatecznym lataniu po chalupie ze scierka i gotowaniu 0:26 . Dziękuję! ❤
Cala przyjemnosc... :)
@@MKKanaloUFO ❤️
Współczuję,w tych czasach latać "że ścierką" !! Fuu! A ścierką śmierdziała tłuszczem ?? Tfuuu !!
A jeśli winda nie była na sznurkach, a na czymś co jest, lub jest podobne do teleskopu, to.... nie gibnie się przy wejściu bo jest na stałe zamontowana, nie poczuje też unoszenia się jeśli teleskopy podnoszą ją bardzo powoli.... skoro człowiek nie widział windy, nie wie co to teleskopy, więc opisał coś czego nie zna, co skojarzyło mu się z linami
pamietam tą akcje z dzieciństwa jeszcze za komuny , byly programy w ówczesnej TV i nawet komiks ... chyba w Relaxie o ile dobrze pamiętam :)
Panowie, niestety bardzo mało w Waszej relacji było opisów z samego środka pojazdu. Np. Jak się komunikowali z Wolskim, czy telepatycznie czy werbalnie i w jakim języku?? Czy wszedł do pojazdu z własnej woli czy był zmuszony, bądź czuł przymus?? Jak te badania wyglądały??
"Goscie" "terkotali" w jakims dziwnym języku, ktorego Pan Jan nie rozumial a kierowany byl gestem. "Zielony" pomógł mu wstrzymac konia i zsiedli z fury, podeszli do windy i we 2 wjechali na górę. Wolski nie opisywal jakiegos mentalnego przymusu, jednak niczemu się nie opieral, co wzbudzalo watpliwosci badaczy... Czy się nie bał, czy nie chcial uciec. Tlumaczyl, ze nie... Co dziwilo i dziwi... Z ufologicznego punktu widzenia doswiadczeni czesto doswiadczają czegos w rodzaju "oczarowania" lub postrzegania sytuacji jako podobnej do snu, ktora wycisza emocje i sklania do zachowania podleglego woli istotom "stamtąd".
Wg. relacji Wolskiego komunikowali się z nim telepatycznie. Do środka, pojazdu wszedł dobrowolnie po gestach obcych zapraszających go na "windę", którą pojechał do wewnątrz pojazdu.
@@wirex2717windeczkę. Coś jak w księżycowym starshipie :)
Szkoda ze panowie muszą wkładać swój wysiłek intelektualny w tak marną wizytę obcych ze aż szkoda słów. Potrzeba obcowania z tajemnicą bierze górę...
Wyborny vlog, mogą trwać nawet i 2,5 godziny, Wasze materiały są bardzo treściwe, także im dłużej tym lepiej.
Dodam, że gdzieś pod koniec lat 80-tych cała ta historia trafiła na karty komiksu w jakimś zeszycie. Była też opisana w jakiejś takiej małej książeczce, ale jej tytuł wywiało mi już z głowy, była inspiracją dla opowiadań, filmów.
Warto też zauważyć, że na przełomie lat 70-tych i 80-tych w ówczesnej telewizji i radiu były programy i audycje o tematyce poruszającej NOL. Więc temat nie był taki całkiem "obcy" społeczeństwu.
Temat był bardzo nośny, komuna go wspierała, bo był w kontrze do kościoła. Te wszystkie historie były wyssane z palca - palca starego ubeka.
W Relaxie
to był koniec lat 70-tych. Ten Relax był chyba z 78 roku.
Jest Film nakręcony z tego zdarzenia tytułu nie pamiętam ale komedia....
W roli glównej Janek z czterech pancernych...
Super Film 😂😂😂😂
@@anastasiawolska8956 Big Bang - Kondratiuka, ale ten film jest bardzo daleko od wydarzeń w Emilcinie.
7:30 po co ten typek z prawej przerywa mu, dobrze zaczął obrazowo opowiadać - a ten z prawej "dobra wiesz co ale zróbmy tak jednak że najpierw krótko opowiemy "... po czym nieciekawie opowiada coś bez ładu i składu przez 3 minuty
Nie wróciliście do wątku z tym chłopcem Adasiem i tym drugim panem, który pojechał motocyklem na grzyby. Czy ich wersje były później potwierdzane lub odrzucane?
Facet z motocyklem w lesie koło Goliny ewidentnie zmyslall ponieważ podał w opisie ufonautow szczegół którego nie było czyli koła na kombinezonach dodane celowo przez badaczy
Po co pokazujecie zdjęcia do kamery skoro kamera tego nie nagrywa ?
To już nie pierwszy raz niestety
Panowie pokazujcie więcej materiałów audiowizualnych
Zgadzam się ! Ba!! Jeszcze zatańczcie krakowiaczka!!!
Co przemawia za hipnozą:
1. Wawrzonek sam doświadczył skutecznego hipnotycznego indukowania fałszywych wspomnień na kilka tygodni przed Emilcinem, wiedział więc że to działa oraz jak to działa.
2. Wawrzonek miał w swojej bibliotece książkę o hipnozie
3. Wawrzonek proponował swojej żonie a także kilku znajomym ufologom, że ich zahipnotyzuje, co świadczy o tym, że przynajmniej próbował eksperymentować z hipnotyzowaniem innych oraz że wierzył, że może mu się to udać.
4. Opowieść Wolskiego jest bardzo mocno zbieżna z podwodną hipotezą pochodzenia UFO, którą forsował Wawrzonek (ufonauci z Emilcina mają twarze jak żaby, mówią językiem delfinów, maja płetwy, strojem przypominają nurków, mają garby trochę jakby butle tlenowe, poruszają się jakby byli pod wodą, ich pojazd unosi się w powietrzu jak w wodzie i tak jak łódź podwodna nie ma kół ani podpór do lądowania, nie ma też okien a jego napędem są śruby)
5. Wolski opisuje szczegółowo wygląd śrub napędzających pojazd, choć nie mógł ich widzieć, bo jak sam twierdzi bardzo szybko wirowały, tak więc albo fantazjuje na ich temat, albo ktoś mu opowiedział jak wyglądały.
6. Pomimo że Wawrzonek był pierwsza osoba spoza wsi, która wypytywała Wolskiego o UFO, spędził z nim kilka godzin, nagrywał wywiad i był osobą o charakterystycznym wyglądzie, to Wolski nie pamiętał Wawrzonka, tak jakby w sugestii posthipnotycznej kazano mu nie pamiętać Wawrzonka.
7. Wolski był osobą wyjątkowo nieasertywną i spełniał wszystkie życzenia swoich gości.
8. UFO pojawiło się na polance, gdzie ojciec Wolskiego miał lata wcześniej wizję dziwnego światła, co mogło być pretekstem dla hipnotyzera by poprosić by tam zajechali, zatrzymali się a potem by poprosić Wolskiego by sobie przypomniał jak najwięcej informacji na temat wizji ojca, a w końcu by zaproponować mu nową technikę przypominania sobie rzeczy - hipnozę.
9. Hipnotyzer mógł w po całej sesji hipnotycznej bez problemu rozrzucić zerwane kłosy, obcięte pióra ptaków, zrobić ślady dziwnych butów w błocie.
Dokładnie i jeszcze to że Wolski nie znał wyglądu latających talerzy i innych obiektów więc wyobraził sobie latającą stodołę ,Natomiast Blania próbował bardziej uwiarygodnić obiekt i rysował go i porównywał do autobusu Wolski nawet nie protestowal co jest dowodem na jego nie asertywność i podatność na sugestię Wszystkie elementy w zeznaniu Wolskiego były prymitywne np ławeczki na sznurkach windeczka na szpagatach bo takie było postrzeganie świata przez Pana Jana przez pryzmat jego psychiki co tylko uwiarygadnia że powstało w jego psychice .Pozdro
Odcinek wcale nie był za długi. Właśnie taka długość i szczegółowość jak dla mnie jest optymalna 👍
Dobra energia od was płynie słucha się z zaciekawieniem bez zbędnego bezsensownego pitu pitu
Robimy, co mozemy ;) w internetach dosc jest pitu-pitu, zeby jeszcze je tu upychac ;)
Panowie za dużo wątku o "pojedynku" dwóch ufologów, przypominający pojedynki ezoteryków z XIX wieku, wątek rzekomej hipnozy zbyt rozbudowany, skoro z góry wiadomo, że to bzdura. Za mało tego co się działo dużo później (np. wątek R. Bernatowicza urwany) i prób współczesnych wytłumaczeń. Proszę o dogrywkę
Będzie :) a moze i karne
Straszny chaos w tej rozmowie. Nie wiem kto jaką rolę tu pełni.
Doceniam ukazanie szerszego kontekstu, jednak pewne tematy zostały tylko zasygnalizowane i porzucone.
Dla mnie jednak słabe
👍
Super dyskusje i czekam na więcej. Sugestia jest taka żeby nie pokazywać tych zdjęć i obrazków sobie wzajemnie ale wmontować to jednak tak żeby każdy zobaczył. Pozdrawiam.
Pan z brodą mówił, że zdjęcia będą na ich mediach społecznościowych fb i IN.
Z relacji tvp były inne ślady fizyczne w miejscu gdzie był ten obiekt. Roślinność słabo tam rosła przez wiele lat.
Są duze wątpliwosci co do tej kwestii ;)
Panowie, popracujcie nad pokazywaniem ilustracji, bo kamera pracuje bez sensu chwilami. Zróbcie przebitki z powiększeniem tego, co chcielibyśmy zobaczyć podczas słuchania - bo zostaje duży żal że coś nam umyka.
Jak windeczka miała się gibnać ,czy ona była na sznurkach? Dlaczego współcześnie nie bierze się pod uwagę faktu że ta winda mogła się inaczej poruszać, i że nie była na linach??
Zgadzam się, w wielu innych przypakach roznego rodzaju "pomostki" do UFO zdecydowanie nie zachowują się jak obiekty ze znanej nam fizyki np. z miękkich stają się twarde i z powrotem.
Wolski w wywiadzie mówił o windeczce na szpagatach. Poszukaj na YT, to był wywiad radiowy.
Niepleć Pan!! Wracał z pola, koniem i wozem z pługiem. Znałam Pana Wolskiego, porządny, uczciwy chłop. Nie pił, ta historia sięga głębiej. Byłam akurat w pracy. Ale dziś inne czasy. Kiedyś nikt nie chciał uwierzyć, ale był huk!!!
Ciekawe , z kąd pani zna go ? Mieszkała obok ? Sąsiadka ?
Z tych wszystkich fachowców przedstawionych w programie, najbardziej normalny i wiarygodny wydaje mi się pan Wolski.
Doskonały odcinek, profesjonalny i merytoryczny, pozostawia jedynie uczucie niedosytu, z niecierpliwością czekam na kolejne !
Dzięki za fajny materiał. Pozdrawiam!
Uwielbiam słuchać Pana Mateusza 😊😊😊
Bardzo mi milo ❤
Cieszę się że jest nowy odcinek😊❤
Gdynia 1959 rok. Podobno żywe istoty z rozbitego obiektu zmarły dopiero w szpitalu, gdzie chciano je badać.
Dobrze opisana sprawa, proszę poszukać, opisana przez głos wybrzerza
I nikt zdjęć nie zrobił? Filmiku nie nagrał? Przecież to nie możliwe.
Tam do dziś dzieją się dziwne rzeczÿ, tylko ludzie się boją mówić żeby wariatami nie zostać jak WOLSKI. JUŻ NIE ŻYJE, ale był porządny facet, to prawda, zlekceważona,
Naprawdę nie da się materiałów graficznych omawianych w filmach
pokazać jakoś profesjonalnie?
Zmontować wideo przed wrzuceniem do sieci
... albo choć postawić jakiegoś praktykanta za kamerą, żeby widział, co się tam nagrywa...
W pierwszych słowach pragnę dać do zrozumienia, że jakość tego kanału jest doskonała. Słucha się Was wspaniale, proszę o więcej. A kolejną rzeczą jest to, że historia o tym, że Wawrzonek w zemście zdecydowałaś się zahipnotyzować człowieka, w maju, o poranku, na polnej drodze, brzmi chyba jeszcze bardziej kuriozalnie niż fakt lądowania statku obcej cywilizacji na podlubelskiej wsi.
Nie brzmi kuriozalnie. Człowiek, który nigdy wcześniej nie został poddany hipnozie tego nie pochwyta. Wolf Messing jak szpanował przed Stalinem swoimi umiejętnościami, to kasjerka pustą kartkę odczytała jako czek na bardzo dużą sumę. Ważnym szczegółem jest, że przy hipnozie oni muszą narzucać obraz na już istniejące tam jakieś elementy do skojarzeń i zmieniać ich widzenie, tak samo jak postaci. Z czego wynika, że byli tam jacyś ludzie, tylko że nie zieloni i nie kosmici :). Pan Wolski został wybrany specjalnie, ponieważ pasował do znanej legendy jak to diabeł wskoczył chłopu na wóz, kiedy ten jechał przez las :) potem tylko dodać diabelski kamień i już się skojarzy i będzie super bajką. Konie nie są głupimi zwierzętami, skoro spokojnie skubały wtedy trawę to nic tam nie wylądowało, ani dla nich, czy jej jak była tam tylko jedna klacz, nic niepokojącego się nie działo. W kółku pod podłogą ptaki, stąd na pewno młockarnia. Ptaki przylatują do sypanego zboża stąd musieli kruszyć i te kłosy, znowu i tym razem dla efektów dźwiękowych dla naszych zmysłów. A gawrony, to przecież znane ptaki a nie że oni je tak tam nazywali, pewno występowały w okolicy w dużych ilościach. Weźcie mnie za detektywa hahah rozplącze do ostatniej nitki takie zagadki.
Jak zawsze doskonale przygotowane merytorycznie 🔥. Zastanawia mnie jak teoria o hipnozie tłumaczy zeznania pozostałych dwóch świadków?
O ile wiem, to dzieci "przypomniały" sobie tajemniczy obiekt nad ich podwórzem, gdy po wsi rozeszła się fama o przygodzie J. Wolskiego
Hipnoza? Dzisiaj? Czy faktycznie jest teorią godną rozważania? W każdym sądzie można by podważyć każde zeznania świadka twierdząc że został zahipnotyzowany. Lata 60-80 badano siłę sugestii, siłę umysłu - zimna wojna, szpiedzy radzieccy czy amerykańscy. Ale dzisiaj? W mojej opinii można było takie zjawiska wyjaśniać HIPNOZĄ WTEDY, ale zdecydowanie nie TERAZ. To jak poważna rozmowa o średniowiecznych eliksirach magicznych. Kiedyś faktycznie w nie wierzono a dziś nie ma na to podstaw.
@@anna_and-san Badano te "niezwykłe" zjawiska z praktycznie zerowym efektem.
Z drugiej strony podobnie jest z UFO.
@@anna_and-san DZISIAJ ty nic nie wiesz o hipnozie? Chyba do szkoly bylo pod gorke😂😂
@@ninoskaelgueta4440 ja już szkołę skończyłam w odróżnieniu od ciebie skoro to twój jedyny argument…
Dobrze się tego słucha 👌 Panowie prezentują relatywnie sceptyczne podejście (w kontrze do Bernatowicza😣)
Dziękuję Panom za tak wnikliwą i doskonałą analizę. Dawno temu zwracałam uwagę na manipulacje sugestyjno hipnotyczne w tym temacie. Tego się trzymajcie. A na forum FN sama im to zinterpretowałam podobnie, tylko, że nie wyobraził sobie stodoły a młockarnię, taką maszynę z PRL-u do młócenia zboża i otrzymywania ziarna , stąd ptaki i połamane kłosy, schodki, wirniki . Hipnoza powiązana z okultyzmem to dopiero maszynka do ogłupiania ludzi. A hipnotyzowano go na miejscu i mieli nawet eksponaty do tego, sami łamali te kłosy, a ptaki latają.. Dociekliwe badania i kto za tym stoi?
Jprdl rozwikaliscie zagadkę emilcin wydarzył się naprawdę....teraz to rozumiem ...ten pan miał rację prosty chłop dobrze opisywał statek jak autobus....za jego czasów jak wyglądał autobus przecież to jeździly ogórki typowe cygara ...a windę opisywał tak jak miał wyobraźnię skoro nią nie jechał...miałem koleżankę na wsi w 2004 roku zabrałem ja do wielkiego miasta ona nie mogła uwierzyć że w mieście jeżdżą pociągi ....nawet nie wiecie ile czasu zajęło mi tłumaczenie co to tramwaj...wtedy zrozumiałem że takie plemiona afrykańskie jeszcze w Polsce idzie znaleźć;)
Teraz w dobie neta i smartfonów już chyba nie. To jest jakieś tam okno na świat. Poza tym zagraniczne wyjazdy. Wcześniej jeszcze te ok. 25 lat temu jak ktoś mieszkał na zapadłej wsi to praktycznie jedynym kontaktem z cywilizacją było okoliczne miasto powiatowe. Znam ludzi, którzy jeszcze na przełomie lat 80/90 jeździli do szkoły budą ciągniętą przez traktor, i w podobnym czasie mieli pierwszy kontakt z jakimkolwiek samochodem. Sąsiad z następnej wioski nowego Fiata kupił, ale to był szał. Telefon czy video? Nieosiągalne. To były mniej lub bardziej zamknięte społeczności. Człowiek mocno starej daty, urodzony w 1907 roku dopasowywał sobie to co widział, do tego co było mu znane.
👎Nie dość że prowadzący przeszkadza gościowi nie dopuszcza go do szerszych opowieści , to nawet zdjęć nie potraficie dobrze uchwycić, ej te programy to bardziej dla kasy? czy dla ludzi ??
👍
Ale co za problem z tą windą. Mówimy o super cywilizacji która buduje statki kosmiczne a nie mieliby zrobić super kwantowej windeczki która nie dygnie?
To mnie najbardziej fascynuje: że się tak rozebrał, bez protestów.
A czemu nie? To były lata 70-te 😂
Że zdjął slipy i całą resztę? A co miał do ukrycia?
Świetna, profesjonalna robota. Dziękuję i proszę o więcej :-)
Świetne zdjęcia, naprawdę, świetne, kciuk w górę...
Może jest to ważne, ale fakt, że to się wydarzyło gdy Wolski WRACAŁ na furmance ma znaczenia - koń zawsze wraca do domu bez konieczności prowadzenia go - wiem to od wujka rolnika, ok 50 lat temu wracałam z nim z lasu późnym wieczorem i wtedy mi to powiedział (wierzę w 200%). Jechaliśmy na furmance i rzeczywiście wujrk puścił lejce i wróciliśmy bezpiecznie do domu. Cokolwiek się zdarzyło, to bardzo prawdopodobne, że gdyby coś się stało "panu" to koń by czekał na drodze, a potem nawet by go nie trzeba było kierować żeby wrócił do domu.
Super się was słucha tylko proszę nie przerywać Panu Mateuszowi, Panie Bartoszu :)
Ja tak sobie myślę, że skoro klacz, która ciągnęła wóz Wolskiego została zapłodniona to może ona była prawdziwym obiektem badań obcych. Nie wiemy co się z nią działo gdy Wolski przebywał na statku.
Emilcin ok ale Gdzie to było w Polsce, zaobserwowano tam dziwne czarne kamienie, pędzące nad ziemią małe obiekty i dziwne postacie wiszące nad ziemią , jakby były manifestacją projekcji jakiegoś umysłu ? Czy to było pod Krakowem ?
A co z Lechem Chacińskim z Szczecinka- ten czlowiek miał to samo spotkanie tylko bez wejścia na statek
Polubiłem Was chłopaki od czasu gdy trafiłem na Mateusza u Opolskiej. Miło Was się słucha. Duet nie do podrobienia 😀. Daje suba i same lajki ❤😊.
Ale dlaczego ta windeczka miałaby się GIBNAĆ? To jest nie ziemska technologia przecież. Windeczka już sobie sama wykalkulowala jak ma jechać do góry żeby nie było żadnego GIBNIECIA - wzrost i waga gościa i już windeczka wie jak ma jechać
Albo ta windeczka to był tylko taki podstawek a gość wogole nie jechal na zasadzie windy a był JAKOS powietrznie przetransportowany 😉 Dali mu podstawek żeby gość się nie bał 😉
Wow, dopiero odkryłem ten kanał, jakim cudem RUclips nie proponował mi tego wcześniej :o
Hipotetycznie zakładamy, że to się wydarzyło. Pojazd mógł być tylko swego rodzaju lądownikiem a właściwy był wysoko.
Pisze z Irlandii, mam 45 lat , zyje na emigracji w Irlandii od 20 lat jestem ochroniarzem emigrantem w Dublinie. W Polsce pracowalem w zakladzie pogrzebowym w rodzinnym miescie Siedlce, mimo ponad 10 lat pracy , setek pogrzebow nie mam ani jednej historii o duchach czy czegos ciekawego. Ale wierze w duchy czy historie opowiesci o duchach. Podobnie z kosmitami. Tu znam irlandczyka , byly zolnierz, 25 lat w wojsku , normalny , fajny facet , ktory twierdzi ze widzial UFO , nie zapomni tego nigdy. Ja mu wierze , Bo widze jakim jest czlowiekiem. Nie szuka sensacji. Trenowal bieganie gdy byl w wojsku , biegal sobie w nocy gdzies na wsi , no I widzial. Moze Emilcin nie jest prawda , moze jest. Ale szanujmy sie nawzajem, nie odrzucajmy od razu tego typu historii. Bo dziesiatki tysiecy ludzi , prostych ludzi na calym swiecie ma podobne historie. Akurat ja kocham zwykle zycie , w mlodosci lubialem pilke nozna , romanse z dziewczynami , muzyke , przyrode. Ale kocham ludzi , nie stawiajmy od razu na NIE tego rolnika , Bo dziesiatki tysiecy ludzi widzialo ducha , czy UFO , wiele osob mowi o tym tylko do bliskich znajomych , tak Jak moj irlandzki przyjaciel Paul , Co ma ponad 65 lat , jest emerytowanym zolnierzem. Szanujmy sie nawzajem, Bo kazdy z Nas moze pewnego dnia cos super niesamowitego przezyc. Samo zycie jest cudem.
Po komantarzach widac, ze temat przypadku Jana Wolskiego jest wciaz gorący z arodzie :) za wszystkie glosy bardzo dziękuję!
Dziękuję. Po wszystkich tych programach o politykach, nareszcie coś normalnego...
Normalnego? hm..
SUPER
NIESAMOWITE
ZA KROTKI
POZDRAWIAM SERDECZNIE
Co w gadacie cała historia jest prawdziwa chop rolnik dał by sie na mówić na takie rzeczy nic podobnego
Jeśli został zahipnotyzowany to podstępnie
👍Tak jest PRAWDZIWA.
Ogólnie wasze materiały fajne się słucha ale popracujcie nad pokazywaniem zdjęć itp. Ten Pan w długich włosach stara się coś pokazać ale kamera nie daje rady. Albo robi zoom na kawałek materiału albo pokazuje z oddali i w sumie nic nie widać
Bardzo dobra robota. Naprawdę rzetelna dyskusja z próbą dotarcia do prawdy .
I wspólnym mianownikiem - zjawisko UFO jest godne uwagi.
Odnoszę wrażenie że jednak w Emilcinie doszło do kontaktu z czymś obcym. ( winda działająca bez bezwładności i tam jeszcze były rolujące się drzwi w otwór...).
Spotkanie z obcą technologią. Raczej - jak tu mam się czepiać - uderza słaba znajomość że strony obcych realiów ziemskich, słaby reserch, brak widocznej wyrafinowanej technologii badawczej ( albo to zostało właśnie ukryte) .
A czy nauczyć się hipnozy jest tak łatwe? Bo tłumaczenie debugujące zjawiska jest dziwniejsze od samego zjawiska
Czy ta teoria zemsty i dwóch walczących ufologów ma sens? Czy ktoś sprawdził że ten program ośmieszający jednego w ogóle miał miejsce? Hm... jak jednemu indukowali bliskie spotkanie na Wolinie to drugi z zemsty indukował spotkanie Wol-skiemu i siedział potem cicho nie krzycząc że to prank? Dziwne.
Konkludując interesujące to wszystko.
przestań z tym "podówczas" błagam
Blagam nie kończ z tym ,,podowczas"😅
Jeżeli teoria o hipnozie miałaby być prawdą to przecież W. Warzonek nie byłby wstanie sam wykonać takie działanie. Do tego potrzeba by specjalistę w danej dziedzinie, co mogłoby wskazywać podejrzenia na Lech Emfazy Stefański- tak jak wcześniej zahipnotyzował Wawrzonka, tak teraz za jego namową mógłby to zrobić Wolskiemu. Lech Emfazy Stefański nie żyje, natomiast trzeba by dotrzeć do jego najbliższej rodziny, może ktoś coś pamięta z tamtych wydarzeń.
Też to biorę pod uwagę Bardzo trafna uwaga
Uwielbiam jak przemądrzy zaczynają od początku
Jeśli chodzi o rzekome dowody na teorię hipnozy, nie mają one sensu. Po pierwsze, brak dygnięca na windeczce wcale nie musi znaczyć o fałszywości incydentu. Autor tej hipotezy założył, że musiała mieć taką samą kontrukcję jak huśtawka, a wcale nie musiało tak być. Mogła to być stała konstrukcja. Po drugie, jeśli mowa o braku uczucia obciążenia, należy zauważyć, że mówimy o obiekcie istot pozaziemskich, więc zakładanie, że windeczka będzie działała jak nasze windy także nie ma podstaw. To wszystko opiera się na założeniach.
Witam...gwoli uzupełnienia wręcz małego sprostowania to Pan Wolski nigdy tak do końca nie mówił prawdy : nie opisywał tego pojazdu zgodnie z rzeczywistością i inne opisy też nie były prawdziwe .Przyczyną tego była namowa jednego z osób prowadzący z nim wywiad zaraz na początku rozgłosu .Pozdrawiam serdecznie!
Materiał tak dobry (i tak dobrze omawiany) że śmiało mógłby trwać nawet 2x dłużej! :)
Super że poszliście w ta stronę 😊
W której minucie?
@@robert17285 ogólnie
Co do pojazdu, widać że panowie nie kojarzą lat 70tych chociaż początku lat 80tych. Mowa tu o autobusie oraz baraku. Ludzie, widzieliście kiedyś autobus Jelcz 043? No wypisz wymaluj coś ala cygaro w zachodnich przypadkach, a barak? Widzieliście najbardziej popularny barak w tych czasach? Barakowóz mówi wam to coś? No znów coś ala cygaro. Dodatkowo, poszukajcie sobie w internecie opisów kształtów to się okaże że ten latający barak wcale nie jest taki dziwny.
Dokładnie autobus spokojnie można porównać do " cygaro". Nad tym samym się zastanawiałem.
Przeca to istny "Kapuśniaczek" z Louis de Funes 😊
ten pan z brodą jest strasznie irytujący
Chłopu z emilcina ukuzał się pojazd kosmiczny prymitywnie wyglądający. Nie dopomyślenia żeby taki pojazd pokazał się w USA lub innym kraju zachodnim. Wniosek z tąd, że kosmici mają poczucie estetyczne i sytuacyjne.
Ponieważ ludzie to co widzą, dopasowują do tego co jest im znane. Pierwsze samoloty wśród prymitywnych ludów też były nazywane "grzmiącymi ptakami".
@@obywatelcane6775 Powiem więcej. W Fatimie ukazała się matka boża. Pierwsze wzmianki dzieci były takie, że ukazała się osoba, która miała sukienkę przed kolana. Osoba ta nigdy nie przedstawiła się, że jest matką bożą, ale ludzie w tym kościół uznali, że to musi być matką boża. Taka jest siła perswazji.
....a ty myślisz ,że jesteśmy my i obcy ? jedna cywilizacja ?
Pewnie kilkanaście tu sobie urzęduje
Jak zawsze bardzo dobry program . 🙏👍
Świetny kanał miło posłuchać . Mała moja dygresja jest taka że koń chyba wogule nie zareagował na obecność obcych i pojazdu choć ponoć zwierzęta reagują na to zjawisko
Może w ogóle go nie widział?
Jan Wolski nie wiązał sprawy kamienia z wydarzeniami, w których brał udział, ale nie zaprzeczał jego istnieniu. Z właściwym dla siebie sceptycyzmem i dość niechętnie ,ciągnięty za język, potwierdził, że kamień traktowany przez miejscowych jako cudowny lub diabelski znajdował się odkąd sięgał pamięcią na polu jego ojca. Były na nim odciski stóp i ludzie przychodzący na niego patrzeć deptali ich rodzinne pole. Dlatego tata Jana Wolskiego kamień ten przeniósł w inne miejsce bliżej domu, kamień w końcu zarósł trawą i nikt nie zaprzątał już sobie nim głowy, ale Jan Wolski ciągle wiedział gdzie on leży. Opowiada o tym w słuchowisku radiowym Łąka na skraju wszechświata, pytany o inne fenomeny z przeszłości mówi, że ludzie opowiadali, że tam gdzie kamień leżał światła się pokazywały, kule jakieś ogniste, ale on tego nie widział to potwierdzić nie może.
To prawda. Kamien stal się niejaki zastępczym tematem emilcinskim :)
Moich playlist można słuchać jak radia. Można zdobywać, utrwalać i porządkować informacje. Dzięki nim można jak naukowcy przeanalizować zjawisko UFO i próbować odkryć jego tajemnicę.
Teraz nie mam czasu, ale jutro rano w pracy z miłą chęcią obejrzę 😍
W pracy???
...znaczy musi być urzędnikiem stopnia gminnego lub powiatowego@@OdklejenieMozgowe
@@mikebear7232 słodkie!
Co to za praca, też taką chciałbym mieć.
Niewielka wies posrod lasu,lata 70-e rolnik bez wyksztalcenia,ktory prawdopodobnie nie czytal gazet,nie mial telewizora ,a doznal tak wielkiego natchnienia aby to wymyslec?
Emilcin to jest nr 1 w Polsce,nr 1 na swiecie to Rosell.
Bylem tam w Emilcinie.
To jedyny rolnik w Polsce ,ktory mial bliskie spotkanie 3 stopnia.
👍
Czy ta teoria hipnozy w jakikolwiek sposób odnosi się do dwóch pozostałych "świadków", czyli chłopczyka z sąsiedztwa i mężczyzny z Golina?
Nie wiem panowie kto was szkolił ale to stara klasyczna szkoła: dobry policjant i zły policjant.. Ten z lewej - podaje konkretne fakty a drugi wali teksty typu "coś widział, widzieli," "uścisnął dłoń rzekomego.. " możliwe że tam coś było .. żenada tego poziomu jest tak żenująca żenująco niska. Są konkretni świadkowie przebadani tysiące godzin nagranych na kasetach A pacjent wali tak żałosne teksty, że uszy więdną. Przyjeżdża telewizja nagrywa półgodzinny programik pod publikę i to jest autorytet.. i wykładnia całego wywodu.. brakuje tylko jeszcze gniazdy Wenus.. i podejrzenia o narkomanie.. poza tym rolnik spał więc prawdopodobnie wszystko mu się śniło.. mój dziadek wiele razy opowiadał że mu się coś śniło ale nigdy nie opowiadał że działo się to naprawdę tylko mówił śniło mi się... Ciotka Eugenia mi się śniła która zmarła pół roku temu.. drodzy panowie ludzie wiedzą kiedy śpią i kiedy im się coś śniło wiele razy też byłem w życiu w stanie wskazującym na spożycie alkoholu i nigdy nie widziałem w tym stanie ani zielonych ludzików ani białych myszek ani pomarańczowych hipopotamów.. nie wiem jaką schizofrenię trzeba mieć żeby wmawiać ludziom którzy byli świadkami tych wydarzeń takie durne rzeczy..
👍💯