Najbardziej lubie w tej części fallouta że mamy wybór nie tylko nad wybraniem jednej z trzech wymienionych w filmie opcji ale mamy możliwość nie wybrania żadnej strony i rozegrania wszystkiego na swoją korzyść gra w żadnym momęcie nie zmusza nas do niczego i dlatego według mnie jest to jeden z najlepszych rpgów słusznie posiadający tytuł legendy.
Ja sojusznik mniejszości, pokonałem house, wysadzilem tereny cezara i ncr, zająłem się bractwem stali i to jest piękne że gra dała mi możliwość stworzenia moich własnych pustkowi.
Cała legenda New Vegas oprócz świetnego gameplayu, fabuły, postaci i questów, zadebiutowała właśnie możliwością REALNEGO wyboru KOLOROWYCH frakcji. W 1 mamy prosty wybór, złe mutanty albo dobra ludzkość, w 2 mamy nieco lepiej - zatrute miasto gangów, surrealistyczne Poleis z niewolnikami i obywatelami oraz wspomnianą już RNK ale jeszcze za rządów Thandi. Szkoda tylko że zbyt mało questów było wyborami pomiędzy tymi trzema a jeszcze mniej coś zmieniało na pustkowiach. I tak koniec końców zakończenia lekko się zmieniały a ty musiałeś koniecznie zniszczyć złych nazistów w pancerzach. Trzecia cześć to żerowanie na nostalgii i próba powrotu do korzeni - rycerze Artura git a naziści źli (i dalej nie możesz wybrać którzy wygrają). Dopiero New Vegas daje możliwość przyłączenia się do tych złych i wymordowywanie słabeuszy. Chciałeś spalić osadę ? Spoko miłej zabawy ! Chciałeś dokonać zabójstwa polityka ? Ok ale później musisz jeszcze uciec. Sypie się sojusz plemienny ? Idź zabij problematycznych krzykaczy. W końcu można było REALNIE wybrać czy chce się być dobrym samarytaninem czy zbójem z listem gończym. Już nie powiem o misternym napisaniu każdej z frakcji i biało-szarym świecie szeregowych npctów wyrażających swoją aprobatę bądź dezaprobatę każdej z nich. Część 4 chciała to powtórzyć, ale tak fatalnie napisała każdą z frakcji że spierdoliła robotę. Kompletnie nie rozumiała zamysłu Obsidianu. To w połączeniu z wieloma słąbymi mechanikami, spłyceniem gry i zrobieniem z niej łatwego friendly familly shootera/buildera skończyło się jak się skończyło - głównie dostarczyło silnik dla modderów. 76 to nawet nie będę komentował bo to nie jest fallout.
F4 to bardziej Fortnite niż Fallout. Niby są jakieś falloutowe elementy (zbroje, schrony etc) ale zbyt kolorowe, bez klimatu i bez sensu - zaczynając od ludzi nie sprzątających w domach bez okien i ścian i meszkających razem z 200-letnimi szkieletami (stały element wszystkich Falloutów od Bethesdy) a kończąc na głównym bohaterze tak zawzięcie szukającym syna że przez 20 lat będzie zbierać złom i ustawiać fikuśne ściany z blachy falistej w swoim forcie (no i nasz robot z zaprogramowanymi reakcjami na bzdety wpisywane przez graczy w polu "imię" przy tworzeniu postaci. Priorytety kurde!). Trochę nienawidzę tej gry lol jako silnik do modów spoko ale jako Fallout to kompletna porażka. 3 też ma sporo za uszami fabularnie ale trzeba przyznać że jedno co mega wyszło 3 i NV co najmniej równie dobrze co klasycznym Falloutom (a być może nawet lepiej) to klimat w schronach. Tak ciężkiej atmosfery zapomnienia i śmierci nie ma w żadnym miejscu na powierzchni w obu grach, szczególnie jak się człowiek wczuje w zapiski ludzi w nich mieszkających i co się w niektórych schronach odwalało. Generalnie uważam że klasyczne Fallouty łoją "te fpsowe" pod względem klimatu ale klimat w "podziemiach" jednak robi robotę.
plus w New Vegas bardzo dużo wyborów z pozoru wydają sie złe, ale w rzeczywistości są nieoczywistym "mniejszym złem", którym sie można kierować myśląc racjonalnie, a nie z góry zakładać chodzenie tą złą ścieżką.
ja próbowałem ograć F1 i 2, no i niestety odbiłem się od nich, ponieważ dla mnie mają strasznie dziwny system chodzenia po mapie(kompletnie nie wiem gdzie jestem i gdzie mam iść), toporny interfejs, nie oczywiste sterowanie i to były pierwsze gry w których bardzo często ginąłem nie wiedząc o co chodzi (pierwszy raz próbowałem 2 lata temu) Wiesz może jak mógłbym się przełamać i przekonać się do tych klasyków?@@abadenoughdude300
Tak tylko dodam, że Cezar w Fallout był też śmiertelnie chory - miał nowotwór. Oprócz tego z tego co pamiętam tłumaczył, że chce zjednoczyć wszystkich pod sztandarem Legionu Cezara, żeby potem na jego fundamentach zbudować coś innego.
Chyba umknął Ci jeden szczegół, który przynajmniej mnie nie pozwalał trzymać jego strony. Pamiętasz scenę, w której przedstawia on graczowi historię Laniusa? Jak myślisz, dlaczego pozwolił mu kiedyś zabić wszystkich mieszkańców danej wioski, pod warunkiem, że będą płci męskiej I będą pełnoletni?
W grach bethesdy ludzie po 200 latach od wojny mieszkają w domkach z gówna, blachy i namiotach, w klasycznych falloutach i new vegas (obsidian) ludzie budują całe miasta, metropolie i osady z bieżącą wodą i elektrycznością.
@@adamek1503 A to nie tak, że wschodnie wybrzeże miało trochę inne problemy w odróżnieniu do zachodniego wybrzeża? Jakby nie patrzeć, to stolica dawnych Stanów była jednym z najważniejszych celów bomb, z kolei Wspólnota była truta przez supermutantów z Instytutu.
@@kodokwel6074 Ale przecież ośrodek pracujacy nad virusem FEV był zlokalizowany w the glow koło Los Angeles i tam powstały nomen omen supermutanty. I tylko one mają jakiś sens jeśli chodzi o argumentację, bo bethesda chcąc wyłudzić pieniądze od graczy skopiowała z trzeciej części wszystko co dobre i dała tam supermutantów (xd nawet nie zapadło mi w pamięć skąd się tam wzieli) a w 4 to naprawdę nie wiem czemu tych zielonych wcisnęli - bo instytut je wyhodował i wypuścił na światło dzienne (to nieźle pomagają ludzkości xd)). Nie przekonasz mnie że mając 200 lat takie dimond city dalej ma domy z blachy a megatona ma 1 krowę i wiaderko jako źródło pożywienia. Nie próbujmy racjonalizować czegoś co jasno zostało spierdolone.
Fallout: New Vegas jest tak świetnie zbudowany. Każda frakcja jest idealnie przemyślana; przedstawiciele poszczególnych "państw" sensownie są w stanie uargumentować własne działania oraz ideologię. Gra jest po prostu wspaniała, pozdrawia wieloletni fan Mr House'a
Jedna z wielu gier pokazujących że "wpychanie polityki do gier" nie musi być złe. Oczywiście pod warunkiem, jeśli gra nie będzie mówiła wprost kto ma rację, będzie pasowała do całej wizji gry, a ewentualny przekaz nie będzie przypominał przeciętnego wątku politycznego na Twitterze. Innymi dobrymi przykładami może być druga część Half-Life'a czy seria Metal Gear Solid.
@@Cyklotron1748 Prawda, ale nie mówię o stricte poprawności politycznej. Mówię o faktycznym wpychaniu jakiejś idei, myśli polityczno-ekonomicznej i jasne przekazywanie graczowi że jest dobra/zła, bez jakiejkolwiek możliwości interpretacji
Wspaniały materiał. A może teraz szczegółowe omówienie frakcji w serii gier S.T.A.L.K.E.R? I omówienie ich skrajnie różnego podejścia do Zony, w czym również można doszukiwać się różnych postaw. Powinność - jako kolektywiści walczący o ochronę świata przed Zoną. I Wolność - stawiająca na indywidualizm swoich członków i nie ograniczająca ich. A to tylko dwa przykłady z wielu jakie można w tej serii gier znaleść
@@WujekJaR95 masz po części rację. Lecz jednak są ludzi którzy w tych frakcjach doszukują się jakiegoś głębszego znaczenia. Żebyś wiedział ile razy ze znajomymi analizowaliśmy każdą frakcję, jej poglądy, działania i każdy z nas próbował przepchnąć swoją rację. Staraliśmy się rozebrać ideologie tych frakcji na części pierwsze
@@WujekJaR95Może i prosto, ale to co wyznaje wszystkie 9 podstawowych frakcji i to jak działają relacje między nimi pod względem poglądów i podejścia do zony to strzał w dziesiątkę.
Deus Ex to po prostu mokry sen fanów teorii spiskowych :-) Ale klimat ma niesamowity, i mówię to jako osoba, która zagrała w tą grę ponad 20 lat po premierze XD Dlatego nie wiem czy rimejki starych gier mają sens. Chyba, ze na wzór System Shock, bo faktycznie SS1 (1994) to gra z przed ery współczesnego 3D. I jeszcze w jakiś porządny remaster Falloutów 1 i 2 też bym zagrał. Tak byśmy i my poznali stare legendy.
Podziwiam rzeczywisty research, zamiast bazując na podstawowych informacjach naprawdę dokopałeś się w głębsze lore. Spodziewałem się wielu błędów zakładając na szerokość fabuły, a tutaj okazał się naprawdę dobry research.
Niesamowite. Chyba każdy, kto przeszedł New Vegas na zawsze zapamięta sobie te przemyślenia związane z wyborami w trakcie tej gry. Mimo tego jeszcze ostatnio słyszałem że "gry to jest tylko strata czasu". Następnym razem, kiedy usłyszę coś podobnego zasugeruję ten filmik.
Wspaniałym jest to, że pomimo 12 lat od powstania FNV, ludzie dalej prowadzą rozległe dyskusje z zakresu polityki, filozofii itd. Brakuje mi zdecydowanie omówienia treści z dodatków i nie kryję nadziei, że taki materiał powstanie (Zresztą Joshua Graham sam zasługuje na osobny materiał). Na pewno brakuje tu omówienia paru istotnych tematówz szczególnie na myśl przychodzą mi tu dwa. Pierwszy - Przeznaczony Legionowi upadek, po którym ludzie mieliby wyciągnąć wnioski i na gruzach Legionu społeczeństwo miałoby się wzmocnić i stać lepszym co przyznał nawet sam Cezar. I drugi, bardziej istotny - temat odpuszczenia. Całe uniwersum Fallouta to zasadniczo ludzie, którzy chcą powrócić do bezpowrotnie utraconych czasów co widać zarówno po RNK, Panu Housie czy po sporej częśc postaci z dodatków A co do wyboru strony, polecam film Oxhotna - ruclips.net/video/GoGySI9kGiQ/видео.htmlsi=_lGfo_5h_RgcgjLm Gość tłumaczy dlaczego wybrał RNK i w zasadzie przedstawia problem wyboru między pójściem z RNK i dogadaniem się RNK z Bractwem, Synami Apokalipsy itd a pójściem z Housem i zniszczeniem tutejszej części Bractwa Fallout: New Vegas to zdecydowane arcydzieło, która bez wątpienia zasłguje na swój status
Plan House'a był dość dobrze opracowany. W jednym DLC (Smutki Starego Świata) możemy się dowiedzieć, że Platynowy Szton zawierał ulepszenia systemów obrony przeciwrakietowej, więc gdyby trafił do niego jeszcze przed wojną to prawdopodobnie całe Las Vegas by nie ucierpiało. Ogólnie moim zdaniem jest też on takim "reliktem starego świata", prezesem który snuje wielkie plany ponieważ zaznał swego rodzaju nieśmiertelności poprzez sztuczne utrzymywanie jego ciała. Poza tym uważa też Vegas za swoją własność, ponieważ nie dość że przed wojną był właścicielem Lucky 38 i innych dużych firm to do tego od jego inicjatywy powstało Nowe Vegas, które miało być jego osobistą wizytówką, źródłem dochodów oraz realizacją swoich pomysłów, zwłaszcza że był gotów zapłacić spore kwoty aby je zrealizować. Co do Krypt... Myślę, że każda osoba która zna choć trochę uniwersum Fallout'a wie, że rzeczywistość nie była taka różowa. Poza nielicznymi wyjątkami niestety pasowało do nich zdanie "The Vaults were never meant to save anyone" (komiks "One Man, and a Crate of Puppets")
Oprócz tego że Pan House został nazwany w pewnym momencie 'jednym z najważniejszych członków gangu królów' to nie mam żadnych problemów. Bardzo fajny film.
11:30 Rozumiem co mieli na myśli twórcy powołując się na ten przykład, ale tutaj jest to spore przekłamanie. Rzym rugował podbitych iultur, tylko je podporządkowywał. Opis w tym fragmencie bardziej pasuje do jednego akwarelisty, bądź niedoszłego popa, ale z oczywistych względów nie mogli ich użyć jako wzorów ;)
16:58 Przypomina mi się Władca Pierścieni. Gdzie Froda dostaje zadanie zniszczenie pierścienia władzy w górze przeznaczenia. Frodo, żałuje, najchętniej zostałby w domu, nigdy nie dostać pierścienia i nie uczestnicząc w całej tej wyprawie. Potem jeszcze najchętniej chciałby ten obowiązek zrzucić na kogoś innego. Tylko pozostawienie wszystkiego samemu sobie, albo zrzucenie ciężaru wyboru na kogoś innego może własnie doprowadzić do tego, że nie będzie tego domu i spokoju.
To teraz czekam, tak zupełnie na serio, na poważną analizę gry "Baldur's Gate 2: Cienie Amn" oraz jego dodatku "Tron Bhaala", który wieńczy definitywnie całą opowieść. Bo mimo swoich lat, opowieść z tej gry dalej jest aktualna. A postać głównego antagonisty, Irenicusa, daje do myślenia, gdy pozna się jego przeszłość, motywacje oraz cele.
To byłoby niezłe bo Jon Irenicus jest zaiste ciekawą postacią...i tragiczną. Jest dobrym przykładem na to że czasem ambicja może przyczynić się do upadku człowieka.
Zapomniałeś dodać, że w RNK jednym z głównych problemów społeczeństwa jest oligarchizacja przez tzw. Baronów Brahminowych. Wykupują oni mniejszych farmerów, narzucają ceny dumpingowe, stosują środki przymusi nasyłając swoich osiłków lub też wywierając wpływ na władzę RNK dzięki posiadanym pieniądzom. RNK ma wszystkie problemy naszego świata lub też bardziej realiów życia w USA. Różne zakończenia F:NV dobrze opisują jak wielki wpływ Baroni maja w RNK i jak destrukcyjne działania podejmują. W modzie do HOI4 bazującym na świecie Fallouta prawie każda rozgrywka doprowadza do wojny domowej w RNK w której kilka frakcji chce przejąć władzę, a Baroni są jedną z nich.
Było już "Jądro ciemności" i "Czas apokalipsy" jako jego najbardziej znana adaptacja filmowa. A co z adaptacjami growymi? "Spec Ops: The Line", "Far Cry 2", na pewno jeszcze coś interesującego się znajdzie.
Mam nadzieję, że bierzesz pod uwagę całość z dodatkiem "Lone some road". Żeby zrozumieć kim jest Kurier i co mu się przydarzyło, trzeba przejść swoją Milę Kuriera.
Szczerze to lonesome road nie jest jakieś świetne. Miało duże zadatki na bycie świetnym, miało potencjał aby być diamentem w koronie ale wyszło tam kilka potknięć które wszystko zepsuły imo. Największy problem to Ulyssess - jest napisany w zbyt skomplikowany sposób. Ulyssess to postać która jest kierowana i napędzana przez 4 różne siły na każdym etapie - nienawiść do kuriera 6 za zniszczenie hopeville, lojalność wobec Cezara która została w nim zaszczepiona (oraz lojalność wobec jego martwego plemienia, która czasami prześwituje), fascynacja historia i skłonności destrukcyjne/auto-destrukcyjne. Budowanie kompleksowych postaci jest świetne ale wszystkie te cechy się ze soba zapetlaja do tego stopnia że prawie się nie da określić która z nich i kiedy faktycznie u niego przewodzi podczas podejmowania decyzji. Oprócz jego końcowej taśmy, gdzie faktycznie rzuca wreszcie trochę dobrych tekstów i wiedzy (War never changes. But men do - through the roads they walk...) to jego dialog jest przepełniony pięknymi słowami, metaforami, mówi on tym swoim pięknym barytonem ale jak się rozszyfruje jego gadki to brakuje w nich tego czegoś. Brakuje w nich głębi. Joshua Graham też ma świetny głos ale jest według mnie znacznie bardziej ikoniczny bo powołuje się na biblię, cytuje jej wersy i przekłada je tak aby miały znaczenie w obecnej sytuacji (O daughter of Babylon who art to be destroyed - happy shall he be who rewardeth thee as thou hast served us. Happy shall he be that taketh and dasheth thy little ones against the stones. - "O córko Babilonu, która skazana jesteś na zniszczenie. Szczęśliwy będzie ten kto odwdzięczy Ci się w ten sam sposób w który nas potraktowałaś. Szczęśliwy będzie ten, który weżmie twoich malców i rzuci ich na kamienie." Cytowanie tego wersu to jego sposób aby powiedzieć kurierowi że planuje zemstę na Białych Nogach i nie opuści Zionu) Zreszta Joshua jest bardziej przystępny do analizy bo jego motywacje sa oparte w dużej mierze na Biblii więc łatwo i przyjemnie się wszystko analizuje, na przykład to że był synem marnotrawnym swojej społeczności Mormonów albo że Joshua reprezentuje Jahwe ze starego testamentu, silnego, krwiożerczego, który daje władzę i moc swojemu plemieniu aby podbijało innych, podczas gdy Daniel jest uosobieniem Nowego Testamentu, które mówi żeby nadstawiać drugi policzek, unikać konfliktu i skupić się na miłości i pokoju. Dopiero połaczenie ich mocnych stron, tj. mocy Starego Testamentu i łagodności Nowego Testamentu prowadzi do najlepszego zakończenia - siły ale kontrolowanej - Joshua uczy się że istnieje miejsce na łaskę i przebaczenie, nawet wobec wrogów których nienawidzi się z całego serca. I to przebaczenie i łaska lecza jego duszę. Mnóstwo tam jest w tym DLC takich fajnych smaczków do znalezienia jeśli ktoś chce szukać. Ok ale chodziło mi w tym wywodzie o to że kiedy Joshua przemawia to aż chce się go słuchać. Kiedy Ulyssess przemawia to po 2-3 minutach mówię mu żeby spadał bo nie chce mi się rozrysowywać tego co on tam pierdoli. Jego gadki nie sa tak solidnie osadzone w zrozumiałych ramach żeby to było łatwo i przyjemnie czytać.
Jest naprawdę dużo gier, które można by omówić w podobny sposób- Bioshock, Dishonored, Metro 2033. Każda z nich przedstawia wady ludzkie i wybory moralne w różny, przerysowany sposób inspirowany różnymi okresami historii
dobrze wyjaśniona polityka i wybory w grze, oczywiście multum analogii do świata dzisiejszego, twórcy scneriusza gry zrobili świetną pod tym względem robotę
Wspaniała analiza problematyki moralnej przedstawionej w jednej z moich ulubionych serii. Biorąc pod uwagę RNK i Legion, to w tej grze nie ma slusznych moralnie wyborów i to jest w niej wspaniale. Często jesteśmy postawieni pod ścianą, gdy wybory dysonują z moralnoscia - "tak źle, tak gorzej".
Bzdura, Legion jest moralnie złym wyborem. Nie ma żadnego scenariusza w którym byłby to wybór nawet szary, chyba że się jest przyzwyczajonym do spoglądania w bok jak dzieje się coś złego.
@@piotrtylkowski388 moralnie złym wedle Twojego punktu widzenia. Widzisz, tak się składa, że grałem sporo w New Vegas I znam nieco linię fabularna zarówno NRC i Legionu. Zarówno jedna, jak i druga strona ma krew na rękach. I jedni i drudzy nie przestrzegaja obiektywnych moralnie zachowań, jednak każda z tychże cechuje się innym postrzeganiem moralności. Relatywizm moralny jest tutaj jak najbardziej obecny i jeśli mówisz o zobojetnieniu na ludzką krzywdę, to proponuję zagrać po stronie NRC i bacznie czytać dialogi, bo moralnosc nie sprowadza się jedynie do pustych frazesów i jest pojęciem znacznie bardziej złożonym, niż może się wydawać.
Cieszy mnie częstsze analizowanie gier na tym kanale bo jakby nie patrzeć to w grach jest sporo treści wartych przeanalizowania, najbardziej czekam na analizę GTA IV, Assassin's Creed (jako cała seria coś ma do pokazania) Valiant Hearts: The Great War, ale co by nie trafiło to i tak zobaczę bo gier do analiz jest sporo.
W takich materiałach, wartością dodaną była by statystyka, jaką opcje wybierali gracze, nie musi być to najbardziej kompletny i aktualny wykres, jednak wynik i komentarz do niego, byłby wartościowym
Świetnie opowiedziane. A gry Fallout potrafiły wciągnąć. Równie ciekawy jest klimat książki, później też gry: Metro 2033 (wraz z kontynuacjami książek i gier - które nawzajem się uzupełniały i czerpały od siebie pomysły)
1:59 no no te eksperymenty które tam były ( spłycasz) 4:08 bo tam był taki eksperyment że zamknęli ludzi o różnych poglondach i tp) 4:40 w dwujcę rozwalamy tą gildię a żaden żolmierzy rnk by nie podzał krzywo na super mutanta bo by stracił zęby i tważ ( spłycanie) 5:08 z bractwem oni mają wojnę pzeciesz więc mają rację chanowie to gang który współpracować miał z legionem 7:00 Edwardowi to zadużo się naczytał o Rzymie
Mam taką refleksję, że opowieść i świat są trochę zakładnikami medium, za pomocą którego są przedstawiane. Na przykładzie Fallouta widać ten problem, że konflikt frakcji i zlecenia takie jak zabójstwa czy podboje są potrzebne, aby nadać grze dynamikę. W końcu to połączenie gry fabularnej i gry akcji, a nie symulator spacerowicza, gracz musi mieć powody, aby angażować się w niebezpieczne sytuacje, ulepszać postać i ekwipunek oraz opracowywać strategie walki. Mówiąc jeszcze prościej: to jest gra, więc fabuła i świat muszą być tak zbudowane, że ciągle wrzucać nas w środek akcji.
Pewnie to jest jeden z powodów, ale pamiętaj że jest tam otwarta wojna pomiędzy dwoma największymi frakcjami i wieloma pomniejszymi, sam świat to postapokaliptyczne pustkowie pełne dzikich ludzi i stworzeń chętnych cię zamordować. W dwóch pierwszych częściach też miałeś podboje niektórych osad/rozwiązanie problemu poprzez eliminację jakiejś grupy ludzi albo zlecanie zabójstw ale to był tylko odsetek różnych questów a nie całość gry. Poza tym nie żeby co ale w New Vegas też nie możesz mówić że jest to duża cześć gry (przemoc) bo całą grę możesz przejść nie krzywdząc nikogo.
Szkoda, że nie wspomniałeś o idei jaka przyświecała Cezarowi podczas tworzenia Legionowi - tego, że po jakimś czasie ta frakcja ma się rozpaść, dając (tak jak było to w przypadku Rzymu) podwaliny pod nową, lepszą cywilizację.
Jaką nową lepszą cywilizację dał upadek Rzymu XDDDDD Upadek Rzymu cofnął na kilka stuleci całą Europę. Dopiero Karol Wielki zakończył zacofanie. Także Cezar niby historyk, wykształcony a jednak nie do końca XD
@@RPD49bzdura. Cezar chciał Legionem podbić i zjednoczyć kraj by zaprowadzić porządek. Wiedział że przy braku dalszej ekspansji nastąpi kolaps i liczył że ludzie na gruzach Legionu zbudują odnowa cywilizacje powtarzając średniowiecze, renesans itp. To była jakaś wizja zbudowania świata od nowa, bo widział że próba odtwarzania tego co było powoduje powrót do starych schematów, które położyły kres cywilizacji
@@RPD49 no to w sumie sie zgadza, Cezar z FNV to pseudointelektualista i nawet Arcade Gannon smieje sie z jego wielkich ideałów i mówieniu pięknym językiem rzeczy które nie mają sensu i są oparte glownie na jakichs urojonych filozofiach xd
@@RPD49ale tu chodzi o naturalne przejście (ewolucję) z systemu plemienno-wodzowskiego, do prawdziwego królestwa, a może i republiki, właśnie wzorując się na historii Rzymu, bo tą Cezar znał doskonale. A to, że inni, którzy go nie znali, lub niewiele o nim wiedzieli, często uważali go za wariata, co nie powinno dziwić, wszak każda wielka idea lub plany mogą wydawać się zupełnie oderwane od rzeczywistości dla przeciętnych zjadaczy chleba albo konkurencji zaślepionej jedynie doraźnym zyskiem. Jednak w takim postapokaliptycznym świecie ta rzeczywistość jest bardzo plastyczna i można kształtować ją na różne sposoby.
Praktycznie od zawsze gdzieś na świecie jest jakaś wojna, z historii równie pamiętany głównie wojny. Wniosek sam się nasuwa, człowiek się nic nie uczy, a bez konfliktu to nie potrafi żyć. W świecie złych najmniej zły jest dobry.
Niechęć Legionu do nowych technologii jest czymś co mi nigdy nie pasowało. Wzorują się na starożytnym Rzymie a międży innymi to technologia umożliwiała starożytnemu Rzymowi dominację.
Dopiero zacząłem oglądać materiał, więc tak tylko tym rzucę Nie mogłem ukończyć gry, szukałem każdej możliwej okazji by wydłużyć mój pobyt w nowym Vegas, ukończenie gry znaczyło dla mnie wyjście z tego świata, choć fanem postapo nie jestem
Dla mnie najlepszy wybór to pan House. To tak jakby wybrać Yes-man-a, czyli swoja stronę : Miasta w Mohave pozostają niezależne. Tylko że różnica jest taka, że pan House nadal żyje i rządzi Vegasem, a on chce rządzić dla postępu.
@@kodokwel6074nie. Przejęcie kontroli nad armią robotów Pana House'a, do których stracił dostęp po wybuchu wojny atomowej. Pogonienie Legionu Cezara, zawładnięciem nad Nowym Vegas samemu po czym wymuszenie na RNK autonomii podpoartej siłą militarną
Liczę na omówienie części drugiej, ew. pierwszej. New Vegas jest dobry, nawet bardzo w porównaniu z 3 i 4, ale to właśnie dwie pierwsze części wyznaczyły nowe standardy growe.
Jedną z ostatnich odsłon jest abominacja zatytułowana "Fallout 76". New Vagas to staroć z 2010 rolu, a jednocześnie jedna z najlepszych części. RNK i Legion opisane dość dokładnie. Ale o panu House coś trzeba dodać. Z jego pamiętników z czasów przed wojną możemy sporo się dowiedzieć o jego problemach psychicznych, co stawia tą postać w trochę innym świetle.
Zastanawia mnie tylko jedna rzecz, czy takie stworzenie postaci nie było celowe, tak aby gracz mógł wybrać którą ścieżkę questów chce przechodzić i aby każda z nich była w jakiś posób podobna gameplay'owo
W tych wyborach nie chodzi konkretnie o gameplay, ale o roleplay, żeby każdy z graczy wybrał ścieżkę moralną, która mu pasuje. Gameplay też może się różnić, bo o ile gra tego nie wymusza po dołączeniu, frakcje mają swoje "ulubione" typy broni - legion biała i palna, ncr palna prochowa, house palna laserowa. Część towarzyszy nie będzie dostępna po wybraniu legionu i w zależności od frakcji większą ilość miejsc będzie chciała gracza zastrzelić (w zależności która frakcja co kontroluje i relacje)
Nejlepszy moment z udziałem Nr. House'a to jak sie pyta czemu zabiliśmy Kimballa i jak odpowiemy że chciał nas zmusić do płacenia podatkpw to stwierdza fair enough
wooooo. zajebiste. brakuje tylko bractwa stali. a co do świata postapo, może by zrobić drugą częśc opowieści w której opowiadasz o pomniejszych grupach skupionych na swoich zadaniach? jak uczniowie apokalipsy czy własnie karawaniarze?
Jako wybierający ścieżkę House'a przyznam, że jego wizja odpowiadała mi najbardziej. Trudna, ambitna, ale przekonującą. P. S. Bractwo Stali samo wcześniej było odporne na próby negocjacji itd. House miał tu rację.
16:09 to nie tak że chce ivh zniszczyć czy coś, on po prostu nie widzi sensu rozmoey z nimi, przez to że oni nigdy by raczej nie chcieli z nim pogadać.
Zapraszam też na poważną analizę Gothica: ruclips.net/video/TOUfIExrkrE/видео.html
Koszulki i kubki w naszym sklepie: zalezy.pl/
Miałbym propozycję na odcinek, którym byłaby analiza postaci Dr. Kinga Shultza z filmu Django w reż. Quentina Tarantino
Ostatnia odsłona Fallouta to Fallout 4 (jest też online ale to prawie to samo i nie polecam)
New Vegas❤ Proponuje jeszcze analizę Ulissesa z DLC. Bardzo ciekawa postać. Na pewno nada się na odcinek.
@@mikchall4391 Racja
O nie, nie pozwolę ci sobie zepsuć tej wspaniałej serii, a zwłaszcza jej najlepszej odsłony
Minęło niemal 15 lat a fallout new vegas nadal jest tematem wartym dyskusji i uwagi. Ponadczasowa gra :)
Najbardziej lubie w tej części fallouta że mamy wybór nie tylko nad wybraniem jednej z trzech wymienionych w filmie opcji ale mamy możliwość nie wybrania żadnej strony i rozegrania wszystkiego na swoją korzyść gra w żadnym momęcie nie zmusza nas do niczego i dlatego według mnie jest to jeden z najlepszych rpgów słusznie posiadający tytuł legendy.
Moja ulubiona gra. Godny następca Fallout 1 i 2.
Ja sojusznik mniejszości, pokonałem house, wysadzilem tereny cezara i ncr, zająłem się bractwem stali i to jest piękne że gra dała mi możliwość stworzenia moich własnych pustkowi.
@@C330v8ja dalej odkrywam wszystkie miejsca w grze wraz z legendarnymi(takimi z customowym imieniem lub schowanym) przedmiotami
Prze okazji możesz wysłać atomówki na obie frakcje
swietna gra, mozesz ukonczyć grę jako pacyfista, będąc jednocześnie złą postacią
Legendarna gra opatrzona genialnym komentarzem Szymona czego można więcej chcieć od życia :)
>genialnym
xddddddddd
no tak
Dobrego komentarza a nie tych popłuczyn.
czemu popluczyn?@@IanAwfuls
Nowej części Fallouta przerastającej New Vegas 😅
Trochę miałem zwarę w mózgu jak zobaczyłem nazwę jednej z moich ulubionych gier, a później nazwę kanału. Miła niespodzianka. :D
tez :)
Redaktor tv gry o którego nikt nie prosił, ale każdy potrzebował
Wooow ale szanuję twórców tej gry!
Obsydian wiedział co robi
New Vegas to perełka! Z chęcią bym zobaczył analizę postaci Joshua Grahama z tejże gry.
Cała legenda New Vegas oprócz świetnego gameplayu, fabuły, postaci i questów, zadebiutowała właśnie możliwością REALNEGO wyboru KOLOROWYCH frakcji. W 1 mamy prosty wybór, złe mutanty albo dobra ludzkość, w 2 mamy nieco lepiej - zatrute miasto gangów, surrealistyczne Poleis z niewolnikami i obywatelami oraz wspomnianą już RNK ale jeszcze za rządów Thandi. Szkoda tylko że zbyt mało questów było wyborami pomiędzy tymi trzema a jeszcze mniej coś zmieniało na pustkowiach. I tak koniec końców zakończenia lekko się zmieniały a ty musiałeś koniecznie zniszczyć złych nazistów w pancerzach. Trzecia cześć to żerowanie na nostalgii i próba powrotu do korzeni - rycerze Artura git a naziści źli (i dalej nie możesz wybrać którzy wygrają). Dopiero New Vegas daje możliwość przyłączenia się do tych złych i wymordowywanie słabeuszy. Chciałeś spalić osadę ? Spoko miłej zabawy ! Chciałeś dokonać zabójstwa polityka ? Ok ale później musisz jeszcze uciec. Sypie się sojusz plemienny ? Idź zabij problematycznych krzykaczy. W końcu można było REALNIE wybrać czy chce się być dobrym samarytaninem czy zbójem z listem gończym. Już nie powiem o misternym napisaniu każdej z frakcji i biało-szarym świecie szeregowych npctów wyrażających swoją aprobatę bądź dezaprobatę każdej z nich. Część 4 chciała to powtórzyć, ale tak fatalnie napisała każdą z frakcji że spierdoliła robotę. Kompletnie nie rozumiała zamysłu Obsidianu. To w połączeniu z wieloma słąbymi mechanikami, spłyceniem gry i zrobieniem z niej łatwego friendly familly shootera/buildera skończyło się jak się skończyło - głównie dostarczyło silnik dla modderów. 76 to nawet nie będę komentował bo to nie jest fallout.
F4 to bardziej Fortnite niż Fallout. Niby są jakieś falloutowe elementy (zbroje, schrony etc) ale zbyt kolorowe, bez klimatu i bez sensu - zaczynając od ludzi nie sprzątających w domach bez okien i ścian i meszkających razem z 200-letnimi szkieletami (stały element wszystkich Falloutów od Bethesdy) a kończąc na głównym bohaterze tak zawzięcie szukającym syna że przez 20 lat będzie zbierać złom i ustawiać fikuśne ściany z blachy falistej w swoim forcie (no i nasz robot z zaprogramowanymi reakcjami na bzdety wpisywane przez graczy w polu "imię" przy tworzeniu postaci. Priorytety kurde!). Trochę nienawidzę tej gry lol jako silnik do modów spoko ale jako Fallout to kompletna porażka.
3 też ma sporo za uszami fabularnie ale trzeba przyznać że jedno co mega wyszło 3 i NV co najmniej równie dobrze co klasycznym Falloutom (a być może nawet lepiej) to klimat w schronach. Tak ciężkiej atmosfery zapomnienia i śmierci nie ma w żadnym miejscu na powierzchni w obu grach, szczególnie jak się człowiek wczuje w zapiski ludzi w nich mieszkających i co się w niektórych schronach odwalało. Generalnie uważam że klasyczne Fallouty łoją "te fpsowe" pod względem klimatu ale klimat w "podziemiach" jednak robi robotę.
@@abadenoughdude300zgadzam się aczkolwiek vaultów nie ma za bardzo w 1 i 2 tak o do zwiedzania. A co do 4 porównać sobie tylko soundtracki 3 i NV a 4.
plus w New Vegas bardzo dużo wyborów z pozoru wydają sie złe, ale w rzeczywistości są nieoczywistym "mniejszym złem", którym sie można kierować myśląc racjonalnie, a nie z góry zakładać chodzenie tą złą ścieżką.
ja próbowałem ograć F1 i 2, no i niestety odbiłem się od nich, ponieważ dla mnie mają strasznie dziwny system chodzenia po mapie(kompletnie nie wiem gdzie jestem i gdzie mam iść), toporny interfejs, nie oczywiste sterowanie i to były pierwsze gry w których bardzo często ginąłem nie wiedząc o co chodzi (pierwszy raz próbowałem 2 lata temu)
Wiesz może jak mógłbym się przełamać i przekonać się do tych klasyków?@@abadenoughdude300
XDDD
New Vegas świetny gameplay
Idź wracaj do krypty
Tak tylko dodam, że Cezar w Fallout był też śmiertelnie chory - miał nowotwór. Oprócz tego z tego co pamiętam tłumaczył, że chce zjednoczyć wszystkich pod sztandarem Legionu Cezara, żeby potem na jego fundamentach zbudować coś innego.
tak Vegas miało być nowym Rzymem, dzieki elektryczności oraz wodzie, planował zrobić tam ośrodek nowej cywilizacji.
Chyba umknął Ci jeden szczegół, który przynajmniej mnie nie pozwalał trzymać jego strony. Pamiętasz scenę, w której przedstawia on graczowi historię Laniusa? Jak myślisz, dlaczego pozwolił mu kiedyś zabić wszystkich mieszkańców danej wioski, pod warunkiem, że będą płci męskiej I będą pełnoletni?
Patrolowanie Mojave sprawia, że tęsknisz za zimą nuklearną
co 2 żołnierz RNK be like
Jest mod który wysyła nuklearny pocisk za każdym razem kiedy ktoś używa tego tekstu :D
Nie zapominajmy, że w serii Fallout NIKT nie sprząta swoich mieszkań, a konserwy to i z tysiąc lat przetrwają.
Widać żeś tylko w gry Bethesdy grał
nie do końca, Fallouty od Bethesdy tylko tak mają.
W grach bethesdy ludzie po 200 latach od wojny mieszkają w domkach z gówna, blachy i namiotach, w klasycznych falloutach i new vegas (obsidian) ludzie budują całe miasta, metropolie i osady z bieżącą wodą i elektrycznością.
@@adamek1503 A to nie tak, że wschodnie wybrzeże miało trochę inne problemy w odróżnieniu do zachodniego wybrzeża? Jakby nie patrzeć, to stolica dawnych Stanów była jednym z najważniejszych celów bomb, z kolei Wspólnota była truta przez supermutantów z Instytutu.
@@kodokwel6074 Ale przecież ośrodek pracujacy nad virusem FEV był zlokalizowany w the glow koło Los Angeles i tam powstały nomen omen supermutanty. I tylko one mają jakiś sens jeśli chodzi o argumentację, bo bethesda chcąc wyłudzić pieniądze od graczy skopiowała z trzeciej części wszystko co dobre i dała tam supermutantów (xd nawet nie zapadło mi w pamięć skąd się tam wzieli) a w 4 to naprawdę nie wiem czemu tych zielonych wcisnęli - bo instytut je wyhodował i wypuścił na światło dzienne (to nieźle pomagają ludzkości xd)). Nie przekonasz mnie że mając 200 lat takie dimond city dalej ma domy z blachy a megatona ma 1 krowę i wiaderko jako źródło pożywienia. Nie próbujmy racjonalizować czegoś co jasno zostało spierdolone.
Fallout: New Vegas jest tak świetnie zbudowany. Każda frakcja jest idealnie przemyślana; przedstawiciele poszczególnych "państw" sensownie są w stanie uargumentować własne działania oraz ideologię. Gra jest po prostu wspaniała, pozdrawia wieloletni fan Mr House'a
Jedna z wielu gier pokazujących że "wpychanie polityki do gier" nie musi być złe. Oczywiście pod warunkiem, jeśli gra nie będzie mówiła wprost kto ma rację, będzie pasowała do całej wizji gry, a ewentualny przekaz nie będzie przypominał przeciętnego wątku politycznego na Twitterze. Innymi dobrymi przykładami może być druga część Half-Life'a czy seria Metal Gear Solid.
Polityka i poprawność polityczna to dwie różne rzeczy które politykę mają tylko w nazwie
@@Cyklotron1748 Prawda, ale nie mówię o stricte poprawności politycznej. Mówię o faktycznym wpychaniu jakiejś idei, myśli polityczno-ekonomicznej i jasne przekazywanie graczowi że jest dobra/zła, bez jakiejkolwiek możliwości interpretacji
"hey its me, mr new vegas reminding you that you are nobody till somebody loves you, and that somebody - is me, i love you"
to tutaj to prawdziwy "humanity restored" moment
Mr. House nie był członkiem gangu królów, House rządził Stripem, a królowie obrzerzami, czyli freesidem
Pana House, jednego z członków gangu królów, i tak dalej, to była wyliczanka i tam był przecinek ;)
@@tomekdudzic to pojebało mi sie coś sorki
@@LeCrabBoi luzik :) grunt że New Vegas bardzo dobre :)
Analizy najlepszego Fallouta to się nie spodziewałem. Świetny film!
Wspaniały materiał. A może teraz szczegółowe omówienie frakcji w serii gier S.T.A.L.K.E.R? I omówienie ich skrajnie różnego podejścia do Zony, w czym również można doszukiwać się różnych postaw. Powinność - jako kolektywiści walczący o ochronę świata przed Zoną. I Wolność - stawiająca na indywidualizm swoich członków i nie ograniczająca ich. A to tylko dwa przykłady z wielu jakie można w tej serii gier znaleść
Nie sądzisz, że trochę zbyt prostto były przedstawione w grze te frakcje?
Tak naprawdę nie było to zbyt istotne dla fabuły
@@WujekJaR95 masz po części rację. Lecz jednak są ludzi którzy w tych frakcjach doszukują się jakiegoś głębszego znaczenia. Żebyś wiedział ile razy ze znajomymi analizowaliśmy każdą frakcję, jej poglądy, działania i każdy z nas próbował przepchnąć swoją rację. Staraliśmy się rozebrać ideologie tych frakcji na części pierwsze
@@WujekJaR95Może i prosto, ale to co wyznaje wszystkie 9 podstawowych frakcji i to jak działają relacje między nimi pod względem poglądów i podejścia do zony to strzał w dziesiątkę.
Lepiej analiza Metra 2033 Głuchowskiego. Pokazująca każdą frakcję i ich problemy oraz podejście i to jak mieszkańcy metra dali się oszukać
@@Hashtiger Każde z tych dzieł zasługuje na swój własny odcinek
F:NV jest jedną z najlepszych gier jakie powstały , tutaj wybór moralny ma swoje reperkusje
Fajnie jest omawiać też gry. Powinno być jeszcze więcej, np może jeszcze Deus Ex.
Deus Ex to po prostu mokry sen fanów teorii spiskowych :-)
Ale klimat ma niesamowity, i mówię to jako osoba, która zagrała w tą grę ponad 20 lat po premierze XD
Dlatego nie wiem czy rimejki starych gier mają sens. Chyba, ze na wzór System Shock, bo faktycznie SS1 (1994) to gra z przed ery współczesnego 3D.
I jeszcze w jakiś porządny remaster Falloutów 1 i 2 też bym zagrał. Tak byśmy i my poznali stare legendy.
Zostawiam komentarz dla podbicia statystyk i zwiększenia zasięgu kanału. Życzę sukcesów, pozdrawiam i czekam na kolejne ciekawe materiały :)
Cytując klasyka "a suprise to be sure, but a welcome one" :)
Podziwiam rzeczywisty research, zamiast bazując na podstawowych informacjach naprawdę dokopałeś się w głębsze lore.
Spodziewałem się wielu błędów zakładając na szerokość fabuły, a tutaj okazał się naprawdę dobry research.
Niesamowite. Chyba każdy, kto przeszedł New Vegas na zawsze zapamięta sobie te przemyślenia związane z wyborami w trakcie tej gry. Mimo tego jeszcze ostatnio słyszałem że "gry to jest tylko strata czasu". Następnym razem, kiedy usłyszę coś podobnego zasugeruję ten filmik.
Bo jest to w dużej mierze strata czasu.
Pierwsze Fallouty i muzyka do nich to majstersztyk
Dziękuję Panie Szymonie oraz zespołowi 😊
Ostatnio widzę ze Fallout New Vegas przezywa ostatnio Renesans. Miło posłuchać komentarza do najlepszej gry RPG :D
Wspaniałym jest to, że pomimo 12 lat od powstania FNV, ludzie dalej prowadzą rozległe dyskusje z zakresu polityki, filozofii itd.
Brakuje mi zdecydowanie omówienia treści z dodatków i nie kryję nadziei, że taki materiał powstanie (Zresztą Joshua Graham sam zasługuje na osobny materiał).
Na pewno brakuje tu omówienia paru istotnych tematówz szczególnie na myśl przychodzą mi tu dwa. Pierwszy - Przeznaczony Legionowi upadek, po którym ludzie mieliby wyciągnąć wnioski i na gruzach Legionu społeczeństwo miałoby się wzmocnić i stać lepszym co przyznał nawet sam Cezar. I drugi, bardziej istotny - temat odpuszczenia. Całe uniwersum Fallouta to zasadniczo ludzie, którzy chcą powrócić do bezpowrotnie utraconych czasów co widać zarówno po RNK, Panu Housie czy po sporej częśc postaci z dodatków
A co do wyboru strony, polecam film Oxhotna - ruclips.net/video/GoGySI9kGiQ/видео.htmlsi=_lGfo_5h_RgcgjLm
Gość tłumaczy dlaczego wybrał RNK i w zasadzie przedstawia problem wyboru między pójściem z RNK i dogadaniem się RNK z Bractwem, Synami Apokalipsy itd a pójściem z Housem i zniszczeniem tutejszej części Bractwa
Fallout: New Vegas to zdecydowane arcydzieło, która bez wątpienia zasłguje na swój status
Plan House'a był dość dobrze opracowany. W jednym DLC (Smutki Starego Świata) możemy się dowiedzieć, że Platynowy Szton zawierał ulepszenia systemów obrony przeciwrakietowej, więc gdyby trafił do niego jeszcze przed wojną to prawdopodobnie całe Las Vegas by nie ucierpiało. Ogólnie moim zdaniem jest też on takim "reliktem starego świata", prezesem który snuje wielkie plany ponieważ zaznał swego rodzaju nieśmiertelności poprzez sztuczne utrzymywanie jego ciała. Poza tym uważa też Vegas za swoją własność, ponieważ nie dość że przed wojną był właścicielem Lucky 38 i innych dużych firm to do tego od jego inicjatywy powstało Nowe Vegas, które miało być jego osobistą wizytówką, źródłem dochodów oraz realizacją swoich pomysłów, zwłaszcza że był gotów zapłacić spore kwoty aby je zrealizować.
Co do Krypt... Myślę, że każda osoba która zna choć trochę uniwersum Fallout'a wie, że rzeczywistość nie była taka różowa. Poza nielicznymi wyjątkami niestety pasowało do nich zdanie "The Vaults were never meant to save anyone" (komiks "One Man, and a Crate of Puppets")
lubię twoje analizy gier wideo :) jest jeszcze w czym wybierać :)
Kawał dobrego materiału, naprawdę chylę czoła!
Oprócz tego że Pan House został nazwany w pewnym momencie 'jednym z najważniejszych członków gangu królów' to nie mam żadnych problemów. Bardzo fajny film.
11:30 Rozumiem co mieli na myśli twórcy powołując się na ten przykład, ale tutaj jest to spore przekłamanie. Rzym rugował podbitych iultur, tylko je podporządkowywał. Opis w tym fragmencie bardziej pasuje do jednego akwarelisty, bądź niedoszłego popa, ale z oczywistych względów nie mogli ich użyć jako wzorów ;)
Bardzo fajny komentarz. Plus za wykorzystanie legendarnej marki w postaci FNV i pominięciu pomyłek od Bethesdy.
Chciałbym posłuchać poważnej analizy na temat postaci Joshua Graham z dodatku do FNV: szczere serca. Myślę że taki materiał zrobiłby robotę :)
Poważna analiza mojej ulubionej gry
16:58 Przypomina mi się Władca Pierścieni. Gdzie Froda dostaje zadanie zniszczenie pierścienia władzy w górze przeznaczenia. Frodo, żałuje, najchętniej zostałby w domu, nigdy nie dostać pierścienia i nie uczestnicząc w całej tej wyprawie. Potem jeszcze najchętniej chciałby ten obowiązek zrzucić na kogoś innego. Tylko pozostawienie wszystkiego samemu sobie, albo zrzucenie ciężaru wyboru na kogoś innego może własnie doprowadzić do tego, że nie będzie tego domu i spokoju.
Co się wydarzyło w Nowym Vegas, to w Nowym Vegas zostaje.
Cześć panie jestem wszędzie
@@barteksekrecki1554 Skąd wiesz ze jest wszędzie?
Nawet nie wiedziałem że tego potrzebowałem ❤
Pan Haus-Janusz Korwin-Mikke pustkowi xD Swoją drogą dla mnie najlepsza opcja dla Vegas
The House always wins
Nie ma dowodów na to, że Pan House wiedział o Krypcie 21
O jaaa jedna z moich ulubionych serii na kanale ✌️
To teraz czekam, tak zupełnie na serio, na poważną analizę gry "Baldur's Gate 2: Cienie Amn" oraz jego dodatku "Tron Bhaala", który wieńczy definitywnie całą opowieść. Bo mimo swoich lat, opowieść z tej gry dalej jest aktualna. A postać głównego antagonisty, Irenicusa, daje do myślenia, gdy pozna się jego przeszłość, motywacje oraz cele.
To byłoby niezłe bo Jon Irenicus jest zaiste ciekawą postacią...i tragiczną. Jest dobrym przykładem na to że czasem ambicja może przyczynić się do upadku człowieka.
Pan House zawsze wygrywa. Super odcinek
Lubię to że tego samego dnia up is not jump I wojna idei wstawili film o new Vegas
Jestem w środku ogrywania new vegas, Ave Cesar.
Cholera, Szymon... Przez Ciebie będę grau w gre
Wspaniały odcinek. Mam nadzieję, że zdecydujesz się jeszcze kiedyś omówić świat gry Planescape: Torment.
Zapomniałeś dodać, że w RNK jednym z głównych problemów społeczeństwa jest oligarchizacja przez tzw. Baronów Brahminowych. Wykupują oni mniejszych farmerów, narzucają ceny dumpingowe, stosują środki przymusi nasyłając swoich osiłków lub też wywierając wpływ na władzę RNK dzięki posiadanym pieniądzom. RNK ma wszystkie problemy naszego świata lub też bardziej realiów życia w USA. Różne zakończenia F:NV dobrze opisują jak wielki wpływ Baroni maja w RNK i jak destrukcyjne działania podejmują. W modzie do HOI4 bazującym na świecie Fallouta prawie każda rozgrywka doprowadza do wojny domowej w RNK w której kilka frakcji chce przejąć władzę, a Baroni są jedną z nich.
Było już "Jądro ciemności" i "Czas apokalipsy" jako jego najbardziej znana adaptacja filmowa. A co z adaptacjami growymi? "Spec Ops: The Line", "Far Cry 2", na pewno jeszcze coś interesującego się znajdzie.
Czekałem odkąd cie oglądam!
Mam nadzieję, że bierzesz pod uwagę całość z dodatkiem "Lone some road". Żeby zrozumieć kim jest Kurier i co mu się przydarzyło, trzeba przejść swoją Milę Kuriera.
Szczerze to lonesome road nie jest jakieś świetne. Miało duże zadatki na bycie świetnym, miało potencjał aby być diamentem w koronie ale wyszło tam kilka potknięć które wszystko zepsuły imo.
Największy problem to Ulyssess - jest napisany w zbyt skomplikowany sposób. Ulyssess to postać która jest kierowana i napędzana przez 4 różne siły na każdym etapie - nienawiść do kuriera 6 za zniszczenie hopeville, lojalność wobec Cezara która została w nim zaszczepiona (oraz lojalność wobec jego martwego plemienia, która czasami prześwituje), fascynacja historia i skłonności destrukcyjne/auto-destrukcyjne. Budowanie kompleksowych postaci jest świetne ale wszystkie te cechy się ze soba zapetlaja do tego stopnia że prawie się nie da określić która z nich i kiedy faktycznie u niego przewodzi podczas podejmowania decyzji.
Oprócz jego końcowej taśmy, gdzie faktycznie rzuca wreszcie trochę dobrych tekstów i wiedzy (War never changes. But men do - through the roads they walk...) to jego dialog jest przepełniony pięknymi słowami, metaforami, mówi on tym swoim pięknym barytonem ale jak się rozszyfruje jego gadki to brakuje w nich tego czegoś. Brakuje w nich głębi. Joshua Graham też ma świetny głos ale jest według mnie znacznie bardziej ikoniczny bo powołuje się na biblię, cytuje jej wersy i przekłada je tak aby miały znaczenie w obecnej sytuacji (O daughter of Babylon who art to be destroyed - happy shall he be who rewardeth thee as thou hast served us. Happy shall he be that taketh and dasheth thy little ones against the stones. - "O córko Babilonu, która skazana jesteś na zniszczenie. Szczęśliwy będzie ten kto odwdzięczy Ci się w ten sam sposób w który nas potraktowałaś. Szczęśliwy będzie ten, który weżmie twoich malców i rzuci ich na kamienie." Cytowanie tego wersu to jego sposób aby powiedzieć kurierowi że planuje zemstę na Białych Nogach i nie opuści Zionu) Zreszta Joshua jest bardziej przystępny do analizy bo jego motywacje sa oparte w dużej mierze na Biblii więc łatwo i przyjemnie się wszystko analizuje, na przykład to że był synem marnotrawnym swojej społeczności Mormonów albo że Joshua reprezentuje Jahwe ze starego testamentu, silnego, krwiożerczego, który daje władzę i moc swojemu plemieniu aby podbijało innych, podczas gdy Daniel jest uosobieniem Nowego Testamentu, które mówi żeby nadstawiać drugi policzek, unikać konfliktu i skupić się na miłości i pokoju. Dopiero połaczenie ich mocnych stron, tj. mocy Starego Testamentu i łagodności Nowego Testamentu prowadzi do najlepszego zakończenia - siły ale kontrolowanej - Joshua uczy się że istnieje miejsce na łaskę i przebaczenie, nawet wobec wrogów których nienawidzi się z całego serca. I to przebaczenie i łaska lecza jego duszę.
Mnóstwo tam jest w tym DLC takich fajnych smaczków do znalezienia jeśli ktoś chce szukać.
Ok ale chodziło mi w tym wywodzie o to że kiedy Joshua przemawia to aż chce się go słuchać. Kiedy Ulyssess przemawia to po 2-3 minutach mówię mu żeby spadał bo nie chce mi się rozrysowywać tego co on tam pierdoli. Jego gadki nie sa tak solidnie osadzone w zrozumiałych ramach żeby to było łatwo i przyjemnie czytać.
o kurde, miło się zaskoczyłem haha
Jest naprawdę dużo gier, które można by omówić w podobny sposób- Bioshock, Dishonored, Metro 2033. Każda z nich przedstawia wady ludzkie i wybory moralne w różny, przerysowany sposób inspirowany różnymi okresami historii
dobrze wyjaśniona polityka i wybory w grze, oczywiście multum analogii do świata dzisiejszego, twórcy scneriusza gry zrobili świetną pod tym względem robotę
Fallout: New Vegas na Wojnie Idei. Mogę umierać.
Wspaniała analiza problematyki moralnej przedstawionej w jednej z moich ulubionych serii. Biorąc pod uwagę RNK i Legion, to w tej grze nie ma slusznych moralnie wyborów i to jest w niej wspaniale. Często jesteśmy postawieni pod ścianą, gdy wybory dysonują z moralnoscia - "tak źle, tak gorzej".
Bzdura, Legion jest moralnie złym wyborem. Nie ma żadnego scenariusza w którym byłby to wybór nawet szary, chyba że się jest przyzwyczajonym do spoglądania w bok jak dzieje się coś złego.
@@piotrtylkowski388 moralnie złym wedle Twojego punktu widzenia. Widzisz, tak się składa, że grałem sporo w New Vegas I znam nieco linię fabularna zarówno NRC i Legionu. Zarówno jedna, jak i druga strona ma krew na rękach. I jedni i drudzy nie przestrzegaja obiektywnych moralnie zachowań, jednak każda z tychże cechuje się innym postrzeganiem moralności. Relatywizm moralny jest tutaj jak najbardziej obecny i jeśli mówisz o zobojetnieniu na ludzką krzywdę, to proponuję zagrać po stronie NRC i bacznie czytać dialogi, bo moralnosc nie sprowadza się jedynie do pustych frazesów i jest pojęciem znacznie bardziej złożonym, niż może się wydawać.
@@bredzislawbred3599
No tak, masz z jednej strony skorumpowany rząd i dosłownie krzyżujących ludzi dzikich łowców niewolników, odcienie szarości kekw
Bardzo mądry odcinek i jeszcze z mojego ulubionego uniwersum😊
No teraz to się pozytywnie zaskoczyłem
doczekaliśmy się
Cieszy mnie częstsze analizowanie gier na tym kanale bo jakby nie patrzeć to w grach jest sporo treści wartych przeanalizowania, najbardziej czekam na analizę GTA IV, Assassin's Creed (jako cała seria coś ma do pokazania) Valiant Hearts: The Great War, ale co by nie trafiło to i tak zobaczę bo gier do analiz jest sporo.
W takich materiałach, wartością dodaną była by statystyka, jaką opcje wybierali gracze, nie musi być to najbardziej kompletny i aktualny wykres, jednak wynik i komentarz do niego, byłby wartościowym
O KURWA NIE WIESZ NAWET JAK MI DZIEŃ POPRAWIŁEŚ ps jestem FALLOUT FAN, ale takim prawdziwy
Fallout 3 i New Vegas to cudowne gry ❤ jedne z moich ulubionych.
O, akurat udało mi się ukończyć Fallouta 2 :)
4:53 Pan house nie jest członkiem gangu królów, jest prezesem lucky 38 oraz przywódcą nowego vegas, przywódca królów jest Król(to pseudonim)
Świetny materiał 👍
Świetnie opowiedziane. A gry Fallout potrafiły wciągnąć. Równie ciekawy jest klimat książki, później też gry: Metro 2033 (wraz z kontynuacjami książek i gier - które nawzajem się uzupełniały i czerpały od siebie pomysły)
1:59 no no te eksperymenty które tam były ( spłycasz)
4:08 bo tam był taki eksperyment że zamknęli ludzi o różnych poglondach i tp)
4:40 w dwujcę rozwalamy tą gildię a żaden żolmierzy rnk by nie podzał krzywo na super mutanta bo by stracił zęby i tważ ( spłycanie)
5:08 z bractwem oni mają wojnę pzeciesz więc mają rację chanowie to gang który współpracować miał z legionem
7:00 Edwardowi to zadużo się naczytał o Rzymie
Disco Elysium - poważna analiza
Mam taką refleksję, że opowieść i świat są trochę zakładnikami medium, za pomocą którego są przedstawiane. Na przykładzie Fallouta widać ten problem, że konflikt frakcji i zlecenia takie jak zabójstwa czy podboje są potrzebne, aby nadać grze dynamikę. W końcu to połączenie gry fabularnej i gry akcji, a nie symulator spacerowicza, gracz musi mieć powody, aby angażować się w niebezpieczne sytuacje, ulepszać postać i ekwipunek oraz opracowywać strategie walki. Mówiąc jeszcze prościej: to jest gra, więc fabuła i świat muszą być tak zbudowane, że ciągle wrzucać nas w środek akcji.
Pewnie to jest jeden z powodów, ale pamiętaj że jest tam otwarta wojna pomiędzy dwoma największymi frakcjami i wieloma pomniejszymi, sam świat to postapokaliptyczne pustkowie pełne dzikich ludzi i stworzeń chętnych cię zamordować. W dwóch pierwszych częściach też miałeś podboje niektórych osad/rozwiązanie problemu poprzez eliminację jakiejś grupy ludzi albo zlecanie zabójstw ale to był tylko odsetek różnych questów a nie całość gry. Poza tym nie żeby co ale w New Vegas też nie możesz mówić że jest to duża cześć gry (przemoc) bo całą grę możesz przejść nie krzywdząc nikogo.
Patroling the Mojave almost makes you wish for a nuclear Winter.
Szkoda, że nie wspomniałeś o idei jaka przyświecała Cezarowi podczas tworzenia Legionowi - tego, że po jakimś czasie ta frakcja ma się rozpaść, dając (tak jak było to w przypadku Rzymu) podwaliny pod nową, lepszą cywilizację.
Jaką nową lepszą cywilizację dał upadek Rzymu XDDDDD Upadek Rzymu cofnął na kilka stuleci całą Europę. Dopiero Karol Wielki zakończył zacofanie. Także Cezar niby historyk, wykształcony a jednak nie do końca XD
@@RPD49bzdura. Cezar chciał Legionem podbić i zjednoczyć kraj by zaprowadzić porządek. Wiedział że przy braku dalszej ekspansji nastąpi kolaps i liczył że ludzie na gruzach Legionu zbudują odnowa cywilizacje powtarzając średniowiecze, renesans itp. To była jakaś wizja zbudowania świata od nowa, bo widział że próba odtwarzania tego co było powoduje powrót do starych schematów, które położyły kres cywilizacji
Snuffles w Sloan ma większą inteligencje od Cezara D:@@RPD49
@@RPD49 no to w sumie sie zgadza, Cezar z FNV to pseudointelektualista i nawet Arcade Gannon smieje sie z jego wielkich ideałów i mówieniu pięknym językiem rzeczy które nie mają sensu i są oparte glownie na jakichs urojonych filozofiach xd
@@RPD49ale tu chodzi o naturalne przejście (ewolucję) z systemu plemienno-wodzowskiego, do prawdziwego królestwa, a może i republiki, właśnie wzorując się na historii Rzymu, bo tą Cezar znał doskonale. A to, że inni, którzy go nie znali, lub niewiele o nim wiedzieli, często uważali go za wariata, co nie powinno dziwić, wszak każda wielka idea lub plany mogą wydawać się zupełnie oderwane od rzeczywistości dla przeciętnych zjadaczy chleba albo konkurencji zaślepionej jedynie doraźnym zyskiem. Jednak w takim postapokaliptycznym świecie ta rzeczywistość jest bardzo plastyczna i można kształtować ją na różne sposoby.
Świetna gra, ponad 120h i sprawdziłem wszystkie zakończenia.
Ależ to jest dobre!
No i trzeba znowu przejść
Akurat jak miałem sobie włączyć New Vegas 😮
Moja ulubiona gra i Wojna Idei? Yessirr
Praktycznie od zawsze gdzieś na świecie jest jakaś wojna, z historii równie pamiętany głównie wojny. Wniosek sam się nasuwa, człowiek się nic nie uczy, a bez konfliktu to nie potrafi żyć.
W świecie złych najmniej zły jest dobry.
Tego bym się nigdy nie spodziewał
Niechęć Legionu do nowych technologii jest czymś co mi nigdy nie pasowało. Wzorują się na starożytnym Rzymie a międży innymi to technologia umożliwiała starożytnemu Rzymowi dominację.
4:50 błąd
Pan Hause nie był członkiem gangu królów .
Dopiero zacząłem oglądać materiał, więc tak tylko tym rzucę
Nie mogłem ukończyć gry, szukałem każdej możliwej okazji by wydłużyć mój pobyt w nowym Vegas, ukończenie gry znaczyło dla mnie wyjście z tego świata, choć fanem postapo nie jestem
New Vegas świetna gra taki Fallout 2 w 3D oddający klimat i ducha seri.
Dla mnie najlepszy wybór to pan House. To tak jakby wybrać Yes-man-a, czyli swoja stronę : Miasta w Mohave pozostają niezależne. Tylko że różnica jest taka, że pan House nadal żyje i rządzi Vegasem, a on chce rządzić dla postępu.
To raczej streszczenie niż analiza. Ale spoko. Fallout zawsze smaczny i zdrowy.
Może analiza powieści z serii Metro D. Gluchovsky'ego?
Może zrobisz odcinek o tym czy można stworzyć państwo dla żołnierzy gdzie dokonujes analizy postaci Big Bossa z serii metal gear solid ?
Jedynym akceptowalnym dla mnie zakończeniem jest kroczenie ścieżką która kończy się słowami które wryły mi się w pamięć. ŻADNYCH BOGÓW, ŻADNYCH PANÓW
Zdecydowanie najlepsze zakończenie
Czyli anarchia?
To jest TYLKO twoje akceptowalne zakończenie.
Anarchia zawsze prowadzi do tyranii
@@kodokwel6074nie. Przejęcie kontroli nad armią robotów Pana House'a, do których stracił dostęp po wybuchu wojny atomowej. Pogonienie Legionu Cezara, zawładnięciem nad Nowym Vegas samemu po czym wymuszenie na RNK autonomii podpoartej siłą militarną
Liczę na omówienie części drugiej, ew. pierwszej. New Vegas jest dobry, nawet bardzo w porównaniu z 3 i 4, ale to właśnie dwie pierwsze części wyznaczyły nowe standardy growe.
To teraz poproszę o analizę Disco Elysium
Jedną z ostatnich odsłon jest abominacja zatytułowana "Fallout 76". New Vagas to staroć z 2010 rolu, a jednocześnie jedna z najlepszych części.
RNK i Legion opisane dość dokładnie.
Ale o panu House coś trzeba dodać. Z jego pamiętników z czasów przed wojną możemy sporo się dowiedzieć o jego problemach psychicznych, co stawia tą postać w trochę innym świetle.
Zastanawia mnie tylko jedna rzecz, czy takie stworzenie postaci nie było celowe, tak aby gracz mógł wybrać którą ścieżkę questów chce przechodzić i aby każda z nich była w jakiś posób podobna gameplay'owo
W tych wyborach nie chodzi konkretnie o gameplay, ale o roleplay, żeby każdy z graczy wybrał ścieżkę moralną, która mu pasuje. Gameplay też może się różnić, bo o ile gra tego nie wymusza po dołączeniu, frakcje mają swoje "ulubione" typy broni - legion biała i palna, ncr palna prochowa, house palna laserowa. Część towarzyszy nie będzie dostępna po wybraniu legionu i w zależności od frakcji większą ilość miejsc będzie chciała gracza zastrzelić (w zależności która frakcja co kontroluje i relacje)
Nejlepszy moment z udziałem Nr. House'a to jak sie pyta czemu zabiliśmy Kimballa i jak odpowiemy że chciał nas zmusić do płacenia podatkpw to stwierdza fair enough
wooooo. zajebiste. brakuje tylko bractwa stali. a co do świata postapo, może by zrobić drugą częśc opowieści w której opowiadasz o pomniejszych grupach skupionych na swoich zadaniach? jak uczniowie apokalipsy czy własnie karawaniarze?
Jako wybierający ścieżkę House'a przyznam, że jego wizja odpowiadała mi najbardziej. Trudna, ambitna, ale przekonującą.
P. S. Bractwo Stali samo wcześniej było odporne na próby negocjacji itd. House miał tu rację.
16:09 to nie tak że chce ivh zniszczyć czy coś, on po prostu nie widzi sensu rozmoey z nimi, przez to że oni nigdy by raczej nie chcieli z nim pogadać.
Czy mógłbym prosić o analizę seri metro 2033 w przyszłości ?
Akurat ogrywam Fallout 3 😁, vegas następne.
Tego odcinka się nie spodziewałem🤣🤣
Zrobiłbyś materiał o DBH ?