Dziękuję, wychodzi na to, że to bardziej brzęcząca zabawka niż urządzenie do odsiarczania. Do odsiarczania na szczęście jest wiele innych lepszych metod🙂
Też kiedyś kupiłem taki desulfator ... nic to nie daje. Ja testowałem na małym AGM 7.2Ah, mocniej zasiarczonym więc była większa szansa na zrobienie czegoś dobrego. Dużo lepsze efekty daje zwykły prostownik z mostkiem tyrystorowym po stronie wtórnej.
Witaj Inspektorze, dziękuję za podzielenie się opinią 🙂 Chińczycy popełnili błąd nazywając ten wynalazek desulfatorem😜 Przyznam szczerze, że nie miałem do tej pory doczynienia z prostownikiem z mostkiem tyrystorowym, dobrze wiedzieć że to dobre rozwiązanie na odsiarczanie akumulatora. Może spróbuję sobie złożyć taki prostownik, z gotowych elementów🙂
@@akumariusz Witam, witam :). Co do zasady działania to może i jest coś w tym prawdy :). W większości przypadków wystarczy prostownik z regulacją fazową na triaku po pierwotnej i/lub dodatkowo z możliwością włączenia jednej połówki. Takie połączenie sterowania już wykonywałem - można dać 1P i do tego regulację fazową. Taka metoda pozwala na uzyskanie podobnego średniego prądu jak w 2P ale w impulsie jest dużo mocniejszy. Ale regulacja po pierwotnej cechuje się tym, że sam transformator mocno wygładza prąd impulsowy płynący do akumulatora. Tyrystor po stronie wtórnej daje podobne rezultaty ale tutaj transformator już tak nie wygładza prądu więc można uzyskać bardziej strome i mocniejsze impulsy ładujące. Filmowy desulfatorek energię impulsu gromadzi w cewce ... a ta jest znikomo mała. Co prawda częstotliwość jest duża więc sumarycznie niby tej energii można wiele wytworzyć ale akumulator chyba nie lubi aż tak dużej częstotliwości - zaczyna się zachowywać inaczej. Do tego małe porce energii giną w samych przewodach zanim dotrą do akumulatora.
@@inspektorelektron Dziękuję Inspektorze za podzielenie się swoim doświadczeniem :) Rozwiązanie 1P to piękna rzecz w prostowniku, widziałem Twoje modyfikacje prostownika Inspektorze na kanale, to prawdziwy majstersztyk :) Rozwiązanie z tyrystorem po stronie wtórnej, jest bardzo interesujące, muszę się temu bliżej przyjrzeć :)
Osobiście nie jestem rozczarowany, bo o ile parametry nie wzrosły, to sam test ma wartość poznawczą. Proponuję teraz mały eksperyment chemiczny 😉 Pobierz z każdej celi 50ml elektrolitu do słoiczka a następnie umieść go w gorącej kąpieli wodnej celem podgrzania. Wsyp 50g siarczanu magnezu (sól gorzka, dostępna m. in. w aptece) i dokładnie wymieszaj. Po przestudzeniu rozdziel równo na każdą celę. Pobujaj trochę akumulatorem żeby wymieszać. Warto jest też zrobić test C/20 przed dodaniem dla porównania. Eksploatuj akumulator normalnie przez minimum 2-3 miesiące i powtórz test C/20. Ciekaw jestem czy i ile Ah uda się Tobie "ugrać" 😉 Ja już mam to za sobą, ale wyników na razie nie zdradzę 😋 Uwaga! Unikaj bezpośredniego kontaktu z siarczanem magnezu, wszystko najlepiej w gumowych rękawiczkach lub zachowaj ostrożność.
Twój eksperyment brzmi bardzo ciekawie😀👍 Wpisałem w Wikipedię, czym jest Siarczan magnezu/sól epsom/sól gorzka), i jest to sol kwasu siarkowego i magnezu. Ma bardzo szerokie zastosowanie, niemal w każdej dziedzinie. Co do dodatnia tego siarczanu do elektrolitu, podejrzewam że w czasie elektrolizy następują jakieś reakcje chemiczne 🙂 Powiem Ci, że chętnie bym się podjął takiej próby na swoim akumulatorze, tym bardziej że podałeś na tacy gotowa instrukcje 🙂
@@akumariusz W oczekiwaniu na desulfator który nigdy nie dotarł zainteresowałem się tematyką ewentualnych dodatków do elektrolitu. Trafiłem m. in. na rozprawę doktorską „Akumulator kwasowo-ołowiowy modyfikowany cieczą jonową”. O ile substancje tam opisane są poza zasięgiem zwykłego użytkownika akumulatorów, to jakoś popchnęło mnie to dalej i znalazłem zagraniczny artykuł „Wpływ siarczanu magnezu na zachowanie elektrochemiczne elektrod ołowiowych do akumulatorów kwasowo-ołowiowych”, gdzie w podsumowaniu napisano: „Zbadano wpływ obecności siarczanu magnezu w roztworze elektrolitu na zachowanie elektrochemiczne elektrod ołowiowych. Oczekuje się, że specyficzna adsorpcja dodatków na powierzchniach elektrod ograniczy tworzenie się dużych kryształów siarczanu. Jednakże, optymalne stężenie siarczanu magnezu w roztworze elektrolitu opóźnia tworzenie się wodoru na elektrodzie ołowiowej, podczas gdy wydzielanie tlenu na elektrodzie Pb pozostaje niezmienione w porównaniu z pustą elektrodą i innymi stężeniami w roztworze elektrolitu. Oczekuje się, że spadek impedancji elektrody zmniejszy całkowitą rezystancję elektrody, co zwiększy akceptację ładunku i żywotność baterii. Tak więc, optymalne stężenie siarczanu magnezu w roztworze elektrolitu ma być korzystne dla zachowania elektrochemicznego elektrod akumulatora kwasowo-ołowiowego.” Optymalne stężenie jest rzeczą względną, więc wstępnie przyjąłem w uproszczeniu, że dodam tyle gramów siarczanu magnezu ile wynosi nominalna pojemność akumulatora w Ah. A że opakowanie było 50g, a akumulator 44Ah, to nie bardzo miałem co zrobić z nadmiarowymi 6g więc też je dodałem. Ostateczny efekt okazał się dla mnie sporym zaskoczeniem, co oczywiście nie oznacza, że każdy zmęczony akumulator zachowa się tak samo. Zdradzę tylko, że testowałem MgSO4 na akumulatorze Banner 44Ah/360A wyprodukowanym w 2012r., parametry początkowe praktycznie identyczne jak te z filmu ;-)
@@Tab7.6.Tab7.6 Jestem pod wrażeniem, do jakiej intrygującej wiedzy się dokopales i dowiedziałeś takich odkryc🙂 Metoda jest bardzo obiecująca, i ciekawa zarazem. Przekonałes mnie aby podjąć taki eksperyment 🙂👍 Brawo i gratulacje za odnalezienie takiej wiedzy!
@@akumariusz Myślę, że ukłony należą się przede wszystkim autorom opublikowanych prac, w szczególności Panu Kacprowi Kopiczyńskiemu który w swojej rozprawie doktorskiej zawarł inspirujące treści 🙂 Ja z braku elementarnych podstaw z dziedziny chemii podszedłem do sprawy w sposób bardzo uproszczony, bo w rzeczywistości trzeba by było znać ilość elektrolitu w danym akumulatorze i na tej podstawie uzyskać optymalne stężenie siarczanu magnezu. Należałoby też w tym momencie rozpatrzyć czy stężenie kwasu siarkowego w roztworze nie powinno być adekwatnie mniejsze. Ale to już jest wyższy poziom badań, mnie chodziło tylko o łatwy do zrealizowania domowy eksperyment, bez konieczności opróżniania akumulatora, jak to w wielu filmach na YT pokazujących działanie "Epsom salt" bywa 😉
@@Tab7.6.Tab7.6 W takim razie, gratuluję też Panu Kacprowi :) Cieszy fakt, że już "zbadano wpływ siarczanu magnezu na zachowanie elektrochemiczne elektrod ołowiowych do akumulatorów kwasowo-ołowiowych", i uzyskane wyniki potwierdzają korzystne działanie. Zastanawiam się nad tym, że skoro siarczan magnezu dodany do elektrolitu, ogranicza tworzenia się dużych kryształów siarczanu, to co by się stało jakby dodać go do nowego akumulatora?, przedłużyłoby jego życie? Osobiście tak mnie zainteresowałeś, że zamówiłem sobie 1kg na testy ;)
To dobry kandydat dla desulfatora produkcji radziecko-polskiej PACCBET by Tomasz Hudy. Teoria impulsowej reanimacji akumulatorów na pewno ma potencjał dla kinematografii.
To nie jest tajemnica, dostęp do elektrolitu uzyskałem metoda, która jest dosyć delikatnie mówiąc barbarzyńska 😉 Wiertarka jak zapewne się domyśliłes. Nie było mi szkoda tego akumulatora, a koniecznie chciałem sprawdzić w jakim stanie się znajduje elektrolit.
Przepraszam kolegę ale ten desulfator służy do długotrwałego działania a nie do krótkiego podpięcia - nie ma to wtedy sensu. Generuje impulsy zwarciowe w krótkich odstępach czasu i pobudza akumulator do ciągłej pracy przeciwdziałając zasiarczaniu w długotrwałym podłączeniu i działaniu . To odpowiednik AVT733 polski który mam w sztukach 4 w każdym aucie i motorze już kilka dobrych lat. Polski AVT generuje impulsy co minutę a przerobiłęm na 15 sekund impuls kilkadziesiąt amper prądu zwarciowego przy bardzo małej podstawie czasu. Może zmuszę się i podepnę oscyloskop to obliczył bym prąd zwarciowy. Jak pracuje to słychać takie pyknięcie w aku od prądu zwarciowego. Sądzę że wydłuża działanie ponad wszelką wątpliwość ile nie odważę się określić w empirykę nie wchodzę ale coś w tym jest. W każdym aku x5 szt który mam posiadam AVT733 z zmodyfikowanym działaniem piki robi co 30 sekund a nie jak w oryginale co prawie 80sek. Działają one kilka lat wszystkie w akumulatorach które mam. Każdy akumulator ma już działa/ponad 5 do 8 lat. Być może to zabawki ale na pewno opóźniają proces zasiarczania. (piszę w 3 odciunkach żeby ludzi w błąd nie wprowadzać o doraźnym stosowaniu tego a ma byc ciągłe)
A mój aku ma 11 lat, i działa, a w drugim aucie wymieniłem inny dopiero po 9 latach. Bez żadnego desuflatora. I o czym to świadczy "ponad wszelką wątpliwość?" Ano, o niczym. Bo jak mawiał mój wykładowca od statystyki z N=2 czy też 3, nic nie wynika. Tym bardziej, że nie tylko liczba prób jest znikoma, ale też absolutnie nie są zachowane jakiekolwiek standardy wiarygodnych pomiarów (ściśle kontrolowane warunki, pula kontrolna, ślepa próba).
![Gucci Mane & Sexyy Red - You Don't Love Me [Official Music Video]](http://i.ytimg.com/vi/j7IBqyFKT4c/mqdefault.jpg)
Brawo za cierpliwość i determinację. Test udany, bo dzięki niemu parę osób zaoszczędzi sobie niepotrzebnych wydatków i zachodu 👍
Dziękuję, wychodzi na to, że to bardziej brzęcząca zabawka niż urządzenie do odsiarczania. Do odsiarczania na szczęście jest wiele innych lepszych metod🙂
Też kiedyś kupiłem taki desulfator ... nic to nie daje. Ja testowałem na małym AGM 7.2Ah, mocniej zasiarczonym więc była większa szansa na zrobienie czegoś dobrego. Dużo lepsze efekty daje zwykły prostownik z mostkiem tyrystorowym po stronie wtórnej.
Witaj Inspektorze, dziękuję za podzielenie się opinią 🙂 Chińczycy popełnili błąd nazywając ten wynalazek desulfatorem😜 Przyznam szczerze, że nie miałem do tej pory doczynienia z prostownikiem z mostkiem tyrystorowym, dobrze wiedzieć że to dobre rozwiązanie na odsiarczanie akumulatora. Może spróbuję sobie złożyć taki prostownik, z gotowych elementów🙂
@@akumariusz Witam, witam :). Co do zasady działania to może i jest coś w tym prawdy :). W większości przypadków wystarczy prostownik z regulacją fazową na triaku po pierwotnej i/lub dodatkowo z możliwością włączenia jednej połówki. Takie połączenie sterowania już wykonywałem - można dać 1P i do tego regulację fazową. Taka metoda pozwala na uzyskanie podobnego średniego prądu jak w 2P ale w impulsie jest dużo mocniejszy.
Ale regulacja po pierwotnej cechuje się tym, że sam transformator mocno wygładza prąd impulsowy płynący do akumulatora. Tyrystor po stronie wtórnej daje podobne rezultaty ale tutaj transformator już tak nie wygładza prądu więc można uzyskać bardziej strome i mocniejsze impulsy ładujące.
Filmowy desulfatorek energię impulsu gromadzi w cewce ... a ta jest znikomo mała. Co prawda częstotliwość jest duża więc sumarycznie niby tej energii można wiele wytworzyć ale akumulator chyba nie lubi aż tak dużej częstotliwości - zaczyna się zachowywać inaczej. Do tego małe porce energii giną w samych przewodach zanim dotrą do akumulatora.
@@inspektorelektron Dziękuję Inspektorze za podzielenie się swoim doświadczeniem :) Rozwiązanie 1P to piękna rzecz w prostowniku, widziałem Twoje modyfikacje prostownika Inspektorze na kanale, to prawdziwy majstersztyk :) Rozwiązanie z tyrystorem po stronie wtórnej, jest bardzo interesujące, muszę się temu bliżej przyjrzeć :)
Osobiście nie jestem rozczarowany, bo o ile parametry nie wzrosły, to sam test ma wartość poznawczą. Proponuję teraz mały eksperyment chemiczny 😉 Pobierz z każdej celi 50ml elektrolitu do słoiczka a następnie umieść go w gorącej kąpieli wodnej celem podgrzania. Wsyp 50g siarczanu magnezu (sól gorzka, dostępna m. in. w aptece) i dokładnie wymieszaj. Po przestudzeniu rozdziel równo na każdą celę. Pobujaj trochę akumulatorem żeby wymieszać. Warto jest też zrobić test C/20 przed dodaniem dla porównania. Eksploatuj akumulator normalnie przez minimum 2-3 miesiące i powtórz test C/20. Ciekaw jestem czy i ile Ah uda się Tobie "ugrać" 😉 Ja już mam to za sobą, ale wyników na razie nie zdradzę 😋 Uwaga! Unikaj bezpośredniego kontaktu z siarczanem magnezu, wszystko najlepiej w gumowych rękawiczkach lub zachowaj ostrożność.
Twój eksperyment brzmi bardzo ciekawie😀👍 Wpisałem w Wikipedię, czym jest Siarczan magnezu/sól epsom/sól gorzka), i jest to sol kwasu siarkowego i magnezu. Ma bardzo szerokie zastosowanie, niemal w każdej dziedzinie. Co do dodatnia tego siarczanu do elektrolitu, podejrzewam że w czasie elektrolizy następują jakieś reakcje chemiczne 🙂 Powiem Ci, że chętnie bym się podjął takiej próby na swoim akumulatorze, tym bardziej że podałeś na tacy gotowa instrukcje 🙂
@@akumariusz W oczekiwaniu na desulfator który nigdy nie dotarł zainteresowałem się tematyką ewentualnych dodatków do elektrolitu. Trafiłem m. in. na rozprawę doktorską „Akumulator kwasowo-ołowiowy modyfikowany cieczą jonową”. O ile substancje tam opisane są poza zasięgiem zwykłego użytkownika akumulatorów, to jakoś popchnęło mnie to dalej i znalazłem zagraniczny artykuł „Wpływ siarczanu magnezu na zachowanie elektrochemiczne elektrod ołowiowych do akumulatorów kwasowo-ołowiowych”, gdzie w podsumowaniu napisano: „Zbadano wpływ obecności siarczanu magnezu w roztworze elektrolitu na zachowanie elektrochemiczne elektrod ołowiowych. Oczekuje się, że specyficzna adsorpcja dodatków na powierzchniach elektrod ograniczy tworzenie się dużych kryształów siarczanu. Jednakże, optymalne stężenie siarczanu magnezu w roztworze elektrolitu opóźnia tworzenie się wodoru na elektrodzie ołowiowej, podczas gdy wydzielanie tlenu na elektrodzie Pb pozostaje niezmienione w porównaniu z pustą elektrodą i innymi stężeniami w roztworze elektrolitu. Oczekuje się, że spadek impedancji elektrody zmniejszy całkowitą rezystancję elektrody, co zwiększy akceptację ładunku i żywotność baterii. Tak więc, optymalne stężenie siarczanu magnezu w roztworze elektrolitu ma być korzystne dla zachowania elektrochemicznego elektrod akumulatora kwasowo-ołowiowego.”
Optymalne stężenie jest rzeczą względną, więc wstępnie przyjąłem w uproszczeniu, że dodam tyle gramów siarczanu magnezu ile wynosi nominalna pojemność akumulatora w Ah. A że opakowanie było 50g, a akumulator 44Ah, to nie bardzo miałem co zrobić z nadmiarowymi 6g więc też je dodałem. Ostateczny efekt okazał się dla mnie sporym zaskoczeniem, co oczywiście nie oznacza, że każdy zmęczony akumulator zachowa się tak samo. Zdradzę tylko, że testowałem MgSO4 na akumulatorze Banner 44Ah/360A wyprodukowanym w 2012r., parametry początkowe praktycznie identyczne jak te z filmu ;-)
@@Tab7.6.Tab7.6 Jestem pod wrażeniem, do jakiej intrygującej wiedzy się dokopales i dowiedziałeś takich odkryc🙂 Metoda jest bardzo obiecująca, i ciekawa zarazem. Przekonałes mnie aby podjąć taki eksperyment 🙂👍 Brawo i gratulacje za odnalezienie takiej wiedzy!
@@akumariusz Myślę, że ukłony należą się przede wszystkim autorom opublikowanych prac, w szczególności Panu Kacprowi Kopiczyńskiemu który w swojej rozprawie doktorskiej zawarł inspirujące treści 🙂 Ja z braku elementarnych podstaw z dziedziny chemii podszedłem do sprawy w sposób bardzo uproszczony, bo w rzeczywistości trzeba by było znać ilość elektrolitu w danym akumulatorze i na tej podstawie uzyskać optymalne stężenie siarczanu magnezu. Należałoby też w tym momencie rozpatrzyć czy stężenie kwasu siarkowego w roztworze nie powinno być adekwatnie mniejsze. Ale to już jest wyższy poziom badań, mnie chodziło tylko o łatwy do zrealizowania domowy eksperyment, bez konieczności opróżniania akumulatora, jak to w wielu filmach na YT pokazujących działanie "Epsom salt" bywa 😉
@@Tab7.6.Tab7.6 W takim razie, gratuluję też Panu Kacprowi :) Cieszy fakt, że już "zbadano wpływ siarczanu magnezu na zachowanie elektrochemiczne elektrod ołowiowych do akumulatorów kwasowo-ołowiowych", i uzyskane wyniki potwierdzają korzystne działanie. Zastanawiam się nad tym, że skoro siarczan magnezu dodany do elektrolitu, ogranicza tworzenia się dużych kryształów siarczanu, to co by się stało jakby dodać go do nowego akumulatora?, przedłużyłoby jego życie? Osobiście tak mnie zainteresowałeś, że zamówiłem sobie 1kg na testy ;)
To dobry kandydat dla desulfatora produkcji radziecko-polskiej PACCBET by Tomasz Hudy.
Teoria impulsowej reanimacji akumulatorów na pewno ma potencjał dla kinematografii.
Desulfator z powrotem do kontenera i niech wraca do Chin jasna cholera:)
Miało być urządzenie do odsiarczania, wyszła brzęcząca zabawka, która nie ma żadnego sensu, pójdzie w cholerę 😜
Mógłbyś zdradzić, jak uzyskałeś dostęp do elektrolitu w tym akumulatorze?
To nie jest tajemnica, dostęp do elektrolitu uzyskałem metoda, która jest dosyć delikatnie mówiąc barbarzyńska 😉 Wiertarka jak zapewne się domyśliłes. Nie było mi szkoda tego akumulatora, a koniecznie chciałem sprawdzić w jakim stanie się znajduje elektrolit.
Przepraszam kolegę ale ten desulfator służy do długotrwałego działania a nie do krótkiego podpięcia - nie ma to wtedy sensu. Generuje impulsy zwarciowe w krótkich odstępach czasu i pobudza akumulator do ciągłej pracy przeciwdziałając zasiarczaniu w długotrwałym podłączeniu i działaniu . To odpowiednik AVT733 polski który mam w sztukach 4 w każdym aucie i motorze już kilka dobrych lat. Polski AVT generuje impulsy co minutę a przerobiłęm na 15 sekund impuls kilkadziesiąt amper prądu zwarciowego przy bardzo małej podstawie czasu. Może zmuszę się i podepnę oscyloskop to obliczył bym prąd zwarciowy. Jak pracuje to słychać takie pyknięcie w aku od prądu zwarciowego. Sądzę że wydłuża działanie ponad wszelką wątpliwość ile nie odważę się określić w empirykę nie wchodzę ale coś w tym jest. W każdym aku x5 szt który mam posiadam AVT733 z zmodyfikowanym działaniem piki robi co 30 sekund a nie jak w oryginale co prawie 80sek. Działają one kilka lat wszystkie w akumulatorach które mam. Każdy akumulator ma już działa/ponad 5 do 8 lat. Być może to zabawki ale na pewno opóźniają proces zasiarczania. (piszę w 3 odciunkach żeby ludzi w błąd nie wprowadzać o doraźnym stosowaniu tego a ma byc ciągłe)
A mój aku ma 11 lat, i działa, a w drugim aucie wymieniłem inny dopiero po 9 latach. Bez żadnego desuflatora.
I o czym to świadczy "ponad wszelką wątpliwość?" Ano, o niczym. Bo jak mawiał mój wykładowca od statystyki z N=2 czy też 3, nic nie wynika. Tym bardziej, że nie tylko liczba prób jest znikoma, ale też absolutnie nie są zachowane jakiekolwiek standardy wiarygodnych pomiarów (ściśle kontrolowane warunki, pula kontrolna, ślepa próba).
Kup sobie inny prostownik np z dioda selenową
Hej, w sumie dawno już nie kupiłem nowego prostownika, jaki byś mi polecił, jeśli chodzi o ten z diodą selenowa?
sprawdza sie stare polskie ludowe przyslowie. przekazywane ustnie z dziada i pradziada. z gówna kitu nie ukręcisz. pozdro.
Dokładnie😁