Właśnie kupiłem 40 noctona 1.4 i jest wow, na bezlusterkowcu ostrzenie ręczne jest ok. Czekam na 21 f/4.0 i 90 f/2.8. Oczywiście zostawiłem z trzy obiektywy z af ale tylko do fotografii tzw. akcji. Ale większość fotografii to już voigtlander i wszystko w małej torbie. Fajnie że Pan to propaguje, pozdrawiam serdecznie.
Fotografia, czyli jak wiadomo z greckich rdzeni słownych „rysowanie światłem”. I te obiektywy właśnie takie są. Służą do rysowania ludziom, którzy rozumieją + lubią + potrafią pracować w takim stylu i z tą specyfiką efektu. Nie wiem, czy to przejaw „profesjonalizmu”. Raczej głębokiego auto-zrozumienia po co to robię :) Dziękuję za video.
To szczególnie cenne zdanie, ponieważ pracujesz na Fujifilm X! A nie na pełnej klatce, która mogłaby jeszcze więcej pokazać! A już się cieszysz i piękne zdjęcia tworzysz tymi obiektywami! Pozdrawiam serdecznie!
Kolekcjonuję stare obiektywy z lat 70" W tamtych latach były wybitne np.: 57mm/f1.2, 55mm/1.2, 50mmf1.4, 35mm f1.9, 28mm f2.0 i jeszcze wiele wiele pozycji. Ciekaw jestem jak wypadł by przykładowy Hexanon AR 57mmf1.2 w porównaniu z Voigtlanderem o podobnych parametrach. Nie pytam o teorię i technologię wytwarzania lecz o wrażenia artystyczne tj.: kolory, ostrości, rozmycia. Jeśli może Pan posiąść taką wiedzę, to byłbym wdzięczny i chętnie zobaczył takie porównanie, w Pana wydaniu. Dodam, że nie używam szkieł dedykowanych wiodących wytwórców. Dla mnie słuchanie o obiektywach Voigtlandera to jak powrót do przeszłości. Pozdrawiam
Wypadłyby dobrze w zestawieniu z serią classic. To obiektywy o pięknej plastyce ale obliczane pod możliwości rozdzielcze filmu. Nawet starsze projekty Leica M są słabsze w stosunku do nowszych obliczanych na nowo. Plastyka, magia tak - to w nich będzie, podobnie jak piękny dźwięk z sprzętu HiFi z tamtych lat. W ofercie Osiny mamy jednak obiektywy zarówno klasyczne jak i totalnie wyśrubowane o niesamowitych rozdzielczościach - do wyboru, do koloru.... Jednak to co je różni najbardziej - te stare od nowych to nowoczesne powłoki i wyższy mikrokontrast, który idzie w parze z plastyką. Tego brakuje starym szkłom. Pozdrawiam serdecznie! Sam sięgam czasami po stare obiektywy!
11:50 - a modelka wtedy weźmie wdech i **** bombki strzelił... :-/ Nie uwierzę, że Voigtlander/Leica posiadły jakąś ultymatywną wiedzę tajemną, podczas gdy Canon/Sony/Nikon/Sigma/Tamron od kilkudziesięciu lat błądzą, nie mogąc wydobyć się z ciemności. Nie uwierzę, że patrząc na zdjęcie można się dopatrzeć Voigtlanderowskiego "look"-u, czy tam Leicowskiego "glow". Wiem natomiast, że świadomość narzędzia i panowanie nad nim sprzyja kreatywności - a Voigtlanderowi zdecydowanie trudno zarzucić chaotyczność "systemu".
Cieszę się, że napisał to ostatnie zdanie o świadomości narzędzia - bo to jest najważniejsze! Czy w obiektywach VGT i Leica jest zawarta wiedza tajemna, której inni nie mają? Nie! Ale jest odsunięcie księgowości na plan dalszy i nie wprowadzanie plastikowych soczewek, które są odlewane do każdego możliwego miejsca, stosowanie droższych szkieł o wyższej zawartości wzbogacaczy, nie banie się projektowania obiektywów wybitnych i droższych, nie banie się projektowania szkieł z pozostawionymi wadami - Classic, i na koniec najważniejsze - totalna dbałość o mechanikę, osadzanie szkieł i ciernych powierzchni w mosiądzu i przez to uzyskiwanie perfekcyjnego centrowania, przez co obiektywy uzyskują wysoką jakość projektu przed długie lata. Kiedyś o tym poopowiadam... ;-) Pozdrawiam serdecznie!
@@MaciejTaichman O ile wcześniej soczewki nie popękają od tego izopropanolu... 😛 Kolega wyżej pytał o porównanie ze starymi lustrzankowymi Hexanonami, ale ja pozwolę sobie temat zrzucić do wspólnego mianownika: Sony FE 50 mm f/1.2 GM - 14 soczewek w 10 grupach, 108 x 87 mm, 778 g, ~11 000 złotych; Voigtlander Nokton 50 mm f/1.2 - 8 soczewek w 6 grupach, 59 x 71 mm, 430 g - o połowę mniej soczewek, dwa razy mniejszy, dwa razy lżejszy, cena też dwa razy mniejsza: ~5 000 złotych. No i co o tym myśleć? Nie wiem. Może o tym by Pan poopowiadał. 🙂
Leiclander Lens Stain Remover - 350 zł za fiolkę... 🤪 1. Nie świnić. Nawet obiektywu za stówę, o takim za parę tysięcy nie wspominając. 2. Izopropanol, na cięższe przypadki benzyna ekstrakcyjna + bawełniane patyczki + ściereczki bezpyłowe (trzeba uważać, bo alkohol może lekko rozpuszczać klej z patyczka i zostaną smugi).
@@retros1299 Soczewek w ogóle nie powinno się traktować SYFEM. Wtedy nie trzeba będzie ich traktować alkoholem - czystym, o brudnym nic nie pisałem... 🙄
@@retros1299 Dyskusja ta bezsensowną mi się zdaje... Musisz przede wszystkim zdefiniować - czy chcesz mieć narzędzie do pracy, czy eksponat do gablotki? Jeśli to pierwsze, to można pewnie i o wiele gorsze rzeczy z obiektywem wyczyniać - pod warunkiem odpowiedniego skrócenia pojęcia: "całe życie". Alkohol izopropylowy nie ma tu nic do rzeczy.
Właśnie kupiłem 40 noctona 1.4 i jest wow, na bezlusterkowcu ostrzenie ręczne jest ok. Czekam na 21 f/4.0 i 90 f/2.8. Oczywiście zostawiłem z trzy obiektywy z af ale tylko do fotografii tzw. akcji. Ale większość fotografii to już voigtlander i wszystko w małej torbie. Fajnie że Pan to propaguje, pozdrawiam serdecznie.
Świetne wybory, acz skorygowałbym Skopana 4 na 3,5 bo jest sferyczny i lepszy. Pozdrawiam serdecznie
Dobrze Pan prawi. Sztukę od rzemiosła trzeba umieć rozróżnić. Pozdrawiam.
Cieszę się ze zrozumienia! Pozdrawiam serdecznie!
Fotografia, czyli jak wiadomo z greckich rdzeni słownych „rysowanie światłem”. I te obiektywy właśnie takie są. Służą do rysowania ludziom, którzy rozumieją + lubią + potrafią pracować w takim stylu i z tą specyfiką efektu. Nie wiem, czy to przejaw „profesjonalizmu”. Raczej głębokiego auto-zrozumienia po co to robię :) Dziękuję za video.
Pozdrawiam serdecznie. No właśnie!!!! Tak, trzeba wiedzieć po co i co się robi!
W moim przypadku droga bez powrotu ... posiadam już trzy Voigtlandery :) ..... kolejne na liście zakupowej ;) Świetny materiał :)
To szczególnie cenne zdanie, ponieważ pracujesz na Fujifilm X! A nie na pełnej klatce, która mogłaby jeszcze więcej pokazać! A już się cieszysz i piękne zdjęcia tworzysz tymi obiektywami! Pozdrawiam serdecznie!
Dzięki za ten materiał, pozdrawiam :)
Nie ma za co ;-0 Staram się i pozdrawiam serdecznie!
Piekny i bogaty materiał 📷 Dziękuję.
Nie ma za co dziękować bo tak lubię opowiadać o fotografii.... Cieszę się, że się podoba moja praca;-) Pozdrawiam serdecznie!
Fotografowanie noktonem, to jak jazda na recznym hamulcu.
Piekna pogadanka, jak zawsze
Tak to coś w tym stylu. Trzeba być świadomym i mieć umiejętności. Fajnie, że moje gadu, gadu się podoba. Pozdrawiam serdecznie!
Jak zwykle świetnie się słucha.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!
Kolekcjonuję stare obiektywy z lat 70" W tamtych latach były wybitne np.: 57mm/f1.2, 55mm/1.2, 50mmf1.4, 35mm f1.9, 28mm f2.0 i jeszcze wiele wiele pozycji. Ciekaw jestem jak wypadł by przykładowy Hexanon AR 57mmf1.2 w porównaniu z Voigtlanderem o podobnych parametrach. Nie pytam o teorię i technologię wytwarzania lecz o wrażenia artystyczne tj.: kolory, ostrości, rozmycia. Jeśli może Pan posiąść taką wiedzę, to byłbym wdzięczny i chętnie zobaczył takie porównanie, w Pana wydaniu. Dodam, że nie używam szkieł dedykowanych wiodących wytwórców. Dla mnie słuchanie o obiektywach Voigtlandera to jak powrót do przeszłości. Pozdrawiam
Wypadłyby dobrze w zestawieniu z serią classic. To obiektywy o pięknej plastyce ale obliczane pod możliwości rozdzielcze filmu. Nawet starsze projekty Leica M są słabsze w stosunku do nowszych obliczanych na nowo. Plastyka, magia tak - to w nich będzie, podobnie jak piękny dźwięk z sprzętu HiFi z tamtych lat. W ofercie Osiny mamy jednak obiektywy zarówno klasyczne jak i totalnie wyśrubowane o niesamowitych rozdzielczościach - do wyboru, do koloru.... Jednak to co je różni najbardziej - te stare od nowych to nowoczesne powłoki i wyższy mikrokontrast, który idzie w parze z plastyką. Tego brakuje starym szkłom. Pozdrawiam serdecznie! Sam sięgam czasami po stare obiektywy!
@@MaciejTaichman Wielkie dzięki. Pozdrawiam i powodzenia.
Bardzo ciekawe są te obiektywy. Najwięcej na rynku wtórnym jest Voigtlanderów na Leica M. Warto kupić taki obiektyw z adapterem do Nikon Z?
Ja bez względu na system zawsze kupowałbym szkło na M z adapterem. Są lepsze mechanicznie. Pozdrawiam
Bardzo lubię Pana słuchać. Ciekawie i barwnie Pan opowiada.
Czasami opowiadam zbyt długo, ale bardzo się cieszę, że się podoba! Pozdrawiam serdecznie!
"masełkowata technika systemu ostrzenia"- pięknie.
Mam z vojtków tyko 40 classic i nie mam bardziej ukochanego szkła.
Nie potrafię tego inaczej określić. Pozdrawiam!!!
Kolejny film i lubię Pana coraz bardziej, może spróbuję tego apo lanthara 65 jak się trafi dobra cena 😊
Proszę wcześniej zobaczyć inne filmy o Noktonach i APO Lantarach u mnie na kanale. To naprawdę ciekawe propozycje! Pozdrawiam serdecznie!
Wie ktoś kiedy wyjdzie color skopar 28mm pod Nikona? Zapowiedziany został we wrześniu a dalej nie ma
Jaki aparat do obiektywów voigtlander.? Zdjęcia krajobraz. portret. Fotografia uliczna. Myślałem o sony a7 iv. Czy to dobry pomysł?
Może coś z fuji bo też mi się bardzo podobaja
Zdecydowanie TAK! Chciałbym tylko, żeby rozwinęli bardziej serię Classic, bo sam 35/1.4 mi nie wystarczy :D
1,4 40 i 1,5 50 są świetne w tym kierunku. Pozdrawiam serdecznie!
11:50 - a modelka wtedy weźmie wdech i **** bombki strzelił... :-/
Nie uwierzę, że Voigtlander/Leica posiadły jakąś ultymatywną wiedzę tajemną, podczas gdy Canon/Sony/Nikon/Sigma/Tamron od kilkudziesięciu lat błądzą, nie mogąc wydobyć się z ciemności.
Nie uwierzę, że patrząc na zdjęcie można się dopatrzeć Voigtlanderowskiego "look"-u, czy tam Leicowskiego "glow".
Wiem natomiast, że świadomość narzędzia i panowanie nad nim sprzyja kreatywności - a Voigtlanderowi zdecydowanie trudno zarzucić chaotyczność "systemu".
Cieszę się, że napisał to ostatnie zdanie o świadomości narzędzia - bo to jest najważniejsze! Czy w obiektywach VGT i Leica jest zawarta wiedza tajemna, której inni nie mają? Nie! Ale jest odsunięcie księgowości na plan dalszy i nie wprowadzanie plastikowych soczewek, które są odlewane do każdego możliwego miejsca, stosowanie droższych szkieł o wyższej zawartości wzbogacaczy, nie banie się projektowania obiektywów wybitnych i droższych, nie banie się projektowania szkieł z pozostawionymi wadami - Classic, i na koniec najważniejsze - totalna dbałość o mechanikę, osadzanie szkieł i ciernych powierzchni w mosiądzu i przez to uzyskiwanie perfekcyjnego centrowania, przez co obiektywy uzyskują wysoką jakość projektu przed długie lata. Kiedyś o tym poopowiadam... ;-) Pozdrawiam serdecznie!
@@MaciejTaichman O ile wcześniej soczewki nie popękają od tego izopropanolu... 😛
Kolega wyżej pytał o porównanie ze starymi lustrzankowymi Hexanonami, ale ja pozwolę sobie temat zrzucić do wspólnego mianownika:
Sony FE 50 mm f/1.2 GM - 14 soczewek w 10 grupach, 108 x 87 mm, 778 g, ~11 000 złotych;
Voigtlander Nokton 50 mm f/1.2 - 8 soczewek w 6 grupach, 59 x 71 mm, 430 g - o połowę mniej soczewek, dwa razy mniejszy, dwa razy lżejszy, cena też dwa razy mniejsza: ~5 000 złotych.
No i co o tym myśleć? Nie wiem. Może o tym by Pan poopowiadał. 🙂
Można kupić przystawkę z af
Tak. Jednak tym samym część magii posługiwania się tym sprzętem odpadnie. Chociaż sam obraz zostanie.
@@MaciejTaichman zwiększymy użyteczność szkła, a magia wróci jak odepniemy af
Ja nie na temat, jakiego płynu Pan używa do czyszczenia optyki?
Leiclander Lens Stain Remover - 350 zł za fiolkę... 🤪
1. Nie świnić. Nawet obiektywu za stówę, o takim za parę tysięcy nie wspominając.
2. Izopropanol, na cięższe przypadki benzyna ekstrakcyjna + bawełniane patyczki + ściereczki bezpyłowe (trzeba uważać, bo alkohol może lekko rozpuszczać klej z patyczka i zostaną smugi).
@@maciekd.8556 Izopropanol i benzyna!!!??? Podobno w ogóle nie powinno się traktować soczewek alkoholem, a jeszcze brudnym izopropanolem?
@@retros1299 Soczewek w ogóle nie powinno się traktować SYFEM.
Wtedy nie trzeba będzie ich traktować alkoholem - czystym, o brudnym nic nie pisałem... 🙄
Przez całe życie obiektywu nie da się utrzymać w czystości soczewki przedniej.
@@retros1299 Dyskusja ta bezsensowną mi się zdaje...
Musisz przede wszystkim zdefiniować - czy chcesz mieć narzędzie do pracy, czy eksponat do gablotki?
Jeśli to pierwsze, to można pewnie i o wiele gorsze rzeczy z obiektywem wyczyniać - pod warunkiem odpowiedniego skrócenia pojęcia: "całe życie". Alkohol izopropylowy nie ma tu nic do rzeczy.
Miałem tego Noktona... nigdy więcej! Z M240 mydło totalne na otwartej dziurze. Nie wracam. Za to Ultron 35/2 - kosmos!