zawsze fajnie obejrzeć film na którym merytorycznie opowiadasz o tym co działa dobrze i dlaczego zamiast skupiać się na bling bling i specyfikacji z kosmosu. zostawiasz widza z refleksją i to jest świetne. brakuje tego na polskim yt.
Moich widzów traktuję tak jak kumpli na wycieczce, liczę się z ich wiedzą i zdrowym rozsądkiem. Wiem, że kitowanie można łatwo obalić. Uważam, że nawet w czasach uproszczeń, skrótów, leniwego i prymitywnego marketingu ctrl v, są inteligentni odbiorcy pogłębionych informacji, a nie tylko pisku i płytkiego zachwytu blichtrem. Dzięki za obecność!
Slash+ rowniez wpadł w moje ręce, mialem okazje pojezdzic na nim kilka dni, bedzie o tym material u mnie na kanale. Wasz film w sumie potwierdza moje przemyslenia. Moim zdaniem to fajny rower dla zawodnika ktory chcialby zrobic wieksza objetosc zjazdowa, szczegolnie jezeli nie ma dostepu do wyciagow. Sprawdzi sie tez dla osoby ktora czesto jezdzi sama, bo w grupie bedziesz zarowno odstawac od duzych elektrykow, a bedziesz szybszy niz ludzie na analach. Sama platforma bardzo mnie pozytywnie zaskoczyla, rower jezdzi naprawde dobrze. Super film, zawarles tu bardzo duzo ciekawych informacji. Wielka piona🤜
Ogromnie dziękuję za miłe słowa, cieszę się, że przydały ci się informacje które przedstawiłem. Pisząc test Slash+ do wakacyjnego bikeBoardu zatytułowałem go "Mini DH dla samotnego wilka penetrującego najdziksze rewiry", zgodzisz się?
Slash cierpi na schizofrenię. Tak jak to ujął Paweł Reczek: w zależności od średnicy kół ten rower może być w miarę łatwym rowerem do zabaw, albo bezwzględnie szybkim potworem enduro dla zaawansowanych.
Mam od 2022 Fuela EXE z tym silniczkiem TQ i dla mnie to jest game changer. Mogę zrobić wszystko to samo co wcześniej w krótszym czasie. Jadę sobie w taki sposób o jakim wcześniej nawet nie myślałem. Czysty fun :)
Merytorycznie, spokojnie. Milo słyszeć i widzieć starych kolegów w rzeczowej pogawędce. To chyba ten wiek, kiedy by zrobić Turbacz z Rabki w 2 godziny, trzeba mieć już mały silniczek…..
Z tym końcem elektrycznego EDR to chyba trochę przesada, z komunikatu UCI wychodzi raczej, że robią przerwę w 2025. "WBD/UCI will work with industry on a future format for the E-MTB World Cup." E-Enduro will maintain UCI World Championship status and E-Enduro will also remain an Open Racing category". Co ciekawe, jeszcze rok temu były publikacje, że to EDR zostanie zakończony a E-EDR to przyszłość. Może to właśnie planują. Warto wspomnieć, że pod banderą UCI istnieje jeszcze E-MTB Cross-Country World Cup, gdzie jeżdzą XC na takich wylajtowanych Railach (lol)
Cieszę się, że poruszyłeś ten cholernie ważny wątek. Piona! Oto powody dla których E EDR w formacie jakim go znamy nie wróci już nigdy: 1. Zawieszenie działaności na rok przez zespoły, które i tak niemrawo radziły sobie ze sponsorami, ubije je do zera. 2. Polecam przejrzeć listy startowe kobiet (6). 3. Telewizja Warner to nie startup z jakimś mega wynalazkiem w kieszeni i po swojemu kombinuje jak "utelewizyjnić" enduro. 4. Chris Ball jest Szkotem i nie ma skrupułów, po co mu kolejna impreza do obsłużenia? 5. DH świetnie się sprzedaje, także dlatego, że kusi gęstą akcją na rolkach, Shortach etc. 6. XCO zapewnia widzom wrażenia o jakich enduro może tylko marzyć (np. Crans Montana). 7. Z UCI dochodzą przecieki o rewizji regulaminów: sugestie dotyczą mocy silników i pojemności akumulatorów. 8. Dopóki główny sponsor UCI nie uruchomi promocji nowego produktu, projekt E EDR jest nieistotny. 9. Nie takie "forkrosy" (4X) się zabijało ;) 10. E XC? Sprawdź listy startowe i zobacz relacje. Zapłaciłbyś żeby to oglądać?
Co myślisz o zmiennej długości chainstaya w zależności od rozmiaru ramy. Sam uważam, (tak na logike) że ma to sens, tak samo Endurofina i 1Enduro, ale np. Janek Kiliński twierdzi inaczej. Wśród znajomych z większym doświadczeniem, też słyszę różne opinie. Moim zdaniem, by rower zachował ten sam charakter w każdym rozmiarze ramy, chainstay powinien się zmieniać.
W materiale na temat Treka Slash mówię wyłącznie o dynamicznych zmianach odległości pomiędzy osiami w miarę uginania się wahacza. I uważam ją za efekt uboczny. Niechciany przez mnie, ale godzę się na to tak chętnie jak chętny do ugięcia jest wahacz w Gen 6.czyli bardzo🤪 Ale efekt ten wymaga przyzwyczajenia. Nie odnosząc się do żadnej ze wspomnianych osób ( nie wiem do jakich wypowiedzi się odnosisz), napisze tylko, że zmiana długości ogona (w pomiarze statycznym) w zależności od rozmiaru ramy jest absolutnie istotna! Bo chyba nie negujesz tego,że wszystkie parametry geo odnoszące się do gabarytów użytkownika mają sens? Długość ogona, przekładająca się na rozstaw osi musi być uzależniona od położenia i wysokości środka ciężkości. Wyżsi mają go (zazwyczaj) wyżej. W Slashu różnice długości wahacza pomiędzy S a XL to 10 mm. Bez radykalizmu ale z sensem. 0:06 Jedyny sensowny powód przemawiający za uproszczeniem to obniżenie kosztów produkcji różnych wahaczy do ram różnej wielkości Jeśli przekłada się to na cenę roweru to uproszczenie - uśrednienie dla różnych użytkowników może mieć sens.
@Milosznikrowerow nie mówie o zmianie długości chainstaya przy ugięciu w high pivocie, to oczywiste. Tylko pytam o twoje zdanie odnośnie różnych długości chainstaya w każdym rozmiarze ramy. Przykładowo w Slashu w rozmiarze S chainstay wynosi 429, a w xl 439. Są rowery, które mają znacznie większe różnice pomiędzy rozmiarami np Norco Shore 435-450, mimo to większość producentów stosuje taką samą długość w każdym rozmiarze np. Specialized Enduro.
Tak jak napisałem wcześniej, jedna długość ogona w całej rozmiarówce jest uproszczeniem produkcji i redukcją kosztów. Innych zysków nie widzę. Popatrz na usytuowanie tyłka w zależności do osi tylnego koła dla osobnika 160 i 180 cm przy najczęściej stałym dla rozmiarowki kącie podsiodlowym.
@@Milosznikrowerow widzę to dokładnie w ten sam sposób. Szkoda, że w branży jeszcze daleko do pewnego ujednolicenia i ustandaryzowania pewnych zagadnień. Nic dziwnego, że producentom 10 lat zajeło dojście do dzisiejszego standardu geometri rowerów enduro, a przecież to nie jest żadna czarna magia. Ciekawe czy to produceńci nie potrafią na podstawie prototypów dojść do idealnych rozwiązań, czy boją się, że za bardzo kontrowersyjne zmiany nie przyjmą się na rynku zbyt konserwatywnych kupujących.
TQ 50 określony jako silnik ekonomiczny? Oglądałem dużo testów Fuel EXE - mniejsza bateria - zgadza się, ale w przeliczeniu na to ile pozwoli tobie podjechać jeden Wat to TQ 50 wychodził najgorzej ze wszystkich silników. Albo więc pogmerali coś przy oprogramowaniu, albo ktoś tutaj nie porównał Slasha+ do innych lekkich elektryków.
Nie mogę w swoim filmie znaleźć stwierdzenia, że HPR50 jest ekonomiczny. Wydaje mi się ąe nie pada, ale mam nadzieję, że przyznasz, że nie ma sensu łapać się za słówka. Owszem, nawiązując do silników pełnomocnych wspominam, że w porównaniu do nich pobiera "mikrospkopijne ilości energii" może to zbyt śmiała hiperbola, wybacz. Widzę jednak, że nie wykręcę się przed publikacją filmu z eksperymentem w którym porównuję SX, Ride 50 Levo SL 1.2 i HPR 50 😁. Testy zrealizowane, dane zebrane teraz trzeba je jeszcze wrzucić na kanał. I to się wydarzy wkrótce. Natomiast wracając do zagadnienia zużycia, HPR 50 z aku 360 Wh po przeanalizowaniu danych jakie zebrałem w czasie własnych, wspomnianych testów muszę powiedzieć, że HPR 50 wypada słabo i podjechał moją rundę testową najmniejszą ilość razy, w porównaniu do wymienionych powyżej. Jak na akumulator 360 Wh podjechał nawet mniej niż Spec ze silnikiem SL 1.2 z akumulatorem 320 Wh przy czym trzeba wspomnieć, że był od niego zdecydowanie szybszy i nie wiele pod tym względem ustępował słynnemu Boschowi SX. Z akumulatorem 580 Wh to była już całkiem inna sprawa, ale na wnioski przyjdzie czas w obiecanym filmie.
@@Milosznikrowerow Nie staram się łapać za słówka. Po prosty zwracam uwagę. W 14:05 wspominasz o bardzo małym zużyciu prądu. Jest to w kontrze do testów jakie oglądałem. Z tych testów wynikło, że TQ50 z Exe miał zdecydowanie najkrótszy zasięg biorąc pod uwagę stosunek pojemności do pokonanego przewyższenia. Po prostu silnik zużywał najwięcej energii z testowanych na takim samym dystansie.
zawsze fajnie obejrzeć film na którym merytorycznie opowiadasz o tym co działa dobrze i dlaczego zamiast skupiać się na bling bling i specyfikacji z kosmosu. zostawiasz widza z refleksją i to jest świetne. brakuje tego na polskim yt.
Moich widzów traktuję tak jak kumpli na wycieczce, liczę się z ich wiedzą i zdrowym rozsądkiem. Wiem, że kitowanie można łatwo obalić.
Uważam, że nawet w czasach uproszczeń, skrótów, leniwego i prymitywnego marketingu ctrl v, są inteligentni odbiorcy pogłębionych informacji, a nie tylko pisku i płytkiego zachwytu blichtrem.
Dzięki za obecność!
Slash+ rowniez wpadł w moje ręce, mialem okazje pojezdzic na nim kilka dni, bedzie o tym material u mnie na kanale.
Wasz film w sumie potwierdza moje przemyslenia.
Moim zdaniem to fajny rower dla zawodnika ktory chcialby zrobic wieksza objetosc zjazdowa, szczegolnie jezeli nie ma dostepu do wyciagow.
Sprawdzi sie tez dla osoby ktora czesto jezdzi sama, bo w grupie bedziesz zarowno odstawac od duzych elektrykow, a bedziesz szybszy niz ludzie na analach.
Sama platforma bardzo mnie pozytywnie zaskoczyla, rower jezdzi naprawde dobrze.
Super film, zawarles tu bardzo duzo ciekawych informacji. Wielka piona🤜
Ogromnie dziękuję za miłe słowa, cieszę się, że przydały ci się informacje które przedstawiłem. Pisząc test Slash+ do wakacyjnego bikeBoardu zatytułowałem go "Mini DH dla samotnego wilka penetrującego najdziksze rewiry", zgodzisz się?
@Milosznikrowerow bardzo dobrze ujęte, w pełni się zgadzam!
super materiał, dzięki. Coraz bliżej myślami do plusa...bo jak widać można założyć krzywkę i duże koła i nie wybuchł
Slash cierpi na schizofrenię. Tak jak to ujął Paweł Reczek: w zależności od średnicy kół ten rower może być w miarę łatwym rowerem do zabaw, albo bezwzględnie szybkim potworem enduro dla zaawansowanych.
Mam od 2022 Fuela EXE z tym silniczkiem TQ i dla mnie to jest game changer. Mogę zrobić wszystko to samo co wcześniej w krótszym czasie. Jadę sobie w taki sposób o jakim wcześniej nawet nie myślałem. Czysty fun :)
Święte słowa!
Merytorycznie, spokojnie. Milo słyszeć i widzieć starych kolegów w rzeczowej pogawędce. To chyba ten wiek, kiedy by zrobić Turbacz z Rabki w 2 godziny, trzeba mieć już mały silniczek…..
Mądrych to miło posłuchać nawet gdy rozmawiają o ebajkach :)
😁
Z tym końcem elektrycznego EDR to chyba trochę przesada, z komunikatu UCI wychodzi raczej, że robią przerwę w 2025. "WBD/UCI will work with industry on a future format for the E-MTB World Cup." E-Enduro will maintain UCI World Championship status and E-Enduro will also remain an Open Racing category". Co ciekawe, jeszcze rok temu były publikacje, że to EDR zostanie zakończony a E-EDR to przyszłość. Może to właśnie planują.
Warto wspomnieć, że pod banderą UCI istnieje jeszcze E-MTB Cross-Country World Cup, gdzie jeżdzą XC na takich wylajtowanych Railach (lol)
Cieszę się, że poruszyłeś ten cholernie ważny wątek. Piona!
Oto powody dla których E EDR w formacie jakim go znamy nie wróci już nigdy:
1. Zawieszenie działaności na rok przez zespoły, które i tak niemrawo radziły sobie ze sponsorami, ubije je do zera.
2. Polecam przejrzeć listy startowe kobiet (6).
3. Telewizja Warner to nie startup z jakimś mega wynalazkiem w kieszeni i po swojemu kombinuje jak "utelewizyjnić" enduro.
4. Chris Ball jest Szkotem i nie ma skrupułów, po co mu kolejna impreza do obsłużenia?
5. DH świetnie się sprzedaje, także dlatego, że kusi gęstą akcją na rolkach, Shortach etc.
6. XCO zapewnia widzom wrażenia o jakich enduro może tylko marzyć (np. Crans Montana).
7. Z UCI dochodzą przecieki o rewizji regulaminów: sugestie dotyczą mocy silników i pojemności akumulatorów.
8. Dopóki główny sponsor UCI nie uruchomi promocji nowego produktu, projekt E EDR jest nieistotny.
9. Nie takie "forkrosy" (4X) się zabijało ;)
10. E XC? Sprawdź listy startowe i zobacz relacje. Zapłaciłbyś żeby to oglądać?
Co myślisz o zmiennej długości chainstaya w zależności od rozmiaru ramy. Sam uważam, (tak na logike) że ma to sens, tak samo Endurofina i 1Enduro, ale np. Janek Kiliński twierdzi inaczej. Wśród znajomych z większym doświadczeniem, też słyszę różne opinie. Moim zdaniem, by rower zachował ten sam charakter w każdym rozmiarze ramy, chainstay powinien się zmieniać.
W materiale na temat Treka Slash mówię wyłącznie o dynamicznych zmianach odległości pomiędzy osiami w miarę uginania się wahacza. I uważam ją za efekt uboczny. Niechciany przez mnie, ale godzę się na to tak chętnie jak chętny do ugięcia jest wahacz w Gen 6.czyli bardzo🤪 Ale efekt ten wymaga przyzwyczajenia.
Nie odnosząc się do żadnej ze wspomnianych osób ( nie wiem do jakich wypowiedzi się odnosisz), napisze tylko, że zmiana długości ogona (w pomiarze statycznym) w zależności od rozmiaru ramy jest absolutnie istotna! Bo chyba nie negujesz tego,że wszystkie parametry geo odnoszące się do gabarytów użytkownika mają sens? Długość ogona, przekładająca się na rozstaw osi musi być uzależniona od położenia i wysokości środka ciężkości. Wyżsi mają go (zazwyczaj) wyżej.
W Slashu różnice długości wahacza pomiędzy S a XL to 10 mm. Bez radykalizmu ale z sensem.
0:06 Jedyny sensowny powód przemawiający za uproszczeniem to obniżenie kosztów produkcji różnych wahaczy do ram różnej wielkości Jeśli przekłada się to na cenę roweru to uproszczenie - uśrednienie dla różnych użytkowników może mieć sens.
@Milosznikrowerow nie mówie o zmianie długości chainstaya przy ugięciu w high pivocie, to oczywiste. Tylko pytam o twoje zdanie odnośnie różnych długości chainstaya w każdym rozmiarze ramy. Przykładowo w Slashu w rozmiarze S chainstay wynosi 429, a w xl 439. Są rowery, które mają znacznie większe różnice pomiędzy rozmiarami np Norco Shore 435-450, mimo to większość producentów stosuje taką samą długość w każdym rozmiarze np. Specialized Enduro.
Tak jak napisałem wcześniej, jedna długość ogona w całej rozmiarówce jest uproszczeniem produkcji i redukcją kosztów. Innych zysków nie widzę. Popatrz na usytuowanie tyłka w zależności do osi tylnego koła dla osobnika 160 i 180 cm przy najczęściej stałym dla rozmiarowki kącie podsiodlowym.
@@Milosznikrowerow widzę to dokładnie w ten sam sposób. Szkoda, że w branży jeszcze daleko do pewnego ujednolicenia i ustandaryzowania pewnych zagadnień. Nic dziwnego, że producentom 10 lat zajeło dojście do dzisiejszego standardu geometri rowerów enduro, a przecież to nie jest żadna czarna magia. Ciekawe czy to produceńci nie potrafią na podstawie prototypów dojść do idealnych rozwiązań, czy boją się, że za bardzo kontrowersyjne zmiany nie przyjmą się na rynku zbyt konserwatywnych kupujących.
Z moich obserwacji wynika, że to lęk. Tym bardziej imponuje mi ruch Treka ze słabym silnikiem wielką baterią i skokiem zawiehy.
TQ 50 określony jako silnik ekonomiczny? Oglądałem dużo testów Fuel EXE - mniejsza bateria - zgadza się, ale w przeliczeniu na to ile pozwoli tobie podjechać jeden Wat to TQ 50 wychodził najgorzej ze wszystkich silników. Albo więc pogmerali coś przy oprogramowaniu, albo ktoś tutaj nie porównał Slasha+ do innych lekkich elektryków.
Nie mogę w swoim filmie znaleźć stwierdzenia, że HPR50 jest ekonomiczny. Wydaje mi się ąe nie pada, ale mam nadzieję, że przyznasz, że nie ma sensu łapać się za słówka.
Owszem, nawiązując do silników pełnomocnych wspominam, że w porównaniu do nich pobiera "mikrospkopijne ilości energii" może to zbyt śmiała hiperbola, wybacz.
Widzę jednak, że nie wykręcę się przed publikacją filmu z eksperymentem w którym porównuję SX, Ride 50 Levo SL 1.2 i HPR 50 😁. Testy zrealizowane, dane zebrane teraz trzeba je jeszcze wrzucić na kanał. I to się wydarzy wkrótce.
Natomiast wracając do zagadnienia zużycia, HPR 50 z aku 360 Wh po przeanalizowaniu danych jakie zebrałem w czasie własnych, wspomnianych testów muszę powiedzieć, że HPR 50 wypada słabo i podjechał moją rundę testową najmniejszą ilość razy, w porównaniu do wymienionych powyżej. Jak na akumulator 360 Wh podjechał nawet mniej niż Spec ze silnikiem SL 1.2 z akumulatorem 320 Wh przy czym trzeba wspomnieć, że był od niego zdecydowanie szybszy i nie wiele pod tym względem ustępował słynnemu Boschowi SX. Z akumulatorem 580 Wh to była już całkiem inna sprawa, ale na wnioski przyjdzie czas w obiecanym filmie.
@@Milosznikrowerow Nie staram się łapać za słówka. Po prosty zwracam uwagę. W 14:05 wspominasz o bardzo małym zużyciu prądu. Jest to w kontrze do testów jakie oglądałem. Z tych testów wynikło, że TQ50 z Exe miał zdecydowanie najkrótszy zasięg biorąc pod uwagę stosunek pojemności do pokonanego przewyższenia. Po prostu silnik zużywał najwięcej energii z testowanych na takim samym dystansie.