3:00 "niefortunnie stanąć" i "niedobry zbieg okoliczności" to przecież nadal zalicza się do "przypadku/wypadku" bez względu na to czy jesteśmy w fazie przed, w czasie lub po rozwiązaniu konfliktu
@@mokrebuty witaj ! Uważnie słuchasz, cieszy mnie to 👍 W ujęciu psychobiologii tak, to ciągle będzie wypadek/ chic nie przypadek. Natomiast to o czym mówię w owej 3min. dotyczy bezpośrednio medycyny Germańskiej i wtedy ,,po germańskiemu" np .złamanie pod wpływem jakiegoś upadku to po prostu normalna konsekwencja bycia w fazie aktywnej. Dlatego dr Hamer urazów w wyniku wypadków nie zaliczył do problemów noszących miano konflików biologicznych. Psychobiologia, totalna biologia czy recall healing jednak w takiej sytuacji będzie szukać drugiego dna🔑
@@awojtala.clarity.studio Fajnie że odpisałaś. Wg mnie wypadek i przypadek to jest to samo. Przypadek oznacza że coś nam przypadło. To że w aktywnej fazie kości są słabsze to jedno, ale to nasza podświadomość steruje poruszaniem się a wiem z doświadczenia że nawet "potrafi" wprawić naszą nogę w nazwijmy to "poślizg" w wyniku którego może dojść do skręcenia lub nawet złamania. Podświadomość robi to dlatego aby nas "zatrzymać", gdyż zamiast odpocząć i się zregenerować w fazie naprawczej, to niepotrzebnie biegamy wtedy jak "poparzeni". Natura/podświadomość nie jest zła i okrutna, znajduje tylko najlepsze w danym czasie rozwiązanie konfliktu który nadal istnieje. Nie należy też odrzucać reszty "co na to..." tylko można spojrzeć całościowo łącząc te wszystkie pozornie oddzielne wyjaśnienia wg gnm/tb/energii.
Sorry ale tu się z Tobą nie mogę zgodzić.Zlamałem piszczel i bardzo tego żałuję wolałbym cofnąć czas i nie przeżywać tego,opercje rechabilitace,wolę pracę i kontakt z z ludźmi
❤
3:00 "niefortunnie stanąć" i "niedobry zbieg okoliczności" to przecież nadal zalicza się do "przypadku/wypadku" bez względu na to czy jesteśmy w fazie przed, w czasie lub po rozwiązaniu konfliktu
@@mokrebuty witaj ! Uważnie słuchasz, cieszy mnie to 👍 W ujęciu psychobiologii tak, to ciągle będzie wypadek/ chic nie przypadek. Natomiast to o czym mówię w owej 3min. dotyczy bezpośrednio medycyny Germańskiej i wtedy ,,po germańskiemu" np .złamanie pod wpływem jakiegoś upadku to po prostu normalna konsekwencja bycia w fazie aktywnej. Dlatego dr Hamer urazów w wyniku wypadków nie zaliczył do problemów noszących miano konflików biologicznych. Psychobiologia, totalna biologia czy recall healing jednak w takiej sytuacji będzie szukać drugiego dna🔑
@@awojtala.clarity.studio Fajnie że odpisałaś. Wg mnie wypadek i przypadek to jest to samo. Przypadek oznacza że coś nam przypadło. To że w aktywnej fazie kości są słabsze to jedno, ale to nasza podświadomość steruje poruszaniem się a wiem z doświadczenia że nawet "potrafi" wprawić naszą nogę w nazwijmy to "poślizg" w wyniku którego może dojść do skręcenia lub nawet złamania. Podświadomość robi to dlatego aby nas "zatrzymać", gdyż zamiast odpocząć i się zregenerować w fazie naprawczej, to niepotrzebnie biegamy wtedy jak "poparzeni". Natura/podświadomość nie jest zła i okrutna, znajduje tylko najlepsze w danym czasie rozwiązanie konfliktu który nadal istnieje. Nie należy też odrzucać reszty "co na to..." tylko można spojrzeć całościowo łącząc te wszystkie pozornie oddzielne wyjaśnienia wg gnm/tb/energii.
Sorry ale tu się z Tobą nie mogę zgodzić.Zlamałem piszczel i bardzo tego żałuję wolałbym cofnąć czas i nie przeżywać tego,opercje rechabilitace,wolę pracę i kontakt z z ludźmi
Hej, dzięki, że wysłuchałeś:) Świetnie, że wolisz działać niż cierpieć i tracić czas. A ten piszczel to kiedyś omówimy na priv;)
No myślę może kiedyś przy kawie 😊