Na pewno chciałabym żeby ktoś skakał koło mnie tak jak ja wokół mojej hoi australis. Nie ma drugiej takiej królowej dramatu, stoi na stanowisku jasnym czyli istne wakacje na riwierze Tureckiej, bogata odżywka jak ekskluzywne drinki z palemką, wisienką i łzami jednorożca, a gwiazda hoja w nagrodę wypuszcza wąsa 2 metry z jednym liściem, jednocześnie zrzucając dwa inne liście. No dobra to zapraszam w miejsce mniej nasłonecznione, ruch powietrza, a niech cesarzowa ma urlopik nad polskim morzem, oto jest dzień zawiązała pąk kwiatowy, każdego dnia kwiatki większe i cyk kreacja się znudziła więc odrzucam te kwiaty z kolejnym liściem, ale niech mają wypuszcze kolejny 2 metrowy wąs niech mają radość. To zmiana lokalizacji i jadłospisu może inne pomieszczenie, okej to kuchnia, gorąco, słońce, duża wilgotność powietrza czyli amazonia, ale w komforcie bo nic księżniczki nie zje w nocy i nie trzeba ogniska rozpalać i na jaśnie główkę nie pada, jak dobrze, liść za liściem na wąsach, piękna na bogato, ale ile można tak wszystkich zachwycać tym przyrostem, muszą być jakieś emocje, proszę bardzo dziesięć liści cyk na żółto, ile będzie w tym samym chodzić. I tak już się bujamy 5 rok, ja koło niej latam, dogadzam a ona karmi mnie nadzieją.
A ja chciałabym być epipremnum złocistym....odporna na choroby jak On,bo zdrowia sie nie kupi za żadne pieniądze. Miec dlugie,rosnące szybko przyrosty, by piąć sie szybko do góry,dotrzec tam,gdzie chcę i wyjsc nawet z największej ciemnosci życiowej. Przede wszystkim,co jest nie możliwością do tej pory....moglabym byc równocześnie w niezliczonej liczbie miejsc...bo jest uprawiane i kochane przez wiele,wiele osób. Pani Aniu piekna dostawa....a zwlaszcza hoya pierozek 😂 Kraków serdeczne pozdrawia Wroclaw❤
Jak zawsze z ogromną radością oglądam kuszące roślinki😂 Aniu pięknie i z taką lekkością i zachwytem opowiadasz o roślinach, że słucham z zapartym tchem. Dziękuję Ci z wdzięcznością😊
Ja bym się zamienił w Philodendrona Red Emerald którego mam w salonie. Pnie się po prawie 2metrowym paliku i jest zjawiskowy. Może cały czas obserwować ogród przez duże okno i obserwować mojego psa który spędza tam większość czasu i robi rozmaite rzeczy 😅 Zbiera uśmiechy od ludzi i wszystko słucha o czym się rozmawia 😊
Oczywiście frydzio variegata, oczko w głowie zakochanego właściciela, roślina eksperyment genetyczny, symbol ducha czasu, zmian i otwarcia na nowe, zaskakujaca każdym liściem, wymagająca ale odwdzieczajaca się za każdy gest miłości opiekuna, ekspansywna, niemożna przejść obojętnie i nie trzeba się bac❤
Wcieliłabym sie na pewno w jakiegoś sukulenta, moze w jakąś sanse, za bardzo nikt by w koło mnie nie chodził nikt by mnie nie zaczepiał, nie zaglądał , nie dotykał i bytm miala święty spokój chociaż przez chwilę ❤️🥰
Gdybym mogła wcielić się w którąś z moich roślin, wybrałabym epipremnum złociste. Łatwo się rozmnaża przez sadzonki, co świetnie symbolizuje hojność i dzielenie się. Jej zdolność do szybkiego mnożenia i przekazywania swoich zasobów innym to doskonała lekcja o wspieraniu się nawzajem i rozwoju 💚
Chciałabym się wcielić w ogromną paproć, która jest po mojej babci. Babcia dostała ją od kogoś. Paproć przechodzi z pokolenia na pokolenie. Jestem ciekawa jak wygląda jej życie z jej perspektywy.
HA! Proste pytanko. Wcielilanym się moje fikusa Benjamina, który po przybyciu do naszego domu strzelił focha i zrzucił liście. Teraz odrasta, ale ma sporo łysych miejsc....więc gdybym była tym fikusem to bym się zagęściła 😂😂😂
Wcieliłabym się w pieniążka. To moja pierwsza roslinka. Przygarniety 15 lat temu. Najpierw oddany przez ciocie mamie a potem przez mame do mnie bo "taki nijaki i nie chce rosnać". Towarzyszy mi na roznych etapch zycia.. Ciekawa jestem jego perspektywy, kiedy byl jedynakiem, kiedy walczyl z woda lub suszą, zmienial mieszkania i dzis kiedy w mojej malej dzungli zajmuje honorowe miejsce niczym maly senior roslinnego rodu😂
Jak bym miała taką możliwość, to chciałabym być uroczą, cukierkową, słodką callisią rosato 'pink lady'🤭 wyglądała bym cudownie w jakieś fajnej doniczce głowie i przyciągałabym wzrok każdego 😁 królowałabym na parapecie swoją delikatnością, lekkością i cudownym wybarwieniem😃 myślę, że szalenie podobałabym się nie tylko roślinomaniaczkom ale również zawróciłabym i to konkretnie w głowie i w sercu nie jednemu plant daddy'emu😁 życie ze mną byłoby piękne, łatwe i kolorowe😁
Mój ukochany stwierdził z pełnym przekonaniem, że jestem "na pewno tą co zjada muchy..." Ja się pod tym nie podpisuję :) wolałabym w tej chwili być którymś z moich pnączy przesadzonych do hydroponiki: chciałabym żeby wszystkie problemy nagle zniknęły i żebym od razu wypuściła kilka nowych liści... bo tak, przynajmniej na razie zareagowała większość z nich ;)
Gdyby przyszło mi do głowy wcielić się w jakąś MOJĄ roślinę, byłby to wyraz rzetelnego zwichnięcia umysłowego...😅😅😅 Nie zliczę biedaków, które zdołałam uśmiercić, a mój zapał " hodowlany " jest wprost proporcjonalny do kompletnego braku sukcesów w tej materii. Chyba zabiją je moja gorliwość. Ale niczym pewien znany osobnik ciągła się uczę 😂 Malutka saxifraga, zakup ostatni, ciągle jeszcze żyje, chociaż każdy nowy listek opłacony jest stratą najstarszego...Przynajmniej tutaj istnieje jakaś kosekwencja. Niemniej odkryłam ten kanał i widzę przed sobą niejakie perspektywy. Od czasu gdy przerzuciłam się na Maluchy, Rodzina jakoś mniej się marszczy i przestała przewracać oczami. Kto wie, może już niedługo dorobię się paru niezłomnych doniczkowców ? Przysięgam : przyłożę się !!!
Ooooo ja zdecydowanie chciałabym być monsterą wariegata ❤️ chciałabym być dla swojego" właściciela" wyjątkowa, królowa,jedyna taka❤ chciałabym zaskakiwać każdym nowym listkiem,jego wybarwieniem a jednocześnie nie być wrzutem na tyłku 😂 i nie rzucać fochów z byle powodu. Chcialabym dawać tylko radość i dumę ❤
Może jakimś filodendronem> mieszkałabym w ciepłych krajach, listki na zimę mi nie opadną i przyjaźniłabym się z rajskimi ptaszkami, słuchała śpiewu dżungli. Miała bym widno ale słońce by mnie nie raziło.
Nie muszę się długo zastanawiać 🤔 hoja to ja i ja to hoja i zupełnie nie przypadkowo hoja drobnolistna np. curtisii. Dlaczego? Jestem bardzo drobną kobietą z wyglądu bardzo delikatną a w rzeczywistości silną i mocną. Taka jest też hoja. Jestem samotnikiem i lepiej funkcjonuję gdy nie mam nadmiernej i narzucającej się „życzliwości” ludzkiej. Mam kilkadziesiąt odmian hoi i doświadczenie pokazuje że hoje wspaniałe rosną kiedy zostawimy je w spokoju. Nie lubią nadmiaru wody a ja boję się akwenów wodnych i nie potrafię pływać 🙈 Hoje lubią ciepło i światło bo tak jak i mi dają energię do życia. I jeszcze takie skojarzenie: kształt listków hoi curtisii przypomina pełne łzy lub małe serduszka. Było w moim życiu zdarzenie które spowodowało miliony łez a teraz kocham i jestem kochana tak bardzo jakby miłość płynęła z miliona serc. Pozdrawiam Wszystkich ciepło 💚
Ja chciałabym być monsterą waregatą jest silną , dużą rośliną a jej ,, plamy " na lisciach sa zwariowane trochę jak ja i wszyscy którzy ją u mnie widzą mówią że jest piekna 😍🤩❤️
Oj ciężki wybór, ale postawię na roślinę, która mi przyszła jako pierwsza do głowy, begonia maculata, moja królowa begonii, trudne były nasze początki znajomości, ale od kiedy się zrozumieliśmy obdarowuje mnie pięknymi liśćmi, bylibyśmy parą króla i królowej begonii hahahahaha
Mam w mieszkaniu sansewierię. Nie wiem jaka to dokładnie odmiana, jakaś bardzo klasyczna zielona z żółtymi brzegami na liściach. Przetrwała niepodlewana, zapomniana gdzieś w cieniu, kiedy inne rośliny mi umierały. Teraz powoli odbija, wypuszcza młode roślinki. Niektóre z nich obumarły. Moja sansewieria nie jest jeszcze piękna i okazała, ale nadal się ze mną trzyma. Chyba nie przeszkadza jej to, że mam depresje, a dla mnie jest inspiracją, że mogę przetrwać, nawet, kiedy życie wali mi się na głowę. Gdybym mogła wcieliłabym się właśnie w nią.
Ze względu na trudny czas w pracy chciałbym zostać jakąś mocno kłującą opuncją.. myślę, że każdy kto już był na urlopie, a teraz musi wszystkich po kolei zastępować zrozumie..😢😢
Uuu, taka roślinka raczej niestety nie istnieje, ale gdyby istniała, to byłabym taką np. Medinillą, ale z taką charakterystyką soków, że wszystkie szkodniki, które próbowałyby mnie podryźć, zarówno nad, jak i pod ziemią, od ledwo draśnięcia automatycznie padają - Medinilla Nietykalna. Taka nowa odmiana ;D.
No napewno chciałbym zostać Aglaonemą, są łatwe w uprawie (moim zdaniem) i co z tego wychodzi łatwo sie z nimi dogadać.😆 przy okazji dowiedzieć się czy wszystko jej odpowiada np. Miejsce w którym stoi, czy może czegoś jej brak .🩷 Ps. Od was mam Aglaonemę Dreamcatcher i jest przepiękna 🤩🩷
Jak chciałbym być nowo przyrostem sansevieria hahnii black, zwany ząbkiem. Zaczął wyrastać obok dużej sansy miesiąc temu. Swòj wybór uzasadniam tym, że moja dziewczyna bardzo o niego dba i obchodzi się z nim jak z jakiem. Regularnie dopytuje się co u niego słychać i czy nie chce mu się pić, a ja o piwo po pracy w ogródku nie mogę sie doprosić.
A ja mogłabym się wcielić w ruzowa kalatea, bo ona mi się bardzo podoba.Mysle ze gdybym ja miała to mogłabym się z nią pomeczyc i szczególnie o nią dbać.
Cześć! Dziękujemy serdecznie za wszystkie Wasze komentarze, Waszymi głosami zwycięża dziś GosiaJ7337, gratulujemy i prosimy o kontakt ze sklepem!
Na pewno chciałabym żeby ktoś skakał koło mnie tak jak ja wokół mojej hoi australis. Nie ma drugiej takiej królowej dramatu, stoi na stanowisku jasnym czyli istne wakacje na riwierze Tureckiej, bogata odżywka jak ekskluzywne drinki z palemką, wisienką i łzami jednorożca, a gwiazda hoja w nagrodę wypuszcza wąsa 2 metry z jednym liściem, jednocześnie zrzucając dwa inne liście. No dobra to zapraszam w miejsce mniej nasłonecznione, ruch powietrza, a niech cesarzowa ma urlopik nad polskim morzem, oto jest dzień zawiązała pąk kwiatowy, każdego dnia kwiatki większe i cyk kreacja się znudziła więc odrzucam te kwiaty z kolejnym liściem, ale niech mają wypuszcze kolejny 2 metrowy wąs niech mają radość. To zmiana lokalizacji i jadłospisu może inne pomieszczenie, okej to kuchnia, gorąco, słońce, duża wilgotność powietrza czyli amazonia, ale w komforcie bo nic księżniczki nie zje w nocy i nie trzeba ogniska rozpalać i na jaśnie główkę nie pada, jak dobrze, liść za liściem na wąsach, piękna na bogato, ale ile można tak wszystkich zachwycać tym przyrostem, muszą być jakieś emocje, proszę bardzo dziesięć liści cyk na żółto, ile będzie w tym samym chodzić. I tak już się bujamy 5 rok, ja koło niej latam, dogadzam a ona karmi mnie nadzieją.
Moim zdaniem ta wypowiedź zasługuje na zwycięstwo w konkursie. Świetnie się to czyta👍🌿🤗
Zgadzam się🎖, super opisane,fajnie się czyta🏆😂
👏👏👏
Ja też zgadzam się z Anią, że aglaonemy są proste w uprawie. Pozdrawiam 💚
A ja chciałabym być epipremnum złocistym....odporna na choroby jak On,bo zdrowia sie nie kupi za żadne pieniądze. Miec dlugie,rosnące szybko przyrosty, by piąć sie szybko do góry,dotrzec tam,gdzie chcę i wyjsc nawet z największej ciemnosci życiowej. Przede wszystkim,co jest nie możliwością do tej pory....moglabym byc równocześnie w niezliczonej liczbie miejsc...bo jest uprawiane i kochane przez wiele,wiele osób. Pani Aniu piekna dostawa....a zwlaszcza hoya pierozek 😂 Kraków serdeczne pozdrawia Wroclaw❤
Jak zawsze z ogromną radością oglądam kuszące roślinki😂
Aniu pięknie i z taką lekkością i zachwytem opowiadasz o roślinach, że słucham z zapartym tchem.
Dziękuję Ci z wdzięcznością😊
😍😍😍
Ja bym się zamienił w Philodendrona Red Emerald którego mam w salonie. Pnie się po prawie 2metrowym paliku i jest zjawiskowy. Może cały czas obserwować ogród przez duże okno i obserwować mojego psa który spędza tam większość czasu i robi rozmaite rzeczy 😅 Zbiera uśmiechy od ludzi i wszystko słucha o czym się rozmawia 😊
Oczywiście frydzio variegata, oczko w głowie zakochanego właściciela, roślina eksperyment genetyczny, symbol ducha czasu, zmian i otwarcia na nowe, zaskakujaca każdym liściem, wymagająca ale odwdzieczajaca się za każdy gest miłości opiekuna, ekspansywna, niemożna przejść obojętnie i nie trzeba się bac❤
Pozdrawiam serdecznie życzę miłego weekendu i dziękuję za spacerek po roślinkach.❤😊🌞😉💚❤️🥰🌹👍
Pozdrawiamy!
Wcieliłabym sie na pewno w jakiegoś sukulenta, moze w jakąś sanse, za bardzo nikt by w koło mnie nie chodził nikt by mnie nie zaczepiał, nie zaglądał , nie dotykał i bytm miala święty spokój chociaż przez chwilę ❤️🥰
Zapolowałam na pierogi i mam! 😊Niesamowite są hoye i długowieczne, więc mogłabym być hoyą❤
Świetne perełki, ta pierogowa hoja wygląda naprawdę "smakowicie", choć jeszcze nie mam w swojej kolekcji żadnej hoji, to ta kusi :))
Powroci w sobote ;)
Gdybym mogła wcielić się w którąś z moich roślin, wybrałabym epipremnum złociste. Łatwo się rozmnaża przez sadzonki, co świetnie symbolizuje hojność i dzielenie się. Jej zdolność do szybkiego mnożenia i przekazywania swoich zasobów innym to doskonała lekcja o wspieraniu się nawzajem i rozwoju 💚
Chciałabym się wcielić w ogromną paproć, która jest po mojej babci. Babcia dostała ją od kogoś. Paproć przechodzi z pokolenia na pokolenie. Jestem ciekawa jak wygląda jej życie z jej perspektywy.
Chciałabym być skrzydłokwiatem. Żeby żyć, musi pić😉
HA! Proste pytanko. Wcielilanym się moje fikusa Benjamina, który po przybyciu do naszego domu strzelił focha i zrzucił liście. Teraz odrasta, ale ma sporo łysych miejsc....więc gdybym była tym fikusem to bym się zagęściła 😂😂😂
Filodendron xandu, piękny duży duży, wielki, wielachny . Żeby cieszyć serca i oczy miłośnikom roślinek. I być podziwianym 😊
Witam wciliłabym się w aglomee bo jest przepiękna i bez problemowa 😊❤
🎉U mnie pięknie rośnie turtumek😊więc chcę być 😊turtumkiem❤❤❤😂
Jak mają mnie żreć robaki to dopiero po śmierci dlatego chciałabym być scindaptusem trebie. Jego nic nie rusza a przy okazji byłabym piękna 😅
Jejku, najgorsza dostawa. Naliczyłam 18 roślin które bardzo bym chciała mieć i teraz muszę z tym żyć. 😭 Pierożkowa hoja to jest jakiś hit 💚
❤❤❤
Wcieliłabym się w pieniążka. To moja pierwsza roslinka. Przygarniety 15 lat temu. Najpierw oddany przez ciocie mamie a potem przez mame do mnie bo "taki nijaki i nie chce rosnać". Towarzyszy mi na roznych etapch zycia.. Ciekawa jestem jego perspektywy, kiedy byl jedynakiem, kiedy walczyl z woda lub suszą, zmienial mieszkania i dzis kiedy w mojej malej dzungli zajmuje honorowe miejsce niczym maly senior roslinnego rodu😂
Jak bym miała taką możliwość, to chciałabym być uroczą, cukierkową, słodką callisią rosato 'pink lady'🤭 wyglądała bym cudownie w jakieś fajnej doniczce głowie i przyciągałabym wzrok każdego 😁 królowałabym na parapecie swoją delikatnością, lekkością i cudownym wybarwieniem😃 myślę, że szalenie podobałabym się nie tylko roślinomaniaczkom ale również zawróciłabym i to konkretnie w głowie i w sercu nie jednemu plant daddy'emu😁 życie ze mną byłoby piękne, łatwe i kolorowe😁
Pani Aniu, pomocy! Właśnie dostałam sit spiralny i nie mam pojęcia, jak dbać o niego. Proszę o jakiś krótki filmik 😊
Mój ukochany stwierdził z pełnym przekonaniem, że jestem "na pewno tą co zjada muchy..." Ja się pod tym nie podpisuję :) wolałabym w tej chwili być którymś z moich pnączy przesadzonych do hydroponiki: chciałabym żeby wszystkie problemy nagle zniknęły i żebym od razu wypuściła kilka nowych liści... bo tak, przynajmniej na razie zareagowała większość z nich ;)
Gdyby przyszło mi do głowy wcielić się w jakąś MOJĄ roślinę, byłby to wyraz rzetelnego zwichnięcia umysłowego...😅😅😅
Nie zliczę biedaków, które zdołałam uśmiercić, a mój zapał " hodowlany " jest wprost proporcjonalny do kompletnego braku sukcesów w tej materii.
Chyba zabiją je moja gorliwość.
Ale niczym pewien znany osobnik ciągła się uczę 😂
Malutka saxifraga, zakup ostatni, ciągle jeszcze żyje, chociaż każdy nowy listek opłacony jest stratą najstarszego...Przynajmniej tutaj istnieje jakaś kosekwencja.
Niemniej odkryłam ten kanał i widzę przed sobą niejakie perspektywy.
Od czasu gdy przerzuciłam się na Maluchy, Rodzina jakoś mniej się marszczy i przestała przewracać oczami. Kto wie, może już niedługo dorobię się paru niezłomnych doniczkowców ? Przysięgam : przyłożę się !!!
Pozdrawiam
Chciałabym być zamiokulkasem żeby poznać tajemnicę nieśmiertelności 🤓
Ja bym chciała zostać każdego rodzaju sindapsusem
Alokazja Black Jack kupiona nie mogłam się jej oprzeć cudeńko , mam nadzieje że w hydro da radę
Ooooo ja zdecydowanie chciałabym być monsterą wariegata ❤️ chciałabym być dla swojego" właściciela" wyjątkowa, królowa,jedyna taka❤ chciałabym zaskakiwać każdym nowym listkiem,jego wybarwieniem a jednocześnie nie być wrzutem na tyłku 😂 i nie rzucać fochów z byle powodu. Chcialabym dawać tylko radość i dumę ❤
Może jakimś filodendronem> mieszkałabym w ciepłych krajach, listki na zimę mi nie opadną i przyjaźniłabym się z rajskimi ptaszkami, słuchała śpiewu dżungli. Miała bym widno ale słońce by mnie nie raziło.
😂😂😂chyba w żadna, widząc jak ja je obsluguje,ciągle przelewajac😂😂😂
Nie muszę się długo zastanawiać 🤔 hoja to ja i ja to hoja i zupełnie nie przypadkowo hoja drobnolistna np. curtisii. Dlaczego? Jestem bardzo drobną kobietą z wyglądu bardzo delikatną a w rzeczywistości silną i mocną. Taka jest też hoja. Jestem samotnikiem i lepiej funkcjonuję gdy nie mam nadmiernej i narzucającej się „życzliwości” ludzkiej. Mam kilkadziesiąt odmian hoi i doświadczenie pokazuje że hoje wspaniałe rosną kiedy zostawimy je w spokoju. Nie lubią nadmiaru wody a ja boję się akwenów wodnych i nie potrafię pływać 🙈 Hoje lubią ciepło i światło bo tak jak i mi dają energię do życia. I jeszcze takie skojarzenie: kształt listków hoi curtisii przypomina pełne łzy lub małe serduszka. Było w moim życiu zdarzenie które spowodowało miliony łez a teraz kocham i jestem kochana tak bardzo jakby miłość płynęła z miliona serc. Pozdrawiam Wszystkich ciepło 💚
Ja chciałabym byc jak hoya imbricata bo wszyscy kochamy pierogi zwłaszcza te babcine w lecie z jagodami a w zimie z kapustą i grzybami 😂😂
Pieknie pani wygląda ❤ 👍 pozdrawiam ze Śląska
Pozdrawiamy!
Ja chciałabym być monsterą waregatą jest silną , dużą rośliną a jej ,, plamy " na lisciach sa zwariowane trochę jak ja i wszyscy którzy ją u mnie widzą mówią że jest piekna 😍🤩❤️
Oj ciężki wybór, ale postawię na roślinę, która mi przyszła jako pierwsza do głowy, begonia maculata, moja królowa begonii, trudne były nasze początki znajomości, ale od kiedy się zrozumieliśmy obdarowuje mnie pięknymi liśćmi, bylibyśmy parą króla i królowej begonii hahahahaha
Ja bym chciała być mostrom się akceptuje .
Na pewno nie chciałbym być kaktusem bo mało pije.
Mam w mieszkaniu sansewierię. Nie wiem jaka to dokładnie odmiana, jakaś bardzo klasyczna zielona z żółtymi brzegami na liściach. Przetrwała niepodlewana, zapomniana gdzieś w cieniu, kiedy inne rośliny mi umierały. Teraz powoli odbija, wypuszcza młode roślinki. Niektóre z nich obumarły. Moja sansewieria nie jest jeszcze piękna i okazała, ale nadal się ze mną trzyma. Chyba nie przeszkadza jej to, że mam depresje, a dla mnie jest inspiracją, że mogę przetrwać, nawet, kiedy życie wali mi się na głowę. Gdybym mogła wcieliłabym się właśnie w nią.
❤
Ze względu na trudny czas w pracy chciałbym zostać jakąś mocno kłującą opuncją.. myślę, że każdy kto już był na urlopie, a teraz musi wszystkich po kolei zastępować zrozumie..😢😢
Uuu, taka roślinka raczej niestety nie istnieje, ale gdyby istniała, to byłabym taką np. Medinillą, ale z taką charakterystyką soków, że wszystkie szkodniki, które próbowałyby mnie podryźć, zarówno nad, jak i pod ziemią, od ledwo draśnięcia automatycznie padają - Medinilla Nietykalna. Taka nowa odmiana ;D.
🌜🌧🪴🌵👍🙋♀️❤️
Ja chciała bym być alokazja bo ma zawsze mokre nogi a ja lubię morze
Mowa o hydroponice
Pozdrawiam....
Narazie nephrolepsis macho to jedyny macho w moim życiu😅 żeby tak było więcej macho na ulicy😂
No napewno chciałbym zostać Aglaonemą, są łatwe w uprawie (moim zdaniem) i co z tego wychodzi łatwo sie z nimi dogadać.😆 przy okazji dowiedzieć się czy wszystko jej odpowiada np. Miejsce w którym stoi, czy może czegoś jej brak .🩷
Ps. Od was mam Aglaonemę Dreamcatcher i jest przepiękna 🤩🩷
W sumie nie muszę się wcielać 😂😂😂 bo w sumie mam taki charakter jak z fochowana alokazja. Pozdrawiam 😅
Jak chciałbym być nowo przyrostem sansevieria hahnii black, zwany ząbkiem. Zaczął wyrastać obok dużej sansy miesiąc temu. Swòj wybór uzasadniam tym, że moja dziewczyna bardzo o niego dba i obchodzi się z nim jak z jakiem. Regularnie dopytuje się co u niego słychać i czy nie chce mu się pić, a ja o piwo po pracy w ogródku nie mogę sie doprosić.
Gdybym miała moc bycia rośliną to byłabym palmą.Rosłabym sobie na jakieś pięknej plaży. I nic by mi wtedy nie trzeba było do szczęścia.
Chciałabym być palmą bo mam ubytki w moich kokoskach a ona ma spore😅
A ja mogłabym się wcielić w ruzowa kalatea, bo ona mi się bardzo podoba.Mysle ze gdybym ja miała to mogłabym się z nią pomeczyc i szczególnie o nią dbać.
Jakbym miala byc ktoras z moich roslin, to tylko zamiokulkasem, bo wtedy jest szansa, ze maz by mnie nie zamordowal... zbyt szybko
💚🪴💚
❤❤❤
❤❤❤