Wiele razy, ostatni raz był 2 dni temu. Smakują mi ich dania, najbardziej schabowy z ziemniaczkami i surówkami, ale lubię też śniadania. Wadą jest to że w pociągach EIC i EIP jest inne menu niż w IC.
Przez kilka lat jeździłem służbowo na trasie Poznań-Szczecin-Poznań,. W pociągu Stadler, był zawsze jedzony żurek i schabowy. Były sytuacje gdzie nie było tej zupy, albo nie było w ogóle zup, bo dostawca się nie wyrobił. Dziś widzę żurek kosztuje 14, a jak zaczynałem jeździć cena była 8. W latach w 90 wybierało się piwo zamiast schabowego:)
WARS. Najbardziej mi smakowało "nielegalne" śniadanie w pociągu do Bielska-Białej. Było to chwilę po wielkiej reformie menu, które było całe w języku włoskim i dla takich jak ja było wielką niewiadomą. Wagon był pusty i barman się nade mną zlitował mówiąc: Mam tu taj też takie klasyczne parówki z chrupiącą bułeczką i musztardą ale tylko dla zaufanych klientów ;)
WARS był od lat 60-ych ub.w nieodłącznym atrybutem w podróżach zwłaszcza w lotach 70-ych z naprawdę że smacznymi potrawami. Z WARSem podróżowałem z Paryża. Autor nie powiedział o dwóch sprawach. 1) były chyba 3 wagony WARS z własnym pantografem, który służył gdy lokomotywy nie było, a więc na postojach. 2) WARS był jedynym w Europie, który serwował pyszne jajecznice z prawdziwych jajek, a nie z proszkowanych jajek - pamiętam jak Francuzom tak smakowało jajecznice, że zamawiali i zjedli trzy porcje jajecznice na głowę, jedna z cebula i drugą z boczkiem oraz trzecią samą jajecznicę jajo podstawowa warsowska jajecznica. Innym razem w Zakioanem, zedwa pelne wózki akumulatorowe podjeżdżały do WARSA z jajami od ceprów i oczywiście zamówiłem i zjadłem dwie porcje z wiejskich jajek w 1979 r i były to ostatnie jajecznice warstwę. Dziś jedzenie z WARS-u naprawdę jest sporo do życzenia - odgrzewane, odmrożone, mocno przetworzone, smakują w sposób oszukańczy emulgatory smakowe de facto mam przed oczami wagon z Tablicy Mendelejewa. Porcje mizerne, bardzo drogie de facto dzisiejsi z pokolenia pasażerowie nie wiedzą co to jest prawdziwe jedzenie jakie się jadało w latach świetności WARS z obsługą kelnerską (z kelnerem po raz pierwszy, to pamiętam iż zamawiałem rybę mirunia, ziemniaki, zestaw surówek i białe wino oraz sernik bez polewy czekoladowej i kawa po turecku, rok 1968. Pozytywny odcinek. Pozdrawiam.
Wagony restauracyjne z pantografem produkowano w latach 1971-75 w RFN i jeździły tylko w pociągach zachodnioniemieckich, żaden egzemplarz nie został nigdzie sprzedany. Prawdopodobnie widziałeś taki w podróży na zachód i stąd skojarzenie. Na postojach wagony pobierają prąd przez kabel ze słupka, zresztą na torach odstawczych często nie ma trakcji elektrycznej ze względów bezpieczeństwa
@@mif7893 Nie, to był polski wagon z wrocławskiego pafawagu z emblematem WARS (gdzieś mam w archiwum domowym zdjęcie i znajdę podeślę skan Autirowi). Pantograf z WARS miał kształt rombowy i nie mógł być używany podczas jazdy poza z systemem trakcji w Polsce, a poza np w innych krajach podczas długich postojów. To co napisałeś to prawda i miały pantograf taki współczesnych kształtów (w Szwajcarii był 30 lat temu wymóg by zgięcie pantografu był w stronę kierunku jazdy). Dziś ponoć wagon restauracyjny z pantografem mija się z celem. Aha, te pantografy do WARS były wykonane z tych co na kolei w Szwecji i Danii, a dlaczego, to chyba z powodu na zmiany napięcia w poszczególnych krajach ówczesnej Europy Zachodniej . Pozdrawiam.
Ja jadłem. Tagiatelle z ajwarem, piłem też kawę. Tagiatelle było super ☺ Edit. To nie prawda że teraz dania otrzymuje się w jednorazowych pudełkach. Ja jadłem w WARSie półtora miesiąca temu i wtedy dostałem makaron na normalnym talerzu z logo WARS, a kawę w normalnej filiżance z też z logo WARS.
Niestety obecne braki sypialnych i kuszetek to jeden z obecnych elementów niszczenia polskiej kolei. Zlikwidowabie oferty TANIA KUSZETKA oraz puszczanie na nocnych EZT
mamy 7 par pociągów całorocznych dalekobieżnych nocnych w Polsce, we wszystkich jest wagon sypialny lub kuszetka. Choć chciałbym, żeby było więcej. Ostatnim nocnym obsługiwanych przez EZT były Karkonosze, ale obecnie jeździ normalny wagonowy skład z sypialnym
@@mif7893 i dostanie miejscówki na sypialny graniczy z cudem. Ja aby dostać miejsca na sypialny musiałem kupić równe 30 dni przed podróżą i z rana kiedy kasa została otwarta. Kolega co kupowal w ten sam dzień w południe to już nie było. Ponadto zlikwidowabie TANIEJ KUSZETKI oraz puszczanie z wagonów do spanie tylko sypialnych bez kuszetek jest kolejnym niszczeniem poprzez zmuszanie do płacenia więcej. A POGORIA która była obsługiwana w EZT to połączenie zostało zlikwidowane.
@@dawids6006 na tanią kuszetkę PIC nie ma wagonów (tak, wagony stanowią własność PKP IC, a nie warsu, nad czym pracownicy Warsu ubolewają, a ilość wagonów spada z roku na rok, nie ma nowych, do naprawy idą tylko te, które są niezbędne). Różnica w cenie między kuszetką, a sypialnym to 20 zł, raczej niezbyt dużo porównując do ceny biletu i miejsca dodatkowego. Bilety na sypialne i kuszetki są uwalniane są partiami. Dziś nie ma, jutro jest. I nie zawsze jest to wina kolei, a często pasażerów, którzy kupują 10-12 miejsc, bo chcą na dole, więc wykupują miejsca przez internet aż dostaną takie jakie chcą, a później resztę zwracają. Powoduje to jednak, że sporo miejsc jest zablokowanych. Niby na godzinę, dwie, ale wyobraź sobie, że na 30 (czy 26 - w zależności od wagonu) miejsc sypialnych tylko 3 osoby znają ten trick i pozajmują po 5-6 miejsc z których później zrezygnują. I już pół wagonu zajęte.
To jest przyczyna dla której nie można korzystać z kolei na wyjazd weekendowy. Kiedy były nocne, kuszetkowe połączenia w góry, wystarczyło we czwartek około 22 umościć się w taniej kuszetce i o 7 rano ruszyć sobie w góry. Dzisiaj zamiast tracić dzień na przejazd trzeba jechać samochodem :(
@@mif7893 Trick byłby niepotrzebny, jeżeli system sprzedaży przydzielał "doły" wedle życzenia KLIENTA. Są też takie systemy w krajach rozwiniętych (przykładowo Ukraina, Czechy...), gdzie miejsce wybiera się z graficznego planu. Wyobrażacie sobie restauracje gdzie kelner sadza wchodzących przy stołach wypełniając po kolei krzesła, podczas gdy reszta sali jest pusta?
Korzystałem w latach 70/ 80 z Warsu , wtedy to były wagony barowe . Jedzenie było różnej jakości, mnie smakował bigos a do tego piwo lub kawa parzona do szklanki , nie zawsze była do wypicia . Z wagonu restauracyjnego korzystałem tylko raz na trasie Wrocław/ Wschodnia ale był to wagon Mitropy , obsługa, dania i cena były dość wysokiej jakości. W tym wieku korzystałem kilka razy z baru w pociągach typu jednostka ( Dart czy cosik podobnego ) ale to raczej kafejka .
W latach osiemdziesiątych często jeździłem pociągiem pospiesznym "Kurpie" relacji Ostrołęka - Warszawa w składzie którego też był wagon Wars-u, pomimo że pociąg jechał tylko dwie godziny. Zawsze można było spotkać kogoś znajomego i iść z nim do wagonu Wars-u i przyjemnie przegadać podróż wypijając po dwa piwa. Co więcej pociąg składał się z bardzo wygodnych wagonów typu "Pullman". Szczególnie I- sza klasa. Obecnie na tej trasie jeżdżą kible ( EN- 57) z siedzeniami od których boli d. . O piwie można zapomnieć, chyba że wypitym w śmierdzącym kiblu, ale co to za przyjemność.
Oczywiście jeżeli bierze się posiłek do przedziału to jest pakowane w styropian na miejscu je się normalnie na talerzach. Jeżeli chodzi o smak to zależy od dostwcy cateringu . Trzeba również pamiętać że w Warsie posiłki są podgrzewane, jedynie schabowy smażony na świeżo. Pozdrawiam z EC8
pl.wikipedia.org/wiki/Wagon_sypialny a więc nie sypialniany. A w restauracyjnym czy w barze jajecznica była zawsze super. Niezapomniana była pordróż do Warny. Wars był oblegany non stop. Potem po "awanturach" pojawiłą się na drzwiach informacja "w Warsie obowiązuje czas warszawski!", Bo jak pasażerowie chcieli przyjść na obiad wcześniej bo im się nudziło w kuszetkach to mówili, że jest 12:00 wg czasy wschodnioeuropejskiego, a jak się spóźnili albo nie chcieli wyjść bo im w warsie miło płynął czas to mówili, że siedzą wg czasu warszawskiego. Pozdrawiam
Troszkę jeździłem w tym roku Gdynia Katowice, oraz Bydgoszcz jeśli chodzi o jedzenie to owszem premium na Tak starają się ale innych Inter...spore niedociągnięcia ale i tak jest moim zdaniem dobrze...
Jadłem ostatnio w EIP racuchy z jabłkiem i piłem kawę, bardzo dobre, podane do przedziału w opakowaniu na wynos, rzeczywiście w wagonie na miejscu podają na talerzach i kawa w filiżance. Pozdrawiam
Jadłam kiedyś sernik w Warsie. Pamiętam kelnera, który nie mógł sobie poradzić z drzwiczkami od szafek, które same się otwierały e trakcie jazdy :) :) :)
Zarządy dworców PKP gdyby trochę myślały, to mogliby zrobić kawiarnie przydworcowe na nieczynnych torowiskach w rejonie dworców - jeśli faktycznie warunki lokalowe nie pozwalają na tradycyjną gastronomię. Miałoby to wymiar i ekonomiczny i turystyczny. W wielu miastach w Europie i na świecie (nie tylko w Polsce) są tego typu lokale/ knajpy np. w nieczynnych wagonach tramwajowych.
@@pociagi_youtube polecał bym przed zrobieniem takiego odcinka skonsultowanie się z kimś, kto się zna na temacie. A na YT takich ludzi jest sporo, zrobili nawet kilka filmów. Polecam obejrzeć przed stworzeniem kolejnego babola
O Panie dzieki za odcinek. Gdy mam wybrac przejechanie dlugiej trasy pomiedzy autem a pociagiem jest tylko jeden wybor. Nocna podroz sypialnym ze sniadaniem w Warsie jest zajebista. Czlowiek i dzieciaki wypoczte i najedzone. Naprawde polecam. Uciazliwe jest jedynie to, ze aby z sypialnego przejsc do restauracji trzeba za kazdym razem trzeba wolac kogos aby otworzyl przejscie pomiedzy wagonami, ale rozumiem ze sa to wzgledy bezpieczenstwa i przez to jest ok.
Wars to najlepszy sposób spędzania krótkiej podróży w pociągu dalekobieznym. Nie trzeba szukać swojego wagonu i miejsca, idzie się do baru, legalnie pije piwo, po czym wysiada się na następnej stacji.
Moj pierwszy Wars był z kelnerem , srebrnymi sztućcami a wagon ciągnęła lokomotywa parowa . Niestety nie było wielkiego wyboru ale to wtedy zjadlem moje pierwsze jajka sadzone z ziemniakami puree . Było ciemno , za oknem leciały wielkie iskry . Bajka .
Kilka razy korzystałem z WARS-u. Zazwyczaj kanapki, rzadziej pełen obiad i był całkiem dobry. Pamiętam, że jednego razu trafiłem tam na bardzo dobre piwko kraftowe.
Jadłem kilka razy śniadanie WARS i było naprawdę dobre. Jajko sadzone z boczkiem, do tego frankfuterki, sałata, sosy i 2 rodzaje pieczywa. Naprawdę smacznie, każdemu polecam
WARS. Nazwa Wars pochodzi od "Wagony Restauracyjne i Sypialne". Firma jako druga na świecie wprowadziła możliwość zamawiania dań z poziomu aplikacji mobilnej. Obecnie posiadają trzy restauracje stacjonarne w Warszawie (które nie są jakoś specjalnie drogie jak na Warszawę). Jeżeli zaś chodzi o jedzenie w pociągach, to trzeba przyznać, że owszem jest bardzo dobre, ale i dość drogie. To tego w pociągach IC oraz EIP/EIC/EC jest inne menu i ceny (w tych drugich jest drożej). Co do samej obsługi to dużo zależy od danego ajenta.
Śniadania oraz placki jabłkowe. Czasem serwowane na talerzu czasem w jednorazowych opakowaniach. No i oczywiście kawa. Wg. Mnie wars jest dużo lepszy niż oferta niemieckich ICE. Mieszkam w UK gdzie takowych wagonów nie ma. Fakt sprzedają jedzenie ale nie umywa się to do warsu
WARS - nie zapomnie od piwku podczas bezsennej nowy w pociągu ;) (niestety mam tą przypadłość, że nie mogę zasnąć jak jestem w czymś co się porusza :/ )
Ceny we Warsie są drogie (no baton droższy trzykrotnie) dlatego każdy podróżny woli sobie kupić coś na drogę przed rozpoczeciem podróży. Stąd zapewne w 2004r. Wagony restauracyjne zaczęły znikać z pociągów pośpiesznych pozostając jedynie na pociągach kwalifikowanych.
Wars Jednorazowe opakowanie dostajemy jedynie, kiedy jemy poza wagonem restauracyjnym. Jeżeli usiądziemy w wagonie restauracyjnym dostaniemy na normalnej zastawie. Samo jedzenie w Warsie jest od średniego po niezłe (np. pierogi z mięsem są średnie, ale pierś z kurczaka całkiem niezła). Ceny w sumie też średnie. Można spożyć, szczególnie jak nie chcemy tracić czasu np. na zwiedzanie. Właśnie z tego powodu mam zwyczaj jedzenia posiłku w Warsie jeżeli jadę gdzieś turystycznie pociągiem (czyli kilkanaście razy w roku).
Piłem piwo - całkiem spoko. Jadłem bułki z kurczakiem albo szynką - cenowo podobnie jak w Subwayu a równie smacznie. Pierogi ruskie też jadłem i smacznie. Jeżdżąc pierwszą klasą EIP miałem okazję brać te bułeczki jako przekąskę - też niczego sobie. Nie jest to wykwintna restauracja ale można zjeść ze smakiem. O ile kiedyś wydawało mi się drogo o tyle teraz tak jakby tam inflacji nie było i nagle wychodzi cenowo podobnie jak na mieście.
Miło zobaczyć fragmenty swojej prezentacji 406A-40 w tak przyjemnym i merytorycznym materiale. Zachowałeś prawo cytatu i to się chwali 😊 Zdarza mi się kilka razy w roku korzystać z usług WARSu. Bądź to z wagonów barowych lub sypialnych. W tym roku sypialnym wracałem z wypoczynku na Helu. Pozdrawiam.
merytoryczny? Pierwsze zdanie z opisu: "W dzisiejszym odcinku przedstawię Ci historię wagonów Wars. Te wpisały się już w naszą kulture przeszło 100 lat temu". Z tego, co wiem Wars ma ok. 70 lat historii. W całym materiale jeden błąd rzeczowy pogania następny
@@de_iure autor pisze o historii wagonów Wars. Nie o wagonach restauracyjnych jako takich, nie o Orbisie. Wyraźnie jest napisane: "(...) historię wagonów Wars" i dalej, że wpisały się w naszą kulturę przeszło 100 lat temu. To jakbyś twierdził, że chrześcijaństwo wpisało się w naszą kulturę 4 tys lat temu. Nie ważne, że chrześcijaństwo to ostatnie 2000 lat, ale przecież wcześniej był judaizm, z którego chrześcijaństwo się wywodzi.
Wars W Warsie zapłaciliśmy za dwie osoby 150 zł za dwa drugie dania i dwa piwa, było 4 malutkie ziemniaczki, parę sznurówek warzywnych, schabowy był bardzo mały i taki chudy że ho go, dziecko by się najadło, ale bez smaku, bez niczego, takie suche to wszystko było i wątłe, nawet się nie najedliśmy, ale gdy poszliśmy do peronowej knajpki obiadowej to dwa posiłki były tak syte, że najadło się do bólu i to za ok. 19 zł za osobę z kompotami.
W pociągach międzynarodowych jeszcze dania serwowane są na porcelanowej zastawie. Dodatkowo w pociągach EIC i Pendolino pracownicy Warsu serwują wodę, a w 1. klasie można też wybrać kawę, herbatę lub sok oraz słodką przekąskę. Lubię jeść w Warsie żurek, racuchy i pierogi. Szkoda, że poczęstunek w expresach w 2. klasie został ograniczony do wody.
Korzystalem całe życie aż do dnia gdy kiedyś zamówiłem obiad, sok i po posiłku postanowiłem jeszcze wyjąć swoją kanapkę i ją zjeść popijając sokiem - kelner mnie wypierd*lił z WARSu. Były wolne stoliki, nie było tłumu a jednak po prostu kazał mi wyjść. Od tego dnia nie korzystam.
knajpa zawsze w środku. a wagony klasy 1 jak się komu uważało. Kiedyś też w środku, później jeździły na początku, za nimi Wars i 2 klasa, żeby oddzielić motłoch od hrabiostwa 😅 obecnie w EZT 1 klasa jest na początku (końcu) składu, Wars gdzieś w środku, a w pociągach z tradycyjnych wagonów zależy od trasy. Np w Przemyślaninie patrząc od tyłu sypialny, kuszetka, 1 klasa, knajpa (na trasie ze Świnoujścia), ale przy powrocie już inaczej - z przodu sypialny, kuszetka, 1 klasa, kilka 2 klasy i dopiero knajpa
Wars w większości pociągów nawet spółki IC nie ma wagonów barowych ani restauracyjnych a 20zł za rozpuszczalna kawę i kanapkę z wózka to zdecydowanie za drogo- cena z niedzieli 06.11.2022 TLK WYCZÓŁKOWSKI.
Pamiętam koniec 80 lub początek 90 zobaczyłem dziwną puszkę w warsie. Spytałem barmana co to za kola, on odpowiedział że zachodnia. Pewnie była to jakaś marketowa niemiecka ...
Miałem okazję jechać takim pociągiem z warswm. Obecnie mam 40 lat a ostatni raz chyba jechałem pociągiem jak miałem 12 lat coś koło tego , a później po 18 stce prawko i auto. Ale do warsu wszedłem jak do lokalu. Oczywiście kupiłem piwo.. I nie uważam że jest drogo.. Bo wyjście do restauracji zostawiamy dużo więcej pieniędzy. Nie jadem nic tak że się nie wypowiem. Pozdrawiam
właśnie porównuję: 3ks Spišských párků od Dolejších, estragonová a hrubozrnná hořčice, křen, kečup, máslo, pečivo + teplý nápoj (3 parówki, chrzan, musztarda, keczup. masło, pieczywo, kawa lub herbata) - 140 CZK = 27 zł WARS: frankfurterki na gorąco, chrzan, musztarda, keczup. masło, pieczywo, kawa lub herbata = 21,50 zł Gulášová polévka 200 g., pečivo - 65 CZK = 12.50zł (6,25 za 100 g) WARS: Zupa gulaszowa 300 g, pieczywo - 27,50 (9,18 za 100 g) Smažený kuřecí řízek 2 ks (150 g) s bramborovým salátem - 179 CZK = 34,40 zł WARS: Filet z kurczaka z sosem śmietanowo szpinakowym (540 g) - 39,50 zł. Już nawet nie będę przeliczać na 100 gram. CD Restaurant - wszystkie ciastka 130g po 65 CZK = 12 zł (9,20 za 100 g) WARS: ciastka po 14-16 zł, gramatura 150-180 g (8,90-9,30 zł za 100 g) Jak widać, prócz zupy gulaszowej nic nie jest tańsze, raczej droższe (śniadanie droższe w CD o 25%, obiad ho, ho, deser mniej więcej jednakowo)
Film fajny, ale szkoda że nie poruszyłeś dosyć istotnej kwestii, WARS zajmuje się również sprzątanie wagonów na stacjach oraz sprzątaniem pociągów w biegu, tak naprawdę tylko dzięki temu przeżył pandemię 😃 niedawno jeszcze pracowałem w WARS'ie także jakbyś miał jakieś pytania chętnie ci coś podpowiem 😃
Jak jest Wars z wagonem a nie tylko z wózka to zawsze coś na ciepło zamówie. obecnie jak zdarzy mi się jechać kolejami Czeskimi co jeżdżą po Polsce to polecam zastawa porcelanowa, sztućce normalne obsługa lepsza niż w Warsie (przyniosą do stolika i zabiorą brudne naczynia) jedzenie lepsze a ceny podobne. Może mi się tylko tak zdarza taka obsługa? Proszę o komentarz. Może zrobić jakieś porównanie wśród widzów?
Wars, to "WAgony Restauracyjne i Sypialne" - WA.R.S. - dział Orbisu. Po usamodzielnieniu się w latach 50 zmieniono kolejność w nazwie (Przedsiębiorstwo Wagonów Sypialnych i Restauracyjnych - WARS), ale skrót pozostał
Jeśli przeczytacie te kilka zdań wspomnień, będę wdzięczny i o opinię czy się zgadzcie ze mną. W latach 70. i 80-tych, pracowałem w firmie, jak przeczytacie to się domyślicie, która wysyłała nas często w takie kierunki jak Zielona Góra, Kołobrzeg, Gdańsk, Poznań, itd, a dysponowała tylko mikrobusami Robur, które nie dawały minimum komfortu, było to szczególnie dotkliwe przy codziennych przejazdach w trakcie Wyścigu Pokoju. I dlatego wiele razy korzystaliśmy z usług PKP, i co za tym idzie WARS-u. I powiem, zawsze byliśmy zadowoleni, np. w wagonie restauracyjnym zawsze były świerze obrusy, obsługa miłą, tatar z żółtkiem zawsze świerzy, a co miało być schłodzone, było. Reasumujac, przejechałem parę kilometrów w wagonach WARSU-u, restauracyjnych, sypialnych i barowych, i wydaje mnie się, iż jak na tamte czasy przedsiębiorstwo było super! Pozdrawiam.
Niestety Ciężko mi powiedzieć czy się z Panem zgadzam czy nie bo wtedy jeszcze nie żyłem, ale przeczytałem całość i dziękuje ślicznie za komentarz. Pozdrawiam i zdrówka życzę
Redakcja Sportowa Telewizji Polskiej?📺 No, chyba że Trybuna Ludu, Neues Deutschland albo Rude Pravo. Chodź z Roburem to prócz NRD kojarzy mi się tylko TP
@@mif7893 Tak, zgadza się, była to impreza trzech ówczesnych gazet, Wyścig Pokoju, a czy wtedy było coś lepszego? Tysiące ludzi stało na trasie, byli naprawdę zainteresowani, ja pracowałem w tamtej telewizji kilkanaście lat, dzięki niej byłem w całej Polsce, leciałem śmigłowcem, zrobiłem ileś transmisji sportowych, dla dzieci, teatrów tv, mam wspaniałe wspomnienia, polityką się nie interesowałem, a ty co, tylko krytyka, pewnie wtedy zbierałes butelki, bo inaczej nie mogę napisać, dla mnie to były piękne czasy, również z WARS-em!
1:15 wagonów sypialnych, a nie sypialnianych! no proszę... To "sypialniane" przewija się przez cały film i świadczy o braku znajomości polskiej gramatyki i braku szacunku do języka 2:25 proszę o wytłumaczenie, jak WARS mógł się kojarzyć w okresie międzywojennym z jakimkolwiek jedzeniem, skoro powstał dopiero w latach 50'tych, a więc po II Wojnie ? W źródle na które się powołujesz mowa jest o kolejach, a nie o Warsie! 3:08 nie, słowo ORBIS nie zostało zastąpione przez WARS. Firma Orbis działa do dziś, a Wars, który był częścią Orbisu zyskał niezależność 3:15 "w którym wagonie znajduje się wagon". chyba "w której części pociągu znajduje się wagon" 3:20 gastronomiczne były również oliwkowe, malowane tak jak wagony osobowe. Później wagony barowe pozostały oliwkowe, a restauracyjne przemalowano na ceglastoczerwone 8:50 inna jest oferta w wagonach kursujących w pociągach IC w których kursują wagony barowe, a inna w EIP i EIC, w których są wagony restauracyjne. 9:08 w pociągach EIP/EIC nadal podaje się na porcelanie, a nie na papierze. Chyba, że zamawiasz do przedziału 9:40 zanim coś powiesz i zaprezentujesz sprawdź u źródła (np na stronie Warsu, gdzie znajdziesz i historię, i cenniki). Kotlet schabowy kosztuje 38,50, żurek na zakwasie 16,50, a szarlotka 16 10:15 historia Warsu jest owszem, ciekawa, ale nie w Twoim wydaniu pełnym uogólnień, przekłamań i pomyłek oraz niepełna, ponieważ poruszyłeś tylko aspekt gastronomiczny, a nie wspomniałeś prawie nic o usługach hotelowych (czyli wagonach sypialnych i z miejscami do leżenia). Więc tytuł nieadekwatny do treści. dodam jeszcze, że mój ojciec pracował w Warsie w latach 70-tych. O ile niektóre wagony barowe faktycznie były w ajencji od drugiej połowy lat 70 (dziś to się nazywa franczyza), o tyle restauracyjne były obsługiwane przez pracowników Warsu. Różnica była taka, że ajent, prócz obowiązkowego menu mógł wprowadzać własne dania (na trasach krajowych). Wars, prócz Mitropy był jedną z najlepszych restauracji na kolejach w Europie i wcale nie był taki tani, jak próbujesz nam to przedstawić. PS. dawanie mi shadowbana jest bez sensu. Jak widzę nie lubisz rzeczowej krytyki
Drogo? Normalnie całkiem. Może trochę drożej niż w normalnej restauracji a jakość obsługi (jednorazowe sztućce, niezbyt wyszukane dania) niższa. Ale w końcu to jedyna możliwość zjedzenia normalnego posiłku w czasie podróży. Czy korzystam? Tak, raz na kilka razy jadąc pociągiem. Ostatnio w sierpniu jadąc z Przemyśla do Gniezna jadłem śniadanie (bodaj jajecznica i herbata). Było prosto i smacznie. A co najważniejsze - w czasie podróży i bez kłopotu. Ci co uważają, że we Warsie jest drogo to chyba jedzą tylko byle co w maczku albo inne kebaby i nie mają porównania.
Ja to zawsze biorę w podróż mielone i kiełbasę zawinięte w gazetę, wybieram wagon przedziałowy i gdy tylko pociąg ruszy zaczynam konsumpcję, by w niedługim czasie pasażerowie mogli pełną piersią odetchnąć tym, co wydalę w formie gazów.
Ależ zjesz. Na dworcu w Krakowie knajpa Polskie Smaki, schabowego z ziemniakami i surówką dostaniesz aktualnie za ok 25 zł, podobie z innymi daniami kuchni polskiej.
W WARSIE nie jest drogo jak sugerujesz w twoim filmiku... i jest całkiem smacznie... Za to ten filmik jest słaby, jakiś zlepek innych materiałów do których zapewne nie masz praw autorskich ani pozwolenia na ich wykorzystywanie.
Kilka razy jadłem ale nie pamiętam dokładnie co chyba jajecznicę i parówki albo kiełbasę. Nie pytajcie o smak bo to było tak dawno że pamiętam jak przez mgłę. Na początku lat 2000 kilka razy jeździłem pociągiem ale składy nie miały wagonu restauracyjnego. Później coraz rzadziej podróżowałem koleją aż w końcu nadszedł rok 2020 i 2021 i jechałem pociągiem do Warszawy i był Wars ale ZAMKNIĘTY bo jakiś wirus. Ja to mam jakiegoś pecha.
bo wagony z "Przemyślanina" były wyremontowane za pieniądze unijne i taki był wymóg, a na sezonowy pociąg Szczecin - Zakopane już nie. Ot, i cała zagadka PS. Zawsze możesz iść do konduktora z sypialnego kupić kawę, herbatę czy wafelek. Dań ciepłych niestety nie ma
nie sypialniane, nie powielaj błędów. Są wagony sypialne i wagony z miejscami do leżenia (z fr. kuszetki). Wagon sypialny - 1, 2 lub 3 osoby w przedziale, pełna pościel, umywalka w przedziale, gratis poczęstunek (ciastko i kawa/herbata). Wagon z miejscami do leżenia - 4 (rzadko) lub 6 osób w przedziale, koc, poduszka, prześcieradło
Ja tak zrobiłem,choć w 2019 w Pendolino w 2 klasie w cenie była kawa/herbata oraz woda,teraz jest tylko woda.Jechałem na trasie Warszawa Zachodnia-Wałbrzych Miasto(też już nie jeździ tam)
Ten tytuł trochę dziadowsko się prezentuje. Trzeba było zabrać ze sobą bułe z pomidorem i jajo na twardo, a nie biadolić. Nie ma tragedii, całkiem smaczne jedzenie, dobra kawa, polecam
Przemyślanin relacji Świnoujście - Przemyśl, najdłuższa trasa pociągu w PL, ponad 1000 km i wagon restauracyjny jest. Ale zawsze można znaleźć pociąg w którym nie ma.
Jedliście kiedyś w WARSie? Jak tak to co i jak wam smakowało?
Wiele razy, ostatni raz był 2 dni temu. Smakują mi ich dania, najbardziej schabowy z ziemniaczkami i surówkami, ale lubię też śniadania. Wadą jest to że w pociągach EIC i EIP jest inne menu niż w IC.
w warsie jadłem raz w lokalu raz w pociągu
Dobre, daję 8/10 za staranność oraz formę podania danego dania (klopsiki w sosie) oraz samego smaku potrawy
jadłem kanapke z kurczakiem i warzywami było bardzo dobre pieczywo chrupkie a kurczaka było sporo
Przez kilka lat jeździłem służbowo na trasie Poznań-Szczecin-Poznań,. W pociągu Stadler, był zawsze jedzony żurek i schabowy. Były sytuacje gdzie nie było tej zupy, albo nie było w ogóle zup, bo dostawca się nie wyrobił. Dziś widzę żurek kosztuje 14, a jak zaczynałem jeździć cena była 8. W latach w 90 wybierało się piwo zamiast schabowego:)
WARS. Jako były pracownik bardzo dobrze wspominam wagony gastronomiczne 🙂
WARS.
Najbardziej mi smakowało "nielegalne" śniadanie w pociągu do Bielska-Białej. Było to chwilę po wielkiej reformie menu, które było całe w języku włoskim i dla takich jak ja było wielką niewiadomą. Wagon był pusty i barman się nade mną zlitował mówiąc: Mam tu taj też takie klasyczne parówki z chrupiącą bułeczką i musztardą ale tylko dla zaufanych klientów ;)
Witam . Pracowałem w Warsie zaczynałem na trasie Poznań GŁÓWNY Lublin pociagiem IC Bystrzyca. Piękne wspomnienia.
Nie ma obecnie takiej stacji jak Lublin, kiedyś za Bystrzycy była. Teraz jest Lublin Główny - tak dla sprostowania
Pracowalem na wagonach barowych i restauracyjnych w latach 1976-1986. Oddzial Warszawa. Wspaniale wspomnienia.
jak się można z Tobą skontaktować?
Cena 50zł za obiad w Warsie to tanio. A restauracji zaplacimy duzo drozej.
50 zł to starczy na kilka dni jak samemu się robi.
WARS był od lat 60-ych ub.w nieodłącznym atrybutem w podróżach zwłaszcza w lotach 70-ych z naprawdę że smacznymi potrawami. Z WARSem podróżowałem z Paryża. Autor nie powiedział o dwóch sprawach. 1) były chyba 3 wagony WARS z własnym pantografem, który służył gdy lokomotywy nie było, a więc na postojach. 2) WARS był jedynym w Europie, który serwował pyszne jajecznice z prawdziwych jajek, a nie z proszkowanych jajek - pamiętam jak Francuzom tak smakowało jajecznice, że zamawiali i zjedli trzy porcje jajecznice na głowę, jedna z cebula i drugą z boczkiem oraz trzecią samą jajecznicę jajo podstawowa warsowska jajecznica. Innym razem w Zakioanem, zedwa pelne wózki akumulatorowe podjeżdżały do WARSA z jajami od ceprów i oczywiście zamówiłem i zjadłem dwie porcje z wiejskich jajek w 1979 r i były to ostatnie jajecznice warstwę. Dziś jedzenie z WARS-u naprawdę jest sporo do życzenia - odgrzewane, odmrożone, mocno przetworzone, smakują w sposób oszukańczy emulgatory smakowe de facto mam przed oczami wagon z Tablicy Mendelejewa. Porcje mizerne, bardzo drogie de facto dzisiejsi z pokolenia pasażerowie nie wiedzą co to jest prawdziwe jedzenie jakie się jadało w latach świetności WARS z obsługą kelnerską (z kelnerem po raz pierwszy, to pamiętam iż zamawiałem rybę mirunia, ziemniaki, zestaw surówek i białe wino oraz sernik bez polewy czekoladowej i kawa po turecku, rok 1968. Pozytywny odcinek. Pozdrawiam.
Wagony restauracyjne z pantografem produkowano w latach 1971-75 w RFN i jeździły tylko w pociągach zachodnioniemieckich, żaden egzemplarz nie został nigdzie sprzedany. Prawdopodobnie widziałeś taki w podróży na zachód i stąd skojarzenie. Na postojach wagony pobierają prąd przez kabel ze słupka, zresztą na torach odstawczych często nie ma trakcji elektrycznej ze względów bezpieczeństwa
@@mif7893 Nie, to był polski wagon z wrocławskiego pafawagu z emblematem WARS (gdzieś mam w archiwum domowym zdjęcie i znajdę podeślę skan Autirowi). Pantograf z WARS miał kształt rombowy i nie mógł być używany podczas jazdy poza z systemem trakcji w Polsce, a poza np w innych krajach podczas długich postojów. To co napisałeś to prawda i miały pantograf taki współczesnych kształtów (w Szwajcarii był 30 lat temu wymóg by zgięcie pantografu był w stronę kierunku jazdy). Dziś ponoć wagon restauracyjny z pantografem mija się z celem. Aha, te pantografy do WARS były wykonane z tych co na kolei w Szwecji i Danii, a dlaczego, to chyba z powodu na zmiany napięcia w poszczególnych krajach ówczesnej Europy Zachodniej . Pozdrawiam.
Ja jadłem. Tagiatelle z ajwarem, piłem też kawę. Tagiatelle było super ☺
Edit. To nie prawda że teraz dania otrzymuje się w jednorazowych pudełkach. Ja jadłem w WARSie półtora miesiąca temu i wtedy dostałem makaron na normalnym talerzu z logo WARS, a kawę w normalnej filiżance z też z logo WARS.
W jednorazowych dają jeśli zabiera się lub zamawia jedzenie do miejsca gdzie się siedzi. Jeśli jemy w wagonie Wars tak jak mówisz jest zwykła zastawa.
Pracuje w wars i zawsze daje dania na porcelanie na miejscu w pudełku jest jedynie na wynos.
@@zpasjidokolei2224 To słuszna poprawka. Mój błąd.
Oczywiście cały czas jest porcelana, trzeba tylko wsiąść do odpowiednich pociągów. Pozdrawiam
@@pociagi_youtube to jest duży błąd kolego. Nazywasz się pociągi, a nie znasz takich podstaw. Wstyd
Aż w uszy boli, nie ma czegoś takiego jak wagony sypialniane! Są wagony sypialne.
Ja jadłem wiele razy pszeniczne, a raz jak brakło to nawet pięćdziesiątkę z sokiem z czarnej porzeczki. Wyśmienite dania!
Niestety obecne braki sypialnych i kuszetek to jeden z obecnych elementów niszczenia polskiej kolei. Zlikwidowabie oferty TANIA KUSZETKA oraz puszczanie na nocnych EZT
mamy 7 par pociągów całorocznych dalekobieżnych nocnych w Polsce, we wszystkich jest wagon sypialny lub kuszetka. Choć chciałbym, żeby było więcej. Ostatnim nocnym obsługiwanych przez EZT były Karkonosze, ale obecnie jeździ normalny wagonowy skład z sypialnym
@@mif7893 i dostanie miejscówki na sypialny graniczy z cudem. Ja aby dostać miejsca na sypialny musiałem kupić równe 30 dni przed podróżą i z rana kiedy kasa została otwarta. Kolega co kupowal w ten sam dzień w południe to już nie było. Ponadto zlikwidowabie TANIEJ KUSZETKI oraz puszczanie z wagonów do spanie tylko sypialnych bez kuszetek jest kolejnym niszczeniem poprzez zmuszanie do płacenia więcej.
A POGORIA która była obsługiwana w EZT to połączenie zostało zlikwidowane.
@@dawids6006 na tanią kuszetkę PIC nie ma wagonów (tak, wagony stanowią własność PKP IC, a nie warsu, nad czym pracownicy Warsu ubolewają, a ilość wagonów spada z roku na rok, nie ma nowych, do naprawy idą tylko te, które są niezbędne). Różnica w cenie między kuszetką, a sypialnym to 20 zł, raczej niezbyt dużo porównując do ceny biletu i miejsca dodatkowego. Bilety na sypialne i kuszetki są uwalniane są partiami. Dziś nie ma, jutro jest. I nie zawsze jest to wina kolei, a często pasażerów, którzy kupują 10-12 miejsc, bo chcą na dole, więc wykupują miejsca przez internet aż dostaną takie jakie chcą, a później resztę zwracają. Powoduje to jednak, że sporo miejsc jest zablokowanych. Niby na godzinę, dwie, ale wyobraź sobie, że na 30 (czy 26 - w zależności od wagonu) miejsc sypialnych tylko 3 osoby znają ten trick i pozajmują po 5-6 miejsc z których później zrezygnują. I już pół wagonu zajęte.
To jest przyczyna dla której nie można korzystać z kolei na wyjazd weekendowy. Kiedy były nocne, kuszetkowe połączenia w góry, wystarczyło we czwartek około 22 umościć się w taniej kuszetce i o 7 rano ruszyć sobie w góry. Dzisiaj zamiast tracić dzień na przejazd trzeba jechać samochodem :(
@@mif7893 Trick byłby niepotrzebny, jeżeli system sprzedaży przydzielał "doły" wedle życzenia KLIENTA. Są też takie systemy w krajach rozwiniętych (przykładowo Ukraina, Czechy...), gdzie miejsce wybiera się z graficznego planu. Wyobrażacie sobie restauracje gdzie kelner sadza wchodzących przy stołach wypełniając po kolei krzesła, podczas gdy reszta sali jest pusta?
Korzystałem w latach 70/ 80 z Warsu , wtedy to były wagony barowe . Jedzenie było różnej jakości, mnie smakował bigos a do tego piwo lub kawa parzona do szklanki , nie zawsze była do wypicia . Z wagonu restauracyjnego korzystałem tylko raz na trasie Wrocław/ Wschodnia ale był to wagon Mitropy , obsługa, dania i cena były dość wysokiej jakości. W tym wieku korzystałem kilka razy z baru w pociągach typu jednostka ( Dart czy cosik podobnego ) ale to raczej kafejka .
W latach osiemdziesiątych często jeździłem pociągiem pospiesznym "Kurpie" relacji Ostrołęka - Warszawa w składzie którego też był wagon Wars-u, pomimo że pociąg jechał tylko
dwie godziny. Zawsze można było spotkać kogoś znajomego i iść z nim do wagonu Wars-u i przyjemnie przegadać podróż wypijając po dwa piwa. Co więcej pociąg składał się z bardzo wygodnych wagonów typu "Pullman". Szczególnie I- sza klasa.
Obecnie na tej trasie jeżdżą kible ( EN- 57) z siedzeniami od których boli d. . O piwie można zapomnieć, chyba że wypitym w śmierdzącym kiblu, ale co to za przyjemność.
Oczywiście jeżeli bierze się posiłek do przedziału to jest pakowane w styropian na miejscu je się normalnie na talerzach. Jeżeli chodzi o smak to zależy od dostwcy cateringu . Trzeba również pamiętać że w Warsie posiłki są podgrzewane, jedynie schabowy smażony na świeżo. Pozdrawiam z EC8
pl.wikipedia.org/wiki/Wagon_sypialny a więc nie sypialniany. A w restauracyjnym czy w barze jajecznica była zawsze super. Niezapomniana była pordróż do Warny. Wars był oblegany non stop. Potem po "awanturach" pojawiłą się na drzwiach informacja "w Warsie obowiązuje czas warszawski!", Bo jak pasażerowie chcieli przyjść na obiad wcześniej bo im się nudziło w kuszetkach to mówili, że jest 12:00 wg czasy wschodnioeuropejskiego, a jak się spóźnili albo nie chcieli wyjść bo im w warsie miło płynął czas to mówili, że siedzą wg czasu warszawskiego. Pozdrawiam
Niby komuna taka zła a były do Bułgarii połączenia kolejowe. W obecnych czasach mało jest takich międzynarodowych dalekobieżników.
Troszkę jeździłem w tym roku Gdynia Katowice, oraz Bydgoszcz jeśli chodzi o jedzenie to owszem premium na Tak starają się ale innych Inter...spore niedociągnięcia ale i tak jest moim zdaniem dobrze...
Jadłem ostatnio w EIP racuchy z jabłkiem i piłem kawę, bardzo dobre, podane do przedziału w opakowaniu na wynos, rzeczywiście w wagonie na miejscu podają na talerzach i kawa w filiżance. Pozdrawiam
Na początku kursowania pendolino w Polsce, ceny w Warsie były porównywalne z cenami w Krakowskich knajpach np schabowy zupa piwo. Teraz trochę drogo
WARS. Zdarzało się, że kupowałem w Warsie coś do picia, ale przede wszystkim kojarzę go z piosenki Wałów Jagiellońskich.
Pociągi: BARDZO CIEKAWY film!
Jadłam kiedyś sernik w Warsie.
Pamiętam kelnera, który nie mógł sobie poradzić z drzwiczkami od szafek, które same się otwierały e trakcie jazdy :) :) :)
Zarządy dworców PKP gdyby trochę myślały, to mogliby zrobić kawiarnie przydworcowe na nieczynnych torowiskach w rejonie dworców - jeśli faktycznie warunki lokalowe nie pozwalają na tradycyjną gastronomię. Miałoby to wymiar i ekonomiczny i turystyczny.
W wielu miastach w Europie i na świecie (nie tylko w Polsce) są tego typu lokale/ knajpy np. w nieczynnych wagonach tramwajowych.
Jadłem do niedawna,ale kiedy drastycznie podnieśli ceny to przestalem jeść ,to co proponują po takiej podwyszce jest nie warte takich pieniędzy
Myślałeś o zrobieniu 2 części odcinka? (Wagony sypialne i kuszety)
Jeśli będą chętni to obowiązkowo.
@@pociagi_youtube polecał bym przed zrobieniem takiego odcinka skonsultowanie się z kimś, kto się zna na temacie. A na YT takich ludzi jest sporo, zrobili nawet kilka filmów. Polecam obejrzeć przed stworzeniem kolejnego babola
O Panie dzieki za odcinek. Gdy mam wybrac przejechanie dlugiej trasy pomiedzy autem a pociagiem jest tylko jeden wybor. Nocna podroz sypialnym ze sniadaniem w Warsie jest zajebista. Czlowiek i dzieciaki wypoczte i najedzone. Naprawde polecam. Uciazliwe jest jedynie to, ze aby z sypialnego przejsc do restauracji trzeba za kazdym razem trzeba wolac kogos aby otworzyl przejscie pomiedzy wagonami, ale rozumiem ze sa to wzgledy bezpieczenstwa i przez to jest ok.
Wars to najlepszy sposób spędzania krótkiej podróży w pociągu dalekobieznym. Nie trzeba szukać swojego wagonu i miejsca, idzie się do baru, legalnie pije piwo, po czym wysiada się na następnej stacji.
Moj pierwszy Wars był z kelnerem , srebrnymi sztućcami a wagon ciągnęła
lokomotywa parowa . Niestety nie było wielkiego wyboru ale to wtedy
zjadlem moje pierwsze jajka sadzone z ziemniakami puree . Było ciemno ,
za oknem leciały wielkie iskry . Bajka .
Kilka razy korzystałem z WARS-u. Zazwyczaj kanapki, rzadziej pełen obiad i był całkiem dobry. Pamiętam, że jednego razu trafiłem tam na bardzo dobre piwko kraftowe.
Jadłem kilka razy śniadanie WARS i było naprawdę dobre. Jajko sadzone z boczkiem, do tego frankfuterki, sałata, sosy i 2 rodzaje pieczywa. Naprawdę smacznie, każdemu polecam
Mogłam to ja podawać i przyrządzać 😉
WARS.
Nazwa Wars pochodzi od "Wagony Restauracyjne i Sypialne".
Firma jako druga na świecie wprowadziła możliwość zamawiania dań z poziomu aplikacji mobilnej.
Obecnie posiadają trzy restauracje stacjonarne w Warszawie (które nie są jakoś specjalnie drogie jak na Warszawę).
Jeżeli zaś chodzi o jedzenie w pociągach, to trzeba przyznać, że owszem jest bardzo dobre, ale i dość drogie. To tego w pociągach IC oraz EIP/EIC/EC jest inne menu i ceny (w tych drugich jest drożej).
Co do samej obsługi to dużo zależy od danego ajenta.
Paróweczki z musztarda ❤❤
Śniadania oraz placki jabłkowe. Czasem serwowane na talerzu czasem w jednorazowych opakowaniach. No i oczywiście kawa. Wg. Mnie wars jest dużo lepszy niż oferta niemieckich ICE. Mieszkam w UK gdzie takowych wagonów nie ma. Fakt sprzedają jedzenie ale nie umywa się to do warsu
Wars to dla znających angielski- ">Ł
Raz jadłem w wagonie barowym około 2010 roku. Za dwie parówki zapłaciłem tyle co za obiad z dwu dań w resturacji.
Dziwne, mi w Warsach jeszcze nigdy nie zdarzyło się podanie w plastiku, zawsze miałem zwykły talerz
W plastiku dostaje się gdy wybiera się opcje na wynos lub z dostarczeniem do miejsca w swoim wagonie.
WARS - nie zapomnie od piwku podczas bezsennej nowy w pociągu ;) (niestety mam tą przypadłość, że nie mogę zasnąć jak jestem w czymś co się porusza :/ )
Wars zawsze był drogi jeździłem w latach 70/80 podstawowym menu był bigos, fasolka , parówki z wody i piwo Żywiec trzykrotnie droższy niż w sklepie
O Panie to dobre wiatry potem musiały być, stężenie metanu wyższe jak w niejednej kopalni.
Wars, zawsze oglądam do końca
Zapomniałeś Panie wspomnieć o "RegioCafe" w relacji Poznań Główny - Szklarska Poręba mają czeskie piwo 😄ale nie jestem pewny czy to już WARS
Regio Cafe to nie jest Wars, pozdrawiam
@@SylwiaK Serdecznie witam Pani Sylwio subskrybuję i oglądam pani kanał na bieżąco pozdrawiam
@@devincant6201 dziękuję bardzo 👍
stosunek ceny do jakości - fatalny. Jeżeli ktoś jara się tym, że jada w Warsie tzn, że nie ma gust kulinarnego.
Bardzo ciekawy odcinek
Ceny we Warsie są drogie (no baton droższy trzykrotnie) dlatego każdy podróżny woli sobie kupić coś na drogę przed rozpoczeciem podróży.
Stąd zapewne w 2004r. Wagony restauracyjne zaczęły znikać z pociągów pośpiesznych pozostając jedynie na pociągach kwalifikowanych.
Wars
Jednorazowe opakowanie dostajemy jedynie, kiedy jemy poza wagonem restauracyjnym. Jeżeli usiądziemy w wagonie restauracyjnym dostaniemy na normalnej zastawie.
Samo jedzenie w Warsie jest od średniego po niezłe (np. pierogi z mięsem są średnie, ale pierś z kurczaka całkiem niezła). Ceny w sumie też średnie.
Można spożyć, szczególnie jak nie chcemy tracić czasu np. na zwiedzanie. Właśnie z tego powodu mam zwyczaj jedzenia posiłku w Warsie jeżeli jadę gdzieś turystycznie pociągiem (czyli kilkanaście razy w roku).
Piłem piwo - całkiem spoko. Jadłem bułki z kurczakiem albo szynką - cenowo podobnie jak w Subwayu a równie smacznie. Pierogi ruskie też jadłem i smacznie. Jeżdżąc pierwszą klasą EIP miałem okazję brać te bułeczki jako przekąskę - też niczego sobie. Nie jest to wykwintna restauracja ale można zjeść ze smakiem. O ile kiedyś wydawało mi się drogo o tyle teraz tak jakby tam inflacji nie było i nagle wychodzi cenowo podobnie jak na mieście.
Miło zobaczyć fragmenty swojej prezentacji 406A-40 w tak przyjemnym i merytorycznym materiale.
Zachowałeś prawo cytatu i to się chwali 😊
Zdarza mi się kilka razy w roku korzystać z usług WARSu. Bądź to z wagonów barowych lub sypialnych. W tym roku sypialnym wracałem z wypoczynku na Helu.
Pozdrawiam.
Podeślij link do tego nagrania bo ciekawi mnie co ciekawego nagrałeś dosłownie w wagonie który jest moim miejscem pracy.
@@bartekgrzybowski9134 Link jest w opisie do filmu pod "źródła". Ostatni na liście.
merytoryczny? Pierwsze zdanie z opisu: "W dzisiejszym odcinku przedstawię Ci historię wagonów Wars. Te wpisały się już w naszą kulture przeszło 100 lat temu". Z tego, co wiem Wars ma ok. 70 lat historii. W całym materiale jeden błąd rzeczowy pogania następny
@@mif7893 samo przedsiębiorstwo ma chyba 75 lat już, ale sam Orbis w ramach, którego powstał WARS ma ponad 100 lat.
@@de_iure autor pisze o historii wagonów Wars. Nie o wagonach restauracyjnych jako takich, nie o Orbisie. Wyraźnie jest napisane: "(...) historię wagonów Wars" i dalej, że wpisały się w naszą kulturę przeszło 100 lat temu.
To jakbyś twierdził, że chrześcijaństwo wpisało się w naszą kulturę 4 tys lat temu. Nie ważne, że chrześcijaństwo to ostatnie 2000 lat, ale przecież wcześniej był judaizm, z którego chrześcijaństwo się wywodzi.
WARS. Nigdy nie byłam w wagonie restauracyjnym czy barowym o dziwo :)
Wars
W Warsie zapłaciliśmy za dwie osoby 150 zł za dwa drugie dania i dwa piwa, było 4 malutkie ziemniaczki, parę sznurówek warzywnych, schabowy był bardzo mały i taki chudy że ho go, dziecko by się najadło, ale bez smaku, bez niczego, takie suche to wszystko było i wątłe, nawet się nie najedliśmy, ale gdy poszliśmy do peronowej knajpki obiadowej to dwa posiłki były tak syte, że najadło się do bólu i to za ok. 19 zł za osobę z kompotami.
IC Rejewski ma wspaniały WARS. Pierogi i kawa pryyyyma sort
W pociągach międzynarodowych jeszcze dania serwowane są na porcelanowej zastawie. Dodatkowo w pociągach EIC i Pendolino pracownicy Warsu serwują wodę, a w 1. klasie można też wybrać kawę, herbatę lub sok oraz słodką przekąskę. Lubię jeść w Warsie żurek, racuchy i pierogi. Szkoda, że poczęstunek w expresach w 2. klasie został ograniczony do wody.
Korzystalem całe życie aż do dnia gdy kiedyś zamówiłem obiad, sok i po posiłku postanowiłem jeszcze wyjąć swoją kanapkę i ją zjeść popijając sokiem - kelner mnie wypierd*lił z WARSu. Były wolne stoliki, nie było tłumu a jednak po prostu kazał mi wyjść.
Od tego dnia nie korzystam.
Jadłem żurek w EIP1605 (jechałem z Warszawy do Opola) i był świetmy
Tak oczywiście śniadanie Polskie , jajecznica , tatar , schabowy , flaczki , fasolka po bretońsku pychota , piwko Olbracht !!!
wagony WARS zawsze przy wagonie kl.1 tak wynika z moich obserwacji 🙂
Albo wagony klasy 1. przy wagonie WARSu.
@@lukaszorlowski1404 też 👍
knajpa zawsze w środku. a wagony klasy 1 jak się komu uważało. Kiedyś też w środku, później jeździły na początku, za nimi Wars i 2 klasa, żeby oddzielić motłoch od hrabiostwa 😅 obecnie w EZT 1 klasa jest na początku (końcu) składu, Wars gdzieś w środku, a w pociągach z tradycyjnych wagonów zależy od trasy. Np w Przemyślaninie patrząc od tyłu sypialny, kuszetka, 1 klasa, knajpa (na trasie ze Świnoujścia), ale przy powrocie już inaczej - z przodu sypialny, kuszetka, 1 klasa, kilka 2 klasy i dopiero knajpa
Wars w większości pociągów nawet spółki IC nie ma wagonów barowych ani restauracyjnych a 20zł za rozpuszczalna kawę i kanapkę z wózka to zdecydowanie za drogo- cena z niedzieli 06.11.2022 TLK WYCZÓŁKOWSKI.
Pamiętam koniec 80 lub początek 90 zobaczyłem dziwną puszkę w warsie. Spytałem barmana co to za kola, on odpowiedział że zachodnia. Pewnie była to jakaś marketowa niemiecka ...
Jadlem jajecznice I byla super:))
Miałem okazję jechać takim pociągiem z warswm. Obecnie mam 40 lat a ostatni raz chyba jechałem pociągiem jak miałem 12 lat coś koło tego , a później po 18 stce prawko i auto. Ale do warsu wszedłem jak do lokalu. Oczywiście kupiłem piwo.. I nie uważam że jest drogo.. Bo wyjście do restauracji zostawiamy dużo więcej pieniędzy. Nie jadem nic tak że się nie wypowiem. Pozdrawiam
Cena jest tragiczna. Wystarczy po równać choćby z ofertą CD, gdzie ceny są 30-40% niższe.
właśnie porównuję:
3ks Spišských párků od Dolejších, estragonová a hrubozrnná hořčice, křen, kečup, máslo, pečivo + teplý nápoj (3 parówki, chrzan, musztarda, keczup. masło, pieczywo, kawa lub herbata) - 140 CZK = 27 zł
WARS: frankfurterki na gorąco, chrzan, musztarda, keczup. masło, pieczywo, kawa lub herbata = 21,50 zł
Gulášová polévka 200 g., pečivo - 65 CZK = 12.50zł (6,25 za 100 g)
WARS: Zupa gulaszowa 300 g, pieczywo - 27,50 (9,18 za 100 g)
Smažený kuřecí řízek 2 ks (150 g) s bramborovým salátem - 179 CZK = 34,40 zł
WARS: Filet z kurczaka z sosem śmietanowo szpinakowym (540 g) - 39,50 zł. Już nawet nie będę przeliczać na 100 gram.
CD Restaurant - wszystkie ciastka 130g po 65 CZK = 12 zł (9,20 za 100 g)
WARS: ciastka po 14-16 zł, gramatura 150-180 g (8,90-9,30 zł za 100 g)
Jak widać, prócz zupy gulaszowej nic nie jest tańsze, raczej droższe (śniadanie droższe w CD o 25%, obiad ho, ho, deser mniej więcej jednakowo)
Film fajny, ale szkoda że nie poruszyłeś dosyć istotnej kwestii, WARS zajmuje się również sprzątanie wagonów na stacjach oraz sprzątaniem pociągów w biegu, tak naprawdę tylko dzięki temu przeżył pandemię 😃 niedawno jeszcze pracowałem w WARS'ie także jakbyś miał jakieś pytania chętnie ci coś podpowiem 😃
on nie jest zainteresowany ludźmi, którzy mają związki z koleją
Ostatnio w pociągu relacje Katowice Olsztyn, zjadłem pyszną jajecznicę o dziwo nie była z proszku.
Fajny film
Raz, schabowego jedynie (na własne życzenie). Nawet smaczny był
W wagonach restauracyjnych "Wars" i pociągach pendolino jedzenie podawane jest na porcelanie, a wspomniane w filmie pudełka podawane są na wynos 😎
Aplikacja działa do dziś 😎
WARS
Mi sie kojarzy z "wars wita nas" i wyjazdami nad morze
Jak jest Wars z wagonem a nie tylko z wózka to zawsze coś na ciepło zamówie. obecnie jak zdarzy mi się jechać kolejami Czeskimi co jeżdżą po Polsce to polecam zastawa porcelanowa, sztućce normalne obsługa lepsza niż w Warsie (przyniosą do stolika i zabiorą brudne naczynia) jedzenie lepsze a ceny podobne. Może mi się tylko tak zdarza taka obsługa? Proszę o komentarz. Może zrobić jakieś porównanie wśród widzów?
dobiłem 600 łapkę w górę :)
zamowiłem podwójną kawę w duzym kubku podwójna woda ale kawa pojedyncza smakowało jak woda z wypłukanego wiadra
wars wita was wars wita was
Czy wie ktoś czy WARS to nie jest jakos skrót? Np wagonowe agencje restauracyjno sypialne?
Wars, to "WAgony Restauracyjne i Sypialne" - WA.R.S. - dział Orbisu. Po usamodzielnieniu się w latach 50 zmieniono kolejność w nazwie (Przedsiębiorstwo Wagonów Sypialnych i Restauracyjnych - WARS), ale skrót pozostał
@@mif7893 aha
No i jakoś dalej nie wiem dlaczego tak drogo
Wars. Ja bym proponował Maćka i Sonię z kanału Maciej je, aby rzetelnie zrecenzowali ich bufet..
A będzie film o ambulansach pocztowych ?
Jeśli przeczytacie te kilka zdań wspomnień, będę wdzięczny i o opinię czy się zgadzcie ze mną. W latach 70. i 80-tych, pracowałem w firmie, jak przeczytacie to się domyślicie, która wysyłała nas często w takie kierunki jak Zielona Góra, Kołobrzeg, Gdańsk, Poznań, itd, a dysponowała tylko mikrobusami Robur, które nie dawały minimum komfortu, było to szczególnie dotkliwe przy codziennych przejazdach w trakcie Wyścigu Pokoju. I dlatego wiele razy korzystaliśmy z usług PKP, i co za tym idzie WARS-u. I powiem, zawsze byliśmy zadowoleni, np. w wagonie restauracyjnym zawsze były świerze obrusy, obsługa miłą, tatar z żółtkiem zawsze świerzy, a co miało być schłodzone, było. Reasumujac, przejechałem parę kilometrów w wagonach WARSU-u, restauracyjnych, sypialnych i barowych, i wydaje mnie się, iż jak na tamte czasy przedsiębiorstwo było super! Pozdrawiam.
Niestety Ciężko mi powiedzieć czy się z Panem zgadzam czy nie bo wtedy jeszcze nie żyłem, ale przeczytałem całość i dziękuje ślicznie za komentarz. Pozdrawiam i zdrówka życzę
Redakcja Sportowa Telewizji Polskiej?📺
No, chyba że Trybuna Ludu, Neues Deutschland albo Rude Pravo. Chodź z Roburem to prócz NRD kojarzy mi się tylko TP
@@mif7893 Tak, zgadza się, była to impreza trzech ówczesnych gazet, Wyścig Pokoju, a czy wtedy było coś lepszego? Tysiące ludzi stało na trasie, byli naprawdę zainteresowani, ja pracowałem w tamtej telewizji kilkanaście lat, dzięki niej byłem w całej Polsce, leciałem śmigłowcem, zrobiłem ileś transmisji sportowych, dla dzieci, teatrów tv, mam wspaniałe wspomnienia, polityką się nie interesowałem, a ty co, tylko krytyka, pewnie wtedy zbierałes butelki, bo inaczej nie mogę napisać, dla mnie to były piękne czasy, również z WARS-em!
@@marcinbrzezinski2901 czy ja Cię gdzieś krytykuję?
@@mif7893 Jest o'key, pozdrawiam!
Miałem okazję zjeść bagietki są bardzo smaczne i świeże
Piła główna, jaka tam była pomidorowa...
Wars, w wakacje połącznie olsztyn-szczecin brak wagonu, a by się przydał na tak długa trasę
Wars ❤
a może historie wagonu sypialnego?
1:15 wagonów sypialnych, a nie sypialnianych! no proszę... To "sypialniane" przewija się przez cały film i świadczy o braku znajomości polskiej gramatyki i braku szacunku do języka
2:25 proszę o wytłumaczenie, jak WARS mógł się kojarzyć w okresie międzywojennym z jakimkolwiek jedzeniem, skoro powstał dopiero w latach 50'tych, a więc po II Wojnie ? W źródle na które się powołujesz mowa jest o kolejach, a nie o Warsie!
3:08 nie, słowo ORBIS nie zostało zastąpione przez WARS. Firma Orbis działa do dziś, a Wars, który był częścią Orbisu zyskał niezależność
3:15 "w którym wagonie znajduje się wagon". chyba "w której części pociągu znajduje się wagon"
3:20 gastronomiczne były również oliwkowe, malowane tak jak wagony osobowe. Później wagony barowe pozostały oliwkowe, a restauracyjne przemalowano na ceglastoczerwone
8:50 inna jest oferta w wagonach kursujących w pociągach IC w których kursują wagony barowe, a inna w EIP i EIC, w których są wagony restauracyjne.
9:08 w pociągach EIP/EIC nadal podaje się na porcelanie, a nie na papierze. Chyba, że zamawiasz do przedziału
9:40 zanim coś powiesz i zaprezentujesz sprawdź u źródła (np na stronie Warsu, gdzie znajdziesz i historię, i cenniki). Kotlet schabowy kosztuje 38,50, żurek na zakwasie 16,50, a szarlotka 16
10:15 historia Warsu jest owszem, ciekawa, ale nie w Twoim wydaniu pełnym uogólnień, przekłamań i pomyłek oraz niepełna, ponieważ poruszyłeś tylko aspekt gastronomiczny, a nie wspomniałeś prawie nic o usługach hotelowych (czyli wagonach sypialnych i z miejscami do leżenia). Więc tytuł nieadekwatny do treści.
dodam jeszcze, że mój ojciec pracował w Warsie w latach 70-tych. O ile niektóre wagony barowe faktycznie były w ajencji od drugiej połowy lat 70 (dziś to się nazywa franczyza), o tyle restauracyjne były obsługiwane przez pracowników Warsu. Różnica była taka, że ajent, prócz obowiązkowego menu mógł wprowadzać własne dania (na trasach krajowych). Wars, prócz Mitropy był jedną z najlepszych restauracji na kolejach w Europie i wcale nie był taki tani, jak próbujesz nam to przedstawić.
PS. dawanie mi shadowbana jest bez sensu. Jak widzę nie lubisz rzeczowej krytyki
Drogo? Normalnie całkiem. Może trochę drożej niż w normalnej restauracji a jakość obsługi (jednorazowe sztućce, niezbyt wyszukane dania) niższa. Ale w końcu to jedyna możliwość zjedzenia normalnego posiłku w czasie podróży. Czy korzystam? Tak, raz na kilka razy jadąc pociągiem. Ostatnio w sierpniu jadąc z Przemyśla do Gniezna jadłem śniadanie (bodaj jajecznica i herbata). Było prosto i smacznie. A co najważniejsze - w czasie podróży i bez kłopotu.
Ci co uważają, że we Warsie jest drogo to chyba jedzą tylko byle co w maczku albo inne kebaby i nie mają porównania.
Ja to zawsze biorę w podróż mielone i kiełbasę zawinięte w gazetę, wybieram wagon przedziałowy i gdy tylko pociąg ruszy zaczynam konsumpcję, by w niedługim czasie pasażerowie mogli pełną piersią odetchnąć tym, co wydalę w formie gazów.
No, oczywiście, że drogo, ale w Krakowie nie zjesz schabowego w żadnej knajpie za mniej (no, może 2 zł taniej, ale i drożej też).
Ależ zjesz. Na dworcu w Krakowie knajpa Polskie Smaki, schabowego z ziemniakami i surówką dostaniesz aktualnie za ok 25 zł, podobie z innymi daniami kuchni polskiej.
W WARSIE nie jest drogo jak sugerujesz w twoim filmiku... i jest całkiem smacznie... Za to ten filmik jest słaby, jakiś zlepek innych materiałów do których zapewne nie masz praw autorskich ani pozwolenia na ich wykorzystywanie.
Wars jest the best.
Kilka razy jadłem ale nie pamiętam dokładnie co chyba jajecznicę i parówki albo kiełbasę. Nie pytajcie o smak bo to było tak dawno że pamiętam jak przez mgłę. Na początku lat 2000 kilka razy jeździłem pociągiem ale składy nie miały wagonu restauracyjnego. Później coraz rzadziej podróżowałem koleją aż w końcu nadszedł rok 2020 i 2021 i jechałem pociągiem do Warszawy i był Wars ale ZAMKNIĘTY bo jakiś wirus. Ja to mam jakiegoś pecha.
Teraz to chyba wszędzie jest drogo
WARS.pozd.
Jeśli chodzi o slogan z miniaturki to obecnie zostało tylko "i"
Hahah dzięki za komentarz
Normalna cena za schabowego
Wars. Czasami jadąc wczesnie rano zdaża mi się zamowić sniadanko. Ostatnio zamowiłem bułkę ale była słaba.
Żurek i gulasz 👍
Aplikacja mWars dalej funkcjonuje, ;)
Mnie tylko zastanawia dlaczego pociąg relacji Szczecin - Zakopane kursujący w wakacje nie miał Wars a jego bliźniak do Przemyśla 😃 już tak 😁..
bo wagony z "Przemyślanina" były wyremontowane za pieniądze unijne i taki był wymóg, a na sezonowy pociąg Szczecin - Zakopane już nie. Ot, i cała zagadka
PS. Zawsze możesz iść do konduktora z sypialnego kupić kawę, herbatę czy wafelek. Dań ciepłych niestety nie ma
@@mif7893 dzięki za takie info ✋
Rudi Szubert ;)
3:17 kuszetki vs sypalniane. zawsze myslalem ze to to samo. ktos podpowie czym to sie różnilo?
nie sypialniane, nie powielaj błędów. Są wagony sypialne i wagony z miejscami do leżenia (z fr. kuszetki). Wagon sypialny - 1, 2 lub 3 osoby w przedziale, pełna pościel, umywalka w przedziale, gratis poczęstunek (ciastko i kawa/herbata). Wagon z miejscami do leżenia - 4 (rzadko) lub 6 osób w przedziale, koc, poduszka, prześcieradło
Wars 😎
szkoda kasy, lepiej wybrać się do biedry przed podróżą..
Napewno ciekawa opcja
Ja tak zrobiłem,choć w 2019 w Pendolino w 2 klasie w cenie była kawa/herbata oraz woda,teraz jest tylko woda.Jechałem na trasie Warszawa Zachodnia-Wałbrzych Miasto(też już nie jeździ tam)
WARSOW jest z Krakowa.
Porównując ceny z aktualnymi w barach i restauracjach stacjonarnych - nie są wysokie
Hej WARS. Pozdro
Ten tytuł trochę dziadowsko się prezentuje. Trzeba było zabrać ze sobą bułe z pomidorem i jajo na twardo, a nie biadolić. Nie ma tragedii, całkiem smaczne jedzenie, dobra kawa, polecam
Wszystko fajnie. Tylko niestety dziś WARSU nie uświadczymy w pociągu jadącym przez całą Polskę. A przy ponad 11 godzinnej podróży miło by było...
Przemyślanin relacji Świnoujście - Przemyśl, najdłuższa trasa pociągu w PL, ponad 1000 km i wagon restauracyjny jest. Ale zawsze można znaleźć pociąg w którym nie ma.