Ja trzymam stare perfumy. Notorycznie mam problem z butami na wysokim obcasie, że nie noszę a potem mnie gniotą. Wystarczy popsikać starymi perfumami dzień przed imprezą, chwilę pochodzić i jest idealnie. Trzymam też pasty do zębów które mi się nie sprawdzają, np. Słabo działają, myję nimi adidasy. :). Nie kupuje przez to nic specjalnie do czyszczenia butów:)
Wszystkie opakowania trzymamy na strychu do czasu gwarancji. Ale są takie kartony, których się nie pozbywamy typu właśnie kartony od telefonów, drukarki której zdążyło się już popsuć 😅 Ale raczej i tak kartony kończą w drugim obiegu czyli jako kartony na paczki vinted/olx
Ja pudełka po elektronice wyrzucam. Zwyczajnie używam ją tak długo, aż się zepsuje. Skoro działa, to po co mi nowe? Baterie i żarówki trzymam. Ale nie kupuje wiedząc że mam, bo wiem że mam. Gdybym zawsze kupowała nowe i nie pamiętała że już jakieś posiadam to inna sprawa. Opakowania na prezenty muszę powyrzucać, bo zwyczajnie tyle nie zużyje, mam coraz więcej z roku na rok, a część dzecięca i nie mam ich gdzie spożytkować. Żelazko podróżne? Nawet nie wiem co to 😅 ale zakładanie że coś będzie w hotelu to nie mój klimat. A co jeśli pojade pod namiot? Też mam szukać "w hotelu"? 😆 Zeszyty spoko jak sie korzysta, ale u mnie np leżą i mam w planach sprzątanie rzeczy biurowo-plastycznych. Oj, papierologie też trzeba będzie ogarnąć Nadmiar reklamówek też wywalam, ale zawsze zostawiam kilka sztuk i używam gdy wydaje komuś rzeczy za darmo. O! Czyszczenie przestrzeni komputerowej też brzmi dobrze. Kolejna rzecz którą chcę, ale na którą brakuje czasu. Ale że tam się "z szafki" nie wysypuje to nie mam parcia. Choć bardzo bym chciała. Generalnie zasada jest prosta: jak ma leżeć i nie być użyte nawet raz w ciągu roku to wyrzuć. A co to będzie... to już dla każdego sprawa indywidualna.
Z bateriami jednak bym uwazala 😅 z wlasnego doswiadczenia - znalazlam baterie, ktore nie wiedzialam, ile leżały w szufladzie. Wlozylam do pilota, dzialaly. Minely 2 tygodnie, pilot nagle napuchnal, otworzylam klapke i baterie napecznialy, wszedzie byla taka jakby sol? I pilot sie zepsul :c
Ja kilka lat temu dowiedziałam się, że na bateriach jest data ważności;). Zwracam na to uwagę, raczej nie mam zapasów, ale póki co wykańczam wszystkie stare. Niestety mamy klawiaturę do komputera, której jedyne co pomaga to wyciąganie baterii ;p, bo inaczej to jest chyba 'zjada' w nocy. Więc nie grozi mi wybuch :). No i te daty są ważne. :). Unikam też baterii 'od chinczyka'. :) pewnie w idealnym świecie używałabym akumulatorów, ale jakoś nie mogę się przekonać do ładowania :) .
Baterie markowe, czy chińskie to dziś jeden badziew. W moim pilocie WAŻNE baterie firmy Warta też się wylały. Na szczęście po wyczyszczeniu i wysuszeniu pilot dalej działał. Nauczka: sprawdzać co jakiś czas, jak się mają ważne, działające baterie w pilotach. Flakony po ulubionych perfumach wkładam do szafy między ubrania, oddają im jeszcze przez pewien czas swój zapach. W dzisiejszych czasach, gdy wszelakie dobro dostępne jest w sklepach na okrągło i nieograniczenie, wiele osób wyrzuca przedmioty wielokrotnego użytku, bo w danej chwili im są niepotrzebne, wychodząc z założenia, że jak im będą znowu potrzebne, to kupią nowe. Tak właśnie napędzają masową produkcję nowych, nie da się ukryć coraz gorszej jakości produktów i rosnące w przerażającym tempie góry odpadów. Po nas choćby potop.:(((
Korzystam od lat, lepiej tak niż zdjęcia paragonów:). Bardzo mi pomaga:). Też jak np. Komuś kupię prezent, który ma gwarancje to wszystko zapisane i głowa spokojna :)
Ja trzymam stare perfumy. Notorycznie mam problem z butami na wysokim obcasie, że nie noszę a potem mnie gniotą. Wystarczy popsikać starymi perfumami dzień przed imprezą, chwilę pochodzić i jest idealnie. Trzymam też pasty do zębów które mi się nie sprawdzają, np. Słabo działają, myję nimi adidasy. :). Nie kupuje przez to nic specjalnie do czyszczenia butów:)
Reklamówki też tak zużywam 🙂
Ja również trzymam opakowania po mniejszej elektronice 🙂
Wszystkie opakowania trzymamy na strychu do czasu gwarancji. Ale są takie kartony, których się nie pozbywamy typu właśnie kartony od telefonów, drukarki której zdążyło się już popsuć 😅 Ale raczej i tak kartony kończą w drugim obiegu czyli jako kartony na paczki vinted/olx
Nie mam strychu. Mam drogę na dach :D. Ciasno tam tak, że nad każdym cm się zastanawiam :D. Zazdroszczę:)
Ja pudełka po elektronice wyrzucam. Zwyczajnie używam ją tak długo, aż się zepsuje. Skoro działa, to po co mi nowe?
Baterie i żarówki trzymam. Ale nie kupuje wiedząc że mam, bo wiem że mam. Gdybym zawsze kupowała nowe i nie pamiętała że już jakieś posiadam to inna sprawa.
Opakowania na prezenty muszę powyrzucać, bo zwyczajnie tyle nie zużyje, mam coraz więcej z roku na rok, a część dzecięca i nie mam ich gdzie spożytkować.
Żelazko podróżne? Nawet nie wiem co to 😅 ale zakładanie że coś będzie w hotelu to nie mój klimat. A co jeśli pojade pod namiot? Też mam szukać "w hotelu"? 😆
Zeszyty spoko jak sie korzysta, ale u mnie np leżą i mam w planach sprzątanie rzeczy biurowo-plastycznych.
Oj, papierologie też trzeba będzie ogarnąć
Nadmiar reklamówek też wywalam, ale zawsze zostawiam kilka sztuk i używam gdy wydaje komuś rzeczy za darmo.
O! Czyszczenie przestrzeni komputerowej też brzmi dobrze. Kolejna rzecz którą chcę, ale na którą brakuje czasu. Ale że tam się "z szafki" nie wysypuje to nie mam parcia. Choć bardzo bym chciała.
Generalnie zasada jest prosta: jak ma leżeć i nie być użyte nawet raz w ciągu roku to wyrzuć. A co to będzie... to już dla każdego sprawa indywidualna.
Z bateriami jednak bym uwazala 😅 z wlasnego doswiadczenia - znalazlam baterie, ktore nie wiedzialam, ile leżały w szufladzie. Wlozylam do pilota, dzialaly. Minely 2 tygodnie, pilot nagle napuchnal, otworzylam klapke i baterie napecznialy, wszedzie byla taka jakby sol? I pilot sie zepsul :c
O, nie wiedziałam o takim zastosowaniu perfum. Dziękuję😊
Ja kilka lat temu dowiedziałam się, że na bateriach jest data ważności;). Zwracam na to uwagę, raczej nie mam zapasów, ale póki co wykańczam wszystkie stare. Niestety mamy klawiaturę do komputera, której jedyne co pomaga to wyciąganie baterii ;p, bo inaczej to jest chyba 'zjada' w nocy. Więc nie grozi mi wybuch :). No i te daty są ważne. :). Unikam też baterii 'od chinczyka'. :) pewnie w idealnym świecie używałabym akumulatorów, ale jakoś nie mogę się przekonać do ładowania :) .
Baterie markowe, czy chińskie to dziś jeden badziew. W moim pilocie WAŻNE baterie firmy Warta też się wylały. Na szczęście po wyczyszczeniu i wysuszeniu pilot dalej działał. Nauczka: sprawdzać co jakiś czas, jak się mają ważne, działające baterie w pilotach. Flakony po ulubionych perfumach wkładam do szafy między ubrania, oddają im jeszcze przez pewien czas swój zapach. W dzisiejszych czasach, gdy wszelakie dobro dostępne jest w sklepach na okrągło i nieograniczenie, wiele osób wyrzuca przedmioty wielokrotnego użytku, bo w danej chwili im są niepotrzebne, wychodząc z założenia, że jak im będą znowu potrzebne, to kupią nowe. Tak właśnie napędzają masową produkcję nowych, nie da się ukryć coraz gorszej jakości produktów i rosnące w przerażającym tempie góry odpadów. Po nas choćby potop.:(((
Dziękuję za polecenie panparagon🥰 Zainstalowane.
Korzystam od lat, lepiej tak niż zdjęcia paragonów:). Bardzo mi pomaga:). Też jak np. Komuś kupię prezent, który ma gwarancje to wszystko zapisane i głowa spokojna :)
🥰
😊
Udanego tygodnia :)!
@@MaMiWorld dziękuję