Видео

Kuba, mega ważne: Świeć gwiazdeczko jest cudowne, ale spoza kolęd musisz sprawdzić Okulary wiary Arki Noego, to jest niewyobrażalny banger. refren ma moc jak Kę sprzed legala, melodia nadaje się na kozacką przyśpiewkę dla młyna, ideał.

przyszedłem się pośmiać, a jestem w 8:00 totalnie zdołowany i rozczarowany ludzkością jako gatunkiem, nie zawiedliście, dziękuję Panowie

Moje święta to tylko z piosenką driving home for chistmas Chris Rea, polecam no i oczywiście Krzychu Krawczyk tutaj nic do dodania. Pozdrawiam

Jak się nazywa odcinek z Panem Ziemniakiem szydzącym z Taty Świnki? Znalazłem "Dzień Ojca" po angielsku, jest wstrząsający i przerażający, tak jak mówiliście...

Nie sądziłem że ktoś mocniej niż ja szkaluje potrawy wigilijne

W chrzanie najlepsze jest to, że to gówniany chwast który rośnie wszędzie. Wystarczy się wkopać na głębokość szpadla, wyjąć z pół kilo, zetrzeć i zmieszać ze śmietaną. 100 razy lepszy od sklepowego

"Jedzenie wielkanocne lepsze" czyli nastepny odcinek tetryków to "Zbrodnie Jakuba O I Leszka M"? 1:14:00, dlaczego wy macie jeszcze obywatelstwo?

Voldemort miał rację.

Ten susz do kompotu to chyba musiał być suszony dymem torfowym. Jaka wędzonka? U mnie kiedyś owoce suszyło się nad kuchnią kaflową, a później w suszarce do grzybów. Zero zapachu wędzonki. Do gara oprócz suszonych jabłek, gruszek i śliwek zawsze dodaje się kilka skrojonych świeżych jabłek, laskę cynamonu, kilka goździków, skórkę z pomarańczy bez albedo i kompot pierwsza klasa. Co do innych potraw to chyba mamy zupełnie inne gusta. Karp, śledź? Nie tknę. Ryba po grecku, sałatka jarzynowa jak najbardziej. Do tego kutia, gołąbki z kaszą, pierogi z kapustą, kozak. Można się najeść po wsze czasy. A w kolejnych dniach różne mięska itp. Chociaż tylko to co w domu. U innych czasem strach dotykać jedzenia. Np. spróbowałem ostatnio sałatki z makaronem, ogórkiem konserwowym i papryką konserwową. Ło matko, jak to można jeść. Co do samych świąt, klimatu, mam zupełnie inne odczucia. Z każdym rokiem, od czasu gdy przestałem wierzyć w św. Mikołaja, święta są coraz bardziej depresyjne i siedzę, bo muszę albo nie mam innej alternatywy i od dawna kompletnie nie czuję ich klimatu. Sytuacji nie poprawia to, że w połowie listopada człowiek ma już dość tego świątecznego klimatu, bo zewsząd on dociera, nawet jeśli nie chce się mieć z tym nic wspólnego. A to na jakiejś witrynie, bilbordzie, w radiu, na produktach codziennego użytku, które się kupuje, w sklepach, w telefonie... Po prostu wszędzie jest się bombardowanym świętami, a potem to już człowiekowi nawet nie chce się za bardzo gadać podczas świąt, byle zjeść, dać i zabrać prezent, i tyle.

Panowie, ale pamiętajmy o regularnych odcinkach o bajkach i anime z dzieciństwa🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉

Ktoś tu musi dopisać kamerę w liście do świętego Mikołaja.

Kubo Olkiewiczu, Moja Żona właśnie przybija Ci piątkę za to, że Ty również nie znosisz rodzynek 😉

Leszku, ciekawostka odnośnie love actually (Kuba też - może jak obejrzysz, to zwrócisz na to uwagę). Ostatnio natknąłem się na artykuł, że obecnie w Wielkiej Brytanii toczy się serio dyskusja, że ta akcja z typem, co skrycie kochał się w narzeczonej swojego kolegi, granej przez Keire Knightley, jak ją kameruje na tym weselu, a na koniec przychodzi z tymi planszami, na których wyznaje jej miłość, jest po latach uznawany za mocno stalkerski. Że ogólnie typ to zwyrol i nie powinno się promować takich zachowań w filmie. Signum temporis

Przyczyniam się do dalszego procesu reanimacji kolęd: Moja mama znalazła kilka lat temu na strychu tzw. Kantyczkę. Starutką (rok wydania 1901, napisane cyrylicą co smieszne) książkę z piosenkami bożonarodzeniowymi. I tak siadamy co święta z dużą częścią rodzinki i śpiewany stamtąd kolędy i piosenki. Moja żona jak pierwszy raz była u nas na wigilii to była wzruszona że tak można

Kolędy - u dziadków się śpiewało. Nawet sporo. Kilkanaście osób w domu. Naszą rodzinną specjalnością było "Bracia patrzcie jeno". Na dwa głosy - mężczyźni i kobiety z dziećmi. Coś niesamowitego. Jak sobie przypomnę, albo gdzieś usłyszę, to do dzisiaj mam ciarki. A teraz, nie śpiewa się w ogóle. Chyba że jakiś występ dzieci. Trochę przykro. Niby mógłbym coś zarzucić. Ale się nie wychylę...

Ubieranie choinki. Miło. Z dwójką dzieci 5 i 8 lat. Krzyk, płacz, awantura, że "ja miałem to powiesić, a ja tamto, a ona mi zabrała, a on mnie walnął". Piękna sprawa.

Panowie, może wprawdzie nie o świętach, ale o prezentach i różnych wpadkach. Raz na walentynki umówiliśmy się z żoną, że nie robimy sobie prezentów, że to bez sensu itd. Ale coś mnie tknęło, że ona może tak tylko mówi, a jednak coś dla mnie szykuje i będzie lipa, jak nie będzie czegoś ode mnie. Więc podsłuchałem, że kończą się perfumy, wybrałem takie konkretne, za pół kafla. Do tego oczywiście kwiaty. I wiecie co? Żona też coś dla mnie miała. Skarpety z Lidla. Z napisem "love". O kilka numerów za małe. Więc ostatecznie, to ona je nosiła. Także wyszło tak średnio bym powiedział.

Świetnie się słuchało. Dziękuję w imieniu swoim i domowników. Nie zmieniajcie się, Panowie.

A jednak Kuba lubi coś ruskiego... pierogi 😉

Dzieci lvl 2 i 4, radość z wręczenia im prezentów wynagradza mi całe lata dostawiania chłamu ❤️

ja jestem waszym psychofanem, ale za te obrazy pierogów, uszek, grzybowej i innych to sie chyba pogniewamy. Dzieki panowie za świetną robotę, wszystkiego dobrego na nowy rok, nie zmieniajcie się <3

To może ja kompotu z suszem zrobię?

ryba po grecku akurat kozak, kompot z suszu top

żadne makiełki, to kutia:p

Co to kurwa są makiełki? :-D

Tetrycy na święta 🎄

ja zawsze staram sie naprawde poswiecic duzo czasu, by kupić cos fajnego komus. Przykre, ze ludzie mają to w dupie i kupują człowiekowi skrobak A pasterkę polecam 🎄✌️

Juz na chlodno po świętach. Panowie wspolczuje ale u mnie czeka sie caly rok na swiateczne jedzenie. Barszcz z uszkami, pierogi z kapusta i grzybami, wszystko oczywiscie robione w domu, nie ma karpia tylko dorsz w kilku wersjach, pyszny bigos, jakies sałatki, nawet kompot z suszu byl tylko z jabłek. Robcie sobie dobrze. Zycie jest za krotkie zeby katowac sie rybka ktora za komuny uznali za narodowe swiateczne danie. Pozdrawiam. To teraz osad sylwestra? To tez ciekawe zjawisko spoleczne. Dla mnie podwojnie gdyz co roku musze sobie dodac +1 do wieku.

Nagle, k...rwa, wszyscy znawcami smaku mułu i wyczuwają go w karpiu

Świetny materiał, ale nie daję lajka za krytykowanie potraw wigilijnych🌷

Dziękuję Wam moi drodzy tetrycy. Wasz odcinek zacząłem oglądać w wigilię o godzinie 12 gdy wróciłem z pracy z gorączką 39 stopni. U to uczucie gdy już wiesz, że nie pojedziesz na wigilię i w święta zostajesz w mieszkaniu ze starym chlebem i serem żółtym. Całe szczęście była ze mną żona ❤ Tylko też cholernie boli że przez Twoją chorobę bliska osoba też ma popsute święta. Odcinek kończę słuchać wieczorem drugiego dnia świąt gorączka spadła i mam tą przyjemność że mogę powiedzieć, że święta spędziłem nie sam lecz z Leszkiem i Kubą! Dziękuję

1:26:00 "Listy do M: Tokio Drift"

32:00 Kombiwar - sprzęt kuchenny składający się z naczynia, panelu sterowniczego oraz pokrywy grzejnej, wyposażonej w wentylator, dzięki któremu znajdujące się w naczyniu produkty są owiewane strumieniem gorącego powietrza (termoobieg). Taka konstrukcja powoduje, iż produkty są pieczone szybko i równomiernie.

a propo piwnic, to nie wiem jak wy, ale ja jak jeszcze w bloku mieszkałem to jakoś 1/3, 1/4 piwnicy była odgrodzona od reszty deską, w środku była ziemia, a w niej hodowane były ziemniaki. przy barszczu i problematyce lepienia uszek, jest na to rozwiązanie, barszcz nie jako zupa, a jako napój, podawany normalnie w szklankach - polecam

Ale z tą kolacją wigilijną to dajcie spokoj. 3 dni pałowania się w kuchni żeby przygotować potrawy tak nismaczne, że nikomu nawet przez myśl nie przejdzie robić je jeszcze raz poza świętami ot tak, dla smaku.

Osadzić mikołaja 🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥

Zgadzam się z Leszkiem, żywa choinka to jest top. To chyba jedyne co mnie wprawia w nastrój świąteczny. Za rok na szczęście już na swoim i będzie znowu żywa, bo w kawalerce sztuczną mamy niestety. Polecam też zanurzać delikatnie pień drzewka w wodzie. Dłużej wytrzyma i chyba też dłużej pachnie. Igły jak leciały tak lecą xD

Krawczyk tak bardzo kochał święta, że wciągał śnieg ze stołu

Wiecie że obraz wam nie działa 😂

Ja lubię karpia i łososia. W moim domu to moja rodzina robi go na wigilię i wychodzi nam zawsze dobry. Problem jest taki, że chudego karpia w tym roku nie udało się kupić. Jestem jak Leszek, karp to jedna z niewielu potraw, którą jadam na wigilii. W tym roku jako 22 latek złamałem moją rodzinną gówno tradycję z jedzeniem jakiegoś chorego barszczu z grzybami i kaszą (nie wiem co to za gówno) i zrobiłem sam barszcz czerwony taki jak normalnie się w polsce je. Btw jest taka forma do uszek, która ułatwia sprawę, nie o 90%, ale i tak sporo czasu (i wk#$wu) można zaoszczędzić.

Jak film świąteczny, to tylko W krzywym zwierciadle. Witaj święty Mikołaju. Absolutne arcydzieło. Żadne Keviny i inne pierdoły - tylko Griswoldowie.

"Potrawy wigilijne są okropne" a potem pochwalili połowę potraw <3

Komentuje na bieżąco jak słucham, pierogi? To jest to na co czekam cały rok jeśli chodzi o święta. Weźcie sobie te ruskie pierogi w pizdu, lubię ale to jest nic. Nie wiem skąd ta tradycja ale poza pierogami z kapustą i grzybami których nienawidzę robi się pierogi z kartoflami i kapustą kiszoną. Co to jest za niebo w gębie. Oczywiście ta kapusta jest odcisnieta i zmielona więc nie czuć tak bezczelnej kiszonki i wielu znajomych którzy tego nie znali było w szoku jak te pierogi smakują.

Panowie, starzy a głupi.. Koncerty świąteczne? Leci sobie wczoraj polsat, oczywiście napisane 2024. A tam śpiewa Wodecki i Krawczyk. I tak nawet w wigilię telewizje robią z nas debili.. A na ten nowy rok życzę Wam żeby był po prostu średni to będzie dobrze 😊

RUclips jak sama nazwa wskazuje, służy do publikacji filmów. Do audio służy Spotify - jak również nazwa wskazuje

U mnie karpia trauma była o tyle gorsza, że ja to go nawet nie jadłem. Nawet go nie lubię. Obserwowałem niewole, tortury i śmierć niewinnego stworzenia dla celów rytualnych, nawet się do niej przyczyniając poprzez pomoc ojcu, a go nie jadłem. Pasja karpia.

Panowie, ale jak to wigilia bez pierogów toż to najlepsze co tam jest

Jak można być fanem białej kiełbasy? Każdy karp (bez głowy) bije ja na głowę.