Видео

czemu nie omawiacie reszty odcinków Akolity? dobrze się tego słuchało

świetny 😢żart o mnichach i dzieciach xd

Od dluzszego czasu mam tak z serialami Star Wars, ze po obejrzeniu odcinka... musze wysluchac Wasz podcast. Nie uruchomię nastepnego odcinka, przed wysluchaniem omówienia poprzedniego. Trochę przez Was ździwaczalem;)

Wg. mnie pewniak, że sklepikarz jest sithem. Sugerują nam to i jego zajaknieciami i niepewnymi odpowiedzinami. Postura też pasuje. Fikolek, że zdążył się uwolnić, ciachnąć Kelnecce i wrócić to żaden fikolek ;)

Cieszę się, że podchodzicie do Akolity bez negatywnego nastawienia, jak reszta internetu :/ Dobrze posłuchać, że nie tylko mam prawo lubić ten serial ale i nie jestem jedyny :)

Ani razu w scenie z Ki-Adi-Mundim nie wspomniano, że to może być Sith. Zakładają, że jest to jakiś Jedi albo ktoś z Zakonu Cierni. Nie każdy użytkownik mocy z czerwonym mieczem świetlnym jest Sithem. Więc nic nie przeczy słową Mundiego w prequelach. Zresztą przypomnę, że jak Qui-Gon stwierdził, że walczył z lordem sithów to rada go wyśmiała.

Oczywiście, że widzieliśmy jak Sith "lata" - Clone Wars 2003 i Dooku, który pierwszy raz spotyka Ventress. Ponadto, z tego co pamiętam to Palpatine w starym Battlefroncie II latał.

a teraz powiedźcie jak tam działa policja i sądy?

W finale okaże sie ze pan sith nie jest sithem tylko kolejnym funkcjonariuszem (podoba mi.sie ten tytuł) jedi nie zadowolonym z poczynań zakonu. Podszywa sie pod sitha bo tak mu wygodniej i ma dzieki temu wplyw na siostrę która ma z jedi kosę. Wiem popłynąłem nieco... ale nie zbadane są ścieżki (nici) Mocy hahaha dzięki za odc, dobry jest 🖖😉

Ale żeby rasy Zabraka (konkretnie Iridonian Zabrak) nie poznać po rogach? ;) Co do retrospekcji - na 100% nie znamy całej prawdy. Mae podpaliła tylko drzwi, co najwyżej pokój Oshy spłonął, a chwilę później widzimy martwe ciała matek, które ani nie są spalone, ani żadna się nie dusi. Coś się tam złego wydarzyło, być może z udziałem mieczy świetlnych. Poza tym, Torbin raczej nie popełnił by tak po prostu samobójstwa i przepraszał Mae...za co konkretnie? Ewidentnie była to wersja oficjalna / perspektywa Oshy. Sugeruje to też tytuł odcinka, który tym razem jest tylko jeden, tak jakby odnosił się tylko do Oshy.

Dzięki Panowie, że prowadzicie ten podcast i te dyskusje. Dzisiaj w internecie BARDZO brakuje spokojnych, kulturalnych, stonowanych rozmów o popkulturze, zwłaszcza o Gwiezdnych Wojnach. To jest coś niby oczywistego, ale social media są dzisiaj kompletnie pochłonięte wojnami kulturowymi, hejtem i nienawiścią. Fajnie, że w tym wszystkim nadal są takie podcasty.

Na bank zobaczymy te sceny jeszcze z innej perspektywy/perspektyw. Poza różnymi teoriami i domysłami mamy prosty dowód - gdy Osha budzi się na statku, na chwilę widać Torbina i ma już na twarzy świeżą ranę, którą zabliźnioną widzieliśmy w odc 1-2. Tam ewidentnie działo się więcej, widzieliśmy tylko Sola podczas pożaru.

0:36:00 Ewidentnie ona podłożyła ogień pod drzwiami a w ramach koincydencji Jedi sfajczyli resztę.

Zniszczenie postaci Anakina ponownie. Najpierw odebrano mu jego bohaterskie poświęcenie w części 9, teraz nie jest już jedynym dzieckiem urodzonym bez ojca, ale przez Moc... w imię głupiego feminizmu. Co zabawniejsze, czarownice mówią grupie Jedi, że te dzieci nie mają ojca... Co potem dziwnie brzmi, jeśli chodzi o Qui Gonna... czyli Zakon Jedi kilkadziesiąt lat temu nie spisał, że znaleźli dwie dziewczynki bez ojca i nikt nie myślał o przepowiednia dotyczącej Wybrańca..

Niewypał

Tylko gwoli ścisłości matematycznej akolity dzieje się mniej więcej 90 lat przed Mrocznym widmem. Powstanie Imperium galaktycznego 19 BBY a Mroczne widmo 32 BBY.

nie wynaleźli jeszcze asfaltu i w ogóle. Nie jest dobrze jednak

Myślałem że będzie gorzej, historia z potencjałem, nie ma za dużo woke, walki karate ok, ale czasami to tak tanio wygląda jak np. bardzo tandetnie doklejona broda temu lewitującemu jedi PS: "Anakin blew up the death star" xD

O Inkwizycji można długo pisać zwłaszcza przez retcony jakie robi Filoni. Inkwizycje ogólnie założył Imperator i "podarował" ją Vaderowi po tym jak ten wygrał walkę z Wielkim Inkwizytorem. Ich główna siedziba była na Coruscant, potem przeniosła się na Nur. Co do numeracji Druga siostra była w Fallen Order, Trzecia w Kenobim, Czwarta to właśnie Lin, a Siódma była w Rebels. Marrok, Barris i ten z Tales of the Jedi nie mają numerów. Zajęte są 1-10 (przy założeniu że 1 to Wielki Inkwizytor) i 13. W dodatku Tales of the Jedi zretconowało całą książkę Ahsoka. W książce walczyła z szóstym bratem, w serialu z tym w masce. I co do numeracji podobno w książce Rise of the Red Blade jest coś powiedziane że numery nie były przejmowane po śmierci poprzedniego inkwizytora, ale tego nie potwierdzę na 100% bo jeszcze nie czytałem.

Dla mnie Opowieści z Imperium to serial do odhaczenia (do obejrzenia z obowiązku jako fana Gwiezdnych Wojen), taka na jeden raz) w ostatecznym rozrachunku serial ujedzie.

Nie no chyba właśnie wszystko wskazuje na to, że ta przyjaciółka Barriss to właśnie Ahsoka. A ta Pani, która odbiera ten sygnał od tej senatorki Nowej Republiki z Corvus to nie była przypadkiem Rosario Dawson, czyli aktorka grająca starszą Ahsokę? W ten sposób mielibyśmy dwa powiązania z Ahsoką w obu historiach. Znając Filoniego o to właśnie chodziło.

Jeśli dobrze pamiętam to w komiksach byli Amidalianie wyznawcy byłej królowej, którzy chcieli pomścić jej śmierć.

Padme Amidala była urodzona jako Padmé Naberrie.

Mroczny Uczeń był wydany w PL przez Uroboros parę lat wstecz, nie nadzwyczajne dzieło ale można poczytać.. Odc sztos, jak zawsze pozdr.

Bobba Fett

Rex, Cody, Fives, Fireball, Gregor, Wolffe, Heavy, Mayday, Nemec(tak też się klon nazywa, o ile pamiętam), 99...eee..

42:48 puk puk kto tam ? na pewno nie młodziki

Klon (klonica!?) pobierający krew Omedze to sklonowana Ventress. Tzw pierwsza śliwka.. czuła na moc. I wszystko jasne Hahaha Fajnie Panowie że wróciliście, propsy 👌😉

Ile można, czekać... Odc miodny, pozdr Panowie

Fajnie ze wróciliście ja też czekam na drugie opowiadania

Cieszę się bardzo z faktu, iż kącik czytelniczy Parsek Pro Toto rozkwita. Niezmiennie wyczekuję kolejnych odcinków Waszego podcastu - niczym Galaktyka najnowszych Holo od Mollo!

Kończe właśnie......i powiem, ze czekam bandzo na nastepne. W I E L K I E dzieki p. Krzysztofowi. OMI - na moje wygląda, ze ona podtapiając Luka - uwolniła jego moc..... Bliźniaczki sa w filmie przez sekunde - na bierzaco oglądam film, prawie po każdym opowiadaniu. ale fakt..... chyba najciekawsze dla mnie jest o Omi.

Dziękuję za bardzo miłe słowa 🙂. Tak, doskonale się bawiłem przy tej antologii i miałem wrażenie, że mogę momentami nieco pofrunąć. I tak, w kolejnym tomie są opowiadania o wampie i potworze z asteoridy.

ja kocham wszystkie filmy i seriale z Gwiezdnych Wojen a wszyskie części mam na DVD 😁👍

Katecheci Mocy 👌😎 niby nic takiego a jednak... hahahaha pozdr Panowie.

Trochę to nie trzyma się logiki, że Rey mając na oko jakieś 6-7 lat, nie pamięta kompletnie swoich rodziców. Bez problemu pamiętam czasy zerówki, czy jakieś mgliste wspomnienia z przedszkola. A tu, nic - wygodne dla twórców.

W książce Ahsoka jest wytłumaczone skąd wzięła ona białe kryształy do swoich mieczy. W skrócie poddała je procesowi leczenia, który jest odwrotnością krwawienia kryształów. Uleczyła więc skrwawione kryształy, które potem zyskały białą barwę

czemu nigdy o was nie słyszałem (197 subów) dziękuje za udział w panelu

mnie wszystkie odcinki się podobały serialu Ahsoka czekam na drugi sezon lub film kinowy 😁

Super podcast😊👍 mnie też się podoba Thrawn serialu star Wars Rebelianci i Ashoka

Panowie z innej beczki - będzie zapis video z PGA?! Pozdr.

Fanboje. Serial jest mega miałki, a już finał to kuriozum. Cały podcast to pierdolenie o niczym.

Z cały szacunkiem Wojtku dla Twojej opinii, ale serial Ahsoka moim zadaniem niczego takiego na miarę prequeli, czy od czasu prequeli nie czyni z tym uniwersum. Ten serial jedynie odbija blask tamtych historii, papuguje to co zostało kiedyś ujęte jako coś całkowicie wyjątkowego i oryginalnego. Serial jedynie służy jako taki pokaz przypominający, żeby każdy mógł siedząc przed ekranem pokazać placem - "znam tego gościa" lub "o, ten wątek był w pierwszym sezonie Rebels". Itd. Thrawn nie jest żadnej, nawet nawet najmniejszej miary zagrożeniem dla nikogo z ekipy Ahsoki, ale - paradoksalnie, jest zagrożeniem dla własnych żołnierzy i ograniczonych zasobów którymi dysponuje. Lekkomyślnie wysyła szturmowców na stracenie, zdobywając tym samym zupełnie NIC! Marnuje setki tysięcy ton zaopatrzenia i surowców aby zbudować miny i umieścić je na orbicie, co okazuje się żadnym wyzwaniem czy zagrożeniem dla tych którzy chcą wylądować. Teza o tym że sequele "rozszerzają" historię z oryginalnej sagi to strzał kulą w płot. Sequele powtarzają, naśladują, niczym mim ten sam wątek od nowa, ale z własnymi postaciami, nie szanując żadnej z postaci oryginalnych - ani Leí, ani Luke'a, ani Hana, ani Chewiego czy nawet nie szanując wydarzeń z poprzedniego filmu. Po prostu, postawiono ponownie tego samego zabitego wcześniej przez Anakina antagonistę Palpatine'a, do ponownej walki o to samo co zostało już załatwione, z najbardziej nudną, nieudaną, kiepsko napisaną i zagraną postacią kobiecą jaką widziałem w kinie do tej pory, i zrobiła to samo co zrobił w duecie Luke z Anakinem w Powrocie Jedi, tylko że sama (Jedi którzy jej dopomagali nie potraktowano jak równy z równym z Rey, bo a) niby jak ich ze sobą zrównać, nie znają się b) zostali użyci jako wytrych dla słabego scenariusza) , tylko że bardziej efekciarsko-komputerowo żeby wywołać ślinotok na ustach widowni przyzwyczajonej do kina z gatunku Marvel, gdzie efekty wizualne ścigają się o Laur pierwszeństwa z dobrymi dialogami i fabułą, i zajmują podium z braku konkurencji ze strony dialogów i fabuły. I to samo tyczy się sequeli. "They fly now?! They fly now. Yeah, they fly now" I tych seriali od Filoniego, gdyby pić 🥃 za każdym razem gdy postaci komentują coś co właśnie na naszych oczach zaszło na ekranie, co doskonale jest zrozumiałe, mówiąc nam dosłownie, np. że statek został trafiony, gdy widzimy sami że został trafiony, to byśmy nie dotrwali do końca odcinka. Filoni nie potrafi pisać dialogów, on ratuje się tym, że pisze dialogi zastępcze, krótkie komunikaty, pyskówki czy zaczepki między postaciami - ale to dialogów nie zastąpi, i spłyca każdego bohatera do roli płaskiego kartonu jakie wystawia się w kinach.

41:15 Orville widzieliście 3 sezon? Tam macie epickie przy budżecie serialowym.

Odnośnie Shin i Baylana to z jednej strony się z wami zgodzę, bo urwanie tego / nie wyjaśnienie w ten sposób to lekki kryminał, biorąc pod uwagę popularność postaci i same wątki. Z drugiej jednak strony trochę nie było innego rozwiązania na etapie finału. Ewentualna śmierć którejś z postaci wywołałaby pewnie jeszcze większe oburzenie, zwłaszcza, że Ray zmarł. Poprzednie epizody średnio popchały te wątki do przodu, większość postaci niestety trochę stoi w miejscu z rozwojem od 5 odcinka, i to tutaj szukałbym problemu. Sam finał dla mnie nie był absolutnie rozczarowaniem, bo wszystko wskazywało już od 2 tygodni, że dostaniemy taki właśnie odcinek. A tak na marginesie to uważam, że wątek Shin został mimo wszystko dobrze "rozwiązany", bo twórcy też nie przewidzieli zapewne aż takiej popularności postaci, a finałem otworzyli furtkę do opowiadania kolejnych historii z Shin. Mój chyba największy zarzut do finału to Thrawn, bo nadal nie wiem, dlaczego on właściwie jest takim zagrożeniem i o co dokładnie mu w ogóle chodzi. Przenosi jakieś cargo, nikt nadal nie wie, co to w ogóle jest, a serial przez 8 odcinków gada nam bez przerwy o wielkim zagrożeniu, ale tego nie pokazuje. Show, don't tell Panie Filoni.

Wojny Klonów sezon 3 odcinki 15,16,17,Bardzo przyjemna godzina spędzona na słuchaniu 2 fanów ukochanego przez nas uniwersum, przyjemnie się zawsze was słucha jak w radiu, wieczorem to aż można położyć się , zamknąć oczy i wsłuchać się w wasze rozważania na bieżące star warsowe tematy, oby tak dalej.😀😁

I choreografia tego serialu jest po prostu okropna, najgorsze walki na miecze świetlne jakie widziałem, gdziekolwiek. Te tutaj są leniwie wymyślone, nakręcone i wdrożone w życie. Aktorzy są już w takim wieku i takiej formie która nie pozwala im wykrzesać z siebie więcej niż to co widać. Ahsoka przylatuje w pierwszym odcinku na planetę, żeby zdobyć mapę. Fascynujące. Spotyka roboty zabójców którzy po krótkiej walce włączają tryb samozniszczenia, choć przybyły tam również po mapę - jeden z nich zażądał jej oddanie. Po czym, wysadzają się w miejscu w którym ryzykują że mapa zostanie zniszczona, czy w takim razie nie mogli od razu spuścić tam tej bomby atomowej żeby zabić Ahsokę i zniszczyć mapę - skoro i tak po przegranej postanowili się wysadzić razem z nią? Ale nie, oczywiście Ahsoka ucieka powolnym biegiem z gracją podstarzałej nastolatki, schodzi szybciutko po schodach i wbiega na swój statek pilotowany przez swojego droida. Czy ten droid nie mógł zawisnąć w powietrzu bliżej Ahsoki? Czy ta scena to maksimum tego na co stać kreatywnych odpowiedzialnych za scenariusz? Że o przebijaniu mieczem świetlnym nie wspomnę dłużej, niż to jedno zdanie ... Szczerze mówiąc, to Was samych słucha się lepiej, niż ogląda to barachło - a nawet, odnoszę wrażenie że oglądaliśmy coś zupełnie innego, sądząc po waszych szczęśliwych głosach i podekscytowaniu. 😅

Takie podejście do Mocy, iż każdy może w ograniczony sposób nauczyć się z niej korzystać obniża jej wyjątkowość, rzadkość. W naturalny sposób wszystko to co jest rzadkie jest cenniejsze niż to co jest bardziej upowszechnione. To jest wyjątkowo durny pomysł i wcale nie trzyma się twgo, czego uczył Obi-Wan czy Yoda w ESB. Obi-Wan wyraźnie powiedział że Moc jest tym co daje Jedi jego siłę, że jest to pole energii które spaja i wiąże galaktykę w jedność. Luke mógł nauczyć się jej używać gdyż jego ojciec był Jedi, jednostką wyjątkową. A teraz, gdy próbuje się nas przekonać że można (użyję tu przenośni) - zlikwidować biedę rozdając wszystkim trochę pieniędzy, to po prostu niedowierzam w to co słyszę. To jest skrajnie głupi, dziecinny pomysł. Nie zmieni to faktu że użytkownicy rzetelnie wyszkoleni i wyjątkowi w Mocy, w sposób tradycyjny jak każdy Jedi, będą nadal dominować każdego kto jest w stanie jedynie "liznąć" trochę tego co można dzięki Mocy uzyskać. Przecież to zmierza w kierunku filmów Marvela, w których 3/4 postaci to jacyś superbohaterowie. Jak to będzie wyglądało? Od teraz każda nowa postać będzie machać ręką i robić sztuczki myślowe, albo robić serię salt w tył bo może użyć Mocy w tym celu? Pamiętam z wczesnych lat 2000, gdy zaczynałem grać w gry roleplay, każdy chciał grać postacią z umiejętnościami korzystania z Mocy, z tymże jawne działania tego rodzaju były okupione szczególną atencją łowców nagród, czy bezpośrednio Imperium. A dwa że granie kimś takim jest rzeczą wyjątkowo trudną, ponieważ nawet odrobina niezwykłych talentów powodowała że graczom uderzała woda sodowa do głowy i dostawali małpiego rozumu. A tutaj, to nie gracze, a scenarzysta i reżyser dostał małpiego rozumu. Dostali miliony dolarów budżetu i produkują serial oparty o dziecinny scenariusz, rodem z piaskownicy w której dzieci bawią się figurkami z różnych zestawów i licytują się na to, która figurka ma "lepszego kopa" i co potrafi zrobić z drugą. Ale z drugiej strony, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Będzie więcej materiałów do robienia beki; jeśli nie możliwe jest oglądanie Star Wars na poważnie, to będzie z czego żartować i śmiać się do rozpuku - jakie jeszcze kretyństwa zaimplikują do tego świata. Ile jeszcze planetarnych pól minowych powstanie, ile planet odbuduje się z ruiny do poziomu parku rozrywki Disneya w ciągu kilku odcinków (mam na myśli Navarro, które nie postawiło ani dział, ani tarczy w obronie przed piratami). Miało być krótko, a wyszło dłużej niż zwykle.