Cała historia gwiezdnych wojen w pigułce - początkowo znienawidzona postać, a teraz wszyscy rozkochani. 3 odcinek był słabszy ale 5 i 6 ustępują już tylko Andorowi! Mam nadzieję, że śmierć aktora odtwarzającego Baylana nie pomieszała jakoś strasznie w scenariuszu. Może go jakoś "uszkodzą " w finale tak, żeby w 2 sezonie ktoś inny mógł odgrywać tą rolę? Jaram się i czekam na środę jak na Boże Narodzenie :D Dzięki Panowie za kolejny swietny podcast!
Panowie, no i co? Jednak okazuje się małymi krokami, po ostatnim odcinku że tak jak powiedzieliście - "a co jak okaże się że Thrawn nie ma na to wszystko żadnego pomysłu". Postać jest na tyle udana, na ile stać osobę ją piszącą. Twórca używa znanych postaci z legend i poprzedniego kanonu, aby uatrakcyjnić ten serial, tak jak skorzystano z Anakina w durny sposób. I tak samo skorzystano z Thrawna, to jest wydmuszka, ta postać jest pusta, ponieważ Filoni nie potrafi wynieść jej na wyżyny, jakimi prowadził ją w powieściach jej Twórca - Timothy Zahn. Podobnie działo się w serialu Kenobi, który tak defaco skupiał się przede wszystkim na nowej postaci - Reevy, gdzie sam Disney napisał na mediach społecznościowych że są podekscytowani mogąc wprowadzić nową postać do świata. Czyli serial Kenobi to Kenobi tylko z nazwy, metody iście akwizytorskie, but w drzwi i wciskanie na siłę produktu którego nie chcemy. Gwiezdne Wojny zdychają, czar prysł.
Wejście admirała jest napompowane niczym fałszywa muskulatura napompowana wodą i sterydami. Albo jak chleb z "piekarni" Carrefoura, ani to chleb, ani to piekarnia. Owszem, wygląda ładnie, ale wewnątrz jest pełno dodatków, spulchniaczy, fosforanów, pierdyliard E itd. Ten serailowy rzekomy admirał nie dorasta do pięt książkowemu pierwowzorowi, przez te dziesięć lat największy geniusz Imperium i strateg pierwszej klasy stracił kompletnie rozum. Thrawn wysyła swoich żołnierzy, ograniczone zasoby na pewną śmierć i ponosi porażkę, ale robi dobrą minę do złej gry i twierdzi z pewnością siebie że on to w zasadzie zaplanował i przewidział że tak właśnie będzie. 😂 Pytam - co proszę? Chłop zaplanował własną porażkę i twierdzi że zwyciężył?! To jakieś sekciarskie zaklinanie rzeczywistości, okłamywanie samego siebie to jakieś najgorsze stadium schizofrenii. Ostatecznie, postać jest na tyle inteligentna i zdolna na ile inteligentny i zasłony jest ten kto tę postać napisał. Widocznie Dave'a F. stać jedynie ja tyle. Przykro mi, ale nie będę zaniżać swoich standardów aby zaakceptować takiego gniota za którego oglądanie z resztą płacę pieniądze i czas.
Super podcast😊👍 mnie też się podoba Thrawn serialu star Wars Rebelianci i Ashoka
Cała historia gwiezdnych wojen w pigułce - początkowo znienawidzona postać, a teraz wszyscy rozkochani. 3 odcinek był słabszy ale 5 i 6 ustępują już tylko Andorowi! Mam nadzieję, że śmierć aktora odtwarzającego Baylana nie pomieszała jakoś strasznie w scenariuszu. Może go jakoś "uszkodzą " w finale tak, żeby w 2 sezonie ktoś inny mógł odgrywać tą rolę? Jaram się i czekam na środę jak na Boże Narodzenie :D Dzięki Panowie za kolejny swietny podcast!
47:34 Początek cyklu 2 Purgile latają w 2 strony
Panowie, no i co? Jednak okazuje się małymi krokami, po ostatnim odcinku że tak jak powiedzieliście - "a co jak okaże się że Thrawn nie ma na to wszystko żadnego pomysłu".
Postać jest na tyle udana, na ile stać osobę ją piszącą. Twórca używa znanych postaci z legend i poprzedniego kanonu, aby uatrakcyjnić ten serial, tak jak skorzystano z Anakina w durny sposób. I tak samo skorzystano z Thrawna, to jest wydmuszka, ta postać jest pusta, ponieważ Filoni nie potrafi wynieść jej na wyżyny, jakimi prowadził ją w powieściach jej Twórca - Timothy Zahn.
Podobnie działo się w serialu Kenobi, który tak defaco skupiał się przede wszystkim na nowej postaci - Reevy, gdzie sam Disney napisał na mediach społecznościowych że są podekscytowani mogąc wprowadzić nową postać do świata.
Czyli serial Kenobi to Kenobi tylko z nazwy, metody iście akwizytorskie, but w drzwi i wciskanie na siłę produktu którego nie chcemy.
Gwiezdne Wojny zdychają, czar prysł.
Wejście admirała jest napompowane niczym fałszywa muskulatura napompowana wodą i sterydami.
Albo jak chleb z "piekarni" Carrefoura, ani to chleb, ani to piekarnia. Owszem, wygląda ładnie, ale wewnątrz jest pełno dodatków, spulchniaczy, fosforanów, pierdyliard E itd.
Ten serailowy rzekomy admirał nie dorasta do pięt książkowemu pierwowzorowi, przez te dziesięć lat największy geniusz Imperium i strateg pierwszej klasy stracił kompletnie rozum.
Thrawn wysyła swoich żołnierzy, ograniczone zasoby na pewną śmierć i ponosi porażkę, ale robi dobrą minę do złej gry i twierdzi z pewnością siebie że on to w zasadzie zaplanował i przewidział że tak właśnie będzie. 😂
Pytam - co proszę? Chłop zaplanował własną porażkę i twierdzi że zwyciężył?! To jakieś sekciarskie zaklinanie rzeczywistości, okłamywanie samego siebie to jakieś najgorsze stadium schizofrenii.
Ostatecznie, postać jest na tyle inteligentna i zdolna na ile inteligentny i zasłony jest ten kto tę postać napisał. Widocznie Dave'a F. stać jedynie ja tyle.
Przykro mi, ale nie będę zaniżać swoich standardów aby zaakceptować takiego gniota za którego oglądanie z resztą płacę pieniądze i czas.