Nie doczekałem się w rozmowie poruszenia wątku dzietność a religijność, a także kwestii demoralizacji społeczeństwa. Ponadto nawet prosty człowiek jest w stanie zauważyć że dzietność jest odwrotnie proporcjonalna do panujacego dobrobytu. Jak ludzie mają za dobrze to im się nie chce.
@@Lukasz.Warzecha uraził Pan uczucia redpillowców. Musi Pan teraz odbyć tygodniowy post, wygłosić publiczna samokrytykę a jeśli ma Pan pod reka jakas kobietę to pasowało by ją zwyzywać.
Panie Redaktorze, jestem przed obejrzeniem niniejszego materiału, ale po obejrzeniu materiału Super Ringu z Panem i przedstawicielem Ostatniego Pokolenia. Był to niezapomniany odcinek, który dostarczył mi emocji z pełnego spektrum tychże. Pozdrawiam.
Przed wystąpieniem Polski do UE robiono prognozy demograficzne dla naszego państwa. Zakładały dramatyczny spadek liczebności Polaków do roku 2050. Można powiedzieć, wszystko idzie zgodnie z planem. Jesteśmy tanią siłą roboczą i rynkiem zbytu dla krajów zachodnich. Akceptowany społecznie rozpad instytucji rodziny, to moim zdaniem, główny powód drastycznego spadku dzietności, nie tylko Polaków.
Panie Łukaszu - red pill nie mówi, że kobiety są złe. Mówi, że są hipergamiczne. Posiadają instynkt, który sprawia, że atrakcyjny jest dla nich partner o co najmniej takim samym, a najlepiej wyższym statusie społeczno - ekonomicznym.
Ale tak zawsze było. A jednak chyba łatwiej się kiedyś wchodziło w związki. Stopien hipergamiczności (czy też wzrost odsetka kobiet z nierealistycznymi oczekiwaniami) wydaje się, że w ostatnich latach wzrósł.
Brednie. Nie istnieje "instynkt hipergamii". Kupczenie genitaliami, to nie żaden instynkt, ale strategia handlowa prowadząca do jak najlepszego sprzedania swojego "towaru". Cena towaru jest warunkowana prawami i zasadami życia obowiązującymi w konkretnym stadzie.
Chyba jeden z najlepszych i ciekawszych odcinkow jakie tu kiedykolwiek się pojawiły. Przede wszystkim ze względu na to, że dzietność jest tematem dotyczącym nas wszystkich (czy tego chcemy, czy nie), i to jakie dane i przykłady są tu zaprezentowane. Oby więcej!
Jest prostszy sposób kwestii wyższego wykształcenia, a mianowicie zlikwidowania państwowego finansowania kierunków bezużytecznych. Efekt taki, że będą większe fundusze na kierunki użyteczne oraz będzie mniej kobiet z pseudomagistrem, którym wydaje się, że są niewiadomo kim, przez co nie mogą sobie nikogo znaleźć.
Najlepiej w ogóle urynkowić wyższą edukację. Studiować będą tylko ci, któzy będą zmotywowani i będą widzieć szanśę na to, że zdobyte uiejętności pozwolą im za te studia nie tyko zapłacić, ale rózwnież zarabiać więcej niż gdyby ze studiów zrezygnowali i nauczyli się jakiegoś porządnego, konkretnego fachu.
Osobiście uważam, że podstawową przyczyną niskiej dzietności jest zmiana systemu wartości. Dziecko nie jest teraz postrzegane jako dar od Boga i inwestycja we własne bezpieczeństwo na starość, tylko jako obciążenie. Rodziny wielodzietne są od 30 lat stygmatyzowane jako patologia i wylęgarnia biedoty. Która kobieta będzie zatem myśleć, że więcej dzieci to więcej radości? A coraz więcej jest takich, które mając doskonałe warunki do wychowania własnych dzieci, wolą hodować stada psów lub kotów. Kryteria ekonomiczne, polityczne czy państwowe są drugorzędne. Tuż po wojnie rodziło się więcej dzieci, choć ludziom żyło się znacznie ciężej, niż teraz. P.S.: Ten cytat o "zrównoważonym rozwoju" zapalił mi lampkę ostrzegawczą.
Te tzw. wartości to tylko dobudówka do ekonomii czyli nadbudowa. Dzieci sa potrzegane jako strata i obciążenie nie z powodu zmian kulturowych czy innych wymysłów tylko dlatego ze sie po prostu nie opłacają czyli koszty przewyższają zyski.
@@matthiusix od zarania dziejow ludzie robili to co sie opłaca i dorabiali do tego religie i tzw. wartości. Dziś jest tak samo. Żadna propoaganda nie skłoni ludzi do działania wbrew własnym interesom.
Bardzo dziękuję za ciekawą rozmowę na niezwykle istotny temat z kompetentnym fachowcem. Proszę o więcej rozmów na ten temat. Może także inni rozmówcy -eksperci ? Warto rozmawiać i uświadomiać sobie przyczyny takiej niskiej dzietności Polaków. Pozdrawiam serdecznie obu Panów
Lata 90-te - czasy bogacenia, (dla pracodawców) to umowy na czas określony przedłużany co 3 miesiące(bez końca), czyli nie przysługiwał urlop wychowawczy, bo umowa się skończyła wcześniej niż poród.
Jedna z najlepszych rozmow pana redaktora. Dodalbym do przyczyn kryzysu demograficznego, że w dzisiejszych czasach posiadanie dzieci właściwie nie jest konieczne do prowadzenia normalnego życia. Dawniej np na wsi dzieci pomagały w gospodarstwie, gdy ktoś miał majątek to miał interes żeby przekazać go dzieciom, a dziś? Wieś się zwija a większość mojego pokolenia może dziecku przekazać ewentualnie konsole bo na pewno nie mieszkanie
Jedną z przyczyn niskiej dietności jest system emerytalny. Brak związku (na indywidualnym poziomie) pomiędzy posiadaniem dzieci a ilością środków do życia na emeryturze.
Proponuje obejrzeć film na portalu nam zależy o parytecie złota. Od momentu kiedy mężczyzna niebył w stanie zarobić sam na rodzine i matki również musiały iść do pracy to zaczęła znikać dzietność. Po drugie lansowana dla dziewczynek wizja życia w ciągłym haju emocjonalnym a matki są wyśmiewane itp.to nie dziwmy się że dzietność spada. Wspomnieć należy o państwie opiekuńczym oraz o nie równych prawach gdzie np.matka może za pomocą pomównienia zniszczyc życie faceta bez żadnych konsekwencji. Deprecjonowanie mężczyzn i stosowanie podwójnych standardów gdzie widze to w szkole podstawowej jak moi synowie są traktowani i inni. Jest wiele kropek rozsianych na tej tablicy,które na pierwszy rzut oka są rozbieżne a w rzeczywistości stanowią całość.
Oczywiście . Najlepszy czas na rodzenie dzieci i zakładanie rodziny jest marnowany na studia po których i tak nie ma pracy , trzeba zakładać działalność albo jechać zagranicę.
@@lechchudzinski9635 Oczywiście że tak, dlatego piszę o pomocy 1-2dni w tygodniu po kilka godzin a nie "zatrudnieniu" na cały etat, bo do tej pory wygląda to tak że wpadną na kawkę raz na 2 miesiące nawiozą słodyczy uraczą mądrymi radami i heja.
O ile się nie zacznie pracować nad zmianą mentalności i , niestety, zamordystycznego potraktowania wszelkich antynatalistycznych wpływów kulturowych głównie z lewej strony, to nic się nie zmieni. Do tego żadne "plusy" , ale kolejne zniżki podatkowe: im więcej dzieci, tym większa zniżka podatkowa na kolejne dziecko (włącznie z zerowym oprocentowaniem dochodowym dużych rodzin), drastyczna deregulacja budownictwa rodzinnego prywatnego (czyli obcinanie kretyńskich regulacji, kategorii, pozwoleń), całkowita decentralizacja i deregulacja edukacji (państwu nic do tego jak ludzie kształcą, lub nie, swoje dzieci, itd. itp.. Ludzie muszą faktycznie poczuć, że mając wiele dzieci, będzie im lżej od strony państwa, oraz że decyzje dot. dzieci należą do rodziców, a nie państwa czy decyzji urzędasów czy rządzących.
Moim zdaniem nie ma realnych szans na zwiększenie dzietności, bo: 1) kobiety mają coraz lepsze wykształcenie, a więc i aspiracje rozwoju zawodowego, co je dość mocno absorbuje; 2) mężczyźni nie sa gotowi do pełnienia roli stabilnego dostarczyciela zasobów w zwiazku, aby kobieta chciała poświęcać swoje zdrowie i energię na wychowanie potomstwa; 3) kobiety same "lansują" niechęć do dzieci, kpią z "madek" i "bąbelków".
Rzeczywiście, nie ma szans na zwiększenie dzietności Polaków. Normalna, zdrowa psychicznie kobieta chce być matką. Chyba, że jest tak głęboko skrzywdzona, że nie do końca świadomie przyjęła za swoje poglądy lewicowe. Wtedy też często jest matką, kota albo psa.
41:50 Skąd? Przepraszam za wyrażenie, ale z gównostudiów. Wiele profesji nie wymagało 5 letnich studiów kiedyś, a dziś te gałęzie się tak rozbudowały i obrosły, że potrzeba aż tylu lat edukacji, a pracy tak naprawdę człowiek się uczy na stanowisku XD
Dawniej kobiety martwiły się że zajdą w ciążę. Dzisiaj znam mnóstwo kobiet które wszystko już zrobiły żeby mieć dzieci i nic. Niektóre nie mają szans gdyż jajowody pozarastane . Ciąże pozamaciczne. O co tu chodzi...Może żywienie chemia jakieś pridukty powodują że mają priblem z zajściem w ciążę. Może te plastry antykoncepcyjne lub inne zapobiegacze w młodym wieku to powodują.....
Jestem jedynakiem, ale mam trójkę. Dzieci pomimo naszej pozycji pro-life deklarują, że nie chcą mieć dzieci. Szkoła i środowisko (znajomi w wieku dzieci) budują anty demograficzny trend, który jest silniejszy, niż nasze "nauki". Indoktrynacja szkoły, mediów, środowiska przerasta nasze możliwości, jak z przerażeniem konstatujemy. Czy coś da się zrobić, skoro nasze własne dzieci nie chcą nas słuchać?
Trzeba postawić warunek, że nie dostaną spadku po dziadkach/ rodzicach gdy nie będzie wnuków , a majątek przejdzie na kuzynkę/kuzyna którzy mają dzieci. Niestety do tego pokolenia trafia tylko argument materii.
Panie Łukaszu, bardzo spłycił Pan zjawisko Red Pilla, dobrze byłoby także dla tego zagadnienia, żeby pogłębił Pan swoje informacje na ten temat, bo to pomoże zrozumieć realia życiowe młodych mężczyzn. To w coraz mniejszym stopniu jest nisza, bo problemy poruszane przez Red Pill są po prostu dość powszechnym doświadczeniem, od powszechnego zredpillowania na razie ludzi zniechęca etykietowanie mizoginią, ale z racji, że ludzie ciągle żyją w tej rzeczywistości, to prędzej czy później wszyscy się z Red Pillem przeproszą. Pamiętam Red Pill od momentu jak był niszą w USA, teraz pojęcia redpillowe weszły do mainstreamu. Myślę, że dobrze byłoby zrobić wywiad z Romanem Warszawskim. Pozdrawiam!
Polecam zapoznać się jak wygląda pod tym kątem sytuacja we wspomnianej Korei Płd, tam do mainstreamu przeszło jawne atakowanie osób podejrzewanych o feminizm. Czy to źle? Sam nie wiem - jest akcja i jest reakcja. W każdym razie daje pojęcie, w którą stronę może to dalej iść
Panie @Lukasz.Warzecha, redpil to dokładnie to o czym pan Mateusz mówi. Panowie mówili czystym redpilem odrobinę zabarwionym religijnością. Pan myli redpil z blackpil.
nikt specjalnie o tym głośno nie mówi, wolą ściągać imigrantów, uchodźców - niestety przyszłość nie jest zbyt optymistyczna, ludzie potrzebują spokoju, stabilizacji, pewności dnia następnego, aby stworzyć bezpieczny dom i rodzinę dla swojego potomstwa
a może trzeba zrobić tak, jak jest w wielu krajach tzw. 'zachodnich', żeby po prostu opłacało się być 'single mam' a wtedy dużo kobiet dostrzeże w tym sposób na życie a znalezienie zdesperowanego 'zapylacza' nie będzie dla nich trudne. jedynym problemem takiego rozwiązania jest to, że wielu poczciwych facetów zostanie 'wykopanych' za drzwi bo taka 'single mam' będzie miała z tego po prostu więcej korzyści
Opracowanie własne: W latach 1955 - 2024, najszybciej rosły demograficznie: 1) Czarna Afryka 531% z 197,0 mln na 1 243,0 mln (w tym 731,0 mln chrześcijan i 375,0 mln muzułmanów) . 2) Azja Południowo-Zachodnia (nie licząc Żydów, Ormian oraz Gruzinów - czyli Arabowie, Turcy, Kurdowie, Persowie itd.) 450% z 68,0 mln na 374,0 mln (w tym 3,0 mln chrześcijan) . 3) Filipiny 406% z 23,0 mln na 116,0 mln (w tym 8,0 mln muzułmanów) . 4) Oceania (bez Australii i Nowej Zelandii) 400% z 2,8 mln na 14,0 mln . 5) Afryka Północna (Arabowie, Berberowie i Koptowie) 377% z 57,0 mln na 272,0 mln (w tym 11,0 mln chrześcijan, czyli Koptów) . 6) Azja Południowa + Afganistan 300% z 500,0 mln na 2 002,0 mln (247% hinduiści bo z 348,0 mln na 1 206,0 mln, 453% muzułmanie bo z 120,0 mln na 663,0 mln) . 7) Azja Południowo-Wschodnia (muzułmańska, czyli Indonezja i Malezja) 280% z 84,0 mln na 319,0 mln . 8 ) Ameryka Łacińska 250% z 191,4 mln na 670,0 mln (w tym 1,0 mln muzułmanów) . 9) Nieeuropejskie (przeważnie muzułmanie) ludy (przeważnie tureckie) na terenie dawnego ZSRR 244% z 34,0 mln na 117,0 mln . 10) Azja Południowo-Wschodnia (Wietnam, Laos, Kambodża, Tajlandia, Birma) 224% z 77,8 mln na 252,0 mln . 11) Korea (Południowa + Północna) 140% z 32,5 mln na 78,0 mln . 12) Chiny (z Tajwanem i Hongkongiem) 138% z 612,0 mln na 1 460,0 mln (w tym 14,0 mln muzułmanów) . 13) USA + Kanada + Australia + Nowa Zelandia 116% z 193,3 mln na 418,0 mln (w tym 8,0 mln muzułmanów) . 14) Japonia 34% z 92,0 mln na 123,0 mln . 15) Europa (bez Rosji i Słowian Wschodnich) 33% z 416,0 mln na 552,0 mln (w tym 36,0 mln muzułmanów) . 16) Słowianie Wschodni 7% z 158,0 mln na 161,0 mln
Pasjonująca rozmowa na zupełnie innym poziomie niż prymitywny, propagandowy bełkot ze strony polityków z różnych stron. Mimo mało optymistycznych perspektyw. lepiej mieć rzetelną wiedzę. Na pewno kupię książkę Pańskiego gościa.
Problem bezdzietności to nie tylko problem społeczny, ale i medyczny. I jest to problem przeogromny, dobrze, że się pan redaktor nim w końcu zajął. Jeszcze lepiej by było, gdyby ten temat pojawiał się częściej 🫡
@@Lukasz.Warzecha Dziękuję. Chciałabym też zauważyć, że małżeństwa bezdzietne nie z wyboru są najbardziej przemilczaną grupą społeczną i najbardziej pozostawioną samą sobie. W tym momencie, kiedy in vitro jest finansowane z budżetu, nie istnieje diagnostyka niepłodności. Sama diagnostyka jest niesamowicie kosztowna, a wszystko musi być finansowane ze środków prywatnych. Brak jakiegokolwiek wsparcia i specjalistycznej opieki medycznej doprowadza małżeństwa do rozpadu.
spoleczny a nie medyczny. Gdyby nie odkladanie macierzynstwa na po 30 a wczesniej dlugotrwale uzywanie pigulek to by tyle medycznych problemow nie bylo.
Z krajów zachodnich, rozwiniętych Izrael ponoć ma dzietność na poziomie około 3,0 (tak było 2 lata temu i chyba wiele się nie zmieniło), nie wiem czy nie został wymieniony z powodu niedopatrzenia czy z powodu takiego, że z przyczyn historycznych, geopolitycznych, ideologicznych jest tam na tę dzietność kładziony duży nacisk i nie warto brać go za przykład bo to przypadek szczególny.
Po raz pierwszy,z przykrością stwierdzam, że redaktor Warzecha wypowiedział się na temat o którym nie ma bladego pojęcia. Nieładnie. Można mieć dużo zastrzeżeń do Redpillu, ale na pewno, nie jest to demonologia kobiet. Pozdrawiam.
Być moźe masz rację. Zwróć uwagę na fakt "niewieścienia" facetów. Brakuje im testosteronu i to jest prawdziwy powód. Ideologię "obgadywane" to fikcja literacka.
14 milionów to i tak za dużo. Już obecnie nasz kraj jest producentem taniej siły roboczej dla krajów europejskich, a teraz politycy i demografowie na ich usługach chcą aby Polacy byli producentami mięsa armatniego walczącego w interesie bankierów z Wall Street.
Bardzo dziękuję za tę rozmowę! 😊 Dodam tylko jeden bardziej szczegółowy wątek a propos kolejnych urodzeń. Jest sporo małżeństw, które marzą o 4 lub 5 dzieci, ale przeszkodą w posiadaniu tak licznej rodziny są w ich przypadku kwestie zdrowotne matki. Konkretnie mam na myśli cesarskie cięcia. Każda kolejna operacja wiąże się z większym ryzykiem dla zdrowia matki, a często też dziecka, co lekarze dobitnie podkreślają. Wskazań do planowego zabiegu jest cała masa, ale coraz częściej zdarza się, że poród naturalny przebiega nieprawidłowo i ostatecznie kończy się cesarskim cięciem. Oczywiście można próbować rodzic naturalnie kolejne dziecko/dzieci, jeśli lekarz uzna, że nie ma ku temu przeciwskazań, ale często problem medyczny jest na tyle poważny, że drugiej takiej próby vbac po prostu nie będzie, bo żaden lekarz na to nie wyrazi zgody (przykładowo: powtarzający się brak postępu porodu). W efekcie zgodnie z zaleceniami lekarzy zamiast 5 dzieci będzie 3, bo właśnie tyle cięć maksymalnie może przejść dana kobieta (to i tak bardzo optymistyczny scenariusz, bo są to kwestie bardzo indywidualne). Media trąbią o tym, że odsetek cięć jest coraz większy, że prawie połowa dzieci w Polsce rodzi się w ten sposób. Nasz kraj jest już chyba liderem w statystykach... Oczywiście na pewne rzeczy rodzice nie mają wpływu i trzeba się cieszyć, że medycyna jest na tyle rozwinięta, by ratować matkę i dziecko. Są jednak kobiety, które po prostu nie chcą rodzić naturalnie, bo boją się bólu porodowego . Znieczulenie zewnątrzoponowe nie jest wszędzie dostępne, a to też złożony problem, bo oprócz pieniędzy brakuje w Polsce anestezjologów. Pozdrowienia!
Któryś już raz słyszę, że obecnie przechodzący na emeryturę dostają ok 50% ostatniej wypłaty. Kilka osób z bliskiego otoczenia przeszło ostatnio lub przejdzie niedługo na emeryturę. Otrzymali od 100 do 150% ostatniej wypłaty. Jedynie osoba będąca na jdg dostała ok 30%. Wiem, że to argument anegdotyczny ale...
Katolików praktykujących w Polsce jest 33% ( łącznie z dziećmi), wg spisu powszechnego z 2021 r. i ciągle spada. Zatem, twoja argumentacja nie jest niczym poparta.
@@johnhennessy3237 Sobór zakończył się w 1965 roku, teraz widać jego konsekwencje, w szczególności społeczne. Pomyśl przed pisaniem, albo w ogóle nie pisz.
Jestem kapitalistą z zasady...ale może traktując jako inwestycję można wprowadzić rekompensatę części kosztów ślubu dla osób zawierających pierwsze małżeństwo, być może uzależnione od dochodów nowożeńców i napewno do wieku np. 30 lat. Wiem, że koszty ślubu często powodują jego odkładanie a to z kolei wpływa na ilość urodzeń.
Pomijając polityczną nawalankę, która jest najwygodniejsza dla wszystkich rządów. Wydaje się, że w celu poprawy dzietności zarówno lewica jak i prawica musiałyby trochę odejść od puryzmu ideologicznego. Mianowicie, prawica musiałaby zaakceptować, że państwo musi interweniować przez dopłaty, ulgi, zmianę prawa pracy, budowę przedszkoli i wiele innych sfer życia publicznego a lewica musiałaby się godzić na promowanie tradycyjnego modelu rodziny (co automatycznie oznaczałoby, że inne formy związków są gorsze). Nie wiem czy politycy i elektoraty są w stanie przełknąć takie odstępstwo od doktryny.
Jesteś roszczeniowcem. Wszelkie dopłaty, ulgi, przedszkola i inne zapomogi dawane przez państwo, to nic innego tylko obciązają podatnika. DLACZEGO ja mam płacić z moich podatków na kogoś, kto sam nie potrafi utrzymać swojej rodziny?
@@johnhennessy3237 @johnhennessy3237 dla przetrwania Narodu. Zanim mnie zbluzgasz to więc, że wcale nie podoba mie się zwiększanie podatków. Pracuje i widzę na pasku ile zostaje mi odebrane, idę do sklepu i odczuwam inflację, co chwilę słyszę o rozkradaniu publicznych pieniędzy czy niegospodarności itd itd... Swoją drogą Twój komentarz udowadnia, że elektorat nie przełknie odejścia od czystości doktryny
46:00 Jeśli kobiety wygrywają na medycynie i ostania moja wizyta z panią doktor będzie coraz częstsza to mówię jasno. Zginiemy, bo takiego dzbana nie miałem dawno. Totalnie zlała temat i nie wiedziała jak zdiagnozować problem. Nie wiem czy z lenistwa czy z niewiedzy, ale dla mnie skutek był ten sam.
Łatwy dostęp do antykoncepcji, aborcja na życzenie, reklamy/seriale/filmy promujące 2+1 lub 2+pies/kot, od wielu lat obrażanie w mediach kobiet stawiających macierzyństwo na pierwszym miejscu, kult JA i MOJE potrzeby, długotrwała często zupełnie niepotrzebna i nic nie przynosząca edukacja. Własna wygoda, komfort i samozaspokojenie są na pierwszym miejscu. Dzieci kojarzą się z trudem, zmęczeniem i zobowiązaniami których większość tak bardzo się teraz boi.
Wielkie kłamstwo o braku rąk do pracy! Wydajność się ciągle zwiększa, tak że ilość pracujących koniecznych do utrzymania dobrobytu nie musi się zwiększać! Na razie wydajność zwiększa konta firm - rośnie liczba miliarderów! Aby zatrzymać tą tendencję konieczne będzie upaństwawianie koncernów, inaczej może dojść do rozwiązań typu rewolucji! Ta zależność jest konsekwentnie przemilczana, tak jak by dalej był rok 1880...!
To jest brak rąk do upadlającej pracy za grosze. Polska ma najniższy wskaźnik niewykorzystanego potencjału pracowniczego w UE. Największy ma Hiszpania, Włochy i Grecja. Te kraje się nie upodla pracując w pracy, której nie chcą. Jak mamy mieć ręce do pracy jak mamy dwukrotnie mniejsze wynagrodzenie niż średnia UE.
Otwierajac szengen straciliscie potencjal, zostali starcy i konformisci. Masz racje, wyhodowalismy oligarchie ktora musi utrzymac zyski wszelkim kosztem. Gdy politycy zrozumieja ze jestescie bezbroni zerwa z was dziadow skore
Wbrew pozorom może stać się lekiem na małą dzietność. Niestety kosztem stracenia pokolenia dziewcząt. By naprawić relacje damsko męskie trzeba wpierw pozwolić mężczyznom dojrzeć, a to oznacza, że kobieta nie może go wcześniej usidluć, a to oznacza, że musi być odpychająca, więc feminizm zatruwa dziewczęta, by skazać je na samotność lub egzotyczną rodzinę, by ostatecznie uratować mężczyzn i uratować kolejne pokolenie dziewcząt.
Przyczyn tego stanu jest wiele. Jedną z nich jest wychowanie. I tu mozemy, my rodzice trzydziestolatków, uderzyć siẹ w piersi. Wychowaliśmy Królowe Świata i Piotrusiów Panów
Prócz żon informatyków, lekarzy i prawników (kiedyś górników) dziś w związku oboje musi pracować. Większość nadal zarabia średnio lub mało. Nie pomaga polityka pro-wojnenna PiSu, PO, Lewicy, Hołowni i Kosińska.
@@Casyopea-r9o Historia jednak mówi vo innego. Poznań 1956 - protesty robotników, zginęło co najmniej 50 osób Radom i Ursus 1976 - protesty przeciwko podwyżkom cen, zginęły 2 osoby Stan wojenny 1981-82 - ofiary: Grzegorz Przemyk (zmarł po pobiciu przez Milicje), ks. Popiełuszko- zabity przez SB, Andrzej Kciuk, Zbigniew Rytel, Stefan Dembiński, Witold Stankiewicz, Włodzimierz Siennicki - to studenci i opozycjoniści, którzy ZMARLI po pobiciu przez MO. Było nudno i bezpiecznie?
Polacy mieszkający w Stanach, w Hiszpanii,Portugalii, w Szwecji, w Wielkiej Brytanii, mają po dwoje, troje dzieci. Kilka milionów ludzi wyjechało jestem przekonana że dużo więcej niż dwa miliony.
Polacy mają dzieci zagranicą . Niektórzy w krajach gdzie można mieć tylko jedno obywatelstwo więc dzieci nie są rejestrowane jako Polacy lub nie są zgłaszane do polskiej placówki dyplomatycznej. Polki mają dzieci w Turcji , w Indiach , w Chinach itp . Polacy min na Filipinach .
Cóż? państwo trwa dopóki ma naród Jestem matką kilkorga dzieci ale w tym najgorszym czasie transformacji maż jak wielu mu podobnych odszedł i zostałam sama Dałam radę Dobrze że znalazł się fachowiec który określił iż PRL był dla rodzin stabilny chodź nie luksusowy. Stałość pracy, mieszkania jest jednym z elementów posiadania dzieci i rodziny- młodzi patrzcie kogo wybieracie to do was apel
Uważam , że pan expert zaczął od środka rozmowę skupił się jedynie na ludziach majętnych tzw. Kawo pijusach w ciepłych posadach ,a zapomniał o większości i się pogubił w pewnym momencie otwierając za dużo wątków . Moim zdaniem pierwsza i zasadnicza sprawa to potrzebujemy Polski rząd zarządzający państwem Polska sprawiedliwie jest tu najważniejszym czynnikiem co dalej z naszym życiem . Jeżeli państwo jest źle zarządzane , korupcja ,złodziejstwo itd. Ludzie to widzą więc szukają alternatywy , zdrowie więc opieka zdrowotna i ochrona przed zagrożeniem np. dziwnych szczepień na coś,zdrowa żywność , praca z odpowiednim wynagrodzeniem te czynniki dają nam bezpieczeństwo i pomysł na nasze życie . Jeżeli rząd to nam zapewni wiele spraw się rozwiąże po drodze także sprawa migracji Pozdrawiam
Zejdź na ziemię. Polska nie jest sama na świecie. Od 1772 roku przestała być znaczącą w Europie, i jest to do dzisiaj. Zarządzajacy Polską wykonują tylko polecenia osób trzecich.
Bardzo wartościowa rozmowa, dziękuję! Wprawdzie red. Warzecha próbował przemycić kilka prawicowych stereotypów o złej lewicy dybiącej na prawilną rodzinę, lecz p. Łakomy nie dał się złapać w pułapkę. Nawiasem: ciekaw byłbym "Rozmowy niekontrolowanej" red. Warzechy z rzetelnym, uznanym w świecie naukowym klimatologiem.
Nie doczekałem się w rozmowie poruszenia wątku dzietność a religijność, a także kwestii demoralizacji społeczeństwa. Ponadto nawet prosty człowiek jest w stanie zauważyć że dzietność jest odwrotnie proporcjonalna do panujacego dobrobytu. Jak ludzie mają za dobrze to im się nie chce.
Bardzo ważna rozmowa. Dzięki Panowie!
Dzięki. Też tak uważam i bardzo się cieszę, że ją zrobiłem. Oby się niosła.
@@Lukasz.WarzechaDobrze wypadł gość. Pan -słabo
@@AlekSander-yx8fv Nie bardzo rozumiem. Ja jestem w tej konfiguracji od zadawania pytań. Nie od wypadania.
@@Lukasz.Warzecha Pytania były z tezami.
I to właśnie były słabe tezy
@@Lukasz.Warzecha uraził Pan uczucia redpillowców. Musi Pan teraz odbyć tygodniowy post, wygłosić publiczna samokrytykę a jeśli ma Pan pod reka jakas kobietę to pasowało by ją zwyzywać.
Panie Redaktorze, jestem przed obejrzeniem niniejszego materiału, ale po obejrzeniu materiału Super Ringu z Panem i przedstawicielem Ostatniego Pokolenia. Był to niezapomniany odcinek, który dostarczył mi emocji z pełnego spektrum tychże. Pozdrawiam.
Przed wystąpieniem Polski do UE robiono prognozy demograficzne dla naszego państwa. Zakładały dramatyczny spadek liczebności Polaków do roku 2050. Można powiedzieć, wszystko idzie zgodnie z planem. Jesteśmy tanią siłą roboczą i rynkiem zbytu dla krajów zachodnich.
Akceptowany społecznie
rozpad instytucji rodziny, to moim zdaniem, główny powód drastycznego spadku dzietności, nie tylko Polaków.
Panie Łukaszu - red pill nie mówi, że kobiety są złe. Mówi, że są hipergamiczne. Posiadają instynkt, który sprawia, że atrakcyjny jest dla nich partner o co najmniej takim samym, a najlepiej wyższym statusie społeczno - ekonomicznym.
Czyli kobiety to tzw. Gold diggers?
A ponieważ dużo więcej kobiet niż mężczyzn ma wyższe wykształcenie to pula interesujących ich mężczyzn jest mała i przez to nie ma stałych związków…
Ale tak zawsze było. A jednak chyba łatwiej się kiedyś wchodziło w związki. Stopien hipergamiczności (czy też wzrost odsetka kobiet z nierealistycznymi oczekiwaniami) wydaje się, że w ostatnich latach wzrósł.
Brednie. Nie istnieje "instynkt hipergamii". Kupczenie genitaliami, to nie żaden instynkt, ale strategia handlowa prowadząca do jak najlepszego sprzedania swojego "towaru". Cena towaru jest warunkowana prawami i zasadami życia obowiązującymi w konkretnym stadzie.
Chyba jeden z najlepszych i ciekawszych odcinkow jakie tu kiedykolwiek się pojawiły. Przede wszystkim ze względu na to, że dzietność jest tematem dotyczącym nas wszystkich (czy tego chcemy, czy nie), i to jakie dane i przykłady są tu zaprezentowane. Oby więcej!
Jest prostszy sposób kwestii wyższego wykształcenia, a mianowicie zlikwidowania państwowego finansowania kierunków bezużytecznych. Efekt taki, że będą większe fundusze na kierunki użyteczne oraz będzie mniej kobiet z pseudomagistrem, którym wydaje się, że są niewiadomo kim, przez co nie mogą sobie nikogo znaleźć.
Hahaha🤣 dobre
Najlepiej w ogóle urynkowić wyższą edukację. Studiować będą tylko ci, któzy będą zmotywowani i będą widzieć szanśę na to, że zdobyte uiejętności pozwolą im za te studia nie tyko zapłacić, ale rózwnież zarabiać więcej niż gdyby ze studiów zrezygnowali i nauczyli się jakiegoś porządnego, konkretnego fachu.
Zlikwidować ministerstwo oświaty.
Jak zwykle u pana Warzechy temat jest bardzo ciekawy i rozmowa na wysokim poziomie.
Osobiście uważam, że podstawową przyczyną niskiej dzietności jest zmiana systemu wartości.
Dziecko nie jest teraz postrzegane jako dar od Boga i inwestycja we własne bezpieczeństwo na starość, tylko jako obciążenie.
Rodziny wielodzietne są od 30 lat stygmatyzowane jako patologia i wylęgarnia biedoty.
Która kobieta będzie zatem myśleć, że więcej dzieci to więcej radości?
A coraz więcej jest takich, które mając doskonałe warunki do wychowania własnych dzieci, wolą hodować stada psów lub kotów.
Kryteria ekonomiczne, polityczne czy państwowe są drugorzędne. Tuż po wojnie rodziło się więcej dzieci, choć ludziom żyło się znacznie ciężej, niż teraz.
P.S.: Ten cytat o "zrównoważonym rozwoju" zapalił mi lampkę ostrzegawczą.
W punkt Panie matthiusix!
Te tzw. wartości to tylko dobudówka do ekonomii czyli nadbudowa. Dzieci sa potrzegane jako strata i obciążenie nie z powodu zmian kulturowych czy innych wymysłów tylko dlatego ze sie po prostu nie opłacają czyli koszty przewyższają zyski.
@@bad82x Mówienie, że "dzieci się nie opłacają" dowodzi słuszności mojej tezy o odwróceniu wartości.
@@matthiusix od zarania dziejow ludzie robili to co sie opłaca i dorabiali do tego religie i tzw. wartości. Dziś jest tak samo. Żadna propoaganda nie skłoni ludzi do działania wbrew własnym interesom.
"... cytat o "zrównoważonym rozwoju" zapalił mi lampkę ostrzegawczą.
" Bo to jest nie lampka tylko cala lampa. To jest paskudne zalozenie.
Ostatni Dziennikarz w Polsce. Komentarz dla zasięgu.
Bardzo dziękuję za ciekawą rozmowę na niezwykle istotny temat z kompetentnym fachowcem. Proszę o więcej rozmów na ten temat. Może także inni rozmówcy -eksperci ? Warto rozmawiać i uświadomiać sobie przyczyny takiej niskiej dzietności Polaków. Pozdrawiam serdecznie obu Panów
Bardzo dziękuję za ten wywiad.
Super!Ciekawa rozmowa i ekspert przygotowany na „szóstkę”.😘
Lata 90-te - czasy bogacenia, (dla pracodawców) to umowy na czas określony przedłużany co 3 miesiące(bez końca), czyli nie przysługiwał urlop wychowawczy, bo umowa się skończyła wcześniej niż poród.
Chyba najlepszy wywiad na tym kanale do tej pory
Jedna z najlepszych rozmow pana redaktora. Dodalbym do przyczyn kryzysu demograficznego, że w dzisiejszych czasach posiadanie dzieci właściwie nie jest konieczne do prowadzenia normalnego życia. Dawniej np na wsi dzieci pomagały w gospodarstwie, gdy ktoś miał majątek to miał interes żeby przekazać go dzieciom, a dziś? Wieś się zwija a większość mojego pokolenia może dziecku przekazać ewentualnie konsole bo na pewno nie mieszkanie
Jedną z przyczyn niskiej dietności jest system emerytalny. Brak związku (na indywidualnym poziomie) pomiędzy posiadaniem dzieci a ilością środków do życia na emeryturze.
Proponuje obejrzeć film na portalu nam zależy o parytecie złota. Od momentu kiedy mężczyzna niebył w stanie zarobić sam na rodzine i matki również musiały iść do pracy to zaczęła znikać dzietność.
Po drugie lansowana dla dziewczynek wizja życia w ciągłym haju emocjonalnym a matki są wyśmiewane itp.to nie dziwmy się że dzietność spada.
Wspomnieć należy o państwie opiekuńczym oraz o nie równych prawach gdzie np.matka może za pomocą pomównienia zniszczyc życie faceta bez żadnych konsekwencji.
Deprecjonowanie mężczyzn i stosowanie podwójnych standardów gdzie widze to w szkole podstawowej jak moi synowie są traktowani i inni.
Jest wiele kropek rozsianych na tej tablicy,które na pierwszy rzut oka są rozbieżne a w rzeczywistości stanowią całość.
Proponuj również czytanie bajek. Film to fikcja literacka tak jak inne bzdety.
@@johnhennessy3237 nie wiesz o czym pisze to po co komentujesz bo to co napisałeś niema sensu i niema powiązania z tematem.
Aaa szkoda strzępić ryja
Wystarczy wprowadzić płatne studia (bardzo drogie) i dzietność wzrośnie. Kobiety nie będą tak wybrzydzać i uciekać z prowincji.
Dlaczego "bardzo drogie"? Urynkowić wyższą edukację.
Oczywiście . Najlepszy czas na rodzenie dzieci i zakładanie rodziny jest marnowany na studia po których i tak nie ma pracy , trzeba zakładać działalność albo jechać zagranicę.
Świetna rozmowa, bardzo ciekawa, dziękuję
Bardzo dobry temat, ciekawe informacje i analizy, smutne wnioski. Dziękuję za rozmowę i pozdrawiam
Lepsze 14 milionów Polaków niż 50 milionów nie wiadomo kogo!
Zapisałeś się na listę "14 milionów" i zostałeś przyjęty?
@@johnhennessy3237 jeśli imigranci nie zabiją to tak
Niezwykle ważna rozmowa. Serdecznie dziękuję za ten, pełen troski obywatelskiej, materiał.
Mamy z żoną trójkę dzieci. Gdyby jakakolwiek pomoc dziadków, zdecydowalibysmy się na 4. Na opiekunkę nas nie stać.
Gdyby większość miała takie podejście jak Pan i Pana Żona to polska demografia byłaby w innym miejscu
Dziadkowie chyba sobie zasłużyli na „święty spokój”?😉😘
@@lechchudzinski9635 Oczywiście że tak, dlatego piszę o pomocy 1-2dni w tygodniu po kilka godzin a nie "zatrudnieniu" na cały etat, bo do tej pory wygląda to tak że wpadną na kawkę raz na 2 miesiące nawiozą słodyczy uraczą mądrymi radami i heja.
GRATULACJE 💪
W latach 80tych dziadkami zostawało się w wieku 50 lat, więc mieli oni siły do pomagania. Dzisiaj są zwyczajnie zbyt starzy
O ile się nie zacznie pracować nad zmianą mentalności i , niestety, zamordystycznego potraktowania wszelkich antynatalistycznych wpływów kulturowych głównie z lewej strony, to nic się nie zmieni. Do tego żadne "plusy" , ale kolejne zniżki podatkowe: im więcej dzieci, tym większa zniżka podatkowa na kolejne dziecko (włącznie z zerowym oprocentowaniem dochodowym dużych rodzin), drastyczna deregulacja budownictwa rodzinnego prywatnego (czyli obcinanie kretyńskich regulacji, kategorii, pozwoleń), całkowita decentralizacja i deregulacja edukacji (państwu nic do tego jak ludzie kształcą, lub nie, swoje dzieci, itd. itp.. Ludzie muszą faktycznie poczuć, że mając wiele dzieci, będzie im lżej od strony państwa, oraz że decyzje dot. dzieci należą do rodziców, a nie państwa czy decyzji urzędasów czy rządzących.
Moim zdaniem nie ma realnych szans na zwiększenie dzietności, bo:
1) kobiety mają coraz lepsze wykształcenie, a więc i aspiracje rozwoju zawodowego, co je dość mocno absorbuje;
2) mężczyźni nie sa gotowi do pełnienia roli stabilnego dostarczyciela zasobów w zwiazku, aby kobieta chciała poświęcać swoje zdrowie i energię na wychowanie potomstwa;
3) kobiety same "lansują" niechęć do dzieci, kpią z "madek" i "bąbelków".
Rzeczywiście, nie ma szans na zwiększenie dzietności Polaków.
Normalna, zdrowa psychicznie kobieta chce być matką. Chyba, że jest tak głęboko skrzywdzona, że nie do końca świadomie przyjęła za swoje poglądy lewicowe. Wtedy też często jest matką, kota albo psa.
Każdy trend można odwrócić.
Te same kobiety gdy znajdą bogatego męża zagranicą rodzą dzieci bez problemów
Samotność - przyczyną zapaści demograficznej. Koniec dyskusji.
Świetny odcinek. Dziękuję Panowie. ❤
Mocno przykre ...i pewnie mocno prawdziwe. Temat potrzebny wobec tego co jest wciskane w mediach
Dzień dobry panie redaktorze, komentarz taktyczny dla zasięgu. Ale rozmowa super
Dziękuję i pozdrawiam
Brednie
pan Mateusz powinien znaleźć sobie kobietę o nazwisku Kąsek 😀
Bardzo ciekawa rozmowa!👌🏼
Witam Panie Łukaszu
41:50
Skąd? Przepraszam za wyrażenie, ale z gównostudiów. Wiele profesji nie wymagało 5 letnich studiów kiedyś, a dziś te gałęzie się tak rozbudowały i obrosły, że potrzeba aż tylu lat edukacji, a pracy tak naprawdę człowiek się uczy na stanowisku XD
Gratuluję gościa, fantastyczna wiedza i umiejętność przekazu 👏👍
Też tak uważam. Pan Mateusz to jeden z najlepszych rozmówców, jakich gościłem.
Wychowanie chłopców w Polsce to jest w ogóle temat na doktorat
Wreszcie ciekawy gość.
Dawniej kobiety martwiły się że zajdą w ciążę. Dzisiaj znam mnóstwo kobiet które wszystko już zrobiły żeby mieć dzieci i nic. Niektóre nie mają szans gdyż jajowody pozarastane . Ciąże pozamaciczne. O co tu chodzi...Może żywienie chemia jakieś pridukty powodują że mają priblem z zajściem w ciążę. Może te plastry antykoncepcyjne lub inne zapobiegacze w młodym wieku to powodują.....
Tak antykoncepcja czemu nastepuje taka maskulinizacja kobiet produkty dla kobiet sa pakowane pochodnymi testosteronu
Starość jest powodem
@@AlekSander-yx8fv łoł dawniej to była około 70 a teraz już przed trzydziestką są staruszki hm....
@@beatakasperczyk3527 Dawniej 60-latki rodziły dzieci?
Kontekst wypowiedzi, misiu, kontekst
Antykoncepcja (szczególnie ta hormonalna) na pewno ma jakiś wpływ.
Panie Łukaszu! Polecam Pańskiej uwadze świeży artykuł z wrześniowego Nature pt. "A local-to-global emissions inventory of
macroplastic pollution" tworzący globalną mapę zanieczyszczania środowiska odpadami plastikowymi. Pozdrawiam serdecznie.
Więcej kobiet na studia! Potrzebujemy więcej urzędniczek i nauczycielek wosu!
Ja skończyłam studia i mam 2 dzieci.
@@irminapraat3016Maszallah 😊
@@irminapraat3016 O to jeszcze trzecie i będziesz powyżej zastępowalności pokoleń. Brawo!
@@edmundk6118 Niestety, jestem już babcią, ale moje także po studiach i mają po 2 dzieci.
Tylko praca naukowa może spowodować kłopoty z wyborem.
@@irminapraat30162 dzieci to za mało
Dziękuję👍
Ratuj się kto może.😉😘
Jestem jedynakiem, ale mam trójkę. Dzieci pomimo naszej pozycji pro-life deklarują, że nie chcą mieć dzieci. Szkoła i środowisko (znajomi w wieku dzieci) budują anty demograficzny trend, który jest silniejszy, niż nasze "nauki". Indoktrynacja szkoły, mediów, środowiska przerasta nasze możliwości, jak z przerażeniem konstatujemy. Czy coś da się zrobić, skoro nasze własne dzieci nie chcą nas słuchać?
Dokładnie
A szukacie towarzystwa rodzin podobnych do waszych
Jak bẹdą w odpowiednim wieku, zrozumieją i myślẹ, że doczekają się Państwo nie jednego wnuka/wnuczki
Trzeba postawić warunek, że nie dostaną spadku po dziadkach/ rodzicach gdy nie będzie wnuków , a majątek przejdzie na kuzynkę/kuzyna którzy mają dzieci. Niestety do tego pokolenia trafia tylko argument materii.
@@Casyopea-r9o Ok, ale kto miałby postawić taki warunek? Dziadkowie/ rodzice - ok, bo to ich kasa. Państwo- absolutnie nie, bo to byłoby złodziejstwo
Bardzo ciekawa rozmowa! Pozdrawiam serdecznie
Panie Łukaszu, bardzo spłycił Pan zjawisko Red Pilla, dobrze byłoby także dla tego zagadnienia, żeby pogłębił Pan swoje informacje na ten temat, bo to pomoże zrozumieć realia życiowe młodych mężczyzn. To w coraz mniejszym stopniu jest nisza, bo problemy poruszane przez Red Pill są po prostu dość powszechnym doświadczeniem, od powszechnego zredpillowania na razie ludzi zniechęca etykietowanie mizoginią, ale z racji, że ludzie ciągle żyją w tej rzeczywistości, to prędzej czy później wszyscy się z Red Pillem przeproszą. Pamiętam Red Pill od momentu jak był niszą w USA, teraz pojęcia redpillowe weszły do mainstreamu. Myślę, że dobrze byłoby zrobić wywiad z Romanem Warszawskim.
Pozdrawiam!
Polecam zapoznać się jak wygląda pod tym kątem sytuacja we wspomnianej Korei Płd, tam do mainstreamu przeszło jawne atakowanie osób podejrzewanych o feminizm. Czy to źle? Sam nie wiem - jest akcja i jest reakcja. W każdym razie daje pojęcie, w którą stronę może to dalej iść
@@staan.bTwoja reakcja ma cechy paranoiczne. Proponuję na spokojnie zapoznać się z red pillem
Łukasz Warzecha wykazał ogromną ignorancję w tym temacie
Panie @Lukasz.Warzecha, redpil to dokładnie to o czym pan Mateusz mówi. Panowie mówili czystym redpilem odrobinę zabarwionym religijnością. Pan myli redpil z blackpil.
Pan Łukasz nic nie pomylił. Jest po prostu odpowiedzialnym obywatelem.
Zbyszek a niby na czym ta odpowiedzialność ma polegać w kontekście red pill😊
@@zbyszeks3657właśnie pomylił, tak jak i Pan się myli. A jest to wiedza ogólnodostępna.
Pozdrawiam❤
nikt specjalnie o tym głośno nie mówi, wolą ściągać imigrantów, uchodźców - niestety przyszłość nie jest zbyt optymistyczna, ludzie potrzebują spokoju, stabilizacji, pewności dnia następnego, aby stworzyć bezpieczny dom i rodzinę dla swojego potomstwa
Ściąganie migrantów niczego nie załatwia. Sprowadza za to potężne problemy, z którymi potem możemy już sobie nie poradzić.
@@mrfreddie04p niestety to prawda, zamiast rozwiązać problem, tworzą kolejne, z którymi sobie nie radzą
Twoja fantazja ciebie zabija
Bardzo ciekawy wywiad
Bardzo dziękuję.
Świetna rozmowa, kupuję książkę
a może trzeba zrobić tak, jak jest w wielu krajach tzw. 'zachodnich', żeby po prostu opłacało się być 'single mam' a wtedy dużo kobiet dostrzeże w tym sposób na życie a znalezienie zdesperowanego 'zapylacza' nie będzie dla nich trudne. jedynym problemem takiego rozwiązania jest to, że wielu poczciwych facetów zostanie 'wykopanych' za drzwi bo taka 'single mam' będzie miała z tego po prostu więcej korzyści
Podoba mi sie zakaz skrętu w lewo 😂🎉
Super wywiad. Dzieki
Komentarz dla zasięgu 😊
Dziękuję za świetny materiał.
Miłego ...
Opracowanie własne:
W latach 1955 - 2024, najszybciej rosły demograficznie:
1) Czarna Afryka
531%
z 197,0 mln na 1 243,0 mln
(w tym
731,0 mln chrześcijan i
375,0 mln muzułmanów)
.
2) Azja Południowo-Zachodnia (nie licząc Żydów, Ormian oraz Gruzinów - czyli Arabowie, Turcy, Kurdowie, Persowie itd.)
450%
z 68,0 mln na 374,0 mln
(w tym 3,0 mln chrześcijan)
.
3) Filipiny
406%
z 23,0 mln na 116,0 mln
(w tym 8,0 mln muzułmanów)
.
4) Oceania (bez Australii i Nowej Zelandii)
400%
z 2,8 mln na 14,0 mln
.
5) Afryka Północna (Arabowie, Berberowie i Koptowie)
377%
z 57,0 mln na 272,0 mln
(w tym 11,0 mln chrześcijan, czyli Koptów)
.
6) Azja Południowa + Afganistan
300%
z 500,0 mln na 2 002,0 mln
(247% hinduiści bo
z 348,0 mln na 1 206,0 mln,
453% muzułmanie bo
z 120,0 mln na 663,0 mln)
.
7) Azja Południowo-Wschodnia
(muzułmańska, czyli Indonezja i Malezja)
280%
z 84,0 mln na 319,0 mln
.
8 ) Ameryka Łacińska
250%
z 191,4 mln na 670,0 mln
(w tym 1,0 mln muzułmanów)
.
9) Nieeuropejskie (przeważnie muzułmanie) ludy (przeważnie tureckie) na terenie dawnego ZSRR
244%
z 34,0 mln na 117,0 mln
.
10) Azja Południowo-Wschodnia
(Wietnam, Laos, Kambodża, Tajlandia, Birma)
224%
z 77,8 mln na 252,0 mln
.
11) Korea (Południowa + Północna)
140%
z 32,5 mln na 78,0 mln
.
12) Chiny (z Tajwanem i Hongkongiem)
138%
z 612,0 mln na 1 460,0 mln
(w tym 14,0 mln muzułmanów)
.
13) USA + Kanada + Australia + Nowa Zelandia
116%
z 193,3 mln na 418,0 mln
(w tym 8,0 mln muzułmanów)
.
14) Japonia
34%
z 92,0 mln na 123,0 mln
.
15) Europa (bez Rosji i Słowian Wschodnich)
33%
z 416,0 mln na 552,0 mln
(w tym 36,0 mln muzułmanów)
.
16) Słowianie Wschodni
7%
z 158,0 mln na 161,0 mln
tak przypomnę,że Klub Rzymski wyznaczył w Polsce limit 16 mln.
Co??? Szczęka opada.
Już chyba w latach 80-tych.
Taki jest plan narodu wyznania handlowego i wcale tego nie kryją.
Pasjonująca rozmowa na zupełnie innym poziomie niż prymitywny, propagandowy bełkot ze strony polityków z różnych stron. Mimo mało optymistycznych perspektyw. lepiej mieć rzetelną wiedzę. Na pewno kupię książkę Pańskiego gościa.
Problem bezdzietności to nie tylko problem społeczny, ale i medyczny. I jest to problem przeogromny, dobrze, że się pan redaktor nim w końcu zajął. Jeszcze lepiej by było, gdyby ten temat pojawiał się częściej 🫡
Obiecuję, że będę do tego wracał. Sam się sobie dziwię, że go dotąd zaniedbywałem.
@@Lukasz.Warzecha Dziękuję. Chciałabym też zauważyć, że małżeństwa bezdzietne nie z wyboru są najbardziej przemilczaną grupą społeczną i najbardziej pozostawioną samą sobie. W tym momencie, kiedy in vitro jest finansowane z budżetu, nie istnieje diagnostyka niepłodności. Sama diagnostyka jest niesamowicie kosztowna, a wszystko musi być finansowane ze środków prywatnych. Brak jakiegokolwiek wsparcia i specjalistycznej opieki medycznej doprowadza małżeństwa do rozpadu.
spoleczny a nie medyczny. Gdyby nie odkladanie macierzynstwa na po 30 a wczesniej dlugotrwale uzywanie pigulek to by tyle medycznych problemow nie bylo.
@@olcioszek ogólniki, brak ci wiedzy.
@@rjcork masz na to dowody?
Bardzo ciekawy materiał , a zarazem bardzo smutny
" Polska umrze do 2100 r "
Na kanale
Nie wiem ale się dowiem
Dziękuję
14 mln😮? Już nas ni ma
Z krajów zachodnich, rozwiniętych Izrael ponoć ma dzietność na poziomie około 3,0 (tak było 2 lata temu i chyba wiele się nie zmieniło), nie wiem czy nie został wymieniony z powodu niedopatrzenia czy z powodu takiego, że z przyczyn historycznych, geopolitycznych, ideologicznych jest tam na tę dzietność kładziony duży nacisk i nie warto brać go za przykład bo to przypadek szczególny.
Chasydzi mu dają tak wysoka dzietność.........
Po coś przecież wojują o te"biblijne granice" kogo tam osadzą jak nie bẹdą się rozmnażać
Po raz pierwszy,z przykrością stwierdzam, że redaktor Warzecha wypowiedział się na temat o którym nie ma bladego pojęcia. Nieładnie. Można mieć dużo zastrzeżeń do Redpillu, ale na pewno, nie jest to demonologia kobiet. Pozdrawiam.
Być moźe masz rację. Zwróć uwagę na fakt "niewieścienia" facetów. Brakuje im testosteronu i to jest prawdziwy powód. Ideologię "obgadywane" to fikcja literacka.
14 milionów to i tak za dużo. Już obecnie nasz kraj jest producentem taniej siły roboczej dla krajów europejskich, a teraz politycy i demografowie na ich usługach chcą aby Polacy byli producentami mięsa armatniego walczącego w interesie bankierów z Wall Street.
Bardzo ciekawa rozmowa
Przerażająca wizja. Zdecydowanie za mało się o tym mówi
Bardzo dziękuję za tę rozmowę! 😊
Dodam tylko jeden bardziej szczegółowy wątek a propos kolejnych urodzeń. Jest sporo małżeństw, które marzą o 4 lub 5 dzieci, ale przeszkodą w posiadaniu tak licznej rodziny są w ich przypadku kwestie zdrowotne matki. Konkretnie mam na myśli cesarskie cięcia. Każda kolejna operacja wiąże się z większym ryzykiem dla zdrowia matki, a często też dziecka, co lekarze dobitnie podkreślają. Wskazań do planowego zabiegu jest cała masa, ale coraz częściej zdarza się, że poród naturalny przebiega nieprawidłowo i ostatecznie kończy się cesarskim cięciem. Oczywiście można próbować rodzic naturalnie kolejne dziecko/dzieci, jeśli lekarz uzna, że nie ma ku temu przeciwskazań, ale często problem medyczny jest na tyle poważny, że drugiej takiej próby vbac po prostu nie będzie, bo żaden lekarz na to nie wyrazi zgody (przykładowo: powtarzający się brak postępu porodu). W efekcie zgodnie z zaleceniami lekarzy zamiast 5 dzieci będzie 3, bo właśnie tyle cięć maksymalnie może przejść dana kobieta (to i tak bardzo optymistyczny scenariusz, bo są to kwestie bardzo indywidualne).
Media trąbią o tym, że odsetek cięć jest coraz większy, że prawie połowa dzieci w Polsce rodzi się w ten sposób. Nasz kraj jest już chyba liderem w statystykach... Oczywiście na pewne rzeczy rodzice nie mają wpływu i trzeba się cieszyć, że medycyna jest na tyle rozwinięta, by ratować matkę i dziecko. Są jednak kobiety, które po prostu nie chcą rodzić naturalnie, bo boją się bólu porodowego . Znieczulenie zewnątrzoponowe nie jest wszędzie dostępne, a to też złożony problem, bo oprócz pieniędzy brakuje w Polsce anestezjologów.
Pozdrowienia!
Pozdrawiam
Od połowy programu dyskusja akademicka.
Dobry sort
Byłem przekonany, że temat był poruszany już u Pana na kanale, może pomyliłem z programami w "ŚWIAT ROLNIKA".
Tu nie ma co oglądać jutuby. Tu się trzeba mnożyć!
Zasiégi 🎉
Któryś już raz słyszę, że obecnie przechodzący na emeryturę dostają ok 50% ostatniej wypłaty. Kilka osób z bliskiego otoczenia przeszło ostatnio lub przejdzie niedługo na emeryturę. Otrzymali od 100 do 150% ostatniej wypłaty. Jedynie osoba będąca na jdg dostała ok 30%. Wiem, że to argument anegdotyczny ale...
Nie masz pojęcia, zajmujesz tylko czas.
Warzecha Wielki
51:00
3 i dalsze dzieci to margines statystyczny. Demografii nie poprawią.
Jedną z przyczyn jest także zmiana nauczania Kościoła katolickiego po soborze watykańskim drugim i nauczaniu na przykład Jana Pawała II.
Tak! I propagowanie metody termiczno-objawowej tylko po to by nie mieć dziecka! To zasługa naszego papieża.
Katolików praktykujących w Polsce jest 33% ( łącznie z dziećmi), wg spisu powszechnego z 2021 r. i ciągle spada. Zatem, twoja argumentacja nie jest niczym poparta.
@@johnhennessy3237 Sobór zakończył się w 1965 roku, teraz widać jego konsekwencje, w szczególności społeczne.
Pomyśl przed pisaniem, albo w ogóle nie pisz.
❤❤❤
Jestem kapitalistą z zasady...ale może traktując jako inwestycję można wprowadzić rekompensatę części kosztów ślubu dla osób zawierających pierwsze małżeństwo, być może uzależnione od dochodów nowożeńców i napewno do wieku np. 30 lat. Wiem, że koszty ślubu często powodują jego odkładanie a to z kolei wpływa na ilość urodzeń.
Przekombinowane, wiekszosc i tak sie nie zeni. Praca kobiet i antykoncepcja, wystarczy ograniczyc jedno. Bogate kraje arabskie maja dobra demografie..
Pomijając polityczną nawalankę, która jest najwygodniejsza dla wszystkich rządów. Wydaje się, że w celu poprawy dzietności zarówno lewica jak i prawica musiałyby trochę odejść od puryzmu ideologicznego. Mianowicie, prawica musiałaby zaakceptować, że państwo musi interweniować przez dopłaty, ulgi, zmianę prawa pracy, budowę przedszkoli i wiele innych sfer życia publicznego a lewica musiałaby się godzić na promowanie tradycyjnego modelu rodziny (co automatycznie oznaczałoby, że inne formy związków są gorsze). Nie wiem czy politycy i elektoraty są w stanie przełknąć takie odstępstwo od doktryny.
Jesteś roszczeniowcem. Wszelkie dopłaty, ulgi, przedszkola i inne zapomogi dawane przez państwo, to nic innego tylko obciązają podatnika. DLACZEGO ja mam płacić z moich podatków na kogoś, kto sam nie potrafi utrzymać swojej rodziny?
Nie masz pojęcia o prawicy i lewicy, wygłaszasz stereotypy i komunały
@@MrdeMatys Jeden powie stereotypy, drugi powie uogólnienia. To jest komentarz dotyczący filmu a nie rozprawa naukowa.
@@johnhennessy3237 @johnhennessy3237 dla przetrwania Narodu. Zanim mnie zbluzgasz to więc, że wcale nie podoba mie się zwiększanie podatków. Pracuje i widzę na pasku ile zostaje mi odebrane, idę do sklepu i odczuwam inflację, co chwilę słyszę o rozkradaniu publicznych pieniędzy czy niegospodarności itd itd... Swoją drogą Twój komentarz udowadnia, że elektorat nie przełknie odejścia od czystości doktryny
w Polsce najbiedniejsi płacą najwyższe podatki najlepszym jest likwidacja podatku dochodowego i zmniejszenie o dwie trzecie vatu
Dajcie mi kobietę to poprawię demografię
Jak nie ma dziecka - pomoc sąsiedzka ;)
No tak nie ma to jak napluć i wyśmiać redpill - a potem jechać całymi rozdziałami z niego - nie zdając sobie z tego sprawy.
Środowisko redpill jest przesiąknięte mężczyznami nienawidzącymi kobiet.
46:00
Jeśli kobiety wygrywają na medycynie i ostania moja wizyta z panią doktor będzie coraz częstsza to mówię jasno.
Zginiemy, bo takiego dzbana nie miałem dawno.
Totalnie zlała temat i nie wiedziała jak zdiagnozować problem.
Nie wiem czy z lenistwa czy z niewiedzy, ale dla mnie skutek był ten sam.
Poziom felczerski w realizacji.
Po ilu eliksirach wieczności jesteś?
@@johnhennessy3237 a co to ma do rzeczy?
Łatwy dostęp do antykoncepcji, aborcja na życzenie, reklamy/seriale/filmy promujące 2+1 lub 2+pies/kot, od wielu lat obrażanie w mediach kobiet stawiających macierzyństwo na pierwszym miejscu, kult JA i MOJE potrzeby, długotrwała często zupełnie niepotrzebna i nic nie przynosząca edukacja. Własna wygoda, komfort i samozaspokojenie są na pierwszym miejscu. Dzieci kojarzą się z trudem, zmęczeniem i zobowiązaniami których większość tak bardzo się teraz boi.
NIezapominajmy o "zaletach" - "stref wolne od dzieci".
wszystkiemu winien kredyt
Wielkie kłamstwo o braku rąk do pracy!
Wydajność się ciągle zwiększa, tak że ilość pracujących koniecznych do utrzymania dobrobytu nie musi się zwiększać! Na razie wydajność zwiększa konta firm - rośnie liczba miliarderów! Aby zatrzymać tą tendencję konieczne będzie upaństwawianie koncernów, inaczej może dojść do rozwiązań typu rewolucji! Ta zależność jest konsekwentnie przemilczana, tak jak by dalej był rok 1880...!
To jest brak rąk do upadlającej pracy za grosze. Polska ma najniższy wskaźnik niewykorzystanego potencjału pracowniczego w UE. Największy ma Hiszpania, Włochy i Grecja. Te kraje się nie upodla pracując w pracy, której nie chcą. Jak mamy mieć ręce do pracy jak mamy dwukrotnie mniejsze wynagrodzenie niż średnia UE.
Otwierajac szengen straciliscie potencjal, zostali starcy i konformisci. Masz racje, wyhodowalismy oligarchie ktora musi utrzymac zyski wszelkim kosztem. Gdy politycy zrozumieja ze jestescie bezbroni zerwa z was dziadow skore
Największym wrogiem dzietności jest feminizm.
Wbrew pozorom może stać się lekiem na małą dzietność. Niestety kosztem stracenia pokolenia dziewcząt. By naprawić relacje damsko męskie trzeba wpierw pozwolić mężczyznom dojrzeć, a to oznacza, że kobieta nie może go wcześniej usidluć, a to oznacza, że musi być odpychająca, więc feminizm zatruwa dziewczęta, by skazać je na samotność lub egzotyczną rodzinę, by ostatecznie uratować mężczyzn i uratować kolejne pokolenie dziewcząt.
Dodaj " męski feminizm". Dzisiejsi faceci to ludkowie bez jaj. Brak im testosteronu. Boją się być ojcami.
Kobiety które dziś chcą mieć dzieci czy duża rodzinę wychodzą za mąż za Turków
Przyczyn tego stanu jest wiele. Jedną z nich jest wychowanie. I tu mozemy, my rodzice trzydziestolatków, uderzyć siẹ w piersi. Wychowaliśmy Królowe Świata i Piotrusiów Panów
Bredzisz, Ojcem 5 jestem.
@@podejrzanytyp180nie bredzẹ, gratuluję
Coś w tym jest, mam to u siebie.
Prócz żon informatyków, lekarzy i prawników (kiedyś górników) dziś w związku oboje musi pracować. Większość nadal zarabia średnio lub mało. Nie pomaga polityka pro-wojnenna PiSu, PO, Lewicy, Hołowni i Kosińska.
W PRLu dopiero mało się zarabiało. Młode małżeństwa mieszkały u rodziców/teściów, a dzieci było dużo
@@Casyopea-r9o Historia jednak mówi vo innego.
Poznań 1956 - protesty robotników, zginęło co najmniej 50 osób
Radom i Ursus 1976 - protesty przeciwko podwyżkom cen, zginęły 2 osoby
Stan wojenny 1981-82 - ofiary: Grzegorz Przemyk (zmarł po pobiciu przez Milicje), ks. Popiełuszko- zabity przez SB, Andrzej Kciuk, Zbigniew Rytel, Stefan Dembiński, Witold Stankiewicz, Włodzimierz Siennicki - to studenci i opozycjoniści, którzy ZMARLI po pobiciu przez MO.
Było nudno i bezpiecznie?
@@Casyopea-r9o Ok, tobie było nudno i bezpiecznie, a że władza strzelała do niektórych obywateli, to uj z nimi 😆
Polacy mieszkający w Stanach, w Hiszpanii,Portugalii, w Szwecji, w Wielkiej Brytanii, mają po dwoje, troje dzieci.
Kilka milionów ludzi wyjechało jestem przekonana że dużo więcej niż dwa miliony.
nie maja. To o czym pisza w gazetach to brak zrozumienia statystyki.
Polacy mają dzieci zagranicą . Niektórzy w krajach gdzie można mieć tylko jedno obywatelstwo więc dzieci nie są rejestrowane jako Polacy lub nie są zgłaszane do polskiej placówki dyplomatycznej. Polki mają dzieci w Turcji , w Indiach , w Chinach itp . Polacy min na Filipinach .
Cóż? państwo trwa dopóki ma naród Jestem matką kilkorga dzieci ale w tym najgorszym czasie transformacji maż jak wielu mu podobnych odszedł i zostałam sama Dałam radę Dobrze że znalazł się fachowiec który określił iż PRL był dla rodzin stabilny chodź nie luksusowy. Stałość pracy, mieszkania jest jednym z elementów posiadania dzieci i rodziny- młodzi patrzcie kogo wybieracie to do was apel
Średnia wieku Polaka to 43 lata, biorąc pod uwagę to, że do 18 roku życia nie można głosować to okazuje się, że młodzi nie mają nic do gadania
🤙
Pan Panie Warzecha ma dzieci 🙂?
Nie znalazłem takich informacji, ale żony zapewne też nie ma.
Ma córkę.
Postęp zarżnie Europę.
Uważam , że pan expert zaczął od środka rozmowę skupił się jedynie na ludziach majętnych tzw. Kawo pijusach w ciepłych posadach ,a zapomniał o większości i się pogubił w pewnym momencie otwierając za dużo wątków . Moim zdaniem pierwsza i zasadnicza sprawa to potrzebujemy Polski rząd zarządzający państwem Polska sprawiedliwie jest tu najważniejszym czynnikiem co dalej z naszym życiem . Jeżeli państwo jest źle zarządzane , korupcja ,złodziejstwo itd. Ludzie to widzą więc szukają alternatywy , zdrowie więc opieka zdrowotna i ochrona przed zagrożeniem np. dziwnych szczepień na coś,zdrowa żywność , praca z odpowiednim wynagrodzeniem te czynniki dają nam bezpieczeństwo i pomysł na nasze życie . Jeżeli rząd to nam zapewni wiele spraw się rozwiąże po drodze także sprawa migracji Pozdrawiam
Zejdź na ziemię. Polska nie jest sama na świecie. Od 1772 roku przestała być znaczącą w Europie, i jest to do dzisiaj. Zarządzajacy Polską wykonują tylko polecenia osób trzecich.
👍
W krajach skandynawskich jest połowa mniej obywateli, jakoś nikt nie narzeka
Bardzo wartościowa rozmowa, dziękuję! Wprawdzie red. Warzecha próbował przemycić kilka prawicowych stereotypów o złej lewicy dybiącej na prawilną rodzinę, lecz p. Łakomy nie dał się złapać w pułapkę. Nawiasem: ciekaw byłbym "Rozmowy niekontrolowanej" red. Warzechy z rzetelnym, uznanym w świecie naukowym klimatologiem.