Jeśli chodzi o muzykę to do sesji w stylu horror najbardziej pasuje coś co zwie sie Dark Ambient. Szczególnie polecam takich wykonawców jak Nortt, Aghast, Emme ya, Enemite czy Archon Satani - robią niesamowity nawiedzony klimat, a że to ambient a nie sound track także budowa utworów jest nieco inna i bardziej pasuje do sesji rpg.
Fajna koszulka :P A tak na poważnie to bardzo podobał mi się odcinek. Lubię sposób, w jaki "prowadzisz" swój program. Trochę na wesoło, ale też wystarczająco poważnie, by przekazać coś konstruktywnego. Tak dalej!
Tak Cie oglądam, i oglądam. I stwierdzam że dzięki tobie nie ulepszam sesji RPG. Ale LARP-y. Sesji nie prowadzę, a grałem dwa razy . Ale LARP, od czasu do czasu poprowadzę. Bardzo podobały mi się filmiki na temat tworzenia listów. Chciałbym jeszcze zobaczyć , coś tego typu. A co do wilków. Przyznaj się. To Ty je wypuściłeś.
Zastanawiałeś się może, nad poruszeniem tematu map na sesji. Co sądzisz o zaskoczeniu graczy poprzez podsuwanie im fałszywe mapy aby ich zmylić i poprowadzić sesję w innym kierunku. A może zamknąć w mapie tajemnice, które gracze odkryją później, lub dawanie map skarbów itd. Ciekawi mnie twoje zdanie. Pozdrawiam.
Wilk Wolfęsa, wilczy stoczniowiec uznał, że ma dość niedźwiedziego reżimu i postanowił uwolnić swoją watahę spod niecnej łapy Brunatnych Ze Wschodu. #Tak_było
Jaki słowik, jaki Baniak :D przez 3 lata to się ładnie wyrobiliście :D w sensie, lepiej wyglądacie teraz, tzn. Ciacha z was Tzn. Nie wiem zgubiłem się. :D
Polecam Muzykę Adriana von Ziegler koleś jest naprawdę mocny z tego co wiem to sam komponuje, jego utwory są różne wręcz różniste można tam znaleźć naprawdę wszystkie klimaty. Zapraszam do odsłuchania jego kanału, Ciebie też Baniak może znajdziesz tam coś dla siebie :D
Wstęp do sesji grozy? 1) Nie bierz gry, która ma jakiekolwiek konotacje z grozą, znaczy żaden: Zew Cthulhu, Świat Mroku, All Flesh Must Be Eaten, Apocalypse World czy Kult :P Im mniej ma wspólnego z grozą, tym lepiej. Settingi stricte horrorowe już przygotowują graczy do tego, że no cóż... Na sesji będzie horror. Jeśli czytali Lovecrafta (a skoro dali się namówić na sesję ZC to pewnie czytali) to wiedzą co się kroi. Każdy potwór według opisów będzie przypisywany wzorcom o których czytali,. czy już znają i taka sesja (a przynajmniej ja mam zawsze takie wrażenie) będzie przypominać odgadywanie zwierzątka po konturach (Pani w przedszkolu pokazuje wielki szary kształt z trąbą a dzieci krzyczą: Słonik!) Opisałeś ryboludzia? Wow! to 'Głębiak'! Czytałem o nim w jednym opowiadaniu, a na ostatniej sesji zeżarli nam kolege! Ale fajnie! Weź system zgoła nie związany z horrorem, lub neutralny, coś z uniwersalnych rzeczy, tak, by gracze się nie spodziewali czemu zostaną poddani. 2) Poproś graczy o poważne podejście do gry. Wcale nie trzeba zaznaczać, że to ma być sesja grozy, jeśli da się znać, że chcemy poprowadzić coś na poważnie, coś z dużą ilością klimatycznych opisów na ogół gracze to uszanują, czy jest to sesja grozy, czy komedyjka w Pratchettowskim stylu. A jeśli nie uszanują, to słowami J. Wicka: "Po co z nimi grasz?" Aha... I nie mów im, że to będzie jesja grozy, na litość boską. 3) Oświetlenie. Jak dla mnie świece to fajny pomysł, ale bolą od tego oczy. Osobiście uważam, by światło,(jeśli gra się przy stole) było jak najlepsze. Niech to będzie wieczór, światło w pokoju, ale niech będzia absolutna cisza... A MG niech gra twarzą. Niech na uśmiechy graczy odpowiada obojętnością, cytuje rzeczy z szeroko otwartymi oczami. Mało kto docenia jak wiele można osiągnąć własną mimiką, wypowiadając słowa obojętnie, z przymkniętymi powiekami, można tym oddać kogoś kto został wyczyszczony umysłowo, psychopatycznego morderce tym, że przemawiając nie mruga, a patrzy się bez przerwania kontaktu prosto w oczy... (Protip. to samo w świetle świec nie działa, bo wszyscy mają rozszerzone źrenice i nie dość, że na twarzach pojawiają się komiczne cienie, to jeszcze każdemu się robią KAWAII OCZĘTA!) Z resztą 'mhroook' to spoil grozy. Równie dobrze można wywiesić tabliczke: "E! Jełopy! Tera jezd strasznie!" Ale to tylko moje zdanie, mi ten cały mrok zawsze psuł wrażenie. Osobiście wyznaję filozofię, że im mniej gracze przygotowani na to co ma nadejść im bardziej wierzą, że grają w kolejną 'zwykłą' sesję, tym większy efekt impaktu i szoku, kiedy sprawy zaczynają się chrzanić. Pozwól graczom się śmiać i radować, tak długo jak to robią 'In Character'. Dlaczego? Bo im bardziej pogodne ich nastawienie na początku, im lżejsza i cieplejsza pierzynka ich okrywa, tym bardziej poczują dotyk lodowatego ostrza. Jak to się mówi, żeby poczuć upadek, najpierw musisz wejść naprawdę wysoko. Daj im się poczuć jak na sielance, zielonych błoniach, by potem wrzucić ich do zimnego śmierdzącego bunkra, lub zamknąć w tonącej metalowej puszce z jakimś monstrum na pokładzie. Wtedy będą srać wszystkimi otworami w ciele. Elementy: O czym Baniak słusznie wspomniał 'niepewność' - czyli potwora nie widać, słychać owszem, wiadomo, że gdzieś jest i powoli zabija, ale go nie widać, nigdy. Niepewność każe wyobraźni budować wzorce straszniejsze niż rzeczywistość. Drugi ważny element, który wrzucę od siebie, chyba najlepszy moim zdaniem: Nieporadna izolacja. Jesteście z dala od cywilizacji - jakiś fort Legii Cudzoziemskiej na środku pustyni, tonący okręt podwodny z rozwalonym napędem i systemami komunikacji. Nie wyjdziecie stąd, nie ma gdzie uciekać, możecie próbować, ale to przyjdzie i was dorwie... prędzej czy później. To nie 'coś' jest zamknięte z wami, na waszym terenie... to wy jesteście zamknięci z 'tym' na jego terytorium, i to wy jesteście zwierzyną. 4) Muzyka jest świetną rzeczą tutaj jak najbardziej się zgodzę, tak samo z odpowiednią narracją i onomatopejami.
Bardzo fajny odcinek. Ja zwykle właśnie w tym stylu sesje grałem/prowadziłem - bardziej storytellingowe, także ze strony graczy, którzy raczej opowiadali swoją historie niż, że się tak wyrażę, grali ją na kosciach. W świece się nie bawiliśmy nigdy, bo ale minimalne światło z lampki etc tez doskonale zadaje egzamin, podobnie jak praca tonacją głosu, szeptem etc. Być może dlatego tak przyjemnie mi się ogląda baniakowe sesje i tak dużo się z nich uczę ; ) wiecie może czy gdzieś na kanale można obejrzeć prowadzoną przez Baniaka sesję grozy lub w ogóle taką storytellingową sesję na rozluźnionej mechanice? PS. pierwsza sesja grozy jaką prowadziłem i jednocześnie 2-3 sesja jaką prowadziłem w ogóle to był sci-fi survival horror na statku kosmicznym prowadzona dla mojej dziewczyny, jej brata i jego dziewczyny - żadne z nich nie miało pojęcia o roleplay. Yup ; d całe 30 minut sesji, zanim wszyscy uznaliśmy, jak by to powiedziała słynna poetka, świat się pomylił. Niestety nie bardzo zachęciłem dziewczyny do RPG. Wybaczcie mi, dwie mniej w tym ubogim w estrogen środowisku.
Nie wiem kto spuścił wilki, ale mam pewność, że nie dadzą rady z naćpanym gigantycznym szczurzym lordem dzierżącym gigantyczny gnat miotający warpstonami.
Absolutne NIE dla dotyku podczas sesji RPG. Takie rzeczy to może w LARP-ach, a w RPG-ach wykorzystuje się wyobraźnię, a nie zmysły graczy. Podam przykłady prawdziwych sytuacji na nie: gracz dotknięty przez innego gracza w trakcie sesji grozy zbił kubek i spowodował tym poranienie innych graczy, nieoczekiwany dotyk między MG a graczem spowodował gwałtowne odsunięcie się gracza i uderzenie głową o kant biurka, nagły dotyk gracza w stronę MG przy opisie "jak unikasz kuli ognia" spowodował reakcję obronną MG w postaci uderzenia gracza, a w dalszej konsekwencji - stłuczenie okularów. Na sesji Wampira (pokazowej na konwencie) częsty dotyk MG w kierunku graczy wywołał zgorszenie i oburzenie widzów, którzy posądzili MG o pedofilię. Plus nigdy nie wiesz, na co kto jest chory, więc najlepiej - nie dotykaj, ani przyjaciela, ani obcego w trakcie sesji. Pierwszy może być tak zaskoczony, że zrobi coś głupiego i niezręcznego, a drugi nie wiadomo, czy nie zarazi Cię grobową zgnilizną ;) Co do sesji grozy, to istotna jest modulacja głosu, aby nie mówić ani za głośno, ani za szybko. Czasami dobrze ściszyć głos, ale nie mówić szeptem, tylko bardzo cicho. Dodatkowo warto przygotować dźwięk, którego gracze nie zidentyfikują (jakieś małe coś dźwiękodajne, może być kliker treningowy np.) i użyć go po dłuższym czasie cichego mówienia dla kontrastu. Zamiast muzyki zapewnij ciszę, zasłoń kotary, zamknij drzwi. Klimat można budować od pierwszych słów, ale też strach jest emocją, która nie utrzymuje się długo. Dlatego warto tu także zastosować kontrast (bezpiecznie/niebezpiecznie np.). Dla uzyskania lepszego efektu możesz np. opisać, że są w karczmie, nic się nie dzieje, piją piwo, słuchają nudnawej pieśni jakiegoś wesołka, idą spać, a dalej... wybudź ich w środku nocy i przeciwstaw opisowi sielanki jakieś koszmarne wydarzenia w nocy, np. atak wilkołaków.
odezwij się w prywatnej wiadomości, bo ten komentarz wygrał główną nagrode odcinka i nie wiem jak Ci ją przesłać. Potrzebny mi kontakt do Ciebie. Czekam.
Na ostatniej sesji w Zew Cthuthuthutlu, prowadząc złapałem mojego kumpla za przedramię w momencie kiedy nieboszczyk zrobił to samo jego bohaterowi, szkoda że poprzedniego dnia dostał w to samo miejsce prętem od swojego znajomego. Krzyknął, chociaż raczej nie z przerażenia.
A czemu od razu kto je wypuścił ? Może same się wypuściły ? W takim pudełeczku porządną przygodę da się rozegrać tylko w jeden sposób... (if you know what i mean)
Kto wypuścił wilki? Ależ to oczywiste. Smyrający pod stołem, Mistrz-Gry-Fetyszysta. Dzięki za wygraną. Gdzie napisać ci adres, pod który możesz wysłać podręcznik?
Nie wiem kto wypuścił wilki i w sumie mnie to nie interesuje, mój champion naćpany gigantyczny szczurzy lord z magicznym gnatem miotającym warpstone'ami na pewno sobie z nimi poradzi. Jak ktoś nie wierzy zapraszam sprawdzimy na sesji :)
Super materiał. Czekam na więcej mroku, grozy i Cthulhu. Trzymam kciuki za przyszły sukces, fajnie że ktoś się wreszcie tym zajął na Youtubach.
Dzięki, trzeba zapełnić czymś te internety, Panie.
Jeśli chodzi o muzykę to do sesji w stylu horror najbardziej pasuje coś co zwie sie Dark Ambient. Szczególnie polecam takich wykonawców jak Nortt, Aghast, Emme ya, Enemite czy Archon Satani - robią niesamowity nawiedzony klimat, a że to ambient a nie sound track także budowa utworów jest nieco inna i bardziej pasuje do sesji rpg.
W przyszłym tygodniu robię rpga kucykowego w mrocznych klimatach xD napiszę jak wyszło. Twoje filmiki nawet po 5 latach pomagają
Jak wyszło?
@@geraltzrivii2083 nie wyszło
@@armagedon6366 Ale nie wyszło z twojej winy czy z winy graczy ?
@@geraltzrivii2083 graczy
Fajna koszulka :P A tak na poważnie to bardzo podobał mi się odcinek. Lubię sposób, w jaki "prowadzisz" swój program. Trochę na wesoło, ale też wystarczająco poważnie, by przekazać coś konstruktywnego. Tak dalej!
Pewnie, że fajna :D
no jakoś ten odcinek bardziej z dowcipem starałem się zrobić, bo porzedni taki poważny, to trzeba było pożartować :D
Baniak Baniaka Mi się spodobało że dotrzymałeś słowa i nie wymieniłeś Młotka :]
Obejrzałem ten film dopiero po zakończeniu oglądania Wasych kampanii... Normalnie gdyby nie głos to w życiu bym słowika nie poznał:P
stare dzieje... ludzie się zmieniają... sam go ledwo poznałem.
Potrafisz się sprzedać :) Świetne poradniki!
bardzo dziękuję :)
Tak Cie oglądam, i oglądam. I stwierdzam że dzięki tobie nie ulepszam sesji RPG. Ale LARP-y. Sesji nie prowadzę, a grałem dwa razy . Ale LARP, od czasu do czasu poprowadzę. Bardzo podobały mi się filmiki na temat tworzenia listów. Chciałbym jeszcze zobaczyć , coś tego typu. A co do wilków. Przyznaj się. To Ty je wypuściłeś.
O jaaaaaa, jacy Wy nie zarośnięci, wręcz dziewiczy 🤣
Czekam na Słoik Słowika :D
Zastanawiałeś się może, nad poruszeniem tematu map na sesji. Co sądzisz o zaskoczeniu graczy poprzez podsuwanie im fałszywe mapy aby ich zmylić i poprowadzić sesję w innym kierunku. A może zamknąć w mapie tajemnice, które gracze odkryją później, lub dawanie map skarbów itd. Ciekawi mnie twoje zdanie. Pozdrawiam.
Wilk Wolfęsa, wilczy stoczniowiec uznał, że ma dość niedźwiedziego reżimu i postanowił uwolnić swoją watahę spod niecnej łapy Brunatnych Ze Wschodu.
#Tak_było
Słowik jaki młodziutki :D
Kiedy prubowałem zakraść się do osady goblinów pomyliłem furtke do zagrody wilków z wejściem do namiotu z skarbami
Jaki słowik, jaki Baniak :D przez 3 lata to się ładnie wyrobiliście :D w sensie, lepiej wyglądacie teraz, tzn. Ciacha z was Tzn. Nie wiem zgubiłem się. :D
na taki styl pracuje się latami.
Kurcze, usłyszałem "Kto ma poziomki?" W związku z klimatem grozy odpowiedzią niech będzie ten oto filmik. The Thing - Dog
Tak, bo pierwotnie miało być "Kto ma poziomki" ale pod koniec jednak zmieniliśmy.
To ten przeklęty zespół "Wilki" to zrobił w '92 roku!!!11!1!!
Polecam Muzykę Adriana von Ziegler koleś jest naprawdę mocny z tego co wiem to sam komponuje, jego utwory są różne wręcz różniste można tam znaleźć naprawdę wszystkie klimaty. Zapraszam do odsłuchania jego kanału, Ciebie też Baniak może znajdziesz tam coś dla siebie :D
Wstęp do sesji grozy?
1) Nie bierz gry, która ma jakiekolwiek konotacje z grozą, znaczy żaden: Zew Cthulhu, Świat Mroku, All Flesh Must Be Eaten, Apocalypse World czy Kult :P
Im mniej ma wspólnego z grozą, tym lepiej. Settingi stricte horrorowe już przygotowują graczy do tego, że no cóż... Na sesji będzie horror. Jeśli czytali Lovecrafta (a skoro dali się namówić na sesję ZC to pewnie czytali) to wiedzą co się kroi. Każdy potwór według opisów będzie przypisywany wzorcom o których czytali,. czy już znają i taka sesja (a przynajmniej ja mam zawsze takie wrażenie) będzie przypominać odgadywanie zwierzątka po konturach (Pani w przedszkolu pokazuje wielki szary kształt z trąbą a dzieci krzyczą: Słonik!) Opisałeś ryboludzia? Wow! to 'Głębiak'! Czytałem o nim w jednym opowiadaniu, a na ostatniej sesji zeżarli nam kolege! Ale fajnie!
Weź system zgoła nie związany z horrorem, lub neutralny, coś z uniwersalnych rzeczy, tak, by gracze się nie spodziewali czemu zostaną poddani.
2) Poproś graczy o poważne podejście do gry. Wcale nie trzeba zaznaczać, że to ma być sesja grozy, jeśli da się znać, że chcemy poprowadzić coś na poważnie, coś z dużą ilością klimatycznych opisów na ogół gracze to uszanują, czy jest to sesja grozy, czy komedyjka w Pratchettowskim stylu. A jeśli nie uszanują, to słowami J. Wicka: "Po co z nimi grasz?"
Aha... I nie mów im, że to będzie jesja grozy, na litość boską.
3) Oświetlenie. Jak dla mnie świece to fajny pomysł, ale bolą od tego oczy. Osobiście uważam, by światło,(jeśli gra się przy stole) było jak najlepsze. Niech to będzie wieczór, światło w pokoju, ale niech będzia absolutna cisza... A MG niech gra twarzą. Niech na uśmiechy graczy odpowiada obojętnością, cytuje rzeczy z szeroko otwartymi oczami. Mało kto docenia jak wiele można osiągnąć własną mimiką, wypowiadając słowa obojętnie, z przymkniętymi powiekami, można tym oddać kogoś kto został wyczyszczony umysłowo, psychopatycznego morderce tym, że przemawiając nie mruga, a patrzy się bez przerwania kontaktu prosto w oczy... (Protip. to samo w świetle świec nie działa, bo wszyscy mają rozszerzone źrenice i nie dość, że na twarzach pojawiają się komiczne cienie, to jeszcze każdemu się robią KAWAII OCZĘTA!) Z resztą 'mhroook' to spoil grozy. Równie dobrze można wywiesić tabliczke: "E! Jełopy! Tera jezd strasznie!"
Ale to tylko moje zdanie, mi ten cały mrok zawsze psuł wrażenie.
Osobiście wyznaję filozofię, że im mniej gracze przygotowani na to co ma nadejść im bardziej wierzą, że grają w kolejną 'zwykłą' sesję, tym większy efekt impaktu i szoku, kiedy sprawy zaczynają się chrzanić.
Pozwól graczom się śmiać i radować, tak długo jak to robią 'In Character'. Dlaczego? Bo im bardziej pogodne ich nastawienie na początku, im lżejsza i cieplejsza pierzynka ich okrywa, tym bardziej poczują dotyk lodowatego ostrza. Jak to się mówi, żeby poczuć upadek, najpierw musisz wejść naprawdę wysoko. Daj im się poczuć jak na sielance, zielonych błoniach, by potem wrzucić ich do zimnego śmierdzącego bunkra, lub zamknąć w tonącej metalowej puszce z jakimś monstrum na pokładzie. Wtedy będą srać wszystkimi otworami w ciele.
Elementy: O czym Baniak słusznie wspomniał 'niepewność' - czyli potwora nie widać, słychać owszem, wiadomo, że gdzieś jest i powoli zabija, ale go nie widać, nigdy. Niepewność każe wyobraźni budować wzorce straszniejsze niż rzeczywistość.
Drugi ważny element, który wrzucę od siebie, chyba najlepszy moim zdaniem: Nieporadna izolacja. Jesteście z dala od cywilizacji - jakiś fort Legii Cudzoziemskiej na środku pustyni, tonący okręt podwodny z rozwalonym napędem i systemami komunikacji. Nie wyjdziecie stąd, nie ma gdzie uciekać, możecie próbować, ale to przyjdzie i was dorwie... prędzej czy później. To nie 'coś' jest zamknięte z wami, na waszym terenie... to wy jesteście zamknięci z 'tym' na jego terytorium, i to wy jesteście zwierzyną.
4) Muzyka jest świetną rzeczą tutaj jak najbardziej się zgodzę, tak samo z odpowiednią narracją i onomatopejami.
Wiem, że to było rok temu, ale drugi punkt ci ucięło. :D
Bardzo fajny odcinek. Ja zwykle właśnie w tym stylu sesje grałem/prowadziłem - bardziej storytellingowe, także ze strony graczy, którzy raczej opowiadali swoją historie niż, że się tak wyrażę, grali ją na kosciach. W świece się nie bawiliśmy nigdy, bo ale minimalne światło z lampki etc tez doskonale zadaje egzamin, podobnie jak praca tonacją głosu, szeptem etc. Być może dlatego tak przyjemnie mi się ogląda baniakowe sesje i tak dużo się z nich uczę ; ) wiecie może czy gdzieś na kanale można obejrzeć prowadzoną przez Baniaka sesję grozy lub w ogóle taką storytellingową sesję na rozluźnionej mechanice?
PS. pierwsza sesja grozy jaką prowadziłem i jednocześnie 2-3 sesja jaką prowadziłem w ogóle to był sci-fi survival horror na statku kosmicznym prowadzona dla mojej dziewczyny, jej brata i jego dziewczyny - żadne z nich nie miało pojęcia o roleplay. Yup ; d całe 30 minut sesji, zanim wszyscy uznaliśmy, jak by to powiedziała słynna poetka, świat się pomylił. Niestety nie bardzo zachęciłem dziewczyny do RPG. Wybaczcie mi, dwie mniej w tym ubogim w estrogen środowisku.
Nie wiem kto spuścił wilki, ale mam pewność, że nie dadzą rady z naćpanym gigantycznym szczurzym lordem dzierżącym gigantyczny gnat miotający warpstonami.
Absolutne NIE dla dotyku podczas sesji RPG. Takie rzeczy to może w LARP-ach, a w RPG-ach wykorzystuje się wyobraźnię, a nie zmysły graczy. Podam przykłady prawdziwych sytuacji na nie: gracz dotknięty przez innego gracza w trakcie sesji grozy zbił kubek i spowodował tym poranienie innych graczy, nieoczekiwany dotyk między MG a graczem spowodował gwałtowne odsunięcie się gracza i uderzenie głową o kant biurka, nagły dotyk gracza w stronę MG przy opisie "jak unikasz kuli ognia" spowodował reakcję obronną MG w postaci uderzenia gracza, a w dalszej konsekwencji - stłuczenie okularów. Na sesji Wampira (pokazowej na konwencie) częsty dotyk MG w kierunku graczy wywołał zgorszenie i oburzenie widzów, którzy posądzili MG o pedofilię. Plus nigdy nie wiesz, na co kto jest chory, więc najlepiej - nie dotykaj, ani przyjaciela, ani obcego w trakcie sesji. Pierwszy może być tak zaskoczony, że zrobi coś głupiego i niezręcznego, a drugi nie wiadomo, czy nie zarazi Cię grobową zgnilizną ;) Co do sesji grozy, to istotna jest modulacja głosu, aby nie mówić ani za głośno, ani za szybko. Czasami dobrze ściszyć głos, ale nie mówić szeptem, tylko bardzo cicho. Dodatkowo warto przygotować dźwięk, którego gracze nie zidentyfikują (jakieś małe coś dźwiękodajne, może być kliker treningowy np.) i użyć go po dłuższym czasie cichego mówienia dla kontrastu. Zamiast muzyki zapewnij ciszę, zasłoń kotary, zamknij drzwi. Klimat można budować od pierwszych słów, ale też strach jest emocją, która nie utrzymuje się długo. Dlatego warto tu także zastosować kontrast (bezpiecznie/niebezpiecznie np.). Dla uzyskania lepszego efektu możesz np. opisać, że są w karczmie, nic się nie dzieje, piją piwo, słuchają nudnawej pieśni jakiegoś wesołka, idą spać, a dalej... wybudź ich w środku nocy i przeciwstaw opisowi sielanki jakieś koszmarne wydarzenia w nocy, np. atak wilkołaków.
Wilki były na tyle dorosłe, że same się puściły.
odezwij się w prywatnej wiadomości, bo ten komentarz wygrał główną nagrode odcinka i nie wiem jak Ci ją przesłać. Potrzebny mi kontakt do Ciebie. Czekam.
Wilki poczuły mały głód i wyszły poszukać jakiegoś snotlinga na przekąske.
Koźlak666: Who let the wolfs out? That's impossible. Instead... only try to realize the truth. Koźlak666: What truth? There is no wolfs.
Wilki wypuścił Słowik, żeby przejąć kontrole nad programem, ale Baniak miał atut ,,MG może wszystko" i wygrał walkę.
Może chciałbyś przeczytać systemy uczestniczące w konkursie Rzut na inicjatywę i je skomentować?
Wilki wypuścił ten sam typ, co puścił okrutnego bąka na sobotniej sesji. On chyba tak ma, że musi czasem coś wypuścić.
Na ostatniej sesji w Zew Cthuthuthutlu, prowadząc złapałem mojego kumpla za przedramię w momencie kiedy nieboszczyk zrobił to samo jego bohaterowi, szkoda że poprzedniego dnia dostał w to samo miejsce prętem od swojego znajomego. Krzyknął, chociaż raczej nie z przerażenia.
Całkiem dobrych, a przy okazji pasjonatów szermierki, ale niestety nieobliczalnych po paru głębszych ;)
Kumam. Kiedyś mój znajomy dostał fireball'em ode mnie w czoło (czyt. fajerwerkiem).
Jozin wypuścił wilki z bazin :)
A czemu od razu kto je wypuścił ? Może same się wypuściły ? W takim pudełeczku porządną przygodę da się rozegrać tylko w jeden sposób... (if you know what i mean)
Oczywiście był to Magnus Czerwony, z zakonu Tysiąca Synów. Taki psikus chaosu:)
Wypuścił je użytkownik Kozlak666! Badum Tss
Ten sam, który puścił pawia.
Do rciej rzyci, jestem zabójcą trolli. Z wilkami sobie nie poradzę? Ja? JA?!
A kto miał wypuścić? Pazury ostre, to problemu raczej nie miały :P
Kto wypuścił wilki? Ha, ha! Kozlak666 nie spodziewa się Hiszpańskiej Inkwizycji! :D
Czy ważne jest kto wypuścił wilki? Ważne jest raczej kto wilka złapie!
Kto wypuścił wilki? Ależ to oczywiste. Smyrający pod stołem, Mistrz-Gry-Fetyszysta.
Dzięki za wygraną. Gdzie napisać ci adres, pod który możesz wysłać podręcznik?
sugeruję prywatną wiadomość na FB poprzez fanpage Baniak Baniaka. Gratuluję.
i komentarz ten też jest dobry :D
To były wilki? Jak to wilki skoro zeżarłem je na obiad...
Kto wypuścił wilki? Na pewno nie Starkowie.
6:55 - pfffhahahaha xD
Nie wiem kto wypuścił wilki i w sumie mnie to nie interesuje, mój champion naćpany gigantyczny szczurzy lord z magicznym gnatem miotającym warpstone'ami na pewno sobie z nimi poradzi. Jak ktoś nie wierzy zapraszam sprawdzimy na sesji :)
Pewnie wypuścił je jakiś człowiek.
Kto wypuścił wilki ? Ulryk (Dla tych co nie wiedzą to chodzi o boga w Warhammerze)