Ja się przyznaję, że nienawidzę pracować. Gdybym nie musiała to pierwsza bym zakładała ciepłe skarpetki. Mam setki lepszych rzeczy do roboty w domu i dla siebie niż chodzenie do pracy. Nie nudziłabym się. Najchętniej to bym została kurą domową. Lubię sobie posprzątać, ugotować, zająć się czymś ciekawym, poczytać książki, robić rękodzieło, wrócić do malowania i tworzenia artystycznie. Mogłabym mieć czas na rozwój osobisty i poszerzanie swojej wiedzy w dziedzinach, które mnie interesują. Pozwolenie sobie na siedzenie w domu to w obecnych czasach przywilej. Niestety obecny stan gospodarki w kraju nie daje możliwości, by tylko jedna osoba w domu zarabiała. Nie jest dla mnie problemem gotowanie, pranie, sprzątanie, robienie kawy i mycie garów. Chciałabym mieć tylko święty spokój, bym pod koniec dnia mogła zająć się czymś co lubię, bo miałabym na to ochotę i siłę.
@@annapotega5044 Nie powiedziałam, że nie ma. Wszystkie czynności domowe zajmują prawie tyle samo godzin co pełen etat. Już wiele razy miałam tak, kiedy musiałam wziąć dzień wolny w pracy ze względu na wizytę u lekarza, że ze wszystkim wyrabiałam się tuż przed powrotem narzeczonego do domu. Jak lekarza miałam na 8:00 to od 9:00 byłam w sklepie, jadłam śniadanie, zabierałam się za porządki, sprzątanie całego mieszkania, przygotowywałam obiad dwu daniowy, wstawiałam i wywieszałam pranie, a kończyło się na tym, że po przyjściu chłopa od razu krzyczałam, by nie wchodził w butach, bo podłoga jeszcze nie wyschła. Cały dzień na robieniu rzeczy zlatywał mi od tak.
Droga Weroniko, chciałbym się podzielić moją historią dla przestrogi dla innych. Jestem gejem, zakochałem się w chłopaku, który na początku był ideałem, potem zaczęło się wykorzystywanie przede wszystkim finansowe, nie zliczę pieniędzy ile straciłem na tego człowieka. Zawsze jak miałem jakieś gorsze dni i nie chciałem z nim rozmawiać to potrafił stać pod moim mieszkaniem nawet dwie godziny z przeprosinami. Przez tego człowieka nie skończyłem studiów, popadłem w uzależnienie od alkoholu i środków uspakajających. Ludzie są okropni i tak jak wspomniałaś miałem wiele latających małp, które mnie jeszcze bardziej pogrążały. Nie słuchałem innych ludzi, którzy mi dobrze radzili bo myślałem sobie, zmieni się, dorośnie, będzie chciał się ustatkować... Skończyło się na tym, że wylądowałem w szpitalu psychiatrycznym łącznie 2,5 roku, psychoterapii, leczenia psychotropami, bo nic więcej mi nie pomagało. Minęło już trochę czasu, powoli dochodzę do siebie, jednak nadal nie jestem w stanie zaufać innym ludziom i nadal cierpię.
Byłam 20 lat w związku z osobą narcystyczną i o ironio schematy postępowania ludzi z zaburzoną osobowością były mi znane z wykładów z psychiatrii...w pewnym momencie wiedza stała się moim wrogiem, wiedzą wypierałam wiedzę... Tak jak mówisz, życie z narcyzem to życie w samotności, wszyscy są przeciw : "taka z was cudowna para", "jaki on w ciebie zapatrzony"... Problem tym większy że osoba zaburzona drąży jak woda skałę, kroplami, sukces małych kroczków, jest cierpliwa i wyrachowana w swoim dążeniu, niespieszna. Narcyzowi nie zależy by zniszczyć a na tym by niszczyć. Energię do życia czerpią z partnerów z bólu jaki im zadają. Brak zdolności odczówania uczuć wyższych, współodczuwania, zaglądania wgłąb siebie. To osobowości które są puste w środku niczym upiory w ludzkiej postaci na tzw deficycie energetycznym i braku zdolności jej wytwarzania. Typowy schemat drapieżnik - ofiara. Osoby o dużym potencjale energetycznym są dla nich jak lampa dla ćmy. Mają ten swój urok któremu ulegamy, zmanipulowani uczuciami stajemy się ich żywicielami. Będą się nami karmić do ostatatka. Osoby zaburzone nie posiadają hamulca, jedyne co może ich zatrzymać to nasze powiedzenie: DOŚĆ! STOP! z równoczesnym działaniem by zerwać taką relację, spalić ten most razem z przęsłami i nie odwracać się za siebie kiedy skamle. Brzmi okrutnie. Ja się zawahałam, uległam błaganiom, krokodylim łzom, obietnicom, przysięganiom na kolanach...na własną zgubę kolejnych lat piekła. W moim przypadku to jeden z najwyższych wymiarów kary, 20 zmarnowanych lat, próba samobójcza, stałam się niekobietą, nieczłowiekiem, bez godności. Nie ważne kiedy, zawsze jest dobry czas by zawalczyć o siebie. Szusz ❤️ i każdemu kto to przeczyta ❤️
Pamiętam, jak będąc w "związku" z matką manipulatorką narcyzem, która wobec mnie była straszna a w oczach wszystkich dokoła była cudowną osobą, doprowadzona kiedyś do ostateczności zapytałam ją dlaczego jest taka wobec mnie, swojego dziecka, dlaczego jest taka podła, złośliwa, skąd to karanie ciszą, fochy, obrażanie się, wymuszanie uwagi. Raz w życiu mama zastanowiła się i mi odpowiedziała: "bo jesteś najbliższą mi osobą i mogę się na tobie wyżyć bez konsekwencji"...... To było jak policzek, poczułam się jak taki bity pies, którego ktoś męczy bo jest od niego większy i łatwo mu na nim wyładować frustracje a pies jest od swojego oprawcy zależny, i kocha go, i nie rozumie co się dzieje... Rozumiał mnie tylko mój tata i mój mąż, reszta rodziny była właśnie latającymi małpami, bo oni widzieli tylko tę twarz mojej mamy, którą ona chciała im pokazać, dusza-człowiek i do rany przyłóż. Po jej śmierci rodzina się ode mnie odsunęła i pewnie do dziś uważają, że to ja byłam paskudnym niewdzięcznym dzieckiem, ale teraz już mnie to nie obchodzi.
Wiesz co, jak to przeczytałam to dosłownie wiem co czujesz. U mnie sytuacja była podobna tylko nie dotyczy matki a koleżanki.. usłyszałam tekst, że traktuje mnie tak bo mnie długo zna i wie, że może sobie na to pozwolić 🤯🤯
Wcześniej nie ogladalam Twoich filmików bo nie znosiłam tego Lwa, jego zachowanie i te „ poczucie humoru „ było straszne . Teraz wróciła prawdziwa Szusz , Po Twoich filmikach czuje się jak po wizycie u psychoterapeuty tak fajnie i jasno wszystko tłumaczysz :) dużo zdrówka i miłości na ten Nowy Rok !;)
Odkąd usłyszałam dewizę życiową Morgana Freemana ,opieram się na niej w 100% - brzmi " Nigdy nie kłóć się z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu i pokona doświadczeniem" . Życzę Ci szczęścia Weronika. Pozdrawiam.
Zastanawiałam się długi czas czy napisać jakiś komentarz. Jednak myślę, że warto. Cieszę się, że mówisz o tym głośno. Moja historia była podobna- po 6 latach ślub, było pięknie. Miesiąc po ślubie usłyszałam od mojego męża, który zaczął uczęszczać na siłownię, że spasłam się jak świnia i mam coś ze sobą zrobić, że nie jedna kobieta po ciąży wygląda lepiej niż ja. Wyrzucanie z domu, przeklinanie, zakazywanie jedzenia. Katowałam się ćwiczeniami, żeby nie otrzymywać karcenia w domu. Zaczęło dochodzić do sytuacji, w której miał problem z tym że raz po raz zadzwoniłam porozmawiać ze swoimi rodzicami na kamerce. Po powrocie z pracy nie wiedziałam co mnie czeka, a raczej za co dzisiaj mi się oberwie. Zaczęłam brać nadgodziny w pracy tylko po to, aby wracać na noc, położyć się do łóżka i zacząć kolejny dzień. Z racji, że jestem osobą która nie lubi się kłócić i nie lubię gdy ktoś podnosi głos, zawsze niestety co było moją winą, próbowałam łagodzić spory, kupowałam mu jego ulubione cukierki, przygotowywałam kolacje we dwoje. Dostawałam rykoszetem. Słodycze kupiłam nie po to aby sprawić mu radość ale zeby sama je "wpier**lić". Wychowałam się w domu, w którym ludzi gości się należycie, za każdym razem jak przyjezdzalam do rodzinnego domu- moja mama chciala nas jak najbardziej ugościć. Zaczely pojawiac sie sytuacje w ktorych wypominal mi zjedzone ciastko u mamy twierdząc że skoro jem gówna to bede wyglądała jak gówno. Zakazywanie spotykania się ze znajomymi twierdząc ze maja na mnie zły wpływ, bo chciałam osiągnąć coś więcej, pójść dalej na studia. Zakazywał mi ich bo studia są dla de*bili, jak zrobisz magistra to ci sie powywraca w głowie i będziesz sie uważała za wyższą. Takie niepozorne traktowanie doprowadzilo do tego, ze podjelam decyzje o odejściu. 1.5 roku katorgi. Droga przy odejsciu wygladala następująco - jednego dnia sms i wizyta pod pracą - wybacz mi, jesteś najważniejszą osobą w moim życiu, drugiego dnia sms o treści " po zastanowieniu cofam przeprosiny, jednak nie mam za co". Wchodzenie mi na głowę,pt. "obiecywalas przed bogiem ze do konca zycia bedziemy razem". Szkoda ze tutaj nie wzial do serca słów, które przekazano mu w kościele, że nie wystarczy zdobyć, ale dbać o drugą osobę przez całe życie. Moment rozwodu - myślałam że odetchnę. 2 miesiące po rozprawie dopadła mnie depresja. Nie sądziłam ze jest cos takiego, myślałam ze ludzie wmawiają sobie to na siłę bo tak żyje się łatwiej. Mam problem, jestem chora - mam wytłumaczenie. Zaczęłam robić się rozdrazniona, bardziej śpiąca, poranne wstanie z łóżka było katorgą, po prostu nie mogłam się podnieść, zauwazylam że są stałe pory w których zaczynalam płakać, w ktorych pogarszał mi sie humor. Potrafiłam pojsc do pracy, śmiać sie z kolezankami, zeby po 10 minutach pojsc do łazienki i się rozpłakać bo pojawiał się nieokreślony smutek. Do dnia dzisiejszego walczę o to, żeby znów móc się uśmiechać. Jestem na lepszej drodze, podjęłam decyzję że ten rok będzie rokiem w którym pokażę jemu, ale przede wszystkim sobie swoją sił - spełnię to co zakładałam, aby móc jeszcze beztrosko się uśmiechać. Nie życzę mu źle, bo wiem że karma szybko wraca. Jednak darzyłabym go większym szacunkiem gdyby okazał mi go na samym końcu naszej wspólnej drogi. Nie okazał - gdy ja płakałam w sądzie bo musiałam zeznać co mi robił i jak mnie traktował, on siedział w ławce i się śmiał. I wiesz co Szuszka ? Mam tylko nadzieję że za parę lat zrozumie jak wielki błąd popełnił, odczuje mój brak i wyciągnie z tego lekcję, aby w przyszłości nikogo już nie skrzywdzić. Wiem, że nie jest łatwo, ale nie łam się. To tylko i wyłącznie świadczy o nim :) I o jego braku szacunku do Ciebie, który teraz wychodzi. Dużo siły ❤️ Oby twoje piekło, jak najszybciej się skończyło i obyś jeszcze mogła w życiu być szczęśliwa.
Zerwałam z tesciami, bo własnie taki gaslighting stosowali. Wszystko co robiłam i jak wyglądałam było źle. Mimo rozmów nie rozumieli, że oni coś źle robią, kiedy się zaczęłam bronić, nazwali mnie wariatką. W końcu powiedziałam dość i odciełam się od nich grubą linią. Tak trzeba kochani, zanim będzie za późno!
Na Twoim miejscu nawet po terapii nie mowilabym u kogo ją odbyłam, jest bardzo dużo złośliwych osób które mogą krytykować twoja terapeutkę w sieci tylko że względu na to że nie lubią Ciebie, kompletnie nie zważając na kwalifikacje tej osoby.
Jakbym słyszał moją mamę.. Ona też cały czas powtarzała ze ja i moja siostra jesteśmy niestabilni emocjonalnie i inne tego typu epitety. Od kilku lat powtarzała zebymysmy w końcu poszli na swoje. Gdy w końcu się wyprowadziliśmy, to był szok i niedowierzanie, z rzuceniem fochem włącznie. I oczywiście podsumowanie, że na pewno wrócimy do niej z podkulonym ogonem. Oczywiście nie powiedziała nikomu z dalszej rodziny o wyprowadce, udawała ze cały czas z nią mieszkamy. Oczywiście dla kogoś z boku była ideałem. W czasach szkoły wszyscy zazdrościli mi takiej mamy, nie wiedząc co tak naprawdę dzieje się za zamkniętymi drzwiami.
Szusz prawda jest taka, że nadal w naszym społeczeństwie depresja to wymysł , nie jest przez większość ludzi postrzegana jako choroba. Osobiście wierzę w Twoją depresję i wiem doskonale z czym się zmagasz. Teraz do wszystkich którzy zarzucają Szusz kłamstwo. Jeżeli oglądacie ją od dobrach paru lat to powinniście zauważyć zmiany w niej zachodzące . Od sympatycznej dziewczyny poprzez bardzo dbającą o swój wygląd ( gdzie nawet złamany paznokieć był problemem) do coraz bardziej wygaszonej młodej kobiety. Najbardziej widoczne było po jej oczach, że dzieje się coś niedobrego. Były coraz smutniejsze. To powinno Wam dać do myślenia. A ci co wpadli na jej kanał na chwilę nie powinni się wcale wypowiadać. Nie życzę nikomu bycia w stanie silnej depresji. Przed wypisywaniem głupot radziłabym zaciągnąć chociaż trochę informacji na ten temat. Szusz jesteś fajną, mądrą kobietą. Wyglądasz świetnie i tak trzymaj. Twoje oczy powoli odzyskują dawny blask. Trzymam za ciebie mocno kciuki i ściskam mocno Twoje zwierzaki. P.S. Też mam shihtzu😀. 👍🥰🥰
Dokładnie ❤️Specjalnie ostatnio sobie wróciłam do starych filmów Weroniki, cudowny, szczery uśmiech, tryskające oczy radością, a od paru lat powoli gasła i niejednokrotnie myślałam co musi przeżywać, że tak ten uśmiech zanikł, co musi się dziać, że te radosne oczy są pełne smutku. W środku czułam, że to przez męża, ale nigdy nie komentowałam, ponieważ wiedziałam, że to nie miejsce na komentowanie swoich spostrzeżeń. Życzę tylko siły Weronice i każdej kobiecie, każdemu mężczyźnie, która, który ma takie problemy oraz aby te szczere uśmiechy powróciły na Wasze twarze ❤️
Sama prawda co mówisz jeśli chodzi o pieniądze, mój znajomy z pracy jak zobaczył moją torebkę LV to skomentował "było się w Turcji i się kupiło ", nawet nie zaprzeczyłam bo wolałam żeby myślał że to podróbka i przynajmniej mam spokój
Ogladam Cie od 10 lat bardzo rzadko komentuje.Ale uważam że masz naprawde fajne życie..Uwolniłaś sie z toksycznego związku, masz własne mieszkanie, Jesteś niezależna finansowo, nie musisz codziennie wstawać rano i chodzić do pracy..Za jakiś czas zamkniesz ten rozdział w swoim życiu i bedziesz mogla w końcu być szczęśliwa..Tego Ci życzę Weronika..
A najlepsza jest rodzina po wszystkim. Mnie ojciec wprost powiedział, że jestem sobie sama winna. No przecież zacytuję " Widziały gały co brały". Z ofiary robi się winną, że się przecież mogła wcześniej zorientować ze ma do czynienia z toksykiem.
Ja słyszałam od ojca ze wielka cipa ze mnie bo zostawiłam mu wszystko i nie walczyłam o wszystko! Echh najbardziej boli jak wrescie zobaczyłaś jak źli ludzie są koło ciebie!
Cieszę się, ze mogłam tu się podzielić kawałkiem swoich historii, co do tego co ludzie gadaja: jak smród ciągnie się za mna jakie bzdury jeden z moich eks narcyzów (miałam dwóch z rzędu) naopowiadał o mnie- zdradziłam go, złamałam mu serce, a on mnie tak bardzo kochał, byl bezdomny bo wyrzuciłam go z mojego mieszkania(sam się wyniósł jak zaczelam stawać na nogi) i nawet wezwałam policję do niego- jedyny raz jak została wezwana do niego policja była wtedy jak udał, ze chciał się zabić i naciął sobie nadgarstek i zjadł kilka tabletek przeciwbólowych( jego lokatorzy zadzwonili po karetkę i policję i wyrzucili do z domu) i udawał totalnie nieprzytomnego… w karetce mi powiedzieli, żebym nie płakała, bo to szantaż emocjonalny i nie chciał się zabić tylko chciał mojej uwagi,a podciął sobie nadgarstki jak udało mi się od niego odjeść na 3 miesiące po tym jak go kolejny raz przyłapałam na zdradzie i miałam dość jazd emocjonalnych, które mi fundowal… zdrady tez były moja wina, bo mu nie dawałam wystarczająco dużo uwagi. Po kilku razach poddałam się z tłumaczeniami i brałam na klatę co o mnie myślą dzięki jego wyimaginowanych historiom. Moja rada aby lepiej do tego podchodzić- pomysl sobie, ze im dłużej taki eks o tobie mówi tym bardziej przypomina gnijące jajo, to on o was myśli non stop i to, ze cię stracił psuje go od środka, a nie Ciebie, Ty idziesz dalej, uwalniasz się, a on gnije, to jego karma, teraz on właśnie płaci za to, co ci zrobił
Pamietaj że nie musisz sie ze wszystkiego spowiadać. Wiadomo że każdy chce wszystko wiedzieć ale to ty decydujesz ile powiesz. Pozdrawiam serdecznie wszystkich oglądających.
Przypomnial mi sie tekst przemocowca, z ktorym zakonczylam znajomosc definitywnie po tym, kiedy po pijaku usilowal mnie zgwalcil. Pisal potem do mnie - nie gniewaj sie na mnie gluptasku, ja wiem (!), ze ty mnie kochasz..... Trudno mi o przyklad bardziej przemocowego tekstu, jaki w zyciu sama od kogokolwiek uslyszalam... "ja wiem lepiej co ty czujesz...."
Pięknie wyglądasz na tym filmie ❤️ Ja Cię doskonale rozumiem, w tym roku odkryłam na terapii , że całe życie byłam pod wpływem narcystycznej matki która wmawiała mi, ze jestem chora psychiczne i sama wysyłała mnie do psychiatry. Ciężko mi teraz ale jestem na etapie walki. Wreszcie jestem świadoma i zaczynam rozumieć dlaczego moje życie tak wyglądało… Trzymam kciuki !
O kurde jak to przeczytałam to pękłam....mnie wychowywała właśnie taka babcia, wszystko co myślałam i mówiłam było głupie i do niczego, przecież ona wie najlepiej. Moi znajomi-menele, analfabeci, głupki.... Ten za gruby ta za głupia i tak bez końca... Najgorsze jest to, że gdy się uwolniłam jeszcze bardziej kłuciłyśmy się bo przecież żyłam po swojemu- oczywiście źle!!! Moja babcia została teraz sama jak palec, niestety nikt jej dobrowolnie z chęcią nie odwiedza, koleżanki też uciekły bo skoro każda nie taka jak powinna to no cóż....nawet moja 13 letnia córka nie chce chodzić do babci-prababci bo nie lubi mieć narzucanego nawet to co powinna nosić... Życzę wytrwałości w pracy nad sobą i skupienia na swoim szczęściu ♥️ Praca nad sobą to najcenniejsze co można dla siebie zrobić
Jestem osobą przed trzydziestką, miałam ciężki okres w życiu, kilka przykrych rzeczy się nawarstwiło, stres. Nic praktycznie nie jadłam. Na co dzień jestem osobą uśmiechnięta i chętna do pomocy, szczególnie w pracy. Schudłam (nawet tego nie zauważyłam, bo nie zwracałam na to uwagi).. gdy po krótkim L4 wróciłam do pracy usłyszałam "woow, ale schudłaś, co zrobiłaś?!" Odpowiadałam, że nic, po prostu miałam dużo stresu i problemów.. jaka była odpowiedź większości osób? JAKIE TY MOŻESZ MIEĆ PROBLEMY...
Weroniko mam nadzieję, że przeczytasz ten komentarz bo chciałam Ci bardzo podziękować za polecenie filmów Pani Tatiany w jednym z poprzednich odcinków. Obejrzałam je a w tym samym czasie poznałam faceta. I co? Po tygodniu zaczął na mnie stosować te same metody manipulacji o których mówi Pani Tatiana! Zorientowałam się co się dzieje i urwałam od razu kontakt z tym człowiekiem a to dzięki temu, że kilka dni wcześniej obejrzałam te filmy. Dziękuję i pozdrawiam 😊
Miło Pania widzieć 🥰 Ślicznie Pani wygląda❤️Dziękuję za te szczerość w filmikach , wyobrażam sobie ile to kosztuje sil , emocji i nie tylko🥰Pozdrawiam serecznie już w Nowym i Lepszym Roku ❤️Jestem z Panią całym sercem❤️❤️❤️❤️❤️
Trzymaj się Szusz :* Po długiej przerwie, wróciłam na kanał i szczerze byłam w szoku gdy zobaczyłam co cię spotkało. Nie przejmuj się, zawsze komuś będzie coś nie pasować, podziwiam Cię, że jesteś tak silna i tak pięknie i z klasą znosisz krytykę i hejt, jak i tą całą sytuację w której się znajdujesz. Jesteś mądra kobietą, której miło się słucha, podoba mi się twoja niezależność, jesteś wzorem dla wielu kobiet.
Twoje filmiki są bardzo pomocne. Dopiero po ich obejrzeniu zauważyłam, że jestem w takiej relacji, ale nie z partnerem, tylko członkiem rodziny. Jak obejrzałam jeden z Twoich filmików, w którym mówiłaś o osobowości narcystycznej, to wszystko idealnie pasowało do mojej obecnej sytuacji. A też ze mnie próbowano robić wariatkę i osobę niezrównoważoną. Swoim zachowaniem typu ciche dni, szantaż emocjonalny próbowano mnie doprowadzić do szału, żebym wybuchła. Co gorsza ta osoba wszystko nagrywała i innym pokazywała fragmenty nagrań, ukazujące siebie w świetle pokrzywdzonej osoby, a mnie jako jakiegoś potwora.
A i przeczytajcie, moze niektorzy znają: Pewnego razu ojciec zawołał swojego syna i wybrali się na targ, aby sprzedać osła. W drodze spotkali dziewczęta, które szły czerpać wodę. Zobaczywszy dwóch mężczyzn z osłem, zaczęły się naśmiewać mówiąc: „Cóż za głupcy idą pieszo, a przed nimi osioł, który nie dźwiga żadnych towarów.” Usłyszawszy to ojciec wsadził syna na osła i powędrowali dalej. Po krótkim czasie spotkali starca siedzącego na skraju drogi, który krzyknął: „Oto na własne oczy widzę to, co inni mi opowiadali. Nikt nie szanuje starszych. Patrzcie, młodzieniec jedzie na ośle, a starzec idzie pieszo”. Gdy ojciec to usłyszał zsadził syna i sam zajął miejsce na ośle. Nie ujechali zbyt daleko, gdy usłyszeli głosy: „Cóż to za ojciec. Sam jedzie na ośle, a syn ledwie powłóczy nogami”. Słysząc to syn siadł za ojcem na osła. Po krótkim czasie spotkali człowieka, który ich zapytał: „Czy ten osioł należy do was?” Gdy odparli twierdząco, dodał: „Myślałem, żeście go ukradli, bo niedługo zdechnie pod waszym ciężarem”. Ojciec z synem zawstydzili się, zsiedli z osła, wzięli go na barki i tak kontynuowali dalszą drogę. Dotarli nad rzekę, gdzie ludzie, widząc dwóch mężczyzn niosących osła, zaczęli głośno krzyczeć. Osioł usłyszawszy te krzyki przestraszył się bardzo i zaczął wierzgać. Rzucił się w głęboką wodę i utonął. Ojciec i syn zostali zdziwieni na brzegu. W końcu odwrócili się, aby powędrować do domu. Mówili między sobą: „Chcieliśmy zadowolić wszystkich i nikogo nie zadowoliliśmy".
Czy mozesz wyjasnic kwestię, o ktorej mówiłaś w filmiku z Wigilii na temat tego,ze T zabrał kartę i klucze? Przeciez jak to zrobil to jak robilas zakupy itp jak wychodzilas i jeździłas do Pasymia np?
Ehhh wróciłam od tatuażysty (robiłam sobie datę urodzin dzieciaczków) i wpadł do łazienki w trakcie mycia, wziął tarkę metalową do pięt i po świeżym tatuaży przejechał nią kilka razy, bo miał być mniejszy. Ze schodów mnie spychał a mówił, że się poślizgnęłam. Jak leżałam na podłodze w kuchni i jego matka wpadła bo się na mnie darł to powiedział jej że jestem tak niezdarna, że się na prostej podłodze wywaliłam. Jak miałam syna zawieść do lekarza do innej miejscowości, jakieś 20km dalej, to opony w samochodzie uszkodził a jak miałam jechać na rozmowę o pracę 30 km dalej, to zespół samochód abym nie jechała....takich opowieść mam wiele :( to jest bardzo trudne.
A i oczywiście po całej akcji z tatuażem pojechał od razu do mojego ojca opowiedzieć co się stało, gdy a nocy do ojca zadzwoniłam i powiedziałam że mąż mnie pobił to usłyszałam - a co ja mam zrobić?...a jemu powiedział, że no tak..należało mi się i że zachowuje się jak moja matka...
Byłam i nadal jestem w trudnym związku. Okazało się jakiś czas temu, że partner jest narkomanem z czego sobie nie zdawałam sprawy, dobrze się krył. Od razu zabrałam dziecko i się wyprowadziłam. Partner trafił na terapię i jest czysty, ale nie o tym. Od razu jak się dowiedziałam cała rodzinę postawiłam na nogi i co się okazało? Że jego brat wiedział i nie widział problemu, no bo przecież to nie jest problem.... problemem byłam i jestem ja według niego. I najgorsze było to, że zarzucał mi, że to moja wina, że to przeze mnie. Ich rodzicom też to mówił do tego stopnia, że mu uwierzyli. I niestety do dzisiaj brat jest ten dobry, cudowny.
W 100% rozumiem ten atak przy cukierkach w Lidlu. Kiedyś po wyjściu z ciężkiego związku pojechałam z mama na zakupy do miasta, które kiedyś zwiedziłam z byłym chłopem. Całkiem z nikąd, bez żadnego ostrzeżenia dostałam takiego ataku, podejrzewam nerwicowego, ze przez pół godziny miałam objawy udaru. Zapomniałam mowę, w głowie umiałam ułożyć słowa ale na zewnątrz wychodził tylko niezrozumiały bełkot. Na kilka minut straciłam wzrok, było widać jedynie dziwne błyski. Takie ciężkie wydarzenia są strasznie obciążające dla organizmu nawet jeśli myślimy ze emocjonalnie jest już okej.
@@kiniaminia488 Na początku tez się bałam, ze to jakiś zwiastun czegoś większego i nie powiązałam nawet faktów z psychosomatyka, ale to było około 8 lat temu i od tej pory nic. Dziękuje :)
Dla mnie ludzie, którzy twierdzą, że ktoś mógłby wymyślić, że coś takiego Ty, czy kto kolwiek inny przeszedł powinien iść do specjalisty , bo żyją w swoim wyimaginowanym i zamkniętym świecie, bez empatii, współczucia i dziękowania, że im się coś takiego nie przytrafiło.
Bo ludzie myślą, że boli to co jest widoczne. Ręka, noga, brzuch ale gdy boli to co się ma w środku to zawsze jest „ eeee wymyślasz ”, „ weź się w garść ”. Z tym się nie dyskutuje tylko przyjmuje do wiadomości.
Oglądam Cię od początku, serio pamiętam jak na początku Twojej kariery youtuberki odważyłam się podejść do Ciebie i się przywitać. Teraz po kilkunastu latach odważyłam się napisać pierwszy komentarz. Jesteś jak FENIKS, odradzasz się z popiołu. Piękniejesz zewnętrznie i wewnętrznie odzyskujesz pewność siebie. Brawo, brawo, wiele kobiet (90%) Ci zazdrości, tego co posiadasz, jak wyglądasz, w jakim punkcie swego życia jesteś, jak sobie radzisz z trudnościami. Dla porównania obejrzałam stary film sprzed roku. Wow, transformacja taka, że zwala z nog. Chcę powiedzieć trzymaj się, rób to co robisz, bądź sobą, bądź piękna i szczęśliwa. Wszystkiego dobrego w Nowym roku.
Uważam, że każdemu z oglądających powinno wystarczyć to, co sama chcesz powiedzieć, a pytania typu "a kto dostanie to a kto tamto" są poniżej jakiegokolwiek poziomu. Mów nam tyle, ile uznasz za stosowne i kiedy uznasz za stosowne. Pozdrawiam spod Łodzi. 🍀
napisze jeszcze ze najlepsze w tym wszystkim jest to ze gdy wychodzimy z tego prawdziwa praca dopiero sie zaczyna nad soba proces otwiera oczy bardzo szeroko nagle zaczynamy rozumiec ze od dziecka zostalismy zle zaprogramowani i trzeba zaczac wszystko od nowa zweryfikowac zwiazek przyjaznie rodzine bo to czesto byl glowny powod problemow stac sie doroslym dla tego dziecka ktore jest w nas i wytlumaczyc mu ze jest cudem i bardzo je kochamy wszystko inne nie ma znaczenia uzdrowilam siebie i wiem ze to pomaga
Takie rzeczy dzieją się stopniowo. Znasz anegdotę o gotowaniu żaby? Polecam poczytać więcej o zjawisku znęcania się psychicznego. Na początku taki narcystyczny partner jest chodzącym idealem i stosuje love bombing.
Doskonale Cię rozumiem. Byłam prawie 5 lat w takim związku….. wszystkie te sytuacje o których mówisz co mi znajome. Ja zawsze byłam najgorsza i w poczuciu winy, za to dla wszystkich znajomych to on był super. W czasie trawania związku wielokrotnie miałam dość i chciałam go zakończyć, ale nie umiałam. Finalnie to on odszedł do innej, wyprowadził się z mieszkania pod moja nieobecność i zerwał przez SMS - po prawie 5 latach. Dopiero rok po rozstaniu doszłam do siebie. Żałuje, ze tak długo trwałam w tym związku, ale mimo wszystko uważam to za bardzo cenna lekcje życiową, teraz wiem jak nie powinien, a jak powinien wyglądać związek i co jest ważne. Straciłam sporo czasu, ale duzo się przez to nauczyłam. A jak to mówią - człowiek uczy się na błędach. Pozdrawiam Cię serdecznie
Mogę się domyślać co przeszłaś, byłam w związku z psychopata ale napisze od siebie: nie zawsze jest tak źle. Odniosę się do tego co powiedziałaś o rozstaniu, że będzie 10 razy gorzej. Nie zgodzę się z tym. Akurat w porównaniu do tych lat doświadczeń z nim zyjac to rozstanie było całkiem całkiem. Chciałam to napisać ze względu na osoby czytające, które mogą być w tej sytuacji nie musi być 10 razy gorzej. Mówię z mojego doświadczenia i trzymam kciuki aby u was rozstanie przebiegło szybko i sprawnie. Dodam, że nie mam i nie miałam odzewu ze strony byłego po rozstaniu więc dał mi spokój. ☘️💚
@@iamtheone963 zgadzam się w 100% jeżeli ktoś zerwie kontakt z psychopata, wampirem emocjonalnym - jest dramat... Nachodzenie, wydzwanianie po nocy, szukanie każdej możliwej drogi kontaktu także przez osoby 3 a jeżeli to nie pomoże - wyrabianie opinii, która się "uwolniła". Oczernianie jej, chec zniszczenia jej azylu i srodowiska
@@iamtheone963 Ja zdecydowałam odejść. Nie sądzę szczerze, że w tym momencie miał kogoś. Ale co prawda dość szybko miał nowy obiekt 😊 myślę, że to zalezy od wielu czynników ale nie trzeba odrazu zakładać, że będzie tragicznie.
@@agatamilian6419 otóż jestem przykładem, że nie musi tak być więc daje to nadzieję innym osoba w trakcie rozstania lub zamierzających się rozstać. Nie mówię, że będzie tak u wszystkich ale też radziłabym nie mówić, że będzie 10 razy gorzej we wszystkich przypadkach🍀
Robisz dobrą robotę Kochana. Sama mam w rodzinie osobę toksyczną i nie mogłam patrzeć jak traktował swoje kobiety, każda dostawała dokładnie to samo. Najpierw były noszone na rękach dosłownie, później wyzywane i niszczone psychicznie na koniec miały grożone że się zemści.Te osoby są bardzo kochliwe i muszą mieć zawsze kogoś przy sobie.
Latającymi małpami była moja rodzina cała..... Musiałam się odciąć i obecnie jestem wolna. Osoba która mnie skrzywdziła po dziś dzień robi ze mnie wariatkę.
A co kogo może obchodzić Twój majątek lub pieniądze , Ci co nie mieli problemów depresyjnych lub innych z samopoczuciem nie wiedzą co to znaczy , branie leków nie jest niczym złym jeżeli chcesz sobie pomóc , ludzie są różni ,potrafią się uporać z problemami bez specjalisty a inni nie , nie ma w tym nic złego , nie przejmuj się tymi głupimi komentarzami , ja chodzę do psychiatry ,to nie znaczy że jestem wariatka , chodzę aby otrzymać pomoc ❤️❤️❤️
Straszne, że nadal pokutuje przeświadczenie że to facet zarabia(albo zarabia więcej). Za granicą jak ktoś osiągnął sukces finansowy to może się tym cieszyć,u nas to powód do wstydu bo albo ukradł albo nie wiadomo skąd ma...
A czy kobiety-przyjaciółki też mogą być toksyczni? Mam koleżankę z którą ograniczyłam kontakty,bo była bardzo nachalna. Wręcz upierdliwa,nie odpisałam na wiadomość odrazu pytania co się dzieje,nie chciałam spotykać się codziennie na pogaduchy,to co się dzieje? Gdy ograniczyłam kontakty, zostałam tą złą.
W 100% sie z Tobą zgadzam. I uwazam, ze większa część naszego społeczeństwa cierpi na ból dupy, jak ktoś ma lepiej , albo tak jak w Twoim przypadku, starasz się jak możesz, poradzić sobie ze wszystkim i wychodzi Tobie to całkiem dobrze, ( ja trzymam kciuki☺) to też ich boli dupa, bo te wszystkie zawistne osoby, które piszą do ciebie te głupoty , byłyby szczęśliwe wtedy, jakbyś całymi dniami leżała w szlafroku i płakała w poduszkę. Ja szczerze i z całego serca życzę Tobie , żeby jak najszybciej wszystko poukładało się po Twojej myśli i zebys miała spokój i dalej mogła cieszyć się życiem bez niepotrzebnych zmartwień, nerwów i problemów. Gorąco pozdrawiam ☺
Szusz jak mówisz o pisaniu wszystkich historii w komentarzach, odrazu do głowy przychodzi mi książka która mogłabyś stworzyć - historie kobiet z takich przemocowych związków z manipulantami napisana wraz z psychologiem i jego komentarzem / opinia… to duży projekt ale może warto pomyśleć o czymś takim w przyszłości jak już zbierzesz siły ♥️
Weroniczko ,Ty jestes badzo Nam potrzebna,kanal psychologiczny potrzebny jest kazdej z Nas.Stworzenie ksiazki ,przy pomocy psychologa bylaby super przewodnikiem w oparciu o fakty biograficzne.Jest tyle kobiet ,ktore szukaja wsparcia ,a u Ciebie nie ma sciemy. Ps .Zebys nie zwariowala pokazuj Nam normalne vlogi jak wczesnie,ale dobrze jakby twoj kanal byl czesciowo z poradami.Kobiety gora 👍💃🌷
Głupi nie zrozumie.... osądzi po pierwszych słowach... także takich ludzi się nie uniknie... niestety... wciąż się dziwię, że każda technologia pędzi do góry, a lekarstwa na głupotę jeszcze nie znaleziono,jak to możliwe się pytam? Przy tym globalnym technologicznie pędzie? A osoba, która tak komentowała do mądrych nie należy,bo mądry zanim cokolwiek się odezwie wysłucha od a do z ....
Ja uwielbiam chodzić do pracy! W ciąży mogłam wziąć L4 i siedzieć w domu i dostawać 100% wynagrodzenia, a tak naprawdę na zwolnieniu jestem od połowy grudnia a za tydzień rodzę😂 i mam lekka depresje, z tego powodu ze nie mogę chodzić do pracy.. później może inaczej będzie, bo dziecko wiec będę miała co robić, a teraz siedzę z kotami, coś sprzątam, przygotowuje itp.. może później mi się odmieni od siedzenia z dzieckiem, ale na tą chwile bardzo tęsknie za pracą😭
Weroniko, Ci którzy mają w sobie empatię i ludzkie podejście nie będą podważać Twoich przeżyć. Każdy człowiek ma prawo czuć, cokolwiek tylko chce. Weroniko wierzę Ci i jestem po stronie ofiar.
Olgadam cię długo, pamietam jeszcze mieszkanie w Łodzi i czasy przed Tomkiem. Czasem miałam wrażenie że twoja relacja z Tomkiem była toksyczna, sposób w jaki się do ciebie zwracał i jak dyskredytował to co mówisz( masz to na filmach). myślałam ze widzę tylko odbicie moich przeżyć… choć nie widziałam tego u innych yt. Pozdrawiam cię serdecznie i mam nadzieje że znajdziesz szczęście i balans. Żyj na własnych zasadach, pozdrawiam z Pensylwanii 😘
Również Weronikę oglądam od dawnych czasów i mam takie samo zdanie jak Ty.Bylo widać na niektórych filmach jak Tomek ja dyskredytuje, był niemiły,jak się do niej zwracał.
Jedyna rada gdy znajdziesz się w związku z narcystą, toksycznym związku jest : "RUN!!!" Tyle moja znajoma usłyszała od psychologa. Tych ludzi nie da się zrozumieć, bądź naprawić, trzeba ratować siebie. Nie ważne czy stracisz pieniądze, majątek inne rzeczy, to da się odbudować ale psychiki możesz czasem nie odbudować bo przez taka osobę można nawet w psychiatryku wylądować. Pakujesz mandżur i uciekasz!!!!
Ja chodzę do terapeuty i psychiatry i się tego nie wstydzę. Mój były mąż też ze mnie robi wariatkę, dodatkowo w sądzie koscielnym. Trzymaj się mocno :) będzie dobrze, zasługujesz na szczęście i spokój.
Witaj piszę ten post ponieważ oglądam ciebie od 3 lat .Przeważnie milcze dziś postanowiłam się wypowiedzieć każdy człowiek na pewnym etapie swojego życia ma rozne problemy. Szanujmy się. Masz 100%rację wyjęłaś mi slowa z ust.Pozdrawiam cie z całego serca jesteś silna mądra. Cieszę się że jesteś. 😀😀😀
Ludzi zawsze interesuje czyjeś życie i cokolwiek byś robiła to zawsze krytykują… a jak jeszcze jesteś mądra, ładna i bogata to już w ogóle… także nie przejmuj się. Masz jedno życie i przeżyj je tak Ty chcesz! Oczywiście nie jest proste nie przejmować się innymi ale można nad tym pracować!
Weroniko, jeśli galgan nie jest Twój to zadbaj o to by Twoje zdjęcia zostały usunięte z instagrama, nie reklamuj firmy tego dziada. Jeśli możesz to pousuwaj również w opisach swoich filmów linki do niego. Pozdrawiam ❤️
Ja właśnie cię uwielbiam za to że jesteś zawsze szczera w filmach i "normalna" . Kiedyś jako dziecko myślałam, że tylko ja jestem jakaś dziwna bo inni nie mają takich problemów jak Ja i w niektórych sprawach jeszcze tak myślałam jako dorosła i dopiero w twoich filmach zobaczyłam że nie tylko ja tak mam. I dlatego chyba jestem twoją wierną widzka od 7 lat jak nie więcej bo już nie pamiętam od kiedy cię oglądam 🤗 pozdrawiam cię kochana
Ja wychodze z przemocowego związku w którym bylam 12 lat , jestem już w terapii 1.5 roku i wiem jak jest ciężko Wszytsko zrozumieć. Każda kolejna terapia pokazuje mi co było złe, że tak nie powinien wyglądać NORMALNY związek. Moje poczucie wartości po 12 latach było równe zeru. Powoli wychodze z uzależnienia....bo narcyz potrafi silnie uzależnić ale droga jest bardzo trudna. Jedno wiem na pewno... jest ciężko, ale naprawdę warto! 💪❤
Powinnaś się cieszyć wolnością i nie przejmować się opiniami.Ile ludzi tyle opinii.Ciesz się że nie musisz tkwić w chorej relacji , nie musisz się męczyć ,żyj🙂
wiesz co w tym roku mnie oswiecilo wyszlam z tego o czym opowiadasz narcystyczna przemoc jest okropna stracilam siebie sens zycia wegetowalam przez lata zamiast zyc smutne ale ogarnelam sie wreszcie i wiem ze nie pozwole wiecej by inni ludzie mieli wplyw na moje zycie odcinam to co bylo i stawiam tylko siebie na 1 miejscu bo prawda jest taka ze gdy bylo zle bylam sama dalam rade a biore do glowy ludzi co maja de fakto mnie w dupie wiec zmiana myslenia bardzo pomogla zajebiscie ze wreszcie jestem wolna sciskam
Oj no nie mówiłaś wcześniej co się działo u Ciebie w związku, ja to np rozumiem.. u mnie to wygląda tak... Nie mówiłam nikomu, że mój mąż jest uzależniony od pewnych używek, bo miałam nadzieję że on się ogarnie i zacznie nad tym nałogiem pracować, bo nie chciałam, żeby potem jeśli już będzie dobrze, ktoś go wytykał palcami i był przez to do niego uprzedzony, w ten sposób dawałam mu szansę na to ogarnięcie siebie
Masz rację jakiś czas temu miałam raka wiadomo że nie jest to łatwe i usłyszałam po czasie ze gdyby ona się dowiedziała o tym że ma raka to by inaczej zareagowała.... inaczej czyli jak? Jest jakiś scenariusz na przechodzenie choroby najśmieszniejsze jest to ze ta osoba w ogóle nie interesowała się nami kiedy ja zachorowała. Ludzie są wredni. Zero empatii.
Weroniko, oglądam Ciebie od lat.To mój pierwszy komentarz. Podziwiam Cię za siłę i odwagę. Cieszę się bardzo, że potrafiłaś powiedzieć stop i odejść, uwolnić się…Jestem z Tobą całym serduchem i mocno przytulam 🤗 Niedawno minęło 30 lat mojego małżeństwa. Płacz, cierpienie i bezsilność, zawsze tak samo boli, gdziekolwiek byśmy nie byli, czy w złotym pałacu , czy pod krzakiem w parku. Jesteś cudowną, dobrą i ciepłą osobą . Jestem myślami z Tobą kochana ❤️❤️❤️
'czemu płaczesz? Nic się nie stało.' wszyscy dorośli mówią to dzieciom. Jestem na to wyczulona. Mówię to że dla Ciebie to nic że uderzyło się w paluszek to nie znaczy że dla niej to jest straszne. Ja akurat jestem osobą która głośno mówi o swoich uczuciach. Wydawało mi się, ze w moim otoczeniu nie ma takiej osoby, manipulanta, ale jest.
Uderzenie w paluszek może nie być niczym strasznym i warto dziecku o tym mówić. Nie warto rozczulać się nad każdym uderzeniem w paluszek i to jest dobra nauka. Nie oznacza to, że nie warto okazywać dziecku empatii. Tylko, że tutaj nie jest mowa o uderzeniu się w paluszek, tylko grubych jazdach.
Drogi Szuszku, czy takie narcystyczne zachowanie zaczęło się dopiero po ślubie a wcześniej było dobrze ukrywane? Pytam się bo jestem ciekawa czy takie osoby odkrywają karty jak mają już kogoś w sidłach? Bardzo pomocne są Twoje filmy z wyjaśnieniami .
ja mojemu 4 latkowi powtarzam jak mantre , że nikt nie ma prawa negować jego uczuć.. bo nagminnie słusze, że nie moze byc smutny bo to czy tamto, nie mozesz tak a srak. Moze bo to człowiek i poznaje swoje emocje a nie , że na start wszyscy "dorosli" chcą mu zaburzyć sfere emocjonalna
Szusz zrobiłaś bardzo dobrze się stało, że ten człowiek opuścił cię. Masz przed sobą całe życie. Miał bardzo podobną sytuację ale zbyt późno odeszłam od męża. Słuchając ciebie to podobna historia do mojej. Podobny człowiek. Poza tym nie martw się komentarzami innych, to twoje życie i to ty masz prawo podejmować w nim decyzje. Świat już taki jest. Pamiętaj że każdy ból kiedyś się kończy. Życzę ci powrotu do zdrowia i pomyśl o innym mężczyźnie, nowej miłości. Jesteś za młoda i za piękna aby być sama. Pozdrawiam ☀️
Weroniko na ostatnim livie p. Tatiana mówiła o Tobie! Przybyło jej sporo obserwatorów i mówili, że są od Ciebie. Ona stwierdziła, że musi sprawdzić Twój kanał i kim jesteś. 😊
@@yakenia3317 zgadzam się Naprawdę Warto dla siebie Dla chociażby zauważenia Jak ktoś chce przymanipulowac Albo jeśli ktoś pogrywa Pani Tatiana tak daje do zrozumienia Żeby zadbać zawalczyć o Siebie Przekaz cudowny 😀❣😀
A ja mam wrażenie, że po tym wszystkim co przeszłam już nigdy nie będę szczęśliwa, mam 28 lat I jestem wrakiem człowieka,leczę sie,ale cały czas tak bardzo chciałabym "wrócić do siebie " 😔
Pociesze Cię.. w wieku 28 lat zakończyłam związek z idiota i związałam się z narcyzem . Teraz mam 35 lat i zaczynam życie na nowo . Masz jeszcze czas wrócić do siebie . Masz więcej czasu niż ja ..pozdrawiam
Ja mam 29 lat i przeszłam przez straszne dwa związki, byłam po prostu torturowana psychicznie i zmuszana do najgorszych rzeczy jakie się innym kobieta nie śniły i doszłam do siebie, chociaż stałam się zimna jak lód w stosunku do mężczyzn.
Hej wszystkim jestem na takim samym etapie to wielki strach ciagle sie balam i nawet teraz sie boje po 8 miesiacach rozstania .To jest tak ja widzialam ze ciagle sie cos dzialo chowal mi ciuchy przekladal przedmioty mowil ze nigdy nie bylo syluacji danej a byly . Czasem nie wiedzialam co sie dzieje myslalam ze sama zwariowalam . Mial dwa oblicza jak bracia blizniacy . Od 3 lat zaczelam szukac co jest powoli trafialam na informacje ze to przemoc chcial abym oszalala wsadzil mnie do aresztu ukradl corke a mscil sie kazdego dnia ale codziennie wynosil smieci aby wygladac na wspanialego meza . Mysle ze to on powoduje wiele hejtu Szusz trzymaj sie mocno i Wy wszyscy 💪💞😘
Ale powiem ci ludzie są straszni ,jestem po próbie samobójczej i idąc do nowej szkoły wychowawczyni tak po prostu mi kazała nie znając mnie chodzić na terapię bo jak nie to wyrzuca mnie ze szkoły , i to było w pierwszym tygodniu szkoły gdzie nawet nikt się z nikim jeszcze dobrze nie znał
Weroniko❣️Takich Kobiet jest naprawdę bardzo dużo... Ja też byłam w takim związku 14lat😔... Na szczęście od Grudnia 2018 roku zaczęłam żyć od Nowa Nie byłam na żadnej terapii... Mam Kogoś z kim teraz od 2019 tworzę nowy cudowny związek z Facetem który jest naprawdę przeciwieństwem mojego ex więc po nieudanym związku można być jeszcze Kochaną Szczęśliwą itd. Bo nigdy nawet o tym nie pomyślałam że mogłoby być inaczej.. Sama dałam sobie radę i jestem z siebie dumna... Chociaż nie było łatwo Pozdrawiam Serdecznie 🙂
Nie mówiąc" Nie" czyli nie stawiając granicy, pokazujesz jak ktoś może Cię traktować. Nie zgadzajmy się na bylejakie traktowanie! To co mi pomogło, to odbudowanie swojej wartości, pokochania samej siebie- banalne. Od niedawna mam tak, że mówię sobie, nie za bardzo kocham siebie samą żeby pozwalać komuś tak mnie traktować. Opłaca się nad tym popracować ♥️
Szusz, Niezaprzeczalne jest to, że należy mówić o relacjach z psychopatami i znęcaniu psychicznym. Sama przez to przeszłam i tak jak Ty miałam ogromny głód poznania tematu od każdej strony. Uczęszczałam także na terapię. I o ile jak wyżej wspaniale, że o tym mówisz i dzielisz się swoją historią o tyle zmroziła mnie Twoja dzisiejsza informacja iż „mówisz co ktoś ma zrobić” Nie wolno Ci tego robić. Miałam Podobnie chciałam wszystkim pomoc, otworzyć oczy przyjaciółkom aż w końcu trafiłam na mądre słowa - Jeśli jesteś na terapii nie stosuj swojej wiedzy na innych. Nie jesteś psychologiem ani psychoterapeutą. Nie każdy jest silny jak Ty. Pomyśl proszę o sytuacji kiedy radzisz komuś co ma zrobić a Ona/on nie mają siły - może ich to pogrążyć jeszcze bardziej. Tak naprawdę terapeuta tez nie powie Ci co masz zrobić - nie powinien.Dziel się wiedzą, nagłaśniaj problem ale proszę nie baw się w psychoterapeutę. Dziękuje za Twoją odwagę i pozdrawiam !
Mam tak samo jak opowiadasz ja mam siedzieć cicho, to co mi się nie podoba mam akceptować (chodzi o relacje w rodzinie nie związek), jeśli wybuchnę powiem to co mi się nie podoba i spróbuję zacząć rozmawiać z tymi ludźmi nad zmianą zachowania, aby się nam lepiej żyło słyszę, że: to ja jestem wariatką, powinnam się przebadać, wymyślam sobie, szukam dziury w całym, mam siedzieć cicho jak mi się nie podoba zawsze mogę się wyprowadzić i tak w kółko niestety na ten moment muszę z nimi mieszkać nie mam wyjścia, ale mam nadzieję, że kiedyś mi się ułoży na lepsze i tobie tego też życzę abyś dała radę kochana.
Kochana sprawdź sobie kanał Rozkmina rozwojowa... Wszystkie schematy o których mówisz narcyz psychopata itd.. Pani Tatiana też to świetnie tłumaczy.. Trzymam kciuki, wiem o co chodzi byłam w dwóch takich związkach... To ruina która pozostawia spore blizny w psychice..
It’s so funny how some people get so jealous that someone is successful especially with money you go girl I’m happy that you’re able to take care of yourself and provide for yourself … besides you’re a beautiful young woman you could get any guy remember that
A tak swoją drogą... jakie to musiało być okropne, że przeżywałaś dramat w życiu, Twój świat chwilowo się zatrzymał, a jeszcze na dodatek musiałaś czytać te OKRUTNE komentarze. 😑😑 W momencie, gdy człowiek potrzebował zrozumienia, wsparcia, spokoju - otrzymywał jad.
Jak można być tak nietaktownym... jak bardzo musza być nieszczęśliwi ludzie, którzy wymyślają za nas historie naszego życia, które rzekomo się Nam przydarzyły. Albo, którzy wiedza dużo lepiej od Nas co Nam jest i jaka uglada Nasze życie.
Nie przejmuj się tymi idiotycznymi wpisami. Liczysz się Ty i tylko Ty. Jesteś mądra wspaniałą młodą kobietą. Życie jest przed tobą otwarte.,, Wolność kocham i rozumiem wolności oddać nie umiem '' pozdrawiam serdecznie 😘
Weroniko, oglądam Twoje filmy już od jakiegoś czasu. Miałam napisać komentarz wtedy, gdy dodałaś filmik o tym, że się rozstaliście, ale jakoś to odwlekałam. Nie tłumacz się Kochana, ludziom nigdy nie dogodzisz. Mów i nagrywaj o tym co czujesz im nic do tego. Na to co masz, sama zapracowałaś, więc możesz być z siebie dumna. To jest fragment Twojego szczęścia, więc się nim dzielisz i tyle. A co do problemów żadnych nie można umniejszać, nawet tych najmniejszych i traktować ich jak kurzu na komodzie. Dla każdego ten sam, może mieć inną wagę, ale to wciąż problem. Też mnie kiedyś denerwowało jak mądrzą się inni. Teraz mam na to wywalone i robię swoje, po swojemu. I Ty też tak rób. Nikt za Ciebie życia nie przeżyje, więc nie ma prawa Ci wchodzić z buciorami i prawić morałów. Jak będziesz chciała rady, to o nią poprosisz i tyle. Trzymam za Ciebie kciuki i życzę Ci aby ten rok był dla Ciebie przyjemny i abyś odzyskała balans. Pozdrawiam.
Każdy z Nas ma jakieś problemy... życie nie jest kolorowe 24h! Cenie ludzi, którzy potrafiá do tego się przyznać, porostu pokazać prawdę. *you're a smart woman. All the best for this new year!
Jak ja Cie doskonale rozumiem :/ W tym roku bylabym 13 lat po slubie, a jestem 12lat po rozstaniu i 10 po rozwodzie. Byly maz przy ludziech byl idealem, noszacym mnie praktycznie na rekach, a w domu byl typem odciagajacym mnie od rodziny i znajomych. Chcial zeby tylko on sie dla mnie liczyl. Powtarzal caly czas ze ja bez niego sobie nie poradze, ze nie bede nic warta, ze niczego nie osiagne - wtf? (teraz wiem wiecej ale co ja wiedzialam o zyciu majac 18lat). Mamy syna 12letniego, a wlasciwie to ja mam, bo mlody go nie zna. Rozwod to byla droga przez meke ale to i tak pikus w porownaniu z tym jakie pieklo mi zgotowal przy uniewaznieniu slubu koscielnego. Z obecym partnerem mamy dziecko, to jak tamten sie o tym dowiedzial, to rozpetalo sie pieklo, a przeciez nie jego dziecko to powinien miec to gdzies, zwlaszcza 4lata od rozwodu. Na kazdej sprawie sadowej udaje niewiniatko i pokrzywdzonego, a pozniej i tak prawda wychodzi na jaw. Najchetniej by nie placil alimentow, bo po co. Ale do konca zycia nie zapomne sytuacji jak probowal mi odebrac dziecko sila w miejscu publicznym i nikt nie zareagowal :( za to po tej sytuacji przyjechal do mnie do domu z wielka awantura i sam ze swoimi rodzicami zadzwonil po policje, ktora ich wyprowadzila od nas z domu.
Veronika, ja takim ludziom mówię: I can only explain it to you, I can’t understand it for you. A po polsku to bym powiedziała: ja ci mogę to tylko wytłumaczyć (powiedzieć), ale nie mogę tego za ciebie zrozumieć.
Kochana, nie zwracaj uwagi na durne komentarze. Zauważ za to, że jesteś w naprawdę fajnym momencie życia - jesteś młoda, piękna, masz pieniądze, jesteś niezależna i dopiero teraz czeka Cię wiele fajnych chwil bez toksycznego człowieka - aż zazdroszczę :D
Uważam, że jesteś cudowną kobietą. Świetnie, że sobie dobrze radzisz. Trzymam za Ciebie kciuki. Nie musisz udawać biednej. Po co? Komuś będzie lepiej? Jestem z Ciebie dumna :)
U mnie po rozstaniu z narcyzem po 2 miesiącach od rozstania nagle kilku naszych znajomych nagle w jeden dzień usunęło mnie że znajomych. A najlepsze jest to że to on mnie zostawił po kłótni i po 4 tygodniach był już w nowym związku. Także jeszcze gdybym to ja go skrzywdziła to może rozumiem że jego znajomi ale to on mnie porobił 😑 tak to jest przy rozstaniu z narcyzem
Cieszę się, że o tym mówisz, bo to nie jest użalanie się nad sobą, ale ostrzeżenie dla innych. Ja też sie z tym zmagam tylko, że osoba manipulująca to kobieta, a z toksycznej sytuacji wyciągnął mnie mąż. Całe życie moją rodziną manipulowała mlodsza siostra. Długo by opowiadać, ale doszlo do tego, że zamknęła się w domu i nie pozwalała rodzicom nikogo wpuszczać nawet mnie. Trwalo to 4 lata. Zawsze potrafiła to logicznie wytlumaczyć i wciagała w to mamę. Po 4 latach niby chciała przeprosić i się spotkać. Kiedy nadszedł ten dzień siostra i mama stwierdziły, że wcale się nie umawiały na spotkanie. Myślałam że jest ze mną coś nie tak. Naszczęscie mąż byl przy tej rozmowie i mnie uswiadomił że to kolejna manipulacja. Siostra obecnie mieszka w Angli. Chciała przylecieć i się spotkać. I pech chciał, że jej lot odwołali w ostatniej chwili. Według mnie ten lot nigdy nie istniał... proszę moją mamę żeby o niej nie mówiła przy mnie, ale i tak to robi. Chcę się od niej odciąć, ale przez wspólnych rodziców to niemożliwe więc ograniczam kontakt do minimum. W swięta mój tata mnie prosił, żebym się z nią pogodziła, ale ja nie odpuszcze. Zawsze mi wmawiano, że to ja przesadzam i jestem zbyt uparta i wrażliwa. Dopiero mąż uswiadomił mi że to moja siostra wszystkimi manipuluje. Jak widać są na tym swiecie dobrzy meżczyźni i złe kobiety.
Szusz jak zawsze przesyłam Ci wirtualne uściski i przytulaski , ale wysyłam tez trochę dobrej energii dla Twojej mamy, wiem że w takich trudnych sytuacjach rodzice bardzo to przeżywają ♡♡♡♡♡♡♡♡♡
Jak ja Ci dziękuję za te filmy teraz... Dziękuję Susz. Jestem w takim trudnym momencie swojego życia.. żyłam z Narcyzem ..Przez 15 lat życia wmówił mi że jestem NIKIM
Żyłam przez prawie cztery lata z toksycznym narcyzem. Dopiero po rozstaniu zauważyłam że tak naprawdę przez te lata żyłam w samotności. W najważniejszych bądź najcięższych momentach nie miałam w nim wsparcia, wiecznie mnie wyśmiewał, że histeryzuje, przesadzam itd. po narodzinach naszego syna relacja się pogorszyła. Do toksycznej relacji doszła depresja poporodowa, z której również byłam wyzywana, wyśmiewana itd. Pomimo tego że w domu nic nie robił, dzieckiem mało się zajmował (z reguł zajmowałam się dzieckiem ja bądź moi rodzice), do wszystkich opowiadał że to on dziecko karmi, przewija, wstaje w nocy, a ja leżę i nic nie robie. Po pół roku z depresją i toksycznym związkiem moja psychika zbuntowała się, to ja zaczęłam traktować go tak jak on mnie przez te 3 lata. Karałam go ciszą, w trakcie kłótni wychodziłam z domu na kilka godzin tak jak on... Nie rozmawiałam z nim o uczuciach, miałam dość. Później odkryłam że mnie zdradza, więc wywaliłam go z domu. Znajomym naopowiadal że to problem tkwi we mnie, on nic nie zrobił, nie pozwoliłam mu się z dzieckiem pożegnać, nie pozwalałam się spotykać z dzieckiem, że go biłam, kłótnie zaczynałam ja. Latająca małpą była jego znajoma (psycholog🤦🏼♀️), powiedziała mi że powinnam iść do psychiatry bo coś ze mną nie tak, on taki biedny. Znała tylko jego wersję, ale jak wywaliłam jej wszystko z czym mi było źle w związku powiedziała mi tylko że podziwia mnie za cierpliwość. Cieszę się że to wszystko za mną i mam teraz partnera który mnie wspiera, nie wyśmiewa moich problemów tylko wręcz mi pomaga, to on wysłał mnie na terapię, walczył o moje zdrowie psychiczne i każdej osobie w toksycznej relacji życzę kogoś takiego☺️
Ja się przyznaję, że nienawidzę pracować. Gdybym nie musiała to pierwsza bym zakładała ciepłe skarpetki. Mam setki lepszych rzeczy do roboty w domu i dla siebie niż chodzenie do pracy. Nie nudziłabym się. Najchętniej to bym została kurą domową. Lubię sobie posprzątać, ugotować, zająć się czymś ciekawym, poczytać książki, robić rękodzieło, wrócić do malowania i tworzenia artystycznie. Mogłabym mieć czas na rozwój osobisty i poszerzanie swojej wiedzy w dziedzinach, które mnie interesują. Pozwolenie sobie na siedzenie w domu to w obecnych czasach przywilej. Niestety obecny stan gospodarki w kraju nie daje możliwości, by tylko jedna osoba w domu zarabiała. Nie jest dla mnie problemem gotowanie, pranie, sprzątanie, robienie kawy i mycie garów. Chciałabym mieć tylko święty spokój, bym pod koniec dnia mogła zająć się czymś co lubię, bo miałabym na to ochotę i siłę.
Popieram i pozdrawiam ciepło 🙂😉😁 najlepszego w Nowym Roku 🍾🥂🥳
Kura domowa ma co robić.
@@annapotega5044 Nie powiedziałam, że nie ma. Wszystkie czynności domowe zajmują prawie tyle samo godzin co pełen etat. Już wiele razy miałam tak, kiedy musiałam wziąć dzień wolny w pracy ze względu na wizytę u lekarza, że ze wszystkim wyrabiałam się tuż przed powrotem narzeczonego do domu. Jak lekarza miałam na 8:00 to od 9:00 byłam w sklepie, jadłam śniadanie, zabierałam się za porządki, sprzątanie całego mieszkania, przygotowywałam obiad dwu daniowy, wstawiałam i wywieszałam pranie, a kończyło się na tym, że po przyjściu chłopa od razu krzyczałam, by nie wchodził w butach, bo podłoga jeszcze nie wyschła. Cały dzień na robieniu rzeczy zlatywał mi od tak.
@@monisk4099 Dziękuję, też pozdrawiam i wszystkiego naj. 🤗
A ja zycze Pani zeby mogla Pani kiedys tak sobie zyc :) albo odkryc nowa pasje i obrocic ja w fajna forme zarobku. Wszystkiego dobrego💚🍀🍀🍀
Droga Weroniko, chciałbym się podzielić moją historią dla przestrogi dla innych. Jestem gejem, zakochałem się w chłopaku, który na początku był ideałem, potem zaczęło się wykorzystywanie przede wszystkim finansowe, nie zliczę pieniędzy ile straciłem na tego człowieka. Zawsze jak miałem jakieś gorsze dni i nie chciałem z nim rozmawiać to potrafił stać pod moim mieszkaniem nawet dwie godziny z przeprosinami. Przez tego człowieka nie skończyłem studiów, popadłem w uzależnienie od alkoholu i środków uspakajających. Ludzie są okropni i tak jak wspomniałaś miałem wiele latających małp, które mnie jeszcze bardziej pogrążały. Nie słuchałem innych ludzi, którzy mi dobrze radzili bo myślałem sobie, zmieni się, dorośnie, będzie chciał się ustatkować... Skończyło się na tym, że wylądowałem w szpitalu psychiatrycznym łącznie 2,5 roku, psychoterapii, leczenia psychotropami, bo nic więcej mi nie pomagało. Minęło już trochę czasu, powoli dochodzę do siebie, jednak nadal nie jestem w stanie zaufać innym ludziom i nadal cierpię.
Trzymaj się i walcz o siebie ❤️ Powodzenia 🥰
Dużo zdrówka dla Ciebie 🥰
Jeszcze trochę... Wszystkiego dobrego dla Ciebie ❤
Wysyłamy dobrą energię! 🍀
Życzę Ci wszystkiego dobrego! 💕
Byłam 20 lat w związku z osobą narcystyczną i o ironio schematy postępowania ludzi z zaburzoną osobowością były mi znane z wykładów z psychiatrii...w pewnym momencie wiedza stała się moim wrogiem, wiedzą wypierałam wiedzę...
Tak jak mówisz, życie z narcyzem to życie w samotności, wszyscy są przeciw : "taka z was cudowna para", "jaki on w ciebie zapatrzony"...
Problem tym większy że osoba zaburzona drąży jak woda skałę, kroplami, sukces małych kroczków, jest cierpliwa i wyrachowana w swoim dążeniu, niespieszna. Narcyzowi nie zależy by zniszczyć a na tym by niszczyć. Energię do życia czerpią z partnerów z bólu jaki im zadają. Brak zdolności odczówania uczuć wyższych, współodczuwania, zaglądania wgłąb siebie. To osobowości które są puste w środku niczym upiory w ludzkiej postaci na tzw deficycie energetycznym i braku zdolności jej wytwarzania. Typowy schemat drapieżnik - ofiara.
Osoby o dużym potencjale energetycznym są dla nich jak lampa dla ćmy. Mają ten swój urok któremu ulegamy, zmanipulowani uczuciami stajemy się ich żywicielami. Będą się nami karmić do ostatatka. Osoby zaburzone nie posiadają hamulca, jedyne co może ich zatrzymać to nasze powiedzenie: DOŚĆ! STOP! z równoczesnym działaniem by zerwać taką relację, spalić ten most razem z przęsłami i nie odwracać się za siebie kiedy skamle. Brzmi okrutnie.
Ja się zawahałam, uległam błaganiom, krokodylim łzom, obietnicom, przysięganiom na kolanach...na własną zgubę kolejnych lat piekła.
W moim przypadku to jeden z najwyższych wymiarów kary, 20 zmarnowanych lat, próba samobójcza, stałam się niekobietą, nieczłowiekiem, bez godności.
Nie ważne kiedy, zawsze jest dobry czas by zawalczyć o siebie.
Szusz ❤️ i każdemu kto to przeczyta ❤️
💜
❤
My to z tesciowa tak mielismy az tesc zostal sam bo uciekla obwiniajac nas z mezem
💚
Ściskam
Pamiętam, jak będąc w "związku" z matką manipulatorką narcyzem, która wobec mnie była straszna a w oczach wszystkich dokoła była cudowną osobą, doprowadzona kiedyś do ostateczności zapytałam ją dlaczego jest taka wobec mnie, swojego dziecka, dlaczego jest taka podła, złośliwa, skąd to karanie ciszą, fochy, obrażanie się, wymuszanie uwagi. Raz w życiu mama zastanowiła się i mi odpowiedziała: "bo jesteś najbliższą mi osobą i mogę się na tobie wyżyć bez konsekwencji"...... To było jak policzek, poczułam się jak taki bity pies, którego ktoś męczy bo jest od niego większy i łatwo mu na nim wyładować frustracje a pies jest od swojego oprawcy zależny, i kocha go, i nie rozumie co się dzieje... Rozumiał mnie tylko mój tata i mój mąż, reszta rodziny była właśnie latającymi małpami, bo oni widzieli tylko tę twarz mojej mamy, którą ona chciała im pokazać, dusza-człowiek i do rany przyłóż. Po jej śmierci rodzina się ode mnie odsunęła i pewnie do dziś uważają, że to ja byłam paskudnym niewdzięcznym dzieckiem, ale teraz już mnie to nie obchodzi.
Doskonale rozumiem ❤️
Wiesz co, jak to przeczytałam to dosłownie wiem co czujesz. U mnie sytuacja była podobna tylko nie dotyczy matki a koleżanki.. usłyszałam tekst, że traktuje mnie tak bo mnie długo zna i wie, że może sobie na to pozwolić 🤯🤯
Wcześniej nie ogladalam Twoich filmików bo nie znosiłam tego Lwa, jego zachowanie i te „ poczucie humoru „ było straszne . Teraz wróciła prawdziwa Szusz , Po Twoich filmikach czuje się jak po wizycie u psychoterapeuty tak fajnie i jasno wszystko tłumaczysz :) dużo zdrówka i miłości na ten Nowy Rok !;)
Odkąd usłyszałam dewizę życiową Morgana Freemana ,opieram się na niej w 100% - brzmi " Nigdy nie kłóć się z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu i pokona doświadczeniem" . Życzę Ci szczęścia Weronika. Pozdrawiam.
Albo "nigdy nie kloc się z idiota, bo ktoś patrzący z boku mógłby was pomylic"
@@magorzatas7773 Mój ulubiony tekst :) bardzo prawdziwy :)
cała prawda!
Test Marka Twaina !
Też trzymam się tej dewizy i życie stało się łatwiejsze. Poszłam nawet trochę dalej i nie rozmawiam z idiotami
Zastanawiałam się długi czas czy napisać jakiś komentarz. Jednak myślę, że warto. Cieszę się, że mówisz o tym głośno. Moja historia była podobna- po 6 latach ślub, było pięknie. Miesiąc po ślubie usłyszałam od mojego męża, który zaczął uczęszczać na siłownię, że spasłam się jak świnia i mam coś ze sobą zrobić, że nie jedna kobieta po ciąży wygląda lepiej niż ja. Wyrzucanie z domu, przeklinanie, zakazywanie jedzenia. Katowałam się ćwiczeniami, żeby nie otrzymywać karcenia w domu. Zaczęło dochodzić do sytuacji, w której miał problem z tym że raz po raz zadzwoniłam porozmawiać ze swoimi rodzicami na kamerce. Po powrocie z pracy nie wiedziałam co mnie czeka, a raczej za co dzisiaj mi się oberwie. Zaczęłam brać nadgodziny w pracy tylko po to, aby wracać na noc, położyć się do łóżka i zacząć kolejny dzień. Z racji, że jestem osobą która nie lubi się kłócić i nie lubię gdy ktoś podnosi głos, zawsze niestety co było moją winą, próbowałam łagodzić spory, kupowałam mu jego ulubione cukierki, przygotowywałam kolacje we dwoje. Dostawałam rykoszetem. Słodycze kupiłam nie po to aby sprawić mu radość ale zeby sama je "wpier**lić". Wychowałam się w domu, w którym ludzi gości się należycie, za każdym razem jak przyjezdzalam do rodzinnego domu- moja mama chciala nas jak najbardziej ugościć. Zaczely pojawiac sie sytuacje w ktorych wypominal mi zjedzone ciastko u mamy twierdząc że skoro jem gówna to bede wyglądała jak gówno. Zakazywanie spotykania się ze znajomymi twierdząc ze maja na mnie zły wpływ, bo chciałam osiągnąć coś więcej, pójść dalej na studia. Zakazywał mi ich bo studia są dla de*bili, jak zrobisz magistra to ci sie powywraca w głowie i będziesz sie uważała za wyższą. Takie niepozorne traktowanie doprowadzilo do tego, ze podjelam decyzje o odejściu. 1.5 roku katorgi. Droga przy odejsciu wygladala następująco - jednego dnia sms i wizyta pod pracą - wybacz mi, jesteś najważniejszą osobą w moim życiu, drugiego dnia sms o treści " po zastanowieniu cofam przeprosiny, jednak nie mam za co". Wchodzenie mi na głowę,pt. "obiecywalas przed bogiem ze do konca zycia bedziemy razem". Szkoda ze tutaj nie wzial do serca słów, które przekazano mu w kościele, że nie wystarczy zdobyć, ale dbać o drugą osobę przez całe życie. Moment rozwodu - myślałam że odetchnę. 2 miesiące po rozprawie dopadła mnie depresja. Nie sądziłam ze jest cos takiego, myślałam ze ludzie wmawiają sobie to na siłę bo tak żyje się łatwiej. Mam problem, jestem chora - mam wytłumaczenie. Zaczęłam robić się rozdrazniona, bardziej śpiąca, poranne wstanie z łóżka było katorgą, po prostu nie mogłam się podnieść, zauwazylam że są stałe pory w których zaczynalam płakać, w ktorych pogarszał mi sie humor. Potrafiłam pojsc do pracy, śmiać sie z kolezankami, zeby po 10 minutach pojsc do łazienki i się rozpłakać bo pojawiał się nieokreślony smutek. Do dnia dzisiejszego walczę o to, żeby znów móc się uśmiechać. Jestem na lepszej drodze, podjęłam decyzję że ten rok będzie rokiem w którym pokażę jemu, ale przede wszystkim sobie swoją sił - spełnię to co zakładałam, aby móc jeszcze beztrosko się uśmiechać. Nie życzę mu źle, bo wiem że karma szybko wraca. Jednak darzyłabym go większym szacunkiem gdyby okazał mi go na samym końcu naszej wspólnej drogi. Nie okazał - gdy ja płakałam w sądzie bo musiałam zeznać co mi robił i jak mnie traktował, on siedział w ławce i się śmiał. I wiesz co Szuszka ? Mam tylko nadzieję że za parę lat zrozumie jak wielki błąd popełnił, odczuje mój brak i wyciągnie z tego lekcję, aby w przyszłości nikogo już nie skrzywdzić. Wiem, że nie jest łatwo, ale nie łam się. To tylko i wyłącznie świadczy o nim :) I o jego braku szacunku do Ciebie, który teraz wychodzi. Dużo siły ❤️ Oby twoje piekło, jak najszybciej się skończyło i obyś jeszcze mogła w życiu być szczęśliwa.
Bardzo Ci współczuję i życzę żebyś ułożyła sobie życie od nowa.. Jednak nie licz, że taki typ coś zrozumie i będzie żałował.
Tule ❤️
❤ będzie dobrze ❤
❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤🧡🧡🧡🧡🧡🧡❤❤❤❤❤❤❤
Dlaczego Ty sie ciagle tlumaczysz hejterom i ludziom, ktorzy nie chcą Ciebie zrozumieć?! Skup sie na sobie i na ludziach, ktorzy cię wspierają ♥️
Dokładnie👏👏👏👏
SERIO!!!Tu nie o to chodzi!!! WERONIKA UŚWIADAMIA kobiety, które są w podobnej sytuacji !!!A nie tłumaczy się hejterom!!!
Zgadzam sie z Anna, to nie tłumaczenie to uświadamianie, oby więcej takich filmów.
Jakbyś miała kanał na RUclips to pewnie byś wiedziała
Czasem znajdzie się ktoś komu może pomóc taki film.. Coś uświadomić, pocieszyć.. każdy wezmie z tego co mu potrzebne w danej chwili 🙂❤
Zerwałam z tesciami, bo własnie taki gaslighting stosowali. Wszystko co robiłam i jak wyglądałam było źle. Mimo rozmów nie rozumieli, że oni coś źle robią, kiedy się zaczęłam bronić, nazwali mnie wariatką. W końcu powiedziałam dość i odciełam się od nich grubą linią. Tak trzeba kochani, zanim będzie za późno!
Na Twoim miejscu nawet po terapii nie mowilabym u kogo ją odbyłam, jest bardzo dużo złośliwych osób które mogą krytykować twoja terapeutkę w sieci tylko że względu na to że nie lubią Ciebie, kompletnie nie zważając na kwalifikacje tej osoby.
Nie jesteś na jej miejscu
Jakbym słyszał moją mamę.. Ona też cały czas powtarzała ze ja i moja siostra jesteśmy niestabilni emocjonalnie i inne tego typu epitety. Od kilku lat powtarzała zebymysmy w końcu poszli na swoje. Gdy w końcu się wyprowadziliśmy, to był szok i niedowierzanie, z rzuceniem fochem włącznie. I oczywiście podsumowanie, że na pewno wrócimy do niej z podkulonym ogonem. Oczywiście nie powiedziała nikomu z dalszej rodziny o wyprowadce, udawała ze cały czas z nią mieszkamy. Oczywiście dla kogoś z boku była ideałem. W czasach szkoły wszyscy zazdrościli mi takiej mamy, nie wiedząc co tak naprawdę dzieje się za zamkniętymi drzwiami.
Szusz prawda jest taka, że nadal w naszym społeczeństwie depresja to wymysł , nie jest przez większość ludzi postrzegana jako choroba. Osobiście wierzę w Twoją depresję i wiem doskonale z czym się zmagasz.
Teraz do wszystkich którzy zarzucają Szusz kłamstwo. Jeżeli oglądacie ją od dobrach paru lat to powinniście zauważyć zmiany w niej zachodzące . Od sympatycznej dziewczyny poprzez bardzo dbającą o swój wygląd ( gdzie nawet złamany paznokieć był problemem) do coraz bardziej wygaszonej młodej kobiety. Najbardziej widoczne było po jej oczach, że dzieje się coś niedobrego. Były coraz smutniejsze. To powinno Wam dać do myślenia.
A ci co wpadli na jej kanał na chwilę nie powinni się wcale wypowiadać.
Nie życzę nikomu bycia w stanie silnej depresji. Przed wypisywaniem głupot radziłabym zaciągnąć chociaż trochę informacji na ten temat.
Szusz jesteś fajną, mądrą kobietą. Wyglądasz świetnie i tak trzymaj. Twoje oczy powoli odzyskują dawny blask. Trzymam za ciebie mocno kciuki i ściskam mocno Twoje zwierzaki.
P.S. Też mam shihtzu😀. 👍🥰🥰
Dokładnie ❤️Specjalnie ostatnio sobie wróciłam do starych filmów Weroniki, cudowny, szczery uśmiech, tryskające oczy radością, a od paru lat powoli gasła i niejednokrotnie myślałam co musi przeżywać, że tak ten uśmiech zanikł, co musi się dziać, że te radosne oczy są pełne smutku. W środku czułam, że to przez męża, ale nigdy nie komentowałam, ponieważ wiedziałam, że to nie miejsce na komentowanie swoich spostrzeżeń. Życzę tylko siły Weronice i każdej kobiecie, każdemu mężczyźnie, która, który ma takie problemy oraz aby te szczere uśmiechy powróciły na Wasze twarze ❤️
Sama prawda co mówisz jeśli chodzi o pieniądze, mój znajomy z pracy jak zobaczył moją torebkę LV to skomentował "było się w Turcji i się kupiło ", nawet nie zaprzeczyłam bo wolałam żeby myślał że to podróbka i przynajmniej mam spokój
Ogladam Cie od 10 lat bardzo rzadko komentuje.Ale uważam że masz naprawde fajne życie..Uwolniłaś sie z toksycznego związku, masz własne mieszkanie, Jesteś niezależna finansowo, nie musisz codziennie wstawać rano i chodzić do pracy..Za jakiś czas zamkniesz ten rozdział w swoim życiu i bedziesz mogla w końcu być szczęśliwa..Tego Ci życzę Weronika..
A najlepsza jest rodzina po wszystkim. Mnie ojciec wprost powiedział, że jestem sobie sama winna. No przecież zacytuję " Widziały gały co brały". Z ofiary robi się winną, że się przecież mogła wcześniej zorientować ze ma do czynienia z toksykiem.
Ja miałam to samo
Dramat 😥
Mi mama powiedziała,że może to co że mną jest coś nie tak
Ja słyszałam od ojca ze wielka cipa ze mnie bo zostawiłam mu wszystko i nie walczyłam o wszystko! Echh najbardziej boli jak wrescie zobaczyłaś jak źli ludzie są koło ciebie!
Tak jest. Trzeba być ostatnim tępakiem żeby nie uciec po paru tygodniach z takiego bagna. Jak można tak nie mieć szacunku do siebie?
Cieszę się, ze mogłam tu się podzielić kawałkiem swoich historii, co do tego co ludzie gadaja: jak smród ciągnie się za mna jakie bzdury jeden z moich eks narcyzów (miałam dwóch z rzędu) naopowiadał o mnie- zdradziłam go, złamałam mu serce, a on mnie tak bardzo kochał, byl bezdomny bo wyrzuciłam go z mojego mieszkania(sam się wyniósł jak zaczelam stawać na nogi) i nawet wezwałam policję do niego- jedyny raz jak została wezwana do niego policja była wtedy jak udał, ze chciał się zabić i naciął sobie nadgarstek i zjadł kilka tabletek przeciwbólowych( jego lokatorzy zadzwonili po karetkę i policję i wyrzucili do z domu) i udawał totalnie nieprzytomnego… w karetce mi powiedzieli, żebym nie płakała, bo to szantaż emocjonalny i nie chciał się zabić tylko chciał mojej uwagi,a podciął sobie nadgarstki jak udało mi się od niego odjeść na 3 miesiące po tym jak go kolejny raz przyłapałam na zdradzie i miałam dość jazd emocjonalnych, które mi fundowal… zdrady tez były moja wina, bo mu nie dawałam wystarczająco dużo uwagi. Po kilku razach poddałam się z tłumaczeniami i brałam na klatę co o mnie myślą dzięki jego wyimaginowanych historiom. Moja rada aby lepiej do tego podchodzić- pomysl sobie, ze im dłużej taki eks o tobie mówi tym bardziej przypomina gnijące jajo, to on o was myśli non stop i to, ze cię stracił psuje go od środka, a nie Ciebie, Ty idziesz dalej, uwalniasz się, a on gnije, to jego karma, teraz on właśnie płaci za to, co ci zrobił
Pamietaj że nie musisz sie ze wszystkiego spowiadać. Wiadomo że każdy chce wszystko wiedzieć ale to ty decydujesz ile powiesz.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich oglądających.
Chyba nie musisz tego mówić dorosłej kobiecie która zarabia na YT
Przypomnial mi sie tekst przemocowca, z ktorym zakonczylam znajomosc definitywnie po tym, kiedy po pijaku usilowal mnie zgwalcil. Pisal potem do mnie - nie gniewaj sie na mnie gluptasku, ja wiem (!), ze ty mnie kochasz..... Trudno mi o przyklad bardziej przemocowego tekstu, jaki w zyciu sama od kogokolwiek uslyszalam... "ja wiem lepiej co ty czujesz...."
Życzę powodzenia w Nowym Roku i cieszę się że zakończyłaś ten związek ( o wiele pozytywniej się ogląda Ciebie bez niego). Pozdrawiam 😁
Pięknie wyglądasz na tym filmie ❤️
Ja Cię doskonale rozumiem, w tym roku odkryłam na terapii , że całe życie byłam pod wpływem narcystycznej matki która wmawiała mi, ze jestem chora psychiczne i sama wysyłała mnie do psychiatry.
Ciężko mi teraz ale jestem na etapie walki.
Wreszcie jestem świadoma i zaczynam rozumieć dlaczego moje życie tak wyglądało…
Trzymam kciuki !
O kurde jak to przeczytałam to pękłam....mnie wychowywała właśnie taka babcia, wszystko co myślałam i mówiłam było głupie i do niczego, przecież ona wie najlepiej. Moi znajomi-menele, analfabeci, głupki....
Ten za gruby ta za głupia i tak bez końca...
Najgorsze jest to, że gdy się uwolniłam jeszcze bardziej kłuciłyśmy się bo przecież żyłam po swojemu- oczywiście źle!!! Moja babcia została teraz sama jak palec, niestety nikt jej dobrowolnie z chęcią nie odwiedza, koleżanki też uciekły bo skoro każda nie taka jak powinna to no cóż....nawet moja 13 letnia córka nie chce chodzić do babci-prababci bo nie lubi mieć narzucanego nawet to co powinna nosić...
Życzę wytrwałości w pracy nad sobą i skupienia na swoim szczęściu ♥️
Praca nad sobą to najcenniejsze co można dla siebie zrobić
Jestem osobą przed trzydziestką, miałam ciężki okres w życiu, kilka przykrych rzeczy się nawarstwiło, stres. Nic praktycznie nie jadłam. Na co dzień jestem osobą uśmiechnięta i chętna do pomocy, szczególnie w pracy. Schudłam (nawet tego nie zauważyłam, bo nie zwracałam na to uwagi).. gdy po krótkim L4 wróciłam do pracy usłyszałam "woow, ale schudłaś, co zrobiłaś?!" Odpowiadałam, że nic, po prostu miałam dużo stresu i problemów.. jaka była odpowiedź większości osób? JAKIE TY MOŻESZ MIEĆ PROBLEMY...
Przestałam Cię oglądać,bo nie pasował mi ten truteń,teraz Wróciłam bo znowu jest dawna Weronika. Trzymaj się!
Weroniko mam nadzieję, że przeczytasz ten komentarz bo chciałam Ci bardzo podziękować za polecenie filmów Pani Tatiany w jednym z poprzednich odcinków. Obejrzałam je a w tym samym czasie poznałam faceta. I co? Po tygodniu zaczął na mnie stosować te same metody manipulacji o których mówi Pani Tatiana! Zorientowałam się co się dzieje i urwałam od razu kontakt z tym człowiekiem a to dzięki temu, że kilka dni wcześniej obejrzałam te filmy. Dziękuję i pozdrawiam 😊
Miło Pania widzieć 🥰 Ślicznie Pani wygląda❤️Dziękuję za te szczerość w filmikach , wyobrażam sobie ile to kosztuje sil , emocji i nie tylko🥰Pozdrawiam serecznie już w Nowym i Lepszym Roku ❤️Jestem z Panią całym sercem❤️❤️❤️❤️❤️
Trzymaj się Szusz :* Po długiej przerwie, wróciłam na kanał i szczerze byłam w szoku gdy zobaczyłam co cię spotkało. Nie przejmuj się, zawsze komuś będzie coś nie pasować, podziwiam Cię, że jesteś tak silna i tak pięknie i z klasą znosisz krytykę i hejt, jak i tą całą sytuację w której się znajdujesz. Jesteś mądra kobietą, której miło się słucha, podoba mi się twoja niezależność, jesteś wzorem dla wielu kobiet.
Twoje filmiki są bardzo pomocne. Dopiero po ich obejrzeniu zauważyłam, że jestem w takiej relacji, ale nie z partnerem, tylko członkiem rodziny. Jak obejrzałam jeden z Twoich filmików, w którym mówiłaś o osobowości narcystycznej, to wszystko idealnie pasowało do mojej obecnej sytuacji. A też ze mnie próbowano robić wariatkę i osobę niezrównoważoną. Swoim zachowaniem typu ciche dni, szantaż emocjonalny próbowano mnie doprowadzić do szału, żebym wybuchła. Co gorsza ta osoba wszystko nagrywała i innym pokazywała fragmenty nagrań, ukazujące siebie w świetle pokrzywdzonej osoby, a mnie jako jakiegoś potwora.
Szusz pamiętaj, że nie MUSISZ się ze wszystkiego tłumaczyć! To jest Twoje życie. A ludziom i tak nie dogodzisz. Trzymaj się, wyglądasz teraz pięknie 😍
A i przeczytajcie, moze niektorzy znają: Pewnego razu ojciec zawołał swojego syna i wybrali się na targ, aby sprzedać osła. W drodze spotkali dziewczęta, które szły czerpać wodę. Zobaczywszy dwóch mężczyzn z osłem, zaczęły się naśmiewać mówiąc: „Cóż za głupcy idą pieszo, a przed nimi osioł, który nie dźwiga żadnych towarów.” Usłyszawszy to ojciec wsadził syna na osła i powędrowali dalej.
Po krótkim czasie spotkali starca siedzącego na skraju drogi, który krzyknął: „Oto na własne oczy widzę to, co inni mi opowiadali. Nikt nie szanuje starszych. Patrzcie, młodzieniec jedzie na ośle, a starzec idzie pieszo”.
Gdy ojciec to usłyszał zsadził syna i sam zajął miejsce na ośle. Nie ujechali zbyt daleko, gdy usłyszeli głosy: „Cóż to za ojciec. Sam jedzie na ośle, a syn ledwie powłóczy nogami”. Słysząc to syn siadł za ojcem na osła. Po krótkim czasie spotkali człowieka, który ich zapytał: „Czy ten osioł należy do was?” Gdy odparli twierdząco, dodał: „Myślałem, żeście go ukradli, bo niedługo zdechnie pod waszym ciężarem”. Ojciec z synem zawstydzili się, zsiedli z osła, wzięli go na barki i tak kontynuowali dalszą drogę. Dotarli nad rzekę, gdzie ludzie, widząc dwóch mężczyzn niosących osła, zaczęli głośno krzyczeć. Osioł usłyszawszy te krzyki przestraszył się bardzo i zaczął wierzgać. Rzucił się w głęboką wodę i utonął. Ojciec i syn zostali zdziwieni na brzegu. W końcu odwrócili się, aby powędrować do domu. Mówili między sobą: „Chcieliśmy zadowolić wszystkich i nikogo nie zadowoliliśmy".
Czy mozesz wyjasnic kwestię, o ktorej mówiłaś w filmiku z Wigilii na temat tego,ze T zabrał kartę i klucze? Przeciez jak to zrobil to jak robilas zakupy itp jak wychodzilas i jeździłas do Pasymia np?
Ehhh wróciłam od tatuażysty (robiłam sobie datę urodzin dzieciaczków) i wpadł do łazienki w trakcie mycia, wziął tarkę metalową do pięt i po świeżym tatuaży przejechał nią kilka razy, bo miał być mniejszy. Ze schodów mnie spychał a mówił, że się poślizgnęłam. Jak leżałam na podłodze w kuchni i jego matka wpadła bo się na mnie darł to powiedział jej że jestem tak niezdarna, że się na prostej podłodze wywaliłam. Jak miałam syna zawieść do lekarza do innej miejscowości, jakieś 20km dalej, to opony w samochodzie uszkodził a jak miałam jechać na rozmowę o pracę 30 km dalej, to zespół samochód abym nie jechała....takich opowieść mam wiele :( to jest bardzo trudne.
A i oczywiście po całej akcji z tatuażem pojechał od razu do mojego ojca opowiedzieć co się stało, gdy a nocy do ojca zadzwoniłam i powiedziałam że mąż mnie pobił to usłyszałam - a co ja mam zrobić?...a jemu powiedział, że no tak..należało mi się i że zachowuje się jak moja matka...
Bardzo mi przykro to są ciężkie sytuacje.Niestety to może zniszczyć człowieka
Mam nadzieję, że to już za Tobą, że uwolniłaś się od tego człowieka.
@@magorzatawojcik4729 okropny człowiek
Byłam i nadal jestem w trudnym związku. Okazało się jakiś czas temu, że partner jest narkomanem z czego sobie nie zdawałam sprawy, dobrze się krył. Od razu zabrałam dziecko i się wyprowadziłam. Partner trafił na terapię i jest czysty, ale nie o tym. Od razu jak się dowiedziałam cała rodzinę postawiłam na nogi i co się okazało? Że jego brat wiedział i nie widział problemu, no bo przecież to nie jest problem.... problemem byłam i jestem ja według niego. I najgorsze było to, że zarzucał mi, że to moja wina, że to przeze mnie. Ich rodzicom też to mówił do tego stopnia, że mu uwierzyli. I niestety do dzisiaj brat jest ten dobry, cudowny.
Droga Weroniko, ludzie chcą prawdy pod warunkiem, że jest ona wygodna dla nich. Trzymam kciuki za Ciebie..
W 100% rozumiem ten atak przy cukierkach w Lidlu. Kiedyś po wyjściu z ciężkiego związku pojechałam z mama na zakupy do miasta, które kiedyś zwiedziłam z byłym chłopem. Całkiem z nikąd, bez żadnego ostrzeżenia dostałam takiego ataku, podejrzewam nerwicowego, ze przez pół godziny miałam objawy udaru. Zapomniałam mowę, w głowie umiałam ułożyć słowa ale na zewnątrz wychodził tylko niezrozumiały bełkot. Na kilka minut straciłam wzrok, było widać jedynie dziwne błyski. Takie ciężkie wydarzenia są strasznie obciążające dla organizmu nawet jeśli myślimy ze emocjonalnie jest już okej.
Kiedy Cię to spotkało? Objawy mogą świadczyć o TIA - przemijającym ataku niedokrwiennym, który może zwiastować udar. Uważaj na siebie.
@@kiniaminia488 Na początku tez się bałam, ze to jakiś zwiastun czegoś większego i nie powiązałam nawet faktów z psychosomatyka, ale to było około 8 lat temu i od tej pory nic. Dziękuje :)
Dla mnie ludzie, którzy twierdzą, że ktoś mógłby wymyślić, że coś takiego Ty, czy kto kolwiek inny przeszedł powinien iść do specjalisty , bo żyją w swoim wyimaginowanym i zamkniętym świecie, bez empatii, współczucia i dziękowania, że im się coś takiego nie przytrafiło.
Bo ludzie myślą, że boli to co jest widoczne. Ręka, noga, brzuch ale gdy boli to co się ma w środku to zawsze jest „ eeee wymyślasz ”, „ weź się w garść ”. Z tym się nie dyskutuje tylko przyjmuje do wiadomości.
Oglądam Cię od początku, serio pamiętam jak na początku Twojej kariery youtuberki odważyłam się podejść do Ciebie i się przywitać. Teraz po kilkunastu latach odważyłam się napisać pierwszy komentarz. Jesteś jak FENIKS, odradzasz się z popiołu. Piękniejesz zewnętrznie i wewnętrznie odzyskujesz pewność siebie. Brawo, brawo, wiele kobiet (90%) Ci zazdrości, tego co posiadasz, jak wyglądasz, w jakim punkcie swego życia jesteś, jak sobie radzisz z trudnościami. Dla porównania obejrzałam stary film sprzed roku. Wow, transformacja taka, że zwala z nog. Chcę powiedzieć trzymaj się, rób to co robisz, bądź sobą, bądź piękna i szczęśliwa. Wszystkiego dobrego w Nowym roku.
Uważam, że każdemu z oglądających powinno wystarczyć to, co sama chcesz powiedzieć, a pytania typu "a kto dostanie to a kto tamto" są poniżej jakiegokolwiek poziomu.
Mów nam tyle, ile uznasz za stosowne i kiedy uznasz za stosowne.
Pozdrawiam spod Łodzi. 🍀
Zgadzam się.normalny człowiek nawet nie pomyśli by o cos takiego pytać...wierny widz .empatyczny czlowiek.jest! ..tylko i aż w każdej sytuacji .
napisze jeszcze ze najlepsze w tym wszystkim jest to ze gdy wychodzimy z tego prawdziwa praca dopiero sie zaczyna nad soba proces otwiera oczy bardzo szeroko nagle zaczynamy rozumiec ze od dziecka zostalismy zle zaprogramowani i trzeba zaczac wszystko od nowa zweryfikowac zwiazek przyjaznie rodzine bo to czesto byl glowny powod problemow stac sie doroslym dla tego dziecka ktore jest w nas i wytlumaczyc mu ze jest cudem i bardzo je kochamy wszystko inne nie ma znaczenia uzdrowilam siebie i wiem ze to pomaga
Mnie tylko zastanawia jedna kwestia. Po jakim czasie zorientowałaś się,że Twój partner gnębi Cie psychicznie? Byliście z sobą 10 lat?
Takie rzeczy dzieją się stopniowo. Znasz anegdotę o gotowaniu żaby? Polecam poczytać więcej o zjawisku znęcania się psychicznego. Na początku taki narcystyczny partner jest chodzącym idealem i stosuje love bombing.
Jak twój ex kandydował do rady miasta Łodzi to było napisane w internecie, że on w jakichś spółkach był itd, wiec ludzie myśleli że on dobrze zarabiał
A tu lipa
Doskonale Cię rozumiem. Byłam prawie 5 lat w takim związku….. wszystkie te sytuacje o których mówisz co mi znajome. Ja zawsze byłam najgorsza i w poczuciu winy, za to dla wszystkich znajomych to on był super. W czasie trawania związku wielokrotnie miałam dość i chciałam go zakończyć, ale nie umiałam. Finalnie to on odszedł do innej, wyprowadził się z mieszkania pod moja nieobecność i zerwał przez SMS - po prawie 5 latach. Dopiero rok po rozstaniu doszłam do siebie. Żałuje, ze tak długo trwałam w tym związku, ale mimo wszystko uważam to za bardzo cenna lekcje życiową, teraz wiem jak nie powinien, a jak powinien wyglądać związek i co jest ważne. Straciłam sporo czasu, ale duzo się przez to nauczyłam. A jak to mówią - człowiek uczy się na błędach. Pozdrawiam Cię serdecznie
❤️
Rok to i tak mega szybko. Gratuluję Ci siły.
Mogę się domyślać co przeszłaś, byłam w związku z psychopata ale napisze od siebie: nie zawsze jest tak źle. Odniosę się do tego co powiedziałaś o rozstaniu, że będzie 10 razy gorzej. Nie zgodzę się z tym. Akurat w porównaniu do tych lat doświadczeń z nim zyjac to rozstanie było całkiem całkiem. Chciałam to napisać ze względu na osoby czytające, które mogą być w tej sytuacji nie musi być 10 razy gorzej. Mówię z mojego doświadczenia i trzymam kciuki aby u was rozstanie przebiegło szybko i sprawnie. Dodam, że nie mam i nie miałam odzewu ze strony byłego po rozstaniu więc dał mi spokój. ☘️💚
@@iamtheone963 zgadzam się w 100% jeżeli ktoś zerwie kontakt z psychopata, wampirem emocjonalnym - jest dramat... Nachodzenie, wydzwanianie po nocy, szukanie każdej możliwej drogi kontaktu także przez osoby 3 a jeżeli to nie pomoże - wyrabianie opinii, która się "uwolniła". Oczernianie jej, chec zniszczenia jej azylu i srodowiska
@@iamtheone963 Ja zdecydowałam odejść. Nie sądzę szczerze, że w tym momencie miał kogoś. Ale co prawda dość szybko miał nowy obiekt 😊 myślę, że to zalezy od wielu czynników ale nie trzeba odrazu zakładać, że będzie tragicznie.
@@agatamilian6419 otóż jestem przykładem, że nie musi tak być więc daje to nadzieję innym osoba w trakcie rozstania lub zamierzających się rozstać. Nie mówię, że będzie tak u wszystkich ale też radziłabym nie mówić, że będzie 10 razy gorzej we wszystkich przypadkach🍀
Robisz dobrą robotę Kochana. Sama mam w rodzinie osobę toksyczną i nie mogłam patrzeć jak traktował swoje kobiety, każda dostawała dokładnie to samo. Najpierw były noszone na rękach dosłownie, później wyzywane i niszczone psychicznie na koniec miały grożone że się zemści.Te osoby są bardzo kochliwe i muszą mieć zawsze kogoś przy sobie.
Latającymi małpami była moja rodzina cała..... Musiałam się odciąć i obecnie jestem wolna. Osoba która mnie skrzywdziła po dziś dzień robi ze mnie wariatkę.
❤️
A co kogo może obchodzić Twój majątek lub pieniądze , Ci co nie mieli problemów depresyjnych lub innych z samopoczuciem nie wiedzą co to znaczy , branie leków nie jest niczym złym jeżeli chcesz sobie pomóc , ludzie są różni ,potrafią się uporać z problemami bez specjalisty a inni nie , nie ma w tym nic złego , nie przejmuj się tymi głupimi komentarzami , ja chodzę do psychiatry ,to nie znaczy że jestem wariatka , chodzę aby otrzymać pomoc ❤️❤️❤️
❤️
dokładnie, po śmierci Męża korzystałam z terapii dość krótko bardzo mi to pomogło. Pozdrawiam
Straszne, że nadal pokutuje przeświadczenie że to facet zarabia(albo zarabia więcej). Za granicą jak ktoś osiągnął sukces finansowy to może się tym cieszyć,u nas to powód do wstydu bo albo ukradł albo nie wiadomo skąd ma...
A czy kobiety-przyjaciółki też mogą być toksyczni?
Mam koleżankę z którą ograniczyłam kontakty,bo była bardzo nachalna.
Wręcz upierdliwa,nie odpisałam na wiadomość odrazu pytania co się dzieje,nie chciałam spotykać się codziennie na pogaduchy,to co się dzieje?
Gdy ograniczyłam kontakty, zostałam tą złą.
@@agnesskibicka to teraz wiem z kim mam do czynienia 😥
W 100% sie z Tobą zgadzam. I uwazam, ze większa część naszego społeczeństwa cierpi na ból dupy, jak ktoś ma lepiej , albo tak jak w Twoim przypadku, starasz się jak możesz, poradzić sobie ze wszystkim i wychodzi Tobie to całkiem dobrze, ( ja trzymam kciuki☺) to też ich boli dupa, bo te wszystkie zawistne osoby, które piszą do ciebie te głupoty , byłyby szczęśliwe wtedy, jakbyś całymi dniami leżała w szlafroku i płakała w poduszkę. Ja szczerze i z całego serca życzę Tobie , żeby jak najszybciej wszystko poukładało się po Twojej myśli i zebys miała spokój i dalej mogła cieszyć się życiem bez niepotrzebnych zmartwień, nerwów i problemów. Gorąco pozdrawiam ☺
Szusz jak mówisz o pisaniu wszystkich historii w komentarzach, odrazu do głowy przychodzi mi książka która mogłabyś stworzyć - historie kobiet z takich przemocowych związków z manipulantami napisana wraz z psychologiem i jego komentarzem / opinia… to duży projekt ale może warto pomyśleć o czymś takim w przyszłości jak już zbierzesz siły ♥️
Super!!!
Weroniczko ,Ty jestes badzo Nam potrzebna,kanal psychologiczny potrzebny jest kazdej z Nas.Stworzenie ksiazki ,przy pomocy psychologa bylaby super przewodnikiem w oparciu o fakty biograficzne.Jest tyle kobiet ,ktore szukaja wsparcia ,a u Ciebie nie ma sciemy.
Ps .Zebys nie zwariowala pokazuj Nam normalne vlogi jak wczesnie,ale dobrze jakby twoj kanal byl czesciowo z poradami.Kobiety gora 👍💃🌷
Głupi nie zrozumie.... osądzi po pierwszych słowach... także takich ludzi się nie uniknie... niestety... wciąż się dziwię, że każda technologia pędzi do góry, a lekarstwa na głupotę jeszcze nie znaleziono,jak to możliwe się pytam? Przy tym globalnym technologicznie pędzie? A osoba, która tak komentowała do mądrych nie należy,bo mądry zanim cokolwiek się odezwie wysłucha od a do z ....
Ja uwielbiam chodzić do pracy! W ciąży mogłam wziąć L4 i siedzieć w domu i dostawać 100% wynagrodzenia, a tak naprawdę na zwolnieniu jestem od połowy grudnia a za tydzień rodzę😂 i mam lekka depresje, z tego powodu ze nie mogę chodzić do pracy.. później może inaczej będzie, bo dziecko wiec będę miała co robić, a teraz siedzę z kotami, coś sprzątam, przygotowuje itp.. może później mi się odmieni od siedzenia z dzieckiem, ale na tą chwile bardzo tęsknie za pracą😭
Weroniko, Ci którzy mają w sobie empatię i ludzkie podejście nie będą podważać Twoich przeżyć. Każdy człowiek ma prawo czuć, cokolwiek tylko chce. Weroniko wierzę Ci i jestem po stronie ofiar.
Olgadam cię długo, pamietam jeszcze mieszkanie w Łodzi i czasy przed Tomkiem. Czasem miałam wrażenie że twoja relacja z Tomkiem była toksyczna, sposób w jaki się do ciebie zwracał i jak dyskredytował to co mówisz( masz to na filmach). myślałam ze widzę tylko odbicie moich przeżyć… choć nie widziałam tego u innych yt. Pozdrawiam cię serdecznie i mam nadzieje że znajdziesz szczęście i balans. Żyj na własnych zasadach, pozdrawiam z Pensylwanii 😘
Również Weronikę oglądam od dawnych czasów i mam takie samo zdanie jak Ty.Bylo widać na niektórych filmach jak Tomek ja dyskredytuje, był niemiły,jak się do niej zwracał.
Jedyna rada gdy znajdziesz się w związku z narcystą, toksycznym związku jest : "RUN!!!"
Tyle moja znajoma usłyszała od psychologa. Tych ludzi nie da się zrozumieć, bądź naprawić, trzeba ratować siebie. Nie ważne czy stracisz pieniądze, majątek inne rzeczy, to da się odbudować ale psychiki możesz czasem nie odbudować bo przez taka osobę można nawet w psychiatryku wylądować. Pakujesz mandżur i uciekasz!!!!
Ja chodzę do terapeuty i psychiatry i się tego nie wstydzę. Mój były mąż też ze mnie robi wariatkę, dodatkowo w sądzie koscielnym. Trzymaj się mocno :) będzie dobrze, zasługujesz na szczęście i spokój.
Witaj piszę ten post ponieważ oglądam ciebie od 3 lat .Przeważnie milcze dziś postanowiłam się wypowiedzieć każdy człowiek na pewnym etapie swojego życia ma rozne problemy. Szanujmy się. Masz 100%rację wyjęłaś mi slowa z ust.Pozdrawiam cie z całego serca jesteś silna mądra. Cieszę się że jesteś. 😀😀😀
Ludzi zawsze interesuje czyjeś życie i cokolwiek byś robiła to zawsze krytykują… a jak jeszcze jesteś mądra, ładna i bogata to już w ogóle… także nie przejmuj się. Masz jedno życie i przeżyj je tak Ty chcesz! Oczywiście nie jest proste nie przejmować się innymi ale można nad tym pracować!
Weroniko, jeśli galgan nie jest Twój to zadbaj o to by Twoje zdjęcia zostały usunięte z instagrama, nie reklamuj firmy tego dziada. Jeśli możesz to pousuwaj również w opisach swoich filmów linki do niego. Pozdrawiam ❤️
Ja właśnie cię uwielbiam za to że jesteś zawsze szczera w filmach i "normalna" . Kiedyś jako dziecko myślałam, że tylko ja jestem jakaś dziwna bo inni nie mają takich problemów jak Ja i w niektórych sprawach jeszcze tak myślałam jako dorosła i dopiero w twoich filmach zobaczyłam że nie tylko ja tak mam. I dlatego chyba jestem twoją wierną widzka od 7 lat jak nie więcej bo już nie pamiętam od kiedy cię oglądam 🤗 pozdrawiam cię kochana
Ja wychodze z przemocowego związku w którym bylam 12 lat , jestem już w terapii 1.5 roku i wiem jak jest ciężko Wszytsko zrozumieć. Każda kolejna terapia pokazuje mi co było złe, że tak nie powinien wyglądać NORMALNY związek. Moje poczucie wartości po 12 latach było równe zeru. Powoli wychodze z uzależnienia....bo narcyz potrafi silnie uzależnić ale droga jest bardzo trudna. Jedno wiem na pewno... jest ciężko, ale naprawdę warto! 💪❤
❤️
Powinnaś się cieszyć wolnością i nie przejmować się opiniami.Ile ludzi tyle opinii.Ciesz się że nie musisz tkwić w chorej relacji , nie musisz się męczyć ,żyj🙂
Tylko osoba która przeszła przez wszystkie kręgi piekła z toksykiem nie zapyta o więcej i rozumie. Wysylalam dużo siły
wiesz co w tym roku mnie oswiecilo wyszlam z tego o czym opowiadasz narcystyczna przemoc jest okropna stracilam siebie sens zycia wegetowalam przez lata zamiast zyc smutne ale ogarnelam sie wreszcie i wiem ze nie pozwole wiecej by inni ludzie mieli wplyw na moje zycie odcinam to co bylo i stawiam tylko siebie na 1 miejscu bo prawda jest taka ze gdy bylo zle bylam sama dalam rade a biore do glowy ludzi co maja de fakto mnie w dupie wiec zmiana myslenia bardzo pomogla zajebiscie ze wreszcie jestem wolna sciskam
Oj no nie mówiłaś wcześniej co się działo u Ciebie w związku, ja to np rozumiem.. u mnie to wygląda tak... Nie mówiłam nikomu, że mój mąż jest uzależniony od pewnych używek, bo miałam nadzieję że on się ogarnie i zacznie nad tym nałogiem pracować, bo nie chciałam, żeby potem jeśli już będzie dobrze, ktoś go wytykał palcami i był przez to do niego uprzedzony, w ten sposób dawałam mu szansę na to ogarnięcie siebie
Skąd ja to znam... Ściskam mocno 🤗
Od kiedy zauważyłaś zmianę w zachowaniu swojego byłego męża …?
Masz rację jakiś czas temu miałam raka wiadomo że nie jest to łatwe i usłyszałam po czasie ze gdyby ona się dowiedziała o tym że ma raka to by inaczej zareagowała.... inaczej czyli jak? Jest jakiś scenariusz na przechodzenie choroby najśmieszniejsze jest to ze ta osoba w ogóle nie interesowała się nami kiedy ja zachorowała. Ludzie są wredni. Zero empatii.
Weroniko, oglądam Ciebie od lat.To mój pierwszy komentarz. Podziwiam Cię za siłę i odwagę. Cieszę się bardzo, że potrafiłaś powiedzieć stop i odejść, uwolnić się…Jestem z Tobą całym serduchem i mocno przytulam 🤗 Niedawno minęło 30 lat mojego małżeństwa. Płacz, cierpienie i bezsilność, zawsze tak samo boli, gdziekolwiek byśmy nie byli, czy w złotym pałacu , czy pod krzakiem w parku. Jesteś cudowną, dobrą i ciepłą osobą . Jestem myślami z Tobą kochana ❤️❤️❤️
'czemu płaczesz? Nic się nie stało.' wszyscy dorośli mówią to dzieciom. Jestem na to wyczulona. Mówię to że dla Ciebie to nic że uderzyło się w paluszek to nie znaczy że dla niej to jest straszne. Ja akurat jestem osobą która głośno mówi o swoich uczuciach. Wydawało mi się, ze w moim otoczeniu nie ma takiej osoby, manipulanta, ale jest.
Dokładnie tak
Uderzenie w paluszek może nie być niczym strasznym i warto dziecku o tym mówić. Nie warto rozczulać się nad każdym uderzeniem w paluszek i to jest dobra nauka. Nie oznacza to, że nie warto okazywać dziecku empatii.
Tylko, że tutaj nie jest mowa o uderzeniu się w paluszek, tylko grubych jazdach.
Drogi Szuszku, czy takie narcystyczne zachowanie zaczęło się dopiero po ślubie a wcześniej było dobrze ukrywane? Pytam się bo jestem ciekawa czy takie osoby odkrywają karty jak mają już kogoś w sidłach? Bardzo pomocne są Twoje filmy z wyjaśnieniami .
Na początku jest Love Bombing.
ja mojemu 4 latkowi powtarzam jak mantre , że nikt nie ma prawa negować jego uczuć.. bo nagminnie słusze, że nie moze byc smutny bo to czy tamto, nie mozesz tak a srak. Moze bo to człowiek i poznaje swoje emocje a nie , że na start wszyscy "dorosli" chcą mu zaburzyć sfere emocjonalna
Szusz zrobiłaś bardzo dobrze się stało, że ten człowiek opuścił cię. Masz przed sobą całe życie. Miał bardzo podobną sytuację ale zbyt późno odeszłam od męża. Słuchając ciebie to podobna historia do mojej. Podobny człowiek. Poza tym nie martw się komentarzami innych, to twoje życie i to ty masz prawo podejmować w nim decyzje. Świat już taki jest. Pamiętaj że każdy ból kiedyś się kończy. Życzę ci powrotu do zdrowia i pomyśl o innym mężczyźnie, nowej miłości. Jesteś za młoda i za piękna aby być sama. Pozdrawiam ☀️
Weroniko na ostatnim livie p. Tatiana mówiła o Tobie! Przybyło jej sporo obserwatorów i mówili, że są od Ciebie. Ona stwierdziła, że musi sprawdzić Twój kanał i kim jesteś. 😊
Też ogladałam tego laif. U Pani Tatiany.
Cieszę się ze Ty też 😀
Myślę że dużo Osób
Zainteresowalo się
Bo wiedza-przekaz w strone ..dobra..
@@rasiowie Dokładnie. Tam są bardzo wartościowe treści. Warto tej pani posłuchać!
@@yakenia3317 zgadzam się
Naprawdę Warto dla siebie
Dla chociażby zauważenia
Jak ktoś chce przymanipulowac
Albo jeśli ktoś pogrywa
Pani Tatiana tak daje do zrozumienia
Żeby zadbać zawalczyć o Siebie
Przekaz cudowny 😀❣😀
A ja mam wrażenie, że po tym wszystkim co przeszłam już nigdy nie będę szczęśliwa, mam 28 lat I jestem wrakiem człowieka,leczę sie,ale cały czas tak bardzo chciałabym "wrócić do siebie " 😔
Pociesze Cię.. w wieku 28 lat zakończyłam związek z idiota i związałam się z narcyzem . Teraz mam 35 lat i zaczynam życie na nowo . Masz jeszcze czas wrócić do siebie . Masz więcej czasu niż ja ..pozdrawiam
@@monikaj1484 kochana, to żadne pocieszenie, mam nadzieję ze sobie szybko ułożysz życie tak jakbyś marzyla, i Tobie i sobie tego życzę pozdrawiam
❤️❤️❤️
Ja mam 29 lat i przeszłam przez straszne dwa związki, byłam po prostu torturowana psychicznie i zmuszana do najgorszych rzeczy jakie się innym kobieta nie śniły i doszłam do siebie, chociaż stałam się zimna jak lód w stosunku do mężczyzn.
Hej wszystkim jestem na takim samym etapie to wielki strach ciagle sie balam i nawet teraz sie boje po 8 miesiacach rozstania .To jest tak ja widzialam ze ciagle sie cos dzialo chowal mi ciuchy przekladal przedmioty mowil ze nigdy nie bylo syluacji danej a byly . Czasem nie wiedzialam co sie dzieje myslalam ze sama zwariowalam . Mial dwa oblicza jak bracia blizniacy . Od 3 lat zaczelam szukac co jest powoli trafialam na informacje ze to przemoc chcial abym oszalala wsadzil mnie do aresztu ukradl corke a mscil sie kazdego dnia ale codziennie wynosil smieci aby wygladac na wspanialego meza . Mysle ze to on powoduje wiele hejtu Szusz trzymaj sie mocno i Wy wszyscy 💪💞😘
Ale powiem ci ludzie są straszni ,jestem po próbie samobójczej i idąc do nowej szkoły wychowawczyni tak po prostu mi kazała nie znając mnie chodzić na terapię bo jak nie to wyrzuca mnie ze szkoły , i to było w pierwszym tygodniu szkoły gdzie nawet nikt się z nikim jeszcze dobrze nie znał
Dzisiaj właśnie zablokowałam kontakt przez który źle się czułam ... dziękuję Weroniko :) Dasz radę iść dalej nową drogą, bo jesteś wspaniała !
Brawo!
❤️
Brawo. Ja na wszelki wypadek zablokowałam jeszcze cała rodzinę i znajomych kontaktu. 😉
Weroniko❣️Takich Kobiet jest naprawdę bardzo dużo... Ja też byłam w takim związku 14lat😔...
Na szczęście od Grudnia 2018 roku zaczęłam żyć od Nowa
Nie byłam na żadnej terapii...
Mam Kogoś z kim teraz od 2019 tworzę nowy cudowny związek z Facetem który jest naprawdę przeciwieństwem mojego ex więc po nieudanym związku można być jeszcze Kochaną Szczęśliwą itd. Bo nigdy nawet o tym nie pomyślałam że mogłoby być inaczej.. Sama dałam sobie radę i jestem z siebie dumna... Chociaż nie było łatwo
Pozdrawiam Serdecznie 🙂
Nie mówiąc" Nie" czyli nie stawiając granicy, pokazujesz jak ktoś może Cię traktować. Nie zgadzajmy się na bylejakie traktowanie! To co mi pomogło, to odbudowanie swojej wartości, pokochania samej siebie- banalne. Od niedawna mam tak, że mówię sobie, nie za bardzo kocham siebie samą żeby pozwalać komuś tak mnie traktować. Opłaca się nad tym popracować ♥️
To ile czekałaś na zaczęcie terapii? Bo tego nie dopowiedziałaś a ja właśnie myślę się zapisać na co mam się przygotować? 🤷♀️
Szusz,
Niezaprzeczalne jest to, że należy mówić o relacjach z psychopatami i znęcaniu psychicznym.
Sama przez to przeszłam i tak jak Ty miałam ogromny głód poznania tematu od każdej strony. Uczęszczałam także na terapię. I o ile jak wyżej wspaniale, że o tym mówisz i dzielisz się swoją historią o tyle zmroziła mnie Twoja dzisiejsza informacja iż „mówisz co ktoś ma zrobić” Nie wolno Ci tego robić. Miałam
Podobnie chciałam wszystkim pomoc, otworzyć oczy przyjaciółkom aż w końcu trafiłam na mądre słowa -
Jeśli jesteś na terapii nie stosuj swojej wiedzy na innych. Nie jesteś psychologiem ani psychoterapeutą. Nie każdy jest silny jak Ty. Pomyśl proszę o sytuacji kiedy radzisz komuś co ma zrobić a Ona/on nie mają siły - może ich to pogrążyć jeszcze bardziej. Tak naprawdę terapeuta tez nie powie Ci co masz zrobić - nie powinien.Dziel się wiedzą, nagłaśniaj problem ale proszę nie baw się w psychoterapeutę. Dziękuje za Twoją odwagę i pozdrawiam !
Mam tak samo jak opowiadasz ja mam siedzieć cicho, to co mi się nie podoba mam akceptować (chodzi o relacje w rodzinie nie związek), jeśli wybuchnę powiem to co mi się nie podoba i spróbuję zacząć rozmawiać z tymi ludźmi nad zmianą zachowania, aby się nam lepiej żyło słyszę, że: to ja jestem wariatką, powinnam się przebadać, wymyślam sobie, szukam dziury w całym, mam siedzieć cicho jak mi się nie podoba zawsze mogę się wyprowadzić i tak w kółko niestety na ten moment muszę z nimi mieszkać nie mam wyjścia, ale mam nadzieję, że kiedyś mi się ułoży na lepsze i tobie tego też życzę abyś dała radę kochana.
Kochana sprawdź sobie kanał Rozkmina rozwojowa... Wszystkie schematy o których mówisz narcyz psychopata itd.. Pani Tatiana też to świetnie tłumaczy.. Trzymam kciuki, wiem o co chodzi byłam w dwóch takich związkach... To ruina która pozostawia spore blizny w psychice..
It’s so funny how some people get so jealous that someone is successful especially with money you go girl I’m happy that you’re able to take care of yourself and provide for yourself … besides you’re a beautiful young woman you could get any guy remember that
A tak swoją drogą... jakie to musiało być okropne, że przeżywałaś dramat w życiu, Twój świat chwilowo się zatrzymał, a jeszcze na dodatek musiałaś czytać te OKRUTNE komentarze. 😑😑 W momencie, gdy człowiek potrzebował zrozumienia, wsparcia, spokoju - otrzymywał jad.
Jak można być tak nietaktownym... jak bardzo musza być nieszczęśliwi ludzie, którzy wymyślają za nas historie naszego życia, które rzekomo się Nam przydarzyły. Albo, którzy wiedza dużo lepiej od Nas co Nam jest i jaka uglada Nasze życie.
Nie przejmuj się tymi idiotycznymi wpisami. Liczysz się Ty i tylko Ty. Jesteś mądra wspaniałą młodą kobietą. Życie jest przed tobą otwarte.,, Wolność kocham i rozumiem wolności oddać nie umiem '' pozdrawiam serdecznie 😘
Ja często słyszę albo słyszałam że sobie dodaje ... wymyślam to boli ..
Weroniko, oglądam Twoje filmy już od jakiegoś czasu. Miałam napisać komentarz wtedy, gdy dodałaś filmik o tym, że się rozstaliście, ale jakoś to odwlekałam. Nie tłumacz się Kochana, ludziom nigdy nie dogodzisz. Mów i nagrywaj o tym co czujesz im nic do tego. Na to co masz, sama zapracowałaś, więc możesz być z siebie dumna. To jest fragment Twojego szczęścia, więc się nim dzielisz i tyle. A co do problemów żadnych nie można umniejszać, nawet tych najmniejszych i traktować ich jak kurzu na komodzie. Dla każdego ten sam, może mieć inną wagę, ale to wciąż problem. Też mnie kiedyś denerwowało jak mądrzą się inni. Teraz mam na to wywalone i robię swoje, po swojemu. I Ty też tak rób. Nikt za Ciebie życia nie przeżyje, więc nie ma prawa Ci wchodzić z buciorami i prawić morałów. Jak będziesz chciała rady, to o nią poprosisz i tyle. Trzymam za Ciebie kciuki i życzę Ci aby ten rok był dla Ciebie przyjemny i abyś odzyskała balans. Pozdrawiam.
Każdy z Nas ma jakieś problemy... życie nie jest kolorowe 24h! Cenie ludzi, którzy potrafiá do tego się przyznać, porostu pokazać prawdę.
*you're a smart woman. All the best for this new year!
Początek 💪 świetne podsumowanie. Ludzie potrafią być okrutni i bezmyślni.
Jak ja Cie doskonale rozumiem :/
W tym roku bylabym 13 lat po slubie, a jestem 12lat po rozstaniu i 10 po rozwodzie. Byly maz przy ludziech byl idealem, noszacym mnie praktycznie na rekach, a w domu byl typem odciagajacym mnie od rodziny i znajomych. Chcial zeby tylko on sie dla mnie liczyl. Powtarzal caly czas ze ja bez niego sobie nie poradze, ze nie bede nic warta, ze niczego nie osiagne - wtf? (teraz wiem wiecej ale co ja wiedzialam o zyciu majac 18lat). Mamy syna 12letniego, a wlasciwie to ja mam, bo mlody go nie zna. Rozwod to byla droga przez meke ale to i tak pikus w porownaniu z tym jakie pieklo mi zgotowal przy uniewaznieniu slubu koscielnego. Z obecym partnerem mamy dziecko, to jak tamten sie o tym dowiedzial, to rozpetalo sie pieklo, a przeciez nie jego dziecko to powinien miec to gdzies, zwlaszcza 4lata od rozwodu. Na kazdej sprawie sadowej udaje niewiniatko i pokrzywdzonego, a pozniej i tak prawda wychodzi na jaw. Najchetniej by nie placil alimentow, bo po co. Ale do konca zycia nie zapomne sytuacji jak probowal mi odebrac dziecko sila w miejscu publicznym i nikt nie zareagowal :( za to po tej sytuacji przyjechal do mnie do domu z wielka awantura i sam ze swoimi rodzicami zadzwonil po policje, ktora ich wyprowadzila od nas z domu.
To twoje życie nikomu nie musisz się tłumaczyć ...
Veronika, ja takim ludziom mówię: I can only explain it to you, I can’t understand it for you.
A po polsku to bym powiedziała: ja ci mogę to tylko wytłumaczyć (powiedzieć), ale nie mogę tego za ciebie zrozumieć.
Kochana, nie zwracaj uwagi na durne komentarze. Zauważ za to, że jesteś w naprawdę fajnym momencie życia - jesteś młoda, piękna, masz pieniądze, jesteś niezależna i dopiero teraz czeka Cię wiele fajnych chwil bez toksycznego człowieka - aż zazdroszczę :D
Uważam, że jesteś cudowną kobietą. Świetnie, że sobie dobrze radzisz. Trzymam za Ciebie kciuki. Nie musisz udawać biednej. Po co? Komuś będzie lepiej? Jestem z Ciebie dumna :)
U mnie po rozstaniu z narcyzem po 2 miesiącach od rozstania nagle kilku naszych znajomych nagle w jeden dzień usunęło mnie że znajomych. A najlepsze jest to że to on mnie zostawił po kłótni i po 4 tygodniach był już w nowym związku. Także jeszcze gdybym to ja go skrzywdziła to może rozumiem że jego znajomi ale to on mnie porobił 😑 tak to jest przy rozstaniu z narcyzem
❤️
Cieszę się, że o tym mówisz, bo to nie jest użalanie się nad sobą, ale ostrzeżenie dla innych. Ja też sie z tym zmagam tylko, że osoba manipulująca to kobieta, a z toksycznej sytuacji wyciągnął mnie mąż. Całe życie moją rodziną manipulowała mlodsza siostra. Długo by opowiadać, ale doszlo do tego, że zamknęła się w domu i nie pozwalała rodzicom nikogo wpuszczać nawet mnie. Trwalo to 4 lata. Zawsze potrafiła to logicznie wytlumaczyć i wciagała w to mamę. Po 4 latach niby chciała przeprosić i się spotkać. Kiedy nadszedł ten dzień siostra i mama stwierdziły, że wcale się nie umawiały na spotkanie. Myślałam że jest ze mną coś nie tak. Naszczęscie mąż byl przy tej rozmowie i mnie uswiadomił że to kolejna manipulacja. Siostra obecnie mieszka w Angli. Chciała przylecieć i się spotkać. I pech chciał, że jej lot odwołali w ostatniej chwili. Według mnie ten lot nigdy nie istniał... proszę moją mamę żeby o niej nie mówiła przy mnie, ale i tak to robi. Chcę się od niej odciąć, ale przez wspólnych rodziców to niemożliwe więc ograniczam kontakt do minimum. W swięta mój tata mnie prosił, żebym się z nią pogodziła, ale ja nie odpuszcze. Zawsze mi wmawiano, że to ja przesadzam i jestem zbyt uparta i wrażliwa. Dopiero mąż uswiadomił mi że to moja siostra wszystkimi manipuluje. Jak widać są na tym swiecie dobrzy meżczyźni i złe kobiety.
Szusz jak zawsze przesyłam Ci wirtualne uściski i przytulaski , ale wysyłam tez trochę dobrej energii dla Twojej mamy, wiem że w takich trudnych sytuacjach rodzice bardzo to przeżywają ♡♡♡♡♡♡♡♡♡
Jak ja Ci dziękuję za te filmy teraz... Dziękuję Susz. Jestem w takim trudnym momencie swojego życia.. żyłam z Narcyzem ..Przez 15 lat życia wmówił mi że jestem NIKIM
Żyłam przez prawie cztery lata z toksycznym narcyzem. Dopiero po rozstaniu zauważyłam że tak naprawdę przez te lata żyłam w samotności. W najważniejszych bądź najcięższych momentach nie miałam w nim wsparcia, wiecznie mnie wyśmiewał, że histeryzuje, przesadzam itd. po narodzinach naszego syna relacja się pogorszyła. Do toksycznej relacji doszła depresja poporodowa, z której również byłam wyzywana, wyśmiewana itd. Pomimo tego że w domu nic nie robił, dzieckiem mało się zajmował (z reguł zajmowałam się dzieckiem ja bądź moi rodzice), do wszystkich opowiadał że to on dziecko karmi, przewija, wstaje w nocy, a ja leżę i nic nie robie. Po pół roku z depresją i toksycznym związkiem moja psychika zbuntowała się, to ja zaczęłam traktować go tak jak on mnie przez te 3 lata. Karałam go ciszą, w trakcie kłótni wychodziłam z domu na kilka godzin tak jak on... Nie rozmawiałam z nim o uczuciach, miałam dość. Później odkryłam że mnie zdradza, więc wywaliłam go z domu. Znajomym naopowiadal że to problem tkwi we mnie, on nic nie zrobił, nie pozwoliłam mu się z dzieckiem pożegnać, nie pozwalałam się spotykać z dzieckiem, że go biłam, kłótnie zaczynałam ja. Latająca małpą była jego znajoma (psycholog🤦🏼♀️), powiedziała mi że powinnam iść do psychiatry bo coś ze mną nie tak, on taki biedny. Znała tylko jego wersję, ale jak wywaliłam jej wszystko z czym mi było źle w związku powiedziała mi tylko że podziwia mnie za cierpliwość. Cieszę się że to wszystko za mną i mam teraz partnera który mnie wspiera, nie wyśmiewa moich problemów tylko wręcz mi pomaga, to on wysłał mnie na terapię, walczył o moje zdrowie psychiczne i każdej osobie w toksycznej relacji życzę kogoś takiego☺️