Oglądam ten film już drugi raz i mimo wszystko podywaguję. Oczywiście film jest świetny pod względem dokumentalistycznym i dydaktycznym. Wszystko klarowne, bez niedomówień, strona techniczna także. Nie mogę jednak zrozumieć procesu docierania lufy. Rozumiem, że założenie jest takie, że ten proces wykończy w sposób ostateczny i doskonały ewentualne mikro (i nie-mikro) niedoskonałości produkcyjne tego "słupa powietrza otoczonego metalem" ;-) I tu mi się nie łączą kropki - zakładamy bowiem, że niekoniecznie idealne pod względem wielkości i masy pociski (producent karabinu nie wie, jakimi nabojami rozpoczniemy żywot naszej broni) przeciskane mniej lub bardziej osiowo pod wpływem dużego (choć niekoniecznie standaryzowanego) ciśnienia zrobią lepszą robotę niż precyzyjne, sterowane cyfrowo obrabiarki w fabryce? Czy rzucając losowo woreczkami z farbą poprawimy Monę Lisę? W dodatku idę o zakład, że znaczna część strzelców nie użyje najdroższej amunicji do docierania, więc zupełnie nie wiadomo co ten pocisk tam zdziała. nie mówiąc o tym, że dla niektórych kalibrów te 50 strzałów to kilka procent żywotności lufy. Takie dywagacje... Serdecznie pozdrawiam. Karabin - perfetto! Powodzenia !
Generalnie nie ma znaczenia jaką amunicją będziesz docierał, czy to będzie elaborka czy fabryka, oczywiście pomijam te w stalowym płaszczu. Tu chodzi o proces, dzięki któremu, ja osobiście zauważam że proces osadzania miedzi jest diametralnie mniejszy, a lufa łatwiej się czyści. Te 50 szt nie wpływa znacząco na zużycie lufy, więcej wystrzelasz w celu znalezienia odpowiedniej amunicji.
Podziwiam, że Ci się chce :) Ja, przed pierwszym strzelaniem zaczynam od kontroli lufy kamerą, następnie czyszczę ją, aby usunąć ewentualne "fabryczne śmieci". Jadę na strzelnicę, a po powrocie jeszcze raz dobrze czyszczę. Kortina również nie dociera luf. Mówi, że nie widzi różnicy. Podobno zadzwonił kiedyś do znanego producenta karabinów i zapytał dlaczego zalecają w instrukcji obsługi docieranie lufy? Odpowiedź brzmiała: "bo klienci tego oczekują" :))) Pozdrowionka i do zobaczyska :)
Gdzie kupiłeś przecieraki do kal.45 i 38 do czyszczenia komory nabojowej i części szyjkowej. Wyglądają na filcowe nie bawełniane. Bawełniane przypominają płatki kosmetyczne.
@@Marcin_1973 Kupiłem większą pojemność, mniejsza nie była dostępna. Myślę, że przyda się do się po późniejszego czyszczenia karabinu. Fajnie jakbyś nagrał filmik o czyszczeniu karabinu przed wstawianiem go do szafy. Ja na chwilę obecną używam produktów RifleCX, po czyszczeniu pryskam lufę teflonem i wstawiam do szafy. Chętnie poznam Twoją procedurę. Dziękuje za dzielenie się wiedzą.
@MD-lz1ut ja nie używam środków z teflonem. Lufę czyszczę Bore Tech Carbom Remover za pomocą ściereczek, używam również szczotki miedzianej i nylonowej Otis nasączonych Bore Techem. Środek ten posiada właściwości antykorozyjne więc jak strzelam w sezonie z częstotliwością raz na miesiąc to nie nanoszę oleju do lufy. Po sezonie po wyczyszczeniu na koniec przecieram lufę w środku ściereczką nasączoną olejem do broni. Co 300 strzałów używam miedź eliminatorem i poleruje pastą. Dzięki za kawkę.
Cześć, docierałem lufę według Twojego schematu w Sabatti Urban Sniper, przecierak filcowy 7,62 i końcówka do tego przecierka, nie dało rady pociągnąć do tyłu, przecieraka, spadał z tej końcówki. Czyściłem 40 razy tylko do przodu (odkręcałem przecierek, wyjęcie wycioru, nakręcenie i dalej do przodu). 10 strzałów, czyszczenie, jakieś 5 godzin. Jaką miałeś końcówkę do przecierka, że dała radę do tyłu?
Drogi kolego zastanawiam się dlaczego nie zdecydowałeś się na używanie końcówek filcowych?? Filc wg mnie szczelniej dochodzi i dokładniej czyści niż ściereczki. Swoją drogą sam się zastanawiam nad tym całym docieraniem... czy to ma sens no ale tak jak mówisz zaszkodzić .. nie zaszkodzi. Co tam masz za prowadnicę do tego wyciora?? Można namiary ? Pozdrawiam
Filcowe przecieraki używam do pasty IOSSO, ściereczki bardzo dobrze się sprawdzają używam ich od lat. Prowadnica wycior jest produkcji Lyman i możesz ją kupić np w Parabellum.
Tak jest to Fortmeier H184/45. Do górnej Picatinny potrzebny jest H210/45. Co do adapter to pasuje ten od dolnej szyny, trzeba tylko przełożyć śrubę na trzpieniu.
Jest to wycior Otis 36", jest on przedłużony o 33cm za pomocą trzech części wycieranie Real Avid. Na całość jest naciągnięta koszulka termokurczliwa. Gwint wewnętrzny 8-32".
Na początek miałem cz 557 varmint, ten dla mnie jest bardziej docelowym, wolał bym nie wydawać 11,5 k zł żeby sprawdzić czy LR to dla mnie, ale to kwestia portfela.🙂😉
@@Marcin_1973 Nie wszyscy z czołówki - Dudzik w swojej książce pisze wprost że dla niego nie ma to sensu, a w przypadku wysokociśnieniowych kalibrów skracamy żywotność lufy. Osobiście chciałbym mieć dotartą lufę w nowej sztuce -ale samemu nie chciałoby mi się przechodzić tej procedury XD Pozdrawiam.
Trwałości nie poprawi. Celność tylko w pewnym sensie. Nie poprawi skupienia lufy, jakie wyszło z fabryki takie będzie, tutaj sprawę załatwia się elaborując własną amunicję. Docieranie poprawi powtarzalność uzyskiwanej prędkości. W połączeniu z elaborowaną samodzielnie amunicją ma sens jeśli strzelasz dalej niż na 300 m. Na odległościach 100-300 metrów nie zauważysz różnicy. W przypadku akurat Sabatti różnica będzie naprawdę niewielka, gwint MRR został zaprojektowany właśnie do trzymania prędkości. Jeśli będzie jakiś efekt to widoczy na dystansach 800-1000 m. I to tylko u strzelców z czołówki zawodów LR. Czy warto? - na pewno nie zaszkodzi.
@@Marcin_1973 Hm..jeśli na 100m na dotarciu...a liczę że trochę się starałeś ..hihi..to rozrzut spory...w przypadku mojego docierania...po pięciu strzałach czyszczących...podobny rozrzut...ale po ciut ustawieniu lunety przy następnej tarczy miałem z Tikki..jedną dużą dziurę przy następnych pięciu trafieniach i to na zwykłej bellocie..tylko że 6,5 Creedmoor..ale życzę dobrego dobrania amooooo😉...Pozdro!
Krócabomba ja mojej M4-ki nie docierałem, i w puszkę po piwie na 300 m spokojnie trafię 😅. Może było warto ? Nie wiem ? , ale film dla osób skrupulatnych ok 👍
Ja ostatnio docierałem Hawa 1500 308 win , zajęło mi praktycznie tyle samo co tobie , u mnie procedura jaka była to pierwsze 10 sztuk amo czyścisz po każdym strzale następne 10 co dwa (tak zaleca producent ), strzelałem z ggg 147 gr i powiem tylko tyle ,że straszny brudas z tej amunicji , po powrocie do domu gruntowe czyszczenie później wjazd boroskopem i w lufie masakra od węgla , płaszcz pocisków ładnie zszedł ale węgiel został i nie szło go doczyścić, dopiero po potraktowaniu lufy pastą losso zrobiło się lusterko i to dosłownie po 10 ruchach przód tył . Co ciekawe przy docieraniu amunicja ggg 140 latała wszędzie, po dotarciu i gruntowym czyszczeniu pojechałem ostatnio na strzelnicę i ta sama amunicja robiła fajne wyniki na 100 metrach , więc myślę ,że procedura na 100% nie zaszkodziła. Od razu mówię ,że pastę losso nie używam co wyjazd na strzelnicę tylko co 300-400 strzałów , a po ostatniej wizycie na strzelnicy z tego co zauważyłem przez boroskop to niewielkie ślady miedzi a co ważne praktycznie brak węgla .
Ciekawą rzecz jaką wyczytałem jeśli chodzi o czyszczenie lufy przy docieraniu to jest użycie płynu do mycia okien( windex ) :) , nie spala się i nie zostawia dodatkowego osadu węglowego co przy używaniu np. preparatów łatwopalnych może skutkować dodatkowym osadem węglowy (informacja z Amerykańskich forum ) . Howa zaleca również odczekanie kilku minut na ostygnięcie lufy w trakcie docierania , swoją teorię opiera na tym ,że metal ma swoją pamięć i przy agresywnym docieraniu lufa może utracić zdolność do macierzystego punktu rejestracji , w późniejszym czasie może to skutkować tym ,że jak się nagrzeje to może pojawić się zjawisko ,, pełzającej lufy '' lub ,, wspinającej się '' co można określić po przez zaobserwowane odskoki lub rozrzut na tarczy . Ja tam uważam ,że docieranie na 100% nie zaszkodzi i jeśli producent zaleca to warto to zrobić , w końcu to nie jest aż takie trudne jedyne co wymaga się od nas to cierpliwość :) @@Marcin_1973
WSZYSTO W POLSCE DOCIERACIE......samochdy , kobiety,karabiny moze Elektryki tez powiniscie " docierac" Ta bida nigdy z was nie wyjdzie ! CYtujcie regulaminy musicie zachowac postawy srzeleckie itp ZDROWIA ZYCZE
Nie chodzi o pieniadze tylko o mentalnosc ktora komuna zaszczepila Ta poprawnosc jest smieszna Ps musze swojej curce ( 8 lat ) musze jej powiedziec by dotarla swoj AKMS poniewaz nie bedzie trafiac w puszki 8latka lepiej sie posluguje bronia niz nie jeden prowadzacy kanal w PL Bez urazy pozdawiam z Dallas
Wiele osób bagatelizuje sens docierania lufy, uważam że jest to ważny proces przygotowania nowego karabinu. Wyraźnie obserwoje, że lufa mniej pokrywa się miedzią i łatwiej się czyści. Skupienia też są bardzo dobre. Czy tak by było bez dotarcia nie wiem, ale lepiej poświęcić trochę czasu i środków żeby potem nie żałować.
I znowu te docieranie... ile można ludzie? Przecież to skrajna głupota. Już mam dość tłumaczenia wszędzie że docieranie nie ma sensu, ten zabobon strzelecki wgryzł się w środowisko i nie chce puścić.
Tak samo można powiedzieć na temat czyszczenia broni , jedni czyszczą co wypad inni raz do roku a boroskop prawdę Ci powie . Druga sprawa to ciężko podważyć zalecenia producenta który ma w swoich szeregach inżynierów którzy pracowali nad produkcją luf w końcu to oni ją wytwarzają a nie my , z drugiej strony każdy robi jak uważa , mnie docieranie lufy kosztowało 20 szt amunicji i 50 zł za strzelnicę i kilka godzin z życia czy to aż taka skrajna głupota 😎 . Trzecia sprawa nie ma to jak oglądanie układania się przestrzelin po każdym czyszczeniu i liczeniu aż zaczną się pomału zacieśniać .
@@ewa2807 Czyszczenie to też prosta sprawa (nie licząc sytuacji gdzie wchodzi w grę rdza ale to swoją drogą), broń powinna być na tyle czysta żeby działała tak jak powinna (czyt funkcjonować i trzymać skupienie). To że ludzie mają "opinie" nic nie znaczy. Druga sprawa że zalecenia producenta? Co to za bzdury? Który producent zaleca ten proces? Pokaż mi to. Miałem lufy i broń od wielu producentów i żaden nie zalecał tego. Nie tylko to, raz mailowałem do Anschutza i powiedzieli że to bzdura (bo kłócił się właśnie ktoś ze mną o docieraniu lufy w swoim anchutzu i że producent każe). Tam też są inżynierowie z doświadczeniem, i co, oni nie mają racji bo? Tak jak mówiłem, mitomania. Wymyślanie mitów o procedurze którą olewają nawet najlepsi strzelcy i dopowiadanie sobie zmyślonych historyjek o zaleceniach producenta. Producenci często wspominają o procesie docierania broni na zasadzie że przez pierwsze strzały broń może się zacinać/nie być celna ale to tyle, nikt nie zaleca rytuału z filmiku.
Oglądam ten film już drugi raz i mimo wszystko podywaguję. Oczywiście film jest świetny pod względem dokumentalistycznym i dydaktycznym. Wszystko klarowne, bez niedomówień, strona techniczna także. Nie mogę jednak zrozumieć procesu docierania lufy. Rozumiem, że założenie jest takie, że ten proces wykończy w sposób ostateczny i doskonały ewentualne mikro (i nie-mikro) niedoskonałości produkcyjne tego "słupa powietrza otoczonego metalem" ;-)
I tu mi się nie łączą kropki - zakładamy bowiem, że niekoniecznie idealne pod względem wielkości i masy pociski (producent karabinu nie wie, jakimi nabojami rozpoczniemy żywot naszej broni) przeciskane mniej lub bardziej osiowo pod wpływem dużego (choć niekoniecznie standaryzowanego) ciśnienia zrobią lepszą robotę niż precyzyjne, sterowane cyfrowo obrabiarki w fabryce?
Czy rzucając losowo woreczkami z farbą poprawimy Monę Lisę?
W dodatku idę o zakład, że znaczna część strzelców nie użyje najdroższej amunicji do docierania, więc zupełnie nie wiadomo co ten pocisk tam zdziała.
nie mówiąc o tym, że dla niektórych kalibrów te 50 strzałów to kilka procent żywotności lufy.
Takie dywagacje...
Serdecznie pozdrawiam. Karabin - perfetto! Powodzenia !
Generalnie nie ma znaczenia jaką amunicją będziesz docierał, czy to będzie elaborka czy fabryka, oczywiście pomijam te w stalowym płaszczu. Tu chodzi o proces, dzięki któremu, ja osobiście zauważam że proces osadzania miedzi jest diametralnie mniejszy, a lufa łatwiej się czyści. Te 50 szt nie wpływa znacząco na zużycie lufy, więcej wystrzelasz w celu znalezienia odpowiedniej amunicji.
Perfekcja. Też tak mam. Tak powinno być przy broni.
Dzięki
Szacun za wytwałość. 👍
Dzięki 😉
Dobra robota, sporo czasu ale było warto.👍
Dokładnie 👍
Podziwiam, że Ci się chce :) Ja, przed pierwszym strzelaniem zaczynam od kontroli lufy kamerą, następnie czyszczę ją, aby usunąć ewentualne "fabryczne śmieci". Jadę na strzelnicę, a po powrocie jeszcze raz dobrze czyszczę. Kortina również nie dociera luf. Mówi, że nie widzi różnicy. Podobno zadzwonił kiedyś do znanego producenta karabinów i zapytał dlaczego zalecają w instrukcji obsługi docieranie lufy? Odpowiedź brzmiała: "bo klienci tego oczekują" :))) Pozdrowionka i do zobaczyska :)
Chcieć to mi się nie chciało.
Na pewno nie zaszkodzi, Kortina to inna bajka on nie używa broni stockowej.
Wczoraj odebrałem takie cudo, tylko w czerni. Czeka na docieranie.
Gratulacje, to świetny karabin.
Docieranie warto zrobić.
Strasznie pracochłonny proces, ale bardzo fajny odcinek 👍👍
To się zgadza, zajmuje od diabła czasu, ale teraz mogę powiedzieć, że warto było.
Dla zasięgu
👍
Gdzie kupiłeś przecieraki do kal.45 i 38 do czyszczenia komory nabojowej i części szyjkowej. Wyglądają na filcowe nie bawełniane. Bawełniane przypominają płatki kosmetyczne.
Używam szczotki i bawełnianego mopika.
@@Marcin_1973 A po dotarciu lufy ,jak często czyścisz broń? Używasz tych samych preparatów w takiej samej kolejności? (oprócz pasty oczywiście)
Czyszcze po każdym strzelaniu, miedz usuwam co 300 strzałów, pastę co 300 strzałów
Cześć, czy BoreTech Carbon Remover i Eliminator w butelkach 118ml wystarczy na cały proces dotarcia lufy?
Cześć, wystarczy, te środki są bardzo wydajne. Ściereczki nasączasz tak żeby nie lało się z nich.
@@Marcin_1973 Kupiłem większą pojemność, mniejsza nie była dostępna. Myślę, że przyda się do się po późniejszego czyszczenia karabinu. Fajnie jakbyś nagrał filmik o czyszczeniu karabinu przed wstawianiem go do szafy. Ja na chwilę obecną używam produktów RifleCX, po czyszczeniu pryskam lufę teflonem i wstawiam do szafy. Chętnie poznam Twoją procedurę. Dziękuje za dzielenie się wiedzą.
@MD-lz1ut ja nie używam środków z teflonem. Lufę czyszczę Bore Tech Carbom Remover za pomocą ściereczek, używam również szczotki miedzianej i nylonowej Otis nasączonych Bore Techem. Środek ten posiada właściwości antykorozyjne więc jak strzelam w sezonie z częstotliwością raz na miesiąc to nie nanoszę oleju do lufy. Po sezonie po wyczyszczeniu na koniec przecieram lufę w środku ściereczką nasączoną olejem do broni. Co 300 strzałów używam miedź eliminatorem i poleruje pastą.
Dzięki za kawkę.
Bravo Marcin , merci pour le partage de vous expériences , bonne continuation . Cordialement
Bardzo dziękuję, pozdrawiam.🙂👍
Cześć, docierałem lufę według Twojego schematu w Sabatti Urban Sniper, przecierak filcowy 7,62 i końcówka do tego przecierka, nie dało rady pociągnąć do tyłu, przecieraka, spadał z tej końcówki. Czyściłem 40 razy tylko do przodu (odkręcałem przecierek, wyjęcie wycioru, nakręcenie i dalej do przodu). 10 strzałów, czyszczenie, jakieś 5 godzin. Jaką miałeś końcówkę do przecierka, że dała radę do tyłu?
Zwykła, najprostrza, taka jak ta.
abhunting.pl/pl/p/Adapter-do-przecieraka-filcowego-bron-kulowa-Luszczek/436
Drogi kolego zastanawiam się dlaczego nie zdecydowałeś się na używanie końcówek filcowych?? Filc wg mnie szczelniej dochodzi i dokładniej czyści niż ściereczki. Swoją drogą sam się zastanawiam nad tym całym docieraniem... czy to ma sens no ale tak jak mówisz zaszkodzić .. nie zaszkodzi. Co tam masz za prowadnicę do tego wyciora?? Można namiary ? Pozdrawiam
Filcowe przecieraki używam do pasty IOSSO, ściereczki bardzo dobrze się sprawdzają używam ich od lat.
Prowadnica wycior jest produkcji Lyman i możesz ją kupić np w Parabellum.
Cześć, co to za luneta i montaż? Bardzo fajny materiał! 💪
Dzięki. Luneta Vortex Golden Eagle, montaż Spuhr 0 moa
@@Marcin_1973 dzięki😃
witam, czy to jest bipot fortmeier...i drugie, czy jak jest adapter na dolna szyne picatiny to bedzie pasowal na gorna np do ałera. dzieki pozdrawiam
Tak jest to Fortmeier H184/45. Do górnej Picatinny potrzebny jest H210/45.
Co do adapter to pasuje ten od dolnej szyny, trzeba tylko przełożyć śrubę na trzpieniu.
@@Marcin_1973 Dzięki za odp., nie wiedziałem czy to można przekładać, przymierzam się do kupna....sprawuje się dobrze?? pozdrawiam
Sprawdza się, nie mam z nim problemów.
Marcinie, jakiej długości masz ten wycior i jakiej to firmy?
Jest to wycior Otis 36", jest on przedłużony o 33cm za pomocą trzech części wycieranie Real Avid. Na całość jest naciągnięta koszulka termokurczliwa. Gwint wewnętrzny 8-32".
A może tak porównanie na 300m. Sabatti & Pac 15 MDR 😊
Tu nie ma co porównywać semi w 223 i repetier 308 to inne światy.
@@Marcin_1973
Ta różnice chciałbym zobaczyć 🤔
@nikiha9966 może kiedyś
Gdzie można kupić te środki do czyszczenia lufy?
www.proshooting.pl/phone/index.html
Witam, jaki masz model podstawy pod kolbe karabinu?
proshooting.shoplo.com/seb-regular-rear-bag-w-slick-ears
Wersja LOW, 1" rozstaw uszu.
😊
👍🙂
Jak celność wypadla
Na tym etapie celność jest nie istotna. Zadania były dwa jak w tytule filmu.
a ta lufa nad karabinem to na RPG7 czy Stingera?
😁😁😁
fajne filmy robisz no ale mam pomysł jak masz shorts to rub je z bronią np. akms radom jak byś strzelał masz tego pełno
👍
Nareszczie 😊
🙂
szkoda, że nie było filmiku o montażu i lunecie…
Filmów z montażem lunety jest bardzo dużo, kolejny nic nie wniesie.
Zdradź chociaż jaki oraz jakiej wysokości montaż został w tym karabinie zastosowany@@Marcin_1973
@kurpin SPUHR wysokość 30mm
Panowie, czy polecacie ten karabin na początek że strzelaniem na długie dystanse ?
Na początek miałem cz 557 varmint, ten dla mnie jest bardziej docelowym, wolał bym nie wydawać 11,5 k zł żeby sprawdzić czy LR to dla mnie, ale to kwestia portfela.🙂😉
@@Marcin_1973 dziękuję za konkretną odp. Może faktycznie trzeba się dwa razy zastanowić. Pozdrawiam.
@@Marcin_1973 11.5 k na karabin , drugie 11.5 k na lunetę , 1,5 k na montaż , 1 k na bipod , 8 k na dalmierz , 6 k na stacje pogodową ... etc...
Luneta 9k, dalmierz ChRL 0,2k, kestrel można się obyć, zaczynają być zakazywane na zawodach.
za 7999 można dostać Deltę z górnej półeczki. nieco lepiej to już Vortex ale naście kilo trzeba wydać. @@Marcin_1973
nie mialem pojęcia o takim docieraniu lufy. rozumiem ze ma to poprawić jej trwałość celność czy ogólne użytkowanie ?? dzięki za materiał 👍
Generalnie wpływa to pozytywnie na lufę. Wszyscy z czołówki LR to robią i uważają że jest potrzebne choć głośno o tym nie mówią.
@@Marcin_1973 Nie wszyscy z czołówki - Dudzik w swojej książce pisze wprost że dla niego nie ma to sensu, a w przypadku wysokociśnieniowych kalibrów skracamy żywotność lufy. Osobiście chciałbym mieć dotartą lufę w nowej sztuce -ale samemu nie chciałoby mi się przechodzić tej procedury XD Pozdrawiam.
@Karov1 warto poszukać ten czas
Trwałości nie poprawi. Celność tylko w pewnym sensie. Nie poprawi skupienia lufy, jakie wyszło z fabryki takie będzie, tutaj sprawę załatwia się elaborując własną amunicję. Docieranie poprawi powtarzalność uzyskiwanej prędkości. W połączeniu z elaborowaną samodzielnie amunicją ma sens jeśli strzelasz dalej niż na 300 m. Na odległościach 100-300 metrów nie zauważysz różnicy. W przypadku akurat Sabatti różnica będzie naprawdę niewielka, gwint MRR został zaprojektowany właśnie do trzymania prędkości. Jeśli będzie jakiś efekt to widoczy na dystansach 800-1000 m. I to tylko u strzelców z czołówki zawodów LR. Czy warto? - na pewno nie zaszkodzi.
@AAi2K 👍
Jakiej chemii używasz?
Bore Tech Eliminator i C4 Carbon Remover, oraz pasty IOSSO.
@@Marcin_1973 dziękuję
Na jakim dystansie strzelałeś?
100m
@@Marcin_1973 Czyli faktycznie te Partizany średnio latają. Czekam z niecierpliwością na testy właściwej elaboracji :)
@krzychu433 są w trakcie.
@@Marcin_1973 Hm..jeśli na 100m na dotarciu...a liczę że trochę się starałeś ..hihi..to rozrzut spory...w przypadku mojego docierania...po pięciu strzałach czyszczących...podobny rozrzut...ale po ciut ustawieniu lunety przy następnej tarczy miałem z Tikki..jedną dużą dziurę przy następnych pięciu trafieniach i to na zwykłej bellocie..tylko że 6,5 Creedmoor..ale życzę dobrego dobrania amooooo😉...Pozdro!
Krócabomba ja mojej M4-ki nie docierałem, i w puszkę po piwie na 300 m spokojnie trafię 😅. Może było warto ? Nie wiem ? , ale film dla osób skrupulatnych ok 👍
Puszka po piwie na 300m to duży cel 😉
Docieranie na pewno nie zaszkodzi, a ja mam spokojną głowę, że zrobiłem co mogłem 🙂
Puszka po piwie jasne że duży cel, ale głowa wystającą z okopu to na pewno jeszcze większy cel 😂
video sans interet majeur
No cóż.
Ja ostatnio docierałem Hawa 1500 308 win , zajęło mi praktycznie tyle samo co tobie , u mnie procedura jaka była to pierwsze 10 sztuk amo czyścisz po każdym strzale następne 10 co dwa (tak zaleca producent ), strzelałem z ggg 147 gr i powiem tylko tyle ,że straszny brudas z tej amunicji , po powrocie do domu gruntowe czyszczenie później wjazd boroskopem i w lufie masakra od węgla , płaszcz pocisków ładnie zszedł ale węgiel został i nie szło go doczyścić, dopiero po potraktowaniu lufy pastą losso zrobiło się lusterko i to dosłownie po 10 ruchach przód tył . Co ciekawe przy docieraniu amunicja ggg 140 latała wszędzie, po dotarciu i gruntowym czyszczeniu pojechałem ostatnio na strzelnicę i ta sama amunicja robiła fajne wyniki na 100 metrach , więc myślę ,że procedura na 100% nie zaszkodziła. Od razu mówię ,że pastę losso nie używam co wyjazd na strzelnicę tylko co 300-400 strzałów , a po ostatniej wizycie na strzelnicy z tego co zauważyłem przez boroskop to niewielkie ślady miedzi a co ważne praktycznie brak węgla .
Dokładnie, super 👍🙂
Ciekawą rzecz jaką wyczytałem jeśli chodzi o czyszczenie lufy przy docieraniu to jest użycie płynu do mycia okien( windex ) :) , nie spala się i nie zostawia dodatkowego osadu węglowego co przy używaniu np. preparatów łatwopalnych może skutkować dodatkowym osadem węglowy (informacja z Amerykańskich forum ) . Howa zaleca również odczekanie kilku minut na ostygnięcie lufy w trakcie docierania , swoją teorię opiera na tym ,że metal ma swoją pamięć i przy agresywnym docieraniu lufa może utracić zdolność do macierzystego punktu rejestracji , w późniejszym czasie może to skutkować tym ,że jak się nagrzeje to może pojawić się zjawisko ,, pełzającej lufy '' lub ,, wspinającej się '' co można określić po przez zaobserwowane odskoki lub rozrzut na tarczy . Ja tam uważam ,że docieranie na 100% nie zaszkodzi i jeśli producent zaleca to warto to zrobić , w końcu to nie jest aż takie trudne jedyne co wymaga się od nas to cierpliwość :) @@Marcin_1973
Nie wiem czym się chwalisz, tym że czas tracisz na głupoty?
A ty te głupoty oglądasz 🤣🤣🤣🤣, nie sądzisz ,że też zmarnowałeś swój cenny czas oglądają to ? @@Alen725
Oczyma wyobraźni już widzę tych snajperów z najtańszymi remkami czy jakimiś turasami uparcie docierających lufy przez kilka godzin 😆
🤣🤣🤣
WSZYSTO W POLSCE DOCIERACIE......samochdy , kobiety,karabiny moze Elektryki tez powiniscie " docierac" Ta bida nigdy z was nie wyjdzie ! CYtujcie regulaminy musicie zachowac postawy srzeleckie itp ZDROWIA ZYCZE
Bo jak komuś coś za łatwo przychodzi, to o to nie dba.
Nie chodzi o pieniadze tylko o mentalnosc ktora komuna zaszczepila Ta poprawnosc jest smieszna Ps musze swojej curce ( 8 lat ) musze jej powiedziec by dotarla swoj AKMS poniewaz nie bedzie trafiac w puszki 8latka lepiej sie posluguje bronia niz nie jeden prowadzacy kanal w PL Bez urazy pozdawiam z Dallas
Każda sroczka swój ogonek chwali. 🤣
ps. słowo córka piszemy przez "ó".
Niebawem chcę kupic sabatti tac evo i widzę, że luneta, szyna montaż, bipod i gwizdek to nie koniec dodatków🫠 trzeba jeszcze taczkę czyściwa😅
Wiele osób bagatelizuje sens docierania lufy, uważam że jest to ważny proces przygotowania nowego karabinu. Wyraźnie obserwoje, że lufa mniej pokrywa się miedzią i łatwiej się czyści. Skupienia też są bardzo dobre. Czy tak by było bez dotarcia nie wiem, ale lepiej poświęcić trochę czasu i środków żeby potem nie żałować.
@@Marcin_1973 też jestem tego zdania. Na pieniądzach nie śpie, dlatego to zrobie.
I znowu te docieranie... ile można ludzie? Przecież to skrajna głupota. Już mam dość tłumaczenia wszędzie że docieranie nie ma sensu, ten zabobon strzelecki wgryzł się w środowisko i nie chce puścić.
Każdy ma prawo robić ze swoją bronią co chce.
Tak samo można powiedzieć na temat czyszczenia broni , jedni czyszczą co wypad inni raz do roku a boroskop prawdę Ci powie . Druga sprawa to ciężko podważyć zalecenia producenta który ma w swoich szeregach inżynierów którzy pracowali nad produkcją luf w końcu to oni ją wytwarzają a nie my , z drugiej strony każdy robi jak uważa , mnie docieranie lufy kosztowało 20 szt amunicji i 50 zł za strzelnicę i kilka godzin z życia czy to aż taka skrajna głupota 😎 . Trzecia sprawa nie ma to jak oglądanie układania się przestrzelin po każdym czyszczeniu i liczeniu aż zaczną się pomału zacieśniać .
Wyszedłem z założenia, po pierwsze producent zaleca, po drugie może pomoże, po trzecie nie zaszkodzi.
@@Marcin_1973 A ja mam prawo pisać że robisz z tą bronią głupoty.
@@ewa2807 Czyszczenie to też prosta sprawa (nie licząc sytuacji gdzie wchodzi w grę rdza ale to swoją drogą), broń powinna być na tyle czysta żeby działała tak jak powinna (czyt funkcjonować i trzymać skupienie). To że ludzie mają "opinie" nic nie znaczy.
Druga sprawa że zalecenia producenta? Co to za bzdury? Który producent zaleca ten proces? Pokaż mi to. Miałem lufy i broń od wielu producentów i żaden nie zalecał tego. Nie tylko to, raz mailowałem do Anschutza i powiedzieli że to bzdura (bo kłócił się właśnie ktoś ze mną o docieraniu lufy w swoim anchutzu i że producent każe). Tam też są inżynierowie z doświadczeniem, i co, oni nie mają racji bo?
Tak jak mówiłem, mitomania. Wymyślanie mitów o procedurze którą olewają nawet najlepsi strzelcy i dopowiadanie sobie zmyślonych historyjek o zaleceniach producenta. Producenci często wspominają o procesie docierania broni na zasadzie że przez pierwsze strzały broń może się zacinać/nie być celna ale to tyle, nikt nie zaleca rytuału z filmiku.