9:55 ja myśle, że Rock ma wyj3bane na zdanie innych i gra jak chce. Zobacz kto najbardziej kłóci się o gry: dzieci, "recenzencji" i ludzie, którzy żyja z gier. Dorosła osoba, która gra w gry ma wywalone na zdanie jakiś noname-ów z internetu, bo gry traktuje jako odskocznie od codzienności i będzie gry konsumował w taki sposób, żeby jak najbardziej sprawiały MU przyjemność.
@@blacq7970Jest dosyć dużo tylko takie osoby o ile same nie prowadzą kanału na yt związanego z Eldenem to mają też wywalone na wypowiadanie się na ten temat to ich nie widać.
No co, przeszedłem dodatek z ziomem mimiczkiem i świetnie się bawiłem. Jest on moim kompanem, dużym napewno ułatwieniem i przy tym mną bo razem niejednokrotnie wywaliliśmy się na bossach. Grałem nim również dla lore, czułem się jak frodo i sam przemierzający Śródziemie. Czy jestem leszczem? Być może dla niektórych tak i mnie to jakoś nie rusza. Odpaliłem nową grę + na podstawce bez mimica i jak już znałem movesety niektórych bossów i się nie stresowałem dawałem radę je pokonać. Szacun dla osób które są w stanie poświęcić dużo swojego czasu i wyuczyć się mechanik bossów by robić challenge. Za to lubię te grę ze każdy może ją przejść na swój sposób a nawet zrobić z niej swego rodzaju turnieje. Ja mógłbym powiedzieć że ludzie meczący się z radhanem są dla mnie leszczami bo z moim Samem pokonaliśmy go w godzinkę, ale prawda jest taka że tak nie powiem bo radhi jest pojebany i daleko mi do graczy którzy masteruja te gierkę do perfekcji. Pozdro o to moja prawda Elden ringowa
Kiszak, szczerze muszę ci bardzo podziękować. Zawsze grałem z summonami i podchodziłem do tego jak do wykorzystywania najzwyczajniej w świecie mechaniki gry. Zacząłem nową przygodę bez summonów. Jeszcze nigdy się tak nie cieszyłem z pokonania morgota. Jeszcze raz dziękuję.
Z mojej perspektywy “afera/drama summonowa” to najpiękniejsze, co się wydarzyło w tym sezonie ogórkowym. Dzięki temu przekonałam się do tego kanału i pooglądałam ogrom materiałów. A seria o Eldeniarzu to takie złoto, że trudno znaleźć coś porównywalnego. Sama jestem totalnym leszczem, jeśli chodzi o soulslike’i, bo grałam do tej pory tylko w Eldena, zaczęłam dwa dni temu DLC na NG2+, w międzyczasie próbowałam innej gierki, ale pewien generał szybko mnie wyjaśnił :) A dlaczego wcześniej nie próbowałam? Bo wspaniali dziennikarze zawsze pisali “to są top trudne gry, tylko dla koneserów, musisz dołączyć do naszego grona wybrańców”. Tym bardziej mam ubaw, gdy teraz ci sami dziennikarze albo ich następcy mówią, że DLC do Eldena trudno przejść nawet z summonami :) To jest kuriozalne.
Grasz z summonnami to jesteś każualem. Trudno, zdarza się. Ale i tak stoisz wyżej w hierarchii ewolucyjnej niż dziennikarze growi lub troglodyci którzy płaczą o easy mode w soulsach.
@@proVider181 Po pierwsze - argument sily nie dziala w internecie, trzeba uzyc mozgu, a tobie jak widac to nie wychodzi. Po drugie - tworzysz sobie chochoła wymyslajac kto ile wazy podczas gdy oczywiscie nie mozesz miec tej informacji i wychodzisz przez to na debila.
Dla mnie niesamowite jest to na ilu polach można czerpać przyjemność z tych gier. Przy pierwszym podejściu do Elden Ringa i DLC na bossach wymagających dłuższego zaangażowania używałem prochów, żeby przyspieszyć przejście gry bo chciałem uniknąć spoilerów, którymi jestem bombardowany zewsząd. Przy drugim podejściu robię wszystko solo korzystając z faktu, że nie mam już tej presji czasowej a przy trzecim podejściu siedzę na bossach godzinami zostawiając znaki przyzwania bo uwielbiam tego niesamowitego coopa - daje mi ogromną frajdę. Za każdym razem czuję się jakbym grał w zupełnie inną grę i za każdym razem jest to niesamowite doświadczenie. Polecam
Ludzie się denerwują, bo ktoś, kto uważa że to ONA gra w grę, nie dość że ich obraża to jeszcze umniejsza to w jakie emocje mieli podczas gry. Twierdząc że grając sposobem X masz "najlepsze" odczucia jest objawem turbo egoizmu. A jeśli twierdzisz że Kowalski mając 1h dziennie żeby sobie zagrać ma poświęcić 2 tygodnie na jednego bossa żeby wyciągnąć z niego najwięcej to jesteś ignorantem
NPCe summony do walk z bossami mają dialogi podczas walk, a czasem też coś mówią po wspólnym pokonaniu bossa. Skoro Miyazaki tak to zaprojektował świadczy to tym, że jest to właściwy sposób przejścia bossa, bo dodaje on kontekstu do walki i poprawia klimat. Co za tym idzie, twoje przechodzenie solo jest wbrew designowi i to tak naprawdę ty grasz wbrew temu co twórca gry wymyślił.
Granie z summonami to easy mode - reee mówią nam casualom, że jesteśmy casualami i źle gramy ree. A teraz narracja w drugą stronę i cyk, nagle bez summonów to granie w zły sposób xD Dobra tam idź grać w samograje z 2 tygodniowymi premierami za 500zł i zbieraj hajs, bo za chwilę gry będą mieć jeszcze mniej contentu, ale za to będą kosztować po tysiąc PLN
@@valterus1449 Widzę u kolegi reakcja alergiczna na zwykły argument. Skoro granie bez summonów jest tak oczywistą rzeczą, to czemu nie jesteś w stanie odpowiedzieć argumentami, tylko zamiast tego zesrałeś się na środku pokoju?
No i po co mówisz ludziom że źle grają? Kim jesteś żeby mówić komuś jak ma coś robić? Tobie ktoś tak mówi, że jak grasz z summonami to grasz źle albo wbrew jakiemuś zamysłowi? Nie, nikt tak nie powiedział. Nie szerz mowy nienawiści i idź napierdzielać bosa z drużynką ;)
Dialogi summonów podczas walki i po walce to po prostu element ich mechaniki a nie żaden sposób przejścia gry. Jakiego kontekstu do walki dodają i jak klimat poprawiają? Jak w skyrimie twój towarzysz będzie coś mówił podczas walki z mobami to znaczy, że gra została zaprojektowana by grać z towarzyszem?
@@Czarson1312 Choćby słynne już na całe community "Curse you Bayle", które już teraz stało się memem i podkreśleniem, jakbym jednym tekstem można podkręcić epickość walki. Sir Ansbach zresztą też rzuca tekst na początku ostatniej walki witając się z ostatnim bossem jak z kumplem. To zresztą nie jedyne przykłady, bo przecież w DSach 2 i 3 nie przywoływanie summonów sprawia, że omijają cię całe sety przedmiotów i bronie do założenia. Skoro summony były jedynym sposobem na otrzymanie niektórych przedmiotów w DSach, to znaczy, że z samego założenia ich używanie to intended gameplay, jakkolwiek nie chcielibyście zakrzyczeć tego argumentu. Elden także ma mechaniki wokół tego - ulepszanie prochów, osobne levelowanie prochów w DLC, czy nawet zagadki wymagające ich użycia.
Nie ma co ukrywać, dla wielu ludzi Elden Ring był pierwszą przygodą z soulslike, stąd wzięła się afera o poziomie trudności dlc, do którego From Software nas przyzwyczaiło i zgrzyt zębów ludzi, którzy zostali nazwani leszczami. Co do tego drugiego wydaje mi się, że jest to dość ciekawa sytuacja, ponieważ duża część ludzi zaczynających od Eldena miała już na swoim koncie dużo RPGów, w których poziom trudności jest niski i nie wymaga od ciebie takiego zaangażowania jak soulslike, a sytuacje, w których mogli zostać nazwani leszczami kojarzą się bardziej z grami competitive gdzie dużą role odgrywa skill mechaniczny jak cs, lol, w których jak wiadomo wyzwiska są normą. Wydaję mi się, że nowi gracze nie mogą zaakceptować faktu, że gra RPG może wymagać od nich takiego zaangażowania jak gry competitive, dlatego tak bardzo bulwersuje ich podział na lepszych i gorszych, którego nie spotkali w żadnym innym rpgu jak Wiedźmin itp.
Jakby ktoś miał się uprzeć to jest sporo takich aspektów o które ktoś ma problem. -summony (oczywiste bo dla niektórych granie 'necromanta' czy podobnym do tego stylem gry jest złe -magia no bo jak ktoś może grać czymś dystansowym -tarcza bo jak możesz blokować to co to za gra (tymczasem sami zapewne abusuja najpotężniejszą mechanikę jaka istnieje, czyli unik rolką, skokiem czy innym efektem negujacym 100% obrażeń, a tym samym mało realistycznym, ale bardzo charakterystycznym dla gatunku -bleed,frost, itd ( no bo jak można bić % dmg wroga, itd. -stuny, poise break itd. (bo jak można bić bossa gdy ten nic nie może robić.) - bycie przelevelowanym, mocno abstrakcyjne, bo przeciwnicy skalują się z pewna ścieżką rozwoju postaci, jeśli gracz eksploruje, a nie idzie utartą przez twórców ścieżką to dość łatwo znajdzie się w sytuacji gdzie jest 'przelevelowany' -buffy . (kto by pomyślał że będziesz stać przed bossem i szprycował się aurami buffami, jedzonkiem, odpornościami, itd, to za bardzo ułatwia) Te mechaniki , jak i zapewne inne o których zapomniałem lub nie znam są po to by z nich korzystać. I jeśli uznamy że wszystkie są bazą gry, to możemy sobie gre ułatwiać odbierając któreś aspekty. O ile summony, magie, tarczę, buffy, czy samo rolowanie łatwo wyeliminować, to są takie które stanowią większy problem, jak podjęcie decyzji jaki lvl jest odpowiedni na bossa czy wybicie bossa z ataku. Gdybyśmy chcieli 'realistyczną gre" to wypadałoby całkowicie wyeliminować opcje rolowania (bo jest abstrakcyjna jak się przenika wybuchy ataki i nimi nie obrywa), tarcze wypadało by ograniczyć do takiego poziomu który nie jest zbyt opresyjny jak 'the wall' build, bo walczymy z potężniejszymi przeciwnikami fabularnie i redukcja 100% nie powinna mieć miejsca. W ten sposób przeciwnik mógłby punishować nas podobnie jak my robimy z bossami. i musielibyśmy budować się tak aby zaakceptować fakt, że oberwiemy. Same nohitrunny byłyby bardziej 'skillowe' (nie odbierając że jest to i tak ogromne osiągnięcie już teraz), gdyby walki nie wyglądały na zasadzie że osoba podejmująca walki 3-4shotuje bossy bo ma komplet buffów, max lub prawie max broń, poise breakuje bossa na każdym kroku, roluję wszystkie ataki które przenikają przez nią itd. Podsumowując, najważniejsza jest przyjemność z gry. jeśli uważamy że boss sprawia nam trudność, a ubranie tarczy jak asmongold ułatwi nam na tyle by czerpać przyjemność z gry, poznać fabułe i przejść do kolejnego tytułu to nie powinniśmy się ograniczać. Elden nie jest grą w której masochizm powinien brać górę. Koniec końców będą osoby które chcą przejść raz, takie które przejdą kilka razy, ale będą też i tacy którzy nohit będą mieli w małym palcu. po rozpoczęciu gry w 30min, będą silniejsi niż casual po 20h. Ważne żeby postawić sobie cel w grze i go realizować, nie dla każdego bicie bosa maczugą przez 30h jest celem życiowym, tak samo jak dla niektórych fabuła gdy ma mniejsze znaczenie niż same walki z bossami.
Tak, pamiętam lata temu jak grałem w Battlefielda 3 i biegałem ze strzelbą. Parcie wtedy było na broń z szybkostrzelnością wysoką, a jak siałem ownage ze strzelby to było marudzenie, że to nie wypada i nie mam skilla. Miałem to głęboko gdzieś. Gra pozwala, nie zablokowane, to cisnę tym co mi sprawia frajdę i jestem z tym dobry.
Ja powiem tak niech sobie każdy gra jak chce ja sam używam summonów nie czuję się z tym źle mam w dupie kto co powie że gram źle czy coś ludzie grajcie tak jak chcecie to jest wasza gra i wy gracie sobie tak jak chcecie poza tym te gry można przechodzić wiele razy przejdź sobie z summonem potem bez i już jeżeli kiszak mówi że jesteś leszcz bo grasz z summonami ok miej na to wyjebane to jego opinia ma on do tego pełne prawo po prostu graj jak chcesz miej z tej gry po prostu fun i tyle
@@ukaszmitera9541 Na twoje szczęście mam mózg i nie mam bólu dupy jak ty o to jak ktoś gra 😊 i dla twojej informacji przeszedłem eldena również bez summonów 😊
W Eldenie nie do wszystkich walk używam summonów, ale zdąży mi się. W Bloodborne ani razu nie wezwałem nikogo do pomocy ale tam walka jest dla mnie idealnie zrobiona, wiem kiedy mam zaatakować, kiedy parować a kiedy się odsunąć. A Lady Maria i walka z nią to sztos.
@Kiszak W Bloodborne też są summony... Używasz Beckoning Bell do przyzywania pomocy w postaci gracza 🤷 nie wiem czy tak bylo od początku ale od kilku lat juz mozna. Jest też Old Hunters Bell... w okreslonych miejscach za 1 Insight mozesz przyzwać przyjaznego NPC ktory pomoze Ci oczyścić region z mobow i ubic bossa... 🤷🤷
To jest tak - albo chcesz "przejść" grę albo ją POKONAĆ. Tutaj zaje sie być największa różnica. Są gracze, którzy grają dla zabawy, cieszą się np. tym jak wygląda świat i jego design... a są tacy, którzy chcą wjechać w świat gry, zgiąć go w pół i desakrować do momentu, aż ten nie powie maślanym głosem "kocham cię tatusiu". Nie widzę powodu żeby jebać tych czy tamtych za ich podejście. Gry są do ogrywania, nie rozumiem po co robić raban z tego kto i jak gra.
niby materaiał z reakcji na rocka ale wiedzy o soulsach przekazane tu jest w uj na kanale powinny byc jakis dedykowane materiały z tej wiedzy bo za uj bym nie wpadł tu oprócz przypadku (wiem ze jest podcast ale 3 h nie mam czasu jakies krótksze formy napakowane wiedza która tu sie wylewa ze nie trzeba 3h) ja wiem ze kiszak lubi przy okazaji czegos powiedziec swoja opinie na cos ale akurat w soulsach ma taka wiedze ze nie musi tak robic moze zrobic detkowany film 20 minut o czyms nawet o tym o czym poruszył tu i to bedzie zajebiste (nawet nie trzeba dedyka tylko jakos to wycinac z tytulem)
Bo to jest strach przed przyznaniem przed samym sobą że nie umiesz poświęcić tytułowi tyle czasu by się go nauczyć. Ja sam mam swoją listę gier gdzie np. w ostatnich godzinach czy przed ostatnim bossem już nie dałem rady i zmieniłem ten poziom. Np. walka z Zeusem w God of War. Jeżeli ktoś by uznał że byłem za słaby by skończyć grę na hardzie powiem nic innego jak: TAK, nie dałem sobie z nim rady ale cieszę się że grę skończyłem. Ludzie zachowują się jak płatki śniegu i ogniu krytyki srają w gacie zamiast brać to na klatę.
@@MLGKarolol z drugiej stronny są ludzie jak ty, którzy muszą sobie dopisywać narrację do "dlaczego ktoś nie lubi być obrażany". Powiedz mi. Co ty widzisz strasznego w niechęci grania w jedną grę?
Ale kiszak ma trochę racji, bo czemu może cię urazić, że gość którego widzisz tylko przed ekranem może Cię obrazić. Jakby dla kogos siedzenie przed kompem 16 godzin to oznaka bycia leszczem życiowym i też ma do tego prawo
@@MLGKarololNie, po prostu ludzie nie lubią byc wyzywani i tyle, tu nie ma jakieś wielkiej filozofii. Zresztą 99 procent ludzi, którzy krytykują używanie summonow sami używają ułatwień przed walka jakim jest boostowanie się
Słowo drama jest nadużywane to prawda, ale te słowo pomału zmienia znaczenia na określenie każdej sytuacji która wywołuje polaryzację, kontrowersje lub większą dyskusje i raczej od tego nie uciekniemy
Dobrze mówisz o tym przeskoku, sam porobiłem pierwsze soulsy z 5 razy, w trylogii sl1 zaliczone ale jak pierwszy raz siadłem do bloodborna czułem się jak kompletny nowicjusz w dwóch pierwszych lokacjach, tak samo zresztą w sekiro
Pierwszy raz przeszedłem Elden Ringa z summonami i masz racje czułem się brudny nie było satysfakcji ze zwycięstw. Krótko przed dodatkiem postanowiłem przejść go 2 raz uczciwie i jako pokutę moich poprzednich występków uznałem że zrobię go underlvl zupełnie inne uczucie po rozwaleniu bossa.
Odniosę się do tej 3 minuty: Ci co korzystają z duchów to leszcze ale też lenie lub fascynaci czyli może im się nie chcieć specjalnie męczyć i obmyślać strategie więc używają prochów albo fascynaci czyli osoby którym podoba się wizualizacja wszystkich kreatur czy to wrogich czy to sprzymierzonych i widok mobów ze sobą walczących w pojedyńczej rozgrywce może im się mega podobać więc to nie tylko słabiaki bo mogą dać radę bez duchów ale wolą mimo to przywołać duchy.
Ogolnie ja na przykład miałem problem że przez to że miałem dostęp do summonow to się szybko poddawałem i ich używałem powiedzmy po 20 śmierciach. I taką Malenie czy ostatniego bossa rozwaliłem z summonami. Ale po przejściu gry doszedłem do wniosku że kurwa rozjebałem wszystkie te bossy zbyt łatwo i nie mam z nich żadnej przyjemności. I za drugim podejściem już dałem sobie zakaz summonow. Dopiero wtedy poczułem prawdziwą przyjemność z zabicia bossa jak za starych dobrych czasów.
Siema. Jako widz z niewielkim stażem (będzie z pół roku), do tego lekko nabzdryngolony (dodaję, żeby potem nie musieć tłumaczyć jakiś głupich pomyłek - mówię o literówkach i "zje dzeniu" słówka po drodze, a nie tekstów w stylu "a nie, wiesz, ja nie to miałem na myśli", bo to by było słabe), chciałem napisać moją opinię na temat tej całej "aferki". Otóż moim skromnym zdaniem wszystko rozbija się o nazewnictwo, tj. określanie tego, co jest true, a co jest easy modem. Wg mnie błędem jest określenie tego, co jest easy modem, bo ktoś wykorzystał jakąkolwiek mechanikę gry, bo uważam że jeśli mechanika ta została zaprojektowana przez twórców, to normalnym jest z niej korzystać. Właściwie Wy "dark soulsowe zjeby", nie powinniście mówić, że inni korzystają z easy mode, bo robią to, to, to i to, tylko powinniście mówić że Wy gracie na hard mode, bo nie używacie tych mechanik tych, tych i tych. Społeczeństwo określiło by, co najbardziej warto oglądać i temat by upadł. To, że między sobą uznaliście, że jest jakiś "prawdziwy tryb", byłoby o wiele łatwiejsze do zaakceptowania, niż obecna sytuacja w stylu "no możesz sobie korzystać z pomocy minionów, ale dla mnie nie jesteś prawdziwym graczem Eldena". I jasne, to jest po pierwsze semantyka, po drugie, próba ugładzenia profilu a jak wszyscy tu zebrani wiemy, nie słyniesz z gryzienia się w język, jednak wg mnie, tego typu podział byłby przede wszystkim prawdziwszy. Bo, przynajmniej mam taką nadzieję, jesteś świadomy tego, że różnisz się od przeciętnego zjadacza soulsów. A mimo to prowadzisz podział na graczy, oraz causal (sugeruję się kilkoma Twoimi wypowiedziami z różnych streamów, których teraz pokazać nie mam jak, więc może ten wytrych śmiało wykorzystać). Zupełnie, jakby w Twoim świecie nie było nic pomiędzy tymi dwoma typami i jasne, możesz tak uważać. Wg mnie jednak ten podział wygląda bardziej na" causal - core gamer - tryhard. Pomijam tu pro graczy zarabiających dzięki grom i mobile gammers, bo to nasze mamuśki. No, w każdym razie, wg mnie zaliczasz się do grona Tryhard i to, co jest dla Ciebie rzeczą oczywistą, dla typowego gracza takie nie jest. Jeśli miałbym to do czegoś porównać, to do motoryzacji, gdzie jest kierowca tzw. niedzielny, kierowca typowy i miłośnik czterech kółek (reklama kanałów niezamierzona). Większość po prostu jeździ, jest kierowcom typowym. Potrafi zmienić koło, wymienić akumulator, ale w razie W jednak idzie do specjalisty. A to, co Wy teraz robicie, to zrównywanie typowego kierowcy do poziomu niedzielnego. "Hahaha, patrzcie, ten stary dziad nie potrafi nawet jeździć. A przyciśnij ten pedał gazu. Jedziesz tylko 60, a jest ograniczenie do 50" itp. I teraz, czy możesz uważać, że jeździsz lepiej samochodem od innych? Pewnie tak. Czy możesz uważać tych, co jeżdżą inaczej, za gorszych? Cóż, to już Twoja sprawa, ale pewnie się to dobrze klika. Tylko problem polega na tym, że wyglądasz teraz jak typ, który oburza się że jadący przed nim jedzie tylko 60, a powinien 70 , mimo że na znaku jest 50. Ale to tylko ja tak widzę, hihi. Dodatkowo, nikt nie lubi, jak mu się mówi, jak ma prowadzić. A posiadacze tzw. baby pewnie to potwierdzą. W każdym razie nie muszę chyba dodawać, że dla mnie jesteś takim goście, co się w kurwę zna na danej rzeczy, ale też wiem że mówisz o niej jak fanboj? Zastanawia mnie jedno - Jednolitość - Większość mechanik była nieobecna w poprzednich produkcjach, więc obywanie się bez nich było normalne. Powinno się więc mówić o ułatwieniach względem całej rodziny produkcji FS, a nie ułatwieniach w ER. Uznaliście więc, że równie dobrze można się bez nich obyć w Elden Ringu, a potem się okazało się, że rzeczywiście można., ale nie jest to konieczność. Jest to dobrowolne pozbawianie się danej możliwości, a nie łamanie gry i używanie "ułatwień". Rozumiem że przez pryzmat tego oceniasz to, jaki powinien być Elden Ring, ale też... To Twoja wizja? W sensie, dosłownie pytam dlaczego akurat Twoje oświadczenia z Elden Ringiem to są jedyne słuszne doświadczenia, a jak ktoś ma inne, to już grał w zły sposób? Nie rozumiem, dlaczego jeszcze nie ma petycji do Kosi Mazakiego, żeby tak nie robił, natomiast jest nieustanna odezwa "nie grajcie tak w tą grę". Uprzedzam, znam argumenty Twoje, Piotrka,. Ja je rozumiem, kupuję i tak dalej. Zgadzam się z nimi. Tylko nie podajesz żadnych minusów grania w grę wg wizji, jaką Ty obrałeś. Często wspominasz też , że jeśli ktoś uważa że dane exploity i break buildy są dla widowni zbyt op, to niech oni sami sobie spróbują je wykorzystać, żeby zobaczyć czy to jest takie łatwe, całkowicie pomijając najważniejszą część. W rzeczach, które odrzucasz, twórcy często przewidzieli użycie tych mechanik. W break buildach często twórcy nawet nie pomyśleli, że jest taka synergia.
Jak rocka nie mogłem oglądać na gameplayach tak w podcaście czy commentary dla mnie jest zupelnie innym człowiekiem. Zdroworozsądkowy człowiek, a uważałem go za turbo dziada hehehe.
11:46 Raz na reddicie po pokonaniu Isshina w sekiro napisałem posta z pytaniem dlaczego ten boss jest sławny jako taki trudny, serio czułem ekscytacje z myślą że w końcu będę bić bossa 7 godzin a pokonałem go chyba koło godziny. Reakcja ludzi na ten post jak bardzo się oburzyli, zwyzywali mnie, mówili bym się tym nie chwalił (nie chwaliłem się) i ogólne stado casuali mdlało ze złości przed komputerem xD
Bloodborn to na razie najłatwiejsza gra tego typu jaką grałem. Przynajmniej do NG+. Za pierwszym razem zginąłem 5 razy na całą grę xD w tym tylko 2 razy na bosie. Sytuacja się zmieniła w NG+ zacząłem padać jak mucha xD
Ja z tydzień temu na grupie od Elden ringa napisałem coś w stylu że summony powinny zostać wywalone z dlc żeby ludzie grali w Eldena tak jak powinno się w niego grać i do dziś przychodzą mi wyzwiska od Casuali xD.
Kompletnie nie rozumiem przykładu cheatów. Cheaty w starych rgach były nagrodą, którą sobie odblokowywałeś poprze LEGITNE przechodzenie gry. Po to by przy ponownym przejściu bawić się na yolo. Ten system np istnieje wciąż w residentach gdzie bodajże na new game plus możesz sobie łazić z rakietnicą. Jeśli mówimy o naprawdę starych grach cheaty były formą zapisu. Np w worms 2 kody w kampanii po prostu odblokowują konkretne mapy w sekwencji, ale otrzymujesz po przejściu poprzednich map. Jeśli kody nie są albo jednym albo drugim to są... konsolą, która służy testowaniu gry przez developerów. W G2nk bez trudu możesz sobie 6 komendami zamienić lagę w one hit KO płonący bonk stick. Ale to nijak nie jest mechanika uwzględniona w grze.
EH PANOWIE CORAZ WIĘCEJ AMATORÓW SIĘ PCHA DO ZABAWY HEHE MAM NADZIEJĘ, ŻE PRZEJDZIE TA NOWELIZACJA USTAWY I GRY SOULSLIKE BĘDZIE MOŻNA PRZECHODZIĆ TYLKO Z LICENCJĄ BO SERIO NIEKTÓRZY NIE MAJĄ ANI DOŚWIADCZENIA ANI WYOBRAŹNI I NA PRZYKŁAD GRAJĄ Z SUMMONAMI hehe pamiętacie obwarzan75 rogalking jak byliśmy w '99 na ludologicznym zlocie w Rumunii? XD Co tam się działo to głowa mała!!! Całe życie z wariatami XDDD KTO MA WIEDZIEĆ TEN WIE XD
Hej. A ja bym powiedział że używanie jakiegokolwiek gotowego buildu postaci, w dowolnym MMO który ma jakiś system rozwoju, jest niehonorowe i dla leszczy. Bo to znaczy że sam jestem za słaby, za mało kreatywny, za mało wysiłku w to włożyłeś żeby samemu wykombinować jak rozwinąć sobie postać. Sam sobie odzierasz grę z ważnego kontentu. Gra ma rozwój postaci żeby sam sobie w czasie gry, immersywnie rozwijał bohatera tak jak czujesz że to właściwe, potrzebne itp. Tak jak sam to planujesz i jak sam odpowiadasz na własne potrzeby. A nie wejdziesz sobie w internety, znajdziesz pro mega wykoks build dla skillowych hardcore'owców. I jak robot będziesz siedział i odhaczał wszystko żeby zrobić ten build pod czyjeś dyktando. A potem siadasz na tym tronie z gówna i jesteś szczęśliwy że jesteś zajebisty. Nie ty jesteś zajebisty tylko ktoś kto to wykminił. Ty tylko wykonałeś jego nudnego questa żeby odhaczyć wymogi na ten build. I już sobie wyobrażam ból dupy tych wszystkich pro playerow co wykręcają dobre wyniki w grach, ale robią to korzystając z gotowego builda
W Eldenie leszcze i przyzywam summony bo nie mam czasu na naukę bossów zwłaszcza jak już przez 2 godziny zmarnowałem czas na eksplorację po pustkowiach. Inna sprawa jest kiedy trafiam na bossa jak Rellana i naparzanie się to czysta przyjemność, ale gdy 3/4 bossów ma aoe z kosmosu to nie chce mi się utknąć na godziny bez sensu, tylko chce popchnąć grę do przodu, może dalej będę się lepiej bawił. Goticzki tak samo zawsze przechodzę na cheatach bo nie chce mi się marnować czasu na dreptanie w te i we wte, nie tego szukam w grze żeby jedynie klikać W przez X minut więc używam sobie od razu fast travel. A w BG3 gram sobie tylko na honour mode bo granie z zapisami całkowicie pozbawia mnie frajdy z tego że coś może pójść nie tak, zawsze możesz popełniać błędy bez konsekwencji co dla mnie mija się z celem. Jednocześnie totalnie zgadzam się z Rockiem i Kiszakiem, jestem casualem i nie ma to dla mnie znaczenia dopóki to jak gram sprawia mi przyjemność. Może to kwestia Eldena i przy innych soulslike’ach chciałoby mi się bardziej usiąść przy tych bossach.
Ja tam eldena ograłem z tifem i mimikiem za 1 razem i szukalem ułatwień Poniewaz to był pierwszy souls liak jaki gralem potem próbowałem bez tego jak znalazlem swój typ broni i poznałem mechanike
Trenuje leczenie innych na samonach ktore przekladam na walki 3v3 . Kazda mechanika ma swoje zastosowania . Grajcie tak jak lubicie . Jesli nigdy nie przeszedles souls-ow , przejdz je z czyjas pomoca . Malymi krokami po wielkie cele !
Mam wrażenie że to wszystko jest rozdmuchane przez czysta lingwistykę czyli ludzie uważają że narzucasz im stylu gry, a uważam że wszystko by się zmieniło gdyby użyć określenia sugestia. Kocham ludzi w internecie🙃
DLC do Eldena nie jest trudne, jest po prostu nieuczciwe. Wyolbrzymione hp i dmg bossow to zabieg rodem z tanich JRPG'ow, a spammowanie skillami na cala arene, zaslanianie ekranu efektami specjalnymi i insta death'y to jest taki bullshit jakiego jeszcze nie bylo. DLC oczywiscie skonczylem, po przejsciu nie czulem satysfakcji tylko ulge
@@rigbi8041Czyli jeśli wyrażam swoje zdanie, to znaczy że jestem czyjąś małpą? Przecież od dawna widać przewrażliwienie spoleczeństwa, nie mów mi że jesteś tak ślepy. Pierwszy przykład, brak widocznych lajków w dół, żeby przypadkiem się ktoś obrażony nie poczuł. A to pierwszy lepszy z brzegu przykład. Zacznij sam myśleć, zanim sobie coś ubzdurasz.
Słuchaj niech każdy gra jak se chce z jednej strony jak używasz summonów to mega ułatwia walkę ale teraz i ogólnie dochodzą nowi gracze których pierwszy soulslike i nigdy nie grali sam jestem graczem który zaczął grać od eldena
14:13 no tak dlatego seria soulsow jest najleosza jaka powstala. Mozesz ją przechodzić na dowolny sposob, a dodanie mechanik ułatwiające gameplay jest uklonem w strone casuali
Porównanie diablo 4 i elden ringa nie jest dobrym porównaniem ponieważ casualizacja diablo 4 jest wpisana w całą grę dla wszystkich, natomiast Fromsoftware nie ważne jakie rozwiązania wprowadzi do ułatwienia gry na 99.99% jestem pewien, że nigdy nie zmuszą graczy do korzystania z nich i to jest piękne że pojawia się coraz więcej ciekawych pomysłów do uproszczenia lub urozmaicenia rozgrywki natomiast nikt nie jest zmuszony do korzystania z nich.
Będąc szczerym troche mi się nie spina jedno stwierdzenie Rocka. Z jednej strony mówi on, że "Te wszystkie gry FromSoftware, one nie są trudne, one wymagają tylko czasu i determinacji", a następnie mówi ""wiecie co jest trudne? Idź 200kg w martwym ciągu podnieś, tym się zajmij, to jest trudne i to jest wyzwanie, które warte jest wysiłku determinacji i czasu". Przecież porównanie jakie dał i przykład sam w sobie jest dosłowne zaprzeczeniem tego co powiedział wcześniej, Jeśli trudność można zniwelować poprzez czas i determinacje, to w podanym przykładzie 200kg w martwym ciągu to w sumie też nie jest trudne. Rock to jeden z moich ulubionych Ytuberów z dzieciństwa, a dla kiszaka teraz odpalam twitcha, ale kurwa tylko ja to wyłapałem?
Ja wam powiem czemu jest ból dupy, tchórzostwo jest czymś co każdy kiedyś w jakimś wieku doświadczył a głupio się było przyznać . Często nowi gracze boją się bossów.Jak grałem w pierwszego souls like Dark Souls 2 to podchodziłem do tematu tak że sam przed bossem “pomagałem” innym aż się bossa nie nauczyłem a potem go solowalem xD czasem sam wezwałem jak dupa bo się bałem. Zagrałem w prepare to die edition a tam juz ciężko było o znaki przyzwania i ich brak zmusił mnie do walki solo(czytałem czasem poradniki na taurusie skakałem z wiez ale był progres) teraz jak mam nowego bossa to nie atakuje tylko bronie się aż nie nauczę się ataków i jakoś daje radę. Ale jak mam ochotę za którymś runem pobawić się summonamu to się bawię i tyle
nie wiem o co chodzi tym ludzia zrobilem ds 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, sekiro, bloodborna, elden ringa i mamy ludzi placzacych na poziom trudnosci hitless za pierwszym podejsciem, god gamer to ja pozdrawiam
Trzeba przywoływać pomocników do bossów bo wtedy nie trzeba tyle uników robić. Co to za walka z tymi olbrzymami to non stop tylko trzeba robić fikołki.
Ja nie mam tyle czasu na gry więc ogrywam je jak jest okazja i chwila i gram. Uwielbiam serię DS lecz przygodę z soulsami zacząłem od bloodborne. I uważam ją za najlepsze soulsy. Jak wychodziły ds1 nie byłem mentalnie gotowy na ten rodzaj rozrywki. Po kilku latach odpalam tą serię z bananem na ryju. Zawsze grałem offline więc jeśli w świecie gry nie było npc do przyzywania to walczyłem aż w końcu kogoś ubilem. Nie pamiętam co to był za boss ale w grze Nioh2 z jednym bossem walczyłem kilka dni. I co ? Wkurw był. Ale jakie zadowolenie aż w końcu ubiłem drania 😂 Graj jak ci się kurwa podoba. I tyle. A rozmyślanie i tworzenie dram na temat grania To dopiero strata czasu.
To niestety zdecydowanie jest drama chłop na tik toku wyzywał mnie od najgorszych jakbym mu krzywdę zrobił i rodzinę skrzywdził tylko za wygłoszenie swojego zdania straszne toksyki z tych casuali
Nie no analiza sformułowania "dramy" przez początek filmu tak mnie skręciła XD w mainstreamie internetu, w głównej mierze RUclips/Twitchowej, słowo "drama" jest bardzo memowana od czasów sławnej pandorki. Tak samo stwierdzenie czegoś "aferą". Ale rozumiem, że Mati trzyma się z dala od tej części internetu gdzie takie rzeczy każdy rozumie. Nikt "dramy summonowej" nie traktuje poważnie xd
Ja powiem tak. To czy ktos uzywa mechanik do ułatwienia czy utrudnienia sobie rozgrywki to jedno. Ale najbardziej toksyczne i odrzucajace jest to ze Elden sprawil ze pojawilo sie mnostwo graczy ktorzy siedza na grupach soulslikeowych i pytają. "-JAKIM BUILDEM ZAGRAĆ?!" "-GRALEM TYM ALE NIE IDZIE" "-JAKI NAJLEPSZY BUILD NA KRWAWIENIE". Po krotkim czasie wyszedlem z grup zeby tego nie widziec xd Ale swiadomosc juz tego ze tacy ludzie istnieja sprawia ze temat ulatwiania sie rozgrywki schodzi dla mnie na drugi plan xd lepsze to niz pozwalanie innym zeby grali za ciebie bo pozwalasz im mowic jak masz grac
Ludzie mają za mało problemów, i się potrafią zesrać z byle gówna. Kiszak nie wiem czy grałeś w blade of darkness gra z 2001r, właśnie to ogrywam i to wygląda jak jakiś prekursor soulsów :P
Za pierwszym razem grałem w eldena z summonami, szlo mi jako tako. Teraz gram znowu w eldena tylko bez summonów i to jest tak kurwa prosta gra że ja pierdolę xd.
Hej, myślę, że tu narzucaony jest poziom trudności (tzn elden ring) ale można dopasować pod siebie farmiac itd. Bloodborne prawie platyne zdobyłem tylko sierotę koss nie mogę rozwalić ale tam taż można w sumie farmic 😅
Ja zawsze gram summonami do tego jak gram w offliney gram na chetach trenerach i innych ułatwiaczach i mam to głęboko w D. Ponieważ gram dla własnej zabawy i żeby się wyluzować bo mam max 3-4 dziennie na gry a czasem 3-4 h na miesiąc.
Mi nawet summony nie pomoga w grach fromsoftwer kiedy mierze sie z grawitacją ani jeden boss nie sprawil mi tyle problemow co sila ciążenia w tych grach 😢
Gry które zapadły w pamięć też wrzucił na FB post że to niby drama wszędzie dramy a ci co grają pod summony no cóż jak będziesz się zabierał za kobietę to też wołaj kolegę 😂
Od kąt pojawił się DLC to zrobiłem postać od 0 żeby sobie na świeżo wbić nią na DLC teraz był update ułatwiający i chuj teraz nie doznam tego Radahna jaki jest 😢😢😢😢
Ogólna narracja: Elden mega trudny. Najtrudniejszy soulslike itp. Każual przechodzi Eldena na easy: Uważa sie za giga Chada bo ukończył "najtrudniejszą" grę. Gracz hardcoreowy: Gratuluję. Ukończyłeś Eldena na easy mode... Każual: aaaaaaa, spierdalaj, nie mów mi jak mam grać, mechanika byla w grze to uzywam, ble ble ble 🤣🤣🤣
Nie obrażaj bo mam autyzm teraz co drugi you tuber mam autyzm to jest poważne zaburzenie jak nie wiesz czy go masz idź do specjalistów i jak stwierdzą że masz spektrum to wtedy rozpowiadaj że masz bo teraz co drugi celebryta tym się zasłania
13:50 Ta masturbacja lol O tym mowi Rock, kogo to interesuje w "jaki sposób" ty to przeszedles? Ale jednak dla spinacza ważne jest to żeby inna osoba *miała świadomość*, że przeszła grę w łatwiejszy sposób. Po co innym to "uśmiadamiać" jeżeli nie dla własnego ego?
Po to, żeby spróbowali wyjść ze swojej strefy komfortu i udowodnili sobie, że mogą przezwyciężyć własne słabości. Coraz więcej ludzi staje się miękkimi cipami, które nie potrafią przyjąć krytyki i tłumaczą to sobie byle tylko być w swojej strefie komfortu.
7:00 już widzę jak maćki w komentarzach zaraz się odpalą bo jak to kiszak bóg dark soulsów nie był w stanie zrobić no hita w dlc za pierwszym podejściem i teraz jeszcze wymówki wymyśla xd
też tak zrobiłem jak typo w komentarzu z twitcha wydalem koło 600 zł na pada od xboxa i na sekiro nigdy nie grajac w takie gry i przeszedłem było cieżko przez pierwsze 25 h potem dużo fanu z przegrywania i robieniu bosów
Ja tego nie rozumiem..na chuj ci wszyscy ludzie otwierają gębę zaraz gdy tylko usłyszą o summonach?kiszak ma rację,jest to jedno z ułatwień które oferuje gra,i ja z niego korzystam także bo kurwa jestem słaby i nie wstydzę się do tego przyznać.Potraktujcie to jako dodatkową motywację miernoty a nie róbcie w pampersa bo wam ktoś coś powiedział.essa
Hej Kiszony co sądzisz o literalnie najlepszym bossie w Elden Ringu aka Godricku, czy jest w ogóle sens grać dalej w tą gre jak Godricka nie ma??? Bo on to literalnie peak Elden Ringa po co grać w to dalej?? Dlaczego można byc w związku z Ranni a z nim nie??? Najwiekszą wadą Eldena jest to że nie ma opcji romansu z bossami (czytaj "bossami" jako "Godrickiem" ale inni tez tam mogą se być) (Godrick lepszy) Ps pokonałam go z summonami WILKI ON TOP #/ludologia #/kochamsummony #/godrickozensiezemna
Ale co ma z tym wysilek wspolnego? Grając, chcesz sie dobrze bawic. Jezeli najwiecej zabawy sprawia ci motoryzacja to najlepiej bedziesz bawil sie jadąc samochodem przez te 10km. Tyle, nie ma w tym wiecej filozofi, ale przyjdzie potem taki biegacz i będzie "uświadamiać innych", że wybrał najprostszy sposób na przebycie tego dystansu. Pytanie po co? Zeby polechtać własne ego, bo on poswiecil najwiecej czasu i energii na przebycie tego dystansu?
@@Balder2137 właśnie nie zrozumiałeś. Tą samą trasę, odcinek grę, cokolwiek można przebyć na różne sposoby. W tym przykładnie ułatwieniem jest poruszanie się samochodem.
Dla mnie to niepojęte że ludzi sie spinają o to jak ktoś gra w giereczke,serio ludzi naprawdę nie mają nic robić w życiu niż komuś pierdolić jak ma grać,niech każdy sie klepie jak chce giereczke bo jedynie co sie liczy to zabawa,nie warto tracić nerwów na jakieś pixelki bo to w życiu nic nie wnosi
Dobrze, że jestem chujowy w soulsy i mogę grać z summonami w Eldena bez wstydu. Dobrze, że Bloodborne jakichś wilków i innego badziewia nie ma i każdy gra na równym polu(no albo, że coś ominąłem xd)
apropo coda i CS to mogę trochę dolać oliwy do ognia, bo znałem ponadprzeciętnego gracza coda4 - odpalił cs1.6 i stwierdził, ze ta gra jest prosta będąc top3 na różnych serwerach, gracze CS tak nie robią w cod change my mind
Widzieliście tą reklamę kabanosów gdzie typ jest ostro podobny do kiszaka? Nawet ma mimike taką XD ta reklama na boisku 😅 ruclips.net/video/AidShMlDGS8/видео.htmlsi=KU44UTBZE1AcHJA6
Poziomy trudnosci sa overrated. Pamietam jak za dzieciaka jak katowalem z gta sa, jaka rzulcia plulem podczas szkoly latania. Ale za 3-4 podejsciem szlo to zaliczyc xD. Klikam se w wolnym czase w eu4 (wsrod zargonu spolecznosci wciaz ogrywam tutorial, zaledwie 500h w grze xD) i ciagle czegos nowego sie w tej ucze, a bo patche, albo dlcki (osobiscie uwazam ze to co paradox robi z dlckami w swoich grach to jest wysoki poziom absurdu, nie mozna kupic czystej vanilii bo gra, niewazne jaka, czy to europka, crusaiders kings itd, jest po prostu niegrywalna przez ilosc mechanik dodawanych przez dlcki. I nie pisze tutaj o zarabiscie dodatkowych mechanikach ktorych mozesz sie nie przejmowac, w moim przypadku nie mam wszystkich dlc; np nie mam mare nostrum ktore umozliwia obleganie flota nabrzeznych fortec, tworzenie sojuszy na zasadzie lig handlowych i chyba tworzenie flagowcow, bo ja tego po prostu narazie nie potrzebuje, ale o wydawac sie moglo o najbardziej oczywistych mechanikach ktore az dziwne ze nie sa w podztawowej wersji gry. Kiedys musiales miec art of war zeby MOC decydowac czy mozesz komus przekazac okupowana prowincje, zmienic okupacje z twoich wasali pod swoja wlasna itp.) dlatego np kiedys zagralem polska pod full kawalerie, poniewaz mechanika polski (a potem rzeczpospolitej obojga narodow) ma silne bonusy do kawalerii, to wiadomo, idee pod bonus do kawalerii i nawrocenie siebie na tengryzm, co zmusilo mnie do intensywnej ekspansji w strone hord mongolskich na dalekim wchodzie. Fajna zabawa, polecam. Przyjemnie sie potem patrzy jak instant rozbijasz przeciwne jednostki 100 do 0 wywalajac je w eter xD. Teraz mam pomysl na jakas ciekawa kampanie pod kozakow, moze hetmanat zaporozski, tylko ze kozakami tez sie gra pod kawalerie, ale to sie zobaczy co ja sobie smiesznego wymysle xD
🟢 Wesprzyj kanał: ruclips.net/channel/UC5SCWle5EgiN7vzMMwPOpugjoin
🔴 Zapraszam na Streamy - Codziennie ~20:00 : www.twitch.tv/putrefy
🎥 Kanał Archiwum: www.youtube.com/@KiszakArchiwum
🎬 Kanał z Clipami: www.youtube.com/@KiszakClipy
👕 Moje Koszulki Kupicie Tutaj: alldead.pl/ 💀 (reklama)
🔷 Discord: discord.gg/FGGCFj9B36
📷 Instagram: instagram.com/thekiszak/
💲Kupuj gry taniej na Instant Gaming: www.instant-gaming.com/?igr=kiszak (reklama)
9:55 ja myśle, że Rock ma wyj3bane na zdanie innych i gra jak chce. Zobacz kto najbardziej kłóci się o gry: dzieci, "recenzencji" i ludzie, którzy żyja z gier. Dorosła osoba, która gra w gry ma wywalone na zdanie jakiś noname-ów z internetu, bo gry traktuje jako odskocznie od codzienności i będzie gry konsumował w taki sposób, żeby jak najbardziej sprawiały MU przyjemność.
Rock nie gra w Eldena,mówił o tym na Podcascie ostatnim
W dlc pewnie nie ale podstawkę przeszedł @@Dblue-Man
no ale ta cała "drama" powstała, bo jest za mało osób które mają wyjebanie na zdane innych ..
@@blacq7970Jest dosyć dużo tylko takie osoby o ile same nie prowadzą kanału na yt związanego z Eldenem to mają też wywalone na wypowiadanie się na ten temat to ich nie widać.
Dla ludzi młodszych dziś dyskusja=drama
No co, przeszedłem dodatek z ziomem mimiczkiem i świetnie się bawiłem. Jest on moim kompanem, dużym napewno ułatwieniem i przy tym mną bo razem niejednokrotnie wywaliliśmy się na bossach. Grałem nim również dla lore, czułem się jak frodo i sam przemierzający Śródziemie. Czy jestem leszczem? Być może dla niektórych tak i mnie to jakoś nie rusza. Odpaliłem nową grę + na podstawce bez mimica i jak już znałem movesety niektórych bossów i się nie stresowałem dawałem radę je pokonać. Szacun dla osób które są w stanie poświęcić dużo swojego czasu i wyuczyć się mechanik bossów by robić challenge. Za to lubię te grę ze każdy może ją przejść na swój sposób a nawet zrobić z niej swego rodzaju turnieje. Ja mógłbym powiedzieć że ludzie meczący się z radhanem są dla mnie leszczami bo z moim Samem pokonaliśmy go w godzinkę, ale prawda jest taka że tak nie powiem bo radhi jest pojebany i daleko mi do graczy którzy masteruja te gierkę do perfekcji. Pozdro o to moja prawda Elden ringowa
Szczerze to już rzygam tym contentem z kategorii "Jak powinno się grać w grę"
Kiszak, szczerze muszę ci bardzo podziękować. Zawsze grałem z summonami i podchodziłem do tego jak do wykorzystywania najzwyczajniej w świecie mechaniki gry. Zacząłem nową przygodę bez summonów. Jeszcze nigdy się tak nie cieszyłem z pokonania morgota. Jeszcze raz dziękuję.
Ej no chłop sie nawrócił doceń. Gratulacje dla kolegi. Zapraszamy do poznawania piękna soulsów.
@@okmikeds7849 Faktycznie powód do współczucia... dramat
@@okmikeds7849 czego?
@@okmikeds7849 ostatecznie lepiej sie bez nich bawię (i też wkurwiam, ale to tylko potęguje ulgę po wygranej).
Kiszak pierwszy raz grę ogarnąłem z sumonami plus gracze, teraz gram bez pomocy
Z mojej perspektywy “afera/drama summonowa” to najpiękniejsze, co się wydarzyło w tym sezonie ogórkowym. Dzięki temu przekonałam się do tego kanału i pooglądałam ogrom materiałów. A seria o Eldeniarzu to takie złoto, że trudno znaleźć coś porównywalnego.
Sama jestem totalnym leszczem, jeśli chodzi o soulslike’i, bo grałam do tej pory tylko w Eldena, zaczęłam dwa dni temu DLC na NG2+, w międzyczasie próbowałam innej gierki, ale pewien generał szybko mnie wyjaśnił :) A dlaczego wcześniej nie próbowałam? Bo wspaniali dziennikarze zawsze pisali “to są top trudne gry, tylko dla koneserów, musisz dołączyć do naszego grona wybrańców”. Tym bardziej mam ubaw, gdy teraz ci sami dziennikarze albo ich następcy mówią, że DLC do Eldena trudno przejść nawet z summonami :) To jest kuriozalne.
Grasz z summonnami to jesteś każualem. Trudno, zdarza się.
Ale i tak stoisz wyżej w hierarchii ewolucyjnej niż dziennikarze growi lub troglodyci którzy płaczą o easy mode w soulsach.
Zycie jest zbyt krotkie na spuszczanie sie nad pixelami, no chyba ze ktos nie ma zycia albo na tym zarabia to spoko
@@proVider181 spuszczali to sie w tobie
@@mountainman42 kolejna pokraka wazaca 30kg twarda w necie🤣
@@proVider181 nie wiem co cie interesuje moja waga ale ważę 82 x) chcesz to sie mozemy spotkac pogadac to zobaczymy kto jest twardy w necie :P
@@proVider181 Po pierwsze - argument sily nie dziala w internecie, trzeba uzyc mozgu, a tobie jak widac to nie wychodzi. Po drugie - tworzysz sobie chochoła wymyslajac kto ile wazy podczas gdy oczywiscie nie mozesz miec tej informacji i wychodzisz przez to na debila.
Dla mnie niesamowite jest to na ilu polach można czerpać przyjemność z tych gier. Przy pierwszym podejściu do Elden Ringa i DLC na bossach wymagających dłuższego zaangażowania używałem prochów, żeby przyspieszyć przejście gry bo chciałem uniknąć spoilerów, którymi jestem bombardowany zewsząd. Przy drugim podejściu robię wszystko solo korzystając z faktu, że nie mam już tej presji czasowej a przy trzecim podejściu siedzę na bossach godzinami zostawiając znaki przyzwania bo uwielbiam tego niesamowitego coopa - daje mi ogromną frajdę. Za każdym razem czuję się jakbym grał w zupełnie inną grę i za każdym razem jest to niesamowite doświadczenie. Polecam
Ludzie się denerwują, bo ktoś, kto uważa że to ONA gra w grę, nie dość że ich obraża to jeszcze umniejsza to w jakie emocje mieli podczas gry. Twierdząc że grając sposobem X masz "najlepsze" odczucia jest objawem turbo egoizmu. A jeśli twierdzisz że Kowalski mając 1h dziennie żeby sobie zagrać ma poświęcić 2 tygodnie na jednego bossa żeby wyciągnąć z niego najwięcej to jesteś ignorantem
jak Syzyf w świecie ludzi czekających na łatwą dopaminkę Sadge
NPCe summony do walk z bossami mają dialogi podczas walk, a czasem też coś mówią po wspólnym pokonaniu bossa. Skoro Miyazaki tak to zaprojektował świadczy to tym, że jest to właściwy sposób przejścia bossa, bo dodaje on kontekstu do walki i poprawia klimat. Co za tym idzie, twoje przechodzenie solo jest wbrew designowi i to tak naprawdę ty grasz wbrew temu co twórca gry wymyślił.
Granie z summonami to easy mode - reee mówią nam casualom, że jesteśmy casualami i źle gramy ree.
A teraz narracja w drugą stronę i cyk, nagle bez summonów to granie w zły sposób xD Dobra tam idź grać w samograje z 2 tygodniowymi premierami za 500zł i zbieraj hajs, bo za chwilę gry będą mieć jeszcze mniej contentu, ale za to będą kosztować po tysiąc PLN
@@valterus1449 Widzę u kolegi reakcja alergiczna na zwykły argument. Skoro granie bez summonów jest tak oczywistą rzeczą, to czemu nie jesteś w stanie odpowiedzieć argumentami, tylko zamiast tego zesrałeś się na środku pokoju?
No i po co mówisz ludziom że źle grają? Kim jesteś żeby mówić komuś jak ma coś robić? Tobie ktoś tak mówi, że jak grasz z summonami to grasz źle albo wbrew jakiemuś zamysłowi? Nie, nikt tak nie powiedział. Nie szerz mowy nienawiści i idź napierdzielać bosa z drużynką ;)
Dialogi summonów podczas walki i po walce to po prostu element ich mechaniki a nie żaden sposób przejścia gry. Jakiego kontekstu do walki dodają i jak klimat poprawiają? Jak w skyrimie twój towarzysz będzie coś mówił podczas walki z mobami to znaczy, że gra została zaprojektowana by grać z towarzyszem?
@@Czarson1312 Choćby słynne już na całe community "Curse you Bayle", które już teraz stało się memem i podkreśleniem, jakbym jednym tekstem można podkręcić epickość walki. Sir Ansbach zresztą też rzuca tekst na początku ostatniej walki witając się z ostatnim bossem jak z kumplem. To zresztą nie jedyne przykłady, bo przecież w DSach 2 i 3 nie przywoływanie summonów sprawia, że omijają cię całe sety przedmiotów i bronie do założenia. Skoro summony były jedynym sposobem na otrzymanie niektórych przedmiotów w DSach, to znaczy, że z samego założenia ich używanie to intended gameplay, jakkolwiek nie chcielibyście zakrzyczeć tego argumentu. Elden także ma mechaniki wokół tego - ulepszanie prochów, osobne levelowanie prochów w DLC, czy nawet zagadki wymagające ich użycia.
Nie ma co ukrywać, dla wielu ludzi Elden Ring był pierwszą przygodą z soulslike, stąd wzięła się afera o poziomie trudności dlc, do którego From Software nas przyzwyczaiło i zgrzyt zębów ludzi, którzy zostali nazwani leszczami. Co do tego drugiego wydaje mi się, że jest to dość ciekawa sytuacja, ponieważ duża część ludzi zaczynających od Eldena miała już na swoim koncie dużo RPGów, w których poziom trudności jest niski i nie wymaga od ciebie takiego zaangażowania jak soulslike, a sytuacje, w których mogli zostać nazwani leszczami kojarzą się bardziej z grami competitive gdzie dużą role odgrywa skill mechaniczny jak cs, lol, w których jak wiadomo wyzwiska są normą. Wydaję mi się, że nowi gracze nie mogą zaakceptować faktu, że gra RPG może wymagać od nich takiego zaangażowania jak gry competitive, dlatego tak bardzo bulwersuje ich podział na lepszych i gorszych, którego nie spotkali w żadnym innym rpgu jak Wiedźmin itp.
Jakby ktoś miał się uprzeć to jest sporo takich aspektów o które ktoś ma problem.
-summony (oczywiste bo dla niektórych granie 'necromanta' czy podobnym do tego stylem gry jest złe
-magia no bo jak ktoś może grać czymś dystansowym
-tarcza bo jak możesz blokować to co to za gra (tymczasem sami zapewne abusuja najpotężniejszą mechanikę jaka istnieje, czyli unik rolką, skokiem czy innym efektem negujacym 100% obrażeń, a tym samym mało realistycznym, ale bardzo charakterystycznym dla gatunku
-bleed,frost, itd ( no bo jak można bić % dmg wroga, itd.
-stuny, poise break itd. (bo jak można bić bossa gdy ten nic nie może robić.)
- bycie przelevelowanym, mocno abstrakcyjne, bo przeciwnicy skalują się z pewna ścieżką rozwoju postaci, jeśli gracz eksploruje, a nie idzie utartą przez twórców ścieżką to dość łatwo znajdzie się w sytuacji gdzie jest 'przelevelowany'
-buffy . (kto by pomyślał że będziesz stać przed bossem i szprycował się aurami buffami, jedzonkiem, odpornościami, itd, to za bardzo ułatwia)
Te mechaniki , jak i zapewne inne o których zapomniałem lub nie znam są po to by z nich korzystać. I jeśli uznamy że wszystkie są bazą gry, to możemy sobie gre ułatwiać odbierając któreś aspekty. O ile summony, magie, tarczę, buffy, czy samo rolowanie łatwo wyeliminować, to są takie które stanowią większy problem, jak podjęcie decyzji jaki lvl jest odpowiedni na bossa czy wybicie bossa z ataku.
Gdybyśmy chcieli 'realistyczną gre" to wypadałoby całkowicie wyeliminować opcje rolowania (bo jest abstrakcyjna jak się przenika wybuchy ataki i nimi nie obrywa), tarcze wypadało by ograniczyć do takiego poziomu który nie jest zbyt opresyjny jak 'the wall' build, bo walczymy z potężniejszymi przeciwnikami fabularnie i redukcja 100% nie powinna mieć miejsca. W ten sposób przeciwnik mógłby punishować nas podobnie jak my robimy z bossami. i musielibyśmy budować się tak aby zaakceptować fakt, że oberwiemy. Same nohitrunny byłyby bardziej 'skillowe' (nie odbierając że jest to i tak ogromne osiągnięcie już teraz), gdyby walki nie wyglądały na zasadzie że osoba podejmująca walki 3-4shotuje bossy bo ma komplet buffów, max lub prawie max broń, poise breakuje bossa na każdym kroku, roluję wszystkie ataki które przenikają przez nią itd.
Podsumowując, najważniejsza jest przyjemność z gry. jeśli uważamy że boss sprawia nam trudność, a ubranie tarczy jak asmongold ułatwi nam na tyle by czerpać przyjemność z gry, poznać fabułe i przejść do kolejnego tytułu to nie powinniśmy się ograniczać. Elden nie jest grą w której masochizm powinien brać górę. Koniec końców będą osoby które chcą przejść raz, takie które przejdą kilka razy, ale będą też i tacy którzy nohit będą mieli w małym palcu. po rozpoczęciu gry w 30min, będą silniejsi niż casual po 20h. Ważne żeby postawić sobie cel w grze i go realizować, nie dla każdego bicie bosa maczugą przez 30h jest celem życiowym, tak samo jak dla niektórych fabuła gdy ma mniejsze znaczenie niż same walki z bossami.
Tak, pamiętam lata temu jak grałem w Battlefielda 3 i biegałem ze strzelbą. Parcie wtedy było na broń z szybkostrzelnością wysoką, a jak siałem ownage ze strzelby to było marudzenie, że to nie wypada i nie mam skilla. Miałem to głęboko gdzieś. Gra pozwala, nie zablokowane, to cisnę tym co mi sprawia frajdę i jestem z tym dobry.
Ja powiem tak niech sobie każdy gra jak chce ja sam używam summonów nie czuję się z tym źle mam w dupie kto co powie że gram źle czy coś ludzie grajcie tak jak chcecie to jest wasza gra i wy gracie sobie tak jak chcecie poza tym te gry można przechodzić wiele razy przejdź sobie z summonem potem bez i już jeżeli kiszak mówi że jesteś leszcz bo grasz z summonami ok miej na to wyjebane to jego opinia ma on do tego pełne prawo po prostu graj jak chcesz miej z tej gry po prostu fun i tyle
Bo jesteś cienki.
@@ukaszmitera9541 Spoko Mordko wolę być cienki i słaby ale mieć mózg
@@NiebieskiGogerot jakbyś miał mozg to byś to ojebal beż summonow 😆
@@ukaszmitera9541 Na twoje szczęście mam mózg i nie mam bólu dupy jak ty o to jak ktoś gra 😊 i dla twojej informacji przeszedłem eldena również bez summonów 😊
Żałosny człowieczek musi sobie zrobić dobrze tym, że jest cudowny w grę bo ma chujowe życie
Ja jebe... 10 lat nie widziałem Rock'a. Ale się chłop zestarzał. A oglądałem go w technikum xD
Oby jak najdłużej został w zdrowiu
W Eldenie nie do wszystkich walk używam summonów, ale zdąży mi się. W Bloodborne ani razu nie wezwałem nikogo do pomocy ale tam walka jest dla mnie idealnie zrobiona, wiem kiedy mam zaatakować, kiedy parować a kiedy się odsunąć. A Lady Maria i walka z nią to sztos.
@Kiszak W Bloodborne też są summony... Używasz Beckoning Bell do przyzywania pomocy w postaci gracza 🤷 nie wiem czy tak bylo od początku ale od kilku lat juz mozna. Jest też Old Hunters Bell... w okreslonych miejscach za 1 Insight mozesz przyzwać przyjaznego NPC ktory pomoze Ci oczyścić region z mobow i ubic bossa... 🤷🤷
1:50 to nie powinno sie nazywać dramą tylko dyskusją
To jest tak - albo chcesz "przejść" grę albo ją POKONAĆ. Tutaj zaje sie być największa różnica. Są gracze, którzy grają dla zabawy, cieszą się np. tym jak wygląda świat i jego design... a są tacy, którzy chcą wjechać w świat gry, zgiąć go w pół i desakrować do momentu, aż ten nie powie maślanym głosem "kocham cię tatusiu". Nie widzę powodu żeby jebać tych czy tamtych za ich podejście. Gry są do ogrywania, nie rozumiem po co robić raban z tego kto i jak gra.
niby materaiał z reakcji na rocka ale wiedzy o soulsach przekazane tu jest w uj
na kanale powinny byc jakis dedykowane materiały z tej wiedzy bo za uj bym nie wpadł tu oprócz przypadku (wiem ze jest podcast ale 3 h nie mam czasu jakies krótksze formy napakowane wiedza która tu sie wylewa ze nie trzeba 3h)
ja wiem ze kiszak lubi przy okazaji czegos powiedziec swoja opinie na cos ale akurat w soulsach ma taka wiedze ze nie musi tak robic moze zrobic detkowany film 20 minut o czyms nawet o tym o czym poruszył tu i to bedzie zajebiste (nawet nie trzeba dedyka tylko jakos to wycinac z tytulem)
Mi to się wydaje że ludzie poprostu niechca być nazywani leszczami w czymś co robią i lubią robić dlatego się tak burzą i biorą personalnie.
Bo to jest strach przed przyznaniem przed samym sobą że nie umiesz poświęcić tytułowi tyle czasu by się go nauczyć. Ja sam mam swoją listę gier gdzie np. w ostatnich godzinach czy przed ostatnim bossem już nie dałem rady i zmieniłem ten poziom. Np. walka z Zeusem w God of War. Jeżeli ktoś by uznał że byłem za słaby by skończyć grę na hardzie powiem nic innego jak: TAK, nie dałem sobie z nim rady ale cieszę się że grę skończyłem.
Ludzie zachowują się jak płatki śniegu i ogniu krytyki srają w gacie zamiast brać to na klatę.
@@MLGKarolol z drugiej stronny są ludzie jak ty, którzy muszą sobie dopisywać narrację do "dlaczego ktoś nie lubi być obrażany".
Powiedz mi. Co ty widzisz strasznego w niechęci grania w jedną grę?
Ale kiszak ma trochę racji, bo czemu może cię urazić, że gość którego widzisz tylko przed ekranem może Cię obrazić. Jakby dla kogos siedzenie przed kompem 16 godzin to oznaka bycia leszczem życiowym i też ma do tego prawo
@@MLGKarololNie, po prostu ludzie nie lubią byc wyzywani i tyle, tu nie ma jakieś wielkiej filozofii.
Zresztą 99 procent ludzi, którzy krytykują używanie summonow sami używają ułatwień przed walka jakim jest boostowanie się
Słowo drama jest nadużywane to prawda, ale te słowo pomału zmienia znaczenia na określenie każdej sytuacji która wywołuje polaryzację, kontrowersje lub większą dyskusje i raczej od tego nie uciekniemy
1:37 kiszak dobrze mówi otrząśnięcie sie z tej dopaminowej sieczki
Dobrze mówisz o tym przeskoku, sam porobiłem pierwsze soulsy z 5 razy, w trylogii sl1 zaliczone ale jak pierwszy raz siadłem do bloodborna czułem się jak kompletny nowicjusz w dwóch pierwszych lokacjach, tak samo zresztą w sekiro
Pierwszy raz przeszedłem Elden Ringa z summonami i masz racje czułem się brudny nie było satysfakcji ze zwycięstw. Krótko przed dodatkiem postanowiłem przejść go 2 raz uczciwie i jako pokutę moich poprzednich występków uznałem że zrobię go underlvl zupełnie inne uczucie po rozwaleniu bossa.
Odniosę się do tej 3 minuty: Ci co korzystają z duchów to leszcze ale też lenie lub fascynaci czyli może im się nie chcieć specjalnie męczyć i obmyślać strategie więc używają prochów albo fascynaci czyli osoby którym podoba się wizualizacja wszystkich kreatur czy to wrogich czy to sprzymierzonych i widok mobów ze sobą walczących w pojedyńczej rozgrywce może im się mega podobać więc to nie tylko słabiaki bo mogą dać radę bez duchów ale wolą mimo to przywołać duchy.
11:20 ja tam uważam star fisty za broń wręcz cheesową, 45stance na charged attacku który wychodzi w sekunde, i dmg ogromny i czysto fizyczny
Ogolnie ja na przykład miałem problem że przez to że miałem dostęp do summonow to się szybko poddawałem i ich używałem powiedzmy po 20 śmierciach. I taką Malenie czy ostatniego bossa rozwaliłem z summonami. Ale po przejściu gry doszedłem do wniosku że kurwa rozjebałem wszystkie te bossy zbyt łatwo i nie mam z nich żadnej przyjemności. I za drugim podejściem już dałem sobie zakaz summonow. Dopiero wtedy poczułem prawdziwą przyjemność z zabicia bossa jak za starych dobrych czasów.
Siema. Jako widz z niewielkim stażem (będzie z pół roku), do tego lekko nabzdryngolony (dodaję, żeby potem nie musieć tłumaczyć jakiś głupich pomyłek - mówię o literówkach i "zje dzeniu" słówka po drodze, a nie tekstów w stylu "a nie, wiesz, ja nie to miałem na myśli", bo to by było słabe), chciałem napisać moją opinię na temat tej całej "aferki". Otóż moim skromnym zdaniem wszystko rozbija się o nazewnictwo, tj. określanie tego, co jest true, a co jest easy modem. Wg mnie błędem jest określenie tego, co jest easy modem, bo ktoś wykorzystał jakąkolwiek mechanikę gry, bo uważam że jeśli mechanika ta została zaprojektowana przez twórców, to normalnym jest z niej korzystać. Właściwie Wy "dark soulsowe zjeby", nie powinniście mówić, że inni korzystają z easy mode, bo robią to, to, to i to, tylko powinniście mówić że Wy gracie na hard mode, bo nie używacie tych mechanik tych, tych i tych. Społeczeństwo określiło by, co najbardziej warto oglądać i temat by upadł. To, że między sobą uznaliście, że jest jakiś "prawdziwy tryb", byłoby o wiele łatwiejsze do zaakceptowania, niż obecna sytuacja w stylu "no możesz sobie korzystać z pomocy minionów, ale dla mnie nie jesteś prawdziwym graczem Eldena". I jasne, to jest po pierwsze semantyka, po drugie, próba ugładzenia profilu a jak wszyscy tu zebrani wiemy, nie słyniesz z gryzienia się w język, jednak wg mnie, tego typu podział byłby przede wszystkim prawdziwszy. Bo, przynajmniej mam taką nadzieję, jesteś świadomy tego, że różnisz się od przeciętnego zjadacza soulsów. A mimo to prowadzisz podział na graczy, oraz causal (sugeruję się kilkoma Twoimi wypowiedziami z różnych streamów, których teraz pokazać nie mam jak, więc może ten wytrych śmiało wykorzystać). Zupełnie, jakby w Twoim świecie nie było nic pomiędzy tymi dwoma typami i jasne, możesz tak uważać. Wg mnie jednak ten podział wygląda bardziej na" causal - core gamer - tryhard. Pomijam tu pro graczy zarabiających dzięki grom i mobile gammers, bo to nasze mamuśki. No, w każdym razie, wg mnie zaliczasz się do grona Tryhard i to, co jest dla Ciebie rzeczą oczywistą, dla typowego gracza takie nie jest. Jeśli miałbym to do czegoś porównać, to do motoryzacji, gdzie jest kierowca tzw. niedzielny, kierowca typowy i miłośnik czterech kółek (reklama kanałów niezamierzona). Większość po prostu jeździ, jest kierowcom typowym. Potrafi zmienić koło, wymienić akumulator, ale w razie W jednak idzie do specjalisty. A to, co Wy teraz robicie, to zrównywanie typowego kierowcy do poziomu niedzielnego. "Hahaha, patrzcie, ten stary dziad nie potrafi nawet jeździć. A przyciśnij ten pedał gazu. Jedziesz tylko 60, a jest ograniczenie do 50" itp. I teraz, czy możesz uważać, że jeździsz lepiej samochodem od innych? Pewnie tak. Czy możesz uważać tych, co jeżdżą inaczej, za gorszych? Cóż, to już Twoja sprawa, ale pewnie się to dobrze klika. Tylko problem polega na tym, że wyglądasz teraz jak typ, który oburza się że jadący przed nim jedzie tylko 60, a powinien 70 , mimo że na znaku jest 50. Ale to tylko ja tak widzę, hihi. Dodatkowo, nikt nie lubi, jak mu się mówi, jak ma prowadzić. A posiadacze tzw. baby pewnie to potwierdzą. W każdym razie nie muszę chyba dodawać, że dla mnie jesteś takim goście, co się w kurwę zna na danej rzeczy, ale też wiem że mówisz o niej jak fanboj?
Zastanawia mnie jedno - Jednolitość - Większość mechanik była nieobecna w poprzednich produkcjach, więc obywanie się bez nich było normalne. Powinno się więc mówić o ułatwieniach względem całej rodziny produkcji FS, a nie ułatwieniach w ER. Uznaliście więc, że równie dobrze można się bez nich obyć w Elden Ringu, a potem się okazało się, że rzeczywiście można., ale nie jest to konieczność. Jest to dobrowolne pozbawianie się danej możliwości, a nie łamanie gry i używanie "ułatwień". Rozumiem że przez pryzmat tego oceniasz to, jaki powinien być Elden Ring, ale też... To Twoja wizja? W sensie, dosłownie pytam dlaczego akurat Twoje oświadczenia z Elden Ringiem to są jedyne słuszne doświadczenia, a jak ktoś ma inne, to już grał w zły sposób? Nie rozumiem, dlaczego jeszcze nie ma petycji do Kosi Mazakiego, żeby tak nie robił, natomiast jest nieustanna odezwa "nie grajcie tak w tą grę". Uprzedzam, znam argumenty Twoje, Piotrka,. Ja je rozumiem, kupuję i tak dalej. Zgadzam się z nimi. Tylko nie podajesz żadnych minusów grania w grę wg wizji, jaką Ty obrałeś. Często wspominasz też , że jeśli ktoś uważa że dane exploity i break buildy są dla widowni zbyt op, to niech oni sami sobie spróbują je wykorzystać, żeby zobaczyć czy to jest takie łatwe, całkowicie pomijając najważniejszą część. W rzeczach, które odrzucasz, twórcy często przewidzieli użycie tych mechanik. W break buildach często twórcy nawet nie pomyśleli, że jest taka synergia.
0:10 xDD
Piotr Złodziejczak z kanału Piotr Złodziejczak znowu rozpętał dramę w polskim internecie :o
Jak rocka nie mogłem oglądać na gameplayach tak w podcaście czy commentary dla mnie jest zupelnie innym człowiekiem. Zdroworozsądkowy człowiek, a uważałem go za turbo dziada hehehe.
Rock i Borys wchodzi tak dobrze jak jedzie się do roboty, że szok :D
@@kudlomirr7063Borys często odlatuje i pomimo że temu zaprzecza, czuć często że czuję się "lepszy" w pewien sposób niż ludzie z którymi polemizuje
@@Negative921 w 100% się zgadzam co nie zmienia faktu że wolę puścić sobie ten duet o 6 rano jak jadę do pracy niż katowac się muzyką :D
@@kudlomirr7063 a to ja tak samo, 5 rano to wlatuje rck brs. Natomiast na powrót już muza :D
11:46 Raz na reddicie po pokonaniu Isshina w sekiro napisałem posta z pytaniem dlaczego ten boss jest sławny jako taki trudny, serio czułem ekscytacje z myślą że w końcu będę bić bossa 7 godzin a pokonałem go chyba koło godziny. Reakcja ludzi na ten post jak bardzo się oburzyli, zwyzywali mnie, mówili bym się tym nie chwalił (nie chwaliłem się) i ogólne stado casuali mdlało ze złości przed komputerem xD
Bloodborn to na razie najłatwiejsza gra tego typu jaką grałem. Przynajmniej do NG+.
Za pierwszym razem zginąłem 5 razy na całą grę xD w tym tylko 2 razy na bosie.
Sytuacja się zmieniła w NG+ zacząłem padać jak mucha xD
Ja z tydzień temu na grupie od Elden ringa napisałem coś w stylu że summony powinny zostać wywalone z dlc żeby ludzie grali w Eldena tak jak powinno się w niego grać i do dziś przychodzą mi wyzwiska od Casuali xD.
A jak sie powinno grać w Eldena? Jest jakiś oficjalny poradnik od FS/Bandai?
@@awesomemrthief69 Tak, żeby zmaksymalizować cierpienie, a w konsekwencji satysfakcję XD
Aha...
buaha xd szacun za komentarz o Saszce
Teraz dobrze gada, a jak płacą to wszystko jest mięsiste
Kompletnie nie rozumiem przykładu cheatów. Cheaty w starych rgach były nagrodą, którą sobie odblokowywałeś poprze LEGITNE przechodzenie gry. Po to by przy ponownym przejściu bawić się na yolo. Ten system np istnieje wciąż w residentach gdzie bodajże na new game plus możesz sobie łazić z rakietnicą. Jeśli mówimy o naprawdę starych grach cheaty były formą zapisu. Np w worms 2 kody w kampanii po prostu odblokowują konkretne mapy w sekwencji, ale otrzymujesz po przejściu poprzednich map. Jeśli kody nie są albo jednym albo drugim to są... konsolą, która służy testowaniu gry przez developerów. W G2nk bez trudu możesz sobie 6 komendami zamienić lagę w one hit KO płonący bonk stick. Ale to nijak nie jest mechanika uwzględniona w grze.
EH PANOWIE CORAZ WIĘCEJ AMATORÓW SIĘ PCHA DO ZABAWY HEHE MAM NADZIEJĘ, ŻE PRZEJDZIE TA NOWELIZACJA USTAWY I GRY SOULSLIKE BĘDZIE MOŻNA PRZECHODZIĆ TYLKO Z LICENCJĄ BO SERIO NIEKTÓRZY NIE MAJĄ ANI DOŚWIADCZENIA ANI WYOBRAŹNI I NA PRZYKŁAD GRAJĄ Z SUMMONAMI
hehe pamiętacie obwarzan75 rogalking jak byliśmy w '99 na ludologicznym zlocie w Rumunii? XD Co tam się działo to głowa mała!!! Całe życie z wariatami XDDD KTO MA WIEDZIEĆ TEN WIE XD
Kamien dobrze mowi bo zostal zbesztany za recenzje Dragons Dogma xD wybiela sie skubany xD
9:14 I mówi to Maciejczak, który wrzuca film, że gra pierwszy raz w życiu w Diablo 1 i od razu gra na modzie.
Hej. A ja bym powiedział że używanie jakiegokolwiek gotowego buildu postaci, w dowolnym MMO który ma jakiś system rozwoju, jest niehonorowe i dla leszczy. Bo to znaczy że sam jestem za słaby, za mało kreatywny, za mało wysiłku w to włożyłeś żeby samemu wykombinować jak rozwinąć sobie postać. Sam sobie odzierasz grę z ważnego kontentu. Gra ma rozwój postaci żeby sam sobie w czasie gry, immersywnie rozwijał bohatera tak jak czujesz że to właściwe, potrzebne itp. Tak jak sam to planujesz i jak sam odpowiadasz na własne potrzeby. A nie wejdziesz sobie w internety, znajdziesz pro mega wykoks build dla skillowych hardcore'owców. I jak robot będziesz siedział i odhaczał wszystko żeby zrobić ten build pod czyjeś dyktando. A potem siadasz na tym tronie z gówna i jesteś szczęśliwy że jesteś zajebisty. Nie ty jesteś zajebisty tylko ktoś kto to wykminił. Ty tylko wykonałeś jego nudnego questa żeby odhaczyć wymogi na ten build.
I już sobie wyobrażam ból dupy tych wszystkich pro playerow co wykręcają dobre wyniki w grach, ale robią to korzystając z gotowego builda
Ale mówienie komuś "A ty grasz na easy mode leszczu" też nie jest pozytywnym zachowaniem
Wzywasz summony jak chcesz przejsc popularna gre jako casual
Chcesz darksoulsowego doswiadczenia grasz bez
kocham dadgejming Maciacha i Rojewa
W Eldenie leszcze i przyzywam summony bo nie mam czasu na naukę bossów zwłaszcza jak już przez 2 godziny zmarnowałem czas na eksplorację po pustkowiach. Inna sprawa jest kiedy trafiam na bossa jak Rellana i naparzanie się to czysta przyjemność, ale gdy 3/4 bossów ma aoe z kosmosu to nie chce mi się utknąć na godziny bez sensu, tylko chce popchnąć grę do przodu, może dalej będę się lepiej bawił. Goticzki tak samo zawsze przechodzę na cheatach bo nie chce mi się marnować czasu na dreptanie w te i we wte, nie tego szukam w grze żeby jedynie klikać W przez X minut więc używam sobie od razu fast travel.
A w BG3 gram sobie tylko na honour mode bo granie z zapisami całkowicie pozbawia mnie frajdy z tego że coś może pójść nie tak, zawsze możesz popełniać błędy bez konsekwencji co dla mnie mija się z celem.
Jednocześnie totalnie zgadzam się z Rockiem i Kiszakiem, jestem casualem i nie ma to dla mnie znaczenia dopóki to jak gram sprawia mi przyjemność.
Może to kwestia Eldena i przy innych soulslike’ach chciałoby mi się bardziej usiąść przy tych bossach.
Ja tam eldena ograłem z tifem i mimikiem za 1 razem i szukalem ułatwień
Poniewaz to był pierwszy souls liak jaki gralem potem próbowałem bez tego jak znalazlem swój typ broni i poznałem mechanike
Trenuje leczenie innych na samonach ktore przekladam na walki 3v3 . Kazda mechanika ma swoje zastosowania . Grajcie tak jak lubicie . Jesli nigdy nie przeszedles souls-ow , przejdz je z czyjas pomoca . Malymi krokami po wielkie cele !
Mam wrażenie że to wszystko jest rozdmuchane przez czysta lingwistykę czyli ludzie uważają że narzucasz im stylu gry, a uważam że wszystko by się zmieniło gdyby użyć określenia sugestia. Kocham ludzi w internecie🙃
DLC do Eldena nie jest trudne, jest po prostu nieuczciwe. Wyolbrzymione hp i dmg bossow to zabieg rodem z tanich JRPG'ow, a spammowanie skillami na cala arene, zaslanianie ekranu efektami specjalnymi i insta death'y to jest taki bullshit jakiego jeszcze nie bylo. DLC oczywiscie skonczylem, po przejsciu nie czulem satysfakcji tylko ulge
W obecnych czasach ludzie są zbyt przewrażliwieni i nie mają do siebie dystansu i wszystko odbierają osobiście.
@@rigbi8041Czyli jeśli wyrażam swoje zdanie, to znaczy że jestem czyjąś małpą? Przecież od dawna widać przewrażliwienie spoleczeństwa, nie mów mi że jesteś tak ślepy. Pierwszy przykład, brak widocznych lajków w dół, żeby przypadkiem się ktoś obrażony nie poczuł. A to pierwszy lepszy z brzegu przykład. Zacznij sam myśleć, zanim sobie coś ubzdurasz.
Czemu ludzie nie potrafią przyznać się czemu są słabi w gre?
Bo przejebali pół życia na gry, i nic z tego nie mają XD
Słuchaj niech każdy gra jak se chce z jednej strony jak używasz summonów to mega ułatwia walkę ale teraz i ogólnie dochodzą nowi gracze których pierwszy soulslike i nigdy nie grali sam jestem graczem który zaczął grać od eldena
@@haypex5863 Ale zupełnie nie o to chodzi, graj jak chcesz.
Chodzi po prostu o źródło pewnych zachowań.
14:13 no tak dlatego seria soulsow jest najleosza jaka powstala. Mozesz ją przechodzić na dowolny sposob, a dodanie mechanik ułatwiające gameplay jest uklonem w strone casuali
no gral lawka rezerwowych jest czynnikiem meczu
Znać się na wszystkim znaczy nie znać się na niczym
prawda, wszysto ale slowa maja znaczenie - przekaz prawdziwy sposób przekazu -10
Porównanie diablo 4 i elden ringa nie jest dobrym porównaniem ponieważ casualizacja diablo 4 jest wpisana w całą grę dla wszystkich, natomiast Fromsoftware nie ważne jakie rozwiązania wprowadzi do ułatwienia gry na 99.99% jestem pewien, że nigdy nie zmuszą graczy do korzystania z nich i to jest piękne że pojawia się coraz więcej ciekawych pomysłów do uproszczenia lub urozmaicenia rozgrywki natomiast nikt nie jest zmuszony do korzystania z nich.
Będąc szczerym troche mi się nie spina jedno stwierdzenie Rocka. Z jednej strony mówi on, że "Te wszystkie gry FromSoftware, one nie są trudne, one wymagają tylko czasu i determinacji", a następnie mówi ""wiecie co jest trudne? Idź 200kg w martwym ciągu podnieś, tym się zajmij, to jest trudne i to jest wyzwanie, które warte jest wysiłku determinacji i czasu". Przecież porównanie jakie dał i przykład sam w sobie jest dosłowne zaprzeczeniem tego co powiedział wcześniej, Jeśli trudność można zniwelować poprzez czas i determinacje, to w podanym przykładzie 200kg w martwym ciągu to w sumie też nie jest trudne. Rock to jeden z moich ulubionych Ytuberów z dzieciństwa, a dla kiszaka teraz odpalam twitcha, ale kurwa tylko ja to wyłapałem?
to się spina, porównaj ile czasu zajmie przejście gry, a ile zajmie wyrzeczeń i poświęcenia przeciętnemu człowiekowi 200kg w martwym
Ja wam powiem czemu jest ból dupy, tchórzostwo jest czymś co każdy kiedyś w jakimś wieku doświadczył a głupio się było przyznać . Często nowi gracze boją się bossów.Jak grałem w pierwszego souls like Dark Souls 2 to podchodziłem do tematu tak że sam przed bossem “pomagałem” innym aż się bossa nie nauczyłem a potem go solowalem xD czasem sam wezwałem jak dupa bo się bałem. Zagrałem w prepare to die edition a tam juz ciężko było o znaki przyzwania i ich brak zmusił mnie do walki solo(czytałem czasem poradniki na taurusie skakałem z wiez ale był progres) teraz jak mam nowego bossa to nie atakuje tylko bronie się aż nie nauczę się ataków i jakoś daje radę. Ale jak mam ochotę za którymś runem pobawić się summonamu to się bawię i tyle
nie wiem o co chodzi tym ludzia zrobilem ds 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, sekiro, bloodborna, elden ringa i mamy ludzi placzacych na poziom trudnosci hitless za pierwszym podejsciem, god gamer to ja pozdrawiam
Jakby chłop w wiadomość do Samotnego Kamienia nie napisał "Drama" to Rock by nawet tego nie przeczytał.
Trzeba przywoływać pomocników do bossów bo wtedy nie trzeba tyle uników robić.
Co to za walka z tymi olbrzymami to non stop tylko trzeba robić fikołki.
nie trzeba
Ja nie mam tyle czasu na gry więc ogrywam je jak jest okazja i chwila i gram. Uwielbiam serię DS lecz przygodę z soulsami zacząłem od bloodborne. I uważam ją za najlepsze soulsy. Jak wychodziły ds1 nie byłem mentalnie gotowy na ten rodzaj rozrywki. Po kilku latach odpalam tą serię z bananem na ryju. Zawsze grałem offline więc jeśli w świecie gry nie było npc do przyzywania to walczyłem aż w końcu kogoś ubilem. Nie pamiętam co to był za boss ale w grze Nioh2 z jednym bossem walczyłem kilka dni. I co ? Wkurw był. Ale jakie zadowolenie aż w końcu ubiłem drania 😂
Graj jak ci się kurwa podoba. I tyle. A rozmyślanie i tworzenie dram na temat grania To dopiero strata czasu.
To niestety zdecydowanie jest drama chłop na tik toku wyzywał mnie od najgorszych jakbym mu krzywdę zrobił i rodzinę skrzywdził tylko za wygłoszenie swojego zdania straszne toksyki z tych casuali
Nie no analiza sformułowania "dramy" przez początek filmu tak mnie skręciła XD w mainstreamie internetu, w głównej mierze RUclips/Twitchowej, słowo "drama" jest bardzo memowana od czasów sławnej pandorki. Tak samo stwierdzenie czegoś "aferą". Ale rozumiem, że Mati trzyma się z dala od tej części internetu gdzie takie rzeczy każdy rozumie. Nikt "dramy summonowej" nie traktuje poważnie xd
Ja powiem tak. To czy ktos uzywa mechanik do ułatwienia czy utrudnienia sobie rozgrywki to jedno. Ale najbardziej toksyczne i odrzucajace jest to ze Elden sprawil ze pojawilo sie mnostwo graczy ktorzy siedza na grupach soulslikeowych i pytają. "-JAKIM BUILDEM ZAGRAĆ?!"
"-GRALEM TYM ALE NIE IDZIE"
"-JAKI NAJLEPSZY BUILD NA KRWAWIENIE". Po krotkim czasie wyszedlem z grup zeby tego nie widziec xd Ale swiadomosc juz tego ze tacy ludzie istnieja sprawia ze temat ulatwiania sie rozgrywki schodzi dla mnie na drugi plan xd lepsze to niz pozwalanie innym zeby grali za ciebie bo pozwalasz im mowic jak masz grac
Ludzie mają za mało problemów, i się potrafią zesrać z byle gówna. Kiszak nie wiem czy grałeś w blade of darkness gra z 2001r, właśnie to ogrywam i to wygląda jak jakiś prekursor soulsów :P
Za pierwszym razem grałem w eldena z summonami, szlo mi jako tako.
Teraz gram znowu w eldena tylko bez summonów i to jest tak kurwa prosta gra że ja pierdolę xd.
Hej, myślę, że tu narzucaony jest poziom trudności (tzn elden ring) ale można dopasować pod siebie farmiac itd. Bloodborne prawie platyne zdobyłem tylko sierotę koss nie mogę rozwalić ale tam taż można w sumie farmic 😅
Ja zawsze gram summonami do tego jak gram w offliney gram na chetach trenerach i innych ułatwiaczach i mam to głęboko w D. Ponieważ gram dla własnej zabawy i żeby się wyluzować bo mam max 3-4 dziennie na gry a czasem 3-4 h na miesiąc.
Dzien dobry Generale Kiszczak, zacny wąs. Zostaje tu na dłużej 🎉🎉🎉
10:14 typical casual gamer xDD jak nie pokona Bossa do 3 prób to wyłącza gierke
Mi nawet summony nie pomoga w grach fromsoftwer kiedy mierze sie z grawitacją ani jeden boss nie sprawil mi tyle problemow co sila ciążenia w tych grach 😢
Zapraszam na NG+7 xd dopiero będziesz miał prawo głosu o easy mode czy hard modę 😅
Jakby jakakolwiek gra była dla każdego to byłaby dla nikogo. Jak za trudne to wypierdalać.
Gry które zapadły w pamięć też wrzucił na FB post że to niby drama wszędzie dramy a ci co grają pod summony no cóż jak będziesz się zabierał za kobietę to też wołaj kolegę 😂
Od kąt pojawił się DLC to zrobiłem postać od 0 żeby sobie na świeżo wbić nią na DLC teraz był update ułatwiający i chuj teraz nie doznam tego Radahna jaki jest 😢😢😢😢
Ogólna narracja: Elden mega trudny. Najtrudniejszy soulslike itp.
Każual przechodzi Eldena na easy: Uważa sie za giga Chada bo ukończył "najtrudniejszą" grę.
Gracz hardcoreowy: Gratuluję. Ukończyłeś Eldena na easy mode...
Każual: aaaaaaa, spierdalaj, nie mów mi jak mam grać, mechanika byla w grze to uzywam, ble ble ble 🤣🤣🤣
Nie obrażaj bo mam autyzm teraz co drugi you tuber mam autyzm to jest poważne zaburzenie jak nie wiesz czy go masz idź do specjalistów i jak stwierdzą że masz spektrum to wtedy rozpowiadaj że masz bo teraz co drugi celebryta tym się zasłania
On akurat ma stwierdzony.
13:50 Ta masturbacja lol O tym mowi Rock, kogo to interesuje w "jaki sposób" ty to przeszedles?
Ale jednak dla spinacza ważne jest to żeby inna osoba *miała świadomość*, że przeszła grę w łatwiejszy sposób. Po co innym to "uśmiadamiać" jeżeli nie dla własnego ego?
Po to, żeby spróbowali wyjść ze swojej strefy komfortu i udowodnili sobie, że mogą przezwyciężyć własne słabości. Coraz więcej ludzi staje się miękkimi cipami, które nie potrafią przyjąć krytyki i tłumaczą to sobie byle tylko być w swojej strefie komfortu.
Bo istnieje coś takiego jak wolność słowa i jeżeli ma ochotę "uświadamiać" to może to robić.
Prawda boli. Słabych ludzi ofc.
Ludzie co używają Duchy lub innych graczy do pomocy są słabi i tyle EZ
Dobra kiszak jak ty ustawiasz reklamy na szotach to szanuje w chuj co 2 min po 2 reklamy bez możliwości skipa
7:00 już widzę jak maćki w komentarzach zaraz się odpalą bo jak to kiszak bóg dark soulsów nie był w stanie zrobić no hita w dlc za pierwszym podejściem i teraz jeszcze wymówki wymyśla xd
czy jak mam platyne w sekiro (bez exploitów) i używam summonów w ER to jestem casualem?
Tak.
też tak zrobiłem jak typo w komentarzu z twitcha wydalem koło 600 zł na pada od xboxa i na sekiro nigdy nie grajac w takie gry i przeszedłem było cieżko przez pierwsze 25 h potem dużo fanu z przegrywania i robieniu bosów
Ja tego nie rozumiem..na chuj ci wszyscy ludzie otwierają gębę zaraz gdy tylko usłyszą o summonach?kiszak ma rację,jest to jedno z ułatwień które oferuje gra,i ja z niego korzystam także bo kurwa jestem słaby i nie wstydzę się do tego przyznać.Potraktujcie to jako dodatkową motywację miernoty a nie róbcie w pampersa bo wam ktoś coś powiedział.essa
Hej Kiszony co sądzisz o literalnie najlepszym bossie w Elden Ringu aka Godricku, czy jest w ogóle sens grać dalej w tą gre jak Godricka nie ma??? Bo on to literalnie peak Elden Ringa po co grać w to dalej?? Dlaczego można byc w związku z Ranni a z nim nie??? Najwiekszą wadą Eldena jest to że nie ma opcji romansu z bossami (czytaj "bossami" jako "Godrickiem" ale inni tez tam mogą se być) (Godrick lepszy)
Ps pokonałam go z summonami WILKI ON TOP
#/ludologia #/kochamsummony #/godrickozensiezemna
Horah Loux ma absurdalnie ataki, Radhan z dlc. Poza tym kazdy gra jak lubi chuj komu do tego
No i dobrze,ja tam np gardzę beczkami z prochem w BG3 i dla mnie każdy kto ich nadużywa to cheesy leszcz
Proste porównanie niech ktoś przejedzie samochodem 10 km, rowerem 10 km i przebiegnie 10 km czy każde z tych 10 km będzie takim samym wysiłkiem ?
Ale co ma z tym wysilek wspolnego? Grając, chcesz sie dobrze bawic.
Jezeli najwiecej zabawy sprawia ci motoryzacja to najlepiej bedziesz bawil sie jadąc samochodem przez te 10km. Tyle, nie ma w tym wiecej filozofi, ale przyjdzie potem taki biegacz i będzie "uświadamiać innych", że wybrał najprostszy sposób na przebycie tego dystansu. Pytanie po co? Zeby polechtać własne ego, bo on poswiecil najwiecej czasu i energii na przebycie tego dystansu?
@@Balder2137Zależy:D ja grając w tarkov nie liczę na dobrą zabawę np.
@@Balder2137 właśnie nie zrozumiałeś. Tą samą trasę, odcinek grę, cokolwiek można przebyć na różne sposoby. W tym przykładnie ułatwieniem jest poruszanie się samochodem.
Dla mnie to niepojęte że ludzi sie spinają o to jak ktoś gra w giereczke,serio ludzi naprawdę nie mają nic robić w życiu niż komuś pierdolić jak ma grać,niech każdy sie klepie jak chce giereczke bo jedynie co sie liczy to zabawa,nie warto tracić nerwów na jakieś pixelki bo to w życiu nic nie wnosi
Dobrze, że jestem chujowy w soulsy i mogę grać z summonami w Eldena bez wstydu.
Dobrze, że Bloodborne jakichś wilków i innego badziewia nie ma i każdy gra na równym polu(no albo, że coś ominąłem xd)
jak to sie dzieje że z 4 min powstaje 18 min
apropo coda i CS to mogę trochę dolać oliwy do ognia, bo znałem ponadprzeciętnego gracza coda4 - odpalił cs1.6 i stwierdził, ze ta gra jest prosta będąc top3 na różnych serwerach, gracze CS tak nie robią w cod change my mind
Widzieliście tą reklamę kabanosów gdzie typ jest ostro podobny do kiszaka? Nawet ma mimike taką XD ta reklama na boisku 😅
ruclips.net/video/AidShMlDGS8/видео.htmlsi=KU44UTBZE1AcHJA6
Rock bezpiecznie bo sie nie chcial nikomu narazic 😁 bo by go Kiszak zjadl jak Borysa 😁
Poziomy trudnosci sa overrated. Pamietam jak za dzieciaka jak katowalem z gta sa, jaka rzulcia plulem podczas szkoly latania. Ale za 3-4 podejsciem szlo to zaliczyc xD. Klikam se w wolnym czase w eu4 (wsrod zargonu spolecznosci wciaz ogrywam tutorial, zaledwie 500h w grze xD) i ciagle czegos nowego sie w tej ucze, a bo patche, albo dlcki (osobiscie uwazam ze to co paradox robi z dlckami w swoich grach to jest wysoki poziom absurdu, nie mozna kupic czystej vanilii bo gra, niewazne jaka, czy to europka, crusaiders kings itd, jest po prostu niegrywalna przez ilosc mechanik dodawanych przez dlcki. I nie pisze tutaj o zarabiscie dodatkowych mechanikach ktorych mozesz sie nie przejmowac, w moim przypadku nie mam wszystkich dlc; np nie mam mare nostrum ktore umozliwia obleganie flota nabrzeznych fortec, tworzenie sojuszy na zasadzie lig handlowych i chyba tworzenie flagowcow, bo ja tego po prostu narazie nie potrzebuje, ale o wydawac sie moglo o najbardziej oczywistych mechanikach ktore az dziwne ze nie sa w podztawowej wersji gry. Kiedys musiales miec art of war zeby MOC decydowac czy mozesz komus przekazac okupowana prowincje, zmienic okupacje z twoich wasali pod swoja wlasna itp.) dlatego np kiedys zagralem polska pod full kawalerie, poniewaz mechanika polski (a potem rzeczpospolitej obojga narodow) ma silne bonusy do kawalerii, to wiadomo, idee pod bonus do kawalerii i nawrocenie siebie na tengryzm, co zmusilo mnie do intensywnej ekspansji w strone hord mongolskich na dalekim wchodzie. Fajna zabawa, polecam. Przyjemnie sie potem patrzy jak instant rozbijasz przeciwne jednostki 100 do 0 wywalajac je w eter xD. Teraz mam pomysl na jakas ciekawa kampanie pod kozakow, moze hetmanat zaporozski, tylko ze kozakami tez sie gra pod kawalerie, ale to sie zobaczy co ja sobie smiesznego wymysle xD
czy soulsy bylyby lepsze gdyby nie dalo sie przelevelowac np. dostajesz expa za moba tylko raz