To jest najzabawniejsze że wszyscy wiemy i mówimy że większość ludzi to debile, ale zawsze odrzucamy myśl że jesteśmy w tej grupie i oczywiście tak o sobie nie myślimy, do tego świat otaczający nas chce nam wmówić że to my jesteśmy tymi lepszymi, tak uciekamy od myśli że jesteśmy głupi a to właśnie uważanie się za głupiego i niedoinformowanego ciągnie nas do przodu, bo jak czegoś nie wiem to muszę się dowiedzieć, to nas rozwija. Tak naprawdę myślenie o sobie że jestem mądry jest złe i nas hamuje, bo jak jestem mądry to co ty mi możesz wytłumaczyć ja wszystko wiem, w ten sposób zamykamy się na inne spojrzenie na sprawę. Tak więc przechodząc do konkluzji wszyscy jesteśmy głupi i różnimy się tylko tym że świadomi swojej głupoty się rozwijają a nie świadomi myślą że są mądrzy, dlatego uważam że powinniśmy pamiętać że wszyscy jesteśmy głupi i dążyć do tego żeby zawsze poszerzać swoją perspektywę, jednocześnie podchodząc do swoich własnych informacji z zdrowym dystansem aby umieć dostrzec argumenty im przeczące jeśli ktoś nam takie przytoczy.
Wiecie co, internetowi napinacze? Soulsowi "herosi" i wy, soulsowi "niedomagacze"? Ta gra polega na tym, że mogę robić co chcę i jak chcę, jeżeli tylko gra mi na to pozwala. Dlaczego? Bo to moja gra. Każdego, można zmieszać z błotem... Ale obrażanie innych jest słabe i niepotrzebne. Miejcie fun z gry, jak ja. Skończcie te dramy wzięte z d**y, bo to jak jesteście mocni albo słabi nie ma żadnego znaczenia 👀 żadnego. Żadnego 👀
Podczas mojego pierwszego przejścia ds 1 byłem 15 letnim gówniarzem z silną depresją, załamaniem psychicznym i myślami samobójczymi który cały czas uważał siebie jak gówno i czuł do siebie wieczną nienawiść. I w momencie kiedy znajomy pożyczył mi ds1 kiedy gra całkowicie mi nie szła i utknąłem po pokonaniu 4 czy 5 pierwszych bossów frustracja nade mną zwyciężyła do tego stopnia że użyłem trainera a w momencie kiedy ostatnio znów usiadłem do ds1 wreszcie docierając do dlc i walcząc z Artoriasem przez 5 godzin sztucznie przedłużając walkę czułem niesamowitą satysfakcję i mimo upływu lat do tej pory jestem cholernie wściekły na siebie że pozwoliłem frustracji nade mną wygrać
Zacząłem od DS2 i krótko mówiąc pierwsze podejście było dość bolesne. Pierwszy tytuł od fromsofta i generlanie jako soulslike, był gorzkim startem. W DS2 i generalnie w trylogii jak summonowałeś na bossa, to ten miał HP mnożone, więć miusiałeś wiedzieć czy się opłaca w ogóle summonować. W DS2 była mechanika, że po śmierci pasek życia ci się obcinał o kawałek aż do 50% max hp, więc aby summonować musiałeś użyć human effigy co przywracało twoje hp. Tych konsumabli też nie było jakoś super dużo. Ale nie o to mi chodzi. Nawet po pobiciu bossa bez summonów nie czułem tzw. satyfakcji, bo np. pokonałem je bez jakiegoś głębsszego skumania mechanik, czy poprostu mi się poszczęściło. Na drugim przejściu DS2, był jak nóż przez masło, bo wiedziałem gdzie co jest, znałem mechaniki bossów, mniej więcej lokacje pułapek no i miałem lepszy build. Generalnie to czerpie mega satysfakcje z bossów, lore, optymalizacji buildu i próbawania nowych rzeczy w grze. W DS3 i też Bloodborne pierwsze przejścia był bez summonów, i zwłaszcza mi BB podszedł. Elden pozwala na summonowanie duchów, już w boss arenie, więc nie dostajesz kary typu że boss ma więcej hp, natomiast możech dostać w jape. Osobiście po zdobyciu tych lepszych, to nie chciało mi się siedzieć kilku godzin na bossie próbując go zsolować. Więc pokonywałem bossa, ale wcale bym nie odczuł satyfakcji bo albo bym miał że jestem wypalony / poszczęciło mi się ,albo zsummonowałem i wsm to mało z tej walki wyniosłem. Teraz na 2 przejściu to przechodze bez nich, też z zwiększą satysfakcją bo ich solluje i mam większe zrozumienie ich mechanik. I nie chodzi tu o to że będe teraz gadał jak macie grać czy coś. Sam lubie pomagać innym przy bossach i wgl same interakcje ze społecznością w pvp czy na forach, pomaganie mega mi się podoba. Natomiast jeżeli musisz się pytać ludzi czy przejście z summonami czy jakimś buildem jest "valid", jeżeli potrzebujesz czyjejś opinii, to inna sprawa. Bo już wtedy jak ci się rodzi taka myśl w głowie, to odpowiedź jest jasna. Za to z drugiej strony możesz mieć ludzi co właśnie ci powiedzą (że nie jest valid), bo nie miałeś buildu pod siłę i collosale, a sami prawdobopobnie przeszli grę raz czy dwa bez spróbowania żadnych nowych mechanik. No i tak przeszli, ale uważają akurat ten sposób za jedyny poprawny i próbują udowodnić innym jak to ich przejście mało znaczy. (bronie pod siłe so OP xdddd) Ale finalizując, z komentarza który rozpoczął burze to jest całkiem zabawne jak ludzie osobiście biorą do siebie coś, co było tylko wskazówką, opinią. Wgl wiele osób co się włącza w takie dyskuje albo nie wie o czym mówi albo nie ma żadnych podstaw do tego jak inni powinni grać. A jeśli samemu dochodzisz do wniosku że nie wyciągnąłeś satysfakcji z gry, to inna sprawa, natomiast nie daj sobie nic wmówić. Proste
Ja mam wrażenie, że sporo ludzi którzy mówią o tym "prawdziwym doświadczeniu" po prostu biło te wszystkie bossy pod takim strachem, że szturchali je raz na 20 sekund light atakiem i wtedy te walki niesamowicie się im dłużyły i były przez to trudniejsze. A teraz boli ich to, że ktoś pewnie atakuje bossa nie czekając pól minuty na openera.
Ja lubię Ciebie śledzić właśnie za dyskusje i że czasami się człowiek po prostu czegoś dowie, mimo że czasami rzucisz fakapem pokroju małpy co umiała na migi xD Co do pierwszego razu - imo nie ma co żałować. Pierwszy raz w DS zawsze jest jakiś i jest unikatowy dla każdego. Dla mnie osobiście ważniejszy w soulslike był progres i uczucie że gra Ciebie nie pokonała, aż dochodzisz do momentu, gdzie sama gra Cię już nie satysfakcjonuje, więc wymyślasz sobie wyzwania. Ja masę tytułów męczyłem tylko dlatego, bo chciałem zobaczyć czy przy trudniejszych założeniach jestem w stanie ją przejść. To mój fun i mam na tyle pewności siebie i świadomości mojej wartości że nie potrzebuje z nikim się mierzyć siusiakiem, co uwaga - pozwala mi się przy tym czuć dobrze ze świadomością że ktoś w daną grę jest lepszy.
Siema, od jakiegoś czasu Cię oglądam (YT only). I chciałem podziękować za dwie rzeczy: - polecenie soulsów jedynki, miłość od pierwszej walki z bosem). Muszę tu przy okazji zgodzić się, że trywializacja pierwszego podejścia jest mega zła. Moja walka z Taurus demonem skończyła się przedwcześnie bo przez przypadek zrzuciłem go z mostu co mega mnie zabolało, nie miałem swojej zemsty za 8 poprzednich podejść. - drugą rzeczą, za którą chce podziękować to mówienie źle o wiedźminie, jestem fanem tego uniwersum ale nie mogę znieść spuszczania się nad trójką. Śnieżki czy w ogóle inne wybory w tej grze to gówno posypane brokatem. A jakakolwiek próba rozmowy z fanboyem tej gry kończy się na "a mi się podoba" lub "a tam pierdolisz" Tl;dr Dzięki za polecenie dsa i jebać wiedźmina 3
Ja oglądam cię od kilkunastu dni i otworzyłem się dzięki tobie na szersze spektrum gier. Dużo bardziej krytycznie teraz na nie patrzę. Czasami się z tobą nie zgadzam, ale ogólnie rzecz biorąc dzięki tobie dojrzałem jako gracz i patrzę teraz bardziej świadomie na produkty, które konsumuje. Dzięki.
17:32 27,4% graczy miało zakończenie dostępne po wykonaniu całego questa Ranni choć samego questa mogło zrobić jeszcze trochę więcej ludzi bo na końcu można wybrać zakończenie. Wiem bo sam miałem właśnie to zakończenie i dostałem tego achivmenta przy pierwszej rozgrywce(choć wtedy nawet nie wiedziałem, że można sobie wybrać zakończenie i pierwsza opcja, którą wybrałem to była właśnie jej). Edit: W Polsce osiągnięcie z jej zakończeniem nazywa się gwiezdne stulecie.
Achievement "Age od the stares" nie jest za ukończenie questa ranni ale za ukończenie gry i wybranie tego ending, co oznacza, że szacowanie liczby osób, które zdobyły mimica na podstawie tego achievementu może zawierać dość duży błąd pomiarowy.
Czy może mi ktoś wytłumaczyć czym jest ta cała afera summonowa bo nie do końca rozumiem. Słowo ,,summon'' z ang. znaczy ,,przyzywać'' czyli wychodzi afera przyzywania. Czy mógłby mi ktoś to jakoś zobrazować? Z góry dzięki 🙂
@@Sheamerek Ok dzięki za wyjaśnienie. Póki co jeszcze nie ogrywałem Elden Ringa i sam niewiem czy bede z tego summonowania korzystał ale skoro to ułatwia sporo gre wiec myśle ze nie warto.
@@DawidowskiRE96 no tak nie warto summonowac warto pójść sobie magiem gdzie skille one shotuja bossa XD albo pójść sobie w bronie gdzie dasz dwa hity i rozkuriwsz bossa xD
A ja od afery zacząłem używać summonów i mi się lepiej gra o wiele. Zawsze jak jest boss skopiowany czy nudny obóz do wyczyszczenia to sobie przyzywam, lepiej się gra, Elden już sam z siebie jest dość monotonny
Dla mnie @Kiszak jesteś jednym z niewielu streamerów w RUclips, który mega inteligentnie i mega wszechstronnie podchodzi do gier. Żaden z materiałów nie jest jakiś sztampowy czy też płytki, widać starania żeby wychodzić poza jakieś ramy. Dla wielu ludzi to jest za dużo, chcą czegoś co mogą określić, umieścić w pudełku z odpowiednim podpisem. Świetna robota!
Nie no Kiszak lubie Cię i ogladam od dawna, niepotrzebnie się zesrałeś do tego widza co pisał że masz wyjebane w fabule. Nie oszukujmy się, podczas playthrough zawsze (albo prawie zawsze) masz wyjebane w fabule i odkrywasz ja dopiero później po przejściu u kogoś na yt.
Że gracze których gra sama się przechodzi płacze że Elden jest dla nich za trudny, zareagowali nerfami na Dlc i to dosyć szybko, na co ludzie którzy doceniają piękno tej gry stwierdzili że jak im nie pasuje to niech nie grają
Kiszaku drogi,nie wiem czy to przeczytasz.Ale od jakiegoś tygodnia oglądam non stop twoje filmy"masz świetny kontent i cieszę się że odkryłem ten kanał". otworzyłeś mi oczy na granie normalnie w soulsy xD😂,czyli bez summonow. Moje pierwsze przejdzie w eldena gdzie jeszcze nie zabiłem ostatnich bossów"nawet używając summonow I wszystkiego czegoś się da". A gra zajęła mi 90h liżąc każdy skrawek ściany. A dalej nie odblokowałem z 80% kontentu bossowego xD😅
Chłop skończył studia filologii i nie robi w zawodzie😆. Kiedy racjonalne argumentu nie działają więc chwalisz się wykształceniem. A masz uprawienia na wózek widłowy? No nie masz😁.
kurwa, pan Mijazaki mógłby wyjebać każdemu połowę życia za użycie summona i to byłoby piękne nawiązanie do dark souls i przestanie czuć się jak pizda kiedy używasz summona
Na wstepie tylko zaznacze ze zgadzam sie ze aby przezyc w pelni souls like to trzeba grac bez summonow. Wg mnie mamy 4 typy graczy Dark Souls: 1.Ludzi bez skilli bez samozaparcia co pograja chwile i sie poddadza(zostawia gre na amen) jezeli im ktos nie pomoze. 2.Rycerzy w zlocie (kto pamieta emotke za pre order DS3 "chwalmy Słońce" ktorzy pomagaja slabszym gracza pokonac trudnego bossa lub robia to za niego. 3.Ludzi co preferuja PVP (najazdy lub areny - slyszalem ze w ds 1 gracze mieli umowiona miejscowke gdzie sie stawialo czerwone znaki,ja preferowalem rozwiazanie z DS3 i arenke 1 vs 1) 4.Hordcorowych graczy z utartym schematem myslenia, ludzi szukajacych wyzwan grajacych czesto wg wlasnych zasad. I teraz tak o ile w pelni sie zgadzam ze aby w pelni czerpac z souls like trzeba grac samemu o tyle od punktu 1 do(no mozna pominac pkt 3 oczywiscie) 4 mozna wytoczyc sobie samemu sciezke samo udoskonalenia i tak mozna od razu zacisnac zeby i wskoczyc niczym do zimnej wody do pkt 4 albo mozna mniejszymi krokami poprosic o pomoc ale patrzcie jak inni walcza , sami probujcie, ja jak zaczynalem w ds2 i kogos wezwalem to zazwyczaj agro raz bylo na mnie potem na innym graczu i tak sie nauczylem unikac atakow,patrzac na innego gracza zrozumialem kiedy timingowac ataki po obronie, jak mialem wiecej doswiadczenia sam innym pomagalem a bossa w swoim swecie pokonywalem sam (bo jak sie kogos wzywa to dusze rozdzielane sa miedzy graczami ) A teraz gram sobie sam, jak mam ochote poczuc sie OP to na jednej z postaci lece speedrun na ng+, bo moge,bo lubie i nie potrzebuje pozwolenia Pana Kiszaka na to. Kiedys nie moglem pokonac Genshina w sekiro, po roku wrocilem (gralem ine souls like w tym czasie) i goscia uspalem w pierwszej godzinie.Pokonalem monkey guardiana po 4h a jak mialem duo malp to druga faze guardiana robie teraz hitless bo sie nauczylem, prawie peklem ale sie nie poddalem i teraz naprawde czuje ze ten personalny skill urusl. Obecnie Sowa bije mi dupe i znow probuje mnie znalac. Nie wiem kiedy ale wiem ze pewnego dnia go zajebie i wiem ze to bedzie zajebiste. Pozdrawiam.
Spoko gada, ale nie ograniczałbym siły summonów, a dostosował poiza i agro. Jak boss chyba ma mózg, to chyba kuma że o ten nie jest jednego koloru go trzeba napieprzać...
Myślałem, że ludzie wchodzą na ten kanał że względu na głębie przemyśleń, szczegóły gier, zwracanie uwagi na rzeczy na które zdecydowana większość (98%) twórców nie zwraca uwagi czy nie rozumie o czym mówi. To piszę serio bez sarkazmu... jest gorzej niż myślałem z Nami..... Mnie rozwija oglądanie tej osoby, może dlatego, że uważam, że osoba uczy i rozwija się całe życie a umiera głupia bo gówno wie.
Mmm Kiszak wyciągnął Arystotelesa. Szkoda, że większość jego widowni nawet na studiach nie ma lub nie było, a szkoda bo akurat poetykę i rerorykę Arystotelesa miałem w tym roku i osobiście też polecam. Co do fabuł to faktycznie gry są strasznie płytkie, jak ostatnio robiłem sobie about you to faktycznie krucho było. Nawet soulsborny mają prostą fabułe za to całkiem dobrą narracje
nie ma sensu przejmować się debilami w internecie, po co ich eksponować? powstaną następni, jeśli będziesz się odnosił do inteligentnych wypowiedzi, będziesz miał bardziej inteligentną społeczność, simple as fuck
zajebiscie byloby gdyby kosztem summonow byloby zabranie ci polowy zycia, tak ze w wiekszosci przypadkow bylbys na hita. Kurwa chcialbym zobaczyc wtedy bol dupska summoniarzy mowiacych ze gra za trudna
Przecież od początku w tej dramie chodzi o troskę, żeby ludzie nie zepsuli swojego pierwszego razu w grach ponad przeciętnych/ bardzo dobrych/genialnych, a ludzie zamiast to docenić to przechodzą je jak każdy inny średniak od EA lub Ubisoftu. To nie jest elitaryzm. A tak na poważnie dajcie Clipa jak chappy cherry ciśnie summoniarzy!😊
🟢 Wesprzyj kanał: ruclips.net/channel/UC5SCWle5EgiN7vzMMwPOpugjoin
🔴 Zapraszam na Streamy - Codziennie ~20:00 : www.twitch.tv/putrefy
🎥 Kanał Archiwum: www.youtube.com/@KiszakArchiwum
🎬 Kanał z Clipami: www.youtube.com/@KiszakClipy
👕 Moje Koszulki Kupicie Tutaj: alldead.pl/ 💀 (reklama)
🔷 Discord: discord.gg/FGGCFj9B36
📷 Instagram: instagram.com/thekiszak/
💲Kupuj gry taniej na Instant Gaming: www.instant-gaming.com/?igr=kiszak (reklama)
O
Czy to prawda że gra lies of P odnosi się do kłamstw Piotra Maciejczaka?
Lies of Albert
To jest najzabawniejsze że wszyscy wiemy i mówimy że większość ludzi to debile, ale zawsze odrzucamy myśl że jesteśmy w tej grupie i oczywiście tak o sobie nie myślimy, do tego świat otaczający nas chce nam wmówić że to my jesteśmy tymi lepszymi, tak uciekamy od myśli że jesteśmy głupi a to właśnie uważanie się za głupiego i niedoinformowanego ciągnie nas do przodu, bo jak czegoś nie wiem to muszę się dowiedzieć, to nas rozwija. Tak naprawdę myślenie o sobie że jestem mądry jest złe i nas hamuje, bo jak jestem mądry to co ty mi możesz wytłumaczyć ja wszystko wiem, w ten sposób zamykamy się na inne spojrzenie na sprawę. Tak więc przechodząc do konkluzji wszyscy jesteśmy głupi i różnimy się tylko tym że świadomi swojej głupoty się rozwijają a nie świadomi myślą że są mądrzy, dlatego uważam że powinniśmy pamiętać że wszyscy jesteśmy głupi i dążyć do tego żeby zawsze poszerzać swoją perspektywę, jednocześnie podchodząc do swoich własnych informacji z zdrowym dystansem aby umieć dostrzec argumenty im przeczące jeśli ktoś nam takie przytoczy.
Nie pół godziny a godzinkę! Dzięki, fajne rzeczy z niego wyniosłem i poczytałem więcej. Kiszak uczy i bawi :D
Puściłem filmik w tle i jestem pod wrażeniem Twojej argumentacji i wiedzy 💪 powodzonka i rozwoju życzę 👌
Koszulka z ORK BIĆ must have
Materiał Gniazda - 13 minut
Reakcja Kiszaka - 50 minut
Podoba mi się ten przelicznik
Materiał gniazda - 13 min
Komentarz Kiszaka do materiału gniazda - 10 min
Polemika Kiszaka z własnym chatem - 30 min
Też mi się podoba
Wiecie co, internetowi napinacze? Soulsowi "herosi" i wy, soulsowi "niedomagacze"?
Ta gra polega na tym, że mogę robić co chcę i jak chcę, jeżeli tylko gra mi na to pozwala. Dlaczego? Bo to moja gra.
Każdego, można zmieszać z błotem... Ale obrażanie innych jest słabe i niepotrzebne. Miejcie fun z gry, jak ja. Skończcie te dramy wzięte z d**y, bo to jak jesteście mocni albo słabi nie ma żadnego znaczenia 👀 żadnego.
Żadnego 👀
Wiesz, że życie dalej nie ma żadnego znaczenia więc dlaczego by nie ...
W ciekawą stronę poszła ta dyskusja
Podczas mojego pierwszego przejścia ds 1 byłem 15 letnim gówniarzem z silną depresją, załamaniem psychicznym i myślami samobójczymi który cały czas uważał siebie jak gówno i czuł do siebie wieczną nienawiść. I w momencie kiedy znajomy pożyczył mi ds1 kiedy gra całkowicie mi nie szła i utknąłem po pokonaniu 4 czy 5 pierwszych bossów frustracja nade mną zwyciężyła do tego stopnia że użyłem trainera a w momencie kiedy ostatnio znów usiadłem do ds1 wreszcie docierając do dlc i walcząc z Artoriasem przez 5 godzin sztucznie przedłużając walkę czułem niesamowitą satysfakcję i mimo upływu lat do tej pory jestem cholernie wściekły na siebie że pozwoliłem frustracji nade mną wygrać
Zacząłem od DS2 i krótko mówiąc pierwsze podejście było dość bolesne. Pierwszy tytuł od fromsofta i generlanie jako soulslike, był gorzkim startem. W DS2 i generalnie w trylogii jak summonowałeś na bossa, to ten miał HP mnożone, więć miusiałeś wiedzieć czy się opłaca w ogóle summonować. W DS2 była mechanika, że po śmierci pasek życia ci się obcinał o kawałek aż do 50% max hp, więc aby summonować musiałeś użyć human effigy co przywracało twoje hp. Tych konsumabli też nie było jakoś super dużo.
Ale nie o to mi chodzi. Nawet po pobiciu bossa bez summonów nie czułem tzw. satyfakcji, bo np. pokonałem je bez jakiegoś głębsszego skumania mechanik, czy poprostu mi się poszczęściło. Na drugim przejściu DS2, był jak nóż przez masło, bo wiedziałem gdzie co jest, znałem mechaniki bossów, mniej więcej lokacje pułapek no i miałem lepszy build.
Generalnie to czerpie mega satysfakcje z bossów, lore, optymalizacji buildu i próbawania nowych rzeczy w grze.
W DS3 i też Bloodborne pierwsze przejścia był bez summonów, i zwłaszcza mi BB podszedł.
Elden pozwala na summonowanie duchów, już w boss arenie, więc nie dostajesz kary typu że boss ma więcej hp, natomiast możech dostać w jape. Osobiście po zdobyciu tych lepszych, to nie chciało mi się siedzieć kilku godzin na bossie próbując go zsolować. Więc pokonywałem bossa, ale wcale bym nie odczuł satyfakcji bo albo bym miał że jestem wypalony / poszczęciło mi się ,albo zsummonowałem i wsm to mało z tej walki wyniosłem. Teraz na 2 przejściu to przechodze bez nich, też z zwiększą satysfakcją bo ich solluje i mam większe zrozumienie ich mechanik.
I nie chodzi tu o to że będe teraz gadał jak macie grać czy coś. Sam lubie pomagać innym przy bossach i wgl same interakcje ze społecznością w pvp czy na forach, pomaganie mega mi się podoba.
Natomiast jeżeli musisz się pytać ludzi czy przejście z summonami czy jakimś buildem jest "valid", jeżeli potrzebujesz czyjejś opinii, to inna sprawa. Bo już wtedy jak ci się rodzi taka myśl w głowie, to odpowiedź jest jasna.
Za to z drugiej strony możesz mieć ludzi co właśnie ci powiedzą (że nie jest valid), bo nie miałeś buildu pod siłę i collosale, a sami prawdobopobnie przeszli grę raz czy dwa bez spróbowania żadnych nowych mechanik. No i tak przeszli, ale uważają akurat ten sposób za jedyny poprawny i próbują udowodnić innym jak to ich przejście mało znaczy. (bronie pod siłe so OP xdddd)
Ale finalizując, z komentarza który rozpoczął burze to jest całkiem zabawne jak ludzie osobiście biorą do siebie coś, co było tylko wskazówką, opinią. Wgl wiele osób co się włącza w takie dyskuje albo nie wie o czym mówi albo nie ma żadnych podstaw do tego jak inni powinni grać. A jeśli samemu dochodzisz do wniosku że nie wyciągnąłeś satysfakcji z gry, to inna sprawa, natomiast nie daj sobie nic wmówić. Proste
Ja mam wrażenie, że sporo ludzi którzy mówią o tym "prawdziwym doświadczeniu" po prostu biło te wszystkie bossy pod takim strachem, że szturchali je raz na 20 sekund light atakiem i wtedy te walki niesamowicie się im dłużyły i były przez to trudniejsze. A teraz boli ich to, że ktoś pewnie atakuje bossa nie czekając pól minuty na openera.
właśnie mi się zepsuła frytkownica i musze użyć garnka bo frytki już pokrojone
Ja lubię Ciebie śledzić właśnie za dyskusje i że czasami się człowiek po prostu czegoś dowie, mimo że czasami rzucisz fakapem pokroju małpy co umiała na migi xD
Co do pierwszego razu - imo nie ma co żałować. Pierwszy raz w DS zawsze jest jakiś i jest unikatowy dla każdego. Dla mnie osobiście ważniejszy w soulslike był progres i uczucie że gra Ciebie nie pokonała, aż dochodzisz do momentu, gdzie sama gra Cię już nie satysfakcjonuje, więc wymyślasz sobie wyzwania. Ja masę tytułów męczyłem tylko dlatego, bo chciałem zobaczyć czy przy trudniejszych założeniach jestem w stanie ją przejść. To mój fun i mam na tyle pewności siebie i świadomości mojej wartości że nie potrzebuje z nikim się mierzyć siusiakiem, co uwaga - pozwala mi się przy tym czuć dobrze ze świadomością że ktoś w daną grę jest lepszy.
28:34 potwierdzam. Mówiłem podziękowałem za polecenie. Przeczytałem 3 razy zajebista lekrura polecam. Fabulorek twój widz.
Siema, od jakiegoś czasu Cię oglądam (YT only). I chciałem podziękować za dwie rzeczy:
- polecenie soulsów jedynki, miłość od pierwszej walki z bosem). Muszę tu przy okazji zgodzić się, że trywializacja pierwszego podejścia jest mega zła. Moja walka z Taurus demonem skończyła się przedwcześnie bo przez przypadek zrzuciłem go z mostu co mega mnie zabolało, nie miałem swojej zemsty za 8 poprzednich podejść.
- drugą rzeczą, za którą chce podziękować to mówienie źle o wiedźminie, jestem fanem tego uniwersum ale nie mogę znieść spuszczania się nad trójką. Śnieżki czy w ogóle inne wybory w tej grze to gówno posypane brokatem. A jakakolwiek próba rozmowy z fanboyem tej gry kończy się na "a mi się podoba" lub "a tam pierdolisz"
Tl;dr
Dzięki za polecenie dsa i jebać wiedźmina 3
No dobra ta cała drama/afera summonova trwa tak długo, a ja wciąż nie wiem kim jest ten tytułowy summonov
Ja oglądam cię od kilkunastu dni i otworzyłem się dzięki tobie na szersze spektrum gier. Dużo bardziej krytycznie teraz na nie patrzę. Czasami się z tobą nie zgadzam, ale ogólnie rzecz biorąc dzięki tobie dojrzałem jako gracz i patrzę teraz bardziej świadomie na produkty, które konsumuje. Dzięki.
17:32 27,4% graczy miało zakończenie dostępne po wykonaniu całego questa Ranni choć samego questa mogło zrobić jeszcze trochę więcej ludzi bo na końcu można wybrać zakończenie. Wiem bo sam miałem właśnie to zakończenie i dostałem tego achivmenta przy pierwszej rozgrywce(choć wtedy nawet nie wiedziałem, że można sobie wybrać zakończenie i pierwsza opcja, którą wybrałem to była właśnie jej).
Edit: W Polsce osiągnięcie z jej zakończeniem nazywa się gwiezdne stulecie.
Jest gdzieś ten clip z chappy cheri?
O kórwa. Dałem się zrobić ostatnio z tą grą o tron. Posypuję głowę popiołem.
Achievement "Age od the stares" nie jest za ukończenie questa ranni ale za ukończenie gry i wybranie tego ending, co oznacza, że szacowanie liczby osób, które zdobyły mimica na podstawie tego achievementu może zawierać dość duży błąd pomiarowy.
Aż chciało by się wejść w dialog/dyskusje i powiedzieć swoje spostrzeżenia
Wciaż czekam na Kiszaka i resztę ludologicznej ferajny przechodzących Elden Ringa buildem Elona Muska 🤪
no w porównaniu do DS2 to znalezienie iluzoryka w Eldenie to bułeczka z masłem
Kiszaka przejdź eldena tylko samonami to dopiero wyzwanie 😮
a przypadkiem już tego nie zrobił?
Zepsułem sobie walke z Midirem używając ostrzy najmity z elektrycznym kamieniem, za drugim razem już mieczem Gutsa leciałem 400 prób.
Dawno nic nie było o Elden ringu
Czy może mi ktoś wytłumaczyć czym jest ta cała afera summonowa bo nie do końca rozumiem. Słowo ,,summon'' z ang. znaczy ,,przyzywać'' czyli wychodzi afera przyzywania. Czy mógłby mi ktoś to jakoś zobrazować? Z góry dzięki 🙂
@@Sheamerek Ok dzięki za wyjaśnienie. Póki co jeszcze nie ogrywałem Elden Ringa i sam niewiem czy bede z tego summonowania korzystał ale skoro to ułatwia sporo gre wiec myśle ze nie warto.
@@DawidowskiRE96 no tak nie warto summonowac warto pójść sobie magiem gdzie skille one shotuja bossa XD albo pójść sobie w bronie gdzie dasz dwa hity i rozkuriwsz bossa xD
Siema. Jeśli to możliwe to chciałbym zobaczyć jak oglądasz filmik na "bunkier nauki" o tworzeniu gier wideo które wciągają.
Uwielbiam moment uświadamiania ludzi na filmie ze na świecie jest ich tylko 8mln xD
A ja od afery zacząłem używać summonów i mi się lepiej gra o wiele. Zawsze jak jest boss skopiowany czy nudny obóz do wyczyszczenia to sobie przyzywam, lepiej się gra, Elden już sam z siebie jest dość monotonny
Czy będzie wyzwanie summonera w Elden Ringu? Cała gra summonami bez bicia mobów, wyrzucasz z kotrolera l1 i l2
Speedrun elder rings tylko z summonami
nie 8 milionów tylko 11 milionów. 8 milionów było około 100 lat temu
Kupę robię i oglądam
ja właśnie też xd
Dawaj update czy się udało, nie zostawiaj nas z takim Cliffhangarem
@@gabbisone idzie do przodu. Ale to jak z bossami w soulsach, kilka podejść musi być
LUDOS!
24:30 - 24:35 w sumie ciekawe że Pan Kiszak działa już tyle lat w internecie, i dalej ma problem z tym jak on działa/wygląda...
to jak legomasterzy kupują same klocki i robią zestawy dla ludzi to jak pisanie poradników by ktoś przeszedł grę
akurat quest raani uwazam za jedyny ktory mozna zrobic bez pomocy wiki
Dla mnie @Kiszak jesteś jednym z niewielu streamerów w RUclips, który mega inteligentnie i mega wszechstronnie podchodzi do gier. Żaden z materiałów nie jest jakiś sztampowy czy też płytki, widać starania żeby wychodzić poza jakieś ramy. Dla wielu ludzi to jest za dużo, chcą czegoś co mogą określić, umieścić w pudełku z odpowiednim podpisem. Świetna robota!
Nie no Kiszak lubie Cię i ogladam od dawna, niepotrzebnie się zesrałeś do tego widza co pisał że masz wyjebane w fabule. Nie oszukujmy się, podczas playthrough zawsze (albo prawie zawsze) masz wyjebane w fabule i odkrywasz ja dopiero później po przejściu u kogoś na yt.
Ale o co chodzi z tą afera summonowa tak w skrócie?
Że gracze których gra sama się przechodzi płacze że Elden jest dla nich za trudny, zareagowali nerfami na Dlc i to dosyć szybko, na co ludzie którzy doceniają piękno tej gry stwierdzili że jak im nie pasuje to niech nie grają
Kiszaku drogi,nie wiem czy to przeczytasz.Ale od jakiegoś tygodnia oglądam non stop twoje filmy"masz świetny kontent i cieszę się że odkryłem ten kanał". otworzyłeś mi oczy na granie normalnie w soulsy xD😂,czyli bez summonow. Moje pierwsze przejdzie w eldena gdzie jeszcze nie zabiłem ostatnich bossów"nawet używając summonow I wszystkiego czegoś się da". A gra zajęła mi 90h liżąc każdy skrawek ściany. A dalej nie odblokowałem z 80% kontentu bossowego xD😅
czy kazda reakcja kiszaka na 10 minutowy film gniazda musi trwac 50 minut
Musi
Chłop skończył studia filologii i nie robi w zawodzie😆. Kiedy racjonalne argumentu nie działają więc chwalisz się wykształceniem.
A masz uprawienia na wózek widłowy? No nie masz😁.
kurwa, pan Mijazaki mógłby wyjebać każdemu połowę życia za użycie summona i to byłoby piękne nawiązanie do dark souls i przestanie czuć się jak pizda kiedy używasz summona
no i propsy za poetykę
Na wstepie tylko zaznacze ze zgadzam sie ze aby przezyc w pelni souls like to trzeba grac bez summonow.
Wg mnie mamy 4 typy graczy Dark Souls:
1.Ludzi bez skilli bez samozaparcia co pograja chwile i sie poddadza(zostawia gre na amen) jezeli im ktos nie pomoze.
2.Rycerzy w zlocie (kto pamieta emotke za pre order DS3 "chwalmy Słońce" ktorzy pomagaja slabszym gracza pokonac trudnego bossa lub robia to za niego.
3.Ludzi co preferuja PVP (najazdy lub areny - slyszalem ze w ds 1 gracze mieli umowiona miejscowke gdzie sie stawialo czerwone znaki,ja preferowalem rozwiazanie z DS3 i arenke 1 vs 1)
4.Hordcorowych graczy z utartym schematem myslenia, ludzi szukajacych wyzwan grajacych czesto wg wlasnych zasad.
I teraz tak o ile w pelni sie zgadzam ze aby w pelni czerpac z souls like trzeba grac samemu o tyle od punktu 1 do(no mozna pominac pkt 3 oczywiscie) 4 mozna wytoczyc sobie samemu sciezke samo udoskonalenia i tak mozna od razu zacisnac zeby i wskoczyc niczym do zimnej wody do pkt 4 albo mozna mniejszymi krokami poprosic o pomoc ale patrzcie jak inni walcza , sami probujcie, ja jak zaczynalem w ds2 i kogos wezwalem to zazwyczaj agro raz bylo na mnie potem na innym graczu i tak sie nauczylem unikac atakow,patrzac na innego gracza zrozumialem kiedy timingowac ataki po obronie, jak mialem wiecej doswiadczenia sam innym pomagalem a bossa w swoim swecie pokonywalem sam (bo jak sie kogos wzywa to dusze rozdzielane sa miedzy graczami ) A teraz gram sobie sam, jak mam ochote poczuc sie OP to na jednej z postaci lece speedrun na ng+, bo moge,bo lubie i nie potrzebuje pozwolenia Pana Kiszaka na to. Kiedys nie moglem pokonac Genshina w sekiro, po roku wrocilem (gralem ine souls like w tym czasie) i goscia uspalem w pierwszej godzinie.Pokonalem monkey guardiana po 4h a jak mialem duo malp to druga faze guardiana robie teraz hitless bo sie nauczylem, prawie peklem ale sie nie poddalem i teraz naprawde czuje ze ten personalny skill urusl. Obecnie Sowa bije mi dupe i znow probuje mnie znalac. Nie wiem kiedy ale wiem ze pewnego dnia go zajebie i wiem ze to bedzie zajebiste.
Pozdrawiam.
kotor najlepszy rpg!!!
Spoko gada, ale nie ograniczałbym siły summonów, a dostosował poiza i agro. Jak boss chyba ma mózg, to chyba kuma że o ten nie jest jednego koloru go trzeba napieprzać...
Myślałem, że ludzie wchodzą na ten kanał że względu na głębie przemyśleń, szczegóły gier, zwracanie uwagi na rzeczy na które zdecydowana większość (98%) twórców nie zwraca uwagi czy nie rozumie o czym mówi. To piszę serio bez sarkazmu... jest gorzej niż myślałem z Nami.....
Mnie rozwija oglądanie tej osoby, może dlatego, że uważam, że osoba uczy i rozwija się całe życie a umiera głupia bo gówno wie.
maćki wchodzą próbują zabłysnąć, robią z siebie błaznów i odciągają od ciekawego tematu.
Czemu nie dać graczom grać w to co chcą i jak chcą?
Wyje*ane w to co inni myślą ;P
No i nie końcówka z wyrzutami sumienia..... Nie no ..... Ehhhhh szkoda czasu .
Mmm Kiszak wyciągnął Arystotelesa. Szkoda, że większość jego widowni nawet na studiach nie ma lub nie było, a szkoda bo akurat poetykę i rerorykę Arystotelesa miałem w tym roku i osobiście też polecam. Co do fabuł to faktycznie gry są strasznie płytkie, jak ostatnio robiłem sobie about you to faktycznie krucho było. Nawet soulsborny mają prostą fabułe za to całkiem dobrą narracje
nie ma sensu przejmować się debilami w internecie, po co ich eksponować? powstaną następni, jeśli będziesz się odnosił do inteligentnych wypowiedzi, będziesz miał bardziej inteligentną społeczność, simple as fuck
Kurwa, jak ja bym chciał kiszaka na nauczyciela j.polskiego to było by coś pięknego 😂😂😂😂
Jebać wszystkich którzy kiedykolwiek użyli summona. Łącznie ze mną 😂
zajebiscie byloby gdyby kosztem summonow byloby zabranie ci polowy zycia, tak ze w wiekszosci przypadkow bylbys na hita. Kurwa chcialbym zobaczyc wtedy bol dupska summoniarzy mowiacych ze gra za trudna
Przecież od początku w tej dramie chodzi o troskę, żeby ludzie nie zepsuli swojego pierwszego razu w grach ponad przeciętnych/ bardzo dobrych/genialnych, a ludzie zamiast to docenić to przechodzą je jak każdy inny średniak od EA lub Ubisoftu. To nie jest elitaryzm.
A tak na poważnie dajcie Clipa jak chappy cherry ciśnie summoniarzy!😊
Dokladam worek kartofli. Do pedzenia wodki.
Hemoroid Detroid