Wsparcie kanału możliwe poprzez RUclips: ruclips.net/channel/UCzBwLmWByaamdsgexn6XlRAjoin Patronite: patronite.pl/historian Bez rejestracji na: BuyCoffe: buycoffee.to/historianieoczywista Bardzo dziękuję.
Winna była cała ekipa rządząca Polką przed wojną. Głównym winowajcą jest tu J. Beck. S. Dąb- Biernacki nie powinien zostać dowódcą tak wielkich jednostek a za swoje zachowanie i głupotę należało go wysłać na front do kompanii karnej. E. Rydz- Śmigły też dał ciała ale podobny zarzut należałoby skierować wobec kolejnego dogmatyka który podobnie zmarnował polską armię- do gen. W. Sikorskiego. W ogóle to szkoda że nigdy nie zrobiliśmy symbolicznego sądu nad naszymi przywódcami z II wojny światowej.
Brat mojej babci,, służył w Równym i tam zastała go wojna, opowiadał że Rosjanie uciekali przed polskimi wojskami, tylko był rozkaz z Sowietami nie walczyć, dlatego rozbrajali żołnierzy polskich, oficerów do obozów, żołnierzy polskich siedzących na placu z rękoma na szyi pilnowali ukry, wieczorem gdy się popili, to on przesunął się w kierunku koni które stały powiązane u drzew, siadł w nocy na konia i po cichu się oddalił, żołnierze nie chcieli uciekać, nie było tej świadomości że pójdą na śmierć, miał przeczucie, wracał dwie doby, tylko nocą bo w dzień ukry pod pozorem nakarmienia chcieli go zabić,zrobili to z setkami polskich żołnierzy wracających pojedynczo, już wtedy w 39r,w tym narodzie był duch, mordować Lachow ,on szczęśliwie powrócił,
No wiesz, Częstochowe Niemcy wzięli już 3 września. A gdzie konkretnie dziadek wojował? Bo ja z pod Częstochowy w kierunku na Olesno mieszkam i akurat tamtą fazę bitwy granicznej znam dobrze. Zresztą niedaleko w Starokrzepicach niemieckie siły lądowe przekroczyły granicę jeszcze przed atakiem na Westerplatte
@@czarnyalibaba3688 Nigdzie nie wojował. 1 września opuścił swoich żołnierzy i poszedł do niemieckiej niewoli, w której był traktowany tak samo jak inni oficerowie państw alianckich.
mój dziadek był wtedy w wojsku jako poborowy,dostał się zaraz do niewoli,wypuścili ale parę dni potem zabrali na roboty przymusowe do kopalni gdzie był 5 lat.Wrócił żywy i się ożenił,raczej to ciężkie przejścia dla bardzo młodego człowieka.
@@cheswaw Nazistowskie obozy dla "alianckich" oficerów były raczej lekkie. Papierosy, obiadki, rozmowy z nowymi. Generalnie straszna nuda jak w dzisiejszym polskim więzieniu.
Brali pieniądze i to nie małe przez całe swoje życie po to żeby się bić i bronić tego kraju-winni więc walczyć i zginąć a nie uciekać jak szczury pozostawiając żołnierzy na łaskę nieprzyjaciela.
tak,ale wtedy gdy są szanse zwycięstwa lub walki prowadzącej do wypracowanie lepszej pozycji ku zwycięstwu,nie-gdy jest to wydawanie chłopców 19letnich na pewną rzeź.Rozpuściłbym ludzi gdybym był pewien,że nie mogę ich użyć w sposób prowadzący do czegoś co ma sens,nie dałbym im iść z gołymi rękami na czołgi.Mając sprzęt walczyć wtedy gdy to nie będzie marnowanie ludzi i sprzętu i gdy jest sens.Polska nie ma korzyści z tego,że grupa dzielnych ludzi spocznie w masowym grobie,należy ich wyprowadzić tam gdzie będą walczyć dalej w sposób realny-ku zwycięstwu.
Na wojnę się idzie nie po to, żeby zginąć za ojczyznę, tylko sprawić, by jak najwięcej przeciwników poległo za swoją. Niech sobie Polacy wbiją do swoich pustych łbów mądre słowa generała George'a Pattona.
najwazniejszym dobrem ojczyzny sa ludzie, po co ci ziemia jak nie bedzie komu jej uprawiac czy budowac na niej. Polacy, z ciezkim sercem musze to wyznac, maja wielkie serce ale male rozumy. Dlatego daja sie poniesc na emocjach. Ze wszystkich powstan okropionych przelewem krwi czesto bezsensownie tylko 1 zakonczyło sie zwyciezstwem. Nie bede wspominac powstanie warszawskiego gdzie ludnosci cywilnej zginelo wielokrotnie wiecej od samych walczycych. Warto pamietac ze dobry oficer to ten ktory dba o zycie swoich podwladnych a ci ktorzy tak chetnie sa za oddawaniem zycia za politykow psychopatow i socjopatow niech najlepiej w pierwszej kolejnosci tak zrobia.
W 1939 r. wielu Rodaków zakładało, że tak jak w I wojnie, Ruscy będą przeciw Niemcom. Wszak o pakcie Ribentropp-Mołotow (tajnej klauzuli) nikt wtedy nie wiedział… Straszny, tragiczny czas dla naszych żołnierzy😢
Wielu do dziś nie myśli i myli Rosjan z sowietami a to 2 różne światy. Sowieci to antynarodowa banda stworzona przez Żydów przy pomocy Niemców, by zniszczyć Rosję. Zamordowali cara i rosyjskie elity, złupili kraj. Nic dziwnego że dogadali się z niemcami, oni sie dogadali już w 1917 i 18.
Problem z oceną jest taki, że my wiemy co było później a oni nie. Gdyby patrzeć z punktu widzenia czy walka z Niemcami miała dalej sens, to Polska powinna skapitulować po tygodniu a w zasadzie nie powinna w ogóle wchodzić w alians z WB i Francją (przy okazji dziękuje za odcinek o polityce Becka).
Polska nie mogła skapitulować.Podaj jeden powód?Kapitulacja oznacza,że Niemcy wchodzą wcześniej i zabijają też więcej naszej inteligencji,nie powstaje armia na wychodźstwie,schodzimy zbiorowo do grobu w mniejszym huku niż był a świat cały ma nas w dupie.Polska gdy raz to się stało walczyć musiała.Beck przed wybuchem wojny miał ją opóźnić o 6-7 miesięcy oddając Gdańsk i lawirując,wyzyskać czas na dozbrojenie.Tylko tyle.Kapitulacja jest niemożliwa gdy raz wojna wybuchła,mając w ręku broń użyłbym jej przeciwko proponującym ogólną kapitulację na szczeblu rządowo-ogólnopaństwowym ale nie przeciwko pojedynczemu generałowi gdy swoich ludzi rozpuszcza nie mogąc walczyć z szansami powodzenia.Gdyby ktoś taki jak Rydz chciał dać rozkaz o kapitulacji to bym go zastrzelił będąc w zasięgu i walczymy odwrotowo wychodząc w sposób zorganizowany do krajów sojuszniczych.Bez podpisywania wrogowi jakiejkolwiek formy poddania na szczeblu ogólnym.Można poddać Warszawę,ale nie państwo.Za propozycję poddania państwa kula w łeb.
@@paweyyy3338 np. w Barbarossa wzięło udział ok. 60 tys Włochów i oczywiście nie wszyscy zginęli (nie udało mi się znaleźć konkretnej liczby). Straty śmiertelne żołnierzy polskich za sam Wrzesień 39, to ok. 77 tys. Jeśli chodzi o "upomnienie się" - wg ciebie Jałta, to właśnie coś takiego?
@@parufka7830 Nie 77 a 65 tys, a Węgrów na froncie wschodnim zginęło 150 tys. Tak zupełnie oportunistycznie, na pewno Stalin by nas okroił bardziej, być może zostało by coś jak "Królestwo Polskie" z Poznaniem. Tak właśnie zrobili z Węgrami.
@@paweyyy3338 Liczby są różne od ok. 66 do około 70 tys. Znalazłem też całkiem wiarygodne źródło podające 77tys. ale niech nawet będzie 65tys. - to nadal więcej niż liczba wszystkich Włochów walczących w Barbarossa. Nie wiem zresztą dlaczego zakładasz, że Polacy też wzięliby w tym udział. To byłoby sprzeczne z założeniami polskiej przedwojennej polityki zagranicznej. Być może zachowalibyśmy się jak Hiszpanie itd. To jest wszystko gdybanie np. to "okrojenie Polski" przez Stalina pewnie jest oparte na założeniu, że też walczyłaby WB i Francja, byłaby Wielka Koalicja z USA a Stalin tak samo gnałby Niemców i zajął Polskę. Mogłoby być całkiem inaczej więc nie ma co wymyślać. W każdym razie polityka polska w czasie IIWŚ była cokolwiek naiwna i nie sądzę, żeby były co do tego jakieś wątpliwości.
Jak się ma potrzebne narzędzia to można walczyć. Można walczyć na kilka frontów, po prostu rozdziela się siły. Można walczyć bez prezydenta, rządu, naczelnego wodza, po prostu wybiera się nowych. Jak się ma potrzebne narzędzia. :) Honor i Spirytus Zaczepny to na współczesną wojnę nie bardzo się nadają. Ja zamiast tego bym proponował koktajle mołotowa, kumulacyjne granaty nasadkowe, eskadry wilków szturmowych z działkami pp 30mm, samodzielne motorowe dywizjony artylerii pp, szybkie nowoczesne prawidłowo uzbrojone myśliwce itp. Sanacyjni politycy i wojskowi po prostu przebalowali w barach dwudziestolecie, jakby zatrzymał się czas. Bez potrzebnych narzędzi nie mogliśmy długo walczyć nawet na jednym froncie. W tamtym czasie i sytuaji też bym rozpuścił żołnierzy, nie ciśnie mnie do pisania wysoko-honorowych i wysoko-krwawych kartek historii. Jestem raczej za pozytywizmem. Są potrzebne narzędzia, to się walczy i na wielu frontach. Nie ma potrzebnych narzędzi, to się oszczędza życie. :)
Tylko że kapitulacja mocniej dawała, a Sowieci i Niemcy wymordowali bestialsko setki tysięcy Polaków nie w okresie działań wojennych, ale okupacji. Z jednej strony Katyń czy masowe wywózki na Sybir i do Kazachstanu, z drugiej Palmiry czy Piaśnica na Pomorzu. Lepiej walczyć do upadłego i nawet zginąć w walce, niż dać się zarżnąć jak bezbronne ciele. Takiego jestem zdania i dziś.
Moment decydujący to Układ w Monachium w 1938. Polska powinna wtedy powiedzieć Albo Anglia i Francja wypowiada wojnę III Rzeszy w obronie Czechosłowacji albo idziemy w układy z Hitlerem.? Potem już nas rozgrywali obiecując pomoc przez co jednostki zostały rozrzucone na granicy. Dodatkowo osłabił obronę odcinek frontu z Czechami i Słowacją.
Będąc na miejscu generała zrobiłbym to samo,Polska nie potrzebuje trupów po przegranych walkach ani utraty krwi,sił itd,Polska potrzebuje żołnierzy tam gdzie będą oni osiągali polskie cele,w danym wypadku września 1939 potrzebuje ich we Francji i w Anglii gdzie będą użyci w zwycięskich walkach a nie żeby zdechli w polu pod ostrzałem gdy szanse zwycięstwa w tym miejscu i w tym starciu są znikome.Nakazałbym rozejście się w sposób zorganizowany-stworzyłbym ludzi odpowiedzialnych za to aby przejść do konspiracji z taką ilością sprzętu jaką się uda ukryć,kazałbym ludziom udawać się do Rumunii,w celu walczenia tam gdzie będą szanse powodzenia.Dałbym im patetyczny w tonie rozkaz informujący,że walka jest skończona tylko tutaj w tym miejscu,ale nie jest skończona w sensie absolutnym i że walczymy dalej aż do zwycięstwa,tyle że gdzie indziej.Powiedziałbym im w tym rozkazie że chcę was wyprowadzić do miejsc gdzie będziecie walczyć dalej mogąc być lepiej użytymi i nie krwawiąc bez wyraźnej z tego korzyści dla kraju.Nakazałbym wyjście do krajów sojuszniczych pojedynczo lub małymi grupami a nie powrót do rodzin.Tych,którzy by mieli wracać do miejsca pobytu jakie zajmowali przed mobilizacją zobowiązałbym uroczystą przysięgą,którą bym ad hoc napisał,że mają się zorganizować i podejmować próby wyjścia poza kraj w celu kontynuowania walki w lepszym układzie.Wyznaczyłbym punkty do tajnych zbiórek w miejscach z których pochodzą żołnierze tzn w miastach i osoby odpowiedzialne za zbieranie ich do organizacji tajnej,która ma ich albo wyprowadzać poza kraj do walki lub użyć dla celów rządu polskiego emigracyjnego w dalszej walce.Byłoby im oświadczone,że odmowę zobowiązania się do walki traktuję jak dezercję,kwestionujących taki rozkaz rozwaliłbym jako dezerterów po objaśnieniu im i daniu szansy na zmianę zdania przez 10minut.Objaśniłbym też ogólnym wywodem w treści rozkazu dlaczego uważam walkę tutaj i teraz natychmiast za niewłaściwe użycie polskiej krwi,głównie pokazałbym im że zostaną rozbici bez sensu a są gdzie indziej nadal potrzebni.Nie zniósłbym też sprzeciwu,kto nie słucha ma 10 minut na przyjęcie rozkazu w pełni i w razie oporów po tych 10minutach każę rozstrzelać za dezercję.Ogłosiłbym trwającą też do 10 minut burzę mózgów na pomysły co da się zrobić aby nie musieć wydawać nieprzyjacielowi broni,zakopujemy broń której nie możemy mieć przy sobie,większe niszczymy,paliwa dajemy lokalnym chłopom polskojęzycznym i katolickim aby nie wydawać komuś kto sprzeniewierzy je, ale wydajemy spisane(powierzone do zapamiętania w głowie bez protokołu,który by npl mógł przejąć wybranym ludziom uczynionym odpowiedzialnymi) i potem organizacja tajna upomni się o każdy kanister.Jeżeli nie da się uniknąć innego losu także konie raczej zabić niż wydać nplowi.
Moment decydujący to Układ w Monachium w 1938. Polska powinna wtedy powiedzieć Albo Anglia i Francja wypowiada wojnę III Rzeszy w obronie Czechosłowacji albi idziemy w układy z Hitlerem.? Potem już nas rozgrywali obiecując pomoc przez co jednostki zostały roztzucone na granicy. Dodatkowo osłabił obronę dodatkowy odcinek frontu z Czechami i Słowacją.
General dowodzący dywizją, wykonał rozkaz Nacz.Wodza Rydza-Śmiglego ,który to rozkaz brzmiał : z Sowietami mi nie walczyć... I tyle. Ta historia pokazuje,jakie bezhołowie panowało w polskiej armii w czasie kampanii wrześniowej w większości jednostek W.P. Nie mogliśmy wygrać tej wojny.
Ale nie manipuluj faktami tylko wstaw cały rozkaz, bo wycięty fragment zaburza perspektywę xDDD By nie było, generalnie uważam to samo co ty, ale trzeba patrzeć obiektywnie na pewne sprawy, a akurat rozkaz Śmigłego Rydza brzmiał inaczej...
Po 1945 roku kilkaset tysięcy mieszkańców Polski kolaborowało z sowietami. W PZPR, UB, ORMO i SB to razem już ponad 3 miliony współpracowników sowietów. Widać dużej grupie mieszkańców Polski podobał się sowiecki system rządów. Widocznie już w 1939 roku byli sympatycy sowietów.
Z pamiętnika kaprala września 1939 r . Szedł w rejon zgrupowania i widział jak żołnierze porzucali karabiny i dezerterowali . Początkowo je zbierał i niósł bo mu ich było szkoda , ale ileż można nałożyć na barki żelaza i jak daleko i szybko z nim się poruszać , owiną więc je w koc i zakopał w zagajniku . W końcu został już sam i zaczął się bać o swoje życie żeby czasami nie trafił na głupkowatą i nadgorliwą żandarmerię , bo mógłby być potraktowany jako maruder , albo jeszcze gorzej dezerter bo idzie sam bez oddziału i dostać kulkę od swoich . Udawał że kuleje i dalej szedł , gdy doszedł w miejsce zbiórki nikogo nie było . We Francji oddział Polskiego Wojska został obrzucony kamieniami idąc przez miasteczko , oficer zabronił reagować , powiedział żołnierzom , że żabojady są przekonani i krzyczą iż wojna jest dzięki Polsce która nie chciała oddać wolnego miasta Gdańska Niemcom i oni wcale nie mają ochoty za Polskę przelewać swojej krwi . W Widuchowej w lesie na wzgórzu było stanowisko ckm -u obsługiwał je z przekazu świadków Polak najprawdopodobniej żydowskiego pochodzenia ( w książeczkę wojskową wpisywali im wyznanie mojżeszowe ) ubezpieczał drogę odwrotu przez m . Bronina . Nie opuścił stanowiska , strzelał do końca , prawdopodobnie wiedział co go czeka zanim podjął decyzję . Dziadek mówił że jak poszli chować na trzeci dzień był bardzo ciepły wrzesień , to na koniach pękały popręgi , a na żołnierzach pasa nie można było poluzować . Orkiestra wojskowa tej dywizji miała Psa ( napisałem z wielkiej litery ) gdy zginął kapelmistrz który się nim opiekował to ta psina ileś dni leżała na jego grobie i w ogóle nie chciała się ruszyć mimo że ktoś z ludzi chciał ją przygarnąć . Wiechu
@@wolf-of2rs Więc powinieneś wiedzieć że do niego za mnie gdy była wałęsowska wojna nadawał się co dziesiąty , dzisiaj sami inwalidzi , w 1939 mało który dożywiony . Przytoczyłem skrajne fakty z przekazu . Z łapanki nigdy nie stworzysz oddziału trzeba czasu na poznanie się i zaufanie na co każdego stać jak przyjdzie co do czego .
@@wiech61 Oddziały spadochronowe GEN.Sosabowskiego złożone z polaków w różnym wieku,stanie i wykończeni łagrami a jednak świetni żołnierze,bili się naprawdę dobrze.Powstańcy Warszawscy to samo różny wiek,wyszkolenie-często brak,kondycja a mimo to potrafili walczyć tak długo ,większość do końca.Teraz może druga strona czyli Waffen SS wybierano do nich ochotników nie opierając się na cechach rasowych jak w SS ,doskonali żołnierze walczyli fanatycznie do końca.Żołnierz Japoński prędzej popełnił samobójstwo niż się poddał-amerykanie w walkach z nimi mało się nie wykrwawili. Fajnie się z tobą dyskutuje-Pozdrawiam !
mój wujek wspominał ten epizod, gdyż był w tej dywizji.Oficer powiedział im..."Polskę napadły dwa smoki. z jednym można zwalczyć, ale z dwoma już nie.Chłopcy przydacie się Polsce żywi". i wujek wrócił pieszo aż pod Sandomierz. pomyślcie jaki to szmat drogi. Wujku jeśli coś pokręciłem to przebacz. mam już swoje lata.
a z drugiej strony, ciekawe jakie były dalsze losy tych żołnierzy ? Ilu z nich trafiło na roboty lub do obozów niewolniczej pracy, gdzie byli poniewierani, a za podejrzenie o sabotaż nawet wieszani. Ilu z nich przeżyło wojnę u boku rodziny, jak chciał generał ?
Mój dziadek nie dostał broni wcale ,wrócił do domu do 2 małych dzieci...dziadek kolegi wrócił do dzieci w czasie bitwy pod Kockiem...Nie byliśmy w takiej sytuacji trudno ocenić obiektywnie..
Jeden uczynił z nas bohaterów, drugi pozwolił przeżyć - żołnierz z Westerplatte o kapitanie Dąbrowskim i majorze Sucharskim. Ten ostatni wiedział że żadna pomoc nie nadejdzie. Temat do przemyśleń w kontekście filmu i pierdół wypisywanych pod nim.
Postawa oficerów w 39 niekoniecznie była patryjotyczna guzika nieoddamy wierzyli w sanację a każdy polski szeregowy walczył za swoją pieść ziemi..koronę orla..za swój dom a nie jak oficerowie przywileje sanacji..nie wkładam wszystkich do jednego worka..ale przykład dal rydz..wrocil mym zdanie do kraju by uciec od moralnej odpowiedzialności..
Z dzisiejszej perspektywy łatwo jest oceniać! W tamtych czasach to był olbrzymi dylemat. Przy lepszej strategii i dowodzeniu można było zatrzymać Niemców a wtedy nie wiadomo czy bolszewicy zdecydowali by się na atak. Ale to też gdybanie. Co jest bezsporne to zdrada generałów, którzy uciekli z pola walki!
Kim, czym i jak można było tych Niemców zatrzymać? Żadna "lepsza strategia" nie mogłaby zmienić na polską korzyść nawet siły ognia piechoty na szczeblu plutonu.
Wikipedia podaje, że generał Sawicki wcale nie chciał rozwiązywać oddziału "Włodzimierz". To był rozkaz jego przełożonego, generała brygady Smorawińskiego. Możecie państwo to zweryfikować? Jeśli tak, szkoda plamić pamięć generała
Dla żołnierza decyzja, bądź rozkaz by odrzucić broń to zawsze tragiczna chwila...Z drugiej jednak strony walka bez zaplecza, aprowizacji, dostaw amunicji, paliw, żywności, medykamentów nie ma sensu. Właśnie taka była sytuacja w drugiej połowie września 1939 roku. Strategicznie walka nie miała sensu. Część oddziałów realizowała jeszcze zadania taktyczne, ograniczone jednak w wymiarze czasowym i terytorialnym. Pozostawały jeszcze cele polityczne, lecz w tym momencie dopiero kształtowało się nowe oblicze sfer decyzyjnych, poprzednie zaś utraciły w dużej mierze kontrolę i zaufanie. Pozostawała jeszcze ,,walka o honor" ...Z definicji beznadziejna w chwili jej toczenia (może ona oczywiście przynieść korzyści, ale dopiero w przyszłości). W takim ujęciu decyzja generała wydaje się zrozumiałą. Dowódca musi wiedzieć kiedy ma prawo żądać od swych podkomendnych ofiary zdrowia i życia, a kiedy ich narażanie jest bezcelowe.
Szczerze? Jaki cel miałaby mieć dalsza walka w sytuacji kiedy jej naczelny dowódca, sztab i rząd po prostu uciekli zostawiając samopas naród i walczącą armię?! W celu efektownej i nic nie znaczącej hekatomby i zbiorowego samobójstwa, podobnie bezsensownego jak Powstanie Warszawskie!? Uważam, że generał, o którym mowa zachował się po prostu przyzwoicie i odpowiedzialnie rozumiejąc, że zbrodniczą głupotą byłoby kazać dalej walczyć i ginąć tysiącom Polaków w przegranej już wojnie. On po prostu uratował życie nieznanej (na szczęście) liczbie rodaków, z których jakaś część miała swój pozytywny wkład w odbudowę Polski i społeczeństwa po koszmarze II Wojny Światowej. Tak, dla mnie On jest bohaterem!!!
To jaki sens miało pchanie się do wojny, której nie jest się w stanie wygrać? Żadnego. Skoro jednak walka została podjęta, należy walczyć dopóki ma się broń i amunicję, a kiedy środki do walki ulegną wyczerpaniu, a wojna jest przegrana, trzeba się poddać. Tak walkę prowadziło wielu generałów, na przykład Kutrzeba, Kleeberg lub Czuma. Dopóki było czym walczyć, bronili się do końca, a potem skapitulowali. To są bohaterowie.
@@KamilW928 I to jest bardzo dobre pytanie! No właśnie, ci którzy pchali Polaków do wojny, mam na myśli konkretnych polskich polityków i obóz rządzący (pomijam Anglików i Francuzów) "poszli na wojnę" zabierając ze sobą cały naród, za który byli odpowiedzialni. Szkopuł, że z niej uciekli zostawiając narodowi odpowiedzialność i zbiorowy "honor". Ocena tej sytuacji, to indywidualnych priorytetów. Najwyraźniej dla Ciebie jest ważne, żeby z honorem lec, dla mnie żeby z honorem żyć, dbać o najbliższych, ratować życie i kraj przed zniszczeniem. Czym się różni sytuacja kiedy w obliczu zdrady i dezercji Wodza Naczelnego będącego też przywódcą państwa oraz ataku ze strony kolejnego państwa - agresora, dowódca odpowiedzialny za życie żołnierzy nie posyła ich do beznadziejnej i bezcelowej walki? Od formalnej kapitulacji w wyniku tych samych przesłanek, która następuje kilka godzin później?. Godzinami podjęcia nieuniknionej decyzji?! P A teraz porównaj to proszę z sytuację w Ukrainie. Ten naród walczy a ich prezydent jest z nimi! W najbardziej beznadziejnej sytuacji ryzykując własne życie stał się przykładem i uosobieniem ducha walki dla całego narodu, wykazując bezprzykładne bohaterstwo. Wcześniej jednak on oraz podlegli mu politycy i oficerowie zrobili co mogli, żeby wykorzystać dany im czas do właściwej oceny sytuacji i przygotowania armii do walki i stawienia możliwie skutecznego oporu. Jak widać z dobrym skutkiem. I jak to się ma do obozu sanacji i ich tromtadrackiej propagandy z "piędzią ziemi", "guzikami od mundurów" i wymachiwaniu szabelką??? Ludzie mieli ginąć, podczas gdy oni dekowali się w Rumunii.... Jestem przekonany, że gdyby Żełeński czmychnął, tak jak Śmigły - Rydz, to dzisiaj już po Ukrainie zostałoby już tylko wspomnienie.
Bohaterstwo ma sens gdy można osiągnąć jakieś założone cele i dobrze wygląda jedynie w podręcznikach i powieściach beletrystycznych, rozsądny i odpowiedzialny dowódca troszczy się o swoich ludzi. Wielu z tych rozpuszczonych oddziałów przeżyło i potem na pewno brali udział w konspiracji oraz odbudowywali kraj po wojnie. A co do działań, a faktycznie ucieczki rządu czy Rydza- Śmigłego to faktem jest, że to ta właśnie ekipa doprowadziła państwo do klęski, ale jednocześnie pełniąc oficjalne funkcje i pozostając poza zasięgiem zwycięskiego wroga nie doprowadzono do sytuacji, w której skapitulowałoby Państwo Polskie lub Wojsko Polskie jako całość i zachowano ciagłość formalną zarówno państwa jak i sił zbrojnych.
Powinni walczyć czy nie a co z mordami na cywilach dokonanych na cywilach w póżniejszym czasie którzy byli bezbronni. Myślę że dopóki było zaopatrzenie i jakieś szanse na zwycięstwo w szerokim znaczeniu lub pomoc to tak, lecz poświęcać życie żołnierzy tylko dla honoru - nie
17 września cele kampanii zostały osiągnięte i rozkazem NW o zaprzestaniu walk i wycofaniu kadr do Francji została zakończona. Po ostatnim rozkazie NW dla wojsk, dalsze starcia zorganizowanych jednostek WP bez widoku na wykonanie rozkazu byłoby przejawem nieodpowiedzialnej prywaty dowódców.
@@KamilW928 Czy zaprawdę musisz udowadniać iż propaganda z komuszych czasów ciągle ma sie dobrze? ;) Dla Polski szykowany był scenariusz czechosłowacki, tyle że Czechosłowacja nigdy nie była podzielona pomiędzy trzech zaborców. Pytanie dodatkowe: Czy postawione 3 września hitlerowcom przez Aliantów Ultimatum musiało skutkować wojną światową? ;) Ergo: Polska nie pchała sie do wojny...
Wszyscy urzedasy ci z wiejskiej urzedasy na pierwszy odstrzał mundurowi na drugi odstrzał złodzieje i mordercy na trzeci odstrzał KOMUNISCI wszyscy czwarty odstrzał geje lesbijki piaty odstrzał itp
Czemu wy zadajecie takie głupkowate pytania na poziomie 5 letniego dziecka? Oczywiście że dobrze zrobili że rozpuścili oddziały bo polska armia nie miałaś szans walczyć z dwoma wrogami naraz. Ile by jeszcze wytrzymali? 2 dni. I co z tego.
5 letnie dziecko to Ty.Wojsko walczy jako całość ,i kapituluje jako całość.Dowódca dywizji nie ma prawa podejmować takiej decyzji bez uzgodnienia z dowódcą Armi.Przesłanką do kapitulacji może być tylko:Okrążenie, brak żywności i amunicji ,brak możliwości przebicia się.Tutaj dowódca rospuszcza wojsko a sam w auto i do Rumunii lub Węgry. Jakość Polskiej kadry wyższej dowudczej niestety nie była na wysokim poziomie.
@@darek838 No dobra ale bez niepotrzebnych ofiar. niemieccy żołnierze nie rozumieli polskich żołnierzy w 39 roku. Dlaczego nasi tak fanatycznie walczą do samego końca jeżeli to jest bezcelowe. Takie samobójcze podejście do walki.
Moj ojciec sluzyl w lotnictwie w perwszych dniach wrzesnia niemcy zniszczyli prawie wszystkie samoloty na ziemi , pomimo wczesniejszej informacji o nalocie dowodca nie wydal rozkazu do startu za co zostal rozstrzelany na miejscu za kolaboracje z niemcami.
Wsparcie kanału możliwe poprzez RUclips: ruclips.net/channel/UCzBwLmWByaamdsgexn6XlRAjoin
Patronite: patronite.pl/historian
Bez rejestracji na: BuyCoffe: buycoffee.to/historianieoczywista
Bardzo dziękuję.
Marszałek Śmigły- Rydz i generał Dąb- Biernacki
w pełni zasłużyli na pluton egzekucyjny, bo na Sąd Polowy nie było jeż czasu.
Winna była cała ekipa rządząca Polką przed wojną. Głównym winowajcą jest tu J. Beck. S. Dąb- Biernacki nie powinien zostać dowódcą tak wielkich jednostek a za swoje zachowanie i głupotę należało go wysłać na front do kompanii karnej. E. Rydz- Śmigły też dał ciała ale podobny zarzut należałoby skierować wobec kolejnego dogmatyka który podobnie zmarnował polską armię- do gen. W. Sikorskiego. W ogóle to szkoda że nigdy nie zrobiliśmy symbolicznego sądu nad naszymi przywódcami z II wojny światowej.
@@czarnyalibaba3688 Wine ponosił też Piłsudski. To może był i dobry zagończyk ale nie profesjonalny wojskowy.
Bisernacki zasĺużył na stryczek.Kula to śmierć honorowa.
Przyłączam się do każdej wypowiedzi. Brak kar dla tych ludzi był demoralizujacy.
@@hystapsespers3566 Tak, tylo ze to musiałaby polecieć prawie cała sanacja.
Brat mojej babci,, służył w Równym i tam zastała go wojna, opowiadał że Rosjanie uciekali przed polskimi wojskami, tylko był rozkaz z Sowietami nie walczyć, dlatego rozbrajali żołnierzy polskich, oficerów do obozów, żołnierzy polskich siedzących na placu z rękoma na szyi pilnowali ukry, wieczorem gdy się popili, to on przesunął się w kierunku koni które stały powiązane u drzew, siadł w nocy na konia i po cichu się oddalił, żołnierze nie chcieli uciekać, nie było tej świadomości że pójdą na śmierć, miał przeczucie, wracał dwie doby, tylko nocą bo w dzień ukry pod pozorem nakarmienia chcieli go zabić,zrobili to z setkami polskich żołnierzy wracających pojedynczo, już wtedy w 39r,w tym narodzie był duch, mordować Lachow ,on szczęśliwie powrócił,
takie są brandzlerowce
Znów opowieści z rodzaju mchu i paproci
Mój dziadek miał bronić Częstochowę, ale już 1 września poszedł od niemieckiej niewoli, w której siedział do 1945r. a następnie wrócił do Polski.
No wiesz, Częstochowe Niemcy wzięli już 3 września. A gdzie konkretnie dziadek wojował? Bo ja z pod Częstochowy w kierunku na Olesno mieszkam i akurat tamtą fazę bitwy granicznej znam dobrze. Zresztą niedaleko w Starokrzepicach niemieckie siły lądowe przekroczyły granicę jeszcze przed atakiem na Westerplatte
@@czarnyalibaba3688 Nigdzie nie wojował. 1 września opuścił swoich żołnierzy i poszedł do niemieckiej niewoli, w której był traktowany tak samo jak inni oficerowie państw alianckich.
mój dziadek był wtedy w wojsku jako poborowy,dostał się zaraz do niewoli,wypuścili ale parę dni potem zabrali na roboty przymusowe do kopalni gdzie był 5 lat.Wrócił żywy i się ożenił,raczej to ciężkie przejścia dla bardzo młodego człowieka.
@@cheswaw Nazistowskie obozy dla "alianckich" oficerów były raczej lekkie.
Papierosy, obiadki, rozmowy z nowymi. Generalnie straszna nuda jak w dzisiejszym polskim więzieniu.
Niepotrzebnie wrócił
Brali pieniądze i to nie małe przez całe swoje życie po to żeby się bić i bronić tego kraju-winni więc walczyć i zginąć a nie uciekać jak szczury pozostawiając żołnierzy na łaskę nieprzyjaciela.
tak,ale wtedy gdy są szanse zwycięstwa lub walki prowadzącej do wypracowanie lepszej pozycji ku zwycięstwu,nie-gdy jest to wydawanie chłopców 19letnich na pewną rzeź.Rozpuściłbym ludzi gdybym był pewien,że nie mogę ich użyć w sposób prowadzący do czegoś co ma sens,nie dałbym im iść z gołymi rękami na czołgi.Mając sprzęt walczyć wtedy gdy to nie będzie marnowanie ludzi i sprzętu i gdy jest sens.Polska nie ma korzyści z tego,że grupa dzielnych ludzi spocznie w masowym grobie,należy ich wyprowadzić tam gdzie będą walczyć dalej w sposób realny-ku zwycięstwu.
Pier....nie.
Na wojnę się idzie nie po to, żeby zginąć za ojczyznę, tylko sprawić, by jak najwięcej przeciwników poległo za swoją. Niech sobie Polacy wbiją do swoich pustych łbów mądre słowa generała George'a Pattona.
Generalicja zawsze prezentowala sie I prezentuje na BALACH,trzaskanie obcasami,piekne panie,zarcie,koktaile i.t.d.
A ty tylko do łopaty .
najwazniejszym dobrem ojczyzny sa ludzie, po co ci ziemia jak nie bedzie komu jej uprawiac czy budowac na niej. Polacy, z ciezkim sercem musze to wyznac, maja wielkie serce ale male rozumy. Dlatego daja sie poniesc na emocjach. Ze wszystkich powstan okropionych przelewem krwi czesto bezsensownie tylko 1 zakonczyło sie zwyciezstwem. Nie bede wspominac powstanie warszawskiego gdzie ludnosci cywilnej zginelo wielokrotnie wiecej od samych walczycych. Warto pamietac ze dobry oficer to ten ktory dba o zycie swoich podwladnych a ci ktorzy tak chetnie sa za oddawaniem zycia za politykow psychopatow i socjopatow niech najlepiej w pierwszej kolejnosci tak zrobia.
W 1939 r. wielu Rodaków zakładało, że tak jak w I wojnie, Ruscy będą przeciw Niemcom. Wszak o pakcie Ribentropp-Mołotow (tajnej klauzuli) nikt wtedy nie wiedział… Straszny, tragiczny czas dla naszych żołnierzy😢
Wielu do dziś nie myśli i myli Rosjan z sowietami a to 2 różne światy. Sowieci to antynarodowa banda stworzona przez Żydów przy pomocy Niemców, by zniszczyć Rosję. Zamordowali cara i rosyjskie elity, złupili kraj. Nic dziwnego że dogadali się z niemcami, oni sie dogadali już w 1917 i 18.
Co to za bzdury. Kto tak zakładał, chyba KPP 🤣. I nie Ruscy tylko Sowieci a Polacy dobrze wiedzieli co się stanie jak wejdą.
1935 podpisano pakt Ribbentrop-Beck, Molotow podpisał pakt 23.08.1939, na 7 dni do wybuchu wojny, jako ostatnie państwo w Europie.
Problem z oceną jest taki, że my wiemy co było później a oni nie. Gdyby patrzeć z punktu widzenia czy walka z Niemcami miała dalej sens, to Polska powinna skapitulować po tygodniu a w zasadzie nie powinna w ogóle wchodzić w alians z WB i Francją (przy okazji dziękuje za odcinek o polityce Becka).
Polska nie mogła skapitulować.Podaj jeden powód?Kapitulacja oznacza,że Niemcy wchodzą wcześniej i zabijają też więcej naszej inteligencji,nie powstaje armia na wychodźstwie,schodzimy zbiorowo do grobu w mniejszym huku niż był a świat cały ma nas w dupie.Polska gdy raz to się stało walczyć musiała.Beck przed wybuchem wojny miał ją opóźnić o 6-7 miesięcy oddając Gdańsk i lawirując,wyzyskać czas na dozbrojenie.Tylko tyle.Kapitulacja jest niemożliwa gdy raz wojna wybuchła,mając w ręku broń użyłbym jej przeciwko proponującym ogólną kapitulację na szczeblu rządowo-ogólnopaństwowym ale nie przeciwko pojedynczemu generałowi gdy swoich ludzi rozpuszcza nie mogąc walczyć z szansami powodzenia.Gdyby ktoś taki jak Rydz chciał dać rozkaz o kapitulacji to bym go zastrzelił będąc w zasięgu i walczymy odwrotowo wychodząc w sposób zorganizowany do krajów sojuszniczych.Bez podpisywania wrogowi jakiejkolwiek formy poddania na szczeblu ogólnym.Można poddać Warszawę,ale nie państwo.Za propozycję poddania państwa kula w łeb.
Bzdury wtedy i tak Polski by nie było, zagoniono by nas do szturmu na Moskwę, pytanie czy Alianci by się potem o nas upomnieli.
@@paweyyy3338 np. w Barbarossa wzięło udział ok. 60 tys Włochów i oczywiście nie wszyscy zginęli (nie udało mi się znaleźć konkretnej liczby). Straty śmiertelne żołnierzy polskich za sam Wrzesień 39, to ok. 77 tys. Jeśli chodzi o "upomnienie się" - wg ciebie Jałta, to właśnie coś takiego?
@@parufka7830 Nie 77 a 65 tys, a Węgrów na froncie wschodnim zginęło 150 tys. Tak zupełnie oportunistycznie, na pewno Stalin by nas okroił bardziej, być może zostało by coś jak "Królestwo Polskie" z Poznaniem. Tak właśnie zrobili z Węgrami.
@@paweyyy3338 Liczby są różne od ok. 66 do około 70 tys. Znalazłem też całkiem wiarygodne źródło podające 77tys. ale niech nawet będzie 65tys. - to nadal więcej niż liczba wszystkich Włochów walczących w Barbarossa. Nie wiem zresztą dlaczego zakładasz, że Polacy też wzięliby w tym udział. To byłoby sprzeczne z założeniami polskiej przedwojennej polityki zagranicznej. Być może zachowalibyśmy się jak Hiszpanie itd. To jest wszystko gdybanie np. to "okrojenie Polski" przez Stalina pewnie jest oparte na założeniu, że też walczyłaby WB i Francja, byłaby Wielka Koalicja z USA a Stalin tak samo gnałby Niemców i zajął Polskę. Mogłoby być całkiem inaczej więc nie ma co wymyślać. W każdym razie polityka polska w czasie IIWŚ była cokolwiek naiwna i nie sądzę, żeby były co do tego jakieś wątpliwości.
Najmądrzejszy generał. Ocenił trzeźwo sytuację i ratował żołnierzy. Tak powinni zachować się pozostali dowódcy.
Nie ! To albo niedoinformowany jenerał albo...zdrajca
Decyzja generala sluszna i odpowiedzialna. Dalszy opor to tylko niepotrzebne straty ktore niczego by nie zmienily.
Jak się ma potrzebne narzędzia to można walczyć.
Można walczyć na kilka frontów, po prostu rozdziela się siły.
Można walczyć bez prezydenta, rządu, naczelnego wodza, po prostu wybiera się nowych.
Jak się ma potrzebne narzędzia. :)
Honor i Spirytus Zaczepny to na współczesną wojnę nie bardzo się nadają.
Ja zamiast tego bym proponował koktajle mołotowa, kumulacyjne granaty nasadkowe, eskadry wilków szturmowych z działkami pp 30mm, samodzielne motorowe dywizjony artylerii pp, szybkie nowoczesne prawidłowo uzbrojone myśliwce itp.
Sanacyjni politycy i wojskowi po prostu przebalowali w barach dwudziestolecie, jakby zatrzymał się czas.
Bez potrzebnych narzędzi nie mogliśmy długo walczyć nawet na jednym froncie.
W tamtym czasie i sytuaji też bym rozpuścił żołnierzy, nie ciśnie mnie do pisania wysoko-honorowych i wysoko-krwawych kartek historii. Jestem raczej za pozytywizmem.
Są potrzebne narzędzia, to się walczy i na wielu frontach.
Nie ma potrzebnych narzędzi, to się oszczędza życie. :)
Tylko że kapitulacja mocniej dawała, a Sowieci i Niemcy wymordowali bestialsko setki tysięcy Polaków nie w okresie działań wojennych, ale okupacji. Z jednej strony Katyń czy masowe wywózki na Sybir i do Kazachstanu, z drugiej Palmiry czy Piaśnica na Pomorzu. Lepiej walczyć do upadłego i nawet zginąć w walce, niż dać się zarżnąć jak bezbronne ciele. Takiego jestem zdania i dziś.
Żołnierze nie wiedzieli jaka jest prawda o polskiej armii i sytuacji na froncie. Wiadomo była że Polska już przegrała wojnę.
I oni mówili o honorze a na wybuch wojny wszyscy z marszałkiem i rządem zwialu za granicę.Padluchy
Część chciała walczyć, a część nie. Po co budować nowe mity?
Moment decydujący to Układ w Monachium w 1938. Polska powinna wtedy powiedzieć Albo Anglia i Francja wypowiada wojnę III Rzeszy w obronie Czechosłowacji albo idziemy w układy z Hitlerem.? Potem już nas rozgrywali obiecując pomoc przez co jednostki zostały rozrzucone na granicy. Dodatkowo osłabił obronę odcinek frontu z Czechami i Słowacją.
Będąc na miejscu generała zrobiłbym to samo,Polska nie potrzebuje trupów po przegranych walkach ani utraty krwi,sił itd,Polska potrzebuje żołnierzy tam gdzie będą oni osiągali polskie cele,w danym wypadku września 1939 potrzebuje ich we Francji i w Anglii gdzie będą użyci w zwycięskich walkach a nie żeby zdechli w polu pod ostrzałem gdy szanse zwycięstwa w tym miejscu i w tym starciu są znikome.Nakazałbym rozejście się w sposób zorganizowany-stworzyłbym ludzi odpowiedzialnych za to aby przejść do konspiracji z taką ilością sprzętu jaką się uda ukryć,kazałbym ludziom udawać się do Rumunii,w celu walczenia tam gdzie będą szanse powodzenia.Dałbym im patetyczny w tonie rozkaz informujący,że walka jest skończona tylko tutaj w tym miejscu,ale nie jest skończona w sensie absolutnym i że walczymy dalej aż do zwycięstwa,tyle że gdzie indziej.Powiedziałbym im w tym rozkazie że chcę was wyprowadzić do miejsc gdzie będziecie walczyć dalej mogąc być lepiej użytymi i nie krwawiąc bez wyraźnej z tego korzyści dla kraju.Nakazałbym wyjście do krajów sojuszniczych pojedynczo lub małymi grupami a nie powrót do rodzin.Tych,którzy by mieli wracać do miejsca pobytu jakie zajmowali przed mobilizacją zobowiązałbym uroczystą przysięgą,którą bym ad hoc napisał,że mają się zorganizować i podejmować próby wyjścia poza kraj w celu kontynuowania walki w lepszym układzie.Wyznaczyłbym punkty do tajnych zbiórek w miejscach z których pochodzą żołnierze tzn w miastach i osoby odpowiedzialne za zbieranie ich do organizacji tajnej,która ma ich albo wyprowadzać poza kraj do walki lub użyć dla celów rządu polskiego emigracyjnego w dalszej walce.Byłoby im oświadczone,że odmowę zobowiązania się do walki traktuję jak dezercję,kwestionujących taki rozkaz rozwaliłbym jako dezerterów po objaśnieniu im i daniu szansy na zmianę zdania przez 10minut.Objaśniłbym też ogólnym wywodem w treści rozkazu dlaczego uważam walkę tutaj i teraz natychmiast za niewłaściwe użycie polskiej krwi,głównie pokazałbym im że zostaną rozbici bez sensu a są gdzie indziej nadal potrzebni.Nie zniósłbym też sprzeciwu,kto nie słucha ma 10 minut na przyjęcie rozkazu w pełni i w razie oporów po tych 10minutach każę rozstrzelać za dezercję.Ogłosiłbym trwającą też do 10 minut burzę mózgów na pomysły co da się zrobić aby nie musieć wydawać nieprzyjacielowi broni,zakopujemy broń której nie możemy mieć przy sobie,większe niszczymy,paliwa dajemy lokalnym chłopom polskojęzycznym i katolickim aby nie wydawać komuś kto sprzeniewierzy je, ale wydajemy spisane(powierzone do zapamiętania w głowie bez protokołu,który by npl mógł przejąć wybranym ludziom uczynionym odpowiedzialnymi) i potem organizacja tajna upomni się o każdy kanister.Jeżeli nie da się uniknąć innego losu także konie raczej zabić niż wydać nplowi.
Dobry zolnierz, to zywy, a nie jak z wiekszosc oszolomow chciliby zeby zgineli. Dzisiaj znowu pra d0 wojny nie nasz😅naszej
Moment decydujący to Układ w Monachium w 1938. Polska powinna wtedy powiedzieć Albo Anglia i Francja wypowiada wojnę III Rzeszy w obronie Czechosłowacji albi idziemy w układy z Hitlerem.? Potem już nas rozgrywali obiecując pomoc przez co jednostki zostały roztzucone na granicy. Dodatkowo osłabił obronę dodatkowy odcinek frontu z Czechami i Słowacją.
General dowodzący dywizją, wykonał
rozkaz Nacz.Wodza Rydza-Śmiglego
,który to rozkaz brzmiał : z Sowietami mi nie walczyć...
I tyle.
Ta historia pokazuje,jakie bezhołowie panowało w polskiej armii w czasie kampanii wrześniowej
w większości jednostek W.P.
Nie mogliśmy wygrać tej wojny.
Gacie weszły mi w dupe
@@adolfmalarzzwąsem6283 Pewnie dla ochrony głowy,a raczej czerepa który tam się zadekował.
Ale nie manipuluj faktami tylko wstaw cały rozkaz, bo wycięty fragment zaburza perspektywę xDDD
By nie było, generalnie uważam to samo co ty, ale trzeba patrzeć obiektywnie na pewne sprawy, a akurat rozkaz Śmigłego Rydza brzmiał inaczej...
Po 1945 roku kilkaset tysięcy mieszkańców Polski kolaborowało z sowietami. W PZPR, UB, ORMO i SB to razem już ponad 3 miliony współpracowników sowietów. Widać dużej grupie mieszkańców Polski podobał się sowiecki system rządów. Widocznie już w 1939 roku byli sympatycy sowietów.
Wolałbyś rządy stricte sowieckie? Siedemnastą republikę?
Bardzo mądrze postąpił że zaprzestał dalszej walki , szkoda że tak mało było rozsądnie myślących Dowódców
Gen nie miał wyjścia. Ciałem z punktu widzenia wojskowego nie zatrzymasz wroga
Cały 39 to efekty katastrofalnej polityki .
Z pamiętnika kaprala września 1939 r . Szedł w rejon zgrupowania i widział jak żołnierze porzucali karabiny i dezerterowali . Początkowo je zbierał i niósł bo mu ich było szkoda , ale ileż można nałożyć na barki żelaza i jak daleko i szybko z nim się poruszać , owiną więc je w koc i zakopał w zagajniku . W końcu został już sam i zaczął się bać o swoje życie żeby czasami nie trafił na głupkowatą i nadgorliwą żandarmerię , bo mógłby być potraktowany jako maruder , albo jeszcze gorzej dezerter bo idzie sam bez oddziału i dostać kulkę od swoich . Udawał że kuleje i dalej szedł , gdy doszedł w miejsce zbiórki nikogo nie było . We Francji oddział Polskiego Wojska został obrzucony kamieniami idąc przez miasteczko , oficer zabronił reagować , powiedział żołnierzom , że żabojady są przekonani i krzyczą iż wojna jest dzięki Polsce która nie chciała oddać wolnego miasta Gdańska Niemcom i oni wcale nie mają ochoty za Polskę przelewać swojej krwi . W Widuchowej w lesie na wzgórzu było stanowisko ckm -u obsługiwał je z przekazu świadków Polak najprawdopodobniej żydowskiego pochodzenia ( w książeczkę wojskową wpisywali im wyznanie mojżeszowe ) ubezpieczał drogę odwrotu przez m . Bronina . Nie opuścił stanowiska , strzelał do końca , prawdopodobnie wiedział co go czeka zanim podjął decyzję . Dziadek mówił że jak poszli chować na trzeci dzień był bardzo ciepły wrzesień , to na koniach pękały popręgi , a na żołnierzach pasa nie można było poluzować . Orkiestra wojskowa tej dywizji miała Psa ( napisałem z wielkiej litery ) gdy zginął kapelmistrz który się nim opiekował to ta psina ileś dni leżała na jego grobie i w ogóle nie chciała się ruszyć mimo że ktoś z ludzi chciał ją przygarnąć . Wiechu
Kapral widząc dezercje lub nie wykonanie rozkazu ma obowiązek zabić żołnierza ,a nie sobie patrzeć jak ucieka !
@@wolf-of2rs Cóż mam odpowiedzieć - przykład idzie z góry . Spytam , byłeś w wojsku ?
@@wiech61 Tak.
@@wolf-of2rs Więc powinieneś wiedzieć że do niego za mnie gdy była wałęsowska wojna nadawał się co dziesiąty , dzisiaj sami inwalidzi , w 1939 mało który dożywiony . Przytoczyłem skrajne fakty z przekazu . Z łapanki nigdy nie stworzysz oddziału trzeba czasu na poznanie się i zaufanie na co każdego stać jak przyjdzie co do czego .
@@wiech61 Oddziały spadochronowe GEN.Sosabowskiego złożone z polaków w różnym wieku,stanie i wykończeni łagrami a jednak świetni żołnierze,bili się naprawdę dobrze.Powstańcy Warszawscy to samo różny wiek,wyszkolenie-często brak,kondycja a mimo to potrafili walczyć tak długo ,większość do końca.Teraz może druga strona czyli Waffen SS wybierano do nich ochotników nie opierając się na cechach rasowych jak w SS ,doskonali żołnierze walczyli fanatycznie do końca.Żołnierz Japoński prędzej popełnił samobójstwo niż się poddał-amerykanie w walkach z nimi mało się nie wykrwawili.
Fajnie się z tobą dyskutuje-Pozdrawiam !
mój wujek wspominał ten epizod, gdyż był w tej dywizji.Oficer powiedział im..."Polskę napadły dwa smoki. z jednym można zwalczyć, ale z dwoma już nie.Chłopcy przydacie się Polsce żywi". i wujek wrócił pieszo aż pod Sandomierz. pomyślcie jaki to szmat drogi. Wujku jeśli coś pokręciłem to przebacz. mam już swoje lata.
Ale skąd szedł do tego Sandomierza?
a z drugiej strony, ciekawe jakie były dalsze losy tych żołnierzy ? Ilu z nich trafiło na roboty lub do obozów niewolniczej pracy, gdzie byli poniewierani, a za podejrzenie o sabotaż nawet wieszani. Ilu z nich przeżyło wojnę u boku rodziny, jak chciał generał ?
Mój dziadek nie dostał broni wcale ,wrócił do domu do 2 małych dzieci...dziadek kolegi wrócił do dzieci w czasie bitwy pod Kockiem...Nie byliśmy w takiej sytuacji trudno ocenić obiektywnie..
Jeden uczynił z nas bohaterów, drugi pozwolił przeżyć - żołnierz z Westerplatte o kapitanie Dąbrowskim i majorze Sucharskim.
Ten ostatni wiedział że żadna pomoc nie nadejdzie.
Temat do przemyśleń w kontekście filmu i pierdół wypisywanych pod nim.
Postawa oficerów w 39 niekoniecznie była patryjotyczna guzika nieoddamy wierzyli w sanację a każdy polski szeregowy walczył za swoją pieść ziemi..koronę orla..za swój dom a nie jak oficerowie przywileje sanacji..nie wkładam wszystkich do jednego worka..ale przykład dal rydz..wrocil mym zdanie do kraju by uciec od moralnej odpowiedzialności..
"PIĘKNO MA ZNACZENIE - ROZWAŻANIA ROGERA SCRUTONA"
- Film już dostępny w sieci
Z dzisiejszej perspektywy łatwo jest oceniać! W tamtych czasach to był olbrzymi dylemat. Przy lepszej strategii i dowodzeniu można było zatrzymać Niemców a wtedy nie wiadomo czy bolszewicy zdecydowali by się na atak. Ale to też gdybanie. Co jest bezsporne to zdrada generałów, którzy uciekli z pola walki!
Kim, czym i jak można było tych Niemców zatrzymać? Żadna "lepsza strategia" nie mogłaby zmienić na polską korzyść nawet siły ognia piechoty na szczeblu plutonu.
Polscy oficerowie zawodowi w 39 roku to była tragedia !!! Nie byli przygotowani do wojny !!! Ale na rautach im pięknie wychodziło !!!
Wikipedia podaje, że generał Sawicki wcale nie chciał rozwiązywać oddziału "Włodzimierz". To był rozkaz jego przełożonego, generała brygady Smorawińskiego. Możecie państwo to zweryfikować? Jeśli tak, szkoda plamić pamięć generała
❤Polska umiera, a władza sanacyjna sensacyjnie spierdalala na Zaleszczyki, a co zrobi dzisiejsza wladza? Droga na Zaleszczyki zamknięta😂
Dla żołnierza decyzja, bądź rozkaz by odrzucić broń to zawsze tragiczna chwila...Z drugiej jednak strony walka bez zaplecza, aprowizacji, dostaw amunicji, paliw, żywności, medykamentów nie ma sensu. Właśnie taka była sytuacja w drugiej połowie września 1939 roku. Strategicznie walka nie miała sensu. Część oddziałów realizowała jeszcze zadania taktyczne, ograniczone jednak w wymiarze czasowym i terytorialnym. Pozostawały jeszcze cele polityczne, lecz w tym momencie dopiero kształtowało się nowe oblicze sfer decyzyjnych, poprzednie zaś utraciły w dużej mierze kontrolę i zaufanie. Pozostawała jeszcze ,,walka o honor" ...Z definicji beznadziejna w chwili jej toczenia (może ona oczywiście przynieść korzyści, ale dopiero w przyszłości). W takim ujęciu decyzja generała wydaje się zrozumiałą. Dowódca musi wiedzieć kiedy ma prawo żądać od swych podkomendnych ofiary zdrowia i życia, a kiedy ich narażanie jest bezcelowe.
Szczerze? Jaki cel miałaby mieć dalsza walka w sytuacji kiedy jej naczelny dowódca, sztab i rząd po prostu uciekli zostawiając samopas naród i walczącą armię?! W celu efektownej i nic nie znaczącej hekatomby i zbiorowego samobójstwa, podobnie bezsensownego jak Powstanie Warszawskie!? Uważam, że generał, o którym mowa zachował się po prostu przyzwoicie i odpowiedzialnie rozumiejąc, że zbrodniczą głupotą byłoby kazać dalej walczyć i ginąć tysiącom Polaków w przegranej już wojnie. On po prostu uratował życie nieznanej (na szczęście) liczbie rodaków, z których jakaś część miała swój pozytywny wkład w odbudowę Polski i społeczeństwa po koszmarze II Wojny Światowej. Tak, dla mnie On jest bohaterem!!!
Dokładnie, jak widać konkursy na miny nadal się w Polsce mają dobrze.
Pamiętaj ze ci ludzie ledwie dwie dekady wcześniej odzyskali wolność
To jaki sens miało pchanie się do wojny, której nie jest się w stanie wygrać? Żadnego. Skoro jednak walka została podjęta, należy walczyć dopóki ma się broń i amunicję, a kiedy środki do walki ulegną wyczerpaniu, a wojna jest przegrana, trzeba się poddać. Tak walkę prowadziło wielu generałów, na przykład Kutrzeba, Kleeberg lub Czuma. Dopóki było czym walczyć, bronili się do końca, a potem skapitulowali. To są bohaterowie.
@@krzysztof9674 a co to ma do rzeczy?
@@KamilW928 I to jest bardzo dobre pytanie! No właśnie, ci którzy pchali Polaków do wojny, mam na myśli konkretnych polskich polityków i obóz rządzący (pomijam Anglików i Francuzów) "poszli na wojnę" zabierając ze sobą cały naród, za który byli odpowiedzialni. Szkopuł, że z niej uciekli zostawiając narodowi odpowiedzialność i zbiorowy "honor". Ocena tej sytuacji, to indywidualnych priorytetów. Najwyraźniej dla Ciebie jest ważne, żeby z honorem lec, dla mnie żeby z honorem żyć, dbać o najbliższych, ratować życie i kraj przed zniszczeniem. Czym się różni sytuacja kiedy w obliczu zdrady i dezercji Wodza Naczelnego będącego też przywódcą państwa oraz ataku ze strony kolejnego państwa - agresora, dowódca odpowiedzialny za życie żołnierzy nie posyła ich do beznadziejnej i bezcelowej walki? Od formalnej kapitulacji w wyniku tych samych przesłanek, która następuje kilka godzin później?. Godzinami podjęcia nieuniknionej decyzji?! P
A teraz porównaj to proszę z sytuację w Ukrainie. Ten naród walczy a ich prezydent jest z nimi! W najbardziej beznadziejnej sytuacji ryzykując własne życie stał się przykładem i uosobieniem ducha walki dla całego narodu, wykazując bezprzykładne bohaterstwo. Wcześniej jednak on oraz podlegli mu politycy i oficerowie zrobili co mogli, żeby wykorzystać dany im czas do właściwej oceny sytuacji i przygotowania armii do walki i stawienia możliwie skutecznego oporu. Jak widać z dobrym skutkiem. I jak to się ma do obozu sanacji i ich tromtadrackiej propagandy z "piędzią ziemi", "guzikami od mundurów" i wymachiwaniu szabelką??? Ludzie mieli ginąć, podczas gdy oni dekowali się w Rumunii.... Jestem przekonany, że gdyby Żełeński czmychnął, tak jak Śmigły - Rydz, to dzisiaj już po Ukrainie zostałoby już tylko wspomnienie.
Bohaterstwo ma sens gdy można osiągnąć jakieś założone cele i dobrze wygląda jedynie w podręcznikach i powieściach beletrystycznych, rozsądny i odpowiedzialny dowódca troszczy się o swoich ludzi. Wielu z tych rozpuszczonych oddziałów przeżyło i potem na pewno brali udział w konspiracji oraz odbudowywali kraj po wojnie. A co do działań, a faktycznie ucieczki rządu czy Rydza- Śmigłego to faktem jest, że to ta właśnie ekipa doprowadziła państwo do klęski, ale jednocześnie pełniąc oficjalne funkcje i pozostając poza zasięgiem zwycięskiego wroga nie doprowadzono do sytuacji, w której skapitulowałoby Państwo Polskie lub Wojsko Polskie jako całość i zachowano ciagłość formalną zarówno państwa jak i sił zbrojnych.
sanacja i jej polityka były bez sensu , o co mieli walczyć ci przeważnie źle dowodzeni żołnierze ? za interesy międzynarodowej banksterki ?
Sawicki droga Piłsudskiego,sanacja a krzywda Polski!!!!!!
Bynaimniej dowodcy byli Polacy, w LWP przełozeni składali sie z mniejszosci narodowych
Eee, do dupy z taka wojna. Strzelaja i jeszcze atakuja z dwoch stron. Nie tak mialo byc. Idziemy do domu!
Teraz też mamy generałów za zasługi.więcej generałow niż jednostek a co drugi to tuman
To nie polska kawaleria, a słowacka grająca w filmie niemieckim o kampanii wrześniowej...
👍
Powinni walczyć czy nie a co z mordami na cywilach dokonanych na cywilach w póżniejszym czasie którzy byli bezbronni. Myślę że dopóki było zaopatrzenie i jakieś szanse na zwycięstwo w szerokim znaczeniu lub pomoc to tak, lecz poświęcać życie żołnierzy tylko dla honoru - nie
Piłsudski zrobił wiele dobrego...ale nie dla Polski...
Samoloty przestały lecieć ? człowieku co z twoim Polskim ? Latać,,,, to jest właściwe słowo.
To nie "Polska kawaleria w Sochaczewie",tylko Słowacka kawaleria udająca polska - kadr z Niemieckiego filmu propagandowego o kampanii wrześniowej.
Sawicki nie miał prawa rozpuszczać oddziału.
Miał prawo do rozpuszczenia oddziału. Nie miał prawa skazywać ich na bezsensowną śmierć "na polu chwały".
17 września cele kampanii zostały osiągnięte i rozkazem NW o zaprzestaniu walk i wycofaniu kadr do Francji została zakończona. Po ostatnim rozkazie NW dla wojsk, dalsze starcia zorganizowanych jednostek WP bez widoku na wykonanie rozkazu byłoby przejawem nieodpowiedzialnej prywaty dowódców.
Nieodpowiedzialne było pchanie Polski do wojny z niemiecką potęgą wiedząc, że tę wojnę przegramy.
@@KamilW928 Czy zaprawdę musisz udowadniać iż propaganda z komuszych czasów ciągle ma sie dobrze? ;)
Dla Polski szykowany był scenariusz czechosłowacki, tyle że Czechosłowacja nigdy nie była podzielona pomiędzy trzech zaborców.
Pytanie dodatkowe: Czy postawione 3 września hitlerowcom przez Aliantów Ultimatum musiało skutkować wojną światową? ;)
Ergo: Polska nie pchała sie do wojny...
Weźmy pod uwagę Francję,szkoda było ludzkiego życia,z, szabelką i patriotyzmem wtedy daleko nie poszliśmy
Francuzi przeszli na stronę Niemców.
@@wolf-of2rs
Nie zmyślaj, to żałosne.
Dzisiaj gdyby wybuchła wojna z Rosją wielu wiałoby jak najdalej od Bugu...
Wszyscy urzedasy ci z wiejskiej urzedasy na pierwszy odstrzał mundurowi na drugi odstrzał złodzieje i mordercy na trzeci odstrzał KOMUNISCI wszyscy czwarty odstrzał geje lesbijki piaty odstrzał itp
Czemu wy zadajecie takie głupkowate pytania na poziomie 5 letniego dziecka? Oczywiście że dobrze zrobili że rozpuścili oddziały bo polska armia nie miałaś szans walczyć z dwoma wrogami naraz. Ile by jeszcze wytrzymali? 2 dni. I co z tego.
5 letnie dziecko to Ty.Wojsko walczy jako całość ,i kapituluje jako całość.Dowódca dywizji nie ma prawa podejmować takiej decyzji bez uzgodnienia z dowódcą Armi.Przesłanką do kapitulacji może być tylko:Okrążenie, brak żywności i amunicji ,brak możliwości przebicia się.Tutaj dowódca rospuszcza wojsko a sam w auto i do Rumunii lub Węgry. Jakość Polskiej kadry wyższej dowudczej niestety nie była na wysokim poziomie.
@@darek838 No właśnie za dużo honoru za mało rozumu. Nasza wada narodowa.
@@jankes1612 Honor to nic złego. Wojna to co innego. Ale jeśli już ona jest to trzeba
Wypić to piwo
@@darek838 No dobra ale bez niepotrzebnych ofiar. niemieccy żołnierze nie rozumieli polskich żołnierzy w 39 roku. Dlaczego nasi tak fanatycznie walczą do samego końca jeżeli to jest bezcelowe. Takie samobójcze podejście do walki.
Moj ojciec sluzyl w lotnictwie w perwszych dniach wrzesnia niemcy zniszczyli prawie wszystkie samoloty na ziemi , pomimo wczesniejszej informacji o nalocie dowodca nie wydal rozkazu do startu za co zostal rozstrzelany na miejscu za kolaboracje z niemcami.
To gen.Smorawiński zakazał walki z bolszewią i odebrał dowodzenie gen.Sawickiemu!