Czy neokatechumenat to sekta? #1 Polemika z Ks. Prof. Michałem Poradowskim
HTML-код
- Опубликовано: 8 сен 2024
- Pierwsza część polemiki s ks. prof. Michałem Poradowskim związanym z fragmentem książki (broszury) na temat Drogi Neokatechumenalnej. Link do artykułu: www.bibula.com/...
![Co lepsze? Charyzmatycy czy neokatechumenat? [Q&A#139] Remigiusz Recław SJ](http://i.ytimg.com/vi/9ZZ4zrfIG5Q/mqdefault.jpg)
Ja bylam w neo kilka lat. Spotkalam wspanialych ludzi jak i strasznych. Odeszlam poniewaz pewien facet, wpadl na pomysl ze moze mnie uwiezc. To bylo straszne dla mnie bo on byl zonaty. Jego zona powiedziala ze to moja wina i oczywiscie prosilam ja o wybaczenie , jednak dla mnie bylo to straszne i juz nie chce byc tam, bo jednoczesnie moja matka ciezko zachorowala ja ja utrzymywalam oplacalam czynsze itd. I bylo mi ogolnie b.ciezko.On sprobowal wykorzystac moj kryzys!!!! Ja myslalam ze cos takiego we wspolnocie nie moze byc!! A katechisci powiedzieli ze skoro musze tak ciezko pracowac to grzesze bo w starym testamencie tylko prostytutki pracowaly dla pieniedzy. Ja mam tego dosyc. Odeszlam, matka zmarla, oplacalam jej utrzymanie do smierci , i nigdy nie zrozumiem dlaczego mnie tak potraktowali.Mysle ze dlatego ze bylam samotna mloda dziewczyna ktora ciezko harowala na rodzine a ten facet to ktos wazniejszy , choc sam byl winien bo ja w niczym nie prowokowalam, tylko bylam w kryzysie a on to wykorzystal. A potem katechisci osadzili mnie.
Jezeli doswiadczylas takiej krzywdy, w co nie wierze. Prawdopodobnie Tw emocjonalnosc i kryzysy Ci przekolorowaly sytuacje na tak zła, trzeba bylo nie byc osoba bierna i pozwalac na wszystko, tylko powiedziec co sie mysli i szukac pomocy. A powiedz z ciekawosci w jakiej wspolnocie to mialo miejsce i jakiej parafii?
@@erasalams61 Jej nie wierzysz. Więc pewnie jesteś z tych co wierzą gwałcicielom, że nie chcieli, że musieli, bo taką mają chorobę .
@@erasalams61obwiniasz ofiarę nadużycia i przemocy swoim komentarzem. Potworne i niegodne człowieka. Komentarz zgłoszony.
Bardzo mi przykro, że Cię to spotkało i że jeszcze zostałaś obwiniona za to i porównana do prostytutki. Mam nadzieję, że siegnęłaś po pomoc i wsparcie. Pozdrawiam serdecznie
Tylko wiesz ja nie pisze tego w tym celu zebys ty mi wierzyla. Za porady dziekuje choc nie sa mi potrzebne ani stosowac nie bede. Uwazam ze potrzebne jest tepienie takich zachowan nie tylko we wspolnotach lecz w calym kosciele, i wdzyscy to znamy, ze wlasnie takie osoby i ich postepowanie zaslania i zabiera innym wiare i dostep do prawdziwego przeslania Chrystusa i kosciola, oraz powoduje iz wierzacy odchodza i taca wiare. Wiesz mnie twoje uznanie lub nie , nie jest do niczego potrzebne gdyz mnie moja wiare przekazala babcia, i zadna zabuzona osoba czy to z neo czy nie, nie odbierze tego mi. Znam duzo gorsze sytuacje i dobrze wiemy wszyscy co sie dzieje, zwlaszcza jest ciezko mlodym osobom i moglyby w takich wspolnotach znalezc swoje bezpieczne miejsce, gdyby to tych trudnych , nie dopuszczac
Byłem w tej wspólnocie osiem lat. Ogólnie wszystko kręci się wokół pieniędzy i płodzenia dzieci. No i mocno artykułowana jest tam odrębność od kościoła jako coś lepszego. Lepsze czytanie pisma czyli skrutacje, lepsze eucharystie bo takie inne, przeważnie w odizolowanych salkach, piwnicach czy salach gimnastycznych. Przyjmowanie eucharystii na siedząco (obecnie się to zmieniło) no i tańce wokół ołtarza, to było mega groteskowe. No i nagminne było pożyczanie pieniędzy i nieoddawanie później, bo wiadomo prawdziwy chrześcijanin nie pożycza z oczekiwaniem, że mu ktoś odda. I symptomatyczne było nagminne palenie papierosów, to dotyczyło też księży z drogi. Na Passze np. która trwała do rana, było normalne, że ludzie w trakcie trwania liturgii wychodzili sobie na papieroska. No i białe szaty które dostaje się na koniec i ubiera na liturgie. To już ci najświętsi ;) I dużo naprawdę, naprawdę dziwacznych rytuałów związanych z tym ruchem :)
witam też jestem sceptyczny byłem kilka lat na tej drodze .Manipulacja część stała . A odrażające jest wypytywanie o twoje grzechy publicznie . Wszystko o tobie wiedzą i ciach jesteś uzależniony od innych .powyżej opisałem swój komentarz ogólny proszę odpowiedz mi jak ty to widzisz. Pozdrawiam Antoni
@@anteksejno4397 Znaczy wiesz, ja już nie mam z tym żadnych problemów ponieważ jestem wolnym człowiekiem ;)
Ja byłem 6 lat. Niby nic się takiego nie wydarzyło. Ale ciąganie ludzi za ogony do przygotowań przez ponad dwa lata pandemiczne to już mnie zajechało psychicznie. Odszedłem z hukiem, po czym wróciłem po kilku miesiącach, żeby stwierdzić, że mój rozum już nie jest w stanie przyjmować "nauk" i wskazań katechistów. A mogę powiedzieć, że byłem przez 4 lata mega zajarany robieniem trójnogu i szukałem na DN naprawdę relacji z Bogiem. Dziś zastanawiam się czy w ogóle mam jeszcze jakąkolwiek wiarę.
@@antimyself7743 Ja dopiero jak zrozumiałem, że religia to jedna wielka ułuda wymyślona przez człowieka w celu manipulacji innymi, jak w końcu uwolniłem się od tego, stałem się osobą prawdziwie wierzącą. Wierzę w przyrodę w człowieka jako jednostkę, w przyjaźń, w miłość w energie. Wiara nie jest tym co wmawiają Ci ludzie. Wiara jest tym co tkwi w głębi człowieka. To tam jej trzeba szukać. Nikt nie powie ci jak żyć, żeby było Ci dobrze. Jeśli ktoś chce Cię przekonać do czegokolwiek to tylko dlatego, żeby jemu było dobrze. Przekonaj sam siebie do siebie. Jeśli nie będziesz żył w zgodzie z samym sobą, nigdy nie będziesz żył w zgodzie ze światem. A to do czego nakłaniają religie to walka z innymi i przekonywanie o jednej słusznej racji. Nie ma jednej słusznej racji. Tak jak nie ma jednej słusznej prawdy. To człowiek jest prawdą. Prawda jest w Nas i tam ją odnajdziesz.
Dziękuję za komentarz. Zgodzę się że religia jako taka jest tworem ludzkim. Z natury jesteśmy religijni gdyż potrzebujemy sposobu na interpretację zmiennej rzeczywistości. Dla mnie religia jest naczyniem w który wlewa się wiara. Wiara potrzebuje formy jaką jest religijność. Obie mogą że sobą współistnieć
Nareszcie ktoś kompetentny (mam nadzieję) się za to bierze. Wiążę z księdza pracą duże nadzieje. Miałem okazję się nad tą książką już pastwić i z bólem serca w rozmowie z braćmi stwierdziliśmy, że nie ma na to metody, mam na myśli na krytykę trochę przydługim piórem. Z braterskim (wirtualnym - dziś zresztą inny zabroniony) pocałunkiem pokoju.
Dziękuję. Staram się być w tym jak najbardziej obiektywny, co mam nadzieję widać w tych narazie nagranych 3 filmach. Pozdrawiam brata
Jak najbardziej rzeczywistość o cechach sekty w mojej opinii - osoby, ktora spędziła tam ponad 10 lat i ktora zna również temat od strony zawodu psychoterapeutki. Jak już ktoś napisal w komentarzu poniżej - pomijając kwestie związane z doktryną religijną, jest to rzeczywistość manipulująca, odcinająca człowieka od jego rzeczywistości, mocno zagrażająca zdrowiu psychicznemu i stabilności emocjonalnej, roszcząca sobie prawo do wpływania na najważniejsze decyzje w życiu swoich czlonkow (a potem zostawiająca ich z tymi decyzjami samych, bo "taki jego krzyż). Dobrze by bylo szerzej i czesciej adresować te problemy. Pozdrawiam.
Może dobrym rozwiązaniem byłaby większą kontrola Kościoła nad tzw. katechistami
Moi zdaniem każdy powienien mieć misję biskupa do pełnienia funkcji odnawianą co roku. Biskup lub jakaś przykurialna komisja powinna buuć instytucją nadzorujacą proces formacji na drodze. Same treści drogi nie są sprzeczne z doktryną kościoła. Inna rzecz jak są przekazywane
@Slowo_sie_rzeklo Problem neokatechumenatu jest bardzo zlozony poniewaz naduzycia maja miejsce w przestrzeni pomiedzy doktryna (interpretacja Ewangelii) a psychologicznym, duchowym , zyciowym doradztwem. Kontrola jest dobrym pomyslem . Osobiscie uwazam, ze t.zw drogi neokatechumenalnej nie mozna naprawic poniewaz blad tkwi w samych zalozeniach i ma charakter strukturalny a nie funkcjonalny. Innymi slowy , to nie jest tak jak z socjalizmem ktory wg. socjalistow byl dobry ale mial swoje wypaczenia . :)
Tak zwana droga uzywa wobec swoich chlonkow subtelnych ale niezwykle skutecznych srodkow psychicznej przemocy , ktore stanowia podstawowy zestaw narzedzi formacyjnych.
@@arenari36 dokładnie tak, tam nadużycia wynikają z samego załozenia tych wspólnot, które sa na pół protestanckie, na pół sekciarskie,w dodatku mają elementy poganskie i judaistyczne. Same tance związane z liturgią to rzecz typowo pogańska, ani w liturgii starożytnych Żydów ani w katolickiej niczego takiego nie było,za to wielu świetych ostrzegało przed taką ekspresją cielesną, która duchowo wprowdza w błąd. Rządzenie przez ludzi bez żadnego wykształcenia, formacji, faktycznej kontroli musi rodzić sekciarstwo i nadużycia. Biskup może dać misje ale co papier załatwia? Dla Kościoła Katolickiego normą jest formacja świeckich przez duchownych,których po to przecież Pan Bóg powołuje,a nie przez kogokolwiek,kto dostanie papier do ręki... Swobodne interpretacje Pisma św. przez członków wspólnoty to rzecz żywcem wyciągnięta od protestantów i rodząca kolejne herezje...Treści też są sprzeczne z doktryną choćby własnie przez głoszone subiektywne interpretacje Pisma. Podejście do Eucharystii nie odzwierceidla wiary katolickiej ale protestancką. Wystarczy przyjrzeć się co w tych kwestiach głosili założyciele żeby zrozumiec skąd to się wzięlo....I tak można wymieniać...
Ja jednak myślę, że ta polemika w tym przypadku jest niepotrzebna. Sprawidziłem, że ów ks. profesor pomarł w 2003 roku. Od tego czasu wiele się wydarzyło jeśli chodzi o Drogę. Przede wszystkim papież Benedykt XVI w maju 2008 roku zatwierdził Statuty Drogi Neokatechumenalnej, po tzw. "okresie przejściowym", który trwał od 2002 roku. To oznacza, że Kościół potwierdził i uznał Drogę jako ruch i wspólnotę ewangelizacyjną. Niestety ks. Poradowski już tego nie dożył. Interesujące jest też to, że jego książeczka "Neokatechumenat" ukazała się w 2005 roku, czyli dwa lata po jego śmierci... Mam nadzieję, że zmarły ks. profesor zmieniłby tok swojego myślenia po zatwierdzeniu Drogi przez Kościół. A teraz on juz to widzi z innej perspektywy - Niebieskiego Jeruzalem
Dzięki. O tym dokładnie mówię w następnym filmiku. Pozdrawiam
@@Slowo_sie_rzeklo Chętnie posłucham. Pozdrawiam także!
+LIC+ Jestem przekonany, że zdania by nie zmienił. Wystarczy sprawdzić jego bio. On po prostu należał do tej... poprzedniej Wspólnoty. Nigdy nie zaakceptował w pełni V-2 i zmian w jego okol. A na Zdrajcę 😉 się nie nadawał, nie ten format człowieka.
W nowszych rocznikach (no dobra-u mnie np.) jest...jak jest i Ten grzech to nasze drugie imię. Jest w końcu mizerykordyna 🤧✝️
Problem neokatechumenatu nie dotyczy tylko kwestii doktrynalnych i liturgicznych. Ludzie sa tam krzywdzeni i nie wiedza o tym. Oddaja swoje zycie i problemy w rece ludzi, ktorzy wchodza w role psychologow i zyciowych przewodnikow, nie majac do tego zadnych kompetencji, ani formalnych ani praktycznych. Nikt jeszcze nie zbadal (jest to trudne zadanie) przypadkow samobojstw w tych grupach. Poziom nieodpowiedzialnosci w zakresie pomocy dotyczacej porzadkowania zycia emocjonalnego ociera sie o kryminal. Swiadectwa czlonkow tych grup niczego tu nie zmieniaja poniewaz istotna cecha funkcjonowania w sekcie jest niezdolnosc czlonkow do rozeznania krzywdy jaka jest im wyrzadzana.
Dziękuję za ten komentarz. Jestem psychoterapeutką w szkoleniu, i zarazem osobą, która spędziła w neo ponad 10 lat. Ciężko mi doszukać się głosów, które nie byłyby bezpośrednio związane z różnicami doktrynalnymi i mówiłyby właśnie o tym - o ogromnej odpowiedzialności za życia i zdrowie osób, które często w dużym kryzysie i zagubieniu powierzają swoje życie niekompetentnemu i manipulującemu środowisku. Znam przypadki prób samobójczych młodych osób w neo, również udanych. Mam nadzieję, że takich głosów jak ten będzie więcej. Potrzeba moim zdaniem wsparcia dla osób, które chciałyby odejść, ale się boją, bo ich całe życie i decyzje życiowe zbudowały według tego, co "przekazywało" neo.
Pomyślałam nawet, że zapraszam do kontaktu - może razem coś wymyślimy. Moje imię i nazwisko w nicku, po wygooglaniu pokazuje się moja oficjalna strona. Pozdrawiam.
@@katarzynafrasca5137uwazam ze bardzo wazna kwestie poruszyla Pani .Mnie poruszaly kwestie kobiet w zwiazkach z uzaleznionym i przemocowym " mezem" oraz zakaz opuszczenia go " w imie Boga" .dzieci szly w zlym kierunku z takich rodzin a wspolnota oprocz modlitwy nie ma nic do zaoferowania. No i oczywiscie gloszenie ze taka cierpiaca zona [ matka kilkorga dzieci] ofiara przemocy , swiadczy o Chrystusie😢
Prawdą jest, że funkcja katechisty jest po za kontrolą Kościoła. Teoretycznie w tzw. ekipie katechistów jest zawsze prezbiter, który ma czuwać nad przekazem i zachowaniem świeckich katechistów. Niestety teoria nie zawsze idzie w parze z praktyką. Sam niejednokrotnie sprzeciwiałem się tezom stawianym przez ekipę. Drodze potrzebni są kapłani, najlepiej spoza drogi, którzy będą czuwali nad przekzywanymi treściami jak i zachowaniami katechistów, żeby nie tworzyć struktur sekciarskich
To oczywiście nadużycie i przemoc wobec takiej kobiety. Jeśli takie rzeczy dzieją się w danej wspólnocie, to powinna ona przejść restrukturyzację.
Tyle słów - do portu, do celu!
Neokatechumenat jest toksyczną sektą de facto, choć de iure to piękny ruch odnowy w kościele.
Zdaża się że bywają w nim zachowania sekciarskie. Jednak w mojej opini zależy to od czynnika ludzkiego nie doktrynalnego.
Swoją drogą, to mam wrażenie, że Kiko łamał chleb jako ,,cywil'' wśród Cyganów..
O tym nikt nie powie, ale wydaje mi się, że komunię w dwóch postaciach praktykował wcześniej niż uzyskał na to zgodę.. i znalazł księży...
Ale może się mylę???
Proszę o źródło. Ciekawe.
Z tego co mi wiadomo to w tamtym czasie zajmowali się, tylko katechezą.
niech Pan poczyta odnośnie tego jak wyglądało powstanie Drogi Neokatechumenalnej, kto tam był oraz gdzie to się odbywalo- uważnie!
❤❤❤
dzięki. Są już nagrane 3 filmiki. Zapraszam na mój kanał po resztę.
Czy moge otrzymac ksiedz maila?
Ronald Reagan (40-ty prezydent USA) zadał kiedyś takie pytania:
-Kto to jest komunista?
-To ten, który czyta Marksa.
-A kto to jest antykomunista?
-To ten, który czyta i ROZUMIE Marksa.
Mądremu dość...
To kpiny??? JAK można "polemizować" uczciwie z nieżyjącą osobą...?!
Tłumaczę to w filmiku.
👍 i sub za promocję "Bibuły" 😁 Nie jestem pewien czy ks. się dobrze zastanowił nad tą "popularyzacją", bo jest tam ogromne archiwum po lekturze którego niejeden neon może zwątpić w...sens Drogi.
Przekonać argumentami kogoś takiego jak... ja sam (rok temu jeszcze:) rzeczą niemożebną jest: zaświadczam niniejszym. Moją obecność tutaj i otwartość od kilku mieś. tłumaczę sobie Łaską jedynie (możliwe że daremną;) i... woluntarystyczną decyzją zakończenia trwania swoistej schizofrenii duchowej, jaką niemal każdy trads (nawet semi-) musiał przebyć lub nadal jeszcze cierpi.
Mimo wszystko, choć dla "swoich" wartało tą starą ale jarą wciąż (zapewniam) krytyką się zająć i za odwagę zmierzenia się z legendarnym ks. Prof daję ...⚖️. Dla równowagi😉
Pozdrawiam Wielebnego, zapewniam o 🛐 i sam skomlę. Obyśmy wszyscy "porozpraszani" wytrwali, gdy On przyjdzie. ZPB✝️
O czym mówisz, pisząc o schizofrenii?
@@FranekLuc Udziela Brat "teleporad" przez neta? Można się zapisać? ;) ✝️🙏☦️
@@adelbertovych6826 Bo nie rozumiem komentarza, czy jest anty tradsowy? Czy pro tradsowy? :) Czy anty drogowy czy pro Neoński.
@@FranekLuc "A pan byś pewnie chciał mieć ciepło wode osobno, zimno osobno..." i żeby "nasza, Moja prawda była... najmojsza":) Niestety, osobiście po kilku latach zostałem przekonany/przekonałem się, że stosowanie starych-dobrych zasad logiki dwuwartościowej w obecnych realiach eklezjalnych jest niemożebne. I co za tym idzie zmieniam/zmieniłem nastawienie do np. drogowców, Monastycznych Wspólnot Jer., czy ruchu medytacji chrześcijańskiej.
Co nie przeszkadza mi mieć prywatne sentymenty i sympatie, szczególnie dla tych którzy mają tą sposobność, umiejętność, Łaskę i Moc by PRAWDZIWĄ bezkompromisową Walkę nadal prowadzić. Myślę głównie o bliskich geograficznie, acz wyrzucanych na margines (okładanych czasem suspencjami i expulsacjami ;) radykalnych Wyznawcach, zarówno ze "wschodniego płuca" jak i rodzimej latinitas. +In Christo+
@@adelbertovych6826 Rozumiem trop, problem polega, że cala zabawa nie polega na szukaniu PRAWDA / Fałsz. Tylko w 95% PRAWDY tego 5% kąkolu.
Ksiądz, który się wstydzi sutanny.....ciekawe i on ma być autorytetem. Skoro w rzeczach małych jest niewierny....
W większych sprawach też zdarza mi się nie wierność Cheystusowi. Jestem grzesznikiem, który podejmuje próbę ciągłego nawrócenia. Sutannę kocham, ale nie ukrywam, że zdąża mi się jej nie nosić.
Nie mówi ksiądz do telefonu tylko do ludzi :D
Dzięki. Ten komentarz był mi potrzebny;)
Drogi nie oceniam, jestem w Domowym Kościele i nie szukam czego innego, ale każdy ma prawo do swoich wyborów. Zaciekawiło mnie, że ksiądz odprawia mszę wszechczasów. W diecezji gdańskiej prawie jej nie ma i skazuje mnie to na Bractwo Piusa X i naraża mnie na sekciarstwo ludzi, których tam spotykam.
Bracie. Mszy Trydenckiej w Gdańsku jest coraz więcej. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, to napisz: bachan568@gmail.com :)
każdy w Kościele znajduje swoje miejsce ku zbawieniu