Zaraz po obejrzeniu recenzji dorwałam na cda i wracam po obejrzeniu. Nie spoilerując jeszcze mogę dodać, że bardzo prostymi, ale uroczymi środkami została też pokazana rodzinna czułość i miłość z zachowaniem pewnej surowości czasów w pewnym segmencie opowieści, to także rozszerza kontekst.
Cieszę się, że nie tylko ja z taką egzaltacją mógłbym mówić o tym filmie. Przepiękna dekonstrukcja bushido i dopieszczone do granic ujęcia Kobayashiego, dziękuje Michał za Twoją recenzje, dzięki niej jeszcze bardziej pokochałem to dzieło;)
Jestem z pokolenia, które pamięta jak w telewizji można było zobaczyć serial "Shogun" z Chamberlainem. Wtedy też sięgnęłam po książkę i się dosłownie zapowietrzyłam. Zaraziłam tą pasją kilku moich znajomych, którzy też zaczęli czytać Clavella. Nota bene polecam też "Tai Pana" i "Króla szczurów". Bardzo się cieszę, że kolejne pokolenia przeżywają podobną fascynację Japonią i kulturą tego kraju. "Harakiri" widziałam dwa razy, jak i inne filmy z lat 50-tych i 60-tych. Z bardziej współczesnych reżyserów japońskich polecam Takeshi Kitano i życzę przyjemnego oglądania!
Świetny film, dla mnie Kobayashi lepszy niż Kurosawa. Wydźwięk filmu odzwierciedla losy obydwu wybitnych reżyserów. Kurosawa nie "posmakował" wojny, kręcił filmy dla Armii Japońskiej. Kobayashi był zwykłym szeregowym walczącym w Chinach i Mandżurii. Wielokrotnie karany za odmowę awansu, w wspomnieniach mówił o horrorze wojny,o masowym mordowaniu cywili przez armię cesarska itp. Był przeciwny wojnie, japońskiemu imperializmowi i brutalności życia społecznego w ówczesnej Japonii. Ryzykował życie z powodu swoich poglądów. Dlatego w filmie wyśmiał cały honor,drogę wojownika pokazując zakłamanie i bezmyślną przemoc feudalnej Japonii. Tylko, że to film o Japonii mu współczesnej ubrany w klimaty samurai. Każdy kraj powinien mieć takiego twórcę który, wyśmieje fasadę za jakim społeczeństwo się skrywa. Pokazuję przyzwolenie społeczne, ludzi którzy wolą się sami oszukiwać niż uwierzyć, że "jego kraj oraz wartości to fasada".
Nie istotne co robił ,jaki był ,dla kogo walczył i jakiej był wiary .Istotne tylko czy robił dobre filmy . Harakiri świetny ale smętny no i reżyserzy na ogół omijają cierpienie dziecka i moim zdaniem Kobayashi nie idąc tą drogą zbłądził .
@@mirellaxyz Ale to życiowe doświadczenia,wiara,pochodzenie robi nas ludźmi jakimi jesteśmy. Kobayashi wierzący w system czy japoński imperializm nie nakręcił by takiego filmu. Czy "Goodfellas" nakręcił by tak samo dobrze reżyser pochodzący np: z Finlandii, czy czy wychowany w duchu władzy ludowej ,aparatczyk mianowany za zasługi na reżysera zrobił by "Przesłuchanie". Czy mieszkaniec zamożnej dzielnicy Miami napisał by tak samo dobry scenariusz do "The Wire"? Właśnie takie "drobne" sprawy wpływają na twórcę. Chyba,że to jest kolejny film superbohaterski...to faktycznie nic nie ma wtedy znaczenia.
@@sebastianp7338 Wiem o co Ci chodzi ale nie każdy Sycylijczyk nakręci film o mafii ,do tego trzeba mieć poprostu talent .Pochodzenie i zycie to nie jedyna inspiracja .Werner Herzog nie był Wampirem a Francis F.Copolla nic nie miał wspólnego z mafią a jednak wyszło a np. Sam Packinpah tak samo potrafił nakręcić western Dzika Banda jak i typowy Amerykanski akcyjniak Konwój .A Sergio Leone ? Co on miał wspólnego z Dzikim Zachodem ??? Typowy Włoch :) .Ludzi interesuje przede wszystkim czy film jest dobry .I to ma znaczenie . Umiejętnosc kręcenia filmów i talent to podstawa .Miliony ludzi ma wiedze ,cudowne życiorysy ,jakąś historie ale ...filmów kręcić nie potrafią .Po częsci masz racje oczywiscie ale tylko po częsci
Obejrzałem ten film niecałe 2 tygodnie temu, od tamtego momentu obejrzałem go jeszcze 2 razy. Teraz chłonę całe kino samurajskie z lat 50 i 60 i jestem zachwycony. Zdecydowanie harakiri i bunt to jedne z najlepszych filmów jakie obejrzałem w zyciu ❤
Oglądałem ten film po raz pierwszy w telewizorze jako dzieciak w latach 60. Wtedy byłem w szoku brutalności sceny harakiri. Teraz inaczej patrzę na ten film. Mistrzostwo. Pamiętam w tamtych czasach puszczany jeszcze jeden film japoński z tamtego okresu o chirurgu japońskim. Do tej pory mam przed oczami scenę operacji wyrostka robaczkowego bez znieczulenia.
Wow! I jest! Recenzja Harakiri! Na tą recenzje czekałem na Twoim kanale najbardziej :) dla mnie osobiście, to chyba najlepszy film jaki powstał i jaki widziałem. W mojej topce z Blade Runnerem i Lawrencem z Arabii. To jest taka produkcja, która mnie całkowicie pozamiatała za pierwszym razem jak widziałem i to pod wieloma względami. Scenariuszowo, aktorsko, reżysersko, technicznie, klimatycznie to jest absolutne mistrzostwo świata. Nie potrafię kompletnie nic złego na temat tego filmu powiedzieć. I w sumie od tego filmu rozpoczęła się moja fascynacja i miłość japońską kulturą i kinem. A tak btw, to ostatnio gdzieś rzuciło mi się w oczy, że w jednym z największych portali na świecie poświęconym filmom, to właśnie ten jest na pierwszym miejscu pod względem średniej ocen ;) ależ mi smaka narobiłeś, że muszę sobie ten film odświeżyć!
Prawdę mówiąc myślałem, że taki stary czarno biały film to mogę nie dać rady obejrzeć i będzie dla mnie nie do przełknięcia. Na szczęście zaskoczyłem się bardzo. Scenariusz to faktycznie mistrzowska robota. To jak się rozwija i odkrywa historię było bardzo zajmujące. Dzięki za polecajkę, było warto go obejrzeć. Mimo tego, że jestem przyzwyczajony do szybszej, nowoczesnej narracji. Generalnie nużące dla mnie są początki filmów w których "nic się nie dzieje" poza napisami. Sceny z długim ujęciem na nieruchomą twarz bohatera i takie tam różne elementy, których już dziś się nie uświadczy. Ale ten film się broni po dziś dzień jako dobre kino. Jeszcze raz dzięki.
Ten film nie tylko ma fantastyczny scenariusz i opowiada świetną i logiczną historię za którą kryje się intryga i ogromny cios, jaki zostaje zadany wrogowi ale i ze strony wizualnej on po prostu rzuca na kolana. Kazde ujęcie jest dosłownie ruchomym obrazem z prestiżowej galerii sztuki a la Luwr. Kazdy element jest skomponowany z mikrochirurgiczną dokładnością. Ogólnie po seansie stwierdzam, ze Sergio Leone bardzo dużo stąd zaczerpnął, zarówno do filmu Dawno Temu na Dzikim Zachodzie, jak i ogólnie do swojego stylu.
Noooo! Tak myślałem, że dyszka! 😊 Teraz wręcz domagam się recenzji Trylogii Niewoli!!! P.s. Pojedynek w “Harakiri” to bezdyskusyjnie najlepsza, najbardziej wysublimowana scena walki w historii kina wg mnie! ❤
Scena pojedynku w tym film to czysty geniusz - rozplanowanie kadru, ekspozycja, świecenie. Uwielbiam. Od siebie po raz kolejny polecę inny scenariusz Shinobu Hashimoto, kolejny bardzo dobry film z Makadaiem i Mifune, ale jedyny dobry film w dorobku Kihachi Okamoto, czyli miecz zagłady.
Genialny film. Ja też chętnie do niego wracam. Oglądając go poraz kolejny wyłapuje w nim coś nowego. Bardzo się cieszę, że robisz recenzje klasyki kina bo czasami mam wrażenie, że te filmy w ogólnej świadomość współczesnych widzów odchodzą w zapomnienie. Kiedyś czytałem artykuł historyczny opisujący ten rytuał honorowego samobójstwa. Autor opisywał, że harakiri to honorowe samobójstwo popełniane w czasach pokoju. Natomiast seppuku to samobójstwo popełniane na polu walki aby nie zostać wziętym do niewoli. I właśnie kolejność znaków w zapisie ma znaczenie.
Obejrzałem recenzje co 7:13 i stwierdziłem że zostawiam łapkę w górę i idę oglądać. Ja nawet tego typu kina nigdy nie oglądałem, ale twój entuzjazm związany z filmem mnie przekonał! Obejrzę materiał do końca jak już film będzie zaliczony :) EDIT: Obejrzałem, i jestem zachwycony! dwie godziny minęły jak dwadzieścia minut!
Z filmów Kobayashiego polecam trylogię The Human Condition ,jest to najlepsza trylogia filmowa jaką oglądałem i wątpię , że kiedykolwiek obejrzę lepszą.
W życiu o tym filmie nie słyszałem, dzięki za polecenie! Swoją drogą zabawne że animując dwoję się i troję, by wszystkie postaci w tle jakkolwiek się poruszały, i by nie miały powtarzalnych ruchów synchronicznych - by wyglądało to jak w realnym życiu, a Japończycy jakby nigdy nic w filmach aktorskich pozostawiają całe grupy aktorów/statystów całkowicie bez ruchu, i dają im perfekcyjnie zgrane dynamiczne choreograficznie ruchy gdy trzeba - by wyglądało to bardziej jak obraz. Rzuciło mi się to w oczy przy filmach Kurosawy, a w tych urywkach które tu wstawiłeś - praktycznie każde ujęcie tak wygląda :) Powinienem oglądać więcej japońskich klasyków
Recki jeszcze nie widziałem, ale mniemam, że 10/10- nie może być inaczej, pierwszy film jaki kiedykolwiek obejrzałem i dzięki niemu zaczęła się miłość do kina! 🖤
Chcialbym umiec tak pieknie opowiadac o filmie.Kolejna super retro recenzja.Jesli chodzi o polecenia to widzialem niedawno dwa filmy z Tatsuya Nakadai w glownej roli,"Kill" i"Miecz zaglady",oba rezyserii Kihachiego Okamoto,nie jest to moze ten kaliber co "Harakiri"ale wciaz warto
Piękna recenzja pięknego filmu. I cierpliwie czekam na recenzję Idź i patrz. Co do wojowników operującymi mieczami to warto również obejrzeć Conana Barbarzyńcę. Bo Conan Niszczyciel jest już filmem niepotrzebnym.
Seans "Harakiri" KONIECZNIE uzupełnij "Buntem" (1967), równie dobrym jeśli nie lepszym filmem Kobayashiego, zresztą bardzo podobnym pod względem problematyki i stylu (jest to zresztą adaptacja opowiadania tego samego pisarza). Wielki pojedynek aktorski Mifune i Nakadaia, wielkie kino.
Jak jesteś w klimatach, i nawiązując do Shoguna, jest taki film z Hiroyuki Sanadą Twilight samurai, też obyczajowo pojedynkowy, z tego co pamiętam całkiem niezły, chrupki w środku.
Tamten pojedynek to rzeczywiście było coś, ale najlepszym pojedynkiem w historii kina jest finałowa walka z Gintama: The Very Final (najlepsza scena w historii kina swoją drogą), a drugie miejsce należy do walki Gintokiego z Takasugim również z Gintamy.
@@PrimalElf Zapewne zostanie zjechany za kilka rzeczy, plus dla niektórych pokoleń rzeczywiście chyba trzeba będzie wstawić przed nim 'trigger warnings' 😅 ale nic to. Trzymam się moich nostalgicznych wspomnień i ówczesnej niewiedzy, kiedy to historia jeszcze mogła odbiegać od tej prawdziwej 😅. U b i e l b i a m
No jasne że obejrzymy 😊 Zachęciłeś. Old boya już widziałem, ale akurat mi aż tak się nie spodobał. Mógłbyś przy okazji podać gdzie można zobaczyc. PS czy dla swojego wiernego widza, któremu nigdy nie odpowiedziałeś na Q&A 😢 Mógłbyś zrecenzować jeden z moich ulubionych romansideł: "Pasażerowie" Dzieki
Tatsuya Nakadai to mòj ulubiony aktor kina Samurajskiego. . Teraz czas na Miecz Zagłady . Ostatnio kupiłem książkę bo film jest urwany a ciekawi mnie jak potoczyły się losy Rinosuke .
Oni wtedy chyba musieli oszczędzać taśmę i nie mogli przerobić cyfrowo sfilmowanej kaszany, chyba dla tego musieli wszystko dobrze przemyśleć i zaplanować.
Fantastyczny film. Włączyłem go sobie wczoraj koło pierwszej w nocy i miałem obejrzeć paręnaście minut, a obejrzałem cały. Świetne sekwencje pojedynków (trawa na wietrze!), scena seppuku bambusowym mieczem mocniejsza niż niejeden głupawy krwawy horror. Finałowe starcie przypominało mi trochę (zachowując proporcje) kulminację arcydzieła Sama Peckinpaha "Dzika banda". I tu pytanie do Ciebie - widziałeś ten film? Bo jeśli nie to polecam, chętnie bym się dowiedział, co o nim sądzisz.
o kurde, wczoraj, a w sumie to nawet dziś, bo już po północy, szukałem czy ten film nie jest gdzieś dostępny, żeby sobie później obejrzeć, bo nabrałem ochoty na nadrobienie samurajskiego kina, właśnie jakiś Kurosawa albo Kobayashi, "cóż za przypadek" xd
To tak samo mam gdy oglądam Akira to mówię o takie coś było w cyberpunku edgerunners. A jest oczywiście odwrotnie bo to Akira była pierwsza i ukazane w cyberpunku wojny gangów motocyklowy to tylko odtwórcy cudownej akiry
@@PonarzekajmyoFilmachDzieki, nie wiem czy te 'ponglisze' sa az tak potrzebne, zaburzaja co chcesz przekazac szczezre mowiac. Ogolnie swietny material, Harakiri juz na liscie do obejrzenia w tym tygodniu.
Jeżeli nadrabiasz filmy Kobayashiego to nie możesz pominąć jego filmowej trylogii "Ludzka Dola" która jest jego najlepszym filmem i jednym z najlepszych filmów wojennych wszech czasów. Książę Półkrwi (12) kiedy?
Dla chcących wesprzeć kanał, buycoffee.to/pof
Zdecydowanie proszę o więcej takich recenzji a mniej netlifxowych filmów klasy B 👏
Zaraz po obejrzeniu recenzji dorwałam na cda i wracam po obejrzeniu. Nie spoilerując jeszcze mogę dodać, że bardzo prostymi, ale uroczymi środkami została też pokazana rodzinna czułość i miłość z zachowaniem pewnej surowości czasów w pewnym segmencie opowieści, to także rozszerza kontekst.
To jak wygląda sekwencja kiedy samuraje idą wśród tych grobów, bambusów i te trawy na końcu... Coś NIESAMOWITEGO wizualnie!
Jedno z najwspanialszych tworów jakie dało kino... Maestro Kobayashi chylę czoła.
Cieszę się, że nie tylko ja z taką egzaltacją mógłbym mówić o tym filmie. Przepiękna dekonstrukcja bushido i dopieszczone do granic ujęcia Kobayashiego, dziękuje Michał za Twoją recenzje, dzięki niej jeszcze bardziej pokochałem to dzieło;)
obejżałem kilkadziesiąt lat temu , do dzisiaj pamiętam -super film
Jestem z pokolenia, które pamięta jak w telewizji można było zobaczyć serial "Shogun" z Chamberlainem. Wtedy też sięgnęłam po książkę i się dosłownie zapowietrzyłam. Zaraziłam tą pasją kilku moich znajomych, którzy też zaczęli czytać Clavella. Nota bene polecam też "Tai Pana" i "Króla szczurów". Bardzo się cieszę, że kolejne pokolenia przeżywają podobną fascynację Japonią i kulturą tego kraju. "Harakiri" widziałam dwa razy, jak i inne filmy z lat 50-tych i 60-tych. Z bardziej współczesnych reżyserów japońskich polecam Takeshi Kitano i życzę przyjemnego oglądania!
Bardzo profesjonalna i rzeczowa recenzja, oddająca szacunek do tego dzieła :) brawo
Świetny film, dla mnie Kobayashi lepszy niż Kurosawa. Wydźwięk filmu odzwierciedla losy obydwu wybitnych reżyserów. Kurosawa nie "posmakował" wojny, kręcił filmy dla Armii Japońskiej. Kobayashi był zwykłym szeregowym walczącym w Chinach i Mandżurii. Wielokrotnie karany za odmowę awansu, w wspomnieniach mówił o horrorze wojny,o masowym mordowaniu cywili przez armię cesarska itp. Był przeciwny wojnie, japońskiemu imperializmowi i brutalności życia społecznego w ówczesnej Japonii. Ryzykował życie z powodu swoich poglądów. Dlatego w filmie wyśmiał cały honor,drogę wojownika pokazując zakłamanie i bezmyślną przemoc feudalnej Japonii. Tylko, że to film o Japonii mu współczesnej ubrany w klimaty samurai. Każdy kraj powinien mieć takiego twórcę który, wyśmieje fasadę za jakim społeczeństwo się skrywa. Pokazuję przyzwolenie społeczne, ludzi którzy wolą się sami oszukiwać niż uwierzyć, że "jego kraj oraz wartości to fasada".
Nie istotne co robił ,jaki był ,dla kogo walczył i jakiej był wiary .Istotne tylko czy robił dobre filmy . Harakiri świetny ale smętny no i reżyserzy na ogół omijają cierpienie dziecka i moim zdaniem Kobayashi nie idąc tą drogą zbłądził .
@@mirellaxyz Ale to życiowe doświadczenia,wiara,pochodzenie robi nas ludźmi jakimi jesteśmy. Kobayashi wierzący w system czy japoński imperializm nie nakręcił by takiego filmu. Czy "Goodfellas" nakręcił by tak samo dobrze reżyser pochodzący np: z Finlandii, czy czy wychowany w duchu władzy ludowej ,aparatczyk mianowany za zasługi na reżysera zrobił by "Przesłuchanie". Czy mieszkaniec zamożnej dzielnicy Miami napisał by tak samo dobry scenariusz do "The Wire"? Właśnie takie "drobne" sprawy wpływają na twórcę. Chyba,że to jest kolejny film superbohaterski...to faktycznie nic nie ma wtedy znaczenia.
@@sebastianp7338 Wiem o co Ci chodzi ale nie każdy Sycylijczyk nakręci film o mafii ,do tego trzeba mieć poprostu talent .Pochodzenie i zycie to nie jedyna inspiracja .Werner Herzog nie był Wampirem a Francis F.Copolla nic nie miał wspólnego z mafią a jednak wyszło a np. Sam Packinpah tak samo potrafił nakręcić western Dzika Banda jak i typowy Amerykanski akcyjniak Konwój .A Sergio Leone ? Co on miał wspólnego z Dzikim Zachodem ??? Typowy Włoch :) .Ludzi interesuje przede wszystkim czy film jest dobry .I to ma znaczenie . Umiejętnosc kręcenia filmów i talent to podstawa .Miliony ludzi ma wiedze ,cudowne życiorysy ,jakąś historie ale ...filmów kręcić nie potrafią .Po częsci masz racje oczywiscie ale tylko po częsci
Siemka dzieki Tobie obejrzałem ten wspaniały film🙂
Obejrzałem ten film niecałe 2 tygodnie temu, od tamtego momentu obejrzałem go jeszcze 2 razy. Teraz chłonę całe kino samurajskie z lat 50 i 60 i jestem zachwycony. Zdecydowanie harakiri i bunt to jedne z najlepszych filmów jakie obejrzałem w zyciu ❤
Jaram się
Ale piękny klasyk! Mój najlepszy film Kobayashi'ego 10/10❤, jeszcze "Bunt" ma bardzo dobry.
Zgadzam się. Myślałem o recenzjach tych dwóch filmów w nawiązaniu do "Siedmiu samurajów " I proszę, miła niespodzianka. Czekam na kolejną 😉
Jeden z najlepszych filmów jakie widziałem. Cudowny w każdym aspekcie
Oglądałem ten film po raz pierwszy w telewizorze jako dzieciak w latach 60. Wtedy byłem w szoku brutalności sceny harakiri. Teraz inaczej patrzę na ten film. Mistrzostwo. Pamiętam w tamtych czasach puszczany jeszcze jeden film japoński z tamtego okresu o chirurgu japońskim. Do tej pory mam przed oczami scenę operacji wyrostka robaczkowego bez znieczulenia.
Czy tym filmem był Rudobrody od Kurosawy?
Wow! I jest! Recenzja Harakiri! Na tą recenzje czekałem na Twoim kanale najbardziej :) dla mnie osobiście, to chyba najlepszy film jaki powstał i jaki widziałem. W mojej topce z Blade Runnerem i Lawrencem z Arabii. To jest taka produkcja, która mnie całkowicie pozamiatała za pierwszym razem jak widziałem i to pod wieloma względami. Scenariuszowo, aktorsko, reżysersko, technicznie, klimatycznie to jest absolutne mistrzostwo świata. Nie potrafię kompletnie nic złego na temat tego filmu powiedzieć. I w sumie od tego filmu rozpoczęła się moja fascynacja i miłość japońską kulturą i kinem. A tak btw, to ostatnio gdzieś rzuciło mi się w oczy, że w jednym z największych portali na świecie poświęconym filmom, to właśnie ten jest na pierwszym miejscu pod względem średniej ocen ;) ależ mi smaka narobiłeś, że muszę sobie ten film odświeżyć!
Nie widziałem, a opowiadałeś z taką pasją że obejrzeć muszę. Dzięki 🙃👍
Jupi! Wreszcie jest!
nie znalam zupelnie ale teraz musze obejrzec, zarazilam sie twoim entuzjazmem :D
Prawdę mówiąc myślałem, że taki stary czarno biały film to mogę nie dać rady obejrzeć i będzie dla mnie nie do przełknięcia. Na szczęście zaskoczyłem się bardzo. Scenariusz to faktycznie mistrzowska robota. To jak się rozwija i odkrywa historię było bardzo zajmujące. Dzięki za polecajkę, było warto go obejrzeć. Mimo tego, że jestem przyzwyczajony do szybszej, nowoczesnej narracji. Generalnie nużące dla mnie są początki filmów w których "nic się nie dzieje" poza napisami. Sceny z długim ujęciem na nieruchomą twarz bohatera i takie tam różne elementy, których już dziś się nie uświadczy. Ale ten film się broni po dziś dzień jako dobre kino. Jeszcze raz dzięki.
Ten film nie tylko ma fantastyczny scenariusz i opowiada świetną i logiczną historię za którą kryje się intryga i ogromny cios, jaki zostaje zadany wrogowi ale i ze strony wizualnej on po prostu rzuca na kolana. Kazde ujęcie jest dosłownie ruchomym obrazem z prestiżowej galerii sztuki a la Luwr. Kazdy element jest skomponowany z mikrochirurgiczną dokładnością.
Ogólnie po seansie stwierdzam, ze Sergio Leone bardzo dużo stąd zaczerpnął, zarówno do filmu Dawno Temu na Dzikim Zachodzie, jak i ogólnie do swojego stylu.
Obejrzałem dwa lata temu. Zapamiętam do końca życia! "Harakiri" to film, który przykuwa do ekranu, i nie pozwala na nic innego.
Noooo! Tak myślałem, że dyszka! 😊
Teraz wręcz domagam się recenzji Trylogii Niewoli!!!
P.s. Pojedynek w “Harakiri” to bezdyskusyjnie najlepsza, najbardziej wysublimowana scena walki w historii kina wg mnie! ❤
Rozpieszczasz ❤
Obejrzałem ten film dzisiaj .
Jak zobaczyłem że zrobiłeś recenzje .
Recenzje oglądam teraz. .
Film świetny.
O dzień dobry ogółem, cieszę się, że recenzujesz takie perełki, dzięki temu mogę je nadrabiać równo z tobą i się edukować
Scena pojedynku w tym film to czysty geniusz - rozplanowanie kadru, ekspozycja, świecenie. Uwielbiam.
Od siebie po raz kolejny polecę inny scenariusz Shinobu Hashimoto, kolejny bardzo dobry film z Makadaiem i Mifune, ale jedyny dobry film w dorobku Kihachi Okamoto, czyli miecz zagłady.
Genialny film. Ja też chętnie do niego wracam. Oglądając go poraz kolejny wyłapuje w nim coś nowego. Bardzo się cieszę, że robisz recenzje klasyki kina bo czasami mam wrażenie, że te filmy w ogólnej świadomość współczesnych widzów odchodzą w zapomnienie.
Kiedyś czytałem artykuł historyczny opisujący ten rytuał honorowego samobójstwa.
Autor opisywał, że harakiri to honorowe samobójstwo popełniane w czasach pokoju. Natomiast seppuku to samobójstwo popełniane na polu walki aby nie zostać wziętym do niewoli. I właśnie kolejność znaków w zapisie ma znaczenie.
Jeszcze nie widziałam i nie słyszałam wcześniej o tym filmie ale obejrzę. Dzięki za świetną recenzję.
Klasyk 10/10 nie ma złudzeń. Pozdro
Obejrzałem recenzje co 7:13 i stwierdziłem że zostawiam łapkę w górę i idę oglądać. Ja nawet tego typu kina nigdy nie oglądałem, ale twój entuzjazm związany z filmem mnie przekonał! Obejrzę materiał do końca jak już film będzie zaliczony :)
EDIT: Obejrzałem, i jestem zachwycony! dwie godziny minęły jak dwadzieścia minut!
Z filmów Kobayashiego polecam trylogię The Human Condition ,jest to najlepsza trylogia filmowa jaką oglądałem i wątpię , że kiedykolwiek obejrzę lepszą.
W życiu o tym filmie nie słyszałem, dzięki za polecenie!
Swoją drogą zabawne że animując dwoję się i troję, by wszystkie postaci w tle jakkolwiek się poruszały, i by nie miały powtarzalnych ruchów synchronicznych - by wyglądało to jak w realnym życiu, a Japończycy jakby nigdy nic w filmach aktorskich pozostawiają całe grupy aktorów/statystów całkowicie bez ruchu, i dają im perfekcyjnie zgrane dynamiczne choreograficznie ruchy gdy trzeba - by wyglądało to bardziej jak obraz. Rzuciło mi się to w oczy przy filmach Kurosawy, a w tych urywkach które tu wstawiłeś - praktycznie każde ujęcie tak wygląda :) Powinienem oglądać więcej japońskich klasyków
Gdzie można obejrzeć Twoje dzieła
Wybitny film - jedna z moich kilku najmocniejszych " dziesiątek" na Filmwebie.
no w końcu ! lecimy z tematem, bardzo proszę o wszystkie klasyki samurajskie :)
Szacunek Michal !!! Moj ulubiony kanal. Klasyki tylko u ciebie - tak trzymaj
Typowy facet z ciebie. Dostaniesz orgazm (nie ważne, że dla oczu) i już 10/10 i ❤️ do tego 😆
Guilty ^^
Trzeba obejrzeć 😊
Recki jeszcze nie widziałem, ale mniemam, że 10/10- nie może być inaczej, pierwszy film jaki kiedykolwiek obejrzałem i dzięki niemu zaczęła się miłość do kina! 🖤
Chcialbym umiec tak pieknie opowiadac o filmie.Kolejna super retro recenzja.Jesli chodzi o polecenia to widzialem niedawno dwa filmy z Tatsuya Nakadai w glownej roli,"Kill" i"Miecz zaglady",oba rezyserii Kihachiego Okamoto,nie jest to moze ten kaliber co "Harakiri"ale wciaz warto
Piękna recenzja pięknego filmu. I cierpliwie czekam na recenzję Idź i patrz.
Co do wojowników operującymi mieczami to warto również obejrzeć Conana Barbarzyńcę. Bo Conan Niszczyciel jest już filmem niepotrzebnym.
Podoba mi się, że czytasz.To ubogaca.Masz coraz lepsze recenzje💪😁
Szacuneczek za tą recka❤❤❤
Nieśmiertelny klasyk, który jako fan kina samurajskiego, widziałem kilka razy 👍 Polecam też, całkiem dobrą, jego nową wersję z 2011r.
Miłego dnia wszystkim! 😉
Dawno to widziałem, mocne.
I znowu... klasyk po prostu!
Genialny film 10/10 zdecydowanie, a "Bunt" jeszcze lepszy.
Cudowna recenzja.
Seans "Harakiri" KONIECZNIE uzupełnij "Buntem" (1967), równie dobrym jeśli nie lepszym filmem Kobayashiego, zresztą bardzo podobnym pod względem problematyki i stylu (jest to zresztą adaptacja opowiadania tego samego pisarza). Wielki pojedynek aktorski Mifune i Nakadaia, wielkie kino.
Jak jesteś w klimatach, i nawiązując do Shoguna, jest taki film z Hiroyuki Sanadą Twilight samurai, też obyczajowo pojedynkowy, z tego co pamiętam całkiem niezły, chrupki w środku.
Tamten pojedynek to rzeczywiście było coś,
ale najlepszym pojedynkiem w historii kina jest finałowa walka z Gintama: The Very Final (najlepsza scena w historii kina swoją drogą), a drugie miejsce należy do walki Gintokiego z Takasugim również z Gintamy.
Film arcydzieło. Gdzie takiej Diunie do Harakiri...
Ooo jestem za o retro recenzje Ostatniego Samuraja!!
,,I will miss our conversations"
Zaraz, zaraz, to nie było jej już? Czy była krótka??? Jestem pewna, że wspominał przy innych filmach o Ostatnim Samuraju
@@LenkasStars Nie było jej ale w kilku recenzjach (w tym w tej) wspominał o tym filmie. Także ja propsuje o reckę!
@@PrimalElf O, kurza stopa! Koniecznie!!!
@@LenkasStars TAK! Swoją drogą kilka dni temu znów zrobiłem sobie rewatch tego filmu i dla mnie świetny film dalej także na retro recenzje czekam
@@PrimalElf Zapewne zostanie zjechany za kilka rzeczy, plus dla niektórych pokoleń rzeczywiście chyba trzeba będzie wstawić przed nim 'trigger warnings' 😅 ale nic to. Trzymam się moich nostalgicznych wspomnień i ówczesnej niewiedzy, kiedy to historia jeszcze mogła odbiegać od tej prawdziwej 😅.
U b i e l b i a m
Mnie skusiłeś 😊
Jak już jesteś przy Kobayashi to chciałbym polecić jego inny świetny film "Bunt" z 1967 roku z genialnym Toshiro Mifune.
No jasne że obejrzymy 😊 Zachęciłeś.
Old boya już widziałem, ale akurat mi aż tak się nie spodobał.
Mógłbyś przy okazji podać gdzie można zobaczyc.
PS czy dla swojego wiernego widza, któremu nigdy nie odpowiedziałeś na Q&A 😢
Mógłbyś zrecenzować jeden z moich ulubionych romansideł: "Pasażerowie"
Dzieki
Dokładnie tak, kiedyś były lepsze filmy. I tyle.
Na Netflixie jest świetny serial dokumentalny "Era samurajów" właśnie o walce o władzę i zjednoczeniu Japonii. Polecam!
Tatsuya Nakadai to mòj ulubiony aktor kina Samurajskiego. . Teraz czas na Miecz Zagłady . Ostatnio kupiłem książkę bo film jest urwany a ciekawi mnie jak potoczyły się losy Rinosuke .
Muszę Cię zasmucić. Film tak się kończy ponieważ książka jest urwana.
@@billydarkholme To mam załamanie . Dzięki za info
Kocham ten film ❤. Oglądałem miesiąc temu ❤. Polecam też " Ran"
Bunt i Sekuku to mije ulubione filmy samurajskie.😊
Jeden z najlepszych filmów ever...🎉🎉❤❤😊😊
No i namówiłeś! Trzeba obejrzeć
Ciekawe czy odcinek Kiepskich w którym Paździoch chce popełnić harakiri jest inspirowany tym filmem. Też wypadł świetnie!
Ten film jest MEGA!!!
Oni wtedy chyba musieli oszczędzać taśmę i nie mogli przerobić cyfrowo sfilmowanej kaszany, chyba dla tego musieli wszystko dobrze przemyśleć i zaplanować.
Fantastyczny film. Włączyłem go sobie wczoraj koło pierwszej w nocy i miałem obejrzeć paręnaście minut, a obejrzałem cały. Świetne sekwencje pojedynków (trawa na wietrze!), scena seppuku bambusowym mieczem mocniejsza niż niejeden głupawy krwawy horror. Finałowe starcie przypominało mi trochę (zachowując proporcje) kulminację arcydzieła Sama Peckinpaha "Dzika banda". I tu pytanie do Ciebie - widziałeś ten film? Bo jeśli nie to polecam, chętnie bym się dowiedział, co o nim sądzisz.
Chyba nie widziałem
Pytanie jak będzie najnowsze Ghostbusters (wyczuwam rant) to można liczyć na retro recenzje dwóch pierwszych filmów?
Pozdrawiam
o kurde, wczoraj, a w sumie to nawet dziś, bo już po północy, szukałem czy ten film nie jest gdzieś dostępny, żeby sobie później obejrzeć, bo nabrałem ochoty na nadrobienie samurajskiego kina, właśnie jakiś Kurosawa albo Kobayashi, "cóż za przypadek" xd
Mr. Joker pojawił się na mównicy potem wziął mikrofon i rzekł to ludzi.
"Idźcie w pokoju Godzilli!"
"Kaiju niech będą dzięki!" odpowiedzieli mu fani.
To tak samo mam gdy oglądam Akira to mówię o takie coś było w cyberpunku edgerunners. A jest oczywiście odwrotnie bo to Akira była pierwsza i ukazane w cyberpunku wojny gangów motocyklowy to tylko odtwórcy cudownej akiry
Michał jak lubisz klimaty samurajów, kurosawy itd.. polecam Ci Ghost of tsushima (grać po japońsku bo klimat) 👍
Trylogia Doli Człowieczej jest humanistycznym arcydziełem Kobayashiego. Jest na Criterionie
Pierwsza myśl jak zobaczyłem Harakiri
"O w mordę! taka klasyka kina!"
Dawaj Rudobrodego, albo Yojimbo
Harakiri.
To taki Rumcajs po japońsku.
Wspaniały Ojciec i dzielny wojownik który walczy z deprawowanym system wladzy.
Tylko że to dramat i tragedia.
super film ale ostatnie pojedynki z tyloma przeciwnikami troche mi nie pasowały i daje 9/10 :)
Panie, a gdzie to obejrzeć można?
Gdzie to obejrzeć?
X Men 97 będziesz recenzować?
Kiedy będzie omawiana seria mad maxa
10:45 Mowisz o zwyklej ludzkiej empatii ktora w Polsce jest uposledzona niestety 12:42 co to znaczy 'pejofować'? Serio pytam.
Pay off to domknięcie jakiegoś set upu w filmie ;)
@@PonarzekajmyoFilmachDzieki, nie wiem czy te 'ponglisze' sa az tak potrzebne, zaburzaja co chcesz przekazac szczezre mowiac. Ogolnie swietny material, Harakiri juz na liscie do obejrzenia w tym tygodniu.
Na zaostrzenie apetytu dodam, że chyba nigdy nie ogłoszę swojego prywatnego werdyktu, czy wolę "Harakiri", czy też lepszy jest "Bunt" ;)
A gdzie można takie klasyki oglądnąć?
😊👍
A gdzie można obejrzeć legalnie ten film?
ktoś wie gdzie można obejrzeć ?
Na CeDeA.
"Bunt", to już arcydzieło...
Super...
😁
Zrób pan o Atak Ludzi Grzybów
Będzie może retro recenzja Milczenia owiec?
Co lepiej obejrzeć siedmiu samurajów czy harakiri
Harakiri - 9/10 Michale oglądnij sobie "Bunt". Moim zdaniem jeszcze ciut lepszy.
To ze nie ogladałes Bunt, to dziwne.
Musisz szybko nadrobić.
To teraz rasowy akcyjniak samurajski "Miecz Zagłady".
Jeżeli nadrabiasz filmy Kobayashiego to nie możesz pominąć jego filmowej trylogii "Ludzka Dola" która jest jego najlepszym filmem i jednym z najlepszych filmów wojennych wszech czasów.
Książę Półkrwi (12) kiedy?
Takashi Miike zrobił remake kilka lat temu. Fajny ale strasznie melodramatyczny film.
Ja też wolę "nie samurajskiego" Kurosawę, a Harakiri to mój ulubiony film
To może teraz "Rashomon" albo "Ukryta forteca"??
Harrakiri to wbijasz sobie po prostu miecz w brzuch a Seppuku to musisz sobie rozciąć brzuch żeby ci flaki wyleciały.
Czy mamy czas wchodzic głęboko w cudze buty?
I po co?
Każdy ma swoje buty.