dziękuję za te testy...mam 40 lat i tlumacze znajomym i innym ze sąd cudowne czasy stabilności systemu... mam czwarty obraz tego samego systemu na 5 dysku ssd i czwartej platformie od 2017... wszystko śmiga 👍👏
W moim kompie było to tak, że jak we wrześniu 2021 go dostałem to miał 10 zainstalowaną gdzieś w grudniu 2020, jakoś w październiku sformatowałem i zainstalowałem 11 RTM, we wrześniu 2022 się wysypał i zainstalowałem 11 22H2 i do dzisiaj tak działa, jak wyjdzie 12 to nie robię formata tylko aktualizuję
A mój siedzi do dziś na pierwotnym dysku ( nie umiem przenieść go na nowy :( ) i to HDD. Zaczynał w 2011 lub 2012 jako Win7. Dziś od 2018 w nowym kompie , a od 2016 jako Win10 ( aktualizacja). I w przyszłym roku przejdzie do trzeciego kompa. Tym razem mam nadzieję że już na nowy dysk.
Cholernie lubię oglądać Twoje materiały, na luzie, rzeczowe i przede wszystkim czuć, że nie masz spiny, to Twój kanał! Pozdrowionka, wszystkiego dobrego!
W mojej opinii czasy mulenia się systemu nie sięgają, aż tak daleko do win 95, a do czasów kiedy królowały jeszcze dyski HDD. Instalowanie i kasowanie plików połączone z nierobieniem defragmentacji oraz zużywającymi się elementami mechanicznymi dysku robiły swoje. Jako, że dysk mechaniczny nie był defragmentowany, ramię dysku musiało szukać czasami ścieżek w różnych miejscach, a narastające ilości plików tego nie ułatwiały. Dlatego reinstalacja systemu dawała skutek, ponieważ dysk ponownie wszystko zapisywał poklei. Przy dyskach półprzewodnikowych nie zauważyłem, aby ten problem występował
@@TekTestersczekamy na ten test, ja właśnie zastanawiałem się co się stało z nim i przez chwilę przeszło mi przez myśl że znowu zepsuł się dysk systemowy
Ja chciałbym znać odpowiedź na pytanie, jak z retencją danych na dyskach ssd, to znaczy, jak odłożę dysk na półkę, to ile lat dane wytrzymają zanim "znikną"...
4 месяца назад
@@Mr7700mayday, nie znikną całkiem i wszystkie ale problemem jest to jakie dane są tam zapisywane i co rzeczywiście padnie „ofiarą”, czy masz np. szyfrowany dysk, bo uszkodzenie bloku z kluczem oznacza pożegnanie się z zwartością całego dysku. Problemem dysków SSD jest to, że oprócz Twoich danych jest tam też firmware, informacje o mapowaniu, itd. wystarczy uszkodzić dosyć niewielką ilość danych aby mieć problem z całym dyskiem.
Co do dysków SSD to raz musiałem wywalić jeden dysk. Mimo że stan dobry to miałem mikro przycięcia. Samsung PRO 128GB 2,5'' sata nie pamiętam dokładnego modelu. Tak czy siak przeszedłem na nvme więc nie ma co żałować.
Nagrasz poradnik, co zrobić przed i po zmianie karty graficznej na innego producenta lub poprostu inny model? sterowniki, rzeczy zwiazane z procesorem itp
Chyba jakiś typowo testowy setup bo innego racjonalnego wytłumaczenia nie ma. Chociaż komputer to w sumie narzędzie i to chyba ze mną jest coś nie tak. Mam dziesięć ikon i już się trzęsę bo nie wiem co wybrać
Fajny film, fajnie że mówisz o czasach W95 i W98, tak się wtedy robiło, teraz klonuje dysk i działa mówię o W10, jestem starym weteranem jak Ty, oj za czasów W98 mógł Ci się wysypać tego samego dnia po instalacji, takie to były czasy.
za dzieciaka pamiętam że wejście na niewłaściwą stronę mogło spowodować bluescreena przy kolejnych uruchomieniach systemu :D oj wkopał się człowiek nie raz wpisując w internet explorer "goła baba" 😅
Takie to były czasy. Ja pamiętam jak miałem problem z Windows Millenium. System operacyjny cholernie był niestabilny. Pamiętam również, że w życiu miałem jakieś może 3 lub 4 wirusy.
@@0plp0Ja uzywam windowsa czesto w maszynach wirtualnych, na malych dyskach typu 30-40gb. WinSXS bardzo szybko puchnie od updatow. Musze regularnie zapuszczac DISM.exe /ResetBase
Super film! Wiem, jak to jest postawić system na nowo i potem upierdliwa konfiguracja pod siebie, że aż się tego robić nie chce. Dlatego staram się zbyt często nie reinstalować systemu.
Dzięki za materiał. 😀 Zgadzam się z Panem prowadzącym 😉, że dyski SSD nie wymagają częstych formatów do przyspieszenia działania komputera. Pamiętam jednak jak lata temu używałem tylko HDDków i format dysku systemowego raz do roku był obowiązkowy, a przyśpieszenie działania komputera po reinstalacji całego systemu było bardzo widoczne.
z dyskami HDD jest trochę inna kwestia, bo inaczej zapisują dane niż SSD i wymagana jest ich defragmentacja, w pierwszej kolejności. Na dyskach SSD tego problemu już nie ma.
Dobry materiał, z mojego trochę krótszego testu który kiedyś zrobiłem wynikły podobne wnioski. Fajna podróż przez wspomnienia - dużo z tych gratów też miałem w swoim kompie. Pozdro
właśnie trochę żałuję, że część z tych gratów sprzedałem, bo fajnie byłoby odtworzyć jakiś komputer albo sprawdzić, jak się zestarzały, ale takie czasy były wtedy jeszcze :)
Do ikonek i tym podobnych mniejszych problemów najlepiej odpalić wbudowane narzędzia SFC i DISM. Z mojego doświadczenia zawsze pomagało i można było jechać dalej. Ale materiał super :)
@@sebastianx708pl /StartComponentCleanup jest do czyszczenia paczek w WinSxS. Przed /RestoreHealth należy użyć /ScanHealth, żeby zaktualizować flagę - /CheckHealth często pokazuje wynik fałszywie negatywny, a przez to /RestoreHealth nic nie zadziała
Mam tak samo! Jeden dysk rozpoczynał życie w 2015 jako ssd 2,5" 240gb. Potem sukcesywnie był klonowany na większe 512, 1tb, 2tb sata3 i nvme 3.0 do 4.0 aktualnie. W tym samym czasie przenoszony również między kolejnymi laptopami - jak dobrze liczę aktualnie jest w 4. Mam system stawiany w 2015 a problemem zawsze było dużo aplikacji i organizacji plików, która przy stawianiu na nowo całości zajęła by zawsze za dużo czasu w momencie gdy przesiadka miała miejsce :) Wszystko działa wspaniale :)
Kupiłem tego Plextora po twojej recenzji w 2017 r. ale wersję 1TB. Kosztował mnie wtedy dokładnie 1733,85 zł - działa do dziś. Platformę zmieniłem przez ten czas 3 krotnie.
fajnie usłyszeć coś takiego. to były totalne początki i spory wydatek dla mnie wówczas i miło, że ktoś stwierdził: "warto go posłuchać, kupię to" i jeszcze jest zadowolony z zakupu po latach :) Te plextory, na kościach MLC, to były bardzo solidne dyski, podejrzewam, że sporo jeszcze pochodzi.
Mam dokładnie takie samo zdanie od 15 lat Kamilu. Po 10 latach te system 10 mi działa perfect. Ale też nie było w nim absolutnie nic poza moim softem wyłącznie do tworzenia muzyki. Fajny film. Pozdrowienia :)
Twój film przypomniał mi o windows 98 który psuł się na potęgę i instalowałem go dziesiątki jak nie setki razy, nie tylko sobie ale i znajomym. Ilość instalacji potwierdza to ze klucz licencyjny znalem na pamięć 😂 Co do obecnych czasów ostatnio przeinstalowałem win 11 po dwóch latach tylko z jednego powodu że po porostu zajmował już za dużo miejsca na dysku. 🙂
Nie trzeba :) osobiście mam nawet jeden dysk, na którym system przeszedł ewolucje od windowsa xp do 10. To świadczy o tym, że ktoś ogarnia, że ktoś umie dobrze zadbać o kompa i że jest też dobrym serwisantem. Fajna broda ;).
W czasach Windows 95, Windows 98SE, Me to robiłem format co 1-2mce żeby wszystko śmigało. Różnica działania od razu po formacie, a po tym jak się parę gier zainstalowało, była kolosalna. Głównie kwestia fragmentacji dysku i masy różnego rodzaju bibliotek instalowanych przez każdą z gier. W XP było lepiej - raz na 6mcy wystarczyło. Pierwszym systemem, który po prostu działał lekko wolniej, ale nie degradował się z czasem był Windows 2000. Teraz to już nie pamiętam jak Windows instalowałem... Niby kupiłem ostatnio jakiś fajny dysk NVMe, do którego zmodowałem BIOS by można było bootować z dysku NVMe (stara płyta z intelem 4 generacji), ale od prawie roku nie znalazłem czasu by przenieść na niego nowy system. Już prędzej jak będę składał nowy komputer to się za to wezmę...
Pominąłeś objętość na dysku takiego starego windowsa. Setki zainstalowanych poprawek, muszą zostawić dużą objętość. Po kilku latach Windows waży (jak to było...) jakieś 20kg więcej :) A w zależności od zajętości SSD ten w końcu zacznie działać wolniej przy dużym zapełnieniu. Gry będą śmigać, ale uruchamianie wolniejsze...
Ja kiedyś miałem awarie problemy formaty ale jakoś od 2009r od wersji XP mam cały czas jeden system. Więc już 15l. Kupiłem win 8 pro potem update na 8.1 i 10kę. A w końcu w 2023 nowy komputer i win 11 oraz dysk ssd potem M.2. System w całości klonowalem na nowsze dyski. Działa super.
Trzeba, ze względu na spyware i bezpieczenstwo. Przy formatowaniu ZAWSZE zdejmujemy patrycję i robimy nową na czysto by MBR był clean. Wszystko w temacie.
Ostatnio zrobiłem dwa takie formaty na różnych platformach - intel i amd. O ile w przypadku Intela jest masakryczna różnica (tutaj była zmiana dysku, zmiana gpu, zmiana ramow i na końcu zmiana procesora z i5 na I7 - leciwe 4890k) w tym przypadku klon dysku nie do końca podołał bo od tego czasu co jakiś czas były bs, które się na tyle nasilaly że stały się męczące. Myślałem że ssd padł, ale nie, sfotnstowany na nowo poprawnie bez klonu działa jka należy, komp wstaje zdecydowanie szybciej. Więc tutaj format pomógł. W przypadku amd były tylko dokładane dyski, bez klonów i zmiana gpu i dodatki ramu. Tutaj efekt jest taki, że 1% low w grach zdecydowanie na plus, natomiast nowe sterowniki gpu spowodowały że dwie gry chodzą odwrotnie wydajnościowo i o dziwo w cyberpunk (tutaj największy szok) da się odplaic generator klatek i w tej jednej grze działa poprawnie z vsynh 😂 Natomiast co najważniejsze i tego proponuję pilnować - podczas formatu na amd gdzie posiadam kartę dźwiękowa zewn creative, okazało się, że karta jest już wycofana że sprzedaży, niedawno bo nie dawno (chyba od kwietnia), ale na stronie producenta jest super komunikat, że karta wycofana i wszelkie sterowniki są dostępne jedynie na forach miłośników 😮😅 . Chwilę później okazało się, że również wszelkiej maści aplikacje do x360 ms również wycofał i taki sam komunikat wali. 😉 Nigdy wcześniej się nie spotkałem z tak szybkim uzuwaniem produktów jak teraz. Tak, że przestrzegam, jeśli ktoś nie robi długo formatów, to niech sobie sterowniki zarchiwizuje do swoich sprzętów, bo z dnia na dzień znikają!
XP to legenda ;D Mój ulubiony. Miałem kiedyś dwie partycję na dwa windowsy XP i 7, bo jedna gra nie chciała mi działać na 7 to specjalnie dla niej zrobiłem XP'ka na inną partycję ;D
Raczej te przekonanie o reinstalacji wzięło się z czasów HDD. Taki dysk trzeba było regularnie defragmentować bo istotne pliki systemowe znajdowały się po kilku(nastu) aktualizacjach daleko od siebie i były porozdzielane innymi plikami. Pamiętam jak użyłem jakiegoś programu do tego i pokazywał w przybliżeniu z jakich rejonów czytał dane i na które zgrywał, to zaświecił mi się prawie cały dysk jako odczyt (ok 70% zapełnienia), a zapis tylko połowa linijki na ekranie. No i przy HDD nie zapomnieć o usuwaniu plików tymczasowych przed defragmentacją.
Sam System nie jest problemem a dyski. Na m.2 śmiga wszystko szybko, nie ważne czy jest czysty czy zasyfiony. HDD czysty system robił dużą różnicę, może nie tak spektakularną wydajnościowo ale dało się odczuć, że czysty system ładował się o wiele szybciej.
To teraz pora na porównanie wydajności urządzeń z różnych generacji, na systemach sprzed patchy wymierzonych w MELTDOWN czy SPECTRE oraz na aktualnych wersjach systemów. To może wyglądać ciekawie, szczególnie w starszych generacjach, gdzie te spadki wydajności miały być największe.
1070 i 7700K siedziały u mnie od 2017 do końca 2023. :D Formaty po drodze może ze dwa, ale to już jak żadne inne czyszczenie nie pomagało po tych wszystkich śmieciach, a moja stara maksyma "format lekiem na wszystko" wiecznie żywa...
Na moim starym PC (E7500+GT730) format był dosyć odczuwalny. Ja czułem po formatach ten niewielki przypływ mocy, ale to pewnie przez to, że stał jeszcze na dysku HDD.
Po prostu z komputerem jest jak ze wszystkim innym... Jak dbasz - tak masz... Nie instalować jakiś dziwnych śmieci, co jakiś czas powywalać niepotrzebne programy i gry. Ja np. raz na jakiś czas używam CCleanera do wyczyszczenia rejestru i plików tymczasowych przeglądarek , dodatkowo ręcznie usuwam foldery Temp i Prefetch i robie czystą instalkę sterowników. Obecnie system na kompie z którego to piszę działa od jakiś 6 lat a używam go średnio 15 godzin na dobę - do pracy, do grania, do filmów - tak,że nie jest to sprzęt, który stoi i ładnie wygląda. To jak w naszych pokojach - raz na pół roku trzeba troszkę ogarnąć... Pozdrowionka
Z poprzednikami windowsa 11 którego obecnie używam, miewałem różne historie. Reinstalacja było robiona raz na rok. Ale mówimy tutaj o windowsie 98, XP czy 7. Po win 7 zdarzało mi się robić reinstalację sytemu tylko na skutek moich błędów kiedy chciałem coś "usprawnić". Od czasu zainstalowania 11-tki. Czyli kilka lat temu w moich kilku komputerach, nie było żadnej potrzeby robić reinstalkę. Bo wszystko działa bez zarzutu. Owszem kiedy zmieniałem dysk na większy po prostu go konowałem. Tak, że tak.
Ja z kolei jestem zawiedziony 11, na samej przeglądarce system potrzebuje 8gb ramu, i w chwili gdy uruchomię jakąś grę dochodziło do 14 a miałem 16 w całości i przez to musiałem rozbudować ram bo było to mocno uciążliwe, z kolei na win 10 u kolegi system pobiera ok 4,5-5 gb ramu
A u mnie odwrotnie. Nigdy nie zrobiłem ani jednej reinstalacji na windows xp czy 7 ale za to zrobiłem już 6 reinstalacji na windows 10, średnio 1 rocznie. I to w dodatku na tak zachwalanym SSD, ktory jest zwykłym syfem mniej wytrzymałym niż HDD
@@7he4040żadnej róznicy to nie robiło. Zero jakiegokolwiek formatu przez 10 lat na XP a na win 10 format częściej niż na rok i działa jeszcze gorzej od XP
W sumie siedziałem z 7ką prawie że do teraz, póki Steam nie wymusił przesiadki :P Nigdy nie miałem z nim problemów, choć rozruch był zauważalnie dłuższy
Nigdy nie robiłem reinstalacji - za to cyklicznie kopia partycji systemu robiona Acronisem (8 minut roboty) W razie instalacji czegoś, czego nie byłem pewien i czy coś mi nie namiesza w systemie - robiłem szybko aktualną kopie partycji C. Wtedy można eksperymentować ze wszystkim, bo w razie czego w ciągu 8 minut przywracałem poprzednią kopie. Zapomniałem co to znaczy instalacja systemu 'na czysto'....to było chyba jeszcze w czasach XP.
Nawet jak reinstalacja nie iest potrzebna, to o dziwo czuć tę reinstalację na czysto. Poza można wtedy przemyśleć aranżacje instalowania programów i nagle się okazuje, że 50% jest w sumie zbędna.
@@adamrzetelski6014 Masz rację.Jesli ktoś nie robi cyklicznie kopii, to dobrze jest 'odświeżyć' system co jakiś czas na nowo. Ja mam kilka kopii systemu, ale te najważniejsze to ta najnowsza, oraz ta pierwsza- zrobiona tuż po czystej instalacji systemu, zainstalowaniu potrzebnych sterowników oraz najważniejszych dla mnie programów które sobie skonfigurowałem, odpowiednio skonfigurowanej przeglądarki. W razie czego zaoszczędzam tak czas na instalację i konfiguracje tego wszystkiego i mam za chwilę praktycznie system taki jak bym chciał.
Ja mam i9 9900k na plycie MSI MEG Z390 GODLIKE i producent udostepnil nowy bios ze wsparciem dla windows 11. Dziala elegancko. Ja 3 lata nie robilem formatu i zapomnialem ktory przycisk odpowiadal za boot menu XD
Właśnie zazwyczaj problem tkwi w zaśmieceniu systemu. Ja nie mam problemu, odkąd przestałem instalować i odinstalowywać różne gry i programy. Teraz bardziej wiem co chce :)
W zeszłym roku kupiłem Asusa S13 OLED, uruchomiony, aktualizowany regularnie i chodził "tak se". Prawie zawsze wyły wiatraki, w menadżerze 3mln procesów, youtube potrafił mulić przy jednej zakładce, na baterii max 3h. Starałem się tak pracować jakiś czas, w międzyczasie poskładałem desktopa i rzuciłem Asusa w kąt. Miesiąc temu stwierdziłem, że postawię na nim Linuxa, przerobiłem parę dystrybucji, ale dla mnie to dalej soft pod serwery niż do pracy. Wróciła świeża instalka (nie od Asusa, tylko ze strony Microsoft) i to jest inny laptop. Nic nie wyje, youtube chodzi normalnie, bateria 5-7h, nawet z windows hello nie mam już problemów (wcześniej 50% skuteczność w rozpoznawaniu twarzy). I mam taki wniosek, że może trzeba każdy "fabryczny" system przeinstalować wprost z pudełka z czystym windowsem, a to się kłóci z Twoimi wnioskami.
Nikt nie pytał a każdy potrzebował. Wielkie dzięku Wujku, jak zwykle temat rozłożony na łopatki. To teraz test czy po przesiadce na 3dX AMD ze zwyklaka trzeba robić reintal?
Ja formatowałem dysk 8 razy w 4 dni. O to przebieg zdarzeń 1. Linux ubuntu bo chciałem spróbować czegoś nowego 2. znowu ubuntu bo gnome tweaks mi instalacje popsuł 3. znowu ubuntu bo znowu gnome tweaks mi instalacje popsuł 4. linux mint bo się na ubuntu wkurzyłem 5. znowu mint bo się źle pobrało i miałem po arabsku czy nie wiem nawet po jakiemu 6. windows 11 bo chciałem udowodnić koledze że mój komputer nie wspiera windowsa 11 7. linux mint bo bo instalacji 11 utknęło mi w bootloopie BSOD (za każdym rebootem inny wygląd i kod bluescreena) 8. windows 10 bo mi się mint znudził po 3 godzinach 9. windows 10 znowu po pobrałem x86 i tego nie zauważyłem 2 dni później spaliła mi się jedna kość ram
mam minta działającego juz 11 lat. ZERO problemów, wszystko śmiaga jakby system był zainstalowany wczoraj. a przeszedłem już chyba z 4 wersje LTS i za każdym razem wykonywałem update, a nie instalację od nowa.
@@0.v.0 "ZERO problemów" Nie wierzę. Akurat tez miałem Minta (i mam) i to na dwóch kompach (stary laptop i 'grażowy' desktop). WSZYSTKIE się wysypały przy aktualizacji 19->20. Ba, nie znam osoby której ta aktualizacja bez problemów by przeszła. Na forum na którym się udzielałem inni mieli takie same doświadczenia jak moje - dużo problemów wzasadzie ze wszystkim od znikających ikonek, dźwięku, zakleszczających się, nie działających programów, problemów z gui, po nie wystawanie systemu po aktualizacji. Jesteś pierwszy, który pisze że nie miał problemu z tym.
@@piotrc966 wszystko zależy do czego używasz. Komp przeznaczony dla osoby starszej która uzywa www (firefox), klienta poczty (thunderbird), przeglądanie zdjęć + TeamViewer do wsparcia w razie problemów. Problemy bywały ale natury usera, nie systemowe. Każda aktualizacja przebiegała dosłownie bezproblemowo i była wykonywana zdalnie. W razie problemu były kopie timeshift. Dosłownie 2 tygodnie temu pojawiła się nowa wersja LTS i tu również poszło gładko - sam byłem zaskoczony ponieważ w domu mam bliźniaczy komp - dużo eksperymentów i tu wystąpił problem z upgradem, ale wystarczyło go zrestartować i problem się nie pojawił. Z ciekawości zapytam z czym Ty miałeś problem? Podaż wątek z forum?
@@piotrc966 a tak przypomniało mi się faktycznie - przy podniesieniu wersji z 19 też wystąpił problem, ale restart rozwiązł sprawe tak samo jak u mnie ostatnio. zakładam że to kwestia kernela, lub jakiś pakiet się skonfliktował
Bardzo podobały mi się te wstawki z 2015 roku. Szkoda że nie zostały sprawdzone prędkości dysków. A co gdy dysk jest prawie pełny tzn. system pokazuje już czerwony pasek, może zrobisz taki test?
Mój k,lucz Windowsa 10 opiewa na rok 2018 na maj i mniej więcej wtedy został on zainstalowany, może ciut później, ale nie jakoś wiele później i raczej była to instalacja czysta, choć tu nie mam pewnosci, mógł to być też upgreade z siódemki. W międzyczasie zmieniałem dysk na m-dwójkę i cała platformę, w zasadzie ze starej zostawiając jedynie dyski (swoją droga w tym mającą już pewnie z 10-12 lat poczciwą toshibę p300, stanowiącą mój dysk na back-up). Windowsa nie reinstaluję, bo napawa nie dosłownie strachem i paniką wizja konieczności pracy choć sekundę na systemie czystym, bez całej masy wręcz warstw ustawień i oprogramowania ułatwiającego mi - jako osobie niepełnosprawnej wzrokowo, zwłaszcza, ze pogorszyło mi sie w ciągu ostatnich kilku lat - komfortową pracę. Możliwe, że będę go trzymał tak długo, jak długo będzie działał i format c następy dopier, gdy będzie absolutnie musiał. Z tego samego tez powodu nie przesiadam się na Win 11, choć pewnie powoli by wypadało, bo dycha straci wsparcie za jakiś czas. A co do ikonek... swojego pulpitu w zasadzie nie widuję - potrzebne programy mam poprzypinane do paska zadań i wiecznie otwarte kilka okien, głównie przeglądarki (tak, dwie), program do montażu video, OBSa, komunikatory, wirtualny mikser audio i takie tam... A historycznie - to regularne stawianie win 98 pamiętam z mojego pierwszego kompa z 1999 roku, gdzie był po prostu mały dysk i generalnei instalacja nowej dużej gry, wymagała postawienia czystego systemu i zainstalowania wyłącznie tej gry. Dysk miał bodajże coś miedzy 600 a 800 MB. Ale i potem juz w erze XP te systemy nie utrzymywały się u mnie latami, choć częściej ich zmiana dotyczyła zmiany kompa na kolejny laptop z kolejnym preinstalowanym systemem, choć i tam mi się reinstalki zdarzały. Po powrocie do stacjonarek, jakoś koło 2010 i wierności samodzielnie budowanym platformom do dziś - jakoś szczególnie często reinstalowania Win 7 nie pamiętam, choć jakieś raczej było. Zostały mi nawyki segregowania co na jakim dysku instaluję i robienai back-upu, choć ma to dziś dużo mniejsze znaczenie, bo większość i tak jest w chmurze.
jeśli nie stosujesz dziwnych ustawień i zmian, po których przywrócenie pewnych funkcji jest trudne to nie powinno być dużych problemów, ale z tą szybkością startu to dziwne akurat, nawet na znacznie słabszych maszynach nowy system wstaje szybciej
Na obecnym komputerze pracuje od 2018 roku i nie instalowałem ponownie systemu ani razu. Kiedyś miałem program działający przez 30 dni i całkowita ponowna instalacja pozwalał korzystać z programu bez tego ograniczenia. Coś usunąłem na firmowym komputerze i też przestał się uruchamiać prawidłowo i musiałem zainstalować system na nowym dysku. Dodatkowo namieszałem próbując instalować system bez formatowania dysku i zainstalowane wczesniej aplikacje nie mogą się odnaleźć w nowej rzeczywistości.
Tak jak powiedziałeś nie zaśmiecasz rejestru ani wirusa nie łapiesz OC stabilne więc taki system będzie długo działał. Pewnie dlatego na XP nie doświadczyłeś problemów u mnie co pół rok lub rok miał BSOD i leciał format. Od czasów 7 takiego problemu już nie ma. Niemniej raz w 10 po OC i aktualizacji miałem mały problem który oczywiście rozwiązałem ale z czasem i tak musiałem dać formata. Z tego co wiem to dużo osób po przejściu z 7 na 10 musiało dać formata z jakiegoś powodu. Dwa formaty u mnie na 12 lat to i tak świetny wynik. Wniosek póki nie ma problemów z systemem to format nie ma sensu.
Ja też mam 0 ikon na pulpicie a mam zainstalowane ok. 400 programów (windows 10 pro włącza mi sie w 45-60 sec). Używam programu BLUE JET BUTTON i wszystko mogę uruchomić bardzo szybko. Win 10 bez reinstalacji 6-7 lat (robię co dwa tygodnie kopie zapasowe, ale dotychczas były niepotrzebne). Programy instaluje na innej partycji niż Windows10
Ale wiesz po co jest pulpit? To nie stół, tam nic nie położysz. Każdy program otwiera się w swoim okienku. Jedyny powód istnienia pulpitu to kładzenie na nim ikon. Zabierasz swojemu pulpitowi sens istnienia i pewnie ma depresję.
@@Durzy007 Co Ty nie powiesz?. Na pulpicie (ekranie) otwierasz okna programów, wszystkich i to jest jego funkcja, bez wzgłędu na to czy masz na nim ikonki czy nie. Twoje stwierdzenie "Jedyny powód istnienia pulpitu to kładzenie na nim ikon" dla mnie dziwne. Jak masz cały ekran wg Ciebie pulpit pokryty w całości ikonkami znalezienie czegoś, czego używasz rzadko jest dosyć trudne
9:16 Windows 11 nie podchodzi oficjalnie na i9-9900k? Mam i9-9900 i Windows 11 normalnie się instalował z oryginalnego ISO bez kombinowania z kompatybilnością.
Ja bym powiedział że najczęściej robi się formata kompa dlatego że dysk C: pełny mimo to że nic tam nie ma zainstalowanego najlepsze jest to że cache i jakieś stare updaty windowsa są usunięte i nie wiadomo co bierze tyle miejsca, backupy systemowe też wywalone i dalej.
Od 2015 roku nie przeinstalowywałem Windowsa 8.1 ani razu na swoim kompie stacjonarnym. Co więcej, ostatnio dopiero po 9 latach doinstalowałem jakieś aktualizacje sytemu operacyjnego, które "wisiały" i nagromadziły się w kolejce. Komp wykorzystywany do prostych gier, jutuba, internetu i jako szafa grająca. Używany codziennie po kilka godzin. Fakt przyznaję, że przez ten cały czas używałem NOD'a 32 jako programu antywirusowego. Konfiguracja to: płyta główna ASRock Z97M Anniversary, procek Intel Core i5 4690K, dysk twardy Crucial CT250MX, grafika GeForce GTX 970.
Okej ale czy ten komputer był używany codziennie? Czy był bieżąco aktualizowany? Tymi dobrymi jak j spartaczonymi aktualizacjami microsoftu? Test nie jest wykonany prawidło jeśli nic nie miało na niego wpływu, jaky nie patrzeć to z Przeciętnego komputera korzystasz ty, programista twojej klawiatury, myszki, słuchawek, procesora, karty graficznej i systemu operacyjnego i płyty głównej, to aż 7 różnych zespołów w którym każdy może coś napsuć
Ja od czasu jak zainstalowałem CCleanera nigdy nie reinstalowałem systemu od Windowsa 7 przez 7 lat i później na windows 10 przez kolejne 7 Lat a teraz mam Windowsa 11.
zasada działania jądra windowsa 10/11 i windowsa 7/wstecz jest całkiem innna. Jądro systemu po wersji 7 zostało całkowicie przebudowane, także kiedyś ja sie miało windowsa 7 i wstecz to reinstalacja systemu miała sens 1/2 lata, teraz oczywiście mozna ale juz nie ma takiego wpływu na wydajnosc :)
Wszystko zależy od użytkowania, u mojej babci komputer na windowsie NT śmigał wiele lat bez żadnego ale, ja na windowsie XP po kilku latach odczuwałem spowolnienie (laptop z 2008r). W tym momencie na windowsie 10 system jest od zakupu - 2021r. Fakt że mam płatnego antywirusa, do tego raz na jakiś czas adw cleaner-a uruchomie. Nie grzebie w rejestrze i komputer nadal działa bardzo dobrze, tak jak zresztą pokazał to test.
Również mam kompa z 2013 roku, gdzie zaczynałem od Windows 7 i aktualizowałem go do W10. W między czasie dodałem RAM, wymieniłem HDD na SDD oraz ze cztery razy wymieniałem GPU (2xNvidia + 2xAMD). Działa do tej pory. Ale właśnie w tej kwestii zastanawia mnie, czy instalacja W10 na czysto poprawiła by w wyczuwalny sposób wydajność. :) Edit: Widzę, że nasz talibański wujek znajdzie odpowiedź na dręczące mnie pytanie. ;)
U mnie z Windows 7 na 10 nie poszło gładko i tylko format pomógł. Z m2 i niekompatybilnym biosem Windows utknął w trybie naprawiania. Czyli kolejny format. Od grudnia 2019 bez formatu, tylko śmieci w appdata i innych zakamarkach ciężko posprzątać. Tylko jednostkowy przypadek to jedno, lepsze wnioski mam po komputerach w pracy. Czasem się dziwne błędy trafią, ale też nie widzę różnicy pomiędzy nowym systemem a kilku letnim. Choć w głowie chodził kiedyś lepiej, bo wymagania systemu i aplikacji ciągle rosną.
Ja formatuję kompa ale tylko dlatego że czasami jak coś pobiorę to nie mam pojęcia czy jest to zawirusowane czy nie i dla spokoju ducha wole zrobić format
Miałem podobną sytuację w 2012 zainstalowałem win 7 na HDD 1 TB seagate athlon X4 ii 640 i HD 6850, po jakiś 3 latach w między czasie doszedł drugi HD 6850 w crosfire, system przeniosłem na SSD od Goodram 128 GB po pary miesiącach procesor zmieniłem na FX 8320 a karta na R9 380 4gb, w 2015 aktualizacja do win 10,natomiast w 2019 wymieniłem SSD na nvme od Kingstona 256 GB (oczywiście znowu bez formatu klonowanie systemu), procesor ryzen 5 2700x karta RX 580 8gb, w 2021 wpadł rtx 2060, rok później rtx 3070 a pod koniec roku ryzen 9 5900x a system przeszedł na dysk 512 GB. W tym roku przez chwilę był RX 7900xt ale kupiłem wadliwy układ i ostatecznie 2 miesiące temu przy zakupie rtx 4070 to super system postawiłem na nowo. W między czasie były 4 różne płyty główne, przez co cztery razy musiałem tom samą instalacje systemu aktywować u producenta. Stary system uruchamiał się około 50-60 sekund natomiast nowa instalacja 10 sekund.
przeklinałeś super to dodaje zasadności moc słowa które chciałeś podkreślić mi się podoba nie jestem maniakiem potępiania i fanem czystego jezyka polskiego robię byki duże i zyje
"..jakie pliki skopiować, czego nie zapomnieć, żeby mi nie poszło w pizzzdu razem z tym formatem" 😃 dla leniwych proponuje jeszcze sklonować dysk systemowy raz na 2 lata, jakby się coś posypało z systemem to tylko podmienić dysk i po sprawie.
Kamilu i9 9900k jest kompatybilny z Windows 11. Jest na liście zgodnych procesorów i sam z autopsji mogę potwierdzić, że W11 współpracuje z i9 9900k. :)
Mój system był instalowany w 2013, potem był zmieniony na 10 z tej samej licencji, bez reinstalowania i działa do dzisiaj spoko. Mogłoby być lepiej, ale to sprawa a) instalacji na dysku HDD, b) nie zmienionych od 2013 podzespołów. Nie ma żadnych brakujących ikonek, ani nic z tych rzeczy.
jak o te komunikaty że 11 nie ruszy to chodzi o tpm w biosie dla przypomnienia bo jak najbardziej na 9900k odpali oficjalnie a nie oficjalnie wymaga niezbędnie popcnt od 24H2 (SEE 4.2 lub SSE4a) czyli pierwsze intelówki core arch. nehalem z 2008 lub AMD K10 z 2007
Ostatnio jednak byłem zmuszony zrobić reinstalkę Windows 11. O ile mogę się zgodzić, że Windows 7 był stabilny tak obecnie aktualizacje Windows 11 spowodowały u mnie specyficzny błąd z niekończącym się restartem systemu operacyjnego po wybraniu opcji uruchom ponownie. Pomagało jedynie fizyczne wciśnięcie przycisku reset w PC, co nie było zbyt bezpieczne dla zamontowanych dysków w komputerze. Wyczytałem, że ten tzw. boot loop spowodowała u mnie wadliwa aktualizacja Windows 11, która nie współpracowała z wirtualnymi maszynami (dosyć specyficzne, bo miałem zainstalowany VirtualBox, Windows Subsystem for Linux i jeszcze DOSBox). Dodatkowo miałem w Windows Update zaznaczoną opcję "Uzyskaj najnowsze aktualizacje, gdy tylko będą dostępne" więc dostawałem wcześniej te zepsute aktualizacje od Microsoft. Najgorsze, że nawet po twardym resecie ta aktualizacja zalegała w Windows Update. Nawet po instalacji najnowszych sterowników nie mogłem robić restartu komputera i wtedy potrafił się zawiesić. Tak więc szybsze, nieprzetestowane aktualizacje Microsoft to główna przyczyna ponownej instalacji Windows. Proponuję zatem kolejny materiał o tym jak felerne aktualizacje sparaliżowały systemu operacyjne, bo jak coś działa to pewnie zepsuje to Microsoft.
Czy dobrze zrozumiałem początek filmu że zmieniłaś płyte główną z procesorem i nadal ten sam system? Czyli że przed upgrejdem kompa wystarczy odinstalować wszystkie sterowniki i stary system ruszy na nowym sprzęcie?
W przypadku Windowsa 7 - nie była konieczna operacja reinstalacji (mam u siebie komputerów kilka i na jednym jest jeszcze win 7). Wystarczyło by dokonanie pewnych przeróbek w samym systemie i działa on lepiej niż win 10 na nowszych sprzętach. Każda nowa generacja windows zasypuje kompa coraz większą ilością niepotrzebnych procesów działających w tle. I ich działanie w praktyce wygląda tak jakby Pan na swojego smartfona idąc ulicą dostawał co chwila powiadomienie o mijanych miejscach ( to jest taki przykład porównawczy - jeżeli by ktoś nie załapał). Jeżeli z systemu wywali się takie wodotryski, a zostawi niezbędną podstawę - to komp dostaje kopa na sterydach.
Z jednej strony spoko ale z drugiej strony instalujemy system od nowa bo coś się dzieje w starym więc moim zdaniem warto chociaż co te kilka lat to zrobić.
Jak pięknie po formacie "zap......" mysz po blacie, jakie to były piękne czasy 😇
XD
dziękuję za te testy...mam 40 lat i tlumacze znajomym i innym ze sąd cudowne czasy stabilności systemu... mam czwarty obraz tego samego systemu na 5 dysku ssd i czwartej platformie od 2017... wszystko śmiga 👍👏
u mnie podobnie bez formatu win 8 > 8.1 > 10 > 11 , tylko klonowanie partycji na nowe dyski
Pamiętam czasy w95-w98 reinstalacja co tydzień. XP chodził stabilnie rok+, od w7 nic nie trzeba reinstalować
W moim kompie było to tak, że jak we wrześniu 2021 go dostałem to miał 10 zainstalowaną gdzieś w grudniu 2020, jakoś w październiku sformatowałem i zainstalowałem 11 RTM, we wrześniu 2022 się wysypał i zainstalowałem 11 22H2 i do dzisiaj tak działa, jak wyjdzie 12 to nie robię formata tylko aktualizuję
A mój siedzi do dziś na pierwotnym dysku ( nie umiem przenieść go na nowy :( ) i to HDD. Zaczynał w 2011 lub 2012 jako Win7. Dziś od 2018 w nowym kompie , a od 2016 jako Win10 ( aktualizacja). I w przyszłym roku przejdzie do trzeciego kompa. Tym razem mam nadzieję że już na nowy dysk.
Każdy wie że Microsoft po obejrzeniu tego filmu postawił na nowo system i teraz cały świat nie lata .
Cholernie lubię oglądać Twoje materiały, na luzie, rzeczowe i przede wszystkim czuć, że nie masz spiny, to Twój kanał! Pozdrowionka, wszystkiego dobrego!
Bardzo miło mi takie komentarze czytać. Dzięki wielkie i również pozdrawiam!
W mojej opinii czasy mulenia się systemu nie sięgają, aż tak daleko do win 95, a do czasów kiedy królowały jeszcze dyski HDD. Instalowanie i kasowanie plików połączone z nierobieniem defragmentacji oraz zużywającymi się elementami mechanicznymi dysku robiły swoje. Jako, że dysk mechaniczny nie był defragmentowany, ramię dysku musiało szukać czasami ścieżek w różnych miejscach, a narastające ilości plików tego nie ułatwiały. Dlatego reinstalacja systemu dawała skutek, ponieważ dysk ponownie wszystko zapisywał poklei. Przy dyskach półprzewodnikowych nie zauważyłem, aby ten problem występował
To prawda, dlatego mówiłem o tym, że win XP jeszcze potrafił mulić, ale już się nie wysypywał, jak 95 czy 98 🙂
@@TekTesters ja z HDD jeszcze korzystałem w latach 2010-2015 🥲 pamiętam te reinstalacje Windows 7.
A już myślałem że to finał testów dysków ssd.
Jeszcze nie, ale niedługo coś o dyskach będzie 😉
@@TekTestersczekamy na ten test, ja właśnie zastanawiałem się co się stało z nim i przez chwilę przeszło mi przez myśl że znowu zepsuł się dysk systemowy
Ja chciałbym znać odpowiedź na pytanie, jak z retencją danych na dyskach ssd, to znaczy, jak odłożę dysk na półkę, to ile lat dane wytrzymają zanim "znikną"...
@@Mr7700mayday, nie znikną całkiem i wszystkie ale problemem jest to jakie dane są tam zapisywane i co rzeczywiście padnie „ofiarą”, czy masz np. szyfrowany dysk, bo uszkodzenie bloku z kluczem oznacza pożegnanie się z zwartością całego dysku. Problemem dysków SSD jest to, że oprócz Twoich danych jest tam też firmware, informacje o mapowaniu, itd. wystarczy uszkodzić dosyć niewielką ilość danych aby mieć problem z całym dyskiem.
Co do dysków SSD to raz musiałem wywalić jeden dysk. Mimo że stan dobry to miałem mikro przycięcia. Samsung PRO 128GB 2,5'' sata nie pamiętam dokładnego modelu. Tak czy siak przeszedłem na nvme więc nie ma co żałować.
CFOSSPEED... Jak ty mi zaimponowałeś w tej chwili. Wieki tego programu nie widziałem, a był moim ulubionym.
Nagrasz poradnik, co zrobić przed i po zmianie karty graficznej na innego producenta lub poprostu inny model? sterowniki, rzeczy zwiazane z procesorem itp
Wszystko czego potrzebujesz to DDU
"Nic nie jest darmowe, a jeśli jest, to ty jesteś produktem" - bardzo dobrze powiedziane Kamil.
Ja formatuję dysk, gdy jest to szybsze niż czyszczenie śmieci z dysku
Fajny film. Pozdro!
Dzięki! Również pozdrawiam!
No.... w sumie to tak, masz rację
4:25 oo też tak muszę mieć nasrane skrótami na pulpicie. Wszystko ma być po ręką :-)
Chyba jakiś typowo testowy setup bo innego racjonalnego wytłumaczenia nie ma. Chociaż komputer to w sumie narzędzie i to chyba ze mną jest coś nie tak. Mam dziesięć ikon i już się trzęsę bo nie wiem co wybrać
skróty z 10 lat :D
Mój tato ma swojego lapka 2,5 roku i już ma pulpit zawalony, ja na swoim kompie reinstalla robiłem jakieś 2 lata temu i jeszcze mam porządek
A jednak jak mówi porzekadło:
Gdy ci smutno, gdy ci źle,
zrób se format dysku C:
Fajny film, fajnie że mówisz o czasach W95 i W98, tak się wtedy robiło, teraz klonuje dysk i działa mówię o W10, jestem starym weteranem jak Ty, oj za czasów W98 mógł Ci się wysypać tego samego dnia po instalacji, takie to były czasy.
za dzieciaka pamiętam że wejście na niewłaściwą stronę mogło spowodować bluescreena przy kolejnych uruchomieniach systemu :D oj wkopał się człowiek nie raz wpisując w internet explorer "goła baba" 😅
trzeba trochę wrócić do retro chyba na kanale :)
Dzięki za komentarz!
Takie to były czasy. Ja pamiętam jak miałem problem z Windows Millenium. System operacyjny cholernie był niestabilny. Pamiętam również, że w życiu miałem jakieś może 3 lub 4 wirusy.
Myśle, że ten mit powstał z tego, że niektóre programy "śmiecą" bardziej, więc wtedy format pomaga
Najbardziej śmieci sam windows aktualizacjami ale na takiej konfiguracji tego tak nie odczujesz.
XP śmiecił mocno, dopiero po SP2 było ciut lepiej.
@@0plp0 najlepiej wykasowac system dopiero wtedy uefi smiga
@@0plp0Ja uzywam windowsa czesto w maszynach wirtualnych, na malych dyskach typu 30-40gb. WinSXS bardzo szybko puchnie od updatow. Musze regularnie zapuszczac DISM.exe /ResetBase
to nie mit.
dużo zmieniły dyski ssd.
A zapychanie dysku z czasem do tej pory aktualne
Super film! Wiem, jak to jest postawić system na nowo i potem upierdliwa konfiguracja pod siebie, że aż się tego robić nie chce. Dlatego staram się zbyt często nie reinstalować systemu.
Ano, sama instalacja systemu szybko idzie, ale tu trzeba jeszcze programy poinstalować, preferencje ustawić itd..
Dokładnie. Wolę fizycznie podkładać komputer niż system instalować...
Super materiał! Tak podejrzewałem, że od 7 w górę format niepotrzebny, a teraz jest dowód :) Dzięki.
dzięki za komentarz :)
Dzięki za materiał. 😀 Zgadzam się z Panem prowadzącym 😉, że dyski SSD nie wymagają częstych formatów do przyspieszenia działania komputera. Pamiętam jednak jak lata temu używałem tylko HDDków i format dysku systemowego raz do roku był obowiązkowy, a przyśpieszenie działania komputera po reinstalacji całego systemu było bardzo widoczne.
z dyskami HDD jest trochę inna kwestia, bo inaczej zapisują dane niż SSD i wymagana jest ich defragmentacja, w pierwszej kolejności. Na dyskach SSD tego problemu już nie ma.
@@TekTesters wiem, tylko tak mi się na wspominki zebrało. 😉
No szacun za taki test. Bardzo ciekawe.
Dzięki :)
Zrobiłeś te flash backi z 2015 r z filtrem jakby to był 2001r Xd
montażysta poczuł wenę :D fajnie wyszły, nie?
Fajnie 😂@@TekTesters
@@TekTesters dobrze dobrze :D
@@TekTesters i tak lepszy sprzęt niż mój 😂 nie planujecie sprzedać po testach?
Dobry materiał, z mojego trochę krótszego testu który kiedyś zrobiłem wynikły podobne wnioski. Fajna podróż przez wspomnienia - dużo z tych gratów też miałem w swoim kompie. Pozdro
właśnie trochę żałuję, że część z tych gratów sprzedałem, bo fajnie byłoby odtworzyć jakiś komputer albo sprawdzić, jak się zestarzały, ale takie czasy były wtedy jeszcze :)
Do ikonek i tym podobnych mniejszych problemów najlepiej odpalić wbudowane narzędzia SFC i DISM. Z mojego doświadczenia zawsze pomagało i można było jechać dalej.
Ale materiał super :)
dokładniej tak w odpowiedniej kolejności:
dism /online /cleanup-image /startcomponentcleanup
dism /online /cleanup-image /restorehealth
sfc /scannow
@@sebastianx708pl /StartComponentCleanup jest do czyszczenia paczek w WinSxS.
Przed /RestoreHealth należy użyć /ScanHealth, żeby zaktualizować flagę - /CheckHealth często pokazuje wynik fałszywie negatywny, a przez to /RestoreHealth nic nie zadziała
Mam tak samo! Jeden dysk rozpoczynał życie w 2015 jako ssd 2,5" 240gb. Potem sukcesywnie był klonowany na większe 512, 1tb, 2tb sata3 i nvme 3.0 do 4.0 aktualnie. W tym samym czasie przenoszony również między kolejnymi laptopami - jak dobrze liczę aktualnie jest w 4. Mam system stawiany w 2015 a problemem zawsze było dużo aplikacji i organizacji plików, która przy stawianiu na nowo całości zajęła by zawsze za dużo czasu w momencie gdy przesiadka miała miejsce :)
Wszystko działa wspaniale :)
Kupiłem tego Plextora po twojej recenzji w 2017 r. ale wersję 1TB. Kosztował mnie wtedy dokładnie 1733,85 zł - działa do dziś. Platformę zmieniłem przez ten czas 3 krotnie.
fajnie usłyszeć coś takiego. to były totalne początki i spory wydatek dla mnie wówczas i miło, że ktoś stwierdził: "warto go posłuchać, kupię to" i jeszcze jest zadowolony z zakupu po latach :)
Te plextory, na kościach MLC, to były bardzo solidne dyski, podejrzewam, że sporo jeszcze pochodzi.
szacun tak długo na jednym windows , bardzo ciekawy materiał
Mam dokładnie takie samo zdanie od 15 lat Kamilu. Po 10 latach te system 10 mi działa perfect. Ale też nie było w nim absolutnie nic poza moim softem wyłącznie do tworzenia muzyki.
Fajny film. Pozdrowienia :)
Twój film przypomniał mi o windows 98 który psuł się na potęgę i instalowałem go dziesiątki jak nie setki razy, nie tylko sobie ale i znajomym. Ilość instalacji potwierdza to ze klucz licencyjny znalem na pamięć 😂 Co do obecnych czasów ostatnio przeinstalowałem win 11 po dwóch latach tylko z jednego powodu że po porostu zajmował już za dużo miejsca na dysku. 🙂
Pamiętasz jeszcze ten klucz? 😁
@@TekTesters
Niestety nie ale koledzy byli pod wrażeniem jak go bezbłędnie wpisywalem 😉
Ja mam jedną partycję systemową od 2016 roku z Windowsem 10 i jedyne co zrobiłem to 2 lata temu klon ze starego ssd na nowy m2 i dalej działa 😁
Tak jak mówisz kiedyś tak było przy Win98 itp. Że trzeba było robić format co tydzień nawet :D
Nie trzeba :) osobiście mam nawet jeden dysk, na którym system przeszedł ewolucje od windowsa xp do 10. To świadczy o tym, że ktoś ogarnia, że ktoś umie dobrze zadbać o kompa i że jest też dobrym serwisantem.
Fajna broda ;).
dzięki :D
W czasach Windows 95, Windows 98SE, Me to robiłem format co 1-2mce żeby wszystko śmigało. Różnica działania od razu po formacie, a po tym jak się parę gier zainstalowało, była kolosalna. Głównie kwestia fragmentacji dysku i masy różnego rodzaju bibliotek instalowanych przez każdą z gier. W XP było lepiej - raz na 6mcy wystarczyło. Pierwszym systemem, który po prostu działał lekko wolniej, ale nie degradował się z czasem był Windows 2000. Teraz to już nie pamiętam jak Windows instalowałem... Niby kupiłem ostatnio jakiś fajny dysk NVMe, do którego zmodowałem BIOS by można było bootować z dysku NVMe (stara płyta z intelem 4 generacji), ale od prawie roku nie znalazłem czasu by przenieść na niego nowy system.
Już prędzej jak będę składał nowy komputer to się za to wezmę...
2000 (1999r)jest starszy niż XP (2001r)
@@MultiKomentator Tak, ale nie używałem Windowsa 2000 przed Service Packami. A do wydania Visty trochę czasu minęło.
Pominąłeś objętość na dysku takiego starego windowsa. Setki zainstalowanych poprawek, muszą zostawić dużą objętość. Po kilku latach Windows waży (jak to było...) jakieś 20kg więcej :) A w zależności od zajętości SSD ten w końcu zacznie działać wolniej przy dużym zapełnieniu. Gry będą śmigać, ale uruchamianie wolniejsze...
Ja kiedyś miałem awarie problemy formaty ale jakoś od 2009r od wersji XP mam cały czas jeden system. Więc już 15l. Kupiłem win 8 pro potem update na 8.1 i 10kę. A w końcu w 2023 nowy komputer i win 11 oraz dysk ssd potem M.2. System w całości klonowalem na nowsze dyski. Działa super.
No jestem w szoku, nie spodziewałem się takich wyników
Pięknie zrealizowana opowieść
Bardzo dobra robota Panie Tek Testers :)
Dziękuję bardzo :)
Trzeba, ze względu na spyware i bezpieczenstwo.
Przy formatowaniu ZAWSZE zdejmujemy patrycję i robimy nową na czysto by MBR był clean.
Wszystko w temacie.
Szacun za ponad 9 lat bez formatu. Ja u siebie format potrafie robić co 2-3 tygodnie rekordowo. Chociaż zazwyczaj trzymam te pare miesięcy system.
Ostatnio zrobiłem dwa takie formaty na różnych platformach - intel i amd. O ile w przypadku Intela jest masakryczna różnica (tutaj była zmiana dysku, zmiana gpu, zmiana ramow i na końcu zmiana procesora z i5 na I7 - leciwe 4890k) w tym przypadku klon dysku nie do końca podołał bo od tego czasu co jakiś czas były bs, które się na tyle nasilaly że stały się męczące. Myślałem że ssd padł, ale nie, sfotnstowany na nowo poprawnie bez klonu działa jka należy, komp wstaje zdecydowanie szybciej. Więc tutaj format pomógł.
W przypadku amd były tylko dokładane dyski, bez klonów i zmiana gpu i dodatki ramu. Tutaj efekt jest taki, że 1% low w grach zdecydowanie na plus, natomiast nowe sterowniki gpu spowodowały że dwie gry chodzą odwrotnie wydajnościowo i o dziwo w cyberpunk (tutaj największy szok) da się odplaic generator klatek i w tej jednej grze działa poprawnie z vsynh 😂
Natomiast co najważniejsze i tego proponuję pilnować - podczas formatu na amd gdzie posiadam kartę dźwiękowa zewn creative, okazało się, że karta jest już wycofana że sprzedaży, niedawno bo nie dawno (chyba od kwietnia), ale na stronie producenta jest super komunikat, że karta wycofana i wszelkie sterowniki są dostępne jedynie na forach miłośników 😮😅 . Chwilę później okazało się, że również wszelkiej maści aplikacje do x360 ms również wycofał i taki sam komunikat wali. 😉 Nigdy wcześniej się nie spotkałem z tak szybkim uzuwaniem produktów jak teraz. Tak, że przestrzegam, jeśli ktoś nie robi długo formatów, to niech sobie sterowniki zarchiwizuje do swoich sprzętów, bo z dnia na dzień znikają!
Na spokojnie cały czas działam na systemie bez reinstalacji od czerwca 2014 i śmiga bez problemu. Pracuje na nim cały dzień codziennie.
Zrobiłbym format choćby dla przyjemności, wielu ludzi myślę że by się zgodziło, fajnie jest czuć świeżość, okapac się czasem, czy posprzątać :)
jaka specyfikacja kompa?
A robisz backupy?
XP to legenda ;D Mój ulubiony.
Miałem kiedyś dwie partycję na dwa windowsy XP i 7, bo jedna gra nie chciała mi działać na 7 to specjalnie dla niej zrobiłem XP'ka na inną partycję ;D
Fajne i praktyczne wnioski, dzięki
Raczej te przekonanie o reinstalacji wzięło się z czasów HDD. Taki dysk trzeba było regularnie defragmentować bo istotne pliki systemowe znajdowały się po kilku(nastu) aktualizacjach daleko od siebie i były porozdzielane innymi plikami. Pamiętam jak użyłem jakiegoś programu do tego i pokazywał w przybliżeniu z jakich rejonów czytał dane i na które zgrywał, to zaświecił mi się prawie cały dysk jako odczyt (ok 70% zapełnienia), a zapis tylko połowa linijki na ekranie. No i przy HDD nie zapomnieć o usuwaniu plików tymczasowych przed defragmentacją.
Pamiętaj, że kiedyś plik wymiany ciągle mielił dysk, a dyski magnetyczne miały słabą żywotność i dużą defragmentację.
Może fragmentację?
Dobry film!! A może teraz test custom systemów typu atlasOS, XOS czy vainOS?
Sam System nie jest problemem a dyski. Na m.2 śmiga wszystko szybko, nie ważne czy jest czysty czy zasyfiony. HDD czysty system robił dużą różnicę, może nie tak spektakularną wydajnościowo ale dało się odczuć, że czysty system ładował się o wiele szybciej.
Poza tym Windows jest systemem szpiegowskim przeznaczonym do inwigilowania użytkownika.
To teraz pora na porównanie wydajności urządzeń z różnych generacji, na systemach sprzed patchy wymierzonych w MELTDOWN czy SPECTRE oraz na aktualnych wersjach systemów. To może wyglądać ciekawie, szczególnie w starszych generacjach, gdzie te spadki wydajności miały być największe.
uspokoił mnie ten film ;)
Nie ma za co 😂
1070 i 7700K siedziały u mnie od 2017 do końca 2023. :D Formaty po drodze może ze dwa, ale to już jak żadne inne czyszczenie nie pomagało po tych wszystkich śmieciach, a moja stara maksyma "format lekiem na wszystko" wiecznie żywa...
Na moim starym PC (E7500+GT730) format był dosyć odczuwalny. Ja czułem po formatach ten niewielki przypływ mocy, ale to pewnie przez to, że stał jeszcze na dysku HDD.
Po prostu z komputerem jest jak ze wszystkim innym... Jak dbasz - tak masz... Nie instalować jakiś dziwnych śmieci, co jakiś czas powywalać niepotrzebne programy i gry. Ja np. raz na jakiś czas używam CCleanera do wyczyszczenia rejestru i plików tymczasowych przeglądarek , dodatkowo ręcznie usuwam foldery Temp i Prefetch i robie czystą instalkę sterowników.
Obecnie system na kompie z którego to piszę działa od jakiś 6 lat a używam go średnio 15 godzin na dobę - do pracy, do grania, do filmów - tak,że nie jest to sprzęt, który stoi i ładnie wygląda.
To jak w naszych pokojach - raz na pół roku trzeba troszkę ogarnąć...
Pozdrowionka
Z poprzednikami windowsa 11 którego obecnie używam, miewałem różne historie. Reinstalacja było robiona raz na rok. Ale mówimy tutaj o windowsie 98, XP czy 7. Po win 7 zdarzało mi się robić reinstalację sytemu tylko na skutek moich błędów kiedy chciałem coś "usprawnić". Od czasu zainstalowania 11-tki. Czyli kilka lat temu w moich kilku komputerach, nie było żadnej potrzeby robić reinstalkę. Bo wszystko działa bez zarzutu. Owszem kiedy zmieniałem dysk na większy po prostu go konowałem. Tak, że tak.
Otóż to, kiedys to robiło ogromną różnicę, i nasze całe formatowanie nie wzięło się znikad, no halo :D
Ja z kolei jestem zawiedziony 11, na samej przeglądarce system potrzebuje 8gb ramu, i w chwili gdy uruchomię jakąś grę dochodziło do 14 a miałem 16 w całości i przez to musiałem rozbudować ram bo było to mocno uciążliwe, z kolei na win 10 u kolegi system pobiera ok 4,5-5 gb ramu
A u mnie odwrotnie. Nigdy nie zrobiłem ani jednej reinstalacji na windows xp czy 7 ale za to zrobiłem już 6 reinstalacji na windows 10, średnio 1 rocznie. I to w dodatku na tak zachwalanym SSD, ktory jest zwykłym syfem mniej wytrzymałym niż HDD
@@7he4040żadnej róznicy to nie robiło. Zero jakiegokolwiek formatu przez 10 lat na XP a na win 10 format częściej niż na rok i działa jeszcze gorzej od XP
@@bartasaal1093ja mam 11 i 16GB RAM, jak jest pulpit i w tle programy z autostartu to ma zużyte gdzieś tak 6 - 8GB
6 lat od formatu i wszystko jest elegancko ✌🏻
W sumie siedziałem z 7ką prawie że do teraz, póki Steam nie wymusił przesiadki :P Nigdy nie miałem z nim problemów, choć rozruch był zauważalnie dłuższy
I wrzucasz to w dniu globalnej wtopy MS po aktualizacji 😂 wszystkie lotniska świata leżą i porty
u mnie działa XD
Ale to była /jest wina antywirusa zainstalowanego na tych maszynach
są dwa prpblemy, jeden od M$, drugi CrowdStrike'a
U mnie w robocie wszystko kompy siadły poza jednym co był na linuksie. A i jeszcze jeden działał co nie był w ogóle włączany.
A mi Win10 działa bo od nowości nie wgrałem mu anie jednej aktualizacjiXD
Nigdy nie robiłem reinstalacji - za to cyklicznie kopia partycji systemu robiona Acronisem (8 minut roboty)
W razie instalacji czegoś, czego nie byłem pewien i czy coś mi nie namiesza w systemie - robiłem szybko aktualną kopie partycji C.
Wtedy można eksperymentować ze wszystkim, bo w razie czego w ciągu 8 minut przywracałem poprzednią kopie.
Zapomniałem co to znaczy instalacja systemu 'na czysto'....to było chyba jeszcze w czasach XP.
Nawet jak reinstalacja nie iest potrzebna, to o dziwo czuć tę reinstalację na czysto.
Poza można wtedy przemyśleć aranżacje instalowania programów i nagle się okazuje, że 50% jest w sumie zbędna.
@@adamrzetelski6014 Masz rację.Jesli ktoś nie robi cyklicznie kopii, to dobrze jest 'odświeżyć' system co jakiś czas na nowo. Ja mam kilka kopii systemu, ale te najważniejsze to ta najnowsza, oraz ta pierwsza- zrobiona tuż po czystej instalacji systemu, zainstalowaniu potrzebnych sterowników oraz najważniejszych dla mnie programów które sobie skonfigurowałem, odpowiednio skonfigurowanej przeglądarki. W razie czego zaoszczędzam tak czas na instalację i konfiguracje tego wszystkiego i mam za chwilę praktycznie system taki jak bym chciał.
Ja mam i9 9900k na plycie MSI MEG Z390 GODLIKE i producent udostepnil nowy bios ze wsparciem dla windows 11. Dziala elegancko. Ja 3 lata nie robilem formatu i zapomnialem ktory przycisk odpowiadal za boot menu XD
XD
Właśnie zazwyczaj problem tkwi w zaśmieceniu systemu. Ja nie mam problemu, odkąd przestałem instalować i odinstalowywać różne gry i programy. Teraz bardziej wiem co chce :)
W zeszłym roku kupiłem Asusa S13 OLED, uruchomiony, aktualizowany regularnie i chodził "tak se". Prawie zawsze wyły wiatraki, w menadżerze 3mln procesów, youtube potrafił mulić przy jednej zakładce, na baterii max 3h. Starałem się tak pracować jakiś czas, w międzyczasie poskładałem desktopa i rzuciłem Asusa w kąt. Miesiąc temu stwierdziłem, że postawię na nim Linuxa, przerobiłem parę dystrybucji, ale dla mnie to dalej soft pod serwery niż do pracy. Wróciła świeża instalka (nie od Asusa, tylko ze strony Microsoft) i to jest inny laptop. Nic nie wyje, youtube chodzi normalnie, bateria 5-7h, nawet z windows hello nie mam już problemów (wcześniej 50% skuteczność w rozpoznawaniu twarzy). I mam taki wniosek, że może trzeba każdy "fabryczny" system przeinstalować wprost z pudełka z czystym windowsem, a to się kłóci z Twoimi wnioskami.
Nikt nie pytał a każdy potrzebował. Wielkie dzięku Wujku, jak zwykle temat rozłożony na łopatki. To teraz test czy po przesiadce na 3dX AMD ze zwyklaka trzeba robić reintal?
raczej nie. zadbałbym jedynie o sterowniki chipsetu świeże i trzeba sprawdzić, czy w grach użytkowane są właściwe rdzenie.
Ja formatowałem dysk 8 razy w 4 dni. O to przebieg zdarzeń
1. Linux ubuntu bo chciałem spróbować czegoś nowego
2. znowu ubuntu bo gnome tweaks mi instalacje popsuł
3. znowu ubuntu bo znowu gnome tweaks mi instalacje popsuł
4. linux mint bo się na ubuntu wkurzyłem
5. znowu mint bo się źle pobrało i miałem po arabsku czy nie wiem nawet po jakiemu
6. windows 11 bo chciałem udowodnić koledze że mój komputer nie wspiera windowsa 11
7. linux mint bo bo instalacji 11 utknęło mi w bootloopie BSOD (za każdym rebootem inny wygląd i kod bluescreena)
8. windows 10 bo mi się mint znudził po 3 godzinach
9. windows 10 znowu po pobrałem x86 i tego nie zauważyłem
2 dni później spaliła mi się jedna kość ram
Super, dla mnie format to możliwość posprzątania na dyskach 😅
Ach ten czas leci pamiętam mój nowy komputer z Windows 98 I te bardzo częste formatowanie to były czasy
Mój W10 ma chyba z 8 lat i ma się świetnie. Zmiany dysku i zmiany płyty przeżył. Żaden Linux mi tyle nie wytrzymał :D.
mam minta działającego juz 11 lat.
ZERO problemów, wszystko śmiaga jakby system był zainstalowany wczoraj.
a przeszedłem już chyba z 4 wersje LTS i za każdym razem wykonywałem update, a nie instalację od nowa.
@@0.v.0 "ZERO problemów" Nie wierzę. Akurat tez miałem Minta (i mam) i to na dwóch kompach (stary laptop i 'grażowy' desktop). WSZYSTKIE się wysypały przy aktualizacji 19->20. Ba, nie znam osoby której ta aktualizacja bez problemów by przeszła. Na forum na którym się udzielałem inni mieli takie same doświadczenia jak moje - dużo problemów wzasadzie ze wszystkim od znikających ikonek, dźwięku, zakleszczających się, nie działających programów, problemów z gui, po nie wystawanie systemu po aktualizacji. Jesteś pierwszy, który pisze że nie miał problemu z tym.
@@piotrc966 wszystko zależy do czego używasz.
Komp przeznaczony dla osoby starszej która uzywa www (firefox), klienta poczty (thunderbird), przeglądanie zdjęć + TeamViewer do wsparcia w razie problemów.
Problemy bywały ale natury usera, nie systemowe.
Każda aktualizacja przebiegała dosłownie bezproblemowo i była wykonywana zdalnie.
W razie problemu były kopie timeshift.
Dosłownie 2 tygodnie temu pojawiła się nowa wersja LTS i tu również poszło gładko - sam byłem zaskoczony ponieważ w domu mam bliźniaczy komp - dużo eksperymentów i tu wystąpił problem z upgradem, ale wystarczyło go zrestartować i problem się nie pojawił.
Z ciekawości zapytam z czym Ty miałeś problem?
Podaż wątek z forum?
@@piotrc966 a tak przypomniało mi się faktycznie - przy podniesieniu wersji z 19 też wystąpił problem, ale restart rozwiązł sprawe tak samo jak u mnie ostatnio.
zakładam że to kwestia kernela, lub jakiś pakiet się skonfliktował
Bardzo podobały mi się te wstawki z 2015 roku. Szkoda że nie zostały sprawdzone prędkości dysków. A co gdy dysk jest prawie pełny tzn. system pokazuje już czerwony pasek, może zrobisz taki test?
dużo zależy od konstrukcji dysku. Możemy o czymś takim pomyśleć.
Mój k,lucz Windowsa 10 opiewa na rok 2018 na maj i mniej więcej wtedy został on zainstalowany, może ciut później, ale nie jakoś wiele później i raczej była to instalacja czysta, choć tu nie mam pewnosci, mógł to być też upgreade z siódemki. W międzyczasie zmieniałem dysk na m-dwójkę i cała platformę, w zasadzie ze starej zostawiając jedynie dyski (swoją droga w tym mającą już pewnie z 10-12 lat poczciwą toshibę p300, stanowiącą mój dysk na back-up). Windowsa nie reinstaluję, bo napawa nie dosłownie strachem i paniką wizja konieczności pracy choć sekundę na systemie czystym, bez całej masy wręcz warstw ustawień i oprogramowania ułatwiającego mi - jako osobie niepełnosprawnej wzrokowo, zwłaszcza, ze pogorszyło mi sie w ciągu ostatnich kilku lat - komfortową pracę. Możliwe, że będę go trzymał tak długo, jak długo będzie działał i format c następy dopier, gdy będzie absolutnie musiał.
Z tego samego tez powodu nie przesiadam się na Win 11, choć pewnie powoli by wypadało, bo dycha straci wsparcie za jakiś czas.
A co do ikonek... swojego pulpitu w zasadzie nie widuję - potrzebne programy mam poprzypinane do paska zadań i wiecznie otwarte kilka okien, głównie przeglądarki (tak, dwie), program do montażu video, OBSa, komunikatory, wirtualny mikser audio i takie tam...
A historycznie - to regularne stawianie win 98 pamiętam z mojego pierwszego kompa z 1999 roku, gdzie był po prostu mały dysk i generalnei instalacja nowej dużej gry, wymagała postawienia czystego systemu i zainstalowania wyłącznie tej gry. Dysk miał bodajże coś miedzy 600 a 800 MB. Ale i potem juz w erze XP te systemy nie utrzymywały się u mnie latami, choć częściej ich zmiana dotyczyła zmiany kompa na kolejny laptop z kolejnym preinstalowanym systemem, choć i tam mi się reinstalki zdarzały. Po powrocie do stacjonarek, jakoś koło 2010 i wierności samodzielnie budowanym platformom do dziś - jakoś szczególnie często reinstalowania Win 7 nie pamiętam, choć jakieś raczej było.
Zostały mi nawyki segregowania co na jakim dysku instaluję i robienai back-upu, choć ma to dziś dużo mniejsze znaczenie, bo większość i tak jest w chmurze.
jeśli nie stosujesz dziwnych ustawień i zmian, po których przywrócenie pewnych funkcji jest trudne to nie powinno być dużych problemów, ale z tą szybkością startu to dziwne akurat, nawet na znacznie słabszych maszynach nowy system wstaje szybciej
Na obecnym komputerze pracuje od 2018 roku i nie instalowałem ponownie systemu ani razu. Kiedyś miałem program działający przez 30 dni i całkowita ponowna instalacja pozwalał korzystać z programu bez tego ograniczenia.
Coś usunąłem na firmowym komputerze i też przestał się uruchamiać prawidłowo i musiałem zainstalować system na nowym dysku. Dodatkowo namieszałem próbując instalować system bez formatowania dysku i zainstalowane wczesniej aplikacje nie mogą się odnaleźć w nowej rzeczywistości.
Tak jak powiedziałeś nie zaśmiecasz rejestru ani wirusa nie łapiesz OC stabilne więc taki system będzie długo działał. Pewnie dlatego na XP nie doświadczyłeś problemów u mnie co pół rok lub rok miał BSOD i leciał format. Od czasów 7 takiego problemu już nie ma. Niemniej raz w 10 po OC i aktualizacji miałem mały problem który oczywiście rozwiązałem ale z czasem i tak musiałem dać formata. Z tego co wiem to dużo osób po przejściu z 7 na 10 musiało dać formata z jakiegoś powodu. Dwa formaty u mnie na 12 lat to i tak świetny wynik. Wniosek póki nie ma problemów z systemem to format nie ma sensu.
Spoko, ajeszcze 20 lat temu zasada była taka by system raz na rok stawiać, a teraz raz na 3 lata przy zmianie platformy
O kutfa ale pulpit 😂 mnie trzęsie jak mam na swoim taki sajgon. Wszystko przydatne wylądowało na pasku startu i pulpit czysty jak łza 😂
Ja też mam 0 ikon na pulpicie a mam zainstalowane ok. 400 programów (windows 10 pro włącza mi sie w 45-60 sec). Używam programu BLUE JET BUTTON i wszystko mogę uruchomić bardzo szybko. Win 10 bez reinstalacji 6-7 lat (robię co dwa tygodnie kopie zapasowe, ale dotychczas były niepotrzebne). Programy instaluje na innej partycji niż Windows10
Ale wiesz po co jest pulpit? To nie stół, tam nic nie położysz. Każdy program otwiera się w swoim okienku. Jedyny powód istnienia pulpitu to kładzenie na nim ikon. Zabierasz swojemu pulpitowi sens istnienia i pewnie ma depresję.
@@Durzy007 Co Ty nie powiesz?. Na pulpicie (ekranie) otwierasz okna programów, wszystkich i to jest jego funkcja, bez wzgłędu na to czy masz na nim ikonki czy nie. Twoje stwierdzenie "Jedyny powód istnienia pulpitu to kładzenie na nim ikon" dla mnie dziwne. Jak masz cały ekran wg Ciebie pulpit pokryty w całości ikonkami znalezienie czegoś, czego używasz rzadko jest dosyć trudne
Od windows 8/8.1 praktycznie nie trzeba reinstalować systemu, a na windows pracuje od 3.11 więc trochę wersji przeszedłem do dzisiaj
3.11 piękne czasy :D
@@TekTesters bardzo wszystko z dyskietek instalować 😬 dziś windows 11 szybciej nagrać niż kiedyś sterownik myszki na porcie DIN😉
9:16 Windows 11 nie podchodzi oficjalnie na i9-9900k? Mam i9-9900 i Windows 11 normalnie się instalował z oryginalnego ISO bez kombinowania z kompatybilnością.
Pewnie, że podchodzi, powinien działać
Ja miałem podobnie, w 2021 na i7-9700K po formacie zainstalowałem 11 RTM i działał, a w 2022 już pokazywało, że niewspierany.
Ja bym powiedział że najczęściej robi się formata kompa dlatego że dysk C: pełny mimo to że nic tam nie ma zainstalowanego najlepsze jest to że cache i jakieś stare updaty windowsa są usunięte i nie wiadomo co bierze tyle miejsca, backupy systemowe też wywalone i dalej.
Od 2015 roku nie przeinstalowywałem Windowsa 8.1 ani razu na swoim kompie stacjonarnym. Co więcej, ostatnio dopiero po 9 latach doinstalowałem jakieś aktualizacje sytemu operacyjnego, które "wisiały" i nagromadziły się w kolejce. Komp wykorzystywany do prostych gier, jutuba, internetu i jako szafa grająca. Używany codziennie po kilka godzin. Fakt przyznaję, że przez ten cały czas używałem NOD'a 32 jako programu antywirusowego. Konfiguracja to: płyta główna ASRock Z97M Anniversary, procek Intel Core i5 4690K, dysk twardy Crucial CT250MX, grafika GeForce GTX 970.
o kura ale broda, fajna ta miniatura z tym gościem z memów, widze że testujesz nowe funkcje od yt
tak, można 3 miniatury na raz testować. fajne efekty są i dużo wiedzy dla nas :)
Mam to samo. Specyficzna sytuacja. WIn X początkowo z Win 7 z 2012 roku. Wyniki testu w 3DMark11 takie same jak 12 lat temu.
Okej ale czy ten komputer był używany codziennie? Czy był bieżąco aktualizowany? Tymi dobrymi jak j spartaczonymi aktualizacjami microsoftu? Test nie jest wykonany prawidło jeśli nic nie miało na niego wpływu, jaky nie patrzeć to z Przeciętnego komputera korzystasz ty, programista twojej klawiatury, myszki, słuchawek, procesora, karty graficznej i systemu operacyjnego i płyty głównej, to aż 7 różnych zespołów w którym każdy może coś napsuć
Fajny materiał, bo zastanawiałam się czy zrobić sobie formatowanie, ale raczej nic nie ulegnie zmianie jak poinstaluje się programy i gry.
jak nie muli i się nie wiesza, to chyba nie ma co :)
XP też można było odświeżyć, a win ME potrafił zdechnąć godziny po instalce ;)
nawet szybciej XD
Ja od czasu jak zainstalowałem CCleanera nigdy nie reinstalowałem systemu od Windowsa 7 przez 7 lat i później na windows 10 przez kolejne 7 Lat a teraz mam Windowsa 11.
Dokładnie, ja nawet zmieniałem i5 4570 na i3 12100 razem z płytą i ramem wiadomo, a windows dalej ten sam, od czasu do czasu Ccleaner
@@SlawomirBajCcleaner niszczy ci kompa
zasada działania jądra windowsa 10/11 i windowsa 7/wstecz jest całkiem innna. Jądro systemu po wersji 7 zostało całkowicie przebudowane, także kiedyś ja sie miało windowsa 7 i wstecz to reinstalacja systemu miała sens 1/2 lata, teraz oczywiście mozna ale juz nie ma takiego wpływu na wydajnosc :)
Rozwiniesz trochę, bo ciekawe to?
Wszystko zależy od użytkowania, u mojej babci komputer na windowsie NT śmigał wiele lat bez żadnego ale, ja na windowsie XP po kilku latach odczuwałem spowolnienie (laptop z 2008r). W tym momencie na windowsie 10 system jest od zakupu - 2021r. Fakt że mam płatnego antywirusa, do tego raz na jakiś czas adw cleaner-a uruchomie. Nie grzebie w rejestrze i komputer nadal działa bardzo dobrze, tak jak zresztą pokazał to test.
Niby nie trzeba, ale wlasnie chodzi o takie glitche jak w 5:17 ktore poprostu draznia.
ale to wiesz, to są rzeczy do ogarnięcia bez formatowania, tylko trzeba chwilę przysiąść :)
Również mam kompa z 2013 roku, gdzie zaczynałem od Windows 7 i aktualizowałem go do W10. W między czasie dodałem RAM, wymieniłem HDD na SDD oraz ze cztery razy wymieniałem GPU (2xNvidia + 2xAMD). Działa do tej pory. Ale właśnie w tej kwestii zastanawia mnie, czy instalacja W10 na czysto poprawiła by w wyczuwalny sposób wydajność. :)
Edit: Widzę, że nasz talibański wujek znajdzie odpowiedź na dręczące mnie pytanie. ;)
U mnie z Windows 7 na 10 nie poszło gładko i tylko format pomógł. Z m2 i niekompatybilnym biosem Windows utknął w trybie naprawiania. Czyli kolejny format.
Od grudnia 2019 bez formatu, tylko śmieci w appdata i innych zakamarkach ciężko posprzątać.
Tylko jednostkowy przypadek to jedno, lepsze wnioski mam po komputerach w pracy. Czasem się dziwne błędy trafią, ale też nie widzę różnicy pomiędzy nowym systemem a kilku letnim. Choć w głowie chodził kiedyś lepiej, bo wymagania systemu i aplikacji ciągle rosną.
Co do tych ikon gier to mi po którejś aktualizacji windowsa kilka losowych mi też znikło. Więc nie wiem czy to nie wina jakiejś aktualizacji.
Ja formatuję kompa ale tylko dlatego że czasami jak coś pobiorę to nie mam pojęcia czy jest to zawirusowane czy nie i dla spokoju ducha wole zrobić format
pobieraj i działaj na piaskownicy.
Ja wiele programów sprawdzam w ten sposób.
a w razie problemu, wyłączam piaskownice i po sprawie
Miałem podobną sytuację w 2012 zainstalowałem win 7 na HDD 1 TB seagate athlon X4 ii 640 i HD 6850, po jakiś 3 latach w między czasie doszedł drugi HD 6850 w crosfire, system przeniosłem na SSD od Goodram 128 GB po pary miesiącach procesor zmieniłem na FX 8320 a karta na R9 380 4gb, w 2015 aktualizacja do win 10,natomiast w 2019 wymieniłem SSD na nvme od Kingstona 256 GB (oczywiście znowu bez formatu klonowanie systemu), procesor ryzen 5 2700x karta RX 580 8gb, w 2021 wpadł rtx 2060, rok później rtx 3070 a pod koniec roku ryzen 9 5900x a system przeszedł na dysk 512 GB. W tym roku przez chwilę był RX 7900xt ale kupiłem wadliwy układ i ostatecznie 2 miesiące temu przy zakupie rtx 4070 to super system postawiłem na nowo. W między czasie były 4 różne płyty główne, przez co cztery razy musiałem tom samą instalacje systemu aktywować u producenta. Stary system uruchamiał się około 50-60 sekund natomiast nowa instalacja 10 sekund.
przeklinałeś super to dodaje zasadności moc słowa które chciałeś podkreślić mi się podoba nie jestem maniakiem potępiania i fanem czystego jezyka polskiego robię byki duże i zyje
"..jakie pliki skopiować, czego nie zapomnieć, żeby mi nie poszło w pizzzdu razem z tym formatem" 😃 dla leniwych proponuje jeszcze sklonować dysk systemowy raz na 2 lata, jakby się coś posypało z systemem to tylko podmienić dysk i po sprawie.
Kamilu i9 9900k jest kompatybilny z Windows 11. Jest na liście zgodnych procesorów i sam z autopsji mogę potwierdzić, że W11 współpracuje z i9 9900k. :)
Mój system był instalowany w 2013, potem był zmieniony na 10 z tej samej licencji, bez reinstalowania i działa do dzisiaj spoko. Mogłoby być lepiej, ale to sprawa a) instalacji na dysku HDD, b) nie zmienionych od 2013 podzespołów.
Nie ma żadnych brakujących ikonek, ani nic z tych rzeczy.
jak o te komunikaty że 11 nie ruszy to chodzi o tpm w biosie dla przypomnienia bo jak najbardziej na 9900k odpali oficjalnie a nie oficjalnie wymaga niezbędnie popcnt od 24H2 (SEE 4.2 lub SSE4a) czyli pierwsze intelówki core arch. nehalem z 2008 lub AMD K10 z 2007
Jaki dobry program do klonowania dysków polecacie (z małego SSD na większy), z dopiskiem czy jest darmowy, czy płatny.
Hehe bardzo profesjonalny material, ktorego ukrytym celem bylo pochwalenie sie mercem 😅😉
Ostatnio jednak byłem zmuszony zrobić reinstalkę Windows 11. O ile mogę się zgodzić, że Windows 7 był stabilny tak obecnie aktualizacje Windows 11 spowodowały u mnie specyficzny błąd z niekończącym się restartem systemu operacyjnego po wybraniu opcji uruchom ponownie. Pomagało jedynie fizyczne wciśnięcie przycisku reset w PC, co nie było zbyt bezpieczne dla zamontowanych dysków w komputerze. Wyczytałem, że ten tzw. boot loop spowodowała u mnie wadliwa aktualizacja Windows 11, która nie współpracowała z wirtualnymi maszynami (dosyć specyficzne, bo miałem zainstalowany VirtualBox, Windows Subsystem for Linux i jeszcze DOSBox). Dodatkowo miałem w Windows Update zaznaczoną opcję "Uzyskaj najnowsze aktualizacje, gdy tylko będą dostępne" więc dostawałem wcześniej te zepsute aktualizacje od Microsoft. Najgorsze, że nawet po twardym resecie ta aktualizacja zalegała w Windows Update. Nawet po instalacji najnowszych sterowników nie mogłem robić restartu komputera i wtedy potrafił się zawiesić. Tak więc szybsze, nieprzetestowane aktualizacje Microsoft to główna przyczyna ponownej instalacji Windows. Proponuję zatem kolejny materiał o tym jak felerne aktualizacje sparaliżowały systemu operacyjne, bo jak coś działa to pewnie zepsuje to Microsoft.
Czy dobrze zrozumiałem początek filmu że zmieniłaś płyte główną z procesorem i nadal ten sam system? Czyli że przed upgrejdem kompa wystarczy odinstalować wszystkie sterowniki i stary system ruszy na nowym sprzęcie?
Dziwi mnie brak wsparcia w11 dla tego CPU, na liście jest. Nad Skylake ubolewałem, ale 9 gen? Może TPMy nie włączone w Biosie
tak tak, TPM, tutaj skrót myślowy mi się wkradł jakiś chyba i tak to trochę niefortunnie ująłem. Wsparcie jest od ósmej generacji w górę.
W przypadku Windowsa 7 - nie była konieczna operacja reinstalacji (mam u siebie komputerów kilka i na jednym jest jeszcze win 7). Wystarczyło by dokonanie pewnych przeróbek w samym systemie i działa on lepiej niż win 10 na nowszych sprzętach. Każda nowa generacja windows zasypuje kompa coraz większą ilością niepotrzebnych procesów działających w tle. I ich działanie w praktyce wygląda tak jakby Pan na swojego smartfona idąc ulicą dostawał co chwila powiadomienie o mijanych miejscach ( to jest taki przykład porównawczy - jeżeli by ktoś nie załapał). Jeżeli z systemu wywali się takie wodotryski, a zostawi niezbędną podstawę - to komp dostaje kopa na sterydach.
Windows 7 pamiętam wymagał żeby co chwilę czyścić folder Temp gdzie były gigabajty plików tymczasowych
@@pawenowodworski7996 A to zależy co się robi, tempy nie biorą się same od tak znikąd.
Z jednej strony spoko ale z drugiej strony instalujemy system od nowa bo coś się dzieje w starym więc moim zdaniem warto chociaż co te kilka lat to zrobić.