Dziękuję Pani Kasiu za poświęcony czas na tym kanale. Dzięki Pani radom i edukacji udało mi się wyleczyć z kompulsywnych zakupów i zostać świadomym konsumentem ❤ Ps. Ebook genialny 😊
Pozbyłam się w tym tygodniu kilku ubrań które mi ciążyły...denerwowało mnie że je mam a nie noszę i nie używam...oddałam koleżankom które były wdzięczne a mnie ulżyło że już ich nie mam...jak dobrze w głowie się zrobiło...
Wczoraj byłam w sklepie i powstrzymałam się od kupienia kremu do rąk ( w domu mam jeszcze 3 szt) i żelu pod prysznic firmy Biolaven, która uwielbiam. Mam kilka żeli pod prysznic w domu i bardzo sie cieszę, że opanowałam pokusę. ....Pozdrawiam i dzięki za Twoje filmiki,
Super filmik 😊 Ja mam ekstremelny problem z wyrzucaniem rzeczy - po prostu nie potrafię, zawsze mi szkoda, bo może się przyda, bo może jeszcze założę, bo moze komuś oddam, bo nie chcę zaśmiecać 😢 bo może się sprzeda... bo to cos sentymentalnego itd. MILIONY ALE. I tak leżą te rzeczy, "gniją", po prostu tworzy się niemal 'śmietnik' w domu. I potem jak po 5 latach cos założę raz, to nagle moj mozg, ma takie: "a nie mowilam! Dobrze, ze miałaś to w domu!" Staram się oddawac niektore rzeczy, ale to wciaz za malo ja ilosci jakie mam... Ostatnio mam poczucie olbrzymiego przytłoczenia rzeczami, bo już nie umiem sobie z tym poradzić... 😢 nowych rzeczy w ogóle nie kupuję. 99% rzeczy mam z drugiej ręki, ale co z tego...
Łączę się w bólu. Ja też mam trudności z pozbywaniem się zbędnych rzeczy. Pomaga mi cykliczny przegląd rzeczy. Wywalam wszystkie rzeczy z danej kategorii na łóżko lub biurko, podłogę. Nie traktuję tego jako wyrzucania, tylko porządkowanie. Grupuję rzeczy kategoriami (swetry do swetrów, itp...) i oglądam je. Kiedy są jakieś defekty to staram się naprawić jakoś. Czasami stwierdzam że mam tyle rzeczy że mogę pięknie ubrać się dla samej siebie po domu i dzięki temu nie "tracę " wyrzucając coś brzydkiego lub mniej lubianego. Czasami po tych przeglądach znika tylko kurz i plamy z zaniedbanych ciuchów ;) ważne żeby robić je regularnie, raz na 2 lub 3 miesiące i rzeczywiście myśleć i zastanawiać się nad ciuchami. Ważne też dla mnie było zrozumienie skąd lęk przed wyrzucaniem rzeczy. U mnie to lęk przed utratą wynikający z doświadczeń z dzieciństwa: mama przekazywała moje zabawki i ciuchy dalej bez konsultacji ze mną... Co skutkowało tym że rzeczywiście zdarzało mi się że "brakowało" mi czegoś czego szukałam bardzo usilnie... Bo nie wiedziałam że zostało to wyrzucone/wyniesione na dary itp. Teraz, gdy każda jedna rzecz usuwana z domu jest oglądana ze wszystkich stron, tak naprawdę nie tracę - zyskuję miejsce i trochę mniej sprzątania. Mam nadzieję że moje doświadczenia choć trochę Ci pomogą. Powodzenia w poszukiwaniu swoich rozwiązań!
Cześć! Dziękuję za komentarz. Dłuuuugo zastanawiałam się, co Ci odpisać... wydaje mi się, że jesteś w takim jakby "paraliżu decyzyjnym" (mogę się mylić, jeśli tak, to przepraszam) i zastanawiam się, czy nie byłoby dobre w takiej sytuacji bardziej radykalne rozwiązanie. Chociaż ja zazwyczaj jestem za powolnym działaniem, ale wiem, że są też takie metody, że np. udajesz że się wyprowadzasz - pakujesz swoje rzeczy do kartonów, tak jak przed przeprowadzką. I wyjmujesz z nich tylko to, co aktualnie potrzebujesz, na bieżąco, dzień po dniu. I po miesiącu widzisz co w kartonie zostało. To radykalna metoda, ale niektórzy ją polecają. Możesz też zacząć od małych kroków i wybrać sobie mały obszar - np tylko t-shirty. Albo tylko szuflada ze skarpetkami :) i od niej zacząć. No i trzeba być niestety ze sobą boleśnie szczerą... czego używam, a czego nie. Myślę, że jeżeli nadmiar Cię przytłacza to warto o to zawalczyć, żeby było lepiej... Może masz przyjaciółkę albo kogoś bliskiego, kto mógłby Ci pomóc? To może być nawet pomysł na ciekawie spędzony wieczór :) Druga osoba czasami przynosi ten potrzebny dystans i świeże spojrzenie... Trzymam kciuki i powodzenia!
Kompletnie zapomniałam o no buy November. Już kupiłam sweter na miejsce swetra który mi się skurczył w praniu, krem do twarzy ten sam od kilku lat, pidżama w miejsce kilkuletniej pidżamy którą się przetarła. Natomiast od kilku lat liczę swoje wydatki na odzież i co roku staram się je obniżyć a także zminimalizować liczbę sztuk nowej odzieży.
Podobają mi się różne dekoracje ale ja nie lubię ich mieć...nie lubię mieć ozdobionego mieszkania...wiadomo mam poduszki na kanapie tylko 4 ale nie są one jakieś tematyczne....jesień czy święta...nie mam świeczek dzbanków i jakiś innych dekoracji...
Mnie na codzień drażnia reklamy i ich wszechobecny atak ☹️a teraz najbardziej te świąteczne… ludzie naprawdę już zapomnieli o co chodzi w tym przedświątecznym czasie i samych światach … bardzo mnie przytłacza …trudno tego nie zauważyć nawet jakby się chciało … dziękuję za kolejny cenny filmik ❤
Tak, dokładnie. Ostatnio w jednej reklamie mnie uderzyło hasło “poczuj Święta bardziej” - oczywiście kupując produkt 😂 tak jakby bez kupowania nie było szans by poczuć świąteczny klimat. Straszne to jest.
Bardzo potrzebowałam tego filmu. Sama zapętliłam sie w robieniu zakupów bez refleksji, także chetnie zrobię sobie taki listopad bez kupowania. Dziękuję ❤.
Świetny film, dzięki niemu przypomniałam sobie o takich wyzwaniach, spróbuję nie kupować ,ale jest to bardzo trudne, tym bardziej że w październiku z.ie ilam trochę umeblowanie i wydałam pieniądze na dębowe meble ,na które długo oszczędzałam ,ale są przepiękne i cieszą mnie już trzeci tydzień, teraz czas na oszczędzanie☺️
Ja zaczęłam od listopada rok bez zakupów. Jeszcze nigdy na tak długi okres nie robiłam sobie takiego wyzwania. Zobaczymy jak to wyjdzie😉Filmik w bardzo fajnej formie👌Życzę zdrówka i powodzenia w Twoim wyzwaniu🤗
U mnie przyszedł "almost no buy November" naturalnie, bo podreperowywuje budżet po rozrywkowym wrześniu i szykuję się na zwiększone wydatki z okazji Świąt. A blek frajdej mnie śmieszy zawsze - promocje 20% ogłaszane jako hiper okazja 😆
Dokładnie- ciężko tak naprawdę odróżnić promocje Black Friday od reszty roku. Ja podobnie - sporo wydałam w wakacje na wyjazdy itp. Dlatego łatwiej teraz zacisnąć pasa - już myślę o przyszłorocznym lecie i chcę sobie coś na ten cel odłożyć 🤞 pozdrawiam serdecznie ☺️
U mnie w tym roku listopad bez zakupów podjęłam bardzo łatwo...zwyczajnie muszę trzy razy skorzystać z wizyty u lekarzy prywatnie😮😢 ,a nie są to małe kwoty,niesprzyjające jest to,że na te badania,które muszę przejść trzeba czekać około roku😢,a ja sobie nie mogę na tyle czasu pozwolić😮
Przykro to słyszeć. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Takie niespodziewane wydatki potrafią zatrząść całym budżetem i planem - też to znam 😔 no ale na zdrowiu nie ma co oszczędzać. Trzymaj się tam! przesyłam dobrą energię ☺️
A ja odgracam i wracam bo mimo moich checi przy dzieciach nie udaję mi sie tego ogarnąć w 100 procentach 😅W listopadzie chce kupić prezenty by nie biegac na ostatni moment myślę ze to będzie tylko zakup planowany,ale zdarza się że nadal coś wrzucam do koszyka impulsywne jak ostatnio naklejki świąteczne na szybę 🙈🙈🙈 niewiem czemu i po co ale są 😅😅 pozdrawiam serdecznie ☺️❤
Cześć! Przeglądam ostatnio Twoje filmy z 2021 i 2022 roku, dot. No buy november, Low buy year 2022 itd. Czy patrząc z perspektywy czasu, możesz powiedzieć że osiągnęłaś przedstawione w nich cele? Np. spłaciłaś / nadpłaciłaś kredyt za mieszkanie itp. Prowadzisz bardzo wartościowy kanał :) Razem z Anną Mularczyk-Meyer jesteście moimi ulubionymi twórczyniami. Być może dlatego, że wiekowo plasuję się akurat gdzieś pośrodku, między Wami ;)
Dziękuję, bardzo mi miło ☺️ tak, moje finanse są o niebo lepsze - nie wydaję całej wypłaty i nadpłacam powoli kredyt. Nawet oszczędności buduje, co prawda z PPK więc to trochę jakby poza mną się dzieje, ale zawsze 😉 idealnie jeszcze nie jest, ale na pewno lepiej niż było.
@@GajaPisze Dziękuję za odpowiedź :) I cieszę się z progresu w oszczędzaniu. Moja przygoda z minimalizmem trwa od 2018 roku. Dzięki zmianie myślenia i gospodarowania moimi (niewysokimi) dochodami, udało mi się zwiedzić pół Świata i zbudować solidną poduchę bezpieczeństwa. Najtrudniejsze, moim zdaniem, w oszczędnym stylu życia nie jest niewydawanie pieniędzy, tylko fakt, że jednak jakieś pieniądze trzeba wydać ;) Prawdziwym game changer-em w moim przypadku było ustalenie sobie budżetu na każdy tydzień. Po zapłaceniu rachunków planuję ile chcę zaoszczędzić, resztę dzielę na 4 tygodnie miesiąca i bardzo, bardzo staram się tego planu trzymać :) Wliczam tu spożywkę, chemię, kosmetyki, książki, rośliny - to świetny sposób na ograniczenie ich kompulsywnego kupowania. Oczywiście są różne nieprzewidziane sytuacje, np. lekarz, ale jak masz oszczędności, to po prostu z nich korzystasz i tyle. Przecież po to są :) Może ten sposób zainspiruje Ciebie lub kogoś z Twoich widzów :)
Ja nie mam ciągot do zakupoholizmu, więc to wyzwanie nie byłoby dla mnie jakieś specjalnie trudne samo w sobie. Jednak rozpoczęłam studia i potrzebuję dobrego sprzętu, na którym mogłabym pracować na uczelni oraz w domu. Bez niego ani rusz. Dlatego rozważam droższy zakup. Właśnie ze względu na ewentualne większe promocje zastanawiam się, czy nie byłoby najsensowniej dokonać tego zakupu w okresie listopadowo-grudniowym?
Cześć! Jeżeli sprzęt jest Ci potrzebny a sam zakup przemyślany - to jak najbardziej warto śledzić promocje i kupić teraz. Black Friday najlepsze oferty ma przeważnie na elektronikę - warto jednak porównać ceny w różnych sklepach i zwrócić uwagę na “najniższą cenę w ciągu ostatnich 30 dni” - sprzedawcy mają obowiązek umieścić taką informację i to na pewno pomaga ustrzec się przed pozornymi promocjami. Pozdrawiam!👋
Dziękuję Pani Kasiu za poświęcony czas na tym kanale. Dzięki Pani radom i edukacji udało mi się wyleczyć z kompulsywnych zakupów i zostać świadomym konsumentem ❤ Ps. Ebook genialny 😊
Pozbyłam się w tym tygodniu kilku ubrań które mi ciążyły...denerwowało mnie że je mam a nie noszę i nie używam...oddałam koleżankom które były wdzięczne a mnie ulżyło że już ich nie mam...jak dobrze w głowie się zrobiło...
Ja chętnie podejmę.Mam dość nadmiaru .
Wczoraj byłam w sklepie i powstrzymałam się od kupienia kremu do rąk ( w domu mam jeszcze 3 szt) i żelu pod prysznic firmy Biolaven, która uwielbiam. Mam kilka żeli pod prysznic w domu i bardzo sie cieszę, że opanowałam pokusę. ....Pozdrawiam i dzięki za Twoje filmiki,
suuuuper!!! Gratulacje,bo wiem jak czasem ciężko się powstrzymać przed takimi zakupami.
Gdy się uda to satysfakcja ogromna 😊
Też fajna forma filmu ! Super temat. Bardzo doceniam osoby, takie jak Ty, które dzielą się takimi wartościowymi treściami i same się do nich stosują
Cieszę się, że Ci się spodobał. Wbrew pozorom trudniej było go zmontować niż taki normalny, “gadany” 😉 pozdrawiam!
Super filmik 😊 Ja mam ekstremelny problem z wyrzucaniem rzeczy - po prostu nie potrafię, zawsze mi szkoda, bo może się przyda, bo może jeszcze założę, bo moze komuś oddam, bo nie chcę zaśmiecać 😢 bo może się sprzeda... bo to cos sentymentalnego itd. MILIONY ALE. I tak leżą te rzeczy, "gniją", po prostu tworzy się niemal 'śmietnik' w domu. I potem jak po 5 latach cos założę raz, to nagle moj mozg, ma takie: "a nie mowilam! Dobrze, ze miałaś to w domu!" Staram się oddawac niektore rzeczy, ale to wciaz za malo ja ilosci jakie mam... Ostatnio mam poczucie olbrzymiego przytłoczenia rzeczami, bo już nie umiem sobie z tym poradzić... 😢 nowych rzeczy w ogóle nie kupuję. 99% rzeczy mam z drugiej ręki, ale co z tego...
Łączę się w bólu. Ja też mam trudności z pozbywaniem się zbędnych rzeczy.
Pomaga mi cykliczny przegląd rzeczy. Wywalam wszystkie rzeczy z danej kategorii na łóżko lub biurko, podłogę. Nie traktuję tego jako wyrzucania, tylko porządkowanie. Grupuję rzeczy kategoriami (swetry do swetrów, itp...) i oglądam je. Kiedy są jakieś defekty to staram się naprawić jakoś. Czasami stwierdzam że mam tyle rzeczy że mogę pięknie ubrać się dla samej siebie po domu i dzięki temu nie "tracę " wyrzucając coś brzydkiego lub mniej lubianego. Czasami po tych przeglądach znika tylko kurz i plamy z zaniedbanych ciuchów ;) ważne żeby robić je regularnie, raz na 2 lub 3 miesiące i rzeczywiście myśleć i zastanawiać się nad ciuchami.
Ważne też dla mnie było zrozumienie skąd lęk przed wyrzucaniem rzeczy. U mnie to lęk przed utratą wynikający z doświadczeń z dzieciństwa: mama przekazywała moje zabawki i ciuchy dalej bez konsultacji ze mną... Co skutkowało tym że rzeczywiście zdarzało mi się że "brakowało" mi czegoś czego szukałam bardzo usilnie... Bo nie wiedziałam że zostało to wyrzucone/wyniesione na dary itp.
Teraz, gdy każda jedna rzecz usuwana z domu jest oglądana ze wszystkich stron, tak naprawdę nie tracę - zyskuję miejsce i trochę mniej sprzątania.
Mam nadzieję że moje doświadczenia choć trochę Ci pomogą.
Powodzenia w poszukiwaniu swoich rozwiązań!
Cześć! Dziękuję za komentarz. Dłuuuugo zastanawiałam się, co Ci odpisać... wydaje mi się, że jesteś w takim jakby "paraliżu decyzyjnym" (mogę się mylić, jeśli tak, to przepraszam) i zastanawiam się, czy nie byłoby dobre w takiej sytuacji bardziej radykalne rozwiązanie. Chociaż ja zazwyczaj jestem za powolnym działaniem, ale wiem, że są też takie metody, że np. udajesz że się wyprowadzasz - pakujesz swoje rzeczy do kartonów, tak jak przed przeprowadzką. I wyjmujesz z nich tylko to, co aktualnie potrzebujesz, na bieżąco, dzień po dniu. I po miesiącu widzisz co w kartonie zostało. To radykalna metoda, ale niektórzy ją polecają. Możesz też zacząć od małych kroków i wybrać sobie mały obszar - np tylko t-shirty. Albo tylko szuflada ze skarpetkami :) i od niej zacząć. No i trzeba być niestety ze sobą boleśnie szczerą... czego używam, a czego nie. Myślę, że jeżeli nadmiar Cię przytłacza to warto o to zawalczyć, żeby było lepiej... Może masz przyjaciółkę albo kogoś bliskiego, kto mógłby Ci pomóc? To może być nawet pomysł na ciekawie spędzony wieczór :) Druga osoba czasami przynosi ten potrzebny dystans i świeże spojrzenie... Trzymam kciuki i powodzenia!
Kompletnie zapomniałam o no buy November. Już kupiłam sweter na miejsce swetra który mi się skurczył w praniu, krem do twarzy ten sam od kilku lat, pidżama w miejsce kilkuletniej pidżamy którą się przetarła. Natomiast od kilku lat liczę swoje wydatki na odzież i co roku staram się je obniżyć a także zminimalizować liczbę sztuk nowej odzieży.
Podobają mi się różne dekoracje ale ja nie lubię ich mieć...nie lubię mieć ozdobionego mieszkania...wiadomo mam poduszki na kanapie tylko 4 ale nie są one jakieś tematyczne....jesień czy święta...nie mam świeczek dzbanków i jakiś innych dekoracji...
świetny film 💚
Mnie na codzień drażnia reklamy i ich wszechobecny atak ☹️a teraz najbardziej te świąteczne… ludzie naprawdę już zapomnieli o co chodzi w tym przedświątecznym czasie i samych światach … bardzo mnie przytłacza …trudno tego nie zauważyć nawet jakby się chciało … dziękuję za kolejny cenny filmik ❤
Tak, dokładnie. Ostatnio w jednej reklamie mnie uderzyło hasło “poczuj Święta bardziej” - oczywiście kupując produkt 😂 tak jakby bez kupowania nie było szans by poczuć świąteczny klimat. Straszne to jest.
@ coś strasznego 😢
Bardzo potrzebowałam tego filmu. Sama zapętliłam sie w robieniu zakupów bez refleksji, także chetnie zrobię sobie taki listopad bez kupowania. Dziękuję ❤.
Świetny film, dzięki niemu przypomniałam sobie o takich wyzwaniach, spróbuję nie kupować ,ale jest to bardzo trudne, tym bardziej że w październiku z.ie ilam trochę umeblowanie i wydałam pieniądze na dębowe meble ,na które długo oszczędzałam ,ale są przepiękne i cieszą mnie już trzeci tydzień, teraz czas na oszczędzanie☺️
Dzięki bardzo za filmik! Lubię tego typu treści 😊
Dzięki swojemu minimalizmowi mogłam zrobić porządny prezent chrześniakowi na 18 urodziny. 😊
Super 👌
Ja zaczęłam od listopada rok bez zakupów. Jeszcze nigdy na tak długi okres nie robiłam sobie takiego wyzwania. Zobaczymy jak to wyjdzie😉Filmik w bardzo fajnej formie👌Życzę zdrówka i powodzenia w Twoim wyzwaniu🤗
Dziękuję i powodzenia w wyzwaniu! ☺️
Ja jestem minimalistą z natury, jakoś nigdy nie miałam problemów z nadmiarowym kupowaniem, po prostu liczę każdy grosz.
Jeśli nie potrafimy sie cieszyć z małych rzeczy ,które mamy to większe tym bardziej nie będą nas cieszyły...
Dokładnie! Szczęścia nie znajdziemy na zewnątrz- tylko w sobie 😄👌
Super gratki
U mnie przyszedł "almost no buy November" naturalnie, bo podreperowywuje budżet po rozrywkowym wrześniu i szykuję się na zwiększone wydatki z okazji Świąt. A blek frajdej mnie śmieszy zawsze - promocje 20% ogłaszane jako hiper okazja 😆
Dokładnie- ciężko tak naprawdę odróżnić promocje Black Friday od reszty roku. Ja podobnie - sporo wydałam w wakacje na wyjazdy itp. Dlatego łatwiej teraz zacisnąć pasa - już myślę o przyszłorocznym lecie i chcę sobie coś na ten cel odłożyć 🤞 pozdrawiam serdecznie ☺️
U mnie w tym roku listopad bez zakupów podjęłam bardzo łatwo...zwyczajnie muszę trzy razy skorzystać z wizyty u lekarzy prywatnie😮😢 ,a nie są to małe kwoty,niesprzyjające jest to,że na te badania,które muszę przejść trzeba czekać około roku😢,a ja sobie nie mogę na tyle czasu pozwolić😮
Przykro to słyszeć. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Takie niespodziewane wydatki potrafią zatrząść całym budżetem i planem - też to znam 😔 no ale na zdrowiu nie ma co oszczędzać. Trzymaj się tam! przesyłam dobrą energię ☺️
@GajaPisze dziękuję i też wysyłam dobrą energię😍🫶 bardzo lubię Twoje filmy i wszystkie polecajki i przyjmuję Twoją Energię z wielką radością 😀
A ja odgracam i wracam bo mimo moich checi przy dzieciach nie udaję mi sie tego ogarnąć w 100 procentach 😅W listopadzie chce kupić prezenty by nie biegac na ostatni moment myślę ze to będzie tylko zakup planowany,ale zdarza się że nadal coś wrzucam do koszyka impulsywne jak ostatnio naklejki świąteczne na szybę 🙈🙈🙈 niewiem czemu i po co ale są 😅😅 pozdrawiam serdecznie ☺️❤
Podejmuję wyzwanie, kupię tylko jedzenie dla mnie i moich zwierząt. Mam nadzieję, że się oprę reklamie, która jest wszędzie 😊😊😊.
Wow, ambitny cel! Powodzenia! 🙌
Cześć! Przeglądam ostatnio Twoje filmy z 2021 i 2022 roku, dot. No buy november, Low buy year 2022 itd. Czy patrząc z perspektywy czasu, możesz powiedzieć że osiągnęłaś przedstawione w nich cele? Np. spłaciłaś / nadpłaciłaś kredyt za mieszkanie itp.
Prowadzisz bardzo wartościowy kanał :) Razem z Anną Mularczyk-Meyer jesteście moimi ulubionymi twórczyniami. Być może dlatego, że wiekowo plasuję się akurat gdzieś pośrodku, między Wami ;)
Dziękuję, bardzo mi miło ☺️ tak, moje finanse są o niebo lepsze - nie wydaję całej wypłaty i nadpłacam powoli kredyt. Nawet oszczędności buduje, co prawda z PPK więc to trochę jakby poza mną się dzieje, ale zawsze 😉 idealnie jeszcze nie jest, ale na pewno lepiej niż było.
@@GajaPisze Dziękuję za odpowiedź :) I cieszę się z progresu w oszczędzaniu.
Moja przygoda z minimalizmem trwa od 2018 roku. Dzięki zmianie myślenia i gospodarowania moimi (niewysokimi) dochodami, udało mi się zwiedzić pół Świata i zbudować solidną poduchę bezpieczeństwa. Najtrudniejsze, moim zdaniem, w oszczędnym stylu życia nie jest niewydawanie pieniędzy, tylko fakt, że jednak jakieś pieniądze trzeba wydać ;)
Prawdziwym game changer-em w moim przypadku było ustalenie sobie budżetu na każdy tydzień. Po zapłaceniu rachunków planuję ile chcę zaoszczędzić, resztę dzielę na 4 tygodnie miesiąca i bardzo, bardzo staram się tego planu trzymać :) Wliczam tu spożywkę, chemię, kosmetyki, książki, rośliny - to świetny sposób na ograniczenie ich kompulsywnego kupowania. Oczywiście są różne nieprzewidziane sytuacje, np. lekarz, ale jak masz oszczędności, to po prostu z nich korzystasz i tyle. Przecież po to są :)
Może ten sposób zainspiruje Ciebie lub kogoś z Twoich widzów :)
❤
Ja nie mam ciągot do zakupoholizmu, więc to wyzwanie nie byłoby dla mnie jakieś specjalnie trudne samo w sobie.
Jednak rozpoczęłam studia i potrzebuję dobrego sprzętu, na którym mogłabym pracować na uczelni oraz w domu. Bez niego ani rusz.
Dlatego rozważam droższy zakup. Właśnie ze względu na ewentualne większe promocje zastanawiam się, czy nie byłoby najsensowniej dokonać tego zakupu w okresie listopadowo-grudniowym?
Cześć! Jeżeli sprzęt jest Ci potrzebny a sam zakup przemyślany - to jak najbardziej warto śledzić promocje i kupić teraz. Black Friday najlepsze oferty ma przeważnie na elektronikę - warto jednak porównać ceny w różnych sklepach i zwrócić uwagę na “najniższą cenę w ciągu ostatnich 30 dni” - sprzedawcy mają obowiązek umieścić taką informację i to na pewno pomaga ustrzec się przed pozornymi promocjami. Pozdrawiam!👋
Dziękuję Ci, Gaju, za twoją odpowiedź.
Pozdrawiam Cię serdecznie.👋
Orzechowo?? ❤
Tzn??