Ciekawy przyklad z tymi dziecmi ktore przyszly I zaczely wyrzucac wszystkie zabawki. Ja np zrobilabym tak: powiedzialabym ze kochani nie wyrzucamy wszystkich zabawek w pokoju bo Lili nie czuje sie z tym dobrze. Oczywiscie tak jak powiedzialas nie mamy wplywu na innych ludzi ale to nie dzialo sie gdzies na zewnatrz tylko w Waszym domu i mysle ze w takiej sytuacji to jest istotne zeby te dzieci jako goscie wiedzialy ze Lili nie podoba sie takie zachowanie. Pozbieralabym zabawki spowrotem na miejsce I tak jak Ty zaproponowalym zabawe plastelina czy farbki itd. Tak jak mowilas jakby ktos z moich gosci zaczal wyjmowac mi z szuflad moje rzeczy to nie czulabym sie z tym dobrze I juz na pewno nie zaprosilabym wiecej tej osoby. Oczywiscie wiadomo dzieci to dzieci ale jednak uwazam ze rodzice powinni juz od najmlodszych lat uczyc swoje dzieci pewnych zasad I poprostu kultury. Dzieci powinny wiedziec ze jak przychodza do kogos w gosci to nie wywalaja komus wszystkich zabawek tylko bawimy sie wszyscy razem.
Ciekawe przykłady. Z większością się zgadzam, chyba poza tymi niesubordynowanymi goścmi. Niby zaproponowałas dzieciom inna zabawę, co jest na plus, ale jednoczesnie pokazalaś Lili, ze w domu, jej bezpiecznej przystani, to goście mają większe prawa, bo nie mozna im zwrocic uwagi. Pamiętam dokladnie takie sytuacje ze swojego dziecinstwa i mimo, że moja mama też mi tlumaczyla, to jednak miałam takie ukłucie, że "goście mogą więcej" i pamiętam to do dziś. Myślę, że nie ma nic złego w stawianiu granic w swoim wlasnym domu i nie trzeba sie z tego nikomu tłumaczyc.
Mamy baaaardzo często gości, kilka razy w tygodniu i zawsze jeśli trzeba zwracam uwagę. Nie martw sie, Lili nie będzie mieć traumy 😅 Jak mówię - zależy jacy to goście, jeśli ktoś nas odwiedzi raz w roku to trochę przymykamy oko
@@laura_aleksandra absolutnie się nie martwię. Posłużyłaś się przykladem swojego dziecka, więc do tego się odniosłam. Zawsze wydaje mi się, że tego typu filmy mają skłaniać do dyskusji i refleksji (nie tylko widzów), ale to chyba tylko teoria, bo gdy ktos nie traktuje tego, co mowisz, jako "prawdę objawioną", odnosisz się lekceważąco i śmieszkujesz sobie z "traumy". Nie napisalam w Twoją stronę nic obraźliwego, każdy postępuje jak uwaza i nic mi do tego. Odnioslam się do przykładu. Równie dobrze mogłabys mowic o Dziecku X. Nadal nie jestem przekonana, że właściwe jest pozwalanie gościom na "więcej", kosztem dyskomfortu własnego dziecka.
Bardzo fajna pogadanka. Dzieki za przyklady zycia:)
Ciekawy przyklad z tymi dziecmi ktore przyszly I zaczely wyrzucac wszystkie zabawki. Ja np zrobilabym tak: powiedzialabym ze kochani nie wyrzucamy wszystkich zabawek w pokoju bo Lili nie czuje sie z tym dobrze. Oczywiscie tak jak powiedzialas nie mamy wplywu na innych ludzi ale to nie dzialo sie gdzies na zewnatrz tylko w Waszym domu i mysle ze w takiej sytuacji to jest istotne zeby te dzieci jako goscie wiedzialy ze Lili nie podoba sie takie zachowanie. Pozbieralabym zabawki spowrotem na miejsce I tak jak Ty zaproponowalym zabawe plastelina czy farbki itd. Tak jak mowilas jakby ktos z moich gosci zaczal wyjmowac mi z szuflad moje rzeczy to nie czulabym sie z tym dobrze I juz na pewno nie zaprosilabym wiecej tej osoby. Oczywiscie wiadomo dzieci to dzieci ale jednak uwazam ze rodzice powinni juz od najmlodszych lat uczyc swoje dzieci pewnych zasad I poprostu kultury. Dzieci powinny wiedziec ze jak przychodza do kogos w gosci to nie wywalaja komus wszystkich zabawek tylko bawimy sie wszyscy razem.
Ciekawe przykłady. Z większością się zgadzam, chyba poza tymi niesubordynowanymi goścmi. Niby zaproponowałas dzieciom inna zabawę, co jest na plus, ale jednoczesnie pokazalaś Lili, ze w domu, jej bezpiecznej przystani, to goście mają większe prawa, bo nie mozna im zwrocic uwagi. Pamiętam dokladnie takie sytuacje ze swojego dziecinstwa i mimo, że moja mama też mi tlumaczyla, to jednak miałam takie ukłucie, że "goście mogą więcej" i pamiętam to do dziś. Myślę, że nie ma nic złego w stawianiu granic w swoim wlasnym domu i nie trzeba sie z tego nikomu tłumaczyc.
Mamy baaaardzo często gości, kilka razy w tygodniu i zawsze jeśli trzeba zwracam uwagę. Nie martw sie, Lili nie będzie mieć traumy 😅 Jak mówię - zależy jacy to goście, jeśli ktoś nas odwiedzi raz w roku to trochę przymykamy oko
@@laura_aleksandra absolutnie się nie martwię. Posłużyłaś się przykladem swojego dziecka, więc do tego się odniosłam. Zawsze wydaje mi się, że tego typu filmy mają skłaniać do dyskusji i refleksji (nie tylko widzów), ale to chyba tylko teoria, bo gdy ktos nie traktuje tego, co mowisz, jako "prawdę objawioną", odnosisz się lekceważąco i śmieszkujesz sobie z "traumy". Nie napisalam w Twoją stronę nic obraźliwego, każdy postępuje jak uwaza i nic mi do tego. Odnioslam się do przykładu. Równie dobrze mogłabys mowic o Dziecku X. Nadal nie jestem przekonana, że właściwe jest pozwalanie gościom na "więcej", kosztem dyskomfortu własnego dziecka.
"Powinnas" edukowac rodzicow na szeroka skale ❤
Dziękuję ✨❤️
cześć lauraaleksandra zrobisz live na żywo odpisz mi jak najszybciej ok