Tak nie zachowuje się dama! Elegancja podczas wakacji
HTML-код
- Опубликовано: 1 июл 2023
- ⭐ E-book „Jak ubierać się do pracy wiosną i latem” jest już dostępny: instytutetykiety.pl/jak-ubier...
---
Zamów moje książki „Z klasą. Vademecum współczesnej damy” i „Z klasą w biznesie” → instytutetykiety.pl/sklep/
---
▶️ Instagram → / aleksandrapakulapl
▶️ Facebook → / aleksandrapakulapl
▶️ Blog i szkolenia → instytutetykiety.pl/ 
Хобби
Pewne rzeczy, to nie kwestia elegancji, ale po prostu kwestia kultury. Na przykład to chodzenie bez koszulki przez mężczyzn, to zwykłe buractwo, podobnie schodzenie na śniadanie w piżamie. Szanujmy siebie i innych.
Swoją drogą to trochę przykre, że mamy rok 2023, a rzeczy tego typu nadal trzeba dorosłym ludziom mówić 😂
W tej kwestii mam wrażenie, że z roku na rok jest coraz gorzej, a nie lepiej. Coraz bardziej liczy się dla nas wyłącznie czubek własnego nosa.
@@aleksandrapakula Ciężko się nie zgodzić. Jak bardzo lubię czasy w których żyjemy, z uwagi na dostęp do internetu, technologii i informacji, to jednak niestety zrezygnowano z nauczania niegdyś popularnej (przynajmniej u przedstawicieli inteligencji) kindersztuby.
@@aleksandrapakulateż mam takie wrażenie i bardzo mi z tego powodu przykro. I nie chodzi tu już nawet o etykietę czy elegancję, tylko podstawową wrażliwość na drugiego człowieka… coraz więcej ludzi niestety zachowuje się tak jakby byli sami na świecie.
To jest niestety źle pojęta potrzeba samorealizacji.
@@dilofozaur bez przesady. Minęło już prawie 80 lat od wydarzeń o których piszesz. Poza tym międzywojnie to dość przereklamowany okres i z uwagi na nostalgię ludzie mają jakiś dziwny fetysz to tamtejszej inteligencji, której standardy bynajmniej nie były za wysokie.
Aż mi się przypomniało śniadanie w hotelu w Turcji, tegoroczne wakacje. Mamie aż się cofało. My sobie jemy, a tu dojrzały pan z saszetką, w samych majtkach kąpielowych (slipkach, nie szortach!) spacerujący między stolikami! I to jego przyrodzenie na wysokości głów jedzących. Jakiś kompletny koszmar.
Pani Aleksandro, mam za sobą 42 lata pracy w hotelarstwie, były to hotele 3, 4 i 5*, w różnych rejonach kraju i świata. To co się dzieje, jak zachowują się osoby korzystające z usług hotelu, pensjonatu, restauracji, cateringu, na jakim poziomie jest kultura, obycie, umiejętność zachowania ...., jest to nie do opisania. Kradzieże, wynoszenie jedzenia z restauracji, niszczenie mienia hotelowego, zachowanie przy stole, niestosowny ubiór, brak szacunku dla pracowników, można by jeszcze długo wymieniać.
Oczywiście zdarza się spotkać Gościa i wtedy to przyjemność świadczyć usługę hotelową, usługę gościnności dla takiej osoby.
Cieszę się, że taka osoba jak Pani próbuje edukować i robi to w bardzo przyjemny sposób, życzę wytrwałości, i wielu sumiennych "uczniów".
Pracuje w hotelu i potwierdzam .Przychodzenie do restauracji w mokrym ociekajacym woda kostiumie.Zabieranie psow do restauracji które sie glosno zachowuja.
Mój tata pracuje w hotelarstwie od ponad 40 lat i często powtarza że prawdziwych gości widział ostatnio jakieś 20 lat temu, teraz to są tylko klienci 😆
@@kat_kitty_kat tak, to prawda, nie chciałam pisać że Goście to już historia, teraz to kilenci. Niestety, jest brak nauki obycia i kultury wyniesionej z domu, ale w domach jej również nie ma, długo by pisać. Dlatego też coraz rzadziej spotyka się dobry, na poziomie serwis.
O właśnie! Panowie bez koszulki, albo w krótkich spodenkach, np. w kościele czy w pracy.
Co ciekawe, o nic mówi się zdecydowanie mniej. Kobiece odkryte ciało bulwersuje, ale już mężczyzna - dlaczego nie.
@@aleksandrapakulaja mam wrażenie, że jest na odwrót. Jeśli mężczyzna chodzi po ulicy bez koszulki, to dla wszystkich jest jasne, że to 'patologia'. A kobiety często paradują w "topach" przypominających biustonosz albo w sukienkach z wielkim dekoltem i ledwo przykrywających pośladki i jest na to przyzwolenie. Pamiętam, że w mojej szkole podstawowej był wielki skandal, gdy chłopcy przyszli na lekcję w krótkich spodenkach, a tymczasem dziewczynki mogły nosić sukienki/bluzki na ramiączkach czy spódniczki nad kolano
Najgorsze jest to ze ci którzy to powinni obejrzeć nigdy nie dotrą do Pani porad, bo gdyby choć jeden z filmików obejrzeli pewnie dzisiejszy byłby nie potrzebny ..niemniej jednak na każdym kroku widać ze musimy się jeszcze duuuzo nauczyć . Dziekuje za to co Pani robi
Niestety wydaje mi się, że spora część takich osób tylko by wyśmiała tego typu film o zachowaniach eleganckich, zamiast wyciągnąć lekcję i coś zmienić.
Najpierw warto "przeciągnąć na lepszą stronę" tych co najbliżej.
Kiedy stopniowo zrobi się przewaga nawet tamci będą musieli nieco "ewoluować".
Wbrew pozorom wszyscy są wyglądać świetnie, dobrze czy jako tako przynajmniej.
Niestety dużo zależy od gustu i stylu lansowane przez tzw. "celebrytów" wszelakich.
Nawet za duże pieniądze gustu ( a czasem tylko rozumu ) się nie kupi.
A dzisiaj "modne" są wszelkie skrajności.
Ten styl retro niesamowicie pasuje do Pani. Jestem zachwycona naturalnym kolorem włosów, sposobem ułożenia ich, a do tego eleganckim krojem i delikatnym kolorem sukienki. Świetny odcinek 😊
Najgorsze są dzieci puszczone samopas w hotelu, restauracji, na plaży… Biegają między stolikami, przeszkadzają kelnerom i gościom . Rok temu miałam sytuację, gdzie dziecko podeszło do mojego stolika w restauracji i zaczęło jeść z mojego talerza 😂 po chwili pojawiła się mama oczywiście Polka i przy wszystkich dała mu klapsa po czym spowrotem wróciła do imprezy ze znajomymi a dziecko zostało samo płaczące na środku restauracji. Nic dziwnego, że tak wiele dzieci ginie na wakacjach z rodzicami… Choćby słynna już Julia Faustyna podszywająca się pod dziewczynkę zaginioną właśnie z powodu rodziców, którzy zamiast się nią zajmować woleli bawić się ze znajomymi a ja zostawili w otwartym pokoju…
(Nie mówiąc już o takich kwiatkach jak nagie dzieci biegające po restauracjach czy chodniku przy plaży🤦🏼♀️
I na jakiego człowieka wyrośnie to dziecko? Na ignorant, narcyzm...
Ale jakbyś to powiedziała w tym hotelu na głos to by Cię zlinczowali. Pierwszy raz w tym roku byłam w hotelu, gdzie goście musieli mieć więcej niż 16 lat i to było takie przyjemne... Nie zdawałam sobie z tego sprawy, ale mimowolnie zawsze stresuję się w częściach wspólnych, że wejdę na biegające dzieci albo obleję je zupą.
Mam ogromną prośbę o poruszenie kwestii wszechobecnych wulgaryzmów. Dwa lata temu, podczas wakacji, przeżywałam wręcz, tortury. Chodziłam z dzieckiem na plażę i już nie wiedziałam gdzie rozłożyć kocyk, bo gdzie bysmy nie poszli, tam wszyscy przeklinali. I starzy i młodzi, kobiety i mężczyźni. Ludzie mówią okropnym językiem. Tego się nie da słuchać. Ja nie przeklinam, nie znoszę tego. Nic mi do tego, co ktoś robi w prywatnym domu, ale niech się tak nie zachowuje w miejscu publicznym. To brak szacunku do języka ojczystego i do ludzi wokół.Trudno kazdemu zwracać uwagę i ludzie różnie reagują nawet na grzeczną prośbę. Poruszam tą kwestię, bo widzę, że zachowanie przeważającej części społeczeństwa juz dawno przekroczyło rubikon. To samo jest na ulicy, środkach komunikacji, mediach, a nawet... na placykach zabaw.
To prawda. Jeszcze kilkanaście lat temu przynajmniej ludzie wykształceni i większość kobiet nie używała tego typu słów, a już na pewno nie pojawiały się w kabaretach. Teraz najśmieszniejszy skecz to ten, w którym ktoś powiedział "k...", a mięsem rzucają studenci, doktorzy, młode dziewczyny. Przykre to
Mnie drani, kiedy w lecie, kiedy jest gorąco większość ludzi pojawia sie w bardzoooo letnich strojach np. u lekarza czy w urzędzie. Rozumiem, ze w upal nie bedziemy ubierac sie pod szyję ale sukienka zamiast szortów odsłaniających pół pośladków wyglada jakoś lepiej w takich miejscach.
Mamy problem z dostosowaniem stroju do okoliczności. Płynie to jednak z obecnej narracji „rób, co chcesz, zasad nie”. Faktycznie, można wszystko, ale nie wszystko warto. Z pewnością nie pomaga to w budowaniu poważnego wizerunku.
@@aleksandrapakula wg promowanego przez guru Owsiaka "róbta co chceta" no i młodzież tak się zachowuje
@@Agnieszka-kv5oj No bez przesady. Niewłaściwe zachowanie to doprawdy nie wpływ Owsiaka. Wyczuwam u Ciebie pewna niechęć do tego człowieka. Na litość boską, za co?
@@Agnieszka-kv5ojTwój komentarz też jest przejawem braku kultury i niezrozumienia.
@@aleksandrapakula A co jest nie warto w wchodzenie do lekarza czy urzedu w szortach nie mówiąc kuźni tym, że do obu tych miejsc wchodzę raczej w biegu pomiędzy zakupami, a uczelnią i tak srednio mam ochotę przebierać się po 3 razy dziennie.
Minęło wiele lat, ale do dziś pamiętam sytuację, kiedy w Sztokholmie wchodząc do zatłoczonego autobusu stanęłam z koleżanką przy kabinie kierowcy. Autobus ruszył i kierowca głośno i dużo przeklinał po polsku, mówił wiele nieprzyjemnych rzeczy na temat stylu jazdy innych kierowców, nie słuchało się tego zbyt komfortowo... Gdy w końcu zatrzymał się na naszym przystanku, powiedziałyśmy do niego "do widzenia". Jego reakcja była bezcenna - dosłownie zbladł i wydukał tylko ciche "Przepraszam". 🤭 Nigdy nie wiadomo, kiedy spotkasz Polaka, dużo podróżuję i natknęłam się na naszych rodaków niejednokrotnie nawet mieszkając w Australii, podczas zwykłego wyjścia do marketu.
Dodałabym do tego, żeby na wakacjach, gdzie jest bufet, nakładać sobie na talerz tyle, ile się zje. Nakładanie sobie na talerz gór jedzenia jest nieeleganckie. Przecież, jak się zje, a ma się ochotę na więcej, zawsze można jeszcze dobrać kolejną porcję, a nie zostawiać później talerze pełne rozbabranego jedzenia. Nagminnie to obserwuję. Nasza kultura jedzenia leży i kwiczy 😔
Nie tylko kultura jedzenia leży i kwiczy. Kultura osobista ogólnie leży i kwiczy. Mieszkam poza granicami Polski wiele lat i człowiek naprawdę może się spalić ze wstydu 1000 razy dziennie. Często nie przyznaję się, że jestem Polką. Wystarczy przejechać się komunikacją miejską i od razu wiadomo, że jadą Polacy. Nazywam ich Zakrętasami, ponieważ słowo na K w kraju, w którym mieszkam oznacza zakręt. O głośnych rozmowach przez telefon nie wspomnę. A wyrażenia takie jak "dzień dobry", "dziękuję", czy "do widzenia" nie istnieją. Szkoda. Pozdrawia, A.
@@agnieszkawyszatycka9853 podzielam pani zdanie
Pozdrawiam
Zgoda, ale to ma tylko rację bytu w normalnych hotelach. Będąc w Bułgarii stałam w kolejce po jedzenie średnio 15 minut i nie było opcji, żeby dokładać jedzenie nie stoją ponownie w kolejce, więc wbrew sobie nakładałam wszystkiego więcej, żeby uniknąć ponownego stania. Marnowałam przy tym mnóstwo jedzenie, bo dopiero przy konsumpcji okazywało się co mi smakuje, a co nie (a niestety jedzenie było raczej niesmaczne). Jednak jadąc do normalnego hotelu, nie rozumiem tych wielkich gór jedzenia, tak jakby ktoś się bał że inni wszystko mu zjedzą. Ile się marnuje tego jedzenia, to żal patrzeć.
Jest cała lista przewinień aczkolwiek nie identyfikowałabym tego tylko z Polakami, ludzie na całym świecie zachowują się tak samo:
- noszenie stringów! Nie wiem co się stało w tym roku ale to jest jakaś plaga, jestem załamana tym co widzę, przecież te „majtki” są najzwyklej w świecie brzydkie! Te nagie pośladki i pasek pośrodku jest obleśny! Nie jestem w stanie zrozumieć jakim cudem dziewczyny nie czuja zażenowania a o perwersyjnych starych objechach którzy robią im zdjęcia mając z friko na żywo „modelki” z playboja… wrrr
- nagie dzieci, brak komentarza
- nagie „torsy” a właściwie to bebzony, bo inaczej tego się nie da nazwać, Janusze z wąsami hasający po ulicach miasta, wrrr
- „muzyka” na plazy
- alkohol wszędzie, w każdej ilości, to jest dramat
- hotelowe restauracje, czy ludzie cały rok nie jedzą? Jak można ładować takie ilości jedzenia na talerz? Jeszcze jak by to zjedli ale nie, zostawiają potem na stołach nietknięte porcje które przecież pójdą do kosza, niecierpie marnowania żywności.
- zajmowanie leżaków ręcznikami, nie korzystasz zostaw wolne dla innych
- śmiecenie! Czy to takie trudne zrobić sobie smietniczek do którego będziesz wrzucać niedopałki, butelki i inne śmieci które potem zabierzesz ze sobą?!
- złodziejstwo w każdej postaci, rzeczy na plaży, hotelowych akcesoriów,
Podpisuję się.
Nie rozumiem "mody" na stringi. Nie wierzę, że jakakolwiek kobieta czuje się w nich komfortowo poza sypialnią. Ogólnie mikro bikini w którym nie można wykonywać gwałtownych ruchów, to nie jest nic atrakcyjnego dla oka.
Podobnie z panami i ich torsami. Nawet wtedy, kiedy mężczyzna jest wysportowany, w miejscu publicznym lepiej wygląda w bawełnianej lub lnianej koszuli niż błyszczącej od potu klacie.
To zajmowanie leżaków ręcznikami powinno być zabronione. Nie korzystasz to ręcznik zdejmujesz. A niw przychodzisz na basen, nie masz się gdzie położyć, bo wszędzie te ręczniki i wiele razy obserwuję, że te miejsca są zajmowane bez sensu po dwie-trzy godziny (zwłaszcza w aquaparkach, w ktorych ludzie wiecej korzystaja z atrakcji, aniżeli leżą).
Dla mnie dużym problemem jest nieszanowanie godzin ciszy nocnej. Mam lekki sen i trudno mi wypocząć w miejscach gdzie ludzie zachowują sie głośno w godz nocnych. Niestety nigdy nie wiadomo na jakich sąsiadów się trafi.
To prawda. Zdarza się to nawet w bardzo dobrych hotelach, a obsługa nie zawsze panuje nad gośćmi. Dodatkowo coraz częściej można spotkać się z weselami w hotelach. Nie jest to problemem, gdy sala jest odpowiednio wyciszona. Zdarzą się jednak sytuacje, gdy dzięki głośnej muzyce bawi się cały hotel...
Do szóstej rano😢 byłam na szkoleniu w hotelu, w którym było wesele i wodzirej gadał do mikrofonu całą noc, dramat. Od szóstej do ósmej można było pospać 😊
Dla mnie również. Podczas urlopu zawsze szukam bardzo cichych noclegów. Zero wesel, imprez, rodzin z dziećmi.
Zgadzam się ze wszystkim co powiedziałaś i z komentarzami, które przeczytałam. Jestem właśnie po zagranicznych wakacjach. Obok nas w hotelu byli goście którzy non stop palili. Nic nie mogliśmy zrobić, obsługa hotelu powiedziała, że jak palą na balkonie to mogą. Nie można w pokojach. My nie palimy dla mnie to było trucie się. Palacze nie rozumieją chyba że ich "dymka" muszą wdychać ludzie w promieniu 20m. Więc byłam zmuszona być biernym palaczem. Chodziłam na krótkie spacery gdy słyszałam zapalniczkę, ale oni pali oboje po dwa na godzinę!. W samolocie raz siedziałam koło pana , który zamówił kilka piwek. Od samego zapachu piwa było mi niedobrze. Całe szczęście pan był miły i na koniec bardzo pomocny, bo zablokował mi się bagaż pod siedzeniem i musiał się prawie tam wczołgać, żeby go uwolnić. Sama nie mogłam ze względów zdrowotnych tego zrobić i go poprosiłam, bo sied iał koło mnie.
Dodałabym jeszcze rozmawianie w miejscach publicznych przez głośnik. Wszyscy słyszą obie strony rozmowy. I noszenie stringów do bikini. Nawet jak to jest supermodelka to sorry, ale nie chcę oglądać jej gołych pośladków. Dla mnie to jest obrzydliwe. To powinno być zarezerwowane na prywatne baseny czy zamknięte imprezy na basenie.
Ludzie często zachowują się, jakby byli sami. Też mnie drażni, jak ktoś mnie zmusza do oglądania jego intymnych części ciała. Te stringi w bikini to zmora ostatnich lat.
Mnie też drażni w przebieralni na basenach epatowanie nagością. Ok, szybkie przebranie (choć ja zawsze korzystam z przebieralni lub łazienki) przy szafce, ale nie paradowanie nago. Raz kobieta rozebrała się do rosołu, zaczęła wklepywać jakieś balsamy w ciało, po czym nago podeszła do lustra i robiła makijaż. Trwało to dobry kwadrans. Rozumiem, że chlor wysusza skórę, ale serio nie dało się tego robić w majtkach i staniku, albo robią makijaż okryc się ręcznikiem?
I najczęściej tą nagością epatują osoby, których ciało hmmm, bez obrazy, nie do końca jest "ekspozycyjne". Sama nie mam idealnego brzucha i nie naraża ludzi na oglądanie go, łatwo noszę strój jednoczesciowy dla własnego i cudzego komfortu. Nie oznacza to, że osoby szczupłe, z nienagannym wyglądem mogą paradować nago, ale umówmy się, że w hotelowej restauracji facet z torsem greckiego posągu tak nas nie zniesmaczy jak spocony, sapiacy pan eksponujacu swój nagi, wielki, piwny brzuch.
Nawet nie bylam swiadoma, ze w ogole cos takiego jak kradziez recznikow czy poscieli sie dzieje. Jestem w szoku. Ja najwiecej doswiadczylam naduzywania alkoholu, ktory prowadzi zazwyczaj do tego, ze np. panowie uczepiaja sie mlodych dziewczyn i nie daja im spokoju. Rowniez popularne jest obgadywanie i zachowanie typu "wszystko mi wolno". Echh...
Według mnie należy zabrać mini produkty typu napoczęte szamponiki, mydełka, kapcie. Nikt już tego nie będzie oferował innym tylko wyrzuci do kosza a my możemy zużyć to do
końca w domu. To zachowanie ekologiczne mioim zdaniem.
Ja tych szamponów nie używam, bo nie znam składu, więc wolę swoje mini kosmetyki, ale wtedy zostawiam je w jednym miejscu, tak by pani sprzątająca od razu widziała że były nieużywane i można je zostawić dla kolejnego gościa.
Głośne dłuuuuugie rozmowy przez telefon na plaży, na szlakach w miejscach turystycznych … tragedia 🤦♀️ czy inni „musza” być uczestnikami tych rozmów 🤔
Nie cierpię tego! Zgadzam się z Twoją opinią..😊
To wszystko niby takie oczywiste, a jednak nie do końca. Z tym obgadywaniem za granicą licząc, że nikt nas nie rozumie... Byłam w niewielkim miasteczku w Niemczech w drodze do sklepu, a pewna Polka do swojej koleżanki na mój temat: "O, a ta to myśli, że jest najpiękniejsza na świecie!". Nawet nie wiadomo, jak to skomentować. Dlatego staram się nie przejmować za bardzo opinią ludzi, bo nigdy się im nie dogodzi. Wystarczy po prostu być i już komuś tym przeszkadzać. Często słyszałam różne przykrości na swój temat tylko dlatego, że lubię elegancki ubiór...
To jest w ogóle paradoksdzisoejszych czasów, że to co nienormalne tak się szerzy, że ktoś kto ubiera się stosownie do sytuacji uchodzi za dziwadło. Ja np. lubię elegancję stosowną do okazji, idąc do opery czy filharmonii nigdy nie nakładam sandałów, czy nawet przy 30-stopniowym upale nie pójdę z gola łydka, do tego elegancki stroj (nie mówię o balowych sukniach). Na komunię czy bardziej ificjakna rodzinna uroczystosc też nie założę dresu, ale już słyszałam teksty, że lubię się wystroić. Dla mnie brzmi to pejoratywnie, jakby to podkreślała strojem, że jestem lepsza czy coś w tym rodzaju. A to przecież to problem pozostałych ludzi, że nie ubrali się stosownie do okolicznosci i wybrali nieformalny stroj zamiast elegancji. Paranoja. Ale, żeby nie tylko marudzić, też wiele razy usłyszałam komplementy na temat wyglądu. Choć wolałabym żeby nikt nie komentował (ani dobrze, ani źle), bo to powinna być norma, a nie jakieś zjawisko.
Rzecz może nie jest typowo okołoturystyczna, ale w wakacje spotykam się z nią najczęściej, z racji pełni sezonu na duże imprezy typu chrzciny, wesela, urodziny, często w lokalach, z tańcami i muzyką. Nic mnie tak nie denerwuje jak dorośli ludzie stający na swoich krzesłach przy stole i w ten sposób wznoszący toasty, śpiewający, krzyczący „sto lat”. Często to spotkałam zarówno u gości jak i jubilatów, zwykle już podchmielonych. Krzesła często tapicerowane albo ubrane w jakiś jasny, ozdobny „pokrowiec”, a na nich brudne buciory lub cienkie szpile. Pośladki osób w ten sposób się bawiących na wysokości przechodzących obok stołu gości, ryzyko upadku, oblania kogoś, zrzucenia czegoś ze stołu. I zwyczajnie - brak klasy...
Kilka lat temu byłam na wakacjach, mieliśmy wynajęty domek. Takich domów było kilka, jeden przy drugim. I w jednym z nich, pewnego wieczoru goście urządzili sobie imprezę, do 4.00 godziny. Słowo "huczna" jest najbardziej delikatnym słowem. Uważam, że to nie w porządku, by inni goście przez to nie spali całą noc...
Dziękuję za odcinek 💝
A czy miejsce miało jakiś regulamin? Zastanawia mnie, czy właściciel próbował tym jakoś zarządzić.
@@aleksandrapakula
Tak, obowiązywała cisza nocna od 22.00 do 6.00, rano okazało się, że właścicielka również brała udział w imprezie.
Wiem jak by się skończyło!.
Miałam taką sytuację i to ja zapłać musialam kolegium bo nie okazałam na żądanie dowodu a oni tylko pouczenie.
W takich resortach powinny być strefy ciszy i strefy domków dla reszty wczasowiczów lub od razu mieć w ofercie, że to dla gości spokojnych, wrażliwych lub tych typowych "grillujących". Po prostu nie można przesadzać w żadną stronę. Ja tam, choć nie piję to mam jakiś sentyment do letnich zabaw sąsiadów(oczywiście podczas urlopu), bo od dziecka bardzo lubilam campingi i kempingowe życie, napodróżowalam się z rodzicami po dawnych Demoludach i hałasy, śpiewy, dyskoteki, sprzedaż alko, były wokół pól namiotowych i domków prawie codziennie i do późna w nocy. Tak było normalne podczas wakacji. Ale zawsze można było odpoczywać bez ludzi i Mama w sierpniu przed powrotem do trudnej, odpowiedzialnej pracy jeździła na kilka dni wyciszać się do miłych gospodarzy w Beskidach, do ich domu przy lesie, ale nawet tam robiono w tym czasie huczne imieniny na wielu znajomych 😊 bo akurat wypadało Maryśki.
@@Xene3Oczywiście, optymalnie jest mieć do dyspozycji wydzielone miejsca na głośniejszą integrację. Ale jeśli nie da się z takiej przestrzeni skorzystać, a nie wszyscy (chwilowi) mieszkańcy uczestniczą w takiej imprezie, kultura nakazuje stonować ją na tyle, żeby przeciętny człowiek mógł spać w nocy.
Oprócz określania oczekiwanego typu gości można też z góry (w ofercie) informować, że np. w sobotnie wieczory jest czas na zabawę, w pozostałe wypoczywamy ciesząc się bliskością natury. To pozwoli osobom wrażliwym albo zaplanować zakwaterowanie tak, żeby pominąć kłopotliwy czas integracji, albo wyposażyć się w zatyczki, albo wybrać inne miejsce. A jednocześnie ci, którzy lubią głośniejszą rozrywkę, będą mieć taki czas dla siebie. Albo w ogóle podzielić wakacje na turnusy spokojniejsze i bardziej huczne i zaznaczać to w ofercie.
Dzień dobry, pani Aleksandro. Po raz pierwszy komentuję nagranie, choć obejrzałam już prawie wszystkie pani filmy. Przede wszystkim dziękuję za stworzenie na polskim RUclips kanału z treściami dotyczącymi etykiety, gdyż to temat bardzo zaniedbany w naszym społeczeństwie, a jednocześnie niezwykle ważny. Po drugie - mnie osobiście przeszkadza, o czym pani mówiła, ta letnia golizna, którą widać wszędzie. Po trzecie - nawiązując do pani fryzury - z przedziałkiem po boku bardzo pani do twarzy 🙂 Życzę powodzenia w dalszym rozwoju kanału i innych projektach.
Bardzo dobry odcinek, ja bym dodała roszczeniowość rodziców, mam na myśli sytuacje, w których dziecko biega, krzyczy, zaczepia innych w miejscach publicznych. Bardzo zgadzam się z krytyka głośnego śmiechu, znałam jakiś czas temu jedna dziewczynę, której wydawało się, ze jest Włoszka, jak ona strasznie piszczała przy sianiu się...to była tortura. Aloe torsy są obleśne, niezależnie jak wyrzeźbione. Następna rzeczą są koszulki ''zonobijki''...nie, po prostu nie.
Będąc nad morzem w połowie maja, któregoś dnia na spacerze w lesie zauważyłam leżącą butelkę. Wzięłam ją do wyrzucenia, a po drodze zaczęłam zbierać kolejne śmieci. Szłam wtedy lasem, a z powrotem po plaży i uzbierałam całą siatę różnych śmieci, choć wielkie kosze były postawione przy każdym wejściu na plażę. Połowa maja, poza sezonem, więc co się tam dzieje w sezonie? :( Prawie miałam łzy w oczach.... W górach też to samo się spotyka :(
Nie trzeba na wakacje jechac zeby takie „widoki” podziwiac😢 u mnie w miescie pelno butelek i niedopalkow w parkach. A przy co drugiej lawce jest kosz🤦♀️ swoja droga co to za zwyczaj pic w srodku miasta na lawce.. ale to juz inny temat
niestety ci glosni krzykacze o zmiany na swiecie i w rzadach sami zmienic sie nie chca gdyz mozgi tak zlasowane/zabetonowane maja ze wlasnych nieludzkich/zadufanych w sobie zachowan nie dostrzegaja. jakie to przykre i zenujace ze polacy taka sobie niechlubna wizytowke wszedzie na swiecie wystawiaja.
Niestety to kwestia nawet nie kultury, nawet nie dobrego wychowania, nawet nie poczucia estetyki.
To kwestia bezmyślności.
Ja śmieci praktycznie zabieram do domu i tam segreguję.
Skoro pełne uniosę , to tym bardziej puste opakowania.
U mnie to samo, każdego dnia...Brawo za odpowiedzialną postawę!
Zawsze powinna obowiązywać zasada "dałeś radę przynieść, to dasz radę wynieść", tym bardziej puste opakowanie, które jest lżejsze. Zawsze mnie to zastanawia, że ktoś miał siły żeby np. nieść 4 piwa, ale już 4 pustych puszek nie dał rady udźwignąć. Koszmar
Ten problem o którym Ola mowisz to nie tylko robia Polacy.Mieszkam w ES i tutaj w lecie.. zastanawiam się kto szyje te ubrania, które praktycznie nic nie zakrywają 🙈 Muzyka,rozmowy głośne przez telefon, kradzieże w hotelach, zostawianie po posilku tego całego bałaganu..Czasami wydaje mi się , że im więcej jesteśmy rozwinięci jezeli chodzi o technologię tym bardziej jestesmy do tylu jezeli chodzi o kulturę.Wielkie 👏 za mówienie o tym problemie,ale zamiast znikac on jest niestety coraz większy..Wracamy z zachowaniem do Ery kamienia łupanego 🙂
Wczoraj spotkałam hiszpańską parę w restauracji w Sopocie. Najpierw pani siedziała na kolanach pana i wymieniali czułości, a później pan oparł nogi na krześle obok. Chyba Hiszpanie mają duży „luz”?
Dla mnie nieeleganckie jest noszenie na plaży majtek typu stringi 😬 Jeśli mowa o plaży to mnie odstrasza również palenie papierosów i spożywanie alkoholu ale również zostawianie dzieci i ignorowanie ich zachowań przez osoby dorosłe… o załatwianiu się do morza nie wspomnę 😳 uważam, że zachowania w restauracji hotelowej w przypadku szwedzkiego stołu są znakomitym materiałem na odcinek 😂 miłego dnia dla Wszystkich ❤️
Najgorszy widok - rodzic wykopujący na środku plaży dołek, w który załatwia się dziecko.
@@aleksandrapakulana szczęście dla mnie, z całego wachlarza nieeleganckich zachowań, tego jednego nie doświadczyłam 😂
Niewiele lepsze są zwykłe majtki wciśnięte "tam", żeby opalenizna wyglądała jak po stringach. Teraz coraz trudniejsze staje się kupienie bikini z majtkami, które mają choćby odrobinę więcej materiału niż klapki japonki.
@@dilofozaurPrzychodzenie z psami na plażę, to dopiero jest kultura. 😁
@@OnOn-lx6izmój pies na plaży nie sika, nie biega między parawanami, nie upija sie, nie słucha muzyki, nie krzyczy, nie zaczepia nikogo, nie sypie innych osób piaskiem. Śmiem twierdzić, za zachowuje się bardziej kulturalnie niż spora grupa ludzkich plażowiczów, wiec tak - chodzi ze mna spacerować po plaży i nie widzę w tym braku kultury. Swoją droga zakaz wprowadzania psów do wielu miejsc to bardzo polska domena. W Niemczech, Austrii, Belgii czy Szwajcarii nie ma takich restrykcji.
A propos odpuszczania:siedze w srodku w kawiarni,a na zewnatrz jest drugi taras,gdzie mozna palic...wstalam i zamknelam drzwi,aby nie czuc dymu z papierosow.Po chwili wyszla na taras kolejna osoba,nie zamykajac za soba drzwi...odpuscilam sobie,choc dym dalej mi przeszkadzal.Po chwili wiatr z hukiem zamknal drzwi do tarasu😅
W tym temacie, osobiście bardzo przeszkadza mi zaśmiecanie miejsc publicznych. O ile na codzień to sie zdarza, mam wrażenie że na wakacjach/urlopie ludzie bardziej mają to "gdzieś". Strasznie patrzy się na zaśmiecone plaże, deptaki, ścieżki.. tam gdzie spędzamy wakacje. Dla mnie zasada jest prosta- jeśli wziąłeś ze soba w to miejsce jakieś rzeczy, to opakowania itp. możesz rownież zabrać ze sobą spowrotem...
Pozdrawiam wszystkich serdecznie ❤
ci ktorzy zasmiecaja swoje obejscie i nie przestrzegaja porzadku jaki obowiazuje wszedzie na swiecie wydaja swiadectwo o samych sobie i stanie ich umyslu zachowujac sie po prostu jak swiniaki w chlewie.
Śmieci to ogromny problem. Gdy widzę pozostawione śmieci, nawet w najdzikszych miejscach, racę wiarę w społeczeństwo, naprawdę.
Wydawało mi się, że to niemożliwe żeby ludzie chodzili w piżamie na hotelowe śniadania - dopóki nie zobaczyłam tego w tym tygodniu u kolegi 🤣 ledwo po 20 tce 😮
W Anglii ludzie potrafią przyjść w piżamie na śniadanie do restauracji znajdującej się w mieście. Nie są to nagminne przypadki, ale się zdarzają. Niby nikomu krzywdy tym nie robią, ale cieszę się, że w Polsce jeszcze nie panuje taka swoboda.
Dziękuję, że poruszyła Pani temat głośników bluetooth. Często pojawia się to w też lasach. Szczególnie jeśli w pobliżu są jakieś kąpieliska. Do tego polskie lasy pełne są śmieci. Przykre jakie mamy społeczeństwo.
Niestety, wciąż uważamy, że wspólne to niczyje :(
1. Nakładanie sobie takiej ilości jedzenia w hotelowych restauracjach, której nie jest się w stanie skonsumować. Jestem w stanie jeszcze zrozumieć, że ktoś nałożył sobie potrawę, która mu nie posmakowała, ale często widzę „porzucone” na stolikach po czyimś posiłku owoce, bułki, kromki chleba, kawałki ciast i inne rzeczy, których - idąc drogą rozsądku - można nałożyć sobie na talerz mniej (i ewentualnie dołożyć).
2. Palenie papierosów na plaży.
3. Najgorsze dla mnie! - „rezerwowanie” sobie leżaków ręcznikami np. przy hotelowym basenie, a następnie niekorzystanie z tych leżaków przez kilka godzin, pół dnia lub jeszcze więcej (bo czasami osób, które dokonały sobie takowej rezerwacji, nie ma nawet przez długi czas w hotelu). W efekcie, gdy przychodzą na basen osoby, które faktycznie chciałyby z leżaka skorzystać - nie ma dla nich miejsca, bo stoją sobie takie puste leżaki oplecione cudzymi ręcznikami. Powiem szczerze - i niegrzecznie 😅 - że nieraz miałam ochotę w takiej sytuacji owy ręcznik zrzucić z leżaka, przewiesić na pobliski krzak/murek lub wyłożyć swój ręcznik, swoje rzeczy i samą siebie na tymże właśnie cudzym ręczniku.
Powinien być zakaz "rezerwowania" leżaków, ratownicy czy panie porządkowe powinni raz na pół godziny takie ręczniki zdejmować i odkładać w specjalne miejsce.
Zagadzam się: mężczyźni bez koszulki lub z rozpiętą koszulą chodzący po ulicy to jak dla mnie bardzo nieestetyczny widok. Dodam jeszcze o niestosownym ubiorze u pań w krajach muzułmańskich. Ostatnio byłam w Jordani i były panie w bardzo krótkich spodenkach. Myśle że nawet w Polsce taki strój byłby nieelegancki.
Zachowanie przy stole w hotelach nie dość że nieeleganckie to czasami nawet obrzydliwe. Myśle że my Polacy mamy dużo do nauki.
Bardzo dobry film . Wazne żeby ubierać się adekwatnie do miejsca w , które zamierzamy . się udać .
Głośne rozmowy podczas lotu samolotem- to więcej niż oczywiste. Kiedyś podczas bardzo długiego lotu (ok.14 godzin) czterech znajomych rozmawiali, żartowali i śmiali się, nie tylko bez oporów, ale też bez żadnej przerwy, ponad 11 godzin. Inni pasażerowie też dość mocno już dyskutowali, jak to jeż możliwe, żeby aż tak bardzo krzyczeć przez tak długi czas i nie stracić głosu. Dla panów nie był to żaden problem i nie przestali, nawet po dwukrotnym zwróceniu uwagi przez stewardessy, które jako ostatnią deskę ratunku zaczęły rozdawać zatyczki do uszu, Panowie też dostali, po czym powiedzieli do pani: No k ***a wreszcie, w tych samolotach zawsze taki hałas.
Przy posiłkach i pytaniu czy wolą z mięsem, czy wegetariańskie ich ulubionym żartem było: Maybe mixed.
Więc nie jesteśmy najgorszymi turystami na świecie ;)
Kilka lat temu będąc we Włoszech na wycieczce objazdowej z biura podróży, jedni z uczestników naszej wycieczki postanowili podczas śniadania przelać sok ananasowy z dzbanków ustawionych na stołach do swoich plastikowych butelek... Obsługa zwróciła im uwagę. Aż sama poczułam się zawstydzona, że to ktoś "od nas".
Wynoszenie jedzenia i napojów z hotelowych restauracjach to prawdziwa plaga. Wiele osób nie widzi w tym nic złego, mimo, że nie zadają wcześniej obsłudze pyta, czy taka praktyka jest dozwolona.
U mnie w tym roku na urlopie było to samo. Tankowali sobie litrowe bidony sokami, które przeznaczone były na śniadanie, robili góry kanapek na plażę, aż w końcu obsługa zwróciła im uwagę i było wielkie oburzenie. Nasi oczywiście 😔. Dodam, że tuż obok był sklep, gdzie za naprawdę niewielkie pieniądze można było kupić sobie smaczny prowiant na plażę.
@@aleksandrapakula ale ja nie rozumiem dlaczeo ktos kto zapłacił za sniadanie nie moze sobie tego wziać na potem. Ja np rano nie moge jeść w czasie śniadania dopiero ok 11. To co mam głodować?
A może w hotelach wyszli by na przeciw wczasowiczom i np z boku na jakimś stoliku przygotowali by butelki z wodą sokiem i kanapką na drugie śniadanie? Wtedy nikt by nie brał na potem. Pozdrawiam
@@redobe5890Takie praktyki są stosowane jak drugie śniadanie i butelkowa wody czy soku ale nie w hotelu 3 ***. Więc jak chcecie wziąć jedzenie na wynos trzeba wybrać odpowiedni pakiet.
Jesli chodzi o kulturalną odpowiedź hoteli na zachowania gości, mogę pochwalić dwie praktyki, z którymi się zetknęłam:
1. Niewielkie laminowane karteczki w łazience: jedna, z informacją, jakie artykuły na prośbę gościa zapewnia hotel, chociaż nie ma ich w pokoju (np. artykuly higieniczne dla pań) - oraz druga, przy ręcznikach, w rodzaju: "podoba Ci się nasz szlafrok albo ręcznik? Chętnie służymy, w recepcji możesz nabyć taką pamiątkę z logo naszego hotelu, żeby przypominała Ci miłe chwile spedzone u nas." Obie w miły, ale i konkretny sposób informują, na co można liczyć w cenie, a co już nie mieści się w tym limicie.
2. Któregoś wieczora znaleźliśmy pod drzwiami kopertę z logo hotelu, a wewnątrz informację, że "...w restauracji czy barze na dole w godzinach np. 20-02 odbędzie się impreza integracyjna. Postaramy się, aby nie zakłócała Państwa odpoczynku, ale w razie potrzeby prosimy skorzystać z załączonych zatyczek do uszu." Obok zestaw w dwóch rozmiarach. I faktycznie, chociaż muzyka ledwo docierała parę pięter wyżej, rozbawieni goście zmierzający do pokoju gdzieś obok obudzili nas w nocy. Na szczęście po kwadransie przenieśli się do pokoju, który okazał się lepiej wygłuszony.
Bardzo, bardzo potrzebny film! Mam nadzieję na kolejne - o zachowaniu w teatrze, kinie, komunikacji miejskiej, na pogrzebie, weselu, cmentarzu. Ludzie mają z tym problem!
Robi Pani dobrą robotę. Szkoda, że takich rzeczy nie uczy się w szkołach.
Nic mnie tak nie denerwuje jak muzyka czy radio na plaży. Dziwię się, że niektórzy ludzie nie rozumieją, że inne osoby mogą wolec cisze czy szum fal czy mew, Hałasów mamy az nadto w ciagu roku a na wakacje przyjezdzamy by odpoczac a ne sluchac glosnej muzyki. Inna rzecz, która psuje mi nastrój, to grający mi nad głową czy nawet obok mnie amatorzy piłki. Odrębną kategorią są przekleństwa, których muszę sluchac. Te 3 rzeczy sprawiaja, ze kiedy jadę na wakację szukam miejsc gdzie jest jak najmniej ludzi. Zauwzaylam tez ze wielu ludzi zachowuje sie ogolnie zbyt glosno tak jakby byli sami. Czy to na plazy czy w restauracji czy innych miejschac publicznych. Kiedy im sie zwroci uwage nie rozumieja o co chodzi. Wręcz wielokrotnie slyszalam jako odpowiedz, ze jestesmy w miejscu publicznym i kazdy moze zachowac sie jak chce. A mnie sie zawsze wydawalo, ze w miejscach publicznych powinnismy zachowywac sie tak, by swoim zachowaniem nie zaklocac spokoju innych. Corac czesciej mam wrazenie, ze jestem jedyna majaca taka zasade.
Mieszkam w Krakowie i mam częsty kontakt z turystami. Najgorszi są chyba Szkoci, Anglicy, no i mamy na codzień Ukraińców- bardzo głośnych. Anglicy potrafią uprzykrzyć życie też za granicą, głośni po alkoholu, którego sobie nie żałują terroryzują cały kompleks wypoczynkowy.
Centrum Krakowa od 15 lat służy do burd i imprez. Nie do mieszkania i wypoczynku. Strefa imprezowa rozrasta się rok do roku. Niestety nie ma na to lekarstwa, pozostaje się wyprowadzić, albo przyzwyczaić.
To prawda, zero umiaru z alkoholem, czuja sie jak Bogowie bo po wymienieniu funtow wszystko wydaje sie tanie. Krzyki, sikanie, rzyganie za przeproszeniem gdzie popadnie- Rynek po weekendzie imprez wyglada oblesnie:(
Niestety Anglicy to bydło
Jestem w szoku, że ludzie naprawdę potrafią przyjść na śniadanie w hotelu w piżamie. Nie miałam na szczęście okazji czegoś takiego doświadczyć. Reszta wymienionych zachowań niestety jest mi znana.
zdarza się też , że Rodzice przywożąc swoje dzieci rano do szkoły , czy przedszkola siedzą za kierownicą ubrani właśnie w piżamy !
@@barbarakrawczyk7019 o wow, to jeszcze inna sytuacja. Ale ja nie oceniam, bo nie mam dzieci.
Bardzo wartościowy filmik, ale zgadzam się, że przykrym jest konieczność mówienia o tak elementarnych kwestiach. Dodałabym jeszcze: używanie wulgaryzmów i palenie papierosów w miejscach publicznych, uczenie wulgaryzmów ze swojego języka obcokrajowców (ostatnio byłam w Krakowie i słyszałam jak Polak uczył słowa "k...." niczego nieświadomych znajomych z Indii), nagminne śmiecenie i zrywanie roślin w parkach narodowych oraz prymitywne "wpychanie się" w kolejkę do kasy, kolejki linowej czy innych obiektów... Ale te zachowania dotyczą chyba nie tylko lata i urlopu...
Z obgadywania warto zawsze rezygnować, nawet gdyby absolutnie nikt miał tego nie rozumieć 🙂
Sama kiedyś dawno temu pracowałam w norweskim hotelu i to, co było dla mnie przykre i uciążliwe, to traktowanie mnie bez szacunku. Obsługa hotelu, to też ludzie, a nie tylko maszyny, które mają zapewnić nam wygodny pobyt. Każdemu należy się "dzień dobry" czy "proszę". Zostawianie po sobie koszmarnego bałaganu czy to w pokoju, czy w restauracji, czy w spa, na zasadzie "płacę, więc niech po mnie sprzątają" też jest niemiłe. Nawet jeśli płacisz, to możesz zostawić śmieci w koszu, a nie na dywanie.
Po tamtym doświadczeniu jeszcze bardziej dbam o to, by traktować z szacunkiem i życzliwością nie tylko pracowników hoteli, w których odpoczywam, ale wszystkie osoby świadczące dla mnie usługi: kelnerów, kasjerów, szatniarza, salowe w szpitalu, weźne w szkole córki. Więm, jak to jest być w ich skórze i bardzo doceniam ich pracę.
Cieszę się, że wspomniałaś, Olu, o szacunku do miejsc kultu religijnego. Ja też uważam, że szacunek do wyznawców każdej religii jest potrzebny. Kościół, do którego chodzę w niedziele jest perełką średniowiecznej architektury i przyciąga turystów. To z jednej strony miłe, że inni ludzie też cieszą się tym pięknem. Z drugiej strony, to trochę przeszkadza, gdy kręcą się po wnętrzu w skąpych ubraniach, rozmawiają, robią zdjęcia w czasie nabożeństwa.
Myślę, że mówienie o takich podstawach, które tu poruszyłaś, jest bardzo potrzebne 👍🏻
Wróciłam znad morza i uważam że strój kąpielowy po wyjściu z morza warto czymś przykryć z wielu powodów - albo jest chłodno i nad wodą bardzo wieje, albo jest za gorąco i wtedy warto chronić wrażliwe na słońce strefy ciała. Ja nie pływam więc opalałam się w koszulce i przewiewnej spódnicy i dzięki temu przypaliłam tylko ręce 😅
Odnośnie zachowania na plaży dość mocno drażni mnie kiedy rodzice pozwalają swoim dzieciom chodzić nago. To, że są to dzieci, nie oznacza że ich narządy płciowe są inne. Co więcej uważam że jest to nieodpowiedzialne po stronie rodziców bo nigdy nie wiedzą jaka osoba obserwuje ich dzieci. Tym bardziej że istnieje coś takiego jak strój kąpielowy dla dziecka na rynku.
Oj tak, dobre spotrzeżenie. W ogóle tego nie rozumiem (jako mama 3 dzieci). Ja raczej mam odwrotne tendencje, dzieciakom na plażę zakładam koszulki z filtrem i czapki, aby je ochronić przed słońcem 😅
Ja w ogóle nie rozumiem, skąd ten idiotyczny pomysł, by dzieci na plaży były nago. Dlaczego ludzie to robią??
Jest to niechieniczne
A potem pretensje że pedofilów coraz więcej. Skoro my sami dajemy do tego okazję.
Dokładnie, nie chcę oglądać żadnych narządów płciowych. Nie ważne czy to dziecko, czy dorosły...jesteśmy w miejscu publicznym...a zwróć uwagę to Ty będziesz burak bo jak to? Co Ci przeszkadza, że dziecko lata na golasa😅
To jest dziwne, że te zasady trzeba tłumaczyć dorosłym ludziom :) A jednak tak jest .....
Byłam w czerwcu ponad 2 tygodnie na Rodos i zauważyłam coś dziwnego. Do tej pory, gdy jeździłam na wakacje, zwykle było tak, że jeśli ktoś zachowywał się nieprzyzwoicie, to był to Polak albo Rosjanin. Teraz Rosjan praktycznie nie było, z wiadomych względów, a nieprzyzwoitych zachowań Polaków nie widziałam ani razu. Jeśli ktoś zachowywał się niestosowanie, to byli to Niemcy. Na każdym kroku widziałam takie zachowania! Oto tylko niektóre z przykładów: zabierania picia i jedzenia z restauracji hotelowej, przychodzenie w bikini do restauracji, opalanie się przez kobiety topless, chodzenie w stringach, słuchanie na plaży bardzo głośno ciężkiego metalu, obsceniczne obściskiwanie się przez parę w basenie hotelowym, bicie lemurów i szarpanie szopa za łapkę w zoo (to zoo, w którym zwierzęta można głaskać). Te skandaliczne zachowania mogłabym mnożyć. Nie wiem, co się stało z tymi Niemcami. Zawsze miałam ich za przyzwoitych ludzi...
Niemcy zawsze byli głośni i bez oglady.
@@sylwiajoanna09 Jeżdżę za granicę regularnie i do tej pory tego nie zauważyłam. Dlatego jestem w totalnym szoku.
@@martazzz5361 ja też kilka razy do roku i od lat to widzę.
Osobiście niw byłam świadkiem, ale kolezanka nagrała filmik z balkonu, jak niemiecka para uieawia w hotelowym basenie seks. A na drugi dzień goście z tego basenu korzystali...
Smutno mi, że te porady są potrzebne. Ja takie zachowania określam mianem "pieniądze w pierwszym pokoleniu"
Niektórzy rodzice są co prawda ubrani, ale z jakiegoś powodu uważają, że ich małe dzieci mogą biegać po plaży czy pływać w basenie nago :/ Brak słów.
I to tłumaczenie, że to przecież dziecko i o co wgl chodzi 😅😂
Jestem ogromnie wdzięczna za Twoje filmy. Liczę, że wiele osób ( które potrzebują to usłyszeć) trafi na ten film i może co nieco zrozumie.
Ciekawi mnie też to jak etykieta odnosi się do relacji sąsiedzkich. Mieszkam w szeregówce i myślę, że tematów do omownia byłoby mnóstwo! :/
Mi bardzo przeszkadza głośna muzyka, w każdej knajpie inna- to typowe dla naszych polskich „kurortów”. Chociaż pamietam też jedną sytuację na południu Włoch na plaży. Jak przyjechaliśmy pod koniec lipca było pięknie i cicho. Jak tylko w sierpniu zaczęły się wakacje dla Włochów, z pustej cichej plaży zostało tylko wspomnienie. To była masakra- na każdym kocu inna muzyka, smrodzenie papierosami, człowiek przy człowieku. To nie było na moje nerwy…wybrałam zacisze pokoju. Jak widać, wszędzie można trafić na takie „perełki”
Myślę - niestety - że ludzie, którzy się tak zachowują nie dotrą w to miejsce. Mam wrażenie, moje prywatne, że panowie, którzy chodzą bez koszulki po mieście, puszczają muzykę na plaży i przeklinają przy tym okrutnie bardzo często uważają się za najważniejszym na świecie. Im wolno wszystko i nikt nie będzie mówił, co mogą robić, a jak nie pasuje, to ***. Ta refleksja nie wzięła się znikąd ;) Dla mnie największym problemem jest zawsze to, jak skutecznie zareagować na takie zachowania.
Dotrą. Część zostawi obrzydliwy komentarz, a do części jednak trafi. Coraz częściej dostaję wiadomości, których autorzy piszą, że chcą mnie przeprosić za swoje słowa z przeszłości, bo moje treści trafiały właśnie w ich czule punkty.
Właśnie, ten plugawy język.... Uszy bolą zwl gdy dorośli zwracają się tak do dzieci ☹️
@@aleksandrapakula To jest bardzo pozytywne!
Super film ❤ mnie też denerwują takie zachowania i brak szacunku do drugiego człowieka, przecież można się dobrze bawić na wakacjach mając na uwadze to, że inni też przyjechali odpoczywać.. ja spotkałam się kiedyś z grupą napakowanych facetow na plaży z boomboxem z którego leciał polski rap, nie dało się już wytrzymać na tej plaży i zwyczajnie sobie poszliśmy.. masakra 😢 dzięki za ten materiał ❤
Kolejny świetny filmik🙂. Wydawałoby się, że omawiane są oczywistości, ale niestety wiadomo jak wygląda poziom kultury. Odnośnie alkoholu w samolocie - zastanawia mnie w ogóle po co jest on sprzedawany, jakby był jakimś artykułem pierwszej potrzeby.
Bardzo dziękuję za wszystkie Twoje treści 💙 dzieki Tobie mam wrażenie że wrazliych ludzi jest wiecej 💙
Cześć Olu, ja podczas swoich podróży obserwuję robienie nieziemskiego bałaganu w rejestracji podczas śniadań. Problemem jest nakładanie jedzenia i picia w bufetach w taki sposób że zostawiony nieporządek to mało powiedziane, a pozostawiony stolik po śniadaniu wygląda tak, jakby nie siedzieli wcześniej przy nim ludzie 😐
tak wlasnie zachowuja sie swiniaki w chlewie a nie Czlowiek ktory ma szacunek dla siebie i innych.
Poruszyla Pani bardzo wazny temat. Bardzo mi przeszkadza palenie tytoniu w miejscach, gdzie blisko siebie przebywa wiele osob, np. na plazy, w lokalach, ale rowniez np. w Zoo.
Niegrzeczne i niekulturalne moze byc ogolnie glosne zachowanie np. na plazy, ale tez na starowkach obcych miast i w turystycznych atrakcjach,
w tym glosne rozmowy "w kuluarach", podczas gdy przewodnik turystyczny przedstawia wlasnie jakas atrakcje dla innych, ktorzy usiluja go uslyszec.
Rowniez fotografowanie "tubylcow" (w tym rowniez innych turystow) bez ich wyraznego przyzwolenia, zwlaszcza w krajach muzulmanskich jest rowniez nie do przyjecia.
Dziekuje za bardzo uzyteczne rady i wskazowki w pani filmikach.
Kiedy byłem w hotelu w Austrii, były tam rozmaite tabliczki w różnych językach, ale tylko jedna była w języku polskim: "nie wynosić jedzenia" 😂
Niemcy też wynoszą jedzenie ze śniadania i to nawet częściej i więcej niż Polacy 🙂
A nie było tak ze na wszystkich tabliczkach było napisane to samo w innym języku? xD
Z tym jedzeniem to trochę przymus. Na wycieczkach objazdowych nie ma przerw na lunch, co najwyżej 30 min i w tym czasie trzeba ubikacje załatwić, zjeść coś i pamiątki kupić. A jako, że cały autokar ma te same potrzeby, to kolejki długie.
@@izap6671 było, ale były też inne tabliczki w innych miejscach i żadnej po polsku
Uwielbiam Pani materiały, zawsze jest to dobrze zainwestowany czas. Jest Pani dla mnie inspiracją, dziękuje. :)
Bardzo dziękuję za tak miłe słowa!
Aleksandro dziekuje bardzo za ciekawy odcinek. Zgadzam sie z Toba w tych kwestiach,ktore poruszylas.1.Parawany na plazy- oznaka Polskosci i prawdziwy koszmar doslownie wszedzie .
2.Bitwa o lerzaki przed hotelami za granica.
3. Dzieci czesto nie pilnowane przez rodzicow.
4. Bikini,a skape bikini to nie jest eleganckie.Zwlaszcza jesli panie maja zaniedbane cialo.
5. Czesto skandaliczne zachowanie gosci na sniadaniu w hotelu i obrzeranie sie,a takze marnowanie jedzenia.
6.Zostawianie po sobie doslownie wszech obecnego syfu w pokojach. Choc Brytyjczycy bija wszystkie rekordy.
7. Nie uprzejmosc i brak szacunku do obslugi hotelu, restauracji, publicznych miejsc.
8.Wulgarny oczysty jezyk Polskosci, slyszac go poprostu nie przyznaje sie,ze jestem Polka i wtedy mowie tylko w innym jezyku obcym.
9. Oszukiwanie w restauracjach po zjedzeniu polowy dania aby nie zaplacic za nie.
10. Dzicz
11.Brak kontroli i umiarkowania w piciu alkocholu
12.Chamskie zachowania i bardzo glosne zachowania w nocy, gdy lokalni ludzie chca spac.
A odnosnie picia alkocholu w samolocie, to podczas jednego mojego lotu, pijana Polka probowala otworzyc drzwi od samolotu, w czasie jego lotu. Zostala aresztowana.
Serdecznie pozdrawiam i prosze o wiecej. Bardzo sie ciesze,ze poruszasz tak wazne tematy Pozdrawiam z Irlandii
Z moca pozytywnych energii 🌹🥰🍀
Przestałam palić i tak mnie irytuje, gdy ktoś idzie chodnikiem i pali przede mną lub na przejściu dla pieszych, gdy jest sporo osób 🤦♀️
Super, że podnosisz te tematy, problem tylko w tym, że nasi krajanie, którzy psują nam opinię, na Twój kanał raczej nie wchodzą i kompletnie ne przejmują się swoimi manierami i wizerunkiem dobrze wychowanej osoby. Jakże często ludzie, których wreszcie zaczyna być stać na wczasy za granicą i podróż samolotem, trzymają się zasady "płacę to wymagam" (i tylko JA wymagam, ale nie od siebie). Nie potrafimy też grzecznie zwrócić uwagi i grzecznie na nią zareagować. Nie wiem, czy był jakiś filmik już na ten temat, ale to też kwestia zachowań w miejscach publicznych. Kiedyś, oczekując na SORze w szpitalu poprosiłam dziewczynę siedzącą w poczekalni, żeby wyciszyła telefon, którego dzwonek niósł się po całym korytarzu szpitala. W odpowiedzi usłyszałam kilka nieprzyjemnych słów i telefon dzwonił dalej... Telefony są też plagą w innych miejscach publicznych typu wagon w pociągu, zwłaszcza bezprzedziałowy. Niestety w większości przypadków uprzejme zwracanie Polakowi uwagi kończy się jego arogancką ripostą, w najlepszym wypadku ignorancją.
Podobną sytuację miałam z trzaskaniem drzwiami (jestem na to baaardzo uczulona) - najpierw dawno temu w akademiku, potem kilka lat temu w bloku. Uprzejma prośba nawet tonem żartu z uśmiechem na ustach i bez intencji obrażenia kogoś nie działa. Trzaskanie drzwiami zarówno za dnia, jak i w środku nocy z efektem budzenia wszystkich sąsiadów jest w naszym kraju na porządku dziennym. W akademiku podziałała niestety dopiero akcja odwetowa (oczywiście po uprzednim upewnieniu się, że nikomu poza adresatami nieczułymi na moje prośby nie zakłóci to snu).
Poruszyłaś też temat kradzieży - to jest u nas kolejny duży problem (jednak muszę zauważyć, że z biegiem czasu coraz mniejszy, zawdzięczamy to chyba wyjazdom ludzi na dłuższy pobyt do krajów, gdzie pewne zachowania są tępione w zarodku, gdy u nas nikogo nie dziwią). Wiele razy słyszałam, że ktoś szczycił się przywłaszczeniem jakiegoś przedmiotu postawionego przez kogoś innego (ewidentnie nieświadomie) w jakimś publicznym miejscu, np. aparat cyfrowy na plaży albo nawet - uwaga - ubranie. Nie obowiązuje złota zasada "nie moje - nie ruszam", a tu już powinny parzyć ręce.
Takie filmiki edukujące w zakresie dobrych manier powinny być obowiązkowe dla turystów wybierających się w podróż, dla uczniów idących do szkół czy pracowników w miejscach pracy. Wyrobiliśmy sobie pewną opinię jako naród i niestety obrywa się przeważnie tym, którzy starają się pewnych zasad przestrzegać (tym, którzy ich nie przestrzegają, jak to się mówi: "...deszcz pada" - i tak nic nie dotrze). Pozdrawiam wszystkich naprawiających te szkody.
Super film, no i temat jak najbardziej na czasie. Zauważyłam, że w lecie część ludzi zapomina o tym, że pewne miejsca jak świątynia czy urząd to nie miejca do plażowania i pomimo upału należy ubrać się odpowiednio. Od ponad trzydziestu lat jestem urzędniczką i z rozpaczą obserwuję klientów, którzy przychodzą w szortach, bernudach czy innych tego tupu spodniach i w koszulkach na ramiączkach obwieszeni ciężką biżuterią żeby załatwić sprawę w urzędzie. Kobiety podobnie w bluzeczkach z głębokim sekoltem, bez stanika bo przecież jest gorąco. A ja ubrana w koszulę, spódnicę i rajstopy muszę przyjmować takie nieokrzesane towarzystwo, które nieodpowiednim strojem wykazuje brak szzcunku do pracownika, u którego załatwia sprawę. Wie, że to temat rzeka, ale jeśli choć kilka osób posłucha i zmieni swoje zzchowanie to warto. Pozdrawiam.
Urzędnik jest dla społeczeństwa a nie obywatel dla urzędnika ;).
@@rumskacz4867 to nie znaczy, że do urzędu, biura świątyni czy innego miejca publicznego można przyjść ubranym jak na plażę
Ja bym dodała jeszcze rezerwowanie ręczników przy basenach, tym bardziej kiedy się potem z nich nie korzysta, uważam, że to prawdziwa plaga. Kolejne to zupełnie nagie dzieci, sama mam synka i nie rozumiem dlaczego bawełniane majteczki są uważane przez rodziców za coś za ciepłego na maluszka.
To bardzo smutne ze trzeba ludziom mowic o tak podstawowych rzeczach, wydaje mi sie ze ludziom zwyczajnie brakuje kindersztuby, co za czasy, kulture wynosi sie z domu, zastanowmy sie wiec nad tym co sie dzieje.
Portugalia zabroniła głośnego słuchania muzyki przez głośniki na plażach
Bardzo ciekawe, nie słyszałam o tym! Czy to jakiś powszechny zakaz, czy może na wybranych plażach?
Zawsze jest Pani pięknie umalowana, ale dziś to już cudownie! :)
👍👍👍👍👍
Dziekujemy ❤
Ostatnio byłam świadkiem nieprawdopodobnej sytuacji. Czeska lub słowacka rodzina- chyba dziadkowie z piątką dzieci w wieku od ok. 4 do 12 lat przebywała w restauracji niedużego hotelu. Była godzina po 21. Najpierw dzieci jadły posiłek i były bardzo głośne, no ale niech tam są na wakacjach. Po posiłku oczekiwanie na deser. Dziadkowie raczą się piwkiem a dzieciątka biegają wąskim ciągiem komunikacyjnym. Wpadają pod nogi innych hości, kelnera, potrącają stoliki. Zaciekawiły się barem. Wdrapały się na wysokie i chybotliwe stołki barowe. Przepychały się, szczęśliwie nie spadło żadne, choć kilka razy mało brakowało. Sięgały też i dotykały przyborów barmańskich. Dziadkowie nawet nie drgnęli od stolika. Na koniec dziadek podszedł i zaproponował, że może barman coś dzieciątkom przygotuje. I tyle. Czy te dzieci będą wiedziały jako dorośli jak powinni się zachowywać
Miejmy nadzieję, że rodziców mają rozsądniejszych a tylko dziadkowie dali im taki " pełen luz". Pozdrawiam.
Polaków jest duzo wszedzie, wlasciwie na kazdych wakacjach, a teraz nawet w malym hotelu na Majorce przy minimalnej ilosci gosci byli Polacy :)
Doskonały film ❤
Dzięki Olu 😊
Uwielbiam ten filmik !
Dzieki
Ja bym do listy plażowych "przewinień" dodała jeszcze biegające nago dzieci (to nie jest na miejscu ze względu na szacunek dla dziecka, jego bezpieczeństwo, ale także ksztaltwanie właściwych nawyków na przyszłość), no i puszczane luzem psy..
Kształtowanie nawyków na przyszłość?
@@r.m.k652 Tak -odnośnie stosownego ubioru.
@@r.m.k652 I higiena. Dzieciom piasek włazi wszędzie i jest to co najmniej nieprzyjemne. A ochrona przed słońcem swoją drogą. To też kształtowanie nawyków.
A ja np nie chce patrzeć na narządy intymne ani dzieci ani dorosłych 😅 A jeszcze jak dziecko stanie i zaczyna sikać...ludzie...
Jakiś komentarz pod ostatnim filmikiem mnie zainspirował do przemyśleń i w związku z tym byłabym wdzięczna za odpowiedź - jak to jest z depilacją lub jej brakiem u kobiet, szczególnie w czasie letnim, gdy chodzimy w spódniczkach czy bluzkach bez rękawów? "Wiadomo", u mężczyzn fuj, dlatego niech noszą długie spodnie i koszule z długim rękawem (😉), ale co z faktem owłosienia u kobiet? Istnieje trend "powrotu do naturalności", depilacja też nie jest najzdrowsza dla skóry, ale co na to mówią zasady elegancji?
Niestety, ludzie wcale nie chcą być eleganccy. To jest dla wielu równoznaczne z byciem nadętym, wyniosłym... Przykro patrzeć na to odejście od pewnych tradycyjnych wartości służących cywilizacji...
Moja propozycja do następnego odcinka to zachowanie latem w restauracjach, mam wrażenie, że polscy turyści totalnie nie rozumieją, słowa kultura. Będąc w restauracji ze znajomym dowiedziałam się ze stolika obok o wszystkich chorobach pań siedzących, łącznie tych intymnych, rodzinie, dodatkowo musieliśmy słuchać rozmów telefonicznych. To była najgorsza kolacja pod względem pobytu, najgorsze w tym było to, iż nikt z obsługi nie zwracał "damom" uwagi, aby chociaż trochę ściszyły ton głosu.
Zwracalam wielokrotnie uwagi na głośne rozmowy tel.i gadulstwo przez cała drogę w autobusie ale to ja stalam się burakiem że się nie umiem zachować wśród ludzi .
Nie mówiąc o bezpieczeństwie palenia papierosów na ulicy na balkonie totalna ignorancja na tego typu uwagi.
Doświadczyłam dziś czegoś takiego w przychodni, tylko to byli panowie w słusznym wieku, wszyscy przez dobre pół godziny słuchali niezwykle zajmujących historii z przeszłości ich znsjomych oraz refleksji panów na owe historie, dziwię się, że panie z rejestracji nie zareagowaly, bo nie wiem jak mogły pracować w takim męskim jazgocie, istny koszmar
Chcąc uniknąć słuchania cudzych rozmów w miejscach publicznych typu komunikacja miejska, zabieram ze sobą słuchawki i słucham kanału pani Joanny, natomiast na dym papierosowy nie mam pomysłu, bo nie da się go zatrzymać. 😜
Zgadzam sie ze wszystkim .Calusy❤❤❤❤❤❤❤
Bardzo ciekawe pozdrawiam
Niedawno czytalam w prasie niemieckiej artykul o tym, ze jedzenie loda w wafelku albo na patyku w niektorych kulturach uznaje sie za obsceniczne. Nigdy nie przyszloby mi to do glowy, ale na pewno bardziej elegancko jesc lody lyzeczka z niz lizac podczas np. zwiedzania.
Dziękuję. W hotelowej jadalni była kartka na drzwiach, z zakazem wynoszenia jedzenia. Byłam zażenowana. Pozdrawiam.
Kaszlący gość hotelowy o 6 rano😮wychodził na balkon i kaszlał 5 minut
Bardzo podoba mi się, że Pani o tym mówi, dziękuję! Już od dawna strasznie dręczy mnie ten problem - noszenie kostiumów kąpielowych poza plażą i w ogóle nieubieranie się albo nieodpowiednie ubranie na kurorcie. Nigdy tego nie rozumiałam. Dlaczego ludzie chodzą do supermarketu w bikini?! Dla kogo wymyślono naprzykład pareo czy spódnicę sarong? To jest nie tylko nieeleganckie ale i niebezpieczne, bo jest się nieubranym przy potężnej lodówce! Moim zdaniem to poprostu brak kultury. Oddzielna łapka w górę za wzmiankę o tym, jak ważne jest nauczyć się chociażby kilku słów lokalnego języka 👍 Zawsze o tym mówiłam. Planując wakacje w Grecji uważałam za swój obowiązek zapamiętać co nieco po grecku. Uczyłam się też trochę innych języków, żeby przynajmniej trochę porozumiewać się z ludźmi. To naprawdę rozwija!
Jestem zachwycona Pani pięknymi włosami, kolorem i sposobem ich ułożenia. 😍 Proszę napisać, czego używa Pani do podkreślenia loków - prostownicy, lokówki...? Z góry dziękuję za odpowiedź. ☺️
Wow, nie wpadlabym na pomysl, zeby zejsc na siadanie w hotelu w pizamie ;)
Byłam świadkiem sytuacji na plaży, gdy grupka młodzieży grała w siatkówkę - w miejscu do tego dozwolonym, na boisku. Niestety jak to bywa grając w siatkówkę, piłka wyszła poza boisko, gdzieś niedaleko, nie mówię tutaj o setkach metrów poza boisko... i uderzyła ta piłka w grilla jakiejś pani, która narobiła rabanu o to! Mimo, że to ona i jej dym z grilla wszystkim przeszkadzał (miejsce do grillowania było gdzieś indziej), a ludzie grali w pilke w wyznaczonym miejscu.
Przyznam, że na wakacjach chyba najbardziej przeszkadzają mi dzieci i rodzice, którzy uważają, że tym dzieciom należy się wszystko. Piski i krzyki w samolocie to standard - a rodzic nakłada słuchawki i udaje, że nic się nie dzieje. Okupowanie basenów przez dzieci - czyli wszystkie możliwe kółka, materace i inne zabawki (plus w gratisie krzyki i piski). Już nie mówiąc o tym, że w restauracjach nierzadko dzieciaki biegają wokół stolików, przeszkadzając innym w spokojnym zjedzeniu kolacji.
Ze względu na to, że rozumiem, że dzieci to dzieci, to wybierając się na wakacje szukam hoteli tylko dla dorosłych. Lepiej tam wypoczywam. Polecam sprawdzanie dostępności takich opcji ;-)
@@aleksandrapakula Zapomniałam dodać, że jak tylko mam możliwość, to właśnie takie hotele wybieram lub jeżdżę na wakacje poza typowym sezonem urlopowym :) Natomiast na inną przestrzeń publiczną (restauracje, kawiarnie, atrakcje turystyczne) już nie mam wpływu. Nie przeszkadzają mi dzieci ogólnie, każdy z nas był dzieckiem i ja jestem mega wdzięczna rodzicom za to, że tyle świata dzięki nim zobaczyłam. Nie mogę jednak zaakceptować tych, których rodzice właśnie stwierdzają, że dziecko to dziecko i żadne reguły go już nie obowiązują.
🧡
I wszystko w temacie 👍💪👌ps. Janusze i Grażynki niestety są... I błądzą po tym świecie 🙈🙃
w zeszlym roku slabo wypoczelam bo pokój na 1 pietrze nad basenem a z parteru gdzie byl bar dochodzily : glosna muzyka, spiewy i krzyki a basen niósl ten halas...do min 2iej rano...skargi gosci nie pomagaly, bar byl dochodowy...W tym roku inny kraj, lepszy hotel to z kolei po 23 a nawet przed pólnoca po korytarzu biegaly z krzykiem dzieci i trzaskaly drzwiami po tym zeby juz o 7ej rano robic pobódke bieganiem, glosnym zachowaniem i mówieniem...które wyraznie bylo slychac z pokoju obok..Pierwsze takie 2 lata ,nigdy wcezsniej sie nie zdarzylo zebym na wakacjach nie mogla sie wyspac..
Jak grzecznie zwrócić komuś uwagę na plaży żeby wyłączył muzykę/nie palił bo nie jest w tym miejscu sam?
Rok temu byłam świadkiem sytuacji, na naszej polskiej plaży, gdzie przyszła starsza para, rozłożyła koc i leżaki a także włączyli swoje radio z muzyką (jak ja to określam „ballady dla osób starszych”). Żeby tego było mało - oboje palili co chwile nowego papierosa.
Oczywiście można zmienić miejsce, przesunąć swój koc od takich osób jednak czy zawsze należy być tą osobą z większą klasą? Jeżeli nikt im nigdy nie zwrócił uwagi to oczywistym jest że bedą tak robić dalej bo nie widzą, że przeszkadza to innym.
Wartościowy materiał. I piękna sukienka, co to za marka? Pozdrawiam
Jak można zabrać z hotelu ręcznik? Używany przede mną przez niezliczoną ilość ludzi? Być może niekoniecznie tylko do wytarcia mokrej skóry. To jest wręcz obrzydliwe. Kupienie nowego ręcznika to naprawdę nie jest majątek. Wszędzie, gdzie jadę zabieram własne ręczniki. Hotelowe zostawiam nie tkniete.
Mam te same odczucia. Tylko własny ręcznik, hotelowy co najwyżej do wyjścia z prysznica.
Byłam w tym roku w sanatorium Wieniec Zdrój. Piękny wystrój, marmury, rozłożyste kanapy, źródełko - fontanna, w holu pan gra na fortepianie delikatną muzykę, a kuracjusze i goście schodzą po podświetlanych schodach w szlafrokach i idą na basen. Dodam, że na basenie są przebieralnie i szafki. Rozumiem, że ktoś po zabiegu przychodzi na posiłek w dresie, ale paradowanie w szlafrokach jest .... prostackie.
Jak zyje i bywam w hotelach to nie widzialam zeby ktos w pizamie schodzil na sniadanie🤔 wspolczuje jesli ktos mial okazje😬 ale moge dodac ze czesto spotykalam w windzie osoby ktore ociekajace woda w strojach kąpielowych wracaly z basenu do pokoju😅
a ja spotkałam kilka osób na śniadaniu w kapciach - hotelowych lub własnych
Totalnym brakiem klasy jest wymuszanie na obcych ludziach w samolocie zmianę miejsca bo bombelek boi się sam siedzieć ale rodzicom nie chciało się dopłacić żeby siedzieć razem, wiec obcy ludzie muszą zrezygnować z droższego miejsca bo oni dzieci nie mają 😂😂 Polski klasyk w samolocie
Ale przecież to ludzi wybór, że się na to godzą. Można odmówić.
@@monica2587Sama miałam dwa miesiące temu taką sytuację. Oczywiście, że można odmówić, ale wiąże się to często z opóźnieniem wylotu, ponieważ pilot nie może wystartować, póki wszyscy pasażerowie nie zajmą miejsc. Dlatego tym razem odpuściłam - żałuję; dziecko przez cały lot grało w gry na tablecie z włączonym dźwiękiem :///
Tyle ze dziecko musi siedzieć z rodzicem i automatycznie powinno być takie miejsce przydzielone bez dopłat :)
Super włosy 😊
Dziękuję!
Pięknie Ci w tym kolorze!
Dziękuję!
Pięknie Pani wygląda, extra odcinek😍Zdradzi Pani skąd taka piękna sukienka?
W czerwcu jadę na urlop poobserwuję ludzi w tym temacie 🙃
Pozdrawiam serdecznie❤