Ostro poleciałeś, ale dróg jest wiele, jedno jest pewne, że tak jak mówiłeś... jeśli ktoś posiada auto w idealnym stanie z dawnej porządnej motoryzacji to niech dba/pielęgnuje, chowa w garażu, nie koniecznie na handel a przede wszystkim dla siebie.
Ja bym tak nie przesadzał, z tą unifikacją marek, trochę za daleko posunięta teoria. To, że teraz marki zmieniają loga pozbywają się sygnetów jak Skoda nie znaczy, że za kilka lat nie wrócą do tego. Nie można zapomnieć też, że ludzie lubią mieć wybór, od elektroniki przez ubrania po auta, wszystko z założenia może spełniać te swoje funkcje ale przykładowo zawsze znajdą się kliencie na T-shirt z konkretnym logiem, telefon z jabłkiem, czy ekspres do kawy, który poleca George Clooney i tacy ludzie z reguły mogą więcej zapłacić. Nie można tego oczywiście przenosić na motoryzację 1:1 ale takie wróżenie ze szklanej kuli jest zawsze mocno naciągane.
@@norbertmaksymiuk7444 a czy ja pisałem, że coś się zmieni właśnie nie zgadzam się z wizją jasnowidza, że producenci porzuca marki i zunifikują gamy modelowe. Wręcz to jest niedorzeczne, że pozwolą sobie na ograniczenie wyboru dla klientów. Przykładów nie trzeba długo szukać i można sporo wymienić: przecież Cupra została celowo oddzielona od Seata z "hot" modelami. Idąc dalej czy Alfy Romeo straciły swoje DNA? Przecież od razu każdy rozpozna auto bez oglądania znaczka. A Pan jasnowidz już jest przekonany jak świat będzie wyglądał za 10lat i wizja zajęła mu połowę filmu
no ja tyle napewno bym nie dał za kaszlaka czy trapeza za 50tys można ładne auto kupić z Niemiec czy Francji polska motoryzacja to inwestycja co się nie zwróci bo te auta są warte tylko coś na rodzimym rynku bo poza naszym krajem niewykrywajmy są gowno warte
A gdzie mają być warte polskie auta jak nie w Polsce. No tu żyjemy i tu je mamy, Czesi wiedzą o tym od jakichś 50 lat, dlatego zawsze cenili swoje marki, dzięki czemu przetrwało tyle tych wszystkich Aero i Prag, a Tatrę wywindowali na światowe rynki, chociaż to bezsensowny i brzydki wóz (w życiu nie miałem bardziej nieproporcjonalnego auta niż wczesna 603). No i gdzie za parę lat będziemy chcieli sprzedać takie "inwestycyjne" auto z Niemiec? W Niemczech, przecież tam ze 30 takich samych się znajdzie, a to nasze będzie miało tam "łatkę" podejrzanej, polskiej historii.
@@armenian123 No tak nas nauczyli myśleć ale obiektywnie wóz ma grację Buki - wielkość ZIM-a, na rozstawie osi Zaporożca. Zajmuje cały garaż a bagażnik zmieści dwie walizki. 20% samochodu zajmują kanały powietrza chłodzącego, bo nie wpadnięto na to aby silnik umieścić z przodu. Chodziłem dookoła tego auta i za nic nie mogłem zrozumieć co ludzie w nim widzą. I do tego ten potrójny reflektor dający węższy snop światła niż w Mikrusie.
Dla mnie akurat zajmowanie się własnymi autami co czysta przyjemność....Zgadzam się z tym ,że przyszłość motoryzacyjna wygląda nieciekawie....dlatego kupiłem dwa lata temu trzy auta....wakacyjno- wyjazdowe, miejskie i sportowe na weekendy. Nie planuję już ich zmieniać....bo nic obecnie nowego mi się nie podoba....
Zazdroszczę Ci że jeszcze masz na to wenę. Przy moich drogich czterech autach to rzygać mi się chce jak mam co roku jechać do warsztatu i chory jestem jak mam co roku pojechać na SKP gdzie młody dzieciak nie ma pojęcia np. o magnetycznych amortyzatorach i mądrzy się co to nie on, a w takiej Kanadzie nie ma corocznego podbijania dowodu rejestracyjnego i jest ok.
@@berlin9906 Tu masz rację, na SKP w sportowym zawsze jak widzą auto to chcą wsiadać do środka...a ja pytam czy potrafi wsiąść do takich kubełków aby ich nie uszkodzić i dla jego własnego dobra lepiej abym to ja był za kierownicą...😀
IMHO wspomniany tu zanik owszem grozi europejskiej motoryzacji, ale jedynie tej popularnej, gdzie ten znaczek nie niesie za sobą żadnego ładunku emocjonalnego. Marki premium i luksusowe to już zupełnie inna bajka i nie wierzę, że cokolwiek im grozi w tak bliskiej przyszłości. Przytoczony tu przykład JLR jest mocno nietrafiony, bo o ile Land Rover przez swoją wierną niszę jeszcze jako tako się trzyma, o tyle Jag od lat nie wypuścił nic jakkolwiek przystającego do konkurencji i absolutnie nie dziwi mnie, że spuszczają tę markę w sedes… albo w sumie jedno mnie dziwi - dlaczego tak długo z tym czekali? 🤷🏻♂️
Samochody z okresu PRL nie mają już potencjału na wsrost cen. Pik został osiagniety. Nominalnie nie będą tanieć, ale inflacja spoowoduje coroczny realny spadek wartości. Wynaturzenia w stylu Polonez Atu czy Lublin 2 jako zabytki pominę. To nawyzej auta kolekcjonerskie, bez większej wartości i zerowym potencjałem. Ot jak kolekcja kapsli po piwie.
no fajnie, tylko ze renowacja byle jakiego auta to jest minimum 30 tys zł, jak jest w miare zdrowa buda. Po prostu roboczogodzina robi cene i tyle. Nikt za 5 kafli nie bedzie spawał auta i lakierował,
Dobrze powiedziane, tylko trzeba o tym pamiętać że dużo ludzi co kupuje klasyczne samochody to decyzje są kierowane nostalgią. Chciałbym kupić ostatni model roczny malucha. Nostalgia na 100%.
@@classicauto_mag Ja bym kupił, jeśli dajmy na to byłby to oryginalnie zachowany Brown z tycim przebiegiem bo to po prostu ładne auto reprezentujące swoje czasy. Myślę, że maluchy mogą mieć wzrostową tendencję na mitycznych dla Was zagranicznych rynkach. Dlaczego? Ano dlatego, że 500-ka zaczyna się przejadać, we Włoszech stoi na co drugim rogu a w innych krajach przed pizzeriami i skoro staje się nudna - 126 zaczyna być postrzegany jako godny następca, świetnie reprezentujący stylistykę lat 70-tych. Bo gdy zapomni się o odpalaniu szczotką i fakt bycia na niego skazanymi - jest to przyjemny dla oka kształt. I jeśli problemem jest dla kogoś 5 dych za ładne auto to co myśleć o Testarossie za bańkę - czy obiektywnie patrząc jest sens kupować?
@@classicauto_magoj takie przycinki to zabawa dla małolatów; swoje mleczko już wypiłeś? ….słabo, pożądny kanał, niby, a oficjalny administrator bawi się w głupie gówniarzerskie komentowanie zamiast przyjąć opinię widza do której ma prawo i już
Ja bym nie dal za to 5000zl. Co za frajda odbudowac auto i nazywac je klasycznym skoro wchodzimy na OLX i mamy WSZYSTKO NOWE. Totalnie wszystko. Wiec co to za klasyk? Co to za frajda? Samych praktycznie fabrycznie nowych Maluchów ze znikomym przebiegiem, z folia na fotelach to mozna juz zlot zrobic. 10 lat temu kosztowały flaszke, dzieci sie na osiedlach w nich bawily a jak podrosly wywalaly na dach a dzis wielki klasyk.
Dobry odcinek, ale nie wydaję mi się aby marki aż tak się rozmyły. Wystarczy spojrzeć na elektronikę, większość idzie z jednych fabryk jednego państwa, i już dawno można było to uszczuplić do dwóch marek a jednak tak nie jest. W motoryzacji z pewnością będzie upadek tych marek które przespały moment, w którym należało właśnie mocniej się wyróżnić, albo połączyć z kimś dla jakiegokolwiek sensu przetrwania.
@@motoryzacjawaldka9597 Polonezy Caro, które się jeszcze nie rozpadły to mają poniżej 30 lat więc o jakim aucie na całe życie mowa? Auto na całe życie to było Volvo Amazon, które kupował dziadek jak był młody i jeździł nim do emerytury. Później oddał synowi, który jeździł kolejne kilkadziesiąt lat a na koniec jeszcze wnuk uczył się nim jeździć.
@@norbertmaksymiuk7444a coś poza tym volvem? Auta z lat 50 to generalnie dkw, a nie amazony. Te się rozpadało w oczach po kilku latach. Idealizuj sobie dalej.
Racja za malucha z miedzi lub diamentów wtedy 50001 PLN,, ludzie dadzom jeśli majom sentyment,, za 50000pln można kupić bmwe46330ci convertible i zostanie na wyjazd do nurgburgring lub może ferrari testy z otwartym dschem
Ostro poleciałeś, ale dróg jest wiele, jedno jest pewne, że tak jak mówiłeś... jeśli ktoś posiada auto w idealnym stanie z dawnej porządnej motoryzacji to niech dba/pielęgnuje, chowa w garażu, nie koniecznie na handel a przede wszystkim dla siebie.
Ja bym tak nie przesadzał, z tą unifikacją marek, trochę za daleko posunięta teoria.
To, że teraz marki zmieniają loga pozbywają się sygnetów jak Skoda nie znaczy, że za kilka lat nie wrócą do tego.
Nie można zapomnieć też, że ludzie lubią mieć wybór, od elektroniki przez ubrania po auta, wszystko z założenia może spełniać te swoje funkcje ale przykładowo zawsze znajdą się kliencie na T-shirt z konkretnym logiem, telefon z jabłkiem, czy ekspres do kawy, który poleca George Clooney i tacy ludzie z reguły mogą więcej zapłacić. Nie można tego oczywiście przenosić na motoryzację 1:1 ale takie wróżenie ze szklanej kuli jest zawsze mocno naciągane.
Ale co to zmieni jak będzie to tylko znaczek? Zresztą już dzisiaj w obrębie jednego koncernu przykleja inny znaczek sprzedając to samo auto.
@@norbertmaksymiuk7444 a czy ja pisałem, że coś się zmieni właśnie nie zgadzam się z wizją jasnowidza, że producenci porzuca marki i zunifikują gamy modelowe. Wręcz to jest niedorzeczne, że pozwolą sobie na ograniczenie wyboru dla klientów. Przykładów nie trzeba długo szukać i można sporo wymienić: przecież Cupra została celowo oddzielona od Seata z "hot" modelami. Idąc dalej czy Alfy Romeo straciły swoje DNA? Przecież od razu każdy rozpozna auto bez oglądania znaczka.
A Pan jasnowidz już jest przekonany jak świat będzie wyglądał za 10lat i wizja zajęła mu połowę filmu
no ja tyle napewno bym nie dał za kaszlaka czy trapeza za 50tys można ładne auto kupić z Niemiec czy Francji polska motoryzacja to inwestycja co się nie zwróci bo te auta są warte tylko coś na rodzimym rynku bo poza naszym krajem niewykrywajmy są gowno warte
A gdzie mają być warte polskie auta jak nie w Polsce. No tu żyjemy i tu je mamy, Czesi wiedzą o tym od jakichś 50 lat, dlatego zawsze cenili swoje marki, dzięki czemu przetrwało tyle tych wszystkich Aero i Prag, a Tatrę wywindowali na światowe rynki, chociaż to bezsensowny i brzydki wóz (w życiu nie miałem bardziej nieproporcjonalnego auta niż wczesna 603).
No i gdzie za parę lat będziemy chcieli sprzedać takie "inwestycyjne" auto z Niemiec? W Niemczech, przecież tam ze 30 takich samych się znajdzie, a to nasze będzie miało tam "łatkę" podejrzanej, polskiej historii.
@@Mikry300 tatra 603 jest super.
@@armenian123 No tak nas nauczyli myśleć ale obiektywnie wóz ma grację Buki - wielkość ZIM-a, na rozstawie osi Zaporożca. Zajmuje cały garaż a bagażnik zmieści dwie walizki. 20% samochodu zajmują kanały powietrza chłodzącego, bo nie wpadnięto na to aby silnik umieścić z przodu. Chodziłem dookoła tego auta i za nic nie mogłem zrozumieć co ludzie w nim widzą. I do tego ten potrójny reflektor dający węższy snop światła niż w Mikrusie.
Dla mnie akurat zajmowanie się własnymi autami co czysta przyjemność....Zgadzam się z tym ,że przyszłość motoryzacyjna wygląda nieciekawie....dlatego kupiłem dwa lata temu trzy auta....wakacyjno- wyjazdowe, miejskie i sportowe na weekendy. Nie planuję już ich zmieniać....bo nic obecnie nowego mi się nie podoba....
Zazdroszczę Ci że jeszcze masz na to wenę. Przy moich drogich czterech autach
to rzygać mi się chce jak mam co roku jechać do warsztatu i chory jestem jak mam co roku pojechać na SKP gdzie młody dzieciak nie ma pojęcia np. o magnetycznych amortyzatorach i mądrzy się co to nie on, a w takiej Kanadzie nie ma corocznego podbijania dowodu rejestracyjnego i jest ok.
@@berlin9906 Tu masz rację, na SKP w sportowym zawsze jak widzą auto to chcą wsiadać do środka...a ja pytam czy potrafi wsiąść do takich kubełków aby ich nie uszkodzić i dla jego własnego dobra lepiej abym to ja był za kierownicą...😀
IMHO wspomniany tu zanik owszem grozi europejskiej motoryzacji, ale jedynie tej popularnej, gdzie ten znaczek nie niesie za sobą żadnego ładunku emocjonalnego. Marki premium i luksusowe to już zupełnie inna bajka i nie wierzę, że cokolwiek im grozi w tak bliskiej przyszłości.
Przytoczony tu przykład JLR jest mocno nietrafiony, bo o ile Land Rover przez swoją wierną niszę jeszcze jako tako się trzyma, o tyle Jag od lat nie wypuścił nic jakkolwiek przystającego do konkurencji i absolutnie nie dziwi mnie, że spuszczają tę markę w sedes… albo w sumie jedno mnie dziwi - dlaczego tak długo z tym czekali? 🤷🏻♂️
7:30 wydaje mi się że motoryzacja cofnie się do PRL, a nie że w weekend będe jeździł ferrari
Jeszcze kartek czy innych talonow na benzyne sie doczekamy i sie ludzie za daichatsu beda rozgladac
@@tomasztarkowicz3991za koniem z wozem
Samochody z okresu PRL nie mają już potencjału na wsrost cen. Pik został osiagniety. Nominalnie nie będą tanieć, ale inflacja spoowoduje coroczny realny spadek wartości.
Wynaturzenia w stylu Polonez Atu czy Lublin 2 jako zabytki pominę. To nawyzej auta kolekcjonerskie, bez większej wartości i zerowym potencjałem. Ot jak kolekcja kapsli po piwie.
no fajnie, tylko ze renowacja byle jakiego auta to jest minimum 30 tys zł, jak jest w miare zdrowa buda. Po prostu roboczogodzina robi cene i tyle. Nikt za 5 kafli nie bedzie spawał auta i lakierował,
Dobrze powiedziane, tylko trzeba o tym pamiętać że dużo ludzi co kupuje klasyczne samochody to decyzje są kierowane nostalgią. Chciałbym kupić ostatni model roczny malucha. Nostalgia na 100%.
A Ty byś Tomek kupił malucha za 50.000 zł? 😂😜
@@classicauto_mag Ja bym kupił, jeśli dajmy na to byłby to oryginalnie zachowany Brown z tycim przebiegiem bo to po prostu ładne auto reprezentujące swoje czasy. Myślę, że maluchy mogą mieć wzrostową tendencję na mitycznych dla Was zagranicznych rynkach. Dlaczego? Ano dlatego, że 500-ka zaczyna się przejadać, we Włoszech stoi na co drugim rogu a w innych krajach przed pizzeriami i skoro staje się nudna - 126 zaczyna być postrzegany jako godny następca, świetnie reprezentujący stylistykę lat 70-tych. Bo gdy zapomni się o odpalaniu szczotką i fakt bycia na niego skazanymi - jest to przyjemny dla oka kształt. I jeśli problemem jest dla kogoś 5 dych za ładne auto to co myśleć o Testarossie za bańkę - czy obiektywnie patrząc jest sens kupować?
@@classicauto_mag Jesli rocznik 1999-2000 i mniej niz 5,000 km to tak!
Ale głupoty chłop pieprzy. A miałem go za inteligentnego
A fiata 125p za ile sprzedasz?
@@classicauto_magoj takie przycinki to zabawa dla małolatów; swoje mleczko już wypiłeś?
….słabo, pożądny kanał, niby, a oficjalny administrator bawi się w głupie gówniarzerskie komentowanie zamiast przyjąć opinię widza do której ma prawo i już
@@classicauto_mag nie sprzedam
Jaki oszołom 🤦🏼♂️
to komplement?
Ja bym nie dal za to 5000zl. Co za frajda odbudowac auto i nazywac je klasycznym skoro wchodzimy na OLX i mamy WSZYSTKO NOWE. Totalnie wszystko. Wiec co to za klasyk? Co to za frajda? Samych praktycznie fabrycznie nowych Maluchów ze znikomym przebiegiem, z folia na fotelach to mozna juz zlot zrobic. 10 lat temu kosztowały flaszke, dzieci sie na osiedlach w nich bawily a jak podrosly wywalaly na dach a dzis wielki klasyk.
nie klasyk, tylko klasyk prlu jak juz.
Dobry odcinek, ale nie wydaję mi się aby marki aż tak się rozmyły. Wystarczy spojrzeć na elektronikę, większość idzie z jednych fabryk jednego państwa, i już dawno można było to uszczuplić do dwóch marek a jednak tak nie jest. W motoryzacji z pewnością będzie upadek tych marek które przespały moment, w którym należało właśnie mocniej się wyróżnić, albo połączyć z kimś dla jakiegokolwiek sensu przetrwania.
Jest jeszcze jedna grupa ludzi jak ja którzy szukają na co dzień samochodu na całe życie prostego w miarę i niezawodnego bez elektroniki.
To ten rynek jest już dawno zaorany przez chińskie produkty tyle, że w Azji, Afryce i Ameryce Południowej
Samochody na całe życie to skoczyły się gdzieś w latach 50.
@@norbertmaksymiuk7444 Tylko że emeryci do tej pory jeżdżą Polonezami Caro.
@@motoryzacjawaldka9597 Polonezy Caro, które się jeszcze nie rozpadły to mają poniżej 30 lat więc o jakim aucie na całe życie mowa? Auto na całe życie to było Volvo Amazon, które kupował dziadek jak był młody i jeździł nim do emerytury. Później oddał synowi, który jeździł kolejne kilkadziesiąt lat a na koniec jeszcze wnuk uczył się nim jeździć.
@@norbertmaksymiuk7444a coś poza tym volvem?
Auta z lat 50 to generalnie dkw, a nie amazony. Te się rozpadało w oczach po kilku latach. Idealizuj sobie dalej.
Racja za malucha z miedzi lub diamentów wtedy 50001 PLN,, ludzie dadzom jeśli majom sentyment,, za 50000pln można kupić bmwe46330ci convertible i zostanie na wyjazd do nurgburgring lub może ferrari testy z otwartym dschem
"dadzom, majom" ? Widać ze wiejski przygłup jestes co potwierdziłeś kolejnym smieciem e46