Osobiście uważam jeszcze, że naprawdę dobrym pomysłem kiedy ktoś przychodzi do nas z jakimś problemem jest zapytanie go wprost czy woli w tym momencie otrzymać bardziej pomoc rzeczową czy emocjonalną . Czasami też można zapytać wprost; Czy masz ochotę posiedzieć ze mną w ciszy, albo porozmawiać, może chcesz pobyć sam albo wyjść na spacer czy coś zjeść na mieście. Nie zawsze musicie mieć radar wyczucia w głowie czego konkretnie potrzeba jakiejś osobie a jeśli jest to osoba wam bliska uważam że takie proste pytanie nie zaszkodzi ;)
Dosłownie dzisiaj mój ziomek pomógł mi mnie uspokoić i pocieszyć podczas ataku paniki w miejscu publicznym przez sytuację podczas której mój oprawca został potraktowany jako ofiara, a mimo mojego zgłoszenia nikt nie zareagował. Jestem naprawdę bardzo spokojną osobą ale dzisiaj to osiągnęło punkt kulminacyjny. Dosłownie wystarczy zwykłe wysłuchanie oraz wsparcie (ziomek trzymał moją rękę gdy praktycznie mój mózg wyłączył się). W ciszy wysłuchiwał mojego lamentowania, bez mówienia "nie płacz, będzie dobrze" lub czegoś w tym stylu. Również na siłę nie próbował mnie przytulić bo doskonale wie, iż tego po prostu nie znoszę. Naprawdę posiadanie kogoś takiego to połowa sukcesu do uspokojenia się. Wiem, że ten komentarz nie na temat filmu ale myślę iż te rady można zastosować nawet do takiej sytuacji podczas której ktoś ma atak paniki.
@@szampanszampon Już jest w porządku. Otrzymałam pomoc psychologa bo aż tak siadło mi to na głowie, dwa telefony i będzie to zgłoszone na policję. Odpowiednie osoby są powiadomione. Cała sytuacja dotyczyła napastowania seksualnego, publicznego dotykania się oraz ataków agresji wobec mnie i innych przedstawicielek płci pięknej w moim otoczeniu. Ziomek mi najbardziej pomógł w tym aby zareagować i zgłosić to. Życzę, żeby każdy w swoim życiu poznał tytułowego kolegę, koleżankę, generalnie ziomka który wyciąganie cię z bagna oraz wysłucha. Życzę miłego dnia lub wieczoru hah.
@szampanszampon Już jest w porządku. Otrzymałam pomoc psychologa bo aż tak siadło mi to na głowie, dwa telefony i będzie to zgłoszone na policję. Odpowiednie osoby są powiadomione. Cała sytuacja dotyczyła napastowania seksualnego, publicznego dotykania się oraz ataków agresji wobec mnie i innych przedstawicielek płci pięknej w moim otoczeniu. Ziomek mi najbardziej pomógł w tym aby zareagować i zgłosić to. Życzę, żeby każdy w swoim życiu poznał tytułowego kolegę, koleżankę, generalnie ziomka który wyciąganie cię z bagna oraz wysłucha. Życzę miłego dnia lub wieczoru hah.@@szampanszampon
Świetny materiał:) Ta wiedza powinna być coraz częściej praktykowana w życiu. W tym roku pocieszałem wielu i jestem bardzo wdzięczny, za zaufanie jakie każda z osób mi powierzyła. Otworzenie się oznacza dla mnie, że druga osoba czuje się ze mną bezpiecznie, to wspaniałe uczucie:)
Cześć Rafał. Twój film zachęcił mnie do odezwania się do mojego ziomka, z którym się dłużej nie odzywałem. Chciałem ci to napisać byś wiedział, że twoje materiały "robią rożnicę". 😉 Keep it up.
W pracy, dwa dni temu, starszy pan z Ukrainy podszedł do mnie i jak zawsze, żywo, wypytywał mnie czy wszystko w porządku u mnie, czy dzieci zdrowe. Poważnie, robi to zawsze jak tylko mnie spotka danego dnia. Tym razem jednak po stałej serii pytań z jego strony, na zadane przeze mnie pytanie powrotne, czy u niego też wszystko w porządku posmutniał. Powiedział mi, że na koniec listopada zmarła mu żona. Poza smutną miną i odpowiedzią „bardzo współczuję” nie wiedziałem co z tym dalej zrobić. Zapewne wzięło się to z braku głębszej relacji, bo przecież znamy się tylko przez pracę. Rzecz w tym, że wewnętrzne zakłopotanie się pojawiło i tak silna potrzeba zrobienia, powiedzenia czegoś więcej niż tylko oklepania wtórnego znanych formułek.
Oczywiście musiałem kogoś pocieszyć w tym roku, widzę po filmie, że często popełniałem błąd z „rozumieniem”. Chociaż pewnie częściej ja byłem pocieszany i najbardziej irytujące jest słuchanie o rozwiązaniach. (Sam kiedyś nagminnie próbowałem w ten sposób „pocieszać” innych)
Zapewne to jest bardzo personalne ale ja na przykład lubię a wręcz czasem oczekuje ze druga osoba w odpowiedzi przedstawi swoją podobna do mojej historie bo czuje się wtedy mniej dziwnie i mogę porównać różne sytuacje
w wakacje zlapalem kontakt z dziewczyna ze szkoly, okazalo sie ze byla swiezo po zerwaniu (ponad dwuletni zwiazek, niele bagno). No i zeby sie nie rozwodzic, zabieralem ja po prostu na jakies podroze - male i duze. Tu jakies zoo tutaj wypad do innego miasta, jakies gory i takie tam. Poza tym to oczywiscie zachowywalem sie jak czlowiek - wysluchiwalem i staralem sie nie oceniac.
Dobry film, szanuję. miałem problemy z inteligencją emocjonalną i najpierw nauka a potem praktykowanie naprawdę pomaga w rozpoczęcia samemu czuć zaangażowanie emocjonalne i zaczyna to przychodzić naturalnie.
@@RMasny Dodam w sumie też, jako moje spostrzeżenie, że uważam ten brak inteligencji emocjonalnej, który jak sądzę wzrasta w naszych pokoleniach względem dziadków i rodziców, wynika z dwóch głównych, komplementarnych przyczyn. Jedną z nich jest cyfryzacja i brak tak dużego jak kiedyś kontaktu z drugim człowiekiem, natomiast kolejnym powodem jest pycha, która wzięła się z między innymi upadku autorytetów, polaryzacji i przemian XX wieku. Jak sam trafnie zaznaczyłeś ważnym elementem umiejętności pocieszania jest nie ukazywanie swojej sytuacji jako podobnej i nie wchodzenie w pouczanie. CS Lewis w "Chrześcijaństwo po prostu" nazywa pychę najgorszym z grzechów, przez to że jako jedyny nie jest związany z potrzebami organizmu, tylko umysłem. Jest najmniej widoczna a najbardziej wyniszcza. Pokora, nie tylko dla osób religijnych, pomaga w lepszych relacjach z bliskimi, z unikaniem niepotrzebnych konfliktów i radzeniu sobie w silnych emocjach. Chętnie zobaczył bym twój film na temat Pokory i pychy oraz o tym jak wpływają na otaczającą nas rzeczywistość, bo są mocno powiązane z tymi tematami o których ostatnio mówisz.
W tym roku wiele razy musiałam kogoś pocieszyć. Niestety popełniałam i wciąż popełniam błędy, o których wspominasz w filmie. Sama należę do osób, które, kiedy przychodzą do kogoś z problemem, oczekują pomocy w jego rozwiązaniu. Nie lubię, kiedy ktoś się nade mną rozczula lub przeżywa smutek razem ze mną. Dlatego, gdy ktoś przychodzi do mnie ze swoim problemem, moja naturalna reakcja to szukanie rozwiązania. Zawsze w pierwszej kolejności pytam: "Co mogę zrobić?", ale kiedy nie dostaję konkretnej odpowiedzi albo, co gorsza, słyszę: "Po prostu bądź", czuję duże zakłopotanie. Ciężko mi być dla kogoś po prostu towarzyszem w smutku, zawsze chcę zrobić coś więcej. I choć wiem, że często "być" jest najlepszym rozwiązaniem, wciąż sprawia mi to trudność.
Imo jeżeli chodzi o "rozumiem co czujesz" to nie jest do końca "złe", osobiście często mam że wręcz potrzebuje żeby ktoś powiedział mi że rozumie co czuje, ale muszę wiedzieć że ta osoba naprawdę to rozumie a nie tylko tak mówi, mi daje to poczucie bycia właśnie zrozumianym ale domyślam się że nie każdemu to będzie pasować lub pomagać
Też od zawsze nie potrafiłem odpowiedzieć na to pytanie. Kiedy pobliska osoba wymaga pocieszenia, w zasadzie każda rzecz do powiedzenia o jakiej pomyślę brzmi dla mnie raczej płytko, banalnie i sztucznie. Pewnie dlatego że sam w sumie nie mam pojęcia co chciałbym na jej miejscu usłyszeć. Otrzymując wsparcie emocjonalne nigdy nie czułem właściwie żadnej zmiany, więc zastanawiając się nad tym co pomoże to tak na prawdę błądzę kompletnie na oślep.
Mam dokładnie tak samo. Wszystko, co chcę powiedzieć wydaje mi się banalne i bezcelowe. W dodatku zawsze mam wrażenie, że same słowa to za mało i muszę zrobić coś więcej, bo w przeciwnym razie nie oferuję prawdziwej pomocy
no to się okazało, że jednak totalnie nie umiem pocieszać.. pomimo tego, że wszyscy mi mówią że jestem w tym dobra. Robię wszystko to czego nie powinnam🤷♀️
Gdyby ktoś wczoraj do mnie powiedział czym jest abszmak, to bym powiedział: co czym jest? Gdybym jednak dostał takie same pytanie od kogoś dzisiaj po obejrzeniu tego odcinka, to bym powiedział: co czym jest?
Nie zgodzę się, że opowiadanie swojej historii to zawsze błąd. Ja odczuwam ulgę, czuję się zrozumiana, dostrzeżona, gdy ktoś opowiada mi o swoich doświadczeniach, radzi co można zrobić. Czuję wtedy taką nić wsparcia, która nas łączy.
pocieszyłam na początku roku człowieka opowiadając trochę o sobie jakieś śmieszne rzeczy żeby nie myśleć o tym o czym myślał i mu pomogło i mnie nazywali psycholoszka do końca imprezy
W pewnych sytuacjach nie lubię jak dostaję od kogoś współczucie. To tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że stało się coś złego. Tak naprawdę to jedynie pewna interpretacja. Może właśnie stało się coś dobrego tylko nie potrafiliśmy spojrzeć na to z innej perspektywy.
Monika Kotlarska z kanału "Psychologia na co dzień" wymienia zdanie: "Nie zawsze będziesz się tak czuł, depresja to choroba, którą można wyleczyć jak inne choroby." jako jedno z tych wspierajacych. Wydaję mi się, że zdanie "To minie" tez może pomóc, jeśli jest wypowiedziane z odpowiednią intonacją i z intencją, ze zaczekasz z ziomkiem, az to minie naturalnie. Pozostałe wymienione przez Ciebie slogany faktycznie trzeba gdzieś wywalić i zakopać. Śnieg w Wałbrzychu już pada. Do środy będzie padac w całej Polsce.
Moim zdaniem powiedzenie ze "wiem co czujesz" moze być adekwatne o ile nie prowadzi to do narracji "no ja tez tak mialam i jakos nie przezywalam tego jak ty". Bo jest roznica miedzy ewidentnym umniejszeniem czyichś uczuc, a czymś w stylu "wiem co to znaczy bo sama przezylam to na wlasnej skorze i wiem jak ci ciężko".
„Pocieszałam” koleżankę w żałobie. Moim zdaniem samo słowo „pocieszyć” jest nakierowane na zmienienie czyjegoś humoru, a uważam, że to nie powinien być cel. Powiedziałam jej, że przykro mi, powiedziałam jej żeby przeżyła sobie tę żałobę od początku do końca, że jeśli potrzebuje niech się wypłacze. Pewnie gdyby była bardziej na miejscu zaoferowałabym czy chce się wybrać na kawę lub coś do jedzenia.
a ja zaprzecze i powiem że częściej potrzebuję jednak wsparcia emocjonalnego i powiedzenie mi "wiem jak sie czujesz bo ja…” wtedy nie czuje sie samotna i dziwna że tylko mnie spotykają takie rzeczy a później po opowiedzeniu swojej historii moja bańka pęka i czuje że to co sie dzieje w moim życiu jest normalne i po prostu sie zdarza, jest mi lżej, czuje sie bardziej "ludzko"
i to ”ale przynajmniej” i "nic sie nie dzieje bez powodu" to jest dla mnie bardzo ważna rzecz do usłyszenia, zaczynam myśleć i znowu- pęka moja bańka histerii i żalu, otwiera mi to myślenie na inne perspektywy
Rozstanie z nim pozostawiło we mnie abszmak żalu, z którym nie mogłem sobie poradzić. Na szczęście moja przyjaciółka obejrzała filmik Masnego i dokładnie wiedziała, jak mnie pocieszyć!
Ja za każdym razem po pocieszaniu swojego chlopaka jak juz sie uspokoi lubię rzucic "ej a pamietasz jak na naszej pierwszej randce sobie rozjebalem telefon?" Zawsze dziala, smieje sie za kazdym razem
Osobiście uważam jeszcze, że naprawdę dobrym pomysłem kiedy ktoś przychodzi do nas z jakimś problemem jest zapytanie go wprost czy woli w tym momencie otrzymać bardziej pomoc rzeczową czy emocjonalną . Czasami też można zapytać wprost; Czy masz ochotę posiedzieć ze mną w ciszy, albo porozmawiać, może chcesz pobyć sam albo wyjść na spacer czy coś zjeść na mieście. Nie zawsze musicie mieć radar wyczucia w głowie czego konkretnie potrzeba jakiejś osobie a jeśli jest to osoba wam bliska uważam że takie proste pytanie nie zaszkodzi ;)
Przepraszam za absolutny brak interpunkcji… nie jestem w nią najlepszy
@@kubis325 potrzebujesz z problemem z interpunkacją pomocy rzeczowej czy emocjonalnej
Ps masz rację, fajna rada
@@pawewalczak2356 szczerze to obydwie by się przydały
Dosłownie dzisiaj mój ziomek pomógł mi mnie uspokoić i pocieszyć podczas ataku paniki w miejscu publicznym przez sytuację podczas której mój oprawca został potraktowany jako ofiara, a mimo mojego zgłoszenia nikt nie zareagował. Jestem naprawdę bardzo spokojną osobą ale dzisiaj to osiągnęło punkt kulminacyjny.
Dosłownie wystarczy zwykłe wysłuchanie oraz wsparcie (ziomek trzymał moją rękę gdy praktycznie mój mózg wyłączył się). W ciszy wysłuchiwał mojego lamentowania, bez mówienia "nie płacz, będzie dobrze" lub czegoś w tym stylu. Również na siłę nie próbował mnie przytulić bo doskonale wie, iż tego po prostu nie znoszę.
Naprawdę posiadanie kogoś takiego to połowa sukcesu do uspokojenia się. Wiem, że ten komentarz nie na temat filmu ale myślę iż te rady można zastosować nawet do takiej sytuacji podczas której ktoś ma atak paniki.
:( biedny wszystko okej???
@@szampanszampon
Już jest w porządku. Otrzymałam pomoc psychologa bo aż tak siadło mi to na głowie, dwa telefony i będzie to zgłoszone na policję. Odpowiednie osoby są powiadomione.
Cała sytuacja dotyczyła napastowania seksualnego, publicznego dotykania się oraz ataków agresji wobec mnie i innych przedstawicielek płci pięknej w moim otoczeniu.
Ziomek mi najbardziej pomógł w tym aby zareagować i zgłosić to. Życzę, żeby każdy w swoim życiu poznał tytułowego kolegę, koleżankę, generalnie ziomka który wyciąganie cię z bagna oraz wysłucha.
Życzę miłego dnia lub wieczoru hah.
@szampanszampon
Już jest w porządku. Otrzymałam pomoc psychologa bo aż tak siadło mi to na głowie, dwa telefony i będzie to zgłoszone na policję. Odpowiednie osoby są powiadomione.
Cała sytuacja dotyczyła napastowania seksualnego, publicznego dotykania się oraz ataków agresji wobec mnie i innych przedstawicielek płci pięknej w moim otoczeniu.
Ziomek mi najbardziej pomógł w tym aby zareagować i zgłosić to. Życzę, żeby każdy w swoim życiu poznał tytułowego kolegę, koleżankę, generalnie ziomka który wyciąganie cię z bagna oraz wysłucha.
Życzę miłego dnia lub wieczoru hah.@@szampanszampon
Świetny materiał:) Ta wiedza powinna być coraz częściej praktykowana w życiu. W tym roku pocieszałem wielu i jestem bardzo wdzięczny, za zaufanie jakie każda z osób mi powierzyła. Otworzenie się oznacza dla mnie, że druga osoba czuje się ze mną bezpiecznie, to wspaniałe uczucie:)
super oświetlenie schodów
Bardzo ważny temat! ❤ Aktywne słuchanie to klucz!! 😊
Śnieg spanie 14 grudnia. Gdy pocieszała bliską osobę, zadawałam pytania, żeby mogła w pełni wyrazić swoje emocje.
Cześć Rafał. Twój film zachęcił mnie do odezwania się do mojego ziomka, z którym się dłużej nie odzywałem. Chciałem ci to napisać byś wiedział, że twoje materiały "robią rożnicę". 😉
Keep it up.
Morskie szparagi wywołują u mnie abszmak.
W pracy, dwa dni temu, starszy pan z Ukrainy podszedł do mnie i jak zawsze, żywo, wypytywał mnie czy wszystko w porządku u mnie, czy dzieci zdrowe. Poważnie, robi to zawsze jak tylko mnie spotka danego dnia. Tym razem jednak po stałej serii pytań z jego strony, na zadane przeze mnie pytanie powrotne, czy u niego też wszystko w porządku posmutniał. Powiedział mi, że na koniec listopada zmarła mu żona. Poza smutną miną i odpowiedzią „bardzo współczuję” nie wiedziałem co z tym dalej zrobić. Zapewne wzięło się to z braku głębszej relacji, bo przecież znamy się tylko przez pracę. Rzecz w tym, że wewnętrzne zakłopotanie się pojawiło i tak silna potrzeba zrobienia, powiedzenia czegoś więcej niż tylko oklepania wtórnego znanych formułek.
Super że taki film powstał. Niestety bardziej niż teraz przydałby mi się on półtorej roku temu.
Oczywiście musiałem kogoś pocieszyć w tym roku, widzę po filmie, że często popełniałem błąd z „rozumieniem”. Chociaż pewnie częściej ja byłem pocieszany i najbardziej irytujące jest słuchanie o rozwiązaniach. (Sam kiedyś nagminnie próbowałem w ten sposób „pocieszać” innych)
Spoko materiał, dzięki
Zapewne to jest bardzo personalne ale ja na przykład lubię a wręcz czasem oczekuje ze druga osoba w odpowiedzi przedstawi swoją podobna do mojej historie bo czuje się wtedy mniej dziwnie i mogę porównać różne sytuacje
w wakacje zlapalem kontakt z dziewczyna ze szkoly, okazalo sie ze byla swiezo po zerwaniu (ponad dwuletni zwiazek, niele bagno). No i zeby sie nie rozwodzic, zabieralem ja po prostu na jakies podroze - male i duze. Tu jakies zoo tutaj wypad do innego miasta, jakies gory i takie tam. Poza tym to oczywiscie zachowywalem sie jak czlowiek - wysluchiwalem i staralem sie nie oceniac.
Dobry film, szanuję. miałem problemy z inteligencją emocjonalną i najpierw nauka a potem praktykowanie naprawdę pomaga w rozpoczęcia samemu czuć zaangażowanie emocjonalne i zaczyna to przychodzić naturalnie.
Zgadzam się w 100%
@@RMasny Dodam w sumie też, jako moje spostrzeżenie, że uważam ten brak inteligencji emocjonalnej, który jak sądzę wzrasta w naszych pokoleniach względem dziadków i rodziców, wynika z dwóch głównych, komplementarnych przyczyn. Jedną z nich jest cyfryzacja i brak tak dużego jak kiedyś kontaktu z drugim człowiekiem, natomiast kolejnym powodem jest pycha, która wzięła się z między innymi upadku autorytetów, polaryzacji i przemian XX wieku. Jak sam trafnie zaznaczyłeś ważnym elementem umiejętności pocieszania jest nie ukazywanie swojej sytuacji jako podobnej i nie wchodzenie w pouczanie. CS Lewis w "Chrześcijaństwo po prostu" nazywa pychę najgorszym z grzechów, przez to że jako jedyny nie jest związany z potrzebami organizmu, tylko umysłem. Jest najmniej widoczna a najbardziej wyniszcza. Pokora, nie tylko dla osób religijnych, pomaga w lepszych relacjach z bliskimi, z unikaniem niepotrzebnych konfliktów i radzeniu sobie w silnych emocjach. Chętnie zobaczył bym twój film na temat Pokory i pychy oraz o tym jak wpływają na otaczającą nas rzeczywistość, bo są mocno powiązane z tymi tematami o których ostatnio mówisz.
ostatnio szukałem takiego filmu dziękuje
W tym roku wiele razy musiałam kogoś pocieszyć. Niestety popełniałam i wciąż popełniam błędy, o których wspominasz w filmie. Sama należę do osób, które, kiedy przychodzą do kogoś z problemem, oczekują pomocy w jego rozwiązaniu. Nie lubię, kiedy ktoś się nade mną rozczula lub przeżywa smutek razem ze mną. Dlatego, gdy ktoś przychodzi do mnie ze swoim problemem, moja naturalna reakcja to szukanie rozwiązania. Zawsze w pierwszej kolejności pytam: "Co mogę zrobić?", ale kiedy nie dostaję konkretnej odpowiedzi albo, co gorsza, słyszę: "Po prostu bądź", czuję duże zakłopotanie. Ciężko mi być dla kogoś po prostu towarzyszem w smutku, zawsze chcę zrobić coś więcej. I choć wiem, że często "być" jest najlepszym rozwiązaniem, wciąż sprawia mi to trudność.
dzięki za niego! Świetny film! Nie czułem abszmaku oglądając ten film ;) A śnieg spadnie po Świętach
Kiedy jadłem obiad, rozkosz momentalnie zamieniła się w abszmak, gdy dowiedziałem się, że jem grzyby
Zdanie z słowem "abszmak":
Moja babcia ugotowała mi bardzo smaczny abszmak, w ostatnią sobotę.
Imo jeżeli chodzi o "rozumiem co czujesz" to nie jest do końca "złe", osobiście często mam że wręcz potrzebuje żeby ktoś powiedział mi że rozumie co czuje, ale muszę wiedzieć że ta osoba naprawdę to rozumie a nie tylko tak mówi, mi daje to poczucie bycia właśnie zrozumianym ale domyślam się że nie każdemu to będzie pasować lub pomagać
To fakt, mogłem je zbyt surowo ocenić.
@RMasny ale to prawa że może być to negatywnie przyjęte więc dalej trzeba uważać używając tego :3 lepiej powiedzieć mniej niż za dużo
Też od zawsze nie potrafiłem odpowiedzieć na to pytanie. Kiedy pobliska osoba wymaga pocieszenia, w zasadzie każda rzecz do powiedzenia o jakiej pomyślę brzmi dla mnie raczej płytko, banalnie i sztucznie. Pewnie dlatego że sam w sumie nie mam pojęcia co chciałbym na jej miejscu usłyszeć. Otrzymując wsparcie emocjonalne nigdy nie czułem właściwie żadnej zmiany, więc zastanawiając się nad tym co pomoże to tak na prawdę błądzę kompletnie na oślep.
Mam dokładnie tak samo. Wszystko, co chcę powiedzieć wydaje mi się banalne i bezcelowe. W dodatku zawsze mam wrażenie, że same słowa to za mało i muszę zrobić coś więcej, bo w przeciwnym razie nie oferuję prawdziwej pomocy
Jezu ja musiałam ale ni huhu nie umie pocieszać więc słucham! Śnieg spadnie na sylwka
wazny temat
Twoja opinia, Antonino, wywołała u mnie abszmak
no to się okazało, że jednak totalnie nie umiem pocieszać..
pomimo tego, że wszyscy mi mówią że jestem w tym dobra.
Robię wszystko to czego nie powinnam🤷♀️
W zyciu wazniejsza jest pomoc niz pocieszanie.
Potrzebowałem tego filmu miesiąc wcześniej
W tym roku pocieszałem i pocieszam ziomka - obaj poszliśmy na studia do innych miast i on w przeciwieństwie do mnie nie znalazł nowych znajomych.
Gdyby ktoś wczoraj do mnie powiedział czym jest abszmak, to bym powiedział: co czym jest? Gdybym jednak dostał takie same pytanie od kogoś dzisiaj po obejrzeniu tego odcinka, to bym powiedział: co czym jest?
Dobry abszmak piecze dwa razy.
Nie zgodzę się, że opowiadanie swojej historii to zawsze błąd. Ja odczuwam ulgę, czuję się zrozumiana, dostrzeżona, gdy ktoś opowiada mi o swoich doświadczeniach, radzi co można zrobić. Czuję wtedy taką nić wsparcia, która nas łączy.
pocieszyłam na początku roku człowieka opowiadając trochę o sobie jakieś śmieszne rzeczy żeby nie myśleć o tym o czym myślał i mu pomogło i mnie nazywali psycholoszka do końca imprezy
W pewnych sytuacjach nie lubię jak dostaję od kogoś współczucie. To tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że stało się coś złego. Tak naprawdę to jedynie pewna interpretacja. Może właśnie stało się coś dobrego tylko nie potrafiliśmy spojrzeć na to z innej perspektywy.
Umiem to.
W 2009 pocieszałem koleżankę po śmierci Matki nawet udało mi się ją razbawić
aż zrobiłem notatki
Monika Kotlarska z kanału "Psychologia na co dzień" wymienia zdanie: "Nie zawsze będziesz się tak czuł, depresja to choroba, którą można wyleczyć jak inne choroby." jako jedno z tych wspierajacych. Wydaję mi się, że zdanie "To minie" tez może pomóc, jeśli jest wypowiedziane z odpowiednią intonacją i z intencją, ze zaczekasz z ziomkiem, az to minie naturalnie. Pozostałe wymienione przez Ciebie slogany faktycznie trzeba gdzieś wywalić i zakopać.
Śnieg w Wałbrzychu już pada. Do środy będzie padac w całej Polsce.
Cały ten film można pominąć i po prostu zapytać "czego bycś potrzebował?" lub "czy mogę coś dla Ciebie zrobić?"
Moim zdaniem powiedzenie ze "wiem co czujesz" moze być adekwatne o ile nie prowadzi to do narracji "no ja tez tak mialam i jakos nie przezywalam tego jak ty". Bo jest roznica miedzy ewidentnym umniejszeniem czyichś uczuc, a czymś w stylu "wiem co to znaczy bo sama przezylam to na wlasnej skorze i wiem jak ci ciężko".
Miłość 😢
hej! co sądzisz o obecnym stanie kanału "dla pieniędzy"?
„Pocieszałam” koleżankę w żałobie.
Moim zdaniem samo słowo „pocieszyć” jest nakierowane na zmienienie czyjegoś humoru, a uważam, że to nie powinien być cel.
Powiedziałam jej, że przykro mi, powiedziałam jej żeby przeżyła sobie tę żałobę od początku do końca, że jeśli potrzebuje niech się wypłacze.
Pewnie gdyby była bardziej na miejscu zaoferowałabym czy chce się wybrać na kawę lub coś do jedzenia.
Czasami zdarza mi sie że przydałoby sie kogoś pocieszyć ale nie mam pojecia w jaki sposób, mam nadzieje ze ten film mi pomoze troche
Jedząc naleśnika z borówkami poczułem abszmak.
Ilekroć próbuję galarety czuję niesmak. Taki abszmak którego nie zagłuszy soczysta cytryna czy dobry ocet.
Po pierwszym spotkaniu poczułem abszmak.
a ja zaprzecze i powiem że częściej potrzebuję jednak wsparcia emocjonalnego i powiedzenie mi "wiem jak sie czujesz bo ja…” wtedy nie czuje sie samotna i dziwna że tylko mnie spotykają takie rzeczy a później po opowiedzeniu swojej historii moja bańka pęka i czuje że to co sie dzieje w moim życiu jest normalne i po prostu sie zdarza, jest mi lżej, czuje sie bardziej "ludzko"
i to ”ale przynajmniej” i "nic sie nie dzieje bez powodu" to jest dla mnie bardzo ważna rzecz do usłyszenia, zaczynam myśleć i znowu- pęka moja bańka histerii i żalu, otwiera mi to myślenie na inne perspektywy
Tak, swoją dziewczynę i to kilkakrotnie.
odczuwam abszmak oglądając ten film
Tak. Dosłownie 2 dni mojego chłopaka ale nie wiem czy to się liczy bo to mój chłopak i on mnie kocha 😂
Na myśl o rybach odczuwał abszmak
bro co to do jasnej cholery jest abszmak?
będzie film jak pocieszyć samego siebie?
Musiałem pocieszyć swoją mamę. Chyba mi się nie udało.
Nie wiem jak poprawnie użyć słowa „abszmak”.
Pocieszyłeś mnie. Nie mam nikogo:(
Myślałem że w nawiasie tytułu jest napisane "ziomka, koleżankę, Masnego" :D
Zjadłem zupę z abszmakiem.
Rozstanie z nim pozostawiło we mnie abszmak żalu, z którym nie mogłem sobie poradzić. Na szczęście moja przyjaciółka obejrzała filmik Masnego i dokładnie wiedziała, jak mnie pocieszyć!
Abszmak to smak 😂?
Nie podejmę się tego wyzwania
rafcio
COFAM SUBA
Yyyyyy co to za abszszszszszs
Ja za każdym razem po pocieszaniu swojego chlopaka jak juz sie uspokoi lubię rzucic "ej a pamietasz jak na naszej pierwszej randce sobie rozjebalem telefon?" Zawsze dziala, smieje sie za kazdym razem
Nie wiem po co miałbym kogokolwiek pocieszać? co bym z tego miał?
kolegów?
@@RMasny Jak dla mnie posiadanie kolegów, jest niewiele warte, szkoda na to czasu.
@@ksiazefarma212 a na co warto poświęcać czas?
@@RMasny Wszelkiego rodzaju używki.
@@ksiazefarma212 używki w samotności brzmią jak najsmutniejszy scenariusz życia, o jakim słyszałem. Życzę szczęścia i zmiany zdania póki czas.