Jak w jedną noc znaleźć sens życia i pójść swoją drogą | Natalia Bażowska | TEDxKatowice
HTML-код
- Опубликовано: 20 сен 2024
- Pomiędzy naszą psychiką, a fizjologią istnieje ścisły związek. Jak słuchać ciała, które woła o zmianę?
Natalia Bażowska ukończyła Śląski Uniwersytet Medyczny oraz z wyróżnieniem Akademię Sztuk Pięknych w Katowicach. W 2010 roku obroniła doktorat w Katedrze i Klinice Psychiatrii SUM - „Ocena emocji wywołanych przekazem wizualnym u osób cierpiących na depresję”. Pokazywała prace na wystawach indywidualnych m.in. w Blanca Soto Gallery (Pamięć zewnetrzna, Madryt, Hiszpania,2016), Tabakalera (12 na minutę, San Sebastian, Hiszpania, 2016).
This talk was given at a TEDx event using the TED conference format but independently organized by a local community. Learn more at ted.com/tedx
Boże jak pani Natalia Bażowska sie bardzo dobrze wypowiada na temat sensu życia, pozdrawiam gorąco wszystkich i życzę sukcesów w życiu!!
Sensem życia jest ciekawość świata i uczenie się go każdego dnia, to jest paliwo które nigdy się nie skończy
Bardzo dobrze powiedziane jednak coś tutaj uzupełnię, mianowicie z czasem świat kończy się Gdy już się wszystko pozna traci się motywację zewnętrzną i pozostaje wtedy motywacja wewnętrzna.
Tak mają artyści i twórcy którzy nie są już Ciekawi świata aż tak bardzo jak tworzenia swojego dzieła.
Wtedy zamiast poznawać świat tworzy się go dodając od siebie nowe bogactwo. Człowiek jest z natury twórczy tylko system wychowawczy stłumił to oczekując podporządkowania pewnym ograniczonym kryterium oceny na potrzeby rutynowej pracy.
Po Poznaniu świata W jakiej dziedzinie uruchamia się potrzeba tworzenia co jest dopiero pasją dokładnie bez końca.
Bo po zapełnieniu jednego świata można stworzyć sobie drugi będziemy zasiedlać życiem nowe planety. Będziemy tworzyć przy pomocy sztucznej inteligencji całe nowe wymiary jak w filmie 13 piętro.
Dla twórców nie ma żadnego ograniczenia:) tak jak też dla osób które zwiedzają świat podziwiając te coraz bogatsze twórcze dzieła.
Ja Panią Natalię doskonale rozummiem, gdyż podobnie jak ona w jeden dzien zmieniłam swoje dotychczasowe życie. Miałam jednak wtedy 19 lat i w trakcie krótkiej medytacji, pt: wyobraź sobie siebie jak się czujesz gdy realizuje się Twoje największe marzenie (wtedy było to ukończenie medycyny) a ja poczułam się w trakcie tej medytacji nieszczęśliwa, skrępowana. Zdałam sobie sprawę, że moje największe wtedy marzenie nie jest moje a jest marzeniem ludzi, z którymi miałam do czynienia (środowiska). Ja wtedy poszłam za swoim ciałem, emocjami i nie żałuję. Podobnie jak Pani Natalia stwierdziłam, że w życiu chcę tworzyć ( a medycyna mi zbyt dużej okazji do tworzenia i wolności nie da) więc szukałam jej w sztuce i arhitekturze a obecnie spełniam się najbardziej w roli mamy tworzącej swój dom i staram się rozwijać w rozwijaniu innych przez tworzenie i zamierzam w najbliższych latach wraz z mężem otworzyć szkołę, w której główną wartością będzie pasja i radość poznawania piękna i złożoności świata a nie sztywne programy dla każdego dziecka te same.
Witam. Czy udało się założyć szkole ?❤
@@magdalenamazur5772 My z tym samym pytaniem ❤️
Można eksperymentować i wywracać życie do góry nogami szczególnie jeśli, tak jak pani Natalia, ma się zaplecze w postaci zamożnej i wpływowej rodziny i dobrze płatny deficytowy zawód, do którego zawsze można wrócić. W przeciwnym razie trzeba się naprawdę dobrze i długo zastanowić, żeby później nie skończyć z długami na bezrobociu.
Bezrobocie to rzecz nieunikniona wobec rozboju nowej technologii sztucznej inteligencji. Dlatego radzę ludziom oswajać się że jeśli pracować to raczej tylko dla pasji. Ponieważ pieniądze tytuły różne osiągnięcia zawodowe będą dewaluować się wraz z rozwojem sztucznej inteligencji tworząc też ogromne masowe bezrobocie na co rząd ma już odpowiedź w formie tak zwanego dochodu bezwarunkowego.
Owszem dobrze mieć zaplecze finansowe dla eksperymentowania Ale nikt nie mówi żeby wymuszać na sobie zmianę poprzez rzucanie starego sposobu życia kiedy jeszcze nowy nie działa. Według mnie chodzi o to by łagodnie przemieniać swoje myślenie i życie bo jeśli się czegoś chce to sposób się znajdzie.
Kochana Natalio dziękuję,za ten mądry i jakże życiowy przekaz. Serdecznie pozdrawiam.
Dobry przekaz leci niech to się trzyma
nie wiem czy mam racje ale wyczuwam w głosie ogromną treme mimo to jednak wykład na wysokim poziomie :)
Wyszkolę cie w jeden Księżyc !!!
Bestia z północy przybędzie aby spalić naszą wioskę.
@@MAKScxz musisz odnaleźć artefakt
@@Jiojgfresfhjooy769 arktefakt*
To prawda ....traumatyczne wydarzenia czy coś co nas zaskoczy potrafi zmienić nas mocno. Bardzo często powodem zmiany są tez nasze myśli.
Dziękuję za wartościową treść!
Mega! dziś sobie coś równie ważnego uświadomiłem, a Twój filmik tylko upewnił mnie w tym wszystkim dając cenną wskazówkę, by słuchać siebie i nie oglądać się wstecz! Dzięki wielkie!
Oglądanie się wstecz nie jest złą rzeczą :) Pomaga nam wyciągać wnioski, dostrzegać co było dla nas ważne, jakie błędy popełniliśmy. Jeśli coś nas zaciąga w przeszłość, to uważam, że też z jakiegoś powodu. Może czegoś nie przepracowaliśmy, albo nie zaakceptowaliśmy.
W 10 min straciłem pracę i nic nie zmieniło faktu że byłem najlepszym pracownikiem...
Bardzo motywujaca wypowiedz! Dziękuję
Mądra kobieta. Warto obejrzeć. Kto ma zrozumieć ten zrozumie, dokładnie tak jak ktoś napisał już poniżej. To wszystko prawda.
Święte słowa. Warto się czasem zatrzymać i posłuchać samego siebie, wsłuchać się w swoje potrzeby i zacząć spełniać własne marzenia.
Nigdy nie znajdziesz sensu życia na stałe... sensem życia jest codziennie szukanie czegoś nowego co cie uszczęśliwia na jakiś czas i potem ci się to coś nudzi, znajdujesz swoją drugą połówkę zakochujesz się i to jest twój sens życia przykaładpwo, a po ślubie jest zwykła rutyna jak w większości przypadków dlatego najpierw trzeba się nauczyć cieszyć tym coś się ma czyli zdrowie, dobrą żonę dzieci itd i nigdy nie popadać w rutynę kiedy łapie cie dół trzeba jak najszybciej z tego wychodzić i szukać powodów do radości przypominać sobie co tak naprawdę jest ważne i z czego powinieneś się cieszyć i codziennie szukać takich rzeczy które cię uszczęśliwiaja jak juz znajdujesz ta rzecz to cieszysz sie zyciem i po czasie znowu wpadasz w rutynę bo nudzi ci się to ze jest się zdrowym, masz rodzinę, takie jest życie codziennie musisz sobie wyznaczać małe cele, ale w głowie musisz mieć wielki sukces do którego dochodzisz codziennie małymi celami kiedy nie masz takiego celu musisz sobie go wyznaczyć bo jeśli nie masz celu to nie chce ci się żyć bo nie masz co w życiu robić i tylko pracujesz wracasz z pracy nawet nie chce ci się dać buzi swojej kobiecie na przywitanie bo taka rutyna cie łapie niestety tak jest i każdy tak ma kiedy gubimy i zapominamy o swoich celach o tym żeby dbać i pielęgnować to co się ma. Podumowujac sensem życia nie są pieniądze i codzienne piękne życie bo znudzia ci się pieniądze i piękne życie i znowu wpadniesz w rutynę dlatego codziennie szukaj powodu do radości nawet z małych rzeczy coś co cie cieszy jeśli nie masz szukaj ich wszędzie np to ze wracasz do domu po pracy i będziesz mógł wyjść z zona czy dziewczyna czy z pieskiem będziesz mógł się pobawić z nim, zwróć uwagę, że pies zawsze się cieszy jak wrócisz do domu nawet jak ma gorszy dzień bo widać kiedy pies ma gorszy dzień to i tak do ciebie podejdzie żeby cię przywitać i się cieszy kiedy wrócisz do domu zacznij cieszyć się tak samo z drobnych rzeczy to jest sensem życia codziennie szukanie powodów do radości i wyznaczanie celów tak aby nie wpaść w rutynę ani nie złapać jakieś depresji
JG instinct jestes mistrzem interpunkcji 💪💪👍
JG instinct
Mądra wypowiedź, dziękuję😁
Bardzo mądre słowa.
Hej a co jak mąz/żona się znudzi ? ...Zmienić tak?..ile można zmieniać?..
@@natalia9021 NIE umiesz czytać czy udajesz ,że nie rozumiesz? Szukać małych rzeczy ,małych wyzwań które Cię będą nakręcać do działania. Jak masz męża to szukać małych rzeczy ,które spowodują że twoje małżeństwo będzie kwitło a nie umierało. Nie chodzi o zmianę partnera z nudów. Zresztą głodnemu chleb na myśli.
gratuluję odwagi i dzielenia sie swoją prawdą:)
Bardzo szczera i pozytywna wypowiedź. Gratulacje
Też uważam że przyzwoicie. Istota życia leży w detalach, których nie chcemy dostrzegać. Myslę że faktycznie wiele osób dziś nie jest w stanie usiąść przez 10 min i wsłuchać sie w siebie...i tu jest problem wspomnianych niżej filozofów z nad Wisły.
Dla mnie ogólnie pozytywne wystąpienie.
Ja siadłem po turecku na 10 min i nic nie poczułem :/. Moje ciało nic nic mi nie mówi, czy coś źle robię? Może więcej czasu mi potrzeba, 20min?
Każdy doświadcza przełomowych momentów, wówczas cały nasz świat staje nagle do góry nogami. Zdarza się, że mamy wrażenie, że straciliśmy kontrolę nad swoim życiem, że rozsypało się niczym domek z kart. Spadliśmy na dno? Tak naprawdę to może oznaczać dobry początek. Dla mnie ten kryzys, który przeżyłam posłał mnie na terapię do ośrodka Psychologgia na Chmielnej w Warszawie. Zobaczyłam zupełnie inną stronę siebie i to co można by wziąć za nieszczęście okazało się być dla mnie nowym początkiem :)
Dziekuje za dzisiejsze słowo... dla mnie jest odniesieniem do wiary w Jezusa Chrystusa . Doswiadczam pewne skutki uboczne a cialo jak i moralnosc sumienie przemawia od dawna tylko ciezko mi sie zmienic po mimo tylu napomnien.. doświadczen , zlych decyzji .. ale dzis te slowo wybily mnie ze stagnacji.. dziekuje
Powiem tak, jak przed chwilą na dobranoc przed błogosławieństwem wieczornym Żonie i Córeczce. Niech Cię Pan Bóg błogosławi i strzeże. Wszystkiego dobrego. A poszukam coś jeszcze... moje ulubione... "Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem." :)
Prawda! Moje życie poprzewracało się w jednym momencie, 4 miesiące temu i dzięki temu podjęłam kilka decyzji, z którymi ciągle zwlekałam. Postawiłam na zmiany i działam. Czasami warto wyjść ze strefy komfortu zanim życiowe sytuacje Cię z tej strefy wyrzucą... Ciało dawało sygnały, ale... w biegu, człowiek nie zwraca uwagi na "szczegóły", a szkoda!!
Samoorozwoj
jest od lat dla mnie bardzo wazny. Dzieki temu mam wlasna firme
,ktora przetrwala pandemie i ma sie dobrze ,zyje tak jak chce ,laduje
swoje akumulatory samymi dobrymi myslami i informacjami, jesli ktos
ma ochote wyjsc z marazmu i stac sie kims spelnionym i odniesc sukces polecam terapie ,ktora przewartosciowala moje zycie i pozwolila mi zaczac zyc na godnym poziomie .Nie musze sie martwic o pieniadze .Wszystko jest w glowie ,dlatego warto inwestowac w wiedze madrych ludzi ,ja zainwestowalem w umyslalfa i nie zaluje
Ja mam 34 lata, w 2016 roku do Anglii przyleciałem umotywowany finansowo. Miałem wszystko ustawione, pracę i lokum. Dzisiaj gdy to piszę mamy wrzesień 2022 i jestem na skraju wytrzymałości. Moje ciało (a może głowa) krzyczy "ZMIANA!!!!! potrzebujemy ZMIANY!!!". moja kariera zawodowa nie jest poważana, nie mogę znaleźć na obczyźnie drugiej połówki a na dodatek mam już cykliczne stany depresyjno neurotyczne. KOMPLETNIE nie wiem co zrobić i w jakim kierunku pójść. Strach paraliżuje mnie przed powrotem do Polski no bo zarobki robią swoje. Czy ktoś ma podobnie? jak odnaleźć siebie w całej tej układance? swój wymarzony zawód? Jak wy to robicie?
Ważne by nie bać się zmian, ważne by próbować, a przede wszystkim nie mieć do samego siebie pretensji jak coś pójdzie nie tak.
Ja np. jestem leniem i akceptuje taki stan u siebie, ale wykonuje zawód, który daje mi egzystencje. Jestem marzycielem; kilka moich marzeń się spełniło a kilka umknęło.
Akceptacja samego siebie, ze wszystkimi wadami i zaletami do duży krok do lepszego jutra, bo - lepiej żałować, że się coś zrobiło, niż żałować, że się czegoś nie zrobiło.
Bardzo fajne wystąpienie, dziękuję :)
Miła babeczka, ale powinni jakoś oddzielić ten coachingowy TED od "starego" naukowego TED-a.
Przecież jest oddzielony. Szukaj "TED", a nie "TEDx Talks".
@@yasioo Ale to nie jest ten podział, TED-x to projekty niezależne. W zdecydowanej większości w innym języku niż angielskim i to główna różnica.
Zdecydowanie
Niedługo kasjerki w biedrze przy wydawaniu reszty będą coaching prowadzić na klientach.
Mam wrażenie, że ten wykład był rodzajem katharsis i podsumowania tej zmiany przez Panią Natalię. Przyznaję, że sama szukam własnej ścieżki i wzruszyłam się. Dziękuję, że się Pani tym podzieliła.
Fajnie się ogląda zaskoczenie właściciela "analitycznego i logicznego umysłu", który w końcu orientuje się, że nieustannie podaje pseudologiczne uzasadnienia swojego zachowania. A to za sprawą pięknego mechanizmu, który robi wszystko byleby tylko człowiek nie zauważył ogromnego podłoża emocjonalnego i tego jak środowisko ukształtowało jego często niezdrową "logikę". Bagatelizowanie emocji nie zmniejsza ich wpływu na własne działanie tylko go coraz mocniej ukrywa. Warto skorzystać z tej informacji i dorobku psychologii.
Dziękuje za te słowa...
Sensu życia się nie znajduje, sens życia się tworzy.
WoW! Aż musiałem Ci to napisać Magdo! Super to ujęłaś.
Pozdrawiam Cię serdecznie, Tomasz
Tak. Trafnie określone. Mówiąc o szukaniu zawsze możemy usprawiedliwić się, że szukaliśmy ale nie znaleźliśmy, gdyż go np. nie ma. Ze świadomością samodzielnego tworzenia, jego brak jest ewidentnie naszą pośrednią bądź bezpośrednią zasługą. Podobnie jest ze szczęściem i myślę, że również z miłością. Przynajmniej w moim mniemaniu.
a jest coś z czym się zgodzisz? cos Ci się podoba w tej wypowiedzi? jak widzimy to co pozytywne w sobie, jak jesteśmy dumni z siebie to i bedziemy w stosunku do innych?
A ja się nie do końca zgodzę. Jak można stworzyć sens życia???
Moim sensem życia jest poczucie szczęścia i bycie z ludźmi. To daje mi zadowolenie, wtedy czuję, że chcę żyć. Jednak ja tego sensu nie stworzyłam, ja sobie to uświadomiłam. Uświadomiłam sobie co jest dla mnie najważniejsze i do czego pragnę dążyć.
Ja nie tworzę każdego dnia swojego sensu życia. Chyba byłoby to obciążające i chyba bez sensu.
Każdego dnia tworzymy rzeczywistość pod własny sens życia. Tworzymy swoje życie, a sens życia nasz napędza.
Oczywiście jeśli jeszcze nie mamy określonego sensu życia, to można by nazwać tą sytuację "tworzeniem sensu życia".
No tak mi się wydaje przynajmniej, ale jest to dość subiektywne. Choć pasujące do definicji sensu życia.
@@monikamonika5697 zgadzam się w 100 procentach. Przyszedł paskudny moment w moim życiu kiedy zmuszona zostałam do podjęcia decyzji- co dalej. Otoczenie naciskało na jeden z wyborów. Obudziłam się pewnej nocy i już wiedziałam, że przecież nie muszę " tego" robić. Wybrałam, znalazłam obecny cel. Od razu uspokoiłam się, skończyła się trauma. Cieszę się każdym dniem i Wszystkim życzę - świadomego odszukania swojego celu. Potem może przyjść czas na budowę jeśli prowadzi ona do naszego celu.
Serdecznie pozdrawiam 🙂
Prawdziwe, warto posłuchać
Moim zdaniem kontakt z własnymi emocjami jest bardzo ważny!
jezeli chcesz zmieniac swiat zacznij od siebie , wtedy swiat zmieni sie dla ciebie
Bardzo spostrzegawczy trzeba uwaga ale czyżby Wtedy świat nie był nudny gdyby tworzyć go tylko ze swego wnętrza czekając aż skoryguje się nowe w nim naszej zmiany odbicie.
Co to byłoby za nudne życie bez interakcji na zewnątrz. Dlatego warto przyjąć ten świat i życie takim jakim jest ciesząc się także z tego jak to mówią hologramu;)
Dziękuję 🌻
Piękny wykład!!!
Dziękuję!!!
Ciekawy temat, ale szkoda, że Pani Natalia nie opowiedziała, jak wyglądał jej pierwszy dzień po podjęciu tej decyzji. To by było znacznie istotniejsze niż zbyt długi wstęp.
Sens życia....
Podobno życie to zabawa w chowanego. My chowamy się przed Bogiem a ten próbuje nas odnaleźć.
😍 Najmądrzejsza wypowiedz jaką sĺyszałem w życiu. Urzekła mnie ta nauka.
Mnie tak samo 😍 !
brakowało przykladów namacalnych ( takich na dobicie otworzenia oczu i serca ) i czuć było dużyyyyy stres , wiec wybaczam też z serca :) - sama treść ciekawa
Tak, straciłam sen życia w jedną noc. Rano juz nie wstałam do pracy, nie wstałam wcale. Zdałam sobie sprawę, że nie dam rady już dłużej żyć. Marzyłam o śmierci, ale nie nadeszła. Nie nawidzę życia. Tkwie w depresji. Leki nie pomogły. Gdybym miała manię, to życie miałoby jakiś sens. Teraz nie ma.
agnieszka s jak się trzymasz? Jest już lepiej?
mania jest hujowa, a nie fajna.
Brzmisz jak bys miala dwubiegunowa. Zalecenie z filmiku powinno pomagac.
Mam nadzieję, że jednak zdołałaś odnaleźć ten sens
Super wyklad i swieta prawda!!!
Straszny hejt tutaj leci. Każdy ma swoją historię i szanujmy się
Myślenie ma przyszłość
Piękna i mądra kobieta!
Inspirujące naprawdę Inspirujące ...
Amazing💓💓💓
Może to nie taki głupi pomysł by skupić się nad odpowiedziami na dręczące nas pytania. Proponowana metoda to nic innego jak medytacja czy kontemplacja. Gdy wyciszy się umysł, przychodzą do głowy bardzo ciekawe rzeczy. Warto spróbować, na pewno to nikomu nie zaszkodzi. Samo zadanie sobie pytania i wsłuchanie się w siebie potrafi uczynić bardzo wiele. Samo to niczego fizycznie nie zmieni, ale da nową perspektywę. A to może być początek wielkiej zmiany. Zawodnik biegający na sto metrów, nie wierzący w to że może wygrać, nigdy nie da z siebie wszystkiego. Człowiek wierzący w swoją bezradność i brak możliwości działania na widok ulegającemu wypadkowi dziecku nie ruszy nawet palcem. Człowiek wierzący w swoją słabość nie będzie się nawet bronił przed agresorem, da się bezczynnie pobić i okraść. Każdy to wie. Myślę że warto spróbować
Janusz Tympalski Czesc!;)
Polacy mają taki wieczór raz w roku. Dzień Wszystkich Świętych!
Dziewczyna zmiażdżyła! Cóż za emocje, jestem pod ogromnym wrażeniem! Dziękuję Ci. 🌀💛
Za co? Co zmiażdżyła? Co ty w ogóle pierdolisz?
@@mikoajs1210 czy nie uważasz że Grudziądz przestrzeń publiczną szkodzi innym (wg mnie za używanie przekleństw powinien być automatyczny ban)
Już od dawna to wiedziałem (emocjonalnie oczywiście)
Z całym szacunkiem dla tej Pani straciłem wyłącznie czas. Jeśli coś przekręciłem, poprawcie mnie. W skrócie kobieta znudzona marazmem życia i chorobą, która jej dotknęła zaczęła szukać w dziwnych mediach wyjaśnienia, przeczytała o patrzeniu na swoją duszę i ciało jako jedność, co następnie skłoniło ją do porzucenia dotychczasowego poukładanego życia, mając w trakcie doktorat na rzecz bycia artystką. Chciałbym wiedzieć, z czego ta Pani na co dzień się utrzymuje? Tworzy obrazy, muzykę, wiersze czy bierze wyłącznie udział w tego typu przedstawieniach. Im dłużej siedzę w tematyce rozwoju osobistego, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że mówcy motywacyjni i od rozwoju mamią pokrzywdzoną życiowo widownię światem bez granic, a następnie sprzedają swoje "kursy" oraz "książki" za setki i tysiące i z tego wyłącznie żyją.
Szczerze, szanuje pana zdanie chodź postrzegam to inaczej. To jak z wizytą u psychologa. Nie ma sensu iść tam na siłę bo ważne jest czy serio chce się zmienić i czy jest się gotowym na zmianę by wyciągnąć coś z słów które mogą być blache. To zależy od naszego odbioru. Podała swój sposób w jaki doszła do tego gdzie jest, lecz droga każdego z nas może się różnić
to dość cyniczny pogląd, chociaż po części prawdziwy. Dotykasz tego co ważne, czyli praktycznego aspektu życia, utrzymania itp. W życiu jest tak, że można zacząć myśleć o czymś więcej niż (jak to nazwała Pani Natalia) wegetacja, jeśli mamy określony status społeczny i wynikający z niego komfort. Nie zada sobie pytania o szczęście, spełnienie i nie będzie holistycznie analizować swojej egzystencji człowiek, który ledwo wiąże koniec z końcem. Albo nie zada do pewnego momentu. Nie zrobi też tego raczej rodzic, człowiek z kredytem, który musi podołać z miesiąca na miesiąc. Ale czy to dobrze? Raczej nie, bo schematy o których mowa w filmie stawiają nas w roli chomików zapierdalających w kołowrotku, bez refleksji dzień po dniu, od weekendu do weekendu, rok po roku do emerytury. Dla mnie ten występ nie był bezwartościowy, bo mimo że - upraszczając - wygląda to na same truizmy, to potrzeba wiele świadomości i odwagi by takiej zmiany dokonać i wykonać woltę z czegoś bezpiecznego, naszej strefy komfortu i skoczyć w nieznane. Ja sam jestem od jakiegoś czasu w momencie życiowym, w którym szukam zmiany i widzę, tak jak prelegentka, że moje ciało się jej domaga. Nigdy nie byłem okazem zdrowia, od jakiegoś czasu mam coraz większe dolegliwości (jelitowe, mięśniowe), a winą tego wszystkiego jest to, że nie do końca dobrze się czuję z tym co robię, jak jestem traktowany itp. I tego stanu rzeczy nie definiuje nawet to co mnie spotyka, a moja postawa, mój mindset. I wiem że jest to dla mnie czas na zmiany. Niestety nie mam tego luksusu żeby w ciągu jednego dnia czy nocy wpaść na magiczne rozwiązanie - proza życia wygląda nieco inaczej i nie mam na kogo liczyć poza sobą samym.
@@mrright3822 jeśli jeśli ma się jasny cel to sposób się znajduję tylko trzeba czegoś chcieć. Zamiast ograniczać się bieżącymi okolicznościami pozwolić sobie marzec. Pozwolić sobie snuć wizję. Bo to Myśli tworzą życie A te pozornie niewiele wnoszące mowy motywacyjne są właśnie po to by zainspirować się do chęci księgarnia po coś więcej niż ma się w życiu.
Mowy motywacyjne tak jak książki oraz przykłady różnych sukcesów mają za zadanie pobudzać do myślenia wybijając ze schematu codzienne rutyny. Czyli są pretekstem do wzbudzenia świadomości e skierowania jej na pozytywne zmiany. Dalej Samo życie przyniesie rozwiązanie. Bo jeśli ktoś czegoś chce to sposób się znajduje tak działa życie. Wszyscy ci ludzie którzy wymyślają różne nowe rzeczy nie wiedzieli z góry w jaki sposób zrealizować coś to życie przyniosło rozwiązania gdy postanowili coś więcej osiągnąć.
Tak to działa że najpierw ma się wizję czego się chce a później dopiero droga do tego realizacji się znajduje.
Obejrzyj film *_The Secret_* lub poczytaj różne rzeczy o tzw *prawie przyciągania,* inaczej nazywanym *siłą myśli* lub *podświadomości.*
Dziękuję
Już Homer Simpson mówił: "Jeśli coś w życiu sprawia Ci trudność, porzuć to..."
Spadłaś mi z nieba! :) Jestem w życiu na etapie gzie chce wywrócić wszystko do góry nogami, bo mam świadomość tego że to nie do końca jaaaaa. Jakie metody do przyjrzenia się sobie stosowałaś? :)
Jak poszło?
Może te objawy to było Hashimoto... Niemniej, nawet jeśli, to jako choroba autoimmunologiczna - też mogła się wziąć ze stresu. Pozdrawiam!
Czyli jak znaleźć drogę? zabrakło odpowiedzi.
Jezus jest Drogą, Prawdą i Życiem...
MattLoves Yeshua: też.
Senju Hanashi: odpowiedź znajdziesz w sobie. Wszyscy musimy nauczyć się bardziej słuchać swojego ciała, swojego serca, swojej intuicji, a nie tylko swoich myśli i gonić za nimi jak chomik w kołowrotku.
Nie "też", ale TYLKO :)
MattLoves Yeshua: tylko - dla ciebie. Każdy z nas ma prawo znaleźć sobie swoją drogę. Bóg obdarzył nas wszak w wolną wolę, nieprawdaż? Mówienie, że jest tylko jedna droga jest nadużyciem religii.
Bądź zmianą którą chcesz zostać w świecie...
To "pójście swoją drogą" ma pewną wadę. Bo człowiek ma w sobie dwa zadania: spełnianie marzeń oraz obowiazek pracy i utrzymania siebie.
Wiadomo że każdy by chciał wyłącznie spełniać marzenia. "Nie będę pracować chce się realizować". To dość dziecinne. To nagranie, jak wiele innych nurtów współczesnych namawia na łatwe życie, bajerujac w ten sposób przepisem na szczęście.
Więc zamiast pracować, zostaje się "artystą". Proste? Proste :)
Jak ktoś ma sponsora to czemu nie skorzystać.
Jednak pogoń za szczęściem i unikanie wysiłku, ma swoje wady, w tym są pułapki.
Można i spełniać marzenia i mieć z tego pieniądze
sens życia jest tam gdzie większość nie szuka........... youtube : sens życia i prawda w 4 minuty
/
Tak tylko przez słuchanie innych możemy nawet z najgłupszych słów wyciągnąć mądrość dla siebie. To jest ta właśnie mądrość ''w mgnienia oka'' o której mówi ta kobieta.
Dokładnie to samo dzieje się podczas ćwiczeń ignacjańskich
Brak odpowiedzi na pytanie, zmarnowane 10min mojego zycia
Spokojnie, nie straciłeś ani sekundy swojego życia, bo jeszcze nie obudziłeś się do niego😁
To dziala bo mysli wplywaja na Nasze uczucia, a to pozwala ocknac sie i je zobaczyc.
Dałbym sobie napleta uciąć, że słyszałem te słowa na kanale Selfmastery.
Beeee,znowu filozofia,która nie ma nic wspólnego z prawdą
Tak w sumie same truizmy. Hipotetycznie - nie lubię społeczeństwa, ludzi jako gatunku i kościoła jako instytucji. Najchętniej wysadziłbym wszystko w pi*du (uzewnętrzniłbym swoje 'prawdziwe ja'), ale nie do końca chyba o to chodzi. Zatem wracam do narzucanych norm : /
You tube pokazał mi ten filmik, i go obejrzałem. Chyba ktoś się odkleił od świata, nie wiem tylko czy ja, czy Pani Natalia.
Słowo klucz padło tutaj wdrukowany model pełno ludzi widzę to jest przerażające
Wszystko spoko, tylko jak odnalazlas siebie? Kto ci pomógł? Można to zrobić samemu?
Swietny filimk
dzienki działa
Wszystko fajnie, powiedziane spoko, tylko ani żadnych dokumentów na ten temat, ani źródeł gdzie można szukać informacji jak na "siebie wpłynąć. Co prawda tego jest masa w necie, nie śmiem przeczyć ale dużo informacji jest sprzecznych ze sobą, artykuły wzajemnie się wykluczają i tak na prawdę nie jest łatwo rozróżnić czegoś co może działać, a co nie. Trochę jak sesja coachingowa i to taka wykuta na blachę.
A co miała powiedzieć oczekujesz że jest jakiś cudowny artykuł który wpłynie na ciebie. To samo będzie napisane co ona mówi trzeba wziąć swoje życie w swoje ręce.
@@jahuzi98 Bardziej chodzi mi o to, że nic nie powiedziała co takiego zrobić ale żeby coś zrobić, bo człowiek musi się zmieniać i słuchać docierających do nas bodźców. Takie gadanie dla gadania.
Nic z tego nie wyniosłem.
Zgodzę się tylko z tym, że umysł i ciało to jedność i że to bardzo ważne. Świadomi ludzie rozumieją, że wszystkim i tak steruje biologia i podświadomość. Niestety nie każda działa prawidłowo i nie zawsze da się to naprawić.
O. 1235666666666666)66666666666660
Ewangelia innymi słowami,
Super ... :)
(dokładnie pewne jej elementy)
Co
kocham kinge
Streszczenie:
1, słuchać swojego ciała i tego co dociera do niego
2. reagować wcześniej
0 merytoryki, nic nowego
pomoglo mi dziena :D
brawo
Brawo !!!!! To prawda- modus vivend i! Arystoteles szukał już złotego środka. A niejaki Siddardha Buddha już w VII wieku przed nasza erą starał sie znaleźć równowagę ducha, umysłu i ciała; Jemu udało się. Od tej pory żyło juz na świecie ponad sto miliardów ludzi. Poza Kurtem Cobainem niewielu osiągnęło nirvanę. Ale próbować trzeba !!!
Pozdrawiam Panią prelegentkę. Stay in Peace in one piece !
Uff, całe szczęście, że Kurtowi udało się założyć nirvanę ;-)
Wszystko fajnie. Ale dlaczego państwo przyszliście, zrobiliście a nie przyszli, zrobili. Ciężko się słucha wykładu osoby wykształconej, która naucza ogół i popełnia błędy językowe. Szkoda...
jak nie ma kasy to nie jest za ciekawie
Sensu życia się nie szuka... Życie jest sensem...
Jednak jeśli nie określi się sensu życia precyzyjnie można ulec dryfu jak nieświadomy obiekt popycha różnymi okolicznościami raz w tamtą raz w tamtą stronę. I to przypomina Łódź bez sternika który nie wyznaczył żadnego celu więc jest spychane różnymi prądami czasem na skałę czasem na inne łódki czasem w burzę huragany życie wtedy przypomina bezsensowna wegetację z odcinkami interesujących przypadkowych podróży oraz problemów wynikających z nieużywania z tego świadomości i rozbijania się o różne negatywne okoliczności.
Cel życia jest jak sterowanie okrętem gdzie Planuję się wyznacza drogę gdzie chce się płynąć organizując tym samym swoją podróż żeby była bezpieczna miła Komfortowa i bogata. Przeciwieństwie do przypadkowego dryfowania.
Zauważyłem że ludzie którzy nie wyznaczają celów życia zwykli narzekać na to życie jeśli zawiedzie ich tam gdzie nie chcą dlatego gdy pojawi się jakiś problem dyskomfort to mają okazję do przebudzenia swojej świadomości i zaczęcia myśleć o tym czego chcą wobec nie myślenia w ogóle ulegając innym ludziom i okolicznościom.
Jeśli ktoś nie bierze życia w swoje ręce to staje się jego ofiarą.
Ponieważ w świecie są bardzo silne negatywne tendencje które jako negatywne myśli ściągają na mieliznę.
Dlatego jeśli nie ma się jasnego celu to ulega się niesprzyjające mu dobru oddziaływaniu.
Fajne ma buty :) a tak ogolnie to czy chodzi jej o medytacje?
bingooooo !!!
Zeyask dyelkisa
Posłuchałem i już nie chcę się zabić. Działa... :/
Ja pierdole
white chocolate nooo
Nice
Ciekawe ze najwiecej wypowiadają się ludzie mlodzi
Piękna dziołcha
Wydaje mi sie ze to o czym mowi to medytacja.
Nagadała się a nic nie powiedziała...
Ten "eksperyment", o jakim mówi ta Pani, to jest ćwiczenie tzw "uważności" i to nie jest żaden eksperyment, tylko jestem z kroków w medytacji. XD
Konserwa Puszkin dla niej to był swego rodzaju eksperyment, bo próbowała medytacji po raz pierwszy. Ale generalnie masz rację.
Sens życia : żyj dla innych
❤️❤️❤️
Ci co mają zrozumieć- zrozumieją.
A Ci co nie mają?
Podzyndzolisz mi serdelka?
A kto umarł ten nie żyje
Rodzimy się po to, aby umrzeć, żyjemy po to, żeby żyć.
Serdelek xxx Ci co mają Jezusa Chrystusa nie muszą
Dziesięć minut ogólników i frazesów a wszystko żywcem skopiowane od Grażyny Dobroń z radiowej "Trójki".
Czemu mam wrażenie, że jest to słabe...?
Można mieć mylne wrażenia, no to masz.
W sumie to nie wiem o co tej Pani chodzilo. Znowu jakis nawiedzony coaching.
Za krótko
Jakieś brednie,o wszystkim i o niczym 👎
Nieprawda. Zmiana jest procesem
Popłakałem sie
Nie mogę jej słuchać przez to sapanie przez nos
jesus jest droga prawda i zyciem
A Har i prawidłowo z Bogiem ;)