Temat bardzo przydatny. Osoba z mojej bliskiej rodziny codziennie w obrzydliwy sposób przekracza moje granice, a na zwrócenie uwagi śmieje mi się w twarz. Niestety nikt nie potrafi zrozumieć, że chcę urwać z nią kontakt, bo jak to tak, z rodziną? A gdzieś mam taką rodzinę.
Moją przyjaciółkę kiedyś zaczepił starszy pan w sklepie, oczywiście chodziło o jej kolczyk w nosie, że się szpeci i że po co jej to. Ona z pełną powagą na twarzy powiedziała mu, że bardzo interesuje się kulturą afrykańskich plemion 😂 pan bardzo szybko się odczepił haha
Dobrze, że to poruszacie, ja i mój weganizm, minimalizm, dbanie o planetę mamy dość. Chyba łatwiej postawić granicę niż się uczyć statystyk na pamięć w ramach argumentu.
Szczerze mówiąc cieszę się, że w tym roku nie spotkam się z rodziną. Nie będę musiała słuchać, że przytyłam, że mam paskudną cerę. Nie będę porównywana z nikim ani oceniana. ❤️
Moja babcia zawsze gdy sie x nia widze komentuje moj zawod ktory wybralam, jak mowi : " nie rozumiem dlaczego chcesz bawic sie w pieluchach itp". Ucze sie na opiekuna medycznego i zawsze lubiłam pomagać innym. Mowie jej wtedy ze to to czego pragnę I po prostu spelniam marzenia :)
Tak jak Werka z tatuażami to ja mam z wegetarianizmem. Ludzie potrafią mówić przy mnie np. "A bo moja koleżanka z pracy jest wegetarianką i nie może zajść w ciążę." A ja takie wtf., po co mi to mówisz, moja koleżanka je mięso a też nie może xd
HAHAHAHAH, ja uslyszalam, ze moja ciocia nie rozumie co to taki zwyczaj, moj daleki wujek nie je i takie ma problemy zdrowotne, odpowiedzialam jej, ze mozliwe ze ma zla diete a jesli ma dobra to po prostu chorobliwy czlowiek i tyleXD
Cieszę się że moja rodzina jest taka spójna i nigdy nie ma żadnych kłótni czy rozmów o polityce czy nawet fałszywych uśmiechów, zawsze mnie to dziwi jak ludzie o tym opowiadają że u nich tak jest...
Dobre, przydadzą sie takie w miare gotowe teksty 👍 aż mi się przypominają zajecia z komunikacji interpersonalnej haha "nie lubię kiedy robisz to i to, bo czuje sie wtedy tak i tak"
Ja mam ogromny problem ze stawianiem granic (książka Hani już kupiona, terapia jest leki są, ale jeszcze trzeba czasu i dużo pracy) kiedy ktoś je narusza, moja pierwsza reakcja to płacz. Cokolwiek by się nie stało, czuję się zła, zdenerwowana, nie zgadzam się z czyimiś krzywdzącymi poglądami - nie umiem tego powiedzieć, tylko czuję zbierające się łzy, jestem zablokowana i koniec, a to sprawia trochę problemów
Ja wręcz odwrotnie, działa to na mnie jak płachta na byka. Wręcz nie bawię się w stawianie granic tylko kawa na ławę co myślę o takim włażeniu w życie.
Co za pytanie! (nie) (ale dowiesz się, dlaczego nie noszę rybaczek) (żartuję, też nie) (ale dowiesz się, czemu nie warto myśleć zero-jedynkowo co całkiem nieźle nawiązuje do rybaczek, bo rybaczki nie są ani krótkie, ani długie, czyli odrzucają skrajności, a tego potrzebujemy, by nie myśleć zero-jedynkowo) (HA)
Mam rodziców antycovidowców i dzięki temu nauczyłam się kompletnie nie dyskutować, bo to do niczego nie doprowadzi. Mówię tylko, że akceptuję ich odmienne zdanie, możemy mieć różne zdania i to jest okej i że proszę o nie wspominanie tematu szczepionek przy mnie, nie wysyłanie mi żadnych spamowych informacji, ogólnie o uszanowanie mojego zdania i moich decyzji. Na jakiś czas działa, potem powtarzam te słowa za każdym kolejnym razem, mam nadzieję, że w święta się uda nie wspominać tego typu tematów. Najwyżej wyjdę z pokoju/ domu i tyle.
Może to są prowolnościowcy. Mam nadzieję, że oni nie zmuszają cie do ściągnięcia maski czy nie szczepienia się. Mam nadzieję że również ty nie próbujesz ludzi zmuszać do noszenia maski i szczepienia się ;)
Najgorzej, gdy wiesz to wszystko o tych granicach, gdy na co dzień świetnie tę wiedze wykorzystujesz, a w kontakcie z pewną osobą (lub osobami), od któej w żaden sposób nie zależysz, wciąż ci to nie wychodzi.
Myślałam, że będąc dorosłą, będę mieć uporządkowane w głowie argumenty do każdej możliwej dyskusji o moich wyborach i poglądach, tymczasem na coraz więcej z nich, podobnie jak wy, odpowiadam - a myśl se co chcesz, nie ma sensu o tym gadać xd
Ja mam ważne pytanie dla mnie. Od roku mam dziewczynę i w te święta padnie na pewno słynne pytanie: „Czy jest tam jakiś kawaler?” Ja zwykle nic nie odpowiadam, ale mnie to boli. W każdym razie nie mogę też powiedzieć, że mam dziewczynę, bo babcia mnie wyklnie (wierna oglądaczka Trwam). Staram się stawiać granice, ale nawet moi rodzice, którzy wiedzą o moim związku traktują go jako „fazę” i zabraniają mi się tym dzielić z rodziną. A ja bardzo kocham moją dziewczynę i planujemy razem zamieszkać :/ Nie wiem jakie nastawienie tutaj przyjąć i jak reagować?
Mam podobnie oprócz tego że rodzice by zrobili aferę więc oni tez nie wiedzą xd Może tym razem spróbuj to odwrócić w żart mówiąc "Masz juz kawalera Nawet trzech;)"
ja takiego problemu jak irytujące pytanka mieć nie będę, bo dalsza rodzinka pokłócona buu niektórym z wiekiem niestety coś się dzieje że muszą dramy robić 😂 także święta tylko w domowym, rodzinnym gronie :3 ale jako dziecko miałam w bardzo dużym ^^ miło wspominam, lecz pocieszające jest to, że po rodzinnej wigilii mam następną ze znajomymi
Tekst o babci która nie doświadczyła a komentuje to hit. Moja ostatnio na temat pizzy: nie lubi pizzy z pizzerii bo robią twarde spody, woli tylko taką jaką sama robi. Babciu kiedy Ty ostatnio jadłaś pizze z pizzerii? Babcia: eee, ale ta z Lidla ma twarde spody ona robi lepszą Ja: ale kiedy jadłaś ostatnio w pizzerii? Babcia: Nooo z 20 lat temu, ale wydaje jej się że robią twarde spody, ona robi lepszą 🤣
Ostatnio słyszałam jak ekspedientka w sklepie mówiła że sama piecze pizze a z pizzerii jest wstrętna bo czuć pudełkiem i przesiąka smakiem kartonu... 🤣
@@Angie-nm4ft ech to ja xD ale zazwyczaj po kształcie, strukturze, grupie warzyw/owoców czy zapachu czuję czy zakładam, że coś mi nie posmakuje i zazwyczaj się sprawdza. Ale no ludzi (moich rodziców) to irytuje, że mówię, że czegoś nie spróbuję, bo nie lubię à nie jadłam xD
Ja miałem często taką sytuację gdzie moje granice zostały przekroczone. Ja w takich momentach chce udać się tam gdzie będę mógł się uspokoić, a zaraz potem słysze "aLe tObIe NIe MożnA niC poWiEdzIeĆ"
A mnie do białej gorączki doprowadza jak starsi ludzie przekraczają moja fizyczną strefę komfortu i mnie dotykają np mówią coś do mnie i łapią mnie za łokieć żeby mówić bliżej mnie nie wiem czy ktoś rozumie
Nie wiem jak wyglądają Wasze relacje i ile masz lat, ale jak mój narzeczony prosił swoich żeby przestali poruszać pewne tematy, bo go to stresuje, a oni uznali oczywiście, że "to już o niczym nie można pogadać" to następnym razem jak nas zapraszali powiedział im, że nie przyjedziemy, bo go stresują. Raz, drugi, trzeci i jeśli im zależy to się ogarną. Jak nie to przykre, ale chyba bardziej zapatrzeni są w siebie :(
Myślę, że zwłaszcza w tym trudnym czasie powinniśmy być dla siebie bardziej wyrozumiali. Zresztą chyba zawsze nie po to spotykamy się z rodziną, żeby sobie dowalać? Przynajmniej nie taki powinien być cel.
Jak miałam etap, że jadłam tylko ekologicznie, bez chemii itd. - to nie obyło się bez komentarzy przy każdej okazji i żarcików. Jak to wkurwiało....a nikt nie nauczył jak sobie z tym radzić - a jak się "odpyskuje" czy postawi granicę, to usłyszy się, że "tak nie można" bo dziewczyna musi być uprzejma, zwłaszcza do starszych....no pojebane
Najlepiej pilnować, żeby cały czas usta mieć tak wypełnione jedzeniem, że nie da się odpowiadać na żadne pytania.
ale to jest ciekawe! Bo na dzieci wszyscy tacy chętni, a zostają na całe życie, tak jak tatuaże i wymagają więcej opieki niż koty
Ale kot czy tatuaż nie poda ci szklanki wody na starość 😂😂
@@rorzovameduza4242 Najśmiejniejsze jest to, że dziecko też nie musi, więc możesz zmarnować ponad 18 lat życia na nietrafioną inwestycje XD
@@patrycjam3955 dokładnie tak
@@karolinakc985 wiadomo
Temat bardzo przydatny. Osoba z mojej bliskiej rodziny codziennie w obrzydliwy sposób przekracza moje granice, a na zwrócenie uwagi śmieje mi się w twarz. Niestety nikt nie potrafi zrozumieć, że chcę urwać z nią kontakt, bo jak to tak, z rodziną?
A gdzieś mam taką rodzinę.
Może ratunkiem byłoby równoczesne przekraczanie granic TEJ osoby.Czasami ludzie robią coś nie znając sytuacji z drugiej strony.
Moją przyjaciółkę kiedyś zaczepił starszy pan w sklepie, oczywiście chodziło o jej kolczyk w nosie, że się szpeci i że po co jej to. Ona z pełną powagą na twarzy powiedziała mu, że bardzo interesuje się kulturą afrykańskich plemion 😂 pan bardzo szybko się odczepił haha
Dobrze, że to poruszacie, ja i mój weganizm, minimalizm, dbanie o planetę mamy dość. Chyba łatwiej postawić granicę niż się uczyć statystyk na pamięć w ramach argumentu.
To prawda, nie trzeba dyskutować!
Nie wiem czy zauważyliście, ale... HANIA WYDAŁA KSIĄŻKĘ! POWTARZAM: HANIA WYDAŁA KSIĄŻKĘ ksz ksz, bez odbioru
takich komentarzy potrzebujemy!
Szczerze mówiąc cieszę się, że w tym roku nie spotkam się z rodziną. Nie będę musiała słuchać, że przytyłam, że mam paskudną cerę. Nie będę porównywana z nikim ani oceniana. ❤️
A: Nie mogę rozmawiać, Hania wydała książkę.
B: Ale to Ty dzwonisz.
Moja babcia zawsze gdy sie x nia widze komentuje moj zawod ktory wybralam, jak mowi : " nie rozumiem dlaczego chcesz bawic sie w pieluchach itp". Ucze sie na opiekuna medycznego i zawsze lubiłam pomagać innym. Mowie jej wtedy ze to to czego pragnę I po prostu spelniam marzenia :)
Tak jak Werka z tatuażami to ja mam z wegetarianizmem. Ludzie potrafią mówić przy mnie np. "A bo moja koleżanka z pracy jest wegetarianką i nie może zajść w ciążę." A ja takie wtf., po co mi to mówisz, moja koleżanka je mięso a też nie może xd
korelacja to nie kozacja
HAHAHAHAH, ja uslyszalam, ze moja ciocia nie rozumie co to taki zwyczaj, moj daleki wujek nie je i takie ma problemy zdrowotne, odpowiedzialam jej, ze mozliwe ze ma zla diete a jesli ma dobra to po prostu chorobliwy czlowiek i tyleXD
może je syfiaste mięso, jak większość ludzi
To jeden z najbardziej przydatnych filmów na YT jakie kiedykolwiek oglądałam!
Cieszę się że moja rodzina jest taka spójna i nigdy nie ma żadnych kłótni czy rozmów o polityce czy nawet fałszywych uśmiechów, zawsze mnie to dziwi jak ludzie o tym opowiadają że u nich tak jest...
Jeju, jak wy promieniejecie!! Aż miło popatrzeć, uwielbiam was ♥️
I oczywiście w sprawie waszych życzeń, dziękuję i klasyczne nawzajem 🤪♥️
Dobre, przydadzą sie takie w miare gotowe teksty 👍 aż mi się przypominają zajecia z komunikacji interpersonalnej haha "nie lubię kiedy robisz to i to, bo czuje sie wtedy tak i tak"
Ja mam ogromny problem ze stawianiem granic (książka Hani już kupiona, terapia jest leki są, ale jeszcze trzeba czasu i dużo pracy) kiedy ktoś je narusza, moja pierwsza reakcja to płacz. Cokolwiek by się nie stało, czuję się zła, zdenerwowana, nie zgadzam się z czyimiś krzywdzącymi poglądami - nie umiem tego powiedzieć, tylko czuję zbierające się łzy, jestem zablokowana i koniec, a to sprawia trochę problemów
SAME
Ja wręcz odwrotnie, działa to na mnie jak płachta na byka. Wręcz nie bawię się w stawianie granic tylko kawa na ławę co myślę o takim włażeniu w życie.
Ale czy w książce Hani znajdę odpowiedź na to, jakiej długości są rybaczki?
Co za pytanie!
(nie)
(ale dowiesz się, dlaczego nie noszę rybaczek)
(żartuję, też nie)
(ale dowiesz się, czemu nie warto myśleć zero-jedynkowo co całkiem nieźle nawiązuje do rybaczek, bo rybaczki nie są ani krótkie, ani długie, czyli odrzucają skrajności, a tego potrzebujemy, by nie myśleć zero-jedynkowo)
(HA)
@@5MINUT haha :D ❤️ jeszcze 2 dni i będę mogła zacząć czytać c:
@Sylwiaa1234 wierzę na słowo :D
Akurat miałem o to zapytać...
Mam rodziców antycovidowców i dzięki temu nauczyłam się kompletnie nie dyskutować, bo to do niczego nie doprowadzi. Mówię tylko, że akceptuję ich odmienne zdanie, możemy mieć różne zdania i to jest okej i że proszę o nie wspominanie tematu szczepionek przy mnie, nie wysyłanie mi żadnych spamowych informacji, ogólnie o uszanowanie mojego zdania i moich decyzji. Na jakiś czas działa, potem powtarzam te słowa za każdym kolejnym razem, mam nadzieję, że w święta się uda nie wspominać tego typu tematów. Najwyżej wyjdę z pokoju/ domu i tyle.
Chyba w każde święta mam ochotę wyjść z domu i poszwędać się sama po mieście
Może to są prowolnościowcy. Mam nadzieję, że oni nie zmuszają cie do ściągnięcia maski czy nie szczepienia się. Mam nadzieję że również ty nie próbujesz ludzi zmuszać do noszenia maski i szczepienia się ;)
Najgorzej, gdy wiesz to wszystko o tych granicach, gdy na co dzień świetnie tę wiedze wykorzystujesz, a w kontakcie z pewną osobą (lub osobami), od któej w żaden sposób nie zależysz, wciąż ci to nie wychodzi.
oesu... Tekst w stylu "tu nie siadaj bo się nie zmieścisz" i ogólnie teksty na temat wyglądu fizycznego, ile ja się tego nasłuchałem w życiu...
Myślałam, że będąc dorosłą, będę mieć uporządkowane w głowie argumenty do każdej możliwej dyskusji o moich wyborach i poglądach, tymczasem na coraz więcej z nich, podobnie jak wy, odpowiadam - a myśl se co chcesz, nie ma sensu o tym gadać xd
Ja zawsze mowie “nie zycze sobie” - zawsze dziala 👌🏻
Właśnie zamówiłam książkę Hani , a tu odcinek .Idealnie 👌🥰
NO I TO ROZUMIEM 🔥🔥🔥
Ja mam ważne pytanie dla mnie. Od roku mam dziewczynę i w te święta padnie na pewno słynne pytanie: „Czy jest tam jakiś kawaler?” Ja zwykle nic nie odpowiadam, ale mnie to boli. W każdym razie nie mogę też powiedzieć, że mam dziewczynę, bo babcia mnie wyklnie (wierna oglądaczka Trwam). Staram się stawiać granice, ale nawet moi rodzice, którzy wiedzą o moim związku traktują go jako „fazę” i zabraniają mi się tym dzielić z rodziną. A ja bardzo kocham moją dziewczynę i planujemy razem zamieszkać :/ Nie wiem jakie nastawienie tutaj przyjąć i jak reagować?
Może "wolałabym o tym nie rozmawiać"?
Mam podobnie oprócz tego że rodzice by zrobili aferę więc oni tez nie wiedzą xd
Może tym razem spróbuj to odwrócić w żart mówiąc
"Masz juz kawalera
Nawet trzech;)"
Dziękuję, że poruszyłyście temat tatuaży.. przyda się za kilka dni przy stole
Mega wlosy i osobowość haniunia
ja takiego problemu jak irytujące pytanka mieć nie będę, bo dalsza rodzinka pokłócona buu niektórym z wiekiem niestety coś się dzieje że muszą dramy robić 😂 także święta tylko w domowym, rodzinnym gronie :3 ale jako dziecko miałam w bardzo dużym ^^ miło wspominam, lecz pocieszające jest to, że po rodzinnej wigilii mam następną ze znajomymi
Świetny film, ja cały czas uczę się stawiania granic, jest progres 👌👌
Taka o riposta idąc drogą myślenia tej starszej babki- dziury w uszach to też samookalecznie, a jakoś masz przebite
Swietny filmik❤👍Hania guru asertywnosc ucz mnie mistrzu😂🙌
9:59 ja po godzinie przy świątecznym stole
Mój nauczyciel historii zawsze każdego odpytywał ,,Jak tam twoje króliki?".
Wspaniały film🥰 dziękuję
Werka gdzie kupiłaś tą koszulkę?
0:42 W pierwszym rozdziale jest o mleku i jak zrobić, żeby nie wykipiało (spoiler: podnieść pokrywkę)
1:50 w końcu dowiedzieli się oświadczynach to do dziecka co raz bliżej 🤣🤣🤣
3.36 to najsłodszy śmiech jaki słyszałam ever
Super, przydatny film. Na pewno coś z niego wykorzystam
Tu nie siadaj bo sie nie zmiescisz? Jakby no halo jak mozna takie cos powiedziec nieswiadomie.....przesada lekka xD
to prawda, szalone xd
Też mnie oburzył ten tekst
Ja bym odpowiedzal, "Ty jakos dales/as rade"
❤
Bardzo chciałabym przeczytać książkę Hani ❤
Tekst o babci która nie doświadczyła a komentuje to hit. Moja ostatnio na temat pizzy: nie lubi pizzy z pizzerii bo robią twarde spody, woli tylko taką jaką sama robi.
Babciu kiedy Ty ostatnio jadłaś pizze z pizzerii?
Babcia: eee, ale ta z Lidla ma twarde spody ona robi lepszą
Ja: ale kiedy jadłaś ostatnio w pizzerii?
Babcia: Nooo z 20 lat temu, ale wydaje jej się że robią twarde spody, ona robi lepszą 🤣
To ja mam 25 i nie pamiętam pizzy z pizzerii z twardym spodem xd
Ostatnio słyszałam jak ekspedientka w sklepie mówiła że sama piecze pizze a z pizzerii jest wstrętna bo czuć pudełkiem i przesiąka smakiem kartonu... 🤣
Przypomniało mi się jak częstowałam dziadka mango, a on że nie lubi. Ja pytam: "a jadłeś kiedyś?" "Nie, ale nie lubię" xdd
@@Angie-nm4ft ech to ja xD ale zazwyczaj po kształcie, strukturze, grupie warzyw/owoców czy zapachu czuję czy zakładam, że coś mi nie posmakuje i zazwyczaj się sprawdza. Ale no ludzi (moich rodziców) to irytuje, że mówię, że czegoś nie spróbuję, bo nie lubię à nie jadłam xD
U mnie na tapecie jest kiedy ślub i kiedy dzieci a dzieci raczej nie będzie bo nie mogę ich mieć ze względów zdrowotnych 😏
Dobry odcinek :D
Jesteście super :) Zrobicie odcinek o kościele bądź samej religii rzymsko katolickiej?
Ja miałem często taką sytuację gdzie moje granice zostały przekroczone. Ja w takich momentach chce udać się tam gdzie będę mógł się uspokoić, a zaraz potem słysze "aLe tObIe NIe MożnA niC poWiEdzIeĆ"
A mnie do białej gorączki doprowadza jak starsi ludzie przekraczają moja fizyczną strefę komfortu i mnie dotykają np mówią coś do mnie i łapią mnie za łokieć żeby mówić bliżej mnie nie wiem czy ktoś rozumie
Kiedy tylko mówię rodzicom, że przekraczają moje granice, to się że mnie śmieją😐
Nigdy tak nie powiedziałxm ale podejrzewam że reakcja by była podobna ://
Nie wiem jak wyglądają Wasze relacje i ile masz lat, ale jak mój narzeczony prosił swoich żeby przestali poruszać pewne tematy, bo go to stresuje, a oni uznali oczywiście, że "to już o niczym nie można pogadać" to następnym razem jak nas zapraszali powiedział im, że nie przyjedziemy, bo go stresują. Raz, drugi, trzeci i jeśli im zależy to się ogarną. Jak nie to przykre, ale chyba bardziej zapatrzeni są w siebie :(
@@Angie-nm4ft niestety z nimi mieszkam, więc muszę tego słuchać, nawet jak się do nich nie odzywam😐 chyba trzeba przecierpieć
@@Angie-nm4ft czasami slowa nie dzialaja i trzeba pokazac - wyjsc w takim momencie z domu bez dyskusji.
Werka skąd taka piękna koszulka? 🥺🥺
Myślę, że zwłaszcza w tym trudnym czasie powinniśmy być dla siebie bardziej wyrozumiali. Zresztą chyba zawsze nie po to spotykamy się z rodziną, żeby sobie dowalać? Przynajmniej nie taki powinien być cel.
Ciekawe czy w KSIĄŻCE HANI ES WYDANIEJ NIE DAWNO jest mowa o nie dobrych tatuażach Billie Sparow 🤔🤭
" bo na starość będą tatuaże wyglądać strasznie , szpecisz ciało 😂😂😂"
Czasem to prawda ale niczyjej babci interes.
Zapraszam babcie, mamy 11 kotów 😺
przydałoby się dać więcej przykładow co można odpowiadać
Jak miałam etap, że jadłam tylko ekologicznie, bez chemii itd. - to nie obyło się bez komentarzy przy każdej okazji i żarcików. Jak to wkurwiało....a nikt nie nauczył jak sobie z tym radzić - a jak się "odpyskuje" czy postawi granicę, to usłyszy się, że "tak nie można" bo dziewczyna musi być uprzejma, zwłaszcza do starszych....no pojebane
U mojej mamy i babci jest 6 kotów i 2 psy jak komuś się nie podoba to za drzwi xd
Ja spędzam święta tylko z rodzicami więc nie mam tych tekstów
Z NIEBA MI SPADŁ TEN FILM
Ej między tymi reklamami jest filmik
U mnie reklama nie wyświetliła się ani razu 🙂
U mnie nigdy nie było takich pytań na wigili.
Szczęściarz/ra!