Hipokryzja rekruterów - "to bardzo źle, że nie zajrzałeś na naszego bloga", podczas gdy sami poświęcacie 10 sekund na CV programistów i na rozmowie od razu widać, że nic nie wiecie o tym, czym zajmował się zaproszony kandydat mimo, że wszystko jest w jego CV/Linkedinie.
wydaje mi się, że te 10s to taki szybki przegląd kandydatów. Jeśli jednak wypatrzą jakieś ciekawe CV w te 10s, to wtedy już mu się dokładnie przyglądają.
Nie wiem dlaczego nazywasz to hipokryzją. Czy znasz statystyki ilu kandydatów składa CV na dane miejsce? Setki. Ty natomiast w procesie rekrutacji musisz zrobić research o jednej, dwóch, góra trzech firmach (jeśli robisz to z głową). Jeśli rekruterzy mieliby się uczyć na pamięć życiorysu każdego kandydata, to proces trwałby pewne kilka lat :) To po pierwsze. A po drugie - to Ty chcesz się dostać do jakiejś firmy, a nie odwrotnie. Owszem istnieją ludzie na rynku, o których firmy wręcz zabiegają, ale jestem przekonany, że wtedy rozmowy wyglądają zupełnie inaczej. Więc jeśli chcesz, żeby rekruterzy wiedzieli o Tobie wszystko, to musisz na to dość ciężko zapracować i wyrobić sobie markę w branży :)
Nie zostawiłbym tego komentarza, gdybym nie poznał tego na własnej skórze. Mówię tutaj dokładnie o etapie, w którym kandydat już został wyfiltrowany z tych setek cv na dane miejsce. "Więc jeśli chcesz, żeby rekruterzy wiedzieli o Tobie wszystko, to musisz na to dość ciężko zapracować i wyrobić sobie markę w branży :)" - tą część komentarza uznam wręcz za chamską.
Wiesz, gdybym reprezentował środowisko rekruterów to być może mógłbyś to odebrać jako chamski komentarz. Ale jesteśmy po tej samej „stronie barykady” i po prostu stwierdzam fakt. Tak wygląda sytuacja na rynku w jakiejkolwiek branży, że będziesz kimś wartym uwagi wtedy, gdy opinia o Tobie będzie Cię wyprzedzać (pod warunkiem, że jest pozytywna). Nie ma się za bardzo na co tu obrażać.
mówisz do kolegi z pracy Pan Roman? :D to słabe :D ale rozumiem, trzeba poklepać się po pleckach. przecież wystarczy 10 sekund, żeby sprawdzić waszą relację zawodową.
Pracuję od ponad 2 lat już na dobre jako programista, pełniąc obowiązki Full Stack Developera, przez rok dla jednej firmy, kolejny rok dla drugiej i w żadnym przypadku o przyjęciu mnie do pracy nie decydowały miękkie skille ale solidna wiedza techniczna. To jest termin wymyślony przez rekruterów żeby mieli jakąś tam robotę. Zna ktoś projekty które by się zakończyły totalną klapą przez miękkie skille a właściwie to ich brak?
:) hehe Coś w tym jest :P Ja jestem automatykiem i (Programowanie maszyn) Ale też trza mieć z tyłu głowy by to co robisz było dla operatora ok. Takie ui, ux, backend i front w jednym :P (nie no trochę się zbijam z tym full stack. Wiadomo, że interface wizualizacje dla operatorów piękne być nie muszą chodzi głównie o wyplucie potrzebnych informacji i by tych potrzebnych informacji było jak najmniej)
hmm... Ja pamietam swoje pierwsze CV, na stanowisko przedstawiciela handlowego, moje doswiadczenie to bylo wykladanie towaru w Tesco i Kauflandzie, stanowisko nazywalo sie Merchandiser wiec jako opis napisalem ze zajmowalem sie "Prezencja produktow w przestrzeni sklepowej oraz zarzadzaniem stanami polkowymi" czy jakos tak... dostalem prace a na wstepie rekruter mi pogratulowal niezlej "bajery" :D
Swoja droga sciemnianie dziala tez w druga strone. Kazda firma wmawia mi ze jest liderem rynku gdzie pracuja same gwiazdy i w ogole och i ach :P :D A potem sie okazuje ze dzial IT to jeden junior zrekrutowany tydzien wczesniej :P
Mam wrażenie, że nie do końca umiemy doprecyzować czego od kandydata się oczekuje. Krzykliwe CV - raczej niedobrze, „Normalne” - ginie w gąszczu pozostałych 10-cio sekundowców. A do kodu nie bardzo jest czas zajrzeć - bo dużo ich. To może faktycznie zacznijmy inaczej rekrutować?
Sporo firm odchodzi od klasycznych CV, ale generalnie po tych paru latach od wypuszczenia tego odcinka uważam, że CV powinno być jak najprostsze jeśli chodzi o formę i bardzo dobrze przemyślane jeśli chodzi o czytelność, żeby maksymalnie ułatwić rekruterowi robotę. Bardzo często widzę, że ludzie upychają za wszelką cenę wszystko na jednej stronie. Moje obecne CV ma 3 strony A4 i działa :P
Pracowalem w kilku firmach (wiekszych i mniejszych) u zachodnich sasiadow i za kazdym razem gdy udalo sie dostac, to rekrutacja wygladala nastepujaco: wyslanie maila z CV, zaproszenie do firmy na rozmowe, dostanie roboty :) Jestem osoba, ktora bardzo szanuje swoj czas i czas innych i dlatego nie zglaszam sie do firm, ktore wymagaja listow motywacyjnych (badzmi uczciwi: informatyk dobrego nie napisze, wielu ludzi po prostu zleca ich napisanie komu innemu), zlozonych procesow rekrutacyjnych (zakladania kont, potwierdzania maila i wpisywania recznie tysiecy danych ktore i tak sa w cv) czy rozmow telefonicznych (kiedys jedna firma chciala mi wysylac linki do jakiegos Skype Business czy cos takiego, zebym ja to zainstalowal tylko po to by z nimi porozmawiac :D). To jest oczywiscie wylacznie moje podejscie, zdaje sobie sprawe ze bo do wielu typowych korpo pewnie nie ma innej drogi bez tych wszystkich ceregieli.
Wtopę? A jeśli mnie po prostu nie obchodzi co będę robił? To po co mam wchodzić na blog firmy? Aby pani rekruter się przypodobać? Jedyne co mnie obchodzi, to to czy będę miał płaczków w zespole lub krętaczy nad sobą. Tego raczej nie znajdę na zadnym blogu.
Zalozmy ze w firmie jest jeden rekruter i przyszlo okolo ~300 CV na jedno miejsce; no wiec jesli 10s(dlugo) na jedno CV to znaczy ze w jedna godzine jeden rekruter moze przeczytac 360 CV (3600 / 10 ). Czyli firma poswiecila jedna godzine zeby mnie znalezc w tym 10s zeby dowiedziec sie o mnie. Natomiast ja musialem godzinami czytac umowmy sie malo interesujace wiadomosci na temat firmy (glownie zargon, slogany, typowa korporacyjna papka itp). Czy naprawde tak musi byc?
Skoro aplikujesz na stanowiska juniorskie zwlaszcza programistyczne niestety tak, jak chcesz zmienic fakt, ze ludzie wysylaja tyle CV? Nawet jesli chodzi o stanowiska dla doswiadczonych osob mnostwo osob ktore przeceniaja swoje umiejetnosci lub nawet nie maja zadnej wiedzy z branzy potrafia wysylac CV.
Generalnie warto poczytać sobie jaki zakres obowiązków wiąże się ze stanowiskiem na które aplikujemy. U mnie przykładowo było tak, że pierwsze parę dni faktycznie dostałem fory, natomiast potem wykonywałem taski o poziomie zaawansowania zbliżonym do regularnego developera - różnica była tylko taka, że ja zadawałem więcej pytań niż oni 😂 Jakieś sto razy więcej.
Dobra ale jakie inne formy rekrutowania robią te zachodnie firmy, jak nie przez CV? Kolega opisał, że CV jest staromodne ale nie powiedział jakie inne metody są na zachodzie.
Trafiłam przez przypadek:D Pracuję w rekrutacji około 4 lat, w IT od jakiegoś czasu i.... prawda jest taka, że to jest rynek kandydata! to programista wybiera sobie pracę. Przesiew CV w IT? pracowałam dla wielu klientów- takiego cudu nie doświadczyłam:D Fajny byłby filmik z serii Rekrutacja oczami IT:D Od siebie dodam, że w CV fajnie opisać projekty w jakich się pracowało i używane technologie- od myślników- wygląda estetycznie i czytelnie;)
To przypadkiem odpiszę co myślę, jako odpowiedz, bo będzie tak pół-publicznie. Programiści są często dziwnymi ludźmi, praktycznie odciętymi od kontaktu ze światem. Jednostki które klepią sobie kod w swojej samotni, zamknięci na cztery spusty. Rekruterzy nie są w stanie do nich dotrzeć - bo w jaki sposób? Ten filmik ma za zadanie do nich dotrzeć, zainteresować i zrekrutować. Lubie nieszablonowe rozwiązania - dlatego autor ma sporego plusa u mnie ;)
Dzień dobry z 2019 roku mam pytanie czy odnośnie wpisywania ze się chodzi na meetup'y albo odbylo się kursy to można wpisac kursty internetowe bądź na platformach e-learningowych ?? Pozdrawiam serdecznie :)
I meetupy i kursy internetowe mają wartość merytoryczną w tym fachu, więc ja bym się nawet nie zastanawiał. Zrób osobną rybrykę jak Meetupy/Konferencje oraz Kursy. W tych wpisach będzie masa słów kluczowych a do tego od razu się odróżnisz od innych i będziesz pokazywał, że jesteś ambitny i aspirujesz do roli eksperta w przyszłości.
Jeszcze odnośnie kursów. Masa kursów na Udemy to teoria + praktyka i takie kursy działają trochę tak jakbyś siedział z tym intruktorem i uczył się razem z nim. Oczywiście głównie przez naśladowanie, ale wartościowi instruktorzy normalnie Ci pomagają w sekcji Q&A przy każdej lekcji. A jeśli jeszcze pokażesz, że robisz te kursy po angielsku to już w ogole jesteś lata świetlne przed konkurencją. Zobacz np. taką Angelę - u niej masz doskonale przedstawiony Front-end i ŻADEN z polskich kursów na YT nie sięga nawet do pięt. www.udemy.com/share/100CYGA0sTdVlQQXg=/
Moim zdaniem mega zniechecające podejscie ze strony rekruterow. Jednoczesnie mowią, ze na cv patrza kilka sekund, aby nie marnowac czasu, a z drugiej trzeba pomyslec ile tego czasu mniej by zeszlo na poszukiwania, gdyby te cv realnie przegladali? I dziesiatki osob, ktore odrzucaja z powodu cv, moglyby sie nadac.
Widzę pewną rozbieżność - w poprzednim odcinku mówiłeś, że CV w wordzie to przeżytek (jestem w sumie ciekawa dlaczego tak jest, czy to kwestia przemijających trendów czy coś innego?), ale skoro najważniejsze jest to żeby było maksymalnie czytelne i spójne to co jest złego w zwykłym gołym pliku z worda? :) pytam z ciekawości, nie ganię za wysnute przypuszczenia :)
No właśnie podczas tego wywiadu Magda i Mateusz mnie mocno zaskoczyli, bo byłem całe życie byłem święcie przekonany, że również w CV panuje zasada „wyróżnij się albo zgiń”. Okazuje się, że nie do końca miałem rację :) Ale to w takim razie wyłącznie podkreśla słuszność tego wywiadu :P
Z tym brakiem CV na Zachodzie to uważałbym, gdyż choćby w IT w Niemczech, Austrii i Szwajcarii nie tylko tradycyjne CV ze zdjęciem (a często i fizycznym adresem), ale równiez listy polecające i motywacyjne mają się dobrze.
Ten nasz "obraz" mitycznego zachodu. W Niemczech lubią CERTYFIKATY, nawet obierania ziemniaka. Szkoły pewnie tym bardziej. Taka postępowa amerykanka to tylko u nas. Jeśli jeszcze, pewnie też dobrze.
A czy ktoś potwierdzi pogląd, że w rekrutacji można zostać odrzuconym z powodów pozytywnych np zbyt silnej osobowości, pewności siebie w wypowiedzi, bronieniu swojego zdania i przekonań. Moim zdaniem są przełożeni, szefowie firm, którzy polują na bardziej przybitych, nieśmiałych ulegaczy, którzy będą się na dużo za szybko zgadzać. Albo po prostu postrzegają słabsze psychiki jako bardziej skore do roboty a z tymi silniejszymi to będą mieś problem, żeby zdyscyplinować. To może być fakt, że naturalna pewność siebie w jakiejś części przypadków może nie być kojarzona z cechami dobrego pracownika.
Wątpię, żeby ktokolwiek o zdrowych zmysłach wykluczał kandydatów na podstawie ich pewności siebie. Warto jednak pamiętać, że istnieje dość cienka granica pomiędzy byciem pewnym siebie w zdrowy sposób, a byciem zarozumiałym bucem, który z powodu „silnej osobowości” będzie beznadziejnym członkiem zespołu.
:DDD to ja już wiem co robić, super hinty, hinty które są, coś jak pomoc w sytuacji gdzie: "czegoś nie wiem, nie wiem nawet jak brzmi pytanie na które odpowiedzią jest to, czego nie wiem, czy kosmos ma początek i koniec?". Niemniej oczekiwania pokrzepione bo wychodzi na to że: volenti non fit iniuria
Zdjecia w CV? A to nie jest karalne w Polsce? W EU nikt nie oddzwoni do kandydata, ktory zamiescil zdjecie w CV, poniewaz pracodawcy mogliby miec powazne problemy i zarzuty zwiazane z kierowaniem sie czyims wygladem w rekrutacji. Takie kwestia jak zdjecia/portfolio przechodza tylko w typowo modelowej pracy.
@@helloroman Podoba mi się, że przynajmniej zaczyna się podawać widełki wynagrodzeń, bo odkąd pamiętam to zawsze u nas była taka dziwna maniera ogłaszania, że szuka się kogoś, ale już bez pisania co się ma do zaoferowania. I taki człowiek, który skusił się na taką reklamę mógł poświęcić masę czasu na różne spotkania i do samego końca nie dowiadywał się co ta firma chce zaoferować.
@@trustnoone7903 to prawda, to jest straszne szuszwolstwo i niestety w Polsce chyba póki co tylko nasza branża to sobie wywalczyła. Ale może rewolucja pójdzie dalej :)
Korpo level expert, same buzzwordy. Nie mówiąc o tym, że na wyższe stanowiska decydujące zdanie mają eksperci z firmy :D i tak koniec końców wygrają twarde umiejętności.
Rekruterzy bardzo często nie wiedzą sami o czym mówią. Zadają jakieś głupie psychologiczne pytania, w stylu gdzie się Pan widzi za 5 lat, etc. Na linkedinie copy pasta, zdarza się że nie sprawdzają nawet płci. Osobiście polecam przebić się przez osobą techniczną, z którą można znaleźć wspólny język. W dzisiejszych czasach nie trudno nawiązać kontakt, z jakimś team leaderem. Który wie kogo szuka do swojego zespołu. Rekrutorow omijać szerokim łukiem, jeśli to możliwie. Pozdrawiam.
A programiści to czasami nawet z gita nie korzystają, tylko podfoldery z wersjami kodu robią. I nie piszą nic swojego tylko przeklejają kod ze stack overflow... :) Wiesz, takie rzeczy można pisać o każdej grupie zawodowej, ale generalizowanie jest zawsze czymś bardzo złym. Naprawdę uważasz, że żaden rekruter nie ma pojęcia o swojej pracy? To dość krzywdząca opinia.
To nie do końca tak. Pewnie są i tacy, co mają chociaż jakieś podstawy technicznych rzeczy, ale takich jest garstka. "Chwalnie się" że na CV poświącają mniej niż 10 sekund, też niezbyt dobrze o nich świadczy. Zawsze polecam wejść tzw "tylnymi drzwiami", czyli nawiązanie kontaktu z osobą decyzyjną. Będąc zupełnym świeżakiem, sam tak zrobiłem, zaryzykowałem, po roku pracy, na linkedinie mogę przebierać w ofertach. Rolą rekruterów jest podesłanie jak najlepszych kandydatów. Tylko przy poświąceniu kandydatowi 10 sekund, wątpie żeby to działało.
veranoo chyba nie słuchałeś do końca odcinka bo była mowa o tym że formularz od kandydata czytany jest bardzo uważnie. A to w nim zawarte są kluczowe informacje. CV to tylko dodatek.
Z każdym kolejnym odcinkiem, jestem bardziej zmotywowana do front end'u :) Może czasem nie ogarniam słownictwa dla środowiska ale "uczę się, ja się cały czas uczę" :D Dzięki Tobie chcę się tego nauczyć - złapałam bakcyla ;) Dzięki. Czekam na kolejne odcinki ;)
Najlepiej jest kojarzyć co chce się osiągnąć bo całego słownictwa nie da się zapamiętać np. chcesz zrobić event na ruszanie myszką po np buttonie to czasami łatwiej wpisać w neta "button hover js" i nawet nie wchodząc w artykuł widzisz jakiego polecenia szukasz niż grzebać w swojej pamięci :) (oczywiści podałem bardzo łatwy przykład :) )
Jestem na poczatku drogi w programistyce i musze Ci przyznac, ze dzieki Tobie jestem bardziej zmotywowana do nauki. Jestem przy koncu studiow polonistycznych i coraz mniej sie przejmuje, ze sie do tego "nie nadaje" bo nie studiuje na politechnice. Dzieki Tobie widze, ze tak naprawde to zalezy od tego jak my sie w tym czujemy i jacy jestesmy. Dziekuje Ci ogromnie, za pokazywanie tego "od kuchni", widac, ze wkladasz w to mnostwo pracy! 😃
Ja odwaliłem lepszy manerw, bo skończyłem studia i zacząłem normalną pracę i mi schodzi i schodzi z obronieniem sie (odwleka mi się to bardzo mocno przez brak czasu). I rodzice mi tak mocno trują dupę, ze właśnie nie znajdę pracy w zawodzie BO NIE MAM WYŻSZEGO, ze az scyzoryk sie w kieszeni otwiera. A każdy, kto wie cokolwiek o tej branży, to właśnie, że nie liczy się papierek, a wręcz można sobie nim podetrzeć.. twarz, a bardziej projekty, które się wykonało. I jestem teraz ciśnięty emocjonalnie, ze po to sie tyle uczyłem, a pracuję w innej branży. I to dlatego, ze nie mam tego papierka. Nocusz. :) Pozdrawiam.
Spoko, ja magisterkę prawie 2 lata broniłem 😂Trzeba odbębnić i tyle... chyba nie wykonałem w życiu bardziej bezużytecznej pracy niż pisanie tych kilkudziesięciu stron.
Jak już mi odpisałeś (Dziwne, niedziela jest, nie spać, zwiedzać!), skorzystam może z okazji. Wrzucałeś wszystkie możliwe kursy w jednym z filmików w języku angielskim, możesz przybliżyć jak mniej więcej przebiegała Twoja nauka angielskiego, co robiłeś, z czego korzystałeś przy nauce i na jakim jest teraz poziomie? (B1, B2, C1?) Jaki mniej więcej poziom wymagany jest, zeby aplikować na juniora? W jaki sposob wygląda porozumiewanie się wewnątrz firmy w języku angielskim i w jakim stanie faktycznym trzeba go znać, zeby się możliwie dogadać? A może właśnie Ci podsunąłem pomysł na 10 minutowy odcinek? :)
Szczerze mówiąc nic poza szkołą z moim angielskim nie robiłem. Od dziecka miałem jakąś łatwość w nauce tego języka i to mi bardzo w życiu pomogło. Dodatkowo oglądam dużo filmów i trochę śpiewam więc ciągle ten angielski gdzieś w użyciu był. Programowanie tylko spotęgowało te efekty no bo tutaj nie ma przebacz - trzeba ogarniać. Obecnie uczciwie określiłbym się na C1 - rozmawia mi się swobodnie i nie mam problemów w komunikacji czy to z klientami czy z resztą zespołu. Do Netguru akurat ten angielski jest wymagany na minimum B2, ponieważ faktycznie rozmawiamy z klientami na co dzień i tego się nie da przeskoczyć - jeśli nie umiesz rozmawiać po angielsku to po prostu nie będziesz mógł normalnie pracować. Więc jeśli czujesz, że masz braki to na Twoim miejscu w równym stopniu rozwijałbym skille związane z programowaniem i językiem angielskim.
Pierwszy raz zaśmiałem się na głos na wstępie. :) Tylko często u nas mówimy ździra na dżirę więc w mojej głowie od razu pojawiło się... "myjemy ździry"
Niestety w tych czasach rekruterzy to bardziej łowcy niż poszukiwacze. CV się zgadza? OK! Po angielsku Pan umie? OK! A ile Pan chce? I jak tutaj odpowiesz poprawnie to idziesz na rozmowę do firmy i albo się dostajesz albo nie jeśli technicznie masz coś Ciekawego do powiedzenia. Bardzo mało jest firm gdzie rekruter patrzy na umiejętności miękkie. Na juniorów chętnych moze jest bardzo duzo, natomiast na doświadczonych programistów są łowy i czasami po prostu nie ważne jaki ważne żeby robotę zrobił. Kiedyś na starówce podsłuchała nas rekruterka i przyszła "przepraszam Panowie, czy wy jesteście programistami? A nie chcecie zmienić pracy?". Dla nas było to zabawne, ale to pokazuje jaki jest rynek obecnie.
Hej ludziska, jak zapatrujecie się na wiek rekruterów? Nie wydaje wam się, że ludzie którzy mają poniekąd decydować o waszej przyszłości powinni posiadać trochę szersze doświadczenie życiowe, poprzedzone chociażby jakaś inna pracą? Ciężko być ocenianym przez ludzi których jedynym doświadczeniem jest obecna praca rekrutera. Często w mojej pracy(nie IT) widzę osoby które są zatrudniane, przychodzą na przeszkolenie i zastanawiam się co tutaj robią, po jednej koleżeńskiej wymianie zdań widać, że ich ambicja skieruje ich za dwa tygodnie do drzwi wyjściowych bo to "nie dla nich", "nie tego się spodziewali" itd. Pytam bo Mateusz i Magda wyglądają bardzo młodo, i choć "gadają" z sensem to jednak "gadają" to co każdy rekruter w tego typu materiałach. PS. Co do CV ściemy i przykładu Mateusza, po chwili Magda powiedziała że CV powinno być dostosowane do stanowiska na które aplikujemy, czyli Pan ściemniacz to zrobił :P aka opylanie pralek w markecie - doradca klienta i inne tego typu pitu pitu.
Myślę, że za komplement „młodo wyglądasz” jeszcze nikt się nie obraził :) Jest taki termin ageism, który określa podważanie umiejętności innych na podstawie ich wieku. Sam jestem osobą stosunkowo młodą a przeżyłem już w życiu naprawdę wiele, pracowałem w sumie od 15 roku życia po drodze zbierając przeróżne doświadczenia. Z jednej strony mówisz, że moi goście gadają z sensem, a z drugiej, że każdy rekruter tak gada - masz na myśli również tych starszych i bardziej doświadczonych? Bo jeśli tak, to chyba dobrze :)
"Jest taki termin ageism, który określa podważanie umiejętności innych na podstawie ich wieku." - ma to niesamowicie negatywny wydźwięk, jednak w pewnych okolicznościach nie można powiedzieć, że wiek nie ma znaczenia, abstrahując od stażu na danym stanowisku, bagaż życiowych doświadczeń sprawia, że na wiele sytuacji patrzymy z diametralnie innej perspektywy, oczywiście trafiają się też stare osły ale pomijam skrajne przypadki(młodzi geniusze, starzy głupcy) zarówna w jedną jak i drugą stronę. Wydaje mi się, że zawód rekrutera poza tabelkami i statystykami to w dużej mierze też swojego rodzaju wyczucie, intuicja czy psychologia jako tako i mimo wszystko wydaje mi się że dużym podparciem dla tych cech jest wiek. Także nie neguje że ktoś w wieku 20-25 lat może być świetnym rekruterem, zwłaszcza jeśli szybko zaczął karierę zawodową, bo praca uczy wszystkiego nie tylko tego na czym sama polega. Chyba jak spora grupa osób miałem negatywne doświadczenia z ludźmi z szeroko pojętego HRu wpasowującymi się w stereotyp ładnej, milusiej do przesady osoby wręcz odczłowieczonej w swojej kulturze która nie wiadomo co robi w firmie no ale jest. Mogę być przez to trochę ukierunkowany, no cóż, STARY OSIOŁ ZE MNIE :) "moi goście gadają z sensem, a z drugiej, że każdy rekruter tak gada - masz na myśli również tych starszych i bardziej doświadczonych? Bo jeśli tak, to chyba dobrze" - nie wiem czy dobrze, wszyscy się powtarzają ale jeśli coś jest uniwersalną zasadą to nie można się tego czepiać, to było luźne spostrzeżenie, być może doświadczona rekruterska gruba ryba powiedziała by coś innego, nie wiem bo nie widziałem takich filmów ze starszymi rekruterami, może unikają światła reflektorów. :) Nie wymagam żeby mi ktoś mówił że 2 + 2 = 5 w imię oryginalności :)
Zastanawia mnie tylko czym dla Ciebie jest młody wiek, bo dość ciężko go wywnioskować patrząc np. na gości tego odcinka. Pozory często mylą :) Umówmy się, że będąc przed 30-tką można mieć już bardzo bogate doświadczenie zawodowe. No chyba, że dla rekruterów cenzus wiekowy miałby być na pułapie 40 lat. Ale wtedy cała branża miałaby poważne kłopoty. Wiek nie ma moim zdaniem kompletnie znaczenia - znam historie o rekruterach, którzy np. rekrutowali ludzi na produkcję i piastowali swoje stanowisko przez kilka lat, nigdy nie odwiedzając nawet hali produkcyjnej. Znam też młode osoby pełne pasji i zaangażowania, które osiągnęły bardzo wiele i reprezentują niesamowicie wyoski poziom. Przypisywanie jakichś gdybań do czyjegoś wieku zazwyczaj bardzo mocno rozmija się z rzeczywistością. A niesłuszna ocena zawsze trochę boli.
Faktycznie mogłem zabrzmieć jakbym chciał aby pewne stanowiska piastowały wyłącznie osoby starsze, absolutnie nie miałem tego na myśli. Tylko osoby na filmie wyglądały jakby miały po 20 lat:), wiadomo gdzieś doświadczenie trzeba zdobywać, im wcześniej tym lepiej, widocznie wybrzmiewa ze mnie stereotypowy punkt widzenia - o kurde ale młody prawnik, chyba to przegramy. O kurde taki młody lekarz do mojego przypadku...chyba nie traktują mnie poważnie itd. Generalnie jest absolutnie za tym żeby firmy zatrudniały młodych ludzi(tylko niech nie wymagają wtedy studentów z 10 latami doświadczenia ;)) widocznie trochę się zagalopowałem z obiekcjami.
Spoko :) Bardzo ciekawa dyskusja :D A z tymi 20-latkami to Magda i Mateusz będą zachwyceni 😂 ❤️ Dzięki i zapraszam na kolejne odcinki ;) Mam nadzieję, że wywołają równie ożywioną debatę.
Pan rekruter chyba jest troszkę do tyłu pod względem aplikacji do googla. Kulturowość, poglądy mają tu znaczenie. Kładzie się nacisk na tzw. multikulti ;)
Świetny tutorial. Przyjemnie się ogląda no i oczewiscie bardzo motywujące. No a ja myślałem, że ci rekruterzy to tylko z siekierą czekają żeby cię pociachac, a tu się okazuje, że to sami swoi. Łapka w górę👍
Zgadzam się ale podejrzewam że to takie "hipsterskie" środowisko dla których zachód i starbucks to ciągle ikony. Osobiście to uważam to za żenujące i bardzo słabe ale co zrobić "farszafka".
Hipokryzja rekruterów - "to bardzo źle, że nie zajrzałeś na naszego bloga", podczas gdy sami poświęcacie 10 sekund na CV programistów i na rozmowie od razu widać, że nic nie wiecie o tym, czym zajmował się zaproszony kandydat mimo, że wszystko jest w jego CV/Linkedinie.
wydaje mi się, że te 10s to taki szybki przegląd kandydatów. Jeśli jednak wypatrzą jakieś ciekawe CV w te 10s, to wtedy już mu się dokładnie przyglądają.
Nie wiem dlaczego nazywasz to hipokryzją. Czy znasz statystyki ilu kandydatów składa CV na dane miejsce? Setki. Ty natomiast w procesie rekrutacji musisz zrobić research o jednej, dwóch, góra trzech firmach (jeśli robisz to z głową). Jeśli rekruterzy mieliby się uczyć na pamięć życiorysu każdego kandydata, to proces trwałby pewne kilka lat :) To po pierwsze. A po drugie - to Ty chcesz się dostać do jakiejś firmy, a nie odwrotnie. Owszem istnieją ludzie na rynku, o których firmy wręcz zabiegają, ale jestem przekonany, że wtedy rozmowy wyglądają zupełnie inaczej. Więc jeśli chcesz, żeby rekruterzy wiedzieli o Tobie wszystko, to musisz na to dość ciężko zapracować i wyrobić sobie markę w branży :)
Nie zostawiłbym tego komentarza, gdybym nie poznał tego na własnej skórze. Mówię tutaj dokładnie o etapie, w którym kandydat już został wyfiltrowany z tych setek cv na dane miejsce. "Więc jeśli chcesz, żeby rekruterzy wiedzieli o Tobie wszystko, to musisz na to dość ciężko zapracować i wyrobić sobie markę w branży :)" - tą część komentarza uznam wręcz za chamską.
Wiesz, gdybym reprezentował środowisko rekruterów to być może mógłbyś to odebrać jako chamski komentarz. Ale jesteśmy po tej samej „stronie barykady” i po prostu stwierdzam fakt. Tak wygląda sytuacja na rynku w jakiejkolwiek branży, że będziesz kimś wartym uwagi wtedy, gdy opinia o Tobie będzie Cię wyprzedzać (pod warunkiem, że jest pozytywna). Nie ma się za bardzo na co tu obrażać.
mówisz do kolegi z pracy Pan Roman? :D to słabe :D ale rozumiem, trzeba poklepać się po pleckach. przecież wystarczy 10 sekund, żeby sprawdzić waszą relację zawodową.
Pracuję od ponad 2 lat już na dobre jako programista, pełniąc obowiązki Full Stack Developera, przez rok dla jednej firmy, kolejny rok dla drugiej i w żadnym przypadku o przyjęciu mnie do pracy nie decydowały miękkie skille ale solidna wiedza techniczna. To jest termin wymyślony przez rekruterów żeby mieli jakąś tam robotę. Zna ktoś projekty które by się zakończyły totalną klapą przez miękkie skille a właściwie to ich brak?
Swego czasu czytałem "geniusza", który twierdził że samą bajerą można zajść wysoko jako developer :D
Nie po to poszedłem do IT żeby pracować z ludźmi -_-
Dokładnie :D
haha :)
:) hehe Coś w tym jest :P Ja jestem automatykiem i (Programowanie maszyn) Ale też trza mieć z tyłu głowy by to co robisz było dla operatora ok.
Takie ui, ux, backend i front w jednym :P (nie no trochę się zbijam z tym full stack. Wiadomo, że interface wizualizacje dla operatorów piękne być nie muszą chodzi głównie o wyplucie potrzebnych informacji i by tych potrzebnych informacji było jak najmniej)
To idź na ubera, tam pracujesz sam :) w IT głównie pracują ZESPOŁY.
Otóż to.
hmm... Ja pamietam swoje pierwsze CV, na stanowisko przedstawiciela handlowego, moje doswiadczenie to bylo wykladanie towaru w Tesco i Kauflandzie, stanowisko nazywalo sie Merchandiser wiec jako opis napisalem ze zajmowalem sie "Prezencja produktow w przestrzeni sklepowej oraz zarzadzaniem stanami polkowymi" czy jakos tak... dostalem prace a na wstepie rekruter mi pogratulowal niezlej "bajery" :D
W sumie przedstawiciel handlowy to trochę musi lać wody więc Ci się udało :D
Gdzie można nauczyć się takich wyrafinowanych słów? :)
@@programming7844 czytaj nazwy stanowisk i zakres obowiązków w ogłoszeniach do korpo.
mistrz :D
Swoja droga sciemnianie dziala tez w druga strone.
Kazda firma wmawia mi ze jest liderem rynku gdzie pracuja same gwiazdy i w ogole och i ach :P :D
A potem sie okazuje ze dzial IT to jeden junior zrekrutowany tydzien wczesniej :P
To prawda, trzeba uważać na takie pustosłowie ze strony pracodawców
w tym HR już zapominają jak mówi się po polsku XDDD
Kacper Kujawa jeszcze zwroty pochodzące od komend, technologii, rozumiem, ale mitapy, nopy, to już trochę zmanierowane jest
Mam wrażenie, że nie do końca umiemy doprecyzować czego od kandydata się oczekuje. Krzykliwe CV - raczej niedobrze, „Normalne” - ginie w gąszczu pozostałych 10-cio sekundowców. A do kodu nie bardzo jest czas zajrzeć - bo dużo ich.
To może faktycznie zacznijmy inaczej rekrutować?
Sporo firm odchodzi od klasycznych CV, ale generalnie po tych paru latach od wypuszczenia tego odcinka uważam, że CV powinno być jak najprostsze jeśli chodzi o formę i bardzo dobrze przemyślane jeśli chodzi o czytelność, żeby maksymalnie ułatwić rekruterowi robotę. Bardzo często widzę, że ludzie upychają za wszelką cenę wszystko na jednej stronie. Moje obecne CV ma 3 strony A4 i działa :P
No pewnie masz racje. Zalezy tez pewnie od firmy wlasnie
Pracowalem w kilku firmach (wiekszych i mniejszych) u zachodnich sasiadow i za kazdym razem gdy udalo sie dostac, to rekrutacja wygladala nastepujaco: wyslanie maila z CV, zaproszenie do firmy na rozmowe, dostanie roboty :) Jestem osoba, ktora bardzo szanuje swoj czas i czas innych i dlatego nie zglaszam sie do firm, ktore wymagaja listow motywacyjnych (badzmi uczciwi: informatyk dobrego nie napisze, wielu ludzi po prostu zleca ich napisanie komu innemu), zlozonych procesow rekrutacyjnych (zakladania kont, potwierdzania maila i wpisywania recznie tysiecy danych ktore i tak sa w cv) czy rozmow telefonicznych (kiedys jedna firma chciala mi wysylac linki do jakiegos Skype Business czy cos takiego, zebym ja to zainstalowal tylko po to by z nimi porozmawiac :D). To jest oczywiscie wylacznie moje podejscie, zdaje sobie sprawe ze bo do wielu typowych korpo pewnie nie ma innej drogi bez tych wszystkich ceregieli.
Wtopę? A jeśli mnie po prostu nie obchodzi co będę robił? To po co mam wchodzić na blog firmy? Aby pani rekruter się przypodobać? Jedyne co mnie obchodzi, to to czy będę miał płaczków w zespole lub krętaczy nad sobą. Tego raczej nie znajdę na zadnym blogu.
Zalozmy ze w firmie jest jeden rekruter i przyszlo okolo ~300 CV na jedno miejsce; no wiec jesli 10s(dlugo) na jedno CV to znaczy ze w jedna godzine jeden rekruter moze przeczytac 360 CV (3600 / 10 ). Czyli firma poswiecila jedna godzine zeby mnie znalezc w tym 10s zeby dowiedziec sie o mnie. Natomiast ja musialem godzinami czytac umowmy sie malo interesujace wiadomosci na temat firmy (glownie zargon, slogany, typowa korporacyjna papka itp).
Czy naprawde tak musi byc?
Skoro aplikujesz na stanowiska juniorskie zwlaszcza programistyczne niestety tak, jak chcesz zmienic fakt, ze ludzie wysylaja tyle CV? Nawet jesli chodzi o stanowiska dla doswiadczonych osob mnostwo osob ktore przeceniaja swoje umiejetnosci lub nawet nie maja zadnej wiedzy z branzy potrafia wysylac CV.
Czyli mam wiedzieć co będę robić w pracy jeszcze przed w ogóle dostaniem pracy?
Pytasz o zakres wiedzy, obowiązków, czy klientów?
hello roman Chodzi mi głównie o obowiązki bo z wiedzą jak wiadomo nie da się jej mieć natychmiast
Generalnie warto poczytać sobie jaki zakres obowiązków wiąże się ze stanowiskiem na które aplikujemy. U mnie przykładowo było tak, że pierwsze parę dni faktycznie dostałem fory, natomiast potem wykonywałem taski o poziomie zaawansowania zbliżonym do regularnego developera - różnica była tylko taka, że ja zadawałem więcej pytań niż oni 😂 Jakieś sto razy więcej.
Dobra ale jakie inne formy rekrutowania robią te zachodnie firmy, jak nie przez CV? Kolega opisał, że CV jest staromodne ale nie powiedział jakie inne metody są na zachodzie.
Czytam sobie tu komentarzę i dochodzę do wniosku, że wielu programistów sądzi, że praca powinna sama spadać z nieba
Trafiłam przez przypadek:D Pracuję w rekrutacji około 4 lat, w IT od jakiegoś czasu i.... prawda jest taka, że to jest rynek kandydata! to programista wybiera sobie pracę. Przesiew CV w IT? pracowałam dla wielu klientów- takiego cudu nie doświadczyłam:D Fajny byłby filmik z serii Rekrutacja oczami IT:D Od siebie dodam, że w CV fajnie opisać projekty w jakich się pracowało i używane technologie- od myślników- wygląda estetycznie i czytelnie;)
To przypadkiem odpiszę co myślę, jako odpowiedz, bo będzie tak pół-publicznie. Programiści są często dziwnymi ludźmi, praktycznie odciętymi od kontaktu ze światem. Jednostki które klepią sobie kod w swojej samotni, zamknięci na cztery spusty. Rekruterzy nie są w stanie do nich dotrzeć - bo w jaki sposób? Ten filmik ma za zadanie do nich dotrzeć, zainteresować i zrekrutować. Lubie nieszablonowe rozwiązania - dlatego autor ma sporego plusa u mnie ;)
Dzień dobry z 2019 roku mam pytanie czy odnośnie wpisywania ze się chodzi na meetup'y albo odbylo się kursy to można wpisac kursty internetowe bądź na platformach e-learningowych ??
Pozdrawiam serdecznie :)
I meetupy i kursy internetowe mają wartość merytoryczną w tym fachu, więc ja bym się nawet nie zastanawiał. Zrób osobną rybrykę jak Meetupy/Konferencje oraz Kursy. W tych wpisach będzie masa słów kluczowych a do tego od razu się odróżnisz od innych i będziesz pokazywał, że jesteś ambitny i aspirujesz do roli eksperta w przyszłości.
Jeszcze odnośnie kursów. Masa kursów na Udemy to teoria + praktyka i takie kursy działają trochę tak jakbyś siedział z tym intruktorem i uczył się razem z nim. Oczywiście głównie przez naśladowanie, ale wartościowi instruktorzy normalnie Ci pomagają w sekcji Q&A przy każdej lekcji. A jeśli jeszcze pokażesz, że robisz te kursy po angielsku to już w ogole jesteś lata świetlne przed konkurencją. Zobacz np. taką Angelę - u niej masz doskonale przedstawiony Front-end i ŻADEN z polskich kursów na YT nie sięga nawet do pięt. www.udemy.com/share/100CYGA0sTdVlQQXg=/
Moim zdaniem mega zniechecające podejscie ze strony rekruterow. Jednoczesnie mowią, ze na cv patrza kilka sekund, aby nie marnowac czasu, a z drugiej trzeba pomyslec ile tego czasu mniej by zeszlo na poszukiwania, gdyby te cv realnie przegladali? I dziesiatki osob, ktore odrzucaja z powodu cv, moglyby sie nadac.
Patrzą krócej na cv bo więcej informacji mają w formularzu który wysyła się razem z cv - w tym sęk ;)
Naprawdę dużo rzeczy mi powiedział ten filmik, wielkie dzięki, super film
Bardzo wartościowy content.
Czekam na kurs!😂
Bycie sobą wychodzi dobrze jedynie jeżeli jesteśmy spoko osobą :D
Widzę pewną rozbieżność - w poprzednim odcinku mówiłeś, że CV w wordzie to przeżytek (jestem w sumie ciekawa dlaczego tak jest, czy to kwestia przemijających trendów czy coś innego?), ale skoro najważniejsze jest to żeby było maksymalnie czytelne i spójne to co jest złego w zwykłym gołym pliku z worda? :) pytam z ciekawości, nie ganię za wysnute przypuszczenia :)
No właśnie podczas tego wywiadu Magda i Mateusz mnie mocno zaskoczyli, bo byłem całe życie byłem święcie przekonany, że również w CV panuje zasada „wyróżnij się albo zgiń”. Okazuje się, że nie do końca miałem rację :) Ale to w takim razie wyłącznie podkreśla słuszność tego wywiadu :P
Z tym brakiem CV na Zachodzie to uważałbym, gdyż choćby w IT w Niemczech, Austrii i Szwajcarii nie tylko tradycyjne CV ze zdjęciem (a często i fizycznym adresem), ale równiez listy polecające i motywacyjne mają się dobrze.
Ten nasz "obraz" mitycznego zachodu. W Niemczech lubią CERTYFIKATY, nawet obierania ziemniaka. Szkoły pewnie tym bardziej. Taka postępowa amerykanka to tylko u nas. Jeśli jeszcze, pewnie też dobrze.
Porady dobre raczej dla juniorów od pewnego poziomu to rekruterzy sami zabiegaja o ciebie.
Haszio w głównej mierze dla takich osób jest tej kanał :)
świetny odcinek jak zawsze!
Film bardzo spoko, przydatne rady i wgl, ale gdzie te kursy?!
A czy ktoś potwierdzi pogląd, że w rekrutacji można zostać odrzuconym z powodów pozytywnych np zbyt silnej osobowości, pewności siebie w wypowiedzi, bronieniu swojego zdania i przekonań. Moim zdaniem są przełożeni, szefowie firm, którzy polują na bardziej przybitych, nieśmiałych ulegaczy, którzy będą się na dużo za szybko zgadzać. Albo po prostu postrzegają słabsze psychiki jako bardziej skore do roboty a z tymi silniejszymi to będą mieś problem, żeby zdyscyplinować. To może być fakt, że naturalna pewność siebie w jakiejś części przypadków może nie być kojarzona z cechami dobrego pracownika.
Wątpię, żeby ktokolwiek o zdrowych zmysłach wykluczał kandydatów na podstawie ich pewności siebie. Warto jednak pamiętać, że istnieje dość cienka granica pomiędzy byciem pewnym siebie w zdrowy sposób, a byciem zarozumiałym bucem, który z powodu „silnej osobowości” będzie beznadziejnym członkiem zespołu.
:DDD to ja już wiem co robić, super hinty, hinty które są, coś jak pomoc w sytuacji gdzie:
"czegoś nie wiem, nie wiem nawet jak brzmi pytanie na które odpowiedzią jest to, czego nie wiem, czy kosmos ma początek i koniec?".
Niemniej oczekiwania pokrzepione bo wychodzi na to że: volenti non fit iniuria
Zdjecia w CV? A to nie jest karalne w Polsce? W EU nikt nie oddzwoni do kandydata, ktory zamiescil zdjecie w CV, poniewaz pracodawcy mogliby miec powazne problemy i zarzuty zwiazane z kierowaniem sie czyims wygladem w rekrutacji. Takie kwestia jak zdjecia/portfolio przechodza tylko w typowo modelowej pracy.
W Polsce póki co utrzymuje się ten zwyczaj zamieszczania zdjęcia. Pewnie z czasem minie.
@@helloroman Podoba mi się, że przynajmniej zaczyna się podawać widełki wynagrodzeń, bo odkąd pamiętam to zawsze u nas była taka dziwna maniera ogłaszania, że szuka się kogoś, ale już bez pisania co się ma do zaoferowania. I taki człowiek, który skusił się na taką reklamę mógł poświęcić masę czasu na różne spotkania i do samego końca nie dowiadywał się co ta firma chce zaoferować.
@@trustnoone7903 to prawda, to jest straszne szuszwolstwo i niestety w Polsce chyba póki co tylko nasza branża to sobie wywalczyła. Ale może rewolucja pójdzie dalej :)
Korpo level expert, same buzzwordy.
Nie mówiąc o tym, że na wyższe stanowiska decydujące zdanie mają eksperci z firmy :D i tak koniec końców wygrają twarde umiejętności.
Rekruterzy bardzo często nie wiedzą sami o czym mówią. Zadają jakieś głupie psychologiczne pytania, w stylu gdzie się Pan widzi za 5 lat, etc. Na linkedinie copy pasta, zdarza się że nie sprawdzają nawet płci. Osobiście polecam przebić się przez osobą techniczną, z którą można znaleźć wspólny język. W dzisiejszych czasach nie trudno nawiązać kontakt, z jakimś team leaderem. Który wie kogo szuka do swojego zespołu. Rekrutorow omijać szerokim łukiem, jeśli to możliwie. Pozdrawiam.
A programiści to czasami nawet z gita nie korzystają, tylko podfoldery z wersjami kodu robią. I nie piszą nic swojego tylko przeklejają kod ze stack overflow... :) Wiesz, takie rzeczy można pisać o każdej grupie zawodowej, ale generalizowanie jest zawsze czymś bardzo złym. Naprawdę uważasz, że żaden rekruter nie ma pojęcia o swojej pracy? To dość krzywdząca opinia.
To nie do końca tak. Pewnie są i tacy, co mają chociaż jakieś podstawy technicznych rzeczy, ale takich jest garstka. "Chwalnie się" że na CV poświącają mniej niż 10 sekund, też niezbyt dobrze o nich świadczy. Zawsze polecam wejść tzw "tylnymi drzwiami", czyli nawiązanie kontaktu z osobą decyzyjną. Będąc zupełnym świeżakiem, sam tak zrobiłem, zaryzykowałem, po roku pracy, na linkedinie mogę przebierać w ofertach. Rolą rekruterów jest podesłanie jak najlepszych kandydatów. Tylko przy poświąceniu kandydatowi 10 sekund, wątpie żeby to działało.
veranoo chyba nie słuchałeś do końca odcinka bo była mowa o tym że formularz od kandydata czytany jest bardzo uważnie. A to w nim zawarte są kluczowe informacje. CV to tylko dodatek.
Świetny materiał!
Z każdym kolejnym odcinkiem, jestem bardziej zmotywowana do front end'u :) Może czasem nie ogarniam słownictwa dla środowiska ale "uczę się, ja się cały czas uczę" :D Dzięki Tobie chcę się tego nauczyć - złapałam bakcyla ;) Dzięki.
Czekam na kolejne odcinki ;)
Najlepiej jest kojarzyć co chce się osiągnąć bo całego słownictwa nie da się zapamiętać np. chcesz zrobić event na ruszanie myszką po np buttonie to czasami łatwiej wpisać w neta "button hover js" i nawet nie wchodząc w artykuł widzisz jakiego polecenia szukasz niż grzebać w swojej pamięci :) (oczywiści podałem bardzo łatwy przykład :) )
Jestem na poczatku drogi w programistyce i musze Ci przyznac, ze dzieki Tobie jestem bardziej zmotywowana do nauki. Jestem przy koncu studiow polonistycznych i coraz mniej sie przejmuje, ze sie do tego "nie nadaje" bo nie studiuje na politechnice. Dzieki Tobie widze, ze tak naprawde to zalezy od tego jak my sie w tym czujemy i jacy jestesmy. Dziekuje Ci ogromnie, za pokazywanie tego "od kuchni", widac, ze wkladasz w to mnostwo pracy! 😃
Wielkie dzięki! Ja studiowałem nieco pokrewny kierunek, bo dziennikarstwo :) Więc jesteśmy prawie że po jednych „piniondzach” 😂 Powodzenia! ✌️
Ja odwaliłem lepszy manerw, bo skończyłem studia i zacząłem normalną pracę i mi schodzi i schodzi z obronieniem sie (odwleka mi się to bardzo mocno przez brak czasu). I rodzice mi tak mocno trują dupę, ze właśnie nie znajdę pracy w zawodzie BO NIE MAM WYŻSZEGO, ze az scyzoryk sie w kieszeni otwiera. A każdy, kto wie cokolwiek o tej branży, to właśnie, że nie liczy się papierek, a wręcz można sobie nim podetrzeć.. twarz, a bardziej projekty, które się wykonało.
I jestem teraz ciśnięty emocjonalnie, ze po to sie tyle uczyłem, a pracuję w innej branży. I to dlatego, ze nie mam tego papierka. Nocusz. :) Pozdrawiam.
Spoko, ja magisterkę prawie 2 lata broniłem 😂Trzeba odbębnić i tyle... chyba nie wykonałem w życiu bardziej bezużytecznej pracy niż pisanie tych kilkudziesięciu stron.
Jak już mi odpisałeś (Dziwne, niedziela jest, nie spać, zwiedzać!), skorzystam może z okazji. Wrzucałeś wszystkie możliwe kursy w jednym z filmików w języku angielskim, możesz przybliżyć jak mniej więcej przebiegała Twoja nauka angielskiego, co robiłeś, z czego korzystałeś przy nauce i na jakim jest teraz poziomie? (B1, B2, C1?) Jaki mniej więcej poziom wymagany jest, zeby aplikować na juniora? W jaki sposob wygląda porozumiewanie się wewnątrz firmy w języku angielskim i w jakim stanie faktycznym trzeba go znać, zeby się możliwie dogadać? A może właśnie Ci podsunąłem pomysł na 10 minutowy odcinek? :)
Szczerze mówiąc nic poza szkołą z moim angielskim nie robiłem. Od dziecka miałem jakąś łatwość w nauce tego języka i to mi bardzo w życiu pomogło. Dodatkowo oglądam dużo filmów i trochę śpiewam więc ciągle ten angielski gdzieś w użyciu był. Programowanie tylko spotęgowało te efekty no bo tutaj nie ma przebacz - trzeba ogarniać. Obecnie uczciwie określiłbym się na C1 - rozmawia mi się swobodnie i nie mam problemów w komunikacji czy to z klientami czy z resztą zespołu. Do Netguru akurat ten angielski jest wymagany na minimum B2, ponieważ faktycznie rozmawiamy z klientami na co dzień i tego się nie da przeskoczyć - jeśli nie umiesz rozmawiać po angielsku to po prostu nie będziesz mógł normalnie pracować. Więc jeśli czujesz, że masz braki to na Twoim miejscu w równym stopniu rozwijałbym skille związane z programowaniem i językiem angielskim.
Dzięki :)
Nie wiem czy gdzieś na YT da radę znaleźć bardziej informacyjny film. 10/10 Adam jak zawsze.
Super! Dziękuję , bardzo fajny odcinek , jak zwykle dużo przydatnych informacji
Wielkie dzięki! :) Staram się, żeby było jak najwięcej konkretów a najmniej lania wody.
Hmm jestem aktorem i programistą...
Czy to czas spróbować?
Pierwszy raz zaśmiałem się na głos na wstępie. :) Tylko często u nas mówimy ździra na dżirę więc w mojej głowie od razu pojawiło się... "myjemy ździry"
super odcinek romek! naprawde, mimo że mam już pracę dało mi to dużo do myślenia przy szukaniu kolejnej. plusik + :)
Niestety w tych czasach rekruterzy to bardziej łowcy niż poszukiwacze. CV się zgadza? OK! Po angielsku Pan umie? OK! A ile Pan chce? I jak tutaj odpowiesz poprawnie to idziesz na rozmowę do firmy i albo się dostajesz albo nie jeśli technicznie masz coś Ciekawego do powiedzenia. Bardzo mało jest firm gdzie rekruter patrzy na umiejętności miękkie.
Na juniorów chętnych moze jest bardzo duzo, natomiast na doświadczonych programistów są łowy i czasami po prostu nie ważne jaki ważne żeby robotę zrobił. Kiedyś na starówce podsłuchała nas rekruterka i przyszła "przepraszam Panowie, czy wy jesteście programistami? A nie chcecie zmienić pracy?". Dla nas było to zabawne, ale to pokazuje jaki jest rynek obecnie.
Dzięki!
PS. Czekam na set-up :)
Hej ludziska, jak zapatrujecie się na wiek rekruterów? Nie wydaje wam się, że ludzie którzy mają poniekąd decydować o waszej przyszłości powinni posiadać trochę szersze doświadczenie życiowe, poprzedzone chociażby jakaś inna pracą? Ciężko być ocenianym przez ludzi których jedynym doświadczeniem jest obecna praca rekrutera. Często w mojej pracy(nie IT) widzę osoby które są zatrudniane, przychodzą na przeszkolenie i zastanawiam się co tutaj robią, po jednej koleżeńskiej wymianie zdań widać, że ich ambicja skieruje ich za dwa tygodnie do drzwi wyjściowych bo to "nie dla nich", "nie tego się spodziewali" itd. Pytam bo Mateusz i Magda wyglądają bardzo młodo, i choć "gadają" z sensem to jednak "gadają" to co każdy rekruter w tego typu materiałach.
PS. Co do CV ściemy i przykładu Mateusza, po chwili Magda powiedziała że CV powinno być dostosowane do stanowiska na które aplikujemy, czyli Pan ściemniacz to zrobił :P aka opylanie pralek w markecie - doradca klienta i inne tego typu pitu pitu.
Myślę, że za komplement „młodo wyglądasz” jeszcze nikt się nie obraził :) Jest taki termin ageism, który określa podważanie umiejętności innych na podstawie ich wieku. Sam jestem osobą stosunkowo młodą a przeżyłem już w życiu naprawdę wiele, pracowałem w sumie od 15 roku życia po drodze zbierając przeróżne doświadczenia. Z jednej strony mówisz, że moi goście gadają z sensem, a z drugiej, że każdy rekruter tak gada - masz na myśli również tych starszych i bardziej doświadczonych? Bo jeśli tak, to chyba dobrze :)
"Jest taki termin ageism, który określa podważanie umiejętności innych na podstawie ich wieku." - ma to niesamowicie negatywny wydźwięk, jednak w pewnych okolicznościach nie można powiedzieć, że wiek nie ma znaczenia, abstrahując od stażu na danym stanowisku, bagaż życiowych doświadczeń sprawia, że na wiele sytuacji patrzymy z diametralnie innej perspektywy, oczywiście trafiają się też stare osły ale pomijam skrajne przypadki(młodzi geniusze, starzy głupcy) zarówna w jedną jak i drugą stronę. Wydaje mi się, że zawód rekrutera poza tabelkami i statystykami to w dużej mierze też swojego rodzaju wyczucie, intuicja czy psychologia jako tako i mimo wszystko wydaje mi się że dużym podparciem dla tych cech jest wiek. Także nie neguje że ktoś w wieku 20-25 lat może być świetnym rekruterem, zwłaszcza jeśli szybko zaczął karierę zawodową, bo praca uczy wszystkiego nie tylko tego na czym sama polega. Chyba jak spora grupa osób miałem negatywne doświadczenia z ludźmi z szeroko pojętego HRu wpasowującymi się w stereotyp ładnej, milusiej do przesady osoby wręcz odczłowieczonej w swojej kulturze która nie wiadomo co robi w firmie no ale jest. Mogę być przez to trochę ukierunkowany, no cóż, STARY OSIOŁ ZE MNIE :)
"moi goście gadają z sensem, a z drugiej, że każdy rekruter tak gada - masz na myśli również tych starszych i bardziej doświadczonych? Bo jeśli tak, to chyba dobrze" - nie wiem czy dobrze, wszyscy się powtarzają ale jeśli coś jest uniwersalną zasadą to nie można się tego czepiać, to było luźne spostrzeżenie, być może doświadczona rekruterska gruba ryba powiedziała by coś innego, nie wiem bo nie widziałem takich filmów ze starszymi rekruterami, może unikają światła reflektorów. :) Nie wymagam żeby mi ktoś mówił że 2 + 2 = 5 w imię oryginalności :)
Zastanawia mnie tylko czym dla Ciebie jest młody wiek, bo dość ciężko go wywnioskować patrząc np. na gości tego odcinka. Pozory często mylą :) Umówmy się, że będąc przed 30-tką można mieć już bardzo bogate doświadczenie zawodowe. No chyba, że dla rekruterów cenzus wiekowy miałby być na pułapie 40 lat. Ale wtedy cała branża miałaby poważne kłopoty. Wiek nie ma moim zdaniem kompletnie znaczenia - znam historie o rekruterach, którzy np. rekrutowali ludzi na produkcję i piastowali swoje stanowisko przez kilka lat, nigdy nie odwiedzając nawet hali produkcyjnej. Znam też młode osoby pełne pasji i zaangażowania, które osiągnęły bardzo wiele i reprezentują niesamowicie wyoski poziom. Przypisywanie jakichś gdybań do czyjegoś wieku zazwyczaj bardzo mocno rozmija się z rzeczywistością. A niesłuszna ocena zawsze trochę boli.
Faktycznie mogłem zabrzmieć jakbym chciał aby pewne stanowiska piastowały wyłącznie osoby starsze, absolutnie nie miałem tego na myśli. Tylko osoby na filmie wyglądały jakby miały po 20 lat:), wiadomo gdzieś doświadczenie trzeba zdobywać, im wcześniej tym lepiej, widocznie wybrzmiewa ze mnie stereotypowy punkt widzenia - o kurde ale młody prawnik, chyba to przegramy. O kurde taki młody lekarz do mojego przypadku...chyba nie traktują mnie poważnie itd. Generalnie jest absolutnie za tym żeby firmy zatrudniały młodych ludzi(tylko niech nie wymagają wtedy studentów z 10 latami doświadczenia ;)) widocznie trochę się zagalopowałem z obiekcjami.
Spoko :) Bardzo ciekawa dyskusja :D A z tymi 20-latkami to Magda i Mateusz będą zachwyceni 😂 ❤️ Dzięki i zapraszam na kolejne odcinki ;) Mam nadzieję, że wywołają równie ożywioną debatę.
Po jakiemu ta Pani mówi? Z pewnością nie w moim języku
Bycie sobą vs rekrutacja, gdzie wymagaja boskich skilli miękkich teoche zaprzeczenie dla niektórych
Jak zwykle świetna robota 😊 ! Pomyśl nad jakimś kursem, będę pierwszy w kolejce 😁 tak trzymaj piona 💪🏽!!!
Wielkie dzięki! :D No kurs się robi o Vue.js - powiedzmy, że mam gdzieś połowę, ale ten czerwiec jest tak szalony, że ciężko mi dokończyć.
Czekam więc cierpliwie :)
Pan rekruter chyba jest troszkę do tyłu pod względem aplikacji do googla. Kulturowość, poglądy mają tu znaczenie. Kładzie się nacisk na tzw. multikulti ;)
Fajny odcinek bardzo pomocny i dużo ciekawych informacji. Czekam na kolejne i pozdrawiam.
Wielkie dzięki! :) kolejny już za tydzień jak zwykle. Tym razem będzie mocno o sprzęcie i setupie - sprzęt, system, aplikacji, edytory, terminal etc.
ruclips.net/video/wMXViUU8i5s/видео.html generalnie łatwiej by było na blogu coś znaleźć, gdyby była na nim wyszukiwarka :>
Nie rozumiem dlaczego wywiad jest pocięty tym bardziej w trakcie wypowiedzi 🙄
Bo tak się montuje materiały. Rozumiem że chciałbyś usłyszeć wszystkie yyyyyyy aaaaaaa, zająknięcia i pomyłki?
@@helloroman tak lubię naturalność :D
Świetny tutorial. Przyjemnie się ogląda no i oczewiscie bardzo motywujące. No a ja myślałem, że ci rekruterzy to tylko z siekierą czekają żeby cię pociachac, a tu się okazuje, że to sami swoi. Łapka w górę👍
Dzięki za kolejny ciekawy odcinek!
Czekam na kolejny #czwarteczek niecierpliwie!
3:13 - A nie głupoty?
"Zadziać" ... ? :-) :-) Podkreślają powagę literówek, a mówią "zadziać"... :-)
Mam kartę rowerową
Następny odcinek "a day in the life web developer" chętnie obejrzę.
Dzięki za sugestię :P Moją codzienność póki co można obserwować na insta (link w opisie).
Nic nie było o... wieku. 😁
Za każdym razem gdy ta panna powiedziała „które” wypiłem kielicha. Pod sam koniec padłem, a wypić umiem tyle co studnia
>uważanie Jacka Ma za autorytet warty cytowania
ah ci HR-owcy
Nienawidzę tych waszych tanich wstawek z angielskiego....rekturzerzy A polskiego nie znają...????
Robert Roguszczak przeżyjesz jakoś czy mamy nagrać drugi raz? 😂
Zgadzam się ale podejrzewam że to takie "hipsterskie" środowisko dla których zachód i starbucks to ciągle ikony. Osobiście to uważam to za żenujące i bardzo słabe ale co zrobić "farszafka".
Z Poznania :)
Czekaj, NetGuru?
Ja tam myślałem by iść na początku :D
Super wideo :) kto w 2k24?
jeju jakie to budujące.. :)
Pani Magdo, szanuję za koszulę Central Perk ;)
Get fucking focus !!!
W Netguru rekrutacja spoko. Co prawda ostatecznie nie przyjalem oferty, ale sam proces wspominam bardzo dobrze
Dobry materiał.
Fajny wywiad, chciał bym trafiać na takich rekruterów. Poszedł sub 😉
Wielkie dzięki! :) Magda i Mateusz faktycznie są świetni i zdecydowanie wiedzą co robią 💪
Dramat