Nie do końca się zgodzę. W dalszym ciągu kto będzie chciał się napić piwa to za nie zapłaci, ile by nie kosztowało, a nie będzie warzyć w domu. To jak z benzyną. Jeździć trzeba. A do piwowarstwa domowego trzeba mieć dryg, trochę zapału, musi to sprawiać przyjemność i warunki. Ktoś kto robi w domu piwo robi to dla przyjemności i satysfakcji a nie ze względów ekonomicznych. Racja, rachunek ekonomiczny się zgadza, ale jakiegoś wielkiego bumu bym się nie spodziewał.
Kto będzie się chciał napić piwa zapłaci, ale za tańśze. To już nie będzie jakość kraftu, a za nią też się tęskni. Ja piwo zawsze robiłem ze względów ekonomicznych. Jeden zestaw z którego będę miał do 40 butelek, kosztuje mnie tyle co 6-7 kraftów w Lidlu. Przyjemność warzenia jest u mnie na dalekim miejscu, bo to jednak żmudny wysiłek, zwłaszcza przy sprzątaniu, myciu tego wszystkiego i staniu przy garach. Wiadomo że nie zrobi nam się nagle 50% więcej piwowarów domowych, ale wystarczy te kilka % więcej i już będzie można mówić o małym boomie.
Oo, super! To jest ekstra motyw. Nie dość, że człowiek się uczy, nabiera zaradności w domowym przetwórstwie, to jeszcze może czerpać radość i wykorzystać piwo jako formę barteru. Zwłaszcza jak zlikwidują kiedyś gotówkę ;) Do tej pory robiłam nalewki, ale mega chcę się nauczyć piwowarstwa. Pozdro Tomek!
W masówkę nie pójdzie, ale tak, wzrost względem ostatnich lat nastąpi gdy cena prostego krafta będzie ciągle się zwiększać. Jednak masy- z różnych względów (np warunki, brak czasu) prędzej przerzucą się na tańsze (np jakieś regionalne, czy będą polować na cud od koncerniaka) lub przestaną pić ;)
Ja już przestałem pić. Bo ceny kraftów zaczynają mnie przerastać żeby pić je regularnie, a koncerniaki nie wywołują we mnie już żadnych emocji. Zostaje mi kilka sztosów, które zachomikowałem.
Z zestawów już dawno nie warzę, ale w tej chwili zrobiona w domu AIPA, pełne zacieranie, dobre słody, sporo chmielu, około 6% alko, wychodzi ze 4zł za butelkę (+ czas i woda/gaz). Taka sama ipka ze sklepu to 12-14zł. Tak oczywiście, ta ze sklepu jest prawie zawsze lepsza. Ale nie 3-4 x lepsza. Do tego popularność kveików pozwalających fermentować w temperaturach pokojowych przez cały rok. Jeszcze 3 lata temu, zanim zacząłem warzyć kupowałem tygodniowo z 6 kraftów, kosztowały prawie połówę tego co teraz. Dzisiaj kupuje sobie 1-2 butelki tygodniowo, resztę robie sobie sam. Polecam.
IPA to chyba najgorszy styl do porównania, bo mało kto w domu ma możliwości uniknięcia hop creep czy natleniania na chmieleniu na zimno / rozlewie. Ale stouty, barley wine, witbiery, weizeny, wszelkiego rodzaju belgi, cała gama piw brytyjskich wychodzi bezproblemowo i w cenie 25% sklepówki, może 50% przy wliczaniu własnej robocizny. Do tego otrzymujecie możliwość eksperymentowania, warzenia stylu jaki chcecie, itp.
@@Pingwinho robisz taką warkę żeby w miesiąc jej już nie było. Jest wtedy duża szansa że utlenienie jej nie dopadnie jak jeszcze witaminy C dodasz. Trochę chmielin w butelkach oczywiście będzie ale nie na tyle żeby to dyskwalifikowało piwo. Nie robisz na sprzedasz tylko dla siebie.
@@browar_kocury ja nie wiem gdzie ludzie mają problemy z tym utlenieniem bo ja swoją karmelową IPĘ trzymałem pół roku i nieco mniejszym aromatem nic jej nie dolegało, a jakiś specjalnie ostrożny nie jestem przy przelewaniu.
Dostałem w marcu na urodziny zestaw startowy do warzenia piwa i się zakochałem w tym. 5 warek za mną w wakacje w końcu trochę wolnego czasu po sesji i mam zamiar dużo warzyć. Jest to naprawdę super sposób na spędzanie czasu i po prostu zajawka, żeby się uczyć nowych rzeczy, które łączą naukę/rozwój z przyjemnym bo dostaniemy fajne piwo.
Wakacje i owszem czasu dużo,ale do uwarzenia piwa czas nie najlepszy.Przede wszystkim temperatura do fermentacji!Może być z nią ciężko jak to w lecie-upały.Trzeba wcześniej przewidzieć gdzie piwo będzie fermentowąć aby zapewnić mu w miarę stałą i odpowiednią temperaturę.Piwo dolnej fermentacji raczej całkiem odpada.Druga sprawa;zaczną się pojawiać wszędobylskie muszki owocowe.Łatwo o zakażenie przy przelewaniu.Ale spróbować trzeba.
@@mirektomala4519 to prawda, ale od czego są drożdże kveiki albo nawet i Danstar Notthinghamy. Nie każdy ma warunki, ale jak ktoś np. ma garaż podziemny albo piwnica zazwyczaj zrobi robotę.
@@grind18 No tak.Ja piszę dla przykładu komuś przeciętnemu który mieszka np w bloku który nie będzie miał się gdzie z tym piwem podziać jak w domu na termopmetrze jest np 26 st. Warzyłem już kilkukrotnie Dortmundera dolnej fermentacji w piwnicy póżną jesienią i zimą.
@@mirektomala4519 wiem wiem zdaje sobie z tego sprawę. Ale na szczęście mam piwnice gdzie jest dość chłodno nawet jak na upały ok. 18-20 stopni z tego co mierzyłem więc fermentację tam mogę prowadzić. A drugi aspekt jakim są roztocza i inne latające robaki to cóż człowiek będzie musiał dokładniej czyścić haha.
Zgadzam się z tezami zawartymi w filmie, ale tylko częściowo. Chociaż z różnych powodów w ten logarytmiczny przyrost liczby piwowarów domowych nie wierzę, to jednak życzę Panu bym się mylił. Aha, i cieszę się, że "warzenie z Kopyrem" wraca ;)
Ja tam warze bo nikt mi nie chce robić nudnych bitterów, klasycznych ipa, single hopów z brytyjskich chmieli. A tak robię te swoje nudne historyczne piwka, bo i tak kupić się nie da :D
ja ostatnio doszedlem do podobnych wnioskow, i co jakis czas z tylu glowy mialem pomysly zeby w koncu zaczac, takze wstrzymam sie jeszcze moment i czekam na materialy
mi pomysł, aby uwarzyć piwo chodzi od ponad dziesięciu lat.. Ale zawsze w perspektywie kiedyś... Teraz Tomasz znów uderza w tę strunę, no ale teraz chyba jest to "kiedyś". I to nie tyle przez ceny co ... moją sytuację życiową :) Ale wracając... też czekam na materiały :)
Tomek mniej niż 5zl , na początku masz te 5 zł jak doliczysz sprzęt , ale z każdym warzeniem ta cena spada ponieważ cena sprzętu się dzieli przez Warki
Film bardzo w punkt. W czerwcu kupiłem, początkowy zestaw do warzenia piwa z zacieraniem i spróbowałem to zrobić. Do warzenia posiłkowałem się twoim poradnikiem z przed 9 lat, ale chyba nadal jest aktualny bo wygląda na to że wszystko idzie zgodnie z planem i piwko wyjdzie dobre, nie ma żadnego zakażenia itd. Co prawda ja podszedłem do tego bardziej hobbistycznie, jako taka zajawka, ale też poniekąd z kwestii finansowych. Jestem osobą, która nie lubi tych najpopularniejszych piw takich jak Kasztelan, Lech, Tyskie itd. wręcz są dla mnie obrzydliwe, preferuje po prostu piwa kraftowe, nie jestem żadnym znawcą ale szukam w tym jakiś ciekawszych fajniejszych smaków. Niestety, ale ceny takich piw zaczęły być na prawdę wysokie i wydanie 15 czy 20 zł za butelkę piwka, mimo że sporadycznie nadal jest sporo jak na piwo więc zrobienie czegoś samemu jest po prostu dużo tańsze a do tego jeszcze jaka satysfakcja. Oczywiście wiem o tym, że nie będzie to tak dobre jak z takiego browaru kraftowego, ale nadal będzie własne. Pomysł z wznowieniem serii z warzenia piwa domowego moim zdaniem jest świetny i ponownie z chęcią bym coś takiego obejrzał.
"...z kwestii finansowych" powiadasz? ; ) Poczekaj jak Cię to wciągnie i zaczniesz inwestować w coraz to lepszy i sprawniejszy sprzęt oraz bardziej dopracowane technologie. Owszem, warzenie w czajniku nie wiąże się z dużym nakładem. Ale pamiętaj, że apetyt rośnie w miarę jedzenia! No... chyba, że to tylko słomiany zapał będzie. Innej drogi nie ma! : )
@@Michal_Anonimowy oczywiście że zacznę inwestować, już zainwestowałem kilka stówek w jakieś osprzęty i korci mnie żeby dalej różne rzeczy kupować więc pewnie to zrobię. Nadal wydanie kilka stówek na jakieś hobby, zajawkę która w sprawia przyjemność i daje satysfakcję to nie jest dużo, ale wydawania kilkanaście złotych na buteleczkę piwka już tak. Matematycznie raczej na pewno nie wychodzi to na plus, ale „ideologicznie” już tak 😅
Dobre czasy wracają ;) Z Twoich pradawnych filmików uczyłem się zacierać, pasja trwa do dziś, jutro warzę wee heavy, pewnie zacznę na Twoim lajwie! Dużo zdrowia.
Film dobiero zaczynam oglądać, ale czuję o czym będzie. Zacząłem robić piwo w domu w tym roku, za mną już 10 warek . I ze słodów i z brewkitów. I znajomych też zarażam tą pasją. Bo domowe lepsze, i dżemy, i kiełbasy, i piffo, i nalewki. To pewna forma stylu życia.
Ja zawsze nie lubiłem butelkowania, ale mam kega i kegerator. Ostatnio na urodziny kumpla robiłem jedną warkę. Teraz na swoje będę robił i fakt bardziej pod kątem oszczędności. Znajomi chwalą, a ja dumny, że wyszło :D
True True, juz w marcu zakupiłem sprzęt, 3 warka już wjechała. 8 lat się zbierałem, ale to co się zaczęło dziać zmusiło do działania. Smak jest nie do porównania że sklepowym a nawet z kraftami. No i ta duma.... oj nie da się tego kupic.
Daaaawno temu warzyłem piwo. W sumie zebrało się już tego z kilkaset litrów (ok.700). Potem budowałem dom i przestałem z powodu braku czasu. Do warzenia już nie wróciłem. Nie wróciłem do ostatniej wizyty w sklepie specjalistycznym do którego regularnie chodziłem przez ten czas. Już nie będę regularnym klientem. Pójdę raz na miesiąc i wracam do warzenia w domu. Ceny zaczęły mnie pomału zabijać. Zwykłe hazy zaczyna kosztować krocie nie mówiąc nic o BA. Dlatego... Przyszła sobota i leci na początek zwykła ipka na lato, potem od razu stout :) Pozdrawiam
Mamy podobne przemyślenia co do piwowarstwa domowego. Mnie jednak najbardziej motywuje do odkużenia sprzętu oferta kraftowa, a właściwe brak lub znikoma ilość klasyków.
Doceniam ten optymistyczny punkt widzenia i faktycznie widzę jakiś potencjał do wzrostu piwowarstwa domowego, ale aż tak bym nie przesadzał z tymi domysłami. Tak naprawdę okaże się, ilu jest zatwardziałych beer geeków, a ilu było "sezonowców" skłonnych jednak pójść po wyroby koncernowe gdy pusto w portfelu. Zależy to między innymi od czasu trwania oraz głębokości kryzysu, który nadchodzi. Czekamy na livebrew z niecierpliwością :)
Dawno tu nie zaglądałem, przypadkiem dziś pomysłem żeby zobaczyć co tam słychać, a tu taka inspirująca niespodzianka. Mam zupełne inne odczucia, ale może to zmęczenie mnie dopada tym tematem, trochę przerwy muszę zrobić i zacząć działać. Pozdrawiam #BrowarDomowyStrzal
A ja zacząłem warzyć. Za 3 zestawy słodów+chmiel+drożdże zapłaciłem 200 zł - pszeniczne, foreign extra stout i kozlak dymiony. W sklepie placac po 6 zl za butelke wydalbym 720zl. Tu 200. 520 zł oszczędności. A puwo bardzo dobre. I frajda. Lubie to robić.A jaka satysfakcja.
OBY! Co jak co, ale takich smaków jak przy domowych eksperymentach nie znajdzie się nigdzie na świecie. Od tego dobrostanu, jaki mamy może nas tylko brzuch rozboleć!
Tomek to wszystko zależy - jakie to piwo, tzn co chcesz robić - jeśli ma to być nowoczesna IPA to będzie drogie piwo, niż zwykłe jasne ale, jeżeli ma to być lager trzeba mieć chłodziarkę np. Na chwilę obecną obserwując po sobie to trzeba zamawiać więcej surowców jednorazowo i planować gęstwę na więcej warek - tzn wybierać bardziej wszechstronne drożdże. Poza tym nie każdy ma warunki do tego lokalowe, nie każdy ma czas poświęcić 4-5 godzin na proces, nie każdy też lubi piwo - znam dużo ludzi którzy nie lubują się w piwie, i wreszcie nie każdy pije w ilości takiej by opłacało mu się warzyć. Jest jeszcze jeden problem - piwo domowe a Piwo Domowe to jest różnica, to nie będzie tak że każde jedno w domu będzie wybitne - jeśli oceni to osoba przeszkolona okaże się że jednak wcale nie jest to piwo bez wad niestety. Moim zdaniem bum na pewno nie, ale ilosć mikro "warzelni" się trochę zwiększy.
A u mnie ostatnio skrzynka granatów. Szczęście że leżakują gdzie indziej niż mieszkam, ale sprzątania było. Także Tomku podkreślaj, że z granatami nie ma żartów.
Swietny pomysl z powrotem do filmikow o piwowarstwie domowym! Ps, gdzie najlepiej kupic zestaw do ipy, alpy albo jakichs lagerow? Ps 2, surowce to jedno a ile kosztuje podstawowa aparatura?
@@BrowarKopyra Dzień Dobry Panie Tomku a ja zapytam trochę z innej beczki że się tak wyrażę czemu wycofali piwo Prażubr? To piwo było extra w porównaniu ze zwykłym żubrem i w ogóle porównując z jakimikolwiek koncerniakami. Pozdrawiam
@@magikann Ooo dziękuję za szybką odpowiedź aż jestem zszokowany bo nie wiem czy ludzie zdawali sobie sprawę jakie było pyszne to piwo jak na koncernkaki za dogodna cenę
Zrobiłem przed laty dwie warki (English Bitter i jakieś ciemne, już nie pamiętam, czy to był stout) i wyszły bardzo fajne. Niewykluczone, że odkurzę sprzęt, choć trochę mi się nie chce odwalać tej całej roboty... Na razie dałem sobie spokój z kraftem na rzecz piw regionalnych, ale jeśli one także mocno pójdą w górę, to może się skuszę na powrót do warzenia. Albo po prostu przestanę pić - akurat motyw ekonomiczny jest tu dla mnie jako jedyny wystarczająco przekonujący :)
Tomek a co sądzisz o kitach "Brewferm" - triple belge, cherry ale itd? Jak dla mnie obecnie najlepsze kity do piw jakie robilem jak do tej pory. A czy znasz jakies sztuczki na osad w butelce po drugiej fermentacji?
No też o tym pomyślałem z rok temu, jak przymierzali się do zrównania akcyzy piwa do akcyzy alkoholu wysokoprocentowego. Tylko zaraz pojawiła się taka druga myśl, że nasz kochany rząd przy takim scenariuszu zaraz ustanowiłby, że żadnego alkoholu nie można robić w domu, w tym piwa xD
chyba 3 lata temu ktoś powtarzał: Kraft musi być drogi. Ale dziś czasy się zmieniają - dwa lata temu standardy z Pinty jak Bawarka czy atak chmielu były po 6zł w dyskoncie dziś potrafią przekroczyć 10zł, standardy, nie mówię o żadnym Risfactor tylko takich najbardziej popularnych. Z nowości ciężko znaleść coś w "normalnej" cenie
Panie Tomku. Czekam z niecierpliwości na pierwsze warzenie po latach. Ja po przerwie 2 letniej wczoraj uwarzylem dwie warki po 20l 😀 zobaczymy co z tego bedzie. Pozdrawiam
Tomek - gratulacje, wracasz do korzeni! 😉 Tak na serio, to super, że będziesz warzył w domu i przed kamerą! Taka tuba propagandowa jest nam wszystkim potrzebna! 🙂👍 Muszę się jednak odnieść do kilku kwestii a propos piwowarstwa domowego w Polsce, bo jest inaczej niż Ci się wydaje. Piwowarstwo domowe jest cały czas w rozkwicie, ba myślę nawet, że 2022 rok to jest najwyższy pik wzrostu zainteresowania w ostatnim czasie. To że kraft roznież przy swoim rozkwicie przestał sie tak intensywnie interesować piwowarstwem domowym, z którego wyszedł, to już inna kwestia. Oba byty funkcjonują, mają się dobrze, wzrastają. Bardzo bym chciał, żeby to o czy mówisz się spełniło, ale myślę, że jest to mało realne. Ten pik zainteresowania warzenie w domu spowodowała pandemii, bo ludzie z nudów szukali sobie zajęcia w domu. Liczba nowych hobbystów drastycznie wzrosła, co widać było po dyskusjach na forach, wciąż rosnącej liczbie członków PSPD (pomimo podwyżki składki), czy po rekordowych 2 edycjach największego konkursu dla piwowarów domowych w Polsce (a wg nieoficjalnych źródeł także w Europie): Mistrzostwa Polski Piwowarów Domowych o tytuł Grand Championa, które mam przyjemność organizować od 5 edycji. 🙂 W zeszłym roku było to 848 piw ocenionych przez 40 sędziów. Niektóre konkursy komercyjne w Europie nie mają takiej obsady piwno-osobowej. 😉 Na razie nie ma (szczęśliwie) lockdownów, ale nie myślę, że to rekordowe zainteresowanie wynikało właśnie z konieczności izolacji i nietypowego jak dotychczas czasu spędzonego pod przymusem w domu. Pod tym względem pandemia ma swoje plusy i minusy. Po powrocie do "normalności" świat bardzo przyspieszył, mamy nowe bodźce, niepewność - ludziom przestaje się chcieć. Mają też już dosyć manualnej pracy w domu, którą musieli wykonywać przez prawie 2 lata. Niestety... Inna kwestia to, jak wspomniałeś, dostępność piwnego bogactwa. To powoduje, że raczej większość kupi sobie nawet to drogie piwo (bo i tak go stać), niż będzie czekało 4-8 lub więcej tygodni na swoje domowe. Raczej myślę, że w społeczeństwie będzie trend kupowania w sklepie tańszego piwa (z kraftu na regionalne, a regionalnych na koncernowe) albo ograniczania zakupów niż masowego przejścia na warzenie w domu. To se ne vrati. Dostępność jest zbyt duża. Podsumowując. Myślę, że piwowarstwo domowe w najbliższym nie czasie, ale latach, czeka umiarkowany i stabilny wzrost około poziomu sprzed pandemii albo z lekko niższą intensywnością. Domowych Rewolucji natomiast nie będzie, chociaż pewnie każdy z nas by chciał. 🙂
dodam jeszcze, że co niektórzy w czasie pandemii postanowili dorobić się dzieci, a to nie idzie w parze z posiadaniem wystarczającej ilości czasu na warzenie ;)
@@Gonzoeg1992 Graty!, ale milk stout z 16BLG ? Jak dodasz do tego jeszcze laktozy to będzie ulep jak siemasz i jeszcze wiśnie. No chyba, że to już z laktozą liczone. Ja robiłem milki już od 11 BLG i zdecydowanie mają ciała.
@@grind18 no to jest trochę warzenie pod moją szefową, jedyne co toleruje to slodziaste Milk stouty. Liczę się z tym, że będzie ulepkowate, ale postaram się to skontrować w miarę solidnym zasypem palonym no i same wiśnie też powinny nadać kwasowości, która trochę tę słodycz przebije.
Ja mam za sobą 5 warek z brewkit z czego 4 wyszły całkiem ok (trochę tuningowane). Natomiast ostatnia i obecną warka to piwa bezglutenowe. Temat wyszedł z konieczności i żeby napić się czegoś fajnego muszę to zrobić sam. Z bezglutenowych piw łatwo dostępnych jest jesny lager z kormorana i w zasadzie tyle. Pogi co zrobiłem pale ale z mangroves jack (dochmielana) a teraz fermentuje apa od tego samego producenta (dodatkowy chmiel też pójdzie). Z racji glutenowych ograniczen żadne ekstrakty słodowe nie wchodzą w grę, tylko glukoza. W porównaniu do tego co można dostać w sklepie i tak jest rewelacja. Pozdrawiam i zachęcam do próbowania swoich sił.
Ja ostatnio mam podobne przemyślenia, ale z trochę innych powodów. Głównym moim argumentem jest nie trafiająca do mnie oferta Krafu. Generalnie jak odrzucę ze sklepowej półki piwa z owocami, aromatami, lakotozą, pastry, ipki bez goryczki, ipki w okolicach 10% alkoholu to prawie nic nie zostaje. Niestety teraz trochę za ciepło, ale na jesieni mam plan uwarzyć Dry Stout, Session West Coast IPA, Smoked Porter, Black IPA i Gose.
@@browar_kocury Z kveikami nie mam żadnego doświadczenia, więc nie wiem co wyjdzie. Poza tym to też kwestia tego że jak przy takich temperaturach odpalę gar na parę godzin to się ugotuję w mieszkaniu.
@@adrians1411 bierzesz taką Lutrę, która daje czysty profil i warzysz West Coasta, nie potrzeba doświadczenia :) Warzyłem w zeszłą niedzielę, no było ciepło, ale bez przesady...
Ano dobrze prawisz Tomasz - ostatnio wśród znajomych ( wielu ) powrócił temat aby samemu ponownie warzyć ... po kilku latach przerwy . Przypadek ? nie sądzę..
Dajesz Tomasz filmy z warzenia. Proszę ładnie rób znów piwko w domu. Będę mega wdzięczny za pokazanie jakiegoś Kwaśniego piwa typu kwas pruski albo jakiś Witbier. Nie pamiętam dokładnie kiedy wydales książkę ale kupiłem ją pierwsze wydanie w miękkiej okładce i od tego czasu zabieram się za zakup sprzętu do domowego piwa. Tylko kuźwa będę miał problem z temperaturą aby utrzymać stałą. No i w sumie tylko to mnie powstrzymuje przed zakupem starteru.
Myślę, że z kwestii ekonomicznych ludzie będą unikać niepotrzebnych wydatków niż szukać ich tańszych zamienników. IMO wolę już nie pić piwa niż kombinować żeby się napić taniej. Aczkolwiek życie weryfikuje takie podejście. Ale na dzień dzisiejszy mocno ograniczyłem kupowanie kraftu. Raz z powodu jakości, dwa ceny. A trzy z powodu, że nie ma fajnych prostych piw dostępnych od ręki tylko jakieś owocowe neipa etc. A z calym szacunkiem. Pić AIPA z Kormorana cały czas też się znudzi xD
Pełna zgoda, aczkolwiek trzeba wziąć pod uwagę pewną część rynku (być może większą niż się wydaje), która z piwa nie zrezygnuje choćby się waliło i paliło :D Wprawdzie większość takich popłynie z prądem i pójdzie po Harnasia, ale znów pewna część (i znów być może większa niż się wydaje) będzie jednak wolała warzyć w domu.
@@cczeslaww No są ludzie co z piwa nie zrezygnują żeby mieli pić najtańsze szczyny. Ale no nie fantazjował bym, że nagle się wszyscy rzucą na warzenie piwa. A tymbardziej nie zrobi tego ktoś kto balansuje między harnasiem a ekskluzywnym Heinekenem. Wpływa też na to wiele czynników zewnętrznych. Chociażby brak doświadczenia i związane z tym ryzyko zmarnowania pieniędzy na surowce, które w produkcji finalnym mogą się nie zwrócić. Niestety odbiorca kraftu to bardzo zdywersyfikowana grupa. Poza typową grupą odbiorców są też tacy co piją kraft żeby nie pić tego co wszyscy. I mają kompletnie wywalone na cały temat związany z kraftem. Ważne, ze wśród znajomych można powiedzieć że się piło takie fajne słodko kwaśne czerwone piwo o smaku lodów i mango. Jak ktoś nie będzie sobie w stanie pozwolić na kupno 10 butelek kraftu w miesiąc za 15zl sztuka to tymbardziej nie będzie ryzykować, że utopi siano w warzenie piwa, które finalnie może trafić do kibla. Bo ani piwa, ani pieniędzy nie będzie
Jak Ci wyjdzie te 20 litrow to szapoba! Tomek szanujmy się. Każdy kto kiedys zrobil choc jedna warke wie ze nie ma szans na te 20 litrow z tego zestawu. Chmiele cześć zabiorą. Troche ci się rozleje, wysładzanie pujdzie nie tak jak mialo albo odparuje ci za dużo w gotowaniu. Wiemy dobrze ze różnie to bywa. Ale fakt jest to tańsze niż ipki za 16 czy nawet 10 pln za 0.5l
A jak wygląda scena jeśli chodzi o konkursy dla piwowarów domowych? Może finałem/ zwieńczeniem tego projektu powinien być konkurs w 2-4 kategoriach i rozmowy z laureatami na Pana kanale ?
Ja z warzeniem czekam na zimę, bo wtedy latwiej utrzymać temperaturę. W ogole bardzo sie ciesze, bo zawsze jak warze piwo to odpalam sobie Tomka i wtedy jakoś tak raźniej. Fajnie jakbyś też pokazał jak radzić sobie z chmielinami przy mocniej nachmielonych hazy apach. Bo szczegolnie w drugiej polowie butelek byl dosyć mocny hopburn.
Cold crash. Bez tego nawet nie próbuj chmielenia na zimno bo historie typu woreczki albo inne pończochy zrobią z chmielu nieefektywną papkę. Go hard or go home.
Po pierwsze i najważniejsze dzień/dwa przed rozlewem schłodzić tak nisko jak tylko się uda, a przy przenoszeniu do rozlewu zbyt nie zabełtać - dawałem ostatnio 15g/litr robiąc piwo generalnie na odpierdol i ani gashingu ani hopburnu :)
mozna powiedziec ze zmieniam swoje otoczenie zawodowe i pracuje na pol etatu od roku wiec poczulem tymczasowy odplyw z portfela troche wczesniej - zaczalem patrzyc na ceny piwa i otworzyly mi sie oczy ze przecietny, ale kraftowy lager potrafi kosztowac dyche... nie mowiac o jakims hazy z dżiliardem chmieli... i zaczalem szukac wsrod browarow regionalnych, czeskich piwek i wybierac co z tego da sie wypic... da sie zyc i mysle ze trend oszczednosciowy bedzie sie mial tylko lepiej jak dojada nas wsyzstkich kredyty i bezrobocie, ktore w koncu zawita.
Ja myślę, że jeżeli ktoś ma pierwszy raz robić piwo to żeby go nie zniechęcić na starcie to lepiej z ekstraktu, niech ludzie zobaczą jak to jest. Wiem, że zaraz się odezwie masa ludzi, którzy pierwsze piwo robili od razu z zacieraniem i ja też tak robiłem, ale nie każdemu jest tak łatwo utrzymać motywacje do robienia i znaleźć na to czas. Boję się po prostu, że zacieranie może wielu zniechęcić do warzenia na dobre bo często bywają na początku problemy z filtracją, wysładzaniem, strasznie długo to się wszystko schodzi (~8h u mnie do zadania drożdży) i może zniechęcać, a tutaj chodzi jednak by pokazać na początku opcję z najmniejszym nakładem czasu. Natomiast jak już ktoś zobaczy, że domowych warunkach da się zrobić dobre piwo, najpierw z puchy, to możliwe, że kuszony redukcją kosztów (przede wszystkim) i większym wachlarzem możliwości przerzuci się na warzenie z zacieraniem. Ja myślę, że tędy droga dla kompletnie nowych, a jeżeli miałby być jakiś rozkwit piwowarstwa domowego to raczej chcemy zachęcić nowych ludzi. A co do rozwoju piwowarstwa domowego to marzy mi się, żeby to poszło do takiego poziomu, że dzwonisz do zioma i mówisz, żeby wpadał do Ciebie bo premierę ma dzisiaj właśnie moje ostatnio zabutelkowane piwo, on bierze swoje też i gadacie co spierdoliliście w nimi, wymieniacie się gęstwą, robicie kolaby, wymieniacie doświadczeniem, a potem wychodzicie na ulicę i obijacie mordę tym, którzy piją inne(gorsze) piwo kraftowe i wyzywacie ich od p****** hipsterów i śmiejecie się z ich przykrótkich spodni i skarpet na głowie i to wszystko kwitnie w imię jedynego słusznego alkoholu na świecie (reszta precz!).
Z tą premierą piwa domowego, to jest bardzo realny scenariusz w momencie gdy wzrośnie lawinowo liczba osób warzących piwo. Jak zaczynałem warzyć piwo w domu, to w całej Polsce warzyło kilka tysięcy ludzi, szansa żeby robić lokalne kluby dla piwowarów domowych była żadna. W momencie gdy piwowarów będzie kilkaset tysięcy to już lokalne kluby piwowarów domowych mogą mieć wielki sens.
Odnalazłem butelkę Imperatora Bałtyckiego. Warka 30.03.2019 po amerykańskich chmielach pewnie zostało tylko wspomnienie ale ufam że piwo będzie szlachetnie utlenione
Jeżeli piwowarstwo jest pasją (a w moim przypadku chyba największą), to koszt pracy nie istnieje, bo się nie pracuje :) polecam warzyć dla własnej przyjemności, ale można też coś osiągnąć, jest duma, gdy twoje nazwisko pojawia się wśród laureatów konkursów :p
A propos cen piw. W osiedlowym barze w Łodzi Tyskie to już cena 6-7 zł. Ale są lokale na Piotrkowskiej, którym udaje się zejść nawet poniżej 6 zł! Ale to już chyba dla nich ostatnia deska ratunku, byleby czymś skusić.
Tomasz musisz czytać ceny wraz z opisami zestawy na 20 litrów za 40 zł ale trzeba dokupić słód albo dodać cukier co nie jest dobrym wyjściem. Koszt realny to 80 zł i więcej!!!
Ludzie nie zaczną masowo warzyć piwa (poza garstką smakoszy), lecz będzie mała recesja w browarach regionalnych i kraftowych na rzecz powrotu do tradycyjnego koncerniaka z najniższej półki.
Ja piwo domowe używam jako waluty to drobnych pomocy. Pomoc przy przeniesieniu mebli, za jakakolwiek inna pomoc. Zamiast kupować flaszki lepiej dać coś co zrobiło się samemu :)
Fakt taniej już było, patrzyłem zestawy z ekstraktów które są dla wielu początkujących piwowarów dużo prostsze i mniej czasochłonne, ceny za zestaw na 20 l oscylują na Browamatorze od ok 120zł za Stauci Witek, PALE ALE 12° to już prawie 150 zł i RIS czy BW ok 300 zł za 20 litrów.
@@kabczekdobry3748 Przeciętnie z jednego brewkitu wychodzi mi około 20-21 litrów piwa. Brewkit Gozdawy jakiś zestaw kolekcjonerski kupisz za około 85zł. Robienie piwa z brewkitu jest proste jak konstrukcja cepa. Jedyna rada zachować czystość sprzętu.
@@neomarexCo do brewkitów pytanie: sam brewkit da wystarczającą brzeczkę do nawarzenia tych 20 l piwa (ile BLG początkowe?) czy trzeba jednak dosypać jakiegoś cukru tam ? Jeżeli za 85 zeta da się zrobić 20 l to super bo to ~2 zł za butelkę wychodzi, u mnie przy zacieraniu wychodzi od 1-2zł, Taka przykładowa gozdawa by mi oszczędziła mnóstwo czasu.
@@grind18 Tak sam brewkit dokładnie "zestaw konesera" wystarczy do zrobienia piwa. Do nastawu nie trzeba dodawać cukru dajesz go na refermentację. Pamiętaj, że mówię tu o zestawach konesera w skład których wchodzą dwie puszki, drożdże, saszetka chmielu i instrukcja obsługi. Generalnie sprawa sprowadza się do umiejętnego rozpuszczenia zawartości puszek. Zawartości puszek ma formę gęstego karmelu co wymusza potrzebę ich zagrzania. Postępuję zgodnie z instrukcją. Pierwszy tydzień fermentacja idzie bez chmielu. Chmiel dodaję w drugim tygodniu (chcę by chmiel oddawał swoje przez dokładnie tydzień). Zazwyczaj butelkuję po upływie dwóch tygodni od nastawienia ale raz zdarzyło mi się, że zrobiłem to po trzech tygodniach. Przed butelkowaniem, zawartość nastawu zlewam do czystego fermentora z kranikiem pozbywając się osadów. Dodaję do całości cukier dla refermentacji i bardzo dokładnie mieszam. Piwo rozlewam do butelek, kapsluję i czekam minimum 4 tygodnie. I to wszystko, piwo gotowe. Jedyne czego musimy pilnować to czystość sprzętu. Tu masz link do takich zestawów: gozdawa.info/. Do tej pory robiłem piwo z ich zestawów: Irish Red Ale i Imperial IPA. W ten weekend nastawię je ponownie.
Ja też mam w planach własny browar i destylarnie. Może to dobry moment by odświeżyć serie z poradnikami do przygotowania piwa. Teraz i jakość będzie lepsza i może uda sie to też zawrzeć w bardziej kompaktowej formie. No i mam nadzieję ze uda się załatwić jakies kody rabatowe na zestawy startowe :)
@@mirekl.5145 Dlaczego nie? Chodzi mi głównie o elementy stałe typu fermentory, narzedzia tj.rurki, termometry etc. A co do samych surowców to dla poczakujacego takiego jak ja nawet brewkit będzie wywzwaniem i fajną przygodą. Na eksperymenty przyjdzie czas zapewne.
@@mateo123r bo nie ma zestawu pod ciebie tylko ogólny. Zawsze coś jest nie potrzebne. Same fermentory możesz kupić w castoramie jedynie musi być przystosowane do kontaktu z żywnością. Choć ja polecam początkującym przezroczyste fermentory. Po drugie najważniejsze nie masz w zestawach grifo hd. Można by jeszcze coś wymienić.
Piwo domowe też takie tanie nie jest, jeśli chce uwarzyc piwo na poziomie dobrego krafta z pubu. 120 zł składniki na 20l. (Na dobrą ipe 250g dobrego chmielu, co podbija koszt), 10-15zł media (energia, woda), trzeba wliczyć 10h pracy (warzenie, doglądanie, przelewanie na cichą, butelkowanie). To nasz czas i jest cenny ale liczmy minimalnie po 20 zł za godzinę. Podsumujmy: 120+15+200=335. Zatem koszt produkcji piwa to 335/40=8,37. To realny koszt produkcji domowej ipki. Nie licząc pracy koszt to: 135/40=3.37. Jeśli lubimy to robić i umiemy, to się opłaca :)
woda, energia - serio 10-15 zł ? 250gr chmielu na IPĘ ? ze 100g można zrobić wystarczająco gorzkie piwo i jeszcze doaromatyzować na zimno. 50 na gorycz, 50 na zimno i też wyjdzie dobrze na takim litrażu. 100g amerykańskiego chmielu to ok 25zł. Realne koszty, przykładowa warka, najprostsza z najprostszych: -słód śrutowane 5kg - 6zł x 5 = 30 zł -chmiel 100 gr dajmy na to Citry (25zł) czy Cascade (15zł), Chinook (15zł). -drożdże, tutaj wybór szeroki, ale dajmy coś nie urywającego dupy, ale przyzwoitego - US-05 - 15 zł . Z 5 kg słodu spokojnie da się wycisnąć przynajmniej 25 l brzeczki 11 BLG, z tego z osadów i chmielenia na zimno niech będzie, że strat wyjdzie 3l. Masz 22 litry piwa = 44 butelki. Koszt całkowity bez robocizny: 30+25+15 = 60 zł. 60 zł /44 butelki = 1,36 zł. Jak to się ma do Twoich wyliczonych 8,4 zł nawet jeśli nie wliczyłem kosztów energii ? Koszty jeszcze można zredukować jeżeli użyjemy gęstwy po poprzedniej warce - trzeba by co prawda seryjnie robić piwa, ale czemu nie, gęstwa daje krótszy czas do rozpoczęcie fermentacji. Ja klepie na jednych drożdżach na spokojnie 3-4 warki, więc koszty drożdży redukują się do 15/3 = 5zł. Można zmieniać chmiele, można dać np. połowę słodu pszenicznego, połowę pale ale i zrobić american wheata, sposobów na modyfikację tego mnogo. Jeżeli nie robimy IPY tylko np. hefeweizena to odchodzą koszty chmielu co sprawia, że koszt za butelkę to 1zł. W dry stoutach podobnie, chociaż jęczmień palony i słód czekoladowy są droższe trochę to nie daje się ich wcale tak dużo w stosunku do słodów bazowych. Nie wiem po co doliczać koszty robocizny skoro robimy piwo dla siebie. Co innego jak dla kogoś byśmy szykowali warkę to ok.
@@grind18 przeczytałem, szanuje, nie zgadzam się. Moje doświadczenia są inne. Wyszło 70 a nie 60. :P Trzeba kupić oxy lub coś innego, kapsle, czasem zmodyfikować wodę czymś, czasem są koszta dostawy, dużo się myje, detergenty, witamina C i inne drobiazgi, czasem trzeba coś kupić bo się uszkodziło (termometr, areometr, kapsliwnica, kranik). Nawet fermentacja może kosztować i cold crash (lodówka) IPA to nie samą gorycz. Na 100g nie uwarzysz ipy na poziomie tej z multitapu. W smaku i aromacie będzie za mało. Konkluzja: opłaca się robić piwo domowe, ale to nie jest całkiem takie tanie, jak się wydaje. Pasja kosztuje.
@@marcinem1270 sorka faktycznie 70 czyli 1,60 za butelkę. Oczywiście, że na początku trzeba ponieść koszty inwestycji jednorazowych, chociażby garnek 50l (można i mniejszy wszak), który jest najdroższą rzeczą w tym zastawie - 250 zł. Pirosiarczyn kosztuje 10 zł za 100g, które wystarczą Ci na hohoooo... Kapsle - jasne - 7 zł za 100 sztuk - starcza na dwie opisane przeze mnie warki. Przy czym, moim zdaniem, lepiej jest POTEM szarpnąć się i kupić krachle używane na allegro i nie pierdzielić się z kapslowaniem - szkoda czasu, ale co kto lubi. Termometr - 10zł. Fermentor z kranikiem i rurką - 50 zł. Ja tam cold crash robię tylko w zimę, w lato wszystko idzie do garażu podziemnego i przy 16 stopniach też chmiel opada na dno. 250+10+7+10+50 = 327 zł. 33 piwa w sklepie (dajmy te 10zł) i ze 20 (minimum 15 zeta) piw w multitapie ? 2-3 udane warki (co wcale nie jest takie trudne) zwrócą Ci ten koszt i dadzą +10 do respectu na dzielni wśród piwoszy. EDIT: ok jeszcze nie doliczyłem kwasu mlekowego - 20 zł z 1l - nie wiem ile warek już natłukłem, a ledwie 1/4 mi zeszła go. Wężyk do przelewania - 10zł. Można jeszcze pokusić się o jakąś podstawową chłodnicę, jeżeli akurat nie ma zimy. Patrzę po OLXach i widzę obecnie za 100 zł, aczkolwiek również widzę tez używany gar 30l z chłodnicą za 200 zł, tak, że tego.... Najtańsze (i wystarczające) nowe chłodnice zaczynają się od 150 zeta. Aczkolwiek można sobie poradzić na początku bez tego i chłodzić w wannie. Oczywiście, że nie wszystkie piwa w multitapie są w zasięgu możliwości piwowarstwa domowego, ale wszelakiego rodzaju stouty, pszeniczniaki, apy, belgi, koleshe, grodzisze, bittery, pale ale'e, american wheat'y, nawet kwasy, ipy, możliwości jest mnóstwo bo i chmieli, i zasypów można dać mnóstwo. Swoją drogą: na jaką objętość używasz tych 250 g chmielu, o których piszesz ?
Mój stary kiedyś pracował w browarze i parę razy przyniósł zgrzewkę. Najgorsze piwo jakie piłem sprzedawali je w sklepie firmowym po 80 groszy, a i tak nie było chętnych, bo browar splajtował.
Chyba któryś z producentów koncerniaków już zapowiedział ceny 5 zł. Inflacja to jedno. Pamiętajmy wciąż o temacie akcyzy która wciąż może zostać zrównana. Wtedy piwa pójdą jeszcze bardziej do góry.
Bardzo bym się ucieszył z filmów instuktażowych, jak warzyć w bloku, bez piwnicy, na kuchence indukcyjnej :) Tę indukcję pewnie jakoś obejdę, skoro da się w czajniku, to i w garku 5l dam radę, ale nie wyobrażam sobie utrzymania temperatury podczas fermentacji w ryzach bez piwnicy. No i nie mam gdzie trzymać sprzętu :(
Albo fermentować szczepami wysokotemperaturowymi (jakiejś kveiki, może belgi, może pszenice), albo zmontować sobie styropianowe pudełko i wrzucać tam zamrożoną butelkę wody
@@BrowarKopyra no, to masz wyzwanie :) Generalnie wydaje mi się, że taka seria dotycząca warzenia w domu, w niesprzyjających warunkach, to byłby nienajgorszy pomysł. Skoro uważasz, że piwowarstwo domowe może przeżyć renesans, to właśnie taki "poradnikowy" format może wielu osobom pomóc przezwyciężyć niechęć, z powodu braku "idealnych warunków".
Z puchą najbardziej na pałę można zrobić tak: 1) Dezynfekujesz wiadro 2) Walisz ekstrakt do wiadra 3) Zalewasz wodą z prysznica, żeby napowietrzyć 4) Wsypujesz drożdże 5) Przykrywasz pokrywką i za 3 tyg butelkujesz Ja tak robiłem z kumplem i wyszło b. dobre
Jakieś 120pln składniki na ddh black ipa (w tym 4 chmiele) wychodzi bardzo przystępnie, bo większość takich wynalazków nie schodzi poniżej 8PLN. Tylko jeszcze trzeba mieć najpierw "skilla" bo o ile sam proces mega skomplikowany nie jest to jednak piwo zepsuć łatwo.
Jak skutecznie walczyć z przegazowaniem? Moje piwka zawsze albo wychodzą z butelki przy otwieraniu, albo wręcz są granatnikowe. Mimo, że zawsze daje mniej glukozy niż w przepisie. Możliwe, że są niedofermentowane przy butelkowaniu? Koledzy Piwowarzy, poratujcie radą
@@radkoWCI Kurcze, cukru dawałem 1/3-1/4 mniej niż w przepisie. Chmielilem w worku. Teraz zacząłem się zastanawiać, może zepsuty BLGmetr i stąd niedofermentowane
Super pomysł Tomasz. Powrót do korzeni piwowarstwa domowego ZAWSZE na propsie.
Nie do końca się zgodzę. W dalszym ciągu kto będzie chciał się napić piwa to za nie zapłaci, ile by nie kosztowało, a nie będzie warzyć w domu. To jak z benzyną. Jeździć trzeba. A do piwowarstwa domowego trzeba mieć dryg, trochę zapału, musi to sprawiać przyjemność i warunki. Ktoś kto robi w domu piwo robi to dla przyjemności i satysfakcji a nie ze względów ekonomicznych. Racja, rachunek ekonomiczny się zgadza, ale jakiegoś wielkiego bumu bym się nie spodziewał.
Kto będzie się chciał napić piwa zapłaci, ale za tańśze. To już nie będzie jakość kraftu, a za nią też się tęskni. Ja piwo zawsze robiłem ze względów ekonomicznych. Jeden zestaw z którego będę miał do 40 butelek, kosztuje mnie tyle co 6-7 kraftów w Lidlu. Przyjemność warzenia jest u mnie na dalekim miejscu, bo to jednak żmudny wysiłek, zwłaszcza przy sprzątaniu, myciu tego wszystkiego i staniu przy garach. Wiadomo że nie zrobi nam się nagle 50% więcej piwowarów domowych, ale wystarczy te kilka % więcej i już będzie można mówić o małym boomie.
No tak tyle że bęzyne w domu trudniej wyprodukować niż piwo piwo ma dużo więgsze grania wymaganej dokładności w porównaniu do benzyny
Czekamy aż "czajnikowy stout" będzie dostępne w Lydlu :)
Brawo brawo brawo, nareszcie powrót do korzeni, tak trzymaj Tomek! :)
Coś w tym jest, miałem przerwę w warzeniu ponad 1,5 roku, a wczoraj właśnie zamówiłem słody :) Pozdrawiam
Ja trzy miesiące przerwy. W weekend zamawiam.
Oo, super! To jest ekstra motyw. Nie dość, że człowiek się uczy, nabiera zaradności w domowym przetwórstwie, to jeszcze może czerpać radość i wykorzystać piwo jako formę barteru. Zwłaszcza jak zlikwidują kiedyś gotówkę ;) Do tej pory robiłam nalewki, ale mega chcę się nauczyć piwowarstwa. Pozdro Tomek!
Za twoj istotny wklad w piwowarstwo domowe.
Dzięki.
W masówkę nie pójdzie, ale tak, wzrost względem ostatnich lat nastąpi gdy cena prostego krafta będzie ciągle się zwiększać. Jednak masy- z różnych względów (np warunki, brak czasu) prędzej przerzucą się na tańsze (np jakieś regionalne, czy będą polować na cud od koncerniaka) lub przestaną pić ;)
😄 przestaną pić.
@@domk301 faktycznie, chyba przesadziłem 🤣😂😅
Ja już przestałem pić. Bo ceny kraftów zaczynają mnie przerastać żeby pić je regularnie, a koncerniaki nie wywołują we mnie już żadnych emocji. Zostaje mi kilka sztosów, które zachomikowałem.
Z zestawów już dawno nie warzę, ale w tej chwili zrobiona w domu AIPA, pełne zacieranie, dobre słody, sporo chmielu, około 6% alko, wychodzi ze 4zł za butelkę (+ czas i woda/gaz). Taka sama ipka ze sklepu to 12-14zł. Tak oczywiście, ta ze sklepu jest prawie zawsze lepsza. Ale nie 3-4 x lepsza. Do tego popularność kveików pozwalających fermentować w temperaturach pokojowych przez cały rok. Jeszcze 3 lata temu, zanim zacząłem warzyć kupowałem tygodniowo z 6 kraftów, kosztowały prawie połówę tego co teraz. Dzisiaj kupuje sobie 1-2 butelki tygodniowo, resztę robie sobie sam. Polecam.
IPA to chyba najgorszy styl do porównania, bo mało kto w domu ma możliwości uniknięcia hop creep czy natleniania na chmieleniu na zimno / rozlewie. Ale stouty, barley wine, witbiery, weizeny, wszelkiego rodzaju belgi, cała gama piw brytyjskich wychodzi bezproblemowo i w cenie 25% sklepówki, może 50% przy wliczaniu własnej robocizny. Do tego otrzymujecie możliwość eksperymentowania, warzenia stylu jaki chcecie, itp.
@@Pingwinho robisz taką warkę żeby w miesiąc jej już nie było. Jest wtedy duża szansa że utlenienie jej nie dopadnie jak jeszcze witaminy C dodasz. Trochę chmielin w butelkach oczywiście będzie ale nie na tyle żeby to dyskwalifikowało piwo. Nie robisz na sprzedasz tylko dla siebie.
@@browar_kocury jest to jakiś sposób, ale ja lubię mieć różne piwa do wypicia jednocześnie. Dlatego NEIPY się nie podejmuję
@@browar_kocury ja nie wiem gdzie ludzie mają problemy z tym utlenieniem bo ja swoją karmelową IPĘ trzymałem pół roku i nieco mniejszym aromatem nic jej nie dolegało, a jakiś specjalnie ostrożny nie jestem przy przelewaniu.
Także tego, Panie Tomku...miło byłoby, zobaczyć nową, odświeżoną serię na temat brewkitów i ich tuningów. Czekam i pozdrawiam serdecznie 🙂
Dostałem w marcu na urodziny zestaw startowy do warzenia piwa i się zakochałem w tym. 5 warek za mną w wakacje w końcu trochę wolnego czasu po sesji i mam zamiar dużo warzyć. Jest to naprawdę super sposób na spędzanie czasu i po prostu zajawka, żeby się uczyć nowych rzeczy, które łączą naukę/rozwój z przyjemnym bo dostaniemy fajne piwo.
Wakacje i owszem czasu dużo,ale do uwarzenia piwa czas nie najlepszy.Przede wszystkim temperatura do fermentacji!Może być z nią ciężko jak to w lecie-upały.Trzeba wcześniej przewidzieć gdzie piwo będzie fermentowąć aby zapewnić mu w miarę stałą i odpowiednią temperaturę.Piwo dolnej fermentacji raczej całkiem odpada.Druga sprawa;zaczną się pojawiać wszędobylskie muszki owocowe.Łatwo o zakażenie przy przelewaniu.Ale spróbować trzeba.
@@mirektomala4519 to prawda, ale od czego są drożdże kveiki albo nawet i Danstar Notthinghamy. Nie każdy ma warunki, ale jak ktoś np. ma garaż podziemny albo piwnica zazwyczaj zrobi robotę.
@@grind18 No tak.Ja piszę dla przykładu komuś przeciętnemu który mieszka np w bloku który nie będzie miał się gdzie z tym piwem podziać jak w domu na termopmetrze jest np 26 st.
Warzyłem już kilkukrotnie Dortmundera dolnej fermentacji w piwnicy póżną jesienią i zimą.
@@mirektomala4519 wiem wiem zdaje sobie z tego sprawę. Ale na szczęście mam piwnice gdzie jest dość chłodno nawet jak na upały ok. 18-20 stopni z tego co mierzyłem więc fermentację tam mogę prowadzić. A drugi aspekt jakim są roztocza i inne latające robaki to cóż człowiek będzie musiał dokładniej czyścić haha.
@@piotrwisniewski4131 Ja głównie wyparzam wrzątkiem a butelki w piekarniku i jest ok.
Może odświeżenie filmu - pierwsze piwo w domu od podstaw? Czyli pierwsze piwo z ekstraktów w 2022 roku 😊
Zgadzam się z tezami zawartymi w filmie, ale tylko częściowo. Chociaż z różnych powodów w ten logarytmiczny przyrost liczby piwowarów domowych nie wierzę, to jednak życzę Panu bym się mylił. Aha, i cieszę się, że "warzenie z Kopyrem" wraca ;)
Ja tam warze bo nikt mi nie chce robić nudnych bitterów, klasycznych ipa, single hopów z brytyjskich chmieli. A tak robię te swoje nudne historyczne piwka, bo i tak kupić się nie da :D
o tak!!! Łapka w górę poszła jak powiedziałeś o nagrywaniu warzenia :)
ja ostatnio doszedlem do podobnych wnioskow, i co jakis czas z tylu glowy mialem pomysly zeby w koncu zaczac, takze wstrzymam sie jeszcze moment i czekam na materialy
mi pomysł, aby uwarzyć piwo chodzi od ponad dziesięciu lat.. Ale zawsze w perspektywie kiedyś... Teraz Tomasz znów uderza w tę strunę, no ale teraz chyba jest to "kiedyś". I to nie tyle przez ceny co ... moją sytuację życiową :)
Ale wracając... też czekam na materiały :)
Nie ma co czekać! :)
Tomek mniej niż 5zl , na początku masz te 5 zł jak doliczysz sprzęt , ale z każdym warzeniem ta cena spada ponieważ cena sprzętu się dzieli przez Warki
Jak to Pan kiedyś powiedział krafty powinny być drogie 😁 i są dlatego zainwestowałem w dobry sprzęt 😁
i słusznie
Film bardzo w punkt. W czerwcu kupiłem, początkowy zestaw do warzenia piwa z zacieraniem i spróbowałem to zrobić. Do warzenia posiłkowałem się twoim poradnikiem z przed 9 lat, ale chyba nadal jest aktualny bo wygląda na to że wszystko idzie zgodnie z planem i piwko wyjdzie dobre, nie ma żadnego zakażenia itd. Co prawda ja podszedłem do tego bardziej hobbistycznie, jako taka zajawka, ale też poniekąd z kwestii finansowych. Jestem osobą, która nie lubi tych najpopularniejszych piw takich jak Kasztelan, Lech, Tyskie itd. wręcz są dla mnie obrzydliwe, preferuje po prostu piwa kraftowe, nie jestem żadnym znawcą ale szukam w tym jakiś ciekawszych fajniejszych smaków. Niestety, ale ceny takich piw zaczęły być na prawdę wysokie i wydanie 15 czy 20 zł za butelkę piwka, mimo że sporadycznie nadal jest sporo jak na piwo więc zrobienie czegoś samemu jest po prostu dużo tańsze a do tego jeszcze jaka satysfakcja. Oczywiście wiem o tym, że nie będzie to tak dobre jak z takiego browaru kraftowego, ale nadal będzie własne. Pomysł z wznowieniem serii z warzenia piwa domowego moim zdaniem jest świetny i ponownie z chęcią bym coś takiego obejrzał.
"...z kwestii finansowych" powiadasz? ; ) Poczekaj jak Cię to wciągnie i zaczniesz inwestować w coraz to lepszy i sprawniejszy sprzęt oraz bardziej dopracowane technologie. Owszem, warzenie w czajniku nie wiąże się z dużym nakładem. Ale pamiętaj, że apetyt rośnie w miarę jedzenia! No... chyba, że to tylko słomiany zapał będzie. Innej drogi nie ma! : )
@@Michal_Anonimowy oczywiście że zacznę inwestować, już zainwestowałem kilka stówek w jakieś osprzęty i korci mnie żeby dalej różne rzeczy kupować więc pewnie to zrobię. Nadal wydanie kilka stówek na jakieś hobby, zajawkę która w sprawia przyjemność i daje satysfakcję to nie jest dużo, ale wydawania kilkanaście złotych na buteleczkę piwka już tak. Matematycznie raczej na pewno nie wychodzi to na plus, ale „ideologicznie” już tak 😅
Dobre czasy wracają ;) Z Twoich pradawnych filmików uczyłem się zacierać, pasja trwa do dziś, jutro warzę wee heavy, pewnie zacznę na Twoim lajwie! Dużo zdrowia.
Sam wróciłem do tematu po 6-7 latach. Filtracja na durszlaku, fermentacja w słoiku na ogórki, rozlew przez lejek. Jest potencjał do poprawy ;)
O tak słoik po ogóekach jak łatwo zrobić piwo w stylu sour
Film dobiero zaczynam oglądać, ale czuję o czym będzie. Zacząłem robić piwo w domu w tym roku, za mną już 10 warek . I ze słodów i z brewkitów. I znajomych też zarażam tą pasją. Bo domowe lepsze, i dżemy, i kiełbasy, i piffo, i nalewki. To pewna forma stylu życia.
Ja zawsze nie lubiłem butelkowania, ale mam kega i kegerator. Ostatnio na urodziny kumpla robiłem jedną warkę. Teraz na swoje będę robił i fakt bardziej pod kątem oszczędności. Znajomi chwalą, a ja dumny, że wyszło :D
Boom będzie duzy ;) p. Tomasz ma racje ;) sam powiększyłem moce produkcyjne o 100% ;)
True True, juz w marcu zakupiłem sprzęt, 3 warka już wjechała. 8 lat się zbierałem, ale to co się zaczęło dziać zmusiło do działania. Smak jest nie do porównania że sklepowym a nawet z kraftami. No i ta duma.... oj nie da się tego kupic.
Super Tomek, to ja w piątek biorę się za moje ulubione English IPA
Daaaawno temu warzyłem piwo. W sumie zebrało się już tego z kilkaset litrów (ok.700). Potem budowałem dom i przestałem z powodu braku czasu. Do warzenia już nie wróciłem. Nie wróciłem do ostatniej wizyty w sklepie specjalistycznym do którego regularnie chodziłem przez ten czas. Już nie będę regularnym klientem. Pójdę raz na miesiąc i wracam do warzenia w domu. Ceny zaczęły mnie pomału zabijać. Zwykłe hazy zaczyna kosztować krocie nie mówiąc nic o BA. Dlatego... Przyszła sobota i leci na początek zwykła ipka na lato, potem od razu stout :) Pozdrawiam
Rób piwo na jesień, na lato już za późno
Myślałem, że producent degustowanego w tym filmie piwa będzie mocno szkalowany.
Czy jest diacetyl ? Czy czuć mokry karton ? 🤣
Japa
Powinien.
Na butelce brak informacji o ekstrakcie, zawartości alkoholu, pełnym składzie i oczywiście miejscu uwarzenia! :D
Uszy do góry chłopaki. Wprawdzie nie jestem chromatografem gazowym ale możemy zobaczyć co ciekawego pojawi się na chromatogramie.
niska goryczka
Mamy podobne przemyślenia co do piwowarstwa domowego. Mnie jednak najbardziej motywuje do odkużenia sprzętu oferta kraftowa, a właściwe brak lub znikoma ilość klasyków.
Dokładnie. Bardzo sobie cenię nową falę ale są dni kiedy jestem już zmęczony tymi ipami, apami, neipami i innymi xpami.
Doceniam ten optymistyczny punkt widzenia i faktycznie widzę jakiś potencjał do wzrostu piwowarstwa domowego, ale aż tak bym nie przesadzał z tymi domysłami. Tak naprawdę okaże się, ilu jest zatwardziałych beer geeków, a ilu było "sezonowców" skłonnych jednak pójść po wyroby koncernowe gdy pusto w portfelu. Zależy to między innymi od czasu trwania oraz głębokości kryzysu, który nadchodzi. Czekamy na livebrew z niecierpliwością :)
To chyba się szykuje kod rabatowy do browamatora -20% jak za starych czasów ;)
Dawno tu nie zaglądałem, przypadkiem dziś pomysłem żeby zobaczyć co tam słychać, a tu taka inspirująca niespodzianka. Mam zupełne inne odczucia, ale może to zmęczenie mnie dopada tym tematem, trochę przerwy muszę zrobić i zacząć działać. Pozdrawiam #BrowarDomowyStrzal
Wolałbym żeby ta przerwa nie była zbyt długa ;-)
@monodem Myślę, że już nie długo coś będzie, skoro takie proroctwo to nie można odpuścić ;)
Dajesz Seba jesteś ostatnią nadzieją 😀
Super teraz czekamy na receptury and step by step instructions!!
A ja zacząłem warzyć. Za 3 zestawy słodów+chmiel+drożdże zapłaciłem 200 zł - pszeniczne, foreign extra stout i kozlak dymiony. W sklepie placac po 6 zl za butelke wydalbym 720zl. Tu 200. 520 zł oszczędności. A puwo bardzo dobre. I frajda. Lubie to robić.A jaka satysfakcja.
Idąc tym tropem, można się spodziewać renesansu domowej produkcji "księżycówy"
Oczywiście.
Ja zacząłem warzyć i nie żałuję bo to super sprawa zrobić od zera piwo.
OBY! Co jak co, ale takich smaków jak przy domowych eksperymentach nie znajdzie się nigdzie na świecie. Od tego dobrostanu, jaki mamy może nas tylko brzuch rozboleć!
Tomek to wszystko zależy - jakie to piwo, tzn co chcesz robić - jeśli ma to być nowoczesna IPA to będzie drogie piwo, niż zwykłe jasne ale, jeżeli ma to być lager trzeba mieć chłodziarkę np. Na chwilę obecną obserwując po sobie to trzeba zamawiać więcej surowców jednorazowo i planować gęstwę na więcej warek - tzn wybierać bardziej wszechstronne drożdże. Poza tym nie każdy ma warunki do tego lokalowe, nie każdy ma czas poświęcić 4-5 godzin na proces, nie każdy też lubi piwo - znam dużo ludzi którzy nie lubują się w piwie, i wreszcie nie każdy pije w ilości takiej by opłacało mu się warzyć. Jest jeszcze jeden problem - piwo domowe a Piwo Domowe to jest różnica, to nie będzie tak że każde jedno w domu będzie wybitne - jeśli oceni to osoba przeszkolona okaże się że jednak wcale nie jest to piwo bez wad niestety. Moim zdaniem bum na pewno nie, ale ilosć mikro "warzelni" się trochę zwiększy.
A u mnie ostatnio skrzynka granatów. Szczęście że leżakują gdzie indziej niż mieszkam, ale sprzątania było. Także Tomku podkreślaj, że z granatami nie ma żartów.
Swietny pomysl z powrotem do filmikow o piwowarstwie domowym!
Ps, gdzie najlepiej kupic zestaw do ipy, alpy albo jakichs lagerow?
Ps 2, surowce to jedno a ile kosztuje podstawowa aparatura?
Obejrzyj sobie filmy z playlisty podlinkowanej na końcu filmu.
@@BrowarKopyra Dzień Dobry Panie Tomku a ja zapytam trochę z innej beczki że się tak wyrażę czemu wycofali piwo Prażubr? To piwo było extra w porównaniu ze zwykłym żubrem i w ogóle porównując z jakimikolwiek koncerniakami. Pozdrawiam
Na początek najdrożej to wychodzi gar 30 litrowy, jeśli nie masz po dziadkach/rodzicach takiego w którym gotowali bigos albo przeciery na zimę ;)
@@maciejkarmazyn5369 niska sprzedaż.
@@magikann Ooo dziękuję za szybką odpowiedź aż jestem zszokowany bo nie wiem czy ludzie zdawali sobie sprawę jakie było pyszne to piwo jak na koncernkaki za dogodna cenę
Zrobiłem przed laty dwie warki (English Bitter i jakieś ciemne, już nie pamiętam, czy to był stout) i wyszły bardzo fajne. Niewykluczone, że odkurzę sprzęt, choć trochę mi się nie chce odwalać tej całej roboty... Na razie dałem sobie spokój z kraftem na rzecz piw regionalnych, ale jeśli one także mocno pójdą w górę, to może się skuszę na powrót do warzenia. Albo po prostu przestanę pić - akurat motyw ekonomiczny jest tu dla mnie jako jedyny wystarczająco przekonujący :)
Sam się ostatnio zastanawiałem aby do tego wrócić!
W 100% się z Tobą zgadzam. Od zimy myślę i przymierzam się do odkurzenia sprzętu. Może sobie kociołek ogarnę, żeby być bardziej nowoczesnym.
5:05 a co z Porterem?
Tomek a co sądzisz o kitach "Brewferm" - triple belge, cherry ale itd? Jak dla mnie obecnie najlepsze kity do piw jakie robilem jak do tej pory. A czy znasz jakies sztuczki na osad w butelce po drugiej fermentacji?
No też o tym pomyślałem z rok temu, jak przymierzali się do zrównania akcyzy piwa do akcyzy alkoholu wysokoprocentowego. Tylko zaraz pojawiła się taka druga myśl, że nasz kochany rząd przy takim scenariuszu zaraz ustanowiłby, że żadnego alkoholu nie można robić w domu, w tym piwa xD
Witam,jaki wybrać kocioł warzelny do piwa za ok 2tys?
chyba 3 lata temu ktoś powtarzał: Kraft musi być drogi. Ale dziś czasy się zmieniają - dwa lata temu standardy z Pinty jak Bawarka czy atak chmielu były po 6zł w dyskoncie dziś potrafią przekroczyć 10zł, standardy, nie mówię o żadnym Risfactor tylko takich najbardziej popularnych. Z nowości ciężko znaleść coś w "normalnej" cenie
8 zł , zobacz nową gazetkę a nie rób fermentu :P.
A zaraz w promocji będą za 4 zł !!!
wczoraj w lidlu standardowa cena 7.59 za prawie wszystkie krafty
Wręcz odwrotnie, nie pamiętam żeby Atak był za 6zł, za to teraz możesz za 8 kupić w Lidlu o wiele ciekawsze piwa.
Gdzie najlepiej zamówić
Panie Tomku. Czekam z niecierpliwości na pierwsze warzenie po latach. Ja po przerwie 2 letniej wczoraj uwarzylem dwie warki po 20l 😀 zobaczymy co z tego bedzie. Pozdrawiam
Tomek - gratulacje, wracasz do korzeni! 😉 Tak na serio, to super, że będziesz warzył w domu i przed kamerą! Taka tuba propagandowa jest nam wszystkim potrzebna! 🙂👍
Muszę się jednak odnieść do kilku kwestii a propos piwowarstwa domowego w Polsce, bo jest inaczej niż Ci się wydaje.
Piwowarstwo domowe jest cały czas w rozkwicie, ba myślę nawet, że 2022 rok to jest najwyższy pik wzrostu zainteresowania w ostatnim czasie. To że kraft roznież przy swoim rozkwicie przestał sie tak intensywnie interesować piwowarstwem domowym, z którego wyszedł, to już inna kwestia. Oba byty funkcjonują, mają się dobrze, wzrastają.
Bardzo bym chciał, żeby to o czy mówisz się spełniło, ale myślę, że jest to mało realne. Ten pik zainteresowania warzenie w domu spowodowała pandemii, bo ludzie z nudów szukali sobie zajęcia w domu. Liczba nowych hobbystów drastycznie wzrosła, co widać było po dyskusjach na forach, wciąż rosnącej liczbie członków PSPD (pomimo podwyżki składki), czy po rekordowych 2 edycjach największego konkursu dla piwowarów domowych w Polsce (a wg nieoficjalnych źródeł także w Europie): Mistrzostwa Polski Piwowarów Domowych o tytuł Grand Championa, które mam przyjemność organizować od 5 edycji. 🙂 W zeszłym roku było to 848 piw ocenionych przez 40 sędziów. Niektóre konkursy komercyjne w Europie nie mają takiej obsady piwno-osobowej. 😉
Na razie nie ma (szczęśliwie) lockdownów, ale nie myślę, że to rekordowe zainteresowanie wynikało właśnie z konieczności izolacji i nietypowego jak dotychczas czasu spędzonego pod przymusem w domu.
Pod tym względem pandemia ma swoje plusy i minusy. Po powrocie do "normalności" świat bardzo przyspieszył, mamy nowe bodźce, niepewność - ludziom przestaje się chcieć. Mają też już dosyć manualnej pracy w domu, którą musieli wykonywać przez prawie 2 lata. Niestety...
Inna kwestia to, jak wspomniałeś, dostępność piwnego bogactwa. To powoduje, że raczej większość kupi sobie nawet to drogie piwo (bo i tak go stać), niż będzie czekało 4-8 lub więcej tygodni na swoje domowe. Raczej myślę, że w społeczeństwie będzie trend kupowania w sklepie tańszego piwa (z kraftu na regionalne, a regionalnych na koncernowe) albo ograniczania zakupów niż masowego przejścia na warzenie w domu. To se ne vrati. Dostępność jest zbyt duża.
Podsumowując. Myślę, że piwowarstwo domowe w najbliższym nie czasie, ale latach, czeka umiarkowany i stabilny wzrost około poziomu sprzed pandemii albo z lekko niższą intensywnością. Domowych Rewolucji natomiast nie będzie, chociaż pewnie każdy z nas by chciał. 🙂
zaorane :)
dodam jeszcze, że co niektórzy w czasie pandemii postanowili dorobić się dzieci, a to nie idzie w parze z posiadaniem wystarczającej ilości czasu na warzenie ;)
Sorry za literówki - pisałem z komórki
Uwarzylem w sobotę swoje pierwsze piwo, Tomasz Kopyra dziś:
Gratulacje! Coś ciekawego robiłeś?
@@Aciek25 apa single hoop cascade na kveikach, w sobotę robię Milk stouta 16BLG może z dodatkiem wiśni z słoika prosto z piwnicy ojca.
@@Gonzoeg1992 Graty!, ale milk stout z 16BLG ? Jak dodasz do tego jeszcze laktozy to będzie ulep jak siemasz i jeszcze wiśnie. No chyba, że to już z laktozą liczone. Ja robiłem milki już od 11 BLG i zdecydowanie mają ciała.
@@grind18 no to jest trochę warzenie pod moją szefową, jedyne co toleruje to slodziaste Milk stouty. Liczę się z tym, że będzie ulepkowate, ale postaram się to skontrować w miarę solidnym zasypem palonym no i same wiśnie też powinny nadać kwasowości, która trochę tę słodycz przebije.
Moze nagra Pan kilka filmow instruktarzowych jak uwazyc dobre, zdrowe domowe piowo? Chcialbym zaczac wazyc piwo, ale nie wiem od czego zaczac
ruclips.net/p/PLJVfE77NnRt4TKPPFPwvwJwTD7p7S4Fa9
No to wrócą dobre czasy trzymam kciuki :).
Namówiłeś mnie :)
Ja mam za sobą 5 warek z brewkit z czego 4 wyszły całkiem ok (trochę tuningowane).
Natomiast ostatnia i obecną warka to piwa bezglutenowe. Temat wyszedł z konieczności i żeby napić się czegoś fajnego muszę to zrobić sam. Z bezglutenowych piw łatwo dostępnych jest jesny lager z kormorana i w zasadzie tyle.
Pogi co zrobiłem pale ale z mangroves jack (dochmielana) a teraz fermentuje apa od tego samego producenta (dodatkowy chmiel też pójdzie).
Z racji glutenowych ograniczen żadne ekstrakty słodowe nie wchodzą w grę, tylko glukoza. W porównaniu do tego co można dostać w sklepie i tak jest rewelacja.
Pozdrawiam i zachęcam do próbowania swoich sił.
Polecam piwa z serii Kultowe - Browar Staropolski. Smaczne i rozsądne cenowo.
@@michalakadam88 zgadzam się, jest na ogół ok, ale mimo wszystko nie widuje go za często w sklepach.
Ja ostatnio mam podobne przemyślenia, ale z trochę innych powodów. Głównym moim argumentem jest nie trafiająca do mnie oferta Krafu. Generalnie jak odrzucę ze sklepowej półki piwa z owocami, aromatami, lakotozą, pastry, ipki bez goryczki, ipki w okolicach 10% alkoholu to prawie nic nie zostaje. Niestety teraz trochę za ciepło, ale na jesieni mam plan uwarzyć Dry Stout, Session West Coast IPA, Smoked Porter, Black IPA i Gose.
Wszystko, no może poza porterem, mozesz warzyc teraz i użyć kveików do fermnetacji
@@browar_kocury Z kveikami nie mam żadnego doświadczenia, więc nie wiem co wyjdzie. Poza tym to też kwestia tego że jak przy takich temperaturach odpalę gar na parę godzin to się ugotuję w mieszkaniu.
@@adrians1411 bierzesz taką Lutrę, która daje czysty profil i warzysz West Coasta, nie potrzeba doświadczenia :) Warzyłem w zeszłą niedzielę, no było ciepło, ale bez przesady...
@@browar_kocury Można też Saisona na belgijskich drożdżach :)
One też lubią temperatury do 30 stopni.
@@gd7668 mozna, ale ja nie lubię saisonów szczególnie na belgijskich drozdzach ;)
Ano dobrze prawisz Tomasz - ostatnio wśród znajomych ( wielu ) powrócił temat aby samemu ponownie warzyć ... po kilku latach przerwy . Przypadek ? nie sądzę..
Gdzie jest ten film jak było robione to piwo? 😊😊
Tutaj: ruclips.net/video/LucczmzAjOw/видео.html
@@BrowarKopyra dziękuję! :)
@@BrowarKopyra obejrzałem te czajnikowe performanse i to chyba nie jest to piwo, gdyż tam wszystkie zakapslowałeś 😊
Dajesz Tomasz filmy z warzenia. Proszę ładnie rób znów piwko w domu. Będę mega wdzięczny za pokazanie jakiegoś Kwaśniego piwa typu kwas pruski albo jakiś Witbier. Nie pamiętam dokładnie kiedy wydales książkę ale kupiłem ją pierwsze wydanie w miękkiej okładce i od tego czasu zabieram się za zakup sprzętu do domowego piwa. Tylko kuźwa będę miał problem z temperaturą aby utrzymać stałą. No i w sumie tylko to mnie powstrzymuje przed zakupem starteru.
O i o taki kanał chodziło :) brawo.
Myślę, że z kwestii ekonomicznych ludzie będą unikać niepotrzebnych wydatków niż szukać ich tańszych zamienników. IMO wolę już nie pić piwa niż kombinować żeby się napić taniej. Aczkolwiek życie weryfikuje takie podejście. Ale na dzień dzisiejszy mocno ograniczyłem kupowanie kraftu. Raz z powodu jakości, dwa ceny. A trzy z powodu, że nie ma fajnych prostych piw dostępnych od ręki tylko jakieś owocowe neipa etc. A z calym szacunkiem. Pić AIPA z Kormorana cały czas też się znudzi xD
Pełna zgoda, aczkolwiek trzeba wziąć pod uwagę pewną część rynku (być może większą niż się wydaje), która z piwa nie zrezygnuje choćby się waliło i paliło :D Wprawdzie większość takich popłynie z prądem i pójdzie po Harnasia, ale znów pewna część (i znów być może większa niż się wydaje) będzie jednak wolała warzyć w domu.
@@cczeslaww a ja jeszcze dodam, że niektórym pomysł warzenia piwa chodził od dawna, ale nigdy się za to nie zabrali. Teraz będzie ta iskra :)
@@cczeslaww No są ludzie co z piwa nie zrezygnują żeby mieli pić najtańsze szczyny. Ale no nie fantazjował bym, że nagle się wszyscy rzucą na warzenie piwa. A tymbardziej nie zrobi tego ktoś kto balansuje między harnasiem a ekskluzywnym Heinekenem. Wpływa też na to wiele czynników zewnętrznych. Chociażby brak doświadczenia i związane z tym ryzyko zmarnowania pieniędzy na surowce, które w produkcji finalnym mogą się nie zwrócić. Niestety odbiorca kraftu to bardzo zdywersyfikowana grupa. Poza typową grupą odbiorców są też tacy co piją kraft żeby nie pić tego co wszyscy. I mają kompletnie wywalone na cały temat związany z kraftem. Ważne, ze wśród znajomych można powiedzieć że się piło takie fajne słodko kwaśne czerwone piwo o smaku lodów i mango.
Jak ktoś nie będzie sobie w stanie pozwolić na kupno 10 butelek kraftu w miesiąc za 15zl sztuka to tymbardziej nie będzie ryzykować, że utopi siano w warzenie piwa, które finalnie może trafić do kibla. Bo ani piwa, ani pieniędzy nie będzie
Jak Ci wyjdzie te 20 litrow to szapoba! Tomek szanujmy się. Każdy kto kiedys zrobil choc jedna warke wie ze nie ma szans na te 20 litrow z tego zestawu. Chmiele cześć zabiorą. Troche ci się rozleje, wysładzanie pujdzie nie tak jak mialo albo odparuje ci za dużo w gotowaniu. Wiemy dobrze ze różnie to bywa. Ale fakt jest to tańsze niż ipki za 16 czy nawet 10 pln za 0.5l
Czemu mój browar ma nutę troszkę rozpuszczalnikową? I to już 2 raz
A jak wygląda scena jeśli chodzi o konkursy dla piwowarów domowych? Może finałem/ zwieńczeniem tego projektu powinien być konkurs w 2-4 kategoriach i rozmowy z laureatami na Pana kanale ?
Tzn ze wroci Warzenie z Kopyrem ??😍
Zamiast kupować cztery piwa po 15 zł, można kupić jedno dla smaku i trzy harnasie ;)
A można kupić cztery harnasie za 8 zł i święto.
Szkoda że nawet harnaś drożeje
Ja z warzeniem czekam na zimę, bo wtedy latwiej utrzymać temperaturę. W ogole bardzo sie ciesze, bo zawsze jak warze piwo to odpalam sobie Tomka i wtedy jakoś tak raźniej. Fajnie jakbyś też pokazał jak radzić sobie z chmielinami przy mocniej nachmielonych hazy apach. Bo szczegolnie w drugiej polowie butelek byl dosyć mocny hopburn.
Może przez hop spider jakoś przefiltruj
Worek filtracyjny. Zatrzymuje wszelkie chmieliny.
Cold crash. Bez tego nawet nie próbuj chmielenia na zimno bo historie typu woreczki albo inne pończochy zrobią z chmielu nieefektywną papkę. Go hard or go home.
@@tomasz3122 Ale worek filtracyjny to nie tylko na odcedzenie przed rozlewem. Na cichą chmiel normalnie swobodnie sobie w fermentorze pływa.
Po pierwsze i najważniejsze dzień/dwa przed rozlewem schłodzić tak nisko jak tylko się uda, a przy przenoszeniu do rozlewu zbyt nie zabełtać - dawałem ostatnio 15g/litr robiąc piwo generalnie na odpierdol i ani gashingu ani hopburnu :)
Nie no zajebiste 😂 też tak mówiłem pijąc każde moje piwo 😀😂🍻
Jaki ekstrakt ?
Daj w przyszłym roku swoje piwa na licytacje WOŚP ;)
Może fajnie byłoby w takim razie zrobić serię filmików z degustacji piw warzonych przez widzów?
mozna powiedziec ze zmieniam swoje otoczenie zawodowe i pracuje na pol etatu od roku wiec poczulem tymczasowy odplyw z portfela troche wczesniej - zaczalem patrzyc na ceny piwa i otworzyly mi sie oczy ze przecietny, ale kraftowy lager potrafi kosztowac dyche... nie mowiac o jakims hazy z dżiliardem chmieli... i zaczalem szukac wsrod browarow regionalnych, czeskich piwek i wybierac co z tego da sie wypic... da sie zyc i mysle ze trend oszczednosciowy bedzie sie mial tylko lepiej jak dojada nas wsyzstkich kredyty i bezrobocie, ktore w koncu zawita.
Ja myślę, że jeżeli ktoś ma pierwszy raz robić piwo to żeby go nie zniechęcić na starcie to lepiej z ekstraktu, niech ludzie zobaczą jak to jest. Wiem, że zaraz się odezwie masa ludzi, którzy pierwsze piwo robili od razu z zacieraniem i ja też tak robiłem, ale nie każdemu jest tak łatwo utrzymać motywacje do robienia i znaleźć na to czas. Boję się po prostu, że zacieranie może wielu zniechęcić do warzenia na dobre bo często bywają na początku problemy z filtracją, wysładzaniem, strasznie długo to się wszystko schodzi (~8h u mnie do zadania drożdży) i może zniechęcać, a tutaj chodzi jednak by pokazać na początku opcję z najmniejszym nakładem czasu. Natomiast jak już ktoś zobaczy, że domowych warunkach da się zrobić dobre piwo, najpierw z puchy, to możliwe, że kuszony redukcją kosztów (przede wszystkim) i większym wachlarzem możliwości przerzuci się na warzenie z zacieraniem. Ja myślę, że tędy droga dla kompletnie nowych, a jeżeli miałby być jakiś rozkwit piwowarstwa domowego to raczej chcemy zachęcić nowych ludzi.
A co do rozwoju piwowarstwa domowego to marzy mi się, żeby to poszło do takiego poziomu, że dzwonisz do zioma i mówisz, żeby wpadał do Ciebie bo premierę ma dzisiaj właśnie moje ostatnio zabutelkowane piwo, on bierze swoje też i gadacie co spierdoliliście w nimi, wymieniacie się gęstwą, robicie kolaby, wymieniacie doświadczeniem, a potem wychodzicie na ulicę i obijacie mordę tym, którzy piją inne(gorsze) piwo kraftowe i wyzywacie ich od p****** hipsterów i śmiejecie się z ich przykrótkich spodni i skarpet na głowie i to wszystko kwitnie w imię jedynego słusznego alkoholu na świecie (reszta precz!).
Z tą premierą piwa domowego, to jest bardzo realny scenariusz w momencie gdy wzrośnie lawinowo liczba osób warzących piwo. Jak zaczynałem warzyć piwo w domu, to w całej Polsce warzyło kilka tysięcy ludzi, szansa żeby robić lokalne kluby dla piwowarów domowych była żadna. W momencie gdy piwowarów będzie kilkaset tysięcy to już lokalne kluby piwowarów domowych mogą mieć wielki sens.
@@BrowarKopyra może dlatego właśnie trzeba by pokazać piwowarstwo od najprostszej z możliwych stron coby nie społoszyć potencjalnych chętnych.
Odnalazłem butelkę Imperatora Bałtyckiego. Warka 30.03.2019 po amerykańskich chmielach pewnie zostało tylko wspomnienie ale ufam że piwo będzie szlachetnie utlenione
Jeżeli piwowarstwo jest pasją (a w moim przypadku chyba największą), to koszt pracy nie istnieje, bo się nie pracuje :) polecam warzyć dla własnej przyjemności, ale można też coś osiągnąć, jest duma, gdy twoje nazwisko pojawia się wśród laureatów konkursów :p
A propos cen piw. W osiedlowym barze w Łodzi Tyskie to już cena 6-7 zł. Ale są lokale na Piotrkowskiej, którym udaje się zejść nawet poniżej 6 zł! Ale to już chyba dla nich ostatnia deska ratunku, byleby czymś skusić.
W Warszawie najzwyklejszy żywiec 8-10, a krafty już zbliżają się po dwie dychy w barach
w barze osiedlowym na widzewie holba 7 zl a perla 5zl z nalewaka
6-7zl to kilka lat temu koncerniaki a w klubach i 10+ w warszawie
Tomasz musisz czytać ceny wraz z opisami zestawy na 20 litrów za 40 zł ale trzeba dokupić słód albo dodać cukier co nie jest dobrym wyjściem. Koszt realny to 80 zł i więcej!!!
Panie Tomaszu i widzowie, moja siostra jest obecnie w Brukseli, i tu mam pytanie: jakie piwo mogłaby mi stamtąd powinąć?
Ludzie nie zaczną masowo warzyć piwa (poza garstką smakoszy), lecz będzie mała recesja w browarach regionalnych i kraftowych na rzecz powrotu do tradycyjnego koncerniaka z najniższej półki.
Dobrze, dobrze... ale załatw nam lepiej zniżkę na zestaw startowy z Browamatora. Ale przynajmniej tyle, ile wynosi prawdziwa inflacja.
Ja piwo domowe używam jako waluty to drobnych pomocy. Pomoc przy przeniesieniu mebli, za jakakolwiek inna pomoc. Zamiast kupować flaszki lepiej dać coś co zrobiło się samemu :)
Podasz linka gdzie robiłeś to piwo?
ruclips.net/user/liveLucczmzAjOw?feature=share
@@BrowarKopyra nie to...tylko o którym mówisz że będzie warzone w piątek lub sobotę ( chyba, że jest to samo)
ruclips.net/user/live6QrVGLTlZDo?feature=share
Tomek pamiętasz jak się nazywał ten automat do warzenia piwa? to była jakaś niemiecka marka.
Braumeister, oprócz tego popularne są jeszcze Grainfather i Cobra.
Klerstein pewnie
@@BrowarKopyra Nie chciałbyś przeprowadzić testów?
Fakt taniej już było, patrzyłem zestawy z ekstraktów które są dla wielu początkujących piwowarów dużo prostsze i mniej czasochłonne, ceny za zestaw na 20 l oscylują na Browamatorze od ok 120zł za Stauci Witek, PALE ALE 12° to już prawie 150 zł i RIS czy BW ok 300 zł za 20 litrów.
Ekstrakty nigdy się nie opłacały. Zacieranie wbrew pozorom nie jest trudne.
Od roku nie kupiłem piwa w sklepie - jadę na brewkitach. Jeszcze szukam swojego smaku :)
Ile wychodzi mniej więcej za butelke i czy masz jakieś rady
@@kabczekdobry3748 Przeciętnie z jednego brewkitu wychodzi mi około 20-21 litrów piwa. Brewkit Gozdawy jakiś zestaw kolekcjonerski kupisz za około 85zł. Robienie piwa z brewkitu jest proste jak konstrukcja cepa. Jedyna rada zachować czystość sprzętu.
@@neomarexCo do brewkitów pytanie: sam brewkit da wystarczającą brzeczkę do nawarzenia tych 20 l piwa (ile BLG początkowe?) czy trzeba jednak dosypać jakiegoś cukru tam ? Jeżeli za 85 zeta da się zrobić 20 l to super bo to ~2 zł za butelkę wychodzi, u mnie przy zacieraniu wychodzi od 1-2zł, Taka przykładowa gozdawa by mi oszczędziła mnóstwo czasu.
@@grind18 Tak sam brewkit dokładnie "zestaw konesera" wystarczy do zrobienia piwa. Do nastawu nie trzeba dodawać cukru dajesz go na refermentację. Pamiętaj, że mówię tu o zestawach konesera w skład których wchodzą dwie puszki, drożdże, saszetka chmielu i instrukcja obsługi. Generalnie sprawa sprowadza się do umiejętnego rozpuszczenia zawartości puszek. Zawartości puszek ma formę gęstego karmelu co wymusza potrzebę ich zagrzania. Postępuję zgodnie z instrukcją. Pierwszy tydzień fermentacja idzie bez chmielu. Chmiel dodaję w drugim tygodniu (chcę by chmiel oddawał swoje przez dokładnie tydzień). Zazwyczaj butelkuję po upływie dwóch tygodni od nastawienia ale raz zdarzyło mi się, że zrobiłem to po trzech tygodniach. Przed butelkowaniem, zawartość nastawu zlewam do czystego fermentora z kranikiem pozbywając się osadów. Dodaję do całości cukier dla refermentacji i bardzo dokładnie mieszam. Piwo rozlewam do butelek, kapsluję i czekam minimum 4 tygodnie. I to wszystko, piwo gotowe. Jedyne czego musimy pilnować to czystość sprzętu. Tu masz link do takich zestawów: gozdawa.info/. Do tej pory robiłem piwo z ich zestawów: Irish Red Ale i Imperial IPA. W ten weekend nastawię je ponownie.
czekamy na nowy podatek od piwowarstwa domowego
No i namówił, wracam do piwowarstwa i robię barley wine 😀
Osz ty kurła :D Kopyr oszalał :P
Tomku, a może podasz wszystkim swoją recepturę i będziemy na livie warzyć z Tobą?
to jest myśl
Ja też mam w planach własny browar i destylarnie. Może to dobry moment by odświeżyć serie z poradnikami do przygotowania piwa. Teraz i jakość będzie lepsza i może uda sie to też zawrzeć w bardziej kompaktowej formie. No i mam nadzieję ze uda się załatwić jakies kody rabatowe na zestawy startowe :)
Zestawów się nie kupuje. Wszystko oddzielnie.
@@mirekl.5145 Dlaczego nie? Chodzi mi głównie o elementy stałe typu fermentory, narzedzia tj.rurki, termometry etc. A co do samych surowców to dla poczakujacego takiego jak ja nawet brewkit będzie wywzwaniem i fajną przygodą. Na eksperymenty przyjdzie czas zapewne.
@@mateo123r bo nie ma zestawu pod ciebie tylko ogólny. Zawsze coś jest nie potrzebne. Same fermentory możesz kupić w castoramie jedynie musi być przystosowane do kontaktu z żywnością. Choć ja polecam początkującym przezroczyste fermentory.
Po drugie najważniejsze nie masz w zestawach grifo hd.
Można by jeszcze coś wymienić.
Piwo domowe też takie tanie nie jest, jeśli chce uwarzyc piwo na poziomie dobrego krafta z pubu. 120 zł składniki na 20l. (Na dobrą ipe 250g dobrego chmielu, co podbija koszt), 10-15zł media (energia, woda), trzeba wliczyć 10h pracy (warzenie, doglądanie, przelewanie na cichą, butelkowanie). To nasz czas i jest cenny ale liczmy minimalnie po 20 zł za godzinę. Podsumujmy: 120+15+200=335. Zatem koszt produkcji piwa to 335/40=8,37. To realny koszt produkcji domowej ipki. Nie licząc pracy koszt to: 135/40=3.37. Jeśli lubimy to robić i umiemy, to się opłaca :)
woda, energia - serio 10-15 zł ?
250gr chmielu na IPĘ ? ze 100g można zrobić wystarczająco gorzkie piwo i jeszcze doaromatyzować na zimno. 50 na gorycz, 50 na zimno i też wyjdzie dobrze na takim litrażu. 100g amerykańskiego chmielu to ok 25zł.
Realne koszty, przykładowa warka, najprostsza z najprostszych:
-słód śrutowane 5kg - 6zł x 5 = 30 zł
-chmiel 100 gr dajmy na to Citry (25zł) czy Cascade (15zł), Chinook (15zł).
-drożdże, tutaj wybór szeroki, ale dajmy coś nie urywającego dupy, ale przyzwoitego - US-05 - 15 zł .
Z 5 kg słodu spokojnie da się wycisnąć przynajmniej 25 l brzeczki 11 BLG, z tego z osadów i chmielenia na zimno niech będzie, że strat wyjdzie 3l.
Masz 22 litry piwa = 44 butelki. Koszt całkowity bez robocizny: 30+25+15 = 60 zł.
60 zł /44 butelki = 1,36 zł. Jak to się ma do Twoich wyliczonych 8,4 zł nawet jeśli nie wliczyłem kosztów energii ?
Koszty jeszcze można zredukować jeżeli użyjemy gęstwy po poprzedniej warce - trzeba by co prawda seryjnie robić piwa, ale czemu nie, gęstwa daje krótszy czas do rozpoczęcie fermentacji. Ja klepie na jednych drożdżach na spokojnie 3-4 warki, więc koszty drożdży redukują się do 15/3 = 5zł. Można zmieniać chmiele, można dać np. połowę słodu pszenicznego, połowę pale ale i zrobić american wheata, sposobów na modyfikację tego mnogo.
Jeżeli nie robimy IPY tylko np. hefeweizena to odchodzą koszty chmielu co sprawia, że koszt za butelkę to 1zł.
W dry stoutach podobnie, chociaż jęczmień palony i słód czekoladowy są droższe trochę to nie daje się ich wcale tak dużo w stosunku do słodów bazowych.
Nie wiem po co doliczać koszty robocizny skoro robimy piwo dla siebie. Co innego jak dla kogoś byśmy szykowali warkę to ok.
@@grind18 przeczytałem, szanuje, nie zgadzam się. Moje doświadczenia są inne. Wyszło 70 a nie 60. :P Trzeba kupić oxy lub coś innego, kapsle, czasem zmodyfikować wodę czymś, czasem są koszta dostawy, dużo się myje, detergenty, witamina C i inne drobiazgi, czasem trzeba coś kupić bo się uszkodziło (termometr, areometr, kapsliwnica, kranik). Nawet fermentacja może kosztować i cold crash (lodówka) IPA to nie samą gorycz. Na 100g nie uwarzysz ipy na poziomie tej z multitapu. W smaku i aromacie będzie za mało. Konkluzja: opłaca się robić piwo domowe, ale to nie jest całkiem takie tanie, jak się wydaje. Pasja kosztuje.
@@marcinem1270 sorka faktycznie 70 czyli 1,60 za butelkę. Oczywiście, że na początku trzeba ponieść koszty inwestycji jednorazowych, chociażby garnek 50l (można i mniejszy wszak), który jest najdroższą rzeczą w tym zastawie - 250 zł. Pirosiarczyn kosztuje 10 zł za 100g, które wystarczą Ci na hohoooo... Kapsle - jasne - 7 zł za 100 sztuk - starcza na dwie opisane przeze mnie warki. Przy czym, moim zdaniem, lepiej jest POTEM szarpnąć się i kupić krachle używane na allegro i nie pierdzielić się z kapslowaniem - szkoda czasu, ale co kto lubi. Termometr - 10zł. Fermentor z kranikiem i rurką - 50 zł.
Ja tam cold crash robię tylko w zimę, w lato wszystko idzie do garażu podziemnego i przy 16 stopniach też chmiel opada na dno.
250+10+7+10+50 = 327 zł. 33 piwa w sklepie (dajmy te 10zł) i ze 20 (minimum 15 zeta) piw w multitapie ? 2-3 udane warki (co wcale nie jest takie trudne) zwrócą Ci ten koszt i dadzą +10 do respectu na dzielni wśród piwoszy.
EDIT: ok jeszcze nie doliczyłem kwasu mlekowego - 20 zł z 1l - nie wiem ile warek już natłukłem, a ledwie 1/4 mi zeszła go. Wężyk do przelewania - 10zł. Można jeszcze pokusić się o jakąś podstawową chłodnicę, jeżeli akurat nie ma zimy. Patrzę po OLXach i widzę obecnie za 100 zł, aczkolwiek również widzę tez używany gar 30l z chłodnicą za 200 zł, tak, że tego.... Najtańsze (i wystarczające) nowe chłodnice zaczynają się od 150 zeta. Aczkolwiek można sobie poradzić na początku bez tego i chłodzić w wannie.
Oczywiście, że nie wszystkie piwa w multitapie są w zasięgu możliwości piwowarstwa domowego, ale wszelakiego rodzaju stouty, pszeniczniaki, apy, belgi, koleshe, grodzisze, bittery, pale ale'e, american wheat'y, nawet kwasy, ipy, możliwości jest mnóstwo bo i chmieli, i zasypów można dać mnóstwo. Swoją drogą: na jaką objętość używasz tych 250 g chmielu, o których piszesz ?
Mój stary kiedyś pracował w browarze i parę razy przyniósł zgrzewkę. Najgorsze piwo jakie piłem sprzedawali je w sklepie firmowym po 80 groszy, a i tak nie było chętnych, bo browar splajtował.
Chyba któryś z producentów koncerniaków już zapowiedział ceny 5 zł.
Inflacja to jedno. Pamiętajmy wciąż o temacie akcyzy która wciąż może zostać zrównana. Wtedy piwa pójdą jeszcze bardziej do góry.
Bardzo bym się ucieszył z filmów instuktażowych, jak warzyć w bloku, bez piwnicy, na kuchence indukcyjnej :)
Tę indukcję pewnie jakoś obejdę, skoro da się w czajniku, to i w garku 5l dam radę, ale nie wyobrażam sobie utrzymania temperatury podczas fermentacji w ryzach bez piwnicy. No i nie mam gdzie trzymać sprzętu :(
Albo fermentować szczepami wysokotemperaturowymi (jakiejś kveiki, może belgi, może pszenice), albo zmontować sobie styropianowe pudełko i wrzucać tam zamrożoną butelkę wody
Mam zerowe doświadczenie w warzeniu na indukcji. Wiem, że się da, ale nigdy z tego nie korzystałem.
@@BrowarKopyra no, to masz wyzwanie :)
Generalnie wydaje mi się, że taka seria dotycząca warzenia w domu, w niesprzyjających warunkach, to byłby nienajgorszy pomysł. Skoro uważasz, że piwowarstwo domowe może przeżyć renesans, to właśnie taki "poradnikowy" format może wielu osobom pomóc przezwyciężyć niechęć, z powodu braku "idealnych warunków".
Z puchą najbardziej na pałę można zrobić tak:
1) Dezynfekujesz wiadro
2) Walisz ekstrakt do wiadra
3) Zalewasz wodą z prysznica, żeby napowietrzyć
4) Wsypujesz drożdże
5) Przykrywasz pokrywką i za 3 tyg butelkujesz
Ja tak robiłem z kumplem i wyszło b. dobre
Short&shody jak się patrzy.
Jakieś 120pln składniki na ddh black ipa (w tym 4 chmiele) wychodzi bardzo przystępnie, bo większość takich wynalazków nie schodzi poniżej 8PLN. Tylko jeszcze trzeba mieć najpierw "skilla" bo o ile sam proces mega skomplikowany nie jest to jednak piwo zepsuć łatwo.
Jak skutecznie walczyć z przegazowaniem? Moje piwka zawsze albo wychodzą z butelki przy otwieraniu, albo wręcz są granatnikowe. Mimo, że zawsze daje mniej glukozy niż w przepisie. Możliwe, że są niedofermentowane przy butelkowaniu? Koledzy Piwowarzy, poratujcie radą
Niedofermentowane albo infekcja.
Jakie style piwa warzyłeś, bo może to być istotne i jak często sypałeś do nich chmiel na cichą?
byc moze za duzo cukru do refermentacji lub zle odfiltrowanie chmielin
@@michabursztynski8815 zawsze chmiel na cicha w IPAch. A ostatnio mi wybuchał Milk stout (bez chmielu na cichej)
@@radkoWCI Kurcze, cukru dawałem 1/3-1/4 mniej niż w przepisie. Chmielilem w worku. Teraz zacząłem się zastanawiać, może zepsuty BLGmetr i stąd niedofermentowane
nadszedł już?
Dwa lata to piwo leżakowało?
Czekam na powrót piwa Keniger do Biedronki w legendarnej cenie.