Historie potłuczone [
HTML-код
- Опубликовано: 8 сен 2024
- @Langustanapalmie #historiepotłuczone
Link do wsparcia rodziny Gniewkowskich:
→ zrzutka.pl/m43eme
Historie potłuczone to opowieści o córkach i synach Boga, pięknych i brzydkich, świętych i grzesznych, szczęśliwych i na skraju rozpaczy. To opowieści o drodze, którą idzie się do nieba i o zakrętach i chaszczach, które spychają do piekła. To opowieści o ludziach po prostu. Czyli o nas.
Muzyka: Kai Engel: Brand New World, freemusicarchi...
________________________________________
𝗕𝗜𝗟𝗘𝗧𝗬 na trasę TCHNIENIA znajdziecie tu: ☞ 🎟️
ekobilet.pl/sh...
langustanapalm...
________________________________________
PORADNIK ANTYZWIĄZKOWY
→ langustanapalm...
________________________________________
Książkę "Jak się modlić?" znajdziecie tu:
→ langustanapalm...
Książka jest cegiełką i cały dochód ze sprzedaży jest przeznaczony na działalność Niezłej Fundacji zajmującej się dziełami Langusty Na Palmie.
________________________________________
Audiobooka znajdziecie tu ♡
➡ bit.ly/nowenna...
Dostępny także w zestawie z Audiobookiem "Jak się modlić"
➡ bit.ly/nowenna...
________________________________________
Aby nas wesprzeć kliknij tu
→ patronite.pl/l...
→ bit.ly/Subskryb...
♡ Historie potłuczone
Spreaker → www.spreaker.c...
Spotify → spoti.fi/2NVIRHb
Apple → apple.co/2ZIPQZv
Google Podcasts → bit.ly/2OlBWH
♡ Pismo Święte:
Spreaker → www.spreaker.c...
Spotify → spoti.fi/34nZwLr
Apple → apple.co/33zdwCV
Google Podcasts → bit.ly/3nmaZUc
Strona z kalendarzem o. Adama:
→ www.langustanap...
Można nas również znaleźć na Facebooku:
→ / langustanapalmie
Instagramie:
→ / langustanapalmie
Zapraszamy.
![Historie potłuczone [#143] O Judycie, co mamą dla rodzeństwa została](http://i.ytimg.com/vi/zqEKdqy87QM/mqdefault.jpg)
![Historie potłuczone [#143] O Judycie, co mamą dla rodzeństwa została](/img/tr.png)
![Uwielbienie to styl życia, który totalnie zmienia serce... [Na Werandzie Podcast #142]](http://i.ytimg.com/vi/7Un8wVfnh1o/mqdefault.jpg)
Słucham tej historii na słuchawkach, a obok mnie moja 8-letnia córka koloruje sobie na tablecie kolorowanki. Jedynie na tablecie i w swoim specjalnym krzesełku może to robić, bo wystarcza jej do obsługi tego tabletu jeden palec. Córka ma mózgowe porażenie dziecięce 4-kończynowe, nie chodzi, nie siedzi, jest całkowicie zależna od pomocy innych osób. Teraz jest już na tyle duża, że na pierwszy rzut oka widać, że jest niepełnosprawna. Ludzie często myślą, że skoro jest tak bardzo niepełnosprawna fizycznie i ma pewne odruchy niezależne od jej woli, a wynikające z jej napięcia mięśniowego, to na pewno jest też niepełnosprawna intelektualnie, a to nieprawda. Często są w szoku, gdy Marysia (bo tak ma na imię) się odezwie i powie coś rzeczowo i na temat. Także u nas sytuacja odwrotna niż Ojciec mówi, ciało jest bardzo niesprawne, a psychika działa dobrze, tak też bywa. Ostatnio często o tym myślę w taki sposób, że Pan Bóg chyba dał nam za trudne zadanie. Bo Marysia wszystko chciałaby robić tak jak inni, a my musimy jej uświadamiać, że tak się nie da. Często nie wiem co mam jej odpowiedzieć, gdy mnie pyta np. czy będzie umiała kiedyś sama wiązać buty... Muszę jej powiedzieć prawdę, że nie, ale w taki sposób, żeby za bardzo nie bolało. W dodatku w tym roku czekają ją dwie operacje bioder. Pierwsza będzie w czerwcu. Boję się jak to przetrwamy. Proszę o modlitwę jeśli to ktoś doczyta.
Szczesc Boze dla Ciebie i dla Marysi.
doczytałam, pomodlę się
Boże prowadź, ❤❤❤
❤❤❤
Dużo sił 🙏🌸
Madziu od 20 lat mam zdiagnozowaną CHAD. Dzięki wspanialej pani dr psychiatrze mam "spłaszczoną" amplitudę manii i depresji, bardzo mi pomagał mój mąż, niestety zmarł 5 lat temu i muszę polegać na sobie. Bez pomocy Boga i jak wierzę mojego męża byłoby bardzo ciężko. Pozdrawiam serdecznie Teresa
💚💚
💟
💙💚🧡
A czy też leczą Cię depakiną?
Proszę Was o modlitwę za moich synów , męża, za mnie i dzieciątko, które noszę pod sercem. Muszę dużo leżeć, przez to zaniedbuję starszych chłopców (mali jeszcze są.. 6 i 2). Już wiedzą, że mama się źle czuje i musi odpoczywać, żeby dzidziuś rósł. Radzą sobie super, ale mama pełna sił jest im potrzebna...
💚💚💚💚
Pomodlę się 🙏🙏
🙏🌸
🙏❤️🙏
🙏💟🌷
Cieszę się, że my słuchacze langusty mogliśmy pomoc rodzinie, którą poznaliśmy tydzień temu.
Madziu dużo siły,ja żyję już dziesięć lat z mężem który leczy się na dwubiegunowkę. Pilnujemy leków i wizyt u psychiatry. Całym sercem jestem z Tobą ❤
👍👍
od wielu lat zmagam się z dubiegunówką. Proszę o modlitwę. Pozdrawiam wszystkich Maria
kochana Mario co miesiac w 1 sobote na Jasnej Gorze jest Zawierzenie Najswietszej Matce Bożej. znajdz o tym i prosze jedz tam przynajmniej 3 razy. tzn 3 kolejne miesiace pierwsza sobote miesiaca
z modlitwą Mario
Pomodlę się 🙏🙏
💜
Aż mi się przypomniał okres, kiedy moja śp babcia wybudziła się ze śpiączki. Też żal i pretensje, po co ją daliśmy do szpitala, ona chce do domu, ona by się w domu sama wykurowała gorącą herbatą i aspiryną. Z zapalenia płuc, gdzie była prawie 2 tygodnie pod respiratorem. Telefony w środku nocy, żebyśmy po nią przyjechali natychmiast. Pretensje do mojej mamy, że jest najgorszą córką bo jej nie chce zabrać do domu. Do dziś pamiętam jak krzyczała na mnie, bo pomyliła mnie z pielegniarką i wydawało się jej, że chodziłam po korytarzu i się głupio z niej śmiałam. Choroba strasznie zmienia ludzi, potrzeba wiele cierpliwości i miłości, żeby dać sobie z tym radę.
Trzymaj się Madziu, jesteś naprawdę dzielną kobietą ❤
Pozdrawiam
Grażynka
Dziękuję ojcu za tą kolejną potłuczoną historię... Wzruszyłam się bardzo, bo mój tata chorował około 30 lat na tą chorobę dwubiegunową, u niego zaczęło się na początku lat 90tych od próby samobójstwa, od depresji i na początku lekarzom ciężko było go zdiagnozować, podejrzewano wstępnie schizofrenię. Minęły teraz 3 lata jak już mój tata nie żyje, zmarł w wieku 56 lat i miał naprawdę bardzo smutne życie... Na jego pogrzebie wyłam z rozpaczy właśnie dlaczego, że miał aż tak źle i ciężko... Dzięki Tobie ojcze moja wiara już wtedy po kilku latach nawracania była bardzo silna i nie płakałam dlatego, że już umarł, wiedząc, że przecież go niedługo znowu spotkam i jest już w najlepszych Rękach świata, ale płakałam naprawdę strasznie nad tym co w życiu musiał przejść..... Moja mama miała naprawdę bardzo ciężko i długie lata była z nim jeszcze ze względu na dzieci, ale jak dorośliśmy to się jednak rozwiodła. Prawie wszyscy taty znajomi również się od niego odwrócili i był bardzo samotny... Nawet rodzina nie potrafiła zrozumieć jego choroby i tego przez co przechodzi i po tylu latach eksperymentowania na nim z różnymi lekami, zmienił się całkowicie i nie był już tym samym człowiekiem... Po jednym z kolejnych pobytów w szpitalu psychiatrycznym wrócił już całkiem inny... Tak naprawdę została mu tylko dwójka dzieci, jego własna mama oraz jeden z braci... Reszta się odwróciła... Ktoś kto nigdy nie przyjmował leków psychotropowych nie jest w stanie sobie wyobrazić jak ciężko jest na nich funkcjonować i żyć w miarę "normalnie" w społeczeństwie... Pamiętam, że jako dziecko miałam zakaz mówienia o tym na co mój tata choruje, bo to "wstyd", bo co ludzie powiedzą, w szczególności tego uczyła mnie moja babcia i w takim strachu wyrosłam do szkoły średniej nikomu nigdy o tym nie mówiąc, co wie dzieje i jak strasznie ciężko mamy w szczególności gdy tata był w fazie manii... Bo ludzie współczują przeważnie tylko osobom, które mają fizyczne choroby, np. chore serce, ale chorych psychicznie się boją i unikają jakby można się tego zarazić lub jakby taka osoba mogła im coś zrobić... Taka jest niestety okrutna prawda o której sama przekonałam się na własnej skórze, że lepiej ludziom nie mówić, bo się odsuną... Stare prawdziwe powiedzenie się tutaj naprawdę sprawdza, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie... Życzę wszystkim chorującym i ich rodzinom wiele miłości, cierpliwości, wzajemnego zrozumienia i ogromnej wiary w naszego kochającego Boga, bo tylko tak można to przetrwać... Od tych paru lat noszę się też z zamiarem opisania mojej bardzo potłuczonej historii, bo czuję,tak jak Magda, że muszę to z siebie wyrzucić na zewnątrz,ale bardzo boję się tego ocenienia, jak bardzo coś ze mną jest nie tak... Bóg zapłać ojcze za głoszone Słowo i miłość do Pana Jezusa ❤❤❤
Jesteś silna powodzenia 🙋
❤️🙏❤️
❤🙏❤🤗
Piękne jest Twoje świadectwo.Musialas bardzo kochać swojego tatę.
Wyrzuć to z siebie jeśli masz taką potrzebę.Wszystko jest z Tobą w porządku,tyle w Tobie empatii i miłości.
Niech Pan Bóg Ci błogosławi.
Bardzo Wam wszystkim dziękuję i również niech Pan Bóg Wam obficie błogosławi ❤❤❤ Mam trójkę dzieci i uczę je każdego dnia miłości do wszystkich, a przede wszystkim do Pana Boga ❤❤❤ ale nie mam odwagi by o tych niektórych rzeczach co mi się przytrafiły im opowiedzieć, jestem za słaba, a może nadal też we mnie tkwi to przekonanie, że to "wstyd" chorować psychicznie
Słucham kolejnej historii, modlę się za każdego kto dzieli się z nami. Dziękuję Bogu że dotarłeś do Stanów. Wspaniałe rekolekcje, ja koło 40 siadłam sama w kościele i obok mnie obca osoba - 83 letnia wdowa w kilku zdaniach powiedziała mi o sobie i dlaczego tam przyszła. Bóg łączy tak różne osoby...
Pozdrawiam wszystkich Langustowiczow
Z Bogiem
Kasia
Zaczynamy słuchać. Leżę na kocyku w ogrodzie z Bellą - psiną wziętą pod opiekę na czas wyjazdu znajomego z pracy na pogrzeb jego 6letniego synka… Rodzina jest w rozsypce, nie wiem jak ich więcej wesprzeć poza słowami otuchy i prawdy, że Mały zostanie zawsze w ich sercach, no i że u Pana Boga na pewno ma Raj, nic nie boli go i może chodzić a nawet biegać, czego za życia tutaj nie było mu dane. Pomogę z chęcią także w formalnościach i w pomożeniu znalezienia im lekarza psychiatry i psychologa, gdy wrócą do domu (jak można się domyślić, mieszkamy na tak zwanej Obczyźnie). Co więcej można zrobić, nie wiem.
Z Bellą pokochałyśmy się - cały czas jesteśmy swoimi towarzyszkami (o ile tylko nie jestem w pracy), dużo się przytulamy, gadamy ❤❤❤
Męża też ruszyło serduszko i bardzo się do niej przywiązał. Kto wie, może pewnego dnia da się na mówić na naszą wspólną małą psią pociechę❤ albo nawet na mix naszych własnych genów l, o ile naszą potłuczoną historię uda nam się skleić znów w trwałą całość.
Pozdrawiam wszystkich Potłuczonych Langustowiczów na czele z Ojczulkiem Adasiem ❤😉 Niech Wam Bóg błogosławi i idiotyzmy wybija z głowy.
Baaaajjj 👋
Proszę o modlitwę w intencji Mirosława, Zofii, Grzegorza i Juliana o łaskę uzdrowienia. Bóg zapłać za modlitwy.
♥️ojcu, wcale nie słychać zmęczenia ani jet lagu♥️jesteś Wielki Szu
Ann❤🕊
@@hannakapciak1551Haneczko ♥️ przytulam
Słucham tej historii robiąc zaproszenia na Pierwszą Komunię Świętą. Nie , nie dla moich dzieci, bo one są już dorosłe. Po prostu od lat moją pasją jest scrapbooking. Wykonuję kartki okolicznościowe na różne okazje oraz zaproszenia. Od roku - tak sądzę - nie potrafię ich tworzyć bez słuchania historii potłuczonych. Spokojny głos ojca Adama sprawia, że mogę godzinami siedzieć w pracowni i tak mi się dobrze tworzy. Ostatnio nawet moja córka, która przyjechała na weekend powiedziała: "no, mamo, włącz już tego księdza"... i tak razem sobie słuchamy. Niektóre historie słuchamy po dwa razy, a i komentarze słuchaczy są dla nas bardzo cenne, bo czasami są to kolejne historie, wyrywki z życia... Zawsze czekam na komentarz ojca Adama do historii. Ciekawa jestem, co powie. Czerpię z tego garściami. Dziękuję za dzielenie się tym doświadczeniem i mądrością. Pozdrawiam serdecznie ! Z Bogiem !
Uwielbiam scrapbooking! Że względu na chorobę mniej się tym zajmuje ale potwierdzam: wspaniała kreatywna zabawa💚 pozdrawiam
Dzien dobry Ojcze Adamie ,mam dwójkę dzieci i męża u którego tez prawdopodobnie na 99% ma chorobę dwubiegunowa, ale co najgorsze mąż tego nie widzi i nie chce sobie pomóc ,pomimo wszystko Kocham go i staram się rozumieć choć psychicznie sama jestem wykończona 😢pozdrawiam Aneta
Bardzo ważna historia, wielu ludzi przechodzi przez takie piekło🩸🩸🩸🌹Dopomagaj Panie pomagać tam gdzie trzeba🖐🏔️
Jezu Ty się zatroszcz o te rodzine 🙏🙏🙏🙏Maryjo orędowniczka nasz wspomagaj nieustannie 🙏❤️❤️❤️❤️
Trudno żyć z człowiekiem z taką chorobą lecz Ty Madziu jesteś z Bogiem kochasz Pana Boga,kochasz męża i podziwiam Cię jak sobie radzisz no i oczywiście mąż też widać walczy z chorobą zaufał Panu życzę KOCHANI żebyście mimo tych trudności które stały się Waszym udziałem szczęśliwie wychowali swoje córeczki i miłość Pana Boga była zawsze z Wami wspieram modlitwą ❤❤❤🙏🙏🙏🙏🙏
To nie przypadek, że mając świeżo wykrytą CHAD trafiłam na tą historię. Mój mąż też miał ze mną drogi krzyżowe i dziękuję że ze mną tyle wytrzymał. Chwała Panu
Boże Miłosierdzia ratuj wszystkich chorych.
Szczęść Boże wszystkim 😊
Madziu bądź silna.. 🤗 Mężowi życzę samych dobrych dni ❤
Bóg z Wami ❤
Dobrego niedzielnego wieczorku kochani 😊
Z Bogiem, paaa ❤🤗
jak nakłonić do leczenia osobę ktora jest święcie przekonana, że jest jedynym zdrowym człowiekiem w rodzinie i na dodatek śledzonym/prześladowanym itd.. Magdaleno, wielki szacunek , że trwasz przy Mężu i go wspierasz💜💜
Nie można nakłonić. Taka osoba sama musi sobie uświadomić swoją chorobę i świadomie pójść ją leczyć.
Zaburzenie Cluster B jest najbardziej niebezpieczne, bo ma ono w swojej grupie wszystkie najgorsze zaburzenia narcystyczne i osoby z tej grupy byłyby zmuszone do leczenia, to albo dla świętego spokoju, albo dla chęci zmanipulowania terapeuty by poszedł 💜
Możesz iść sama na wizytę do lekarza psychiatry przedstawić mu sytuację i zapytać, czy w jakiś sposób można przekonać taką osobę do leczenia. Specjalista najlepiej będzie wiedział jakie są możliwości
Niestety nikogo nie da się zmusić do leczenia chad... trzeba chcieć.
Z ostatnią historią łączy mnie wiele!
5 lat temu poddałam się i odeszłam od męża który też był chory dwubiegunowo i nie chciał słyszeć o leczeniu…
Teraz słucham ph w aucie rozwożąc córki na treningi A jestem zaledwie 45min od kościoła w Pallos Hills miejsca skąd ojciec Adaś ostatnie ph nagrał i gdzie przez ostatnie trzy dni osobiście słuchałam jak Duch święty przez niego przemawia podczas rekolekcji!!! Dziś będę też słuchała niestety tylko transmisji internetowe konferencji z kościoła…Ania
Dziękuje Ojcze Adamie za rekolekcje na Południu Chicago w Palos Hills. Jak zwykle zawyżasz poziom , a Pan Bóg działa swoją Mocą posługując się Tobą jako Narzędziem , by otwierać serca i rozjaśniać to co zakryte. Warto pędzić autostradą godzinę , by poczuć tchnienie Ducha Świętego . Do zobaczenia jutro😊
Dziękuję za kolejną niepominiętą historię 💚 za rozpropagowanie zbiórki 💚
właśnie zaczęła się sesja wieczorna Halowych Mistrzostw Świata w lekkoatletyce. Mamy Piotra Liska w finale tyczkarzy, w plotkach Pia Skrzyszowska i chłopaki w sztafecie 4x400.
Duplantis też jest przekozak! I nieziemska biegaczka Femke Bol!
Dobrego wieczoru każdemu!
👍👍
@@annenglish2851 😊
Witam wszystkich serdecznie życzę miłego wieczoru Tobie ojcze Adamie oraz wszystkim którzy szanują Twoje Historie Potluczone na Chwałę Pana Boga Amen Pięknych chwil życzę wszystkim wiernym słuchaczom z Panem Bogiem życzy Stary Baca Dzięki za to że Jesteście na kanale na Chwałę Pana Boga Amen Stary Baca ❤❤❤Bóg Zapłać ❤❤❤Bóg Zapłać
Poszelontany , takie określenie na: ,,nie swój", ,,niepociumany" jest na Śląsku.
Magda! Imienniczko moja z bierzmowania powinnaś być wzorem dla każdej kobiety. Z modlitwą ❤
Moja żona nie zniosła mojej choroby. Choruję na depresję już ładnych parę lat. Rok temu stwierdziła, że się wyprowadza bo nie ma siły tego dalej znosić i że nie wierzy, że kiedyś będzie lepiej. Pół roku później się ze mną rozwiodła - miesiąc przed szesnastą rocznicą ślubu. Grzecznie się na wszystko zgodziłem obarczając się winą. Zostałem sam (kompletnie, bo moją żonę uważałem też za najlepszą przyjaciółkę i swoje życie przez ostatnie lata opierałem na niej). Jakieś pół roku później dowiedziałem się, że to był tylko pretekst - po prostu układała sobie życie z kimś innym. Chyba wolałem ten czas, w którym cała winę brałem na siebie. Nie każdy miał tyle szczęścia, co mąż autorki. Jestem sam, modlę się za żonę, biorę leki i czekam aż to wszystko się skończy.
Współczuję. Mój syn choruje na depresję.
Bardzo mi przykro z Twojej historii. Niestety w moim otoczeniu też są samotne osoby z depresją- radzą sobie, ale nie zawsze jest łatwo... Pamiętajcie jesteście w pełni kompletni, wspaniali i wiele warci a przede wszystkim kochani a to przekonanie daje ogromne wsparcie by iść przez życie i walczyć i kochać siebie najmocniej i tulić siebie zawsze kiedy taka potrzeba następuje i modlić się i trwać przy Panu Bogu w tej nieskończonej i największej miłości ❤
@@Lavendova.Megi1989 Dziękuję :)
Może to szansa na nowy związek? 🙂 Życzę wszystkiego, czego potrzebujesz!
@@joannag7535 Za życzenia dziękuję, czego potrzebuję - sam nie wiem 😉 Ale z pewnością nie żaden nowy związek. Ja przysięgałem do śmierci, więc nie ma innej opcji 🙂
Jak mi ciebie zal Magdo.
Wiem jak ciężko żyć z taką osobą.
Życzę dużo siły I błogosławieństwa Bożego 🍀
Ja również miałam trudne dzieciństwo, przez chorobę mamy.Dopiero w życiu dorosłym to zaczęłam rozumieć 😔
Magdo życzę dużo sily ,niech Bóg blogoslawi calej rodzince ,chroni i umacnia na każdą chwilę życia, trzymajcie się wszyscy ❤❤❤
Dużo sił i mądrości z Ducha Świętego płynącej dla WAS.
Niech Pan da WAM jak najwięcej dobrych dni i wytchnienia od choroby męża ❤.
Przytulam MOCNO z Miłością Bożą w 🙏✝️🕊
Słucham historii w pociągu w drodze z Gdyni do Krakowa. Mój kolega przyleciał z UK, a ja jadę do niego się spotkać. Tak wiem że trzeba zaprosić, ale ma Ojciec w planach jakieś Trójmiasto lub okolice bliższe lub dalsze? Bo w ten wielki post sam dół 😢 Pozdrawiam serdecznie Ojca i wszystkich happowiczów
Madziu kochana trzymaj się Pan Bóg będzie przy Tobie Pozdrawiam❤ Ojcze Adasiu dziękuję Wracaj szczęśliwie do kraju❤
Bardzo Ci wspolczuje Magdziu
Witam 🌹❤️🌹
Madziu niech ciebie Pan Bóg błogosławi i prowadzi
Wiem że jest tobie trudno bo znam to z mojego życia ❤. szczęść Boże.
Dziękuję Ojczulku za kolejną przepiękną historię. Tak wiele chorych osób jest nie poprawnie zdiagnozowanych i cierpiących w samotności. Proszę o krótkie westchnienie za mojej przyjaciółki mamę Danute, która odebrała sobie życie zostawiając 4 małych dzieci i o westchnienie w modlitwie także za najmłodszego pani Danuty syna Macieja którego śmierć do tej pory jest niewyjaśniona czy to było morderstwo czy samobójstwo który również zmagał się z tą chorobą. Ściskam mocno i przytulam do serduszka Ojczulka za wszytko co robisz i jak bardzo pomagasz mi w momentach mojego życia, kiedy słuchając HP odnajduje cząstkę siebie i znajduje ukojenia w Twoich słowa, gdzie czasem myślę sobie no ten O. Szustak teraz to mówi do mnie 🤩 Boże prowadź 🙏
Tak z Panem Bogiem można przejść to życie.Jak Ojciec Adam mówi czeba dziękować i prosić.Pozdrawiam z Rudawy
Dziękuję Ojcze Adasiu za tę historię. Za słowa do Magdy, ale i do nas. Ojciec tak bardzo pomaga swoim dobrym słowem. Pozdrawiam serdecznie Wszystkich Langustowiczów. ❤️🌞🌞🌞🌞🌞
Ja słucham tkając gobelin na zajęciach w szkole, pozdrawiam moją przyjaciółkę Lilkę która tka obokii też słucha historii potłuczonych
Wlasnie przyszlam z Ojca rekolekcjii w Palos Hills.Dziekuje za te historie,za slowo za piekne rekolekcje.Serdecznie pozdrawiam!Bog zaplac❤🙏
Dziękuję za to świadectwo ,znam też ludzi ,którzy nie chcą się leczyć to takie trudne , pozdrawiam serdecznie ❤
Witajcie serdecznie,🤗 słuchając tej historii przyszło mi do głowy żeby napisać o sobie. Dlaczego? Po prostu dlatego że mój mąż zupełnie niedawno podejrzewał u mnie tą chorobę. Razem zaczęliśmy szukać co jest nie tak i dzięki temu udało mi się poznać samą siebie o wiele lepiej. Czuję się uwolniona od ciężaru winy ( bo tak często było po jakimś moim kryzysie) i mąż mnie lepiej rozumie i akceptuje. Wiem jedno że nie jestem chora ale pewne moje reakcje które mogą być podobne do chory dwubiegunowej są wynikiem czegoś innego. Jestem w 100 % WWO i" misophone " (nie znalazłam odpowiednika w polskim języku). Rozumiem teraz dlaczego tak mi trudno w relacji z rodziną i przyjaciółmi których tak na prawdę nie mam. Cierpienie psychiczne nie jest widoczne ale może być niesamowicie mocne. Jedyną pomocą wtedy jest Bóg i modlitwa. Nie ma na to lekarstwa bo jak pisałam nie jest to choroba jednak proszę nie przyklejajcie zbyt szybko etykiety na człowieku, starajmy się najpierw zrozumieć. Lekarze nie zawsze mają odpowiedzi. To tylko takie czerwone światełko dla tych którzy zbyt szybko powiedzą oooo ten to jest psychicznie chory. Pozdrawiam i życzę pięknego tygodnia. 🤗
Bóg zapłać serdeczne. Pozdrowienia dla Ojca, p. Madzi i jej Bliskich i oczywiście wszystkich Was. Z Panem Bogiem.
Najgorsze jest właśnie to, że osoby chore psychicznie z góry są najczęściej napiętnowane,jest lęk i strach przed nimi,a najczęściej są to osoby bardzo cierpiące, nieszczęśliwe,bez wsparcia właściwie nie mają szansy na w miarę normalne życie.
💜
Życze powodzenia Ojcu Adssiowi w Chicago
Bóg zapłać 🌻🌿🌻
Dziękuję za tę historię, pozdrawiam serdecznie ❤❤
Kochana Madziu życzę Ci dużo zdrowia iBlogoslawienstwa Bożego a także mężowi i córeczką. Współczuję bardzo wam wszystkim. Pozdrawiam ❤❤❤❤❤
Z Bogiem ❤
Na codzień pracuje osobami chorującymi na ChAD, bardzo ciężka choroba, ciężko jest opanować pacjenta w manii, a szczefilnie trudno patrzy się na konflikty rodzinne, prawne, zadłużenia oraz sprawy rozwodowe które toczą się podczas pobytu w szpitalu. Modlę sie za wszystkich chorych i ich rodziny. Życzę trafnych diagnoz, pomyślnego leczenia a przede wszystkim świadomości choroby 🙏
Dziś maraton. Oglądam ciurkiem najpierw mocno stronniczy teraz historie potłuczone i jeszcze czeka dobranocka ale już ledwo siedzę więc nie wiem czy dziś się doczeka. A jeszcze jestem trochę osłabiony po niedawnym wypadku dobrze że jutro zdejmą mi już szwy z łuku brwiowego.noi że po za tym i trochę uszkodzonym zębem nic więcej mi się nie stało. Noi też dostało ci się ojcze dziś od jednego mojego znajomego....
Madziu, a czy Ty chodzisz na terapię? Jakoś nie wyłapałam, a nie tylko Twój mąż tego potrzebuje, ale Ty też. Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo siły od Boga❤
Tak bardzo trudne, coś trochę o tym wiem.
Pozdrawiam z Chicago...South...jutro poniedz ide na Ojca nauke
Dzieki 🤗 🙏🖐🕊🤝
Madziu, niech nasz Dobry Pan wspomaga Cię i Twoją Rodzinę 🙏❤️🙏
Bóg zapłać ❤❤
Tez walcze z ta choroba, czasem o tym zapominam ...a tu nagle smutek, depresja nie do wytlumaczenia....a jak byla mania to koniec swiata widzialam....w domu rodzinnym moja choroba to byl temat tabu...nie rozmawialo sie o tym....pozdrawiam serdecznie
Moje rodzeństwo choruje psychicznie. Brat i siostra. Odziedziczyli to po przodkach, bo ciężko znaleźć ze strony mojej mamy osobę zdrową psychicznie.Mimo brania leków ciągle słyszę oskarżenia pod moim adresem, wieczne pretensje o wszystko. Już czasem nie wiem czy to choroba czy z przyzwyczajenia jadą po mnie. No a jak nie biorą leków to agresja dochodzi i gadanie od rzeczy. Takie to uroki tej choroby. No i dziedziczne to jest niestety.
Współczuję bardzo ♥️
A może pokoleniowe grzechy... Choć w katechizmie stoi że ich nie ma... W mojej rodzinie są niestety. Właśnie opisane cechy wyżej. Ale jak wytłumaczyć że lekarstwa pomagają, ostatnio się zastanawiam intensywnie... I jak z łaską Bożą wyjść z tych grzechów inaczej niż z takiego środowiska toksycznego się wydostać. Ksiądz Teodor Sawielewicz ostatnio w różańcu z ojczyznę, chyba w niedzielę 3 marca, powiedział że nerwice to konsekwencje naszych grzechów. A ksiądz ten swoje przeszedł i wie. Mocno ten temat analizuję. Może ktoś by chciał ze mną...
❤❤❤❤❤❤
🍀💚🌷
🙏🕊💝
💚💚
💚💛💚
Ojcze,a jak Bóg zapatruje sie na te choroby duszy. To jest niewymierne cierpienie, ktore niekiedy konczy sie śmiercią. Jak do tego sie odnieść? Z ufnoscia ze Ojciec dal im ten krzyż? Co z tymi wszytskimi ktorzy odebrali sobie zycie w chorobie bo leczenie nie odniosło efektów lub sami chorzy odmowili leczenia.😢😢😢
Też zadaje sobie te pytania, jestem chora
@@annenglish2851z całego serca Cię przytulam...Tylko mogę sobie wyobrazić co czujesz i z czym się mierzysz. Nie poddawaj się!
Ja też mam z bierzmowania Magdalena...
Dziękuję za historie potłuczone 🌻 Pozdrawiam serdecznie 🌹🍀🌹
Dziękuje Ci O Adamie za tę historię a zarazem pozdrawiam i życzę dobrego czasu w Chicago i powracaj szczęśliwi do nas do Polski.❤
Dziękuję za kolejną historię, nie wiem już którą i za kolejny film w duchu wiary, też nie wiem który. A każdy z nich napawa mnie nadzieją i wiarą w to, co poza moim rozumowaniem, poza wytłumaczeniem, poza logiką mojego łba, który chciałby na wszystko znaleźć odpowiedź, wytłumaczenie i empiryczne dowody. Tak bardzo mocno przeintelektualizowany jestem, przeterapeutyzowany w swoich zdiagnozowanych i zatrzymanych uzależnieniach - a to mieszane narko-alko, a to DDA, a to nerwice i inne. Ale to wszystko jest niczym w porównaniu do tego, co słucham, czytam i co dociera do mojego zatwardziałego coraz mniej serca i coraz mniej zakutego dzięki Bogu łba.
Bóg zapłać za wszystko, za to co mam i za to co od Was dostaję. Dziękuję. Bóg zapłać i niech Was Bóg teraz wynagradza za życia, bo ja już mam i tak za wiele.
❤ Dziękuję bardzo. BKJ
Witam, ostatnie dwie historie bardzo mnie dotknęły.. bo ile można wytrzymać? przez całe życie trzymałam się kurczowo Boga na wszystkich zakrętach: uczyłam się cieszyć życiem z dzieckiem z zespołem Downa, robilam rozne terapie z mężem z zaburzeniami narcystycznymi, bylam przy Panu podczas 5 przeprowadzek i w epizodzie depresyjnym, ufałam, kiedy przejściowo utraciłam możliwość pracy zarobkowej, nie opuszczałam, kiedy opieka nad trójką dzieci poza granicami kraju przerastala moje możliwości, trwalam przy Bogu z długami, powrotem do pracy w obcym jezyku.. ale na etapie rozpoznania u męża HAD coś w tej wierze pękło. On całe życie spędził przy kościele, na wspólnotach, terapiach, zawsze przeciez walczył z chorobą, a finalnie jest z nim tylko coraz gorzej.. jestem bardzo przeciążona i nie umiem już znaleźć w Bogu nadziei. Od kilku miesiecy maz jest praktycznie nieobecny, z powodu wahnięć nastoju nie może pracować, pomagać w domu, przy dzieciach. Jestem samotna pracująca matką 2 maluchów 3 i 5 lat i niepełnosprawnej 11latki. Choć cały czas upierałam się, żeby trwać przy Bogu na przekór wszystkiemu, teraz spokój znajduję jedynie w porządnym zajęciu się sobą i liczeniu tylko na siebie. Musiałam odejść od kościoła, bo ciągle szukanie w sobie winy i grzechów zaczęło być dla mnie szkodliwe. Więc teraz mówię sobie sama " jestem z ciebie dumna, bo dajesz radę chociaż jest bardzo ciężko" i nie oglądam się na Boga. On nigdy nie pospieszyl na pomoc. Nie zrobil cudu. Nie dodal sił. Jesli sama nie zatroszcze sie o siebie, nie ma nikogo kto zrobi to za mnie. na tym poziomie trudności juz nie potrafie Go odnaleźć..
Rozumiem. Pozdrawiam serdecznie
Drogi ojcze, rozbawiło mnie twoje stwierdzenie, ze jesteś niepociumany😂..
U nas na wschodzie Polski ciumek oznacza, całus, a pociumany po prostu pocałowany. A więc skoro tak doskwiera ci w tym Chicago, że czujesz się niepociumany, wracaj do nas, przyjedź na wschód, a tutaj obiecuję Ci, że ciumasów nie będzie końca.
Pozdrawiam wszystkich langustowiczów mocnym ciumkiem. Bądźcie wszyscy ciepło pociumani❤
😘😘
Inny Święty
💞
😊❤😊
❤😊
Jak ciężko jest gdy obie osoby w małżeństwie chorują... Jedna osoba może silniejsza odrobinę, ale druga wcale nie chce pomocy, odrzuca...
11:40 Tu w sumie powiedział prawdę. Nie odsłuchałem jeszcze komentarza, ale jest czerwona flaga w tej relacji.
Czytałem sobie jeszcze w międzyczasie dla upewnienia do której grupy zaburzeń należy ChAD, do cluster B. Jeżeli mąż sam z własnej woli korzysta z leczenia, to coś może to pomóc, jeżeli jest to nie z jego woli, tylko modlitwa zostaje
Mój mąż jest chory, nie chce się leczyć. W nosie ze mną, najgorsze jest to, że nasza córka słucha tych okropnych rzeczy które na mnie wygaduje. Nie mam czasem siły, zagroziłam że pewnego dnia nic nie powiem i odejdę , no i był spokój na dwa, może trzy tygodnie jak brał leki, później odstawił i co kilka dni awantura o nic… byleby się doczepić, byleby mnie zgnoić, bylebym płakała. Wtedy ma satysfakcję. Na drugi dzień udajemy, że nic się nie stało… nie wiem jak długo to jeszcze wytrzymam. Z Bogiem
Odwagi! ❤ ściskam i przytulam, i proszę szukać dobrych ludzi wokół siebie
Życzę dużo cierpliwości, niestety wiem że ciężko jest przekonać do leczenia, szczególnie w tej chorobie gdzie chorzy nie czują, że są "chorzy". Gdyby Pani nie dawała już sobie rady może Pani wnioskować do sądu o przymusowe leczenie.
💜🌸💜
Nie wiemy nawet jak wielu ludzi zmaga się z tą chorobą
Bardzo podobna jest moja historia...prosze o modlitwę
Madziu, wiem co czujesz. Jestem zamężna od 30 lat, z czego od 20 lat mój mąż jest chory. Po wypadku doszło do organicznego uszkodzenia mózgu. Teraz w kolejnych wynikach mamy stwierdzane kolejne zaniki kory mózgowej. Czasami jest bardzo często i nie zawsze nawet sama sobie nie potrafię wytłumaczyc zachowania męża jako choroby a co dopiero dziecku z aspegerem którego mam. A jeszcze walczymy by dostał rentę na stałe. Tylko dzięki Bogu trwam. Trzymaj się
I tak w niebie wszystkie poznamy
Moj Syn choruje na Anoreksje musial byc w szpitalu bo nie chcial jeść i pic teraz jest lepiej zaczyna jesc i zazywa leki.
Schizofrenię paranoidalną miał mój Tata. Cokolwiek robił i mówił tłumaczył, że Bóg Mu kazał. 10 lat temu u mojego Męża zdiagnozowano depresję. Z lekami, które są ale źle dobrane. By dobrać nowe trzeba by było iść do szpitala, a na to już się nie zgadza. Paranoje już nie zdiagnozowane, bo po co o nich mówić obcym? Lepiej oskarżać żonę, więc wychodząc razem do sklepu mam zawsze obawy, by żaden męski znajomy nie chciał się ze mną przywitać. Do tego choroba alkoholowa i poczucie, że wszyscy źli tylko nie On. Jestem przy Nim, choć już brak mi sił. Ale gdybym odeszła, On zostałby sam. Jego rodzina się odwróciła, bo co po syn, który zamiast dumy i pieniędzy wniósł do rodziny taką chorobę… Tak wiec tkwimy w tym sami. On, ja i nasi synowie. I gdyby nie modlitwa już dawno bym …
💜
Niech Bóg ma Was w opiece , niech Wam błogosławi🙏❤️🙏
W ostateczności jako żona może Pani prawnie skierować wniosek do sądu opiekuńczego na przymusowe leczenie i później ośrodki odwykowe.
Czy słyszałaś o współuzależnieniu? Wydaje mi się że karmisz jego nałóg i chorobę swoim zachowaniem, polecam terapię…
cześć, słucham Historii od niedawna i mam pytanie: skąd o. Adam bierze te wszystkie historie? 😅 ludzie piszą je po prostu tutaj w komentarzach, wysyłają je na maila albo w wiadomościach prywatnych na IG? jak to z tym jest?
Wysyłają na e mail Langusty
Trochę jak z grzechem. Często nie oddzielamy czlowieka od jego grzechu. Bóg zawsze będzie nas kochał ale równocześnie pracował z nami niszcząc nasz grzech nie zabierając nam wolności. I tu są te wszystkie pretensje do Boga a przecież On nas kocha a nienawidzi grzechu nie nas ❤
Ojcze, najpierw zachęcasz do wysyłania historii, a teraz narzeksz, że ich za dużo...
Oj Luki, ojciec nie narzeka na nadmiar historii tylko może raczej na 'niedomiar' czasu😘
@@annenglish2851 Może jednak warto się skupić na jednej rzeczy, a nie na kilkunastu na raz🤔
Dobrej nocy Ann❤️😴
Gdzie ty to narzekanie widzisz ? Nie wymyslaj czegos czego nie ma i nie bylo
@@mcxad8902 Nie wymagam, tylko mówię jak jest...
@@ukasz5264 to źle to widzisz, zmień patrzenie, bo niczemu dobremu nie służy
To jak w tym żarcie. „Ta to ma szczęście - ma męża kochanka i jescze ją zgwalcili”
I po co jej ten mąż był? Po co ludzie celowo komplikują sobie życie, zamiast znaleźć sobie jakieś hobby?
❤❤❤❤
❤
❤❤❤❤❤❤❤
❤
❤