Kocham twoje filmiki, dopiero zaczynam historie z motorami a juz wiem sporo rzeczy tylko i wylacznie z twoich filmikow. Rob to co robisz, bo robisz to najlepiej :)
Widać, że zaczynasz przygodę, bo nie odróżniasz motoru od motocykla... lepiej zacznij odróżniać, jeśli nie chcesz być uważany za lamera już od samego początku 😅
Film ciekawy i wytykający nieścisłości w takich sprawach jak kupno czy sprzedaż. Choć w mojej opinii często dzieje się tak że skąpstwa, nie kupimy samochodu z nowymi tarczami, klockami i wymienionym rozrządem a dlaczego. Bo właściciel jak już to zrobi to sam ponosi duży koszt i albo podniesie cenę sprzedaży,( więc nikt nie zadzwoni bo jest 4k złotych ponad średnią cenę tego auta), albo sam będzie dalej jeździł bo już jest sprawny i szkoda teraz sprzedać.
Niestety prawda. Ale jedno to skąpstwo sprzedawcy, a drugie to to, że nie chcemy dobrze zapłacić za dobre produkty. Wolimy kupić coś tańszego i pozornie oszczędzić..
Każdy raz jak poszukiwałem nowego rarytasa (a licząc auta i motocykle było ich już naście) to jakieś nowe doświadczenia :D ja to szczerze polecam - nie szukać zbyt daleko. Wielkość wkurwu po nieudanych oględzinach jest współmierna do straconego czasu i dystansu .
Siema Zwyczajny Facet 👊 Śmiem porównać do takiej sytuacji, jak to przyłapujesz ukochaną (ukochanego)w łóżku z kimś innym a Twoja ukochana partnerka (partner) mówi: "To nie jest tak jak myślisz..."🤣🤣🤣 Filmik się podobał 😋 i za to poleciała szybciutko łapka w górę 👍👍👍
Fajny i bardzo przydatny film, oglądam zawsze twoje filmy bo mądrego to aż miło posłuchać. A odpowiadając krótko (XD) na pytanie na końcu filmu, ja z niektórymi z podpunktów radzę sobie następująco: ad 1 - Często niektóre elementy były wyłącznie w danej wersji wyposażenia. Wtedy warto zobaczyć co jeszcze dana wersja powinna mieć, czasami to choćby ozdobne listewki. (to się sprawdza w przypadku aut) ad 2 - Staram się kupować pojazd na raty - to znaczy na 2 spotkania. Przyjeżdżam pierwszy raz oglądam oceniam ale nie jeżdżę. Na jazdę o ile warto umówię się za 1-2 dni jak spadną emocje + za dnia. ad 3 - Tu sprawa jest prosta, bo wiadomo są różni ludzie nawet na motorach. Więc jak się nie znasz a mówisz że coś było robione to chce zobaczyć fakturki z serwisu i za części. Ja takich nie skreślam bo czasami mają naprawdę spoko motorki/autka i zwyczajnie mają pieniądze na serwis, a się nie znają, lub nie chcą się znać. ad 4 - Tu nie mam sposobu , ale mi to jakby nie robi różnicy. ad 5 - Ja na początku pytam jak tam sprawy serwisowe i o ile gaźniki robią wszyscy, opony są zawsze ok. O tyle jak zapytam co ile Pan wymieniał płyn hamulcowy to odpowiedz brzmi "nie wymieniałem bo dobry jest" . Przy okazji bardzo miłym dodatkiem jest jak kupuje coś starszego niż 10 lat i widzę nowe/zmienione przewody hamulcowe. Oraz odwrotnie jak mi ktoś powie wprost "no olej wymieniałem w zeszłym roku, na ten sezon nie robiłem bo wiedziałem że sprzedaje" to jak najbardziej rozumiem takie podejście, ale wtedy nie mówimy już o pojeździe bez wkładu finansowego. Btw Akurat mnie udało się już 2 razy kupić ponad 20 letnie sprzęty, oba w dobrym stanie i żadnym nie robiłem jazdy testowej. Pierwszy to był generalnie mój pierwszy motocykl (125 na kat B) więc nie tylko nie miałem odwagi nim jeździć ale także przywiozłem go busem do domu (daleko w ciul). Drugi poprosiłem sprzedającego aby mi podwiózł (15min drogi) , bo nie zrobiłem jeszcze prawka oraz przerastał mnie fakt powrotu przez duże miasto, całkiem sporym i dość mocnym motocyklem(względem 125 którym jeździłem). Ja sprzedając moją ledwie rok używaną 125'tkę dałem kolejnemu właścicielowi kartkę z tym co robiłem, oraz co zalecam niedługo zrobić - wole grać w otwarte karty i spłoszyć niepewnych, ale sprzedać z czystym sumieniem.
Ja miałem akcje z prywatnym sprzedawcą. Po auto jechałem do Warszawy z okolic Koszalina. W ogłoszeniu wszystko działa, nie bity itp. Podjeżdżam wysiadam z auta i widzę obiekt z ogłoszenia. Chyba w fotoshopie ukrył lekką rdze na nadkolu z tyłu. Wychodzi z klatki właściciel. Mówię no spoko nadkola się wymieni,byle auto sprawne, bo to na mały projekt było kupowane. No i z kumplem oglądamy. Szczeliny się nie zgadzają w drzwiach (podejrzane) Miałem czujnik lakieru, ale nie żeby nadkola czy maskę sprawdzać bo to 20sto letnie auto i wiadomo. Przykładam do słupka *pik* "error". No grubo. Wyciągam styropian z bagażnika (ten co w nim koło zapasowe siedzi). Spaw kładziony po pijaku chińskim migomagiem. Prawdopodobnie do tego auta przytuliło się inne. No ewidentnie nie kupuje. Ale teraz kwestią, że 450km w jedną stronę i cały dzień zmarnowany. Właściciel tylko stał i się nie odzywał. Mówię dawaj kasę za paliwo bo to nie to co w ogłoszeniu. A on, że nie. No to Mówię że dzwonie po policję i jak opowiem co i jak. Kumpel postraszył że jak mu dowód zabiorą od fury za takie coś to już przeglądu nikt nie klepnie. I cichym głosem słychać "ile?" Ja chciałem powiedzieć 400 bo wtedy paliwo było tańsze jeszcze itp. Ale zanim zdążyłem coś powiedzieć to kumpel szybko "osiem stów" Gość beż pytania wyciągnął portfel i daje. Ja nie pytam wsiadamy do auta i do domku XD
Dziś oglądałem Hondę cbf 600. 2005 rok, sprowadzona z Niemiec. Wygląda bardzo dobrze ale zastanawia mnie że cały byl pokryty jakimś nablyszczaczem. Na poczatku myślałem ze cos aie poci na uszczelkach, ale to raczej był ten nablyszczacz, bo to tłuste dziadostwo bylo doslownie wszędzie. Po krótkiej jezdzie i okolo 15 minutach pracy nic sie nie działo. Ciekawe czy to też jakiś trick z tym nablyszczaczem(pomijajac wizualny efekt) . Mam nadzieję ze nie bo zastanawiam sie nad kupieniem tego motocykla.
Zdjęcia motocykli z prywatnych ogłoszeń , często wstawiane są dużo starsze z najlepszych dni Motocykla często już nieaktualne. Rok temu byłem zainteresowany kupnem Suzuki GSX-F złoty kolor na zdjęciach igiełka. Prosiłem żeby na oględziny silnik był zimny. Właściciel twierdził że z motocyklem jest wszystko ok , po serwisie. Oglądać pojechałem z kolegą. Przyjechałem pół godziny wcześniej i przyłapałem syna właściciela jak rozgrzewał motocykl. To i tak nie pomogło mu bo silnik pracował nierówno momentami na trzy cylindry. Silnik był zalany olejem , lagi również były nieszczelne. Zrezygnowałem oczywiście i powiedziałem gościowi że nie powinien tak naciągać kupujących. Obserwowałem nadal Konto tego gościa i po miesiącu widziałem że zaczął sprzedawać ten motocykl na części. Oglądałem potem jeszcze kilka innych motocykli ale ostatecznie aktualny sprzęt kupiłem nocą. Co prawda nocą go oglądałem i zarezerwowałem ale po kilku dniach już w ciągu dnia doszło do ostatecznej transakcji.
Ja szczerze przyznam, kupiłem w tym roku Bandita 600N od handlarza. Pojechałem do mechanika stricte motocyklowego. Rozebrał, posprawdzał. Tylko gaźniki były do regulacji, no plus olej i płyny do wymiany (już tak proforma) także, myślę że nie trafiłem źle :D
Kupiłem od handlarza spod Radomia Toyotę Corollę Verso. Przejechałem już ponad 100k. Najpowazniejsza awaria to była pęknięta półośka. Po 2 latach jeżdżenia. Innym razem kupilem suzuki gn 125. Handlarz spod warszawy. Mimo że bardzo dobrze wspominam ten motorek, to dużo musiałem dołożyć na remonty. Potem inny handlarz - kawasaki er5. Absolutnie bezawaryjnie. Jestem calkowitym laikiem jeśli chodzi o mechanikę a i do handlu nie mam głowy wiec dla mnie to w zasadzie loteria. Póki co wychodzi korzystnie.
Ja przy zakupie swojego pierwszego auta i tak z góry nastawiłem się że trzeba będzie zrobić przegląd Wymienić olej Tarcze hamulcowe Sprawdzić czy nic nie cieknie Dokupić zestaw opon Nawet jak w ogłoszeniach było "Super stan"
Jeśli chodzi o auto komisy to jak ze wszystkim są lepsze i gorsze, takie które sprzedają droższe auta często dają gwarancję. Ale jestem pewien że więszkość krajanów jeździ do budżetowych komisów gdzie kupuje tanie auta które siłą rzeczy są zmęczone życiem, powypadkowe i serwisowane tylko jak coś odpadnie. Problemem używanego auta często nie jest handlarz który kupił auto jak poprzedni właściciel który skrewił zaniedbaniem.
Ja miałem taką sytuacje. Kupując motocykl na Śląsku pokonałem 400km by go kupić. Przyjechaliśmy moto było tak jak na foto. Przejechałem się i zrobiłem oględziny i kupiłem. Po czym w czasie sezonu zaczął się sypać a to kontrolka silnika a to taki czujnik a to taki czujnik już zaczynał kopcić. Na szczęście sprzedałem go tam gdzie kupiłem i za takie pieniądze że nawet wart tyle nie był. Ale sprzedawca się z tej firmy widać że się nie zna na motocyklach albo dobrze udaje. Nazwy firmy nie podam bo nie chce nie przyjemności.
Ja zakładam, że kupujac samochód za 40.000zl muszę na "dzień dobry" dołożyć minimum 2.500zl, aby doprowadzić go do ładu. Przy motocyklu za 5500zl zakładam że 1000zł trzeba dołożyć na poprawki. Są różni kierowcy. Jedni przykładają uwagę do stanu pojazdu, dla innych jak auto jeździ, skręca i hamuje to już nowka sztuka nie śmigana! 😂 I wtedy nie mam żalu, że coś jeszcze muszę dołożyć.
Ja sprzedawałem quada ATV, który został stworzony do przedzierania się przez krzaki, błota itp a kupujący przeżywał że ma jakieś zarysowania. Nawet bym nie pomyślał żeby go o tym uprzedzać gdy dzwonił.
Kupno używanego motocykla w Polsce to nie lada wyzwanie - Co drugi igła w ogłoszeniu, a na miejscu: regulacja zaworów ostatnio w fabryce, napęd do wymiany, opony "jeszcze sezon obleci" z DOTem 10 lat, filtry oleje, rozrząd i sprzęgło ;_;
Przy zakupie Moto czy auta najlepiej wziąć na wstrzymanie. Każdy może dać ciała, nie ważne czy masz 20 lat, czy 50 lat. Pośpiech nie jest wskazany, a już kupno używanego bez jazdy próbnej to szaleństwo... sam tak kupiłem moto i wtopiłem 3 tys. EUR.
Nigdy nic od handlarza. Tak jak mówiłeś - jak już ktoś sam nie umie sprzedać to puszcza za grosze handlarzowi. A ten pierwsze co robi to jedzie na myjnię i pucu pucu (czasem zdjęcia są prosto z myjni), a potem stawia do zdjęc tego szrota u siebie na pięknym podjeździe obok nowo wybudowanego domu a w nagłówkach ogłoszeń często używa "*"
Kupiłeś nowy? Tak? to jesteś. Wykupiłeś ze swojego leasingu? Tak? To jesteś. W filmie chodzi mi o to, że często mamy informacje, że ktoś jest pierwszym właścicielem, bo kupił poleasingowy sprzęt od kogoś innego i podaj się że jest pierwszy. "A wcześnie to tylko prezes w mojej firmie jeździł" Pierwszy właściciel to pierwszy właściciel. Możesz rejestrować auto w 10 działalnościach, dopóki go używasz, jesteś dla mnie pierwszym właścicielem.
Materiał ciekawy, ale te godziny oględzin mocno naciągane. Wiem o co chodzi, a oględziny powinno się dokonywać za jasnego dnia, ale jeszcze nadal są tacy ludzie którzy pracują do godzin wieczornych lub zmianowo, a żona samochodu nie udostępni do oględzin bo zwyczajnie nie będą ryzykować - mąż sprzedaje, mąż pilnuje. Są tacy ludzie, a nikt nie będzie brał dnia wolnego lub zwalniał się z pracy - ile to razy ktoś dzwonił i się umawiał a potem niby potwierdził chociaż nie docierał po czym dzwonił po kilku dniach z tym samym. Ludzie są niepoważni, albo to kolejny "trik".
Niestety handlarz w polsce to zazwyczaj krętacz i chachmęciarz, oczywiście krzywdzi to tych handlarzy, którzy starają się trzymać standardy. pozdrawiam
Kocham twoje filmiki, dopiero zaczynam historie z motorami a juz wiem sporo rzeczy tylko i wylacznie z twoich filmikow. Rob to co robisz, bo robisz to najlepiej :)
Widać, że zaczynasz przygodę, bo nie odróżniasz motoru od motocykla... lepiej zacznij odróżniać, jeśli nie chcesz być uważany za lamera już od samego początku 😅
@@mehoo79 Zapamietam, dzieki za porade ;)
Świetny, merytoryczny materiał.
Dzięki :)
Film ciekawy i wytykający nieścisłości w takich sprawach jak kupno czy sprzedaż. Choć w mojej opinii często dzieje się tak że skąpstwa, nie kupimy samochodu z nowymi tarczami, klockami i wymienionym rozrządem a dlaczego. Bo właściciel jak już to zrobi to sam ponosi duży koszt i albo podniesie cenę sprzedaży,( więc nikt nie zadzwoni bo jest 4k złotych ponad średnią cenę tego auta), albo sam będzie dalej jeździł bo już jest sprawny i szkoda teraz sprzedać.
Niestety prawda.
Ale jedno to skąpstwo sprzedawcy, a drugie to to, że nie chcemy dobrze zapłacić za dobre produkty. Wolimy kupić coś tańszego i pozornie oszczędzić..
Każdy raz jak poszukiwałem nowego rarytasa (a licząc auta i motocykle było ich już naście) to jakieś nowe doświadczenia :D ja to szczerze polecam - nie szukać zbyt daleko. Wielkość wkurwu po nieudanych oględzinach jest współmierna do straconego czasu i dystansu .
Racja!
Siema Zwyczajny Facet 👊
Śmiem porównać do takiej sytuacji, jak to przyłapujesz ukochaną (ukochanego)w łóżku z kimś innym a Twoja ukochana partnerka (partner) mówi: "To nie jest tak jak myślisz..."🤣🤣🤣
Filmik się podobał 😋 i za to poleciała szybciutko łapka w górę 👍👍👍
haha :D
Świetny, rzetelny materiał.
No i niestety muszę z doświadczenia kupującego potwierdzić stosowanie tych trików przez handlarzy.
Dzięki.
Fajny i bardzo przydatny film, oglądam zawsze twoje filmy bo mądrego to aż miło posłuchać. A odpowiadając krótko (XD) na pytanie na końcu filmu, ja z niektórymi z podpunktów radzę sobie następująco:
ad 1 - Często niektóre elementy były wyłącznie w danej wersji wyposażenia. Wtedy warto zobaczyć co jeszcze dana wersja powinna mieć, czasami to choćby ozdobne listewki. (to się sprawdza w przypadku aut)
ad 2 - Staram się kupować pojazd na raty - to znaczy na 2 spotkania. Przyjeżdżam pierwszy raz oglądam oceniam ale nie jeżdżę. Na jazdę o ile warto umówię się za 1-2 dni jak spadną emocje + za dnia.
ad 3 - Tu sprawa jest prosta, bo wiadomo są różni ludzie nawet na motorach. Więc jak się nie znasz a mówisz że coś było robione to chce zobaczyć fakturki z serwisu i za części. Ja takich nie skreślam bo czasami mają naprawdę spoko motorki/autka i zwyczajnie mają pieniądze na serwis, a się nie znają, lub nie chcą się znać.
ad 4 - Tu nie mam sposobu , ale mi to jakby nie robi różnicy.
ad 5 - Ja na początku pytam jak tam sprawy serwisowe i o ile gaźniki robią wszyscy, opony są zawsze ok. O tyle jak zapytam co ile Pan wymieniał płyn hamulcowy to odpowiedz brzmi "nie wymieniałem bo dobry jest" .
Przy okazji bardzo miłym dodatkiem jest jak kupuje coś starszego niż 10 lat i widzę nowe/zmienione przewody hamulcowe. Oraz odwrotnie jak mi ktoś powie wprost "no olej wymieniałem w zeszłym roku, na ten sezon nie robiłem bo wiedziałem że sprzedaje" to jak najbardziej rozumiem takie podejście, ale wtedy nie mówimy już o pojeździe bez wkładu finansowego.
Btw Akurat mnie udało się już 2 razy kupić ponad 20 letnie sprzęty, oba w dobrym stanie i żadnym nie robiłem jazdy testowej. Pierwszy to był generalnie mój pierwszy motocykl (125 na kat B) więc nie tylko nie miałem odwagi nim jeździć ale także przywiozłem go busem do domu (daleko w ciul). Drugi poprosiłem sprzedającego aby mi podwiózł (15min drogi) , bo nie zrobiłem jeszcze prawka oraz przerastał mnie fakt powrotu przez duże miasto, całkiem sporym i dość mocnym motocyklem(względem 125 którym jeździłem). Ja sprzedając moją ledwie rok używaną 125'tkę dałem kolejnemu właścicielowi kartkę z tym co robiłem, oraz co zalecam niedługo zrobić - wole grać w otwarte karty i spłoszyć niepewnych, ale sprzedać z czystym sumieniem.
Świetny pomysł z tym oglądaniem rozbitym na dwa dni.
Jeżeli sprzęt jest blisko i można tak zrobić to dobre wyjście! :)
Ja miałem akcje z prywatnym sprzedawcą.
Po auto jechałem do Warszawy z okolic Koszalina.
W ogłoszeniu wszystko działa, nie bity itp.
Podjeżdżam wysiadam z auta i widzę obiekt z ogłoszenia.
Chyba w fotoshopie ukrył lekką rdze na nadkolu z tyłu.
Wychodzi z klatki właściciel.
Mówię no spoko nadkola się wymieni,byle auto sprawne, bo to na mały projekt było kupowane.
No i z kumplem oglądamy.
Szczeliny się nie zgadzają w drzwiach (podejrzane)
Miałem czujnik lakieru, ale nie żeby nadkola czy maskę sprawdzać bo to 20sto letnie auto i wiadomo.
Przykładam do słupka *pik* "error".
No grubo.
Wyciągam styropian z bagażnika (ten co w nim koło zapasowe siedzi).
Spaw kładziony po pijaku chińskim migomagiem.
Prawdopodobnie do tego auta przytuliło się inne.
No ewidentnie nie kupuje.
Ale teraz kwestią, że 450km w jedną stronę i cały dzień zmarnowany.
Właściciel tylko stał i się nie odzywał.
Mówię dawaj kasę za paliwo bo to nie to co w ogłoszeniu.
A on, że nie.
No to Mówię że dzwonie po policję i jak opowiem co i jak.
Kumpel postraszył że jak mu dowód zabiorą od fury za takie coś to już przeglądu nikt nie klepnie.
I cichym głosem słychać "ile?"
Ja chciałem powiedzieć 400 bo wtedy paliwo było tańsze jeszcze itp.
Ale zanim zdążyłem coś powiedzieć to kumpel szybko "osiem stów"
Gość beż pytania wyciągnął portfel i daje.
Ja nie pytam wsiadamy do auta i do domku XD
Masakra..
Dziś oglądałem Hondę cbf 600. 2005 rok, sprowadzona z Niemiec. Wygląda bardzo dobrze ale zastanawia mnie że cały byl pokryty jakimś nablyszczaczem. Na poczatku myślałem ze cos aie poci na uszczelkach, ale to raczej był ten nablyszczacz, bo to tłuste dziadostwo bylo doslownie wszędzie. Po krótkiej jezdzie i okolo 15 minutach pracy nic sie nie działo. Ciekawe czy to też jakiś trick z tym nablyszczaczem(pomijajac wizualny efekt) . Mam nadzieję ze nie bo zastanawiam sie nad kupieniem tego motocykla.
Zdjęcia motocykli z prywatnych ogłoszeń , często wstawiane są dużo starsze z najlepszych dni Motocykla często już nieaktualne.
Rok temu byłem zainteresowany kupnem Suzuki GSX-F złoty kolor na zdjęciach igiełka. Prosiłem żeby na oględziny silnik był zimny. Właściciel twierdził że z motocyklem jest wszystko ok , po serwisie.
Oglądać pojechałem z kolegą.
Przyjechałem pół godziny wcześniej i przyłapałem syna właściciela jak rozgrzewał motocykl.
To i tak nie pomogło mu bo silnik pracował nierówno momentami na trzy cylindry. Silnik był zalany olejem , lagi również były nieszczelne. Zrezygnowałem oczywiście i powiedziałem gościowi że nie powinien tak naciągać kupujących.
Obserwowałem nadal Konto tego gościa i po miesiącu widziałem że zaczął sprzedawać ten motocykl na części. Oglądałem potem jeszcze kilka innych motocykli ale ostatecznie aktualny sprzęt kupiłem nocą. Co prawda nocą go oglądałem i zarezerwowałem ale po kilku dniach już w ciągu dnia doszło do ostatecznej transakcji.
Z tymi zdjęciami to faktycznie prawda!
Kolor jeszcze dobry, wszystko proste i nie pordzewiałe/porysowane ;/
Dobry materiał 👍
Dzięki
Ja szczerze przyznam, kupiłem w tym roku Bandita 600N od handlarza. Pojechałem do mechanika stricte motocyklowego. Rozebrał, posprawdzał. Tylko gaźniki były do regulacji, no plus olej i płyny do wymiany (już tak proforma) także, myślę że nie trafiłem źle :D
No to super:)
Łapka i komentarz dla zasięgu.pozdro LwG
Spoko filmik.
Trzeba pamietac że rękojmia na ukryte wady trwa ok.2 lata ;)
Prawda :)
Kupiłem od handlarza spod Radomia Toyotę Corollę Verso. Przejechałem już ponad 100k. Najpowazniejsza awaria to była pęknięta półośka. Po 2 latach jeżdżenia. Innym razem kupilem suzuki gn 125. Handlarz spod warszawy. Mimo że bardzo dobrze wspominam ten motorek, to dużo musiałem dołożyć na remonty. Potem inny handlarz - kawasaki er5. Absolutnie bezawaryjnie. Jestem calkowitym laikiem jeśli chodzi o mechanikę a i do handlu nie mam głowy wiec dla mnie to w zasadzie loteria. Póki co wychodzi korzystnie.
Ja przy zakupie swojego pierwszego auta i tak z góry nastawiłem się że trzeba będzie zrobić przegląd
Wymienić olej
Tarcze hamulcowe
Sprawdzić czy nic nie cieknie
Dokupić zestaw opon
Nawet jak w ogłoszeniach było
"Super stan"
pierwszy w województwie hahah dobre :D
:>
Jeśli chodzi o auto komisy to jak ze wszystkim są lepsze i gorsze, takie które sprzedają droższe auta często dają gwarancję. Ale jestem pewien że więszkość krajanów jeździ do budżetowych komisów gdzie kupuje tanie auta które siłą rzeczy są zmęczone życiem, powypadkowe i serwisowane tylko jak coś odpadnie. Problemem używanego auta często nie jest handlarz który kupił auto jak poprzedni właściciel który skrewił zaniedbaniem.
Ja miałem taką sytuacje. Kupując motocykl na Śląsku pokonałem 400km by go kupić. Przyjechaliśmy moto było tak jak na foto. Przejechałem się i zrobiłem oględziny i kupiłem. Po czym w czasie sezonu zaczął się sypać a to kontrolka silnika a to taki czujnik a to taki czujnik już zaczynał kopcić. Na szczęście sprzedałem go tam gdzie kupiłem i za takie pieniądze że nawet wart tyle nie był. Ale sprzedawca się z tej firmy widać że się nie zna na motocyklach albo dobrze udaje.
Nazwy firmy nie podam bo nie chce nie przyjemności.
Ja zakładam, że kupujac samochód za 40.000zl muszę na "dzień dobry" dołożyć minimum 2.500zl, aby doprowadzić go do ładu. Przy motocyklu za 5500zl zakładam że 1000zł trzeba dołożyć na poprawki. Są różni kierowcy. Jedni przykładają uwagę do stanu pojazdu, dla innych jak auto jeździ, skręca i hamuje to już nowka sztuka nie śmigana! 😂 I wtedy nie mam żalu, że coś jeszcze muszę dołożyć.
😁
Ja sprzedawałem quada ATV, który został stworzony do przedzierania się przez krzaki, błota itp a kupujący przeżywał że ma jakieś zarysowania. Nawet bym nie pomyślał żeby go o tym uprzedzać gdy dzwonił.
wie Pan co mogą oznaczać ciemnoniebieskie jakby mazy mazakiem na płycie głównej laptopa?
Nie wiem o co chodzi :/
Kupno używanego motocykla w Polsce to nie lada wyzwanie - Co drugi igła w ogłoszeniu, a na miejscu: regulacja zaworów ostatnio w fabryce, napęd do wymiany, opony "jeszcze sezon obleci" z DOTem 10 lat, filtry oleje, rozrząd i sprzęgło ;_;
No niestety :(
Jak po motocykl to polecam motofaman Ścinawa obok zielonej góry kupiłem 2 motocykle i jak nigdy się nie naciołem
Spox :)
Przy zakupie Moto czy auta najlepiej wziąć na wstrzymanie. Każdy może dać ciała, nie ważne czy masz 20 lat, czy 50 lat.
Pośpiech nie jest wskazany, a już kupno używanego bez jazdy próbnej to szaleństwo... sam tak kupiłem moto i wtopiłem 3 tys. EUR.
Raz kupiłem bez jazdy próbnej skuter i oczywiscie okazało się że to wtopa jak ch... A chciałem ten raz zaufać po prostu komuś
Nigdy nic od handlarza. Tak jak mówiłeś - jak już ktoś sam nie umie sprzedać to puszcza za grosze handlarzowi. A ten pierwsze co robi to jedzie na myjnię i pucu pucu (czasem zdjęcia są prosto z myjni), a potem stawia do zdjęc tego szrota u siebie na pięknym podjeździe obok nowo wybudowanego domu a w nagłówkach ogłoszeń często używa "*"
Coś w tym jest..
Też kupiłem u handlarza audika A5 i mega zadowolony jestem
Spox :)
opony z dobrych czasów nie trzeba zmieniać
możesz rozwinąć?
Proste rozwiązanie- jadę ze sprzedającym na stacje diagnostyczną w innej miejscowości i po kłopocie.Lepiej wydać 300 zł niż 3 tyś.
no dobra jak kupiłem nowy moto w salonie w formie leasingu po 4 latach spłaciłem i go sprzedaje to jestem pierwszym właścicielem czy nie ?
Kupiłeś nowy? Tak? to jesteś.
Wykupiłeś ze swojego leasingu? Tak? To jesteś.
W filmie chodzi mi o to, że często mamy informacje, że ktoś jest pierwszym właścicielem, bo kupił poleasingowy sprzęt od kogoś innego i podaj się że jest pierwszy. "A wcześnie to tylko prezes w mojej firmie jeździł"
Pierwszy właściciel to pierwszy właściciel. Możesz rejestrować auto w 10 działalnościach, dopóki go używasz, jesteś dla mnie pierwszym właścicielem.
Zawyrzanie roku produkcji, tak niewinnie, o jeden rok żeby się ogladajacy zabardzo nie wkurzył.
Dokladnie :/
Opony sprzed rządów pisu. Tekst odcinka😂
😜😁
Minus tylko na akumulatorze
Handlarz prawdę ci powie. IGŁA
Materiał ciekawy, ale te godziny oględzin mocno naciągane. Wiem o co chodzi, a oględziny powinno się dokonywać za jasnego dnia, ale jeszcze nadal są tacy ludzie którzy pracują do godzin wieczornych lub zmianowo, a żona samochodu nie udostępni do oględzin bo zwyczajnie nie będą ryzykować - mąż sprzedaje, mąż pilnuje. Są tacy ludzie, a nikt nie będzie brał dnia wolnego lub zwalniał się z pracy - ile to razy ktoś dzwonił i się umawiał a potem niby potwierdził chociaż nie docierał po czym dzwonił po kilku dniach z tym samym. Ludzie są niepoważni, albo to kolejny "trik".
Niestety handlarz w polsce to zazwyczaj krętacz i chachmęciarz, oczywiście krzywdzi to tych handlarzy, którzy starają się trzymać standardy. pozdrawiam
Jest jedna żydowska zasada." przyjdzie głupi to kupi". Mądry starocia nie kupi, chyba,że za cenę złomu. Pozdrawiam Pana "M".
🤦🤦 ale głupoty w zimie po godzinie 16 jest ciemno a większość pracuje do 15-16.
:)